3 minute read

Historia (nie)jednego mentora i mentee

w rodzaju „rzuciłem nudne korpo i zostałem programistą”?

Tak jak to jest z każdą umiejętnością – każdy może się nauczyć programowania, ale nie każdy powinien pracować w tym zawodzie. Po pierwsze i najważniejsze, trzeba naprawdę lubić pracę z komputerem. W zależności od obranej ścieżki dewelopera, czy to będzie front-end, czy back-end, pomocne jest posiadanie danych cech osobowości i predyspozycji, dzięki którym lepiej można się odnaleźć w danej roli. Deweloper odpowiadający za wierzchnią warstwę danej strony/aplikacji ( front-end) powinien mieć rozwinięty zmysł estetyczny i częściej będzie pracował z klientem/ /grafikiem. Z kolei back-endowiec w swojej pracy głównie polega na logicznym myśleniu i rozwiązywaniu skomplikowanych problemów. Poza przyswojeniem programowania w danym języku konieczne jest bycie na bieżąco z powstającymi technologiami i aktualnie panującymi trendami. Branża IT dynamicznie się zmienia i ciągłe uczenie się oraz uzupełnianie swoich kompetencji są niezbędne, aby pozostać konkurencyjnym.

Advertisement

W Coders Lab, od początku powstania, wyszkoliliśmy ponad 6500 absolwentów w różnych technologiach. Przychodzą do nas m.in. osoby, dla których wejście do świata IT jest szansą na przebranżowienie się i zmianę pracy. Wśród naszych absolwentów można znaleźć przedstawicieli wszystkich zawodów – od wspomnianych pracowników korpo po żołnierzy, pracowników gastronomii, sektora handlowego i usługowego, których do zmiany motywują chęć stabilizacji i wyższe wynagrodzenie.

Aby samemu przekonać się o skuteczności kursów, można wejść na LinkedIn i prześledzić historie zawodowe ludzi, którzy podali się jako nasi absolwenci – w tym momencie jest to ponad 2700 osób, w większości aktywnych zawodowo w branży IT.

Coders Lab to pierwsza w Polsce szkoła IT, która powstała jako bootcamp programistyczny w 2013 r. Firma rozpoczynała jako startup, stworzony przez braci Marcina Tchórzewskiego i Jacka Tchórzewskiego. Dziś jest dynamicznie rozwijającym się przedsiębiorstwem z pięcioma oddziałami regionalnymi w Polsce – w Warszawie, Krakowie, we Wrocławiu, w Poznaniu i Katowicach. W kursach Coders Lab biorą udział także osoby zza granicy – z Rumunii, Indonezji, Hiszpanii oraz Austrii, gdzie spółka działa poprzez partnerów franczyzowych. W roku 2018 firma otrzymała prestiżową nagrodę dla start-upów podczas jubileuszowej, 10. edycji konkursu Aulery. Szkoła posiada w swojej ofercie kursy z zakresu programowania front-end i back-end, testowania manualnego i automatyzującego oraz analityki danych – w tym m.in. kursy programowania w językach JavaScript, Python, PHP, .Net czy Node.js. Kursy są przeznaczone zarówno dla osób początkujących, pragnących rozpocząć karierę w IT, jak i programistów posiadających już doświadczenie w branży, myślących o rozwinięciu swoich umiejętności. Współpracując z portalem Pracuj.pl, Coders Lab pomaga absolwentom w poszukiwaniu pracy i ułatwia nawiązanie kontaktu z przyszłymi pracodawcami. Jakie nowe perspektywy i możliwości dla Coders Lab otworzyła pandemia? Czy coś zmieniła w modelu działania firmy? Jeśli tak, to czy wprowadzone zmiany zostaną na stałe, czy po zakończeniu pandemii wrócicie do poprzedniego sposobu działania?

Jeszcze przed pandemią byliśmy jedynym bootcampem programistycznym, gdzie można było odbyć kursy zarówno stacjonarnie w naszych salach wykładowych, jak również online. Aby móc to sprawnie przeprowadzić, stworzyliśmy Wirtualną Klasę, która w pełni pozwala na realizowanie programu przy zachowaniu tej samej jakości nauczania.

Przy okazji pierwszego lockdownu, gdy inne szkoły programistyczne musiały zawiesić zajęcia, w bardzo krótkim czasie – zaledwie w ciągu 48 godzin – mogliśmy przenieść wszystkie grupy stacjonarne do sieci. Pozwoliły nam na to nasze wcześniejsze doświadczenie, w pełni działająca Wirtualna Klasa oraz przeszkolona kadra dydaktyczna.

Obecnie część naszych grup wraca do sal wykładowych, ale dużo popularniejsze stały się kursy zdalne, tak więc kontynuujemy hybrydowy model działania.

Jak na przestrzeni lat zmieniły się sposoby nauczania stosowane w firmie? Czy z tego można wyciągnąć jakieś wnioski, które mogłyby być przydatne w kształceniu akademickim, np. w SGH?

Przez 8 lat zrobiliśmy olbrzymi postęp. Początkowo organizacja kursów opierała się na udostępnianiu materiałów do nauki poprzez e-maila. Wraz z rozwojem firmy stworzyliśmy dedykowany LMS (Learning Management System), w którym każdy student ma dostęp do ciągle aktualizowanych prezentacji, artykułów i zadań. Na potrzeby organizacji kursu zdalnego platforma e-learningowa została uzupełniona o wspomniany już model Wirtualnej Klasy. Swoje kursy opieramy więc na usystematyzowaniu nauki i przekazywaniu wiedzy, tak by odbywały się one w najwygodniejszy dla kursanta sposób. Program kursów opiera się na praktycznym nauczaniu przez wykładowców, którzy aktywnie pracują w branży i tego życzyłbym każdej uczelni. 

dr hab. ANDŻELIKA KUŹNAR, prof. SGH, prezes Zarządu Stowarzyszenia Absolwentów SGH PAWEŁ KASPROWICZ, członek Zarządu Stowarzyszenia Absolwentów SGH

This article is from: