5 minute read
Larysz s
by ARAmedia
Kopalnia Mysłowice Larysz
Dodatkowe patrole i wsparcie policji na terenie byłej KWK Mysłowice?
Advertisement
Tereny byłej kopalni w centrum Mysłowic są nadal łakomym kąskiem dla zorganizowanych grup złodziei. W związku z kolejnymi kradzieżami i dewastacjami miasto poprosiło o wsparcie policyjne Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, a także nowoczesne technologie w postaci dronów.
Z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych Mysłowice otrzymały ten cel 30 mln zł, a szacunkowy koszt to ponad 36 mln zł.
FOT. TBS
Od kiedy kopalnia w sercu miasta przestała funkcjonować, jej teren jest nieustannie plądrowany. Często przez zorganizowane i niebezpieczne grupy złodziei. Kiedy miasto przejęło od Spółki Restrukturyzacji Kopalń tereny byłej KWK Mysłowice, zamontowano tam monitoring, dozorowany z portierni. Wielokrotnie interwencje podejmowała straż miejska, ale środki jakimi dysponują strażnicy miejscy i pracownicy TBS-u, okazują się niewystarczające. W ostatnich dniach na tym terenie doszło do kolejnych kradzieży i dewastacji. Skradzione zostały m.in. kamery, kable energetyczne zasilające teren oraz elementy mające wartość na skupie złomu. W związku z powyższym prezydent Mysłowic zwrócił się do Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach z prośbą o dodatkowe patrole i wsparcie. Jednocześnie władze miasta apelują, żeby mieszkańcy za każdym razem informowali, jeśli zauważą podejrzane ich zdaniem grupy ludzi na terenie byłej kopalni, kontaktując się w tej sprawie ze Strażą Miejską Mysłowice pod numerem 32 222 21 64. Dodatkowym wsparciem będą też drony. Miasto podpisało list intencyjny z firmą Reakto, która jest zarówno producentem, jak i operatorem systemów bezzałogowych wykorzystywanych przede wszystkim w ochronie mienia. W przyszłym roku na terenie pokopalnianym zostanie zamontowana pierwsza stacja dokująca z flotą dronów, które będą mogły w każdej chwili zweryfikować co się dzieje i przekazywać informacje na bieżąco do strażników miejskich czy policji.
FOT. ARCH.
Bogumił Stoksik
Czytaj też na itvm.pl
Ogłoszono przetarg na budowę szkoły na Laryszu
Ile dokładnie ma kosztować nowa szkoła wraz z salą gimnastyczną? Dowiemy się 30 listopada, bo wtedy zostaną otwarte oferty. Od podpisania umowy z miastem wybrana firma będzie miała dwa i pół roku na wybudowanie budynku. Prace mają rozpocząć się najpóźniej do lutego przyszłego roku. Budynek Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 3 został wyłączony z użytkowania we wrześniu. Do mysłowickiego magistratu wpłynęła wtedy ekspertyza stanu technicznego budynku, w którym mieści się Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 3 przy ul. Laryskiej 101. Ze względu na jego zły stan uczniowie i nauczyciele musieli opuścić placówkę. Uczniowie ZSP3 przez kolejne trzy lata będą kontynuować naukę w Szkole Podstawowej nr 15 przy ul. Piastów Śląskich. Transport dzieci zapewnia miasto. Dokumentacja techniczna dla nowej laryskiej szkoły jest gotowa od lat. Ma powstać tu trzykondygnacyjny budynek szkoły podstawowej i przedszkola wraz z salą gimnastyczną. Konstrukcja obiektu ma być specjalnie wzmocniona i odporna na wpływ szkód górniczych. Budynek ma być też w pełni dostępny dla osób niepełnosprawnych, nowoczesny i energooszczędny. Prace mają potrwać do końca 2026 r. i szacunkowo kosztować łącznie ponad 36 mln zł. Mysłowice otrzymały na ten cel 30 mln zł. Brakujące środki miasto ma uzupełnić z emisji obligacji.
