Polscy terroryści i zamachowcy - fragment 2

Page 1

Jerzy Kowalczyk

antykomunistyczne przekonania. Ostatecznie pozostał bez wy-

Ustalenie niepodważalnych faktów z młodości przyszłego za-

uczonego zawodu, ale z czasem poradził sobie z tym problemem.

machowca przysparza poważne trudności. Inne informacje prze-

Wszedł w posiadanie druku świadectwa szkolnego odpowied-

kazywał sam zainteresowany już w latach III RP, inne wynikają

nio ostemplowanego (nie wiadomo, czy kupił go pokątnie, czy

z akt IPN-u. Oba źródła bez wątpienia zwierają wiele nieścisłości

też ukradł), które wypełnił, a najważniejszy podpis złożył jego

i przeinaczeń, warto też pamiętać, że Służbie Bezpieczeństwa za-

starszy brat, Ryszard. Od tej pory legitymował się ukończeniem

leżało na przedstawieniu Kowalczyka w jak najgorszym świetle.

zawodówki w Białej Podlaskiej i trzeba przyznać, że świadectwo

Zamachowiec miał cel odmienny, ponadto pamięć ludzka bywa

nigdy nie wzbudzało podejrzeń. Inna sprawa, że Kowalczykowi

zawodna, szczególnie po upływie wielu lat.

nie brakowało sprytu, gdyż przedłożył podrobione świadectwo

Problemy były nawet z roczną datą urodzenia Jerzego Kowal-

notariuszowi i uzyskał odpis, a oryginał zniszczył. Cała sprawa

czyka (1950 lub 1952). Bardziej prawdopodobna jest ta druga,

ujrzała światło dzienne dopiero podczas śledztwa. Okazało się

z czego wynika, że w chwili zamachu miał 29 lat. Urodził się

bowiem, że fałszerz pomylił się w nazwie placówki, na co jednak

w Rząśniku, miał sześcioro rodzeństwa, jednak dwóch braci

nikt nie zwrócił wcześniej uwagi7.

zmarło w dzieciństwie.

Jerzy Kowalczyk miał też na sumieniu inne czyny o charak-

Jerzy nie był specjalnie zdolnym uczniem, można nawet po-

terze kryminalnym. Skłócony z dyrektorem szkoły, do której

wiedzieć, że nauka sprawiała mu duże problemy (powtarzał

uczęszczał, ukradł mu motor (czy też rower) i zakopał w lesie.

dwie klasy szkoły podstawowej). Po latach twierdził jednak, że

Włamał się także do szkoły zawodowej w Ostrołęce, skąd ukradł

było to spowodowane jego antykomunistyczną postawą .

6 tysięcy złotych. Nie była to mała kwota, średnia miesięczna

5

„(...) miał opinię ucznia krnąbrnego, leniwego i złośliwego –

pensja nie przekraczała wówczas 1,5 tysiąca złotych. Oficjalnie

charakteryzowano go w raporcie SB. – Jedną z form »zabaw«

tłumaczył jednak ten czyn chęcią zniszczenia przechowywanej

było układanie na jezdni materiałów wybuchowych. Podejrze-

tam dokumentacji ZMS8.

wano go o drobne kradzieże i fałszerstwa. Już w tym okresie

Sprawcy tych przestępstw jednak nie wykryto, a Kowalczyk

przejawiał inklinacje do majsterkowania przy różnych urządze-

po raz pierwszy stanął przed sądem w zupełnie innej sprawie.

niach i aparatach”6.

W 1961 roku został skazany za to, „że nie mając uprawnień do

Trafił do szkoły zawodowej w Białej Podlaskiej, gdzie uczył się

polowania, wszedł przy pomocy psa w posiadanie dwóch dzi-

zawodu kowala. Zakończył jednak edukację na pierwszej klasie,

kich kurek i kaczki”. Jerzy dostał karę dwóch tygodni aresz-

po czym przeniósł się do szkoły zawodowej w Ostrołęce. Także

tu w zawieszeniu i 1,5 tysiąca złotych grzywny, którą uregu-

tam nie zagrzał zbyt długo miejsca, podobno ze względu na swoje

lował ojciec. Trudno jednak traktować ten wyrok poważnie

242

243


– na polskich wsiach zdarzały się bowiem znacznie gorsze

Jerzy wynajmował różnego rodzaju pokoje sublokatorskie, zda-

przypadki niż nielegalne polowania. Większe problemy praw-

rzyło się także, że waletował w Mrowisku. Gdy brat dostał więk-

ne miał jego młodszy brat, Zbigniew, który został dwukrotnie

sze służbowe mieszkanie, Jerzy ponownie przeniósł się do niego.

skazany. Raz za kradzież nawozów sztucznych, a następnie za

Nie przepadała za nim szwagierka Ryszarda, która czasami spo-

pobicie na wiejskiej zabawie.

tykała go wieczorami w mieszkaniu siostry.

W tym czasie Jerzy Kowalczyk miał planować swoje pierwsze za-

„W tym czasie grał on przeważnie na akordeonie lub na har-

machy terrorystyczne. Chciał wysadzić w powietrze remizę w Rzą-

monijce ustnej lub też słuchał melodii muzycznych odbiera-

śniku, a potem pomnik postawiony ku czci funkcjonariuszy UB

nych przez radio. Nie lubiłam z nim rozmawiać, ponieważ był

poległych z oddziałem Kmiołka w Nowym Lubielu. Od pierwszego

małomówny i wydawało mi się, że jest zarozumiały. (...) Często,

zamachu odwiódł go Ryszard, który podobno ostatecznie rozbroił

przeważnie w soboty, chodził na zabawy taneczne organizowane

ładunek wybuchowy, natomiast z drugiego Jerzy sam zrezygno-

przez ZMS, ZMW lub ZSP odbywające się w auli WSP w Opolu

wał. Obliczył, że nie dysponuje odpowiednią ilością trotylu.

[pokreśl. – S.K.]. Wydaje mi się jednak, że nie miał przyjaciół,

Pomagał rodzicom w gospodarstwie, pracował także jako

ponieważ na zabawy chodził samotnie, nie był odwiedzany przez

drwal na Mazurach. To zapewne wówczas ukształtował się jego

nikogo w miejscu zamieszkania oraz nie widziałam go na mie-

charakter, który jednych fascynował, natomiast na innych dzia-

ście w czyimkolwiek towarzystwie”10.

łał odstręczająco.

Jego absolutnym idolem był Napoleon Bonaparte, być może

„(...) Kolegowałem się z nim – wspominał Andrzej Gajda – głów-

dlatego, że cesarz także nie imponował wzrostem. Z zeznań pod-

nie dlatego, ponieważ uważałem, że jest to twardy, męski typ o sil-

czas śledztwa i procesu wynika, że Jerzego fascynowała także

nej woli. Drwił na przykład z tych, co palą papierosy bądź co piją

postać Hitlera, miał ponoć prosić o tłumaczenie fragmentów

i nie mogą się odzwyczaić. Miał silną wolę – potrafił na przykład

Mein Kampf. Czy była to prawda, trudno powiedzieć, ale nawet

nie jeść 2 lub 3 dni, choć niski wzrostem, był silny fizycznie. To mi

rodzony brat przyznawał, iż Jerzy był zafascynowany niemiec-

imponowało i stąd też czułem się dobrze w jego towarzystwie. Nie

kim porządkiem i organizacją. Imponowała mu także tężyzna

lubił się zwierzać i w ogóle o sobie czy swoich znajomych, czy krew-

fizyczna, zapewne dlatego brał udział w zajęciach dla ciężarow-

nych mówił bardzo mało. (...) Był on raczej typem samotnika”9.

ców, a zimą regularnie jeździł na łyżwach.

Po odbyciu służby wojskowej Jerzy trafił do Opola, gdzie od lat mieszkał i pracował Ryszard. Pomógł on znaleźć bratu za-

Ten zdolniejszy brat

trudnienie w warsztatach Katedry Fizyki Doświadczalnej, na

Ryszard Kowalczyk był o pięć lat starszy od Jerzego. W odróż-

pewien czas ulokował go też u rodziny swojej żony. Następnie

nieniu od niego nigdy nie miał problemów z nauką, po szkole

244

245


podstawowej trafił do Liceum Ogólnokształcącego w Ostrołęce,

Ryszard Kowalczyk faktycznie był niezwykle uzdolniony

w następnym roku przeniósł się do Pułtuska. Po latach opowia-

i o ukochanej fizyce „mógł mówić bez końca”. Za doktorat do-

dał, że musiał zmienić szkołę z powodów politycznych, jednak

stał wysoką ocenę, a w pracy uchodził za człowieka „niezwykle

zachowały się informacje, że przyczyną były problemy dyscypli-

konkretnego, bardzo zdyscyplinowanego”. Nie znosił „lekcewa-

narne. Twierdził również, że w szkole średniej należał do Zrze-

żenia obowiązków służbowych”, ale jednocześnie uważano go za

szenia Wolność i Niezawisłość, podobnie jak bracia Kmiołkowie,

koleżeńskiego i przyjaznego wobec bliźnich.

co nie mogło być prawdą. WiN został rozbity przez bezpiekę już

„Lubił kino – wspominał jego kolega z pracy Mieczysław Piróg

wcześniej, natomiast Kmiołkowie należeli do innej podziemnej

– i miał skłonności oraz talent do rozbierania i naprawiania

organizacji. Nie zgadzały się również fakty, jakie podawał na

wszelkich urządzeń mechanicznych. Nie utrzymywał z nikim

temat ostatniej walki i procesu sądowego członków oddziału

bliższych kontaktów towarzyskich”11.

Kmiołków.

Być może było to spowodowane faktem, że jako domator wolny

Podobno z powodu poglądów politycznych Ryszard nie zo-

czas poświęcał rodzinie. Z Bogusławą Perdą ożenił się w kwiet-

stał przyjęty na Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego,

niu 1962 roku, żona była z zawodu nauczycielką, niebawem do-

co również można włożyć między bajki. Wprawdzie faktycznie

czekali się córki. Według opinii rodziny i znajomych Kowalczy-

zdał egzamin wstępny, ale nie został studentem z powodu braku

kowie tworzyli udane małżeństwo.

miejsc, co w tych czasach było normalną praktyką. Być może

„Ma on bardzo rozwinięty instynkt rodzinny i opiekuńczy wo-

faktycznie zabrakło mu poparcia „organizacji młodzieżowej”,

bec najbliższych – kontynuował Piróg – natomiast [jest człowie-

chociaż przy innej okazji stwierdził, że nie mógł rozpocząć stu-

kiem] bez aspiracji czysto materialnych, życiowych, nie zabie-

diów z powodów zdrowotnych. To właśnie wtedy został ranny

gał o posiadanie samochodu, nie starał się wyjechać na Zachód,

w efekcie eksplozji na podwórku rodziców.

chociaż miał szansę na stypendium zagraniczne”12.

Przez pewien czas pracował jako elektryk, po czym zdał egza-

Jednak ten sielankowy obraz zdecydowanie zaburza pewne

min i został studentem fizyki na opolskiej WSP. Mimo że prze-

zeznanie złożone w śledztwie. Jego autorem jest sam Ryszard

rywał studia (prawdopodobnie z powodów finansowych), osta-

Kowalczyk, a rzuca ono zupełnie inne światło na osobę naukow-

tecznie uzyskał stopień magistra. Musiał się jednak wykazać

ca. Trudno w to uwierzyć, ale z rozmysłem i na zimno zaplano-

dużymi zdolnościami, gdyż niebawem zaproponowano mu pra-

wał on spalenie zabudowań jednego z sąsiadów w rodzinnym

cę na uczelni. Został asystentem, potem starszym asystentem,

Rząśniku. Co więcej – nie był to wybryk niezrównoważonego

a następnie obronił pracę doktorską. Przy okazji wstąpił też do

nastolatka, lecz świadoma decyzja dorosłego mężczyzny, zbliżał

PZPR-u.

się wówczas bowiem już do 30. roku życia.

246

247


Kowalczykowie byli od lat skłóceni z mieszkającą po sąsiedzku rodziną Łachów. Zarzucali im kradzieże i oszustwa, podobno

wany w SB jako kontakt operacyjny i regularnie spotykał się z miejscowymi funkcjonariuszami resortu.

dzieci Łachów prześladowały Ryszarda i jego rodzeństwo. Ojciec

Jerzego Kowalczyka poznał w 1969 roku w warsztatach WSP.

rodziny miał donosić na milicję o różnych sprawkach Kowalczy-

Wcześniej nabył od kierownika Studium Wojskowego uszkodzony

ków, podejrzewano też, że to właśnie on zawiadomił organa ści-

zegar i poszukiwał kogoś, kto potrafiłby go naprawić. Usłyszał, że

gania o „dwóch kurkach leśnych i kaczce” nielegalnie upolowa-

może się tym zająć Kowalczyk. Panowie musieli sobie przypaść do

nych przez Jerzego.

gustu, gdyż zaczęli regularnie się spotykać. Jerzy naprawił zegar

„(...) Działo się to w czasie wakacji w połowie lat 60. – zeznawał

(odpłatnie), pożyczał także Owsiance pieniądze. Z czasem zwracał

Ryszard Kowalczyk. – Podjąłem wówczas decyzję podpalenia bu-

się też do niego o różnego rodzaju przysługi. Prosił na przykład

dynku mieszkalnego, który stanowił własność Aleksandra Łacha.

o załatwienie wykrywacza min, tłumacząc, że za jego pomocą za-

(...) W celu podpalenia przygotowałem specjalny materiał, była to

mierza w rodzinnych okolicach poszukiwać pożydowskiego złota.

szmata nasycona nadmanganianem potasu, a w końcowej części

Wręczył mu nawet 1500 zł jako zadatek, jednak Owsiance nie udało

tej szmaty umieściłem proch z amunicji. (...) O swoim zamiarze

się uzyskać obiecanego sprzętu. Sprawa jednak nie jest do końca

poinformowałem brata Jerzego, który zgodził się z moim pomy-

jasna, gdyż podczas kontroli nie dało się odnaleźć dwóch wykry-

słem. Szmatę przygotowaną uprzednio pozostawiłem w szopie,

waczy będących na stanie Studium Wojskowego WSP. Wprawdzie

w której spał mój brat. Umówiliśmy się, że około północy, gdy

później sprzęt się pojawił, kwestionowano jednak jego numery

zaśnie moja żona, z którą spałem na sianie w stodole, przyjdę

seryjne. Kowalczyk prosił też Owsiankę o wypożyczenie mu z bi-

obudzić Jerzego i wspólnie pójdziemy podpalić dom Aleksandra

blioteki instrukcji obsługi wykrywacza min, twierdząc, że sam go

Łacha” .

sobie skonstruuje. Z materiałów śledztwa wynika, iż faktycznie

13

Ryszard jednak zaspał i podpalenia dokonał Jerzy. Kryta strze-

posługiwał się wykrywaczem własnej produkcji – być może za-

chą chałupa Łachów spaliła się całkowicie, na szczęście nikt nie

tem sprzęt ze Studium Wojskowego był mu potrzebny jako wzór.

