8 minute read

NOKIA I SPRAWA ROSYJSKA

Do stale oskarżanego przez USA o szpiegostwo Huawei i skompromitowanego łapówkarstwem oraz ubijaniem interesów z Państwem Islamskim Ericssona, dołącza teraz Nokia, która na łamach New York Times została oskarżona o wspomaganie wewnętrznej inwigilacji w Rosji.

Wraz zatakiem Rosji na Ukrainę wiele zachodnich firm zdecydowało się opuścić rynek rosyjski. Wśród tych firm znalazła się też fińska Nokia, która 1 marca zawiesiła dostawy do klientów wRosji, ale według redakcji New York Times, firma pozostawiła wRosji oprogramowanie isprzęt, które może być wykorzystane przez rosyjskie służby. Tylko… czy to naprawdę kogokolwiek powinno zaskakiwać?

Advertisement

Rosyjski rynek telekomunikacyjny

Nieraz mówi się, że “Rosja to stan umysłu”. Specyfika tego kraju nie omija też rynku telekomunikacyjnego. Najwięksi operatorzy telekomunikacyjni należą albo do oligarchów, którzy swoją pozycję zawdzięczają przynajmniej wpewnym stopniu Kremlowi, albo wśród ich udziałowców są czołowe firmy znane ze współpracy politycznej z władzą. Vimpelcom (Beeline), MegaFon iTele2 mają, każde wjakimś stopniu, powiązania wiodące do polityki. Najlepszy przykład to jednak czołowy operator telekomunikacyjny w Rosji, MTS – to on bowiem jest drugim, obok Nokii, antybohaterem tej historii. MTS jest firmą telekomunikacyjna działającą wRosji, na Białorusi iArmenii. Już sam zasięg geograficzny powinien podpowiadać, że firma cieszy się specjalnymi względami politycznymi na Kremlu. W2021 roku MTS miało łącznie 84,9 mln abonentów. Firmą nadrzędną wobec MTS jest jednak, założona w1993 roku JSFC Sistema. Ten założony i kierowany przez Władimira Jewtuszenkowa duży rosyjski konglomerat, skupia liczne firmy zwielu branż m.in. : IT itelekomunikacji (MTS, SkyLink), bankowości (MTS Bank), sprzedaż detaliczna (Detsky Mir Group), media (Sistema Mass Media), anawet zbrojeniowy Kronstadt Group. Wmarcu 2020 r. Władimir Jewtuszenkow kontrolował 59,2proc. akcji Sistemy. Dodam tylko, że Jewtuszenkow od lat utrzymuje bardzo bliskie relacje nie tylko zKremlem, ale też władzami Arabii Saudyjskiej, chwaląc się znakomitymi relacjami w świecie arabskim. W 2014 roku po-

padł wkonflikt zRosneftem, co zakończyło się nawet chwilowym aresztem dla oligarchy, ale po uniewinnieniu przez samego Władimira Putina, Jewtuszenkow zdecydowanie gra według melodii granej na Kremlu. Dlaczego tyle uwagi poświęcam MTS? Bowiem, śledząc tylko powyższe dane, których zdobycie kosztowało naprawdę niedługi reserach, można przynajmniej pokusić się owątpliwości co do charakteru operatora. MTS na milę śmierdzi służbami specjalnymi – duże biznesy nie powstają i nie działają w Rosji przez dekady, jeśli nie mają poparcia Kremla. Nie mają wówczas też możliwości rozwoju wobwarowanych przepisami branżach (jak telekomunikacja) inie produkują wojskowych dronów (jak należący do Sistemy Kronstadt Group). Nawiasem mówiąc, do Sistema należy także grupa farmaceutyczna Binnopharm Group, jeden z głównych producentów rosyjskiej szczepionki przeciw COVID-19, Sputnik. Słowem: robiąc interesy z MTS, oczywistym jest, że robisz interesy także z jej mocodawcami politycznymi. Warto to zapamiętać, bo ta myśl powróci w podsumowaniu.

O co oskarżana jest Nokia?

Wróćmy jednak do oskarżeń wobec Nokii. Wedle artykułu New York Timesa Nokia dostarczyła sprzęt iusługi umożliwiający połączenie Systemu Operacyjnych Działań Dochodzeniowych (SORM) z MTS. Dziennikarze z nowojorskiej gazety twierdzą, że potwierdza to około 75 000 dokumentów. – Chociaż Nokia nie tworzy technologii przechwytującej komunikację, dokumenty opisują sposób współpracy z rosyjskimi firmami powiązanymi z państwem w celu planowania, usprawniania irozwiązywania problemów z połączeniem systemu SORM z siecią MTS – czytamy w artykule – Główna rosyjska służba wywiadowcza, FSB, używa SORM do podsłuchiwania rozmów telefonicznych, przechwytywania e-maili iwiadomości tekstowych oraz śledzenia innej komunikacji internetowej.

WEDLE ARTYKUŁU NEW YORK TIMESA NOKIA DOSTARCZYŁA SPRZĘT I USŁUGI UMOŻLIWIAJĄCY POŁĄCZENIE SYSTEMU OPERACYJNYCH DZIAŁAŃ DOCHODZENIOWYCH (SORM) Z MTS. DZIENNIKARZE Z NOWOJORSKIEJ GAZETY TWIERDZĄ, ŻE POTWIERDZA TO OKOŁO 75 000 DOKUMENTÓW.

The Times wskazuje również, że Nokia wiedziała, co Rosja robi ztechnologią dostarczaną przez Finów. Powołano się przy tym na Andrieja Soldatowa, eksperta od rosyjskiego wywiadu, ozbadanie części z dokumentów związanych ze sprawą. Ustalił on, że “bez zaangażowania firmy w SORM stworzenie takiego systemu byłoby niemożliwe”, oraz że „Musieli (red. Nokia) wiedzieć, wjaki sposób będą używane ich urządzenia”. Mówiąc wprost – fiński gigant musiał rozumieć do czego może być wykorzystana sprzedawana do MTS technologia. Wiedziałby to każdy duży producent sprzętu telekomunikacyjnego. Każdy, który z MTS podjąłby współpracę. Potwierdzające współpracę Nokii zMTS dokumenty (z lat 2008-2017) to m.in. wewnętrzne e-maile firmy, umowy, szkice umów, schematy sieciowe i licencje. Zdokumentów ma wynikać, że Nokia wysyłała swoich inżynierów do zbadania systemu SORM wkilkunastu lokalizacjach. W dokumentacji znalazły się też dane takie jak zdjęcia sieci MTS połączonej z SORM, plany pięter centrów sieciowych oraz instrukcje instalacji od rosyjskiej firmy produkującej sprzęt do monitoringu. Były wystarczająco szczegółowe, aby pokazać, których kabli, routerów iportów użyć do jakiego sprzętu. Dokumenty projektowe podpisane przez personel Nokii pokazały, w jaki sposób ruch danych i telefon powinien przepływać przez SORM do biur terenowych wMoskwie iFSB wcałej Rosji, gdzie agenci mogą używać systemu komputerowego do przeszukiwania komunikacji bez ich wiedzy użytkowników.

Jak tłumaczy się Nokia?

Nokia oczywiście odniosła się bardzo szybko do sprawy. W swoim oświadczeniu fińska firma twierdzi, że New York Times dokonał pewnego nadużycia sugerując, że Nokia bezpośrednio współtworzy rozwiązania systemu SORM. Firma pisze w swoim oświadczeniu m.in.: Nokia nie produkuje, nie instaluje ani nie serwisuje sprzętu ani systemów SORM. Wszelkie sugestie, które są tu czynione, są błędne. Legalne przechwytywanie jest standardową zdolnością, która istnieje wkażdej sieci w prawie każdym kraju. Zapewnia odpowiednio upoważnionym organom ścigania możliwość śledzenia i przeglądania niektórych danych ikomunikacji przechodzących przez sieć operatora wcelu zwalczania przestępczości. Nokia jest jednym zwielu dostawców infrastruktury sieciowej, którzy zaopatrywali rynek rosyjski. Artykuł twierdzi, że sieci Nokia odgrywają aktywną rolę w umożliwianiu sprzętu SORM. Jest to niepoprawne. Podobnie jak każdy inny dostawca infrastruktury sieciowej, Nokia jest zobowiązana do zapewnienia, że sprzedawane przez nas produkty sieciowe mają pasywną zdolność do łączenia się z legalnym sprzętem przechwytującym organów ścigania. Jest to regulowane przez uznane na całym świecie standardy, a także lokalne przepisy. Nokia nie była aktywnie budującym system SORM, ale jednocześnie, pozostawała prawdopodobnie świadoma, że taki system istnieje. Jej rozwiązania nie były jednak aktywnym elementem tego systemu.

Dokumenty – czy były znane już wcześniej?

New York Times podkreślił znaczenie dokumentów, wliczbie aż 75 000, zebranych w latach 2008-2017, które miały świadczyć oprzekonaniu iż Nokia ma

świadomość do czego wykorzystywana jest jej technologia. Przekaz ten wzmocnił komentarz Andrieja Soldatowa, dziennikarza śledczego zajmującego się m.in. kwestiami bezpieczeństwa sieci. Potwierdzał on, że Nokia musiała wiedzieć do czego będą wykorzystywane jej rozwiązania telekomunikacyjne. To rzeczywiście pokrywa się zoświadczeniem Nokii, która wskazuje na konieczność pozostawiania dostępu służbom w większości światowych systemów telekomunikacyjnych. Firma odniosła się jednak do samych dokumentów: Pomimo licznych próśb Nokia nie otrzymała dokumentów, na których New York Times rzekomo oparł swoją historię i dlatego nie była w stanie skomentować ich autentyczności. Jednak NYT potwierdził Nokii, że były to te same dokumenty, które zostały udostępnione i publicznie zgłoszone przez TechCrunch w 2019 roku i zostało wówczas wyjaśnione, że nie pokazują one produkcji, instalacji lub serwisowania sprzętu lub systemów SORM przez Nokię. Nokia wyjaśnia także czym jest tzw. legalne przechwytywanie. Praktyka ta jest oczywiście powszechna: Nokia, podobnie jak każdy dostawca infrastruktury sieciowej, jest zobowiązana do zapewnienia, że sprzedawane przez nas produkty sieciowe mogą współpracować z legalnym sprzętem przechwytującym legalnych organów ścigania. Jest to regulowane przez uznane na całym świecie standardy, a także lokalne przepisy. Legalna zdolność przechwytywania, która może istnieć w sieci operatora, która zawiera produkty Nokii, jest obowiązkiem operatora, a wszelkie powiązane urządzenia są dostarczane przez strony trzecie. Firma Nokia nie ma możliwości kontrolowania, uzyskiwania dostępu ani zakłócania jakichkolwiek zgodnych z prawem możliwości przechwytywania w sieciach, które są własnością i są obsługiwane przez naszych klientów. Oznacza to dokładnie tę sytuację, którą opisaliśmy w naszym komentarzu: Nokia nie produkuje sprzętu dla systemu SORM, jednak jest świadoma jego istnienia i “tłumaczy się” tym, że nie złamała prawa. Jednocześnie też Nokia, jak i każda inna firma angażująca się wrosyjskim rynku telekomunikacyjnym (a, jak ustaliliśmy, z samym tylko operatorem MTS pracują wszyscy czołowi dostawcy), musi mieć świadomość, że możliwości inwigilacyjne będą używane zgodnie zrosyjskim prawem – czyli bardzo daleko od “zachodnich” standardów poszanowania wolności obywatelskich. Na ten ludzki aspekt Nokia posiada także wyjaśnienie: (…) Zaangażowanie Nokii na rzecz praw człowieka zapewnia, że wszystkie transakcje przechodzą przez nasz ścisły proces należytej staranności w zakresie praw człowieka, który opiera się na międzynarodowych zasadach, takich jak wytyczne ONZ dotyczące biznesu i praw człowieka. Proces ten został oceniony zewnętrznie i zweryfikowany przez Global Network Initiative (GNI) jako pierwszy i jedyny dostawca sprzętu telekomunikacyjnego. Przestrzegamy wszystkich ograniczeń prawnych, w tym posiadamy odpowiednie licencje eksportowe od odpowiednich rządów. Potępiamy wszelkie nadużycia legalnego przechwytywania w celu naruszania praw człowieka. Aby temu zapobiec, istnieje silna potrzeba wielostronnych działań w celu zapewnienia wprowadzenia wystarczających ram. Uważamy, że temat ten wymaga natychmiastowej uwagi i poprzez nasz udział w GNI wezwaliśmy do uzyskania większej ilości informacji na temat istniejących architektur prawnych i technicznych, a także debaty na temat możliwych modyfikacji, które mogą być konieczne. (…) Jak stwierdzono 4 marca, Nokia zdecydowanie i jednoznacznie potępia rosyjską inwazję na Ukrainę i śmierć niewinnych ludzi. Nokia opowiada się za prawami człowieka, współpracą międzynarodową i rządami prawa. Wspieramy i przestrzegamy wszystkich sankcji i ograniczeń oraz zawiesiliśmy wszystkie nasze dostawy sprzętu i oprogramowania do Rosji.

