hill size
Tekst: Dominika Wiśniowska
RAW AIR
jest wielce okej! Pierwsza edycja turnieju RAW AIR była taka jak zapowiadali jej organizatorzy: ekstremalna i intensywna, czasem chaotyczna i nieco surowa w swojej formie. Podobnie jak ten tekst. Wszystkich spodziewających się kolejnych sensacji na temat słabej organizacji czy narzekania na zabawy z belką, muszę z góry ostrzec – tego u mnie nie znajdziecie. Nazwijcie mnie szaleńcem, ale mnie się podobało i wierzę, że w tym szaleństwie nie jestem sama. Jak feniks z popiołów Nowy norweski wynalazek – RAW AIR Tournament – od początku miał spore grono zwolenników, a jeszcze większe przeciwników. Podchodząc do tematu z dystansem i typowym dla siebie nadmiernym entuzjazmem, dołączyłam do pierwszej grupy. Niestety długo
44
nr 05 | lipiec 2017