Sierakowskie zeszyty historyczne nr 1

Page 1

Sierakowskie Zeszyty Historyczne

Sieraków – lipiec 2008


Redaktor: Jarosław T. Łożyński Adres dla korespondencji: Urząd Miasta i Gminy, ul. 8-Stycznia 38, 64-410 SIERAKÓW Wydawca: DRUKARNIA-MIĘDZYCHÓD e–mail: biuro@drukarnia-miedzychod.pl www.drukarnia-miedzychod.pl, tel./fax: 095 748 31 87 przy współpracy: Fundacji „Millenium Una Vivendi” – Sieraków, Muzeum - Zamek Opalińskich – Sieraków, Muzeum Regionalnego – Międzychód, oddział Biblioteki Publicznej im. Jana Daniela Janockiego w Międzychodzie.

Projekt okładki: Drukarnia-Międzychód

Na okładce zamieszczono reprodukcję obrazu Franciszka Malinowskiego: „Maćko Borkowic skazany na śmierć głodową”, 1886 r. - wg zaginionego obrazu Jana Matejki olej/ płótno, 116 x 93 cm sygnowany p. d.: Kopia 1886 Fr. Malinowski` oraz napis l.d.: Jan Matejko 1873; 2 okładka: profil twarzy króla Kazimierza III Wielkiego z nagrobka w Katedrze Wawelskiej, oraz odciski pieczęci majestatycznej (awers i rewers) – reprodukcja z: Zdzisław Kaczmarczyk „Polska czasów Kazimierza Wielkiego”, Kraków 1964; 3 okładka: Zamek w Koźminie – stan współczesny, fot. J.T. Łożyński, 4 okładka: Ruiny zamku w Olsztynie k. Częstochowy - miejsca kaźni Maćka Borkowica, fot. z archiwum prywatnego. W prawym górnym rogu odcisk pieczęci herbowej Napiwo, reprodukcja z: Franciszek Piekosiński „Heraldyka polska wieków średnich” Maciek Borkowic – wojewoda poznański – str. 187, Kraków 1899; Zamieszczona na str. 48 mapa „Lokacje miejskie w Polsce zachodniej w latach 1333-1370” opracowana na podstawie: Zdzisław Kaczmarczyk „Polska czasów Kazimierza Wielkiego”, Kraków 1964, s. 48.

ISBN: 978-83-925419-2-9 Skład, łamanie, druk, oprawa: DRUKARNIA-MIĘDZYCHÓD e–mail: biuro@drukarnia-miedzychod.pl www.drukarnia-miedzychod.pl tel./fax: 095 748 31 87 Druk sfinansowano ze środków Urzędu Miasta i Gminy Sieraków


Wstęp Zamysł redagowania „Sierakowskich Zeszytów Historycznych” związany jest nierozerwalnie z cyklem wykładów, wygłaszanych w roku obchodów 650-lecia Miasta. Pracownicy naukowi Polskiej Akademii Nauk, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i innych ośrodków naukowych oraz akademickich, wyrazili zgodę na spisanie treści swych wystąpień w formie artykułów popularnonaukowych, celem późniejszej ich publikacji. Możliwość prezentacji wiedzy - znanej dotychczas nielicznym - rzeszom entuzjastów historii naszego miasta w formie zapisu drukowanego, okazała się wystarczającym motywem dla podjęcia trudu organizacyjnego, związanego z tym dziełem. Przyjęte przez naszych wykładowców zobowiązanie opracowania, najpierw w formie wykładu, potem artykułu, kolejnych epok czy epizodów z historii Sierakowa, stało się dobrą okazją nie tylko do ponownego, drobiazgowego przeanalizowania dostępnych źródeł historycznych związanych z tematem, lecz również do osadzenia dziejów miasta w znacznie szerszym kontekście losów Wielkopolski i całego kraju. Przyniosło to zaskakujące niekiedy rezultaty. Do obiegu wchodzą nowe ustalenia i hipotezy, odległe często od powszechnie uznawanych dotąd i ugruntowanych poglądów. W największym stopniu dotyczy to oczywiście epok najstarszych, z natury najbardziej niejasnych i podatnych na reinterpretację. Widać to choćby w porównaniu tekstu Jarosława T. Łożyńskiego, opublikowanego w wydawnictwie okolicznościowym pt. „Historyczne początki Sierakowa” (datowanego na luty 2008 r.), z prezentowanym w niniejszym tomie artykułem Tomasza Jurka na podobny temat. Nowe badania i pomysły interpretacyjne stawiają genezę naszego miasta w nowym świetle. 3


Należy mieć nadzieję, iż poszerzona wiedza na temat kolejnych okresów i epizodów z bogatej, a ciągle tak mało znanej historii Sierakowa, dzięki niniejszym publikacjom, będzie miała szansę dotarcia do szerokiej publiczności. Redakcja

4


Robert Jędrzejczak* (Sieraków)

Zarys osadnictwa pradziejowego na terenie Gminy Sieraków Ziemia sierakowska, niewątpliwie piękna i stanowiąca nie lada atrakcję dla wielu spragnionych wypoczynku osób, pod względem poznania najstarszych śladów bytności człowieka na tym terenie jawi się nam niczym terra incognita – ziemia nieznana. Znaczący wpływ na kwestie poznawcze zasiedlenia w pradziejach tych ziem ma brak badań archeologicznych, które pozwoliłyby nam na poszerzenie wiedzy na ten temat. Peryferyjne położenie czy może też brak wielkich ośrodków administracji plemiennej spowodowały słabe zainteresowanie świata nauki miastem i jego okolicą. Większość uzyskanych danych o pradziejach regionu pochodzi z badań powierzchniowych, przypadkowych znalezisk i dawnych prac wykopaliskowych prowadzonych na początku XX w. i w okresie powojennym. A przecież ziemia ta – dla nas współczesnych atrakcyjna – też musiała przyciągać swym bogactwem naszych przodków. Ten krótki artykuł jest, zatem tylko drobnym wprowadzeniem do tematu i przyczynkiem do dalszych badań i poznawania pradziejów Sierakowa jego okolic. Najstarsze ślady osadnictwa na terenie Gminy Sieraków pochodzą z epoki kamienia. Z okresu tego zinwentaryzowano ok. 60 stanowisk archeologicznych, na których występują ślady osadnicze i narzędzia krzemienne. Dokładna chronologia oraz przynależność kulturowa większości z nich na chwilę obecną nie jest jednak ustalona. Zaś wśród rozpoznanych występują stanowiska świadczące o obecności na tym terenie społeczeństw schyłkowo-paleolitycznych. Około 11-10 tys. lat temu następują zmiany klimatyczne do*) mgr Robert Jędrzejczak (ur. 1978 r.) – absolwent Wydziału Historycznego Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, na kierunku Archeologii. Dyrektor Muzeum - Zamek Opalińskich w Sierakowie. 5


prowadzające do ustąpienia lądolodu i pojawienia się środowiska tundrowego i stepowego w środkowej i zachodniej części Polski. Wówczas też pojawiają się tutaj myśliwi, specjalizujący się w polowaniu na renifery, których kultura materialna i organizacja społeczna nawiązuje do kultury hamburskiej i świderskiej. Ich ślady zostały odkryte w okolicach Kaczlina i Sierakowa. W środkowej epoce kamienia, czyli mezolicie (8000÷4500 l. p.n.e.) stopień zasiedlenia obszaru Gminy wzrasta w stosunku do poprzedniej epoki. Zmiany technologiczne, jakie wówczas następują doprowadzają do znacznej mikrolityzacji narzędzi krzemiennych, m.in. w okolicach Kaczlina występują stanowiska kultury tardenuaskiej, gdzie spotkać można typowe dla niej narzędzia w postaci grocików igiełkowatych1. Mezolit niósł również za sobą dalszą ewolucję ludzkiej kultury i zawierał już pierwsze zalążki zmian prowadzących do przekształcenia się łowców, rybaków i zbieraczy w rolników i hodowców2. Tereny te bogate w liczne jeziora i gęste lasy stanowiły dobrą bazę gospodarczą dla ówczesnych ludzi. Mimo to znana jest jednak niewielka liczba stanowisk archeologicznych, na których zarejestrowano osadnictwo mezolityczne. Dużą wartość poznawczą posiadają obozowiska z tego okresu w Tucholi i Lutomiu. Wymagają one jednak prac badawczych. Neolit (4500÷1800 l. p.n.e.) przynosi ze sobą zmiany w trybie życia ludzkiego. Następują przeobrażenia, które doprowadzają do świadomego wykorzystywania zasobów naturalnych w produkcji żywności. Dawni myśliwi i zbieracze stają się rolnikami i hodowcami. Proces ten obejmuje również okoliczne ziemie. Ówczesna sieć osadnicza rozszerza się, jednak nie następuje znaczący wzrost w porównaniu z innymi terenami ziem polskich. Z tego okresu w ewidencji znajduje się ponad 20 stanowisk archeologicznych – jednak bardzo ubogie inwentarze oraz przypadkowy charakter wielu znalezisk utrudniają określenie chronologii i przynależności kulturowej wielu z nich. Pewne znaleziska wskazywać mogą jednak 1 J. Bukowska, Najdawniejsze dzieje Powiatu Międzychodzkiego, Poznań 1956, s. 178 2 M. Kobusiewicz, 500 tysięcy najtrudniejszych lat, Warszawa 1994, s.117 6


na obecność w okolicach Sierakowa, społeczności kultury ceramiki wstęgowej rytej oraz ceramiki sznurowej. Słabe zainteresowanie pierwszych rolników ziemią sierakowską wynikać mogło z niskiej jakości gleb niesprzyjających uprawie roślin. Bujny rozkwit sieci osadniczej zapoczątkowany zostaje w epoce brązu i trwa on przez cały jej okres (1800÷700/650 l. p.n.e.). Wówczas to pod osadnictwo zajęte zostają wszystkie atrakcyjne ekumeny – przede wszystkim dolina rzeki Warty, okolice jezior i doliny pomniejszych cieków wodnych. Proces ten rozpoczynają społeczności, określane w literaturze naukowej jako kultura grobska I (zwana też grupą międzychodzką lub lubuską3) - będąca lokalnym odłamem kultury unietyckiej, a kontynuuje go kultura grobskośmiardowska. Są to kultury datowane na wczesny okres epoki brązu (1900÷1500 l. p.n.e.) a nazwa ich pochodzi od wsi Grobia, koło Sierakowa. Tam to na początku XX w. odkryto cmentarzyska związane z tymi jednostkami kulturowymi. Należy również nadmienić, iż w literaturze naukowej trwa gorąca dyskusja czy jednostki te stanowią osobne zespoły czy też są lokalnymi grupami większych komponentów kulturowych – w tym przypadku kultury unietyckiej i iwieńskiej. Gęstość zasiedlania terenów okolic Sierakowa systematycznie wzrasta w czasach kultury łużyckiej (1300÷400 l. p.n.e.). Znane są ciekawe stanowiska z tego okresu, m.in.: osady w Lutomiu, Lutomku, Chorzępowie i Kaczlinie, czy cmentarzyska popielnicowe w Sierakowie i Kłosowicach. Zastanawiająca jest natomiast bardzo mała liczba stanowisk związanych z kulturą pomorską. Być może część stanowisk określonych jako łużyckie w rzeczywistości przynależy do wspomnianej powyżej, gdyż bardzo trudno odróżnić jest materiały osadnicze łużyckie od pomorskich. Niemniej cmentarzyska tej kultury odkryto w Grobi i Kłosowicach. W okresie wpływów rzymskich (pierwsze wieki n.e.) sieć osadnicza nadal dynamicznie się rozwija. Znane jest ok. 150 stanowisk archeologicznych z materiałami kultury przeworskiej i wiel3 W. Hensel, Polska starożytna, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1980, s.156 7


barskiej z tego okresu. Ciekawostką jest fakt, iż kultura wielbarska identyfikowana jest z plemieniem Gotów, przybyłym na ziemie polskie około II w. n.e. ze Skandynawii. Obecność jej w okolicach Sierakowa szczególnie uwidacznia się w rejonie wsi: Lutom – Lutomek – Łężce (gm. Chrzypsko Wielkie), gdzie natrafić można na wyraźne zagęszczenie osadnictwa wyżej wymienionej społeczności. Zewidencjonowane jest tam 12 stanowisk archeologicznych z materiałami tej kultury m.in.: osada i cmentarzysko w Lutomiu, oraz cmentarzysko kurhanowe w Lutomku. Wyraźne załamanie osadnictwa następuje na przełomie V i VI w. n.e. . Wówczas to dochodzi do znacznego wyludnienia tych ziem - przez pewien czas powstaje tutaj tzw. pustka osadnicza. Procesy, które wówczas zachodzą na terenie naszego kraju, doprowadzają do pojawienia się nowej społeczności – słowian. Ich ekspansja rozwija się stopniowo, doprowadzając do zajęcia ogromnych terenów tej części Europy. Wraz z nimi wchodzimy w okres wczesnego średniowiecza. Z czasów tych znana jest niestety niewielka liczba stanowisk archeologicznych m.in. w Grobi, Sierakowie. Na terenie gminy nie zarejestrowano również grodzisk z tego okresu. Wskazuje to na słabe zainteresowanie naszych przodków okolicą Sierakowa. Dopiero wiek XIII przynosi ponowny rozwój osadnictwa. Powstała wówczas sieć administracyjna funkcjonuje bez większych zmian do dnia dzisiejszego. Zajmowane są wtedy nie tylko rejony dolin rzecznych, ale także tereny wysoczyzn. Intensywny rozwój osadnictwa doprowadza do założenia Sierakowa na początku XIV w. Niestety nie wiadomo nic na temat wcześniejszych form osadniczych, które miałyby funkcjonować tu przed miastem. Prawdopodobnie lokacja nastąpiła, więc na tzw. „surowym korzeniu”. Na wiele pytań związanych z pradziejami regionu odpowiedzieć mogą tylko badania archeologiczne. Dzięki nim będziemy mogli uzyskać pełniejszy obraz dziejów tych ziem, a niniejszy tekst jest tylko skromnym wprowadzeniem do tematu.

8


Grรณb kultury pomorskiej odkryty w Grobi na poczฤ tku XX w. Archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu 9


Jeden z grobów kultury grobsko-śmiardowskiej odkrytych na początku XX w. w Grobi. Archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu

Prace archeologiczne w Grobi. Początek XX w. Archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu 10


Tomasz Jurek* (Poznań)

Początki Sierakowa Dzieje większości naszych miast trwają długie wieki i w różnych epokach wypadać mogą punkty kulminacyjne, zdarzenia najważniejsze lub przynajmniej budzące wyjątkowe zainteresowanie. Szczególne znaczenie dla każdego miasta mają jednak zawsze jego początki. Już starorzymski polityk i historyk, Marek Porcjusz Katon Starszy zwany Cenzorem, wsławiony zawziętą nienawiścią do Kartaginy, gdy przystępował do pisania dziejów miast italskich, postawił sobie za cel wyjaśnienie przede wszystkim początków poszczególnych ośrodków – i stosownie do tego określił całe swoje dzieło, tytułując je po prostu Origines. My również zapuścimy się w początki Sierakowa. A jest to dziedzina wysoce zagadkowa. Dlatego też odpowiadając na podstawowe pytania, kto, kiedy i w jakich okolicznościach założył nasze miasto, zdani będziemy przede wszystkim na mozolne wyciąganie wniosków z ułamkowych danych, wątłych śladów, poszlak i hipotez. Wykład ten przypominać zatem będzie nie tyle prezentację ustalonej wiedzy, co raczej śledcze dochodzenie, żmudne układanie mozaikowego obrazu z drobnych kamyków. O dawnych dziejach Sierakowa nie pisano dotąd zbyt wiele. Miasto to nie ma wciąż porządnej monografii historycznej. Przedwojenna jeszcze książeczka Kazimierza Grzybowskiego, mimo wszystkich swych zalet, jest już dziś mocno przestarzała1. Kłopot 1 K. Grzybowski, Sieraków nad Wartą. Zarys geograficzno-historyczny, Sieraków 1935 (reprint: Sieraków 1998). Najbogatszy zestaw uporządkowanych informacji źródłowych przynosi Słownik historyczno-geograficzny województwa poznańskiego w średniowieczu, cz. I-IV, Wrocław 1982 – Poznań 2005 (dalej cyt.: SHGPozn.), hasło Sieraków w cz. IV, s. 410-422. *) Prof. dr hab. Tomasz Jurek (ur. 1962 r.) – mediewista, specjalizujący się w historii Śląska i Wielkopolski, wydawca źródeł historycznych i autor podręczników szkolnych, kierownik Zakładu Słownika Historyczno-Geograficznego Ziem Polskich w Średniowieczu - w Instytucie Historii im. Tadeusza Manteuffla PAN. 11


jest zaś nawet z ustaleniem najdawniejszych wzmianek pisanych o Sierakowie – które zawsze najłatwiej przemawiają do ludzkiej wyobraźni, choćby przez to, że dają punkt zaczepienia do obchodzenia kolejnych jubileuszy. Za najstarszy przekaz wzmiankujący o istnieniu Sierakowa uchodzi powszechnie dokument z 1251 r., dotyczący wytyczenia granicy między Wielkopolską a brandenburską Nową Marchią. Mowa jest tam rzeczywiście, że granica owa w lasach między Wartą a Notecią biec ma na pewnym odcinku: „do drogi, która kiedyś prowadziła z miasta Wronki do Drezdenka, do pewnego pola zwanego Polem Karczmarskim, od którego do Niedźwiedziej Strugi, a strugą tą idąc w górę... do drogi sierakowskiej i przez jezioro zwane Maliny koło miejsca Lubieckie..., które zostaje po stronie marchijskiej, aż do drogi dotykającej krańca owego miejsca Lubieckie, a od tej drogi do innej zwanej międzychodzką, do kopców położonych przy wierzchołku jeziora Radenik”2. Nie potrafimy już dziś zidentyfikować i zlokalizować większości wymienionych tu obiektów, ale oczywiste jest, że droga sierakowska przecinała Puszczę Notecką między drogami wroniecką a międzychodzką – a więc prowadziła pewnie do Drezdenka. Dokument ten jednak, czego często nie dostrzegano, jest oczywistym fałszerstwem. Powstał w istocie dopiero w pierwszej połowie XVI w., a datą 1251 opatrzono go zupełnie przypadkowo. Nie jest to więc miarodajne świadectwo o istnieniu Sierakowa w połowie XIII w. Kolejny przekaz, na jaki powołują się dotychczasowi dziejopisowie miasta, to dokument z 12 X 1338 r. Mowa jest tam o rycerzu Dobrogoście de Santzkowe. Tekst znany jest tylko z późniejszej kopii i nazwa interesującej nas miejscowości została przekręcona. Santzkowe to jednak na pewno nie Sieraków, lecz Szamotuły (niem. Samter)3. Tak oto dyskwalifikujemy kolejne źródło. 2 Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. I-XI, Poznań 1877-1999 (dalej cyt.: KDW), tu t. I, nr 297; nowe wydanie: E. Syska, Rzekoma umowa graniczna polsko-nowomarchijska datowana na rok 1251, „Roczniki Historyczne” 64, 1998, s. 129-174 (cytat ze s. 165), gdzie też obszerny wywód o fałszerstwie, dokonanym przez joannitów z Łagowa zapewne ok. 1514 r. 3 KDW II, nr 1186; Codex diplomaticus Brandenburgensis, Haupttheil 1, Bd. XXIV, Berlin 1859, s. 27. W innym dokumencie dotyczącym tej samej sprawy 12


Cóż zatem pozostaje? Wiarogodne wiadomości źródłowe mamy dopiero z końca XIV w., odkąd zachowały się protokoły sądowe, dzięki którym możemy dziś poznać całą właściwie społeczność szlachecką. Przed sądami tymi pojawiała się też pani z Sierakowa imieniem Wichna. To nieużywane już dziś zdrobnienie pochodzić może od imienia Jadwiga (powszechnie wówczas używanego) bądź Wisława. W dniu 22 VIII 1391 r. przed sądem w Poznaniu pojawiła się pani wojewodzina „Wichna i jej wnuk Wincenty zwany Wnuk, dziedzice z Sierakowa”, toczący proces z Dobiesławem Kwileckim o połowę wsi Góra4. Wydaje się, że do naszej Wichny odnieść można też sprawę, jaką bezimienna „wojewodzina” miała 24 III 1388 r. z Dobroszką z podpoznańskiego Lubonia5. Potem Wichna pojawiała się częściej. Miała nieco procesów o długi6, ale procesowała się zwłaszcza z innymi swoimi bliskimi: zięciem Sędziwojem Uzarzewskim (mężem jej córki Katarzyny) oraz wnukiem po drugiej córce (Małgorzacie), Bieniakiem z Góry (i Jastrowa)7. Szczególnie intrygujące są zapiski z 9 I 1397 r. Sędziwój Uzarzewski pozwał wtedy Wichnę o to, jakoby zniszczyła zamek w Sierakowie; sąd wyznaczył woźnego, który dokonać miał wizji szkód, ale gdy zjawił się on w Sierakowie, wojewodzina była nieobecna – a więc tym samym przedstawiciel (KDW II, nr 1248) Dobrogost określony jest już wyraźnie jako dziedzic Szamotuł (de Samptur). 4 Die ältesten großpolnischen Grodbücher, wyd. J. Lekszycki, t. I, Leipzig 1887, nr 1039, zob. też nr 1244, 1313. Streszczenia poszczególnych zapisek w SHGPozn. IV, s. 411. 5 Die ältesten großpolnischen Grodbücher, t. I, nr 315. 6 Tamże, nr 1325 (z Żydem Aronem z Poznania), 1618 (z Niemierzą z Otorowa). 7 Tamże, nr 2110, 2945; Księga ziemska poznańska 1400-1407, wyd. K. Kaczmarczyk, K. Rzyski, Poznań 1960, nr 55. Bieniak z Jastrowa to syn Dobrogosta, brata sławnego Wincentego z Szamotuł, niesłusznie oskarżanego o zdradę na rzecz Krzyżaków; rodzina ta straciła Szamotuły w wyniku niezbyt jasnych machinacji szwagra, Sędziwoja Świdwy (zob. T. Jurek, Średniowieczne Szamotuły i ich dziedzice, w: Szamotuły. Karty z dziejów miasta, Szamotuły 2006, s. 26-28). Żoną Wincentego była zresztą siostra Beniamina, męża Wichny (zob. niżej, przyp. 24). 13


prawa nie został dopuszczony do wykonania zleconych czynności. Jednocześnie zaś Wichna „pod swą czcią” zeznała w sądzie, iż ma tylko dokument potwierdzający jej prawa dziedziczne do Sierakowa, nie zaś dokumenty zapisu wiana przez męża lub zapisu jakiejś sumy pieniędzy8. Sprawy te są wymowne. Mamy oto starzejącą się już wyraźnie panią, siedzącą na popadającym w ruinę zamku w towarzystwie ulubionego wnuka Wincentego, niepokojoną jednak przez pozostałych spadkobierców czekających już niecierpliwie na spadek. Konieczność dowodzenia, jakim prawem Wichna posiada Sieraków, pokazuje, że status jej ulegał już zapomnieniu. I nic dziwnego. Z ułamkowych wzmianek źródłowych potrafimy odtworzyć koleje życia Wichny9. Najpierw była żoną Mikołaja Obrzyckiego (żył on w 1337 r.), potem zaś zmarłego w 1354 r. Beniamina z Uzarzewa i Kołdrębia wojewody kaliskiego. To dlatego tytułowano ją potem konsekwentnie „wojewodziną”. Jako wdowa władała więc Sierakowem ponad 40 lat! Dość długo, by ludzie zaczęli powoli zapominać przysługujące jej tytuły prawne do tych dóbr. Wichna zmarła w pierwszych miesiącach 1400 r. Mieszkający z nią ulubiony wnuk Wincenty wrócił do Obrzycka, a w Sierakowie ostał się teraz Bieniak – po nim zaś dziedziczyli jego brat, ich synowie i wnuki, siedzący tu przez blisko pół wieku. W 1450 r. sprzedali Sieraków pnącym się właśnie po szczeblach wielkiej kariery Górkom10. 8 Die ältesten großpolnischen Grodbücher, t. I, nr 2289-2290: „Również przybywszy pani Srakowska [!] zeznała wobec sądu królewskiego pod swą czcią, że nie ma żadnego innego dokumentu swego wiana albo w sprawie jakichś pieniędzy na Sierakowie, jak tylko dokument dziedziczny na Sieraków i żadnego innego oprócz tego. Również, gdy pan Sędziwój Uzarzewski przedłożył przeciwko pani wojewodzinie Sierakowskiej, że zniszczyła zamek w Sierakowie, a panowie dali im woźnego do obejrzenia wspomnianego zamku, wtedy przybył woźny i zeznał wobec sądu, że Sędziwój przybył tam na oględziny, ale pani nie było. I wobec tego pan Sędziwój wnosi o przyznanie mu wygrania sprawy”. 9 J. Bieniak, Krąg rodzinny wojewody kaliskiego Beniamina z Kołdrębia, w: Personae, colligationes, facta, Toruń 1991, s. 104-129; pracę tę cytuję według przedruku w: tegoż, Polskie rycerstwo średniowieczne. Wybór pism, Kraków 2002, s. 247-266, tu s. 247-257. 10 Tamże, s. 252, 254; o dalszych losach majątkowych Sierakowa: SHGPozn. IV, s. 411-415; Z. Górczak, Rozwój majątków możnowładztwa wielkopolskiego 14


Dla odtworzenia losów samego Sierakowa istotne znaczenie ma cytowane przed chwilą oświadczenie Wichny, że dobra te posiada jako swoje dziedzictwo – nie zaś w charakterze oprawy wiennej lub zastawu. Sieraków należał zatem do jej przodków. Z jakiej zatem rodziny pochodziła? Żaden przekaz nie informuje niestety o jej ojcu, braciach czy stryjach. Rodzinę potrafimy jednak zidentyfikować. W sukurs przychodzi nam herb Sierakowa11. Przedstawia on mianowicie głowę jelenia z rozłożystym porożem. Najstarsze pieczęcie miejskie mamy wprawdzie dopiero z XVI i XVII w., ale przekazana na nich forma herbu jest na pewno starsza. Odpowiada bowiem herbowi szlacheckiemu zwanemu Napiwo, jakiego używała znana w Wielkopolsce rodzina Borkowiców – i to używała w XIV w., potem przyjmując już inne godło (trzy wilki)12. Zbieżność jeleniej głowy w herbie Sierakowa i herbie Borkowiców nie jest zaś na pewno przypadkowa. Dochodzi bowiem do niej inna, nie mniej intrygująca. Mianowicie najstarszym znanym gniazdem Borkowiców było Sierakowo koło Kościana13. Trudno uznać to za przypadek. Niewątpliwie mamy tu do czynienia ze świadomym przeniesieniem nazwy. Upewnia w tym okoliczność, że kolejna miejscowość o podobnej nazwie, Sierakówko między Rogoźnem a Czarnkowem, powstała na gruntach Połajewa należą-

w drugiej połowie XV i początkach XVI wieku, Poznań 2007, s. 226 n. 11 M. Adamczewski, Heraldyka miasta wielkopolskich do końca XVIII wieku, Warszawa 2000, s. 426-427; K. Grzybowski, Sieraków, s. 121-122. 12 J. Szymański, Herbarz średniowiecznego rycerstwa polskiego, Warszawa 1993, s. 195-196, który jednak błędnie miesza tu też informacje o zgoła odrębnym herbie i rodzinie Awstawczów; por. tamże, s. 131 (herb „Gryzima” – chodzi o herb dziedziców z Gryżyny, potomków Borkowiców). Zob. F. Piekosiński, Heraldyka polska wieków średnich, Kraków 1899, s. 187-188. 13 SHGPozn. IV, s. 405-407. J. Bieniak, Krąg rodzinny, s. 253, błędnie uważał Sierakowo, znajdujące się w ręku Borkowiców już w 1307 r., za nasz Sieraków nad Wartą. Za pierwotną postać nazwy uznać trzeba formę „Sirakowo”. Jest to typowa nazwa posesjonatywna (tzn. urobiona od imienia pierwotnego posiadacza), a pochodzi od imienia Sirak, to zaś jest zdrobnieniem od Sirosław. Sirakowo to po prostu posiadłość Siraka (Z. i K. Zierhofferowie, Nazwy miast Wielkopolski, Poznań 1987, s. 136). 15


cych do znanej nam już wojewodziny Wichny14. Widać, jak Borkowice przenosili tę samą nazwę na kolejne zakładane przez siebie osady. Powstaje oczywiście pytanie, co było pierwsze – czy nasz Sieraków ochrzczono na cześć Sierakowa kościańskiego, czy raczej to Sierakowo nazwano na cześć nadwarciańskiego miasta. Do rozstrzygnięcia tego dylematu mamy szereg wskazówek. To kościańskie Sierakowo występuje wcześniej w źródłach (już w 1307 r. siedział tam Przybysław Borkowic15). W tej samej okolicy znajdują się także Gryżyna, Jaszkowo i Osieczna, które stały się potem gniazdami jednej z linii rodziny16. Wreszcie Borkowiców łączyły bliskie więzy ze starym opactwem benedyktynów w Lubiniu. Ich wyrazem są przede wszystkim liczne wpisy przedstawicieli tej rodziny w klasztornym nekrologu17. Wszystko wskazuje zatem, że gniazda rodowego szukać należy jednak w południowo-zachodniej Wielkopolsce, a nasz Sieraków był bytem wtórnym. Borkowice na karty podręczników trafili za sprawą jednego swego przedstawiciela – wojewody poznańskiego Maćka, kojarzącego się przeważnie źle jako przywódca opozycji przeciwko Kazimierzowi Wielkiemu, niebezpieczny wichrzyciel pokarany w końcu przez króla śmiercią w lochu głodowym na olsztyńskim zamku (1359/1360)18. Utrwalony osąd nie jest do końca właściwy. Borko14 SHGPozn. IV, s. 422-423. 15 KDW II, nr 913. Wieś tę dopiero w 1410 r. praprawnuk Przybysława, Borek z Grodziska, odstąpił miastu Kościanowi w drodze wymiany za Srocko (SHGPozn. IV, s. 406-407). 16 SHGPozn. I, s. 703-713, II, s. 60-63 (Jaszkowo), III, s. 463-470 (Osieczna, z tablicą genealogiczną). 17 Monumenta Poloniae Historica, series nova, t. IX, cz. 2, Warszawa 1976; wpisani tam zostali: Wojsław z Gryżyny kasztelan [santocki] (29 I, s. 26), Maciej wojewoda poznański (9 II, s. 29), rycerz Wojsław, który nadał część Łagowa (17 III, s. 44), rycerz Wojsław (25 III, s. 47), komes Przybysław (17 IV, s. 56), Przybysław z Gryżyny kasztelan santocki z żoną Klarą (8 V, s. 63), Przybysław syn wojewody (15 V, s. 66), Wojsław z Gryżyny sędzia poznański „z całą rodziną” (7 VI, s. 74), Przybysław wojewoda poznański (4 VIII, s. 88), Abistylla z Gryżyny sędzina (5 VIII, s. 88). 18 O Maćku najpełniej wciąż biogramy pióra A. Gąsiorowskiego, w: Polski słownik biograficzny, t. XIX (1974), s. 7-8, oraz w: Wielkopolski słownik bio16


wice byli rodziną niezwykle zasłużoną w służbie królewskiej. Ich protoplasta, Wojsław, żył zapewne w połowie XIII w. a identyfikować go można z kasztelanem ksiąskim z 1273 r. Jego syn Borek znany od 1279 r., u progu XIV w. służył książętom głogowskim, rywalizującym wtedy o władzę nad Wielkopolską i koronę królewską z Władysławem Łokietkiem19. Zwycięskim odnowicielem Królestwa okazał się jednak Łokietek, ale Borkowice w porę zdążyli przejść na właściwą stronę barykady. Syn Borka, Przybysław Borkowic, oddał wielkie zasługi królowi Władysławowi20. To dzięki niemu odzyskano w 1322/1323 r. z rąk głogowskich kluczowe zamki nad Obrą – Zbąszyń, Kopanicę i Przyprostynię. Przybysław wynagrodzony został hojnymi nadaniami i wysokimi godnościami. Był wojewodą poznańskim a do tego starostą (czyli królewskim namiestnikiem) wielkopolskim. Kariery robili też jego bracia. Wojgraficzny, Warszawa-Poznań 1981, s. 442-443, choć szereg podanych tam ustaleń genealogicznych jest już zdezaktualizowana, a wiele wydarzeń wymaga ponownego przeanalizowania i reinterpretacji. 19 KDW I, nr 451 (1273: Wojsław kasztelan ksiąski), 486 (1279: Borek syn komesa Wojsława, dziedzic wsi Psarskie pod Śremem, brat Wojsława, który dał księciu sąsiedni, dziś zaginiony Zarzenin), II, nr 730 (1295: Borek syn Wojsława), 893 (1305: wspomniany Borek „dzierżący zamek Kościan” z ramienia księcia Henryka głogowskiego), 913 (1307: Przybysław syn Borka, dziedzic z Sierakowa nadaje sołectwo w Psarskiem). Przybysław nazwał „wujenką” (avuncula) wdowę po Dobrogoście z Dzwonowa (KDW II, nr 1023) – wynika stąd, że żona Borka musiała być siostrą Dobrogosta, którego książę Henryk głogowski mianował wojewodą poznańskim. 20 J. Bieniak, Przybysław Borkowic, w: Polski słownik biograficzny, t. XXIX (1986), s. 135-136, ale niektóre przedstawione tam dane genealogiczne są błędne (Przybysław nie miał synów Andrzeja i Wincentego) lub niepewne (pochodzenie żony z Grodziska jest bardzo swobodnym domysłem); być może synem wojewody był kanonik poznański Przybysław znany z lat 1337-1340 (KDW II, nr 1168, 1196 – w pierwszym z tych dokumentów, dotyczącym transakcji naszego kanonika, świadczył Mikołaj z Obrzycka, mąż Wichny); zob. KDW II, nr 1188: Kazimierz Wielki nadaje w 1338 r. Koźmin z kluczem wsi Maćkowi Borkowicowi, „zważywszy liczne usługi wyświadczone naszemu ojcu, śp. panu Władysławowi, niegdyś królowi tegoż Królestwa oraz nam przez Przybysława zwanego Borkowicem niegdyś wojewodę poznańskiego i Maćka jego syna, zwłaszcza w zdobyciu od naszych nieprzyjaciół grodów Zbąszynia, Kopanicy i Przyprostyni i w innych prawdziwych służbach”. 17