Legalnie, zgodnie z prawem, ale…

Nokia nie złamała prawa? Podobnie jak wcześniej, tj. przed wydaniem oświadczenia przez firmę, sądzimy, że nie. Czy dostarczając rozwiązania telekomunikacyjne do rosyjskich operatorów firma miała świadomość, że będą one wykorzystywane przez rosyjskie służby? Naturalnie. Tak jak każdy zdostawców. Ericsson, Samsung, Huawei – każda z tych firm dostarczała sprzęt telekomunikacyjny firmie MTS. Warto przy tym zaznaczyć, że osiągane przez Nokię przychody w Rosji i na Ukrainie (razem około 480 mln dolarów) to ledwie 2 proc. całych rocznych przychodów firmy. Nie jest to więc dla Nokii rynek ocharakterze strategicznym. Mówiąc wprost – robienie interesów wRosji odbija się teraz zachodnim koncernom czkawką wizerunkową. Czy sieci budowane m.in. przez Nokię są wykorzystywane w Rosji do podsłuchiwania obywateli? Tak. Tak samo jak sieci budowane wPolsce, Niemczech, Hiszpanii czy USA, też mogą być wykorzystane wtaki sposób. Pod tym względem fińska firma ma rację – tzw. legalne przechwytywanie jest normą. Tyle tylko, że Rosja jest krajem, który wykracza daleko poza standardy przyjęte przez świat Zachodu. Nie przeszkadzało to jednak robić tam interesów, ponownie, nie tylko Nokii, awszystkim globalnym dostawcom sprzętu infrastrukturalnego. Nie sądzę jednak, aby coś miało się zmienić, bo trudno podejrzewać światowe firmy, że nagle przestaną robić biznes w krajach, które naruszają prawa człowieka. Problem nie dotyczy przecież wyłącznie Rosji, chociaż ta, ze zrozumiałych przyczyn, jest obecnie szczególnie „gorącym” tematem. Czy to współpraca z ISIS, czy zapewnianie możliwości podsłuchowych dla FSB, czy wreszcie niejasne wątpliwości dotyczące rzekomego szpiegostwa cyfrowego – firmy telekomunikacyjne są dziś zwyczajnie “umoczone”. Inaczej być zresztą nie może – ich działalność ma dziś charakter na tyle istotny, że wnaturalny sposób stają się obiektem zainteresowania służb. Może po prostu powinniśmy wszyscy przestać się łudzić izwyczajnie zacząć na stałe już wiązać biznes zpolityką? n

u Skomentuj, polub lub udostępnij!

Artykuł dostępny w wersji cyfrowej na www.itreseller.pl

This article is from: