2 minute read
Teatr zagraniczny
Czas pandemii otworzył przed widzami możliwość zapoznania się z repertuarem teatrów zagranicznych. Dotyczyło to szczególnie tych, którzy intensywnie korzystali z oferty teatralnej przed pandemią oraz przedstawicieli środowiska teatralnego. W tym przypadku narracja obydwu grupy badanych jest narracją z perspektywy widza-odbiorcy. Dla niektórych impulsem do eksploracji oferty teatrów zagranicznych był fakt, że swoje archiwa zaczęły udostępniać teatry krajowe. Ofertę online odkrywali zazwyczaj na własną rękę, wchodząc na strony internetowe interesujących ich instytucji. Mieli poczucie, że to wyjątkowa okazja, która może się nie powtórzyć. Naszych rozmówców interesowały pokazy spektakli, nie wspominali o innych aktywnościach teatrów zagranicznych w czasie pandemii, takich jak warsztaty, panele dyskusyjne czy działania edukacyjne.
Oglądałem głównie rzeczy angielskie, bo National Theatre wypuścił online parę swoich przedstawień, głównie szekspirowskich, które można było oglądać gratisowo. Obejrzałem Wieczór Trzech Króli między innymi. Przypadkowo się o tym dowiedziałem, zastanawialiśmy się z tym kolegą, z którym chodzę do teatru, czy oni też [tak jak teatry polskie – przyp. bad.] prowadzą działalność streamingową. Wszedłem na ich stronę i zobaczyłem, że robią coś takiego. Spektakle były dostępne przez tydzień lub dwa i potem następny. Był Makbet z Teatru Globe i Wieczór Trzech Króli, który bardzo mi się podobał (M, 60+, DM, Teatralny Wyjadacz).
Advertisement
Royal National Theatre znalazł się wśród najczęściej wskazywanych instytucji. Przypuszczalnie było to związane z najmniejszą barierą językową.
Wciągnęłam się też sama w streamingi londyńskiego National Theatre, mieli kanał, puszczali mnóstwo świetnych rzeczy (K, 31-60, DM, Rodzic).
Jestem anglistką, to dla mnie była niebywale ciekawa okazja, żeby mieć kontakt z językiem, z kulturą. Namawiałam młodzież też do oglądania spektakli w National Theatre w Londynie (K, 31-60, MM, Nauczycielka).
Badani oglądali też teatr tańca, balet i opery.
Zacząłem już na własną rękę szukać spektakli Piny Bausch (M, 60+, DM, Teatralny Wyjadacz).
Widziałem przedstawienie z Hanoweru. To był kolaż baletu i przedstawienia teatralnego, przedstawienie poświęcone niemieckiej tancerce, chyba Bausch. Rodzaj opowiedzenia jej biografii (M, 60+, DM, Teatralny Wyjadacz).
Oglądałam balet i operę z La Scali, Metropolitan Opera i Bolszoj, wyszukałam na stronach tych teatrów taką możliwość (K, 60+, MM, Ograniczony dostęp).
Zarówno przedstawiciele teatrów, jak i widzowie pandemiczni zwracali uwagę na wysoką jakość zagranicznych rejestracji. Spektakle udostępniane przez zagraniczne teatry powstawały w ich ocenie w „o niebo lepszych warunkach” (D2), przy większym nakładzie środków.
Gorki Theater w Berlinie, Opera w Monachium, trudno się porównywać, bo o niebo lepsze warunki, budżety (D2).
Charlotte Vincent Dance Theatre, Batsheva Dance Company – świetnie zarejestrowane spektakle, na kilka kamer, z montażem, w kilku planach (M2).
My jesteśmy daleko w tyle pod względem jakości nagrań. Wolałam zagranicę oglądać niż polskie nagrania, bo po pierwsze jakościowo o niebo lepsze, ale też bo to było coś wyjątkowego, a do polskich teatrów to mogę sobie wyjść. Spinałam się na to, żeby mieć siłę, bo to okazja, która się nie powtórzy (K, 31-60, DM, Rodzic).