LIBERTA numer 7
marzec 2009
Pismo uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych Sióstr Urszulanek SJK w Pniewach
W numerze:
WULGARYZMY
DZIEŃ BEZ ZAKUPÓW
CO SIĘ DZIAŁO…
CO SĄDZIMY O SZKOLE
TRADYCJE ŚWIĄTECZNE
ZAPUSTY
WYWIAD Z P. K. DYBIZBAŃSKĄ
FELIETONY
WYZNANIA ZAKOCHANYCH
POEZJA
DZIEŃ POCAŁUNKU
KULTURA
WALENTYNKOWA SONDA
STUDNIÓWKA
Wstępniak
Sp i s t r e ś c i Mówię co myślę? ....................................... 3 Zagrożenie dla młodych ............................ 4 STUDNI(ówk)A pełna zabawy ....................4 Adwentowy dzień skupienia ......................4 Tanecznym krokiem .................................. 5 zaGRYPowAni ........................................... 5 Jest taki dzień… ......................................... 5 Tradycje i zwyczaje świąteczne ..................6 Boże Narodzenie po kaszubsku ................. 7 Wyjątkowa osobowość, (…) . .....................8 Jak to jest… ...............................................9 Światowy Dzień Tańca ............................. 11 Dzień Pocałunku ...................................... 11 Światowy Dzień Bez Zakupów ................. 11 Zapusty.................................................... 12 Za 100 dni matura… ................................. 12 Co młodzież urszulańska mówi o miłości? 13 Dzień zakochanych? ................................ 14 Miłość niejedno ma imię, sport też........... 14 „Pierwsze koty za płoty” .......................... 15 Wiedza, doświadczenie, wspomnienie .... 16 Drogi Gimnazjalisto! ............................ 16 Poezja .................................................. 17 Kultura .................................................... 19 Studniówka ............................................. 20
W s t ę pn i a k Witajcie! Podobno
wielkie
rzeczy
rodzą
się
w bólach, więc my… „urodziliśmy” drugi numer Liberty. Na pierwszy rzut oka tematyka wyda się Wam przestarzała. W końcu kto chce w marcu czytać o świętach Bożego Narodzenia czy Walentynkach? Na pewno Ci, którzy rozumieją ideę kwartalnika. Zważając bowiem na czas, nasze możliwości edytorskie i koszt druku jednego numeru, nie da się uruchomić w naszej szkole miesięcznika! Zresztą wysiłek byłby niewspółmierny z efektem końcowym. Biorąc pod uwagę
ilość
sprzedawanych
egzemplarzy
pozwolę sobie na dość odważny wniosek: gazetka szkolna jest Wam niepotrzebna. Co więcej, do jej wydrukowania nadal dokłada szkoła, gdyż złotówka, którą płaci jakieś 5%
Redaktor naczelny p. Ewa Genge-Korpik Redakcj@ humaniści z klasy Ia liceum: Zuzanna Brodowska, Beata Brudz, Sonia Bulak, Mateusz Demski, Katarzyna Didłuch, Jakub Idzik, Inez Sikorska, Agnieszka Stańko, Zuzanna Wachowiak, Joanna Wicher oraz: Marta Mruk, Adrianna Rościszewska, Sandra Sworacka, Anna Witkowska Skład: p. Kamil Kiereta Wydawca Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych Sióstr Urszulanek SJK w Pniewach
2
LIBERTA
marzec 2009
uczniów, jest tylko symboliczna. Wracając do numeru. 24 listopada odbył się Światowy Dzień Tańca. Z tego też powodu, wiele tekstów poświeciliśmy właśnie tańcu. Na uwagę pierwszych
zasługuje i
również
felietony
poezja
młodych
klas
adeptów
dziennikarstwa. Sami oceńcie ile mają talentu i potencjału. Z pozdrowieniami Ewa Genge-Korpik
Felieton
Mówię co myślę? KIEDY BYŁAM MAŁA, POWTARZANO MI, ŻE CHOLERA TO PRZEKLEŃSTWO I NIE POWINNAM TAK MÓWIĆ. DZIWIŁAM SIĘ JEDNAK: SKORO TO TAKIE „BRZYDKIE SŁOWO”, TO DLACZEGO JEST W POWSZECHNYM UŻYCIU? PRZEZ MYŚL MI WTEDY NIE PRZESZŁO, ŻE TO DOPIERO POCZĄTEK „CHOLERNYCH” WULGARYZMÓW. Zajrzyjmy do słownika etymologicznego. Znajdziemy tu wiele znaczeń tego słowa, począwszy od „rodzaju ostrej choroby epidemicznej”, skończywszy na „synonimie gniewu”. Dziwne, Ŝe Ŝadna inna z nazw choroby nie zyskała w polszczyźnie takiej popularności. Mimo, iŜ słowo „cholera” (dziś często uŜywane jako przerywnik) nie rani uszu mówiącego i słuchającego tak, jak inne polskie słowa, zasadniczo jest wulgaryzmem. No właśnie. Wulgaryzmy. Pojęcie to z kaŜdym mijającym pokoleniem dewaluuje się w zatrwaŜającym stopniu. JuŜ nikogo w dzisiejszych czasach nie dziwi młoda kobieta, z której ust płyną słowa, do niedawna traktowane przez społeczeństwo jako slang grup z marginesu przestępczego. Nie ukrywajmy, Ŝe wulgaryzmy stały się częścią naszego ojczystego języka, stały się czymś naturalnym, bez czego nie moŜe zaistnieć dobry dowcip, zwyczajna rozmowa, nawet telefoniczna. To zatrwaŜające, Ŝe takie mówienie stało się „normalnym” sposobem wypowiadania się. Tu naleŜy wyprostować kwestię róŜnicy miedzy przekleństwem a wulgaryzmem. Przekleństwo to wyraz bez większego znaczenia, którym najczęściej wyraŜamy nasze emocje. Przekleństwa mają „zastosowanie” jako przerywniki typu: „o kurna!”. Wulgaryzm natomiast określa ordynarność, grubiańskość. Zastanawiam się, dlaczego powstały wulgaryzmy? Dlaczego zyskały taką aprobatę ze strony społeczeństwa i Was – ludzi młodych, inteligentnych indywidualistów? Wiem, Ŝe to sposób werbalnego odreagowania negatywnych emocji oraz stłumienia buntu, jaki w Was narasta. Do przyczyn dodałbym naśladownictwo przeklinających dorosłych i Waszych rówieśników, dąŜenie do bycia lepszym i waŜniejszym. Znam wielu młodych ludzi, którzy chcąc wyróŜnić się w tłumie, chcąc zaistnieć w społeczeństwie mówią stop wulgaryzmom. I wiecie co? To właśnie tacy młodzi ludzie przekonują mnie do siebie i swoich racji najbardziej. PrzecieŜ wystarczy przejść ulicą, posiedzieć na ławce w parku czy przejechać się autobusem, by stwierdzić, Ŝe pod tym względem jest u nas bardzo źle. Nie odkrywam w tym momencie Ameryki, sami dokładnie o tym wiecie. A moŜe nawet części z Was „rzucanie mięsem” w miejscu publicznym teŜ zwyczajnie przeszkadza? Od kilku
lat 17 grudnia obchodzi się Dzień bez Przekleństw. I tu zdania są podzielone. Na przykład profesor Jerzy Bralczyk uwaŜa, Ŝe ustanowienie takiego dnia daje przyzwolenie na uŜywanie wulgaryzmów w inne dni. MoŜe by tak odwrócić proporcje i ustanowić jeden dzień, w którym kaŜdy będzie mógł siarczyście zakląć, skoro to tak oczyszcza nasz umysł i wycisza emocje? Spośród wielu poruszanych przeze mnie spraw ograniczymy się tu do jednej. Nagminne uŜywanie nieprzyzwoitych „przerywników” czy „przecinków”, tzn. tak samo, jak uŜywa się „pustych” znaczeniowo wyrazów, jak
prawda, nieprawdaŜ, wiesz, rozumiesz, świadczy nie o byciu cool, lecz o wąskim zakresie Waszego słownictwa. Efekt? Gdy ktoś rzuci w Waszym kierunku słowa typu: „Twój infantylizm wtórny ma destruktywny wpływ na kontaktybilność Twojego umysłu”, odpowiesz mu grzecznie „dziękuję”. To nic, Ŝe Cię nieco obraził. Ewa Genge-Korpik
P.S. Okazuje się, Ŝe wspomniany na początku wyraz „cholera” jest niestety najłagodniejszym ze znanych nam „przerywników”.
