2 W tym tygodniu w szkole organizowany jest Tydzień Kosmiczny. Cała klasa uczy się o misji mojego taty. Kiedy wczoraj odnosiłem dziennik do pokoju nauczycielskiego, zauważyłem, że uczniowie klasy trzeciej robią z folii aluminiowej i rolek papieru modele Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, a gdy potem wracałem do klasy, prawie wpadłem na dzieciaka przebranego za małego kosmitę. Tak mnie przeraził, że omal nie wyskoczyłem ze skóry. Miał na sobie domowej roboty kombinezon kosmiczny, jego twarz była wymalowana jaskrawozieloną farbą, a na głowie miał opaskę z antenkami sterczącymi ponad czarnowłosą czupryną.
ROWNANIE_JAMIEGO_DRAKEA_128x198_pierwsza korekta.indd 11
2017-09-04 16:03:49
– Wiem, kim jesteś – powiedział, patrząc na mnie z rozdziawioną buzią i szeroko rozwartymi w zachwycie oczami. – Twój tata jest a s t r o n a u t ą . – Zgadza się – potwierdziłem z wyraźnym zadowoleniem, że pogłoski o mojej sławie dotarły do uszu pierwszoklasistów. – Jestem Jamie Drake. Dzieciak podskakiwał z ekscytacji, a antenki na jego głowie łopotały jak szalone. Potem zadał mi pytanie, które słyszę co najmniej trzy razy dziennie: – Jak twój tata siusia w kosmosie? Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej panuje stan nieważkości, a mój tata lewituje i lata niczym superbohater. Ale wszystkich i tak interesuje jedno – jak siusia w kosmosie. Jako uczeń klasy szóstej muszę dowiedzieć się wszystkich tych zawiłych rzeczy na temat misji mojego taty. W tym tygodniu uczymy się o światach pozaziemskich, podróżach międzygwiezdnych i nanotechnologii. Właśnie teraz nasza nauczycielka, pani Solomon, zapisuje na tablicy temat pracy domowej związanej z Tygodniem Kosmicznym:
WYMYŚL KOSMITĘ – Czy tam ktoś mieszka? – pyta nauczycielka, odwracając się do nas z uśmiechem. Wskazuje niebo za oknem. – Czy kosmici istnieją, czy też jesteśmy sami we wszechświecie? 12
ROWNANIE_JAMIEGO_DRAKEA_128x198_pierwsza korekta.indd 12
2017-09-04 16:03:49
Siedząca obok mnie Minty dźga mnie łokciem w żebra. – Oczywiście, że istnieją – szepcze. – Widziałam na YouTubie. Prawdziwe imię Minty to Araminta. Kiedyś chodziła do prywatnej szkoły dla dzieci bogaczy, ale jej tata poszedł siedzieć za jakiś wielki napad na bank i tylko dlatego trafiła do szkoły podstawowej Austen Park. Czasem myślę sobie, że policja złapała nie tego członka rodziny, co trzeba, i to raczej Minty powinni zapuszkować już za samo szturchanie mnie w żebra. Nie chcę z nią siedzieć, ale pani Solomon uważa, że powinniśmy zostać przyjaciółmi, bo oboje jesteśmy nowi w szkole. Kiepski pomysł… Minty nałogowo ogląda te głupie filmiki na YouTubie nakręcone przez szajbusów paradujących z folią aluminiową na głowach. Na jednym z filmów lekarze ubrani w kombinezony kosmiczne przeprowadzili sekcję zwłok na gumowym manekinie. Całe to nagranie było zwykłą fałszywką, ale Minty zaklinała się, że oglądamy autopsję prawdziwego kosmity. – W ten piątek – ciągnie pani Solomon, stukając ze spuszczoną głową w klawiaturę laptopa – tata Jamiego, komandor Dan Drake, wyprawi supernowoczesne sondy w misję międzygalaktyczną, której celem jest odnalezienie życia w kosmosie. Obejrzyjcie filmik, z którego dowiecie się więcej o tej misji. 13
