Jest drabina do nieba, cz. 2

Page 1

Jest drabina do nieba część druga

PIEŚNI ŻAŁOBNE I ZA DUSZE ZMARŁYCH

~1~


~2~


Jest drabina do nieba część druga

PIEŚNI ŻAŁOBNE I ZA DUSZE ZMARŁYCH

~3~


~4~


Drugą płytę z cyklu „Jest drabina do nieba” poświęciliśmy śpiewom żałobnym i za dusze zmarłych. Dlaczego? Bo jest to „żywa tradycja”, wciąż kultywowana, wyjątkowo u nas bogata i różnorodna. Uprawianie tych śpiewów, modlenie się w ten sposób jest pięknym gestem (choć w miastach już zanikającym i niełatwym do spełnienia) wobec bliskich, sąsiadów, którzy odchodzą, gestem dopełniającym kościelną liturgię pogrzebu o nasze „cywilne”, prywatne pożegnanie, staranie i nadzieję na zbawienie dla duszy. Jest to akt wiary w życie pozagrobowe, towarzyszącej człowiekowi od pradziejów, w tym przypadku akt wiary chrześcijańskiej, od średniowiecza zwany ars bene moriendi. Pan Bóg słucha tych śpiewów od pokoleń, śpiewający wierzą, że owe modlitwy są miłe Jego miłosierdziu, że zmarłemu przydają ulgi, dla żywych zaś są znakiem ufności w orędownictwo Matki Bożej, Świętych Pańskich, znakiem wiary w sens i moc odkupieńczej ofiary Jezusa Chrystusa. Dlatego warto tych śpiewów słuchać. Chociaż nie jest to muzyka, do słuchania której świat stara się nas przyzwyczaić, warto ją uwewnętrznić, w jakiś sposób nauczyć się jej. Remigiusz Mazur-Hanaj

~5~


Piotr Dahlig Jest drabina do nieba Pieśni zebrane na płycie pt. Jest drabina do nieba, część druga. Pieśni żałobne i za dusze zmarłych, przygotowanej przez Remigiusza Mazura-Hanaja, pochodzą głównie z jego badań terenowych. Jest to kolejne wydawnictwo z serii „Jest drabina do nieba”, które tym razem przybliża nam repertuar związany z czuwaniem przy zmarłym i z pogrzebem. Zasięg regionalny nagrań nie jest ogólnopolski, lecz eksponuje te regiony, w których kultura śpiewu jest nadal żywotna, tj. Lubelskie, Mazowsze wschodnie, Podlasie, Suwalskie, a także miejscowości polskojęzyczne w Białorusi (badania Piotra Piszczatowskiego). Śpiew pustonocny, tj. przy czuwaniu i okołopogrzebowy z trudnością wchodził w optykę badań etnomuzykologicznych. Przyczyn było kilka: oczywistość związku między repertuarem a pogrzebem powstrzymywała niekiedy naszego rozmówcę-informatora przed śpiewem do mikrofonu, aby nie „sprowadzić” śmierci. Znaczna długość, dziesiątki zwrotek poszczególnych pieśni pogrzebowych nie zachęcały z kolei muzykologów, nawykłych do pośpiesznego gromadzenia melodycznego „materiału”. Wreszcie w placówkach naukowych zadowalano się długo świeckością folkloru, uznając, że np. pieśni i przyśpiewki weselne lepiej oddają różnorodność muzyki ludowej w Polsce niż „pieśni z książki”. Nie bez znaczenia był też fakt specjalizacji: badania nad pieśnią religijną prowadził od lat Katolicki Uniwersytet Lubelski. Dopiero po 1970 r. nawiązano współpracę między etnomuzykologią (prof. Jan Stęszewski) a muzykologią kościelną badającą m.in. pieśni w żywej tradycji poszczególnych parafii (ś.p. ks. prof. Bolesław Bartkowski). Odtąd pieśni religijne jako część tradycji ludowej przekazywanej pamięciowo-ustnie (zwłaszcza w dziedzinie melodycznej) uwzględniano w ekspedycjach muzykologów, etnologów, a także studentów obu kierunków. Pierwsze opracowanie etnomuzykologiczne z dziedziny repertuaru pogrzebowego powstało na Śląsku, jest ~6~


~7~


~8~


nim książka Krystyny Turek Ludowe zwyczaje, obrzędy i pieśni pogrzebowe na Górnym Śląsku (Katowice 1993). Pochylenie nad pieśnią religijną charakteryzuje szczególnie zbieraczy ze środowiska Domu Tańca (a także wcześniej „Bractwa Ubogich”). To skupienie jest jakże uzasadnione. Pieśni przy czuwaniu i pogrzebie mają duże walory artystyczne. Ich wykonawcy, wśród nich wyspecjalizowani przewodnicy śpiewów, to czcigodne osobowości, które w swoich okolicach nieraz dziesiątki lat służyły zbolałym rodzinom. Wreszcie śpiewak czy śpiewaczka pogrzebowa to prawdziwa instytucja muzyczna w tradycyjnej kulturze ludowej. Od tych przewodników zależy wybór, kolejność i porządek śpiewów, które niegdyś mogły trwać kilka nocy poprzedzających pogrzeb. Śpiewak kieruje tymi fazami obrzędu, w których nie uczestniczy duchowny, cały czas pozostaje obecny, towarzysząc śpiewem od czuwania do pogrzebu, a także jakiś czas po nim. To sprawia, że cieszy się wielkim szacunkiem w społecznościach wiejskich. Jeśli można mówić o profesjonaliza-

cji muzycznej w kulturze ludowej, to właśnie przewodnik śpiewu przy zmarłym (w odległej zaś przeszłości – płaczka), obok wybitnego instrumentalisty, mógłby pretendować do tego miana. Instrumentalista zbliża się przy tym do przedstawiciela cechu rzemieślniczego, natomiast śpiewak-śpiewaczka – do przewodników duchowych z czasów, gdy sieć parafialna była słabo rozwinięta. W istocie temperatura religijna pieśni pogrzebowych bliska jest pobożnym śpiewom „starców”, „lirników”, „dziadów”, bliska tym wątkom religijnym, które raz proklamowane w Piśmie św., czy wyrażone w języku dawnych misjonarzy nie chciały już ustępować przemianom. Metaforyka tekstów nawiązuje w dużym stopniu do kaznodziejstwa z minionych wieków, w tym średniowiecznego. Mistyka pism zakonnych została tu przełożona na rekolekcję ludową. Biblijne nurty mądrościowe współbrzmią z nawoływaniem do nawrócenia w obliczu śmierci. Ten ostatni nurt był głośny także w okresie kontrreformacji i baroku.

~9~


Pieśni na płycie należałoby traktować jako dawne utwory wspólne wielu stanom społecznym w Polsce. Utwory te miały szansę zachować się głównie w rolniczych społecznościach wiejskich tych części kraju, które w stosunkowo niewielkim stopniu podlegały przemianom wynikłym z uprzemysłowienia. Prezentowane są głównie pieśni społeczności katolickich – z jednym wyjątkiem wykonania pieśni przez grupę prawosławną z Dobrowody. Kultura śpiewu wśród katolików jest słabiej zachowana niż w tradycji cerkiewnej. Dlatego wybór fonograficzny łączy się z retrospekcją i obejmuje nagrania wśród starszych pokoleń mieszkańców małych miejscowości. Nie wyklucza to faktu, że szereg pieśni znanych i śpiewanych jest do dzisiaj. Pieśni i śpiewane modlitwy związane z czuwaniem i pogrzebem są jedynym działem kultury ludowej, który nie ulegał redukcji do spektaklu folklorystycznego. Pierwszy raz śpiewy pogrzebowe pojawiły się wprawdzie na scenie Festiwalu w Kazimierzu w 1982 r. Spotkały się wówczas z dużym uznaniem, chodziło wtedy o zainspirowanie zespołu z Grodziska Dolnego przez etnografa i socjologa prof. Józefa Bursztę do zaśpiewania „lamentów”, tj. pieśni podczas czuwania przy zmarłym. Epizod ten przyniósł szereg naśladownictw w latach osiemdziesiątych XX w. W następnej dekadzie pieśni żałobne stanowiły już jednak – i słusznie – rzadkość na przeglądach folkloru; pojawiły się ponadto w kilku inscenizacjach teatru wiejskiego, widowiskach mających za przedmiot śmierć, pogrzeb i modlitewną refleksję. Płyta stanowi kompromis pod względem wierności wobec kontekstu śpiewu – nagrań dokonano w domach prywatnych poza sytuacją pogrzebu (z jednym wyjątkiem w Ignatowiźnie). Większość rejestracji to wykonania solowe. Jest to też odejście od sytuacji oryginalnej, gdyż pieśni przy czuwaniu są wykonywane z reguły zbiorowo, często z podziałem na grupy śpiewających, na zasadzie dialogu – responsorium, lub z wymianą na zwrotki – tzw. „śpiewanie na stoły” dla uniknięcia zmęczenia i zapewnienia ciągłości śpiewu w nocy. ~ 10 ~


~ 11 ~


Na płycie utrwalone są jednak też realizacje grupowe, wielogłosowe – głównie pieśni Polaków na Białorusi. Pod względem sposobu wykonania te ostatnie przykłady mogą być rozumiane jako łącznik między muzycznym rytem katolickim a prawosławnym. Wolne tempo, dwu-trzygłos, rozśpiewanie (zapoczątkowanie pieśni przez pojedynczego śpiewaka), oddziaływanie rytmiki psalmodycznej, recytacyjnej, a nieobecność rytmiki tanecznej lub trójmiarowej, to właściwości, które wyróżniają śpiew religijny Polaków na dawnych Kresach Rzeczypospolitej. Natomiast po aktualnej stronie polskiej (Mazowsze, Lubelskie) spotykamy ciekawe przykłady izorytmii (stałych wzorów rytmicznych w ramach taktów). Częstym zjawiskiem jest elastyczność miary taktowej. Zmienność taktu wynika z decydującego wpływu tekstu słownego na przebieg metrorytmiczny melodii. Sporo zatem słyszymy rytmiki recytacyjnej, powszechnej zapewne w okresach przed XVI wiekiem.

O dawności pieśni pogrzebowych przekonują nas też układy wysokości dźwięków, tj. formacje tonalne. Nie ma tu standardowej skali systemu dur-moll, dominującego w muzyce klasycznej od XVIII w. i w nowszej muzyce ludowej. Są natomiast rozmaite przykłady skal pięciostopniowych (pentachord, pentatonika), sześcioi siedmiostopniowych z rodziny skal modalnych (miksolidyjska, eolska, dorycka). O dawnej kulturze śpiewu świadczą wreszcie dość liczne interwały tzw. neutralne (tercje ani małe, ani duże) i zmienne intonacje niektórych dźwięków skali. Transkrypcje nutowe wraz z komentarzem umieszczone są w periodyku Stowarzyszenia Domu Tańca Wędrowiec (nr 1[3] 2002). Związek tekstu pieśni z melodiami jest w tym repertuarze wyjątkowo ścisły, tzn. z określoną melodią wystąpi na ogół tylko jeden tekst. Obserwujemy ponadto zrozumiały wpływ regionalnych praktyk muzycznych na „pieśni z książki”. Melodyka lubelskich pieśni obrzędowych

~ 12 ~


lub mazowieckich przyśpiewek znajduje odwzorowanie także w pieśniach żałobnych. Określone, specyficzne sposoby śpiewu, jak kurpiowskie glissando (płynne połączenia dźwięków), czy - w wielogłosie wschodnim - ostrożne „udreptywanie” dźwięków, zazębianie fraz i krzyżowanie głosów występują także w śpiewie świeckim odpowiednich regionów. Barwna, nośność głosu w regionach o względnie dobrze zachowanej kulturze śpiewu bywa podobna zarówno śpiewie świeckim jak i religijnym. Zapisy nutowe w śpiewnikach kościelnych (jeśli je zamieszczono) stanowią tylko uśrednione przybliżenie; realizacje w poszczególnych regionach, a nawet miejscowościach są niepowtarzalne, specyficzne i tylko wydawnictwa fonograficzne mogą w pełni odzwierciedlać regionalne tradycje śpiewu religijnego. Prezentowane na płycie pieśni i modlitwy, obok wielkich walorów historycznych i artystycznych, są w sumie przesłaniem wiary, istotą tego, co chcieliby nam przekazać pobożni przodkowie (na ziemiach polskich.) W kontekście XXI w., gdy odebrano osobie zmarłej prawa pobytu w domu przed pogrzebem, prezentowane fonogramy są też świadectwem odchodzącej, znakomitej tradycji muzycznej, a także echem humanitaryzmu i żywego współczucia społecznego.

~ 13 ~


~ 14 ~


Piotr Dahlig Il y a une échelle vers le ciel Les chants présents sur le disque Il y a une échelle vers le ciel II. Les chants de deuil et pour les âmes des morts, préparé par Remigiusz Mazur-Hanaj sont surtout issus de ses recherches de terrain. C’est une deuxième publication qui fait partie de la série « Il y a une échelle vers le ciel ». Cette fois-ci nous rencontrons un répertoire lié à la veillée mortuaire et aux funérailles venant des régions où la tradition du chant est toujours vivante, telles que Lubelskie, Mazowsze de l’est, Podlasie, Suwalskie, ainsi que des villages polonophones de Biélorussie (recherches de Piotr Piszczatowski). Le chant des « nuits vides », interprété lors des veillées mortuaires et lors des funérailles a ĺtoujours été un peu à l’écart des recherches ethnomusicologiques pour de multiples raisons: l’évidence de la liaison entre le répertoire et les funérailles empêchait parfois l’interlocuteur-informateur de chanter au microphone, de crainte

d’ «appeler» la mort. Deuxièmement, la longue durée – le grand nombre des strophes des chansons – n’encourageait pas les musicologues, habitués au recueil rapide du « matériel » mélodique. Enfin, dans les centres de recherches, on s’est contenté très longtemps du caractère profane du folklore, considérant que les chansons et les ritournelles chantées pendant les noces rendent mieux compte de la diversité de la musique traditionnelle que les chants religieux. Il faut souligner aussi le contexte de la spécialisation à savoir que c’était l’Université Catholique de Lublin qui était en charge depuis longtemps des recherches sur les chants religieux. Ce n’est qu’en 1970 que l’on a mis en place une collaboration entre l’ethnomusicologie (prof. Jan Stęszewski) et la musicologie ecclésiastique, étudiant entre autres les chansons dans la tradition vive des paroisses (feu le prêtre prof. Bolesław Bartkowski). Dès lors, on considérait le chant religieux comme faisant partie de la tradition villageoise transmise orale-

~ 15 ~


ment et à travers la mémoire (surtout en ce qui concerne la mélodie) et on l’étudiait lors des expéditions des musicologues, des ethnologues, ainsi que des étudiants des deux facultés. La première publication ethnomusicologique concernant le domaine du répertoire des funérailles est parue en Silésie: il s’agit du livre de Krystyna Turek Les coutumes populaires, les rites et les chants funèbres en Haute Silésie (Katowice 1993). L’intérêt pour le chant religieux est surtout caractéristique des collectionneurs de la « Maison de Danse » (et auparavant du cercle « Bractwo Ubogich »). Les chants accompagnant la veillée mortuaire et les funérailles ont de grandes valeurs artistiques. Ceux qui les chantent, dont des chanteurs de grande qualité spécialisés dans leur domaine, sont des personnages respectables dans leur communauté en raison de leur office dans les villages, durant parfois des dizaines d’années, auprès des familles en deuil.

Le chanteur ou la chanteuse funèbre constitue une vraie institution musicale dans la culture traditionnelle. C’est de ces guides que dépendent le choix et l’ordre des chants funèbres qui jadis pouvaient durer plusieurs nuits précédant l’enterrement. Le chanteur dirige les parties du rite auxquelles ne participe pas le prêtre. Il est constamment présent, à partir de la veillée mortuaire jusqu’aux funérailles (et parfois après), de par son accompagnement de la famille avec son chant. Tout cela contribue au fait que le chanteur jouit de beaucoup de respect de la communauté villageoise. Si l’on peut parler d’une certaine professionnalisation musicale dans la culture traditionnelle, le maître du chant funèbre (et dans le passé lointain – la pleureuse) peut à juste titre, comme le musicien, prétendre à cette appellation. On pourrait comparer le musicien au représentant d’une corporation et le chanteur ou la chanteuse à des guides spirituels de l’époque où les structures paroissiales n’étaient pas encore très développées.

~ 16 ~


En effet, le caractère religieux des chants funèbres est proche des chants pieux des «starcy » (sages), « lirnicy » (vielleux), « dziady » (chanteurs itinérants) et des thèmes religieux qui, une fois proclamés dans les Saintes Ecritures ou prononcés dans la langue d’anciens missionnaires, ne subissaient plus de changements. La métaphorique des textes fait référence au prêche du Moyen Age. La mystique des écritures des ordres religieux a été transformée ici en morale populaire. Les conceptions bibliques de la sagesse sont accompagnées d’un appel à la conversion face à la mort. Cette dernière idée se retrouve aussi à l’époque de la Contre-Réforme et au Baroque. Les chants qui se trouvent sur le disque représentent la musique ancienne de plusieurs couches sociales en Pologne. Il faut pourtant souligner qu’elles ont essentiellement été sauvegardées dans les communautés villageoises n’ayant que partiellement subi les changements dus à l’industrialisation. Nous présentons surtout ici les chansons issues des communautés catholiques – à l’exception d’un chant interprété par un groupe orthodoxe de Dobrowoda. La tradition du chant est moins entretenue chez les catholiques que dans la culture orthodoxe. C’est pourquoi le choix des chants de l’album constitue en grande partie une rétrospective et englobe surtout les enregistrements liés aux anciennes générations de villageois. Néanmoins, cela n’exclut pas le fait que beaucoup de chants sont connus et chantés encore de nos jours. Les chants et les prières interprétés aux funérailles sont le seul domaine de la culture traditionnelle qui n’a pas été réduit à la dimension de spectacle folklorique. Il est vrai que les chants funèbres sont apparus pour la première fois sur scène au Festival de Kazimierz en 1982 et qu’ils y ont été très bien accueillis. C’est l’ethnographe et sociologue prof. Jozef Burszta qui a encouragé un groupe de Grodzisk Dolny à interpréter les « lamenty » - chants interprétés lors des veillées mortuaires. Cette pratique a trouvé de nombreux imitateurs au cours des années 80 du XXe siècle, mais dans la décade suivante les chants ~ 17 ~


funèbres apparaissaient plutôt rarement lors des festivals folkloriques. Ils étaient également interprétés lors des spectacles de théâtres villageois ayant pour thème la mort, les funérailles ou la réflexion pieuse. Ce disque n’est pas entièrement fidèle aux lieux d’interprétation traditionnels des chants, dans la mesure où les enregistrements ont été surtout réalisés dans les habitations, en dehors donc du contexte des funérailles (à l’exception de celui d’Ignatowizna). La majorité des enregistrements sont des parties solo, ce qui constitue également une entorse à la situation originale où tout le groupe participait aux chants : on appliquait très souvent le partage des rôles, avec à la base la règle du dialogue (responsorium) ou l’échange des couplets, qui permettait d’éviter la fatigue et en même temps d’assurer la continuité de chants pendant toute la nuit - on appelait cela « chanter aux tables ». ~ 18 ~


On peut pourtant également retrouver sur ce disque des chants polyphoniques, principalement ceux des Polonais de Biélorusse. Ces derniers, en ce qui concerne l’interprétation, peuvent être traités comme intermédiaire entre la musique catholique et orthodoxe. Le tempo lent, le chant a deux ou trois voix, le caractère mélodieux (le début de la chanson est interprété par un chanteur), l’influence des récitations et de la rythmique psalmodique en même temps que le manque de rythmique de danse - voilà les caractéristiques qui distinguent le chant religieux d’anciens territoires frontaliers (Kresy) de la République Polonaise. En ce qui concerne les régions de Mazowsze et de Lubelskie, on rencontre des exemples intéressants d’isorythmie (formules rythmiques répétées dans chaque mesure).Un phénomène fréquemment rencontré également est la souplesse des temps dans les mesures. Le caractère changeant des mesures résulte de l’influence du texte sur le cours rythmique de la mélodie. C’est la raison pour laquelle on y entend tant de rythmique récitative connue surtout avant le XVI siècle. Ce qui témoigne aussi du caractère très ancien des chants funèbres, ce sont les configurations des hauteurs des notes, c’est-à-dire les formations tonales: on n’y retrouve pas d’échelles typiques mineur-majeur, par ailleurs dominantes dans la musique classique à partir du XVIIIe siècle et dans la musique traditionnelle contemporaine. Par contre, on y rencontre divers exemples d’échelles à cinq tons (le pentacorde, la pentatonique), ainsi que d’échelles à six et à sept tons qui viennent de la famille des échelles modales (myxolidien, éolien, dorien). Ce qui montre aussi le caractère ancien des chants, ce sont des intervalles neutres (les tierces qui ne sont ni grandes ni petites) et des intonations différentes. Les partitions accompagnées d’un commentaire se trouvent dans la revue de Maison de Danse Wędrowiec (n.1[3] 2002). ~ 19 ~


La liaison entre le texte et la mélodie est très étroite dans ce répertoire, c’est-à-dire qu’un seul texte est attaché à une mélodie donnée. On observe également l’influence (bien compréhensible) des pratiques musicales régionales sur les chants d’église. La mélodique des chants rituels de Lubelskie ou des ritournelles de Mazowsze se retrouve parfois également dans les chants funèbres. Les manières de chanter, comme par exemple le glissando de Kurpie (la façon continue de relier les tons) ou dans le chant polyphonique de l’est la façon d’apprivoiser les tons, de relier les phrases musicales, de croiser les voix – tout cela apparaît aussi dans le chant profane de diverses régions. Et le chant fort et portant dans des régions où la culture vocale était bien vivante, caractérisait aussi bien la musique profane que religieuse.

Les transcriptions des notes de musique dans les répertoires des églises (quand elles sont présentes) ne constituent que la version approximative des originales. Les interprétations régionales ou villageoises restent uniques et seules les publications phonographiques peuvent en rendre l’authenticité. Les chants et les prières présentées sur ce disque, en dehors de leur grande valeur historique et artistique, constituent un témoignage de foi, l’essence de ce que voulaient nous transmettre nos pieux ancêtres. A l’opposé d’un XXIè siècle où le culte mortuaire a été banni de l’intimité du domicile, les phonogrammes présentés ici sont autant de témoignages d’une excellente tradition musicale qui exprimait une grande compassion sociale.

~ 20 ~


~ 21 ~


Piotr Dahlig Ladder to Heaven, Vol. 2 – Songs of Mourning and for the Souls of the Dead The second CD in the series, prepared by Remigiusz Mazur-Hanaj, is based mainly on his field research. In this volume, we have a chance to listen to death-watch and funeral songs from various regions of Poland where singing traditions are still alive (Lubelskie, East Mazowsze, Podlasie, Suwalskie), as well as from Polish-speaking regions in Byelorussia (by Piotr Piszczatowski). The „pustonocny” style of singing, which is performed during death-watches and accompanies funeral ceremonies, is a difficult subject for ethno-musicological research. One of the reasons behind it is that the natural association of the songs with funerals often makes people reluctant to sing for recording purposes, as they consider it a possible way of „bringing death”. On the other hand, the considerable length of the songs (tens of stanzas for each of them) can be discouraging for musicologists, who are often used to hasty recordings of varied musical material. Finally, research institutes have always been more interested in the secular dimension of folklore, as it is often taken for granted that wedding songs for example are a better sample of the diversity of Polish musical folklore than funeral songs, also known as „songs from a book”. Another important factor was that religious music was for a long time considered the sole domain of church institutions: for many years research on religious songs (e.g. the living tradition of singing in various parishes) was only conducted by the Catholic University of Lublin. It was only in the 1970s that some cooperation between ethnomusicologists (Prof. Jan Stęszewski) and church musicologists (the late Rev. Prof. Bolesław Bartkowski) began. Since then, religious songs, as part of the oral folk tradition (although the ~ 22 ~


lyrics would often be taken down in writing) have become part of the field work of various musicologists, ethnologists and students of both disciplines. The first ethno-musicological study of funeral songs was a book published in Silesia by Krystyna Turek: Folk Customs, Rituals and Funeral Songs in Upper Silesia (Katowice, 1993). It is not without reason that people from the “Dance House” circles (formerly known as the “Bractwo Ubogich” group) would take special interest in religious song. Songs accompanying deathwatches and funerals are of high artistic value. They are performed by well-respected members of the local community, who have often served mourning families for decades. In traditional folk culture, the funeral singer is a real musical institution. They alone decide on the choice and sequence of songs in the ceremony, which could ~ 23 ~


sometimes last for several days before the funeral. The singers are in charge of these parts of the ritual which are not attended by the priest. They are present the whole time, and their songs accompany the dead throughout the death-watch until the funeral, hence the high esteem these people have in rural communities. If it is at all possible to speak of musical professionalism in folk culture, it is the mourning songs singer that can best be described in these terms, along with some outstanding folk musicians. Whereas the musician, however, would belong to a group of professional craftsmen, the mourning songs singer would rather resemble a spiritual leader from the times when the parish structure was not yet fully developed. The spiritual dimension of their songs resembles that of the pious songs of ancient figures known as starcy (old men), lirnicy (hurdy-gurdy players) and dziady (beggars), whose songs maintained religious themes which, once proclaimed in the Holy Scripture or expressed in the language of ancient missionaries, have not succumbed to changes brought by the flow of time. The imagery used in the lyrics is reminiscent of medieval preaching. Religious mysticism takes on a form of a moral folktale. Biblical wisdom is here combined with a call to repent in the face of death. Such a combination can be traced back to the time of counterreformation, i.e. the Baroque. The recordings on the CD can be regarded as songs which may have been common to a variety of social classes in Poland in the past. However, they were mostly preserved in rural communities of those parts of the country that were barely touched by industrialisation. The majority of the songs presented come from catholic communities – the only exception being a song of an orthodox group from Dobrowoda. The catholic singing traditions are not as well preserved as the orthodox ones. Therefore the collection comprises of recordings of ancient songs performed by the older generations of villagers. Nevertheless, some of these songs are still sung today. Songs and prayers sung during death-watches and funerals ~ 24 ~


are the only area of folk culture that has never been reduced to a folklorist spectacle. When they appeared on stage for the first time, in 1982, at the Folklore Festival in Kazimierz Dolny, they were received with great interest. A group from Grodzisk Dolny, encouraged by Prof. Józef Burszta, sang “laments” onstage, which inspired similar endeavours later in the 80s. By the next decade, however, they had again become rather rare at folklore festivals, which do not seem to be the most appropriate setting for the performance of these songs. In order for the CD to be recorded, some compromises had to be made concerning the original context of these songs – most of the recordings were performed at the singers’ homes, and not at funerals (with the exception of the recordings from Ignatowizna). The majority of songs are sung by individual singers, which is also unusual for these songs – they are normally performed by a number of people present during a death-watch, who are often subdivided into smaller groups of singers.

The groups often engage in a singing dialogue (respendorium) or take turns singing subsequent stanzas, so as to avoid exhaustion and ensure continuous singing throughout the night. There are also some polyphonic group performances recorded on the CD, mostly those of Polish people from Byelorussia. The manner in which they are performed provides a link between the catholic and orthodox musical rites. The slow tempo, two or three voices, a solo singer starting the song (rozśpiewanie), the influence of psalmodic or recitative rhythm and the absence of three-measure dance rhythms, are the main characteristics of religious singing on the former eastern frontier of the Polish Commonwealth. On the present Polish territory, on the other hand, we may find interesting examples of isorythm (unchanging rhythmical patterns in each bar). A flexible treatment of rhythmical measures is also frequent. The changes in rhythmical measures are caused by a decisive influence of the

~ 25 ~


lyrics on the rhythmic development of the melody. Hence we often hear recitative rhythm, which may have been prevalent before the 16th century. Another sign of the ancient provenance of these funeral songs is their pitch patterns, known as tonal formations. They do not follow the standard major and minor scales, which have dominated classical music since the 18th century and folk music later. Instead, we have examples of five-tone scales (pentachord, pentatonic), six– or seven–tone modal scales (mixolydic, Aeolian and Doric). The ancient character of these songs is also confirmed by numerous neutral intervals (neither minor nor major thirds) and the changing intonation of some tones in the scale. The transcripts of these songs, with appropriate comments, can be found in the “Dance House” periodical, Wędrowiec (No. 1[3]/ 2002). ~ 26 ~


The lyrics of these songs are closely connected with particular melodies; it is rare to encounter different lyrics accompanied by the same melody. These “songs from a book” are also often influenced by local musical patterns. The melodic patterns of ritual songs from Lubelskie or dance songs from Mazowsze are reflected in the funeral songs from these regions. Certain singing techniques, like for example the glissando from Kurpie (an uninterrupted linking of different tones) or accenting tones, connecting phrases and crossing voices in Eastern polyphonic chant, are also present in the secular songs of these regions. Written transcripts in church songbooks are only approximations, as the actual performances in particular regions or even specific villages are unique and can only be rendered by audio recordings. Apart from their historic and artistic values, the songs and prayers presented on the CD are first and foremost a profession of faith – the essence of what our pious ancestors would have liked to pass on to future generations. In the context of XXI Century, when the deceased was denied the rigths of remaining at his home before the burial ceremony, the presented phonograms are a testimonial of the passing eminent musical tradition as well as the echo of humanity and live social compassion.

~ 27 ~


~ 28 ~


ecą latami, jakby skrzydłami, * życia mego momenta, Jak łódź po wodzie prędka w swym chodzie * żaglem będąc poddęta.

Nędzny człowieku, w doczesnym wieku * nie wiesz dnia ni godziny, gdy cię do Sądu porwie od lądu * śmierć i z małej przyczyny.

Nagle śmierć kradnie wiek ludzki snadnie, * niech o tej będą myśli. Nie ufaj zdrowiu, bądź w pogotowiu, * niech się to w sercu kreśli.

Strach to surowy na ludzkie głowy, * gdy marsz prędki nakażą. Wezmą fortunę, mnie zamkną w trumnę, * ze wszystkiego obnażą.

A ciało z prochu włożą do lochu, * które robacy skruszą. To mnie przenika jako grzesznika, * co się dziać będzie z duszą. Dusza nieboga w cnoty uboga * dla niej tylko dwie drodze. Albo zbawienie, lub potępienie * przeraża duszę srodze.

Wieczność głęboka, bez miar szeroka, * bez terminu i granic. Cóż to za podłość, cóż to jest za złość, * gdy grzechu nie mam za nic! Na kogóż winę, złożę przyczynę, * żem Cię, Boże, obrażał? Na mnie samego człowieka złego, * gdym praw Twoich nie zważał.

Teraz żałuję, bo Cię miłuję, * to przymierze stanowię. Obrzydzam złości dla Twej miłości * i już ich nie ponowię. Amen.

~ 29 ~


okolwiek w świecie jest wszystka marność, * choćby mnie królewska doszła godność * wszystko zginie, świat pominie, króla i cesarza śmierć nie minie. Nie masz już sławnego Cycerona, * nie masz Absaloma i Samsona, ich to sława przykład dawa, * że wszystko na świecie śmierci strawa.

Bym miał mądrość króla Salomona, * bym też była tak piękny jak Helena, piękność owa, mądra głowa, * od śmierci żadnego nie zachowa. Choćbym się w cielesnej kochał krasie * i ona się w szpetność zmieni w czasie, * ach, niestała piękność ciała, * wczoraj się świeciła, dziś spróchniała.

Zmieni się cielesna śliczna barwa, * będzie z niej plugawa śmierci larwa, a z pięknego nic brzydszego * nie masz nad człowieka umarłego.

Ten co cię za życie umiłował, * ręce twoje miłe, twarz całował, już z daleka nos zatyka, * twarz, oczy odwraca, precz ucieka.

Bym nad wszystkich ludzi był bogaty, * drogie z srebra, złota nosił szaty, ze wszystkiego kosztownego * śmierć mnie ogołoci mizernego. Najlepiej zaprawdę Bogu służyć, * chcąc w niebie stałego dobra użyć, niesłychane, nieprzebrane * w niebieskich radości zgotowane.

I was, me dziatki, Bogu oddaję, * na zawsze się z wami tu rozstaję, pomagajcie modlitwami * i przy Mszy świętej błaganiami.

Polecam Ci Jezu duszę moją, * racz przyjąć pokorną prośbę moją, by Cię chwalić, wiecznie sławić, * proszę Cię Jezu mój, racz mnie zbawić. Amen. ~ 30 ~


to Maryję kocha, niech się w niej raduje, * Maryja mu drogę do nieba toruje. Maryjo Najświętsza, my prosimy Ciebie: * po skończonem życiu przyjmij nas do siebie.

Kto Maryję kocha i Maryi służy, dobrze mu się wiedzie, choćby żył najdłużej. Maryjo Najświętsza... Kto Maryję kocha, niech się do niej śpieszy, * Maria go w największym kłopocie pocieszy. Maryjo Najświętsza...

Ona przewodniczką na wodach tonącym, * ona przewodniczką i w drogach błądzącym. Maryjo Najświętsza... Ona jest lekarką wszystkich chorujących, * ona jest szafarką łask potrzebujących. Maryjo Najświętsza... Ona ciemnych, chorych, kulawych doktorką * i wszystkich kościołów jesteś fundatorką. Maryjo Najświętsza...

Ona nas pociesza w największym kłopocie, * daje wdowie sposób i biednej sierocie. Maryjo Najświętsza... Ona nas pocieszy w największej starości, * daje starym siły, ratuje w słabości. Maryjo Najświętsza...

~ 31 ~

Trudno o niej wiedzieć, opisać nie może, * jakoś ją wzbogacił cnotami mój Boże. Maryjo Najświętsza... Wojsko gdy wychodzi, na plac postępuje, * gdy do Maryi woła, ona go ratuje. Maryjo Najświętsza... Maria między wojskiem kulami kieruje, * którzy są w szkaplerzu – ona ich ratuje. Maryjo Najświętsza...


Ona ich ratuje w największej potrzebie, * największych grzeszników – pragnie ich mieć w niebie. Maryjo Najświętsza...

Choć było Aniołów tysiąc milijonów, * większy od Aniołów tryumf uczyniono. Maryjo Najświętsza...

Ona z Aniołami do nieba wstąpiła, * ona prośbą swoją czyściec wyprzątnęła. Maryjo Najświętsza...

A gdy przez Aniołów do nieba wzniesiona, * w zlocistej koronie na tron posadzona. Maryjo Najświętsza...

Prosiła Synaczka, żeby się zmiłował, * by więźniów wypuścił, winy im darował. Maryjo Najświętsza...

Została Królową, wielką Monarchinią, * wszyscy Święci Pańscy ukłony Jej czynią. Maryjo Najświętsza...

A jak ci prosiła tak Mu powiedziała, * że większy z więźniami tryumf będzie miała. Maryjo Najświętsza...

I my też czynimy grzesznicy na ziemi, * by nas połączyła ze swymi Świętymi. Maryjo Najświętsza...

~ 32 ~


Gdybyś ty człowiecze to wiedzieć miał, wielem ja w więzieniu za ciebie cierpiał. Ach Jezus mój...

amiętaj człowiecze na Jezusa,

jak droga kupiona twoja dusza.

Ach Jezus mój, ach Jezus mój, * gdy będę w ciężkościach, sam przy mnie stój. Przez Twe rany i boleści, * racz zostać z Maryją przy mej śmierci. A kiedy mnie będziesz sądził, ratuj duszę moją, bym nie zbłądził.

Pamiętaj człowiecze na me rany, wielem ja dla ciebie skatowany. Ach Jezus mój... Pamiętaj człowiecze na koronę, wielem ja ucierpiał w każdą stronę. Ach Jezus mój...

Pamiętaj człowiecze, gdy w Ogrójcu modliłem się za cię memu Ojcu.

Pamiętaj człowiecze, gdym krzyż nosił, * wielem ja ciebie ojca prosił. Ach Jezus mój...

Ach Jezus mój, ach Jezus mój, gdy będę w ciężkościach, sam przy mnie stój. Ach Jezus mój, mój kochany, jakżeś był okrutnie biczowany. Pamiętaj człowiecze gdy w łańcuchy krępują me ciało jak złe duchy. Ach Jezus mój...

Kiedy mnie już na krzyż przybijali, żółcią mnie poili, będąc nagi. Ach Jezus mój...

Kiedy mnie w Ogrójcu prowadzili,

Pamiętaj człowiecze, gdym już wisiał, w wielkich boleściach ducham oddał. Ach Jezus mój...

Wiodą mnie już na sąd, aż do miasta, szarpie mnie i tłucze ta hałastra. Ach Jezus mój...

Gdy będziemy konać mój Jezusie, przyjdź że Ty z Maryją po mą duszę. O Maryja, o Maryja, za duszę (...) błagaj Syna, błagaj Sędziego Jezusa, niech będzie zbawiona (...) dusza.

wrzucili mnie w rzekę jako wściekli. Ach Jezus mój...

Kiedy mi już na śmierć dekret dali, rzucili mnie w więzienie, bić kazali. Ach Jezus mój...

~ 33 ~


zczęśliwy kto sobie

Patrona * Józefa ma za opiekuna

Niechaj się nikogo nie boi * Gdy Święty Józef przy nim stoi, nie zginie.

Idźcie precz marności światowe * boście wy do zguby gotowe Już ja mam nad cukier słodszego * Józefa opiekuna mego, przy sobie. Ustąpcie szatańskie najazdy * przyzna to ze mną człowiek każdy, choćby i samo powstało, * piekło się nam nie zbuntowało, nie zginę. Gdy mi jest Józef ulubiony, * obrońca od każdej złej strony, On ci mnie ze swojej opieki, * nie spuści i zginąć na wieki, nie mogę. Przeto cię upraszam serdecznie, * Józefie święty, bym bezpiecznie, mógł mieć zgon i lekkie skonanie, * i grzechów moich skasowanie przy śmierci. Gdy mi zaś przyjdzie przed Sędziego, * stawić się więlce straszliwego, bądźże mi Józefie przy sądzie, * kiedy mnie Bóg sądzić zasiędzie, patronem. Odpędzaj przecz instygatora, * duszy mej spraw akusatora, kiedy mnie skarżyć, prześladować, * będzie chciał, chciejże mnie ratować, o Święty. Józefie oddal czarta złego, * Boga na mnie zagniewanego, przejednaj, o co cię serdecznie * upraszam, bym mógł z tobą wiecznie królować.

~ 34 ~


y któraś pięknie dni swoje skończyła * i w Palestynie szczęśliwie zasnęła, * daj dobrze skonać bez zmazy poczęta, Panienko Święta. A kiedy przyjdzie ostatnia godzina, * uproś nam łaskę u Swojego Syna i żal za grzechy bez zmazy poczęta, Panienko Święta. Kiedy nam język śmiertelność skrępuje * i myśli nasze rozum rozwiązuje, * uproś nam skruchę bez zmazy poczęta, Panienko Święta. Twój Syn, a Bóg nasz był przy zejściu Twojem * gdy będziem konać Świętym Ciałem Swoim, * niech nas posili bez zmazy poczęta, Panienka Święta. Tobie dwunastu kapłanów służyli, * prosimy, żeby i ci z Tobą byli przy naszej śmierci bez zmazy poczęta, Panienko Święta. Józef panieństwu Twemu poślubiony, * Ty z jednej, a On także z drugiej strony * niech przy nas będzie bez zmazy poczęta, Panienko Święta. Śmiertelne ciało ziemi zostawimy, * w godzinę śmierci ducha oddajemy do rąk Twoich bez zmazy poczęta, Panienko Święta.

~ 35 ~


Ciebie do nieba z tryumfem Duchowie * zaprowadzili, Święci Aniołowie, * nam też dopomóż bez zmazy poczęta, Panienko Święta. Szczęśliwaś, której Panieńskiego Ciała * śmierć się okrutna dotykać nie śmiała, * broń nagłej śmierci bez zmazy poczęta, Panienko Święta. Przez boleść Twoją, którąś wonczas miała, * gdy Syn Twój konał, Ty pod krzyżem stała, * uproś dobrą śmierć bez zmazy poczęta, Panienko Święta. A ze przy Tobie dano raj łotrowi * za Twą przyczyną i mnie grzesznikowi * niech niebo dadzą bez zmazy poczęta, Panienko Święta. Szczęśliwyś łotrze, że z litości swojej * Jezus z Maryją był przy śmierci twojej, * uproś lekką śmierć bez zmazy poczęta, Panienko Święta. A ci, którzy już dni swoje skończyli * i straszny termin śmierci odprawili, * niech mają pokój, pokój pożądany, Jezu mój kochany. Chwała bądź Bogu w Trójcy jedynemu, * Ojcu, Synowi i Duchowi Świętemu, * temu, który jest w osobach trojaki, w bóstwie jednaki.

~ 36 ~


arbaro Święta, perło Jezusowa, * ścieżko do nieba grzesznikom gotowa, * wierna przy śmierci, * Patronko smutnemu, * konającemu. Źródło czystości, obmyta na wieki, * nie wypuszczaj mię z twej świętej opieki, * ty mnie przygotuj na drogę wieczności * w świątobliwości. Spraw by mój Jezus był dozorcą moim, * w życiu i w zgonie tak jako był Twoim, * niech duszę w niebie z świętej Twej pomocy * z Sobą zjednoczy. Twój, a mój Jezus w Świętym Sakramencie, * niech mnie nakarmi w ostatnim momencie, * ostatnie słowo, Jezus i Maryja * niech mnie nie mija. W ranach najświętszych, w męce Jego drogiej, * zakryj mnie Panno od szatańskiej trwogi, * abym umierał dobrze z Twej obrony, * nieustraszony. Teraz Ci chętnie polecam swą duszę, * najbardziej w ten czas, kiedy konać muszę, * Barbaro droga, oddajże ją Bogu * w niebieskim progu. Komuż bezpieczniej duszę swą polecę, * jak Tobie, a Ty Jezusowi w ręce oddaj, o perło, drogo zapłacona, * krwią odkupiona. Szczęście to wielkie przy mej śmierci będzie, * gdy Jezus z Matką Najświętszą zasiądzie, * przy konającym Ty ocieraj moje * śmiertelne znoje. A tak wesoło konając zawołam * i ducha mego w ręce Bogu oddam, gdy przy mnie staniesz wraz z Jezusem Twoim, * a sędzią moim. Barbaro Święta, uproś godne życie, * bym mógł opłakać złości me sowicie, po dobrej śmierci z Świętymi mieszkanie * daj Jezu Panie.

~ 37 ~


ędą Pańskie wielmożności chwalić wszystkich zmarłych kości, Panie, usłysz me modły w niebie, przyjdzie wsze ciało do Ciebie. Niech mnie Panie ręce Twoje przyjmą w niebieskie pokoje; Od bramy piekła straszliwej, czarta mocy zapalczywej racz wyrwać duszę mą Panie, odwróć od niej wieczne karanie, wszelki duch niech Pana chwali, na wieki i jeszcze dalej. Święci Pańscy przybywajcie, Aniołowie pośpieszajcie, weźcie tę duszę do siebie, stawcie ją przed Bogiem w niebie. Wieczna Twoja światłość Panie, niech jej świeci nieustannie, niech wieczny pokój dziedziczę, patrząc na Twoje oblicze. Który cię wezwał uprzejmie, Chrystus niech cię duszo przyjmie, niech cię wiodą Aniołowie na łono Abrahamowe. Wieczne racz dać spoczywanie duszom zmarłych dobry Panie, światłość niech im świeci wiecznie, prosim Cię Boże serdecznie.

~ 38 ~


Pan Bóg * znikły jak dzień prędziutko moje młode lata. Kilka lat tylko żyłem, kilka lat na świecie, * idę, idę do grobu w samym życia kwiecie. Miałem ja być podporą rodzicom kochanym, * oto mnie śmierć zabrała w wieku młodocianym. Ojciec i matka z oczu obfite łzy leją i od żalu wielkiego na poły truchleją. Mogłem ja jeszcze mogłem dłużej jeszcze podżyć, * by rodzice pociechy mogli ze mnie dożyć. Lecz inaczej wyroki Boskie rozrządziły, * by nie zginąć wśród świata życie mi skróciły. to jak rychło

zabiera mnie z świata,

Ojcze i matko moja, już się żegnam z wami, * z krewnymi kochanemi, braćmi i siostrami. Dziękuję wam za wszystko, coście mi czynili, * żeście mnie wychowali i mnieście żywili. Młodzieńcy i panienki, z wami się rozstaję * i tę wam przy mej trumnie naukę też daję: wiedzcie, że do starości śmierć ludzi nie czeka, * ale i w młodem wieku zabiera człowieka. Wy zaś wszyscy, którzy tu dziś przy mnie stoicie, * ostatnią chrześcijańską posługę czynicie, westchnijcie z głębi serca do Boga naszego, * aby mnie przyjąć raczył do królestwa swego. * Amen.

~ 39 ~


egnam cię , mój świecie wesoły,

już idę w śmiertelne popioły, rwie się życie przędza, śmierć mnie w grób zapędza, bije pierwsza godzina. Żegnam was, rodzino, kochani, znajomi, krewni i poddani, * za łaskę dziękuję, z opieki kwituję, bije druga godzina. Żegnam was, mili przyjaciele, mnie pod głaz czas grobowy ściele, już śmiertelne oczy sen wieczny zamroczy, * bije trzecia godzina. Żegnam was, królowie, książęta, cieszcie się swym szczęściem panięta, już służyć nie mogę, wybieram się w drogę, * bije czwarta godzina. Żegnam was, mitry i korony, czekajcie swoich rządców trony, ja w progi grobowe zniżyć muszę głowę, * bije piąta godzina. Żegnam was, pozostali słudzy, tak moi, jako też i drudzy, idę w śmierci ślady bez waszej porady, bije szósta godzina.

Żegnam was, przepyszne pokoje, już w wasze nie wejdę podwoje, już czas mej żałobie dał gabinet w grobie, * bije siódma godzina. Żegnam was, pozostałe stroje, już o was bynajmniej nie stoję, mól będzie posłanie, robak kołdrą stanie, * bije ósma godzina. Żegnam was, wszystkie elementa, żywioły, powietrzne ptaszęta, * już was nie zobaczę, w dół grobowy skaczę, * bije dziewiąta godzina. Żegnam was, niebieskie planety, do swojej dążyć muszę mety, * innym przyświecajcie, mnie dokonać dajcie, bije dziesiąta godzina. Żegnam was, najmilsze zabawy, zewnętrzne, powierzchowne sprawy, już nie wolno będzie jeść, pić na urzędzie, * intraty rachować, szkatuły pakować, * bije jedenasta godzina. Żegnam was, godziny minione, momenta i dni upłynione * już zegar wychodzi i indeks nie zawodzi, do wiecznego spania śmierć duszę wygania, * bije dwunasta godzina.

~ 40 ~


edną garstką ziemi, gdy

Po trudach, po znojach, mile spocznę sobie, * u matki na łonie, mozołach spoczynku nabędę. w zimnym ciasnym grobie. Wtenczas mi już starość nić zrobić I wstanę, aż kiedyś znowu mnie nie zdoła, * spać będę w tym grobie, powoła * na sąd ostateczny trąba aż mnie Bóg powoła. Archanioła Jedna garstka ziemi, niech mi Przed sądem tym strasznym są będzie święta, * bo przez nią biedni grzesznicy, * o Boże zlituj się, zgryzota z mego życia wzięta. postaw po prawicy. Ten, który mnie stworzył, płacz Niech za me cierpienia życia i biedę króci, * ten smutek smutek doczesnego, * zażyję w niebiosach wszelaki w radość mi obróci żywota wiecznego. przykryty będę,

* tu po mych

jak fałszywe wszystko na tym nędznym świecie, * nie masz tu nic stałego, wszyscy o tym wiecie. Świat wiele obiecuje, rozkosze cukruje, * a na koniec każdemu ciemny grób gotuje. I ja na sobie samej dziś tego doznałam, * oto z rodziną moją już się rozestałam.

~ 41 ~

Bóg to wszystko tak zrządził, mądrze rozporządził * i dotąd mi na świecie żyć tylko przysądził. Żegnam cię [mój małżonku], przejęty żałobą * już z boskiego rozkazu rozłączam się z tobą. Dziękuję ci z miłego towarzystwa twego, * gdy się już stąd wynoszę do kraju wiecznego.


Żegnam was dziatki moje, z wami się rozstawam, * Bogu was pod opiekę ojcowską oddawam. Na [ojca] pamiętajcie, Jezusa błagajcie * i przykazania święte wiernie zachowajcie. Żegnam was, krewni moi, przyjaciele, * żyłem z wami w przyjaźni i zgodnie lat wiele. Śmierć ten węzeł rozcięła, od wszystkich mnie wzięła, * bo taka wola Boga Odwiecznego była. Żegnam was sąsiedzi i was też sąsiadki, * śmierć mnie nieubłagana zaskoczyła zdradki. Dziękuję wam za szczerość, za wszelaką miłość, * daj Boże byście wieczną osiągli szczęśliwość. Żegnam cię, zwierzchność moja, duchowa i świecka, * żegnam cię, mój pasterzu, ja twoja owieczka.

Dzięki za nauczanie i napominanie, * oddajęć i za moje zbawienne staranie. Żegnam cię praco moja, moje pomieszkanie, * w którym mi było miłe z wami obcowanie. Niech w nim święta swoboda panuje i zgoda, * a niech się w nim nie stanie żadna zła przygoda. Żegnam was wszystkich wespół, którzy tu stoicie, * ciało moje na cmentarz martwe prowadzicie. Światu nie zaufajcie, na śmierć pamiętajcie, * na wieczność poglądając, grzeszyć zaniechajcie. Jeślim kogo obraził, odpuśćcie mi, proszę, * wszak ja już do Sędziego mój dekret odnoszę. Ach mój Jezu kochany, wspomnij na Twe rany, * niech mi każdy występek już będzie zamazany.

~ 42 ~


tóż nam tu śmierć dowodzi, jaka marność cały świat,

a gdy każdy z niego schodzi, jak żałosny jest to rozbrat. Odchodzisz od nas w żałoby czas, ciemna mogiła rozłączyła nas. Choćby człowiek wszystko miał, co by ktokolwiek tylko chciał, * wszystko mu to śmierć odbiera, zdrowie, życie mu wydziera. Odchodzisz od nas... Już tu dzisiaj jako pień, stwardłe, znikłe jako cień, * duch jak więzień wypuszczony już uleciał w inne strony. Odchodzisz od nas... Żono i krewni życzliwie nie trwóżcie się nade mną, * niech was Pan Bóg uszczęśliwi tą mocą i łaską swą. Odchodzisz od nas...

Naśladujcie świętych cnót, bo ja tylko idę wprzód, * a za mną także przyjdziecie, ale kiedy, to nie wiecie. Odchodzisz od nas... Dzieci, które mnie kochacie, wiem, że mnie żałujecie, * ojca swego już nie macie, Bóg go powołał do Się. Odchodzisz od nas... Któż wam otrze z oczu łzy, któż w przykrościach nas pocieszy, któż pomoże i w potrzebie, ach, jest Ojciec dobry w niebie. Odchodzisz od nas...

~ 43 ~


marły człowiecze, z tobą

* przyjmij dar smutny, który ci składamy. Trocha na grób twój porzuconej gliny, * od twych przyjaciół, sąsiadów, rodziny. Powracasz w ziemię, co matką twą była, * teraz cię strawi, niedawno żywiła. Tak droga każda, która na świat wodzi, * na ten ubity gościniec wychodzi. się żegnamy,

Rychło, o bracie, z tobą się ujrzymy, jużeś tam doszedł, my jeszcze idziemy. Trzeba ci było odpocząć po biegu, ty wstaniesz, boś tu tylko na noclegu. Boże, ten zmarły w domu twym przebywał, * u stołu twego jadał, Ciebie wzywał. Na Twej litości polegał bezpieczny, daj duszy jego odpoczynek wieczny.

yletieła dusza z tieła, na nowoj mohile s’ieła. Ona s’ieła i płakała, de ja budu naczowała. Pryilitaje anhjeł z nieba, szczo tobi, dusza treba. S’wiatyj anhjeł nyic nyi treba, tolko spas’ienija z neba. Czy ty dusza spowydałas’, czy ty dusza pryczaszczałas’. S’wiatyj anhjeł spowydałas’, swiatyj anhieł pryczaszczałas’. Pojdy dusza za duszamyi, tak jak mis’jac za zoramyi, Zajdesz dusza ty do neba, tam tobi skażut szczo treba. Szczo ty dusza tam robyła, szczo tak mnoho nahreszyła. S’wiatyj Boże w hori żyła i tak mnoho nahreszyła. Ja-j syrotoj zostałas’ia, ws’io płakała, narykała. O mój Boże miłosc’iwyj, bud’ nado mnoj litosc’iwyj.

~ 44 ~


Sędzio sprawiedliwy, * usłysz nasze wołanie, bądź dla zmarłych dobrotliwy, * okaż im zmiłowanie. Odpuść kary, daruj grzechy * duszom zmarłych, Twych wiernych, błogiej udziel im pociechy * w mękach ognia niezmiernych. W dzień on sądu straszliwego * wszyscy zmarli powstaną, przed tron Boga prawdziwego * w strachu i trwodze staną. Sprawiedliwi za swe sprawy * chwałę wieczną posiądą, źli za żywot swój nieprawy * w ogień wtrąceni będą. Myśl jest święta i zbawienna: * modlić się za zmarłymi, Tobie Boże rzecz przyjemna * – zlitowanie nad nimi. Przeto nie gardź modlitwami * Boże wszelkiej litości, zmiłuj się nad dłużnikami * Twojej sprawiedliwości. Długi naszych sióstr i braci, * Ojcze nasz ukochany, niech Ci Jezus, Syn, zapłaci * przez krwawiące swe rany. Dla bolesnej męki Jego, * dla krzyżowej ofiary, użycz miłosierdzia swego, * daruj czyśćcowe kary. Święty, święty nad świętymi, * Boże, Ojcze, nasz Panie, przyjmij za wiernymi swymi * modłów naszych wołanie. Kiedy sędzia sprawiedliwy * skazał je na więzienie, niech im Ojciec miłościwy * rychle da wybawienie. Spójrz na Syna jedynego, * Ojcze nasz ukochany, na tak gorzką mękę Jego, * na boleści i rany. Okaż litość nad duszami, * wszak dał za nie swe życie, aby radość z Aniołami * w niebie miały obfite. oże

~ 45 ~


Baranku, któryś zgładził * grzechy świata całego, abyś wszystkich nas wprowadził * do żywota wiecznego. Niech też dusze zmarłych wiernych * Twej doznają litości, które w mękach swych niezmiernych * gładzą swe ułomności. Uśmierz sprawiedliwość srogą * z miłosierdzia swojego, krwią i męką swoją drogą * Ojca przebłagaj swego. Żary czyśćca ugaś Panie, * odpuść im nieprawości, niechaj mają spoczywanie * wśród niebieskiej radości. Zlituj się nad nimi Panie * z miłosierdzia swojego, racz darować im karanie * tego ognia strasznego. Przez zasługi Jezusowe, * które ofiarujemy, długi odpuść im grzechowe, * kornie Ciebie prosimy. Wieczne odpocznienie racz im dać Panie, a światłość wiekuista niech im świecić nie przestanie.

óżaniec do Najsłodszego Imienia Jezus (część II - bolesna) Jezusie Nazareński, Królu żydowski, zmiłuj się nad duszami. Chwała Ojcu... Wieczne odpocznienie....

~ 46 ~


ięzień w czyśćcu zatrzymany * prosi na Jezusa rany: ratuj z ognia moją duszę, * bo ja bardzo cierpieć muszę – o Jezu! Za wszystkie dni i momenta życia mego i talenta, tam rachunek pokazano, na ciężkie męki mnie dano – o Jezu! Ogień w czyśćcu bardzo ostry, * otoczył mnie płomień bystry i zewsząd mnie ogień pali, * nikt się nade mną nie żali – o Jezu! Gdym się z światem ja rozstawał, * wtenczas mnie każdy żałował, a gdym skonał, choć widzieli, * o duszy mej zapomnieli – o Jezu! Córki, syny, co płakali, * gdy mnie do grobu chowali, wtenczas niby żałowali, * a teraz mnie zaniedbali – o Jezu! Siostra z bratem chodzi stroną, * choć na rocznicę mą dzwonią gdy requiem mi śpiewają * o duszy mej nic nie dbają – o Jezu! Miły Jezu, cóż takiego, * nie masz przyjaciela mego, żeby mnie teraz ratował, * w mękach czyśćcowych salwował – o Jezu! Córki, syny nie ratują, * bracia, siostry też nie dbają, przyjaciele, inni krewni, * nikt o duszy mej nie wspomni – o Jezu! Mają z pisma ogłoszenie, * jak w czyśćcu palą płomienie, * tam za moment grzechu płonąć, * we łzach gorzkich długo tonąć – o Jezu! Dekret Boski nie przeminie, * co mnie dziś, tak się wam stanie, uważaj każdy żyjący * na ogień w czyśćcu gorący – o Jezu! Przez Twą Jezu srogą mękę, * podaj duszom w czyśćcu rękę, wyciągnij ją zranionymi * z czyśćca rękami Twoimi – o Jezu! Wprowadź z Twej świętej miłości * do niebieskiej wesołości, niech się cieszą z Tobą Panem * aż na wieki wieków. Amen. O Jezu!

~ 47 ~


a cmentarzu mieszkać będę, * a na chwilę tu pobędę, aż Chrystus Pan każe trąbić, * gdy będzie miał zmarłych zbudzić. Już tu mieszkać i przebywać, * a cichutko będę śpiewać, pewien tego i bezpieczny, * że mi dany żywot wieczny. Krótki czas życia mojego, * nie poznałem świata tego, wziął mnie Pan Bóg z tego świata, * bym w niebie używał lata. Tam kwitną róże z liliją, * tam niezwiędłe wianki wiją, z Barankiem się cieszyć mają, * bo bez grzechu umierają. Idę do mego Jezusa, * w Nim się cieszy moja dusza, z ciałem moim rozwiązana, * do Aniołów przyrównana. Przeto nie płaczcie rodzice! * I wy tam wszyscy przyjdziecie, śmierć z kosą, jak w lecie kwiatki, * ścina starych, też i dziatki. Dziękuję za piastowanie, * za urodę, za staranie, chodźcie torem niewinności, * to jest droga do wieczności. Bracia, siostry i wy krewni, * bądźcie wszyscy tego pewni, że przyjaciela waszego * macie u tronu Bożego. Teraz się od was wybieram, * krótki mój żywot zawieram – ciało w ziemi odpoczywa, * dusza wiernie w niebie śpiewa.

~ 48 ~


zczęśliwi nad szczęśliwymi, ci, co w grobach spoczywają

i będąc od trosk wolnymi, boskich darów zażywają – rozpoczęli wieczne życie, już szczęśliwie i obficie. Boże, Ty wiesz, że żyjemy pracowicie, w jarzmie z Tobą, podobać się Tobie chcemy jako życia, śmierci Panu wreszcie śmierć nas stąd przenosi i nagrodę Boską głosi. Jezus Chrystus, Bóg prawdziwy cierpiał boleść i krzyż srogi, chcąc, by każdy był szczęśliwy, zostawił nam przykład drogi, byśmy cnotę miłowali, w jego ślady wstępowali. Daj nam, Panie, rozum z cnotą, byśmy w drodze życia tego, pełniąc prawa Twe z ochotą, godni byli wsparcia Twego oraz się tym pocieszali, żeśmy zawsze Cię kochali. Bo długie lata człowieka ledwie można zwać godziną, w każdej chwili śmierć nas czeka, w jednej wszystkie wraz z nią giną - * Boską zwykło dziać się siłą, musim leżeć pod mogiłą. Wszak próżnością świata dary dla człowieka przy skonaniu, gdy przypomni bliskie mary, wzdychać będzie w tym wołaniu Panie, udziel duszy męstwa, w gorzkim strachu do zwycięstwa. Tak zasnąwszy w Tobie, Panie, w rejestr zmarłych policzeni, czeka na nas zmartwychwstanie w górnej, niebieskiej przestrzeni, tak wybrani, patrząc w Ciebie, cieszą się z Anioły w niebie.

~ 49 ~


ymn św. Bernarda z Różańca o Najsłodszym Imieniu Jezus (cz. I - radosna) Jezusa słodkie wspomnienie daje sercu pocieszenie, lecz nad miód i wszystko słodsza Jego obecność najdroższa. Nic jest śpiewać wdzięczniejszego, nic słyszeć można milszego, nic w myśl nie wchodzi lepszego, jak Jezus, syn Boga mego. Nadziejo pokutujących, Jezu, ucieczko proszących, jakoś dobry szukającym, a cóż Ciebie znajdującym? Jezu, serdeczna słodkości, źródło żywe dusz jasności, przewyższasz wszelkie radości, wszelkie żądze i lubości. Ani język to wymówić, ni pismo może wysłowić, ten powie, kto mógł spróbować, co jest Jezusa miłować. Jezu, Królu dziwnej chwały i zwyzięzco okazały, słodkości niewymówiona, miłości nienasycona. Zostań Jezu, mieszkaj z nami, świeć nam Twymi promieniami, oddaliwszy dusz ciemności, nie oddalaj Swej światłości.

~ 50 ~


Jan K ietla – ur. 24 VI 1913 mieszkał w Kolonii Bąków (parafia Sady), niedaleko Przysuchy. Przez 75 lat, od młodości prawie do końca swoich dni, był śpiewakiem pogrzebowym. W swojej wsi i okolicy prowadził śpiewy przy zmarłym, a także inne domowe nabożeństwa. Traktował to jako powołanie, służbę. Był także muzykantem weselnym. Żył prawie 97 lat, zmarł 14 II 2010. Fot. R. Mazur-Hanaj.

~ 51 ~


1. Wierzę w Boga Ojca... (z Różańca o Najsłodszym Imieniu Jezus) – grupa

„Jarzębina” – Kocudza (Lubelskie): M aria Bielak (1959), Władysława Dycha (1930), Bronisława Dyjach (1938), Genowefa Góra (1934), Lucyna Jargiło (1952), Monika Jargiło (1979), Irena K rawiec (1957), Beata Oleszek (1976), Janina Oleszek (1934), Stanisław Smagała (1930), Bożena Sykuła (1975) Q I Believe in God The Father - Credo from Rosary on the Sweet Name of Jesus / Je crois en Dieu le Père... (du Rosaire du doux nom de Jésus, mystères glorieux) ~ 2:09 2. Lecą latami jakby skrzydłami życia mego momenta – M arianna Bączek (1931), Bronisława Świder (1934) – Bandysie oraz Władysława Dąbrowska (1925) – Czarnia (M azowsze – Puszcza Zielona) Q Moments of My Life Fly Like Winged Years / Les instants de ma vie s’envolent, emportés par les ailes du temps ~ 1:31 3. Cokolwiek we świecie jest wszystko marność – Jan Cytryniak (1916) – Kochów (M azowsze – Powiśle M aciejowickie) Q Whatever Exists in the World Is Mere Vanity / Toute chose dans le monde est vanité ~ 2:24 4. Kto Maryję kocha – M arianna Kowalska (1935) – Przystałowice M ałe (R adomskie) Q Who Loves Mary / Qui aime Marie ~ 2:02 5. Pamiętaj człowiecze na Jezusa – Jan K ietla (1913) – Kolonia Bąków (R adomskie) Q Remember Human of Jesus / Homme, souviens-toi de Jésus ~ 1:54 6. Szczęśliwy kto sobie patrona Józefa ma za opiekuna – Stanisław Fijałkowski (1928) – Chrzanów (Lubelskie) Q Happy the One Who Joseph Has as Guardian / Heureux qui a Joseph pour gardien ~ 2:07 7. Ty, któraś pięknie dni swoje skończyła – Wanda Draguć (1923) i Jan Wróblewski (1929) – Piaskowce (Lidzkie, Białoruś) Q You Who Had Ended Your Days Grandly / Toi qui as fini tes jours en beauté ~ 6:08 8. Barbaro święta, perło Jezusowa – Wincenty Gryszan (1924), Józef Nowik (1935), Edward Palczukiewicz (1928), Witold Wilczewski (1936) – Zaprudziany (Lidzkie) Q Saint Barbara You Are The Pearl of Jesus / Ô sainte Barbara, perle de Jésus ~ 7:28 9. Będą Pańskie wielmożności chwalić wszystkich zmarłych kości – A polonia Godlewska (1928) – K alinowo (M azowsze – Puszcza Biała) Q All the Lordshops Will Praise Every Single Dead and Buried / Et le Seigneur louera tous les morts ~ 2:03 10. Oto jak rychło Pan Bóg zabiera mnie z świata – Czesława Borek (1922) – Komorowo (M azowsze – Puszcza Biała) Q And See How Soon The Lord Takes Me Away From This World / Voilà que si promptement le Seigneur m’emporte de ce monde ~ 2:28 śpiewacza