LIBERTA
marzec 2009
3
Co się działo…
Zag rożenie dla młod ych SEKTY NIE SĄ ZJAWISKIEM NOWYM. OD ZARANIA DZIEJÓW POJAWIALI SIĘ CHARYZMATYCZNI PRZYWÓDCY DUCHOWI, GŁOSZĄCY PROSTĄ A ZŁUDNĄ ODPOWIEDŹ NA TRUDNE EGZYSTENCJALNE PYTANIA. OBECNIE JEDNAK LICZBA SEKT I ROZMIARY TEGO ZJAWISKA OSIĄGNĘŁY SWOISTE APOGEUM ROZWOJU I POPULARNOŚCI, DLATEGO TEŻ 5 GRUDNIA W NASZEJ SZKOLE ODBYŁO SIĘ SPOTKANIE POŚWIĘCONE SEKTOM.
Co to jest sekta? Czym się zajmuje? Jakie zagrożenia ze sobą niesie? – to tylko nieliczne pytania, na które odpowiadał nasz gość, ks. Marcin (dominikanin). Okazuje się, że sekty kontrolują nasze myśli, zachowanie i samopoczucie, a nawet wpływają na to co jemy! W celu całkowitego podporządkowania sobie człowieka stosują specjalne diety, przyrządzają „cudowne” herbatki. Sekty szukają ludzi słabych, osamotnionych, niepewnych siebie. Młodzi znajdujący się w trudnych sytuacjach, przeżywający rozterki życiowe szukają sensu życia. Często się zdarza, że nie znajdują oparcia i miłości w domu. Sekty wykorzystują to, oferując swoją "pomoc" przez tzw. bombardowanie miłością. Dzięki identyfikacji z grupą ktoś do tej pory anonimowy i niepotrzebny staje się kimś ważnym i wartościowym. Sekta zawsze wychodzi ludziom naprzeciw w sposób przyjazny, serdeczny i bezpośredni. Pamiętać jednak należy, że ci słabi i niedoceniani są TYLKO podstawowym źródłem finansowym każdej sekty! Aduśka
STUDNI(ówk)A pełna zabawy I doczekali się. Studniówka to ważny moment w życiu każdego maturzysty. Tegoroczny bal przedmaturalny odbył się 7 lutego w Trzcielu. Gospodarzami wieczoru byli oczywiście wychowawcy: s. Anna Papierz, s. Anna Czaplicka i p. Stanisław Piechota. Do tego przepiękne kreacje, makijaże, fryzury, osoba towarzysząca przy boku i czerwona podwiązka. Nie mogło się nie udać. Teraz czas na naukę. EKG
Zawżdy tak bywało Gdy na 100 dni nauk zostało, Wielce godni żakowie, Biesiadowali na zdrowie. Serdeczny druhu przybywaj, Wesela z nami zażywaj! Skończymy o pianiu kura, Później już tylko - matura!. P.S. Fotoreportaż ze studniówki na ostatniej stronie gazetki.
4
LIBERTA
marzec 2009
Adwentowy dzień skupienia W PIĄTEK 8 GRUDNIA W NASZEJ SZKOLE MIAŁ ADWENTOWY DZIEŃ SKUPIENIA. MIEJSCE W ZWIĄZKU Z TĄ UROCZYSTOŚCIĄ DO SZKOŁY ZOSTAŁ ZAPROSZONY GOŚĆ SPECJALNY – KS. GRZEGORZ MĄCZKA. Spotkanie rozpoczęliśmy wspólną modlitwą o godzinie 9.00. Następnie ksiądz Grzegorz prowadził katechezę dotyczącą wiary, mszy świętej i naszej obecności w Kościele. Swoje tezy popierał ciekawymi przykładami z życia i doświadczenia duszpasterskiego. Choć rozważania były omawiane w sposób poważny i refleksyjny, nie zabrakło zabawnych momentów, które rozładowywały napięcie. Punktem kulminacyjnym naszego spotkania była Adoracja i Msza Święta, dzięki której uczniowie mogli znów spojrzeć w głąb siebie. Sandra
znajdziecie
Co się działo…
Tan ecznym kr o ki em NAS – CZYLI WSZYSTKICH TYCH, KTÓRZY UCZĘSZCZAJĄ DO NASZEJ SZKOŁY, NIE DZIWI FAKT, ŻE RAZ W TYGODNIU POZNAJEMY NOWE KROKI TAŃCA. NA POZÓR BRZMI GROŹNIE, ALE „NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY JAK GO MALUJĄ”. W stawianiu pierwszych kroków w tej dziedzinie usilnie pomaga nam p. Karolina Dybizbańska. Nie da się ukryć, że i na tych zajęciach jest wymagająca. Już nawet z tańca mamy kartkówki. Trzeba jednak przyznać, że zajęcia w rytm tanga, cha-chy czy salsy są dość ciekawe i kształcące. Swoim sukcesem tanecznym może pochwalić się kl. II TGH, która wystąpiła w hali sportowej w Pniewach podczas otwarcia futsalu. Aż 8 par zatańczyło jive. Uwierzcie – trenowaliśmy do ostatniej chwili, a stres był ogromny. Na szczęście występ należał do udanych, a publiczność jak i s. Dyrektor, która kibicowała nam z trybun, była zachwycona. Wcześniej swoje umiejętności taneczne pokazywaliśmy podczas Drzwi Otwartych, jednak już teraz liczymy, że nie był to nasz ostatni występ poza murami szkoły. Chcielibyśmy się pochwalić salsą. Trzeba przyznać, że jesteśmy roztańczoną, zdolną młodzieżą. MARTA
GRYPowAni
za
Jest taki dzień… Grypa w tym roku siała spustoszenie. Wśród ofiar znaleźli się nie tylko uczniowie naszej szkoły, ale także znaczna część grona pedagogicznego. Skutki widoczne były gołym okiem. W klasach brakowało połowy uczniów. Z dnia na dzień dowiadywaliśmy się o zmianach w planie lekcyjnym, z powodu choroby kolejnego nauczyciela. To jednak nie zawsze nam przeszkadzało, czego w chwili obecnej nie możemy powiedzieć. Czas nadrabiania zaległości uważajmy za rozpoczęty! SONIA
Wigilia szkolna to dzień wyjątkowy. Kilkadziesiąt godzin wcześniej wszyscy z zapałem włączają się w przygotowania. I tak 14 grudnia, począwszy od uroczystej mszy świętej, przedstawienia kółka dramatycznego s. Bogusławy, aż do kolędowania, minął w zawrotnym tempie. W jasełkach „Opowieść nie tylko wigilijna” w większości wystąpili maturzyści, dla których było to ostatnie przedstawienie w szkole. Po nim, jak nakazuje szkolna tradycja, przyszedł czas na opłatek. Tu polały się łzy… – łzy wzruszenia, a po nich kolacja i kolędowanie. Nie da się ukryć, że każda wigilia jest inna. W tym roku zagościł na naszych stołach barszcz, co oczywiście oznaczało więcej przygotowań dla pań pracujących w kuchni. Nie zapominajmy o własnym wkładzie w przygotowaniu Wigilii. Przecież każdy z nas pomagał jak umiał. Zmywanie naczyń, krojenie warzyw, dekoracja stołów czy pomoc w sprzątaniu, to tylko niektóre z naszych zajęć. Tylko… gdzie był św. Mikołaj?! Harmonia świąt legła w gruzach. Przecież od dziecka przekonywano nas, że po kolacji do grzecznych dzieci przychodzi Mikołaj. Czyżbyśmy nie byli wystarczająco grzeczni? I tak oto minęła kolejna Wigilia szkolna. Dla jednych pierwsza, dla innych ostatnia. Jednego zaprzeczyć się nie da. Rozśpiewani i rodzinni jesteśmy. Kolędy długo rozbrzmiewały w naszych szkolnych murach. MARTA &WICHER
PS. Mamy cichą nadzieję, że za rok Mikołaj już się pojawi.
