Plener 2009

Page 1


Patronat honorowy nad wystawą objął Honorowy Obywatel Miasta Miechowa - Jerzy Drożdż

Plener malarski sfinansowano ze środków:

Województwa Małopolskiego Powiatu Miechowskiego Gminy i Miasta Miechów

powiat miechowski

Patronat medialny:

Sponsorzy plenerów „Barwy Małopolski”:

Oddział w Miechowie

Krakowskie Centrum Konferencyjne Dwór w Tomaszowicach

gmina i miasto miechów


JAKSY” W M IE

IE

GAL

OW

ER

I

CH

A

„U

W

ST

C

O

ZN

YCH

BIU R Y

AW

ARTY

ST

Y

x międzynarodowy plener malarski

„Barwy Małopolski” 1 0 T H E IN T ERNAT IONAL PAIN T IN G OPEN AIR

miechów 2009


Uczestnicy X Międzynarodowego Pleneru Malarskiego



Barwy Małopolski Już dziesiąty raz artyści spotykają się na miechowskiej ziemi by sycić oczy jej malowniczą urodą i przelewać wszystkie barwy i kształty na płótno. Malarski plener przynosi rezultaty tyleż samo spodziewane co zaskakujące. Spodziewane, bo wielu malarzy gości tutaj nie pierwszy raz, a zaskakujące, gdyż dzieło sztuki zawsze zaskakuje czymś innym, nowym. Jak zwykle wystawa prezentuje całą gamę kierunków malarskich – od realizmu do abstrakcji. I ogromną rozmaitość zarówno odczuwania natury jak i sposobów przekazywania tych odczuć – od ekspresji po kontemplację. Co ciekawe, w malarstwie prezentowanym w galerii „U Jaksy” przeważa figuratywność. Czyżby artyści znużyli się już abstrakcją i rozmaitymi awangardami? A może bezpośrednie obcowanie z przyrodą skłania ku malarstwu przedstawiającemu? A może to czysty przypadek? Nie warto chyba zastanawiać się nad tym, lepiej po prostu kontemplować obrazy. W nich zaś przeważają pejzaże, co zupełnie zrozumiałe, gdyż skłania do tego sam urozmaicony miechowski krajobraz.


Stanisław Batruch, Bazylika w pejzażu, akryl, 60x81 cm

Stanisław Batruch pokazał ziemię miechowską z odległej perspektywy, z góry, uwydatniając w ten sposób pofalowane pagórkami okolice Miechowa. Malując swobodnymi, kładzionymi niby niedbale plamami, przecież starannie komponuje powierzchnię płótna, dzieląc ją na zgeometryzowane figury. Wzgórza, pola czy drzewa to wszak prostokąty, koła i trójkąty zamalowane zgaszoną oliwkową bądź żółtawą zielenią, podkreśloną plamami granatu lub czerwieni. One budują perspektywę, tworzą konstrukcję, zaś żywe akcenty barwne służą jej uwydatnieniu. Zarazem stanowią niezbędny element równowagi, już to rozdzielając plany jak w „Polach”, już to skupiając wzrok na jednym akcencie jak w „Żniwach”. One też ożywiają subtelną, bogatą niuansami kolorystykę obrazów, charakterystyczną dla malarza.


Michał Godlewski, Miechowskie pola, olej, 50x61 cm

Michał Godlewski maluje nie tyle ziemię miechowską, co niebo nad nią. A konkretnie skłębione, przewalające się po nim chmury. Nisko umieszczony horyzont jest oparciem dla tego malowanego szeroko i swobodnie żywiołu, tyleż konkretnego ile abstrakcyjnego. Niknące za horyzontem cienkie pasemko światła ledwie rozświetla ciemne brązy ziemi. Czasem wydobywa jaskrawą, żółtą smugę pola, świecącą niby ostrze kosy, co wywołuje niepokojący, pełen napięcia nastrój. Chmury, którym artysta dał własny, daleki od lokalnego koloryt ukazują potęgę natury, jej ogrom i bezmiar. Ich formom i przebijającemu się przez nie światłu obrazy zawdzięczają ekspresję.


Antoni Wróblewski, Pełnia nad rędzinami, ziemią miechowską malowane, 80x70 cm

Antoni Wróblewski maluje własną techniką i osobliwymi farbami, a właściwie ziemią. W ten sposób krajobraz przenosi dosłownie na płótno, wobec czego rezygnując ze szczegółów sprowadza go do plam, które są sugestią, znakiem pejzażu. Oddawszy tym sposobem daninę miechowskiej ziemi, malarz zajmuje się kolorystyką obrazów. Prawdę mówiąc jednym kolorem - brązem. Ileż jednak odcieni tego brązu wydobywa, od bieli, poprzez wszystkie beże, ugry do brunatnego. Dzieła malarza zawierają tak bogatą gamę odcieni tej barwy, tak sugestywnie budują nastrój, że inne kolory zdają się zbędne. Drugim istotnym elementem jego obrazów jest faktura płócien: te plamy, grudki, spękania, zmarszczenia, ślady pędzla, chlapnięcia farby – wierny obraz ziemi, przetworzony wszelako przez malarza w sposób wyrafinowany malarsko.


Miro Bucher, Pejzaż z Grzymałowa, akryl, 80x60 cm

Mirosław Bucher komponuje obrazy w charakterystyczny sposób, ukazując pagórki wspinające się ku wysoko umieszczonemu horyzontowi, gdzie zamyka je ciemna smuga zieleni. Owa zieleń jest skontrastowana dopełniającą czerwienią pól (lub odwrotnie), co stanowi istotny czynnik kompozycji, uzupełnionej granatem. Tymi trzema kolorami malarz buduje obrazy, starannie wyważając ich proporcje w ten sposób, że jeden kolor dominujący jest kontrapunktowany pozostałymi. Wszystkie zaś oblane są delikatnym, migotliwym światłem, wydobywającym rozmaitość faktury płócien. Tak ukazany pejzaż, pozostając realistyczny, staje się syntezą – wzbogaconą ponadto niezwykłymi walorami dekoracyjnymi.


Halina Budziszewska, Sierpniowy dzień, olej, 60x81 cm

Halina Budziszewska stara się oddać nastrój krajobrazu, nastrój chwili, wreszcie swój własny stan ducha. Robi to, malując długimi, równoległymi pociągnięciami pędzla oraz rozmytymi plamami koloru. W ten sposób upraszcza formy i nadaje im rytm, równocześnie urozmaicając fakturę płócien impastami. Czasem jak w „Ciszy” zawęża gamę barw, by ukazać nastrój letniego, cichego dnia, innym razem wprowadza mocne akcenty koloru jak w „Polnej jabłoni”, gdzie nieregularne plamy drzewa pierwszego planu kontrastuje ze zgeometryzowanymi chmurami, przez które przedziera się światło.


Anna Kruszec, Pejzaż, olej, 50x61 cm

Anna Kruszec maluje cienko, akwarelą lub tak rozwodnioną farbą, że zdaje się spływać z pędzla, układając się w dowolne, przypadkowe kształty. Aczkolwiek jest w nich element improwizacji, przecież nie ma przypadku, bowiem owe plamki i plamy, kreski i smugi są przemyślnie skomponowane. Z owych plam, złożonych z niezliczonych odcieni zieleni, układa się na przykład droga w zarosłym krzewami wąwozie. Rozpryskujące się niby chaotycznie kropelki farby, bezładne maźnięcia pędzla – jak w malarstwie gestu - oddają bujną roślinność abstrakcyjnie a jednak prawdziwie. W taki sam sposób artystka maluje jezioro w górskim pejzażu, gdzie rozlewające się plamy inkrustowane drobnymi smużkami budują plany i tworzą fakturę obrazu.


Marek Sak, Ariadna, akryl, 81x100 cm

Obrazy Marka Saka malowane są spontanicznie, jakby w pośpiechu, bez dbałości o precyzję szczegółu. Ale to złudne wrażenie, gdyż ten zamaszysty gest malarza skrywa dokładnie przemyślaną kompozycję. Bowiem artysta nie tworzy iluzji rzeczywistości, lecz kreuje ją. Szerokim pędzlem lub szpachlą nakłada farbę to cienko, to znów impastem, czasem zaznacza kontur, kiedy indziej rozmywa plamę i takimi sposobami określa kształty, osadza je w przestrzeni, tworzy perspektywę. Swoje pejzaże rozświetla jasnym światłem, które uwydatnia bogatą gamę kolorów, odcieni i półtonów, ożywionych drobnymi plamkami żywych barw. Marek Sak nie stroni też od abstrakcji, w której kładzie nacisk na poszukiwania formalne, takie jak efekty fakturowe, kontrasty kolorystyczne.


Paweł Olchawa, Pola, olej, 50x61 cm

Paweł Olchawa syntetyzuje krajobraz. Pamiętając o prawidłach malowania pejzażu: równowadze mas, zestawieniach barwnych, perspektywie i wszelkich innych regułach pokrywania płótna farbami - maluje dużymi plamami, redukując kształty do najzwięźlejszych form. Robi to swobodnie, szerokimi pociągnięciami pędzla, dbając wszakże o kontrasty walorowe i gradację tonów. W „Chmurach” natomiast skupił się na wyrażeniu ekspresji, malując szerokimi pasmami ciemne niebo z jasną plamą chmury sunącej przez środek płótna. Spoza chmury płynie światło, które jest źródłem napięcia wyrażonego w obrazie.


Stanisław Mazuś, W błękicie, olej, 60x81 cm

Tegoż malarza Pawła sportretował Stanisław Mazuś. Na realistycznym płótnie ukazał pagórkowaty krajobraz niknący w zamglonej dali. Na pierwszym planie zaś, wśród kępy kolorowego kwiecia popiersie Pawła Olchawy z rozwianymi wiatrem włosami. Portret jest rodzajem pastiszu, nawiązuje bowiem nieco do młodopolskich obrazów. W samoistnym pejzażu natomiast malarz nie bawi się konwencją, lecz maluje tradycyjnie.


Mirosław Deja, Miechów nocą, akryl, 81x60 cm

Mirosław Deja pokazał okolice Miechowa w spokojnej, zrównoważonej kompozycji, złożonej z naprzemiennie ułożonych pasm zgaszonej zieleni i dopełniającej ją czerwieni, malowanych długimi pociągnięciami na przemian z rozwichrzonymi uderzeniami pędzla. Dzięki temu spokojne powierzchnie pól skontrastowane zostały z drzewami i krzewami. Artysta nie zaniedbał też perspektywy powietrznej, rozjaśniając kolory i uzupełniając je delikatnym różem i żółcią. A wszystko zatopił w łagodnym świetle lata. Natomiast malując Miechów w nocy użył odmiennych środków. Cały niemal obraz zajmuje ciemne niebo i tylko blask księżyca zza chmur wydobywa z mroku miasto w postaci plamy czerwieni. W ten sposób malarz uzyskał ekspresję nokturnu.


Anna Błońska, Krużganki, akryl, 60x81 cm

Malarstwo Joanny Błońskiej przywodzi na myśl dawne weduty, w których malarze wiernie i drobiazgowo malowali widoki miast, detale architektury. Artystkę także fascynują zakamarki budynków klasztornych, które komponuje zestawiając zarówno ich kształty jak i partie oświetlone i zacienione, rytmizując je i równocześnie odtwarzając rozmaite faktury murów.


Michał Ogórek, Stodoła, olej, 50x61 cm

Michał Ogórek pokazał jeden obraz, zatytułowany „Stodoła”. Tytuł ten wskazuje jedynie źródło inspiracji, jakim jest widziany z góry fragment zabudowań. Malarza interesuje bowiem nie odtwarzanie rzeczywistości lecz kompozycja płaszczyzn. Widzimy co prawda połacie dachów, nawet dachówki, okno czy drzewa, a nawet suszące się pranie, wszelako są one w istocie geometrycznymi figurami i barwnymi plamami, z których artysta tworzy kompozycję. Kompozycję zrównoważoną, zbudowaną z zachodzących na siebie prostokątów na gamie brązów, szarości i beżów, z akcentami ciemnej zieleni i czerwieni. Realistyczny obraz okazuje się czysto malarską konstrukcją.


Andrzej Guttfeld, Piknik, akryl, 100x81 cm

Obrazy Andrzeja Guttfelda kipią żywiołową radością. Czy maluje piknik czy ogródek, malarz sprowadza kształty do zarysowanych grubym konturem kół, kwadratów i innych figur wypełnionych żywymi kolorami. Czasem można rozpoznać konkretne kształty, które były punktem wyjścia, lecz nie mają one znaczenia. Bowiem malarz zamienia je w feerię kształtów i kolorów, które są czystą ekspresją, wyrażającą radość. Wszelako owe jaskrawe kolory są zharmonizowane, masy wyważone, dzięki czemu nie ma w obrazach chaosu lecz, paradoksalnie, malarski porządek.


Maria Serwińska-Guttfeld, Pola, akryl, 70x50 cm

Maria Serwińska-Guttfeld posługuje się swobodną plamą i nasyconym kolorem. Maluje obrazy abstrakcyjne ale też figuratywne. Jej „Wnętrze” skomponowane jest symetrycznie, co wprowadza ład do kompozycji malowanej jakby szkicowo. W „Ołtarzu” natomiast odczuwa się echo malarstwa ludowego. Artystka umieściła scenę w malowanej arkadzie, przypominającej wysadzaną kamieniami ramę relikwiarza, uzyskując efekt „sarmackiego” bogactwa ludowego haftu.


Stanisław Białogłowicz, Miechowici cz. I, olej, 81x60 cm

Obrazy Stanisława Białogłowicza cechuje niezwykłe, kontemplacyjne skupienie. Autor maluje sceny, które nawał „Miechowitami” i oczywiście można zobaczyć w nich sceny rodzajowe: grupę ludzi przy stole czy rodzinę przy łóżku chorego. Jest to wszakże trop mylący, gdyż za takim powierzchniowym odczytaniem kryje się głębsze przesłanie, odwołujące się do tradycji religijnej, do archetypicznych wyobrażeń w sztuce kręgu judeo-chrześcijańskiego. Malarz zanurzył te obrazy w gorącej czerwieni, która wprowadza podniosły, mistyczny nastrój i podnosi ich temperaturę. Jedynie plamy brunatnej czerni i nieco bieli równoważą tę gorącą masę.


Janusz Lewandowski, Spacer, olej, 60x40 cm

„Spacer” Janusza Lewandowskiego, jak w ogóle jego malarstwo, odwołuje się do epoki modernizmu. Oto w nieokreślonej, pustej przestrzeni widzimy kobietę, niby modelkę na wybiegu. Razem z nią kroczy wspaniały paw. Kobieta w somnambulicznym dążeniu dokądś zwraca ku niemu głowę ozdobioną bujnymi, rudymi włosami, nieobecna, pogrążona we własnych myślach. I ona i paw są równie piękne, każde na swój sposób. Ta kobieta istnieje poza czasem, gdyż jest poetycką metaforą piękna, kobiecości, tajemnicy. Metaforą ukazaną wąską gamą barwną w nieskomplikowanej kompozycji, co uwydatnia jej metafizyczny sens.


Franciszek Maśluszczak, Pielgrzym, akryl, 61x50 cm

Również Franciszek Maśluszczak namalował kobietę – malarkę na plenerze. Stoi pod drzewem, skąd widać odległą panoramę Miechowa. Pod pachą trzyma tekę z pracami i nie patrzy na miasto, przeciwnie, odwrócona odeń pogrążyła się w rozmyślaniach. Obraz utrzymany w zimnej tonacji błękitów i zieleni ma jedynie akcenty czerwieni w postaci jabłek na drzewie i owej teki. Nasuwa się skojarzenie z Ewą i rajskim drzewem. Czyżby zatem należało rozumieć obraz jako metaforę poznawania świata poprzez sztukę? Metaforę sztuki przez którą można rozumieć świat?


Helena Jacyno, Fioletowe przygody meandra, tech. mieszana, 50x70 cm

Helena Jacyno pośród miechowskich wzgórz marzyła o morzu, ba, śniła o nim, tytułując tak swój obraz. I ukazała je w abstrakcyjnym obrazie pełnym kolorowych plam, figur i kresek przenikających się niczym żywioł morza. Podobnie pokazała pejzaż ziemi miechowskiej, którą widzi w feerii kształtów i barw, żywych, świetlistych i w swojej żywości – wysmakowanych.


Kazimierz Madej, Jaksa z sokołem, akryl, 81x60 cm

Kazimierz Madej zaprezentował zabawny, surrealistyczny obraz „Bociany”, na którym klucz tych ptaków przelatuje pośród chmur, przybierających kształty nagich, kuszących leniwie kobiet. Pośrodku bocian stoi na wielkiej kuli arbuza, ukazującej swe różowe wnętrze z ziarenkami. To wyraźna aluzja do płodnego łona, aczkolwiek powszechnie wiadomo, że dzieci przynosi bocian. Drugi z obrazów, przedstawiający rycerza Jaksę, jest pastiszem portretu sarmackiego, z aluzjami do matejkowskiego pocztu władców. Jako Jaksę malarz sportretował jednego z uczestników pleneru A. Wróblewskiego, pozując go na dumnego, władczego rycerza. W takich zabawach ujawnia się inne oblicze artysty, znanego wszak z twórczości kabaretowej.


Dorota Sak, Ogród, akryl, 80x100 cm

Uprawiany zawód widać też wyraźnie w obrazach Doroty Sak, malującej miechowskie ogrody. Malarka pokazała je w ogromnym zbliżeniu, malując same kwiaty lub owady, pokrywające szczelnie płótno. Właściwie można je uznać za projekty tkanin, co nie dziwi, jako że artystka zajmuje się projektowaniem ubiorów.


Orest Tsyupko, Architektura Miechowa, olej, 64x80 cm

Orest Tsyupko maluje realistycznie, według tradycyjnych kanonów, tak jak w „Dworku”. Ale częściej deformuje nieco przedstawiany motyw, przede wszystkim pochylając piony, jakby domy miały się zawalić. Ten zabieg odrealnia je, nadaje im nieco oniryczno - bajkowy wyraz, tym bardziej, że malarz zatapia motywy w błękitnej, sennej poświacie.


Victor Chepynets, Dworek miechowski, olej, 50x61 cm

Inny malarz z Ukrainy, Viktor Chepynets, jest zdecydowanym realistą. Nie szuka niezwykłych motywów, maluje to co najbardziej znane - kościół i jego otoczenie. Posługując się mocnymi kolorami i grubym, wyraźnym konturem, stosując linearną perspektywę osadza motywy w przestrzeni pewnie, można rzec solidnie.


Adriano Tion, Po zmroku, akryl, 60x40 cm

Dla Adriano Thiona malowany motyw pejzażu jest pretekstem do eksperymentu. Toteż każdy z jego obrazów jest inny. „Red house” pokazuje tak, jak na kliszy zrobionej z pędzącego samochodu, na której widać jedynie smugi. Nastrojowy „After the light” ukazuje obśmiany dokumentnie motyw zachodu słońca, ujęty przez malarza niemal abstrakcyjnie jako subtelna gra kolorów. W „On the road” z kolei artysta jakby próbował postimpresjonistycznej techniki malowania, nie bez aluzji do cyklu Moneta.


Dashti Changy, Pejzaż z domkami, olej, 50x61 cm

Malarz kurdyjski Dasthi Changi maluje w konwencji realistycznej, wszelako bardzo własnej. Stosuje bowiem niejako podwójne uproszczenie: po pierwsze sprowadza motywy do najprostszych kształtów, a po wtóre nakłada farbę jakby odmierzonymi, jednakowymi pociągnięciami szpachli. Te, specjalnie podkreślone, ślady ręki malarza tworzą fakturę obrazów, rozpraszają światło po ich powierzchni.


Shukr Saeed, Bez tytułu, olej,81x60 cm

Odrębne miejsce zajmują obrazy drugiego malarza z Kurdystanu, Shukra Saeeda. Nie mają tytułów, gdyż nie przedstawiają niczego konkretnego lecz nastrój, atmosferę. Ukazany jest na nich tłum ludzi, nad którymi unosi się ciężka bryła w kształcie prostokąta lub krzyża, widoczna na tle granatowego, nocnego nieba. Sztywno wyprostowane postaci, zbite w mroku w masę, oczekują w napięciu czy owe wiszące nad nimi bryły spadną, niosąc zagładę, czy przeciwnie – wyzwolą od czegoś. Od czego? Z tych płócien bije ciężki nastrój grozy, niepewności, wręcz tragizmu.


Wystawa poplenerowa jest zaskakująca. Kiedy widz rozgląda się po ścianach, dostrzega obok nowych znajome nazwiska, znajome obrazy. Znajome a przecież inne. Kiedy przyjrzy się uważniej, zagłębi się w odrębny świat każdego z malarzy, dostrzeże mnóstwo nowych rzeczy, nieoczekiwanych zestawień, niezwykłych rozwiązań, oryginalnych motywów, a nade wszystko odmiennego spojrzenia na świat. Wszak to właśnie jest fascynujące w dziele sztuki, owa oryginalność. A także urzeczenie materią czy to całego świata, czy też jego drobnego detalu. I umiejętność przekazania tego zachwytu – w tym przypadku w formie obrazów. Bo obrazy – i te zupełnie abstrakcyjne i te bardzo realistyczne – pokazują urodę świata w najróżnorodniejszych jej przejawach. Osobliwie na wakacyjnym plenerze malarskim. Witold Turdza


„Barwy Małopolski” Miechów 2009


Wernisaż wystawy zgromadził w jednym miejscu wielu artystów, pasjonatów sztuki oraz ludzi zainteresowanych wydarzeniem artystycznym, które promuje Miechów i cały powiat miechowski. Był to czas na podsumowanie artystycznych dokonań, wspomnienia, rozmowy o sztuce i zacieśnienie przyjaźni nawiązanych podczas tegorocznego pleneru. Coroczne spotkania plenerowe w Miechowie są nie tylko czasem wytężonej pracy twórczej, stają się one również okazją do wymiany artystycznych doświadczeń, poglądów i koncepcji oraz możliwością skonfrontowania sztuki tworzonej w wielu odmiennych kulturach.



Miechów – niewielkie miasteczko, oddalone zaledwie o czterdzieści kilometrów od centrum naukowego, kulturalnego i artystycznego, jakim jest Kraków. Takie miasteczko jest zarówno w sytuacji komfortowej, mając na wyciągnięcie ręki takie dobra jak teatry, biblioteki, kina, muzea, jak i w pewnym sensie niedogodnej – podejmując jakiekolwiek działania artystyczne, musi się solidnie napracować, aby być zauważonym i nie być posądzonym o prowincjonalność. Zwykle taka sytuacja prowadzi do marazmu kulturalnego małych ośrodków, egzystujących u boku wielkich miast z bogatą tradycją kulturalną. W Miechowie postanowiono działać w taki sposób, aby mimo wszystko być zauważonym – mało tego, by stać się partnerem w działaniach artystycznych, przynajmniej na płaszczyźnie plastyki. Dzięki przychylności miechowskich władz lokalnych, prężności działań miejscowych społeczników i z inicjatywy pani Krystyny Olchawy, dyrektor miejskiej galerii „U Jaksy”, przed dziesięciu laty zorganizowano pierwszy miechowski plener malarski, sfinansowany przez Samorząd Miasta i Gminy oraz Starostwo Powiatowe. Do miasteczka położonego wśród łagodnych wzgórz, poszatkowanych paskami pól ze złocistym zbożem, zieloną i fioletową kapustą, zjechali malarze, aby utrwalić piękno okolicy. Historyczna przeszłość Miechowa, powiązana z życiem księcia Jaksy herbu Gryf i sprowadzonymi przez niego z podróży do Ziemi Świętej zakonnikami, stróżami Grobu Bożego (1163) i zbudowaną przez nich piękną bazyliką jest bardzo frapująca - ale to tylko historia. Plenery malarskie, z założenia organizatorów, miały ożywić nieco ospałe kulturalnie miasto i zwrócić na nie uwagę, stając się jego promocyjnym atutem. Plenery malarskie mają swoją długą tradycję. Są miejscem, w którym w tym samym czasie spotykają się twórcy, by wymieniać poglądy i doświadczenia, miejscem, w którym dokonują się konfrontacje postaw, koncepcji i technik. Wszechobecna natura ze swoją różnorodnością form stanowi dla plenerowiczów nieustające źródło inspiracji, natomiast sposób przenoszenia na płótno wybranego z pejzażu kadru zależy wyłącznie od tego, jaki styl, jaką konwencję dany malarz reprezentuje: od wiernego, realistycznego kopiowania natury, aż po abstrakcyjne układy plam i linii, oddające jedynie klimat i nastrój miejsca.

Piknik w Grzymałowie


Galeria Panorama w Tomazowicach


Dobranie zespołu twórców, który by w swoich działaniach nie był monotonny, podobny, a co za tym idzie nudny, zespołu, który by iskrzył i pobudzał do działań, to rzecz niebywale trudna. Krystyna Olchawa umiejętnie kompletuje uczestników, przewidując ciekawe rozwiązania plastyczne prac powstających na plenerach. Na kolejne coroczne plenery zapraszani byli malarze ze wszystkich stron Polski i świata: sąsiedzi z Czech, Słowacji, Ukrainy, Anglicy, Finowie, Włosi, Francuzi, Rosjanie, Austriacy i Kurdowie, a nawet przedstawiciel RPA. Wszyscy oni pozostawiali po sobie nie tylko namalowane w plenerze obrazy, ale też opowieści o swojej twórczości i o swoich krajach, prezentowane podczas wieczornych spotkań autorskich. W tym roku odbył się jubileuszowy, dziesiąty plener malarski „Barwy Małopolski 2009”. Dzięki pozyskanemu przyjacielowi, Ziyadowi Raoofowi, mecenasowi sztuki i właścicielowi dworu w Tomaszowicach, który mieści podkrakowskie centrum konferencyjne, w należącej do niego galerii „Panorama” otwarta została wystawa zbiorów prac z wszystkich minionych plenerów. W starannie przygotowanej ekspozycji zaprezentowało siedemdziesięciu twórców, reprezentowanych ponad 120 pracami. Kolekcja zebrała się ciekawa i wartościowa. Są tam prace wykonane prawie we wszystkich technikach malarskich, różnych konwencjach artystycznych, prezentujące twórców wybitnych i tych mniej znanych, na wysokim poziomie artystycznym. Wystawa z racji swojej różnorodności i mnogości autorów stanowi zbiór dzieł interesujących, nieskazujących odbiorcy na nudę, dający przegląd różnych tendencji artystycznych we współczesnym malarstwie.


Bliskość Krakowa, znaczenie dworu w Tomaszowicach oraz osoba właściciela spowodowały, że na otwarciu wystawy w dniu 5 sierpnia 2009 zjawili się dostojni goście ze świata kultury, polityki i dyplomacji. Starania o zwrócenie na siebie uwagi zostały uwieńczone sukcesem – Miechów i działania galerii „U Jaksy” zostały zauważone przez wielkiego sąsiada i mam nadzieję, że wywarły na nim dobre wrażenie. Kraków będzie z sympatią i zrozumieniem patrzył na miasteczko położone nieopodal, wśród urokliwych pagórków, które robi dobrą robotę na niwie kultury. Andrzej Guttfeld




Wernisaż wystawy „BARWY MAŁOPOLSKI”, był pretekstem dla zorganizowania wycieczki do partnerskiego miasta. Kultura łączy społeczeństwa bo jest wartością intelektualną wzbogacającą życie. Wycieczkę zorganizował burmistrz Miechowa - Krzysztof Świerczek, utrzymujący bardzo serdeczne kontakty z władzami miasta Herve i Józefem Krajewskim, który jest prezesem tamtejszej Polonii. Przedstawiciele władz samorządowych miasta Herve dołożyli wielkich starań aby pobyt Polaków uczynić ze wszech miar atrakcyjnym. Pierwszego dnia przed południem zwidziliśmy zabytki miasta Liege, które jest stolicą tego regionu Belgii, oraz muzeum CIIRTIUS.


Victor Beckers, Józef Krajewski i Benoit Dauby przygotowali scenariusz spotkania, w którym dopracowali najdrobniejsze szczegóły z wielką starannością. Polacy mieszkajacy w tamtym regionie są bardzo aktywni i współpracują bardzo prężnie z władzami samorządowymi miasta Herve. Benoit Dauby przygotował muzyczną oprawę wieczoru wykonując własne utwory wokalno instrumentalne.


Colours of Małopolska It is already for the tenth time that the artists meet in the Miechow’s land to feast their eyes up on its picturesque beauty and depict all colours and shapes in canvas. The open air painting workshop brings the expected and surprising results at the same time. Expected, since a lot of painters visit the place not for the first time and surprising since the work of art always surprises with something different and new. As usual, the exhibition presents the entire range of painting trends – from realism to abstraction. And the huge diversity both as regards sensing the nature as well as methods of conveying these feelings – from expression to contemplation. What seems interesting in the painting presented in the „U Jaksy” art gallery is that the figurative approach prevails. Are the artists already bored with abstraction and various avant-gardes? And perhaps a direct contact with nature induces the figurative painting? And perhaps it is a pure coincidence? It is no use to ponder over it, it is better to simply contemplate the paintings. The landscapes prevail in the works, which is perfectly understandable, considering the diversified and picturesque landscape of Miechów which somehow induces this type of expression. Stanisław Batruch showed the Miechów land from a distant perspective, from above, setting off the Miechów environs corrugated with hillocks. Painting with free, as if carelessly laid down patches, he carefully composes the surface of canvas, dividing it into the geometrical figures. Hillocks, fields or trees are rectangles, circles and triangles painted with subdued olive or yellowish green, underlined with patches of dark blue or red. They build perspective; create construction, whereas vivid colourful accents are meant to set it off. At the same time they constitute the indispensable element of balance, dividing arrangements as in “The Fields” [Pola], or focusing attention on one accent as in “The Harvest” [„Żniwa”]. They also enliven the subtle colouring of paintings; reach in nuances, so characteristic for the painter. Michał Godlewski paints not so much the Miechów land as the sky over it. And specifically the whirled clouds heaped upon each other and sailing over the sky. The lowly placed horizon serves as a support for this widely and freely painted element of nature, so concrete - yet abstract. The tiny shade of light vanishing over the horizon discretely illumes the dark browns of earth. Sometimes it sets off the vivid, yellow ribbon of field, shining as if the scythe blade, which invokes the disturbing atmosphere, full of tension. The clouds, to which the artist gave his own colours unlike the usual ones, show the power of nature, its hugeness and boundlessness. The pictures owe their expression to the light penetrating through. Antoni Wróblewski paints with his own technique using peculiar paint- the soil. In this way he literally conveys a landscape into the canvas, therefore resigning from details, he uses patches, which are just a suggestion, a sign of a landscape. Paying tribute to the Miechów land in this way, the artist proceeds with the pictures tone colour. One colour to be precise – the brown. But how many tints and shades of this brown he is capable of bringing out: from white, through entire palette of beiges, ocher to russet. The painters’ works contain so rich variety of tints of this colour, building the atmosphere so suggestively that the other colours seem redundant. The second important element of his paintings is the facture of canvases: those patches, lumps, fissuring, wrinkles, traces of paint brush, and splashes of paint – true and faithful picture of soil, still converted by the artist in a uniquely sophisticated artistic way.

Mirosław Bucher composes picture in a characteristic way, showing hills climbing to the highly located


horizon, where they are closed by the dark strip of green. This green is contrasted with the complementary red of the fields (or the other way round), which constitutes a substantial factor of the entire composition, completed with the dark blue. These three colours are used by he artist to paint his paintings, carefully balancing the proportions in a way that one dominating colour is contrasted with the other ones. All they are all bathed in a delicate, flickering light, bringing out the diversity of the canvas facture. The landscape showed in this way, by being realistic, is becoming a synthesis – additionally enriched by unusual decorative values. Halina Budziszewska tries to depict the landscape atmosphere, character of moment, own state of mind. She achieves this by painting with the long, parallel strokes and fuzzy patches of colour. In this way she simplifies forms and gives them rhythm, at the same time diversifying the canvas facture with impasto. Sometimes, as if in “The Silence” [ „Cisza” ] the range of colours is narrower to show the atmosphere of silent day, and the other time the artist introduces strong accents of colours as in ” „The field apple -tree” [“Jabłoń polna”], where irregular patches of tree from the foreground are contrasting with the geometrically arranged clouds, through which the light penetrates gently. Anna Kruszec paints thinly, in watercolor or paint so diluted that it seems to dribble from the paintbrush, forming free, incidental shapes. Although they contain an element of improvisation, there is no coincidence, since those patches and stains, lines and strips are well thought out. This patch composed of innumerable shades of green constitutes a road in a ravine overgrown with bushes. Seemingly chaotically splashed drops of paint, disorderly applied stoke of paintbrush – as in the painting of gesture – depict luxuriant flora of the surroundings, abstractly yet truly. In this way the artist paints a lake in a mountain setting, where spilled patches of paint are incrusted with fine streaks and form a fracture of painting. The paintings of Marek Sak are painted spontaneously, as if hastily, without carrying much for detail. But this is a false impression, since this dashing gesture of an artist hides a very well though out composition. The artist therefore does not create an illusion of the reality, but actively creates it. With wide strokes of paintbrush or a spatula he places paint thinly or impasting, sometimes setting off contour, other time blurs the stain and in this way defines shapes, places them in space, creates perspective. The landscapes are illuminated with the bright light, which sets off the rich variety of colours, shades and semi - tones, enriched with tiny spots of vivid colours. Marek Sak does not avoid abstraction, in which he underlines the quest for form, such as factual effects or colour contrasts. Paweł Olchawa synthetises landscape. Bearing in mind the rules of painting landscape: balance of mass, colorful composition, perspective and all other rules of applying paints on canvas – he paints with big spots, reducing shapes to the most concise forms. He does it casually with wide strokes of paintbrush, taking care to maintain proper contrasts and gradation of colour tones. In ”The Clouds” [“Chmury”] he focused on expression, painting with wide stripes the dark sky with the bright patch of clouds sailing through the middle of the canvas. From behind the cloud the light penetrates, which is a source of tension expressed in a picture. This painter was portrayed by Stanisław Mazuś. On the realistic canvas he showed hummocky landscape fading in the foggy distance. In the foreground, among the cluster of the colorful flowers there is a bust of Paweł Olchawa with wind disheveled hair. The portrait forms a kind of pastiche, since it somehow refers to the paintings of the Young Poland (movement). In the autonomous landscape, however, the artist does not play with convention, but paints traditionally.


Mirosław Deja showed the environs of Miechów as a balanced composition comprised of intertwined slivers of muted greens and supplementing reds, painted with long strokes mixed with wild brush strikes. This allowed to contrast the smooth fields with rough trees and bushes. The artist did not forget the air perspective, lightening the colours and supplementing them with delicate pink and yellow hues. The entire composition was immersed in a mild summer light. On the other hand, when painting Miechów by night, the artist used entirely different measures. Nearly the entire painting is filled with a dark sky and only the moonlight shining from behind the clouds brings out the town, shown in a form of a red spot, from the darkness. This allowed the painter to achieve the expressive character of a nocturne. The art of Joanna Błońska brings to mind the old time vedutes, in which the painters reproduced in great detail the cityscapes and architectural details. The artist is also fascinated by nooks and crannies of old monasteries, which she composed, grouping their shapes and the shaded and illuminated elements, arranging them to create a rhythm and reproducing the various structures of old walls. Michał Ogórek showed one painting titled “The Barn” [Stodoła]. The title gives an indication of the source of the artist’s inspiration which were fragments of buildings seen from the bird’s eye view. The painter is not interested in reproducing the reality but in the composition of planes. We can see the roof slopes, even the roof tiles, windows and trees and even washing, hanging on the line, but in fact they are presented as geometrical figures and spots of colour, from which the artist created his composition. The composition which was well balanced, formed of entwined rectangles in various shades of browns, greys and beiges, with accents of dark greens and reds. The realistic presentation turned into a purely artistic structure. Andrzej Guttfeld paintings burst with life and happiness. Regardless whether he is painting a picnic scene or a garden setting, the painter brings the shapes to geometric circles, squares and other figures, painted in bold strokes and filled with vivid colours. Occasionally the specific shapes which were the basis for the composition are recognisable however they do not matter as the artist transformed them info a colour and shape extravaganza, turning them into a pure expression and manifesting happiness. However those bright, vivid colours are well harmonised and the masses are well balanced, thus the paintings are not chaotic, but surprisingly they show an artistic order. Maria Serwińska-Guttfeld uses a free shape and bright colour. She paints both the abstract and figurative paintings. Her “The Interior” [Wnętrze] has a symmetrical composition, what brings order and harmony to the sketched composition. In the “Altar” [Ołtarz] one can find the echo of folk painting. The artist set the scene in a painted arcade, resembling a reliquary frame studded with gem stones, achieving as a result the Sarmatian effect of folk embroidery. Paintings by Stanisław Białogłowicz are characterised by a unique, contemplative concentration. Author painted the scenes which he called the Miechowits [Miechowici] and in fact one can distinguish the genre scenes, for example a group of people seating around the table or a family keeping a vigil at the bed of a sick relative. However this is misleading, as beyond the superficial interpretation one can find a deeper message, referring to the archetypical images of the art of the Judeo-Christian tradition. The painter immersed those paintings in hot reds, creating the solemn, mystic atmosphere and raising the temperature. Only the spots of brownish blacks and whites balance this hot mass.

The “Stroll” [Spacer] by Janusz Lewandowski, as the other examples of his art, refers to the modernism era.


We can see a woman, possibly a model on a catwalk, set in an empty, undistinguished space. A magnificent, proud peacock walks along her. The woman, in a somnambular strive to reach the unknown destination, turns her hear adorned with fabulous red curls towards the peacock, distant and engulfed in her own thoughts. Both, she and the peacock are beautiful, each in her own way. The woman exists beyond time as she is a poetic metaphor of beauty, womanhood and mystery. A metaphor expressed using a restricted colour scheme and an uncomplicated setting, what further enhanced its metaphysical sense. Franciszek Maśluszczak also painted a woman. A painter working in an open air setting. She is standing under a tree and the Miechów cityscape is visible at a distance. Under one arm the woman holds a portfolio containing her artworks. She is not looking at the city. On the contrary, she turned her back to it, and is engulfed in thoughts. The painting is kept in a cold, bluish and green colour scheme, with only red accents in form of apples growing on the tree and the portfolio. The association with Eve and the Garden of Eden is fairly obvious. So, shall the painting be understood as a metaphor of understanding the world through art? Or a metaphor of art through which one can get to understand the world? Helena Jacyno working among the Miechów hills dreamt of the sea. She in fact called one of her paintings “The Sea” and presented it as an abstract composition full of colourful spots, figures and strokes, intertwining as the sea elements. The Miechów landscape was presented in a similar way, as an array of shapes and colours – vivid, bright, luminous and sophisticated in their liveliness. Kazimierz Madej presented a funny, surrealistic painting titled “The Storks” [Bociany] in which a v-formation of birds flies through clouds assuming the shapes of naked, languidly seductive women. In the centre of the painting we can see a stork standing on top of a giant melon ball showing its pink interior studded with black seeds. This is a clear reference to a fertile womb, even though it is a well known “fact” that it is the stork that brings children. The second painting presents knight Iaxa and is a pastiche of the Sarmatian portrait, with references to the gallery of portraits of Polish kings by Jan Matejko. One of the plein air participants, Antoni Wróblewski was depicted as the knight Iaxa, and portrayed as a proud, imperious knight. The true character of the artist can be discovered in such practical jokes, as Kazimierz Madej is also known for his cabaret talent. The profession of Dorota Sak, painting the gardens of the city of Miechów is also clearly visible in her art. The artist showed only the flowers and insects, enlarging them so they filled the entire canvas. The paintings could be considered to be fabric designs, what shall not come as a surprise, as the artist is also a fashion designer. Orest Tsyupko paints realistically and in accordance to the traditional standards, as we can see in his painting titled “The Manor House” [Dworek]. But often he distorts slightly the presented motif, mainly by slanting the vertical lines, what gives the impression that the houses are about to fall down. That makes the presented object somewhat surreal, giving them oniric-fairy tale like expression, especially because the artist submerges the motifs in a peaceful, bluish hue. Other Ukrainian painter, Viktor Chepynets, is a determined realist. He does not look for unusual motifs; he paints the most popular ones – the church and its environs. Using bold colours, thick, decisive contours and the linear perspective he was able to strongly set the painted motifs in space.

For Adriano Thion the painted landscape motif was a pretext to an experiment. Thus every one of his paintings


is different. The „Red house” shows the reality as if on the photo made from the speeding car, thus only the smudges of colour are visible. Nostalgic „After the light” shows the much ridiculed sunset motif, presented by the artist as a subtle colour composition. When painting „On the road”, the artist experimented with the post-impressionist painting technique, not without references to the Monet cycle. Kurdish artist, Dasthi Changi paints in a realistic convention, however adjusted to his own sensitivity. He uses the so called double simplification, firstly by transforming the motifs to the most basic shapes and secondly by placing the paint on canvas with measured, uniform spatula movements. Those highlighted strokes create the structure of the paintings and distribute the light on their surface. Paintings by the second Kurdish artist, Shukr Saeed occupy their own niche. They do not have any titles as they do not depict anything specific. They convey the mood and the atmosphere. The pictures show the crowd of people over which hovers a heavy mass assuming the form of a rectangle or a cross, visible against the background of a dark blue, night sky. Rigid, straight silhouettes, brought together forming a mass wait anxiously to discover, whether the hanging masses will fall bringing the Armageddon or whether – on the contrary – they will bring freedom from the dread. But freedom from what exactly? The pictures emanate with the grave feeling of danger, uncertainty and even tragedy. The after plein air exhibition is indeed very surprising. At the first glance the viewers can see familiar names and paintings hanging just next to new ones. Familiar, still how much different. Looking closer one can enter the individual world of each of the artists and find a number of details, unexpected compositions and surprising solutions and first and foremost a fresh outlook on the surrounding world. As what is the most fascinating in the work of art is its originality. And the fascination with both the entire world and the smallest detail. The ability to convey this fascination – in this case informs of a painting. Since the paintings – both the realistic and the abstract ones – show the beauty of the world in its various forms. And in particular during the holiday, plein air session. Witold Turdza


Miechów – a little town, located only forty kilometers from the scientific, cultural and artistic centre of Krakow. Such town, having within reach the cultural values as theatres, libraries, cinemas and museums - enjoys a very comfortable position, but also an uncomfortable one – since when organizing any artistic activities it must work really hard in order to be noticed and not be accused of provincialism. Such situation usually leads to cultural inertia and marasmus of the small cultural centers, existing in a shadow of huge cities with long and rich cultural tradition. In Miechów they planned to act differently and be noticed, despite all– even more so, to become a true partner in artistic ventures, at least in the scope of fine arts. Owing to friendly attitude of Miechów’s local authorities and energetic approach of local enthusiasts and following the initiative of Krystyna Olchawa, director of the “U Jaksy” town art gallery, ten years ago a first Miechów open air painting workshops was organized, financed by Municipal and Communal Self-government and Poviat Staroste Office. Premier painters came to the small city located amongst the gentle hills, shredded with stripes of fields with golden corn, green and violet cabbage to preserve the beauty of the region. Miechów’s historical past is connected with the life of prince Iaxa, Gryf coat of arms and monks brought by him from the trip to the Holy Land- the Order of the Holy Sepulchre (1163) and the beautiful basilica built by them is very intriguing – but this is only history. Open air painting workshops, in the intention of its organizers were to enliven the somehow culturally stagnant town and point attention top its beauty, becoming a promotional triumph. Open air painting workshops have a long history. They create a meeting place for all artists who gather at the same time to exchange ideas and share experience, a place for confrontation of attitudes, concepts and techniques. Ubiquitous nature in its diversity of forms constitutes a continuous source of inspiration, while a method to convey to canvas a selected landscape depends entirely on the style and artistic convention which the painter represents: from true and realistic copying of nature, to abstract arrangements of lines and patches reflecting only the climate and atmosphere of the place. The selection of group of artists who would not be monotonous and dull in their activities but on the contrary, who would sparkle and inspire to activity is extremely difficult. Krystyna Olchawa selects the participants very carefully, anticipating interesting artistic solutions and aesthetic sensations in works prepared on open air painting workshops. The successive, annual meetings enjoyed the presence of the painters invited from the whole territory of z Poland and world: neighbors from the Czech Republic, Slovakia, Ukraine, England, Finland, Italy, France, Russian Federation, Austria, Kurdistan, including even the representative of Republic of South Africa. All artists left not only painted works of art but also stories about their creative works back in their countries, presented during evening authors’ meetings. This year we celebrated the jubilee tenth open air painting workshop “The Colours of Małopolska 2009”. Owing to newly won friend Mr Ziyad Raoof, art patron and owner of manor in Tomaszowice, which houses Kraków conference centre. In his ”Panorama” gallery an exhibition presenting works from all past open air painting workshops was opened. In the carefully selected exposition seventy artists were presented, displaying over 120 works. The gathered collection proved interesting and valuable. It included works in almost all painting techniques, showing different artistic conventions, displaying distinguished but also less known artists and proving high artistic level. The exhibition due to its diversity and number of artists constitutes an interesting collection of paintings. The vicinity of Krakow, importance of Tomaszowice manor and the personality of the owner contributed to the fact that many distinguished guests from the word of politics and art appeared here on 5th August. The measures taken to be noticed proved successful– Miechów and the activities of the „U Jaksy” Art Gallery were recognized as an important neighbor and made good impression. Krakow will look with sympathy and understanding at the little town located nearby, among the charming hills, which makes a significant contribution to the sphere of culture. Andrzej Guttfeld


Jerzy Drożdż urodził się w 1953 r. w Miechowie. Obecnie mieszka w Belgii. Jest osobą, która od lat rozsławia Ziemię Miechowską, pełniając zaszczytne funkcje i stanowiska w ramach polskiego korpusu dyplomatycznego. Przez wiele lat pracował na placówkach dyplomatycznych w Stambule, Ankarze, Paryżu i w Lille. Od 1999 roku był konsulem Generalnym w Brukseli i Luksemburgu. Od 2004 roku przebywa w Brukseli pełniąc funkcję Kierownika Stałego Przedstawicielstwa Rzeczpospolitej Polskiej przy Unii Europejskiej, a od lipca 2008 jest odpowiedzialny za przygotowanie polskiej prezydencji w UE.

Za swe osiągnięcia uhonorowany został:

- - - - - - - -

medalem Fundacji Kulturalnej „Sevda-Cenap And Muzik Vakfi” (1990 – Ankara) medalem Honorowego Obywatela miasta Noeux-les-Mines (1997) medalem Fundacji Jana Pawła II. (1998) medalem Regionu Champagne-Ardenne (1998) złotym medalem miasta Lille (1999) medalem Korpusu Konsularnego w Lille (1999) medalem Gubernatora Wojskowego w Lille (1999) medalem honorowym francuskich miast: Abbeville, Auchel, Grande-Synthe, Gravelines, Marly, Reims, Saint André-lez-Lille, Saint Dizier, Tinqueux, Vieux Condé, Waziers (1996-1999); medalem 75-lecia Towarzystawa Gimnastycznego „Sokół” w Carvin (1997) medalem Federalnego Związku Byłych Kombatantów (1999) medalem 60-lecia operacji „Dynamo”, Dunkierka - 2000 r. medalem miasta Herve (2000) medalem „Polonia Temper Fidelis” za całokształt działalności społecznej na rzecz Polonii przyznany przez Kapitułę Medalu pod przewodnictwem Ministra Kultury RP, Le Touquet, Francja, 03.10.2004. medalem 60-lecia wyzwolenia Bredy tytułem Honorowego Obywatelstwa Miasta Miechowa (2009)

- - - - - - -


U CZES T NICY X M IĘDZYNARODOWE G O PLENER U M ALARSKIE G O „ B ARWY M AŁOPOLSKI ” – M IEC H ÓW 2 0 0 9

Michał Godlewski Sokołów Podlaski POLSKA

Helena Jacyno Przemyśl POLSKA

Anna Błońska Sokołów Podlaski POLSKA

Adriano Tion Soumagne BELGIA

Victor Chepynets Chust UKRAINA

Halina Budziszewska Siedlce POLSKA

Miro Bucher Lipany SŁOWACJA

Marek Sak Łódź POLSKA

Andrzej Guttfeld Toruń POLSKA

Franciszek Maśluszczak Warszawa POLSKA

Michał Ogórek Miechów POLSKA

Mirosław Deja Johannesburg RPA

Stanisław Batruch Kraków POLSKA

Stanisław Mazuś Tychy POLSKA

Antoni Wróblewski Siedlce POLSKA

Dorota Sak Łódź POLSKA

Orest Tsyupko Chust UKRAINA

Paweł Olchawa Miechów POLSKA

Shukr Saeed Shors-Kany KURDYSTAN

Maria SerwińskaGuttfeld Toruń POLSKA

Dashti Changy Birezhyan KURDYSTAN

Stanisław Białogłowicz Rzeszów POLSKA

Anna Kruszec Miechów POLSKA

Janusz Lewandowski Warszawa POLSKA

Kazimierz Madej Kraków POLSKA

JAKSY” W M

I

WIE

GAL

HO

ER

I

„U

EC

A

Wydawca: Biuro Wystaw Artystycznych - Galeria „U Jaksy” w Miechowie Adres: Plac Kościuszki 3a, 32-200 Miechów, tel/fax: 041 383 07 95 strona www: http://u-jaksy.miech.pl, e-mail: u.jaksy@gmail.com

O

ZN

YC H

BIU R

C

W

YS

Projekt i opracowanie graficzne: Paweł Olchawa Fotografie: Paweł Olchawa, Kazimierz Olchawa, Orest Tsyupko

TA

W AR TY S

TY

Druk: Drukarnia SKLENIARZ, ul. Lea 118, 31-133 Kraków

ISBN: 978-83-930220-0-7



Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.