7 minute read

Zaprawy samopoziomujące = posadzka równa jak stół

Kiedy należy sięgać po zaprawy samopoziomujące, zaprawy, które ułatwiają pracę i podnoszą jakość pomieszczeń, ale są dość drogie i wymagające? Stosujemy je zawsze wtedy, gdy podłoże jest nierówne, a kolejna warstwa tej równości wymaga, czyli pod parkiety, wykładziny, panele, a także pod posadzki z żywic i farby posadzkowe.

Pewien wykonawca dostał zlecenie na położenie wykładziny na starej posadzce klinkierowej. Płytki klinkierowe były w dobrym stanie, ale nierówne, zęby dochodziły do 3 mm. Nie było szans, aby cienką wykładzinę ułożyć bezpośrednio na te płytki. Poradzono mu, aby zakupił zaprawę samopoziomującą. Udał się do sklepu budowlanego, zapłacił koszmarne pieniądze i zabrał się do roboty. Największym problemem był opis – cała strona worka zapisana była w obcym jeszcze wtedy wykonawcy języku. Zrobił więc, jak uważał, jeśli się to ma samo wygładzić, to trzeba wlać dużo wody. Metoda ta się niestety zemściła. Zaprawa ani po kilku godzinach, ani następnego dnia nie chciała stwardnieć. Trzeciego dnia bez trudu została usunięta miotłą. Tym wykonawcą byłem ja, rzecz się działa we Francji w latach osiemdziesiątych. To było moje niefortunne pierwsze spotkanie z zaprawami samopoziomującymi. Dlaczego to przypominam? A dlatego, że błędy wtedy przeze mnie popełnione zdarzają się i dzisiaj, zarówno okazjonalnym majsterkowiczom, jak i doświadczonym majstrom – i to wcale nierzadko. A zatem po pierwsze: instrukcje należy czytać – zaprawy samopoziomujące to materiały skomplikowane, a ich układanie wymaga reżimu technologicznego. Po drugie: zaprawy samopoziomujące są wyjątkowo czułe na dozowanie wody. Wody zarobowej ma być dokładnie tyle, ile przewiduje karta techniczna, w przeciwnym razie zaprawa rozwarstwi się, kruszywo opadnie na dno, a polimery i inne związki chemiczne wypłyną na powierzchnię. W skrajnym przypadku zaprawę można pozamiatać, w najlepszym – będzie ona osłabiona, a na jej powierzchni pojawi się zgorzel. Po trzecie: oczekiwanie, że masa sama się rozleje jak woda i wypoziomuje, jest nadmierne, zaprawę trzeba równomiernie rozprowadzić. Sądzę, że zaprawy te powinny się nazywać samowygładzające, a nie samopoziomujące.

©Baumit

Kiedy stosować?

Zaprawy samopoziomujące ułatwiają pracę i podnoszą jakość pomieszczeń, ale są dość drogie i wymagające. Stosujemy je zawsze wtedy, gdy podłoże jest nierówne, a kolejna warstwa tej równości wymaga, czyli pod parkiety, pod wykładziny, pod panele, pod posadzki z żywic i farby posadzkowe. A pod okładziny ceramiczne? Owszem, też, wtedy stosujemy kleje cienkowarstwowe, ale warto rozważyć, czy nie lepiej na nierównym podłożu zastosować rozpływny klej średniowarstwowy do płytek. Ekonomicznie i czasowo jest to uzasadnione. Problemem jest to, że niewielu glazurników potrafi na takim kleju pracować. Warto też przeanalizować zasadność stosowania zaprawy samopoziomującej, jeśli jej grubość będzie znaczna. W takim przypadku korzystne może być użycie jastrychu szybkowiążącego i wygładzenie go zaprawą samopoziomującą.

Zaprawy są różne

Rynek proponuje zaprawy samopoziomujące w różnorodnych odmianach. Ze względu na rodzaj spoiwa, rozróżniamy zaprawy cementowe i anhydrytowe. Zaprawy cementowe częściej stosowane są jako cienkowarstwowe i w warunkach dużego zawilgocenia, w pozostałych przypadkach dominują anhydrytowe. Anhydryt to minerał – kuzyn gipsu. Masy rozlewne na bazie anhydrytu są godne polecenia szczególnie na podłoża z ogrzewaniem podłogowym. Zazwyczaj zależy nam, aby materiał budowlany miał jak największy opór cieplny, aby był izolatorem. W przypadku ogrzewania podłogowego przeciwnie, oczekujemy, aby materiał otulający przewody jak najlepiej odbierał od nich ciepło i przekazywał je do pomieszczenia. Tak się dzieje właśnie z zaprawą anhydrytową. Jej struktura jest drobnokrystaliczna, bardzo ściśle przylega do przewodów, w odróżnieniu od zapraw betonowych układanych miksokretem. Anhydryty mają jeszcze jedną istotną przewagę nad betonami – są niskoskurczowe. Większość zapraw mineralnych w trakcie wiązania zmniejsza swoją objętość, skutkiem tego są naprężenia wewnętrzne powodujące spękania i odkształcenia powierzchni. W przypadku zapraw anhydrytowych problem ten również występuje, ale w znacznie mniejszej skali, dzięki temu podłogi typowych pomieszczeń użytkowych można wykonać bez dylatacji. Podłogi anhydrytowe są lżejsze od betonowych, co może mieć duże znaczenie przy słabych stropach, zarazem ich wytrzymałość mechaniczna znacznie przekracza wytrzymałość podkładów miksokretowych. Wyobraźmy sobie remont podłogi w pokoju na trzecim piętrze metodą tradycyjną. Pod blok trzeba przywieźć cement i piasek, zrobić z niego zaprawę, wciągnąć ją na górę, rozłożyć, wypoziomować na rurkach i zatrzeć na kolanach, a później czekać 21 dni, aby kontynuować kolejne roboty. Wszystko to w asyście hałasującej betoniarki, kurzu cementowego i rozsypanego piachu. Podłogi anhydrytowe bardzo łatwo i szybko można wykonać za pomocą pompy o wielkości biurka. Zaprawa podawana jest wężami bezpośrednio do pomieszczenia, cała robota trwa 2-3 godziny, łącznie z posprzątaniem worków po zaprawie. Szybko, cicho, czysto i kolejne roboty można wykonać już za kilka dni.

©Atlas

Nie za grubo, nie za cienko – w sam raz

Jednym z parametrów mas samopoziomujących jest zakres grubości stosowania. Na workach widzimy zestaw cyfr, np. 2−10, 5−30, 20−60. Pierwsza cyfra oznacza minimalną grubość w milimetrach, druga – maksymalną. Nie należy przekraczać ani jednej, ani drugiej wartości. Warto też wiedzieć, że uzyskanie warstwy 1−2 mm jest praktycznie niewykonalne, oznaczenie 2−10 należy traktować w ten sposób, że minimalna grubość miejscowo nie powinna być mniejsza niż 2 mm, natomiast niezwykle trudne jest uzyskanie tak cienkiej warstwy na kilkunastu metrach kwadratowych.

Jastrychy cienkowarstwowe do 30 mm układa się jako związane z podłożem, czyli w celu wyrównania starych lub wadliwych podkładów. Grubowarstwowe można układać jako związane z podłożem, na warstwie rozdzielającej lub pływającej. W zależności od tego, jaki układ stosujemy, mamy narzuconą minimalną grubość. Zaprawę o oznaczeniu 20−60 w jej minimalnym zakresie możemy aplikować wyłącznie jako związaną z podłożem, w układzie pływającym lub rozdzielonym minimalna grubość wyniesie 30÷40 mm, w zależności od rodzaju masy. Kiedy masy samopoziomujące należy układać na warstwie rozdzielającej i co to znaczy jastrych pływający? Jeśli podłoże jest dobrej jakości, wtedy bezpośrednio po zagruntowaniu, możemy układać na nim zaprawę (wspomniany jastrych związany z podłożem). Zdarza się, że jest inaczej, np. po zerwaniu starego parkietu podłoże jest zanieczyszczone klejem bitumicznym. Jak wiadomo, z bitumami zaprawy i kleje mineralne nie chcą się łączyć. Podobnie, gdy podłoże jest zaolejone, spękane, pylące, silnie chłonne lub niejednolite. W takich przypadkach należy położyć folię rozdzielającą i na nią aplikować zaprawę, pamiętając o zachowaniu minimalnej grubości określonej kartą techniczną. Pod folię można rozłożyć płyty styropianowe, rzadziej wełniane, przy ścianach mocujemy dylatacje obwodowe. Taki układ nazywa się podłogą pływającą. Jest to układ najbardziej korzystny, bowiem wszelkie naprężenia budynku pochodzenia zewnętrznego czy też termicznego nie mają wpływu na podłogę. Podłoga przemieszcza się w sposób niezauważalny dla użytkownika, unikając niszczycielskich naprężeń. Wszelkie układy sztywne są bardziej podatne na uszkodzenia.