LIBERTA
marzec 2009
5
Tradycje
Tradycje i zwyczaje świąteczne, czyli jak w moim domu obchodzi się Święta BoŜego Narodzenia Rozmawiała: Agnieszka STAŃKO
W Wigilię cała rodzina gromadzi się u babci. Jesteśmy odświętnie ubrani i nadzwyczaj dla siebie życzliwi. Wieczerzę rozpoczyna tata, czytając Pismo Święte, potem dzielimy się opłatkiem, składamy sobie życzenia. Zasiadamy do stołu, kiedy na niebie pojawia się pierwsza gwiazdka. Obowiązuje 12 potraw. Mamy też niepisaną tradycję. Aby móc zobaczyć prezenty, trzeba skosztować każdej potrawy. Uczeń
Obowiązkowo w naszym domu na Święta Bożego Narodzenia gości żywa, pachnąca choinka, którą ubieramy dzień przed Wigilią. Utrzymujemy też tradycję 12 potraw. Nie może zabraknąć karpia oraz sianka pod białym obrusem. Wyjątkową chwilą jest dzielenie się opłatkiem. Panuje magiczna atmosfera, gdyż czas ten spędzam z bliskimi mi osobami. Asia
Przed rozpoczęciem wieczerzy wigilijnej tata odmawia modlitwę, następnie zaczynamy dzielić się opłatkiem. Pod obrusem znajduję się sianko, a na środku stołu stawiamy zapaloną świecę. Zawsze jest 12 potraw oraz miejsce dla niespodziewanego gościa. Wspólnie śpiewamy kolędy. Zarówno w naszym domu, jak i w naszych sercach, czuć szczególne ciepło. Inez
Wigilię spędzamy bardzo rodzinnie. W tym roku było nas siedemnastu. Na stole znajduje się oczywiście 12 potraw. Główne życzenia składa mój dziadek, jako najstarsza osoba z rodu, a potem każdy według wieku (od najstarszego do najmłodszego). Na prezenty każdy członek dokłada odpowiednią sumę, dlatego są on duże. Wszyscy jednak wiemy, że to nie prezenty są w tym dniu najważniejsze. Aśka
6
LIBERTA
marzec 2009
Tradycje
Boże Narodzenie po kaszubsku BOŻE NARODZENIE TO NAJPIĘKNIEJSZE ŚWIĘTA W KALENDARZU KOŚCIELNYM. WSZYSCY CENIĄ SOBIE JEGO SPECYFICZNY KLIMAT, KTÓRY ROZTACZA SIĘ NA WIELE DNI PRZED ŚWIĘTAMI. W POSZCZEGÓLNYCH REJONACH POLSKI SĄ RÓŻNE TRADYCJE I ZWYCZAJE. PRZENIEŚMY SIĘ NA KASZUBY I KUJAWY. Kaszubi nazywają Święta Bożego Narodzenia: Gòdë. W Wigilię gospodarz przynosił do domu snopek nieomłóconego zboża, który miał wnieść do chaty dobrobyt. Obecnie zastąpiony jest pięknie ustrojoną choinką. Pod obrus kładziono siano lub słomę.
Zgodnie z tradycją na stole powinno znaleźć się 12 potraw (tyle, ilu było apostołów). Oczywiście wszystkie potrawy były postne (przede wszystkim ryby). Nie mogło też zabraknąć kaszubskiego chleba (przyrządzonego z mąki żytniej, drożdży oraz ugotowanych i dobrze ubitych ziemniaków). Na świątecznym stole powinno znaleźć się nakrycie dla strudzonego wędrowca. Resztki świątecznego jedzenia zanoszono inwentarzowi, co miało zapewnić dobry chów zwierząt domowych. Jednak wraz z pojawieniem się w tradycji opłatka – gospodarz dawał go też zwierzętom. Te z kolei w tą noc podobno mówią ludzkim głosem, jednak na Kaszubach nie wolno ich podsłuchiwać, gdyż mogłoby to przynieść nieszczęście. Dzielenie się opłatkiem przed
rozpoczęciem kolacji i składanie sobie wzajemnie życzeń weszło już na stałe do tradycji, podobnie jak choinka. Ważne jest także pojednanie się w tym dniu zwaśnionych sąsiadów i rodziny. Na Kaszubach ciekawą tradycją świąteczną są Gwiżdże, czyli kolędnicy. Najpierw słychać dzwonki, potem do chałupy wchodził policjant (szandara) zapowiadając przybycie Gwiazdki. Najważniejszy jest Gwiazdor, który daje prezenty, ale też przepytuje z pacierza, karze (przy użyciu słomianego kòrbacza) i chwali. Jest też Dziad z Babą, kominiarz, bocian, który ma przynieść szczęście, Żyd z niedźwiedziem mającym przynieść siłę i urodzaj, i najbardziej psotny Diabeł. Kolędnicy starają się jak najwięcej w chałupie narozrabiać. Bocian podszczypuje dziewczęta, wybiera jedzenie z garnków, kominiarz sadzą smaruje co ładniejsze "białki" (kobiety) i wyrzuca popiół z pieca. Diabeł zagląda w każdy kąt, podjada smakołyki, kłuje widłami domowników. Gwar i harmider czynią ogromny. Muzykant gra, Chłop z Babą tańczą. Obecnie tradycja ta odżywa od nowa na kaszubskich wsiach. Coraz częściej spotyka się znowu kolędników. Za kolędę psotnicy otrzymują pieniądze lub różne przysmaki. Późnym wieczorem Kaszubi idą do Kościoła na Pasterkę, by radośnie witać narodzonego Jezusa Chrystusa. Pierwszy dzień Świąt poświęcają rodzinie i sąsiadom. Chodzą z wizytami i sami przyjmują gości. Przy zastawionym stole śpiewają kolędy, snują opowieści o Smętku, stolemach i inne bajdy. 26 grudnia natomiast po domach zaczynają chodzić Trzej Królowie – Melchior, Kacper i Baltazar. Śpiewają ludziom kolędy i zbierają do skarbonki. Na Kujawach na wieczerzę wigilijną podawano zawsze dziewięć potraw: zupę z suszonych śliwek z kluskami, jagły, kapustę z grzybami, groch, śledzie, jabłka, orzechy - plony pól, lasów, sadów i wód. Stół nakrywało się białym, lnianym obrusem, pod którym rozłożone było siano i kilka drobnych monet. Przygotowane potrawy podawał gospodarz domu. Gospodyni nie wstawała od stołu, by kury wiosną chętniej siadały na jajkach. Z każdej potrawy odkładano trochę do glinianego naczynia dla krów. Przed wieczerzą wszyscy domownicy życząc sobie nawzajem pomyślności, łamali się opłatkiem, po czym zasiadali do stołu. Po spożyciu wieczerzy każdy z domowników wyciągał spod obrusa pojedyncze źdźbło siana na wróżbę długiego lub krótkiego życia: kto wyciągnie najdłuższe źdźbło, będzie żył najdłużej. Wierzono powszechnie, że kłótnia w Wigilię jest wróżbą niezgody przez cały rok. W pierwszy dzień świąt rano gospodyni zanosiła krowom do obory kolorowy opłatek, najczęściej czerwony i odłożone w czasie wieczerzy potrawy. W drugi dzień świąt gospodarz idąc do kościoła opasywał się powrósłem ze słomy. Po powrocie do domu słomą obwiązywał wszystkie drzewa w sadzie, by obficie rodziły i aby owoce nie były robaczywe. Ania WITKOWSKA
LIBERTA
marzec 2009
7
Wywiad
Wyjątkowa osobowość, radosna twarz i taneczny krok. TAK OTO W KILKU SŁOWACH MOŻNA SCHARAKTERYZOWAĆ PANIĄ KAROLINĘ DYBIZBAŃŚKĄ. O MIŁOŚCI DO TAŃCA I MĘŻA, FASCYNACJI PIŁKĄ RĘCZNĄ I NIE TYLKO… ROZMAWIA AGNIESZKA STAŃKO. Skąd u Pani zamiłowanie do tańca? Taniec stał się dla mnie pewnego rodzaju zastępczą formą aktywności fizycznej. Dlaczego? Długo przed tańcem moją pasją była piłka ręczna. Trenowałam 12 lat, nawet dwa razy dziennie. Niestety dopadła mnie kontuzja i o powrocie do gry musiałam zapomnieć. Wtedy przyszedł czas na taniec, choć muszę przyznać, Ŝe od zawsze lubiłam tańczyć. Jako dziecko marzyłam, Ŝe zostanę baletnicą lub łyŜwiarką figurową, jeŜdŜąc na przykład na wrotkach po domu. I tak po piłce ręcznej wróciłam do swoich dziecięcych marzeń. Najpierw zakochałam się w fitnessie, a potem w tańcu towarzyskim – jak wiecie zwłaszcza w Jive. I ta nowa pasja trwa do dziś. Oczywiście nadal uczę się nowych elementów, bo taniec w gruncie rzeczy jest wielkim wyzwaniem. To jedna z dziedzin, która w ostatnim czasie uległa dość dynamicznemu rozwojowi, dzięki czemu wciąŜ mamy moŜliwość uczenia się nowych elementów, kroków, połączeń czy synchronizacji. W takim razie, jakiej muzyki Pani słucha? śadnego konkretnego gatunku muzyki nie podam. Pewnie mało oryginalne? Lubię słuchać to, co jest przyjemne dla ucha, melodyjne i skoczne. Pamiętam swoją pierwszą ulubioną piosenkarkę. Nauczyłam się śpiewać wszystkich jej piosenek, a jej kasetę mam do dziś. Tak, tak kasetę – dawniej nie było płyt CD i mp3. Kto to? Pani Irena Santor… Byłam wtedy moŜe w 4 klasie podstawówki. Później juŜ Ŝaden piosenkarz nie zrobił na mnie takiego wraŜenia. Dlaczego wybrała Pani pracę w szkole? Będąc na pierwszym roku studiów podjęłam naukę na dwóch kierunkach: pierwszy właśnie na AWF (kierunek wychowanie fizyczne), drugi na Uniwersytecie Przyrodniczym (wcześniejsza Akademia Rolnicza) na kierunku ochrona środowiska. JednakŜe zamiłowanie do sportu pozostało. Potwierdziły to praktyki, które odbyłam zaraz po pierwszym roku. JuŜ wtedy wiedziałam, Ŝe praca z dziećmi i młodzieŜą to jest to, co przynosi mi satysfakcję. Nic nie daje większej radości jak uśmiech i radość na twarzy takiego dzieciaczka, który właśnie nauczył się czegoś nowego. Dlaczego wybrała Pani pracę właśnie tutaj? Czy wybrałam? Głęboko wierzę, Ŝe to Bóg mnie tu skierował. Jestem Poznanianką, a do pracy przyjechałam do Pniew. Czy zajmuje się Pani tylko tańcem towarzyskim? Główny dział taneczny, którym się zajmuję to rzeczywiście taniec towarzyski. W miarę moŜliwości zahaczam o elementy baletu, gdyŜ jest on częścią wyjściową do tańca towarzyskiego. Hip-hop? Na dzień dzisiejszy niestety nie. Mówię niestety, choć wakacje to długie dwa miesiące i nigdy nie wiadomo czym zaskoczę Was we wrześniu. W zeszłoroczne wakacje szlifowałam salsa ladies solo. MoŜe w następne będzie hip-hop? Czas pokaŜe.
8
LIBERTA
marzec 2009
Czy miała Pani w swoim Ŝyciu okres, w którym szczególnie była zafascynowana jakąś subkulturą? Nie. Nie miałam na to czasu. Jak juŜ mówiłam, swój czas poświęcałam dla sportu. Godząc naukę szkolną z codziennymi treningami oraz rozgrywkami ligowymi, nie czułam potrzeby jakiegoś szczególnego zainteresowania jakąkolwiek istniejącą subkulturą. Wystarczała mi rywalizacja sportowa, która uczyła mnie wielu pozytywnych wartości: nauki, pracy w zespole, umiejętności podejmowania decyzji i odpowiedzialności, a takŜe pozwoliła poznać smak poraŜki i sukcesu. Jak obchodzi Pani Światowy dzień Tańca? Jak obchodzę Światowy Dzień Tańca? Obchodzę go codziennie, znajdując choć troszkę czasu, by poruszać się w takt muzyki. A tak powaŜnie, nie zdarzyło mi się nigdy 24 listopada spędzać w szczególny sposób, ale kto wie, moŜe wkrótce zrodzi mi się w głowie jakiś ciekawy pomysł. Jakie są Pani zainteresowania poza tańcem? Z dziedziny sportowej: narty, a poza tym bardzo lubię spędzać czas w kuchni na gotowaniu i pieczeniu. Razem z męŜem często eksperymentujemy sprawdzając róŜne przepisy kulinarne. Jakich zmian dokonałaby Pani w funkcjonowaniu naszej szkoły? Dodałabym Wam dodatkowe lekcje tańca!!! A tak powaŜnie, to godzina więcej byłaby wystarczająca. Co wspomina Pani najlepiej z czasów szkoły średniej i studiów? Pewnie ktoś mi powie, Ŝe będę monotematyczna, ale najlepszy czas to ten, kiedy grałam w piłkę ręczną (tak sobie myślę, ze chyba nie ma nic lepszego jak zorganizowany czas pozalekcyjny). DuŜo wtedy podróŜowałam jeŜdŜąc na zawody sportowe. Do tego dochodziły obozy i zgrupowania. Poznałam wielu ciekawych ludzi. Prowadząc kadrę Wielkopolski w piłce ręcznej miałam okazję poznać pana Bogdana Wentę i być na oficjalnym wręczeniu nominacji na trenera kadry Polski. Dziś, kiedy szczypiornista odnosi sukcesy, aŜ miło powspominać fakty, które wydaje się, nie tak dawno miały miejsce. Co sprawia Pani największą radość? Czas spędzony wspólnie z męŜem. Jak spędza Pani czas wolny? Przyznam szczerze, Ŝe nie dysponuję zbyt duŜą ilością czasu wolnego. Oczywiście staram się odpocząć, zrelaksować, takŜe poprzez aktywną formę wypoczynku: basen, narty i ulubiony rower. W tym wszystkim nie mogę zapomnieć o znajomych, których staram się odwiedzać w miarę regularnie. O przyjaźń trzeba dbać zwłaszcza w dzisiejszych czasach, gdzie kaŜdy ciągle gdzieś spieszy. Czy chciałaby Pani zmienić cos w swoim Ŝyciu? Zmienić nie, ale chciałabym mieć swój własny domek z ogródkiem. Dziękuję za rozmowę.
Wywiad WALENTYNKI TO CZAS, KIEDY W SKLEPACH ROI SIĘ OD CZERWONYCH SERDUSZEK. OGROMNĄ POPULARNOŚĆ PRZEŻYWAJĄ WTEDY PLUSZOWE MISIE I CZEKOLADOWE SŁODKOŚCI, ZAŚ KWIACIARNIE I KAWIARNIE PĘKAJĄ W SZWACH. KAŻDY Z NAS ZE ZDWOJONĄ SIŁĄ MYŚLI WTEDY O MIŁOŚCI. JAK TO JEST Z MIŁOŚCIĄ I WALENTYNKAMI W NASZEJ SZKOLE? O TO NAJLEPIEJ ZAPYTAĆ SAMYCH ZAINTERESOWANYCH. PONIŻEJ ZAMIESZCZAMY MINIWYWIADY Z OSOBAMI, KTÓRZY SWOJĄ DRUGĄ POŁOWĘ ZNALEŹLI WŁAŚNIE TUTAJ.
Jak to jest… Agnieszka 2 TGH i Piotr 4 TGH Staż: 1 miesiąc Zuzia i Kasia: Kasia: Jak wśród Piotr: Tak naprawdę
tylu dziewczyn dostrzegłeś właśnie ją?
to ona pierwsza mnie zobaczyła. Zadzwoniła, napisała sms… dalej się jakoś samo potoczyło. Co lubicie w sobie najbardziej?
Z i K: Piotr: Szaleństwo i wsparcie, jakim się obdarzamy. Agnieszka: Agnieszka Uczucie jakim mnie darzy. Z i K: Jak spędzacie wolny czas? Oni: Najczęściej na spacerach, gdyż cenimy wspólne Z i K: Oni: Z i K: Oni:
rozmowy. Lubimy też
grać w scrabble. Plany na Walentynki? Wspólny romantyczny wyjazd, kolacja przy świecach. Czego życzycie samotnym? Żeby wytrwale dążyli do znalezienia swojej drugiej połowy.
Agata 2 TGH i Piciu 3 TGH Staż: 1 rok i 2 tygodnie Zuzia i Kasia: Czy Oni: Oczywiście, Z i K: Agata: Agata Piciu: Z i K: K Piciu: Piciu: Z i K: Agata: Z i K: K Agata: Piciu:
przeszkadza Wam brak prywatności w szkole? ale nic na to nie możemy poradzić. Spotykamy się poza szkołą, a nawet w kaplicy. Tam się przecież poznaliśmy. Co lubicie w sobie najbardziej? Poczucie humoru. Piotrek umie odnaleźć się w każdej sytuacji, gada za nas dwoje. Jest kochany i dba o mnie. Loki, jest zakręcona. A najbardziej nie lubię jej prostownicy! Wśród tylu dziewczyn w szkole wybrałeś właśnie Agatę. Dlaczego? Co za głupie pytanie?! Spójrz na nią! Co planujecie robić w Walentynki? Niestety nie spędzimy ich razem, bo wyjeżdżam do Monachium na kurs językowy. Czego życzycie samotnym? Drugiego takiego Picia! Życzę każdej samotnej osobie, żeby znalazła równie wspaniałą połówkę, jaką ja znalazłem.
