Kopia riviera_29_sierpien_2008

Page 1

M YŚ L

GLOBALNIE

CZYTAJ

LOKALNIE

w w w. r i v i e r a 2 4 . p l Rusza Jarmark Świętego Dominika >> S. 4-5

Rok III Nr 8(29) 15 sierpnia – 14 września 2008

45. Sopot Festival opanowany przez dinosaury

Bursztynowy słowik dla Oh Laura

Fot. Maciej Kosycarz/KFP

Katie Melua, Elton John i wiele innych znakomitości. W tym roku do kolekcji gwiazd dołączyli jeszcze Sabrina, Sandra, Kim Wilde, Limahl, Shakin’ Stevens i Thomas Anders z zespołu Modern Talking. Szczególny entuzjazm publiczności wzbudził Anders, który przypomniał swoje największe hity od „Cheri Cheri Lady” po „Geronimo’s Cadillac”. Zawiodła natomiast Sabrina i Sandra, które występowały z playbacku. Od  roku organizatorem Sopot Festival jest telewizja TVN, która przejęła pałeczkę po Telewizji Publicznej i postanowiła powrócić do tradycji międzynarodowego konkursu. Tym razem o trofeum Bursztynowego Słowika i Słowika Publiczności walczyli For Teens, Natalia Lesz, Pectus, Video Feat, Anna Wyszkoni i Formacja Nieżywych Schabuff. Do finału z nastrojową balladą „To co chciałbym ci dać” zakwalifikował się Pectus, który zmierzył się z wykonawcami zagranicznymi. Jego konkurentami byli Szwedzi – Danny, grupa Oh Laura, Mans Zelmerlöw i wokalistka o imieniu Velvet, oraz urodzony w Polsce francuski piosenkarz Matt PoTegorocznym laureatem Bursztynowego Słowika okazał się szwedzki zespół Oh Laura i jego wokalistka Frida Horn. kora i Ukrainka

Fot. Maciej Kosycarz/KFP

H

istoria Międzynarodowego Festiwalu Piosenki, zwanego od roku 1992 Sopot Festival, sięga sierpnia 1961 roku. Gdyby nie dwuletnia przerwa w latach 1981–1983 spowodowana wprowadzeniem stanu wojennego w Polsce, byłaby to już jego 47 edycja. Pomysłodawcą imprezy był Władysław Szpilman – znany kompozytor i pianista, a także ówczesny dyrektor muzyczny Polskiego Radia. Przez pierwsze dwa lata festiwalowe konkursy odbywały się w Stoczni Gdańskiej, później przeniesiono je do sopockiej Opery Leśnej. Na jej deskach występowały takie sławy jak: Karel Gott, Helena Vondráčková, Drupi, Pussycat, Demis Roussos, Boney M, Charles Aznavour, Bonnie Tyler, OMD, Marillion, Chuck Berry, Vaya Con Dios, Chris Rea, Lionel Richie, Whitney Houston,

Równolatek sopockiej imprezy Thomas Anders z zespołu Modern Talking, mimo upływu lat okazał się niezawodny.

Ruslana. Ostatecznie Bursztynowy zd, albo ostatecznie wyczerpały im Słowik powędrował do Szwecji. się pomysły. W kuluarach krążą naZdobył go reprezentujący ten kraj ze- wet plotki, że był to ostatni festiwal spół Oh Laura. Publiczność swoim organizowany przez stację TVN. Słowikiem obdarowała Pectusa. Poziom artystyczny tegorocznego festiwalu nie odbiegał lat poprzednich. Dominowała muzyka pop, melodyjna papka, łatwo wpadająca w ucho, która jednak zadowolić mogła jedynie mało wymagających melomanów. Zabrakło muzyka klasy Eltona Johna i… jeszcze jednego festiwalowego dnia. Wygląda na to, że organizatorzy albo nie mają pieniędzy na sprowadzenie 42-letnia Samantha Fox pokazała, że jeszcze potrafi doprowadzać prawdziwych gwia- publiczność do szaleństwa, zwłaszcza jej męską część.

fot. Wojtek Jakubowski/KFP

Bartek Sasper

Tegoroczny Sopot Festival trwał jedynie dwa dni – od 23 do 24 sierpnia. Pierwszy wieczór upłynął pod znakiem zmagań konkursowych o Bursztynowego Słowika. Drugiego dnia scenę zdominowali idole muzyki pop z Niemiec, Włoch i Wielkiej Brytanii, którzy swoje największe sukcesy święcili w latach 80. ubiegłego stulecia. Powiało nostalgią. Na szczęście gwiazdy przeszłości (w większości) udowodniły, że nie tylko nadal umieją śpiewać, lecz także potrafią porwać sopocką publiczność.


2 Sopot

www.riviera24.pl Kłopoty z Halą

Wrzesień 1.09 1.09 2.09 2.09 3 – 28.09 5.09 6.09 6.09 7.09 9.09 9.09 10.09 12.09 13 – 14. 09

Rocznica Agresji Niemiec Hitlerowskich na Polskę – Dzień Weterana. g. 10.00 modlitwa ekumeniczna oraz złożenie wiązanek kwiatów pod Pomnikiem przy UM Sopot. g. 17.00 Teatrzyk Pacynka zaprasza na premierę przedstawienia pt. „Wilk i siedem koźlątek” – MBP g. 16.00 „Wtorkowe Czytanie” spotkanie z literaturą dla najmłodszych – MBP, Filia nr 7 g. 17.00 „Książka na piątkę” głośne czytanie dzieciom, zabawy plastyczne – MBP, Filia nr 5 g. 18.00 – Wernisaż wystawa prac Liukov (Odessa) „Korczak i jego dzieło” – PGS. g. 18.00 „Bajki czytane, słuchane i oglądane są w naszej bibliotece polecane” spotkania literacko-plastyczne dla dzieci – MBP, Filia nr 6 g. 10.00 Święto Polonów, Grodzisko Sopot Bard Meeting – Opera Leśna, BART g. 11.00 IV Turniej klubowy – Mini Golf Club Sopot g. 16.00 „Wtorkowe Czytanie” spotkanie z literaturą dla najmłodszych – MBP, Filia nr 7 g. 17.00 „Książka na piątkę” – MBP, Filia nr 5 g. 16.00 Spotkanie Dyskusyjnego Klubu Książki – MBP, Biblioteka Główna g. 18.00 „Bajki czytane, słuchane i oglądane są w naszej bibliotece polecane” – MBP, Filia nr 6 g. 9.00 IX Mistrzostwa Polski – Mini Golf Club Sopot

fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

w reprezentacyjnym apartamencie kosztuje  euro. W budynku znajduje się m.in. sala balowa na  miejsc, konferencyjna na  miejsc, restauracja, bar i inne miejsca wypoczynku dla zamożnych gości. W kwietniu  r. oferta hotelu zostanie rozszerzona o SPA i centrum fitness. (as)

Sopotowi przybył kolejny luksusowy hotel – Hotel Sheraton. Jest to jeden z czterech obiektów tej marki w Polsce.

Wystawa Solidarności  sierpnia w Trójmieście rozpoczął się Festiwal Solidarności, który potrwa do końca miesiąca. W Sopocie zapoczątkował go spektakl uliczny „Tak było” przygotowany przez Klub Teatralny „Plama”. Uruchomiona została także plenerowa wystawa foto-

graficzna „Od sierpnia do sierpnia”. Przypomina ona wydarzenia sprzed lat: stoczniowe strajki  i  roku, stan wojenny, wizytę Jana Pawła II w roku . W niedzielę , oraz  sierpnia przed kościołem św. Jerzego Europejskie Centrum Solidarności organizuje zbiórkę pamiątek z tamtych czasów. (as)

 sierpnia naprzeciwko fontanny Jasia Rybaka w Sopocie otwarta została wystawa plenerowa pod tytułem „ lat minęło – Muzyka Młodej Generacji”. Jest to kontynuacja ubiegłorocznej ekspozycji „ lat rock’n’rolla”, jaką można było oglądać w sopockim Krzywym Domku. Niemal siedemdziesiąt fotografii, odkrytych przypadkiem w Jarocinie podczas porządkowania festiwalowych archiwów, jest dziełem zmarłego w  roku trójmiejskiego fotoreportera, Jacka Awakumowskiego. Muzyka Młodej Generacji, to rock lat siedemdziesiątych, muzyka nierozerwalnie związana z Wybrzeżem, przede wszystkim z Sopotem. Ale nie tylko… Termin ten nawiązuje również do Festiwalu

Woda wciąż groźna

Na tzw. patelni mola obejrzeć można wystawę „Od sierpnia do sierpnia”, dokumentującą strajki z lat 80. ubiegłego wieku.

Sopot wciąż najlepszy Po raz kolejny Sopot pobił rekord w dziedzinie zatrudnienia. Jak podaje Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku, na koniec pierwszego półrocza br. bezrobocie w kurorcie wynosiło zaledwie

Sopoccy streetworkerzy Jak każdego roku z początkiem lata na sopockie ulice wyruszyli streetworkerzy. Są to młodzi ludzie, związani z MOPS-em. Ich zadaniem jest poszukiwanie osób potrzebujących pomocy. Chodzi o zagubioną młodzież, narkomanów, bezdomnych i alkoholików.

Jeszcze 10 strażników Obecnie ulice Sopotu patroluje  strażników miejskich. Zdaniem mieszkańców i odwiedzających kurort gości jest to liczba niewystarczająca. Wychodząc tym sugestiom naprzeciw,

, procent i było najniższe w kraju. W mieście jest zarejestrowanych zaledwie  osób w wieku produkcyjnym, które nie posiadają stałego zajęcia. Stopa bezrobocia województwa pomorskiego wynosi , %, przeciętna dla całego kraju – , procent. (as) Streetworkerzy pracują od  do północy. Z reguły chodzą parami: chłopak i dziewczyna. Penetrują molo, parki, wydmy przy plażach, przysiadają się na ławkach do ludzi samotnych, opuszczonych. Nawiązują rozmowę, radzą, tłumaczą. Proponują pomoc. Akcję wspiera Urząd Miasta Sopotu. (as) prezydent miasta Jacek Karnowski postanowił podwoić liczbę etatów w Straży Miejskiej. Jeśli radni na najbliższej sesji zdecydują się zaakceptować tę propozycję, sopocianie będą mogli czuć się jeszcze bezpieczniej. (as)

Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego WOPR w Sopocie opublikowało raport za okres od początku stycznia do końca lipca br. Według tych danych, sopockie WOPR, które działa nie tylko na terenie kurortu, lecz także w razie potrzeby w większości województw, interweniowało  razy, w tym  akcje przeprowadzono w celu bezpośredniego ratowania życia. Łącznie ratownicy udzielili pomocy  osobom. Nie udało się ocalić ośmiu osób, w tym jednej w Sopocie. Poza ratownikami WOPR w akcjach brali udział również pracownicy Pogotowia Ratunkowego, Straż Pożarna, funkcjonariusze Policji, Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa SAR i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Przedstawiciele WOPR podkreślają, że niejednokrotnie elemen-

Muzyki Alternatywnej w Jarocinie. W lipcu br.,  plansze o wymiarach  x  cm prezentowane były w arkadach jarocińskiego ratusza. Następnie wystawa pojechała do Kostrzynia na Przystanek Woodstock, a teraz prezentowana jest w Sopocie. Po jej zakończeniu fotogramy ruszą w trasę po Polsce. (bs)

fot. Krzysztof M. Załuski

7 sierpnia radni Gdańska i Sopotu obradowali na terenie Hali sportowo-widowiskowej, nz. od prawej wiceprezydent Sopotu Paweł Orłowski, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, przewodniczący Rady Miasta Sopotu Wieczesław Augustyniak i wiceprzewodnicząca Rady Barbara Gierak-Pilarczyk.

Wiecznie młoda generacja

Jacek Awakumowski w latach 80. dokumentował koncerty Muzyki Młodej Generacji w tym pierwsze festiwale w Jarocinie, teraz efekty jego pracy prezentowane są na Monciaku.

tem o decydującym znaczeniu dla powodzenia akcji jest błyskawiczne powiadomienie ratowników o zdarzeniu. W tym celu w Sopocie działa całodobowy numer   . Do tej pory skorzystało z niego ok.   osób. (bs)

fot. Krzysztof M. Załuski

Święto Wojska Polskiego. 88 Rocznica Bitwy Warszawskiej. – g. 12.30 Msza Św. w kościele św. Jerzego. g. 13.45 złożenie wiązanek kwiatów pod Pomnikiem Żołnierzy AK 14 – 15.08 g. 20.30 spektakl „Patrz Mi Na Usta” – Sfinks 16.08 Mistrzostwa Polski w Wyścigach Równoległych na 1/4 m. „Lotos Power Cup Pruszcz Gdański 2008” – Automobilklub Orski 16.08 g. 10.00 Turniej Przyjaźni – Mini Golf Club Sopot 16 – 19.08 Festiwal „Z młodej piersi się wyrwało” – Teatr Atelier 16 – 08 g. 19.00 IX Międzynarodowy Festiwal Kalejdoskop Form Muzycznych – Sopot 2008, „Wieczorny Dzwon” – koncert muzyki starocerkiewnej – Kościół Ewangelicko – Augsburski 16 – 08 g. 23.00 Jungle Army – Sfinks 17 – 08 g. 19.00 IX Międzynarodowy Festiwal Kalejdoskop Form Muzycznych – Sopot 2008 – koncert „Klasyka na jazzowo” – Kościół Ewangelicko – Augsburski 17 – 08 g. 20.00 Koncert Italian Bel Canto Show – Urząd Miasta 19 – 21.08 Recital S. Maciejewskiego – Teatr Atelier 19.08 g. 20.30 DKF Kurort: „Żółta łódź podwodna” – Kino Polonia 21.08 g. 18.00 Czwartkowy Wieczór Muzyczny: Mirosława Lachowska i Edgar Wiersocki – Dworek Sierakowskich 21.08 g. 19.00 Koncert Italian Bel Canto Show – Urząd Miasta 22 – 24.08 Domofon – spektakl muzyczny. Teatr Atelier 22.08 g. 21.00 SB Birthday Party – Sfinks 23-24.08 Morskie Mistrzostwa Polski Katamaranów Sopot 2008, Sopot Finn Cup i Sopot OK Dinghy Cup – Navigo 23.08 g. 18.00 IX Międzynarodowy Festiwal Kalejdoskop Form Muzycznych – Sopot 2008, koncert muzyki popularnej: „Melodie południowych winnic” – Kościół Ewangelicko – Augsburski 23-24.08 Sopot Festival – Opera Leśna – BART, TVN 23.08 g. 23.00 Jon Carter & Barry Ashworth – Sfinks 24.08 g. 19.00 IX Międzynarodowy Festiwal Kalejdoskop Form Muzycznych – Sopot 2008, koncert „Najpiękniejsze kwartety smyczkowe” – Kościół Ewangelicko – Augsburski 24.08 g. 20.00 Koncert Italian Bel Canto Show – Urząd Miasta 25 – 31.08 Zakopane Zaprasza – Teatr Atelier 26.08 g. 20.30 DKF Kurort: „Człowiek z Rio” – Kino Polonia 27.08 – 29.09 Międzynarodowy Festiwal Fotografii „Transfotografia”. Fundacja Transfotografia. 28.08 g. 18.00 Czwartkowy Wieczór Muzyczny: A. Matysek, O. Piotrowska – Dworek Sierakowskich 28.08 g. 19.00 Koncert Italian Bel Canto Show – Urząd Miasta 30.08 g. 19.00 IX Międzynarodowy Festiwal Kalejdoskop Form Muzycznych – Sopot 2008, koncert z cyklu „Muzyka z różnych stron świata”, muzyka arabska i węgierska – Urząd Miasta 30.08 g. 23.00 Urodziny Togi Dansverg – Sfinks do 31.08 Wystawa „Naczynia szklane jako pamiątki z uzdrowisk europejskich z XVIIIXX w.”, Muzeum Sopotu do 31.08 Wystawa prac „Twórczość Wojciecha i Aneri Weissów” – PGS do 31.08 Lato Teatralne w Teatrze Atelier – Teatr na Plaży 31.08 g. 19.00 IX Międzynarodowy Festiwal Kalejdoskop Form Muzycznych – Sopot 2008, „Sztuka pieśniarstwa” – pieśni polskie i włoskie – Urząd Miasta Sopotu

 lipca został w Sopocie otwarty nowy pięciogwiazdkowy hotel, należący do sieci Sheraton. Położony w znakomitym punkcie, pomiędzy Grand – Hotelem a molem, jest Sheraton jednym z najdroższych i najbardziej luksusowych hoteli w Polsce. Doba

fot. Krzysztof M. Załuski

15.08

Nowy hotel nad morzem

skowej. Negatywną decyzję MSWiA poparła  lipca Rada Ministrów. W tej sytuacji prezydenci Gdańska i Sopotu podjęli uchwałę upoważniającą Rady Miast do zaskarżenia decyzji rządu w Sądzie Administracyjnym. Wspólne posiedzenie odbyło się na terenie budowy Hali. Za uchwałą głosowali wszyscy radni Gdańska i Sopotu, w tym gdańskie koło PiS. Przeciwko opowiedzieli się natomiast sopoccy działacze Prawa i Sprawiedliwości. (as)

fot. Krzysztof M. Załuski

Program Imprez Kulturalnych i Sportowych 15 sierpnia – 14 września 2008

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie zaakceptowało przesunięcia granicy Gdańska i Sopotu w rejonie Żabianki. Wcześniej władze obu miast, po przeprowadzeniu referendum wśród mieszkańców, uzgodniły przekazanie Gdańskowi przez Sopot , ha ziemi. Po korekcie nowa granica między miastami miała przebiegać idealnie przez środek budowanej aktualnie Hali sportowo-widowi-

Dzięki ratownikom WOPR na sopockich plażach możemy się kąpać bezpiecznie.

Adres redakcji:

Wydawca:

Druk:

81-838 Sopot, Al. Niepodległości 753 redakcja@riviera24.pl www.riviera24.pl

PPHU RIVIERA SOPOT Gabriela Łukaszuk 81-838 Sopot, Al. Niepodległości 753

Polskapresse sp. z o.o. 80-720 Gdańsk, ul. Połęże 3

Redaktor naczelny: Krzysztof Maria Załuski tel. 0 668 17 77 63

Dział reklamy:

reklama@rivierasopot.pl

Niezamówionych materiałów redakcja nie zwraca, zastrzega sobie także prawo do ich redagowania. Za treść reklam redakcja nie ponosi odpowiedzialności


Gdańsk 3

Felieton

O

d zamknięcia poprzedniego numeru „Riviery” upłynął miesiąc – w Sopocie zaskakująco gorący, mimo nienajlepszej pogody. O rozpalenie atmosfery zadbał dyktafon, należący do wschodzącego Słoneczka Sopockiego Biznesu, niejakiego Sławomira J., który poza kręceniem lodów, parzeniem kawy i handlem nieruchomościami upodobał sobie nagrywanie politycznych przyjaciół. Za sprawą jednego z tych nagrań, Sopot znalazł się na czołówkach ogólnopolskich gazet – tym razem nie jako kurort, lecz jako „gniazdo korupcji”. Dziennikarze żwawo podchwycili rewelację Słoneczka J., który zawiadomił prokuraturę o rzekomej propozycji korupcyjnej prezydenta Sopotu. Następnego dnia opinia publiczna zalana została falą doniesień o trzęsieniu ziemi, politycznym tsunami i ogólnej degrengoladzie w sopockim magistracie. Do akcji przystąpiło CBA i… nieustraszona załoga posła Kurskiego. Zawodowi demaskatorzy, niektórzy z wielokrotnymi wyrokami za zniesławienie, prześcigali się w mnożeniu fantasmagorycznych wizji korupcyjnej ośmiornicy. Oskarżenia padały już nie tylko pod adresem prezydenta Karnowskiego, lecz także jego urzędników. Najdalej posunął się usunięty parę lat temu z PO ukochany ratlerek posła Kurskiego. Świderek – jak nazywają go

Kto zbuduje Baltic Arenę? Rozpoczął się pierwszy etap przetargu na generalnego wykonawcę stadionu Baltic Arena w Letnicy. Swoje oferty złożyło już wiele znanych firm europejskich, takich jak Alpine, Hochtief, Strabag. Do przetargu stanęły także dwie firmy chińskie. Chińczycy twierdzą, że mają doświadczenie w budowie obiektów sportowych, nabyli je podczas przygo-

Hotel na Szafarni  lipca otwarty został nowy gdański hotel. Znajduje się on w spichlerzu z XVIII wieku, zwanym Nowa Pakownia, a usytuowanym na Szafarni. Pakownia była jedynym na tej ulicy budynkiem, który przetrwał zburzenie Gdańska w marcu  roku. W czasach PRL służył on jako

Władze Gdańska porozumiały się z PKP na temat pokrycia płytą odcinka torów kolejowych od Huciska do wiaduktu przy Armii Krajowej. Powstanie tunel o długości  metrów, zakończony przystankiem Gdańsk Śródmieście. Przystanek powstanie w rejonie Urzędu Wojewódzkiego przy ulicy Okopowej. Płyta

towań do Olimpiady. Chińczycy z pewnością zbudowali by Baltic Arenę za mniejsze pieniądze, gdańscy urzędnicy odpowiedzialni za tę inwestycję, obawiają się jednak o jakość wykonawstwa w wydaniu firmy z Państwa Środka. Za miesiąc druga faza przetargu. Wtedy będzie wiadomo, kto odpadł w wyścigu, a kto przeszedł do następnej rundy. Generalny wykonawca musi być wyłoniony najpóźniej do kwietnia  roku. (bs)

Pierwsze ofiary morza Przypadki utonięć na trójmiejskich plażach należą do rzadkości. Pechowym dniem okazała się sobota,  lipca. W tym dniu, na niestrzeżonym odcinku plaży na Stogach tonął ojciec z -letnim synem. Praw-

dopodobnie zabrała ich cofająca się, wysoka fala. Ojca zdołano uratować, syn zginął. W trzy godziny później w Porcie Północnym wywrócił się motorowy jacht z dwoma żeglarzami. I w tym wypadku jeden z mężczyzn utonął, drugiego udało się uratować. (bs)

Gdańskie Noce Jazzowe W dniach  –  sierpnia na scenie Teatru Leśnego w Gdańsku przy Jaśkowej Dolinie odbędzie się Międzynarodowy Festiwal Jazzowy – Gdańskie Noce Jazzowe. Organizatorem Festiwalu jest Integracyjny Klub Artystyczny „Winda” przy Miejskim Domu Kultury. W ciągu trzech dni wystąpią Jerzy Małek, zespół Piotra Wojtasika, zespół Ilony Gliwy, oraz Wojciech Staroniewicz, Pink Freud i Zbigniew Namysłowski. (as)

magazyn firmy Dagoma. Obecnie, po czterech latach prac konserwatorsko-budowlanych został adaptowany na hotel. Dysponuje  pokojami i restauracją mogącą przyjąć jednorazowo trzystu gości. Jest to pierwszy w Gdańsku hotel mieszczący się w zabytkowym liczącym niemal trzysta lat obiekcie. (bs)

Domejko ratuje ACK Nowym dyrektorem Akademickiego Centrum Klinicznego w Gdańsku został Jacek Domejko, poprzednio dyrektor szpitala w Świdnicy, jednego z najlepiej zarządzanych w Polsce. Domejko musi zmierzyć się z ciążącym nad ACK długiem, wynoszącym ćwierć miliarda złotych. Nowy dyrektor chciałby tzw. długi wymagalne,

Ołtarz dla Jerozolimy

W uroczystości otwarcia Hotelu Gdańsk wzięli udział czołowi politycy Wybrzeża m.in.: Marszalek Pomorski Jan Kozłowski, Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz oraz prezes Navimor International Romuald Kinda.

nad torami kolejowymi pozwoli na zabudowę około  ha powierzchni ograniczonej parkiem przy Wałach Jagiellońskich, oraz ulicami Targ Rakowy,  Maja, Armii Krajowej i Okopowej. Na terenie tym powstanie duży kompleks handlowo-usługowomieszkaniowy. Inwestycja rozpocznie się za dwa lata, a jej ukończenie jest przewidziane na rok . (bs)

Wspaniały ołtarz można podziwiać w Bazylice św. Brygidy w Gdańsku. Jest to monumentalne dzieło artysty bursztynnika Mariusza Drapikowskiego. Jest to tryptyk, który po otwarciu ma  metrów szerokości. Jego wysokość to . metra, waga – . tony. Wykonany został ze złota, srebra,

fot. Krzysztof M. Załuski

Krzysztof M. Załuski

miłośnicy sopockiego folkloru politycznego – podczas konferencji prasowej w Sejmie ujawnił całą prawdę o „układzie sopockim” i lokalnej PO, którą nazwał „organizacją niemalże przestępczą”. Nie spotkało się to ze zrozumieniem działaczy Platformy i były radny najprawdopodobniej będzie miał kolejny proces o zniesławienie. Opisane powyżej zdarzenia, to jedynie niewielki fragment trwającej już od miesiąca burzy w szklance wody, zwanej „sopocką aferą”. Afery dziwnej, bo wywołanej przez człowieka, którym najwyraźniej nie kierowała potrzeba ujawnienia domniemanej patologii politycznej – bo czym wytłumaczyć wielomiesięczną zwłokę w powiadomieniu prokuratury? Równie dwuznaczna wydaje się postawa ludzi angażujących się w rozdmuchiwanie ognia. Nie kto inny, tylko właśnie radni sopockiego PiS od lat próbowali torpedować wszystkie inicjatywy prezydenta Karnowskiego. Na szczęście dla Sopotu – bez skutku. Oskarżenie o korupcję prezydenta miasta, to chyba najcięższy zarzut z możliwych. To prawda, Karnowski potrafi być szorstki i można go za to nie lubić, nie można mu jednak odmówić posiadania koherentnej wizji rozbudowy miasta i skuteczności w jej realizowaniu. I być może właśnie ta skuteczność tak bardzo drażni nieudaczników z PiS? Na zakończenie chciałbym jeszcze polecić Państwu felieton Wojciecha Fułka „Bajka bez morału”, zamieszczony na s.  „Riviery”. Autor opisuje w nim przypadek innego prezydenta Sopotu, znakomitego menadżera Henryka Michniewicza, oskarżonego w  roku o „nieprawidłowości w gospodarce mieszkaniowej”, aresztowanego, skompromitowanego, a na koniec uniewinnionego i całkowicie zrehabilitowanego…

Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego otrzymał wiadomość, że realizacja Trójmiejskiej Kolei Metropolitalnej będzie możliwa. Projekt został wpisany na listę inwestycji związanych z Mistrzostwami Europy – Euro . Pomorze otrzyma nań  milionów złotych z funduszy Unii Europejskiej. Drugie tyle muszą wygospodarować władze wojewódzkie, miasta Gdańsk i Gdynia, oraz Polskie Koleje Państwowe. Przewiduje się budowę, bądź modernizację

Gdańsk Śródmieście za 7 lat

następujących odcinków torów: Gdynia Wzgórze św. Maksymiliana – Gdańsk Osowa, Gdańsk Wrzeszcz przez Rębiechowo do Osowej, oraz nowe połączenie Gdańska z Kartuzami i Kościerzyną. Realizacja Kolei Metropolitalnej ma nastąpić do końca  roku. (bs)

fot. archiwum

Sopockie tsunami w szklance wody

Są pieniądze na Kolej Metropolitalną

fot. Wojtek Jakubowski /KFP

My tu gadu gadu, a…

Jednym z bohaterów Gdańskich Nocy Jazzowych będzie w tym roku sopocki saksofonista Wojciech Staroniewicz.

które trzeba regulować natychmiast, zamienić na kredyty długoterminowe. Niestety nie obejdzie się bez zwolnień grupowych. Ministerstwo Zdrowia sugerowało redukcję nawet połowy liczącej ponad trzy tysiące załogi szpitala. Domejko uważa jednak, że zwolnionych zostanie nie więcej niż  pracowników, przede wszystkim administracyjnych. (as) brązu, spiżu, tytanu i przede wszystkim bursztynu. Prace nad nim trwały niemal trzy lata. Nie wiadomo kto jest fundatorem, wiadomo natomiast, że ołtarz nie pozostanie na stałe w Gdańsku. Jest on przeznaczony dla Jerozolimy, gdzie stanie w Kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu. (as)

Nowa inwestycja Flügger Farby

Produkują farby i dają pracę

F

luegger to duński koncern od lat zakotwiczony w Trójmieście, produkujący farby dekoracyjne, koloranty, impregnaty do drewna, narzędzia malarskie i tapety. Obecnie firma postanowiła zwiększyć produkcję na terenie Polski. 4 sierpnia, w samo południe prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, wraz z prezesem Flüggera Bendtem Haverbergiem dokonali symbolicznego pierwszego wbi-

Firmę Fluegger sp. z o.o znają chyba wszyscy przedsiębiorcy budowlani w Polsce, jak również właściciele domów jednorodzinnych w budowie, oraz mieszkańcy remontujący swoje mieszkania. Od drugiego tygodnia stycznia do końca kwietnia będą trwały roboty wykończeniowe: stolarka okienna i drzwiowa, ułożenie posadzek, roboty ślusarskie, instalacje gazowe, elektryczne, wodociągowe, kanalizacyjne i centralnego ogrzewania. Konstrukcja dachu montowana będzie od styczenia do marca, w tym samym czasie zostaną wykonane elewacje.

Budynek będzie gotowy w dniu  maja  roku, jednak produkcja ruszy dopiero od  lipca. Gmach przy ulicy Rakietowej, to dopiero początek inwestycji Flüggera, rozłożonych na trzy etapy. Rozbudowa przedsiębiorstwa nie tylko polepszy zaopatrzenie sklepów firmowych w farby, ale także zapewni miastu około  nowych miejsc pracy.

fot. materiały promocyjne

Konrad Franke

cia łopaty pod nową siedzibę firmy w Gdańsku Kokoszkach przy ulicy Rakietowej. Powstanie tam obiekt biurowo-magazynowo-produkcyjny o powierzchni  metrów kwadratowych. Od pierwszego dnia roboty prowadzone są z pełnym rozmachem i zgodnie z harmonogramem. Obecnie budowane są drogi dojazdowe, oraz prowadzone prace ziemne, które zakończą się do połowy września. Równocześnie trwa wznoszenie fundamentów pod przyszły budynek. Prace konstrukcyjne rozpoczną się w połowie września i potrwają do połowy stycznia.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i prezes Flüggera Bendt Haverberg na placu budowy nowej siedziby firmy.


4 ludzie

www.riviera24.pl

O festiwalu „Okno Na Świat”, przemocy, tolerancji i wielokulturowości rozmawiamy z Larrym Okey Ugwu, dyrektorem Nadbałtyckiego Centrum Kultury

Jestem z Afryki

Gwiazdy tegorocznego festiwalu Okno na świat – IJahman Levi z Jamajki i…

fot. Krzysztof M. Załuski

Jakie jest główne przesłanie festiwalu i kto bierze w nim udział?

Larry Okey Ugwu – jego dziadek był afrykańskim wodzem, on został dyrektorem Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku.

giem, muzykiem, aktorem, satyrykiem, teatrologiem, prezenterem programów telewizyjnych, instruktorem tańca i animatorem kultury. Larry Okey Ugwu: Zgadza się… (śmiech). Do Polski przyjechał pan w roku , w najgorszym chyba momencie stanu wojennego. Nie było lepszego kraju do emigracji? Początkowo chciałem jechać na studia do Hiszpanii, miałem nawet wizę i miejsce na uczelni w Madrycie, ale w Polsce byli już moi przyjaciele, którzy tak bardzo zachwalali mi wasz kraj, że wreszcie mnie namówili. Tu skończyłem prawo i zamieszkałem na stałe. Nie żałuje pan?

Tak. Idea takiego właśnie festiwalu przyszła mi do głowy jakieś  lat temu. Wcześniej organizowałem wiele różnych akcji charytatywnych, projektów edukacyjnych i festiwali, m.in. bardzo ważny dla mnie sopocki festiwal „Muzyka przeciwko nietolerancji i przemocy” – w tym roku odbywać się on będzie od  do  września. Będzie to już dziewiąta edycja tej imprezy… Mimo, że bardzo cenię sobie ten projekt, to jednak właśnie festiwal „Okno Na Świat” był zawsze tym, co najbardziej chciałem robić. Od lat odczuwałem potrzebę przybliżenia naszemu społeczeństwu bogactwa i różnorodności, jakie posiadają inne kultury. Zauważyłem, że mamy mało kontaktów z ludźmi z odległych rejonów świata, zwłasz-

Polska jest krajem praktycznie jednolitym etnicznie. Co gorsza, ciągle dominują tu kompromitujące nas w świecie stereotypy… Całkiem niedawno na posiedzeniu Sejmiku Wojewódzkiego, jeden z radnych PiS pytał z oburzeniem: jak to jest, że człowiek, który urodził się w Afryce, jest dyrektorem naszej instytucji kulturalnej. A może należałoby zapytać, jak to jest, że człowiek o tak ograniczonych horyzontach umysłowych jest radnym Sejmiku Wojewódzkiego, że w ogóle uczestniczy w życiu publicznym? Czy myśli pan, że takich ludzi można nauczyć szacunku i zrozumienia dla „obcych”?

fot. materiały promocyjne NCK

Nie. Przeżyłem tu wszystko – i to, co najgorsze i to, co najpięk-

 września rozpoczyna się czwarta już edycja festiwalu „Okno Na Świat”. To pański pomysł autorski…

i że emigrant nie tylko bierze, lecz także bardzo dużo daje swojej nowej ojczyźnie.

Przede wszystkim przedstawienie najciekawszych twórców zagranicznych, mieszkających czasowo lub na stałe w innych krajach. Przy czym nie miejsce urodzenia jest tutaj istotne, lecz wkład, jaki ci twórcy wnieśli w kulturę swojej nowej ojczyzny. Na festiwalu prezentujemy zarówno artystów plastyków, jak i filmowców, poetów, pisarzy, aktorów i oczywiście muzyków. Do tej pory w „Oknie Na Świat” wystąpili m.in.: legendy jamajskiego reggae z Londynu – Misty in Roots i Twinkle Brothers, Kubańczyk Jose Torres, Senegalczyk Mamadou Diouf, muzyk z Persji Jahiar Azim Irani, mój zespół bębnów afrykańskich Ikenga Drummers oraz muzycy z Angoli, Mozambiku, Iranu, Szwecji, Szwajcarii, Norwegi, Nigerii, Izraela i oczywiście z Polski. W tym roku będziemy mogli posłuchać m.in. Baba Zula z Turcji, słynnego DJ Spooky z USA, białoruską grupę IQ  oraz Jamajczyka z Londynu Ijahmana Levi… A jeśli chodzi o przesłanie festiwalu… W największym skrócie chodzi nam o to, by pokazać Polakom, że świat jest jednością, że wszędzie powstaje kultura, sztuka i muzyka warta poznania. Że nie można dyskryminować człowieka, ze względu na pochodzenie, religię, czy kolor skóry. Że każdy ma prawo wybrać miejsce, gdzie chce żyć i tworzyć,

… Amerykanin DJ Spooky

Można. Pamiętajmy, że Polska dopiero  lata temu przystąpiła do Unii Europejskiej, a zaledwie  miesięcy temu, na mocy układu z Schengen nastąpiło otwarcie granic. Do Polski z każdym rokiem będzie napływać coraz więcej cudzoziemców, czy się to komuś podoba, czy nie. Dlatego powinniśmy już teraz pokazywać młodym obce kultury, obce obyczaje… I właśnie temu celowi podporządkowane są programy, które przygotowujemy w NCK. A w ramach „Jednego Świata” jeździmy po szkołach, aby dotrzeć do jak najszerszej grupy młodzieży. Jednym z takich programów była „Tęczowa Akademia”, który parę lat temu przygotowaliśmy wspólnie z National Geografic. Na ten projekt złożyły się m.in. wystawa fotograficzna, warsztaty tańca i opowieści z różnych stron świata. To był naprawdę ogromny sukces pedagogiczny, a dla mnie osobiście wielka satysfakcja. Jedynym mankamentem jest ciągle zbyt małe wsparcie ze strony instytucji, które mogłyby, a nie zawsze chcą wspierać tak ważne inicjatywy. Niejednokrotnie z własnej kieszeni zmuszony byłem dokładać do różnego rodzaju projektów organizowanych przez „Jeden Świat”. Ale nigdy mnie to nie zniechęcało, bo ja po prostu kocham moją pracę…

Nie zniechęcały pana nawet przejawy otwartej agresji?

Fakt, kiedyś ktoś zdemolował mi doszczętnie samochód, i to tylko dlatego, że jestem z Afryki. Ale okazało się, że mam tu wspaniałych przyjaciół, którzy pomogli mi i mojej rodzinie w tamtym bardzo trudnym okresie. Krzysztof Skiba i Paweł Konnak zorganizowali wówczas koncert „Zbieramy na blacharza”. Dzięki tej akcji udało mi się wyremontować zniszczony samochód. W tym samym roku podjąłem decyzję o zorganizowaniu festiwalu „Muzyka przeciwko Nietolerancji i Przemocy”… Naprawdę mnie nic nie jest w stanie zniechęcić do pracy. Taki jest już mój los, moje przeznaczenie, ktoś musi to robić… W końcu nie o mnie w tym wszystkim chodzi… (śmiech). I myślę, że ta praca powoli przynosi efekty.

fot. materiały promocyjne NCK

U

rodził się pan na równiku, w Nigerii, w miasteczku Enugu-Ezike. Pański dziadek był wodzem i pierwszym wojewodą Igboeze. Pan jest dyrektorem Nadbałtyckiego Centrum Kultury w Gdańsku, prawnikiem, poetą, pedago-

cza z tymi, którzy pochodzą z innych kontynentów. A przecież żyjemy w epoce wioski globalnej, w której bez wiedzy o innych kulturach, bez pełnej koegzystencji i tolerancji żyć się po prostu nie da… Przez lata organizacja festiwalu kultur świata „Okno Na Świat” była jednak niemożliwa. Dopiero po mianowaniu mnie dyrektorem NCK przez marszałka Województwa Pomorskiego, Jana Kozłowskiego, poczułem, że nadszedł moment na realizację mojego marzenia. Pierwsza edycja odbyła się w Gdyni w  roku, kolejne już w Gdańsku.

fot. materiały promocyjne NCK

Krzysztof Maria Załuski

niejsze. Obserwowałem, jako osoba z zewnątrz, wszystkie zmiany, jakie tu zachodzą. I w kulturze, i w mentalności Polaków. Zwłaszcza w ostatnich latach te przemiany uległy przyspieszeniu, bo ludzie wyjeżdżają, widzą jak żyje się i myśli w innych regionach świata. A potem wracają i przywożą tu swoje doświadczenia. Dzięki temu coraz więcej Polaków ma tą świadomość, że świat nie zaczyna się i nie kończy w Polsce.

Białoruska formacja IQ48…

PROGRAM FESTIWALU „OKNO NA ŚWIAT” 11 września 10:00 Škart (Belgrad/Serbia) warsztaty – KUVARICE/makatki 19:00 Baba Zula (Turcja, Stambuł – oriental dub/electro/roots) [Centrum św. Jana, godz. 19:00, bilety 10/15 zł] 21:00 Mitch&Mitch (Mitch Kingdom – mitch style); Kapaikos (Niemcy – mandolin punk) [Klub Parlament, godz. 21.00, bilety 10/15 zł] 12 września 12:00-18:00 Miasteczko festiwalowe, Plac Kobzdeja 19:00 DJ Spooky Remix audiovizualny „Rebirth of a Nation” (USA) [Centrum św. Jana, godz. 19:00, wstęp wolny] 21:00 Dead Combo (Portugalia – alternative/instrumental); Grupa Kao Takva (Serbia – post punk/indie); Proba(Belgrad/Serbia – muzyczny performance) [Cafe Szafa, godz. 21.00, bilety 10/15 zł] 13 września 16:00 Streetwaves, koncert grup: Aspen Grove, Beaker Folk of the Bronze Age, Systems DMC, The Little Hydes, The New Haze (Liverpool) oraz California Stories Uncovered (Tczew) [Targ Węglowy, wstęp wolny] 19:00 IQ 48 (Białoruś) [Targ Węglowy, wstęp wolny] 20:00 Hypnotix (Czechy) [Targ Węglowy, wstęp wolny] 21:00 Municipale Balcanica (Włochy) [Targ Węglowy, wstęp wolny] 22:00 IJahman Levi (Jamajka) Targ Węglowy, stęp wolny 00:00 Kiss Me Kick Me Kill Me (Tczew/Polska) 00:00 Missa Flores – Msza Floresyjska (Indonezja/Polska) 14 września 19:00 Film „Baraka”, reż Ron Fricke, 1992, 96 min 21:00 Kammerflimmer Kollektief (Niemcy – grindcore/electro/jam) [Cafe Szafa, godz. 21.00, bilety: 5/10 zł] 21-22 października 17:00 DEBATA: „Spotkania ze światem. Zdarzenia, zderzenia, poznanie” Dodatkowe informacje: www.oknonaswiat.org


Gdańsk 5

Nr 8(29) 15 sierpnia – 14 września 2008

III Międzynarodowy Festiwal Fotografii Transfotografia 2008

Dziarska babcia kinematografii J

edną z najważniejszych przestrzeni wystawowych tegorocznego Festiwalu Transfotografia będzie gdańskie Centrum Sztuki Współczesnej „Łaźnia”. Na ulicy Jaskółczej 1, gdzie mieści się Centrum pokazy rozpoczną się 29 sierpnia. Zaprezentowane zostaną trzy niezwykłe projekty artystyczne: Cédrica Delsaux’a „Witryna rzeczy. Gwiezdne Wojny I i II”, Bettiny Grossenbacher „Wieczorni goście” oraz Veronique Zussau „Alicja”.

Gwiezdne wojny, Alicja i martwe kino

fot. Cédric Delsaux,

Twórca pierwszego z nich wykorzystał jako tworzywo ikonę amerykańskiej popkultury – filmową trylogię George’a Lucasa „Gwiezdne wojny”. Sprowadzając bohaterów z kosmosu do naszej rzeczywistości, paryski artysta odwołuje się do ponadczasowej walki dobra ze złem. Fotograficzny oksy-

moron Delsauxa pozwala widzowi nie tylko opowiedzieć się po którejś ze stron, lecz także odkryć odwieczne „terrae incognitae”, ciągnące się pomiędzy prawdą i fałszem, pięknem i brzydotą, pomiędzy rzeczami istotnymi a banałem. Tematem przewodnim, goszczącej po raz pierwszy w Polsce Szwajcarki Bettiny Grossenbacher, będą z kolei wnętrza paryskich sal kinowych, zazwyczaj opuszczonych, na pozór martwych. Ich tajemnicze, wręcz ezoteryczne piękno artystka z Bazylei dokumentuje konstruując instalacje z lightboxów. Widz staje twarzą w twarz z niewiadomą – ziejącymi nicością ekranami, na których nie ma ani

„Witryna rzeczy. Gwiezdne wojny I i II”

tytułu rozpoczynającego się za chwilę filmu, ani nazwisk aktorów i reżysera, ani nawet nazwy kina. Jedyną wskazówkę zdają się dawać towarzyszące obrazom inskrypcje Hansa Martina Siegrista, traktujące o istocie światła, cienia, czasu i przestrzeni, zaczerpnięte z teorii obrazu filmowego. Zdaniem autorki, takie ujęcie „świątyń projekcyjnych”, jakimi są dla niej stare kina, pozwala uczestnikom pokazu zgłębić własną wyobraźnię i przeżyć swoją indywidualną historię. Ostatnim z prezentowanych w „Łaźni” fotografików jest, mieszkająca w Bernie, Veronique Zussau. Swojej instalacji nadała tytuł, nawiązujący bezpośrednio do powieści Lewisa Carrolla „Przygody Alicji w Krainie Czarów”. Wykreowana przez szwajcarską artystkę postać, podobnie jak bohaterka brytyjskiego pisarza, porusza się w świecie surrealistycznego snu. Jej przygody w świecie pozbawionym stałych wartości Zussau odkrywa przed widzami na pięciuset arkuszach przezroczystej folii. Alicja przypomina postać z animowanego filmu Disneya; fotografie Szwajcarki dopełnia jednak nie amerykańska kreskówka, lecz fragmenty dramatu jednego z najwybitniejszych reżyserów „francu-

skiej nowej fali” Alaina Resnais’a „Zeszłego roku w Marienbadzie”, wyświetlane z taśmy video.

Sto lat koegzystencji Poza „Łaźnią” wystawy festiwalowe Transfotografii  odbywać się będą w gdańskiej Akademii Sztuk Pięknych, Filharmonii Bałtyckiej, Gdańskiej Galerii Fotografii, Galerii Pionova oraz w klubach: Żak, La Dolce Vita, Stacja De Lux, Papryka, Spatif, Sanatorium, Mandarynka i Soho. Ale nie tylko. Można je będzie podziwiać również w plenerze: w Parku Oliwskim, na sopockim Molo, na Monciaku i na Skwerze Kościuszki w Gdyni. W sumie będzie ich kilkanaście. Wezmą w nich udział m.in.: Piotr Bujnowicz, Sebastian Copeland, Walter Carone, Michel Giničs, Vincent Godeau, Aneta Grzeszykowska, Aleksandra Hirszfeld, Francoise Huguier, Michael Johner, Andreas M. Kauffman, Peter Knapp, Magdalena Krajewska, Dominik Kulaszewicz, Krystian Kujda, Peter Lindbergh, Patrycja Orzechowska, Wojciech Plewiński, Marcin Przybyłko, Denis Rouvre, Michał Sikorski, Patrick Swirc, Alicja Karska, Aleksandra Went i Stephan Zaubitzer.

Międzynarodowy Festiwal – Gdańska Korporacja Tańca

Taniec w Żaku

W

śród tegorocznych wykonawców Festiwalu znajdą się m.in. słowacka grupa Les SlovaKs, izraelscy tancerze Yossi Berg, Oded Graf i Karmit Burian. Wydarzeniem dużej rangi będzie występ Leszka Bzdyla i Magdaleny Reiter. W ciągu dwóch dni, w ramach „debiutów korporacji”, będą promowane pokazy młodych tancerzy z Trójmiasta i reszty Polski. Odbędą się także warsztaty tańca współczesnego, warsztaty głosowo-ruchowe, oraz pokazy filmów związanych z nurtem kina tańca. Festiwal Gdańska Korporacja Tańca liczy sobie sześć lat. Po raz pierwszy odbył się w roku ,

Przez sześć dni, od 25 do 31 sierpnia w klubie studentów Żak w Gdańsku będzie trwał Międzynarodowy Festiwal – Gdańska Korporacja Tańca. W jego ramach wystąpi wielu znakomitych tancerzy, zarówno polskich jak zagranicznych. W sumie miłośnicy tańca nowoczesnego będą mogli obejrzeć czternaście spektakli. a inicjatorem jego powstania był Leszek Bzdyl, tancerz, choreograf, reżyser wywodzący się ze słynnego Wrocławskiego Teatru Pantomimy Henryka Tomaszewskiego, w którym przepracował  lat. Bzdyl był również wykładowcą Państwowej Szkoły Baletowej w Gdańsku i Studium Wokalno-Aktorskiego Teatru Muzycznego w Gdyni. Warsztaty teatralne i lekcje tańca prowadził także w Anglii, Finlandii, Niem-

czech. Jest laureatem wielu nagród krajowych i zagranicznych. Od roku  jego pasją stał się Festiwal GKT, który dziś uważany jest za jedną z najważniejszych imprez związanych z tańcem współczesnym w Polsce. Gdańska Korporacja Tańca zrzesza tancerzy i choreografów Wybrzeża, a jej znaczenie zarówno w kraju jak zagranicą jest trudne do przecenienia. Świadczą o tym liczne nagrody dla Leszka Bzdy-

la, Magdaleny Reiter i innych artystów stanowiących trzon Korporacji. Tegoroczny Festiwal rozpocznie się  sierpnia o godzinie

„Wieczorni goście”

Wspólnym mianownikiem pokazów będą stuletnie już związki pomiędzy fotografią i kinem. Członkom Fundacji Transfotografia, która jest organizatorem projektu, chodzi o ukazanie zależności pomiędzy obrazem ruchomym, a nieruchomym, czyli pomiędzy kinematografią a fotografią, których wzajemne relacje porównują niekiedy do pokrewieństwa pomiędzy wnuczką a babcią. W roku  kondycję „babci kina” przyszło zweryfikować aż  tys. zwiedzających. Szczególną popularnością cieszyły się wystawy Szwajcarów Yana Mingarda i Albana Kakulyi eksponowane na Molo w Sopocie. W tym roku organizatorzy Festiwalu spodziewają się jeszcze wyższej frekwencji. Tym razem, amatorom wynalazku Louisa Jacquesa Daguerre’a, pragną przypomnieć, w jaki sposób fotografia utrwaliła powstawanie kina, jak kreowała kariery aktorskie i towarzyszyła narodzinom „gwiazd”. Zwiedzający będą mogli

również prześledzić metody pracy artystów tworzących sekwencje fotograficzne, a więc cykle zdjęciowe zawierające nie tylko statyczny obraz, lecz również swoisty przekaz narracyjny, najbardziej chyba zbliżony do kinematografii. Będzie można też przyjrzeć się roli fotografii w tropieniu śladów kina wszędzie tam, gdzie ono zaistniało, jak na przestrzeni dekad rejestrowała jego inwazję w naszą świadomość, i wreszcie, w jaki sposób filmowcy wykorzystują fotografię w swojej pracy. Festiwal Transfotografia  potrwa równy miesiąc, od  sierpnia do  września. Honorowy patronat nad imprezą sprawuje Ambasador Szwajcarii Bénédict de Cerjat oraz Prezydent Miasta Gdańska Paweł Adamowicz, Prezydent Miasta Sopotu Jacek Karnowski i Prezydent Miasta Gdyni Wojciech Szczurek. Partnerami są: Miasto Gdańsk, Elektrociepłownie Wybrzeże, Saur Neptun Gdańsk oraz Pro Helvetia.

. debiutami Korporacji, w których trio z Krakowa wystąpi z JApONiONĄ, a Maria Miotk i Lucyna Grabińska ze spektaklem „Panna Młoda rozebrana przez swych kawalerów, jednak…”. Tego samego dnia o godzinie . na scenie Żaka wystąpią wyżej wspomniani artyści z Izraela.  sierpień upłynie pod znakiem występu Magdaleny Reiter i Leszka Bzdyla, którzy przedstawią swoje premierowe widowisko. Kolejnego dnia w de-

biutach Korporacji weźmie udział grupa Katarzyny Chmielewskiej. Po niej wystąpi Teatr Okazjonalny D-KOD-R Magdaleny Jędry.  sierpnia zaprezentuje się Teatr Tańca i Muzyki Variatino, następnie Teatr Amareya i wreszcie o . Kino Tańca.  sierpnia od godziny . będą trwały występy teatrów: „Patrz Mi Na Usta” i „Cykado”. Po nich ponownie projekcje Kina Tańca. Przedostatniego dnia Festiwalu w programie „Opening Night” wystąpi grupa Les SlovaKs, a  sierpnia Good Girl Killer – „Akcja”.

Fot. Maciej Kosycarz / KFP

Bartek Sasper

fot. Bettina Grossenbacher,

Krzysztof M. Załuski

Festiwal Transfotografia 2008 jest niewątpliwie największym wydarzeniem fotograficznym w północnej Polsce. W tym roku w Gdańsku, Sopocie i Gdyni można będzie obejrzeć dzieła fotografików z Francji, Słowacji, Szwajcarii, Szwecji, USA, Włoch i oczywiście z Polski. Miejscem wystaw będą galerie, muzea, foyer teatralne, kluby, kawiarnie, a także plener: parki, deptaki i sopockie Molo. Do udziału w Festiwalu zostali zaproszeni zarówno twórcy od lat znani na rynku sztuki, jak i młodzi, dobrze zapowiadający się artyści. Festiwal potrwa od 27 sierpnia do 28 września.

Leszek Bzdyl odbiera nagrodę teatralną z rąk Marszalka Województwa Pomorskiego Jana Kozłowskiego; Teatr Wybrzeże 24 marca 2007 r.

Karnet na wszystkie czternaście spektakli kosztuje  złotych, bilety na pojedyncze spektakle  złotych. Od  sierpnia cena wzrośnie odpowiednio do  złotych i  złotych. Szczegóły programu oraz biografie tancerzy na stronie: www.klubzak.com.pl. Sprzedaż biletów – tylko w Klubie ŻAK, kasa czynna od g.. do ., w soboty i niedziele od g.., (kasa@ klubzak.com.pl;     w.).


6 Sopot

www.riviera24.pl

O Sopocie – jego blaskach i cieniach, obecnych i przyszłych inwestycjach rozmawiamy z dr. Barbarą Gierak-Pilarczyk, wiceprezydent Sopotu w latach 1994–1998, dyrektor Wojewódzkiego Zespołu Reumatologicznego i wiceprzewodnicząca Rady Miasta obecnej i poprzedniej kadencji.

Wizytówka Polski w Europie

A jak to teraz wygląda? Daleko nam jeszcze do przedwojennego Weltbadu? Jeszcze troszeczkę, ale szybko ten dystans nadrabiamy (śmiech)…

Do Sopotu przeprowadziłam się z rodzicami w  roku. Byłam wtedy dzieckiem, które niewiele jeszcze w życiu widziało. Ale pamiętam, że od razu uderzyła mnie inność tego miejsca. Kiedy po raz pierwszy zeszłam Monciakiem (wtedy to była ulica Marszałka Konstantego Rokossowskiego) do mola, nogi ugięły się pode mną z wrażenia. Zobaczyłam morze kwiatów, ich wielokolorowe dywany. Nie zauważałam ani zniszczonych w trakcie działań wojennych domów, ani spalonych hoteli Werminghoff i Metropol, ani nawet zburzonego Domu Zdrojowego, z którego została jedynie rotunda. Tylko kwiaty…Takich miast było i nadal jest w Polsce niewiele. Potem jednak nastąpiła powolna, ale systematyczna degrengolada kurortu, kiedy to się zaczęło?

Jakie pani zdaniem są największe zbrodnie popełnione na ciele Sopotu przez komunistów? Błędy w zarządzaniu miastem w tamtym okresie można mnożyć w nieskończoność… Taka choćby próba przebudowy Łazienek Północnych. Komuniści zburzyli pamiętające początek XX wieku drewniane pawilony i na to miejsce postawili betonowy blok (z marnego betonu, który już po paru latach zaczął się sypać), z kabinami do przebierania, przypominającymi izolatki więzienne… Ale mimo wszystko

Fot. Krzysztof M. Załuski

W Sopocie mieszka pani praktycznie całe życie, jak wyglądało miasto, kiedy przyjechała pani tutaj pierwszy raz?

w Sopocie czasów Gomułki i Gierka jakoś dawało się żyć. I bywało nawet wesoło. Magnesem przyciągającym gości Polski, Czechosłowacji i NRD był na pewno Festiwal Piosenki w Operze Leśnej. W dole Monciaka mnożyły się budki z lodami i smażoną rybą, powstawały pierwsze pizzerie, nawet tłumy rozkrzyczanych kolonistów cieszyły oko.

Fot. materiały promocyjne

M

am przed sobą dwie interesujące pozycje, dotyczące Sopotu. Pierwsza to przewodnik turystyczny po kurorcie z lat 30. ubiegłego wieku. Druga – najnowszy raport o inwestycjach, poczynionych w naszym mieście po roku 1989, których jest pani również współautorką. Pozwoli pani, że zacytuję wstęp do przewodnika… „Sopoty, kąpielisko nad Bałtykiem, w obrębie Wolnego Miasta – Gdańska, posiadają połączenie ze starożytnym miastem Gdańskiem pociągiem podmiejskim, lub też nowoczesnemi autobusami, w czasie  minut. Miasto Sopoty ma przeszło  mieszkańców. Okolone z zachodu i północnego zachodu górami i lasami. Sopoty posiadają piękne pobrzeże i aleje dla spacerów towarzyskich z cudownym i rozległym widokiem na morze i ciągnący się kilometrami płaski brzeg pokryty czystym morskim piaskiem. Sopoty – miejscowość nie posiadająca komarów, żadnych również ograniczeń osobistych!”

Dziś trudno ustalić dokładną datę, od której rozpoczął się zmierzch świetności Sopotu jako uzdrowiska. Na pewno złożyło się na to wiele przyczyn. Nie wiem czy było to wygnanie niemieckich ogrodników, których kompozycje kwiatowe tak mnie w dzieciństwie urzekły, czy może efekt dokwaterowania do obszernych mieszkań sublokatorów, reprezentujących ów „lud pracujący” – na ogół niedbałych, gdy trzeba było naprawić rynnę albo załatać dziurę w dachu, skutkiem czego zabytkowe wille popadały w ruinę. Znakiem tamtego czasu było zamienienie kurortu we wczasowisko. A potem koncepcja przekształcenia Sopotu w sypialnię dla pracowników zakładów przemysłowych Gdańska i Gdyni i wyrastające jak grzyby po deszczu jedenastokondygnacyjne bloki z wielkiej płaty.

Czyli, że całkowity upadek kurortu nadszedł wraz ze stanem wojennym?

albo … Grand Hotel zawsze starał się trzymać fason. Nawet w najgorszych czasach. Ale wówczas to, co ujrzałam było widokiem porażającym. Hotelową restaurację i kawiarnię okupowali gastarbeiterzy z Berlina Zachodniego – Turcy, Arabowie i krajowe prostytutki. Dla nich Sopot okazał się bajecznie tani. Hotele, gastronomia, dziewczyny, wszystko za bezcen. Wydaje mi się jednak, że dna absolutnego Sopot sięgnął w roku upadku PRL. Rozwiązana została Milicja Obywatelska, nowo powołana Policja Państwowa była dopiero w trakcie organizacji. Miejscowi i zamiejscowi kryminaliści uznali, że mogą tu czuć się bezkarnie.

Na pewno Jaruzelski nie pomógł miastu. Pamiętam rok 

Fot. Krzysztof M. Załuski

Krzysztof M. Załuski

Proszę pamiętać, że po okresie, z którego pochodzi pański przewodnik, była wojna. I „wyzwolenie”. I długie dekady „władzy ludu”, która szczęśliwie zakończyła się w roku … Bo tak naprawdę wystarczyłoby jeszcze parę lat komunistycznych rządów, a przewodnik ten byłby jedynie nostalgicznym wspomnieniem przechowywanym w pamięci najstarszych mieszkańców kurortu.

27 maja 1990 roku odbyły się pierwsze wolne wybory do sopockiej Rady Miasta. Najwięcej głosów uzyskał najmłodszy kandydat na radnego, świeżo upieczony inżynier budownictwa, Jacek Karnowski. Drugie miejsce zajął naukowiec, pisarz i pedagog Józef Golec, trzecie autentyczny arystokrata, hrabia Henryk Ledóchowski. Prezydentem miasta został Ledóchowski, jego zastępcą Karnowski… I tu dochodzimy do drugiego dokumentu, o którym wspomniałem

na początku rozmowy. Kilka tygodni temu Urząd Miasta opublikował raport, który dokumentuje 18-letni okres reanimacji umierającego miasta. Jako radna Sopotu od 1990 roku, jest pani jednym z autorów przywracania „Perle Bałtyku” jego dawnego blasku. Jakie najważniejsze zadania wyznaczyliście sobie państwo w chwili rozpoczęcia sanacji? W pierwszym rzędzie należało zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i przybywającym w lecie turystom. Stało się to prędzej niż można było przypuszczać. Patrole Policji i Straży Miejskiej skutecznie przepędziły pijanych osiłków. Już wkrótce można było bezpiecznie spacerować po Monte Cassino i po molo, zarówno w dzień jak w nocy. Założony w kilka lat potem monitoring najważniejszych ulic i placów do reszty zniechęcił bandytów… W ówczesnym Sopocie cała infrastruktura miejska należała do państwa. Prezydent Ledóchowski postanowił sprywatyzować handel i gastronomię. Rozpoczęty został wówczas również proces komunalizacji nieruchomości. Poprzez przetargi wydzierżawiliśmy sklepy i restauracje ludziom,


Sopot 7

Nr 8(29) 15 sierpnia – 14 września 2008

Nie, cały czas konsekwentnie realizowaliśmy tą samą politykę. Zbliżało się właśnie stulecie otrzymania przez Sopot praw miejskich. Nadał je kurortowi cesarz Niemiec Wilhelm II. Miało to miejsce  października  roku. Dla uczenia tego wydarzenia rzuciliśmy hasło: „Sto elewacji na stulecie Sopotu”. Po  latach PRL secesyjne wille i kamienice przedstawiały żałosny widok. Sypały się wieżyczki i gzymsy, odpadał tynk ze ścian. Remonty finansowali właściciele

Fot. materiały promocyjne

Z początkiem nowego tysiąclecia okazało się, że Sopot jest jednym z najbogatszych miast w Polsce. W błyskawicznym tempie realizowane były i są warte miliony inwestycje. Skąd miasto bierze na to wszystko pieniądze? Przecież nie wyłącznie ze sprzedaży nieruchomości i podatków? Oczywiście, że nie! Prezydent Karnowski okazał się nie tylko znakomitym menadżerem, lecz także mistrzem w pozyskiwaniu środków finansowych z Unii Europejskiej. Nie można również nie doceniać umiejętnego korzystania z potencjału intelektualnego sopocian. Mamy tu przecież ogromną rzeszę wykształconych, przedsiębiorczych i zaangażowanych w życie miasta mieszkańców. Sopot ma najwyższy wskaźnik wykształcenia, zaś bezrobocie jest tutaj najniższe w kraju. Od roku  do  dochody kurortu wzrosły o  procent, ze  do  milionów złotych. W tym samym okresie wpływy z podatku dochodowego wzrosły z  do  milionów. Wskaźnik zadłużenia wynosi zaledwie , %, a obciążenie spłaty długów w stosunku do dochodów miasta tylko , %. Nic dziwnego, że w tej sytuacji

można było przystąpić do zakrojonych na szeroką skalę inwestycji. Realizują je zarówno władze miasta jak prywatne firmy. Z czego, jako obecna Wiceprzewodnicząca Rady Miasta jest pani najbardziej dumna? Niewątpliwie najważniejszą dla mnie inwestycją jest całkowita przebudowa dolnej części miasta. I to nie dlatego, że leży tu Szpital Reumatologiczny, którego jestem dyrektorem, a który przy okazji budowy Domu Zdrojowego, w którym powstanie pijalnia wód, Państwowa Galeria Sztuki i centrum kongresowe, również zostanie zmodernizowany. Oczywiście jest to bardzo ważna inwestycja z punktu widzenia zdrowia sopocian. Ale nie tylko o to chodzi. Proszę zwrócić uwagę jak bardzo zmienił się wygląd miasta po oddaniu hotelu Sheraton i tunelu pod ulicą Grunwaldzką, dzięki któremu przejazd samochodów nie koliduje z przejściem pieszych z ulicy Monte Cassino na molo. A przecież nadal trwają prace przy budowie Centrum Haffnera, w którym między innymi powstanie multikino z sześcioma salami dla  widzów. Ta gigantyczna inwestycja będzie ostateczną likwidacją skutków zniszczeń wojennych i powrotem do świetności kurortu. Druga koronna inwestycja, to budowa na

spółkę z Gdańskiem największej w Polsce hali widowiskowo-sportowej, dzięki której Trójmiasto będzie mogło gościć imprezy sportowe i kulturalne najwyższej rangi światowej. Trzeba przyznać, że Sopot ma szczęście do sportu. Wynika to może z faktu, iż prezydent miasta jest zapalonym kibicem, a także zawodnikiem-amatorem. Dość wspomnieć o zbudowanym przed kilkoma laty Centrum Żeglarskim Hestii, gdzie młodzież ćwiczy i odnosi sukcesy na akwenach międzynarodowych w katamaringu i na deskach surfingowych. Piękną halę na treningi i zawody uzyskali koszykarze wielokrotnego mistrza Polski – Prokom Trefl Sopot. Niewiele miast może poszczycić się posiadaniem równie wspaniałego Aquaparku, jak nasz sopocki. Niemal od zera odbudowane zostały korty tenisowe, wraz z budynkiem klubowym, oświetleniem i ogrodzeniem. Podobnie generalnej rewitalizacji poddane zostały trybuny Hipodromu. Nowe sale gimnastyczne pozyskały I LO i Gimnazjum nr . Sukcesywnie rozbudowywana jest także baza hotelowa. Prócz Sheratonu w ostatnich latach powstały takie hotele jak Rezydent, Haffner, Willa Marea, Opera, Aquapark. Generalnemu remontowi poddano sędziwy Grand-Hotel.

dla podniesienia komfortu życia przeciętnego sopocianina? Dla naszych seniorów? W górnej części Sopotu rozpoczyna się właśnie adaptacja byłej Szkoły Podstawowej nr  na Dom Seniora. Będzie w nim mogło zamieszkać około stu osób. Powstał Uniwersytet Trzeciego Wieku i wiele programów socjalnych. Sopot, jako jedyne miasto w Polsce utrzymuje we wszystkich szkołach podstawowych opiekę lekarską i stomatologiczną. Na programy prozdrowotne przeznaczamy per capita -krotnie wyższe nakłady niż Warszawa. M.in. dzięki nim udało nam się wykryć wiele nowotworów we wczesnym stadium i uratować ludziom życie. Na terenie Sopotu dostępni są praktycznie wszyscy specjaliści. A co miasto robi dla ludzi młodych?

Ale turystyka i sport to nie wszystko… Co robicie państwo

Fot. materiały promocyjne

Henryk Ledóchowski był prezydentem Sopotu do 23 kwietnia 1992 roku. Stanowisko po nim objął Jan Kozłowski, zastępcą pozostał nadal Jacek Karnowski, drugim wiceprezydentem w latach 1994–1998 była pani. W roku 1998 Kozłowski został wiceministrem sportu i schedę po nim przejął Jacek Karnowski. Jego zastępcami zostali Wojciech Fułek i Cezary Jakubowski. Godność przewodniczącego Rady Miasta radni powierzyli Wieczesławowi Augustyniakowi. Czy coś się wówczas zmieniło?

posesji na spółkę z miastem. Rewitalizacja dała niezwykłe rezultaty. W ciągu paru lat wygląd kurortu zmienił się do niepoznania. Stulecie minęło, ale akcji nie zakończyliśmy. Trwa ona nadal, do tej pory wyremontowano  budynków za  milionów złotych. , wyłożyły władze miasta, , mln właściciele willi i wspólnoty mieszkaniowe.

Fot. Krzysztof M. Załuski

którzy potrafili nimi zarządzać. To, co państwowe przeszło na własność gminy. W ten sposób mogliśmy przystąpić do sprzedaży mieszkań i włączenia mieszkańców do wspólnej troski o wygląd miasta. Pod koniec lat osiemdziesiątych na Monte Cassino były dwie restauracje, dwie kawiarnie, bar „Alga”, lodziarnia „U Włocha” i SPATiF. Dziś trzeba by dobrego rachmistrza, żeby zliczyć wszystkie lokale, gdzie można coś zjeść, wypić, potańczyć, posłuchać muzyki.

Wieloletni Plan Inwestycyjny zakłada budowę mieszkań komunalnych dla ludzi młodych, pragnących żyć i pracować w kurorcie. Dla wygody sopocian wzdłuż plaży na całej długości miasta powstał chodnik dla pieszych i ścieżka rowerowa, łącząca Sopot z Gdańskiem. Jest to jedna z najpopularniejszych tras spacerowych w Trójmieście. Przy tej trasie pobudowana została nowa przystań rybacka z punktem sprzedaży świeżych ryb, z magazynami i chłodniami. Nieco dalej stoi okazała willa Claaszena, adaptowana w ostatnich latach na Muzeum Miasta Sopotu. A idąc w kierunku Orłowa, tuż za Grand-Hotelem powstał budynek Teatru na Plaży, służący za siedzibę Teatru Atelier. Miasto od lat inwestuje ogromne sumy również w podnoszenie bezpieczeństwa. Za  milionów złotych pobudowana została Komenda Miejskiej Policji. Policja otrzymała także samochody, skutery, rowery i komputery. Są też inwestycje, których nie widać na pierwszy rzut oka, bo robione były pod powierzchnia ziemi. Myślę o uporządkowaniu gospodarki wodno-ściekowej. Na sopockich potokach zbudowano kilka stawów retencyjnych, w razie ulewy ratujących miasto przed powodzią… Gdybym chciała wymienić wszystkie inwestycje sportowe, kulturalne,

oświatowe, socjalne ostatnich kilkunastu lat, musiałabym rozmawiać z panem przez tydzień, a może i dłużej (śmiech)… Ich liczba wynosi kilkaset i wszystkie zostały ujęte w naszym raporcie. Warto może jednak wspomnieć jeszcze o trzech projektach będących, jak się zdaje oczkiem w głowie prezydenta Jacka Karnowskiego. Są to: kompleksowa odbudowa mola i zabezpieczenie go raz na zawsze przed sztormami poprzez budowę falochronu. Za tym falochronem znalazłaby się także marina dla jachtów. Drugi projekt to budowa nowego dworca kolejowego, z nowym rozwiązaniem komunikacyjnym, oraz centrum handlowym i hotelem. Trzeci, pewnie najtrudniejszy do realizacji ze względu na koszt, to tunel biegnący przez całe miasto od granic z Gdańskiem, do granicy z Gdynią. Przejąłby on cały ruch tranzytowy i sprawił, iż aleja Niepodległości stałaby się niemalże traktem spacerowym. Myśli pani, że wszystkie te zamierzenia będą mogły być spełnione w obecnej kadencji Rady Miasta? Mam nadzieję. Ale różnie to bywa. Czasem wystarczy jedno fałszywe oskarżenie i, zanim człowiek oczyści się z pomówień, jego dorobek idzie w błoto. Jedno jest pewne – obecny prezydent miasta to człowiek pełny inwencji i ambicji uczynienia z Sopotu ponownie „Perły Bałtyku” i polskiej wizytówki w Europie. Przed dwoma laty wypowiadał się na ten temat premier Donald Tusk: „Dobra polityka jest po to, żeby zwykłym ludziom żyło się lepiej. Dlatego powstała Platforma Obywatelska. To nie tylko hasło, bo tam gdzie rządzi Platforma Obywatelska, to rzeczywiście powoli staje się faktem. Sopot pod rządami Jacka Karnowskiego jest tego najlepszym przykładem – tutaj wszystkim mieszkańcom z roku na rok żyje się lepiej. Jako mieszkaniec Sopotu, przyjaciel Jacka od lat, mogę powiedzieć z wyjątkowym przekonaniem, że jest on nie tylko skuteczny, ale jest przede wszystkim człowiekiem o wielkim sercu, a to w polityce jest dzisiaj szczególnie ważne”. Wydaje mi się, że do tej wypowiedzi nic już nie trzeba dodawać. Dziękuję pani za rozmowę.


8 reklama

Sopot KOMUNIKAT PRASOWY URZĘDU MIASTA SOPOTU Do 5 września br. mieszkańcy Sopotu mogą składać swoje uwagi do propozycji zmian

„Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Miasta Sopotu”. Propozycje przedstawiane w trakcie spotkań z mieszkańcami Sopotu od początku maja oraz na stronie internetowej UMS dotyczyły m.in.: zagospodarowania terenu pomiędzy Al. Niepodległości a torami kolejowymi na sopocką oś administracji i biznesu czy przekształcenia uliczek wokół ul. Boh. Monte Cassino w ciągi piesze. Mieszkańcy byli także proszeni o opinie w sprawie projektu budowy mariny wyspowej, formy zagospodarowania terenów zielonych wokół Grodziska czy przyszłości Łazienek Północnych. Obowiązująca aktualnie wizja strategiczna rozwoju przestrzennego miasta zapisana jest w Studium z 2002 roku i w opinii sopockiego samorządu wymaga nowelizacji. Do tej pory sopocki magistrat otrzymał kilkaset wypełnionych ankiet, które będą dokładnie przeanalizowane po zakończeniu konsultacji we wrześniu. Urna, do której można wrzucić wypełnione ankiety stoi w holu głównym na parterze UMS. Ankieta jest także dostępna na stronie www.sopot.pl. Urząd Miasta Sopotu ul. Tadeusza Kościuszki 25/27, 81-704 Sopot tel.: (+48 58) 52 13 847, fax: (+48 58) 521 38 92 www.sopot.pl

„Fot. Kosycarz – niezwykłe zwykłe zdjęcia – CZĘŚĆ II” to 325 zdjęć z lat 1945–2007 z Gdańska, Trójmiasta i Pomorza. To ponad 60 lat historii na zdjęciach ojca i syna, czyli Zbigniewa i Macieja Kosycarzy. Historii związanej z Gdańskiem, Gdynią, Sopotem i Pomorzem. Fotografie pokazują nie tylko wielkie i znane wydarzenia, ale głównie życie codzienne ludzi, ich stroje, zabawę, pracę, a także miejsca, które tak się zmieniły w ciągu lat, że gdyby nie podpisy pod zdjęciami, to trudno byłoby je rozpoznać. Wiele fotografii ogląda się z uśmiechem na twarzy, ale nie brakuje też takich wywołujących zadumę. Na pewno sporo sytuacji i zdarzeń przedstawionych na stronach tego albumu jest częścią naszych wspomnień z minionych lat. Album „Fot. Kosycarz – Niezwykłe Zwykłe Zdjęcia – część II”, s. 160, oprawa twarda, wymiary: 235 x 335 mm, wyd. Kosycarz Foto Press / kfp, Gdańsk 2007, isbn/ ean 978-83-913709-4-0, cena detaliczna 59 zł.

Dni Kultury Niemieckiej

Filmy, quizy i sport Od 1 do 6 sierpnia Gdańsk był gospodarzem Dni Kultury Niemieckiej. Zainaugurowała je konferencja „Euro 2012 – znaczenie i efekt gospodarczy”, która odbyła się w Nowym Ratuszu przy Wałach Jagiellońskich 1. Niemieccy goście dzielili się doświadczeniami w organizowaniu mistrzostw świata i Europy. Dyskutowano także nad późniejszym wykorzystaniem obiektów zbudowanych na potrzeby wielkich imprez sportowych.

Konrad Franke

O

ficjalne otwarcie imprezy nastąpiło 2 sierpnia na Scenie Europejskiej na Targu Węglowym. Dokonali go Sekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Meklemburgii – Pomorza Przedniego Reinhard Meyer, Konsul Generalna RFN w Gdańsku pani Ute Minke-Koenig oraz Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Następnie rozpoczęły się trwające dwa dni imprezy kulturalne. Ich miejscem była Scena Eeuropejska, oraz scena Basztowa przy placu Kobzdeja.

Wystąpiły zespoły artystyczne z Lubeki, Dortmundu, Neuburga, Stralsundu i Lęborka. Powodzeniem cieszyły się quizy poświęcone naszym zachodnim sąsiadom, a także imprezy dla dzieci. W Centrum Herdera przy ulicy Ogarnej  wyświetlano codziennie filmy. Dzięki temu gdańska publiczność mogła zapoznać się z najwybitniejszymi dziełami reżyserów niemieckich. Wyświetlono m.in. „Wróżby Kumaka” według powieści Guentera Grassa, „November – Kind” Christiana Schwochowa, „Fitzearroldo” Wernera Herzoga, „Strach zżerać duszę” Reinera W. Fassbindera i „Nigdzie w Afryce” Caroline Link.

W Akademii Sztuk Pięknych w Zbrojowni otwarto wystawę „Klasztory w Meklemburgii – Pomorza Przedniego”, a w namiocie rozpiętym na Targu Węglowym prezentowano wspomnienia z Mistrzostw Świata w piłce nożnej w Niemczech w roku  i wizję Mistrzostw Europy w roku  w Polsce i na Ukrainie. Przez cały czas trwania „Dni” czynne były stoiska informacyjne Konsulatu Generalnego RFN w Gdańsku, Związku Mniejszości Niemieckiej, Kraju Związkowego Meklemburgia – Pomorze Przednie i wielu innych organizacji, szkół wyższych, central turystycznych.


felieton 9

kultura Jeszcze jeden festiwal muzyczny

Sopockie co nie co

Sopot Bard Meeting

Bajka bez morału Wojciech Fułek

O

rganizatorzy wyszli z założenia, że jedną z najpoważniejszych słabości współczesnej sceny muzycznej w Polsce są teksty piosenek. Stąd pomysł na imprezę promującą artystów łączących muzykę z poezją. Sopockie koncerty będą nawiązywały do najlepszych tradycji polskich i światowych festiwali, których bohaterami byli właśnie bardowie. W tym miejscu warto przypomnieć koncerty „Krainy łagodności”, spotkania „Na górze szybowcowej” z roku , czy też wcześniejsze o dekadę spotkania zamkowe „Śpiewajmy poezję” w Olsztynie. Sopot Bards Meeting pomyślany jest jako stały festiwal, mający stanowić przeciwwagę dla innych festiwali, których sceną jest Opera Leśna. Ma przywrócić znaczenie poezji, jako istotnego elementu piosenki autorskiej.

Tegoroczny festiwal będzie stanowił przegląd twórczości polskich bardów, takich jak Antonina Krzysztoń, Andrzej Garczarek, Jan Kondrak, Jacek Kleyff, Jerzy Stachura junior, Tomasz Olszewski, Piotr Bakal, Antoni Muracki, Grzegorz Bakuła, Marek Gałązka. Wystąpią także wybitni artyści zagraniczni: była wokalistka zespołu Neuvelle, Phoebe Killdeer z Francji, wraz z zespołem The Short Straws, Daniel Mostovoy z USA, Tomaś Koćko z Czech, Tatiana Bielanohaja z Białorusi. Gościem festiwalu będzie także Leszek Możdżer, co stanowi zapowiedź poszerzenia imprezy o akcent poświęcony poezji dźwięku. Dyrektorem artystycznym imprezy jest Marek Gałązka poeta, gitarzysta, kompozytor. Koncert odbędzie się  września o godzinie . w Operze Leś-

D

nej. Bilety w cenie  i  złotych. Wcześniej  września w Państwowej Galerii sztuki przy ulicy Marii Curii Skłodowskiej / w Sopocie odbędzie się introdukcja festiwalu „Bard w Galerii”. Początek godzina .. Spotkanie poprowadzi wiceprezydent Sopotu Wojciech Fułek. Honorowy patronat nad festiwalem sprawują marszałek Senatu Bogdan Borusewicz i marszałek województwa pomorskiego Jan Kozłowski. Jednym z patronów medialnych jest „Riviera”. Bilety w cenie:  zł,  zł do nabycia w kasach: BART ul. Kościuszki , - Sopot, tel. /-- lub ; Opera Leśna ul. Moniuszki , - Sopot, tel. /    oraz w sieci Ticket Online www.ticketonline.pl

fot. materiały promocyjne

Andrzej Stanisławski

Sopot będzie miał kolejny festiwal muzyczny. Bałtycka Agencja Artystyczna BART postanowiła zorganizować we wrześniu pierwszą edycję spotkania bardów, pod nazwą Sopot Bards Meeting.

Gościem specjalnym festiwalu będzie młoda Francuzka, była wokalistka Nouvelle Vague, porównywana do PJ Harvey i Roisin Murphy – Phoebe Killdeer z zespołem The Short Straws.

Gdańsk. Mozartiana 2008

Mozart w Oliwie już po raz trzeci

I

dea „Mozartiany” od początku istnienia Festiwalu spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem melomanów z Trójmiasta i przebywających na Wybrzeżu wczasowiczów. Na miejsce imprezy nie przypadkiem wybrano zespół pałacowo-parkowy w Oliwie. Poklasztorne budynki są miejscem idealnym na tego rodzaju festiwal przede wszystkim dlatego, że pochodzą z tej samej epoki, w której żył i tworzył Mozart. Ich wygląd nie zmienił się od ćwierć wieku, czyli od przyjścia na świat Mistrza z Salzburga. Festiwal Mozartiana  odbywać się będzie jak zwykle w oliwskiej Katedrze, w Pałacu Opatów, a także w plenerze – przed Pałacem i w głębi parku. Na program złożą się zarówno oryginalne dzieła Mozarta, jak i utwory inspirowane muzyką wiedeńskiego klasyka - koncerty symfoniczne i kameralne, operowe arie oraz aranżacje folkowe. W tym roku po raz pierwszy coś dla siebie znajdą również dzieci. Popołudniami specjalnie dla nich przygotowano zajęcia literacko-muzyczne, m.in. naukę tańca dworskiego, bajkową scenę

Teatru Papierowego oraz pokazy Tańczącej Fontanny. Festiwalowe koncerty rozpoczynać się będą o godzinie .. Ich zakończenie przewidywane jest o północy. Wszystkie, oprócz Koncertu Finałowego, są bezpłatne. W finale, który odbędzie się  sierpnia, usłyszymy „Vesperae solennes de confessore” KV  oraz „Mszę C-dur” (Koronacyjną) KV  . Wraz z Pol-

skim Chórem Kameralnym wystąpią: Talia Or (Izrael / sopran), Annette Markert (Niemcy / alt), Markus Brutscher (Niemcy / tenor), Darren Jeffery (Wielka Brytania / bas) oraz niemiecka orkiestra grająca na instrumentach dawnych Neue Düsseldorfer Hofmusik (Niemcy). Pełny program oraz biografie artystów znajdą państwo na stronie internetowej: www.polskichorkameralny.pl.

 -  sierpnia - wstęp wolny.  sierpnia - Koncert Finałowy - bilety w cenie: I miejsca  zł, II miejsca  zł, III miejsca  zł do nabycia: w sieci sprzedaży Ticketonline, w biurze Polskiego Chóru Kameralnego ul. Opata Rybińskiego  Gdansk-Oliwa, podczas festiwalu w Pałacu Opatów oraz w dniu koncertu ( sierpnia od godz. . do .) w Katedrze.

fot. archiwum

Bartek Sasper

Gdy w roku 2006 świat obchodził 250 – rocznicę urodzin Wolfganga Amadeusza Mozarta, Gdańsk postanowił uczcić tę datę zorganizowaniem Międzynarodowego Festiwalu Mozartowskiego. Nadano mu imię „Mozartiana”. W tym roku w dniach od 20 do 23 sierpnia odbędzie się jego trzecia edycja. Organizatorem i pomysłodawcą tej wyjątkowej - nawet na skalę europejską imprezy jest Polski Chór Kameralny Schola Cantorum Gedanensis.

W oliwskim Pałacu Opatów już od trzech lat odbywają się Międzynarodowe Festiwale Mozartowskie

awno, dawno temu, bo 28 marca 1945 roku, kiedy płonął jeszcze Gdańsk, w nieodległym Sopocie już organizowano nowe życie i zaprowadzano nowe porządki. Marszałek Konstanty Rokossowski, dowódca wojsk Armii Czerwonej, które zajęły najpierw Weltbad Zoppot i tam urządziły sobie kwaterę główną, właśnie ustanawiał wojskowego komisarza dla Gdańska, kiedy w Sopocie instalowała się już specjalna grupa operacyjna zaufanych działaczy Polskiej Partii Robotniczej, przeszkolonych wcześniej w sztabie głównym wojsk sowieckich w Chojnicach. W grupie tej znalazł się skromny urzędnik z Wileńszczyzny Henryk Michniewicz, biegle władający nie tylko językiem polskim (co w nowej ekipie administracyjnej wcale nie było takie oczywiste), ale i litewskim, białoruskim, niemieckim i francuskim. To właśnie jemu, głównie z uwagi na wyższe wykształcenie oraz wcześniejsze urzędnicze doświadczenia (pracował bowiem podczas wojny m.in. w Oszmianach w Urzędzie Stanu Cywilnego oraz jako obrońca sądowy) powierzono funkcję pierwszego powojennego burmistrza Sopotu (urząd Prezydenta utworzono tu dopiero kilka miesięcy później). Ponieważ Sopot stał się wówczas przystanią również dla wszystkich ważniejszych instytucji oraz urzędów państwowych i wojewódzkich, nowy Prezydent nadmorskiego kurortu stał się szybko osobistością wpływową i znaczącą w różnych kręgach. Ponieważ zaliczał się do osób wyjątkowo sumiennych oraz pracowitych, szybko zdobył szacunek, uznanie oraz sympatię, zwłaszcza iż w Sopocie i Gdańsku osiadło wielu kresowiaków – wilniuków i lwowiaków, którzy właśnie utracili bezpowrotnie swoje małe ojczyzny, nie do końca wciąż zdając sobie chyba sprawę z nieodwracalności koła historii. Ale tym bardziej uznali oni Michniewicza za swojego prezydenta, bo w końcu to krajan (urodzony w Wilnie), który najlepiej ich zrozumie. Kiedy przystępowano za nowego prezydenta do pierwszego spisu ludności miasta, w kwietniu  roku zarejestrowano w Sopocie  osób (w tym  Polaków i  Niemców). O skali powojennej „kolonizacji” nadmorskiego kurortu najlepiej świadczy fakt, że w ciągu kilkunastu kolejnych miesięcy ilość mieszkańców miasta się podwoiła, a prowadzono cały czas równocześnie intensywną akcję „usuwania śladów niemczyzny”, starając się też pozbyć w tym czasie sopocian z obcym paszportem. Prezydent miasta w obydwu tych akcjach musiał brać czynny udział, co przyczyniło się wkrótce do jego osobistego dramatu. „Dziennik Bałtycki” z  maja  roku opisywał – zapewne dość nagminny wtedy – proceder: „Po oswobodzeniu Wybrzeża z całej Polski ciągnęli ludzie nad morze, gdzie

na przykład w Sopocie główną ich czynnością było zajmowanie willi. Obejmowano nie mieszkania, ale od razu całe wille. Dwie lub trzy osoby obsadzały z pańskim gestem domek, otrzymywały przydziały i przeważnie odjeżdżały do innych miasta zachodnich, aby tam zapewne znowu starać się o mieszkania i przydziały”. Anonimowy autor artykułu nie krył swojego oburzenia i rzucał bezpośrednie oskarżenia wobec Prezydenta, gdyż „klasa robotnicza” nie miała w związku z tym gdzie mieszkać w wyniku „skandalicznej gospodarki mieszkaniowej Zarządu Miejskiego w Sopocie”. Prasowe ziarno padło na podatny grunt, gdyż „wróg czaił się wszędzie”. W wyniku takich powtarzających się (anonimowych skądinąd) plotek i donosów,  listopada  roku, po zaledwie  miesiącach intensywnej pracy, pierwszego powojennego prezydenta Sopotu, Henryka Michniewicza, aresztowano i rozpoczęto jego przesłuchania w sopockiej siedzibie Urzędu Bezpieczeństwa. Oskarżono go o nieprawidłowości w „gospodarce mieszkaniowej” i szukano dowodów na tego typu zarzuty, niejako przy okazji rozpuszczając pogłoski na temat jego rzekomej kolaboracji z Niemcami podczas wojny. Wówczas takie kompleksowe oskarżenie miałoby również ideologiczne podstawy i uzasadnienie. Intensywne śledztwo nie przyniosło jednak żadnych rezultatów i po kilku tygodniach przetrzymywania w areszcie Henryka Michniewicza wypuszczono, uniewinniono i zrehabilitowano. Wkrótce został jednak odwołany z funkcji Prezydenta Sopotu i  grudnia  powołano na to stanowisko nową, (bardziej zaufaną?) osobę. Po latach najprawdopodobniejszym wytłumaczeniem całej historii jest hipoteza, iż to właśnie ci, którym Henryk Michniewicz utrudniał rozmaite interesy na terenie Sopotu (także i te, związane z zasiedlaniem mieszkań i willi) sprowokowali nie tylko anonimowe ataki prasowe, ale i donosy oraz doprowadzili do aresztowania niewygodnego dla nich Prezydenta Miasta. Henryk Michniewicz został nie tylko zrehabilitowany, ale okazał się też świetnym organizatorem i nauczycielem akademickim najpierw Wyższej Szkoły Handlu Morskiego, później zaś Wyższej Szkoły Ekonomicznej, pełniąc nawet przez jakiś czas funkcję z-cy rektora. Wybrał drogę naukową i nigdy już nie wrócił do pracy w sopockim ratuszu. Ta krótka opowieść o losach pierwszego powojennego Prezydenta Sopotu nabrała dzisiaj nieoczekiwanie zupełnie nowych barw, dlatego postanowiłem ją czytelnikom „Riviery” przypomnieć. To pouczająca historia, choć podobieństwa do osób i zdarzeń współczesnych są oczywiście całkowicie przypadkowe i nie należy się w niej doszukiwać żadnych analogii. Niech ta bajka pozostanie zatem bez jednoznacznego morału, bowiem każdy powinien dopisać go sobie sam.


10 Gdynia Złote, Srebrne i Bursztynowe Lwy

w nim udział ponad , mln. osób, które – jak napisali producenci na swojej oficjalnej stronie internetowej – „głosowały na  miast światowej klasy”. Wygrał Montreal przed Rygą i Kapsztadem. Gdynia znalazła się wprawdzie na ostatnim, najtańszym miejscu, ale biorąc pod uwagę, że jest jedynym polskim miastem, któremu udało się dostać do najnowszej edycji Monopoly, to i tak odniosła ogromny sukces. Radości z tego faktu nie ukrywa prezydent Gdyni, Wojciech Szczurek, który stwierdził, że będzie to wspaniała promocja dla miasta.

Jak każdego roku w połowie września odbędzie się w Gdyni Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Do konkursu głównego zgłoszono  filmów, do konkursu kina niezależnego – . Przewodniczącym jury konkursowego jest Robert Gliński, który w Gdyni dwukrotnie już zdobywał Złote Lwy. W roku  za film „Wszystko co

Fleszarowa na ekranie Bestsellerowa (przed  laty) powieść Stanisławy FleszarowejMuskat „Tak trzymać!” będzie sfilmowana. Przełożenia książki na obraz podjął się reżyser Andrzej Kotkowski. Powieść zmarłej w  roku w Sopocie pisarki to trzytomowa saga o Gdyni

fot. materiały promocyjne

Skwer Kościuszki jak nowy

Na nowej planszy Monopoly znajdą się 22 miasta światowej klasy, jednym z nich jest Gdynia.

 milionów będzie kosztowała modernizacja Skweru Kościuszki. Przewiduje się przebudowę konstrukcji nabrzeża na długości ponad sześciuset metrów i pogłębienie kanału portowego. Przy okazji władze Gdyni postanowiły zlikwidować stragany przy Nabrzeżu Prezydenta. Zostaną one zastąpione przez trzy estetyczne pawilony, w których pomieści się mała gastronomia, stoiska handlowe, oraz toa-

Przerwany rejs poszukiwaczy „Orła”

najważniejsze”, a w roku  za „Cześć Tereska”. Prócz Złotych i Srebrnych Lwów (nagrody  i  tysięcy złotych) zostanie przyznana nagroda Bursztynowych Lwów dla filmu, który zebrał największą widownię w czasie od  września  roku do  sierpnia  roku. Niemal murowanym kandydatem do tej nagrody jest Andrzej Wajda. Jego „Katyń” obejrzało dotąd trzy miliony osób. (as)

Niepowodzeniem zakończyła się wyprawa grupy płetwonurków i poszukiwaczy zatopionych wraków, którzy próbowali odnaleźć grób legendarnego okrętu podwodnego Marynarki Polskiej ORP „Orzeł”. Ten

okresu XX-lecia międzywojennego, czasu II wojny światowej i początków PRL. Zdjęcia do filmu rozpoczną się w drugiej połowie sierpnia i będą kręcone w Gdyni, Gdańsku, Sopocie, Helu, oraz w słowińskiej wsi Kluki. W głównych rolach wystąpią Małgorzata Foremiak, Julia Pietrucha i Olgierd Łukaszewicz. (as)

ORP „Orzeł” miał 1650 ton maksymalnej wyporności i mierzył 84 metry długości.

Manifestowali stoczniowcy

lety publiczne. Roboty rozpoczną się już we wrześniu, a ich zakończenie przewidziane jest na czerwiec roku . (as)

Skwer Kościuszki do niedawna stanowił reprezentacyjny plac Śródmieścia Gdyni, latami nie remontowany popadł jednak w ruinę, teraz ma się to zmienić.

 lipca „Solidarność” Stoczni Gdynia zorganizowała manifestację w obronie swojego, zagrożonego bankructwem zakładu. Udział w manifestacji wziął także prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Stoczniowcy w milczeniu przeszli pod pomnik Ofiar Grudnia ’, złożyli kwiaty i wrócili do stoczni. Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej Stocznia Gdynia musi być sprywatyzowana, najpóźniej do  września br. W przeciwnym razie będzie musiała zwrócić miliardowy dług, wynikający z otrzymanej wcześniej pomocy publicznej Skarbu Państwa.

fot. archiwum

Gra Monopoly powstała w roku . Jej autorem był Amerykanin Charles Darrow. Obecnie jest to najlepiej sprzedająca się gra planszowa na świecie. Jej wersja globalna „Tu i Teraz” dostępna jest w  krajach i  językach.  sierpnia br. firma Hasbro, będąca producentem Monopoly, ogłosiła, że Gdynia znalazła się wśród  miast, które zostaną umieszczone na planszy najnowszego jej wydania. O tym, w jakich miastach można będzie „inwestować” przy pomocy kostek i pionków zdecydował plebiscyt. Wzięło

fot. archiwum

Gdynia w Monopoly

www.riviera24.pl super-nowoczesny w roku  okręt, po klęsce wrześniowej był internowany w Tallinie, skąd uciekł, w brawurowy sposób przedostając się przez cieśniny duńskie do Wielkiej Brytanii. „Orzeł” walczył potem na Morzu Północnym, zatapiając między innymi transportowiec niemiecki, płynący z wojskiem w celu zaatakowania Norwegii. Zatonął w niewyjaśnionych okolicznościach, prawdopodobnie  maja  roku. Zginęła cała sześćdziesięcioosobowa załoga. Ekspedycja pod nazwą Orzeł Balexmetal wyposażona w nowoczesny sonar, sondy i podwodny robot przez pięć dni sierpnia br. przeszukiwała fragment Morza Północnego w kwadracie o boku  na  mil morskich. Niestety bez skutku. Akcję poszukiwawczą zakończono  sierpnia br. (as)

Oznaczałoby to bankructwo i przejęcie stoczni przez syndyka masy upadłościowej. Do akcji o tym samym tle doszło  lipca również w Sopocie. Tu z kolei manifestowali stoczniowcy z Gdańska. W kurorcie przemarsz ul. Monte Cassino był jednak nielegalny, gdyż władze miasta nie wyraziły na jego trasę zgody. Prezydent miasta Jacek Karnowski proponował alternatywną marszrutę ulicą Kościuszki, lecz robotnicy wbrew zakazowi udali się pod dom premiera Tuska głównym deptakiem kurortu. Tam, mimo zapewnień, że będzie to manifestacja pokojowa, odpalili petardy i wznosili okrzyki nawołujące premiera do ustąpienia. (as)

O religii, kulturze i wielu innych rzeczach

Flügger radzi

Ostatnia wieczerza Pawła Huellego

Grunt to Flügger W

Andrzej Stanisławski

W

ydawca książki – krakowski „Znak” - szczególny nacisk położył na kwestie religii. „Ostatnia wieczerza” – czytamy na obwolucie – jest… bezlitosną rozprawą z polską religijnością, gorzkim pytaniem o to, kim jesteśmy i czym tak naprawdę jest nasza wiara”. Rzeczywiście kwestie wiary zajmują tu wiele miejsca, przy czym nie mam na myśli karykaturalnej postaci księdza Monsignore, jakże pysznie i złośliwie przedstawionego, lecz te partie książki, w których autor nawiązuje do Ziemi Świętej. Kluczowe są tu rozważania o dziewictwie Matki Boskiej, o naukach i męczeństwie Chrystusa, pisane niekoniecznie z punktu widzenia zakrystii i plebani. Autor zwraca na przykład uwagę na różnicę pomiędzy hebrajskim słowem alma, oznaczającym młodą kobietę o nieposzlakowanej opinii, a słowem b’tula – dziewica. W przepowiedni proroka Izajasza matka Mesjasza miała byś właśnie almą. Dopiero w greckim przekładzie Biblii dokonano zamiany almy na parthenas, czyli na dziewicę.

„Ewangeliści mieli już zatem gotowe słowo i koncepcję, która dopiero po paruset kolejnych latach stała się dogmatem, tak za to potężnym, że sama myśl, iż mogło być inaczej… zdawała się przerażającą zbrodnią herezji, apostazji lub bluźnierstwa godnego ukamieniowania” – konkluduje Huelle. Wiara i niewiara zajmuje z pewnością ważne miejsce w powieści, niemniej istotne są rozważania gdańskiego pisarza na tematy współczesnej kultury. Autor pastwi się zwłaszcza nad sztukami plastycznymi, które ze szczytów wielkiego malarstwa sztalugowego spadły do poziomu instalacji i performance. A tu – pisze autor – już wszystko było. „Bielizna więzienna… szczyny w nocnikach… lalki z kaktusem w piździe albo w dupie… skrobanie kartofli też już było, tak samo jak skrobanki sfilmowane ukrytą kamerą…” I tak dalej. Szczytem jest popis „awangardowego” działacza teatralnego Nowika, który w klubie SPATIF „reżyseruje” grupowy seks w wykonaniu „gejowskiej frakcji wojowniczej”. „Potężny i zwalisty Nowik” nietrudny jest do rozszyfrowania, podobnie jak ksiądz Monsignore w admiralskim mundurze, przy orderach. A także urzędujący

w SPATIFIE (sopockim oczywiście) poeci Olo i Awistowski. Dostało się także niejakiemu Uryniewiczowi, który jest „wysoki, chudy i bardziej szpetny niż nikczemny – przez wzgląd na swoje niezmiernie śmieszne, filigranowe uszy – znienawidzony dla roli, jaką odegrał w ostatnich dniach reżimu, inteligentny, sprytny, obrotny i wpływowy członek wojskowej junty”. W powieści Urynowicz zostaje właścicielem trzech odbudowanych młynów nad Motławą. Akcja powieści dzieje się w Gdańsku i Sopocie, chociaż żadne z tych miast nie zostaje wymienione po imieniu. Czas? Pewnie trochę po roku . Świadczy o tym nazwa jednej z głównych arterii: Aleja Kaczyńskich, a także budowa na Głównym Mieście… meczetu. Nie oznacza to, że „Ostatnia wieczerza” to powieść sciente fiction. Huelle bawi się swoimi bohaterami i sytuacjami, jakie mogą się wydarzyć w przyszłości. Dzięki temu lektura książki, choć niełatwa, nie nuży. Wiele groteskowych, budzących uśmiech momentów, mogłoby równie dobrze wyjść spod pióra Sławomira Mrożka. Paweł Huelle – „Ostatnia wieczerza”, Wydawnictwo Znak Kraków , s. , cena  złotych

iększość osób, które planują malowanie zadaje sobie takie pytania. Warto przyjrzeć się właściwościom gruntów Flügger i podjąć decyzję, czy rzeczywiście są niezbędne. • Podstawową funkcją gruntów jest przygotowanie podłoża do nałożenia kolejnej warstwy – zwiększenie jej przyczepności, uszczelnienie i zwiększenie nośności podłoża. • Inną ważną zaletą gruntów jest to, że zmniejsza chłonność podłoża i tym samym zwiększa wydajność farby. Stosowanie gruntu obniża więc koszt malowania. • Poza tym grunty wyrównują chłonność podłoża, dzięki temu farba wchłania się równomiernie i nie powstają przebarwienia, plamy, a także nie ma różnic w połysku. • Grunty pełnią również inne funkcje, jak ochrona podłoża przed korozją, także biologiczną, mogą być warstwą szczepną pomiędzy gładkim podłożem, a warstwą nawierzchniową. Zdecydowanie najkorzystniej jest stosować cały system powłokowy tego samego producenta. Nigdy nie można przewidzieć, jak zachowają się produkty różnych producentów i czy są wystarczająco kompatybilne, aby uniknąć problemów.

Czy rzeczywiście przed właściwym malowaniem należy zastosować odrębny produkt do gruntowania podłoża? Czy przypadkiem producenci farb nie chcą nas po prostu namówić na kolejny wydatek w czasie remontu?

Firma Flügger w swoim asortymencie posiada kilka produktów przeznaczonych do gruntowania różnego rodzaju podłoży. I tak, gdy malujemy ściany i sufity, chłonne podłoże należy zagruntować Flügger gruntem wodnym, dopiero wówczas nakładać powłokę nawierzchniową Flügger dowolnego rodzaju i koloru. Przed malowaniem powierzchni z okładzinami z włókna lub tkanin, czy filcu, należy ją zagruntować Flügger gruntem do okładzin. Przygotowując do malowania ściany elewacyjne, należy zastosować Flügger Impredur grunt do elewacji, a następnie, w zależności od potrzeb farby elewacyjne Flügger. Grunty należy również stosować malując drewno wewnątrz. I tak przed malowaniem nowej stolarki najlepiej zastosować Flügger Interior grunt. Natomiast przed zabezpieczaniem surowego drewna, które będzie eksponowane na zewnątrz należy zagruntować go olejami: Flügger  Aqua (jeśli następnie nakładamy wyroby dyspersyjne) lub Flügger  Classic (jeśli stosowany produkt nawierzchniowy

fot . materiały promocyjne Flügger Farby

O tym, że Paweł Huelle jest erudytą nie trzeba nikogo przekonywać. I tak jak każdy intelektualista tworzy powieści z kluczem, nie zadawalając się tradycyjną fabułą. W przypadku jego ostatniej książki „Ostatnia wieczerza” kluczy tych jest tyle, ilu czytelników powieści. Każdy znajdzie tam coś szczególnie dla siebie intrygującego, coś, czemu przyklaśnie, lub coś, co wzbudzi jego opór.

olejny lub alkidowy rozpuszczalnikowy). Powierzchnie metalowe również wymagają gruntowania. Tutaj najlepiej użyć Flügger gruntu do metalu. Ma on zastosowanie do malowania i renowacji zewnętrznych i wewnętrznych powierzchni metalowych. Najlepiej przygotowując się do malowania zasięgnąć rady profesjonalnego doradcy – pracownika sklepu Flügger farby. Doradzi on, jaki grunt zastosować, w jakiej ilości będziemy go potrzebować i jak go stosować. Więcej informacji na stronie: www.flugger.pl


Trójmiasto czyta 11

Nr 8(29) 15 sierpnia – 14 września 2008

opowiadanie

Listy z nikąd do nikąd Krzysztof Maria Załuski

P

isał te listy od siedemnastu, może od osiemnastu lat… Codziennie wieczorem, przed snem wybierał w pamięci adresata i pisał. Dzięki tym listom wydawało mu się, że ma kontakt z rzeczywistym światem: z domem, z przyjaciółmi, z rodzinnym Sopotem. To uczucie realnych więzów dawały mu nawet te listy, których nie wysyłał, które lądowały w szufladzie jego biurka. Karol pisał głównie do przyjaciół, to znaczy do ludzi, którzy kiedyś coś dla niego znaczyli. Pisał, ale prawie nigdy nie otrzymywał odpowiedzi… Po upadku komunizmu przez jakiś czas przychodziły jeszcze pocztówki zapisane ledwie w połowie nieczytelnymi, pospiesznymi bazgrołami; potem Karol przestał dostawać nawet i te kartki… Było mu przykro, ale nie żałował, że tak się dzieje. Nie żałował niczego, bo te parę nieszczerych słów, wypi-

sanych na odwrocie kolorowych reklamówek – jakichś niemieckich lub austriackich firm – nic już dla niego nie znaczyły. Kilka razy dostał także listy z fotografiami dziwnie zmienionych przyjaciół: napuchniętych, gąbczastych monstrów o przekrwionych oczach, opalonych facetów prężących muskuły na tle nowiutkich francuskich domów towarowych i amerykańskich hoteli, albo dziewczyn o suczych twarzach, rozkraczonych na tylnych siedzeniach sportowych samochodów… Właśnie o tym pisał do Diany; pisał tylko do niej, bo tylko ona zawsze odpisywała. Znali się ze studiów; i było to właściwie wszystko, co go z nią łączyło… Diana miała rude włosy, szeroką twarz, wystające kości policzkowe i czarne oczy. Jej nos i policzki pokrywały tysiące piegów. Nie była ładna i Karol chyba nigdy nie pozwolił sobie na snucie wobec niej jakichkolwiek erotycznych planów. Była dla niego jak siostra, jak matka, jak ktoś kto nie zdradzi, nie zrani, kto będzie na każde zawołanie… A Ka-

rol bardzo pragnął mieć kogoś takiego obok siebie. W pierwszym liście do Diany napisał, że ten świat jest piękny, ale pusty. „To wszystko jest jak sen pozbawiony dźwięków, zapachów i uczuć. Tutaj wszystko jest przewidywalne, podane pod sam nos, śmiertelnie nudne… Czuję się jak wysterylizowany intelektualnie knur, buszujący bezkarnie w polu z kukurydzą. W tym świecie nie ma ani prawdziwych ludzi, ani prawdziwych wartości. Wszystko jest na niby. Nawet uczucia… Jeśli dziewczyny uśmiechają się do ciebie, to niczego to nie oznacza. Jeśli idą z tobą do łóżka, odznacza to jeszcze mniej… Tutaj liczy się jedynie pieniądz.” A potem jego listy zaczęły być coraz bardziej sentymentalne, coraz bardziej płaczliwe i błagalne. Karol skarżył się na samotność, na nicość, która odbiera mu siły i rozum. Narzekał na szarość świata o świcie i na szarość o zmierzchu, na monotonię tygodni i miesięcy, i że nie ma do kogo otworzyć ust. I wtedy po raz pierwszy przyznał się jej, że

pali haszysz, bardzo dużo haszyszu. I że myśli o śmierci. „Bo przecież tak dalej nie może być; nie może, nie może…”. Opisywał jej ze szczegółami jak upala się haszem, a potem, żeby nie umrzeć, zażywa tabletki uspakajające, które kiedyś lekarz przepisał mu, gdy próbował odzwyczaić się od picia. I pisał także o tym, jak rano budzi się z potwornym lękiem i jeszcze większymi wyrzutami sumienia, i że tylko dzięki tym wyrzutom wie, że żyje. „Diana, wyobraź sobie, że ja już nie potrafię przypomnieć sobie siebie, takiego jakim byłem, jakiego mnie znałaś… Rano budzę się i pierwsza rzecz – palę. A ostatnio to potworne ssanie budzi mnie nawet w nocy… To przychodzi nagle, tak jakby się gdzieś w głowie włączała gigantyczna pompa… I od tego momentu nie potrafisz już o niczym myśleć tylko o haszu, albo chociaż o trawie. To ssanie ustaje dopiero, kiedy się upalisz i padniesz… Diana, czy ty rozumiesz w jakim ja teraz świecie żyję? Gdybym zasłabł gdzieś na ulicy, albo w metrze, nikt by na mnie nawet nie spojrzał. Chyba że za-

Stanisław Załuski & Mirosław Stecewicz

Bajki z Wyspy Umpli Tumpli Błyskawicznie! – Funiu! – zawołała Ciocia Titli, zaglądając do pokoju siostrzeńca. – Zamknij okno, bo nadchodzi burza. Nie daj Boże, jeszcze piorun wpadnie do mieszkania. – Dobrze, Ciociu – odparł grzecznie Funio. – Zaraz je zamknę, tylko przez sekundę popatrzę, czy woda wypływająca z rynny nie zalewa trawnika, gdzie mieszka Sąsiad Maciup. Bo gdyby tak było, musiałbym w poprzek ścieżki zbudować tamę i skierować strumień w inną stronę. To byłoby okropne, gdyby woda porwała naszego Maciupa. – Dobrze – zgodziła się Ciocia. – Ale na wszelki wypadek obserwuj Sąsiada Maciupa przez szybę. Dawno nie widziałam takiej straszliwej burzy. Powiedziawszy to Ciocia wróciła do swoich zajęć w kuchni, a Funio dalej wystawiał głowę przez okno, gapiąc się na zalany deszczem i pociemniały w przedwczesnym mroku ogród. Wtem coś zaświeciło jaskrawo, jakby dziesięć reflektorów lotniczych równocześnie skierowało swe soczewki na Okrągły Dom, coś za-

huczało, niby bateria ciężkich dział, i na parapecie usiadło dwoje niezwykłych gości. Funio, trochę przerażony, odskoczył od okna, ale zaraz się opanował, bo goście uśmiechali się do niego tak serdecznie, że cały pokój rozjaśnił się od tych uśmiechów. – Witaj, Funiu – powiedział większy gość. – Pozwól, że się przedstawimy. Jestem Mama Błyskawica, a to mój synek – Mały Błyskawiczek. Wpadłam tu tylko na chwilę, zaraz muszę błyskawicznie lecieć na niebo, oświetlić drogę chmurom, które beze mnie mogłyby zabłądzić i wylać deszcz nie tam gdzie potrzeba. Ty Funiu zaopiekuj się tymczasem moim Synkiem, pobaw się z nim i nakarm czymś, co by przypominało białe, piaskowe obłoczki – jego ulubiony przysmak. Mama Błyskawica odleciała, a Funio, chcąc nie chcąc, musiał się zająć małym Błyskawiczkiem. Na szczęście przyrządzenie posiłku nie było trudne. Funio postawił garnek z mlekiem i kaszką manną na głowie Błyskawiczka i zupa zagotowała się błyskawicznie. Podobnie było z czajnikiem wypełnionym wodą. Zjedli kaszkę, wypili herbatę, a ponieważ

deszcz przestał padać, wybiegli na dwór. – W co się będziemy bawili? – zapytał Funio. – Jak to w co? – odparł Błyskawiczek. – W ganianego, oczywiście. W tym czasie Mała Ala, widząc, że burza przemija, wyszła z domu. Chciała odprowadzić Oliwę, którą ulewa zaskoczyła w jej mieszkaniu. Dziewczynki zbliżyły się do furtki prowadzącej na ulicę i nagle stanęły jak wryte. – Co tam się dzieje?! – zawołała Oliwia, wskazując na Okrągły Dom Cioci Titli. – Burzy już nie ma, a na trawniku śmigają dwie błyskawice. Jedna za drugą. – W dodatku jedna ma na nosie okulary Funia – uzupełniła Ala. – Myślę, Oliwciu, że lepiej posiedź jeszcze trochę u mnie. Od takiego błyskawicznego towarzystwa lepiej trzymać się z daleka. Usłyszawszy te słowa Błyskawiczek zawstydził się. Błyskawicznie doszedł do wniosku, że nie jest na ziemi mile widzianym gościem i frunął do nieba, skąd Mama Błyskawica machała do niego ręką, czyli czerwoną smugą. Zaś Funio podbiegł błyska-

wicznie do Ali i Oliwii. Czerwony jak ogień, bo podczas zabawy z Błyskawiczkiem porządnie się zasapał, zaczął im robić wyrzuty, że niepotrzebnie spłoszyły małego mieszkańca chmur. W rezultacie pokłócił się z dziewczynkami, po czym – obrażony – pognał do domu, zasiadł przy biurku i błyskawicznie odrobił wszystkie lekcje. Nie tylko te na jutrzejszy dzień, ale na cały tydzień naprzód. Podobnie było przez następny miesiąc. Wszyscy dziwili się, co się stało z flegmatycznym, a nawet trochę leniwym Funiem. Błyskawicznie wstawał z łóżka, błyskawicznie jadł śniadanie, błyskawicznie biegł do szkoły, błyskawicznie odpowiadał na zadawane pytania, błyskawicznie wymyślał nowe zabawy. Dzieci zazdrościły Funiowi, a nawet go zaczęły podziwiać. Tylko Ziózio twierdził, że Funiowi dopisało po prostu szczęście. Jednak taka zdolność naśladowania przygodnych gości jest bardzo niebezpieczna. Bo co by było, gdyby któregoś dnia, zamiast Mamy Błyskawicy i małego Błyskawiczka Funio zobaczył pełznącą po parapecie Mamę Ślimaczycę i jej synka. – Ślimaczka?

chciałoby mu się na mnie splunąć, albo odlać… To wszystko, na co zasługuję.” Wreszcie zaczął namawiać ją na przyjazd do Monachium. Obiecywał, że znajdzie dom, w którym zamieszkają. „Wiem już gdzie stoi taki dom. Widziałem coś odpowiedniego dla nas pod Rosenheim – na skraju lasu, z widokiem na las i Alpy. Wynajmiemy ten dom, a potem może kupimy… Słuchaj, podzielimy go na pół. W jednej części ty będziesz miała swoje królestwo, w drugiej ja. Okay, Diana?” Diana napisała mu, że nawet nie podejrzewała, iż potrafi być taki romantyczny. Ani że umie pisać tak szczere i tak liryczne listy. I obiecała mu, że przyjedzie. Musi tylko porozmawiać na ten temat ze swoim narzeczonym. Po otrzymaniu tego listu, Karol zaczął pić. Pił, ciął sobie nadgarstki żyletką i pisał… Żadnego z listów do Diany jednak nie wysłał. Zaklejał je w kopertach i nosił przy sobie – „zawsze gotowy, aby je nadać”. W jednym z tych listów napisał, że jej nienawidzi, że ją kocha, i że ją zabije za to, że go zdradziła. W innym błagał, żeby mu wszystko przebaczyła, że przy niej stanie się innym człowiekiem, przestanie palić i pić, pójdzie do pracy… „Bo jeśli mężczyzna w ogóle potrafi się zmienić, to może uczynić to jedynie dla kobiety. W żadnym innym wypadku nie jest to możliwe… Ale ja przecież będę miał ten cel, prawda? Diana”

Te listy Karol nosił w wewnętrznej kieszeni skórzanej kurtki. Niektóre z nich wpadały pod wytartą podszewkę i przesuwały się do tyłu, na plecy, inne wyściełały naddartą kieszeń, resztę trzymał w brezentowym plecaku. Zanim Diana wysiadła z autobusu cuchnącego potem, pomidorami, zjełczałym masłem i gotowanymi na twardo jajkami, miał zamiar pokazać jej wszystkie listy. Ale kiedy zobaczył na schodkach jej zaokrąglony brzuch, ten namacalny dowód zdrady, pokazał jej tylko kilka ostatnich. Dziewczyna czytała je ze spokojem, ale Karol widział w jej oczach lęk i ból, który zamierzał jej zadać. Podczas kolacji powiedziała mu, że przyjechała właściwie tylko po to, żeby go zabrać z powrotem do Polski, do Sopotu, bo o to prosiła ją jego matka… Kiedy dwa tygodnie później właściciel domu znalazł dwa martwe ciała w wannie pełnej czerwonej wody, przypominali trochę tamtych młodych ludzi, z czarno-białych fotografii, które Karol poprzybijał do ścian… Siedzieli w ubraniach naprzeciwko siebie, spleceni nogami jak dwa manekiny. Uśmiechali się, jakby im się coś jednocześnie przyśniło, coś przeraźliwie pięknego i naiwnego zarazem. I czystego, jak te wszystkie historie, które mogą istnieć jedynie w listach z nikąd do nikąd.


12 sport

www.riviera24.pl

Sopot. Morskie Mistrzostwa Polski Katamaranów

B

W sobotę ze względu na brak wiatru i niestabilne warunki atmosferyczne nie odbyły się wyścigi dwukadłubowców. Późnym popołudniem przeprowadzono jeden wyścig dla klasy Finn i OK. Dinghy. Wieczorem odbył się tradycyjny klubowy grill przygotowany przez zawodników, członków klubu UKS Navigo Sopot. W niedzielę przy wietrze  B rozegrano aż  wyścigi dla wszystkich klas. W czasie dwóch pierwszych odkrętki dochodziły do  stopni raz z jednej, raz z drugiej strony. Po drugim wyścigu nastąpiła zmiana kierunku wiatru z zachodu na wschód i Komisja Sędziowska przestawiła trasę wyścigów o  stopni. Daleko od brzegu przeprowadzono następne dwa wyścigi. Ogólnie warunki były bardzo trudne – zmienne co do kierunku i siły wiatru.

Najliczniej reprezentowaną klasą katamaranów ( łódek) była najszybsza K. W tej klasie pierwsze miejsce zajęli Piotr Kowalewski i Maciej Kłosowicz na Tornado (JKW Poznań), drugie miejsce zajęła załoga Piotr Chomicz / Krzysztof Radzymiński na Eagle  (Szczecinek), a trzecie Wojciech Kaliski na Exploderze  (UKS Navigo Sopot). Następną szybką klasę F reprezentowało  katamaranów. W tej kategorii zwyciężyli Adam Skomski i Jakub Kopyłowicz na Exploderze  (UKS Navigo Sopot), drudzy byli Piotr Baryżewski i Michał Kraskowski na Capricornie  (UKS Navigo Sopot), a trzecie miejsce zajęli młodzieżowcy Tymek Bendyk i Tobiasz Żędzianowski na Nacrze  (UKS Navigo Sopot). Jednoosobową klasę A-cat (startowało  łódek) wygrał Ja-

fot. Małgorzata Martyńska

yły to Mistrzostwa Polski dla klas katamaranów: Open (TR), A-cat, F18, K20, Toccat K1 i K2, Hobie Cat 16. Ponadto odbyły się Morskie Mistrzostwa klasy Tornado oraz Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Katamaranów o Puchar Prezesa NDI. W zawodach wzięły udział 52 katamarany z całej Polski: najszybsze jednostki K20 (Exploder, Tornado, Eagle), F18 (Nacra, Exploder, Capricorn, Hobie Cat) oraz A-caty i Topcaty K1, a także mniejsze katamarany takie jak Hobie Cat 16, Nacra 5.7, Toccat K2, Sopot 18 i inne. Sopot gościł także 10 Finnów i 17 łódek klasy OK Dinghy W piątek przy zachodnim wietrze o sile 2 do 3 B rozegrano 3 wyścigi katamaranów. Zmiany kierunku wiatru były bardzo duże, dochodziły do 30 stopni. Trzeba było bardzo uważać, żeby znaleźć się w odpowiednim miejscu podczas tak dużych odkrętek.

Start do wyścigu katamaranów - klasa Open.

cek Noetzel (UKS Navigo Sopot), przed Markiem Żebrowskim (UKS Navigo Sopot) i Sebastianem Zarzeczańskim. W klasie TOPCAT K ( łódek) najlepsi byli Adam Lenkow i Bernard Afeltowicz, drugie miejsce zajęli Władysław i Waldemar Goszczyccy, a trzecie Dariusz Jagodzik i Konrad Kowalczyk. W klasie TOPCAT K ( łódek) zwyciężyli Marian i Mateusz Tobys, drugie miejsce zajęła załoga Maciek Zmyślony / Jakub Rymkiewicz, a trzecie załoga Dariusz Tomicki / Karolina Jacaszek. W klasie Hobie Cat  ( łódek) najlepsza była załoga Armen Jaworski / Mateusz Komenda, drudzy byli Agnieszka i Łukasz Wroczyńscy (UKS Navigo Sopot), a trzeci Bartek i Alek Janiszewscy. W klasie Tornado po zwycięstwo sięgnęli Piotr Kowalewski i Maciej Kłosowicz na (JKW Poznań), przed Pawłem Walencikiem i Ewą Górską (Warszawa) oraz Arkiem Piernickim i Lukaszem Januszem (UKS Navigo Sopot). W klasie Open (Texel Rating) startowały wszystkie katamarany oprócz klasy TOPCAT K i K. W tej kategorii wygrali Adam Skomski i Jakub Kopyłowicz na Exploderze  (UKS Navigo Sopot), drugie miejsce zajęli Piotr Kowalewski i Maciej Kłosowicz na Tornado (JKW Poznań), a trzecie Jacek Noetzel (A-cat) (UKS Navigo Sopot). Młodzieżowe Mistrzostwa Polski Katamaranów o Puchar Prezesa NDI wygrali Tymek Bendyk i Tobiasz Żędzianowski na Nacrze , drugie miejsce zajęli Karol i Daniel Dołęga na Bimare X, a trzecie Kacper Jezierski i Jakub Pietraszewicz na Nacrze .. Wszyscy z UKS Navigo So-

Na linii startowej ustawiają się katamarany klasy Toccat.

pot. Najmłodszym uczestnikiem regat był  – letni Jan Grzegorzek, który wraz z tatą żeglował na katamaranie Sopot. W regatach wzięło udział również  dziewcząt. Morskie Mistrzostwa Polski Katamaranów to ostatnie regaty w cyklu Pucharu Polski Katamaranów . Do Pucharu liczonych było  imprez ( edycji

ostatnie sopockie regaty organizowane przez UKS Navigo Sopot w tym sezonie żeglarskim. Sopot stał się centrum katamaraningu w Polsce. Żegluje tu coraz więcej młodzieży (mlodych zawodników UKS Navigo Sopot oraz uczniów Gimnazjum Sportowego o specjalności katamarany). Zawodnicy regularnie startujący w regatach mają coraz

fot. Małgorzata Martyńska

Małgorzata Martyńska

W dniach 22 - 24 sierpnia pod auspicjami PZŻ odbywały się w Sopocie Morskie Mistrzostwa Polski Katamaranów, Sopot Finn Cup i Morskie Mistrzostwa Polski klasy OK Dinghy, organizowane przez UKS Navigo Sopot. Do kurortu przybyło 80 jednostek, co stanowiło rekordową frekwencję w historii sopockich regat.

fot. Małgorzata Martyńska

Żagle wokół mola

Zawodnicy klasy Finn i OK Dinghy

w Sopocie i jedna w Charzykowy). Puchar Polski Katamaranów  wygrali Piotr Kowalewski i Maciej Kłosowicz na Tornado (JKW Poznań), drugie miejsce zajął Jacek Noetzel na katamaranie klasy A-cat (UKS Navigo Sopot), a trzecie zajęli Adam Skomski i Jakub Kopyłowicz na Exploderze  (UKS Navigo Sopot). W Sopot Finn Cup wzięło udział  łódek. Pierwsze miejsce zajął Maciej Miśko, drugie Tomasz Kośmicki, a trzecie Tomasz Wieteska. Morskie Mistrzostwa Polski klasy OK Dinghy, w których startowało  zawodników, wygrał Tomasz Gaj, drugie miejsce zajął Paweł Pawlaczyk, a trzecie Marek Jarecki. Były to piąte,

lepsze jednostki. Przez ostatnie  lat, odkąd UKS Navigo Sopot organizuje regaty, poziom katamaraningu wyraźnie wzrósł. Popularne stało się również żeglowanie rodzinne. Sponsorem regat jest NDI S.A. i Miasto Sopot. Swoim patronatem zawody objęli Prezydent Miasta Sopotu i Urząd Morski w Gdyni. Nagrody ufundowali Hydrobudowa Polska S.A., Grupa PBG i Atrem. Patronem Szkoły Navigo jest Bauhaus sp. z o.o.. Wśród licznych patronów medialnych obok TVP , Radia Gdańsk, Magazynu Sportów Wodnych „Żagle” znalazła się również „Riviera”.

Nasi w Pekinie Mistrzowie Polski rozpoczęli treningi – pełna klapa Koszykarze Prokomu Trefla Sopot rozpoczęli przygotowania do sezonu

Przemysław Szulc

N

a pierwszym treningu pięciokrotni mistrzowie Polski przeszli testy wydolnościowe. Udział w nich wzięli Filip Dylewicz, Adam Łapeta, Piotr Szczotka, Przemysław Zamojski, Mateusz Kostrzewski i Tomasz Świętoński. Wkrótce do zespołu

dołączą nowi Amerykanie: David Logan, Ronald Burrel i pochodzący z Nigerii Aniekan „Koko” Archibong. Prawdopodobnie drużynę wzmocni Adam Hrycaniuk, ostatnio reprezentujący barwy amerykańskiej uczelni Cincinnati Bears. Trwają poszukiwania pierwszego i drugiego rozgrywającego oraz podstawowego centra, którym może być Josh Powell ostatnio występujący w Los Angeles Clippers w NBA.

Podopieczni Tomasa Pacesasa do  sierpnia będą trenowali w Sopocie. Następnie wyjadą na obóz do Kłajpedy na Litwie, gdzie rozegrają około dwunastu sparingów. Rywale będą mocni, m.in. Żalgiris Kowno czy Chimki Moskwa.  i  sierpnia już w Sopocie planowane są gry kontrolne z Lietuvosem Rytas Wilno. W połowie września sopocianie pojadą na turniej do Poznania.  września zostanie rozegrany mecz o Super-

puchar Polski, trzy dni później rozpoczną się rozgrywki ligowe a pierwszym rywalem Prokomu będzie Basket Kwidzyn. Pod koniec października żółto-czarni rozpoczną rywalizację w prestiżowej Eurolidze. W tych rozgrywkach zmierzą się w grupie z: Montepaschi Siena (Włochy), Barceloną (Hiszpania), Panathinaikosem Ateny (Grecja), Żalgirisem Kowno (Litwa) i Sluc Nancy (Francja).

W

ybrzeżowa reprezentacja sportowców na igrzyska Olimpijskie w Pekinie liczyła 28 osób. 16 pań i 12 panów. Do Chin polecieli zawodnicy reprezentujący lekkoatletykę, badminton, gimnastykę, kajakarstwo, siatkówkę, strzelectwo, szermierkę, tenis, wioślarstwo i żeglarstwo. Jako kandydatów do medali wymieniano gimnastyka Leszka Blanika, wioślarza Adama Korola, florecistki z Sylwią Gruchałą na czele. Liczono także na Przemysława Miarczyńskiego. Za-

równo Blanik jak Korol nie zawiedli. Dwa z wywalczonych trzech złotych medali, to zasługa zawodników z Trójmiasta. Wiatry niestety nie sprzyjały surfingowcowi z Sopotu. Miarczyński zajął ostatecznie szesnaste miejsce i nie awansował do finału. Fatalnie wypadły florecistki. Również Anna Rogowska, rekordzistka Polski w skoku o tyczce, zajęła dopiero dziesiąte miejsce i była gorsza od swej odwiecznej rywalki, Moniki Pyrek, która zresztą też nie wywalczyła medalu. (as)


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.