Rymowanki śląskich dzieci Raz, dwa, trzy – łapiesz ty! Chyba każdy pamięta przynajmniej
jedną
dziecięcą
rymowankę.
Tematem
zaproponowanych poniżej zajęć są wyliczanki, które pozwalają poznać nie tylko kulturę i tradycje regionu, ale są też prawdziwą skarbnicą śląskich słów.
PRZEDSZKOLAKI
30 - 40 MINUT
CELE Po zajęciach dzieci pamiętają co najmniej jedną rymowankę. Wiedzą, że mieszkają na Śląsku. Wiedzą, że śląskie słowa brzmią inaczej i mogą być niezrozumiałe dla mieszkańców innych regionów Polski. Celem zajęć jest też rozbudzenie zainteresowania kulturą regionu i zwiększenie poczucia tożsamości oraz przynależności regionalnej.
METODY czynne: metoda zadań i metoda ćwiczeń,
oglądowe: udostępnianie sztuki, słowne: uczenie na pamięć kilkuwersowych rymowanek. CO PRZYGOTOWAĆ WCZEŚNIEJ? Książka Ele mele dudki : rymowanki dzieci śląskich : (studium folklorystyczne) /
Dorota Simonides. - Katowice : Śląski Instytut Naukowy, 1985. Wszystkie zacytowane w scenariuszu rymowanki pochodzą z tej publikacji. Można wybrać też inne, ponieważ publikacja zawiera bardzo bogaty zbiór takich utworów. Kilka pluszowych zabawek, przedstawiających zwierzęta (np. prosię, jeż, królik, osioł, tygrys, szczur, kura, kotek, sowa, papuga, małpa, lis).
PRZEBIEG ZAJĘĆ 1. Pytamy dzieci, czy znają jakieś wyliczanki. Jeśli tak, prosimy o przedstawienie ich. Następnie pytamy: W jakich zabawach takie wyliczanki się przydają? Kto was nauczył tych wierszyków? Odpowiedzi dzieci mogą być bardzo różne. Dowiemy się jednak zapewne, że wyliczanek nauczyły się dzieci od opiekunów, rodzeństwa lub rówieśników. Podkreślamy, że dziecięce rymowanki są najczęściej przekazywane ustnie z pokolenia na pokolenie, dlatego niektóre mają już kilkadziesiąt lat. A to wcale nie najstarsze – wiele z nich opiera się na pieśniach i porzekadłach z ubiegłych stuleci. 2. Dzieci siadają w kole. Zapowiadamy, że nauczymy się teraz kilku wyliczanek i wspólnie pobawimy. Zanim to jednak nastąpi, prowadzący przeczyta (albo powie z pamięci, co jest lepszym rozwiązaniem) kilka starych śląskich rymowanek. Zadaniem uczestników jest zapamiętać, jakie zwierzęta się w nich pojawiają. Siedzi kaczka na kamieniu, Trzyma dudka na ramieniu Kwa, kwa, kwa Pięknie gra. Kwy, kwy, kwy Wyłaź ty. A nasz kopruch z dębu spadł, Złomoł sobie w krzyżach gnat. Wszystkie muchy płakały, Że koprucha niy miały. Na zielonej łące
Pasły się zające. Wilka zobaczyły, Do nory się skryły. Szły kaczuszki po racuszki Do mlecznego baru. Zapomniały o chusteczkach, Dostały katary.
Dzieci mogą nie wiedzieć, że kopruch to po śląsku komar. Wyjaśniamy im to i podajemy wybrane przykłady zwierząt, które w gwarze śląskiej nazywają się zupełnie inaczej (jeśli mamy pluszowe zabawki, pokazujemy je dzieciom po kolei, nazywamy i kładziemy pośrodku koła): prosiok igel trusia yjzel tiger rat kurzica kocik ojla papagaj afa fuks
(prosię) (jeż) (królik) (osioł) (tygrys) (szczur) (kura) (kotek) (sowa) (papuga) (małpa) (lis)
W pierwszej rymowance kaczka trzyma na ramieniu dudka. Nie chodzi tu jednak o ptaka, ale o ludowy instrument muzyczny, rodzaj fujarki. Potwierdza to tekst XIX-wiecznej pieśni, na której oparto wyliczankę, a w której jednoznacznie chodziło o dudki – instrument muzyczny. 3. Proponujemy dzieciom zabawę na spostrzegawczość. Wybieramy jedną osobę z koła, wykorzystując poniższą wyliczankę: Jedzie rowerek na spacerek. Jaki z tyłu ma numerek? (osoba, na której teraz się zatrzymujemy wyliczając, podaje dowolną cyfrę) Trzy. Raz, dwa, trzy. Wychodzisz ty. Dziecko wychodzi za drzwi albo odchodzi na bok. W tym czasie dwoje innych
dzieci zamienia się miejscami. Zadanie wybranego uczestnika polega na
wskazaniu, co się zmieniło. Powtarzamy zabawę kilka razy, za każdym razem wyliczając. 4. Zmieniamy zabawę. Zapewne jest ona dobrze znana dzieciom. Tym razem zwracamy jednak uwagę na rymowankę i jej dokładne wypowiadanie. Bawimy się w kole kilka razy. Baloniku nasz malutki, rośnij duży, okrąglutki. Balon rośnie, że aż strach, przebrał miarę, no i - bach! 5. Prosimy, by dzieci usiadły. Poznają teraz rymowankę, która jest dialogiem. Powtarzamy ją z dziećmi i uczymy je odpowiadać na pytania zadawane przez prowadzącego: Ecie, pecie, co tam masz? Ecie, pecie, jabłko. Ecie, pecie, kto ci dał? Ecie, pecie, tatko. Ecie, pecie, gdzie kupił? Ecie, pecie, w mieście. Ecie, pecie, ile dał? Ecie, pecie, dwieście. 6. Na zakończenie możemy jeszcze przedstawić dzieciom dwie humorystyczne rymowanki. Był dioboł rogaty, Kupił se armaty. Zrobił w piekle wielki huk, Ten wyłazi kogo stuk! Dziadek Zorra jest pilotem, Goni wszystkich samolotem, A jak nie ma samolotu, No to sitkiem od kompotu. Zachęcamy uczestników do samodzielnego wymyślania krótkich wyliczanek.
CO JESZCZE MOŻEMY ZROBIĆ? Zachęćmy dzieci, by poprosiły rodziców i dziadków do opowiedzenia, jakie rymowanki pamiętają z dzieciństwa. Jeśli możemy wyjść na dwór i pobawić się w chowanego, przydadzą się kolejne wyliczanki, których w pracy Doroty Simonides jest pełno! Możemy ogłosić konkurs na recytację tradycyjnej śląskiej wyliczanki.
Fotografia na pierwszej stronie – źródło: https://pixabay.com/pl/osobowych-ludzi-dzieci-dziewczyna-804763/ Licencja: CC0 Public Domain