ks. Józef Słupski
Z do b ro c i ą p o d rę k ę
ks. Józef S ł ups k i
Z do b ro c i ą p o d rę k ę
2015
ks. Józef Słupski Z DOBROCIĄ POD RĘKĘ ISBN 978-83-940083-7-6 Opracowanie i DTP: © Fundacja OKO-LICE KULTURY Zblewo, ul. Modrzewiowa 5 tel. 58 588 4250 i kom. 504 248 558 www.oko-lice-kultury.pl DTP: Katarzyna Stosik Druk: BERNARDINUM Rok wydania: 2015
Od autora
W trzecim tomiku moich wierszy, pragnę zaprezentować dobroć, która nie licytuje strat, bo serce jest walutą. Kapłańskie dary. Rozdajesz dobre rady, jak te skibki chleba, posmarowane złotym miodem miłości i nadziei. Jest taki grosz, jedyny w swoim rodzaju, namaszczony spojrzeniem Chrystusa. Wędrujesz z dobrocią pod rękę. Ścieżki gór i niziny życia, kiedy malujesz dobrocią, wtedy dzieją się cuda dobroci. Dobre oko widzi sercem. W klęczącym krajobrazie dusza jest bez makijażu. Faryzeusz zajęty pogardą chce, aby Bóg go pozyskał. Celnik potrzebuje Boga, aby mógł zacząć od nowa. ks. Józef Słupski
Spis treści
5
Samarytanin
6
Święta pomarszczonej twarzy
8
Skarb mądrości
10
W Kanie na weselu
12
Olśnienie
15
Jest we mnie
16
Kapłańskie dary
19
Między sercami
20
Sąsiad
22
Adres
23
Oczy
24
Grosz
26
Bez licytacji
27
Pogarda
29
Z dobrocią pod rękę
30
Różowe zdrowaśki
32
Ofiara światła
34
Złe i dobre oko
37
Wiara przeszyta mgłą
38
Dusza rośnie
39
Zacheusz
40
Faryzeusz i celnik
42
Droga Krzyżowa
44
Samarytanin
Zbójecki wyczyn splamiony krwią człowiek w rowie przyciśnięty oddechem śmierci bracia ziomkowie z dystansem swojej wysokości nie widzą kogo mają widzieć na znak niewinności poszli ukosem Samarytanin na terytorium wrogów widzi którego inni nie widzieli zgina kolana zakasuje rękawy by nie przegapić żadnej rany zbolały dowieziony do spokojnej przystani w prezencie noc dla pacjenta 6
mocna waluta gwarancją bezpieczeństwa sprawy wzywają trzeba wyruszyć w dalszą drogę decyzja powrotu w gospodzie czeka nieszczęśnik Samarytanin nie licytuje strat serce jest walutą
7
Święta pomarszczonej twarzy
Krzywe linie twarzy prostolinijne serce bruzdy wyżłobione by mogły ściekać łzy na pomarszczonej twarzy światło serca na ziemi serce nie może być na smyczy umierającego człowieka na śmietniku życia 8
9
Skarb mądrości
Wydobywasz
sens z bezsensu
wartość nędzy z bogactwa ducha
pocieszenie duszy ze smutku ciała
perły jasne jak gwiazdy z mrocznego dna oceanu
skarb najczystszego złota spod zwałów brudnej ziemi
ukryty skarb mądrości 10
11
W Kanie na weselu
Goście rozbawieni wesele w rozpędzie zaskoczenie kończą się zapasy wina Maryja widzi awarię wzrokiem serca matki Syn otrzymuje zadanie od Matki: “nie mają już wina” jest odpowiedź prośba Matki spełniona były stągwie z wodą teraz są stągwie z winem kamienne stągwie zimne jak nieogrzane serca puste jak głód miłości przeżyły cud Boskiego dotyku puste stągwie serca wypełnij winem miłości wtedy dziać się będą cuda miłości
12
13
14
Olśnienie
Urzekający widok czar i moc na autostradzie nieba cwałuje wyobraźnia miłość otwiera oczy rozum kapituluje eksploduje impuls olśnienia
15
Jest we mnie
Jest we mnie ładunek serca który tylko miłość może udźwignąć jest we mnie przyjaźń która przegląda się w błysku luster jest we mnie wymiar serca pamięcią zaszyfrowany jest we mnie wdzięczność pokryta złotem 16
17
18
posmarowane złotym miodem miłości i nadziei rozdajesz słowa które w ukryciu rozbijają jądro egoizmu w atomie serca zamknięte przed wpływem ciepła pukasz do tych którzy drzwi i okiennice zamknęli na dopływ miłości
19
Kapłańskie dary
Rozdajesz dobre rady jak te skibki chleba
Między sercami
Przytul serce do serca wzajemne wyczuwanie miłość w koronie zapisuje dokument między sercami
20
21
Sąsiad
Wkręcasz serce w obszar własnego podwórka wyskakuje głód sąsiada
22
Adres 23
W gęstwinie matowej bryły akordy splątane milczeniem adres serca wymeldowany z ziemi bez zamówienia
Oczy
Szyfrujesz spojrzenie dotykasz niedostępnej głębi jesteś wpatrzony hipnotyzujesz obiekt obserwacji masz otwarte chcesz widzieć jak jest u ciebie zamykasz unikasz spotkania przeszywasz ją mgłą wróżysz niebezpieczny zakręt okryte ciemnością nie gubią obecności uśmiechnięte rozdajesz błysk serca
24
25
Grosz
Na ekran radaru historii Ĺźycia wpisuje siÄ™ grosz namaszczony spojrzeniem Chrystusa
26
Bez licytacji 27
Wyciśnięty z pozy i pozorów czytasz twarz serca w krajobrazie dawania kochasz bez licytacji
28
Pogarda
W ubraniu bez sensu tragiczna iluzja
29
terytorium selekcji zatrutej pogardy dla człowieka nie swojego
30
Z dobrocią pod rękę
Pewność niepewność na dnie lustra odbija się deficyt dobroci wędrujesz z dobrocią pod rękę w pejzaż bliskości bo ona nie lubi być samotna ścieżki gór i niziny życia pomaluj dobrocią a będą się działy cuda dobroci
31
Różowe zdrowaśki
32
Na paluszkach różowe zdrowaśki serce wyprzedza wędrówkę ust jedno Zdrowaś trzęsie całym piekłem
33
Ofiara światła
Pośrodku zapalona świeca płonie i spala się by być ofiarą ofiara światła wyniszczając siebie - świeci!
34
35
36
Złe i dobre oko
Chorujesz na nadciśnienie zazdrości zamykasz serce jesteś ślepy wykluczasz dobro dobre oko widzi sercem prawdziwą przyjaźni w największym szczycie - miłość nie patrz złym okiem na to, że ktoś jest dobry
37
Wiara przeszyta mgłą
Odrzucasz wszelkie tajemnice nie zgadzasz się na wejście w “mgłę” wiary samowystarczalny z gatunku naiwniaków w krainie cieni “mgłę” pełną zagadek zawiłości nierozwikłanych niejasności nie zliczonych przebijesz wiarą bo wierzysz Bogu
38
Dusza rośnie
Metaliczny odgłos wrzasku dusza w zawieszeniu w klęczącym krajobrazie dusza bez makijażu kojący łyk nieba dusza rośnie na którą melodię twoja dusza gra?
39
40
Zacheusz
W bogactwie syty doświadcza niedosytu moralnie zagubiony w sercu głód korzysta z garbatej sykomory bo chce zobaczyć Jezusa dostaje rozkaz dzisiaj będziesz mnie gościł w twoim domu spotykają się największa świętość - Jezus i grzesznik - Zacheusz głęboko skruszony dobroczyńca wielkiej klasy
41
Faryzeusz i celnik
Faryzeusz głowa nabita na pal wyprężona samouwielbieniem Bogu nie dziękuje ręce zajęte fasadą pobożności celnik w półcieniu świątyni uniżony przed Bogiem w poczuciu swej niegodności nie gra roli nie stosuje maski liczy na Boga nie liczy na siebie faryzeusz zajęty pogardą chce aby Bóg go pozyskał celnik potrzebuje Boga aby mógł zacząć od nowa karygodny błąd przyglądasz się innym zamiast sobie
42
43
Droga Krzyżowa
44
Stacja I - Wyrok śmierci Jestem tutaj z własnej woli. Człowiek po przeciwnej stronie zna mój język, ale nie rozumie, co mówię Stacja II - Krzyż na ramiona Wokół pełno obcych ludzi. Plątanina głosów. Niczego wyraźnie nie słyszę, a przecież wiem, co mówią. Ogromny ciężar. Robię pierwszy krok. Stacja III - Pierwszy upadek Boli naprawdę dopiero wtedy, gdy okazuje się, że nie mogę o własnych siłach wstać. Mój wzrok zalany krwią. Stacja IV - Spotkanie z Matką Matko, nie mogę zawrócić z tej drogi. Stacja V - Szymon przymuszony Słabo widzę, nie znaczy jednak, że nie wiem, kto stał się moim pomocnikiem. Stacja VI - Czyn Weroniki Maleńkie światło w ciemności. Wyciągnięte dłonie. Chusta dla skatowanej twarzy. Wdzięczność zostawia fotografię. Stacja VII - Drugi upadek Upadek nie przerywa drogi. 45
Stacja VIII - Lament niewiast Płacz musi mieć inny charakter. Charakter poczucia winy. Najcenniejszą walutą przed Bogiem jest płacz za grzechy z miłości. Stacja IX - Trzeci upadek Prostujesz kolana, bo wielka jest moc cierpienia z miłości. Stacja X - Pozbawiony odzienia Szaty przyklejone do ciała w zaschniętych ranach. Zostały bezlitośnie zdarte. Zabrano mi ubranie, ale nie zabrano mi godności. Stacja XI - Przytwierdzony do Krzyża Stalowe gwoździe zrobiły swoje, bezpardonowo przeszyły ciało Jezusa. Wytrysnęła krew. Krew wypaliła znamię Krzyża. Stacja XII - Umierający na Krzyżu Zapada noc konania. Wielki Krzyż wolno chwieje się w powietrzu na golgockim wzgórzu. Brakuje oddechu. Ciało umiera. Miłość nie umiera.
„Wykonało się”.
46
Stacja XIII - Po śmierci Syna Przy Zwiastowaniu - bezkonkurencyjnie odważna - „tak”. Po śmierci Syna, Matka nie wycofuje się ze swojego „tak”. Przyklejona bezwarunkowo i konsekwentnie do woli Ojca Niebieskiego. Tylko miłość jest zawsze pozycją na „tak”. Stacja XIV - Pożegnanie przy grobie Odejście nie jest definicją końca. Maryja, żegnając Syna, jest już tylko w oczekiwaniu zaproszenia do Nieba. Na wspólną wieczność ze Swoim Synem.
47
48
Ksiądz Józef Słupski urodził się w 1947 roku w Tuchowie, w powiecie tarnowskim, województwo małopolskie. Szkołę Podstawową oraz Liceum Ogólnokształcące ukończył w Tuchowie. W 1965 roku, zaraz po maturze, podjął studnia w Wyższym Seminarium Duchownym w Pelplinie. Na drugim roku studiów został powołany do służby wojskowej w Bartoszycach. Służba wojskowa trwała dwa lata. Razem z nim służył również ks. Jerzy Popiełuszko. 21 mąja 1972 roku w Pelplinie, przyjął święcenia kapłańskie. Jako wikariusz pracował w parafiach: Parchowo, Śliwice, Gdynia - św. Wawrzyńca, Starogard Gdański - św. Wojciecha. Z dniem 9 lutego 1986 roku dekretem Jego Ekscelencji Księdza Biskupa Mariana Przykuckiego został mianowany proboszczem parafii Kaliska. W roku 2006 ukazał się jego pierwszy tomik wierszy zatytułowany „Portret życia pisany sercem”. Natomiast w listopadzie 2011 powstał drugi tomik „W krainie miłości”. Obecnie został wydany trzeci tomik - „Z dobrocią pod rękę”.
© Fundacja OKO-LICE KULTURY
50