ROWNANIE_JAMIEGO_DRAKEA_128x198_pierwsza korekta.indd 13
2017-09-04 16:03:49
Po chwili włącza się płaski ekran, który wisi na ścianie obok białej tablicy. Widzę zdjęcie taty w stroju astronauty, otaczają go inni członkowie załogi MSK. Czuję lekkie sensacje w żołądku, kiedy zdjęcie powoli znika z ekranu, a w jego miejsce pojawia się fotografia przedstawiająca dziwnie wyglądającego satelitę w kształcie srebrnej kuli, która unosi się wysoko nad Ziemią. Potem w głośniku zaczyna dudnić niezwykle głęboki głos, podobny do basu lektora w zwiastunie najnowszej superprodukcji: „Od czasu wysłania pierwszego satelity na orbitę w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym siódmym roku rasa ludzka usilnie penetruje wszelkie zakątki Układu Słonecznego, w którym mieszkamy. Wiedza, którą zdobyliśmy dzięki planom lądowania na planetach i obserwacji Słońca, pomaga nam dogłębniej zrozumieć ten nasz unikatowy zakątek wszechświata. Nadchodzi pora, aby ludzkość zrobiła następny krok i wyruszyła na eksplorację galaktyki”. Podczas gdy głos przemawia, ekran wypełniają spektakularne fotografie. Widzę pokryte pyłem czerwone góry Marsa, rozciągające się pod szarobłękitnym niebem, wirujące burze Jowisza i lodowe pierścienie Saturna. Obrazy Merkurego, Wenus, Urana i Neptuna, wszystkie te piękne i dziwne światy. Później zdjęcia zmieniają się szybciej, planety migają jak niewyraźne plamki – żółte, czerwone, brązowe, błękitne i zielone – a potem rozmazują się i odsłaniają zdjęcie Słońca. 14
ROWNANIE_JAMIEGO_DRAKEA_128x198_pierwsza korekta.indd 14
2017-09-04 16:03:49
Wygląda jak stojąca w płomieniach kula ognia, żarzące czerwone pasy wystrzeliwują w kosmos. „Nasze Słońce jest raptem jedną ze stu miliardów gwiazd tworzących naszą galaktykę, Drogę Mleczną – obwieszcza głos. – Aż do niedawna gigantyczne odległości pomiędzy gwiazdami sprawiały, że podróże międzygalaktyczne pozostawały poza zasięgiem ludzkich możliwości, lecz dzięki odkryciom w dziedzinie mikroelektroniki, nanotechnologii oraz inżynierii laserowej ludzkość może wreszcie sięgnąć gwiazd”. Ekran robi się czarny i przez sekundę mam wrażenie, że film się skończył, kiedy nagle kamera skręca i ukazuje kolejnego satelitę, który krąży po orbicie wysoko nad Ziemią. Wygląda jak kwiat – szereg futurystycznych paneli solarnych wygina się niczym spirala szybujących w kosmosie płatków. U podstawy tego dziwnego satelity znajduje się smukły srebrny moduł ze śluzą powietrzną na przeciwległym końcu – moduł HabZone zintegrowany z platformą startową Lux Aeterna. „Załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pod dowództwem komandora Dana Drake’a – ciągnie lektor – szykuje się właśnie do ostatniego etapu misji Lux Aeterna. Budowa orbitalnej platformy startowej dobiegła już końca i w piątek trzynastego października, o godzinie ósmej rano czasu Greenwich, komandor Dan Drake włoży swój plecak 15
ROWNANIE_JAMIEGO_DRAKEA_128x198_pierwsza korekta.indd 15
2017-09-04 16:03:49
