bezplatna gazeta pomorska
Sopocki samorz¹d przygotowuje siê do wdro¿enia ustawowych rozwi¹zañ w sprawie selektywnej zbiórki odpadów.
DO ŒMIECI z ustaw¹ œmieciow¹
Wype³niaj¹c zalecenia Unii Europejskiej, sejm przyj¹³ ustawê, która nakazuje samorz¹dom zwiêkszenie selektywnej zbiórki odpadów. W nowej koncepcji w³aœcicielem œmieci staje siê gmina, a za ich wywóz p³aci siê obowi¹zkowo.
Sopot
Rok VII Nr 11 (75)
Grudzieñ 2012
Nak³ad 10 000 egz.
ISSN 1895-7080
Jaros³aw Kempa
N
a pierwszy rzut oka przyjête rozwi¹zanie jest rozwi¹zaniem dobrym – dziêki niemu nikomu nie bêdzie siê op³aca³o wyrzucaæ œmieci na przyk³ad w lesie, poniewa¿ wczeœniej ju¿ za ich wywóz zap³aci³. Problem tkwi jednak w tym, ¿e op³aty za usuwanie odpadów wzrosn¹ co najmniej o 200 procent. Zwiêksz¹ siê bowiem koszty transportu, a przy okazji zanieczyszczenie œrodowiska. Z danych wynika niestety, ¿e korzyœci dla gmin z selektywnego zagospodarowania odpadów, to jedynie kilka procent przychodów w stosunku do op³aty. A to nie-
wiele. Ponad to sposób naliczania op³at np. metod¹ rycza³tow¹ jest niesprawiedliwy. Samotny emeryt mo¿e zap³aciæ za wywóz œmieci tyle, co wielodzietna rodzina. Czemu ma wiêc s³u¿yæ ca³a ta operacj¹ rozdzielania œmieci, skoro tak wiele kosztuje, a efekty s¹ znikome? Wiele krajów zastanawia siê, czy selekcja odpadów w ogóle ma sens, bo nowoczesne spalarnie prawie w ogóle nie emituj¹ zanieczyszczeñ do atmosfery. Jestem zwolennikiem ochrony œrodowiska, ale takie koszty s¹ po prostu nie do zaakceptowania. Samorz¹dy ju¿ protestuj¹. Miasto Koszalin wstrzyma³o siê z przyjêciem uchwa³ œmieciowych, a rz¹d zapowiedzia³ nowelizacjê zapisów ustawy. Moim zdaniem, sopocki samorz¹d powinien poczekaæ na nowelizacjê ustawy, poniewa¿ przyjêcie jej w obecnym kszta³cie oznaczaæ bêdzie dla sopocian nowy, ukryty podatek, na który po prostu nie zas³uguj¹. Autor jest wiceprzewodnicz¹cym Rady Miasta Sopotu.
2
OPINIE
Nr 11 (75) Grudzieñ 2012
Ka¿dy nowo wybrany radny sk³ada na pocz¹tku kadencji uroczyste œlubowanie. Zobowi¹zuje siê w nim pracowaæ dla dobra i pomyœlnoœci miasta, dzia³aæ zgodnie z prawem w interesie jego mieszkañców, godnie i rzetelnie reprezentowaæ swoich wyborców, oraz troszczyæ siê o ich sprawy.