~ 52 ~


11. Żegnam cię, mój świecie wesoły – Jan Wnuk (1940) – Zdziłowice (Lubelskie) Q Farewell to You My Joyful World / Je te fais mes adieux, monde joyeux ~ 5:40 12. Jedną garstką ziemi gdy przysypan będę – M aria M achałek (1925) i Jakub R zemieniuk (1919) – Niedzieliska (Zamojskie) Q With a Single Handful of Soil Will I Be Covered / Lorsque je serai couvert par une seule poignée de terre ~ 2:43 13. O jak fałszywe wszystko na tym nędznym świecie – Stanisława Bogusz (1932) i M aria M ajek (1932) – Łomnica (M azowsze) Q Oh How Insincere Is Everything in This Miserable World / Oh, que tout est faux dans ce monde misérable ~ 3:56 14. Otóż nam tu śmierć dowodzi jaka marność cały świat – Zofia Stolarek (1926) i Janina Stolarek (1924) – K adź (R adomskie) Q And Here Doth Death Shows the Vanity of the World / Et voilà que la mort nous montre la vanité de ce monde ~ 3:43 15. Zmarły człowiecze z tobą się żegnamy – R egina Misiejko (1934), Franciszek R aczko (1933), A lina Wałyniec (1943) – Olchówka (Lidzkie) Q We Bid Farewell to You Who Had Gone Forever / Nous te faisons nos adieux, à toi qui a disparu ~ 4:23 16. Wyletieła dusza z tieła – A ntonina Sidoruk (1931), Walentyna K limowicz (1943), Nina Jawdosiuk (1942), Barbara Jakimiuk (1944) – Dobrywoda (Podlasie) Q The Soul Has Left the Body / L’âme a quitté le corps ~ 3:40 17. Boże, sędzio sprawiedliwy – Zaprudziany (Lidzkie) Q God You Righteous Judge / Dieu, tu es un Juge juste ~ 5:37 18. Z Różańca o Najsłodszym Imieniu Jezus (cz. II - Bolesna) – Czesław R acis (1955) i mieszkańcy wsi Ignatowizna (Suwalskie) Q Rosary of the Sweetest Name of Jesus, Part II – Painful, (fragment) / Rosaire du doux nom de Jésus (mystères douloureux, extrait) ~ 2:39 19. Więzień w czyśćcu zatrzymany – Tadeusz Dobrowolski (1930), Józef Jańczak (1925),

Józef K aczmarek (1920), Sebastian M artelus (1940), Józef Melka (1922) – Baszków (Sieradzkie) Q Prisoner in Purgatory Held / Le prisonnier retenu au purgatoire ~ 6:19 20. Na cmentarzu mieszkać będę – M aria Bienias (1943) – Wola Korycka (M azowsze) Q At the Cemetary Will I Remain / Je séjournerai au cimetière – 2:42 21. Szczęśliwi nad szczęśliwymi ci co w grobach spoczywają – Jan K aramuz (1932) – Przetycz (M azowsze – Puszcza Biała) Q Joyful of the Joyful Who Rest in Peace / Heureux ceux qui reposent en paix ~ 2:02 22. Jezusa słodkie wspomnienie (hymn św. Bernarda z Różańca do Najsłodszego Imienia Jezus – cz. I – Radosna) – Jan Wnuk (Lubelskie) Q Sweet Rememberances of Jesus – Hymn of St. Bernard from Rosary on the Sweet Name of Jesus / Le doux souvenir de Jésus (l’hymne de Saint-Bernard – Rosaire du doux nom de Jésus – mystères joyeux) ~ 3:43

~ 53 ~


Autorzy nagrań: Remigiusz Mazur-Hanaj – 1 (1996)*, 2 (1997)*, 3 (2001), 4 (1998), 5 (1998), 6 (2006), 8 (1996), 9 (1995), 10 (2001), 11 (2001), 13 (2001), 16 (1998)*, 19 (1997)*, 21 (1996), 22 (2001) Piotr Piszczatowski – 7, 8, 15, 17 (1997) Adam Rzemieniuk – 12 (2001) Andrzej Bieńkowski – 14 (1998) Filip Maria Taranienko – 18 (2001) Piotr Dahlig – 20 (2000)**

* nagrań dokonano w czasie spotkań pt. „Pozwól mi Twe męki śpiewać”, w kościołach warszawskich: Najświętszego Zbawiciela, Nawiedzenia NMP, św. Krzyża; organizator: Stowarzyszenie „Dom tańca” ** nagranie ze zbiorów Instytutu Sztuki PAN, dokonane w czasie koncertu „Jest drabina do nieba – rok kościelny w mazowieckiej pieśni ludowej” w Muzeum Narodowym; organizator: Stowarzyszenie „Dom tańca”

Podziękowania: Agata Harz, Piotr Dahlig, Irena Krawiec, Piotr Piszczatowski, Adam Rzemieniuk, Adam Strug, Piotr Kędziorek, Andrzej Bieńkowski, Filip Maria Taranienko, Daniel de Latour, Katarzyna Dąbek, Paweł Kęska, Ludmiła Harz oraz Tadeusz Konador. Opracowanie i wybór nagrań: Remigiusz Mazur-Hanaj Projekt graficzny i skład: Joanna Jarco; [koncepcja okładki Remigiusz Mazur-Hanaj] Mastering: Tadeusz Sudnik Transkrypcje nutowe: Piotr Dahlig Tłumaczenie: Agnieszka Wilga, Piotr Kopszak, Garry Malloy oraz Agata de Latour Wydawca: IN CRUDO 2002/2011 © współpraca – Stowarzyszenie na Rzecz Kultury Tradycyjnej „Dom tańca”, incrudo@vp.pl, tel. 608 804 051 Fotografie: Okładka – dzwoni starosta cerkiewny na wieży – Motol (Białoruś, Polesie), fot. Katarzyna Dąbek; P łyta CD – kwiat na kapliczce – Kocudza, fot. Remigiusz Mazur-Hanaj; Str. 7 – czuwanie przy zmarłym we wsi Papiernia (Białoruś), fot. Katarzyna Dąbek; Str. 8 – głowa Jezusa Chrystusa – detal z nagrobka na cmentarzu – Brusno Stare, fot. R. Mazur-Hanaj; Str . 14 – pogrzeb we wsi Papiernia (Białoruś), fot. Katarzyna Dąbek; Str. 18 – pogrzeb w Galicji, 1916 r. Fotografia autorstwa żołnierza niemieckiego, Ze zbiorów In Crudo; Str. 21 – pozostałość po uczcie obrzędowej, cmentarz na Białorusi, fot. Katarzyna Dąbek; Str. 23 – figura z nagrobka na Lubelszczyźnie. fot. R. Mazur-Hanaj; Str. 26 – sentencja z cmentarza – Bychawa, fot. R. Mazur-Hanaj.

~ 54 ~


~ 55 ~


JEST DRABINA DO NIEBA

Q

Pieśni żałobne i za dusze zmarłych

THERE’S A LADDER TO HEAVEN

Q

IL Y A UNE ECHELLE VERS LE CIEL

Songs of Mourning and for the Souls of the Dead

Q

Les chansons de deuil et pour les âmes des morts

english text /text en français 1.

Wierzę w Boga Ojca...

13.

(z Różańca o Najsłodszym I mieniu Jezus) 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12.

Lecą latami, jakby skrzydłami Cokolwiek we świecie jest Kto Maryję kocha Pamiętaj człowiecze na Jezusa Szczęśliwy kto sobie Patrona Józefa Ty, któraś pięknie dni swoje skończyła Barbaro święta, perło Jezusowa Będą Pańskie wielmożności Oto jak rychło Pan Bóg Żegnam cię, mój świecie wesoły Jedną garstką ziemi

14. 15. 16. 17. 18.

O jak fałszywe wszystko Otóż nam tu śmierć dowodzi Zmarły człowiecze Wyletieła dusza z tieła Boże, sędzio sprawiedliwy Z Różańca o Najsłodszym Imieniu Jezus (cz. II - Bolesna)

19. 20. 21. 22.

~ 56 ~

Więzień w czyśćcu zatrzymany Na cmentarzu mieszkać będę Szczęśliwi nad szczęśliwymi Jezusa słodkie wspomnienie (hymn św. Bernarda)


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.