Zaprawy są kapryśne i wymagające

Już wcześniej wspominałem, że zaprawy samopoziomujące stawiają spore wymagania wykonawcom. Jeśli te wymagania są spełnione, efekty są znakomite, a użytkownik zadowolony. Zatem kilka istotnych zaleceń technologicznych. Podłoże musi być zagruntowane, aby nie nastąpiło nadmierne odsączanie wody z płynnej zaprawy, stosunek woda-zaprawa jest bardzo istotny i ma niewielki margines błędu. Z tego samego powodu na podłożach zbyt chłonnych trzeba rozkładać folię. Temperatury otoczenia, podłoża i produktów są istotne, minimalna wynosi +5°C, maksymalna +25°C. Przed rozpoczęciem robót należy umocować dylatacje obwodowe i – jeśli to konieczne (w przypadku dużych powierzchni) – także pośrednie. Najwygodniej użyć samoprzylepnych pasków piankowych. Wszelkie przejścia rur i inne otwory należy zabezpieczyć tak, aby płynna masa nie wyciekła. Większe garby i ostre nierówności należy skuć, a głębsze otwory wypełnić.

Rurki przewodów elektrycznych i inne przedmioty należy przymocować do podłoża, aby nie wypłynęły. Należy pomyśleć zawczasu o wszystkich instalacjach podpodłogowych, kucie związanych mas jest bardzo trudne, a tych ułożonych na ogrzewaniu podłogowym wręcz niemożliwe. Należy zapobiec przeciągom. Po pierwsze, cała podłoga powinna mieć jednakowe i stabilne warunki wysychania. Po drugie, wiatr może nanieść zanieczyszczenia na mokrą jeszcze podłogę, a usuwanie przyklejonych liści, kawałków styropianu i innych śmieci jest uciążliwe. Na podłożu ustawia się regulowane repery, dzięki nim wylewamy tyle zaprawy, aby jej poziom był zbliżony do zaplanowanego. Ostateczny poziom uzyskujemy dzięki tepowaniu i samowygładzającym właściwościom zaprawy. Repery mają zastosowanie tylko przy masach grubowarstwowych. Tepowanie wykonuje się szczotkami lub kolczastymi wałkami. Dzięki temu materiał jest równomiernie rozprowadzany i odpowietrzany. Zbyt gwałtowne tepowanie może doprowadzić do niepotrzebnego spienienia i napowietrzenia zaprawy. Do kolejnych prac podłogowych należy przystąpić po całkowitym związaniu i wyschnięciu masy. Każda z zapraw ma określone terminy rozpoczęcia następnych prac, stosunkowo szybko można przystąpić do klejenia płytek ceramicznych, ich właściwości pozwalają na dosychanie mas nawet pod gresem. Z układaniem wykładzin PCW czy żywic poliuretanowych trzeba zaczekać aż do całkowitego wyschnięcia. Prace te, podobnie jak układanie parkietu czy paneli, trzeba bezwzględnie poprzedzić badaniem wilgotności podłoża.

Ryszard Kokot

Źródło: Lubelski Poradnik Budowlany

This article is from: