Informacje24.co.uk - Nr 4 (2013)
Generał Anders łączy najstarszą i najnowszą Polonię
Konserwatyści w odwrocie?! Eurosceptycy znacząco w górę?! Kandydat Liberalnych Demokratów wygrał wybory lokalne w Eastleigh. Na drugim miejscu uplasowała się nastawiona eurosceptycznie UKIP, zaś dopiero na trzecim pojawili się Konserwatyści.
W
akujące miejsce poprzednio zajmował minister Chris Huhne . Obecnei na jego fotelu zasiadł Mike Thornton, na którego głosowało ponad 13 tysięcy osób. Nick Clegg komentując wyniki wyborów stwierdził, że widać wyraźnie, że jego partia nie ma się czego obawiać w nadchodzących w 2015 roku wyborach. Dla Davida Camerona wynik jego partii nie jest zbyt optymistyczny. UKIP zdobyła prawie 10 tysięcy głosów więcej niż w 2010 roku podczas wyborów powszechnych. Jeśli nic się nie zmieni to obiecane referendum
W przypadku jeśli Szkocja stałaby się niezależnym państwem będzie ona musiała starać się o to by stać się członiek Europejskiej Wspólnoty – takie zdanie wypowiedział w wywiadzie dla BBC łotewski minister spraw zagranicznych Edgars Rinkevics.
P
Z takim postawieniem sprawy nie zgadza się SNP, której ministrowie zgodnym chórem twierdzą, że po wygranym referendum Szkocja stanie się bez
Obywatele państw Unii Europejskiej będą mogli podróżować bez paszportów na obszarze swobodnego przemieszczania się. Niestety nie będzie to dotyczyło Wielkiej Brytanii, gdzie aby wjechać nadal będzie potrzebny paszport.
w sprawie przynależności Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej niewiele może pomóc Konserwatystom. Wydaje się bowiem, że UKIP, która z niechęci do UE uczyniła główną siłę i hasło sztandarowe jest bardziej czytelna dla wyborców niż partia Camerona skoncentrowana na wielu rożnych rzeczach. Kandydatka UKIP Diane James zdobyła 11,571 głosów. Reprezentantka Konserwatystów Maria Hutchings zdołała do siebie przekonać 10,559 osób. Najmniej popularnym okazał się startujący w barwach Partii Pracy John O'Farrell, na którego zagłosowało 4,088 wyborców czyli o 1000 mniej niż w 2010 roku.
Szkocja będzie musiała starać się o członkostwo w UE?
oprzednio podobna wypowiedź padła z ust dwóch innych ministrów spraw zagranicznych państw UE czyli Czech i Irlandii. Tym razem wypowiedź łotewskiego ministra ma o tyle znaczenie, że to małe bałtyckie państwo będzie przewodniczyło Unii w 2014 roku czyli wtedy, kiedy ma odbyć się referendum niepodległościowe. Jak łatwo się domyśleć takie postawienie sprawy nieco ostudzi zapędy niektórych Szkotów żądających niepodległości.
Po Uni bez paszportów
żadnych dalszych formalności członiek Unii Europejskiej. Według łotewskiego ministra sytuacja wcale nie będzie taka prosta i Unia będzie zmuszona dokładnie rozważyć tę sytuację a także przeprowadzić dogłębna analizę prawną. Łotwa jest już piątym krajem, którego przedstawiciele wyrażają pogląd, iż Szkocja jeśli stanie się niepodległa będzie musiała przejść cały proces aplikacji od nowa. Rinkevics, powiedział: „jeśli Szkocja stanie się nowym państwem to trzeba będzie rozpocząć negocjacje stowarzyszeniowe. „ Minister dodał także, że obecnie, w tej kwestii jest więcej znaków zapytania niż odpowiedzi.
R
ównież obcokrajowcy wjeżdżający na teren Unii korzystają z tego prawa, jednak dopiero po przejściu kontroli paszportowej na jednym z zewnętrznych przejść granicznych UE. Elektroniczna rejestracja osób wjeżdżających na teren Unii Europejskiej ma poprawić ich kontrolę, przyspieszyć procedurę przekraczania granicy osób często podróżujących do UE oraz zapewnić większe bezpieczeństwo wszystkich państw członkowskich Unii. Komisja Europejska zaproponowała utworzenie wspólnego systemu rejestracji elektronicznej na granicach Wspólnoty. Ponieważ jednak liczba obcokrajowców wjeżdżających na teren UE zwiększa się, to – by uniknąć wydłużenia czasu oczekiwania na przejściach granicznych – pojawiła się potrzeba usprawnienia procedur. „W naszym interesie gospodarczym leży jak najdalej idące ułatwienie im wjazdu na teren Unii” – uzasadnia KE. „W 2011 roku podróżni spoza UE wzbogacili unijną gospodarkę o 271 mld euro” – argumentuje w komunikacie. Osoby często przyjeżdżające do UE będą mogły uczestniczyć w nowym programie, który umożliwi im wjeżdżanie na podstawie uproszczonej procedury kontroli granicznej. Po przejściu
postępowania sprawdzającego i zakwalifikowaniu się do programu, otrzymają one specjalną kartę. Po zarejestrowaniu się, poróżni ci będą mogli przekraczać granicę okazując kartę przy specjalnych bramkach wejścia i wyjścia. Bramki elektronicznie będą kontrolowały ich karty, dokumenty podróży i odciski palców, żeby sprawdzić, czy przekraczają granicę legalnie. Szacuje się, że co roku z tego systemu będzie korzystać około pięciu milionów podróżnych: osoby podróżujące służbowo, pracownicy zatrudnieni na umowy krótkookresowe, naukowcy, studenci oraz osoby mieszkające w regionach sąsiadujących z UE. Propozycja Komisji zakłada także usprawnienie procedur obejmujących wszystkich podróżnych. Projektowany wspólny elektroniczny system rejestracji umożliwiałby organom kontrolnym szybkie wykrywanie tych często podróżujących osób, które naruszyły przepisy. Nowy system ma zastąpić obecnie stosowane kontrole ręczne, polegające głównie na sprawdzaniu pieczątek i wiz w dokumentach podróży. Takie kontrole zabierają dużo czasu i utrudniają sprawdzenie, która z osób nielegalnie przedłużyła swój pobyt.
Generał Anders łączy najstarszą i najnowszą Polonię 2 marca 2013 roku upłynął w polskiej szkole sobotniej im. Gen. Andersa pod znakiem II wojny światowej. W tym roku dyrekcja postanowiła, że należy wprowadzić obchody Dnia Patrona, żeby przybliżyć uczniom postać gen. Andersa i historię związaną z II Korpusem.
