Najgorsze dzieci świata – fragment książki

Page 1



STACH

Ślinotok KAP IĄC

A ŚL

INA

KAŁUŻA ŚLIN Y

INĄ PRZEMOCZONE ŚL BUTY I SKARPETY


STACH Ślinotok

Dawno, dawno temu żył sobie chłopak, który miał na imię Stach. Stach stale się ś l i n i ł . I nie była to taka sobie zwykła,

cieknąca co jakiś czas po brodzie ślinowata strużka. O nie, to był wyciek na SKALĘ PRZEMYSŁOWĄ. Ten chłopiec potrafił wyślinić całe litry śliny dziennie.

16


STACH ŚLINOTOK

Zastanawiasz się pewnie, dlaczego Stach

Ślinotok

tak bardzo się ślinił. Otóż przyczyna tkwiła w jego nieposkromionym lenistwie. Gdyby tylko mógł, najchętniej sypiałby po 24 godziny na dobę, 7

dni w tygodniu,

przez 365 dni w roku. A za każdym razem, kiedy Stach przysypiał, od razu zaczynał się ślinić.

— Z ZZZZ

ZZ.

— Z Z Z Z Z Z ZZZZ

KAP !

KA P !

Z.

Kapiąca ślina lądowała na podłodze. Rano chłopaka trzeba było wyciągać

z łóżka na siłę, za nogi. Staszek wolałby, żeby ktoś dowoził go na lekcje leżącego w wyrku. Gdy tylko docierał do szkoły, natychmiast znów zapadał w sen.

Z Z ZZZZZ KAP !

.

Z Z Z ZZZZ

ZZZ ! Z Z Z AP

.

K

Jego zdaniem lekcje idealnie nadawały się na smaczną drzemkę. Przyniósł sobie nawet śpiwór. Tym sposobem udawało mu się przespać każdy przedmiot, włącznie z WF-em.

17


NAJGORSZE DZIECI ŚWIATA

Na przykład podczas meczów piłki nożnej zgłaszał się na pozycję bramkarza, a potem wdrapywał się na siatkę i tam układał do snu. A gdy ktoś strzelił gola, chłopak jęczał,

niepotrzebnie go

18

budzą.

że kole

y dz

za głośno wiwatują i


STACH ŚLINOTOK

Jako że przesypiał każdą lekcję, Stach był zawsze najgorszym uczniem w klasie. Zamiast się uczyć, spał i zalewał ś l i n ą całą ławkę.

ZZZZ Z Z —Z P!

.

KA

Z Z Z ZZZZZ Z Z Z — AP! K

Z

ZZ

Z Z Z

Z ZZ

ZZ

Z ZZZ

ZZ.

ZZZ

Z.

KAP !

na pod łogę, r u my c z k i e m gdzie formowała wielką kałużę. A gdy przychodziła

Ślina

sączyła się

st

pora na BUDZĄCĄ GROZĘ, podwójną lekcję historii, z kałuży robiła się sadzawka. Nikt nie wiedział, co zawierała ślina Stacha. Była przezroczysta niczym woda, ale gęsta i lepka, tak jak klej.

19


NAJGORSZE DZIECI ŚWIATA

Któregoś razu nauczycielka historii, panna Zamierzchła, podbiegła do ławki Stacha, żeby nakrzyczeć na niego za spanie w trakcie lekcji.

Nieszc kobi

eta

zęsna

p o ś l iz g n ę ł a

si ę n a

śl in ie r

. o n z ze ok

p a ł A! ę A n A u A AA wyfr A A A

i z i m p

etem

AA

Znaleziono ją tkwiącą do góry nogami w pobliskim żywopłocie, z kraciastą spódnicą

zarzuconą na głowę i wystawionymi na porywy

wiatru WIELKIMI, falbaniastymi majciochami.

