270611_TTX_86x345_Polish Express_0040_pl.ai 1 27/06/2011 11:20:12
26
12 - 18 sierpnia 2011
KIJ
W MROWISKO
W IELKA B RYTANIA
• redakcja: 020 3026 6550 •
reklamy: 020 3026 6550
Felieton
Bajka o (Ciemno) Czerwonym Kapturku z zapałkami Fot. GETTY IMAGES
D
M
Y
CM
MY
CY
CMY
K
awno, dawno temu, za górami, za lasami i rzekami Tamizami, żył sobie w council flacie Czerwony Kapturek. Miły był z niego chłoptyś, więc wszyscy go kochali: i mamusia, i ojczym, i kurator (niepotrzebne skreślić); nawet teacher w szkole – dosłownie wszyscy. Kochali go tak bardzo, że go nigdy nie prali. Ba! Nigdy go nawet nie wytargali za ucho (ach, ci zawistni sąsiedzi z flatu obok – mogliby donieść, że znęcamy się nad synusiem!). A Czerwony Kapturek, jak przystało na dobrze wychowanego chłopaka, odwzajemniał swoją miłość jak umiał: raz, na przykład, podstawił nauczycielowi nogę. Ot tak, w afekcie. Innym razem, żeby zrobić mamusi „niespodziankę“, pożyczył sobie z jej portfela „kilka drobnych“ na słodycze. I nową komórkę. Aż pewnego razu, Czerwony Kapturek dostał w prezencie od babci ciemnoszary kapturek, całkiem markowy. Chłopak tak go polubił, że odtąd nie chciał nosić żadnego innego. Od tego też czasu wszyscy nazywali go Ciemnym Kapturkiem. Pewnego dnia, Ciemny Kapturek spotkał na mieście swoich braci (braci,
Na mieście okazało się, że trafili na niecodzienne promocje...
bo wszyscy jak jeden brat mieli szare, czarne, lub granatowe kapturki, całkiem markowe). Od nich też dowiedział się, że w lesie pod Totenhamowem zły wilk zjadł ich przyjaciela, Marka Dugańskiego. To wielce zasmuciło Bractwo Ciemnych Kapturków, więc żeby jakoś ukoić swoje zasmucone dusze, postanowili pójść w ciemny las i szukać ukojenia w zakupach. Nasz Ciemny Kapturek wrócił się tylko do domu po zapałki. Tam spotkał jakiegoś pana, który spytał – „A dokąd to tak późno, synu?“. Kapturek na to wycedził – „Not your business, Mr DaddyWapniak“ i poszedł na spotkanie Ciemnego Bractwa. No i oczywiście umówione zakupy. Na mieście okazało się, że trafili na niecodzienne promocje: wszystko było „free“! Łał! Gdy Kapturki obkupywały się ile wlezie, w okolicy pojawił się wilk; ten sam co zjadł ich przyjaciela. Wilk – widząc Ciemnego Kapturka w nie najlepszym humorze i z zapałkami
w dłoni – z bezpiecznej odległości spytał: „Ojej, Kapturku, dlaczego masz takie duże oczy?“ – „Żeby cię lepiej widzieć“ – odparł Ciemny Kapturek, zerkając spod trzynastu par okularów, które właśnie nabył w Optyku po przyzwoitej cenie (promocja była: zbij jedną szybę – weź sto par gratis). Ale wilk nie przestawał się dziwić – „Ojej, Kapturku, jakie ty masz wielkie ręce!“ – „Żebym mógł lepiej zgarniać towar z półek“ – odrzekł Kapturek. „A jakie Ty masz duże torby!“ – dalej ciągnął wilk. „Żebym mógł udźwignąć wszystkie
Jacek Wąsowicz
Przewodnik po dobrym seksie Okazuje się, że spora część najnowszej autobiografii słynnej aktorki Jane Fondy jest wspaniałym przewodnikiem po dobrym seksie dla osób należących do jej pokolenia. Zagłębiając się w karty autobiografii 73-letniej Jane odnaleźć
można wyjaśnienia autorki na temat aktywnego życia seksualnego, zachowania seksualnego wigoru, mimo upływających lat oraz pielęgnowania pasji życia. Aktorka chwali się, że jest specjalistką w dziedzinie erotyki i, że wystarczy jej tylko spojrzeć parę,
a już wie, czy ma ona satysfakcjonujące pożycie w sypialni. Pogratulować zmysłu wyczucia i szczerej autobiografii! Fot. GETTY IMAGES
C
Jacek Wąsowicz redakcja@polishexpress.co.uk
zakupy!“ – odparł Kapturek. I spytał wreszcie wilk – „A dlaczego masz takie wypchane dresy?“ – „Żeby się lepiej prezentować!“ – odpowiedział Kapturek i dalej poszedł w tan po sklepach, przyświecając sobie zapałkami, bo cholernie ciemno w lesie było. W międzyczasie, Pan Leśniczy Cameron z psem gończym Borysem wracał właśnie z porannego obchodu i postanowił odwiedzić Totenhamowy Las (to wersja oficjalna, bo pewnie też miał chrapkę na megapromocje). „Ale cóż to się w moim lesie dzieje?“ – zaszczekał Borys – „Sklepy otwarte na oścież, Kapturkom zapałki wypadają z dłoni, do tego roz-kupują na lewo i prawo, a rodzice? Gdzie rodzice?!“ Rodzice jednak nie odpowiedzieli ani Borysowi, ani Leśniczemu, bo bali się o swoje Kapturki/ swoich Kapturków (niepotrzebne skreślić). W czasie gdy Leśniczy planował wytaczać armatki wodne do posprzątania Kapturków i/lub po Kapturkowych zakupach (niepotrzebne skreślić), leśne mrówki wyszły tłumnie z miotłami na leśne ścieżki i pomogły Leśniczemu posprzątać cały las. A potem wszyscy żyli długo i… Zaraz, zaraz! Czy to jest bajka „dla dzieci“ czy „o dzieciach“? Tak czy siak, jaki z niej morał? Ano taki, że to tylko bajka. Bo na serio, to w naszym lesie, Drogi Czytelniku Bajek, Ciemny Kapturek ledwo sięgnąłby po pierwszą „promocję“, a wraz obiłoby go najpierw ZOMO (przy okazji wybijając mu ciemnotę z[nad] głowy), a potem, zwykło-czerwonym już Kapturkiem zainteresowałaby się Armia: pewnie wcieliliby bidaka do Czerwonych Beretów…
Jane Fonda jest jak wino
26