LIBERTA
marzec 2009
9
Ciekawe dni
Światowy Dzień Tańca KAŻDY CHCE W ŻYCIU ROBIĆ COŚ, CO SPRAWIA MU OGROMNĄ PRZYJEMNOŚĆ. JEDNYM ZE SPOSOBÓW ODREAGOWANIA NEGATYWNYCH EMOCJI JEST TANIEC. TO DOSKONAŁA FORMA ROZRYWKI DLA OSÓB DOSŁOWNIE W KAŻDYM WIEKU. I CO NAJWAŻNIEJSZE, NIE TRZEBA SIĘ TEGO SPECJALNIE UCZYĆ. WYSTARCZY CZUĆ MUZYKĘ, A RESZTA PRZYCHODZI SAMA. W dzisiejszym świecie zainteresowanie tańcem jest szczególnie wysokie. Telewizja prześciga się w programach z tańcem w tle: Taniec z gwiazdami, Gwiazdy tańczą na lodzie, nowy serial Tancerze, czy kinowy hit marca Kochaj i tańcz. Niewiele jednak mówi się o Światowym Dniu Tańca, obchodzonym 24 listopada. Tego dnia w całej Polsce organizowane są imprezy taneczne w klubach lub na świeżym powietrzu. Można również obejrzeć pokazy w wykonaniu profesjonalistów lub wraz z przyjaciółmi samemu zorganizować taki pokaz. Jedno nie ulega wątpliwości. Tego dnia nie można przesiedzieć. Nam, uczniom urszulańskiej szkoły, taniec jest szczególnie bliski. Dzięki pasji pani Karoliny Dybizbańskiej poznajemy różne style taneczne na lekcji wychowania fizycznego. Doskonale się przy tym bawimy i jednocześnie uczymy. Jeśli więc masz czas i ochotę na taniec, nie zastanawiaj się! Razem z Panią Karoliną, miłośniczką tańca, czekamy właśnie na Ciebie. I pamiętaj o 24 listopada… to jedyny taki rozkołysany dzień w roku. pINEZka
Dzień Pocałunku PODOBNO „POCAŁUNEK JEST DOBRY NA PRZEDAWKOWAĆ”. 28 GRUDNIA PRZYPADA BLISKOŚCI, PRZYJAŹNI, MIŁOŚCI (…)
WSZYSTKO…, TYLKO TRZEBA UWAŻAĆ, ŻEBY NIE MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ POCAŁUNKU. DZIEŃ
Jeden pocałunek pozwala spalić od 50 do 90 kalorii. Oznacza to, Ŝe nie tylko chudniemy, ale równieŜ ćwiczymy 29 mięśni twarzy. Pamiętać naleŜy, Ŝe sposób całowania niesie ze sobą róŜne znaczenie kulturowe, nie związane bezpośrednio z seksualnością. MoŜe na przykład oznaczać pozdrowienie. W zaleŜności od kontekstu, stopnia znajomości osób czy pokrewieństwa, moŜe on być oznaką szacunku, przyjaźni lub sposobem powitania lub poŜegnania. Nie ma wątpliwości, Ŝe pocałunek jest istotnym elementem świata ludzi, a podobno takŜe i zwierząt. Marlenka
Światowy Dzień Bez Zakupów Nasze potrzeby są ogromne i równie ogromną czujemy chęć ich zaspokojenia. Pomaga nam w tym reklama, która coraz skuteczniej przemawia do odbiorcy, zachęcając do zakupu przeróżnych towarów. To reklama pozwala uwierzyć, że człowiek staje się szczęśliwszy mając obok siebie więcej rzeczy materialnych. Efekt? Stajemy się chciwi i zachłanni. Dzień bez zakupów obchodzony 29 listopada wyraża swoisty protest wobec powszechnego dążenia do „coraz więcej”. Protest ten skierowany jest przeciwko konsumpcjonizmowi, jaki szerzy się na świecie. Został zainicjowany już w roku 1992 w Kanadzie przez Teda Dave’a, pracującego wtedy w świecie reklamy. Warto choć raz w roku dać odpocząć sobie i swojemu portfelowi, nie robiąc zakupów, a „zaoszczędzony” czas poświęcić ludziom, a nie rzeczom. AGnieszkA 10
LIBERTA
marzec 2009
Ciekawe dni
ZAPUSTY …CZY JAK KTO WOLI – MIĘSOPUSTY TO MNIEJ ZNANA NAZWA KARNAWAŁU. ZABAWA, BALE, MASKARADY ŻE PIERWSZE MIESIĄCE ROKU SPRAWIAJĄ, SĄ BEZ WĄTPIENIA NAJBARDZIEJ KOLOROWE I ROZTAŃCZONE.
Tegoroczny karnawał trwał aż 63 dni. Dla maturzystów zapusty odbywały się pod znakiem studniówki, dla pozostałych imprezą z przyjaciółmi. Bez względu na miejsce, do łask wrócił fryzjer, kosmetyczka i makijaż. Istotą każdej imprezy jest kreacja karnawałowa, bowiem która z nas nie lubi zrobić się na „bóstwo”? Oczywiście to wszystko jest udręką dla panów, którzy nigdy nie mają problemu z tym, co na siebie włożyć. Co roku ubierają ten sam garnitur i mają przygotowania z głowy. W karnawale utrwalił się zwyczaj obfitego jedzenia, zwłaszcza w tłusty czwartek. W Polsce już od XVII w. w ten dzień nie tylko jadano pączki, ale także kapustę z mięsem i słoniną, boczek, kiełbasę i racuchy.
Większość z nas teraz takich rzeczy nie jada, choć pączka raczej nikt sobie nie odmawia. Oczywiście największy i najbardziej znany karnawał odbywa się w Rio de Janeiro, który trwa pięć dni począwszy od ostatniego piątku przed Środą Popielcową. Wszystko rozpoczyna się przekazaniem uczestnikom parady kluczy do miasta i serią sztucznych ogni, po czym na sambodromie pojawiają się członkowie szkół brazylijskiej samby, rywalizujący ze sobą w tańcu przez pięć dni i nocy. Specjalnie na tą okazję uczestnicy parady (i nie tylko) przygotowują pełne przepychu, często wyuzdane stroje. Rokrocznie do Rio de Janeiro przyjeżdża na karnawał ponad 100 tysięcy turystów. Całość kończy się nad ranem wybraniem najlepszej szkoły samby. Marta MRUK
Za 100 dni matura… ZA NAMI KONIEC KARNAWAŁU, A CO ZA TYM IDZIE, KONIEC JAKIE TRENDY PANOWAŁY W TYM ROKU?
STUDNIÓWEK.
Od dawna maturzyści i ich rodzice organizują wystawne bale w znanych, niejednokrotnie drogich restauracjach czy hotelowych salach bankietowych. Pomimo upływu lat hitem są wciąŜ czerwone podwiązki, zaś nowością są piny, czyli maturalno-studniówkowe przypinki, które juŜ dziś uczniowie i uczennice ostatnich klas szkół ponadgimnazjalnych hurtowo kupują "na szczęście". RównieŜ tradycją, która nie odeszła do lamusa, jest polonez. WciąŜ bawimy się z nauczycielami, organizujemy róŜne konkursy i skecze studniówkowe. JednakŜe za te wszystkie przyjemności trzeba sporo zapłacić, doliczając oczywiście do ceny balu koszty ubioru. Z pewnością kaŜda dziewczyna marzy, by w ten wyjątkowy wieczór ubiegać się o miano najpiękniejszej i choć panowie nie muszą się umawiać na masaŜe, stosować diet odchudzających ani biegać do kosmetyczki na pedicure, to nie omija ich ten cały szał. Oni równieŜ poszukują idealnie dopasowanego garnituru. Kreacja Tradycyjne, długie suknie w odcieniach czerni czy szarości zostają zamieniane na krótkie, rozkloszowane bombki bez ramiączek. W tym sezonie modne były kokardy, falbany, bogate aplikacje - misterne hafty, cekiny, sztuczne perły, koraliki, ale teŜ wzorzyste materie-kraty, paski, groszki. Paleta kolorów wzbogaciła się o modne w tym odcienie fioletu. Oprócz wrzosu czy soczystej śliwki nosimy takŜe turkus i czerwień. Dodatki i makijaŜ W tym sezonie wygrywają małe, ciekawe torebki, choć nie tylko kopertówki. Wybieramy delikatną biŜuterię i buty koniecznie na wysokim obcasie. Złote czy srebrne dodatki to pomysł na klasyczną czerń. WciąŜ wydekoltowane plecy zakrywamy szalem. Z modą na studniówce szalejemy bowiem z umiarem. Szczególnie podkreślamy oczy. JeŜeli nie chcemy zbyt mocno ryzykować z liliowym czy zielonym cieniem, czarna oprawa oczu załatwi sprawę. Poszukując ciekawostek, które pomogą uatrakcyjnić naszą kreację, warto odwiedzić serwisy, gdzie panie chętnie wymieniają się pomysłami i adresami sklepów. Pamiętajmy, Ŝe przed balem na sto dni przed maturą, jak i na kaŜde inne waŜne wyjście, najlepiej się wyspać. Jeśli więc sen z powiek spędzają Wam modowe trendy, to pamiętaj, Ŝe tak na prawdę liczą się dobry humor i zabawa ze znajomymi. To one zagwarantują, Ŝe kaŜdy waŜny dla nas wieczór będzie udany i na długo zapamiętamy. SANDRA SWORACKA
LIBERTA
marzec 2009
11
Sonda
Co młodzieŜ urszulańska mówi o miłości? KIEDY ZABIERAŁYŚMY SIĘ DO TEJ SONDY, NIE PRZYSZŁO NAM DO GŁOWY, ŻE TEN TEMAT MOŻE SPOTKAĆ SIĘ Z TAK DUŻĄ DEZAPROBATĄ WŚRÓD LUDZI. NA SZCZĘŚCIE ZNALAZŁY SIĘ OSOBY, KTÓRE CHĘTNIE MÓWIŁY O MIŁOŚCI. OKAZAŁO SIĘ JEDNAK, ŻE WCALE NIE JEST PROSTO MÓWIĆ O RZECZACH OCZYWISTYCH.
Aneta III TGH Miłość to najcenniejsza i najważniejsza rzecz w naszym życiu. Prawdziwa miłość może dać wiele szczęścia, wspaniałych wspólnych chwil, a co najważniejsze, wsparcie. „Kochać kogoś to znaczy dać mu to, co ma się w sobie najlepszego” Ciupek II A To uczucie dzięki któremu przestajemy być zapatrzeni w siebie. Całe nasze ciało, dusza, umysł dąży do tego, by być z tą osobą-w każdym tego słowa znaczeniu. Czasem jednak tego nie doceniamy. W moim przekonaniu najgorszy życiowy scenariusz zakłada stratę miłości, bo przecież prawdziwa miłość zdarza się tylko raz w życiu. Klecha II A Miłość to dla mnie poczucie bezpieczeństwa przy drugim człowieku, porozumiewanie się bez słów, patrzenie razem w jednym kierunku. To zaufanie i wiara w jednego człowieka (…) To uczucie, które sprawia, że druga osoba staje się dla nas całym światem. Lisek III B Miłość jest dla mnie uczuciem najwspanialszym, najważniejszym, najcudowniejszym, największą wartością, szczęściem, radością, rodziną. Paula III A O miłości nie można gadać, trzeba ją poczuć… Klaudia III B Miłość jest jak wiatr, nie widzisz jej, ale ją czujesz. Kinga III TGH Wierzę w prawdziwą miłość. Wierzę, że człowiek może być jej całkowicie oddany i wierny. Wierzę w miłość na odległość. Wierzę w miłość, która wszystko wytrzyma, nawet długie rozłąki.
12
LIBERTA
marzec 2009
Dawid II TGH Bez miłości nie da się żyć. Każdy człowiek potrzebuje ciepła drugiej osoby. Jesteśmy stworzeni do kochania, więc uważam, że na miłość zasługuje każdy. Bachus II A Jest to najgorszy „wynalazek” ludzkości, który niszczy człowieka od wewnątrz, sprawia, że robimy głupoty, kompromitujemy się przed innymi ludźmi. Zdecydowanie przeszkadza ona w skupieniu się nad ważnymi czynnościami jak na przykład zakupy w supermarkecie. Może dla własnego bezpieczeństwa lepiej się nie zakochiwać? Iwona III TGH Miłość jest piękna, niekończąca się, z dnia na dzień się rozwija, zmienia człowieka i spełnia najskrytsze marzenia. Dorota III TGH „Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest (…)” Przy niej człowiek dojrzewa, uczy się cierpliwości do drugiej osoby. Z drugiej strony jest to przyjaźń, która uczy, że człowiek nie jest moją własnością, ale moim współbratem. Weronika III TGH Jest jak pąk róży… tajemnicza, namiętna, pełna wrażeń, atrakcyjna, a co ważne daje szczęście. Mateusz I A Miłość to coś, co zachodzi między ludźmi, ale dla każdego człowieka jest czymś innym. Nie można więc jej zdefiniować. SANDRA, ADA, MARTA
Felieton ADEPCI DZIENNIKARSTWA PISZĄ FELIETONY. POTRAKTUJCIE ICH TEKSTY Z PRZYMRUŻENIEM OKA. NIE BRAKUJE W NICH HUMORU, SARKAZMU I IRONII. TO ICH WYRAZ BUNTU, MŁODOŚCI I OGRANICZENIA, KTÓRE NAKŁADA NA NICH WIEK I NIE TYLKO. PRZECZYTAJCIE, A SAMI SIĘ PRZEKONACIE, ILE W NICH PRAWDY, A ILE NACIĄGANEJ IDEOLOGII.
Dzień Zakochanych? 14 luty nazywany przez dzieciaki „Dniem zakochanych” robi coraz większą furorę nie tylko na świecie, ale również w Polsce! Gadżety, wisiorki i tym podobne „pierdoły” sprzedają się genialnie. Największe wzięcie mają pluszowe misie z serduszkiem, na którym widnieje olbrzymi napis „KOCHAM CIĘ”. Co ma niedźwiedź wspólnego z miłością? Dlaczego tego serca nie może trzymać kurczak albo lemur?! Charakterystycznym znakiem Walentynek jest też Eros. Mały, łysy chłopczyk w pieluszce „zapiernicza” z łukiem i strzałą miłości łączy dwie dusze, dwa serca w jedno. Czym się tu zachwycać?! Gdybym ja na przykład przebrał się za Robin Hooda, (pseudonim: facet w rajtuzach), dostałbym dwanaście lat za deprawowanie młodzieży lub darmowy pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Nie rozumiem. Wybija 14 luty i automatycznie widać, słychać i czuć „Big Love”. Każdy na siłę szuka miłości, co doprowadza mnie to do szewskiej pasji! Wszyscy obnoszą się ze swoimi uczuciami, choć na co dzień się z nimi kryją. Czyżbyśmy kochali tylko na pokaz? Tytułem końca: Walentynki jak najbardziej, ale bez bilbordów i „sztucznego tłoku”. Jakub
Miłość niejedno ma imię. Sport też.
Małe (nie)Ciche CięŜko jest pisać o wycieczce szkolnej negatywnie, poniewaŜ kaŜde złe słowo niesie za sobą konsekwencje. Jest wiele minusów w takiej wyprawie, jak na przykład to, co nas spotkało - ponad piętnastokilometrowa wycieczka piesza w śniegu (z której tylko osoba chora psychicznie byłaby zadowolona), czy brak moŜliwości swobodnej jazdy (doświadczonego Ridera traktuje się jak nowicjusza). Są równieŜ pozytywne aspekty podróŜy. Miła atmosfera panowała przez całe siedem dni (mimo, iŜ ludzie podzielili się na dwie grupy: snowboardzistów i narciarzy). Gdybym potrzebował pomocy, bez problemu mógłbym zwrócić się do Pani Karoliny, czy siostry Teresy. Jedzenie było wyborne. Nawet jeśli stosuje się dietę wegetariańską było się w stanie najeść do syta wybornymi potrawami przygotowanymi przez Panią Anię. Mimo denerwujących minusów wycieczka udała się rewelacyjnie. Niech Ŝałuje ten kto nie był. odbyła
Najlepsze wiadomości zaczynają się zawsze od słów: „Amerykańscy naukowcy odkryli/stwierdzili, że...”, więc stwierdzili, iż przeciętny facet myśli o zbliżeniu co cztery minuty! Wychodzi na to, że brzydsza płeć uznaje starą myśl rockmenów: „sex, drugs and rock & roll”. Tak naprawdę mężczyzna przeżywający miłość swego życia, odczuwa ją bardziej niż partnerka. Ma ochotę ją przytulać, szeptać czułe słowa do ucha, nosić na rękach, a gdzieś na szarym końcu znajduje się „ta” przyjemność. Jednak gdy osobnik płci męskiej nie kocha swojej wybranki tak bardzo jak ona by tego chciała, rzeczywiście liczy się przyjemność, a nie rozmowy. Jeśli marudzi mu, w którą sukienkę ma się ubrać, ignoruje ją. Tak oto zrodziła się „toksyczna miłość”. To ostatnio bardzo popularne stwierdzenie, określające złe relacje między partnerami. Relacje, które ich niszczą. A czy nadrzędnym założeniem miłości nie jest wspólne dążenie do szczęścia i dobra?