zginął. Śledztwo nie przyniosło żadnych rezultatów…

Sprawa ta nigdy nie została ostatecznie wyjaśniona. Wiadomo jednak, że Kowalczyk brał udział w głuszeniu ryb or-

Fałszywy przyjaciel

ganizowanym przez Owsiankę (jak widać, było to bardzo popu-

Dużą rolę w ustaleniu sprawców zamachu na aulę WSP w Opo-

larne zajęcie), wtedy też zwrócił się do niego o sprzedaż trotylu

lu odegrał wspomniany Bronisław Owsianko. Były porucznik

i petard wojskowych. Wyjaśniał, że chętnie zajmowałby się głu-

Ludowego Wojska Polskiego pracował w Studium Wojskowym

szeniem ryb w okolicach Rząśnika, prosił też o mapy wojskowe

WSP jako magazynier, a następnie kierowca. Był zarejestro-

ościennych krajów, gdyż – jak twierdził – zamierza uciec

248

249


na Zachód. Na koniec, gdy pewnego dnia zobaczył pistolety, któ-

bowo do Opola. Zapewne miało to związek z decyzją o wprowa-

re kolega dowoził na strzelanie dla studentów WSP, chciał uzy-

dzeniu „Kasi” w najbliższe otoczenie Kowalczyka. W intrygę

skać także taką broń. Bez skutku – i właściwie nie wiadomo, co

wciągnięto Owsiankę, miał się spotkać z Jerzym w kawiarni

tak naprawdę Owsianko załatwił Kowalczykowi.

pod pozorem zwrotu pieniędzy, a w pobliżu siedziałaby Łacheta.

Zadziwiać może beztroska Jerzego, który składał takie propo-

Całość miała wyglądać jak najbardziej naturalnie.

zycje byłemu oficerowi LWP. Być może wyjaśnienie całej tajem-

„Biorąc pod uwagę – planował major Stefan Wojciechowski –

nicy stanowi fakt, że Owsianko cały czas był zadłużony u Kowal-

inklinację K.O. [kontaktu operacyjnego, czyli Owsianki – S.K.]

czyka i w zastaw oddał mu nawet akordeon. Nigdy też nie potrafił

do kobiet i chęci Kowalczyka do nawiązywania znajomości z ko-

całkowicie się rozliczyć z zaległości finansowych wobec Jerzego.

bietami, TW »Kasia« stanie się obiektem zainteresowania oby-

Zeznania Owsianki utwierdziły śledczych w przekonaniu, że

dwu i przy umiejętnym zachowaniu będzie miała możliwość na-

to właśnie Jerzy Kowalczyk jest najbardziej prawdopodobnym sprawcą eksplozji w auli. Reszta zależała od podsłuchu operacyjnego i działalności „Kasi”.

wiązania znajomości z Kowalczykiem”14. Owsiance wręczono 800 złotych z funduszu operacyjnego, z czego 500 miał oddać Kowalczykowi, a resztę przeznaczyć na konsumpcję dla całej trójki. Niezwrócenie całego długu dawało

TW „Kasia” w akcji

bowiem możliwość kolejnych spotkań z podejrzanym.

Nie zachowała się teczka wspomnianej Katarzyny Łachety, za-

Intryga się powiodła. Łacheta wpadła w oko Kowalczykowi,

tem tak naprawdę niewiele o niej wiadomo. W 1971 roku mia-

zaczęli się spotykać. Służba Bezpieczeństwa patronowała tej

ła 22 lata, na stałe mieszkała we Wrocławiu, była mężatką lub

znajomości, dziewczyna dysponowała środkami finansowymi

rozwódką. Trudno powiedzieć, jakimi argumentami Służba

na częste przyjazdy do Opola i noclegi w hotelach. Miała przy

Bezpieczeństwa skłoniła ją do uległości, ale biorąc jednak pod

tym znakomite alibi wobec Kowalczyka, oficjalnie przecież by-

uwagę późniejsze wydarzenia, można podejrzewać, że nie była

wała w mieście z powodów zawodowych. On także odwiedzał ją

to dobrowolna współpraca. Niewykluczone, że w grę wchodził

we Wrocławiu, wspólnie też wyjechali na krótko do Karpacza.

szantaż na tle obyczajowym lub sprawa jakiegoś przestępstwa,

Wszystko wskazuje na to, że znajomość przerodziła się w ro-

były to bowiem ulubione metody nakłaniania opornych do po-

mans, a „Kasia” regularnie składała meldunki. Wyciągnięcie in-

słuszeństwa.

formacji od Jerzego nie stanowiło specjalnie trudnego zadania

TW „Kasia” posiadała wykształcenie niepełne średnie, z za-

– mimo iż był osobnikiem małomównym, chciał jednak zrobić

wodu była kosmetyczką-manikiurzystką. Pracowała jednak we

na dziewczynie wrażenie. Tym bardziej że spotkania z reguły

wrocławskiej Estradzie i czasowo została oddelegowana służ-

„odbywały się przeważnie bez udziału osób trzecich”.

250

251


Wyznał jej, że „był niedawno bliski śmierci”, a gdy zapytała

„(...) prosił mnie, bym zapomniała wszystko, co mówił – zezna-

o szczegóły, wyjaśnił, że „podkładał i montował materiał wybu-

wała »Kasia« – a gdy go na te tematy indagowałam, zaczął mi

chowy”. Nie podał jednak żadnych bliższych szczegółów, ale pod-

grozić, że jeżeli przeze mnie dostanie się do więzienia, to jego

czas spacerów w pobliżu WSP wyjaśnił, że do wysadzenia auli

koledzy go pomszczą. Powiedział przy tym, że koledzy mają moje

użyto trotylu, który podłożono „w kanałach rur centralnego

zdjęcie, które zrobił mi ze swojego aparatu. Kazał mi też przy-

ogrzewania” .

sięgać przez podniesienie dwóch palców prawej ręki (...), że nie

15

Sytuacja rozwijała się zgodnie ze starym porzekadłem, że gdzie

ujawnię wypowiedzi na temat wybuchu”17.

diabeł nie może, tam babę pośle. Funkcjonariusze SB właściwie

TW „Kasia” potwierdziła fascynację Jerzego postaciami Hitle-

nic nie mogli wydobyć z Kowalczyka podczas przesłuchań, ale

ra i Napoleona, zeznała też, że posiadał on notes, w którym zapi-

przed podstawioną mu dziewczyną coraz bardziej się otwierał.

sywał swoje spostrzeżenia i uwagi. Podejrzewała, że właśnie tam

„Informował, że do kanału dostano się przez właz – relacjono-

zawarł wszelkie informacje na temat zamachu.

wała »Kasia« – określił to, praktycznie wskazując płytę chod-

Czy jednak można w pełni zrozumieć kobietę? W pewnej chwi-

nikową. (...) W czasie jednego z pierwszych spotkań powiedział

li Jerzy przestał być dla niej tylko obiektem rozpracowywania

do mnie, co następuje: »Co byś powiedziała, jakbyś miała przed

i z jej strony pojawiło się chyba coś więcej niż tylko wykonywa-

sobą największego barbarzyńcę; gdyby ktokolwiek wiedział

nie zadań zleconych przez SB.

o mnie to, co ja wiem o sobie, dawno bym wisiał«”16.

„W zasadzie spotykaliśmy się w hotelu – kontynuowała »Kasia«

Przyznał się jej do podrobienia świadectwa i kradzieży pienię-

– i w czasie tych spotkań stwierdziłam, że Jerzy Kowalczyk jest

dzy ze szkoły. Z czasem w jego opowieściach zaczęło się pojawiać

dziwnym mężczyzną, o swoistej mentalności, dla mnie dość za-

coraz więcej elementów fantastycznych, wyznał Katarzynie, że

gadkowej. (...) Zawarłam z nim bliższą znajomość, po prostu by

zamachu nie dokonał sam. Na materiał wybuchowy miało się

go poznać, a w szczególności miałam na uwadze cechy jego cha-

złożyć jeszcze kilku jego kolegów, wszyscy oni byli ponoć zaja-

rakteru i sposób bycia. (...) Z czasem zaczęłam go darzyć coraz

dłymi wrogami komunizmu. Tworzyli nielegalną organizację,

większą sympatią i liczyłam na dłuższą znajomość”18.

zostali zaprzysiężeni, a on miał pewność co do ich wierności. Zamach uznawał jednak za nieudany, gdyż nikt nie zginął.

Pani Katarzyna nie kłamała. Podczas jednego z przesłuchań doszło do wydarzenia, które wprawiło funkcjonariuszy SB w osłu-

Chwilami jednak Jerzego ogarniały wątpliwości, czy partner-

pienie. Nagle przerwała zeznanie, wstała, rzuciła torebkę na pod-

ka rzeczywiście jest wobec niego lojalna. Wiedział, że usłyszała

łogę i zaczęła płakać. Jednocześnie wykrzykiwała, żeby dano jej

od niego zbyt dużo, z drugiej jednak strony nie chciał przerywać

spokój, że woli więzienie niż zeznania przeciwko Kowalczykowi.

znajomości.

Następnie wyrwała maszynistce protokół przesłuchania, podarła

252

253


go na strzępy i rozrzuciła wokół siebie. Wreszcie, płacząc, położy-

rzekomo przez Wojciechowskiego. Jednak nic już nie mogło za-

ła się na podłodze i krzyczała: „Dlaczego mnie nie zamykacie?!”.

trzymać śledczych z Opola. 29 lutego aresztowano na 48 godzin

Uznano to za atak histerii i wezwano pogotowie ratunkowe .

braci Kowalczyków i osiem osób, które uznano za ich potencjal-

19

nych współpracowników. Następnego dnia zatrzymano dalsze Sprawa dziwnego podsłuchu

13 osób, a w mieszkaniach wszystkich przeprowadzono dokład-

Zeznania Owsianki i Łachety były niezwykle ważne, jednak

ną rewizję.

prowadzący śledztwo potrzebowali dodatkowych dowodów. Duże

Nerwowość śledczych była spowodowana faktem, że w tych

nadzieje wiązano z podsłuchem założonym Kowalczykom, tym

dniach miała się odbyć w Opolu wizyta dowódcy Zjednoczonych

bardziej że monitorowanie spotkań Jerzego z „Kasią” nie przy-

Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego, marszałka Iwana Jaku-

niosło większych efektów. Chociaż czasami spotykali się w miej-

bowskiego, w towarzystwie generała Jaruzelskiego. Dlatego na-

scach, gdzie był założony podsłuch, dziwnym trafem niemal

wet teoretyczna możliwość zamachu wprawiała SB w stan histe-

wszystkie rozmowy o zamachu miały miejsce poza zasięgiem

rycznego pogotowia.

mikrofonów.

Ostatecznie jednak zwolniono wszystkich poza Kowalczykami,

Domowy podsłuch także nie przyniósł zdecydowanych dowo-

wobec których zamierzano zastosować trzymiesięczny areszt.

dów. Analizujący taśmy major Wojciechowski bardzo się sta-

Natrafiono jednak na opór prokuratora Stanisława Wyciszczaka,

rał uzyskać właściwe efekty, ale praktycznie nic nie osiągnął.

który uznał, że zebrane materiały nie są przekonujące, gdyż

Kowalczykowie często rozmawiali półsłówkami, czasami wręcz

opierają się niemal wyłącznie na zeznaniach „Kasi” i dywaga-

trudno było odróżnić, kiedy mówią o wybuchu w auli, a kiedy

cjach majora Wojciechowskiego.

na zupełnie abstrakcyjne tematy czy też żartują. Padały imio-

„Prokurator Wyciszczak nie zajął w sprawie wyraźnego stano-

na osób nieznanych śledczym, miejsca, których lokalizacji nie

wiska – narzekał podpułkownik Karol Janoszek z KGMO w Ka-

mogli ustalić. Jednak Wojciechowski za wszelką cenę pragnął

towicach – skomentował jednak, że wartość zeznań pracownika

osiągnąć sukces i dopasowywał słowa braci do czynów. Wreszcie

[resortu] dla celów sądowych jest bliska zeru, natomiast intere-

zameldował przełożonym, że Kowalczykowie nie tylko są winni

sowało go, czy świadek Katarzyna Łacheta jest osobą o pełnej

wysadzenia auli, lecz także przygotowują kolejne zamachy. Tym

równowadze psychicznej”20.

razem ich celami miały być Klub Milicjanta (atak w najbliższych dniach) i ośrodek klubu Gwardia w Opolu.

Prokurator chciał jeszcze raz przesłuchać TW „Kasię”, dziewczyna jednak zniknęła. Nie odnaleziono jej pod wrocławskim ad-

Taśmy odesłano do Warszawy, ale pracownicy Wydziału

resem ani w opolskim hotelu, gdzie miała przebywać. Wówczas

II Departamentu Techniki nie potwierdzili zapisów odczytanych

pod naciskiem Wyciszczak podpisał nakaz aresztowania wobec

254

255


Jerzego Kowalczyka, odmawiając jednocześnie zastosowania

rewizji, wyjaśnił, że są to osoby, które kiedyś go skrzywdziły i za-

podobnego środka zapobiegawczego wobec jego brata. W tej sy-

mierza się z nimi jeszcze w przyszłości policzyć. A spisał nazwi-

tuacji interweniowała Warszawa i po telefonicznym poleceniu

ska, gdyż nie chciał zapomnieć o żadnym ze swoich krzywdzi-

z MSW Ryszard również został aresztowany na trzy miesiące.

cieli. Obiektem dociekań SB stał się także zeszyt z odręcznymi

Władzom nie był potrzebny samotny zamachowiec – musiał

notatkami Kowalczyka – okazało się jednak, że zapisywał w nim

mieć wspólnika, gdyż wówczas można by mówić o antypaństwo-

swoje przemyślenia na temat Napoleona Bonapartego. Chociaż

wej organizacji. Natomiast pojedynczy terrorysta zawsze mógł

apologeci Jerzego wysoko oceniają jakość literacką jego zapi-

uchodzić w społeczeństwie za osobę jedynie niezrównoważoną

sków, ich lektura jednoznacznie potwierdza, że był on lepszym

psychicznie.

zamachowcem niż pisarzem, gdyż notatki można określić mia-

Ryszard Kowalczyk odwoływał się od decyzji o aresztowaniu, jednak bezskutecznie. Sąd Wojewódzki w Opolu utrzymał ją w mocy.

nem mało zrozumiałego bełkotu. Młodszy z braci dość spokojnie znosił areszt, chociaż informacja, że Katarzyna Łacheta zeznawała przeciwko niemu, musiała na nim zrobić wrażenie. Zdecydowanie gorzej było z Ryszardem,

Zamachowcy czy kryminaliści?

który miał słabszą konstrukcję psychiczną.

Chociaż bracia nie przyznawali się do winy, przewieziono ich

„(...) przejawia duże kłopoty z umiejscowieniem poszczegól-

na Rakowiecką w Warszawie, gdzie pracowali lepsi specjaliści

nych zdarzeń w czasie – podsumowano w notatce ze śledztwa.

od zmiękczania podejrzanych. Tym bardziej że przeszukanie

– Na przesłuchaniach jest opanowany, płacze jednak, gdy rozmo-

mieszkania Kowalczyków nie przyniosło większych efektów.

wa schodzi na temat żony i córki. Wobec współwięźniów skryty

Wprawdzie zakwestionowano tam wiele przedmiotów (w tym

– zamknięty w sobie. Nie podejmuje żadnych absolutnie rozmów

drewnianą procę!), ale nie znaleziono niczego, co bezpośrednio

nawet na tematy obojętne. (...) Po apelu odwraca się twarzą do

wiązałoby się z zamachem. Do milicyjnego depozytu trafił jed-

ściany i zasypia bądź udaje, że śpi”21.

nak sprzęt, który mógł pochodzić z kradzieży: miernik napięcia

Wielogodzinne przesłuchania trwały ponad miesiąc i wreszcie

elektrycznego, dwa uszkodzone zegary lotnicze i kilkadziesiąt

Jerzy Kowalczyk przyznał się do wysadzenia auli WSP. Nie wia-

sztuk kwarców (rezonatorów kwarcowych). Do tego – narzędzia

domo, co o tym zadecydowało – być może informacja, że dwie

ewidentnie pochodzące z warsztatów i Wydziału Fizyki WSP.

osoby niezależnie od siebie widziały człowieka o zbliżonym ryso-

Biegli ocenili ich łączną wartość na ponad 5 tysięcy złotych.

pisie uciekającego z WSP zaraz po wybuchu? Możliwe również,

Badano także zapiski Jerzego znalezione w jego pokoju. Gdy

że doszedł do wniosku, iż śledczy dysponują tak dużą wiedzą

śledczy zapytali o listę nazwisk, jaką zakwestionowano podczas

o nim, że będzie skazany bez względu na okoliczności. Natomiast

256

257


przyznając się do winy i współpracując z prokuraturą, mógł li-

Natomiast Ryszard opowiedział ze szczegółami o przygoto-

czyć na złagodzenie wyroku. Zapewne nie wiedział wówczas, że

waniach do podpalenia domu Aleksandra Łacha, przyznał się

TW „Kasia” podjęła już decyzję o odwołaniu swoich zeznań.

również do wynoszenia sprzętu i urządzeń z WSP. Wprawdzie

Wkrótce potem złamano Ryszarda. W jego przypadku trud-

początkowo twierdził, że część zakwestionowanego sprzętu była

no zresztą mówić o przyznaniu się do winy. Zeznał, że wiedział

kupiona pokątnie lub znaleziona na składowiskach złomu, póź-

o przygotowywanym przez brata zamachu i pomagał mu w ob-

niej jednak zrezygnował z tej linii obrony.

liczeniach oraz użyczał pomieszczeń do przygotowań. Zarówno

Cokolwiek kryło się za tą dziwną gorliwością oskarżonych, bez wątpienia było na rękę władzom, gdyż mogły przedstawić

służbowych, jak i piwnicy we własnym mieszkaniu. „Jerzy przyniósł trotyl – zeznawał starszy z Kowalczyków

Kowalczyków nie tylko jako groźnych terrorystów, lecz także

– o wielkości około 1 cm , wrzuciłem go do menzurki z wodą

zwykłych kryminalistów. To nie wydarzenia Marca 1968 roku,

i szacunkowo dokonałem obliczeń jego gęstości. (...) Czynność

interwencja w Czechosłowacji czy krwawy Grudzień ’70 miały

tę wykonałem pod nieobecność Jerzego w pokoju. Obliczeń do-

ich popchnąć do zamachu, lecz upodobanie do przestępstwa. Czy

konałem niedokładnie, bo później, gdy brat stopił całość trotylu,

jednak – jak sugerują niektórzy badacze – braciom dodawano do

powiedział mi, że sam obliczył jego gęstość i była inna” .

jedzenia narkotyki, by łatwiej uzyskać zeznania? Czy też doszło

3

22

Obaj bracia rozpoczęli niemal wzorową współpracę z funkcjo-

do nieformalnego układu z SB, że w zamian za samooskarżenie

nariuszami SB. Jerzy Kowalczyk wziął udział w rejestrowanych

zostaną im złagodzone wyroki? Przecież za zamach w Opolu mo-

wizjach lokalnych, podczas których opisywał, jak pozyskiwał ma-

gła grozić nawet kara śmierci.

teriał wybuchowy, i wypowiadał się na temat przedmiotów znale-

Bez wątpienia jednak Jerzy Kowalczyk sfałszował świadec-

zionych podczas rewizji. Zastanawiać może jednak łatwość, z jaką

two, okradł szkołę, a także przywłaszczył i zakopał motor kie-

Kowalczykowie oskarżali samych siebie o dodatkowe przestęp-

rownika Szkoły Podstawowej w Rząśniku. Wynosił też różnego

stwa – przyznawali się bowiem także do spraw, o których Służba

rodzaju narzędzia i materiały z warsztatów WSP, podobnie po-

Bezpieczeństwa nie miała pojęcia. Jerzy potwierdził sfałszowa-

stępował jego brat. Warto jednak pamiętać, że w czasach PRL-u

nie świadectwa i kradzież w szkole, przyznał się także do zamiaru

inaczej oceniano okradanie zakładów pracy. Wprawdzie ofi-

wysadzenia remizy w Rząśnikach i pomnika w Nowym Lubielu.

cjalnie piętnowano ten proceder, ale znaczna część społeczeń-

Opowiedział również o kradzieży motoru nauczyciela oraz wy-

stwa uważała to za coś zupełnie naturalnego. Tym bardziej że

niesieniu z jednostki wojskowej, w której służył, zegarów lotni-

wielu urządzeń czy towarów nie można było normalnie dostać

czych i innego sprzętu. Zeznał, że zakopał zdobycz poza terenem

w sklepach – pozostawała tylko droga kradzieży lub nielegal-

jednostki, a po zakończeniu służby wraz z bratem ją wydobył.

nego zakupu.

258

259


Kilka lat po sprawie Kowalczyków sensacją stał się proces

towej toczyły się zacięte walki i znalezienie pocisków lub bomb

pewnego szanowanego inżyniera, który został przyłapany na

nie stanowiło większego problemu. Jerzy zaczął gromadzić nie-

próbie kradzieży ze sklepu Polmozbytu. Uczciwy dotąd obywatel

wypały – znosił znaleziska w wyznaczone miejsce i zakopywał.

włamał się nocą do placówki, by ukraść jakiś przewód do fiata

Z upływem czasu zmieniała się jednak okolica, on sam odbywał

126p o wartości kilkunastu ówczesnych złotych. Nie mógł go le-

służbę wojskową, a potem wyjechał do Opola. Doszło wreszcie

galnie nabyć (deficytowe towary sprzedawano spod lady), a jego

do tego, że nie mógł odnaleźć swej skrytki. Dlatego potrzebny

samochód od wielu tygodni stał unieruchomiony…

stał się wykrywacz min23. Potem używał go do poszukiwania

Zupełnie inną kategorią pozostaje jednak spalenie chałupy

dalszych niewypałów, zdawał sobie bowiem sprawę, że – by przy-

Łachów, co zaplanował Ryszard, a ostatecznie wykonał Jerzy.

gotować naprawdę poważny zamach – potrzebuje dużej ilości

Wprawdzie starszy z braci po latach twierdził, że to sam Łach

trotylu.

podpalił dom, by uzyskać ubezpieczenie, ale młodszy z Kowal-

Początkowo planował wysadzenie budynku Komitetu Woje-

czyków nie wypowiadał się na ten temat. Sprawa zresztą do dzi-

wódzkiego PZPR w Opolu, zamierzał tego dokonać wraz ze swo-

siaj pozostała niewyjaśniona.

im sublokatorem, Janem Zapotocznym. Działo się to w czasie,

Z upływem kolejnych tygodni Ryszard coraz gorzej znosił

gdy nie mieszkał z bratem, co wyjaśnia osobę wspólnika. Jednak

śledztwo, przechodził ewidentne załamanie nerwowe. Na po-

sublokator, chcąc uniknąć służby wojskowej, zbiegł za granicę,

czątku maja oświadczył, że chce odwołać swoje dotychczasowe

a Kowalczyk uznał, że do zniszczenia budynku KW potrzeba zbyt

zeznania, natomiast dziesięć dni później podczas przesłuchania

dużo materiałów wybuchowych. Wtedy to właśnie postanowił

gwałtownie wstał z krzesła i „usiłował kilkakrotnie uderzyć gło-

wysadzić aulę WSP, gdzie celebrowano różnego rodzaju święta

wą w ścianę”. W czasie kolejnych zeznań przyznał się jednak do

partyjne i państwowe. Sytuację ułatwiał fakt, że Jerzy był za-

pomocy bratu przy konstruowaniu wykrywacza min oraz prze-

trudniony na uczelni i dobrze znał budynek.

prowadzenia obliczeń niezbędnych do dokonania zamachu.

W plany wtajemniczył brata, który uznał, że zniszczenie auli

Śledztwo przejęła już wtedy ostatecznie Prokuratura General-

będzie demonstracją polityczną, dowodem sprzeciwu społeczeń-

na. Jej zadaniem było odpowiednie przygotowanie procesu, któ-

stwa. Miał to być jednocześnie wyraźny sygnał dla władz, że ist-

ry miał się rozpocząć w Opolu pod koniec sierpnia.

nieje groźna organizacja opozycyjna, która potrafi przygotować zamach na tak dużą skalę. Obaj mieli nadzieję, że sprawa odbije

Zeznania Jerzego

się szerokim echem w kraju i za granicą, co utrwali opór Pola-

Młodszy z braci rozpoczął zbieranie trotylu już na początku

ków przeciwko komunizmowi. Jednak w szczegółach bracia się

lat 60. W okolicach rodzinnego Rząśnika podczas II wojny świa-

różnili. Ryszard uważał, że PRL miał jednak pewne osiągnięcia,

260

261


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.