odrzutowy i odleci z MSK na wyższą orbitę, po której kołuje platforma startowa Lux Aeterna. Tam przeprowadzi ostatnią inspekcję Roju Świetlnego. Rój Świetlny to eskadra sond, kosmicznych nanostateczków, które rozmiarem przypominają znaczek pocztowy i ważą mniej niż kartka papieru. Kiedy komandor Drake wystrzeli z Lux Aeterny wiązkę laserową o mocy stu gigawatów, żagle na powierzchni sond Roju Świetlnego przechwycą ten strumień i rozpędzą się do prędkości równej siedemdziesięciu pięciu procentom prędkości światła”. Tata wyjaśnił mi, że „Lux Aeterna” to łacińska fraza, która oznacza „wieczne światło”. Fenomenalna nazwa dla gigantycznego lasera kosmicznego. Na ekranie widać, jak z serca kwiatu wylatuje chmara srebrnych latawców. Wewnątrz spirali paneli solarnych dostrzegam pierścień czerwonych świateł – wiązkę laserową platformy startowej. Nagle czerwone światła eksplodują i zlewają się w zwarty pas – czerwony laserowy strumień uderza w kosmiczne latawce i wysyła je w stronę gwiazd. „Wyprawiony w podróż międzygalaktyczną Rój Świetlny będzie zmierzał ku gwieździe o nazwie Tau Ceti. Wokół gwiazdy położonej w odległości stu ośmiu trylionów kilometrów od Ziemi krąży pięć planet, z których przynajmniej jedna znajduje się w strefie Złotowłosej, gdzie być może istnieje woda… i życie”. 16
ROWNANIE_JAMIEGO_DRAKEA_128x198_pierwsza korekta.indd 16
2017-09-04 16:03:49
Na ekranie zaczynają się teraz pojawiać dziwne nowe planety, uniwersum lodu i oceanów, żarzące się błękitnym światłem w otchłani kosmosu. „Podróżujące z prędkością 299 792 kilometrów na sekundę światło Tau Ceti dociera do Ziemi po dwunastu latach. Aby pokonać tak ogromną odległość i dotrzeć do tego układu gwiazd, zwykły statek kosmiczny musiałby lecieć przez sto tysięcy lat, ale Rój Świetlny pędzi z prędkością bliską prędkości światła i doleci do Tau Ceti już po około piętnastu latach. Kiedy się tam znajdzie, zautomatyzowane sondy uruchomią kamery, czujniki i systemy komunikacji i rozpoczną poszukiwanie życia w kosmosie, a następnie za pomocą tej samej technologii impulsowo-laserowej prześlą informacje o odkryciach z powrotem na Ziemię. Wszystkie te dane otrzymamy po upływie kolejnych piętnastu lat. Dzięki wysiłkom komandora Dana Drake’a oraz załogi MSK jeszcze za naszego życia rasa ludzka wreszcie uzyska odpowiedź na odwieczne pytanie: Czy jesteśmy sami we wszechświecie?”. Gdy ekran znowu robi się czarny, tym razem na dobre, wszyscy zaczynają klaskać i wiwatować. Rumienię się mimowolnie, wiedząc, że wiwatują na cześć mojego taty. Rozpiera mnie duma, ale o dziwo czuję też lekkie ukłucie zazdrości. Wszystko kręci się wokół tego, że tata jest astronautą – nasze życie, nasze wakacje, a teraz nawet lekcje w szkole. Czasami wolałbym nie musieć dzielić się nim ze światem. 17
ROWNANIE_JAMIEGO_DRAKEA_128x198_pierwsza korekta.indd 17
2017-09-04 16:03:49
– Czy jesteśmy sami we wszechświecie? – Pani Solomon z uśmiechem powtarza pytanie. – Chcę, żebyście się nad tym zastanowili, drodzy uczniowie klasy szóstej. Odwróciwszy się przodem do tablicy, nauczycielka laserowym wskaźnikiem podkreśla tytuł naszej pracy domowej.
