L e c h J . Zd ro j e w s k i
Kalwaria Wielewska
gdzie pam ięć i wiara są największą wartością
Kalwaria Wielewska
gdzie pamięć i wiara są największą wartością
L e c h J . Z d r o j e w s k i i
g r u p a
p a r t n e r ó w
w
f o t o g r a f i i
Kinga KEENYS Gełdon-Czech, Krzysztof Frydel, Tomasz Graban w e w s p ó ł p r a c y z K u s t o s z e m S a n k t u a r i u m K a l w a r y js k i e g o
ks. proboszczem Janem Flisikowskim
Kalwaria Wielewska
gdzie pamięć i wiara są największą wartością
W
i
e
l
e
-
2
0
1
9
Lech J. Zdrojewski
KALWARIA WIELEWSKA
gdzie pamięć i wiara są największą wartością Fotografie z Kalwarii: Lech J. Zdrojewski, Kinga KEENYS Gełdon-Czech, Krzysztof Frydel, Tomasz Graban Fotografie z uroczystości w dniu 29 września 2019 roku: Tomasz Graban, Leszek KURANT Kurszewski, Daniel Stosik Opracowanie tekstów - Aleksandra Wrycza-Zdrojewska w oparciu o MODLITEWNIK KALWARII WIELEWSKIEJ - 2011 i inne ogólnie dostępne informacje. W niniejszym opracowaniu wykorzystano teksty autorstwa: ks. Antoniego Kowalkowskiego, dra Krzysztofa Kordy, ks. Józefa Szydzika - inicjatora i budowniczego Kalwarii oraz ks. Jana Flisikowskiego - obecnego Kustosza Sanktuarium Kalwaryjskiego. Rozważania stacji Drogi Krzyżowej zaczerpnięto od Jana Pawła II. Korekta: Beata Graban Konsultacje: ks. Jan Flisikowski Kustosz Sanktuarium Kalwaryjskiego Projekt okładki, layoutu i DTP: Lech J. Zdrojewski Inicjatorem wydania tego albumu jest Parafia rzymskokatolicka pw. św. Mikołaja Sanktuarium Kalwaryjskie w Wielu dla upamiętnienia uroczystości: - odsłonięcia tablic poświęconych budowniczym Kalwarii Wielewskiej: ks. Józefa Szydzika i ks. Józefa Wryczy - awansu ks. Józefa Wryczy na stopień generała brygady Przy wsparciu: ALTEX Wiele Fundacji LOTOS Fundacji OKO-LICE KULTURY Fundacji Pro Publico Mare Szczecin Gminy Karsin Nadleśnictwa Kościerzyna Nadleśnictwa Lipusz Parafii Wiele PPU DREWAR SYLVA DREWNO SA ROBUS Robert Synak Druk i oprawa: Drukarnia Wydawnictwa BERNARDINUM Sp. z o.o., Pelplin ISBN 978-83-65365-62-0 WYDAWCA: Fundacja OKO-LICE KULTURY Zblewo, ul. Modrzewiowa 5; www.oko-lice-kultury.pL
Kalwaria Wielewska należy do najważniejszych miejsc pielgrzymkowych w Diecezji Pelplińskiej; szczególne zaś znaczenie posiada Sanktuarium Kalwaryjskie w Wielu – jedyny tego typu obiekt na terenie diecezji i drugi na Pomorzu Gdańskim /obok Kalwarii Wejherowskiej/. Te dwie wspomniane Kalwarie niczym klamrą spinają województwo pomorskie: od północy Wejherowo i od południa Wiele. Nazwa „kalwaria” pochodzi od łacińskiego słowa „calvaria”; aramejskiego „golgota” – to znaczy 'miejsce czaszki'. Inspiracją do zakładania kalwarii były pielgrzymki do Ziemi Świętej. Ówczesny proboszcz wielewski Ks. Józef Szydzik po jednej z nich powrócił z zamierzeniem przeniesienia atmosfery jerozolimskich miejsc do Wiela, gdzie przychodzili już pątnicy, aby pomodlić się u stóp łaskami słynącego obrazu Matki Bożej Pocieszenia, przeniesionego w 1852 roku po blisko 30-letnich staraniach z Chojnic do Wiela. Z okna plebanii wielewskiej ks. Józef Szydzik widział Białą Górę, górę porośniętą białymi kwiatami. Bardzo łatwo udało się przekonać właścicieli gruntów o areale 8 ha, Annę i Michała Durajewskich, do podarowania tegoż terenu pod przyszłą budowę Kalwarii (Darczyńcy spoczywają na terenie Kalwarii przy Kaplicy Ukrzyżowania). Plany budowy powstały w 1905 roku. Czasy są niezwykle trudne: Polski nie ma na mapie, a władze pruskie są niechętne takim inicjatywom, gromadzącym rzesze pielgrzymów, dostrzegając w tym wielkie niebezpieczeństwo dla swej polityki. W końcu, po dwukrotnych petycjach do władz, otrzymuje za trzecim razem – w 1915 roku, zgodę. Jeszcze trudniej było przekonać władze kościelne, obawiające się o finansowe zaplecze inicjatywy. W końcu i ten problem udało się pokonać. Wykonanie powierzono Szkole Monachijskiej, najbardziej znanej i cieszącej się wielką estymą w ówczesnej Europie. Spośród monachijskich artystów wybrano Teodora Mayra, który zaczął komponować poszczególne kaplice kalwaryjskie. Pierwszą powstałą kaplicą była poświęcona w 1916 roku Kaplica Ogrójca. Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, do wykonawstwa przekonano i zaangażowano polskich rzeźbiarzy artystów: Wojciecha Durka i Ignacego Zelka. Podczas uroczystości poświęcenia zgromadziło się – według danych ks. prałata Hofmanna z Monachium – ponad 20.000 pątników. Prace nadzoruje proboszcz wielewski, ks. Józef Szydzik, który w 1924 roku zostaje przeniesiony do Chełmży. Budowę kontynuuje jego następca, ks. ppłk Józef Wrycza, kapelan armii gen. Józefa Hallera, który podczas Zaślubin Polski z Morzem w 1920 roku wygłosił pamiętne kazanie, nazywane „manifestem Kaszubów”. To z jego inicjatywy powstały rzeźby wolnostojące. Zauważył talent Teodora Plińskiego, któremu powierzył wykonanie ostatniego monumentu na Kalwarii: ambony w kształcie łodzi. Po księdzu Wryczy, który w 1948 roku został przeniesiony do Tucholi, duszpasterzowanie w Wielu kontynuuje ks. Otton Glock, a po nim ks. Ryszard Osiński, ks. prałat Eugeniusz Filipski oraz od 1 lipca 2009 roku do dnia dzisiejszego ks. Jan Flisikowski. Niech Matka Pocieszenia, spoglądająca na nas z cudownego, łaskami słynącego wizerunku sprawi, abyśmy wspólnymi siłami udźwignęli ciężar, który dziś spoczął na naszych barkach, na większą chwałę Boga i Maryi, naszej Matki. Niech pielgrzymowanie przed tron Matki Pocieszenia i na Kalwarię dodaje duchowych sił i mocy w codziennym życiu oraz przyczyni się do udziału w wiecznej szczęśliwości wespół z naszymi Ojcami i Dobrodziejami.
ks. Jan Flisikowski Kustosz Sanktuarium Kalwaryjskiego w Wielu
008
Parafia wielewska liczy już blisko 700 lat. Udokumentowany w źródłach pisanych początek dziejów Wiela pochodzi z roku 1352. Pierwszą wzmiankę o kościele w Wielu i parafii mamy w krzyżackim dokumencie lokacyjnym z roku 1382. Parafia tutejsza należała już do pięciu dekanatów, kolejno: starogardzkiego, mirachowskiego, bytowskiego, tucholskiego, czerskiego. Z dniem 1 stycznia 1990 roku została włączona do dekanatu bruskiego, istniejącego od roku 1982. Z dniem 1 lipca 2009 roku parafię objął ks. Jan Flisikowski, pełniący poprzednio funkcję proboszcza parafii Borzyszkowy. Wiele to wieś kaszubska położona nieopodal Chojnic nad Jeziorem Wielewskim, licząca obecnie ponad 1000 mieszkańców. Słynie z Kalwarii (Sanktuarium), która została zbudowana w latach 1915-25 i jest jedną z najpiękniejszych w Polsce. Wielewska Kalwaria to 23 obiekty: 14 kaplic, 6 rzeźbiarskich dzieł, Święte Schody, ambona i Pustelnia. Inicjatorem i zarazem budowniczym był wielewski proboszcz ks. Józef Szydzik (żył w latach 1871-1939), zamordowany w Fordonie pod Bydgoszczą przez Niemców hitlerowskich na początku II wojny światowej. Autorem projektów architektonicznych, według których budowano wszystkie obiekty, jest monachijski architekt Teodor Mayr. Wszystkie budowle i rzeźby znajdują się wśród lasów pokrywających stoki Białej Góry nad Jeziorem Wielewskim. Przed i w czasie I wojny światowej zbudowanych zostało 8 kaplic - w tym najstarsza, Kaplica Ogrójca, poświęcona 15 sierpnia 1915 roku. Pozostała część obiektów Kalwarii została wzniesiona w czasach powojennych. Dzieła rzeźbiarskie w kaplicach wzniesionych po 1920 roku zawdzięczamy polskiemu artyście, Wojciechowi Durkowi. Kościół parafialny pw. św. Mikołaja w obecnym kształcie zbudowano w latach 1904-1906 według projektu Rogera Sławskiego z Poznania. Utrzymany w stylu neobarokowym, orientalny, murowany z cegły, o otynkowanych elewacjach - jest największą budowlą sakralną wielewskiego sanktuarium. Został zbudowany z inicjatywy ks. Jana Fethke na miejscu drewnianego kościoła z 1728 roku. Po śmierci ks. Fethke budowę kościoła dokończył ks. Józef Szydzik. Kościół konsekrował 7 lipca 1912 roku ks. biskup pomocniczy Jakub Klunder. Obiekt wpisano do rejestru zabytków w 1998 roku.
009
012
do niego także mieszkańcy okolicznych wsi, także z Wiela8. Cudowny obraz przedstawia Matę Bożą z Dzieciątkiem na półksiężycu9. Odpust ku czci Matki Bożej Pocieszenia każdego roku przyciągał do klasztoru od 2000 do 2500 pielgrzymów 10. Augustianie mieli bogatą tradycję intelektualną, gdyż takie przesłanie zostawił św. Augustyn, który przecież miłował dysputy filozoficzne i studium Biblii. Umiejętnie łączyli pracę naukową z duszpasterstwem. Od XIII w. szerzyli kult Matki Łaski, a od XV w. Matki Dobrej Rady, Matki Pocieszenia i Wspomożenia. W tym też duchu augustianie pisali traktaty maryjne i tworzyli bractwa maryjne. Bractwo kościelne, inaczej zwane konfraternią, to zrzeszenie religijne erygowane formalnym dekretem przez kompetentną władzę kościelną i pozostające pod jej władzą, posiadające własne statuty. Celem bractwa był najczęściej rozwój jakiegoś kultu publicznego11. Konstytucja apostolska Quaecumgue papieża Klemensa VIII z 7 XII 1604 roku, której postanowienia zachowały moc do dzisiaj, ustaliła zasady powoływania i funkcjonowania bractw. Koniecznym warunkiem zaistnienia jakiegokolwiek bractwa jest formalna erekcja przez Stolicę Apostolską lub biskupa ordynariusza. Bractwa były umiejscowione przy konkretnym kościele i związane z szerzeniem kultu lub jakiejś idei religijnej. W okresie reformacji najwięcej powstawało bractw maryjnych, gdyż ten kult najbardziej wówczas wyróżniał katolików od protestantów i był skutecznym orężem kontrreformacji12. Bractwa maryjne, szczególnie Pocieszenia NMP, były najczęściej związane z zakonem franciszkanów i augustianów. Pierwsze bractwo Pocieszenia NMP powstało przy kościele augustianów w Bolonii, a w Polsce (również przy kościołach augustianów) w Warszawie (XVI w.) i w Lublinie. W XVII i XVIII w. powstały bractwa o tej nazwie również przy innych klasztorach. Celem tych bractw było apostolskie zaangażowanie w szerzenie kultu Matki Bożej Pocieszenia. Bractwa zazwyczaj istniały tam, gdzie był również obraz Matki Bożej Pocieszenia z dzieciątkiem Jezus na ramieniu. Takie przedstawienia były bardzo popularne w Polsce w XVI-XVIII w. i często znajdowały się w kościołach augustiańskich, choć również były popularne w innych świątyniach. Sporo z nich przetrwało do dziś i cieszy się opinią cudownych13. Po zamknięciu klasztoru augustianów w Chojnicach, również bractwo przestało istnieć. Ponieważ było to zrzeszenie bardzo prężnie działające, dlatego też członkowie chojnickiej konfraterni nie mogli się pogodzić, nie tyle z faktem rozwiązania bractwa, co z zanikiem kultu Matki Bożej Pocieszenia. To stało się impulsem do podjęcia starań o reaktywację bractwa i przeniesienie obrazu do Wiela. 2. Kasata zakonu ojców augustianów i przeniesienie obrazu Matki Bożej Pocieszenia do fary chojnickiej W 1809 roku klasztory augustiańskie prowincji galicyjskiej i pruskiej znalazły się w granicach Księstwa Warszawskiego. Spośród pięciu klasztorów działających na terenie zaboru pruskiego, pozostał tylko chojnicki. Tak odizolowany, bez wsparcia prowincji był skazany na zagładę14. Edykt kasacyjny dla Prus wydano 30 X 1810 roku. W 1811 roku władze Chojnic rozpoczęły
spisywanie majątku augustianów i po kilku tygodniach objęły go aresztem. Jednak na prośbę przeora częściowo uwolniono majątek zakonu i pozwolono mnichom uprawiać ogród. W Chojnicach w pełni zrealizowano edykt kasacyjny poprzez rozporządzenie wydane 7 V 1819 roku, zaś 22 lipca przeor klasztoru o. Seweryn Ostrowski oddał klucze klasztoru Josephowi Müllerowi, doktorowi filozofii i dyrektorowi Królewskiego Gimnazjum w Chojnicach. Świadkami tego wydarzenia byli: ks. Thiede oraz sędzia ziemski Bolgenthal. Wyposażenie kościoła w większości trafiło do chojnickiej fary oraz do kościoła pojezuickiego. Do fary przeniesiono trzy barokowe ołtarze i obraz pędzla Piotra Tedeschiego, przedstawiający prawdopodobnie św. Kajetana (spłonął wraz z resztą wyposażenia w pożarze w lutym 1945 roku). Przeniesiono także łaskami słynący obraz Matki Bożej Pocieszenia. Opuszczony budynek kościoła i klasztoru staraniem dra Müllera przeznaczono na bursę dla uczniów. 1 I 1826 roku utworzono tam Królewski Konwikt u św. Augustyna. Schronienie i wyżywienie znalazło w nim 9 gimnazjalistów. Mieli oni również do dyspozycji bibliotekę oraz fortepian do ćwiczeń15. W budynku kościoła mieszkał dr Müller, który osobiście czuwał nad przestrzeganiem regulaminu przez uczniów. Kościół poaugustiański przebudowano zgodnie z projektem architekta Saltzmanna, aby mógł spełniać funkcje domu mieszkalnego16. Głównym zabiegiem było zdjęcie kopuły wieży, przez co budynek miał utracić charakter sakralny. Kasata zakonu augustianów, a co za tym idzie przeniesienie obrazu do fary chojnickiej, było wydarzeniem ogromnej wagi dla chojniczan, gdyż po latach powróciło jako temat jednego z malowideł. W Bazylice Ścięcia św. Jana Chrzciciela 8 Tamże, s. 59. 9 Badania konserwatorskie wykazały, że obraz jest silnie przemalowany. Por. P. Pałamarz, J. T. Petrus, Chojnice, Czersk i okolice, w: Katalog zabytków sztuki w Polsce, t. 11, Dawne województwo bydgoskie, red. T. Chrzanowski, M. Kornecki, Warszawa 1979, s. 149. 10 Z. Kratochwil, Augustianie w Chojnicach (1365-1819), „Rocznik Gdański” 49 (1989), z. 1, s. 43. 11 Zob. K. Kuźmak, Bractwo kościelne, w: Encyklopedia katolicka, t. 2, Lublin 1995, kol. 1013-1020.. 12 Tamże, kol.1017-118. 13 Najbardziej znany w Polsce jest obraz Matki Bożej Pocieszenia w Piotrkowie Trybunalski, zwany także obrazem Matki Bożej Trybunalskiej. Namalowany przez nieznanego włoskiego artystę w XVI w. został w 1580 roku ofiarowany Trybunałowi Koronnemu, powołanemu przez króla Stefana Batorego w Piotrkowie. Matka Boża Trybunalska jest uważana za patronkę parlamentarzystów polskich. 14 Por. E. Sokołowski, J. Kowalczyk, Augustianie-Eremici, w: Encyklopedia katolicka, t. 1, Lublin 1995, kol.1073-1079. 15 J. Szwankowski, Dr Joseph Müller (1782-1844) – dyrektor Królewskiego Katolickiego Gimnazjum w Chojnicach, „Zeszyty Chojnickie”, 2006 nr 21, s. 95. 16 P.P. Mynarczyk, Klasztor augustianów w Chojnicach, dz. cyt., s. 21.
foto: 002,003
013
016
Również i ta interwencja nie przyniosła spodziewanego rezultatu, toteż jeszcze kilka razy mieszkańcy Wiela podejmowali podobne starania. Kuria Biskupia w Pelplinie konsekwentnie odpowiadała, że w parafii odbywają się cztery odpusty i ich dalsze mnożenie nie ma sensu, poza tym budynek kościoła jest za mały 24. Parafia w Wielu miała też już bractwa, zatem reaktywacja bractwa Pocieszenia NMP byłaby nieroztropna z pastoralnego punktu widzenia. Argumentowano także, że często motywem mnożenia odpustów nie jest chwała Boża, ale pragnienie organizowania hucznych zabaw, nierzadko połączonych z pijaństwem25. Zdeterminowani parafianie wielewscy zwrócili się nawet wprost do Biskupa Ordynariusza z bardzo stanowczą prośbą. W tak nerwowej atmosferze Biskup Chełmiński nie chciał prowadzić dialogu z parafianami, a tylko wysłał upomnienie do ks. prob. Lewińskiego, iż powinien z większą gorliwością czuwać nad powierzoną mu owczarnią, a parafianie powinni być grzeczniejsi w swojej korespondencji do biskupa. Po śmierci bpa Matthy’ego parafianie z Wiela znów próbowali uzyskać pozwolenie na przeniesienie obrazu z Chojnic do ich kościoła parafialnego. W 1833 roku w liście do ówczesnego administratora diecezji chełmińskiej zapowiadali powiększenie kościoła, bez pomocy finansowej z zewnątrz. Wówczas to otrzymali zdecydowaną odmowę, gdyż władza duchowna nie chciała mnożyć bractw i odpustów, które rzeczywiście nie zawsze odbywały się z zachowaniem stosownej powagi26. W 1834 roku biskupem chełmińskim został Anastazy Sedlak. Jednak dopiero w 1851 roku ks. Lewiński po raz kolejny poprosił o powołanie nowego bractwa i odpustu. Biskup Ordynariusz Chełmiński tym razem przyjął prośbę ze zrozumieniem. Widocznie przekonał się, że z taką determinacją parafianie z Wiela mogą walczyć tylko o Bożą sprawę. Papież Pius IX 18 V 1852 roku, na prośbę Ordynariusza Chełmińskiego, ustanowił odpust i Bractwo Matki Bożej Pocieszenia w Wielu27. W tym czasie przeniesiono obraz Matki Bożej Pocieszenia z Chojnic do Wiela. Uroczystość odpustu została poprzedzona misjami świętymi, które przeprowadzili ojcowie reformaci z Wejherowa. Wydawało się, że po tak długim czasie kult Matki Bożej Pocieszenia zanikł, a przynajmniej znacznie osłabł i trudno go będzie przywrócić. Jednak przywiązanie do obrazu i odpustu okazało się tak wielkie, że niemal natychmiast zaczęły do Wiela przybywać liczne pielgrzymki, a odpust Matki Bożej Pocieszenia z roku na rok nabierał znaczenia i blasku. Zakończenie Chojnicka fara w 1819 roku czekała na swój remont, a duszpasterze walczyli, aby nie doszło do jej całkowitej likwidacji. Przy farze działało bractwo pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Członkowie bractwa mieszkali we własnym domu, mieli wystarczające dochody, a do kościoła przychodzili na praktyki pobożne. W takim kontekście nie było stosownego klimatu, aby podjąć starania o nadanie farze nowego odpustu i reaktywowanie bractwa Pocieszenia NMP. Chojniczanie zapewne bez entuzjazmu przekazywali obraz do Wiela, jednak historia jasno wykazała, że w tamtych uwarunkowaniach duszpasterskich była to decyzja ze wszech miar słuszna. W farze chojnickiej w skomplikowanej sytuacji historycznej obraz nie był należycie wyeksponowany i duszpastersko zagospodarowany 28, a w Wielu został umieszczony
w głównym ołtarzu i znalazł doskonałe środowisko do tego, aby rozwinął się kult Matki Bożej Pocieszenia, połączony z uroczystym odpustem i licznymi pielgrzymkami. Historia przekazania obrazu Matki Bożej Pocieszenia ma również duże znaczenie dla współczesnej praktyki pastoralnej, gdyż ukazuje oddolną siłę wiary prostych ludzi. Tylko ludzki wysiłek to za mało, by stworzyć kult religijny. Zapewne można sztucznie podjąć takie próby, realizując ambicje prywatnej osoby lub grupy ludzi, jednak prędzej czy później kult zaniknie. Natomiast prawdziwego kultu, za którym stoi Bóg, nie można zniszczyć, szczególnie wtedy, kiedy jest on połączony z głębokim przeświadczeniem wiernych o cudach i znakach towarzyszących jakiemuś wizerunkowi. Zawsze warto pamiętać o słowach Gamaliela: Jeśli jest to sprawa i wymysł ludzki, pójdzie w zapomnienie. Jeśli jednak rzeczywiście pochodzi od Boga, nie zdołacie jej zniszczyć, a z czasem może się okazać, że walczyliście z Bogiem (Dz 5, 38-39). Niebagatelną rolę w przekazaniu obrazu do Wiela mieli również członkowie bractwa Pocieszenia NMP i ich rodziny. Ich postawa może być przykładem dla członków stowarzyszeń, wspólnot i ruchów kościelnych, które dziś działają w Kościele. Przekonani o słuszności sprawy nie szczędzili czasu, energii i środków materialnych, aby ocalić kult. Jednakże zawsze działali z zachowaniem posłuszeństwa i szacunku wobec hierarchii kościelnej, choć mieli sporo powodów do zniecierpliwienia. Przez 25 lat czciciele Matki Bożej Pocieszenia, członkowie bractwa oraz już ich potomkowie, starali się, aby na nowo mogła ona odbierać należny kult w Wielu. 24 25 26 27 28
foto: 005
Por. J. Szydzik, Jak powstał odpust Pocieszenia Matki Bożej we Wielu, Chojnice 1913, s. 4-5. J. Borzyszkowski, dz. cyt., s. 146. Tamże, s. 147. Tamże, s. 149. Z zachowanych dokumentów wynika, że w chojnickiej farze obraz Pocieszenia Matki Bożej był umieszczony na ścianie, a nie w nastawie ołtarzowej.
017
018
foto: 006
019
024
Koronacja obrazu Matki Bożej Pocieszenia 28 maja 2017 roku
Obraz Matki Bożej Pocieszenia z ołtarza głównego naszej świątyni został ukoronowany podczas mszy św. 28 maja 2017 roku, celebrowanej przez prymasa Polski, abpa Wojciecha Polaka. Korony pobłogosławił papież Franciszek na Jasnej Górze podczas Mszy Świętej za Ojczyznę w 2016 roku. W dniu 28 czerwca 2017 roku uczestniczyliśmy w spotkaniu z Ojcem Świętym Franciszkiem, który pobłogosławił kopię ukoronowanego obrazu Matki Bożej Pocieszenia. W I rocznicę koronacji, tj. od 13 maja 2018 roku rozpoczęła się peregrynacja tegoż obrazu po rodzinach naszej parafii. Praktyka polega na uczestnictwie w sakramencie pokuty i pojednania oraz we Mszy Świętej, na zakończenie której kolejna rodzina przejmuje na dobę obraz Matki Bożej do swojego domu. Z tej okazji powstaje Księga Dobrych Postanowień Peregrynacyjnych.
foto: 009
025
032
O historii Kalwarii Wielewskiej słów kilka
Ks. Józef Szydzik we wstępie do pierwszego przewodnika kalwaryjskiego (autorstwa ks. Antoniego Kowalkowskiego) napisał: Z powodu obecnej wojny okropnej, wszechświatowej, buduję na uczczenie poległych i w polu walczących braci naszych, na pociechę pozostałych rodziców i żon, a mianowicie ku większej chwale Bożej, Kalwarię we Wielu. Miała też podtrzymywać ducha katolickiego i polskiego wśród ludu kaszubskiego. Pozwolenie na budowę od świeckich władz pruskich uzyskał ks. Szydzik w roku 1915. Trudniejsze było uzyskanie pozwolenia od władz kościelnych, które niepokoiła finansowa strona projektu, ale i tę przeszkodę udało się księdzu pokonać. Zaangażowanie księdza, datki parafian i sympatyków szybko przyniosły rezultaty. Anna i Michał Durajewscy, gospodarze z Białej Góry, przekazali pod budowę kalwarii ponad 8 ha ziemi. Franciszek Trzoska i Jan Lewiński wyrazili zgodę na przejście kalwaryjne przez ich grunty, a Leon Narloch wyraził zgodę na budowę kaplicy Marii Królowej Pokoju na jego ziemi. Gospodarze parafii wielewskiej, karsińskiej, bruskiej i leśnieńskiej służyli ks. Szydzikowi bezpłatnym transportem. Fundusze na budowę kalwarii pochodziły nie tylko z datków wielewian i mieszkańców sąsiednich parafii, ale darczyńcami byli wierni z całego Pomorza, a także Kaszubi z Ameryki. Generalnym projektantem kalwarii został monachijski architekt Theodor Mayr. Budowę rozpoczęto od budowy kaplicy Ogrójec. Inauguracja tego przedsięwzięcia odbyła się 19 sierpnia 1915 roku, kiedy to poświęcono kamień węgielny i z tyłu ołtarza w fundamencie złożono dokument erekcyjny. Mimo iż trwała wojna i znaczna część mężczyzn w niej uczestniczyła, budowa postępowała. Pracowali przy niej ci, którzy pozostali, głównie kobiety, starcy i inwalidzi. W dniach 26 i 27 sierpnia 1916 roku odbyła się wielka uroczystość poświęcenia kalwarii. Gotowe były już kapliczki: Ogrójec, Serca Pana Jezusa, Serca Najświętszej Panny Marii – Królowej Pokoju, św. Weroniki ocierającej twarz Panu Jezusowi, Dom Kajfasza, Święte Schody i kościółek Ukrzyżowania. Elementem przygotowań było wydanie modlitewnika, tzw. wielewskiej książeczki kalwaryjnej, napisanej przez ks. Antoniego Kowalkowskiego z Rytla. Wydrukowano również kolorową litografię obrazu Pan Jezus w cierniowej koronie z umieszczonym na niej napisem Pamiątka z Kalwarji w Wielu. W latach 1915–1924 wybudowano 16 kaplic. Od października 1924 roku budowę kalwarii kontynuował nowy proboszcz wielewskiej parafii, ks. ppłk Józef Wrycza. Z jego inicjatywy powstały figury wolnostojące i ambona w postaci łodzi z żaglem. Obecnie w skład kalwarii wchodzą 23 obiekty, w tym 14 kaplic, 6 kompozycji rzeźbiarskich, Święte Schody, ambona i Pustelnia. Od 1917 roku zaczęły przybywać na kalwaryjne odpusty pielgrzymki (w święta Wniebowstąpienia i w Matki Bożej Pocieszenia). Zarówno dawniej, jak i dzisiaj pokonują różne trasy. Spotykają się w Wielu, gdzie witają ich dźwięki kalwaryjskiego hejnału. Kłaniają się wtedy sobie pielgrzymkowe krzyże, feretrony i chorągwie. Jest to tzw. obrzęd szwenkowania, który także występuje przy pożegnaniu pielgrzymek. Do starej tradycji należy odczekanie przez wielewian, aż ucichną głosy pobożnych pieśni śpiewanych przez odchodzących pątników, po czym w tempie marsza wracają pod kościół od strony plebanii. foto: 016
033
034
... jest kilka takich miejsc na Ziemi, do których wracam i wracam. Chcę wracać. Do nich należą okolice Wiela, a w szczególności Kalwaria. Co jest tego przyczyną? Krajobraz? Tak. Woda? Tak. Powietrze? Tak. Dziwnie uformowane drzewa - także. Jest jeszcze to coś, na co trafiamy niezwykle rzadko - cisza i spokój. Można tutaj godzinami chodzić i chodzić. Iść przed siebie, wracać i znów iść do przodu. Zróżnicowany teren sprzyja przechadzkom, a rozstawione kaplice i wolnostojące rzeźby pozwalają na rozmyślania. Kiedyś, wiele lat temu, mój teść, Bogusław Wrycza - lekarz ze Zblewa, podczas wspólnej bytności tutaj, przekazał mi kilka informacji sprzed lat. Był bratankiem ks. Józefa Wryczy, który nie spisywał pamiętników, ale sporo tajemnic i faktów historycznych, szczególnie dotyczących TOW „Gryf Pomorski”, przekazywał jemu i innym zaufanym osobom (pisze o tym dr K. Korda w monografii o ks. Wryczy). Czasami Teść miał „gadanego” i wtedy przy albumach z fotografiami po „Stryju” (tak w domu nazywano ks. Wryczę) opowiadał mi to, co jemu przekazano. Szkoda tylko, że w tamtym czasie o prawdzie historycznej na ogół milczano. Zbyt szybko dr Bogusław Wrycza zmarł. Zapewne wielu informacji nie zdążył przekazać dla potomnych. Pozostawił nam albumy z fotografiami i kilka osobistych pamiątek po ks. gen. bryg. Józefie Wryczy. Dzisiaj te pamiątki znajdują się w Muzeum - Kaszubskim Parku Etnograficznym im. T. i I. Gulgowskich we Wdzydzach Kiszewskich, na stałej wystawie poświęconej ks. Wryczy, w zabudowaniach z Czarnej Dąbrowy, gdzie „RAWYCZ” ukrywał się w czasie II wojny światowej i gdzie powstała TOW „Gryf Pomorski”. foto: 017
Kiedyś, przed laty, opowiadano mi o zamyśle powstania tej Kalwarii, gdzie pamięć i wiara są największą wartością. Piękno kaplic, rzeźb i witraży artystów z Monachium jest niewątpliwe. Jednakże największe wrażenie wywarły na mnie rzeźby, które wykonali Wojciech Durek i Ignacy Zelek. Artystyczna i filozoficzna interpretacja Ostatniej Drogi Chrystusa jest dla mnie osobiście fenomenalna. Sposób rzeźbienia i powstałe w wyniku tego formy pozwalają światłu na malowanie obrazów wtopionych w otoczenie. Obrazów pobudzających do kontemplacji, do zastanowienia się nad sobą, swoją wiarą w Szczęście Wieczne, a przedtem nad swoim życiem i tym, jak je dalej przeżyć. Sygnalizuję tylko dwa tematy rozważań: Czy wbić ten ostatni gwóźdź w wyciągniętą dłoń Chrystusa? Odwieczny dylemat Człowieka: „Popełnić grzech?” - przedstawiony przez I. Zelka w XII Stacji, PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA (s. 122-127). Jest to miejsce, w którym czas przestaje istnieć. Wszyscy, którzy ze mną odwiedzają Kalwarię, przy tej stacji zatrzymują się i trwają w ciszy. Tutaj można przeżyć największe życiowe rekolekcje. Jezu, ufam Tobie. Wątki wiary, zaufania i wdzięczności Wojciech Durek przedstawił m.in. w postaci chłopca, który towarzyszy Panu Jezusowi od momentu skazania przez Piłata, aż po zdjęcie z krzyża i przytulenie przez Matkę (w stacjach I, IV, VIII, IX, X i XIII). Pełna legenda o niewidomym chłopcu na stronie 074. Każda z kaplic i każda ze stacji to piękny temat. Spotkania: z Matką, Szymonem, Weroniką i niewiastami. każdy z Upadków oraz Zwycięstwo przez Krzyż i Grób były inspiracją do powstania impresji fotograficznych. Dziękuję moim partnerom-fotografom. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli opracować teksty. Dziękuję ks. Janowi za to, że dał mi klucz do kaplic i za całe jego zaangażowanie w Sacrum Kalwarii.
Lech J. Zdrojewski
035
OBCHODY KALWARYJSKIE
„Obchody” to nazwa własna jednej z celebracji kalwaryjskich, podczas której wierni pod przewodnictwem kapłana nawiedzają procesyjnie kaplice Kalwarii, rozmyślając o Męce Pańskiej, śpiewając hymny i odmawiając modlitwy. Pomimo wielu podobieństw, Obchodów kalwaryjskich nie można utożsamiać z Drogą Krzyżową taką, jaka odprawiana jest w każdym kościele (rozważanie 14. stacji poczynając od Piłata aż do złożenia Chrystusa w grobie). Z jednej strony Obchody w swojej treści wykraczają poza ramy tradycyjnej Drogi Krzyżowej i wspominają wydarzenia sprzed Wyroku Piłata, to jest Ustanowienie Eucharystii w Wieczerniku, Pożegnanie z Matką, Modlitwa w Ogrójcu, Zdrada Judasza, Potok Cedron, Brama Jerozolimska, Annasz, Kajfasz, Herod. Z drugiej zaś strony, różne są źródła powstania tych dwóch form pobożności. Pielgrzymi jerozolimscy poszukiwali w Jerozolimie miejsc uświęconych Krwią Chrystusa. Pobożna praktyka nawiedzenia jerozolimskich stacji Męki Pana obejmowała dłuższy cykl i dwie drogi: Pojmania i Krzyża (Męki). Ta właśnie forma od XV wieku znalazła swój wyraz w celebracjach kalwaryjskich.
LITURGIA STACYJNA
Kalwaria, która jest przeniesieniem historycznej Jerozolimy, jej skopiowaniem i uobecnieniem na kontynencie europejskim, jak już wspomniano, imituje nie tylko jej budowle, sanktuaria, ale także ma odniesienie do jej zwyczajów i liturgii. Celebrowanie liturgii stacyjnej polega na odprawianiu nabożeństwa czy też sprawowaniu mszy św. w niektórych kaplicach, które upamiętniają miejsca, na których dane wydarzenie się dokonało.
036
foto: 018
037
KAPLICA OGRÓJCA Została zbudowana w 1915 roku na terenie cmentarza przykościelnego. W absydzie znajduje się neobarokowy ołtarz z rzeźbą Chrystusa wykonaną przez Oskara Mayera z Monachium. Wnętrze przykrywa piękne sklepienie ozdobione malowidłami, w oknach witraże z cytatami z Ewangelii św. Mateusza.
Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani i rzekł do uczniów: „Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił”. Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. Wtedy rzekł do nich: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!” I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty”. Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: „Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe”. Powtórnie odszedł i tak się modlił: „Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!” Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne. Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa. Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich: „Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy! Oto blisko jest mój zdrajca”. Gdy On jeszcze mówił, oto nadszedł Judasz, jeden z Dwunastu, a z nim wielka zgraja z mieczami i kijami, od arcykapłanów i starszych ludu. Zdrajca zaś dał im taki znak: „Ten, którego pocałuję, to On; Jego pochwyćcie!”. Zaraz też przystąpił do Jezusa, mówiąc: „Witaj Rabbi!”, i pocałował Go. A Jezus rzekł do niego: „Przyjacielu, po coś przyszedł?” Wtedy podeszli, rzucili się na Jezusa i pochwycili Go. A oto jeden z tych, którzy byli z Jezusem, wyciągnął rękę, dobył miecza i ugodziwszy sługę najwyższego kapłana odciął mu ucho. Wtedy Jezus rzekł do niego: „Schowaj miecz swój do pochwy, bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną. Czy myślisz, że nie mógłbym poprosić Ojca mojego, a zaraz wystawiłby Mi więcej niż dwanaście zastępów aniołów? Jakże więc spełnią się Pisma, że tak się stać musi?” W owej chwili Jezus rzekł do tłumów: „Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę, żeby Mnie pojmać. Codziennie zasiadałem w świątyni i nauczałem, a nie pochwyciliście Mnie. Lecz stało się to wszystko, żeby się wypełniły Pisma proroków”. Wtedy wszyscy uczniowie opuścili Go i uciekli.
042
Kłaniamy Ci się Panie Jezu, Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Pieśń: Ach, mój Jezu, jak Ty klęczysz, w Ogrójcu zakrwawiony! Tam Cię Anioł w smutku cieszył, skąd był świat pocieszony. Ref. Przyjdź, mój Jezu, przyjdź, mój Jezu, przyjdź, mój Jezu, pociesz mnie! Bo Cię kocham serdecznie. Modlitwa: Łaskę Twoją, prosimy Cię, Panie, racz wlać w serca nasze, abyśmy którzy za zwiastowaniem anielskim wcielenie Chrystusa, Syna Twego poznali przez mękę Jego i Krzyż do chwały zmartwychwstania byli doprowadzeni. Przez tegoż Chrystusa, Pana Naszego. Amen! Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu...
foto: 024, 025
026
043
044
„Ogrójec” to staropolska nazwa miejsca ogrodzonego (ogrodziec - ogrojec), czyli ogrodu. W jerozolimskim ogrodzie, zwanym Getsemani, znajdowała się tłocznia oliwy (stąd: Ogród Oliwny), uzyskiwanej z oliwek. Tam odbywały się wydarzenia opisane przez ewangelistów: Mt 26, 36-56, Mk 14, 32-52, Łk 22, 39-53 i J 18, 1-12. Nasza kaplica, upamiętniająca ten epizod, jest najstarszym obiektem kalwaryjskim, została poświęcona już w roku 1915. Kontemplując rzeźbę Oskara Meyera, przedstawiającą modlącego się Jezusa, warto zwrócić uwagę na aniołów, z których jeden trzyma w ręku kielich, drugi - krzyż. Rzeźbiarz z Monachium w ten plastyczny sposób nakreślił granicę dwóch epok - starożytności i ery nowej, chrześcijańskiej. Kielich trzymany przez jednego z aniołów jest starożytnym symbolem męki, cierpienia (jeszcze dziś mówimy o kielichu goryczy), czasy chrześcijańskie wprowadzają do kultury nowy symbol udręki, krzyż.
foto: 027
028, 029 030
045
KAPLICA NAJŚWIĘTSZEGO SERCA MARYI Wzniesiona w 1919 roku. W ołtarzu umieszczony jest obraz Michaela Schmitta z Monachium przedstawiający Matkę Bożą i Św. Izydora Oracza, patrona rolników. Tu, w czasie odpustu na Kalwarii, w maju i sierpniu, śpiewane są suplikacje.
Litania Loretańska do Najświętszej Maryi Panny Kyrie, elejson. Christe elejson. Kyrie elejson. Chryste, usłysz nas. Chryste, wysłuchaj nas. Ojcze z nieba, Boże, zmiłuj się nad nami. Synu, Odkupicielu świata, Boże, Duchu Święty, Boże, Święta Trójco, Jedyny Boże, Święta Maryjo, módl się za nami. Święta Boża Rodzicielko, Święta Panno nad pannami, Matko Chrystusowa, Matko Kościoła, Matko łaski Bożej, Matko Miłosierdzia, Matko nieskalana, Matko najczystsza, Matko dziewicza, Matko nienaruszona, Matko najmilsza, Matko przedziwna, Matko dobrej rady, Matko Stworzyciela, Matko Zbawiciela, Panno roztropna, Panno czcigodna, Panno wsławiona, Panno można, Panno łaskawa, Panno wierna, Zwierciadło sprawiedliwości, Stolico mądrości, Przyczyno naszej radości,
050
Przybytku Ducha Świętego, Przybytku chwalebny, Przybytku sławny pobożności, Różo duchowna, Wieżo Dawidowa, Wieżo z kości słoniowej, Domie złoty, Arko przymierza, Bramo niebieska, Gwiazdo zaranna, Uzdrowienie chorych, Ucieczko grzesznych, Pocieszycielko strapionych, Wspomożenie wiernych, Królowo Aniołów, Królowo Patriarchów, Królowo Proroków, Królowo Apostołów, Królowo Męczenników, Królowo Wyznawców, Królowo Dziewic, Królowo wszystkich Świętych, Królowo bez zmazy pierworodnej poczęta, Królowo wniebowzięta, Królowo różańca świętego, Królowo rodziny, Królowo pokoju, Królowo Polski, Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami.
Antyfona Pod Twoją obronę uciekamy się, Święta Boża Rodzicielko, naszymi prośbami racz nie gardzić w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno chwalebna i błogosławiona. O Pani nasza, Orędowniczko nasza, Pośredniczko nasza, Pocieszycielko nasza. Z Synem swoim nas pojednaj, Synowi swojemu nas polecaj, swojemu Synowi nas oddawaj. K. Módl się za nami, Święta Boża Rodzicielko. W. Abyśmy się stali godnymi obietnic Chrystusowych. Modlitwa: Panie, nasz Boże, daj nam, sługom swoim, cieszyć się trwałym zdrowiem duszy i ciała, † i za wstawiennictwem Najświętszej Maryi, zawsze Dziewicy, uwolnij nas od doczesnych utrapień i obdarz wieczną radością. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen. Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu...
foto: 037, 038
039
051
Akt osobistego poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi Prymas kard. Stefan Wyszyński
Matko Boża, Niepokalana Maryjo! Tobie poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace, radości i cierpienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Ochotnym sercem oddaję się Tobie w macierzyńską niewolę miłości. Pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się mną dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi Świętemu, którego jesteś Matką. Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla Ciebie. Wiem, że własnymi siłami niczego nie dokonam. Ty zaś wszystko możesz, co jest wolą Twego Syna, i zawsze zwyciężasz. Spraw więc, Wspomożycielko Wiernych, by moja rodzina, parafia i cała Ojczyzna były rzeczywistym królestwem Twego Syna i Twoim. Amen.
052
foto: 040
053
KAPLICA NAD CEDRONEM Cedronem nazywano potok łączący jeziora Ciepłe z Wielewskim. Kaplica zbudowana w latach 1916-1917, w formie łuku triumfalnego z balustradami po obu stronach, zdobionymi rzeźbionymi symbolami czterech Ewangelistów: anioł - symbol Św. Mateusza, lew - symbol Św. Marka, wół - symbol Św. Łukasza, orzeł -symbol Św. Jana. Rzeźby wykonał Otto Kopp z Monachium.
Modlitwa:
To powiedziawszy Jezus wyszedł z uczniami swymi za potok Cedron. Był tam ogród, do którego wszedł On i Jego uczniowie. Także i Judasz, który Go wydał, znał to miejsce, bo Jezus i uczniowie Jego często się tam gromadzili. Judasz, otrzymawszy kohortę oraz strażników od arcykapłanów i faryzeuszów, przybył tam z latarniami, pochodniami i bronią. A Jezus wiedząc o wszystkim, co miało na Niego przyjść, wyszedł naprzeciw i rzekł do nich: „Kogo szukacie?” Odpowiedzieli Mu: „Jezusa z Nazaretu”. Rzekł do nich Jezus: „Ja jestem”. Również i Judasz, który Go wydał, stał między nimi. Skoro więc rzekł do nich: „Ja jestem”, cofnęli się i upadli na ziemię. Powtórnie ich zapytał: „Kogo szukacie?” Oni zaś powiedzieli: „Jezusa z Nazaretu”. Jezus odrzekł: „Powiedziałem wam, że Ja jestem. Jeżeli więc Mnie szukacie, pozwólcie tym odejść!” Stało się tak, aby się wypełniło słowo, które wypowiedział: „Nie utraciłem żadnego z tych, których Mi dałeś”. Wówczas Szymon Piotr, mając przy sobie miecz, dobył go, uderzył sługę arcykapłana i odciął mu prawe ucho. A słudze było na imię Malchos. Na to rzekł Jezus do Piotra: „Schowaj miecz do pochwy. Czyż nie mam pić kielicha, który Mi podał Ojciec?”
054
O Królu Niebieski, związany, poniewierany i popychany przez hołotę żydowską! Jakże serce moje boleje nad Tobą, najmilszy mój Jezu, kiedy w duchu widzę Cię spadającego z wysokiego mostu na skały i potłuczonego tak okropnie. Za moje grzechy Ty tak cierpisz! Moje to grzechy były tymi siepaczami, które Ciebie tak bezlitośnie strąciły do Cedronu. Bo nie tylko sam niezliczone razy tak ciężko wpadałem w przepaść grzechową, ale co gorsza, dusze mych bliźnich, któreś stworzył i które kochasz niezmiernie, doprowadziłem do upadku. Złym moim przykładem, namową i kuszeniem zwiodłem te dusze do grzechów i popychałem je ku przepaści piekielnej. Żal mi dziś tego z całego serca! A na zadośćuczynienie za te wszystkie moje zgorszenia ofiaruję Ojcu Twemu Niebieskiemu wszystkie zniewagi i cierpienia, jakie poniosłeś przy Cedronie. Nie daj tego, Panie, aby jakakolwiek dusza z mej winy wpadła kiedyś w grzech i w potępienie wieczne. Amen! Ojcze nasz... Zdrowaś Maryjo... Chwała Ojcu... Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!
foto: 041, 042
043 044
055
056
foto: 045
046, 047, 048, 049
Tradycja powiada (sceny tej nie odnotowują ewangeliści) iż pierwszą udrękę fizyczną przeżył Jezus wówczas, gdy skrępowanego strącono Go na skaliste dno Cedronu. Cedron, mętny potok, który należy przejść, idąc z Góry Oliwnej do miasta. Nazwę swą bierze od hebrajskiego słowa „Cedron”, co znaczy 'czarny'. Dno ma skaliste, wodą jest napełniony tylko przez 4-5 tygodni wiosennych, później koryto jest suche. Te dwie cechy: mętność wody i okresowość jej występowania posiada i nasz wielewski Cedron. U nas nazwę potoku przeniesiono na przerzucony nad nim most. Wielewski most-kapliczka został wzniesiony w latach 1916-1917. Interesującym elementem tego obiektu są wykonane w sztucznym kamieniu (obtoczony uformowanym cementem gruz) postacie - symbole czterech ewangelistów. Autorem rzeźb jest Otto Kopf z Monachium. Postacie, które chrześcijańska sztuka średniowiecza przyjęła dla wyobrażenia czterech ewangelistów, pojawiły się w Starym Testamencie w Księdze Ezechiela. Są to stworzenia otaczające Światłość (Boga), a każde z nich ma cztery oblicza: lwa, wołu, człowieka i orła. Ponownie spotykamy je w Nowym Testamencie w Apokalipsie, kiedy ...nie mają spoczynku, mówiąc dniem i nocą: Święty, Święty, Święty, Pan Bóg, Władca wszechrzeczy.
057
KAPLICA BICZOWANIA Zbudowana na planie trójkąta równobocznego w 1923 roku, a poświęcona 28 maja 1924 roku. Usytuowana jest po lewej stronie schodów prowadzących do Pałacu Piłata. Jest to tzw. kaplica otwarta, posadowiona na trzech filarach wspierających sklepienie typu żagielkowego, nakryte wysokim dachem namiotowym, z okapem wychodzącym poza obrys podstawy. W jej wnętrzu znajduje się monumentalna rzeźba przedstawiająca Chrystusa przykutego do słupa, wykonana przez Wojciecha Durka w sztucznym kamieniu.
KORONKA DO MIŁOSIERDZIA BOŻEGO
(do odmawiania na zwykłej cząstce różańca – 5 dziesiątek) Na początku:
Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom i nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw ode złego. Amen. Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą. Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen.
Tę koronkę podyktował Pan Jezus siostrze Faustynie w Wilnie 13-14 września 1935 roku jako modlitwę na przebłaganie i uśmierzenie gniewu Bożego (zob. Dz.474-476). Odmawiający tę koronkę ofiarują Bogu Ojcu „Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo” Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy swoje, bliskich i całego świata, a jednocząc się z ofiarą Jezusa, odwołują się do tej miłości, jaką Ojciec niebieski darzy swego Syna, a w Nim wszystkich ludzi. W tej modlitwie proszą również o „miłosierdzie dla nas i całego świata” i tym samym spełniają uczynek miłosierdzia. Dodając do tego podstawę ufności i wypełniając warunki każdej dobrej modlitwy (pokora, wytrwałość, przedmiot zgodny z wolą Bożą), wierni mogą oczekiwać spełnienia Chrystusowych obietnic, które dotyczą szczególnie godziny śmierci: łaski nawrócenia i spokojnej śmierci. Dostąpią ich nie tylko osoby odmawiające tę koronkę, ale także konający, przy których inni jej słowami modlić się będą.
068
Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, i w Jezusa Chrystusa, Syna Jego jedynego, Pana naszego, który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny, umęczon pod Ponckim Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał. Wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca wszechmogącego. Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych. Wierzę w Ducha Świętego, święty Kościół powszechny, świętych obcowanie, grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny. Amen. Na dużych paciorkach (1 raz)
Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo najmilszego Syna Twojego, a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata. Na małych paciorkach (10 razy)
Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. Na zakończenie (3 razy)
Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem.
foto: 066, 067
068 069
069
070
foto: 070 071
072
071
KAPLICA PAŁAC PIŁATA Zbudowano ją w 1922 r., poświęcona została 28 maja 1924 roku przez ks. Szydzika. Na rzucie kwadratu z kruchtą od frontu i arkadowym dziedzińcem od południa. Nad kruchtą znajduje się balkon, a na nim rzeźba wykonana przez Wojciecha Durka ECCE HOMO (OTO CZŁOWIEK), przedstawiająca Piłata wskazującego na cierniem ukoronowanego Chrystusa. Jest to największy z wielewskich kalwaryjskich obiektów.
Modlitwa: Panie pragniemy odnaleźć i poznać prawdę, nie chcemy popełniać błędów, pragniemy szukać jedynie takiego działania serca, które całkowicie byłoby wolne od form zmysłowych.
Kaplica Pałac Piłata emanuje pięknem przyrodniczo - architektonicznej harmonii. Powstała na początku lat dwudziestych ubiegłego wieku. W związku z tym, że w 1920 roku Pomorze znalazło się w granicach państwa polskiego, dla zmniejszenia kosztów budowy należało ograniczyć sprowadzanie różnych elementów kalwarii z Monachium (opłaty celne), a znaleźć wykonawców - artystów w kraju. Zadania tego podjęli się dwaj polscy rzeźbiarze - Wojciech Durek i Ignacy Zelek. Rzeźby znajdujące się wewnątrz i na zewnątrz Pałacu Piłata są dziełem Wojciecha Durka. ----------Typową upokarzającą karą dla wschodnich kultur antycznych była śmierć na krzyżu. Kara ta wywodzi się aż z czasów babilońskich i asyryjskich. Skazaniec był przywiązywany lub przybijany gwoździami do krzyża i umierał kilka godzin, czasem nawet dwa dni. Via Dolorosa (z łaciny – 'droga cierpienia', 'droga krzyżowa') to ulica w starej części Jerozolimy (obecnie muzułmańskiej). Jezus Chrystus dźwigając krzyż na Golgotę, pokonał właśnie tę trasę. Swój obecny kształt Via Dolorosa uzyskała w XVIII w. i stanowi ją 9 stacji oraz 5 stacji pozostałych w Bazylice Grobu Świętego. Obecnie droga krzyżowa przebiega przez pełne ulicznego zgiełku, żyjące, tętniące miasto, pełne gwaru turystów i mieszkańców.
072
Raz na zawsze odrzućmy więc podszepty szatana i błędy kierujące nas ku ziemi. Nie można bowiem dojść do pojednania oraz stanu zażyłości i więzi z Bogiem, jeżeli najpierw – o ile to w naszej mocy – nie wrócimy do samych siebie, albo raczej nie wejdziemy w nas samych. Pomóż nam wyrzec się zgiełku świata i próżnych trosk, by wytrwale dojść do królestwa niebieskiego, jakie jest w nas .
foto: 073, 074
075 076
073
076
077
IV STACJA DROGI KRZYŻOWEJ PAN JEZUS SPOTYKA BOLESNĄ MATKĘ SWOJĄ Rzeźba dłuta Wojciecha Durka, postacie noszą rysy wielewian: Matka - Anna Durajewska, klęczący Żyd - Michał Durajewski (fundatorzy ziemi pod Kalwarię), żołnierz z dzidą - ks. Józefa Wrycza.
Droga Krzyżowa z rozważaniami Świętego Jana Pawła II
STACJA IV
Obu budowniczych Kalwarii Wielewskiej uhonorowano i uwieczniono w kompozycjach plastycznych. Rzymski żołnierz w Stacji Spotkania z Matką ma twarz ks. Józefa Wryczy. ----------Via Dolorosa IV stacja drogi krzyżowej: Pan Jezus spotyka swoją matkę Po kilku krokach wzdłuż ulicy el-Wad napotykamy niewielką wbudowaną w budynek kaplicę czwartej stacji. Powstała w XV wieku jako kościół Matki Boskiej Bolesnej. Nad drzwiami do kaplicy umieszczono płaskorzeźbę również dłuta Tadeusza Zielińskiego. Przedstawia ona spotkanie Jezusa z Matką.
086
Matka. Maryja na drodze krzyżowej spotyka Syna. Jego krzyż staje się Jej krzyżem, Jego Poniżenie i hańba publiczna - Jej poniżeniem i hańbą publiczną. Taki jest ludzki porządek. Tak to muszą odczuwać otaczający Go ludzie i tak to trafia do Jej serca. „A duszę Twoją miecz przeszyje.” Słowa wypowiedziane wówczas, gdy Jezus miał czterdzieści dni, w tej chwili się spełniają. W tej chwili dosięgają swej pełni. Chociaż to cierpienie jest Jej własne, choć dotyka Ją samą w głębi Jej Macierzyńskiej istoty, to jednak pełną prawdę o nim wyrażamy, mówiąc o nim, że jest „współcierpieniem”, że należy do tej samej tajemnicy, i stanowi poniekąd jedność z cierpieniem Syna. foto: 092, 093
094
087
VI STACJA DROGI KRZYŻOWEJ WERONIKA OCIERA TWARZ PANU JEZUSOWI Wewnątrz w półkolistej niszy na cokole ustawiono polichromowaną drewnianą rzeźbę, autorstwa Józefa Franciszka Hubera, przedstawiającą Chrystusa dźwigającego krzyż, przed nim klęczy Weronika. Witraże są autorstwa Franciszka Ksawerego Zetlera.
Droga Krzyżowa z rozważaniami Świętego Jana Pawła II
STACJA VI
----------Via Dolorosa VI stacja drogi krzyżowej: Św. Weronika ociera twarz Panu Jezusowi Trochę dłuższy od poprzednich i wznoszący się w górę odcinek drogi doprowadza do szóstej stacji, spotkania z Weroniką. Stacja ta poświęcona jest anonimowej kobiecie, która wyszła z tłumu i litościwie z dobroci serca otarła oblicze Jezusa. Jego twarz odbiła się na chuście, pozostawiając „Veraikon” („prawdziwy obraz”), od którego pochodzi imię bohaterki. Miejsce to wykupili w XIX w. grekokatolicy i wznieśli tu niewielki kościół z kryptą, zwany czasem Domem św. Weroniki.
098
Tradycja też doniosła nam o Weronice. Może jest ona jakimś dopowiedzeniem sprawy Cyrenejczyka. Tak jak dyktowało jej serce, ona otarła Jego twarz. I jak dalej podaje nam tradycja: na płótnie, którym tę Twarz Otarła, odbiło się Oblicze Chrystusowe. Jednakże sens tego szczegółu można odczytać inaczej, kiedy nawiążemy go do słów Chrystusa o Sądzie Ostatecznym. Wiele zapewne jest takich, którzy wtedy zapytają: „Panie, kiedyśmy Ci to uczynili?” A Jezus odpowie: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili.” Odbija bowiem Zbawiciel Swe podobieństwo na każdym uczynku miłości, tak jak na chuście Weroniki. foto: 108, 109
110
099
100
foto: 111 112
113, 114 115, 116
101
KAPLICA PŁACZĄCYCH NIEWIAST Kaplicę zbudowano na planie kwadratu o siedmiometrowym boku, z wejściami z trzech stron. Namiotowy dach zwieńczony jest czworoboczną latarnią. Okna kaplicy w kształcie krzyża greckiego wypełnione są kolorowymi szybami.
Modlitwa: Z wdzięcznością przyjmujesz Jezu okazane Ci współczucie. Chociaż jest ono wyrazem bezsilności ludzkiej, jednak na drodze cierpienia staje się ono bezcennym pokrzepieniem. Panie Jezu, delikatnie pouczasz płaczące niewiasty, aby płakały raczej nad grzesznikami – sprawcami cierpień. Jezu, Zbawicielu mój, opłakuję, grzechy swoje i błędy dlatego że Ciebie obraziłem.
Dnia 15 sierpnia 1920 roku zapadła decyzja w sprawie budowy kaplicy dla stacji VIII „Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty”. Pod tą datą ks. Szydzik relacjonował w kronice pożegnanie odchodzących na wojnę polsko - bolszewicką mężczyzn. Pisze, że smutna to była uroczystość, ludzie płakali. Postanowiono wtedy VIII stację drogi krzyżowej wybudować w intencji ukojenia bólu płaczących kobiet. Niebawem okazało się, że ten dzień zapisał się w polskim kalendarzu jako dzień „cudu nad Wisłą”. Tak oto - niezależnie od ludzkich zamysłów - kaplica płaczących niewiast wpisała się w dzieje Polski XX w.
106
Wiem jednak, żeś jest Miłością. Do Ciebie się więc uciekam i pragnę życiem potwierdzić hasło: „Wykluczam wszelki grzech, który sprzeciwiał się miłości”.
foto: 124, 125
126 127
107
X STACJA DROGI KRZYŻOWEJ PAN JEZUS Z SZAT OBNAŻONY Stacja w formie kapliczki z odlaną w betonie płaskorzeźbą Wojciecha Durka przedstawia scenę obnażenia z szat Pana Jezusa. Autor za pomocą mimiki przedstawił charaktery poszczególnych osób, szczególnie Pana Jezusa i odzyskującego wzrok chłopca.
Droga Krzyżowa z rozważaniami Świętego Jana Pawła II
STACJA X
Tak dla przypomnienia - chłopiec występuje tylko i wyłącznie w rzeźbach Wojciecha Durka w stacjach I, IV, VIII, IX, X i XIII. Legenda głosi, że dziecko straciło wzrok, gdy podczas polewania rąk Piłata wodą, krople wody z dłoni unikającego odpowiedzialności prokuratora spadły na dziecięce oczy. Niewidomy chłopiec idzie na naszej kalwarii za Jezusem, czasem trzyma się Jego szat. Gdy obnażano Jezusa z szat, krew z rozdzieranych ran trysnęła na chłopięce oczy i dziecko odzyskało wzrok. W stacji XIII widzimy, jak w geście podzięki całuje ono dłoń Zmarłego. ----------Via Dolorosa X stacja drogi krzyżowej: Pan Jezus z szat obnażony, octem z mirrą i żółcią napojony To niewielka kaplica (należy datować na czasy krzyżowców) na zewnątrz bazyliki, po prawej stronie od wejścia. Znana jest również pod nazwą kaplicy frankijskiej.
116
Gdy Jezus na Golgocie zostaje z szat obnażony, myśli nasze zwracają się do Jego Matki biegną jakby do samych początków tego Ciała, które już teraz przed ukrzyżowaniem, stanowi jedną wielką ranę. Tajemnica Wcielenia: Syn Boży przyjmuje ciało w łonie Dziewicy. Ciało Chrystusa wyraża miłość do Ojca: Wtedy rzekłem: „Oto idę, aby spełnić wolę Twoją.” „Ja zawsze czynię to, co się Ojcu podoba.” To ciało obnażone pełni wolę Ojca każdą raną, każdym drgnieniem bólu, każdym zszarpanym mięśniem, strugą krwi, która z Niego się toczy, całym wyczerpaniem ramion i zmiażdżeniem szyi i bark. Musimy myśleć przy tej stacji o Matce Chrystusowej, bo pod Jej sercem, a potem w Jej oczach i w Jej dłoniach, Ciało Syna Bożego doznało pełnej czci. foto: 142, 143
144
117
118
foto: 145 146
147
119
120
121
KAPLICA UKRZYŻOWANIA Kaplica zwana kościółkiem, powstała w 1916 roku. Jest to najokazalszy i najpiękniejszy obiekt Kalwarii. Wzniesiona na planie podkowy, z centralnie usytuowaną kaplicą zbudowaną na planie koła o średnicy 10 m. Posiada dwa skrzydła krużganków mające długość 20,5 m. Kaplica ma prostokątną kruchtę. Przykrywa ją dach kopułowy z wysoką latarnią. Interesująca jest również zewnętrzna drewniana ambona w kształcie kielicha kwiatu.
Modlitwa: Na ołtarzu krzyża zawisło zbawienie świata. Chrystus został podwyższony, aby wszystkich przyciągnąć do siebie. Z krzyża prosi o przebaczenie dla nas. Łotrowi obiecuje raj. Ludziom oddaje swoją Matkę. „W ręce Ojca oddaje ducha swego”, wkraczając w bramy śmierci. Tam czekają Nań otwarte ramiona Ojca.
Kościółek Ukrzyżowania jest jednym z pierwszych obiektów naszej kalwarii. Zbudowany i poświęcony został już w 1916 roku. Jest najciekawszy pod względem architektonicznym, również jego wnętrze dostarcza wiele religijnych i estetycznych wrażeń. Przed wejściem do kaplicy rozciąga się przestrzeń niczym wewnętrzny podwórzec dawnej budowli. Po obu stronach placu biegną krużganki z otwartymi od strony dziedzińca arkadami, czyli wspierającymi się na filarach łukami. W sztuce sakralnej arkada ma znaczenie symboliczne. Jest ona połączeniem okręgu i kwadratu. Każda z tych figur geometrycznych ma cechy pozwalające odnieść ją do sfery metafizycznej. Okręg nie ma początku ani końca, w związku z nieokreślonością liczby ∏ nie da się dokładnie zmierzyć jego obwodu (2∏r). Jest w swoim wymiarze nieuchwytny, jak nieuchwytny dla człowieka jest Bóg, nie mający początku ani końca, niedający się określić według ziemskich miar. Kwadrat jest pozbawiony podobnych zawiłości. Bok, przekątna, obwód, pole - wszystko to jest mierzalne i definiowalne. Są to cechy świata stworzonego, materialnego. Arkada, łącząc symbolikę obu figur, jest metaforą Wcielania, czyli zespolenia natury boskiej z ludzką („Duch Święty zstąpi na ciebie i moc Najwyższego okryje cię jak obłok. Dlatego też święte, które się narodzi, będzie nazwane „Synem Bożym” (Łk 1, 35).
132
Ta śmierć staje się początkiem nowego życia. Ta śmierć to początek życia i szczęścia w Bogu. Śmierć z Bogiem i w Bogu odtąd nie może być straszna. Ukochany Zbawicielu mój, czczę Twój krzyż, na którym umarłeś dla mnie, aby mi wysłużyć łaskę przyjaźni Bożej i życia wiecznego. Pomóż mi zachować ją przez całe życie, abym stanąwszy kiedyś na progu własnej śmierci, mógł ją Tobie okazać.
foto: 163, 164
165 166
133
XII STACJA DROGI KRZYŻOWEJ PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU Wewnątrz kaplicy znajduje się drewniany ołtarz i polichromowane rzeźby. Warte uwagi są także najciekawsze na Kalwarii witraże wykonane w 1916 roku przez Hansa Bockhorniego z Monachium wg projektu Theodora Baierla.
Droga Krzyżowa z rozważaniami Świętego Jana Pawła II
STACJA XII
Obu budowniczych Kalwarii Wielewskiej uhonorowano i uwieczniono w kompozycjach plastycznych. Ks. infułat Józef Szydzik jest jednym z pątników na witrażu. ----------Via Dolorosa XII stacja drogi krzyżowej: Pan Jezus umiera na krzyżu Stację na Golgocie upamiętnia ołtarz główny. Tutaj Zbawiciel dokonał żywota. W czasach Konstantyna dokładnie oznaczono miejsca kaźni Jezusa., 14 września 326 r. matka cesarza, św. Helena odnalazła relikwie Krzyża Świętego, które złożono w bazylice. Dzisiaj można zobaczyć tu srebrny krąg. W jego centrum stał krzyż. Tu pod ołtarzem dwunastej stacji można dotknąć świętej skały Kalwarii.Stacja stanowi własność prawosławnych Greków.
134
Chrystus przybity do krzyża, ubezwładniony w tej straszliwej pozycji, wzywa Ojca. Wszystkie te wezwania świadczą, że stanowi jedno z Nim. „Ja i Ojciec jedno jesteśmy”. Oto najwyższe, oto szczytowe działania Syna w zjednoczeniu z Ojcem. Tak, w zjednoczeniu - właśnie wówczas woła: „Eli, Eli, lama sabachtani - Boże mój, Boże mój czemuś mnie opuścił?” Te rozpięte ramiona z najwyższym wysiłkiem ogarniają całą ludzkość i cały świat. Oto człowiek. Oto Sam Bóg - „w Nim żyjemy, poruszamy się i w Nim jesteśmy.” W Nim: w tych rozpiętych wzdłuż poprzecznej belki krzyża ramionach. Oto tajemnica Odkupienia! foto: 167, 168
169 170
135
136
foto: 171
172 173, 174
137
138
foto: 175
176
139
XIV STACJA DROGI KRZYŻOWEJ PAN JEZUS ZŁOŻONY DO GROBU W dolnej części kaplicy znajduje się Grób Pański. Niesamowicie realistyczna kopmozycja wykonana przez Wojciecha Durka oddaje nastrój tej doniosłej chwili. Chwili na moment przed Zmartwychwstaniem.
Droga Krzyżowa z rozważaniami Świętego Jana Pawła II
STACJA XIV
----------Via Dolorosa XIV stacja drogi krzyżowej: Pan Jezus do grobu złożony Przechodząc w lewo od Kamienia Namaszczenia, wchodzi się do przedsionka Miejsca Opłakiwania, a z niego do wielkiej rotundy ze edykułem Grobu Świętego. To tak, jakby kościół w kościele - cel wszystkich pielgrzymów i turystów. Budowla powstała w 1119 roku. Obecną formę posiada od 1810 roku. Wewnątrz znajdują się dwa pomieszczenia - niewielki przedsionek, tzw. kaplica Anioła i dalej przez niskie przejście, w którym trzeba zgiąć się niemal do pasa, przechodzi się do maleńkiego pomieszczenia, wypełnionego w połowie przez sarkofag, pod którym znajduje się Grób Święty. Płytę grobową odsuwa się raz na kilkaset lat.
148
Od chwili, gdy człowiek przez grzech odsunięty został od drzewa życia, ziemia stała się cmentarzem. Ile ludzi, tyle grobów, Wielka planeta mogił. Wśród tych mogił jest jeden, który znajdował się w pobliżu Kalwarii, a był własnością Józefa z Arymatei. Do tego grobu, użyczonego przez życzliwego człowieka, złożono ciało Jezusa po zdjęciu z krzyża. A składano je w pośpiechu, ażeby zdążyć przed świętem Paschy, które rozpoczynało się o zmierzchu dnia. Wśród wszystkich niezliczonych grobów, rozsianych po kontynentach naszej planety, jest jeden grób, w którym Syn Boży, „Człowiek Jezus Chrystus,” zadał śmierć ludzkiej śmierci. I oto, wszyscy ludzie, którzy patrzą w stronę Grobu Jezusa Chrystusa, żyją w nadziei Zmartwychwstania. foto: 188, 189
190 191
149
Wiele, 10 lipca 2019
Pan Andrzej Duda Prezydent RP Warszawa
Wnoszę w imieniu Parafii Rzymskokatolickiej w Wielu oraz lokalnej społeczności o podniesienie do godności w stopniu generała ks. podpułkownika Józefa Wryczę, proboszcza parafii wielewskiej, kapelana Armii generała Józefa Hallera oraz jednego z twórców Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski”. Pragniemy tym wydarzeniem podczas patriotycznego spotkania podziękować Bogu za trud i zaangażowanie dla wielewskiej społeczności oraz dla całego Pomorza. U Z A S A D N I E N I E Józef Wrycza (1884-–1961) – ksiądz, działacz społeczno-polityczny i regionalista. Urodził się w Zblewie znajdującym się wówczas jak i dzisiaj w powiecie starogardzkim. Ukończył szkołę powszechną w Zblewie, gimnazjum w Chełmnie oraz Wejherowie (matura). Należał do tajnej organizacji filomackiej. Następnie studiował w seminarium duchownym w Pelplinie. W 1908 roku przyjął święcenia kapłańskie. Jako wikary pracował w parafiach: Borzyszkowy, Gruczno, Jastrzębie, Lisewo, Śliwice, Jastarnia (administrator) i Chełmża. Potem został kapelanem w wojsku polskim, a następnie proboszczem w Wielu (od 1924 roku) i Tucholi (od 1948 roku). Jeszcze jako młody ksiądz, w okresie zaborów związał się ze środowiskiem regionalistów kaszubsko-pomorskich – Młodokaszubów. Była to inteligencja pomorska zamierzająca upowszechniać regionalizm polski, będąca w opozycji do germanofilskich zapędów Niemców uważających Pomorzan za Niemców. W 1919 roku będąc wikarym w Chełmży, został aresztowany, groziła jemu kara śmierci za próbę wywołania powstania, gdyż walczył o powrót Pomorza do istniejącej już wówczas Polski w której jeszcze wówczas nie znajdowały się: Pomorze, Wielkopolska i Śląsk. Następnie po kilku miesiącach uwolniony z aresztu, przedostał się do oswobodzonej przez powstańców Wielkopolski, tam wstąpił do Wojska Polskiego. W 1920 roku jako kapelan Wojska Polskiego - Frontu Pomorskiego u boku generała Józefa Hallera brał udział w przyłączeniu Pomorza do Polski. Wygłosił kazanie podczas Zaślubin Polski z Morzem w dniu 10 lutego 1920 roku. Walczył z bolszewikami w 1920 roku, brał udział w Bitwie Warszawskiej, następnie trafił do sztabu generała Władysława Sikorskiego (do jesieni 1920 roku). Służył w wojsku do 1924 roku, następnie przeszedł do rezerwy.
154
Po krótkiej pracy wikariusza w Kowalewie został proboszczem we Wielu na Kaszubach. Tam dokończył budowę kalwarii oraz przygotował do druku dzieła Hieronima Derdowskiego – wybitnego kaszubskiego literata pochodzącego z Wiela. W okresie międzywojennym angażował się politycznie w Narodowej Demokracji oraz społecznie, m.in. został prezesem organizacji kombatanckiej – Związku Powstańców i Wojaków na Pomorzu zrzeszających powstańców wielkopolskich oraz kombatantów walczących w latach 1918-1920. Ksiądz Wrycza to postać zasłużona. Człowiek, który był prześladowany przez Prusaków w okresie zaborów, Niemców w okresie drugiej wojny światowej, a na koniec życia prześladowany przez komunistów. To osoba znana w historii Pomorza i Polski, bardzo ceniona przez mieszkańców. W okresie II Wojny Światowej ukrywał się przed Niemcami. Okupanci najpierw aresztowali, a następnie mordowali księży na Pomorzu. Wśród zatrzymanych był ksiądz podpułkownik Józef Wrycza. Został wezwany (we wrześniu 1939 roku) na komendę policji niemieckiej w Czersku, zorientował się w jakim celu został wezwany i następnie brawurowo uciekł. Odtąd aż do marca 1945 ukrywał się przed okupantem w lasach na Kaszubach, pomagali mu przeżyć jego parafianie, przyjaciele, współpracownicy. Ukrywając się w lesie zyskał miano wśród Polaków „Księdza Generała”. Stanął na czele Tajnej Organizacji Wojskowej „Gryf Pomorski” (1941-1945) – największej organizacji partyzanckiej działającej na Pomorzu w okresie wojny. Na wieść o tym, że na czele organizacji partyzanckiej stoi jak mawiano „Ksiądz Generał” wielu Jego zwolenników przyłączało się do partyzantów „Gryfa”. Niemcy widząc jak wielką wartość moralną posiada wśród społeczeństwa ksiądz podpułkownik Józef Wrycza, przez cały okres wojny szukali księdza, prześladowali osoby, które Jemu pomogły. Część z nich zginęło w niemieckim obozie koncentracyjnym. Ucieczki przed Niemcami księdza Wryczy, utrzymywały na duchu tysiące Pomorzan, którzy w mrocznym okresie wojny, wzmacniali ducha walki opowieściami o sukcesach „Księdza Generała”. Jako były oficer Wojska Polskiego posiadał stopień podpułkownika (w tym stopniu przeszedł do rezerwy), został odznaczony m.in. Krzyżem Walecznych (za wojnę z bolszewikami w 1920 roku) oraz Odznaką Frontu Pomorskiego (w zbiorach Centralnego Archiwum Wojskowego w Warszawie znajduje się dokumentacja dot. księdza podpułkownika Józefa Wryczy – akta osobowe). Ksiądz podpułkownik Józef Wrycza jest patronem ulic w: Chełmży, Brusach, Kościerzynie, Wielu, Czersku, Chojnicach, Zblewie, Tczewie, Starogardzie Gdańskim. Podczas uroczystości pogrzebowych w Tucholi zgromadzony licznie Lud Kaszubski skandował głośno: „Ksiądz Generał”. Zatem niech stanie się sprawiedliwość dziejowa, wszak: „Vox populi – Vox Dei”. Proszę gorąco o szybkie działanie ze względu na mało czasu, który nam pozostał do wstępnie zaplanowanej Uroczystości – na dzień 15.09.2019r.
Z wyrazami należnego szacunku
ks. Jan Flisikowski Kustosz Sanktuarium Kalwaryjskiego w Wielu
155
Ks. ppłk Józef Wrycza LAUDACJA - 29.09.2019 Wielu stawia sobie pytanie jak to jest: ksiądz, proboszcz, awansowany do stopnia generała brygady? Nie wiedzą bowiem, że był nie tylko księdzem ale także kapelanem wojskowym. Ukazując sylwetkę księdza Józefa Wryczy podkreślić przede wszystkim trzeba to, że jego całe życie świadczy o tym, że był nie tylko księdzem ale także gorliwym patriotą. Zawsze wtedy kiedy Ojczyzna była w potrzebie stawał do służby, także wojskowej. Urodził się 4 lutego 1884 r. w Zblewie. Był uczniem pelplińskiego Collegium Marianum a następnie uczęszczał do gimnazjum w Chełmnie. Od swojej młodości był niepokorny. Najpierw złamał dość silną na Pomorzu tradycję walki o polskość w ramach istniejącego w Niemczech porządku prawnego. Już jako uczeń gimnazjum w Chełmnie podjął działalność konspiracyjną, niepopularną wówczas na Pomorzu, szczególnie wśród starszych wiekiem Polaków-Pomorzan. Był członkiem koła filomatów i za działalność w kole samokształceniowym przeniesiony został do gimnazjum w Wejherowie. I tak miał szczęście, bowiem inni jego koledzy trafili m.in. do więzień. W latach 1904-1908 odbył studia w Seminarium Duchownym w Pelplinie, gdzie należał także do koła filomatów oraz współpracował z Janem Karnowskim przy zakładaniu przez niego Koła Kaszubologów. 23 lutego 1908 otrzymał święcenia kapłańskie. Był następnie wikarym w wielu parafiach na Pomorzu od południa po północ tego regionu. Włączył się wówczas do prac ruchu młodokaszubskiego. Był m.in. założycielem i członkiem rady nadzorczej spółki, wydającej założone przez Aleksandra Majkowskiego czasopismo „Gryf ”, w którym publikował też swoje artykuły. Pierwszy jego kontakt z wojskiem nastąpił w czasie I wojny światowej. W 1914 r. został zmobilizowany i jako sanitariusz odbył służbę wojskową w armii niemieckiej. Później w latach 1916-1919 był wikarym w Jastarni, Żarnowcu i Chełmży.
156
Pod koniec I wojny światowej został wybrany do Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu. Działał następnie w Chełmży, gdzie jako zwolennik walki zbrojnej o przyłączenie Pomorza do Polski tworzył struktury terenowe tajnej Organizacji Wojskowej Pomorza. Tam w styczniu 1919 r. aresztowany został przez Niemców, kiedy w Chełmży (oraz kilku innych miejscowościach na Pomorzu) doszło do żywiołowych wystąpień zbrojnych ludności polskiej przeciwko Grenzschutzowi. Wówczas w Chełmży zginęło sześciu powstańców i dwie osoby cywilne. Ks. Wrycza został oskarżony o podżeganie do antypaństwowych działań i postawiony przed doraźnym sądem. Później oskarżono go o zbrodnię stanu i próbę odłączenia siłą Chełmży od Rzeszy, za co groziła kara śmierci. Osadzony został w twierdzy w Grudziądzu, gdzie oczekiwał na proces, który miał się odbyć w sierpniu 1919 r. przed senatem karnym Sądu Rzeszy w Lipsku. Dzięki interwencji polskiej Rady Ludowej w Toruniu opuścił więzienie 24 lipca 1919 r., już po podpisaniu traktatu wersalskiego. Nie chciał jednak stać z boku ważnych dla Polaków z Pomorza wydarzeń. W końcu września 1919 r. udał się do Poznania i wstąpił w szeregi wojska polskiego. W organizowany w Inowrocławiu Pułku Strzelców (późniejszym 63 Toruńskim Pułku Piechoty) był najpierw sanitariuszem, następnie kapelanem w stopniu kapitana. W grudniu 1919 r. awansowany został na stopień majora WP. Po raz pierwszy chyba jego osoba stała się na Pomorzu szerzej znana, kiedy u boku gen. Józefa Hallera – w mundurze, jako kapelan 16 Pomorskiej Dywizji Piechoty - uczestniczył w zajmowaniu przez wojsko polskie Pomorza, które włączano w styczniu i lutym 1920 r. do Polski. Wygłosił płomienną patriotyczną homilię podczas symbolicznych zaślubin Polski z morzem w Pucku, kiedy to gen. Haller rzucił do morza pierścień ufundowany przez Polonię gdańską. Homilię tę nazywa się niekiedy Manifestem Kaszubów. Mówił wówczas m.in.: I choć fale germanizmu groźne biły i zalaniem ziemiom kaszubskim zagrażały, Kaszuba stał twardy i niewzruszony, jak ona - skała na morzu. Zawładnąć sobą nie dał, ducha polskiego w swej checzy kaszubskiej pielęgnował, pomimo wszelkich wysiłków nauczycieli germanizatorów, a nieraz i księży. Tem samem ziemie i morze kaszubskie dla Polski zachował. (...) Polsko, Ojczyzno moja nad życie ukochana, widzieliśmy, jak w ostatnich dniach dzierżawy twoje CUDOWNIE się powiększały. Dziś, Polsko, zakwitł ten wielki i święty dzień, w którym nabywasz znaczenia wielkoświatowego. Albowiem dzisiaj Twoja stopa stanęła nad morzem, nad własnym Twoim morzem. W czasie wojny polsko bolszewickiej - jako kapelan 63 toruńskiego pułku piechoty trafił na front i przeszedł z tą jednostką szlak bojowy. Jeden z żołnierzy tego pułku tak wspominał udział ks. Wryczy w walkach z bolszewikami: Było to w czerwcu 1920 r. (…) Pamiętam jak ksiądz Wrycza przy wylocie z wioski Krowienka stanął na stosie belek z krucyfiksem uniesionym w ręku i przysposabiał nas na ostatnią drogę życia, udzielając nam wspólnie sakramentów świętych. (…) Jak dziś pamiętam, jak schodząc z tego stosu belek, doszedł do nas, gromadki podoficerów z 8/II/63 pp mówiąc: „Podoficerowie – wiarusy – rodacy – bijcie dzisiaj fest przy ataku, bo przed Gorwalem bolszewików aż czarno, a jak w was jest duch, to będzie i między wszystkimi, a więc za wiarę i ojczyznę”. Następnie siadł na konia i jechał dobrowolnie jako patrol przed nami w stronę miasta Gorwala”. Nie może więc dziwić to, że odznaczony został Krzyżem Walecznych. We wniosku o to odznaczenie dowódca jego pułku pisał: „brał czynny udział we wszystkich walkach, nieraz na pierwszej linii, zachęcając żołnierzy do ostatniego wytrwania, dając także ciężko rannym pierwszą pomoc w nieobecność lekarza. Później był kapelanem wojskowym we Włodzimierzu Wołyńskim. W listopadzie 1921 r. otrzymał awans do stopnia podpułkownika. Odszedł z wojska na własną prośbę w 1924 r. Pamiętać należy o tym, że miał wyraźnie skrystalizowane poglądy polityczne. Był od końca I wojny światowej aktywnym nie tylko członkiem ruchu narodowego ale w okresie międzywojennym także jednym z bardziej znanych na Pomorzu działaczy politycznych Stronnictwa Narodowego oraz członkiem władz naczelnych SN. Na Pomorzu ugrupowanie to cieszyło się w okresie międzywojennym największą popularnością. W 1926 r. został oboźnym Okręgu II Pomorskiego Obozu Wielkiej Polski. Od 1928 r. pełnił funkcję wiceprezesa, następnie prezesa Zarządu Powiatowego Stronnictwa narodowego w Chojnicach.
157
166
Spis treści: Z kart historii. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 008 Próba odtworzenia historii przeniesienia obrazu Matki Bożej Pocieszenia z Chojnic do Wiela Ks. bp Wiesław Śmigiel. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 011 List do papieża Franciszka w sprawie koronacji obrazu Matki Bożej Pocieszenia Ks. bp Ryszard Kasyna. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 021 Koronacja obrazu Matki Bożej Pocieszenia. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 025 Mój Jezu, miłosierdzia! Ks. Józef Szydzik.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 031 O historii Kalwarii Wielewskiej słów kilka. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 033 Kaplica Ogrójca. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 042 Kaplica Najświętszego Serca Jezusowego. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 046
VI Stacja Drogi Krzyżowej Weronika ociera twarz Panu Jezusowi. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 098 Kaplica drugiego upadku Pana Jezusa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 102 VII Stacja Drogi Krzyżowej Jezus po raz drugi upada pod krzyżem. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 104 Kaplica płaczących niewiast.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 106 VIII Stacja Drogi Krzyżowej Pan Jezus pociesza płaczące nad nim niewiasty. . . . . . . . . . . . . . . 108 Kaplica trzeciego upadku Pana Jezusa.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 112 IX Stacja Drogi Krzyżowej Jezus upada po raz trzeci. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 114 X Stacja Drogi Krzyżowej Pan Jezus z szat obnażony.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 116
Kaplica Najświętszego Serca Maryi. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 050
XI Stacja Drogi Krzyżowej Pan Jezus przybity do krzyża.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 122
Kaplica nad Cedronem. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 054
Ambona. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 128
Kaplica Dom Annasza. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 058
Grób Anny i Michała Durajewskich. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 130
Święte Schody. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 062
Kaplica ukrzyżowania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 132
Kaplica Dom Kajfasza. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 064
XII Stacja Drogi Krzyżowej Pan Jezus umiera na krzyżu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 134
Kaplica Biczowania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 068 Kaplica Pałac Piłata. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 072 I Stacja Drogi Krzyżowej Jezus na śmierć skazany. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 074 II Stacja Drogi Krzyżowej Pan Jezus przyjmuje krzyż na swoje ramiona. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 078 III Stacja Drogi Krzyżowej Pan Jezus umiera na krzyżu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 082 IV Stacja Drogi Krzyżowej Pan Jezus spotyka bolesną matkę swoją. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 086 V Stacja Drogi Krzyżowej Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Panu Jezusowi. . . 092 Kaplica Św. Weroniki.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 096
Kaplica grobu Pana Jezusa. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 142 XIII Stacja Drogi Krzyżowej Pan Jezus zdjęty z krzyża. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 144 XIV Stacja Drogi Krzyżowej Pan Jezus złożony do grobu.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 148 Ambona. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 150 Pustelnia. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 152 List do Prezydenta RP Andrzeja Dudy w sprawie pośmiertnego awansu na stopień generała brygady dla ks. Józefa Wryczy ks. Jan Flisikowski. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 154 Ks. ppłk Józef Wrycza Prof. dr hab. Andrzej Gąsiorowski. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 156
Spis ilustracji: Kinga KEENYS Gełdon-Czech: 002, 003, 024, 025, 030, 039, 040, 045, 047, 052, 053, 054, 055, 063, 064, 070, 071, 072, 075, 076, 084, 090, 108, 109, 111, 112, 115, 116, 119, 120, 126, 127, 136, 137, 151, 152, 160, 165, 166, 169, 170, 172, 173, 174, 175, 178, 186, 190, 191, 193. Krzysztof Frydel: 016, 017, 073, strony: 4, 6-7, 166. Tomasz Graban: 043, 059, 062, 065, 089, 096, 101, 107, 110, 199. Lech J. Zdrojewski: strona tytułowa, okładka; 001, 004, 005, 006, 007, 008, 009, 010, 011, 012, 013, 014, 015, 018, 019, 020, 021, 022, 023, 026, 027, 028, 029, 031, 032, 033, 034, 035, 036, 037, 038, 041, 042, 044, 046, 048, 049, 050, 051, 056, 057, 058, 060, 061, 066, 067, 068, 069, 074, 077, 078, 079, 080, 081, 082, 083, 085, 086, 087, 088, 091, 092, 093, 095, 097, 098, 099, 100, 102, 103, 104, 105, 106, 113, 114, 117, 118, 121, 122, 123, 124, 125, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 161, 162, 163, 164, 167, 168, 171, 176, 177, 179, 180, 181, 182, 183, 184, 185, 187, 188, 189, 192, 194, 195, 196, 198.
Relacja fotograficzna z dnia 29 września 2019 roku: Tomasz Graban: 206, 207, 211, 213. Leszek KURANT Kurszewski: 200, 201, 202, 203, 204, 205, 208, 209, 210, 212, 214, 215, 216, 217, 218, 219, 220, 221, 222, 223, 224, 225, 226, 227, 228, 229, 230, 231, 232, 235. Daniel Stosik: 233, 234, 236, 237, 238, 239, 240, 241, 242.
167
Jeśli zechciałbyś nam pomóc w przywracaniu dawnego blasku Sanktuarium i Kalwarii Bank: PKO BP O/Kościerzyna Nr konta: 91 1020 1879 0000 0502 0014 1234 Parafia rzymskokatolicka pw. św. Mikołaja Sanktuarium Kalwaryjskie w Wielu ul. Hieronima Derdowskiego 1 83-441 Wiele tel. 58 687 34 91, 730 530 100 e-mail: parafiawiele@gmail.com www.kalwariawielewska.pl
Porządek Mszy Świętych:
Uroczystości Odpustowe: Odpust Wniebowstąpienia Pańskiego: (ipsa die) Sobota: 1200 - przywitanie pielgrzymek 1500 - Droga Krzyżowa na Kalwarii Niedziela: 915 - przejście procesjonalne do miejsca Celebry na Kalwarii 1000 - Msza Święta na Kalwarii
Niedziele i Święta: 01.09 - 30.06: 800, 1000, 1130, 1600 i 1300 - Wdzydze 01.07 - 31.08: 800, 1000, 1130, 1900 i 1300 - Wdzydze Dni powszednie: 01.09 - 30.06: 720 i 1700 01.07 - 31.08: 800 i 1800
Odpust Matki Bożej Pocieszenia (ostatnia niedziela sierpnia) Sobota: 1500 - Droga Krzyżowa na Kalwarii Niedziela: 1035 - przejście procesjonalne do miejsca Celebry 1100 - Msza Święta na Kalwarii
Spowiedź święta:
- 20 minut przed Mszą Świętą - w czwartek: 1600 - 1700 (latem 1700 - 1800)
Odpust Św. Mikołaja - niedziele po 6 grudnia: godz. 1200 – w Kościele
W przygotowaniu uroczystości i wydaniu tego albumu nam pomogli:
GMINA KARSIN
Nadleśnictwo Kościerzyna
Nadleśnictwo Lipusz