O
d rana zaczęli pojawiać się honorowi goście, kombatanci walczący pod dowództwem generała Andersem: Wacław Domagała, Mieczysław Lupa oraz Ryszard Staniaszek. Na spotkanie przybyła także i pani Zyta Szulejewska, która najmłodszym opowiadała o swoim pobycie na Sybirze i długiej podroży przez Bliski Wschód do Anglii. Wspominała także o mężu, który walczył w Powstaniu Warszawskim. Spotkanie z osobami, które pamiętają czasy tej wielkiej wojennej zawieruchy zrobiło na dzieciach wrażenie. Do tej pory przecież tylko słyszały o Monte Casino i śpiewały piosenkę o Czerwonych Makach. A tu proszę na uroczystości przybył pan Wacław Domagała, który brał udział w walkach na tym wzgórzu a za swoje męstwo i odwagę w czasie wojny został odznaczony orderem Virtuti Militari - najwyższym polskim odznaczeniem wojennym. Jak nam powiedziała zastępca dyrektora szkoły pani Agnieszka Gąsiorowska „niezwykle nas zachwyciło to, jak dzieci lgnęły do naszych gości, zaciekawione ich opowieściami. To dla nas ogromna lekcja, jak ważny jest kontakt międzypokoleniowy i z pewnością będziemy organizować więcej takich okazji do spotkań. Cieszy nas, że to porozumienie okazało się być tak silne!” Wydaje się, że jednak nie tylko uczniowie byli zadowoleni z odwiedzin osób aktywnie biorących udział w zmaganiach wojennych. Kombatanci też wydawali się zadowoleni. Warto dodać, że uczniowie pod okiem nauczycieli przygotowali różnego rodzaju 4
informacje24.co.uk
prezentacje, które przybliżały tamte lata. I tak na przykład klasa 3, której wychowawcą jest pan Wojciech Napruszewski, stworzyła z pomocą pani Ewy Krezymon wspaniałą mapę pokazującą podróż Andersa z Rosji aż po Wielką Brytanię. W klasie - czwartej – u pani Agnieszki Gąsiorowskiej, uczniowie zajmujący się tematyką drugiej wojny światowej już od wielu tygodni, przygotowali 10 stanowisk z różnorakimi tematami dotyczącymi okresu wojny i okupacji, nie zabrakło więc makiet czołgów, bomb, makiet czy modeli samolotów. Kilka uczennic przebrało się w stroje z tamtych lat aby nadać jeszcze bardziej realności obchodom dnia generała Andersa.
G
romada Zuchów Krasnoludki przygotowała informacje o Szarych Szeregach. Kolejne grupy prezentowały ogólne informacje o wojnie, powstaniu warszawskim itp. Klasa 5, pod przewodnictwem pani Anety Bałabuch, była bodajże najpopularniejsza – serwowała bowiem grochówkę w kuchni polowej, oraz dysponowała całym szeregiem sanitariuszy, którzy na życzenie opatrywali ‘rannych’. W końcu, klasa 6, pani Kasi Kulik, przygotowała najwięcej informacji o samym generale Andersie, były pytania, quizy i puzzle. Na obchodach dnia patrona oprócz znamienitych kombatantów pojawił się między innymi ksiądz Stanisław Łabuda oraz przewodnicząca Rady Parafialnej pani Bożena Szulc.
wywiad
Krzysztof Lus - przywrócić SPK Polonii Krzysztof Lus – wiceprezes SPK w Wielkiej Brytanii zgodził się udzielić nam wywiadu na temat przyszłości największej polonijnej organizacji na Wyspach. ■ Od lipca, od pamiętnego zjazdu w Leicester, minęło sporo czasu. Przez wiele miesięcy trwał marazm. Czy to nie jest dowód na nieudolność i brak inicjatywy nowego zarządu? Mówiąc inaczej czy nie uważa Pan, że nowy zarząd się nie sprawdził? W żadnym wypadku nie można powiedzieć, iż nie było inicjatywy ze strony nowego zarządu. 2 dni po zebraniu w Leicester zostały rozesłane listy do członków starego Zarządu, a reprezentacja nowego Zarządu spotkała się z Panią Orłowską, która oznajmiła, iż nie uznaje wyborów w Leicester. Nowy Zarząd próbował wiele razy rozwiązać sprawę polubownie. W październiku 2012 nawet przesłaliśmy kopie zebranych podpisów i na podstawie Statutu żądaliśmy ponownie zwołania Nadzwyczajnego Zjazdu aby wybrać nowe władze. Stary zarząd, jak zdążył nas do tego przyzwyczaić, złamał statut i nie zwołał zjazdu. Moim zdaniem dla nich statut, najważniejszy dokument organizacji, nie istniał. Przepraszam, podpierali się Statutem tylko wtedy, gdy im to pasowało. W październiku ponownie stary zarząd złamał Statut, skreślając z listy 5 członków na podstawie fałszywego oskarżenia. Tym razem wtórował im sąd koleżeński, który „demokratycznie”, bo głosami trzech z dwunastu członków sądu koleżeńskiego, zdecydował się podtrzymać decyzję starego zarządu. Niestety panowie i panie zapomnieli, iż decyzję o usunięciu członka może tylko zatwierdzić Zjazd. 2 tygodnie później odbyło się spotkanie robocze starego Zarządu i mniejszości delegatów, na którym nie wybrano nowego Zarządu, a stary Zarząd ustnie przedłużył sobie kadencję do końca marca 2013 roku, tym samym ponownie łamiąc Statut. W tym momencie zdaliśmy sobie sprawę, iż niczego nie załatwimy polu-
magają one gruntownych remontów. Większość z nich nie była remontowana przez ostatnie 30 lat. Muszą zostać określone nowe zasady, na podstawie, których Polonia będzie mogła z nich korzystać. Działalność tych domów musi być przejrzysta i przyjazna dla Polaków. Koła przy których istnieją DK powinny dostać większą władzę, powinny mieć możliwość decydowania o wynajmie czy decydować o zatrudnieniu czy zmianie Kierownika. Chcielibyśmy aby większość decyzji co do przyszłości domów zapadała na poziomie lokalnym. To nie centrala ale ludzie z poszczególnym kół wiedzą lepiej w jaki sposób wykorzystać istniejące budynki. Co do nowych zakupów – jeżeli zajdzie taka potrzeba to na pewno zostanie to poważnie rozważone. ■ Mówiąc krótko nowy zarząd ma na razie pomysł by wyremontować domy ale brakuje mu koncepcji jak z nich uczynić centra polskości. Czy ja dobrze zrozumiałem Pana wypowiedź? Czynie ma na przykład pomysłu aby oddać kluby w wynajem tak aby przynosiły zyski zamiast strat? Wyremontowanie domów jest nie tyle pomysłem na ich ożywienie co raczej koniecznością. Nie można przecież wpuścić kogokolwiek do pomieszczeń, co do których istnieją obawy jeżeli chodzi o bezpieczeństwo. Co do samych pomysłów na uczynienia z domów centrów polskości. Z całą pewnością główne pole do popisu pozostawiamy lokalnym kołom. Już dzisiaj jednak mogę powiedzieć, że prowadzimy na przykład rozmowy na temat zorganizowania wystawy Polaków Portret Własny na emigracji. Wernisaż wystawy będzie miał miejsce w Bristolu z okazji 11 listopada.
Organizację musimy odmłodzić. Weterani II wojny światowej, zakładając tą organizację w 1946 roku, chcieli aby przetrwała ona wiele pokoleń i aby służyła Polakom na emigracji. Chcielibyśmy aby Polacy, którzy przybyli tutaj po 2004 roku, zaktywizowali się. bownie i zmieniliśmy taktykę. Mam nadzieję, że wkrótce ten pat związany z funkcjonowaniem starego zarządu zostanie definitywnie rozwiązany raz na zawsze. ■ SPK to jedna z najstarszych organizacji polskich w Wielkiej Brytanii. Najstarszych zarówno pod względem lat istnienia jak i średniego wieku członków. Przejmując władze z pewnością zdawaliście sobie sprawę, że organizację trzeba odmłodzić. Jak chcecie to zrobić? To chyba jeden z najtrudniejszych elementów tej łamigłówki. Organizację musimy odmłodzić. Weterani II wojny światowej, zakładając tą organizację w 1946 roku, chcieli aby przetrwała ona wiele pokoleń i aby służyła Polakom na emigracji. Chcielibyśmy aby Polacy, którzy przybyli tutaj po 2004 roku, zaktywizowali się. W miejscach, takich jak Bristol właśnie ta Polonia zaczęła wykorzystywać Dom Kombatanta do różnych wystaw, czy koncertów. Od kilku lat odbywa się tam Finał WOŚP. „Młoda Polonia” musi mieć dostęp do Domów Kombatanta ale oczywiście muszą zostać określone przejrzyste zasady. Domy Kombatanta były kupowane dla Polaków i niech Polacy z nich korzystają. Opracowujemy obecnie kompleksową strategię w jaki sposób ożywić SPK. Jest dość dużo pomysłów jak to zrobić. Naszym celem jest stworzenie takich warunków by w domach kombatanta ponownie rozbrzmiewały głosy młodych. ■ A propos domów kombatanta. Na terenie Wielkiej Brytanii istniało ich kilkadziesiąt. Obecnie funkcjonuje chyba 11. Część z nich jest na głucho zamknięta. Jak zamierzacie reaktywować działalność tych domów? Czy z pieniędzy jakie są zgromadzone na koncie SPK zamierzacie może kupić jakieś nowe domy aby rozwijać organizację? Przede wszystkim musimy doprowadzić domy kombatanta do jakiego takiego stanu technicznego. Po latach zaniedbań wy-
6
informacje24.co.uk
Prowadzimy rozmowy z organizatorami aby wystawa pokazująca co robią Polacy w Wielkiej Brytanii objechała wszystkie domy. To będzie pewnie jedna z pierwszych tego typu wystaw ale z pewnością nie jedyna. Zresztą każda tego typu inicjatywa, jak wystawa fotograficzna, malarska czy na przykład wystawienie sztuki teatralnej spotka się z naszym poparciem i będziemy chcieli tego typu wydarzenia promować we wszystkich naszych domach ale też także w domach i obiektach organizacji współpracujących z nami. Podobnie sprawa przedstawia się z nagrodą Polak Roku, która od samego początku wspieraliśmy. Chcemy aby nasze koła zgłaszały kandydatów do tej nagrody. Warto pokazywać tych, którzy robią coś dla dobra wspólnego. ■ Czy w najbliższym czasie będą jakieś zmiany w statucie? Czy będzie on bardziej dostosowany do wymogów obecnego czasu? Czy na przykład zostanie uregulowana sprawa statusu SPK. Obecnie członkami mającymi prawo do głosowania na walnym zgromadzeniu ma kilkadziesiąt osób, wpisanych jako założyciele organizacji. Część z nich już nie żyje. Jak nowy zarząd zamierza rozwiązać tę sytuację? To o czym Pan tutaj mówi dotyczy PCA Ltd a nie samego SPK. Natomiast sam Statut wymaga gruntownych zmian, odświeżenia. Musimy dostosować go do realiów dnia dzisiejszego, ale to nie znaczy iż zapomnimy o naszych najstarszych członkach. Im należy się pamięć i szacunek, bez nich nie było by tej organizacji. Pierwszą i ważną zmianą w statucie jaką będziemy chcieli przeprowadzić, to ta dotycząca pieniędzy zgromadzonych na kontach centrali przez koła. Będziemy chcieli aby koła miały znacznie szerszy i łatwiejszy dostęp do swoich własnych funduszy. Mamy nadzieję, że to ożywi nieco podstawowe struktury SPK. ■ Gdyby zapytać przeciętnego Polaka mieszkającego na Wyspach co wie o SPK i z czym ta organizacja mu się kojarzy
to powiedziałby, że z niczym a o SPK może powiedzieć tylko tyle co wynika z nazwy czyli, że jest to organizacja kombatancka. Brak informacji na temat SPK poważnie może osłabić plany odnowienia organizacji. Jak nowy zarząd zamierza prowadzić politykę komunikacji z Polakami? Czy dalej przy pomocy tylko Dziennika Polskiego? Nic w tym dziwnego. Stary Zarząd w praktycznie w nie zmienionym składzie osobowym panował od 1996 roku i dążył od wielu lat do likwidacji organizacji. To oczywiście wiąże się z nieinformowaniem o naszej działalności. Musi powstać nowy program PR-owski, i musi on zostać wprowadzony w życie bardzo szybko. Dziennik Polski nigdy nie był częścią SPK, faktem jest iż otrzymywał wsparcie finansowe, a jego zasięg niestety jest znikomy. Musimy spotkać się z mediami działającymi na Wyspach i porozmawiać o przyszłości SPK. Z pewnością zostanie powołany rzecznik organizacji, którego zadanie polegało będzie na utrzymywaniu stałego kontaktu z mediami. To właśnie on będzie informował o naszych planach, inicjatywach i propozycjach. Doskonale wiemy, że bez skutecznej komunikacji nie odnowimy organizacji. Z pewnością będzie się to wiązało także z przeznaczeniem pewnych środków na ten cel. Jakie to będą środki zdecyduje zapewne zjazd. Zarząd także zdecyduje czy na przykład SPK powoła swoją własną gazetę czy też raczej będzie opierał się na kontaktach z niezależnymi mediami. ■ Przez wiele miesięcy członkowie starego zarządu blokowali prace nowego zarządu. Co zamierzacie zrobić z osobami, które były w poprzednim zarządzie? Czy chcecie ich w jakiś sposób ukarać za to, że nie chciały się pogodzić z wyborem nowych władz? Nie chcemy uprawiać polityki zemsty i nienawiści, ale też nie można zostawić spraw bez wyjaśnienia. Należy przyjrzeć się sprzedaży domów kombatanta, czy była na to zgoda członków, czy sama sprzedaż została przeprowadzona prawidłowo, czy cena sprzedaży nie była specjalnie zaniżana. Jest jeszcze wiele innych spraw. Jeżeli prawo zostało złamane to na pewno nie zostanie to „zamiecione pod dywan”, opinia publiczna o wszystkim będzie informowana. ■ Jak nowy zarząd SPK zamierza układać sobie współpracę z innymi polonijnymi organizacjami takimi jak między innymi Zjednoczenie Polskie czy powstałe niedawno organizacje zlokalizowane poza Londynem? Jak zamierzacie wspomagać osoby próbujące zorganizować Polonię poza wielkimi centrami takimi jak Londyn? Niestety w ostatnich latach współpraca międzyorganizacyjna trochę zamarła, szczególnie na poziomie centralnym. Musimy odbudować to, co zostało utracone. A nie będzie to łatwe. Na poziomie centralnym musimy odnowić współpracę z Ambasadą RP, Polską Misją Katolicką, Zjednoczeniem Polskim oraz Polską Macierzą Szkolną. Być może uda nam się zrealizować kilka wspólnych ogólnokrajowych projektów. Z pewnością na poziomie centralnych chcielibyśmy popracować nad zachowaniem i umocnieniem dziedzictwa jakie po sobie zostawiła i zostawia Polonia na Wyspach. Jeśli chodzi o współpracę lokalną to wygląda to znacznie lepiej. Wiele naszych kół współpracuje zarówno z tymi „starszymi” organizacjami jak i z tymi nowo powstałymi. Duże koła tj. Manchester i Bristol są bardzo aktywne, są też mniejsze koła Kirkcaldy, Glasgow, Leicester, Rugby czy Peterborough które też wykazują się własną inicjatywą. Trudno tu wymienić wszystkie aktywne koła, ale taka współpraca ma miejsce na ternie Anglii i Szkocji. ■ Tak dużo tutaj mówimy o polskości i zadaniach by pobudzić Polonię. Proszę mi jednak powiedzieć jak to się stało, że zabrakło podpisu reprezentantów SPK pod listem organizacji polonijnych przeciwko nieprawdziwym przedstawianiu historii Polski w The Times? To pytanie należy skierować do starego Zarządu. Dla mnie osobiście jest to nie do przyjęcia, aby największa polska organizacja kombatancka nie potrafiła się przeciwstawić tym kłamstwom. Członkowie starego Zarządu powinni się uderzyć w pierś i zapytać samych siebie co my tu robimy?! Jeśli mają problemy ze złożeniem jednego podpisu to co by było gdyby chodziło o znacznie poważniejsze sprawy. Zresztą ich zdanie o Polakach jest powszechnie znane a brak podpisu pod tym listem tylko potwierdza to o czym mówią nasi Rodacy. ■ Kiedy należy spodziewać się zjazdu SPK, który potwierdzi wszystkie ustalenia z Leicester i wybierze nowa władze? Mamy nadzieję, ze zjazd ten odbędzie niebawem i będą na niego mogli przyjechać wszyscy uprawnieni.
Spada liczba imigrantów przybywających do UK Według oficjalnych statystyk przedstawionych przez Office for National Statistics liczba netto imigrantów przybywających do Wielkiej Brytanii w roku 2012 spadła do 163 tysięcy.
T
o o ponad 120 tysięcy mniej niż rok wcześniej. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez ONS liczba przybywających do UK imigrantów spadła z 589 tysięcy do 515 tysięcy. W tym samym okresie wzrosła liczba osób opuszczających Wielką Brytanię. Na wyjazd z Wysp zdecydowało się 352 tysiące osób czyli o 10 tysięcy więcej niż w roku 2011. Zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami Davida Camerona i minister spraw wewnętrznych Theresy, rząd zamierza doprowadzić do sytuacji kiedy liczba netto osób przybywających do Zjednoczonego Królestwa spoza UE będzie niższa niż 100 tysięcy. Według wstępnych założeń do takiego stanu ma
dojść w 2015 roku. Jak podkreśla się w komunikacie znacząco spadła liczba imigrantów przybywających do UK z krajów New Commonwealth (Botswana, Kenia i Malawi oraz z krajów takich jak Bangladesz, Indie czy Pakistan). W porównaniu z rokiem 2011 liczba przybywający z tych krajów spadła o 30% i wyniosła 117 tysięcy osób. W sumie z krajów, które weszły do UE w 2004 roku przybyło 62 tysiące osób czyli o 27% mniej niż jeszcze rok wcześniej. Według danych ministerstwa spraw wewnętrznych spadła także liczbą wiz wydanych zagranicznym studentom. W ubiegłym roku wydano ich 197 tysięcy, zaś rok wcześniej 239 tysięcy.
informacje24.co.uk
7
wywiad
Paparazzi - byłem myśliwym - rozmowa z Danielem Michalkiewiczem ■ Ludzie zazwyczaj myślą o paparazzich jak o hienach czyhających na swoje ofiary? Czy myślisz o sobie w ten sposób? Czy uważasz, że robisz coś złego? W sumie jest troszkę w tym racji, ja nazwałbym to jednak polowaniem na "ofiarę". Czasami oczywiście są zlecenia od gazet, że trzeba na kogoś zapolować, jest nazwisko, jest miejsce. Dla mnie to bardziej jak praca detektywa a nie hieny :). W dodatku to nie jest tak, że po jednej stronie są niewinne ofiary a po drugiej żądne krwi bestie. To co wyrabiają gwiazdy kiedy sądzą ze nikt ich nie widzi czasami jest dość przerażające. To jest praca jak każda inna. Nie kopie rowów , nie siedzę w biurze, ale poluje. Nasze gwiazdy doskonale widzą ze stając się coraz bardziej sławne nie unikną takich akcji, nie ja to znajdzie się ktoś inny kto ma kawałek "sprzętu" i potrafi dobrze to wykorzystać. ■ Czy nie sądzisz jednak, że robiąc zdjęcia naruszasz czyjąś prywatność? Nie sądzisz, że stajesz się sędzią? Co to bycia sędzią to pstrykasz to co widzisz o ile są takie możliwości. Nie jestem więc sędzią ale raczej rejestratorem tego co się dzieje. Na zewnątrz jest oczywiście łatwiej ro-
w takich warunkach zdjęcie z zaskoczenia, jeśli widzisz go jak leci całym sprzętem by Ci pstryknąć fotkę. Trzeba być niewidocznym robić zdjęcia o których nikt nie wie, że są robione... to są tematy. ■ A co w takiej pracy pociąga najbardziej? Sława pieniądze czy jeszcze coś innego? Jak w ogóle zostać paparazzi? Przecież to nie jest tak, że przychodzisz do agencji i mówisz „jestem paparazzi proszę o zlecenie”. Sława i pieniądze były kiedyś teraz raczej jest z tym marniej chociaż dzienniki wciąż zabiegają o nowe tematy. Jest kilka agencji w Warszawie ale przeważnie jest tak, że pracujesz dla gazety i starasz się upolować temat, teraz wszystko jest na własna działalność nie ma już w sumie fotografów gazetowych są jedynie legitymacje prasowe... i nie zawsze jest dobrze pokazać taka legitke. W agencjach też jest róznie. Nie każdy otrzyma dobre zlecenie, niektórzy zarabiają na chodzeniu po galeriach tam fotografują osoby (dobre na zimę :) ) a czasami wymaga to o wiele większych starań mnóstwa przygotowań, od sprzętu ukrytego w samochodzie wyzwalanego radiowo do kart z nadajnikiem
dzieje w dziennikach jak kolesie tyrają żeby zarobić na paliwo... w agencjach też już nie jest tak dobrze. Za dużo tego foto na rynku. Dochodzi do tego, że w Warszawie, młodzi napaleni na kasę, tną opony czy blokują wyjazdy innym fotografom jak się działo coś dość dużego. Jak więc widać przyjaźń jest dość ulotna w tym zawodzie. Tu nie wolno nikomu nic mówić o tematach i o ludziach na których się poluje. ■ Co w tym zawodzie jest najtrudniejsze? Oczekiwanie na obiekt, brak snu czy może drogi sprzęt? Jak się zajmujesz reporterka to sprzęt jakiś masz. Na początek Nikon lub Canon 50 , 60 no i 70-200 f2.8 starczy. Do tego jakaś stalka 50 mm, coś co można schować pod kurtkę. Z drugiej jednak strony teraz i tak telefony robią takie zdjęcia ze miło jest je oglądać. Kiedyś chowało się canony czy olympusy w paczce po fajkach i tez było. Mała dziurka w opakowaniu nie ma lustra nic nie słychać. Co do snu cóż .... dużo kawy i napojów energetyzujących i działasz. Siedzenie na drzewie mile nie jest szczególnie jak czujesz ze tyłek wszędzie boli. Były takie dni gdzie siedzisz 3 dni i nic a czasami wpadasz i po godzinie
Staram się być niewidoczny wtopić się w tłum, a to co robią znane osoby nie zależy ode mnie. Ja nie biorę za nich odpowiedzialności, nie prowokuję, jedynie obserwuję. Nie robię nikomu krzywdy. Rejestruję to, co one robią. My pokazujemy prawdę o sławnych ludziach. Czasami dość kompromitującą dla gwiazd... bić zdjęcia. W klubach jest gorzej, chociaż są tez kobiety które niby robią koleżance zdjęcie a zawsze coś uchwycą :) Często jest tak że coś widzisz a dzienniki odrobinkę to odwracają czasami bardzo ingerują w temat podpuszczając "ofiarę". ■ Powiedz mi jak się czujesz, kiedy zrobisz komuś kompromitujące zdjęcia i idziesz z nimi do gazety. Nie czujesz się jakbyś komuś wyrządzał krzywdę? Przecież możesz komuś zniszczyć karierę a nawet życie jednym zdjęciem. Staram się być niewidoczny wtopić się w tłum a to co robią znane osoby nie zależy ode mnie. Ja nie biorę za nich odpowiedzialności, nie prowokuje, jedynie obserwuje. Nie robię nikomu krzywdy. Rejestruję to co one robią. My pokazujemy prawdę o sławnych ludziach. Czasami dość kompromitującą dla gwiazd... myślałeś że ktoś jest hetero a okazał się homo. I nie chodzi o to że to źle czy dobrze tylko dlaczego ktoś udaje kogoś innego niż jest w rzeczywistości. Ludzie maja prawo wiedzieć kto jest kto – szczególnie jak się jest osobą publiczną. Nie mam wyrzutów sumienia pokazując ludzi takimi jakimi oni są. Ja kocham zdjęcia nocne ludzie sobie wtedy na wiele pozwalają a dzisiejsze aparaty pozwalają na podniesienie ISO bez bez większej straty jakości. Są tez tak zwane paparazzo jak Przemek S.... ale każdy wie czym on się zajmuje. Wiadomo, że jeśli idzie na jakieś event to po to by obserwować. Trudno dość zrobić 8
informacje24.co.uk
wifi, pozwalających oglądać to co akurat zrobisz w ciepłym pomieszczeniu. ■ W podręcznikach psychologii klinicznej opisywane jest zaburzenie zwane podglądactwem? Czy sądzisz, że ktoś kto staje się paparazzim ma jakieś nienormalne cechy osobowości? Powiem tak: ja mam ■ Powszechnie mówi się, że paparazzi są nielubiani przez celebrytów. Z drugiej strony ciągle słychać o tak zwanych ustawkach podczas, których owi znani ludzie „dają się zaskoczyć” fotografowi? Jak to jest? Na ile te kompromitujące zdjęcia to ustawka a na ile rzeczywiście przypadek czy też traf? Jest i tak i tak :) Nasze kochane gwiazdki dość często się ustawiają sami albo ich znajomi dzwonią ze ktoś o tej godzinie będzie w danym miejscu, ale większość zdjęć to śledzenie. ■ The Times podobno chciał zapłacić milion funtów fotografowi, który zrobi zdjęcie Polańskiemu w czasie kiedy przybywał on w swoim domu w Szwajcarii? Czy w Polsce też tak dobrze płacą za zdjęcia czy raczej wielkie honoraria jakie otrzymuje się od gazet należy włożyć między bajki? Były kiedyś czasy ze dostawało się nagrody od gazet, najwięcej chyba 10 tysięcy, z czasem to spadało i wciąż spada, nie będę opowiadał o honorariach w Polsce bo jest to dość żenujące, wystarczy popatrzeć co się
masz już wszystko co nadaje się do druku. W tym zawodzie nic nie jest łatwe, jak się chce być dobrym i niezauważalnym. ■ Porzuciłeś zawód paparazzi chociaż nie fotografię. Jak to jest dlaczego nagle przestaje się być paparazzim? Czy chodzi tylko o pieniądze czy też może jak w każdym zawodzie nadchodzi moment wypalenia? Zdjęcia robię już dość długo bo od 7 roku życia. Nie mogę inaczej to jest we mnie, to element mnie samego. Cierpię że nie docenia się fotoreporterki, tego jak poznajesz ludzi jak z nimi przebywasz jak zyskujesz zaufanie żeby w końcu wyciągnąć aparat. Obecne czasy to jedno zdjęcia opisujące wszystko , ale tak nie da rady jest coś więcej, to jest opowieść.... Obecnie robię sesje dla fotomodelek, śluby, portrety aktorów oraz reportaże do gazet. Chociaż te ostatnio niezbyt często ostatnio. Jeśli pytasz dlaczego przestałem być paparazzi. No cóż u mnie nie w było wypalenia ale choroby. A sporo tego było od od zawalu serca po wylew niedokrwienny do mózgu. ... Kilkanaście lat pracy, w sumie zero snu, wciąż wyjazdy, rozwalanie rodziny..... wszystko dla fotografii....... ■ Czy polecałbyś komuś zostanie paparazzim? Na to pytanie każdy musi sobie odpowiedzieć sam. To trzeba mieć w żyłach jak krew. Trzeba lubić adrenalinę i kochać fotografię. Dziękuje za wywiad.
Przemycał Koncerty POKAHONTAZ zasuszone w Londynie i Bristolu chrząszcze! BANGER EVENTS zaprasza na koncerty grupy
D
ziesiątki tysięcy zasuszonych chrząszczy odkryli celnicy pracujący na lotnisku w Gatwick.
POKAHONTAZ, które odbędą się w dniach 5 i 6 kwietnia w Bristolu i Londynie.
P
odczas koncertu fani grupy będą mogli zobaczyć legendy polskiego hip – hopu: Fokusa, Rahima, Dj Bambusa, którzy wystąpią w ramach trasy koncertowej promującej ich ostatnią płytę "REKONTAKT"
Wszystkie zasuszone owady były zapakowane w celofanowe worki i umieszczone w bagażu pasażerskim. Celnicy dokonali odkrycia u 22 letniego mężczyzny, który przyleciał na terminal lotniska z Burkina Faso poprzez Istambuł . W sumie celnicy odkryli w jego bagażu 94 kilogramy zasuszonych owadów!
Członkowie nieistniejącej już kultowej grupy PAKTOFONIKA zaprezentują nie tylko najnowszy materiał, ale ich klasyczne już utwory, które ostatnio na nowo rozbudziły w naszych sercach wspomnienia po projekcji filmu JESTEŚ BOGIEM!
Rzecznik portu lotniczego powiedział, że mężczyzna tłumaczył się iż przywiózł owady na użytek własny z przeznaczeniem do konsumpcji. Służy celne skonfiskowały nietypowy ładunek pożywienia w oparciu o przepisy dotyczące kontroli produktów pochodzenia zwierzęcego. Rzecznik dodał także, że do zdarzenia doszło 23 lutego. Mężczyzna został poinformowany o zakazie wwożenia na teren Wielkiej Brytanii tego typu pożywienia z powodu możliwości zatrucia. Cała partia znalezionych owadów została zniszczona.
Bristol: Kiedy: 5 kwietnia 2013 roku godzina 20.00 Gdzie: Klub Lakota 6 Upper York Street, Bristol BS2 8QN Wstęp: 15/20 funtów Londyn: Kiedy: 6 kwietnia 2013 roku godzina 18.00 Gdzie: THE RHYTHM FACTORY Wstęp: 15/20 funtów WWW.TICKETABC.COM
Polska Szkółka Piłkarska rusza Gigantyczna suwnica przypłynęła z Chin w Bristolu Gigantyczna suwnica, wyższa niż słynne London Eye dotarła do
P
olska szkółka piłkarska w Bristolu - First Touch Academy - rozpoczyna swoje treningi w kwietniu – poinformował nas Szymon Gromek jeden z trenerów pracujących w szkółce. Treningi rozpoczynają się 10 kwietnia. Udział w nich może brać każdy kto ukończył...piąty rok życia. „Mamy bardzo uzdolnionych młodych polskich chłopaków i nie można pozwolić aby marnowali talent. Powstanie takiej szkółki to bardzo dobry pomysł”- tak o idei powołania nowej polskiej piłkarskiej szkółki powiedział zapalony kibic piłkarski i lekkoatleta Karol. Spotkanie organizacyjne odbyło się 1 marca o godz 19 w South Bristol Sports Centre. Osoby, które chciałyby posłać swoje pociechy do szkółki prosimy o kontakt z trenerami pod numerami telefonów 07881279100, 07805040803 lub też odwiedzenia strony internetowej szkółki www.fta-club.com. Informacje24 Wydawca WP Media LTD. Redaktor naczelny: Wojciech Nowak info@informacje24.co.uk. Reklama: reklama@informacje24.co.uk Skład i DTP: Sylwia Boczek
10
informacje24.co.uk
miejsca swojego przeznaczenia, czyli portu w Thames Estuary.
P
odróż tego giganta z którego każda suwnica waży 1848 ton trwała ponad 3 miesiące. Jak podają media suwnica mierzy 138 metrów czyli jest dwukrotnie wyższa niż kolumna Nelsona znajdująca się w Centrum Londynu. “Tak wielka suwnica jest przystosowana do obsługiwania gigantycznych statków transportowych, które w niedalekiej przyszłości
pojawią się na morzach” - stwierdził dyrektor operacyjny London Gateway Tim Halhead. Suwnica będzie używana do załadunku i rozładunku największych statków transportowych w nowym porcie London Gateway, który zostanie oddany do użytku pod koniec 2013 roku. W nowym porcie znajdzie zatrudnienie około 36 tysięcy osób.
Wojownicy z Polskiego Klubu Sportów Walki w hołdzie kobietom Wojownicy z Polskiego Klubu Sportów Walki zapraszają wszystkie panie na darmowe lekcje samoobrony.
J
ak nam powiedział właściciel PKSW pan Dariusz Telus „wszystkie panie, które w marcu zgłoszą się na treningi przez miesiąc będą mogły na nie uczęszczać za darmo. Chcemy w ten sposób zachęcić panie do aktywnego uprawiania sportu. Zbliża się lata a więc każdemu przyda się nieco poprawić kondycję”. Na początku lutego PKSW ponownie rozpoczął treningi, po przerwie spowodowanej
chorobą trenera. Warto także chyba dodać, że 24 marca dwóch zawodników PKSW zdawać będzie egzaminy na czarny pas. Za kandydatów na pierwszy stopień mistrzowski trzymamy kciuki. Wszyscy, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o klubie mogą zadzwonić do pana Dariusza Telusa pod numer 07925589564 lub odwiedzić stronę: http://www.polishcombatsportsclub.co.uk/
Polish Rock Live
- wspaniała rockowa impreza w Wielkiej Brytanii 12
informacje24.co.uk
muzyka
Polish Rock Live to zorganizowany już po raz trzeci przez Stowarzyszenie Brumart festiwal polskiej rockowej muzyki.
W
tym roku impreza zagościła w trzech miastach: Birmingham, Northampton oraz w Bristolu. Na koncertach pojawiło się ponad pół tysiąca widzów. „To było wspaniałe przeżycie. To był wspaniały koncert. Publiczność reagowała znakomicie. Tańczyli, bawili się razem z nami. Wielkie dzięki organizatorom” - tak o koncercie swojego zespołu Bonemud, w hali O2 arena w Birmingham, mówił Remigiusz Makulec. „Podobnie zresztą było także i Northampton” dodał od razu gitarzysta zespołu Bonemud. Atrakcją, która przyciągnęła na koncerty setki ludzi był radomski zespół Carrion. Jego nowy wokalista Kamil „Hans” Pietruszewski brzmiał naprawdę wspaniale. Można chyba bez przesady powiedzieć, że na scenie to był jak centrum emanujące energią. Zresztą trudno się temu dziwić jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że Carrion jest jednym z lepszych polskich zespołów. Na scenach w trzech miastach pojawiły się także zespoły: Bonemud, Spam, Podagra. W Birmingham dodatkowo zagrały zespoły Drunk Monsters oraz Age of Apocalypse. Każdy kto wykupił los podczas trasy koncertowej zespołu Carrion mógł wygrać bardzo wartościowe nagrody. Losowanie odbyło się tuż po 22-giej w Bristolu. Pierwsza nagrodę podwójną wejściówkę na koncert zespołu System Of A Down, który odbędzie się 13.08 tego roku w Łódzkiej Atlas Arenie wygrał los z numerem 30. Zaproszenie na koncert zespołu Luxtorpeda wygrał los o numerze 62. Nagrodę pocieszenia czyli wódkę PRL wygrał ktoś, kto nabył los z numerem 127. Stowarzyszenie Brumart nie ogranicza się jednak tylko do organizowania koncertów. 1 czerwca organizuje w Birmingham warsztaty dla dzieci. Jak powiedział nam pan Maciej Ryczkowski, współzałożyciel Brumart „dzieci będą mogły przyjść na zajęcia muzyczne ale także i plastyczne”. Zanim jednak przyjdzie czerwiec to członkowie stowarzyszenia organizują przegląd kapel rockowych w Birmingham. Zwycięski zespół lub wykonawca wystąpi przed bandem Luxtorpeda, którego występ przewidziany jest na połowę kwietnia w O2 Arena w Birmingham.
informacje24.co.uk
13
Manchester Trzy czwarte ofiar gwałtu znało swoich oprawców
W
śród ponad 1200 ofiar gwałtów jakie trafiły do St Mary’s Sexual Assault Referral Centre w 2012 roku 2012, znakomita większość znała swoich oprawców – wynika z raportu opublikowane właśnie w Manchesterze. Spośród 1,209 kobiet, mężczyzn i dzieci jakie stały się ofiarami przestępstw seksualnych i które szukały pomocy w St Mary’s Sexual Assault Referral Centre w 2012 roku aż 50% zostało zaatakowanych przez swoich przyjaciół lub znajomych. 21% stało się ofiarami członków swoich partnerów lub byłych partnerów a 6% przeżył atak dokonany przez członków dalszej lub bliższej rodziny. Zaledwie 23 wszystkich przypadków napaści na tle seksualnym było dziełem zupełnie nieznanych ofiarom osób. Według raportu akty przemocy seksualnej dokonywane przez byłych lub obecnych partnerów miały miejsce w większości przypadków, w pokojach gdzie znajdowały się ich dzieci. Dane dotyczące przestępstw seksualnych w Manchesterze zostały opublikowane podczas konferencji jaka odbyła się w budynku urzędu miasta.
Niewierzący wicepremier posyła dziecko do katolickiej szkoły
W
icepremier brytyjskiego rządu Nick Clegg oraz jego żona Miriam zdecydowali, że poślą swojego najstarszego syna do katolickiej szkoły, do której wcześniej chodzili między innymi synowie Tony Blaira. Małżeństwo zdecydowało posłać swojego 11 syna Antonia do London Oratory w Fulham. Jak podkreślają komentatorzy nie byłoby pewnie w tym nic bardzo szokującego, gdyby nie fakt, że w tym samym czasie zamknięto kilka państwowych szkół w południowo – zachodnim Londynie. Szkoła, do której będzie uczęszczał mały Clegg, jest jedną z tych do których dostać się jest stosunkowo trudno. Lider Liberalnych Demokratów powiedział, że mimo iż sam nie jest praktykują osobą to jednak jego żona jest katoliczką i dlatego zdecydował się on posłać swojego syna do katolickiej szkoły. 14
informacje24.co.uk
Polska sieć przychodni otworzyła nową placówkę Polmed Midlands - polska sieć przychodni otworzyła swoją nową placówkę w West Bromwich.
P
olmed Midlands ma już przychodnie w Birmingham, Rugby, Wellingborough oraz Londynie.
Polmed Midlands zatrudnia około 20 dentystów, ortodontów, ginekologów, lekarzy ogólnych a nawet psychologów. Według cennika jaki znajduje się na stronie pierwsza wizyta u lekarza internisty kosztuje 60 funtów a każda następna już 50 funtów. Pacjenci posiadający tak zwaną „białą kartę” NHS Tax Credit mogą liczyć na specjalne zniżki w leczeniu stomatologicznym. Firmę założyli w 2010 roku dwaj panowie Dariusz Kowalczuk i Jarosław Lipiński. Żadne z nich
nie jest związany z branżą medyczną. Z rozeznania jakie przeprowadziliśmy wynika, że Polmed Midlans ma najwięcej oddziałów spośród około 70 polskich przychodni rozsianych po Zjednoczonym Królestwie. Kiedy zapytaliśmy pana Jarosława Lipińskiego o to dlaczego otworzyli pierwszą swoją przychodnię powiedział, że powodem była chęć zapewnienia odpowiedniej opieki medycznej mieszkającym w Birmingham Polakom. „Każdy z nas ma tu rodziny i każdy chciałby być leczony na odpowiednim poziomie. Nie ma bowiem co ukrywać, że brytyjska służba zdrowia pozostawia wiele do życzenia. Właśnie dlatego założyliśmy naszą pierwszą przychodnię” - powiedział pan Jarosław Lipiński. Jak się dowiedzieliśmy tygodniowo do pięciu polskich oddziałów firmy zgłasza się kilkaset pacjentów. Każdego kto chciałby odwiedzić lub zobaczyć co oferuje i za jakie ceny Polmed Midlans odsyłamy do strony przychodni: http://www.polmedmidlands.co.uk/
Polska od 2015 roku w strefie śmierci!
G
US właśnie opublikował prognozy przyrostu ludności Polski na lata 2015 - 2035. Wynika z nich, że liczba zgonów dramatycznie przewyższy liczbę urodzin, a liczba osób w wieku produkcyjnym będzie stale malała. Problem z coraz większą liczbą osób starszych dotknie nasz kraj już za ...3 lata. Z nowych danych wynika, że od 2015 r. przyrost ludności będzie ujemny. Spadnie liczba osób w wieku produkcyjnym. A to może oznaczać załamanie systemu emerytalnego - coraz mniejsza liczba pracujących osób będzie musiała wziąć na siebie obciążenia związane z wypłatą świadczeń rosnącej liczbie emerytów. Do znacznie szybszego niż pierwotnie szacowano procesu starzenia się polskiego społeczeństwa przyczyniła się niewątpliwie masowa
emigracja zagraniczna. Wyjechało, według rożnych szacunków, od miliona do dwóch milionów młodych ludzi. W samej Wielkiej Brytanii jest około 500 tysięcy Polaków. Zdaniem demografa dr Kluzy sytuacja niżu demograficznego i starzenia się polskiego społeczeństwa będzie miała niewątpliwie wpływ na naszą gospodarkę. Brak rąk do pracy stanowił będzie główną przyczynę wyhamowania polskiej ekonomii. Poważnym problemem jest brak polityki prorodzinnej, która doprowadziła do tego, że nie ma odpowiedniej stymulacji do posiadania liczebniejszego potomstwa. Rząd PO zmienił ostatnio zasady przyznawania becikowego w taki sposób, że mniej osób będzie je dostawało. W Wielkiej Brytanii, gdzie zasiłki z tytułu posiadania dzieci są wystarczające Polki pobiły w ilości rodzonych dzieci wszystkie inne nacje imigrantów.
Wystawa fotograficzna: Widzę – czuję – fotografuję
W
idzę – czuję – fotografuję to kolejna wystawa fotograficzna zorganizowana przez Bristolską Brać Fotograficzną. Tym razem wernisaż wystawy odbędzie się 23 marca w Polskim Klubie SPK. W wystawie weźmie udział osiem osób, z których każda ma zaprezentować po sześć swoich najlepszych prac. Jak powiedział nam organizator wystawy Wojciech Nowak „w tej wystawie chodzi o to by każdy, nawet ten najbardziej początkujący fotograf, mógł zaprezentować swoje prace i swoje widzenie świata. Uczestnictwo w wystawach pozwala także na usystematyzowanie
swoich własnych zbiorów i pozwala przemyśleć swoje wizje”. Z informacji jakie uzyskaliśmy wynika także, że w czerwcu Bristolska Brać Fotograficzna organizuje warsztaty poświęcone portretowi fotograficznemu. Zaś we wrześniu każdy będzie mógł podziwiać prace nadesłane na wystawę „Moje podróże”. Zainteresowani uczestnictwem w jednym lub drugim projekcie mogą zasięgnąć więcej informacji wysyłając email pod adres: info@informacje24.co.uk Użyteczne informacje: Kiedy: 23 marca 2013 roku godzina 20.00 Gdzie: Polski Klub SPK, 50 St.Paul's Road BS8 1LP Wstęp: wolny
Naukowcy biją na alarm: Alicia Keys dyrektorem lekoodporna rzeżączka atakuje Naukowcy z Anglii i Walii biją na alarm. Lawinowo rośnie liczba zachorowań na rzeżączkę odporną na antybiotyki.
B
rytyjska Agencja Ochrony Zdrowia (HPA) rozpoczęła właśnie program, którego celem będzie informowanie oraz monitorowanie szybko rozprzestrzeniającej się odmiany tej choroby. Rzeżączka jest w Anglii drugą najbardziej popularną chorobą bakteryjną przenoszoną drogą płciową. Do zarażenia może dojść w trakcie stosunku bez zabezpieczenia. Bakteria może być także przekazywana w czasie ciąży z zakażonej matki na dziecko. Wśród zainfekowanych jeden na 10 mężczyzn i prawie połowa kobiet nie odczuwa żadnych objawów choroby. Sprawa jest o tyle poważna, że jak pokazują opublikowane statystyki w 2011 roku liczba zachorowań wzrosła aż o 25% - do 21 tys. przypadków. W tym samym czasie wzrosła odporność bakterii na antybiotyki, które zazwyczaj są stosowane przy leczeniu tego zakażenia. HPA poinformowała także, że wśród zgłoszonych przypadków około jedną trzecią stanowią te w których choroba powróciła. Według opublikowanego raportu najwięcej przypadków zakażenia odnotowano w Londynie. Rzeżączka rozprzestrzenia się najczęściej wśród mężczyzn
mających kontakty seksualne z innymi mężczyznami.Nie wiadomo czym leczyć odporną na antybiotyki chorobę. Na całym świecie lekarze zgłaszają coraz więcej przypadków choroby, której nie można wyleczyć znanymi lekarstwami. Dame Sally Davies z HPA powiedział: - Obserwujemy niepokojący wzrost przypadków rzeżączki lekoopornej w ostatniej dekadzie. I dodaje: - Odporność na antybiotyki coraz bardziej zagraża naszej zdolności przeciwdziałania zakażeniom, dlatego prace prowadzone przez HPA są niezbędne do rozwiązania tego zagrożenia. Dr Gwenda Hughes z HPA dodaje: - Jesteśmy poważnie zaniepokojeni wysokim poziomem transmisji rzeżączki. Musimy zrobić, co tylko w naszej mocy, aby ograniczyć niebezpieczne zachowania seksualne. Priorytetem będzie zachęcenie do bezpiecznych zachowań seksualnych i stosowania antykoncepcji, zwłaszcza wśród grup wysokiego ryzyka. Pierwszy przypadek rzeżączki odpornej na antybiotyki wykryto w Japonii w 2011 roku.
Rząd zamierza ograniczyć „turystykę zasiłkową” Wszystko wskazuje na to, że rząd konserwatystów zamierza wprowadzić ograniczenia mające na celu zmniejszenie liczby przyjeżdżających do Wielkiej Brytanii.
J
ak niedawno donosiły media dla osób pochodzących z krajów, które niedawno przystąpiły do Unii wprowadzony będzie obowiązek rejestracji. Każdy kto przybędzie na Wyspy będzie musiał się zarejestrować i dopiero po roku czasu przysługiwały mu będą takie same prawa do zasiłków jak i obywatelom i rezydentom mieszkającym na stałe w Wielkiej Brytanii. Ograniczenia te mają zapobiec nadwyrężeniu systemu opieki zdrowotnej czy też zapobiec nagłemu wzrostowi podań o przydział mieszkań komunalnych. Mimo zapewnień rządu,
który ugina się pod presją opinii publicznej, nie jest jednak jasne w jaki sposób wprowadzone będą zmiany umożliwiające zablokowanie dostępu do zasiłków osobom, które przyjadą do Wielkiej Brytanii. Rząd już wcześniej ograniczył prawo przyjazdu do Wielkiej Brytanii na przykład studentom, z których większość po przyjeździe pozostawała w Wielkiej Brytanii po wygaśnięciu wizy studenckiej. Działania rządu są zgodne z pragnieniami prawie połowy mieszkańców UK, chcących aby ich kraj wystąpił z UE i ograniczył do minimum liczbę imigrantów.
kreatywnym BlackBerry
K
anadyjska firma ogłosiła właśnie, że znana piosenkarka Alicia Keys została nowym dyrektorem kreatywnym BlackBerry. Tym samym Keys została zaliczona w poczet znanych osób, które zostały dyrektorami kreatywnymi w różnych firmach. Wcześniej funkcję tę objęli między innymi will.i.am z Black Eyed Peas w Intelu czy Lady Gaga w Polaroidzie. Jak się wydaje
bycie dyrektorem kreatywnym to w rodzinie Kyes pewna tradycja. Jej mąż, producent zespołu Swizz Beatz, został mianowany dyrektorem kreatywnym Lotus Cars w 2011 roku. Nie ma wątpliwości, że BlackBerry chce wykorzystać Keys w nadchodzących kampaniach reklamowych. Złośliwi jednak pytają skąd taka przemiana skoro jeszcze nie tak dawno Keys pisała, że jest uzależniona od iPhona.
Kolejna gafa księcia Filipa
K
siążę Filip, 91-letni małżonek królowej Elżbiety II, jest znany ze specyficznego poczucia humoru i wielu gaf. Teraz do całej serii "wpadek" dołożył żart o Filipinach. Otwierając nowe skrzydło kardiologiczne szpitala w Luton na północ od Londynu powiedział, zwracając się do zatrudnionej tam filipińskiej pielęgniarki: "Filipiny muszą być wyludnione, skoro tak wielu spośród was odpowiada za funkcjonowanie tutejszej publicznej służby zdrowia". Wypowiedź tę odczytano dwojako - albo jako niezręczny żart, albo wyraz obawy przed dużą liczbą filipińskich pielęgniarek zatrudnionych w brytyjskiej publicznej służbie zdrowia (NHS). Rzecznik szpitala zaznaczył, że nie werbowano tam ostatnio pielęgniarek na Filipinach, i dodał, że Luton jest miastem etnicznie różnorodnym. Sko-
mentowania wypowiedzi księcia Edynburga odmówił Pałac Buckingham, uznając, że jego rozmowa z filipińską pielęgniarką miała charakter prywatny. Wśród ok. 670 tys. pielęgniarek i położnych pracujących w NHS jest nieco ponad 16 tys. Filipinek. Liczba ludności Filipin to ponad 94 miliony. W 1986 r. książę Filip powiedział brytyjskim studentom w Chinach, że "jeśli się zadomowią, ich oczy zrobią się skośne". W 1994 r. pod adresem mieszkańców Kajmanów napomknął, że większość z nich to potomkowie piratów. Mężczyznę ze złotym łańcuchem na szyi spytał kiedyś, czy stracił on zaufanie do banków. Z kolei w rozmowie ze studentem, który wędrował po Papui Nowej Gwinei, książę skonstatował: "A więc jednak nie dał się pan zjeść".
Do domu opieki społecznej zamawiano... prostytutki
R
ozpoczęło się dochodzenie mające wyjaśnić jak doszło do tego, że w jednym z domów społecznych doszło do tego, że zamawiano prostytutki, które uprawiały seks z rezydentami. Rezydenci, zarówno fizycznie i umysłowo niepełnosprawni, organizowane mieli regularne wizyty pań lekkich obyczajów. Jak podkreślają media w domu opieki społecznej w Chaseley Eastbourne, Sussex, istniał nawet specjalny pokój, w którym rezydenci mogli bez przeszkód spotykać się z odwiedzającymi je paniami. Znakiem oznaczającym, że w pokoju coś się dzieje i nie należy przeszkadzać była wywieszona czerwona skarpetka. Postępowanie prowadzone przez władze East Sussex Coun-
ty Council ma wykazać czy nie doszło do wykorzystania rezydentów. W trakcie postępowania wyszło bowiem na jaw, że personel ośrodka wykonywał w imieniu rezydentów telefony do agencji, ale tylko wyłącznie na ich życzenie Osoby korzystające z usług przedstawicielek najstarszego zawodu świata sami płacili za ich wizyty. W domu opieki istniał nawet specjalny opkój schadzek. Gdy był zajmowany, na klamce wisiała czerwona skarpeta, co oznaczało, że nie należy przeszkadzać. W toku postępowania okazało się, że to właśnie ze względu na szacunek do nich władze placówki realizowały ich prawo do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Decyzje ośrodka poparły liczne organizacje zdrowia seksualnego, powołując się m.in. na prawa człowieka. informacje24.co.uk
15