WYMYŚL KOSMITĘ – Wyobraźcie sobie planety, które odkryje Rój Świetlny krążący po orbicie Tau Ceti. Jakich dziwnych kosmitów tam znajdzie? Waszym zadaniem domowym jest wymyślenie własnego gatunku kosmitów. Wyobraźcie sobie światy, z których pochodzą. Czy są tam dżungle albo pustynie? A może wasi kosmici mieszkają w podwodnym świecie? Jak środowisko, w którym żyje, wpływa na wygląd waszego wyimaginowanego ufoludka? Czy zamiast rąk i nóg, takich jak nasze, ma macki? Czy lata jak ptak w chmurach lodu i pyłu? Wytężcie wyobraźnię i odpowiedzcie na te pytania: gdzie mieszka wasz kosmita, co je i jak się porozumiewa? Wszyscy zaczynają się przekrzykiwać – całą klasę ogarnia entuzjazm na wieść, że sami musimy wymyślić kosmitów. Minty odwraca się do mnie z zagadkowym wyrazem twarzy. – Co zrobi twój tata, jak spotka tam kosmitę? – pyta. – Ma jakiś miotacz promieni, żeby rozwalić ufoludka w drobny 18
ROWNANIE_JAMIEGO_DRAKEA_128x198_pierwsza korekta.indd 18
2017-09-04 16:03:49
mak, zanim ten go pożre? Zielone ludziki uwielbiają smak ludzkiego mięsa. Szybko potrząsam głową, czując obrzydzenie. – Mój tata nie leci na Tau Ceti – odpowiadam, wolno cedząc słowa, żeby Minty dobrze mnie zrozumiała, bo najwyraźniej nic z filmu nie pojęła. – On tylko odbędzie spacer kosmiczny i odpali sondy Roju Świetlnego. To te stateczki wyruszą w podróż międzygalaktyczną w poszukiwaniu obcych form życia, nie on sam. Minty krzywi się, jakbym to ja był półgłówkiem. – Tak, ale zawsze jakiś Marsjanin może przelecieć obok twojego spacerującego w kosmosie taty, żeby wypruć mu flaki i upiec pizzę z jego organów. Sami widzicie, jaka jest z Minty irytująca jędza. – Mój tata pracuje na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej – odparowuję. – A nie w międzygalaktycznej Pizzy Hut. Chcę jeszcze dodać, że Marsjanie nie istnieją, ale nauczycielka klaszcze w dłonie. – Niezmiernie się cieszę, że nowa praca domowa wzbudziła w was taki entuzjazm – mówi pani Solomon, podnosząc głos, żeby przekrzyczeć panujący harmider. – Z niecierpliwością czekam na wasze czwartkowe prezentacje o dziwnych i cudownych kosmitach. Jeśli macie ochotę, możecie się nawet przebrać w strój kosmity! A teraz przećwiczymy inną umiejętność niezbędną każdemu astronaucie. 19
ROWNANIE_JAMIEGO_DRAKEA_128x198_pierwsza korekta.indd 19
2017-09-04 16:03:49
Odwraca się do tablicy, ściera temat pracy domowej i zapisuje słowo: „RÓWNANIA”. – Czas na powtórkę materiału przed jutrzejszą kartkówką z matematyki. Z ust wszystkich uczniów wypływa zgodny jęk, ja również dorzucam swoje trzy grosze. Ale to prawda – żeby zostać astronautą, trzeba być prawdziwym geniuszem matematycznym. Dlatego zawsze proszę tatę o pomoc w odrabianiu zadań matematycznych. I muszę przyznać, że od kiedy wyruszył na orbitę, trochę się obsunąłem w ocenach. Fakt, prawie codziennie rozmawiamy przez telefon i raz w tygodniu organizujemy rodzinną rozmowę wideo, ale nie chcę wtedy tracić czasu na gadanie o dodawaniu, gdy tata lewituje w kosmosie. Pani Solomon rozdaje materiały powtórzeniowe. Gdy spoglądam na listę równań, ogarnia mnie narastające uczucie desperacji. I po co ten tata w ogóle leciał w kosmos?
ROWNANIE_JAMIEGO_DRAKEA_128x198_pierwsza korekta.indd 20
2017-09-04 16:03:49