sław został sędzią poznańskim21 a Andrzej kasztelanem kaliskim22. Pamięć monarsza o zasługach Przybysława (zmarłego w 1328 r.) napędzała też potem karierę jego syna, Maćka. I on sięgnął po najwyższe w Wielkopolsce urzędy: występował od 1334 r., najpierw został kasztelanem lędzkim (1341-1343), potem zaś wojewodą poznańskim (od 1346), do tego zaś królewskim starostą w Poznaniu (1348). Maciek Borkowic stanął jednak w 1352 r. na czele konfederacji wielkopolskiego rycerstwa niezadowolonego z autokratycznych zapędów Kazimierza Wielkiego. Ruch ten wywołał sprzeczne oceny. Wielu historyków uważało go za ewidentny przejaw zgubnej anarchii. W istocie konfederaci podkreślali sumiennie swą wierność wobec monarchy („przeciwko panu naszemu królowi niczego nie postanawiamy ani nie wchodzimy w układy..., lecz jako panu naszemu łaskawemu pragniemy świadczyć nasze wierne służby”), a obiecywali sobie tylko wzajemne wsparcie „mieczem, życiem i dobrami” przeciwko samowoli administracji. Głównie szło o kary nakładane przez królewskich służebników bez wyroku sądowego i bezwzględnie egzekwowane na szlacheckich majątkach23. Powo21 Wojsław występuje w 1310 r. jako dziedzic Gryżyny (KDW II, nr 935), w latach 1323-1335 był sędzią poznańskim (Urzędnicy wielkopolscy XII-XV wieku. Spisy, pod red. A. Gąsiorowskiego, Wrocław 1985, s. 151). Jego żoną była na pewno „sędzina Abistylla z Gryżyny”, zapisana w nekrologu lubińskim pod 5 VIII (zob. wyżej, przyp. 17). 22 Znany tylko z jednego dokumentu datowanego 29 VI 1326 r. (KDW II, nr 1070: Andreas Borcowicz). W tym czasie Andrzej nie mógł być jednak kasztelanem kaliskim, bowiem urząd ten piastował w latach 1324-1335 Sławęta z Dobrowa (Urzędnicy wielkopolscy, s. 110). Dokument nie budzi poza tym żadnych zastrzeżeń co do autentyczności, ale zachowany jest w kopii pochodzącej dopiero z połowy XVI w., więc to kopista najpewniej pomylił się w dacie. Ponieważ w tekście mamy wzmiankę o żyjącym królu Władysławie (Łokietku, koronowanym w 1320, zmarłym w 1333 r.), w grę wchodzą lata 1320, 1321, 1322 lub 1323. Najprawdopodobniej kopista zmylił datę 1322 – ze względu na podobieństwo łacińskich zapisów vigesimo sexto i vigesimo secundo, łatwych o pomylenia zwłaszcza w zapisie skróconym. Andrzej musiał umrzeć przed 1324 r., kiedy to jego urząd przejął Sławęta. 23 KDW III, nr 1313; zob. J. Łojko, Konfederacja Macieja Borkowica, „Roczniki Historyczne” 43, 1977, s. 29-57; S. Gawlas, Monarchia Kazimierza Wielkiego a społeczeństwo, w: Genealogia – władza i społeczeństwo w Polsce średnio18


dem niezadowolenia Wielkopolan było też mianowanie nowego starosty w osobie Wierzbięty z Palowic, bezwzględnie oddanego władcy, ale nieznanego nikomu w Wielkopolsce, skromnego przybysza ze Śląska. Można więc zrozumieć rozżalenie wielkopolskich konfederatów. Ale Kazimierz Wielki nie lubił sprzeciwu. Sytuacja się zaogniła, gdy dwa lata później, na początku 1354 r., Maciek Borkowic podczas rodzinnego spotkania zabił uchodzącego za królewskiego stronnika wojewodę kaliskiego Beniamina z Uzarzewa, znanego nam już męża Wichny. Tragedia rodzinna splotła się z polityką – choć chodziło zapewne o jakąś awanturę między bliskimi powinowatymi, sprawę odebrano jako mord polityczny24. Król zaczął zręcznie rozbijać front niezadowolonych, pozyskując jednych łaskami i nagrodami, innych łamiąc surowymi karami. Sam Maciek Borkowic musiał pójść na wygnanie. I choć w początku 1357 r. wrócił do kraju, a w lutym 1358 r. odnowił przysięgę „pełnej i całkowitej wierności” wobec monarchy, wkrótce później skazany został, jak już pamiętamy, na śmierć25. Spektakularny upadek wiecznej, Toruń 1999, zwł. s. 221-231; T. Jurek, Krąg rodzinny starosty wielkopolskiego Wierzbięty (1352-1369), czyli początki rodu Niesobiów, „Genealogia. Studia i Materiały Historyczne” 1, 1991, s. 11-42. 24 Monumenta Poloniae Historica, series nova, t. VI, Warszawa 1962, s. 98: „Roku Pańskiego 1353 został zabity Beniamin wojewoda wielkopolski przez Maćka również tamtejszego wojewodę, Sędziwoja [z Czarnkowa] i [Wojciecha] Skórę [z Kiączyna]”; por. zeznanie Wincentego Słopanowskiego, że Sędziwój kasztelan nakielski [z Czarnkowa], „gdy miał w pełnym spokoju rozmawiać i ustalać ze swym wujem Beniaminem, na tym przyjacielskim spotkaniu go zabił” (KDW III, nr 1510). Zob. J. Bieniak, Krąg, s. 265; T. Nowak, Uwagi w prawie zabójstwa wojewody kaliskiego Beniamina Zręby w 1354 r., „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza” 15, 1984, z. 2 (30), s. 31-42. Z użytego określenia „wuj” wynika, że siostra Beniamina była matką Sędziwoja, a więc żoną jego ojca, Wincentego z Szamotuł (zob. J. Bieniak, Krąg rodzinny, s. 264-265). 25 Już w 1354 r. rajcy wrocławscy pisali do króla czeskiego o „sporze między królem krakowskim a Maćkiem Borkowicem, jak to król wygnał tego Maćka ze swego królestwa i jak to ów Maciek wybadywał listownie” wrocławian, by udzielili mu gwarancji bezpieczeństwa (Breslauer Urkundenbuch, Breslau 1870, s. 171). Maciek udał się więc najpewniej do Czech. W kraju widać go ponownie u boku króla w Krakowie 1 III 1357 r. (KDW III, nr 1354), po czym w styczniu 1358 r. towarzyszył monarsze w objeździe Wielkopolski (KDW III, nr 19


dumnego wojewody złamał pozycję Borkowiców. Jego krewni, bracia i kuzynowie zachowali co prawda dobra i urzędy, ale nigdy już rodzina ta nie odzyskała tej pozycji, jaką zajmowała w wielkopolskiej elicie przed połową XIV w. Pozostawali potem już tylko dość zamożną średnią szlachtą26. 1371-1373), a 16 II 1358 r. w Sieradzu odnowił przysięgę wierności (KDW III, nr 1377). Zapewne jeszcze w tym samym roku został skazany na śmierć (pod 1358 r. fakt ten umieszcza Długosz: Ioannis Dlugossii Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae, lib. IX, Warszawa 1979, s. 291-293; tłumaczenie: Jana Długosza Roczniki czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego, ks. 9, Warszawa 1975, s. 368-369). Zgon Maćka („który został uśmiercony w więzieniu króla polskiego Kazimierza”) odnotowuje nekrolog lubiński pod 9 II (zob. przyp. 17). Nowy wojewoda poznański, Paszek z Benic, objął urząd dopiero między 12 II a 4 III 1360 r. (Urzędnicy wielkopolscy, s. 103, 156). Zdaje się więc, że Maciek zmarł w lutym 1360 r. 26 Byli to przede wszystkim Gryżyńscy, siedzący też w Jaszkowie, Włoszakowicach, a potem w Osiecznej. Synami sędziego Wojsława z Gryżyny (zob. o nim wyżej, przyp. 21) byli na pewno Wojsław i Przybysław z Gryżyny. Wojsław znany jest od 1337 r. (KDW II, nr 1174, 1268, XI, nr 1738), był kasztelanem drużyńskim w latach 1352-1360 i santockim od 1365, zmarł w 1373 r.; w 1360 r. posłował od króla do papieskiego Awinionu (Urzędnicy wielkopolscy, s. 101, 161; Bullarium Poloniae, t. II, Romae 1985, nr 1039-1040). Z kolei Przybysław to kasztelan drużyński znany w 1366 r. i przemęcki w latach 1370-1372 (tamże, s. 101, 158; KDW III, nr 1679; do niego odnosi się chyba zapiska o kasztelanie santockim w nekrologu lubińskim pod 8 V, zob. wyżej, przyp. 17). Synami kasztelana Wojsława byli z kolei Andrzej (z Osiecznej, ojciec Macieja Borka zwanego Strączkiem kasztelana nakielskiego 1442-1452), Przybysław (stolnik poznański 1416-1432, zmarły bezpotomnie), Maciek (zmarły młodo i bezpotomnie), Jan (protoplasta dalszych Gryżyńskich) i Wyszak (protoplasta Jaszkowskich), znani od 1387 r. (SHGPozn. I, s. 704 n., II, s. 60 n., III, s. 463 n., z tablicą genealogiczną na s. 465; Urzędnicy wielkopolscy, s. 138, 154, 176). Natomiast młodszy brat wojewody Maćka Borkowica, Borek, siedział w Grodzisku; w 1339 r. był kasztelanem międzyrzeckim (Urzędnicy wielkopolscy, s. 135). Jego synem był Józef (Ożep) z Grodziska występujący w latach 1352-1382 (SHGPozn. I, s. 688), a zapewne też Maciek Borkowic znany z jednego wystąpienia w 1384 r. (KDW III, nr 1817), potem zaś od 1393 r. wspominany jako zmarły ojciec Fredhalma Borkowica (Die ältesten großpolnischen Grodbücher, t. I, nr 1453-1454, 1538, 1708, t. II, nr 1661; Księga ziemska poznańska, nr 1798, 1802, 1835 – idę tu ustaleniami niepublikowanej rozprawy doktorskiej W. Brzezińskiego, Koligacje małżeńskie możnowładztwa wielkopolskiego w drugiej połowie XIV i pierwszej 20


Wichna należała niewątpliwie do owych „złotych” pokoleń Borkowiców. Umierająca w 1400 r. w niewątpliwie mocno zaawansowanym wieku pani urodziła się zapewne w drugim dziesięcioleciu XIV w.27 Odpowiada to najpewniej generacji dzieci wielkiego Maćka Borkowica28 (lub ewentualnie jego własnej generacji). Problem w tym jednak, że nie potrafimy znaleźć dla niej miejsca w stosunkowo dobrze rozpoznanej genealogii rodziny. Jeżeli bowiem dziedziczyła Sieraków – kreowany, jak pokazuje sprawa nazwy, na nowe, reprezentacyjne gniazdo rodzinne – po ojcu, to oznacza to, że nie powinna mieć rodzeństwa, zwłaszcza męskiego. Gdyby bowiem istnieli bracia, to oni dziedziczyliby najpewniej główną siedzibę. Spośród znanych nam Borkowiców wojewoda Przybysław i jego brat Wojsław z Gryżyny, potem zaś także ich synowie Maciek i Borek, a także Wojsław i Przybysław Gryżyńscy, mieli synów. Nie połowie XV wieku, obronionej na UMK w Toruniu w 2005 r.). Dobra grodziskie po śmierci Józefa przejęła jednak jego córka Wichna wraz ze swym mężem, kasztelanem kaliskim Świętosławem z Szubina (SHGPozn. I, s. 688 n.), którego brat Sędziwój wyrósł wówczas na jednego z największych panów Królestwa. Do Borkowiców należeli też występujący od 1383 r. bracia Mikołaj i Andrzej z Ptaszkowa (pod Grodziskiem), którzy używali herbu z wilkami, podobnego jak Gryżyńscy (KDW III, nr 1846; SHGPozn. III, s. 908 n.; A. Szweda, Stronnictwo starosty Domarata z Pierzchna w czasie wojny domowej w Wielkopolsce, w: Książęta, urzędnicy, złoczyńcy, Gdańsk 1999, s. 227-228); ich ojcem był zapewne Przybysław z Ptaszkowa kasztelan moderski znany ok. 1380 r. (Urzędnicy wielkopolscy, s. 137; KDW III, nr 1793). Upatrywać w nim można kolejnego brata Józefa z Grodziska, ale może to jednak dalsi krewni (potomkowie kasztelana kaliskiego Andrzeja?). 27 J. Bieniak, Krąg rodzinny, s. 263, zakłada, że Wichna była o „kilka lub około dziesięciu lat” młodsza od Beniamina, urodzonego krótko przed 1300 r.; sama urodziłaby się zatem w pierwszych latach XIV w. Wydaje się to mało prawdopodobne, zważywszy, że za Beniamina wyszła ok. 1340 r. i urodziła mu jeszcze kilkoro dzieci. 28 Maciek był już dojrzałym mężczyzną w 1322/1323 r. (kiedy to wraz z ojcem zasłużył się przy zdobywaniu Zbąszynia, zob. przyp. 20), a umierając (1359/1360) zostawiał zapewne dorosłego syna (zob. przyp. 30). Młodszy brat Maćka, Borek, walczył z Krzyżakami w 1331 r. (jego własne zeznanie w procesie polsko-krzyżackim: Lites ac res gestae inter Polonos Ordinemque Cruciferorum, t. I, Poznań 1890, s. 336-337). 21


znamy jedynie potomstwa kasztelana kaliskiego Andrzeja, ale on z kolei zmarł tak wcześnie, że nie wchodzi w grę w naszych rozważaniach. Trzeba by zatem przyjąć, że Wichna była córką nieznanego nam zupełnie brata Maćka Borkowica lub (ewentualnie) brata jego ojca29. Ale pozostaje też inne rozwiązanie. Wichna mogła być córką samego wojewody Maćka. Miał on co prawda syna (albo nawet synów). O jednym wspomina Długosz – jak to po śmierci ojca uszedł za granicę, do Brandenburgii i stamtąd niepokoił kraj rozbojami, aż zginął podczas napadu na Rozdrażew – ale opowieść późniejszego o sto lat dziejopisa nie jest w pełni godna zaufania30. Drugim synem mógł być zapisany w nekrologu lubińskim „Przybysław syn wojewody”31 – niezależnie wszakże od wątpliwości, czy to syn czy raczej brat Maćka, chodzi tu najpewniej o osobę zmarłą w bardzo młodym wieku, najpewniej w dzieciństwie. Ani więc ten „wojewo29 J. Bieniak (Krąg rodzinny, s. 253-254; Przybysław, s. 136) przyjmował, że to córka nieznanego brata wojewody Przybysława Borkowica, co wydaje się jednak mniej prawdopodobne ze względów chronologicznych. Niesłusznie wykluczył też filiację od Maćka Borkowica. 30 Ioannis Dlugossii Annales, lib. IX, s. 292-293 (tłumaczenie, s. 369: „A jego syn z obawy przed wrogością króla Kazimierza przeniósł się do Saksonii i Marchii Brandenburskiej i dawał się przez jakiś czas we znaki Królestwu Polskiemu przez tajemne najazdy... Kiedyś zaatakowany w mieście Rozdrażewie... przez chłopów zginął ze swoimi ludźmi i poniósł słuszną karę za swoje zuchwalstwo”). Słowa o śmierci pod Rozdrażewem dopisane są do gotowego tekstu ręką samego Długosza, a więc widać, jak rozbudowywał on stopniowo swoją relację. Nie wiemy przy tym, czy opierał się na jakiejś konkretnej tradycji, czy na ogólnych wyobrażeniach moralizatorskich – syn powinien okazać się godny bezeceństw ojca. Być może jakiś wpływ wywarło tu wspomnienie o głośnych swojego czasu aferach z napadami na rycerzy dążących do Krzyżaków: w 1379 r. grupę Francuzów zatrzymał Bartosz Wezenborg (dzierżący Koźmin po Maćku Borkowicu), a w 1388 r. w dokonanym pod Sławnem na Pomorzu pojmaniu księcia Geldrii uczestniczył Maciek Borek z pomorskiego rodu Borków (W. Paravicini, Die Preussenreisen des europäischen Adels, t. I, Sigmaringen 1989, s. 239-253). Epizody te mogły złożyć się na mglistą pamięć o rozbójniczych dokonaniach Borkowiców. Dokładność relacji Długosza budzi zresztą więcej wątpliwości: chwilę wcześniej pisze on o bracie Maćka, Janie z Czacza – a chodzi na pewno tylko o powinowatego, może nawet dalszego (J. Bieniak, Przybysław, s. 136). 31 Zob. wyżej, przyp. 17. 22


