6 minute read
Przegląd mediów krajowych
from KominkiPRO nr 51
Pellet jako składnik bezpieczeństwa energetycznego. To także szansa dla Polaków na tanie ogrzewanie
Kotły gazowe i pompy ciepła niewątpliwie mają wiele zalet, ale nie są również pozbawione wad. Te pierwsze są zasilane paliwem kopalnym, którego ceny rosną za sprawą inflacji oraz napaści Rosji na Ukrainę i idącymi za tym sankcjami nałożonymi na agresora. Gaz ziemny będzie potrzebny dla przemysłu. Spalanie tego surowca w domowych kotłach może być niedługo postrzegane jako marnotrawstwo cennego surowca.
Pompy ciepła z kolei mają problem z poprawnym funkcjonowaniem przy bardzo niskich temperaturach. Przy budżetowych urządzeniach spadek wydajności zaczyna się już, gdy temperatura na zewnątrz spada poniżej 5°C. Dodatkowo obie te metody grzewcze łączy jeden problematyczny wspólny mianownik, którym jest prąd. Bez niego kotły gazowe i pompy ciepła po prostu nie mogą działać, a dodatkowo zmniejszona wydajność pompy powoduje zwiększenie użycia energii elektrycznej, co pociąga za sobą konieczność zapłacenia wyższych rachunków. Należy się spodziewać, że w najbliższych latach będą one jeszcze wyższe, o czym świadczą rosnące ceny taryf zatwierdzone właśnie przez URE. Rozwiązanie? Pellet drzewny. – Będę do końca życia pamiętał dzień 24 lutego, kiedy Rosja napadła na Ukrainę i większość ministrów zjawiła się w moim biurze z pytaniem, jakie mamy zasoby drewna dla ciepłownictwa. To jest historyczny dzień. Tragiczny, ale jeśli chodzi o biomasę, również historyczny. Przykład ukraiński pokazał, że ci, którzy mieli np. kominek, to często przetrwali – tłumaczył Edward Siarka, sekretarz stanu Ministerstwa Klimatu i Środowiska, który był jednym z gości
Kongresu Pelletu zorganizowanego przez Powermeetings.
– Stąd też zastanawiałem się, aby w takich programach, jak „Czyste powietrze” nie stosowano, według mnie, bardzo szkodliwego wymogu, jakim jest konieczność likwidacji kominka lub drugiego źródła ciepła, które jest na biomasę. Od tego w sposób zdecydowany musimy odejść. Jest to kwestia bezpieczeństwa. Dzisiaj wystarczy, żeby nam zabrakło prądu, a taka sytuacja może się zawsze zdarzyć. I nie chodzi tu o sytuacje wojenne, tylko kryzysowe, np. klęski żywiołowe – apelował minister…
Spalanie drewna
a neutralność klimatyczna
Czy pellet drzewny jest ekologiczny?
To chyba najbardziej paląca kwestia – dosłownie i w przenośni – ponieważ według różnych organizacji palenie drewnem jest szkodliwe dla środowiska i nieekologiczne.
Jednak jak wskazuje Tomasz Mirowski, prezes Green Coalition Sp. z o.o., w dążącej do neutralności klimatycznej Unii Europejskiej masa drzewna ma około 70% udziałów w produkcji bioenergii, z czego na produkcję ciepła w kotłach, kominkach i piecach wykorzystuje się 50% wspomnianej bioenergii.
Przyszłość pelletu i wyzwania dla branży
Choć wydawałoby się, że kotły na pellet są doskonałym rozwiązaniem, ponieważ przy pełnym obciążeniu zużywają kilkadziesiąt razy mniej prądu w porównaniu do pompy ciepła, to nagły wzrost cen tego surowca spowodował odwrócenie się społeczeństwa od tej formy ogrzewania domów. Wskazywał na to dr Adam Nocoń, prezes Izby Gospodarczej Urządzeń OZE, który przyznał, że informacja o liczbie zarejestrowanych kotłów pelletowych jest już nieaktualna i realnie może być ich mniej niż 300 tys. Dodatkowo, od 1 stycznia do 15 grudnia 2022 roku sprzedano 10−20 tys. nowych urządzeń, podczas gdy w analogicznym okresie roku 2021 wynik sprzedaży wynosił około 120 tys. kotłów. Nocoń wskazywał, że w Unii Europejskiej trend jest odwrotny, co sprawia, że polscy producenci zaczęli eksportować swój towar, zamiast sprzedawać go w kraju.