Mężczyzna o… sporcie Mecz piłki nożnej to rytuał. Przyjrzyjmy się stereotypom. Prawdziwy facet trzy razy w tygodniu, (to jest minimum), musi usiąść z piwem, chipsami oraz kanapkami przed telewizorem i obejrzeć jakiś mecz. Wówczas nogi na stół, alkohol do lewej ręki, pilot do prawej i już czują się spełnieni. Swoją drogą, podobno tylko ptasie mleczko firmy Wedel powoduje, że człowiek czuje się jak w niebie. Niezbędny jest oczywiście szalik kibica i głośne komentarze typu: „Leć! Leć! W lewoooo!”. Gdy bramka padnie dla naszych faworytów, z płuc „kanapowa” wydziela się zwierzęcy ryk, czego efektem może być lecący ze ścian tynk. Jeżeli zaś gol zdobędzie przeciwnik, też coś poleci, lecz nie tynk tylko telewizor.
Kobieta o… sporcie
Ixey
P.S. Wycieczka w pierwszym tygodniu ferii.
Mężczyzna o… miłości
się
Mecz piłki nożnej odbiera następująco. Dwudziestu dwóch facetów w getrach biega bezsensownie za piłką. Jakiś gość ubrany na czarno biega za nimi i od czasu do czasu gwiżdże, pokazując w tym czasie kolorowe karteczki. Już lepiej obejrzeć 3987 odcinek „Mody na Sukces”. Jakub
LIBERTA
marzec 2009
13
Drzwi otwarte
„Pierwsze koty za płoty” Pół roku minęło tak szybko, że nawet nie wiem kiedy. Początki jak zawsze, do najłatwiejszych nie należały, ale trzeba było jakoś przetrwać na tym polu bitwy, żeby nie wypaść z gry. Surowe miny nauczycieli niejednokrotnie przytłaczały, a czasem nawet przerażały. Chyba w tym wszystkim więcej było naszego przerażenia i obaw, które sami sobie napędzaliśmy, gdyż na twarzach nauczycieli tak naprawdę widniał przyjazny uśmiech, którego my jednak po prostu nie dostrzegaliśmy. Wszyscy starali się jak mogli, żeby umilić nam – pierwszakom te trudne dni, ale dla nas rzecz jasna wszystko było nowe i inne niż w gimnazjum. Trzeba było się podporządkować panującym tu zasadom, zrozumieć wymagania nauczycieli, zapoznać z nowym dla nas funkcjonowaniem społeczności szkolnej. Myślę, że warto było trochę się pomęczyć na początku i pogodzić się z istniejącymi regułami. W naszej szkole jest wiele walorów, na które warto zwrócić uwagę. Na przykład idąc korytarzem i mówiąc „Dzień dobry” lub „Szczęść Boże” otrzyma się odpowiedź zwrotną z uśmiechem na twarzy, który zawsze dodaje optymizmu. Oprócz nauki jest też czas na relaks dzięki różnym wieczornicom i innym ciekawym spotkaniom. Szkoła daje możliwość nauki tańca, śpiewu, gry na instrumentach pod okiem doskonałych fachowców w danej dziedzinie. Panuje tu wyjątkowy klimat. Nie wierzysz? Przyjdź, zobacz, zdecyduj się, a na pewno nie pożałujesz. Aga
„Szara placówka”
Nie taki diabeł straszny
Naprawdę bałem się przyjścia do tej „szarej placówki”. Siostry, religia, dyscyplina – to coś strasznego dla młodego, zbuntowanego człowieka. Strach przed „zniekształceniem” własnej osobowości ogarniał me ciało codziennie, przez całe wakacje. Na szczęście bez powodu. Ludzie w szkole są sympatyczni i życzliwi, a nauczyciele czasem przejawiają ludzkie uczucia. Jeśli masz choć trochę oleju w głowie złóż tu papiery i ciesz się cudowną egzystencją w szkole innej niż wszystkie.
Jeśli lubisz być wesoły, przybywaj do tej szkoły. Nauczyciele choć wymagający, mają zawsze dobre humory.
Kuba
Koleżanki z technikum pieką ciasta, od których brzuszek wzrasta. Ale my się nie boimy, na taniec chodzić lubimy. W trakcie przerw muzyki posłuchasz, ale i ze znajomymi możesz się skumać. W internacie nigdy nie jest za spokojnie, a cisze nocne nie zawsze są milczące. W labiryncie szkolnych korytarzy na pewno szybko się odnajdziesz. I choć nie zawsze jest tu kolorowo, To stąd wyniesiesz najlepsze wspomnienia! Aśka
14
LIBERTA
marzec 2009
Drzwi otwarte
W iedza, doświadczenie , w spomnienie Przychodząc do szkoły Sióstr Urszulanek macie zapewne mieszane uczucia. Doskonale Was rozumiem, bo sama przez to przechodziłam, jak się później okazało, zupełnie niepotrzebnie. Nieśmiało przekraczając próg tej szkoły, w mojej głowie roiło się tysiące myśli i pytań, na które nie mogłam sama sobie odpowiedzieć. Tymczasem szkoła tętniła Ŝyciem, a ja bałam się, Ŝe nie dam rady temu wszystkiemu sprostać. Zostałam przyjęta do szkoły. Atmosfera sprzyja nauce, nauczyciele są zawsze uśmiechnięci i chętni do pomocy, a dodatkowym bonusem są liczne kółka zainteresowań. Doskonale zorganizowane drzwi otwarte wszystko Wam zaprezentują, więc jeśli macie jeszcze jakieś wątpliwości - pytajcie. Osobiście zachęcam do tego, abyście zdecydowali się być uczniami tej szkoły, bo chwile jakie tu przeŜyjecie nigdy nie ulecą z Waszej pamięci. Po latach pozostanie Wam nie tylko zdobyta wiedza i bagaŜ doświadczeń, ale takŜe wspomnienia... miłe wspomnienia. pINEZka
Drogi Gimnazjalisto! Przed Tobą pierwszy powaŜny wybór w Ŝyciu. Wybór szkoły średniej. To, kim będziesz w przyszłości w duŜym stopniu zaleŜy od szkoły, profilu klasy i zajęć dodatkowych. Tych ostatnich mamy szeroką gamę. Jeśli jesteś smakoszem potraw, chcesz wiedzieć jak nakrywać stół na przeróŜne okazje lub marzy Ci się praca w recepcji? Dobrze trafiłeś. Technikum gastronomiczno-hotelarskie jest tym, czego szukasz. Nie dość, Ŝe nauczysz się wielu praktycznych rzeczy i ciekawostek z wielkiego świata hotelarzy, to przy „dobrych wiatrach” za 4 lata, będziesz miał/miała maturę i tytuł technika hotelarza w kieszeni. Tylko ostrzegam, musisz się wiele napracować! A moŜe chciałbyś/chciałabyś w przyszłości być dziennikarzem? Mamy dla Ciebie klasę o profilu dziennikarskim. Przed Tobą specjalistyczne warsztaty, redagowanie gazetki, szkolne radio i spotkania z wieloma ciekawymi ludźmi. Co tu się duŜo rozpisywać. Przyjdź, zobacz, zostań! Twoja przyszłość leŜy w Twoich rękach. MARTA
LIBERTA
marzec 2009
15
Poezja MARCEL PROUST PISAŁ: TYLKO MIŁOŚĆ POTRAFI ZATRZYMAĆ CZAS. ZWAŻAJĄC NA FAKT, ŻE MIŁOŚĆ NIEJEDNO MA IMIĘ, TRUDNO NIE PRZYZNAĆ MU RACJI. AUTOR KSIĄŻKI W POSZUKIWANIU STRACONEGO CZASU RÓWNOCZEŚNIE Z BERGSONEM ODKRYWA ISTOTĘ PAMIĘCI. TWIERDZI, ŻE PRZESZŁOŚĆ NIE GINIE, GDYŻ MOŻNA DO NIEJ POWRÓCIĆ NA PRZYKŁAD ZA POMOCĄ ZAPACHU CZY SMAKU, KTÓRY MIMOWOLNIE PRZENOSI CZŁOWIEKA W CZASY SZCZĘŚLIWEGO DZIECIŃSTWA. CO PISARZ I FILOZOF MAJĄ WSPÓLNEGO Z LITERACKIMI DEBIUTAMI WASZYCH KOLEŻANEK? DRODZY CZYTELNICY. ŻYCZYMY, ABY PONIŻSZE WIERSZE O MIŁOŚCI PRZENIOSŁY WAS W CZASY PIERWSZEJ MIŁOŚCI, PIERWSZEGO ZAUROCZENIA, PIERWSZYCH CHWIL NIEPEWNOŚCI… EKG
Zimna jak głaz Zimna jak głaz, oschła dla niego, Zostawić go chciała dla innego. Pozwolić na to nie mógł, bo kochał nad życie, Kochał ją namiętnie, kochał nieskrycie. Postanowiła, że odchodzi, Jego miłość już ją nie obchodzi. I został sam jak palec na tym świecie, Jak skończy – może wy to wiecie? Zbyt mocna miłość często rani, Powiedz za dużo, a ktoś cię zgani. Nie mów więc wiele swojej pani…
„T we ramiona” W ogromnej dżungli zagubiona, Pośród gąszczy namiętności, Znajduję Twe ramiona Pełne siły i miłości. One mi dają wytchnienie I ratują przed złym światem. Są moim jedynym zbawieniem, Są piecem zimą, ochłodą latem. Niejedna z dziewcząt samotność woli, Lecz ja Cię kocham, Kocham mimo woli. I kiedy smutek w mym sercu zagości, Niech Twe ramiona będą Wciąż pełne siły i miłości. Zuzia
bo odejść może w każdym momencie, Mimo, że słowa, jak zapisane w testamencie, Nie dotrą nawet gdy już będzie na zakręcie Zuzanna Wachowiak
Genowefo ma Twoja twarz, Twoje oczy… Pragnę widzieć je codziennie. Twoje ciepło rozpala moje zmysły, Czuję, że żyję. Kocham, tęsknię, czekam na każdą wspólną chwilę. Dotykam sercem wspomnień Niestety tylko w myślach. Nikt nie słyszy mego głosu, Moje uczucia słyszałaś tylko Ty. Słowa czule szeptane. Zachłanny jestem, Ciągle mi mało. Zaopiekuj się moim sercem. Eustachy
16
LIBERTA
marzec 2009
Poezja
Poszukiwany Wołam za Tobą przez wieki, Ruszam morze, góry i rzeki. Rozglądam się dookoła, Nie widzę Cię i popadam w doła.
„Gdy zobaczyłem Cię po raz pierwszy” Gdy zobaczyłem Cię po raz pierwszy W parku na ławce okrytą cieniem Choć nigdy jeszcze nie pisałem wierszy Stałaś się Muzą moim natchnieniem
Obeszłam cały świat, Poszukuję Ciebie przez wiatr. Gdy patrzę na chałupy, Marzę o Tobie luby.
Pamiętam Twe oczy pełna ufności Podmuchami wiatru włosy rozwiewane Twą smukła postać pełną lekkości Twe cudne usta tak uwielbiane
Czekać dłużej me serce nie chce. Powiedz mi Kochany, Kiedy znajdę Cię wreszcie?
Lecz nadszedł dzień, gdy mnie zraniłaś Odeszłaś rankiem cicho bez słowa Wspólne marzenia nagle skreśliłaś
W rozterce ogromniej teraz jestem, Czy ze mną związane są Twoje plany? Moje ciało ogarnięte jest dreszczem. Sylwia
Miłość ta była moim spełnieniem Lecz Ty nie byłaś na nią gotowa Dlatego jesteś tylko wspomnieniem WINIAR
Sonet XX Miłość piękne słowo. Nikt nie potrafi go wyrazić żadną mową. Cóż ono może znaczyć? Jak można je tłumaczyć? Czy to jest uczucie I miłe na sercu „kłucie”? Nie, nie chce mi się w nią wierzyć! Nie powinnam taką miarą ją mierzyć! Może mi ktoś wytłumaczy Cóż to słowo znaczy? Nie wiem czy bać się jej. Może powinnam zapomnieć I już więcej o niej nie wspomnieć? Po prostu pogrzebać ją głęboko w duszy mej? Marlenka
LIBERTA
marzec 2009
17
Poezja „Miłość i prawdę można ukrzyżować, ale nie można jej zabić.” J. Popiełuszko
„W dniu w którym radość innych jest twoją radością, w dniu w którym cierpienie innych staje się twoim cierpieniem, masz prawo powiedzieć kocham.” M. Quoist
„Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest nie widoczne dla oczu.” A. de Saint-Exupery
„Miłość nie jest skarbem, który się posiadło, lecz obustronnym zobowiązaniem.”
„Miłość to niekończąca się tajemnica, bo nie ma żadnej rozsądnej przyczyny, która mogła by ją wytłumaczyć.”
A. de Saint-Exupéry
R. Targe
„Jeżeli trzymasz miłość zbyt słabo, odleci, lecz jeżeli ściśniesz ją zbyt mocno, umrze. Oto jedna z zagadek.” T. Hall
„Nic nie jest tak miękkie, i zarówno tak twarde jak ludzkie serce.” „Miłość to dwie samotności, które spotykają się i wzajem wspierają.”
G.C. Lichtenberg
R. Rithe
„Jeżeli miłość umiera, oznacza to, że jej nigdy nie było.”
„Miłość jest jak grypa z powikłaniami. Zawsze zostawia jakiś ślad.”
E. Stachura
„Kochajmy swoich nieprzyjaciół.” Jezus Chrystus
18
LIBERTA
marzec 2009
oprac. Kubuś
Kultura FILM
Slumdog. Milioner z ulicy Slumdog. Milioner z ulicy, w reŜyserii Danny’ego Boyle’a, to film o miłości, która oczywiście kończy się happy endem. Takie są pozory. W rzeczywistości to głęboko przeszywający dramat o 18-letnim Jamalu, mieszkańcu slumsów Bombaju, który przez przypadek bierze udział w hinduskiej wersji „Milionerów”. Od finałowej wygranej dzieli go ostatnie pytanie, jednak zanim zdąŜy na nie odpowiedzieć, aresztuje go policja. Funkcjonariusze chcą się dowiedzieć jak chłopak moŜe wiedzieć tak duŜo. I tak rozpoczyna się historia jego dzieciństwa, przemocy, wyzysku dzieci, niesprawiedliwości społecznej, morderstwa i samobójstwa brata. To film o szkole przetrwania, którego kaŜdy kadr okupiony jest łzami Ŝalu i goryczy. Slumdog to przejmujący film i w moim mniemaniu zasługujący na 8 tegorocznych Oskarów, liczne wyróŜnienia i uznanie krytyków. Gorąco polecam. 10/10 EKG PŁYTA
COMA Hipertrofia Jestem zawiedziony! Nie mogę uwierzyć, Ŝe Piotr Rogucki dopuścił do takiej sytuacji. Płyta trwa prawie dwie godziny (nie rozumiem po co?!). Po kaŜdej piosence dodany jest przerywnik trwający z półtorej minuty, który miał nadać klimat i połączyć utwory, a spalił płytę. Piotr chciał osiągnąć nastrój jak Keenan (wokalista zespołu TOOL), lecz powiedzmy sobie szczerze - to nie ta liga. Utwory co prawda są wyśmienite, mówią o egzystencji człowieka w chorym świecie, przy czym doskonale łączą się ze sobą, ale gdzieś juŜ to słyszałem. AC/DC dało radę nagrać nową płytę brzmiącą jak stare single i nie ma się wraŜenia „De ja vi”. Coma zbytnio się starała i wyszło co wyszło. 6/10. Jakub
PŁYTA
KAZIK Silny Kazik pod Wezwaniem Jak powiedział Jordan z TR: „rok bez Kazika jest rokiem straconym”, a ja podpisuje się pod tymi słowami obiema rękoma. Staszewski miał strasznie trudne zadanie stworzenia płyty mającej same covery. Silna Grupa pod Wezwaniem nie jest nawet w trzech procentach zespołem rockowym, co jeszcze bardziej utrudniało misję. Kazelot wykazał się. Utwór promujący płytę pt.: Mariolla niszczy system! Po raz pierwszy usłyszałem cover lepszy, aniŜeli oryginalne nagranie. Tą płytą syn Stanisława pokazał, Ŝe nawet Kulczyk ma za lekki portfel na idola studentów. 10/10. Jakub
KSIĄśKA
JOHN FLANAGAN Ruiny Gorlanu Seria australijskiego pisarza nareszcie w Polsce! Premiera pierwszego tomu juŜ w marcu 2009 roku. KsiaŜka zajmuje trzecie miejsce na liście bestsellerów New York Timesa za Zmierzchem Stephenie Meyer i Eragonem Christophera Paoliniego! Ponad milion sprzedanych egzemplarzy i tłumaczenia na dwadzieścia języków. Czemu zawdzięcza swą popularność? Ruiny Gorlanu to fantasy, w której nie uświadczysz czarodziejów w spiczastych kapeluszach, tajemniczych mikstur i wróŜek. Świat głównego bohatera jest twardy, do bólu realistyczny i nikt z jego mieszkańców nie liczy na cuda – waŜne są inteligencja, spryt i wytrwałość. Seria Flanagana pełna jest ironicznego poczucia humoru, trafnych obserwacji i komentarzy, a opisywani przez autora bohaterowie są pełni Ŝycia, daleko im do pozbawionych wszelkich wad herosów. EKG
LIBERTA
marzec 2009
19
Studniรณwka
20
LIBERTA
marzec 2009