dzic”, ani wspomniany przed chwilą banita-rozbójnik nie mogą być traktowani jako właściwi dziedzice ojcowskiego majątku. Maciek miał synów, ale nie zostawił spadkobierców. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by dziedziczyła po nim kobieta. Wichna mogła być więc po prostu jego rodzoną córką. I wydaje się to rozwiązanie bardziej prawdopodobne, niż zakładanie istnienia jakichś nieznanych zgoła źródłom postaci. Sieraków zakładano, jak zobaczymy, ze znacznym rozmachem, i byłoby nader dziwne, gdyby rozmach ów okazać miał człowiek, który poza tym żył tak niepozornie, iż nigdy nie zasłużył sobie na jakikolwiek zapis. Zastanowić się oczywiście należy, czy przekazanie córce majątku Maćka nie kłóciłoby się ze znanymi okolicznościami jego upadku i śmierci. Król bowiem niewątpliwie skonfiskował dobra skazańca. Dotknęło to dowodnie Koźmina32 – ale były to dobra nadane Maćkowi przez króla, a nie dziedzictwo po przodkach. Monarsze nie wypadało natomiast pozbawiać ojcowizny kobiety, w dodatku wdowy. Wdowy przecież, obok sierot, stanowiły kategorię osób cieszących się w średniowieczu szczególną opieką prawną. Pamiętać zaś należy, że Wichna nasza – niezależnie od przewin ojca – była wdową po człowieku uchodzącym za bezwzględnie wiernego królowi. W dodatku zachowanie wobec pozostałych krewnych skazanego wojewody pokazuje, że Kazimierz nie zamierzał mścić się ślepo. Nasze hipotetyczne ustalenia na temat pochodzenia Wichny pozwalają na określenie chronologii powstania miasta. Zdawać sobie trzeba sprawę, że założenie miasta – lokacja – było procesem długotrwałym. Prywatny właściciel pragnący stworzyć miasto, zacząć musiał swe zabiegi od uzyskania w tej sprawie przywileju królewskiego. Na jego podstawie dopiero mógł wystawić własny dokument, regulujący już dokładniej stosunki prawne i gospodarcze 32 O konfiskacie pisze cytowany przed chwilą Długosz. Koźmin otrzymał następnie przybyły ze Śląska Bartosz Wezenborg, na co istnieć miał dokument króla Kazimierza (T. Jurek, Kandydatura Konrada II oleśnickiego do tronu polskiego w roku 1369, „Roczniki Historyczne” 57, 1991, s. 56). Podkreślić przy tym trzeba, że Wezenborgowie byli w niejasny sposób spowinowaceni z Borkowicami. 23


oraz prawa i powinności jego mieszkańców. Dokument taki mógł zresztą zostać wystawiony zarówno przed rzeczywistym powstaniem miasta, jak też po jego faktycznym wzniesieniu i zamykać cały proces lokacyjny. W przypadku Sierakowa nie znamy niestety dziś właściwych aktów związanych z lokacją. Zachowane dokumenty pochodzą dopiero z XV w. Jest to potwierdzenie praw miejskich przez króla Władysława Jagiełłę z 24 VI 1416 r. oraz wystawiony 5 VII 1423 r. dokument ówczesnego dziedzica Dobrogosta i jego żony Świętochy. Ten ostatni określa prawa mieszczan do użytkowania łąk, pastwisk i mokradeł podmiejskich, a także wymiar należnych dziedzicom czynszów i powinności wojskowych33. Prawdopodobnie chodziło o spisanie obowiązujących od dawna zasad, co zresztą zostało wyraźnie powiedziane w punkcie, gdzie Dobrogost potwierdził mieszczanom prawo pobierania mostowego, nadane im już „przez dziadów i pradziadów” dziedzica. Ważniejsze i wyraźniejsze informacje zawiera potwierdzenia praw przez Jagiełłę34. Król powiada tam mianowicie, że na prośby szlachetnego Dobrogosta zatwierdził „dokumenty i przywileje jego miasta Sierakowa w sprawie lokacji i praw tego miasta, uzyskane od najjaśniejszego władcy, pana Kazimierza króla polskiego świętej pamięci... nieszczęśliwie strawione pożarem”. Dowiadujemy się zatem, że przywilej lokacyjny Sierakowa wystawił król Kazimierz – oczywiście chodzi tu o Kazimierza Wielkiego, panującego w latach 1333-1370. To bardzo ważna informacja. Wyznacza bowiem ponad wszelką wątpliwość górną granicę chronologiczną lokacji miasta. Nie mogło ono powstać przed 1333 r. 33 Dokument znany z dwóch uwierzytelnionych kopii oraz kilku tłumaczeń wykonanych podczas pierwszych rządów pruskich w Wielkopolsce (Poznań, Archiwum Państwowe, sygn. Miasto Sieraków I/1-I/5). Dokument nie był dotychczas publikowany. Ponieważ w jednej z kopii pomylono datę na 1523, którą przyjęto też w inwentarzu archiwalnym, przekaz ten pomijali przeważnie poszukiwacze dokumentów średniowiecznych. Sprawę wyjaśnił co prawda już A. Warschauer, Die städtischen Archive in der Provinz Posen, Leipzig 1901, s. 289, a pod właściwą datą dokument cytował także K. Grzybowski, Sieraków, s. 61-62. Tekst podaję w aneksie do niniejszego szkicu. 34 KDW VIII, nr 780. 24


Przywilej Kazimierzowski, spalony przed 1416 r., istniał jeszcze najpewniej w 1392 r. Wówczas to bowiem sąd utrzymał w mocy przedstawiony przez wojewodzinę Wichnę dokument stwierdzający, że w Sierakowie używane ma być tylko prawo niemieckie czyli magdeburskie35. Prawo magdeburskie było prawem miejskim. Wichna okazała więc sędziom niewątpliwie przywilej lokacyjny. Świadczy to zarazem, że Sieraków był już wtedy miastem. Już zresztą cztery lata wcześniej, mamy wzmiankę o „wsi Góra położonej pod miastem Sieraków”36. Lokacja nastąpiła więc na pewno między 1333 a 1388 r. Te stosunkowo szerokie ramy można zawęzić. Zdani tu będziemy jednak tylko na obserwację losów dziedziców. Miasto założyć mogła albo Wichna albo jej ojciec, w którym gotowi jesteśmy upatrywać Maćka Borkowica. Lokacja była zawsze przedsięwzięciem trudnym i wymagającym wiele energii. Już ta okoliczność każe podjęcie takiej inicjatywy przypisać raczej mężczyźnie. W rozumowaniu takim utwierdzają nas zaś zaobserwowane wyżej fakty, że miasto otrzymało herb rodowy Borkowiców a ochrzczone zostało nazwą gniazda tej rodziny. Działania tego typu pasują w oczywisty sposób do męskiego przedstawiciela tej rodziny, nie zaś do kobiety – która wyszedłszy z domu ojcowskiego jako nastolatka i spędziwszy kilkadziesiąt lat w domach kolejnych mężów37 czuła na pewno luźny związek z rodową tradycją i jej symbolami. Tak więc lokację Sierakowa łączyć należy nie z Wichną, ale już z jej ojcem. Ma to oczywiste konsekwencje dla chronologii początków miasta. Lokację datować trzeba na pewno na lata przed 1359/1360 r., kiedy to nastąpiły upadek i śmierć Maćka Borkowica, a najprawdopodobniej także na czas przed 1352 r. 35 Die ältesten großpolnischen Grodbücher, t. I, nr 1250: „Również pani Wichna wojewodzina z Sierakowa pozostała ze swym dokumentem przy prawie niemieckim magdeburskim, że w tejże dziedzinie Sieraków należy sądzić nie inaczej, jak na prawie niemieckim”. 36 Tamże, nr 406. 37 Nie od rzeczy będzie tu wskazać, że zarówno w Obrzycku, jak i w Kołdrębiu znajdowały się umocnione siedziby (SHGPozn. III, s. 407-410; W. Hensel, Studia i materiały do osadnictwa Wielkopolski wczesnośredniowiecznej, t. III, Warszawa 1959, s. 85-87). 25


– czyli przed zawiązaniem się konfederacji, aczkolwiek nie wiemy w istocie, czy już od samego początku nabrała ona charakteru otwarcie antykrólewskiego. Zauważyć przy tym należy, że ten sam próg chronologiczny pozostanie w mocy, nawet gdybyśmy przyjęli, że poszukiwanym ojcem Wichny i założycielem miasta nie był sam Maciek, lecz któryś z jego braci, kuzynów czy stryjów. Ów domniemany krewniak nie występuje bowiem w akcie konfederacji38, a więc – nawet gdyby istniał – musiałby już wówczas nie żyć. Tak to lokację Sierakowa datować możemy na czas po 1333 a przed 1352 r.39 Wydaje się przy tym, że w grę wchodzi raczej czas bliżej początkowej niż końcowej z tych dat. Założenie miasta było przedsięwzięciem długim i skomplikowanym. Trudno więc przypuszczać, aby Maciek zdążył je skutecznie przeprowadzić na krótko przed swoim upadkiem. Można też spróbować hipotetycznie zacieśniać wskazany przedział, w którym powstać miało miasto. Zwracałem już kilkakrotnie uwagę na związane z lokacją Sierakowa elementy reprezentacyjne – jak przeniesienie nazwy czy nadanie herbu. Wygląda na to, że założyciel miasta planował je jako swą nową, główną siedzibę. Maciek Borkowic miał też jednak inne dobra – przede wszystkim Koźmin, otrzymany w 1338 r. od króla Kazimierza. Było to ważne i zamożne miasto na ruchliwej drodze z Wrocławia do Torunia, przy nim potężny, murowany zamek, a do tego rozległy 38 KDW III, nr 1313; o uczestnikach zob. J. Łojko, Konfederacja, s. 31-46. Spośród Borkowiców w akcie figurują Wojsław kasztelan drużyński [z Gryżyny, brat stryjeczny Maćka] oraz Józef z Grodziska [bratanek Maćka]. Reprezentują oni zarazem młodszych braci: Wojsław – Przybysława, Józef – Maćka (który był zresztą wtedy najpewniej małoletni). Borkowicem mógł być ewentualnie także występujący w tym dokumencie Andrzej cześnik kaliski. Znany jest poza tym tylko z jednego wystąpienia w dokumencie monarszym wystawionym w Żninie 27 I 1358 r. (KDW III, nr 1371), w którym świadczył zresztą także pojednany chwilowo z królem Maciek Borkowic. 39 Wydanie królewskiego przywileju na lokację można by próbować łączyć z obecnością Kazimierza Wielkiego we Wronkach 11 XI 1348 r. (KDW II, nr 1275), ale ów wroniecki dokument to najpewniej falsyfikat i król nie był wówczas wcale w tych stronach (A. Gąsiorowski, Itinerarium króla Kazimierza Wielkiego. Materiały 1333-1370, „Roczniki Historyczne” 64, 1998, s. 185). 26


klucz 15 okolicznych wsi40. Zdaje się nie ulegać wątpliwości, że tu właśnie Maciek rezydował w następnych latach41. Wydaje się więc, że ambitny plan lokacji Sierakowa pasuje raczej do czasu, zanim jeszcze Maciek otrzymał Koźmin. Nastąpić zatem powinna w latach 1333-1338, znów raczej bliżej pierwszej z tych dat. Królewskie zezwolenie na lokację nowego miasta najłatwiej byłoby uzyskać podczas wizyty monarchy w Wielkopolsce. Kazimierz Wielki przyjeżdżał tu niemal co roku, ale uwagę zwraca zwłaszcza długi pobyt w Poznaniu w grudniu 1334 i styczniu 1335 r. Miało się tam wtedy odbyć spotkanie z margrabią brandenburskim Ludwikiem, a więc zajmowano się na pewno sprawami północno-zachodniego pogranicza. Wiemy też, że przy królu pojawili się wtedy Borko-

40 KDW II, nr 1188 (13 XII 1338); było to największe znane nadanie, jakie w czasie całego swego panowania uczynił Kazimierz Wielki (A. Gąsiorowski, Donacje Kazimierza Wielkiego dla rycerstwa, „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza” 13, 1979, z. 1 (25), s. 76-77). Zob. M. Młynarska-Kaletynowa, Pierwsze lokacje miast w dorzeczu Orli w XIII wieku, Wrocław 1973, s. 60-68 (o lokacji Koźmina przez Przemysła II); Zamek w Koźminie, cz. I-II, red. T. Poklewski-Koziełł, J. Nekanda-Trepka, Łódź 1994-1995, zwł. cz. I, s. 11-19 (z konkluzją, że imponujący zamek musiał wystawić dopiero Bartosz Wezenborg, posiadający Koźmin po Borkowicach, gdyż tego typu założenie nie pasuje do rezydencji możnowładczych ok. 1340 r.; pamiętać jednak trzeba, że chodzi tu o zamek królewski, nadany Maćkowi). Zauważyć trzeba, że już Przybysław Borkowic, ojciec Maćka, w latach dwudziestych XIV w. napadał z zamku w Orli (czyli Koźminie) na przejeżdżających kupców i podróżnych z państwa krzyżackiego. Wyciąga się stąd wniosek, że Borkowice dostali faktycznie Koźmin już na długo przed 1338 r. (J. Bieniak, Przybysław, s. 135). Przybysław był jednak wówczas (1320-1324) starostą i działać mógł w Koźminie jako urzędnik królewski. 41 W Koźminie wystawiony został niewątpliwie w 1350 r. dokument Maćka dla tamtejszych mieszczan (KDW III, nr 1298; dokument ten potwierdza tożsamość Koźmina i Orli). Charakterystyczne, że w 1348 r., gdy toczyła się wojna między Polską a Czechami, wrocławianie wysyłali listy i poselstwa „do Orli” (Codex diplomaticus Silesiae, t. III, Breslau 1860, s. 76); tłumaczyć to można tylko kontaktami z Maćkiem, który był wtedy starostą. „Polacy z Orli” (a więc ludzie starosty) pustoszyli podwrocławskie wsie, w odwet za co wrocławianie złupili wsie pod Orlą (Breslauer Urkundenbuch, s. 168). Charakterystyczne też, że „nadworny pisarz” Maćka imieniem Dytko został potem plebanem w podkoźmińskim Siedleminie (KDW II, nr 1268, 1270, 1298). 27


wice42. Wydaje mi się, że jest to najprawdopodobniejszy moment wydania królewskiego przywileju na lokację Sierakowa. Zdawać sobie jednak trzeba sprawę, że cały ten wywód, zacieśniający chronologię powstania miasta, oparty jest na kilkupiętrowych, intuicyjnych domysłach i ma jedynie walor mocno niepewnej hipotezy. Znamy więc, choć hipotetycznie, ramy czasowe powstania miasta, znamy też sylwetkę założyciela – którym był najpewniej Maciek Borkowic. Dość wyraźnie rysuje się też cały zamysł związany z lokacją miasta. Była już mowa o związanych z nią zabiegach symbolicznych, jak nadanie nazwy i herbu. Zabiegi te świadczą, że lokacja w oczach swego inicjatora stanowiła pewien składnik szerszych działań w wymiarze reprezentacyjnym i prestiżowym. Niewątpliwie związać z nimi trzeba dwie kolejne inwestycje – zbudowanie w Sierakowie zamku i ufundowanie klasztoru. O zamku słyszeliśmy już przy okazji sporów starej Wichny z wnukami43. Sędziwój z Uzarzewa oskarżał babkę, przypomnijmy, o zrujnowanie zamku, a zachowanie się starszej pani pokazuje, że zarzuty nie były pewnie bezpodstawne. Zamek znajdował się najpewniej rzeczywiście w złym stanie. Mniejsza o to, czy była to wina Wichny. Rujnacja wskazuje jednak, że budowla musiała już mieć swoje lata. Jej powstanie można z pewnością odnieść do czasu lokacji miasta. O sierakowskim zamku wiemy niestety niedużo. Dla rozstrzygnięcia kwestii jego pierwotnego kształtu a także datowania budowy konieczne byłyby systematyczne badania archeologiczne i architektoniczne44. Nie ulega w każdym razie wątpliwości fakt, że zamek 42 Poświadczoną mamy obecność króla w Poznaniu 31 VII 1333, 7 XII 1334, 3 I, 5 I, 6 I 1335, w Wielkopolsce wczesną wiosną 1335, w Pakości 4 III 1337, w Poznaniu 12 i 16 III 1337, w Kaliszu 4 V 1338 (A. Gąsiorowski, Itinerarium, s. 179-181). Król wystawił margrabiemu glejt na przyjazd do Poznania (KDW II, nr 1141), ale nie wiemy, czy ten przybył (zob. E. Rymar, Brandenburscy Wittelsbachowie na dzisiejszych ziemiach polskich, zwłaszcza w Nowej Marchii i na Pomorzu 1323-1373 (itinerarium), „Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza” 19, 1993, z. 1 (37), s. 12). W dokumencie z 5 I 1335 r. świadczył sędzia poznański Wojsław z Gryżyny, stryj Maćka Borkowica (KDW II, nr 1143). 43 Zob. wyżej, przyp. 8. 44 Nie budzą zaufania ustalenia J. Skuratowicza, Zamek w Sierakowie, „Kro28


stał na miejscu (lub ewentualnie w pobliżu) późniejszej rezydencji Opalińskich. Nie jest już jednak jasne, czy czternastowieczne założenie było murowane czy drewniane. Daje jednak do myślenia, że już w najstarszej wzmiance z 1392 r. mowa jest o zamku (castrum), co jest w ówczesnych źródłach pojęciem wyraźnie wyższego rzędu niż zwykły umocniony gródek (fortalicium). Ten sam termin castrum pada także w kolejnej relacji o rozmowie, jaką Wincenty Obrzycki odbył w 1400 r. z woźnym sądowym „przed zamkiem pod wirydarzem zwanym chłodnicą”45. Z kolei w 1408 r. w sprawie podziałowej między dziedzicami wspomina się o ogrodzeniu, stajni i „komnacie”46. To ostatnie słowo na pewno odnosi się do budynku murowanego. Wątpliwe zaś, by inwestycje takie czyniono w pierwszych latach po śmierci Wichny, w okresie sporów między jej spadkobiercami, kiedy nie było jeszcze przecież wiadomo, który z nich weźmie ostatecznie Sieraków. Murowane składniki zawierało więc najpewniej już czternastowieczne założenie zamkowe. Później jednak, w XV w., rezydencja dziedziców określana już bywa tylko jako dwór (curia). W 1443 r. wymienia się osobno dwór i „górę”47 – a więc użytkowany wówczas dom dziedziców stał już chyba obok owego kopca. Wydaje się, że obserwujemy tu stopniową dewaloryzację starego zamku, który – podniszczały już w czasach Wichny – niszczał potem pewnie dalej. Zestawienie ułamkowych informacji pozwala sobie choć w ogólnych zarysach wyobrazić kształt sierakowskiego zamku. Stał na wyniesieniu, nika Wielkopolski” 1994, nr 1/68, s. 58-69; tenże, Rekonstrukcja zamku w Sierakowie, tamże 1997, nr 2/77, s. 66-76, nie poparte szerszymi badaniami, pełne sprzeczności i kłócące się z wymową przedstawionych źródeł pisanych. 45 Księga ziemska poznańska, nr 339. 46 Wybór zapisek sądowych grodzkich i ziemskich wielkopolskich, wyd. F. Piekosiński, w: tegoż, Studia, rozprawy i materiały z dziedziny historii polskiej i prawa polskiego, t. VI, z. 1, Kraków 1902, nr 1234. 47 W 1443 r. w ramach działów rodzinnych Wierzbięta (mąż Femy, córki Bieniaka z Sierakowa) odstąpić miał kuzynom żony Wincentemu i Jakubowi (synom Dobrogosta) m.in. „cały dwór, w którym siedział ich ojciec, wraz z całą górą i folwarkiem położonym za dworem” (Poznań, Archiwum Państwowe, Poznań Z. 14, k. 217: a totali curia, in qua pater ipsorum Vincencii et Jacobi sedebat, cum monte totali et allodio post curiam sito). 29


pewnie sztucznie usypanym kopcu. Główny element stanowił murowany dom (wieża?). U stóp kopca znajdował się ogród z altaną (ów „wirydarz czyli chłodnica”)48 oraz zabudowania gospodarcze. Jeszcze bardziej tajemniczy pozostaje sierakowski klasztor. O jego istnieniu dowiadujemy się po raz pierwszy w 1408 r., kiedy to przeor został pozwany przez sierakowskiego plebana o udzielanie fałszywych odpustów i bezprawne zbieranie ofiar wśród parafian49. Potem przez cały XV w. powtarzają się rozmaite drobne procesy konwentu i przeorów, toczone głównie z miejscowymi plebanami. Konflikty między parafią a znajdującym się na jej obszarze klasztorem były wówczas zjawiskiem nader typowym. Powtarzające się spory o drobne sumy pieniędzy poświadczają też zarazem marną kondycję materialną konwentu. Na dłuższą metę nie był w stanie przetrwać i upadł w okresie reformacji. Nie wiemy dokładnie, jak się to dokonało. Można się domyślać, że klepiący biedę braciszkowie po prostu się rozpierzchli. Swój wpływ mógł mieć też sprzyjający innowiercom ówczesny dziedzic, Łukasz Górka. Wiadomo, że cały majątek po byłym klasztorze NMPanny – a była to działka, jakieś role, ogrody i łąki, własne jezioro i prawo utrzymywania rybaka na Warcie – nadał on swemu słudze Andrzejowi Lubszyńskiemu50. Musiało się to dokonać w trzeciej ćwierci XVI w. (Łukasz był bowiem dziedzicem w latach 1551-1573). Wizytacja kościelna z początku XVII w. wspomina jeszcze o spalonym 48 W SHGPozn. III, s. 407, przekaz ten niesłusznie odniesiono do Obrzycka, błędnie interpretując też polskie określenie jako „kłodnica”, ale zob. Słownik staropolski, t. I, Warszawa 1954, s. 237 (liczne przykłady ‘chłodnica’ = altana). 49 SHGPozn. IV, s. 418-419; zob. J. Nowacki, Dzieje archidiecezji poznańskiej, t. II, Poznań 1964, s. 761 (z błędnym stwierdzeniem, że zaraz po augustianach weszli tu bernardyni). 50 Poznań, Archiwum Państwowe, Poznań Gr. 23, k. 831-832: Tymoteusz Lubszyński syn Andrzeja „wszystką tę majętność a grunt, która przedtym do klasztoru Panny Mariej w miasteczku Sierakowie należała, jako role, łąki, jezioro, wolne chowanie rybitwa na rzece, ogrody, plac do dworu, tam kędy pierwy klasztor był przed jego spustoszeniem”, tak jak wszystko to Łukasz Górka wojewoda poznański dał jego ojcu, wspomnianemu Andrzejowi, teraz wieczyście odstępuje Janowi Opalińskiemu kasztelanowi rogozińskiemu. 30


klasztorze, którego śladem miała być murowana zakrystia51. Potem uległ zupełnemu zapomnieniu. Nawet przypisanie go do konkretnego zakonu nie jest całkowicie jasne. Cytowany wizytator sądził mianowicie, że chodziło tu o franciszkanów – ale opierał się tylko na niepewnych opowieściach miejscowych ludzi w kilkadziesiąt lat po zniknięciu samych zakonników. Kilka wzmianek w źródłach piętnastowiecznych świadczy natomiast wyraźnie, że w Sierakowie siedzieli augustianie eremici. Był to również zakon żebraczy (co wyjaśnia łatwość pomylenia ich z franciszkanami), powstały w XIII w. w Italii z połączenia różnych wspólnot życia pustelniczego. W Polsce pierwsze domy tego zakonu pojawiły się dopiero w połowie XIV w. Około 1342 r. król fundował im klasztor u Św. Katarzyny na krakowskim Kazimierzu. Kilka klasztorów powstało wkrótce na Mazowszu (dzięki tamtejszym książętom), na Pomorzu (dzięki wielkim mistrzom krzyżackim), a następnie wyrastać zaczęły fundacje prywatne: w XIV w. w małopolskim Książu Wielkim, ok. 1400 r. w Łobżenicy. Widać, że fala popularności zakonu narastała powoli przez całą drugą połowę XIV w.52 Konstatacja ta ma duże znaczenie dla rozważań o Sierakowie. Fundację tutejszego klasztoru łączyć należy bez wątpienia z lokacją miasta. Na pewno klasztor nie mógł miasta poprzedzać. Wynikało to z logiki funkcjonowania zakonów żebraczych, utrzymujących się z jałmużny wiernych, a więc potrzebujących odpowiedniego skupiska ludzkiego, którym mogło być tylko miasto. Widać zresztą często, że fundacja była przedsięwzięciem krojonym na wyrost i klasztor nie był potem w stanie utrzymać się w stosunkowo ubo51 Poznań, Archiwum Archidiecezjalne, Acta visitationum 3, k. 35. 52 Fundacje augustiańskie na ziemiach polskich zestawia G. Uth, Szkic historyczno-biograficzny zakonu augustiańskiego w Polsce, Kraków 1930, s. 46-75, ale jego informacje są częściowo bałamutne, a Sierakowa nie zna w ogóle; zob. też W. Kolak, Klasztor augustianów przy kościele św. Katarzyny w Krakowie do połowy XVI wieku, Kraków 1982, s. 14-18. Dodać można, że fundator klasztoru w Łobżenicy, Arnold z Wałdowa, przyjaźnił się z Tyczem Barem, powinowatym Borkowiców (J. Pakulski, Wałdowscy i ich fundacja dla augustianów (w Górce?). Z dziejów elity politycznej XIII-XIV w., w: Personae, colligationes, facta, Toruń 1991, s. 130-151; o Tyczu zob. niżej, przyp. 78). 31


gim miasteczku. Przykład Sierakowa jest znakomitą ilustracją tego zjawiska. Widać, że ambicje fundatora przekroczyły tu realia ekonomiczne. Tego typu ambicje wpisują się jednak znakomicie w ogólny kontekst naszej lokacji. Klasztor byłby kolejnym elementem uświetniającym rodową inwestycję. Był zresztą jej logicznym uzupełnieniem. Jeżeli twórcy miasta zależało na upamiętnieniu sławy swego rodu, to podstawowym elementem winno być utrwalenie pamięci o zmarłych jego przedstawicielach. Służyły temu pochówki i regularne wspomnienie liturgiczne – i jedne, i drugie realizować można było najpełniej we własnym klasztorze. Dlatego sierakowską fundację augustianów łączyłbym z lokacją miasta i datowałbym ją także na czas przed 1352 r. Ponieważ wiadomo, że pierwszych augustianów król Kazimierz sprowadził z Czech, zwrócić można uwagę na fakt, że podczas podróży do Pragi w lipcu 1341 r. – w czasie której nawiązano pewnie stosowne kontakty – towarzyszył monarsze właśnie Maciek Borkowic53. I on może przywiózł wtedy zakonników, których osadził potem w swoim mieście? Byłaby to zatem kolejna przesłanka na rzecz hipotezy, że sama lokacja miasta musiała być podjęta już w latach trzydziestych. W każdym razie augustiański klasztor w Sierakowie należał do najwcześniejszych w całym kraju i powstał najpewniej równolegle z pierwszymi fundacjami królewskimi. Daje to dobre świadectwo otwartości fundatora na nowe prądy pobożności oraz jego zainteresowań kulturalnych (augustianie byli znani z uczoności), zarazem zaś stanowi pewną demonstrację polityczną. Fundując dom zakonu promowanego właśnie przez władcę, założyciel Sierakowa przedstawiał się jako stronnik monarchy. To także każe kłaść fundację raczej na czasy przed kryzysem związanym z konfederacją Maćka Borkowica – choć można sobie też wyobrazić, że stanowiła element nieudanego pojednania wojewody z królem, które negocjowano po powrocie Maćka z wygnania (spędzanego w Czechach) w 1357 r. w Krakowie54 (gdzie na Kazimierzu znajdował się już od kilkuna53 Regesta diplomatica nec non epistolaria Bohemiae et Moraviae, t. IV, Praha 1892, nr 957, 959. 54 Zob. wyżej, przyp. 25. 32


stu lat augustiański klasztor). Lokacja miasta oznaczała również nadanie osadzie nowej organizacji przestrzennej. To wtedy wytyczano regularny (przeważnie kwadratowy) rynek z regularną siecią prostopadle przecinających się ulic – a więc ów charakterystyczny układ większości polskich miast. Układ ów stanowić więc może sam w sobie interesujące źródło. Także Sieraków posiada rynek i regularnie wytyczone rozplanowanie, ale obecnie widoczny jego obraz nie jest miarodajny dla średniowiecza. Wiele zmąciła bowiem przebudowa po wielkim pożarze miasta w 1817 r. Poszerzono wtedy zwłaszcza rynek, rozbierając zniszczony ogniem kościół parafialny Wszystkich Świętych55. Kościół stał więc wcześniej (i najpewniej już pierwotnie) w bezpośrednim sąsiedztwie jednej z pierzei rynkowych. Nie jest to co prawda sytuacja absolutnie wyjątkowa w miastach wielkopolskich, ale w większości analogicznych przypadków (Czempiń, Dubin, Gąsawa, Kórnik, Pakość, Przemęt) chodzi o bardzo małe miasteczka, których plan kontynuuje być może nawet dawną zabudowę wiejską. Zwraca natomiast uwagę fakt, że podobne ulokowanie świątyni przy rynku było rozwiązaniem typowym dla miast brandenburskich – i stosowane było także w zakładanych przez Brandenburczyków miastach zanoteckich (jak Strzelce Krajeńskie, Myślibórz, Czaplinek, Wałcz czy Frydland/Mirosławiec). Widać wyraźnie, skąd czerpano wzory przy rozplanowywaniu Sierakowa56. Import pomysłu na zabudowę miejską może też wskazywać na kierunek, z którego napływali pierwsi osadnicy. Obserwacja losów kościoła ma zawsze wielkie znaczenie dla odtworzenia przemian przestrzennych. Kościoły były bowiem bardzo trwałymi elementami przestrzeni. Podstawowe pytanie brzmi, czy w Sierakowie istniała już przed lokacją miasta jakaś osada, czy też miasto powstało w osadniczej pustce, czyli – jak wówczas mówiono – „na surowym korzeniu”. Nie dysponujemy jednoznaczny55 Zob. K. Grzybowski, Sieraków, s. 101-102. 56 H. Münch, Geneza rozplanowania miast wielkopolskich XIII i XIV wieku, Kraków 1946, s. 176-178, a także plany wymienionych miast w albumie na końcu tej książki. 33


mi przesłankami na rzecz pierwszego lub drugiego rozwiązania. Nie ma co prawda, jak już wiemy, żadnych wzmianek źródłowych o przedlokacyjnej wsi w Sierakowie. Wobec znanego ubóstwa źródeł i przypadkowości ich zachowania nie świadczy to jednak o niczym. Wskazać natomiast można fakt, że parafia sierakowska była w średniowieczu rozległa. W 1508 r. obejmowała aż kilkanaście wsi: Górę, Śrem Wielki i Mały, Chalin, Kurnatowice, Debrzno, Zatom, Kłosowice, Chorzępowo, Tucholę, Jaroszewo i Bukowiec57. Rozmiary takie są typowe raczej dla starych parafii58, natomiast te zakładane wraz z powstaniem miast lokacyjnych były przeważnie dużo mniejsze (bo wykrawano je z istniejących już okręgów dla potrzeb mieszczan). Ale i to nie jest bezwzględne prawidło. Obserwacja stosunków kościelnych prowadzi natomiast do innego, nader interesującego spostrzeżenia. We wszystkich okolicznych parafiach (Sieraków, Lutom, Kwilcz, Kamionna) dziesięciny z wszystkich niemal wsi pobierał biskup poznański59. Wskazuje to wyraźnie na późną metrykę tych parafii – wcześniej bowiem powszechną prak57 SHGPozn. IV, s. 417. 58 J. Nowacki, Dzieje archidiecezji, t. II, s. 466, „sądząc z rozmiarów” parafii datował jej powstanie na XII lub najpóźniej XIII w.; podobnie S. Kozierowski, Szematyzm historyczny ustrojów parafialnych dzisiejszej archidiecezji poznańskiej, Poznań 1935, s. 363. 59 Większość wsi wymienia Inwentarz dóbr i dochodów biskupów poznańskich z r. 1564, wyd. E. Długopolski, w: Archiwum Komisji Historycznej Polskiej Akademii Umiejętności, seria 2, t. III (XV), Kraków 1939, s. 301, 306-308 (w parafii Kamionna – Bielsko, Głażewo, Gorzycko, Gorzyń, Gralewo, Kolno, Popowo, Prusim, Skrzydlewo, Tuczępy, w parafii Kwilcz – Orzeszkowo, Rozbitek, Wituchowo; w parafii Lutom – Grobia i Kaczlin, w parafii Sieraków – Bukowiec, Chorzępowo, Debrzno, Góra, Jaroszewo, Kłosowice, Kurnatowice, Tuchola, Zatom). Dla parafii Kwilcz także: Księga uposażenia diecezji poznańskiej z roku 1510, wyd. J. Nowacki, Poznań 1950, s. 171-172. W Durmowie (należącym zresztą do biskupstwa) pleban pobierał tylko „meszne”, czyli specjalną daninę z tytułu odprawiania nabożeństw (SHGPozn. I, s. 428), a więc dziesięcinę najpewniej dostawał biskup. Brak danych tylko dla Chalina i Śremu (parafia Sieraków), Miłostowa (parafia Kwilcz) oraz Mnichów (parafia Kamionna). O dziesięcinę z Miłostowa procesowali się w 1440 r. plebani z Kwilcza i Lewic (SHGPozn. II, s. 570, III, s. 166), ale była to wieś o starej metryce, istniejąca już przed połową XIII w. (SHGPozn. III, s. 164-165). 34


tyką było, że biskupi uposażali nowo powstające kościoły dziesięcinami z przypisywanych im wsi. Sieć parafialna w naszej okolicy kształtowała się zatem najpewniej dopiero w XIV w., co odpowiada też chyba generalnie późnej metryce osadnictwa na tym obszarze. Nie trzeba się zatem koniecznie doszukiwać przedlokacyjnej genezy sierakowskiej parafii, a tym samym jakiejś starszej osady wiejskiej. Raz jeszcze warto natomiast przypomnieć, że nazwa Sieraków została wedle wszelkiego prawdopodobieństwa ustalona odgórnie przy okazji lokacji miasta. Gdyby istniała w tym miejscu starsza, i to parafialna osada, to bardzo dziwne byłoby zupełne zaniknięcie jej pierwotnej nazwy. Wydaje się zatem, choć rozwiązanie takie ma tylko walor hipotezy, że Sieraków był jednak lokacją „na surowym korzeniu”. Co było przedtem? Tylko tonem przypuszczenia wskazać można, że być może pierwotne centrum lokalnego osadnictwa stanowił położony nieco bardziej na południe Lutom60. I to był ośrodek parafii (aczkolwiek mniejszej, zaledwie czterowioskowej, obejmującej Lutom, Lutomek, Kaczlin i Grobię), a już w 1262 r. wystąpił rycerz Przybysław z Lutomia, być może (ze względu na charakterystyczne imię) przodek Borkowiców61. Za dużo tu jednak znaków zapytania, by móc powiedzieć cokolwiek pewniejszego. Warto natomiast zwrócić uwagę na pewien drobiazg z dziedziny uposażenia okolicznych kościołów: sąsiedni pleban w Kwilczu pobierał również pewne stałe dochody z Trzciela, nieleżącego bynajmniej w jego parafii i oddalonego o ponad 20 kilometrów62. Wygląda to na jakieś odszkodowanie za inne, utracone dochody. Ponieważ Trzciel loko60 SHGPozn. II, s. 689-695. 61 KDW I, nr 404: Przybysław nadał klasztorowi cystersów w Obrze wieś Reschelin, której nie da się zlokalizować (zob. SHGPozn. IV, s. 64-65); o wątpliwej autentyczności dokumentu zob. F. Sikora, Dokumenty i kancelaria Przemysła I oraz Bolesława Pobożnego 1239-1279 na tle współczesnej dyplomatyki wielkopolskiej, Wrocław 1969, s. 48-50. Przybysława gotów był uznać za Borkowica już J. Bieniak, Krąg rodzinny, s. 253. 62 Księga uposażenia diecezji poznańskiej, s. 171; pleban pobierał w Trzcielu po 4 grosze z każdego łanu, co w przybliżeniu odpowiada połowie wysokości opłat dziesięcinnych. O lokacji Trzciela zob. niżej, przyp. 78. 35


wali najpewniej Borkowice, krewni założyciela Sierakowa, domyślać się wolno następującej transakcji – kwilecki pleban otrzymał dochody z Trzciela w zamian za zgodę na wyodrębnienie nowej parafii w Sierakowie. Zakładane miasto leżało zatem przypuszczalnie w parafii Kwilcz63. Rekonstruujemy w sumie całe skomplikowane i zaplanowane z wielkim rozmachem przedsięwzięcie. To sam Maciek Borkowic założył najpewniej w Sierakowie miasto, zbudował zamek, ufundował klasztor. Wszystko to podporządkowane wydaje się pewnemu programowi ideowemu, którego istotą było podniesienie i utrwalenie prestiżu rodziny. Nie ulega zarazem wątpliwości, że lokacja miasta miała też swój kontekst ekonomiczny. Rozpatrywać ją trzeba przede wszystkim na tle powstawania innych miast w okolicy. Były to Wronki – lokowane przez księcia wielkopolskiego Przemysła II przed 1279 r.64, Szamotuły – lokowane w latach 1284-1296 przez możnych dziedziców z rodu Nałęczów65, Międzychód – miasto prywatne, którego lokacja nie jest dokładnie datowana66, wreszcie Skwierzyna – lokowana przez Przemysła II przed 1296 r.67 Kolejne wyliczone tu lokacje traktować należy jako konkurencyjne próby zbudowania 63 Jeszcze w 1400 r. pleban z Kwilcza opatrywał sakramentami (czego w zasadzie nie wolno było robić wobec nie-parafian) chorego Blizbora z Kurnatowic w parafii Sieraków (Księga ziemska poznańska, nr 453, 473). Podobnie z obszaru kwileckiej parafii wydzielono później najpewniej parafię w Lewicach, przy okazji lokacji tam miasta (zob. niżej, przyp. 77). W 1432 r. pleban z Kwilcza twierdził w procesie z plebanem z Lewic, że sporna między nimi wieś Miłostowo należy się jemu z tytułu „nowej fundacji” (SHGPozn. III, s. 166) – co niewątpliwie należy rozumieć w ten sposób, że przywilej fundacji nowej parafii w Lewicach zawierał klauzulę o zostawieniu Miłostowa przy parafii kwileckiej. 64 Wronki stały się miastem przed 1279 r., kiedy to Przemysł II fundował tam klasztor dominikanów (KDW I, nr 489). 65 T. Jurek, Średniowieczne Szamotuły, s. 18-21. 66 SHGPozn. III, s. 125-126. Miasto wzmiankowane po raz pierwszy dopiero w 1400 r. Zauważyć jednak można, że już w średniowieczu używano też niemieckiej nazwy Birnbaum – a praktyka nazw nadawania nazw niemieckich jest charakterystyczna zwłaszcza dla lokacji trzynastowiecznych. 67 SHGPozn. IV, s. 515, 521 (przyp. 2). 36


ośrodka dominującego ekonomicznie nad mikroregionem północno-zachodniej Wielkopolski. Najpierw pragnął tego książę, potem zaś kolejni możni. U schyłku XIII w., na który datuje się, jak widać, większość tych lokacji, miały one także znaczenie strategiczne. Był to czas zawziętych walk z Brandenburczykami, którzy starali się opanować grody nadnoteckie i sięgnąć tym samym w głąb Wielkopolski. Grody owe – Santok, Drezdenko, Wieleń, Czarnków i Ujście – stanowiły swego rodzaju przyczółki militarne wysunięte w głąb prastarej puszczy granicznej, ale oderwane od szerszego zaplecza osadniczego. Natomiast wspomniane miasta nad Wartą wiązały się już niewątpliwie z postępującym osadnictwem i tworzyły drugą, tym trwalszą barierę. Kto budował miasta, ten utrwalał tym samym swoje własne panowanie na zagrożonej rubieży. W XIV w. sytuacja wyglądała już zgoła odmiennie. Wojny polsko-brandenburskie ustały, a Brandenburczycy nie stanowili już groźnych agresywnych sąsiadów. Powstający wtedy Sieraków nie musiał już być traktowany jako kolejny punkt strategiczny. Z pewnością jednak – zwłaszcza zważywszy rozmach tego przedsięwzięcia lokacyjnego – miał liczyć się jako ośrodek gospodarczy. Podkreślić przy tym należy, że konkurencja rozgrywała się już tylko między miastami prywatnymi. Wronki przeszły bowiem u schyłku XIII w. w ręce Nałęczów68. Nie zachodziła już zatem żadna kolizja z interesami królewskimi. Uspokojenie granicy polsko-brandenburskiej owocowało też z pewnością ożywieniem handlu. Tędy biegły stare drogi łączące Poznań ze Szczecinem, na który podróżowało się przede wszystkim przez Santok69. Kolonizacja w XIII-XIV w. puszcz zanoteckich przez Brandenburczyków i zbudowanie tam całej sieci miast spowodowały rozmnożenie wariantów drożnych. Sytuację tę ilustruje cytowany wyżej szesnastowieczny falsyfikat, wzmiankujący o drogach wronieckiej, sierakowskiej i międzychodzkiej. Wartę można było bowiem, zależnie od celu podróży, przekraczać w różnych punktach. Najstarszym były Wronki – gdzie już 68 KDW II, nr 786; zob. T. Jurek, Średniowieczne Szamotuły, s. 22-23, 28. 69 S. Weymann, Ze studiów nad zagadnieniem dróg w Wielkopolsce od X do XVIII wieku, „Przegląd Zachodni” 1953, nr 6/8, s. 24-25, 43-45. 37


w 1298 r. poświadczona jest komora celna70. Konkurencją miał stać się Sieraków. Cytowany dokument z 1423 r.71 poświadcza istnienie tam mostu, zwanego „starym mostem”, na którym mieszczanie pobierali opłaty od podróżnych, zgodnie z wolą „dziadów i pradziadów” obecnego dziedzica. Widać więc, że przejście przez rzekę funkcjonowało od samego momentu lokacji miasta. Także w Międzychodzie poświadczony jest w XV w. most, na którym pobierano opłaty72. Nie szedł tędy wprawdzie wielki handel tranzytowy, ale dla lokalnej społeczności kontakty z Pomorzem miały bardzo duże znaczenie. Świadczą o tym uwieńczone sukcesem w 1340 r. zabiegi mieszczan Gorzowa o przejęcie pobieranego dotąd w Santoku cła wodnego od towarów spławianych w dół Warty73. W 1424 r. w samym Sierakowie słyszymy, jak to pobity przez plebana kleryk rozchorował się tak ciężko, że nie był w stanie udać się do Szczecina z ludźmi spławiającymi drewno i smołę74 – widać, że spław ten, w którym uczestniczyli nawet duchowni, stanowił trwały element nadwarciańskiego krajobrazu. Kilkadziesiąt lat później dziedzic miasta, Łukasz Górka, prosił elektora brandenburskiego o listy żelazne dla „wszystkich swych ludzi z Sierakowa” jeżdżących z towarami do Szczecina75. 70 KDW II, nr 786. 71 Zob. wyżej, przyp. 33. 72 SHGPozn. III, s. 125. 73 Codex diplomaticus Brandenburgensis, Haupttheil 1, Bd. XVIII, s. 384-385. 74 Acta capitulorum nec non iudiciorum ecclesiasticorum selecta, wyd. B. Ulanowski, t. II, Kraków 1902, nr 976: kleryk Adam z Sierakowa domaga się od plebana Stefana 3 wiardunków za szkody, „ponieważ po ostatniej Wielkiejnocy... pobił go ciężko w kościelnej zakrystii aż do krwi, a potem ciągnął go za kark przez miasto i brzydko uderzał, przez które to pobicie [Adam] popadł w tak ciężką chorobę, że nie mógł z drewnem i smołą udać się wodą do Szczecina... Pleban zaprzecza pobiciu w zakrystii, ale przyznaje, że ciągnął go za kark dla poprawy, bowiem [Adam] pobił [innego] kleryka w mieście, więc [pleban] chciał go tak doprowadzić do katedry poznańskiej“. 75 Codex diplomaticus Brandenburgensis, Haupttheil 3, Bd. I, Berlin 1859, s. 435: „Ponieważ wszyscy nasi ludzie z Sierakowa z powodu niebezpieczeństw na drogach... nie mają odwagi jeździć ze swymi dobrami do Szczecina bez listów żelaznych Waszej Jasności, prosimy zatem Waszą Jasność..., aby zechciała tym 38


Istotną rolą ekonomiczną miasta wielkości Sierakowa było także oddziaływanie na lokalny rynek okolicznych wsi. Niewiele jednak da się o tym powiedzieć. Nie dysponujemy bowiem dokładnym rozeznaniem, jak w pierwszej połowie XIV w. wyglądało najbliższe zaplecze osadnicze powstającego miasta. Zdaje się jednak nie ulegać wątpliwości, że cała ta okolica stanowiła obszar kolonizowany dopiero w XIV w. Była już mowa o późnym formowaniu się sieci parafialnej. Proces wdzierania się osadnictwa w głąb puszcz trwał zresztą jeszcze długo. Położony na północny wschód od Sierakowa Bukowiec w 1450 r. nazywany był „nową wsią”, a więc został pewnie założony krótko przedtem76. Karczunki i kolonizacja były zarazem instrumentami rozbudowy majątków. Lokacja Sierakowa wpisuje się zatem w szerszy kontekst ekspansji majątkowej Borkowiców. Ich dążenia odpowiadały ogólnym tendencjom koncentracji dóbr możnowładczych w zwarte klucze skupiane wokół prywatnych miast. Jeszcze Przybysław Borkowic dysponował posiadłościami rozproszonymi po całej Wielkopolsce: nie tylko pod Kościanem i Śremem, ale także pod Gnieznem; nieprzypadkowo jednak może tych najodleglejszych posiadłości się pozbywał77. W następnym pokoleniu widać już tworzenie wielkich bloków majątkowych: Maciek Borkowic dostał od króla rozległy klucz koźmiński, a jego brat Borek i bratanek Józef mieli Grodzisk, ponadto Trzciel nad Obrą z ogromnym kompleksem leśnym, a do tego najpewniej jeszcze i Opalenicę z kilkoma okolicznymi wsiami. Z kolei brat stryjeczny Maćka, Wojsław z Gryżyny, budował sobie majątek wokół Osiecznej (na południe ludziom, kimkolwiek by byli, dać list żelazny” (11 IV 1467). W 1513 r. Zygmunt Stary ustanowił w Sierakowie jedną z głównych granicznych komór celnych (SHGPozn. IV, s. 411). Liczne dane o handlu ze Szczecinem mamy z czasów nowożytnych, zob. K. Chojnacka, Handel na Warcie i Odrze w XVI i pierwszej połowie XVII wieku, Poznań 2007. 76 SHGPozn. I, s. 148. Jeszcze późniejszą metrykę ma Bucharzewo, powstałe dopiero wczasach nowożytnych; w dokumencie 1423 r. (zob. przyp. 33) mowa jest tylko o pastwiskach na Bucharzewskich Błotach. 77 W 1318 r. nadał arcybiskupstwu gnieźnieńskiemu położone pod Gnieznem Wierzbiczany (KDW II, nr 1003). Zob. wyżej, przyp. 19. 39


od Krzywinia), gdzie lokował miasto78. A trzeba jeszcze pamiętać, że Maciek Borkowic będąc królewskim starostą (a może zresztą już wcześniej?) zarządzał potężnymi dobrami monarszymi nad granicą, Kębłowem, Kopanicą, Babimostem, Zbąszyniem i Międzyrzeczem79. W sumie układa się to wszystko w rozległe, choć niezu78 Nadanie Koźmina zob. przyp. 40. Dobra grodziskie obejmowały ok. 1415 r. miasto i sześć wsi: Chrostowo, Zdrój, Kobylniki, Wyczółkowo, Kąkolewo i Bukowiec (SHGPozn. I, s. 689). Nie wiemy, czy w posiadanie Trzciela wszedł już Borek z Grodziska (znany 1339), czy dopiero jego syn Józef (znany 1352-1382). Zasięg dóbr trzcielskich opisano w 1394 r. w związku ze sporami o spadek po Józefie: obejmowały zamek i miasto Trzciel z wsiami Smolno, Rybojady, Siercz, Posadowo i połową Tomyśla (Die ältesten großpolnischen Grodbücher, t. I, nr 1807a). Najpewniej to właśnie Borkowice lokowali w Trzcielu miasto. Leżące między Trzcielem a Kwilczem (a to już parafia sąsiadująca z Sierakowem) Lewice były jeszcze w 1398 r. puszczą, acz w najbliższych latach (przed 1430 r.) dokonano tam lokacji miasta, które jednak się nie rozwinęło (tamże, nr 2783; zob. SHGPozn. II, s. 592-594). Pierwszym znanym dziedzicem Opalenicy był Tycz Bar (1393-1406). W 1401 r. czynił on zapisy za dusze swych rodziców i rodzeństwa, a imiennie siostry Filki i Józefa z Grodziska (KDW V, nr 20); Józef więc to najpewniej mąż owej Filki. Jako że Tycz był obcym w Wielkopolsce przybyszem z Brandenburgii lub Pomorza, dobra otrzymał zapewne od swego szwagra. Gdy Tycz sprzedawał potem Opalenicę, transakcję tę zakwestionował Borek z Grodziska (wnuk Józefa po córce Wichnie), a sąd uznał zasadność jego krewniaczych roszczeń do tych dóbr (Wybór zapisek sądowych, nr 795; SHGPozn. III, s. 428). Klucz dóbr opalenickich obejmował sąsiednie wsie Sielinko, Porażyn, Jastrzębniki, Michorzewo Mokre i Suche, Rudniki, Kuślin, Dokowo Mokre oraz zaginione Zimnawoda, Późnawoda i Rapocino, w samej Opalenicy istniał zamek, miasto zaś lokował tam dopiero Tycz Bar (SHGPozn. III, s. 424, 427). O Osiecznej: SHGPozn. III, s. 458, 463 (w 1415 r. syn Wojsława, Andrzej z Osiecznej, miał dobra w 14 okolicznych wsiach; istniał tam też zamek, poświadczony od 1468 r.); miasto miało w herbie głowę jelenia (M. Adamczewski, Heraldyka, s. 389). 79 W 1335 r. Maciek rozsądził w Zbąszyniu spór pewnych rycerzy z klasztorem w Paradyżu, a trzy lata później wśród osób zatwierdzających w Zbąszyniu rozstrzygnięcie innego sporu był m. in. pisarz Maćka (KDW II, nr 1145, 1185). Zdaje się więc, że Maciek był liczącą się w Zbąszyniu osobistością już zanim został starostą (1348). Przypomnieć można, że Maciek z ojcem położyli wielkie zasługi w zdobyciu Zbąszynia, Kopanicy i Przyprostyni (zob. przyp. 20) i może od razu dostali te miasta w zarząd. Z kolei Kopanicą na przełomie XIV i XV w. zarządzał Bernard Wierusz (SHGPozn. II, s. 314); pojawienie się tam tego pochodzącego z 40


pełnie zwarte i słabo jeszcze zasiedlone, latyfundium ciągnące się południkowo wzdłuż całej zachodniej krawędzi Wielkopolski. Naturalne jego przedłużenie w kierunku północnym stanowiły dobra sierakowskie. Uchwytujemy tu więc, jak się zdaje, ambitny plan budowy ogromnego władztwa rodzinnego Borkowiców. W planie tym pierwszym krokiem było gromadzenie rozległych obszarów na puszczańskich kresach, następnymi zaś – zagospodarowywanie ich poprzez karczunki nowych wsi, lokowanie miast i budowę przy nich zamków. W takim więc kontekście widzieć trzeba lokację Sierakowa. Wielkie plany Borkowiców uległy jednak pokrzyżowaniu przez nagłe załamanie pozycji politycznej rodziny. W przedstawionym w niniejszym szkicu obrazie początków miasta nie brak znaków zapytania. Wydaje się wszakże, że udało się przekonująco ustalić ramy chronologiczne lokacji (na pewno między 1333 a 1358 r., ze wskazaniem na 1334/1335 r.), jej ogólny program i historyczny kontekst. Udało się też, choć nie z absolutną pewnością, zidentyfikować założyciela miasta w osobie wojewody Maćka Borkowica. Tylko pikanterii dodaje zaś chyba dziejom lokalnym fakt, że ów twórca miasta okazał się postacią nie tylko nietuzinkową, ale i mocno kontrowersyjną.

odległej ziemi wieluńskiej człowieka tłumaczyć można dziedziczeniem jakichś praw do Kopanicy po Borkowicach, z którymi był spowinowacony (był mężem Katarzyny, wnuczki Borka z Grodziska po synu Maćku – zob. ustalenia W. Brzezińskiego, jak przyp. 26). 41


BORKOWICE herbu Napiwo

Przybysãaw Borkowic wojewoda pozn. zm. 1328

Wojsãaw kaszt. ksičski 1273

Borek z Sierakowa 1279-1304 x N. z Dzwonowa

Andrzej Borkowic kaszt. kal. 1322?

Wojsãaw z Gryĭyny 1310-1335 sčdzia pozn. x Abistylla

42

1. Janek Wincenty z Obrzycka z Obrzycka 1390

Wichna zm. 1400 x 1. Mikoãaj z Obrzycka 2. Beniamin z Koãdrčbia zm. 1354

2. Katarzyna x Sčdziwój z Uzarzewa h. Paãuka

Przybysãaw wojewodzic

Wojsãaw 1279

Przybysãaw z Lutomia 1262

Maciek Borkowic wojewoda pozn. zm. 1359/60

N. syn zm. ok. 1360

Borek z Grodziska kaszt. mičdzyrzecki 1339 Przybysãaw kanonik pozn. 1337-1340

Wojsãaw z Gryĭyny 1337-1372 kaszt. santocki zm. 1373 x Czesãawa Przybysãaw z Gryĭyny 1366-1372 kaszt. przemčcki x Klara

2. Maãgorzata x Mikoãaj z Jastrowa h. Naãčcz

Józef z Grodziska 1352-1382 x Filka Bar

Wichna x Ġwičtosãaw z Szubina

Maciek Borkowic 1384

Fredhalm Borkowic

Przybysãaw z Ptaszkowa kaszt. moderski ok. 1380

Ptaszkowscy

Gryĭyėscy, Jaszkowscy, Osieccy

Bieniak z Sierakowa Dobrogost z Sierakowa


Aneks I

Kościan, 24 VI 1416 Król Władysław Jagiełło potwierdza prawa miejskie Sierakowa. Dokument potwierdzany przez następnych królów i zachowany w szeregu kopii, z których najstarszą zawiera potwierdzenie Zygmunta Starego z 24 V 1513 r. (Warszawa, Archiwum Główne Akt Dawnych, Metryka Koronna, t. 26, k. 259-260). Wydanie: Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski, t. VIII, nr 780. W imię pańskie amen. Na wieczną rzeczy pamiątkę. Ponieważ wtedy troskliwie zapobiegniemy szkodom z powodu błędów i wątpliwości, kiedy czyny naszego wieku uwiecznimy trwałością pism i świadectwem wiarogodnych ludzi, przeto my Władysław z Bożej łaski król Polski oraz ziem krakowskiej, sandomierskiej, sieradzkiej, łęczyckiej, kujawskiej, tudzież najwyższy władca Litwy, pan i dziedzic Pomorza i Rusi itd. brzmieniem niniejszego [pisma] tym wszystkim, których to dotyczy, obecnym i przyszłym zapoznającym się z niniejszym pismem ogłaszamy, że łaskawie nakłonieni bardzo usilnymi prośbami szlachetnego Dobrogosta z Sierakowa dokumenty i przywileje w sprawie lokacji i praw tegoż miasta uzyskane od najjaśniejszego władcy, pana Kazimierza króla Polski, świętej pamięci naszego poprzednika i nieszczęśliwym wypadkiem strawione ogniem, odnawiamy i dajemy oraz udzielamy na nowo temuż miastu i jego mieszkańcom uprawnienia wszystkich dokumentów, przywilejów, zwolnień i łask, jakimi cieszą się inne miasta naszego Królestwa, tak jednak, aby nie wyniknęła z tego żadna szkoda dla innych naszych miast sąsiednich. Aby zaś owe prawa i przywileje zostały określone pewnym i wyraźnym uregulowaniem, wszystkie obyczaje, zwyczaje i wszelkie prawa polskie przenosimy po wieczne czasy na prawo niemieckie zwane magdeburskim, usuwając tam wszystkie prawa polskie, wszelkie zwyczaje i obyczaje, które często zwykły kłócić się z tymże prawem niemieckim. Wyjęliśmy 43


ponadto, uwolniliśmy i wieczyście zwalniamy wszystkich i poszczególnych mieszczan i mieszkańców wspomnianego miasta Sierakowa od wszelkiego sądownictwa i władzy wszelkich naszego Królestwa wojewodów i kasztelanów, sędziów, podsędków, starostów i jakichkolwiek urzędników i służebników, aby pozwani w sprawach tak wielkich, jak małych, mianowicie o kradzież, rozlew krwi, obcięcie członków i inne występki, nie musieli wobec nich lub któregokolwiek z nich odpowiadać ani płacić żadnych kar. Mieszczanie i mieszkańcy wspomnianego miasta mają natomiast skarżącym się odpowiadać na prawie niemieckim wobec wójta miasta, wójt zaś wobec pana tegoż miasta albo wobec nas, gdyby został wezwany naszym pismem opatrzonym naszą pieczęcią, a to wówczas, jeśliby w wymierzaniu sprawiedliwości okazał się powolny i niedbały. W sprawach zaś kryminalnych wyżej wymienionych przyznajemy wójtowi wspomnianego miasta wszelką władzę sądzenia, wyrokowania, skazywania, karania, zmuszania do poprawy i egzekwowania, tak jak owo prawo niemieckie we wszystkich swych punktach, klauzulach i postanowieniach przewiduje i wymaga, zawsze jednak zastrzegając pełne poszanowanie naszych praw królewskich. Dodajemy również ze szczególnej naszej łaski mieszczanom i mieszkańcom tegoż wyżej wspomnianego miasta, aby jeżdżąc i podróżując w granicach wspomnianego naszego Królestwa nie musieli dawać cła, a płacić je winni tylko na granicach i kresach wspomnianego Królestwa naszego. Na czego to świadectwo do niniejszego dokumentu została przywieszona nasza pieczęć. Zdziałano i wydano w Kościanie w sam dzień św. Jana Chrzciciela roku Pańskiego tysiąc czterysta szesnastego, w obecności szlachetnych i mężnych Sędziwoja z Ostroroga wojewody poznańskiego, Jarosława podkomorzego kaliskiego, Zbigniewa z Brzezia marszałka Królestwa Polskiego, Mikołaja z Żydowa kasztelana santockiego, Wietrzycha z Iwna chorążego poznańskiego i Mężyka z Dąbrowy podczaszego stołu królewskiego oraz innych bardzo licznych nam drogich. Dano ręką czcigodnego Donina protonotariusza Stolicy Apostolskiej, dziekana krakowskiego itd., szczerze [nam] drogiego. Z relacji tegoż pana Donina protonotariusza Stolicy Apostolskiej i podkanclerzego Królestwa Polskiego. 44


Aneks II Sieraków, 5 VII 1423 Dobrogost z Sierakowa nadaje mieszczanom Sierakowa wymienione prawa i pożytki. Dokument zachowany w dwóch urzędowych kopiach wykonanych z istniejącego jeszcze oryginału w 1797 (Poznań, Archiwum Państwowe, Sieraków I 1) oraz w 1811 r. (tamże, I 2). Do tego zaś tłumaczenia na niemiecki i polski z przełomu XVIII i XIX w. (tamże, I 3, I 4, I 5). Dokument nie był dotychczas publikowany. Tłumaczenie niniejsze oparto na tekście przekazanym przez kopię z 1797 r., z zaznaczeniem ważniejszych odmianek w zapisach nazw własnych w kopii z 1811 r. Występujące w tekście łacińskim słowa i frazy polskie ujęte zostały w cudzysłów. W imię Pańskie amen. Gdy czyny ludzkich dokonań giną w przyszłych czasach, konieczne jest, abyśmy je trwale umacniali mocą dokumentów i pieczęci. My zatem Dobrogost dziedzic w Sierakowie wraz z naszą żoną Świętochą i naszymi dziećmi pragniemy, aby wszystkim obecnym i przyszłym oglądającym i słuchającym to pismo było wiadome, że zważywszy niemałe braki, ubóstwo i kłopoty należącego do nas miasta Sierakowa, dla których [to mieszczan] zalet i służb, wobec ufnych skarg złożonych przez nich i mogących być w przyszłości składanymi przez nich i ich następców nam lub naszym dziedzicom, ze szczególnej przychylności i korzystając z rady naszych przyjaciół, im [mieszczanom] i ich następcom daliśmy, nadaliśmy i niniejszym dajemy pożytki z łąk, pastwisk, wód, drzew, jezior, by je mieli spokojnie i swobodnie posiadali na wieczne czasy i obracali na pożytek całej wspólnoty tegoż naszego miasta. Po pierwsze nadaliśmy i dajemy im i ich następcom łąki zwane pospolicie wielkie i małe Okolea z tej strony rzeki Warty. Również daliśmy małe jezioro zwane Sucholecb i wszystkie łąki zewsząd do niego przyległe jako pastwiska i użytki służące miastu i jego wspólnocie. Przyznajemy nadto im i ich następcom pastwiska w stronę lasu zwanego pospolicie łęg, który zaczyna się od ulicy te45


goż miasta zwanej „Polska Ulica”, a przylegają wszerz do krańców łąk dziedziców. Nadto dodaliśmy również im mokradła czyli błota na krańcu jeziora zwanego Lutomskiec obok wyspy zwanej „Popowski Ostrów”. Również z innej strony rzeki zwanej Warta dodaliśmy im wszystkie pastwiska poczynając od tejże rzeki Warty [w miejscu], gdzie ma ujście pewna struga zwana Smolenikd, aż do końca koryta tej strugi wpadającej do strugi zwanej pospolicie Lichwinica. Daliśmy również naszemu miastu pewne pastwiska zwane „Bucharzewskie Błota” za pastwiskami po obu brzegach strugi zwanej Lichwinica aż do drogi zwanej drezedeńska droga albo do starego mostu. Dodaliśmy również im pewne questionale [słowo niezrozumiałe] pospolicie zwane łęg oraz łąki poczawszy od łąki wójtowskiej aż do granic wsi zwanej Kłosowice. Ponadto dodaliśmy łąkę zwaną Ptaszkowskae Łąka, położoną miedzy rzeką zwaną Warta a jeziorem zwanym Cichaf. Również nadaliśmy naszym mieszczanom i ich następcom cło mostowe na naprawę i poprawę mostu, tak jak było to przez naszych przodków, dziadów i pradziadów ich poprzednikom nadane i ustanowione. Również dodaliśmy im i ich następcom drzewa nadające się na ich budynki oraz pozostałe drewno na opał i ich pożytki, byleby nie wyrządzali żadnych szkód naszym barciom i zapustom pospolicie zwanym zarostami, jeśli takowe my lub nasi następcy byśmy zakładali. Wszystko to powyższe do nas należące nadaliśmy im i ich następcom i dodaliśmy z naszej dobrej i swobodnej woli. Ponadto postanowiliśmy, że wspomniani mieszkańcy tegoż naszego miasta Sieraków i ich następcy nam i naszym dziedzicom winni dawać tytułem czynszu i dochodów 15 grzywien monety obiegowej każdego roku na święto św. Marcina biskupa i wyznawcy [11 XI], płatnych po wieczne czasy. Ponadto postanowiliśmy i chcemy, aby, gdy ogłoszone zostanie pospolite ruszenie i pan król sam lub starosta generalny wyruszy, wówczas nasi mieszczanie lub ich następcy poproszeni nam i naszym następcom winni podług ich możliwości i zdolności, czyli „przemożenia i podług mocy”, aktualnym dziedzicom na wyprawę załatwić czyli „wysłać” [ludzi], nie inaczej, jak [czyni się to] w innych miastach królewskich i [innych] panów. Wszystkie zaś 46


wyżej opisane pożytki nadaliśmy naszym mieszczanom swobodnie i spokojnie, aby korzystali z nich w naszych dobrach dziedzicznych, w [takich] granicach, jak miasto nasze dziedziczne Sieraków jest wzdłuż, wszerz i dookoła rozgraniczone. Aby zaś wszystko to wspomniane przez nas, dziedziców i naszych prawnych następców było bez uszczerbku, trwale i ściśle zachowywane, niniejsze pismo poleciliśmy utwierdzić przez zawieszenie naszej pieczęci. Dano i zdziałano w Sierakowie w poniedziałek w oktawie Nawiedzenia NMPanny u Elżbiety w roku od Wcielenia Pańskiego tysiąc czterysta dwudziestym trzecim, w obecności szlachetnych panów Mikołaja z Lutomia, Jana z Jabłonowa, Mroczka z Kaczlina, Sniwocha [chyba imię zepsute] z Mielina, Janusza z Woźnik dziedziców, Przemysława wójta sierakowskiego oraz pobożnych mężów, brata Mikołaja Studzińskiego przeora tamże [w Sierakowie], brata Wawrzyńca Coldar, świadków tej sprawy oraz innych licznych wiarogodnych poproszonych i wezwanych. Działo się to zaś za czasów Stanisława krawca wówczas burmistrza, Pawła Hekel, Jakuba rybaka, Wacława piekarzag, Andrzeja zięcia Filipowej zasiadających wtedy w radzie. __________ W kopii z 1811 r.: Wole. b W kopii z 1811 r.: Szewchoczelecz. c W kopii z 1811 r.: Kothompskie. d W kopii z 1811 r.: Smolenski. e W kopii z 1811 r.: Przeczkowska. f W kopii z 1811 r.: Ciszka. g Łac. pinsator, w kopii z 1811 r. jest piscator (rybak). a

47


Sierakรณw

Lokacje miejskie w Polsce zachodniej w latach 1333-1370

48


Kolejni właściciele Sierakowa nad Wartą. Najważniejsze wydarzenia – kalendarium. I. Borkowice, Zarembowie i Nałęczowie Sierakowscy [przed 1338 – 1450]: Wichna Sierakowska (* 1307, +1400) – wojewodzina, [właścicielka do 1400], x 1 – Mikołaj z Obrzycka h. Nałęcz, x 2 – Beniamin z Kołdrąbia h. Zaremba, wojewoda kaliski, Wincenty z Obrzycka i Połajewa (h. Nałęcz), Janek z Obrzycka (h. Nałęcz) i jego synowie: Wincenty z Obrzycka i S. („Wnuk”), podczaszy poznański (1406 – 1416), Mikołaj z Obrzycka, Katarzyna Zarembianka za Sędziwojem z Uzarzewa (h. Pałuka) i jej córki: Zbychna za Wincentym Choryńskim z Brodów, Bieniaszka, (?) Małgorzata Zarembianka x Mikołaj z Jastrowa (h. Nałęcz) i jej synowie i wnuki: Bieniak (Bieniaszek) z S., Góry i Jastrowa – (+1408) [1400–1408] x żona Małgorzata, Dobrogost z S. i Kłosowic. Bieniak z S. Eufemia (Fema)– w 1417 r. wnosi swą część w wianie Wierzbięcie Dobiesławowicowi z S. i Rozbitka (z rodu Bylinów). Katarzyna za Andrzejem ze Słomowa. Dobrogost z S. (+1435) x 1 Świętochna, x 2 Agnieszka z Bnina, Jan z S. Wincenty z S. x Barbara, Stanisław z S. Jakub z S. x Katarzyna Koszucka, Katarzyna za Jakuszem z Sepna, Jadwiga za Blizborem z Karśnic, Małgorzata za Jakuszem Woźnickim. 49


1334 – data lokacji miasta, sugerowana w pracy prof. T. Jurka (oprac. 2008 r.). 1358 – domniemywana dotychczas data lokacji, wydanej przez króla Kazimierza III Wielkiego. 1388 – potwierdzenie istnienia Sierakowa jako miasta (oppidum – Lek. 1 nr 406). 1392 – potwierdzenie prawa niemieckiego za czasów wojewodziny Wichny (Lek. 1 nr 1250). 1397 – wzmiankowane istnienia zamku obronnego (castrum) [wg protokołu Sędziwoja Uzarzewskiego (Lek. 1 nr 2290)]. 1404 – istnienie kościoła gotyckiego i szkoły (wzmiankowany scholarz Mateusz), oraz klasztoru zakonu augustianów (ACC 2k.108v, 111v). 1416 – (24 czerwca) król Władysław Jagiełło na prośbę Dobrogosta odnawia w Kościanie „dokumenty i przywileje o założeniu praw miejskich Sierakowa, nadane przez Kazimierza Wielkiego, a które później przez nieszczęśliwy wypadek pożaru zniszczone”. Miasto lokowane na prawie magdeburskim. (KDW 8, nr 780) – patrz Aneks 1. 1423 – (5 lipca) – przywilej Dobrogosta i jego żony Świętochny – „nadanie mieszkańcom Sierakowa na wieczne czasy prawa do łąk, pastwisk, wód, drzew drew, i jezior” – patrz Aneks 2. 1435 – śmierć Dobrogosta Sierakowskiego. 1450 – Całość dóbr sierakowskich kupuje Łukasz I Górka herbu Łodzia – wojewoda poznański, wywodzący się z Miejskiej Górki. II. Górkowie herbu Łodzia [1450 – 1571]: Łukasz I (* ok. 1410, +1457) – wojewoda poznański, dziedziczy syn Uriel (* 1435, +1498) – biskup poznański, dziedziczy synowiec (bratanek) Łukasz II (*1482, +1542) – wojewoda poznański, dziedziczy syn Andrzej I (*1500, +1551) – kasztelan poznański, dziedziczy najstarszy syn Łukasz III (*1533 +1573) – wojewoda kaliski i poznański, mąż Halszki Ostrogskiej. 50


1458 – miasto wysyła 6 pieszych na wyprawę przeciw Krzyżakom do Malborka 1459 – (11 grudnia) transumpt przywileju lokacyjnego miasta, dokonany w Piotrkowie przez króla Kazimierza Jagiellończyka, przed 1480 – ustanowienie Fundacji św. Ducha przez Uriela Górkę, budowa drewnianego kościoła, szpitala, a później domu starców pod tym wezwaniem. 1513 – (24 maja) potwierdzenie przywileju założenia miasta Sierakowa przez króla Zygmunta Starego, przebywającego w Poznaniu. 1524 – istnienie w Sierakowie komory celnej. 1553 – (7 sierpnia) transumpt przywileju lokacyjnego miasta, dokonany w Krakowie przez króla Zygmunta Augusta. 1560 – (4 maja) zatwierdzenie statutu cechu kowalskiego przez Łukasza III Górkę. 1571 – Łukasz III Górka sprzedaje Sieraków Jakóbowi Rokossowskiemu – staroście z Ostrzeszowa. III. Rokossowscy [1571 – 1591]: Jakób (+1580) – starosta ostrzeszowski, dziedziczy syn Jan ( ? ) .[okres panowania króla Stefana Batorego]. 1580 – skrystalizowanie się obecnej nazwy miasta – „Sieraków”. 1591 – Jan Rokossowski sprzedaje dobra sierakowskie za sumę 60.000 Florenów Janowi z Bnina Opalińskiemu. IV. Opalińscy herbu Łodzia [1591 – 1749]: Jan (*1546, +1598) – kasztelan rogoziński, Piotr (*1587, +1624) – wojewoda poznański, dziedziczy syn Łukasz (*1612, +1662) – młodszy brat Krzysztofa, kupuje [1647] Krzysztof (*21.01.1611, + 6.12.1655) – wojewoda poznański, Jan Karol (*1642, + 26.03.1695) – syn Krzysztofa, kasztelan poznański, Katarzyna z Opalińskich Leszczyńska (3.09.1680, + 19.03.1747) − córka Jana Karola, królowa Polski [od 4.10.1705], żona króla [05.1698] Stanisława Leszczyńskiego (*23.10.1677, + 23.02.1766), dziedziczy córka Maria Karolina Leszczyńska (*23.06.1703, + 1768 w Wersalu) – królowa Francji [od 1725], żona Ludwika XV, matka jego 10 dzieci. 51


1603 – wizytacja kościoła parafialnego p. w. Wszystkich Świętych (AV 3, 35). 1614 – (8 maja) transumpt przywileju lokacyjnego miasta, dokonany w Warszawie przez króla Zygmunta III Wazę. 1619 – ufundowanie Kościoła i Zakonu o. o. Bernardynów przez Piotra Opalińskiego. 1623 – założenie przez Piotra, jego żonę i okoliczne ziemiaństwo bractwa pogrzebowego św. Anny, przy kościele o. o. Bernardynów. 1624 – (29 kwietnia) pogrzeb Piotra Opalińskiego. 1627 – ufundowanie przez Zofię z Kostków Opalińską graduału dla bernardynów sierakowskich – dzieła iluminatora o. Grzegorza z Wronek. 1628 – wyświęcenie odbudowanego kościoła parafialnego p. w. Wszystkich Świętych (przy rynku). 1641–1642 – ukończenie wyposażania Kościoła i Klasztoru o. o. Bernardynów. 1641– (30 września) utworzenie Bractwa Kurkowego [przywilej króla Władysława IV]. 1647 – Krzysztof odkupuje od swego brata Łukasza Sieraków wraz z dobrami. 1650 – (wrzesień) otwarcie trzyletniego gimnazjum, oddanego w zarząd Akademii Krakowskiej, przyjazd Jana Amosa Komeńskiego i 3 profesorów z Krakowa, druk podręczników, wystawianie sztuk teatralnych pióra m. in. Krzysztofa Opalińskiego. 1650 – wydanie dzieła autorstwa Krzysztofa Opalińskiego „Satyry albo Przestrogi dla naprawy rządu i obyczajów w Polsce należące, na pięć ksiąg rozdzielone”. 1656 – pogrzeb Krzysztofa Opalińskiego. 1657 – przybycie do Sierakowa, w pogoni za uciekającymi Szwedami, Stefana Czarnieckiego na czele 13 chorągwi. 1658 – (7 do 25 czerwca) pobyt króla Jana Kazimierza z małżonką Marią Ludwiką. 1677 – (16 maja) konfirmacja przywileju Dobrogosta przez króla Jana III Sobieskiego. 1692 – (18 kwietnia) nadanie wsi Bukowiec statusu olęderskiego. 1695 – (26 marca) śmierć Jana Karola – koniec męskiej linii rodu Opalińskich.. 52


1705 – przemarsze wojsk szwedzkich rosyjskich i saskich podczas wojny północnej. 1700 – 1721 – rabunki, kontrybucje – upadek miasta. 1710 – wybuch zarazy – wyludnienie miasta. 1713 – (12 maja) pożar kościoła parafialnego p. w. Wszystkich Świętych (w rynku). 1740 – budowa 2 wieżowej fasady Kościoła Bernardynów z fundacji Katarzyny Leszczyńskiej z Opalińskich – Królowej Polski (+ 1748). 1749 – (23 maja) Maria Leszczyńska, królowa Francji, za sumę miliona złotych polskich sprzedaje dobra sierakowskie, w tym miasto Sieraków i 20 okolicznych wsi Henrykowi hr. z Ocieszyna Bruhlowi – ministrowi króla Augusta III Sasa. V. „Saksończycy” [1749 – 1789]: Henryk hr. z Ocieszyna Bruhl – premier–minister króla Augusta III Sasa, baron Piotr Mikołaj Neugarten von Gartenberg Sadogórski – reformator systemu ekonomicznego Rzeczypospolitej za czasów Stanisława Augusta Poniatowskiego, Karol Abraham de Fritsch – zięć Gartenberg–Sadogórskiego – kanclerz elektora saskiego, kawaler Orderu Św. Stanisława. 1750 – zawiązanie Gminy Ewangelickiej w Sierakowie, z udziałem dysydentów Szwedzkich. 1751 – (1 października) przybycie nowego właściciela, min. Bruhla do Sierakowa. 1753 – (24 czerwca) podpisanie na zamku przywileju lokacyjnego dla gminy olęderskiej w Chorzępowie przez Comesa de Bruhl. 1762 – ufundowanie pucharu Cechu Kowalskiego. 1768 – Sieraków nabywa baron Piotr Mikołaj Neugarten von Gartenberg Sadogórski – dyrektor mennicy w Saksonii i Warszawie. 1769–1770 – walki Konfederatów Barskich pod wodzą Józefa Godziemby-Gogolewskiego i Ignacego Skarbka-Malczewskiego z wojskami moskiewskimi i pruskimi. 1770 – (marzec) pożar miasta wywołany przez Moskali. 1770–1775 – odbudowa miasta, zwolnienie pogorzelców z daniny na rzecz właściciela przez 10 lat, ufundowanie przez Gartenberga austerii (1775) i apteki (2.04.1777). 53


1776 – powołanie szkoły ewangelickiej w Sierakowie. 1780 – (27 grudnia) Gartenberg–Sadogórki sprzedaje Sierakowszczyznę swemu zięciowi K. A. de Fritsch za kwotę 1.255.000 złp. 1785 – (luty) powołanie Straży Ogniowej. 1785 – zakończenie budowy i wyświęcenie Kościoła Ewangelickiego. 1786 – (6 stycznia) zmarł P. M. Neugarten Gartenberg – Sadogórski. 1789 – (9 maja) sprzedanie miasta i przyległości Łukaszowi z Bnina Bnińskiemu. VI. Bnińscy z Bnina herbu Łodzia [1789 – 1818]: Łukasz (+1818) – sędzia ziemski poznański, starosta sokolnicki i babimojski, poseł na sejm czteroletni, kawaler Orderu Orła Białego, przywódca Konfederacji Targowickiej w Wielkopolsce, od 1798 r. – hrabia pruski, Ignacy (+1804) – brat Łukasz – rotmistrz wojsk koronnych, starosta średzki i wschowski, Aleksander Stanisław Rufin – właściciel całości dóbr od 24 lutego 1812 r., pułkownik wojsk Księstwa Warszawskiego, poseł na Sejm w Warszawie, generał w okresie Powstania Listopadowego. 1793 – (23 stycznia) II Rozbiór Polski, Wielkopolska przechodzi pod panowanie pruskie. 1793 – (26 stycznia) walki o Sieraków pomiędzy chorągwią Kawalerii Narodowej Klemensa Kwileckiego (150 ludzi), a pruskim regimentem huzarów majora Platena. * 1799 – nadanie nazwy Zircke, a potem Zirke – wprowadzenie języka niemieckiego. 1801 – sprzedanie Sierakowa Ignacemu Bnińskiemu. 1806 – przemarsz wojsk napoleońskich. 1812 – przemarsz Wielkiej Armii napoleońskiej na Moskwę. 1813 – (14 lutego) bitwa pod Sierakowem o przeprawę na Warcie, między broniącym 17. Pułkiem Ułanów Dywizji Litewskiej, dowodzonej przez mjr Józefa Kozłowskiego, a siłami gen. adiutanta Czernyszewa, liczne mogiły rozgromionych przez kozaków żołnierzy armii Napoleona Bonaparte m. in. pod Jaroszewem i w Chojnie. 54


1817 – (25/26 czerwca) wielki pożar miasta (ocalał jedynie kościół o. o. Bernardynów, zbór ewangelicki, częściowo zamek i zabudowania na peryferiach). 1818 – przyłączenie do powiatu międzychodzkiego. 1818 – zniesienie konwentu o. o. Bernardynów – dekret króla Fryderyka III. 1818 – (5 października) Sieraków kupuje Fryderyk Henryk Ernest von Kottwitz. 1827 – (28 lipca) miasto przechodzi na własność króla pruskiego Fryderyka III. 1829 – (lipiec) założenie Poznańskiego Stada Ogierów. 1832 – masowa epidemia cholery (później również w latach 1848 i 1873). 1833 – nadanie nowej ordynacji miejskiej przez króla pruskiego. 1838 – odbudowanie szpitala św. Duch – później schroniska dla starców. 1863 – ponowne wzniesienie spalonych wież kościoła pobernardyńskiego. 1877 – (luty) zakaz odprawiania nabożeństw w kościele sierakowskim (kulturkampf). 1877 – (28 października) urodzenie się Narcyza Putza – patrioty i męczennika, beatyfikowanego 13 czerwca 1999 r. w Warszawie przez Ojca Św. Jana Pawła II. 1883 – ustanowienie samorządu miejskiego (magistraty) – powołanie Rady Miejskiej z burmistrzem na czele. 1903 – powstanie Towarzystwa Przemysłowców. 1907 – zawiązanie katolickiego Towarzystwa Robotników Polskich. 1907–1908 – budowa linii kolejowej Szamotuły – Międzychód. 1908 – powstanie Towarzystwa Gimnastycznego „SOKÓŁ”. 1908 – 1909 – budowa betonowej estakady nad doliną Warty. 1910 – powstanie Spółdzielni Rolniczo–Handlowej „Rolnik” i Banku Ludowego. 1910 – oddanie do dyspozycji parafii Domu Katolickiego, fundacji Napoleona hr. Rutkowskiego. 1908–1912 – prace archeologiczne prowadzone w Grobi – odkrycie cmentarzyska z epoki brązu. 1913 – (30 lipca) utworzenie Koła Śpiewaczego im. Bolesława Dembińskiego. 1914–1918 – I Wojna Światowa – znaczna część młodych mężczyzn siłą wcielana do armii cesarza Wilhelma II. 55


* 1919 – (7/8 stycznia) wybuch Powstania Wielkopolskiego w Sierakowie – oswobodzenie miasta – dalsze walki na Froncie Zachodnim Powstania. 1919–1921 – udział Sierakowian w wojnie bolszewickiej. 1920–1928 – powstanie najważniejszych dla miasta inwestycji: – Elektrowni Miejskiej (na miejscu gazowni przy ul. Wronieckiej), – Szpitala ss. Elżbietanek p. w. Św. Józefa, – Szkoły Powszechnej – 7 klasowej. 1923–1924 – strzygonia chojnówka niszczy drzewostan Puszczy Noteckiej. 1924 – zawiązanie spółki akcyjnej pod nazwą Huta Szkła „Warta”. 1927 – (20 listopada) przyjazd X. Prymasa Kardynała Augusta Hlonda, wyświęcenie ufundowanych przez Napoleona hr. Rutkowskiego nowych 2 dzwonów. 1929 – założenie obozów letnich P.W. i W.F. nad Jez. Jaroszewskim. 1936 – pożar drewnianego mostu na Warcie. 1937 – (5 września) odwiedziny duszpasterskie X. Arcybiskupa Walentego Dymka. 1939 – (1 kwietnia) otwarcie Szkoły Rybackiej przy Rynku 4. * 1939 – (ok. 10 września) – przemówienie gauleitera Artura Greisera na sierakowskim rynku w drodze z Berlina do Poznania m. in. „dziś jest jeden naród niemiecki, jedne wielkie Niemcy, jeden Hitler”... 1939 – (12 grudnia) pierwsze wysiedlenia ludności polskiej do Generalnej Guberni. 1941 – (10 marca) przejęcie przez hitlerowców budynku kościoła parafialnego. 1941–1944 – działalność Ruchu Oporu – istnienie Inspektoratu ZWZ/AK, z siedzibą przy ul. Zamkowej 8, kierowanego przez Bogdana Dąbrowskiego ps. „Kret”. 1943 – (7 lipca) aresztowanie Czesława Korka – organizatora ośrodka konspiracyjnego „Szarych Szeregów”, żołnierza A.K. – straconego 8 maja 1944 w K.L. Mauthausen. 1944 – (8 sierpnia) masowe aresztowania członków A.K. i harcerzy – przesłuchania i stracenie przywódców (Bogdan i Marian Dąbrowscy, Celestyn Szłapka, Tadeusz Łakomy). 56


1944 – (16 sierpnia) rozstrzelanie w Gospódce leśniczego Antoniego Jarochowskiego, aktywnego członka Ruchu Oporu. 1945 – (25 stycznia) – uratowanie przed spaleniem i wysadzeniem kościoła parafialnego, zamienionego przez hitlerowców na magazyn sprzętu wojskowego. 1945 – (28 stycznia) wkroczenie wojsk sowieckich. * 1957–1967 – tworzenie rezerwatów przyrody. 1957 – (8 października) zawiązanie Towarzystwa Miłośników Ziemi Sierakowskiej. 1958 – (16 i 17 sierpnia) obchody 600-lecia Sierakowa. 1963 – (lipiec) kolejny pożar drewnianego mostu na Warcie. 1967 – (1 maja) odsłonięcie pomnika na Pl. Powstańców Wielkopolskich. 1978 – (30 marca) peregrynacja kopii Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej – bezprecedensowa manifestacja wiary, wolności i patriotyzmu całego społeczeństwa. 1978 – 1979 – budowa nowego betonowego mostu na Warcie. 1991 – powstanie Sierakowskiego Parku Krajobrazowego. 1991 – (17 lipca) wydobycie z krypty grobowej w kościele 5 sarkofagów Opalińskich, a następnie przeprowadzenie ich konserwacji i rekonstrukcji (w Toruniu). 1993–1995 – odbudowa fragmentu południowego skrzydła zamku – utworzenie Muzeum „Zamek Opalińskich”. 1995 – (5 czerwca) procesyjne przeniesienie szczątków rodziny Opalińskich z kościoła pobernardyńskiego do kaplicy zamkowej w obecności m. in. śp. X. Arcybiskupa Jerzego Stroby. 1997 – rozpoczęcie działalności przez Ośrodek Edukacji Przyrodniczej w Chalinie. 1995–2007 – oddanie do użytku znaczących inwestycji miejskich: – oczyszczalni ścieków, – automatycznej centrali telefonicznej, – stacji uzdatniania wody, – modernizacja ulic, – rozbudowa sieci wodociągowej i kanalizacyjnej, – modernizacja zabytkowego mostu na zalewie Warty, – doprowadzenie sieci gazowej. 2008 – (11 kwietnia) inauguracja obchodów 650-lecia Miasta. Opracował: Jarosław T. Łożyński 57


Spi s t reś c i Wstęp

3

Robert Jędrzejczak: Zarys osadnictwa pradziejowego na terenie Gminy Sieraków

5

Tomasz Jurek: Początki Sierakowa Aneks I Aneks II

11 43 45

Mapa „Lokacje miejskie w Polsce zachodniej w latach 1333-1370”

48

Jarosław T. Łożyński: Kolejni właściciele Sierakowa nad Wartą Najważniejsze wydarzenia – kalendarium

49


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.