20


STACH ŚLINOTOK

W dniu, w którym zaczyna się nasza opowieść, odbywała się szkolna wycieczka do

MUZEUM HISTORII NATURALNEJ

To niesamowite miejsce pełne najprzeróżniejszych skarbów od skał księżycowych po szkielety dinozaurów. W budynku zmieścił się nawet gipsowy odlew wieloryba naturalnej wielkości. Kiedy klasa Stacha podjechała autokarem przed wejście do muzeum, pan Przynudziński – nauczyciel przyrody – rozdał wszystkim znienawidzone przez uczniów kserówki. — Słuchajcie uważnie, dzieci. Na tych kartkach spiszecie wszystkie wystawy, jakie dziś zobaczycie w muzeum! — Naprawdę musimy,

proszę pana? — marudził

Stach Ślinotok, tłumiąc ziewnięcie. Godzinna drzemka w autokarze tak go zmęczyła, że był gotowy zakończyć

dzień i iść spać. U stóp chłopca zebrała się już kałuża śliny. —

Tak, Stachu, musicie! — wrzasnął

nauczyciel. — Ani mi się waż zasypiać!

Pan Przynudziński odwrócił się do reszty klasy i oznajmił: — Niech każdy sobie zapamięta, że uczeń, który sporządzi najdłuższą listę, dostanie najwyższą ocenę. Dlatego miejcie oczy i uszy szeroko otwarte. A teraz

wysiadka!

21


NAJGORSZE DZIECI ŚWIATA

Kiedy weszli przez wielkie drewniane drzwi muzeum, wszyscy z podziwem spojrzeli na ogromny szkielet diplodoka, który zajmował zaszczytne miejsce na samym środku sali. Stach jedynie Z I E W N Ą Ł. Zaraz potem odłączył się od grupy i znalazł sobie ciche miejsce, w sam raz na drzemkę, na szczycie szklanej gabloty z ptakiem dodo, wymarłym przed wielu laty. Chłopak uznał, że tam nikt nie będzie mu przeszkadzał.

tach

S

nie.

ł

a wdrap się

na

abi po dr

yi

jak

o sz

ej n a ch żyraf y p y w

p górę

Następnie położył się, zamknął oczy i I

spał, i spał, i spał.

ślin ił się coraz

bardziej i

22

ba rd zi ej

.


STACH ŚLINOTOK

Chłopiec potrafił zapaść w sen niemalże w każdych warunkach. Stojąc w tłumie na koncercie rockowym, wisząc na gałęzi,

DO GÓRY NOGAMI

a nawet podczas jazdy rollercoasterem, gdzie wszyscy wokół drą się wniebogłosy. Tego dnia Stach zasnął tak twardo, że nie obudził się nawet wtedy, gdy nieświadomi jego obecności pracownicy pogasili światła i zamknęli MUZEUM HISTORII NATURALNEJ .

23


NAJGORSZE DZIECI ŚWIATA

Stach przez całą noc nic tylko spał i ślinił potęgę. —Z

ZZZZZZZZZZZZZZ

się

na

.

KAP !

ZZ ZZZ Z —

Z Z Z Z Z Z ZZZZ

ZZZZZZ

KA

P!

Z Z Z Z Z ZZZZ

KAP !

ZZZ

ZZZ

ZZZ Z

.

Ślinotok trwał w najlepsze. Mokra plama stawała się coraz większa i większa, z kałuży zmieniła się w sadzawkę, potem w staw, a wkrótce przybrała rozmiary sporego

jeziora. O świcie morze śliny Stacha wypełniło MUZEUM HISTORII NATURALNEJ

24

po sam sufit.

.


STACH ŚLINOTOK

Rano krzepki ochroniarz Winston chciał jak zwykle otworzyć wrota muzeum, ale wnet przekonał się, że to

wcale nie będzie zwykły dzień. Pierwsze, co Winston zauważył, to przezroczysty płyn wyciekający spod drzwi.

— Dziwna sprawa — pomyślał na głos. — Może któryś z szalonych profesorów zostawił odkręcony kurek kranu.

Strażnik zanurzył w płynie czubek buta i od razu poznał, że nie przypominało to cieknącej z rury wody. Zagadkowa breja była GĘSTA i LEPKA. Przerażony, że muzeum zostało zalane, Winston czym

prędzej otworzył gigantyczne drewniane drzwi.

Nic nie mogło przygotować go na to, co stało się

potem…

25


Z IUUU

U!

eniu

i okamgn

ścięła mężczyznę W z

n ó g

z

i por

wała

ogromną PRĘDKOŚCIĄ w dó

ł

ulicy

WEZBRANA fala ś li n y . 26


MA

A

!— O M

rzerażony

krzyczał p iecko. jak małe dz

Tuż za ochroniarzem wartki nurt poniósł kilka największych muzealnych okazów. Wypchanego niedźwiedzia polarnego, naturalnej wielkości gipsowy odlew wieloryba, a nawet szkielet diplodoka.

Bystra rzeka śliny pchała je ulicami

Londynu.

27


NAJGORSZE DZIECI ŚWIATA

Stach wciąż leżał sobie na wierzchu szklanej gabloty z ptakiem dodo. Nagłe zamieszanie w końcu go zbudziło. Kiedy on dryfował z prądem, powstała z jego śliny powódź

niszczyła wszystko na swojej drodze. Auta, ciężarówki, nawet autobusy były porywane przez ten

kolosalny

ś li n o w y c ie k .

28


STACH ŚLINOTOK

zył

c zesko szek

Sta

ze szklanej

gabloty na dach pobliskiego budynku.

Z tej bezpiecznej miejscówki obserwował mijające go muzealne eksponaty. ,

tasie jaja

Wielkie p

wypc

hane

go go

ryla,

model słonia.

Chłopak sięgnął do kieszeni po kserówkę od pana

Przynudzińskiego i skrzętnie zanotował wszystko, co

zobaczył.

29


NAJGORSZE DZIECI ŚWIATA

Przepłynęła obok niego cała imponująca kolekcja muzeum. Na liście znalazły się: marsjańska skała, czaszka neandertalczyka, marmurowy posąg przedstawiający Karola Darwina, gigantyczna kałamarnica, wypchany sęp, oscylator do wywoływania trzęsień ziemi, model T. rexa…

Lista ciągnęła

się w nieskończoność.

...konik morski zamarynowany w słoju, model wulkanu, skamieniałość z prehistoryczną rybą, skafander kosmiczny, wypchana żyrafa, starsza pani trzymająca się wózka na zakupy — zaraz, zaraz to akurat żywa staruszka — model włochatego mamuta…


STACH ŚLINOTOK

Trzeba uczciwie powiedzieć, że Stach Ślinotok spędził

długie godziny na spisywaniu cennych skarbów, które rwąca rzeka śliny wymyła z muzeum i poniosła do morza.

Następnego dnia Staszek z dumą wręczył nauczycielowi listę. Jeśli nie liczyć kilku zaślinionych miejsc, kserówka została wypełniona na medal. Po przejrzeniu prac wszystkich uczniów pan Przynudziński ogłosił wynik: — Zwycięzcą, który zdołał wykonać ćwiczenie w stu procentach, został

Stach!

Po raz pierwszy w życiu chłopak był

najlepszy w klasie.

31


NAJGORSZE DZIECI ŚWIATA

Tyle że na krótko, bo zaraz po tym

wyrzucili go ze

szkoły! Za zniszczenie

MUZEUM HISTORII NATURALNEJ

Stach musiał tam pracować i na nowo złożyć szkielet diplodoka, którego fragmenty udało się wyłowić z dna morza. Miał nie przerywać, dopóki ta wielka układanka nie

zostanie ukończona. I tak oto Stach

Ślinotok nie zmrużył oka przez

kolejne

dziesięć lat!

TA

Ć EŚ WI E O OP KŁ

WO! T S LEJ Y

ZW TO

O

ŚLIN


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.