Bogumił Stoksik
OGŁOSZENIE
Dziećkowiczanki Ostatni taki zespół w Mysłowicach
Od 40 lat kultywują tradycję ludową Dziećkowic. I jak same mówią, ich spotkania nie służą tylko śpiewaniu, ale także lekcjom lokalnej historii. Mowa o Dziećkowiczankach, które są ostatnim regionalnym zespołem działającym w Mysłowicach.
FOT. ITVM
Podczas swoich występów na różnych przeglądach i konkursach czy uroczystościach miejskich panie zawsze prezentują się w strojach regionalnych, niegdyś należących jeszcze do członkiń działającego w dzielnicy koła gospodyń wiejskich, na bazie którego utworzono zespół. – My mamy nasz strój wzorowany na stroju rozbarskim. Mamy też takie elementy nasze mysłowickie, bo co dzielnica, to jakiś element się tam dokłada. Natomiast stroje mamy tu z prababci i pradziada, czyli są to takie oryginalne stroje. Niektóre są zrekonstruowane, ale w większości są to oryginalne, stare stroje, w których kiedyś chodziły nasze babcie. Od razu po mnie widać, że ja jestem mężatką, ponieważ na głowie noszę purpurkę. Jest to oryginalna purpurka, która ma ponad 100 lat i jest to chyba jeden z moich najcenniejszych skarbów w mojej szafie. Młode dziewczyny, młode frelki, noszą galandy, czyli wianki. Następnie kragiel. Jest to kragiel robiony na szydełku. Do tego korale z krzyżem, szlajfy, kabotek, czyli ta biała bluzka, wierzcheń, czyli ta kamizelka, można powiedzieć. Szlajfy ręcznie malowane – tym się zajmowały panie przez zimę, bo nie było już tyle roboty w domu, nie było tyle roboty na gospodarstwie, więc malowały. Fartuch też malowany ręcznie, no i kiecka. Pod kiecką halka. Kiecka plisowana. Z tyłu musi mieć odpowiednie plisy w różnych kolorach i to też zdradza status społeczny – wyjaśnia Monika Danecka, liderka zespołu folklorystycznego Dziećkowiczanki. Głównym celem zespołu folklorystycznego jest pielęgnowanie starych tradycji śląskich, głównie z Dziećkowic, gdzie oprócz przypominania starych pieśni górniczych czy świątecznych przy akompaniamencie „cyji” Benedykta Daneckiego, dużą wagę kładzie się na lekcję lokalnej historii przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Tak jak robi to m.in. pani Helena Kozioł związana z chórem prawie od samego początku. – Ja w tej chwili też opowiadam moim wnuczkom, wnukom. Bardzo chętnie słuchają, bo znowu mnie to opowiadały kiedyś moje ciocie, babcia i to było takie zamiast telewizora. Siadaliśmy z babcią, dziadkiem i nam opowiadali te stare dzieje – mówi Halina Kozioł, członkini zespołu Dziećkowiczanki. – Repertuar jest dobierany właściwie już od wielu lat. Tutaj są to zapiski piosenek, przyśpiewek z pamięci ludzkiej, czyli te wszystkie starsze panie, mieszkanki z Dziećkowic, przypominają sobie, jak to dziadkowie śpiewali, ojcowie śpiewali i nam tutaj podsuwają – dodaje Monika Danecka. Próby odbywają się w każdą środę od godziny 15.00 do 17.00 w filii Mysłowickiego Ośrodka Kultury w Dziećkowicach. Obecnie prowadzony jest także nabór pod numerem 570 401 052. – Chcielibyśmy zaprosić osoby chętne, które by chciały z nami troszkę pośpiewać, troszkę posiedzieć, troszkę posłuchać o tych lekcjach historii. Zapraszamy każdego – w każdym przedziale wiekowym, od młodzieży po osoby starsze. Wyjdźcie z domu, przyjdźcie do nas – zaprasza Monika Danecka.
Agnieszka Maliszczak-Hanzel