– Wiele polskich firm znalazło się na skraju bankructwa. Od czerwca do grudnia pracę straciło już ponad tysiąc osób – przyznaje dr Nocoń. –Producenci kotłów musieli się więc ekspresowo przekształcić. Zaczęli np. certyfikować urządzenia grzewcze na drewno kawałkowe, jak również kotły na pellet zielny, licząc, że tańsze paliwo skłoni do zakupu tych urządzeń. Co więcej, pierwsze certyfikacje powyższych urządzeń potwierdzają emisyjność cząstek stałych o wartości ≤ 20 mg/m³, czyli to, co przez uchwały antysmogowe jest restrykcyjnie wymagane. Tanie paliwo rozwija branżę, drogie paliwo ją zabija – ostrzega Adam Nocoń.
Materiał powstał przy współpracy z Izbą Gospodarczą Urządzeń OZE Źródło: money.pl
Ceny materiałów budowlanych nie chcą się zatrzymać. Oto „lider” wzrostów
Ceny materiałów budowlanych od stycznia do grudnia ubiegłego roku wzrosły średnio o 25% w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku –wynika z analizy PSB. Nic nie drożało tak szybko, jak izolacje termiczne. Podrożały najbardziej, bo o 42%. O 35% w górę poszły ceny ścian i kominów. Sucha zabudowa i izolacje wodochronne zdrożały.
Zdaniem ekspertów, ceny materiałów budowlanych nie będą w najbliższym czasie już tak szybko rosnąć. Wpływać to będzie przede wszystkim na bardzo trudną sytuacją w branży deweloperskiej.
Źródło: businessinsider.com.pl
Brytyjski Komitet ds. Zmian Klimatu zaleca rozszerzenie krajowej produkcji biomasy
„Szacuje się, że popyt na biomasę w Wielkiej Brytanii będzie wzrastał” –informuje brytyjski Komitet ds. Zmian Klimatu (CCC). W wyniku przeprowadzonych analiz, parlament UK zakłada rozszerzenie krajowej produkcji biomasy.
Biomasa rośnie w siłę
„Z biomasy można wytwarzać energię elektryczną, ciepło, biogaz lub paliwa transportowe. (…) Bioenergia jest obecnie drugim co do wielkości źródłem energii odnawialnej w Wielkiej Brytanii. (…) Szacuje się, że popyt na biomasę w Wielkiej Brytanii będzie wzrastał” – czytamy w komunikacie.
Biomasa – rozwój produkcji zamiast importu
Obecnie w Wielkiej Brytanii importowana jest około jedna trzecia wykorzystywanej biomasy, z czego dużą część stanowi pellet drzewny sprowadzany z Ameryki Północnej. Jednak, jak wynika z raportu, organizacje pozarządowe i Komitet Doradczy ds. Nauki Europejskich Akademii (EASAC) wyraziły obawy, dotyczące sprowadzania biomasy spoza UK. Globalny wzrost popytu może spowodować, że Wielka Brytania będzie zmagać się z problemami z dostępnością biomasy.
Źródło: magazynbiomasa.pl
Stanowisko europejskich naukowców w sprawie biomasy i klimatu
Jesienią 2022 roku ponad 500 uczonych z ośrodków naukowych w Europie zwróciło się do Przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursuli von der Leyen, Przewodniczącej Parlamentu Europejskiego, Roberty Metsola, oraz Przewodniczącego Rady Europejskiej –Charles’a Michela, tłumacząc w LIŚCIE
OTWARTYM rolę lasów i gospodarki nimi w czasie wyzwań klimatycznych.
„Lasy mają dużą zdolność wiązania dwutlenku węgla z atmosfery. Jednak w wielu krajach europejskich osiągnięto już wysoki poziom zapasów drewna, a dalsze gromadzenie biomasy wydaje się ryzykowne w obliczu ocieplenia klimatu. Jeśli suche lata będą częstsze, spodziewamy się, że w następnej dekadzie biomasa leśna będzie się zmniejszać niezależnie od gospodarowania i ochrony. Obecnie w lasach gospodarczych roczny przyrost węgla jest wyższy, a maksymalna objętość drewna taka sama jak w przypadku lasów chronionych. Bez wycinania, obszary leśne zostaną nim nasycone. Pochłanianie dwutlenku węgla zbliży się do zera, co widać na starych obszarach dziewiczych lasów Ukrainy. Pozyskiwanie drewna z lasów zarządzanych w sposób zrównoważony jest neutralne pod względem emisji CO2, a w odniesieniu do procesów zachodzących w środowisku naturalnym, niweluje konkurencję między poszczególnymi drzewami i straty w wyniku klęsk żywiołowych przez regulację gęstości zadrzewienia. W skali krajobrazowej nie ma więc długu węglowego. W zasadzie to właśnie gospodarka leśna zwiększała bioróżnorodność lasów w historii Europy.
Liczne korzyści dla klimatu, jakie dają produkty z drewna, są następstwem zrównoważonego zarządzania.
Zależą one od ilości węgla, który jest przenoszony z lasu do obiektów drewnianych, najlepiej przez bardzo długi czas. W procesie produkcji wyrobów drewnianych potrzeba mniej energii z paliw kopalnych w porównaniu z betonem, stalą, aluminium czy szkłem. Ten proces zastępowania drewnem konstrukcji energochłonnych został nazwany substytucją produktu. Wykorzystanie drewna jako materiału budowlanego nie tylko umożliwia dodatkowe magazynowanie CO ², ale także zabezpiecza pilną potrzebę na tanie mieszkania, zmniejsza zapotrzebowanie budynków na energię i tworzy zrównoważone miejsca pracy we wszystkich regionach Europy. Oprócz zastępowania zasobów kopalnych przez wykorzystanie materiałów, zwiększa się także ilość produktów ubocznych i drewna pochodzącego z recyklingu, które mogą zabezpieczyć większe dostawy energii odnawialnej”.
Źródło: magazynbiomasa.pl
Tiry z drewnem przekraczają bramę elektrowni co kilka minut. Z dymem idzie tu 20 ha lasu na dobę
„Do kotłów w ciepłowniach i elektrowniach nie powinno trafiać pełnowartościowe drewno. Tyle że nikt tego nie kontroluje, a biomasy z odpadów brakuje. To już naprawdę ostatnie poprawki. W styczniu ruszamy” –Zygmunt Bednarski, prezes Energetyki Cieplnej w Wieluniu, zaciera ręce. Od kiedy ceny zakupu uprawnień do emisji CO2 podskoczyły z kilku do 60−90 euro za tonę, a węgiel gruby podrożał z niecałego tysiąca do ponad 2 tys. zł za tonę, jego firma, ogrzewająca większą część miasta, dopłaca do interesu ponad milion złotych rocznie.
Niedługo jednak co drugi dżul ciepła w Wieluniu będzie pochodził ze spalania biomasy. Na wartą 22 mln zł inwestycję po połowie zrzuciły się UE i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Według unijnych regulacji spalanie biomasy jest źródłem energii odnawialnej, więc związanego z nim dwutlenku węgla nie wlicza się do bilansu. Właściciele przemysłowych kotłów nie muszą płacić kar. Ostatnio wieluńska Energetyka Cieplna płaciła za uprawnienia do emisji prawie 4 mln zł rocznie, kocioł biomasowy pozwoli jej zaoszczędzić jakieś 2 mln zł rocznie. A jeszcze dostanie z Urzędu Regulacji Energetyki zielone certyfikaty za produkcję energii. Jest duża szansa, że w 2023 roku firma znów zacznie przynosić zyski…
Radosław Omachel
Źródło: newsweek.pl
Kontrole pieców w całej Polsce. W tych godzinach masz obowiązek wpuścić kontrolera
Prawo daje taką możliwość strażnikom miejskim lub urzędnikom wskazanym przez władze samorządowe.
W przypadku terenu, na którym prowadzona jest działalność gospodarcza, mogą to zrobić przez całą dobę. W przypadku prywatnych nieruchomości uprawnienia te przysługują im między godz. 6.00 a 22.00.
W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości kontroler może w zasadzie tylko upomnieć właściciela nieruchomości lub przekazać sprawę władzom samorządowym, a te mogą występować w roli oskarżyciela publicznego. Jeśli podczas kontroli obecny jest funkcjonariusz straży gminnej, sprawa może skończyć się też mandatem od 20 do 500 zł. Może też zawnioskować do sądu o nałożenie grzywny w wysokości do 5 tys. zł.
Źródło: businessinsider.com.pl