Radnym byæ… Dlaczego radni sk³adaj¹ takie w³aœnie œlubowanie? Jakie wraz z nim etyczno-moralne zobowi¹zanie przyjmuj¹ na siebie? Czy wypowiadane s³owa maj¹ im przypominaæ do czego siê zobowi¹zali wobec wspó³obywateli? A mo¿e ma to byæ jedynie medialna inscenizacja, przygotowana z okazji rozpoczêcia pracy w Radzie Miasta? Miros³aw Rogacewicz
W
chwili zaprzysiê¿enia radni staj¹ siê osobami publicznymi. Od tego momentu zaczynaj¹ podejmowaæ odpowiedzialne decyzje, dotycz¹ce mieszkañców ca³ego miasta, w tym swoich wyborców. Wyborcy i partia Najwiêkszym mankamentem w³adz lokalnych jest ich upartyjnianie. Radni nie powinni byæ namaszczani przez partie. Nie powinny te¿ istnieæ ¿adne listy partyjne. Partie maj¹
bowiem swoje interesy i priorytety, które czêsto nie s¹ zgodne z interesami mieszkañców danego miasta… I tu rodz¹ siê zasadnicze pytania: Kogo tak naprawdê reprezentuje radny, pochodz¹cy z listy partyjnej – swoich wyborców, czy interesy konkretnej partii? Czy taki radny bêdzie swobodnie g³osowaæ zgodnie z wol¹ wyborców, czy mo¿e tak, jak naka¿e mu partia? Jak pogodziæ decyzje uzasadnione spo³ecznie, z tymi, które s¹ niezgodne z wol¹ wyborców? Taki stan doprowadza do absurdalnych wrêcz sytuacji. Wybierani przez mieszkañców
radni przestaj¹ w pewnym momencie byæ przedstawicielami swoich wyborców, a staj¹ siê reprezentantami, konkuruj¹cych ze sob¹ o w³adzê na szczeblu centralnym, partii politycznych. I nikt ju¿ w tej walce nie myœli o interesie miasta i jego mieszkañcach, liczy siê tylko bezwzglêdna, czêsto bardzo brudna walka polityczna. Oczywiœcie w tych zmaganiach s¹ zwyciêzcy, i s¹ pokonani. Czy w stolicy wygra taka, czy te¿ inna partia, dla mieszkañców prowincjonalnego miasteczka nie ma specjalnego znaczenia. Bo wszystkie te zwyciêstwa s¹ dla nich pyrrusowe - ko-
Sopot wychodzi ze spó³ki Haffnera, los Stawowia nadal niepewny.
niec z koñcem za wszystko i tak zawsze p³aci podatnik. Na to, ¿e walki te prowadzone s¹ bez skrupu³ów i ogl¹dania siê na interes lokalnych wyborców, mamy wiele skandalicznych wrêcz dowodów. Oburzaj¹cy jest zw³aszcza fakt, i¿ ten ¿enuj¹cy spektakl finansowany jest z naszych, kierowanych do centralnego bud¿etu, pieniêdzy. Szacunek i hañba Zdarza siê, ¿e radni z list partyjnych zapominaj¹ o sk³adanych œlubowaniach, o etyce, o moralnoœci. Zdarza siê równie¿, i¿ realizuj¹ oni jakieœ mgliste w³asne, lub macierzystej partii
cele, pomijaj¹c przy tym najczêœciej wolê wyborców. Jak mo¿na moralnie oceniaæ radnych, zmieniaj¹cych w trakcie kadencji przynale¿noœæ partyjn¹, czy klubow¹? Jak zaklasyfikowaæ tych, którzy takich radnych kaperuj¹? Trudno zrozumieæ cz³owieka, który pomimo powierzenia mu mandatu zaufania spo³ecznego, decyduje siê przyj¹æ rolê marionetki, gotowej zrobiæ wszystko dla w³asnego lub cudzego interesu. Jeszcze trudniej poj¹æ wyborców, którzy mu nie przypominaj¹ takiej zdrady i kpiny ze sk³adanego na ich rêce œlubowania. Radny, który zamierza opuœciæ swój klub powinien z³o¿yæ mandat, gdy¿ zosta³ wybrany przez mieszkañców, którym przedstawi³ konkretny program. Program, który w³aœnie aktem wyborczym zosta³ przez nich zaakceptowany. Radny sprzeniewierzaj¹cy siê w³asnemu programowi i w³asnym wyborcom, powinien mieæ œwiadomoœæ, ¿e po opuszczeniu klubu, musi z³o¿yæ mandat, poniewa¿ de facto przesta³ reprezentowaæ swoich wyborców. Niestety nie dla wszystkich jest to oczywiste. Gdyby by³o -
nie istnia³yby najprawdopodobniej te niegodne ludzi przyzwoitych podchody, maj¹ce na celu przekupienie s³abego moralnie radnego. Cz³owiek taki wiedzia³by, ¿e dopóki godnie reprezentuje swoich wyborców - oni obdarzaj¹ go szacunkiem, jednak z chwil¹ zdrady, spotka go hañba i spo³eczne potêpienie. * W Sopocie nie potrzebne s¹ partyjne listy kandydatów na radnych, lecz wybierani w swoich dzielnicach ludzie ciesz¹cy siê nieposzlakowan¹ opini¹ i autorytetem Tylko radni niezale¿ni politycznie s¹ w stanie lokaln¹ spo³ecznoœæ dobrze reprezentowaæ. Tylko oni mog¹ siê cieszyæ tej spo³ecznoœci pe³nym zaufaniem i wsparciem. Dopiero po ca³kowitym odpartyjnieniu samorz¹dów, sk³adane œlubowanie radnego bêdzie zaszczytem, którego mogliby dost¹piæ jedynie prawdziwi reprezentanci wyborców. Autor jest sopockim dzia³aczem spo³ecznym, ekonomist¹ i prywatnym przedsiêbiorc¹, bezpartyjny.
W³aœciciel Biura Nieruchomoœci Investfal radzi
Obradowa³a Rada Miasta Taniej bêdzie dopiero za 5 lat… 23 listopada br. obradowali sopoccy radni. G³ównymi punktami sesji by³o wyst¹pienie miasta ze spó³ki Centrum Haffnera, oraz dalsze losy zespo³u parkowo-pa³acowego Stawowie.
C
entrum Haffnera by³o budowane w formule PPP, czyli partnerstwa publiczno-prywatnego. Miasto wnios³o wówczas do spó³ki grunta o powierzchni 1,9 ha, których wartoœæ oszacowano na 28 milionów. Obecnie, po wyjœciu ze spó³ki w posiadaniu miasta pozosta³y sale Pañstwowej Galerii Sztuki w Domu Zdrojowym, tunel pod ulic¹ Monte Cassino, oraz przebudowana infrastruktura podziemna. Radni PiS byli zdania, ¿e to niewiele w porównaniu do wartoœci grun-
tów wniesionych do spó³ki. Ostatecznie jednak Rada, przy jednym g³osie sprzeciwu i dwóch wstrzymuj¹cych siê pozosta³ych radnych PiS, zatwierdzi³a zakoñczenie wspó³pracy ze spó³k¹ NDI na powy¿szych warunkach. Wiêcej kontrowersji wywo³a³a kwestia dotycz¹ca Stawowia… Przed czterema laty Samorz¹d Województwa Pomorskiego, za 16 milionów odprzeda³ kompleks parkowopa³acowy Stawowie prywatnemu inwestorowi. Przedstawiciel firmy, obecny na posie-
Stawowie - to jedna z najpiêkniejszych trójmiejskich posiad³oœci pa³acowo-parkowych ocala³ych po ostatniej wojnie. 30 lat temu zosta³a wpisana do rejestru zabytków, mimo to nadal niszczeje. fot. Krzysztof M. Za³uski
dzeniu Rady Miasta, przekonywa³ radnych, ¿e w³aœciciele obiektu w³o¿yli weñ ponad dwa miliony z³otych, jednak bez zmiany planu zagospodarowania nie uda siê zbilansowaæ inwestycji i odrestaurowaæ zabytkowego pa³acu. Zdaniem prezydenta Sopotu, w³aœciciel Stawowia, chc¹c wymusiæ na w³adzach miasta zmianê w planach dotycz¹cych obiektu, zaniedbuje pa³ac, co prowadzi do jego ruiny. Wed³ug Jacka Karnowskiego, ratusz gotów by³ pójœæ na rêkê inwestorowi, godz¹c siê na zmiany w planie zagospodarowania zabytkowego obiektu, jednak radni PiS i Kocham Sopot propozycjê uchwa³y w tej sprawie odrzucili. Jak zaznaczy³ przewodnicz¹cy Rady Miasta, Wojciech Fu³ek, nale¿y sprawê przekazaæ odpowiedniej komisji i dopiero wtedy podj¹æ ostateczn¹ decyzjê. Pe³nomocnik inwestora, Roman Ptach nie kry³ swego niezadowolenia, mówi¹c, ¿e takiego rozwi¹zania nie przyjmuje do wiadomoœci. Tym samym losy jednego z najpiêkniejszych zabytkowych obiektów Sopotu nadal pozostaj¹ niepewne. (saz)
Kiedy ka¿dy Polak bêdzie mia³ w³asne mieszkanie? OdpowiedŸ wydaje siê prosta - gdy nie bêdzie deficytu mieszkaniowego. dziej wiêc mog¹ zadziwiaæ ceny niektórych sopockich nieruchomoœci, które w ¿adem sposób nie przystaj¹ do obecnej sytuacji rynkowej.
Andrzej Fal
W
ed³ug najnowszych danych GUS i Narodowego Spisu Powszechnego, do koñca bie¿¹cego roku bêdzie w Polsce prawie 13,8 mln mieszkañ. Liczbê gospodarstw domowych szacuje siê natomiast na ok. 14,5 miliona. Brakuje nam zatem oko³o 800 tys. lokali mieszkalnych. Zdaniem analityków w ci¹gu 10 lat w Polsce przybêdzie oko³o pó³ miliona mieszkañ. Warto jednak ju¿ teraz zwróciæ uwagê na sytuacjê panuj¹c¹ na naszym rynku mieszkaniowym, a zw³aszcza na s³abe zainteresowanie klientów gotowymi do sprzeda¿y mieszkaniami. Taka sytuacja panuje w ca³ym kraju po raz pierwszy od wielu lat - liczba wprowadzanych do sprzeda¿y mieszkañ maleje, a mimo to spodziewany jest dalszy spadek cen nieruchomoœci. Tym bar-
Uwaga na korektê cenow¹ Obecny stosunek poda¿y do popytu uwarunkowany jest kilkoma czynnikami. Najwa¿niejsze to: wysokie koszty kredytowe, bezrobocie, brak zdolnoœci kredytowych, emigracja potencjalnej grupy nabywców, a tak¿e spekulacje na rynku nieruchomoœci. Dopóki taki trend bêdzie siê utrzymywa³, nie nale¿y spodziewaæ siê wzrostu popytu ani na pierwotnym, ani na wtórnym rynku nieruchomoœci. Spadek „produkcji” mieszkañ sugerowa³by utrzymanie siê cen na obecnym, mocno wyœrubowanym poziomie. Korektê wmusza jednak ni¿ demograficzny, który mo¿e doprowadziæ do sytuacji, w której za 5 lat bêdziemy mieli do czynienia z pewn¹ nadwy¿k¹ lokali mieszkaniowych. To z kolei mo¿e spowodowaæ dalsz¹ obni¿kê cen mieszkañ i zatrzymanie rozwoju rynku nieruchomoœci. Dobra prognoza W wygodnej sytuacji bêdzie premier obejmuj¹cy urz¹d w 2015 r. W swoim expose bêdzie móg³ spokojnie obiecaæ Pola-
kom, ¿e w czasie jego kadencji zlikwiduje deficyt mieszkaniowy. Zmiany demograficzne zmniejsz¹ liczbê gospodarstw domowych, a to bezpoœrednio prze³o¿y siê na popyt. Bior¹c pod uwagê powrót z emigracji lub zasilenie bud¿etów domowych przez Polaków pracuj¹cych za granic¹, poziom zamo¿noœci spo³eczeñstwa i zdolnoœci kredytowych bêdzie umo¿liwia³ realizacjê marzeñ i korzystanie z profesjonalnych us³ug biur nieruchomoœci. Ale to dopiero za trzy lata… Dziœ mo¿emy zapomnieæ o co dziennych troskach, bo wielkimi krokami zbli¿a siê Wigilia. Œwiêta Bo¿ego Narodzenia to nie tylko okres radoœci, ale równie¿ zadumy nad tym, co minê³o i nad tym, co nas czeka. Niech magiczna noc Wigilijnego Wieczoru przyniesie spokój i radoœæ ³amania siê op³atkiem oraz wiele prezentów. Niech ka¿da chwila Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia ¿yje w³asnym piêknem i narodzi mi³oœæ w naszych sercach. Zaœ Nowy 2013 Rok obdaruje ka¿dego z Pañstwa dostatkiem, zdrowiem i szczêœciem. Autor jest doradc¹ rynku nieruchomoœci i w³aœcicielem firmy Investfal Nieruchomoœci, tel. centr.: 58 - 558 44 55, kom.: 501 311 399, wiêcej informacji na: www.investfal.pl.
ROZMAITOŒCI
Nr 11 (75) Grudzieñ 2012
3
Sopocka Pañstwowa Galeria Sztuki, jedna z najpiêkniej po³o¿onych galerii w Polsce, ma ju¿ za sob¹ kolejny rok wystawienniczy.
Ma³e co nieco
Fotografia, malarstwo, rzeŸba, grafika
Œwi¹teczna bajka
Czym by³ rok 2012 dla polskiej sztuki? Trudno jednoznacznie odpowiedzieæ. Na pewno parê z kilkunastu tegorocznych wystaw, na trwa³e zapisze siê w historii PGS, jako du¿ej rangi wydarzenie.
Maciej Szemelowski
O
dnoszê wra¿enie, ¿e czas w jakim znajduje siê obecnie sztuka europejska, to okres kompletnego zagubienia, negacji tradycji, dekadencji i destrukcji. Je¿eli sztuka jest odbiciem czasów w
pozach. Z portretów tych patrzy³y na nas osoby o przenikliwych, wrêcz hipnotyzuj¹cych spojrzeniach. Ze zdjêæ tych bi³ jakiœ niepokoj¹cy, pozorny spokój. Widaæ, jak wielk¹ wagê twórca tych zdjêæ przywi¹zuje do kompozycji, jak perfekcyjnie operuje czerni¹ i biel¹. Ogl¹daj¹c te artystyczne zdjêcia zastanawiam siê nad tym, kiedy fotografia masowo zacznie trafiaæ pod strzechy. RzeŸba Ekspozycja zorganizowana zosta³a z okazji 40 rocznicy pracy twórczej i pedagogicznej Adama Myjaka. Mia³a to byæ przekrojowa próba zaprezento-
znamy jego historyczne, realistyczne kompozycje, ukazuj¹ce zes³añców polskich na Sybir. Z czasem ulegaj¹c modzie modernistycznej, Malczewski stworzy³ swój niepowtarzalny styl. W jego pracach zachwyca ³atwoœæ i zdecydowane poci¹gniêcia pêdzla. Czuje siê, ¿e artysta jest œwietnym koloryst¹, nawet kiedy maluje obrazy monochromatyczne. Piêkne s¹ jego pejza¿e, intryguj¹ca symbolika malowanych postaci. Szczególne s¹ równie¿ autoportrety Malczewskiego. Opuszczaj¹c wystawê, utwierdzam siê w przekonaniu, ¿e prawdziwa sztuka mimo up³ywaj¹cych lat i mód nigdy siê nie zestarzeje.
Jedna z prac Tomasza Gudzowatego.
jakich aktualnie ¿yjemy to nie jest to okres interesuj¹cy, raczej przera¿aj¹cy. Do g³osu najczêœciej dochodz¹ i s¹ promowani skandaliœci, którzy oprócz prymitywnej chêci szokowania niewiele maj¹ do powiedzenia. Towarzyszy temu nachalna pseudofilozofia wspierana i nag³aœniana przez tzw. krytyków sztuki, nie maj¹cych odwagi naraziæ siê „salonowi”. Na szczêœcie z tego typu ofertami nie mieliœmy do czynienia w sopockiej SPG. Pozwol¹ Pañstwo, ¿e podzielê siê odczuciami, jakie towarzyszy³y mi po obejrzeniu czterech, wybranych z ca³ej plejady tegorocznych propozycji. Fotografia Du¿ej rangi wydarzeniem artystycznym by³a wystawa fotografii artysty Tomasza Gudzowatego. Obejrzeæ na niej mogliœmy 40 czarno-bia³ych fotosów, przedstawiaj¹cych sylwetki ludzi ró¿nych ras i profesji, pochodz¹cych z Meksyku, Mongolii i Indii. Byli tam zapaœnicy sumo i d¿okeje w charakterystycznych ubiorach i
wania jego dorobku artystycznego. Na wystawie dominowa³y monumentalne rzeŸby „popiersia” - wykonane z drewna. Dla twórcy anonimowa g³owa jest pretekstem do wypowiedzi artystycznej. Artysta ka¿dy centymetr powierzchni monumentu traktuje bardzo precyzyjnie. Widaæ œlady narzêdzia wydobyte dziêki oszczêdnej monochromatycznej polichromii. Przeciwieñstwem statycznych popiersi s¹ monumentalne, szalenie ekspresyjne rzeŸby krocz¹ce. Szkoda, ¿e tak wybitne dzie³a nie s¹ sta³¹ ozdob¹ przestrzennych wnêtrz u¿ytecznoœci publicznej, gdzie cz³owiek z ulicy móg³by mieæ na co dzieñ kontakt z dzie³em sztuki. Malarstwo Trzeci¹ imponuj¹c¹ wystaw¹, która na trwa³e pozostanie w mojej pamiêci jest wystawa malarstwa Jacka Malczewskiego ze zbiorów Lwowskiej Narodowej Galerii Sztuki. Jak wiemy artysta by³ szalenie p³odnym twórc¹. Spod jego pêdzla wysz³o parê tysiêcy obrazów o ró¿norodnej tematyce. Wszyscy
Grafika Ostatnim mocnym akordem jest wystawa grafika, legendy polskiego plakatu, Waldemara Œwierzego. To fantastyczny przegl¹d 180 prac jednego z mistrzów „Polskiej Szko³y Plakatu”. Widzimy tu prace z lat 50. Te, szalenie ascetyczne w formie i kolorze. S¹ to przede wszystkim plakaty filmowe. Po okresie tzw. odwil¿y ‘56 roku widaæ nag³¹ zmianê w stylistyce i szerokiej gamie kolorystycznej. Plakaty anonsuj¹ce filmy zachodnie zaczynaj¹ mieniæ siê kolorami. Na wystawie mogliœmy obejrzeæ rysunki, litografie szkice i projekty do plakatów. Ogl¹daj¹c tê imponuj¹c¹ wystawê mam wra¿enie, ¿e prace te stworzy³ artysta pe³en temperamentu, dla którego twórczoœæ jest radoœci¹. Szkoda tylko, ¿e te dzie³a sztuki zniknê³y z naszych ulic. Serdecznie polecam tê wystawê szczególnie w okresie Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia, gdy¿ obcowanie z tak¹ sztuk¹ da nam du¿o satysfakcji i prze¿yæ artystycznych. Wystawa jest czynna do 20 stycznia 2013 roku.
Miasteczko by³o œliczne. Swoj¹ tajemnicz¹, magnetyczn¹ urod¹ przyci¹ga³o malarzy, wêdrownych grajków i minstreli. Latem t³umnie oblegali oni g³ówn¹ ulicê, prowadz¹c¹ wprost z drewnianego, zwodzonego mostu, przerzuconego nad fos¹ przez g³ówn¹ bramê a¿ po dziedziniec drewnianej warowni, w której rezydowa³ Ksi¹¿ê.
Wojciech Fu³ek
M
ieszkañcy miasteczka byli dla goœci uprzejmi i mili, ale cenili sobie swoj¹ prywatnoœæ i domowe zacisze. Goœcie pomieszkiwali albo w zajeŸdzie poza murami, albo na podzamczu, gdzie pobudowano ma³e domki dla pielgrzymów. Bo miasteczko by³o te¿ miejscem œwiêtym dla kilku religii. Buddyœci spotykali siê tu co roku, kiedy w grudniu pojawia³ siê lama, przynosz¹c w podarku dla mieszkañców i swoich uczniów modlitewne m³ynki, których dŸwiêk rozbrzmiewa³ na uliczkach. Œwiadkowie Jehowy, wieszcz¹c koniec œwiata, pukali wtedy od drzwi do drzwi i nikt ich nie przegania³. Pobo¿ni ¯ydzi te¿ mieli tu swój ma³y dom modlitwy, w którym oczekiwali na przyjœcie ¯yda Wiecznego Tu³acza i Mesjasza, który zbawiæ mia³ ca³y œwiat. Mali ch³opcy w jarmu³kach rozdawali wtedy na tej uliczce œwi¹teczne, pachn¹ce jeszcze
piecem chlebowym s³odkie cha³ki. Ewangelicy modlili siê przy codziennej pracy, a ich pastor rezydowa³ w ma³ym koœció³ku u podnó¿a otoczonego fos¹ zamku. W miasteczku mieszkali te¿ muzu³manie, którzy codziennie w po³udnie rozk³adali swoje kolorowe chodniki i modlili siê, bij¹c pok³ony w stronê Mekki. Ich muezzin codziennie wyœpiewywa³ swoje niezrozumia³e frazy z … dzwonnicy koœcio³a katolickiego, któr¹ udostêpni³ mu do tego celu miejscowy proboszcz. Na uliczkach miasteczka miesza³y siê ze sob¹ w grudniu ró¿ne religijne pieœni, ró¿ne jêzyki, ró¿ne rytua³y i modlitwy. Z okien wydostawa³y siê zapachy smakowitych potraw. Nikomu nie przeszkadza³o te¿ to, ¿e w noc wigilijn¹ wszyscy mieszkañcy – niezale¿nie od religii, jak¹ wyznawali, jêzyka, jakim siê pos³ugiwali i narodowoœci, do jakiej siê przyznawali – spotykali siê ze sob¹ na g³ównym placu w centrum grodu. Spotykali siê, przynosz¹c prezenty i œwi¹teczne smako³yki, ofiarowuj¹c je s¹siadom i nieznajomym. Œpiewali razem pieœni - i dziwnym sposobem - wszyscy rozumieli ich treœæ, mimo, ¿e ka¿da zwrotka by³a w innym jêzyku. O pó³nocy ka¿dy z kap³anów wyg³asza³ – w swojej liturgii i w swoim jêzyku – b³ogos³awieñstwo i wszyscy uœmiechniêci, szczêœliwi rozchodzili siê do domów. Tylko w drewnianym zamku, w komnacie Ksiêcia, zawsze pali³a siê œwieca. Nie móg³ on
tej nocy w ogóle spaæ, gdy¿ wszelk¹ zgodê i porozumienie traktowa³ jako z³¹ wró¿bê. Uwa¿a³ bowiem, i¿ tylko walka z wszystkimi, prawdziwymi i wymyœlonymi wrogami, przynosi mu ukojenie. Dlatego tak ciê¿ko znosi³ œwi¹teczne grudniowe pojednanie i wspóln¹ modlitwê. W t¹ bezsenn¹ noc ju¿ obmyœla³, jak w kolejnych dniach skutecznie sk³óciæ muzu³manów z ¯ydami, chrzeœcijan z buddystami i wszystkimi innymi. Dlatego nigdy nie wychodzi³ z zamku na to nocne pojednanie, wiedz¹c, i¿ nastêpnego dnia ró¿nymi fortelami, plotkami i prowokacjami i tak sk³óci wszystkich na kolejne miesi¹ce oraz zmusi, ¿eby siebie znów nawzajem znienawidzili. * To smutna œwi¹teczna bajka, bo si³a, buta i arogancja Ksiêcia co roku okazywa³y siê silniejsze od woli pojednania tak ró¿ni¹cych siê od siebie mieszkañców grodu. Ale p³ynie te¿ z niej pozytywne przes³anie: jeœli chocia¿ ten jeden raz w roku zdarza³o siê poddanym Ksiêcia prze³amaæ mur niechêci i uprzedzeñ, jeœli umieli siê porozumieæ i wspólnie zaœpiewaæ radosn¹, œwi¹teczn¹ pieœñ, to zawsze jest nadzieja i ziarenko wiary, ¿e w koñcu wszyscy wyzwol¹ siê z narzucanej im wrogoœci i nie dadz¹ siê ju¿ wiêcej sk³óciæ. Co wtedy siê stanie z Ksiêciem? A kogo to bêdzie wówczas jeszcze obchodzi³o?
bezplatna gazeta pomorska
Z g³êbokim ¿alem i poczuciem straty przyj¹³em wiadomoœæ o œmierci wybitnej sopockiej aktorki
Wydawca: PPHU Riviera Sopot
Joanny Bogackiej
Redaktor naczelny: Krzysztof M. Za³uski tel. 796-54-94-50
Sopot znów sta³ siê ubo¿szy o Wielk¹ Artystkê!
Reklama: e-mail: k63@gazeta.pl Redakcja: e-mail: riviera-77@o2.pl OdwiedŸ nas na stronie: www.facebook.com/riviera.gazeta
W imieniu Rady Miasta Sopotu najszczersze wyrazy wspó³czucia dla rodziny
Druk: Polskapresse sp. z o.o. 80-720 Gdañsk, ul. Po³ê¿e 3
Wojciech Fu³ek Przewodnicz¹cy Rady Miasta Sopotu
Niezamówionych materia³ów redakcja nie zwraca, zastrzega sobie tak¿e prawo do ich redagowania. Za treœæ reklam redakcja nie ponosi odpowiedzialnoœci.
4
¯YCZENIA
Nr 11 (75) Grudzieñ 2012
¯YCZENIA
Nr 11 (75) Grudzieñ 2012
Rodzinnych i Pogodnych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia oraz Szczêœliwego Nowego 2013 Roku, mieszkañcom Sopotu ¿yczy KRZYSZTOF
TRAWICKI PREZES POMORSKIEGO PSL
Parkingowy bunt na Rzemieœlniczej.
587 niezadowolonych Po wprowadzeniu op³at postojowych pracownicy firm z ul. Rzemieœlniczej w Sopocie parkuj¹ swoje samochody wszêdzie gdzie siê da - w podwórkach, w s¹siednich uliczkach, wzd³u¿ Al. Niepodleg³oœci. Miejsca postojowe stoj¹ puste i nie przynosz¹ miastu ¿adnego dochodu. Decyzja w³adz nie rozwi¹za³a ¿adnego problemu i nikomu nie przynios³a po¿ytku. A¿ trudno sobie wyobraziæ, co bêdzie siê dzia³o w tej czêœci Sopotu po wybudowaniu wie¿owców, przewidzianych w planie zagospodarowania przestrzennego. Uchwa³¹ z 29 czerwca 2012 roku w³adze Sopotu wprowadzi³y strefy p³atnego parkowania na terenie miasta. 28 listopada do prezydenta Jacka Karnowskiego i przewodnicz¹cego Rady Miasta, Wojciecha Fu³ka wp³ynê³y jednobrzmi¹ce pety-
cje o wy³¹czeniu z tej strefy ulicy Rzemieœlniczej. Protest podpisany zosta³ przez 587 osób. S¹ to pracownicy firm i instytucji zlokalizowanych przy tej¿e ulicy, oraz osoby tam zamieszka³e. Objêcie ul. Rzemieœlniczej stref¹ p³atnego parkowania zmusza
te osoby do rezygnacji z dojazdu do pracy samochodem lub pozostawiania go daleko poza miejscem zatrudnienia, b¹dŸ te¿ wykupienia kosztownego abonamentu, na co nie ka¿dego staæ. Autorzy petycji proponuj¹ wydzielenie na Rzemieœlniczej p³atnego parkingu dla goœci i klientów tamtejszych firm i pozostawienie pozosta³ej czêœci ulicy jako strefy bezp³atnej dla mieszkañców i pracowników. Podjêcie uchwa³y nr XX/258/ 2012 bez konsultacji spo³ecznej z mieszkañcami, uwa¿aj¹ oni za przejaw arbitralnego traktowania spo³eczeñstwa. (as)
Czy wprowadzenie p³atnych miejsc parkingowych na ulicy Rzemieœlniczej w Sopocie by³o dobrym pomys³em?
Fot. kmz
5
6
ROZMOWA RIVIERY
Nr 11 (75) Grudzieñ 2012
Na pocz¹tku grudnia 2010 roku odby³y siê w Sopocie wybory samorz¹dowe. Wybory, które przewartoœciowa³y sopock¹ scenê polityczn¹, ukszta³towan¹ po roku 1989. Od tamtego czasu minê³y dwa lata. O zmianach jakie zasz³y przez ten czas w naszym mieœcie rozmawiamy z Przewodnicz¹cym Rady Miasta, Wojciechem Fu³kiem.
Oddajmy Sopot sopocianom Krzysztof M. Za³uski Riviera: Dwa lata temu, dziêki wejœciu na sopock¹ scenê polityczn¹ ruchu obywatelskiego „Kocham Sopot”, po raz pierwszy po zmianie formacji ustrojowej w³adza ustawodawcza znalaz³a siê w rêkach radnych niezale¿nych od w³adzy wykonawczej. Jak w takim uk³adzie wygl¹da wspó³praca Rady Miasta z prezydentem Karnowskim? Czy po wyborach wojenne topory zosta³y zakopane? Wojciech Fu³ek: Przyznam, ¿e po cichu liczy³em na powyborcze „zawieszenie broni” i blisk¹ wspó³pracê z prezydentem, bo przecie¿ nie prywatne ambicje s¹ w tym wypadku istotne, lecz dobro Sopotu i jego mieszkañców. Wierzy³em, ¿e pan prezydent w wiêkszym stopniu uwzglêdni tê now¹ specyfikê polityczn¹, która wymusza równie¿ na nim zmianê podejœcia do rzeczywistoœci. Okaza³o siê jednak, ¿e – przynajmniej na razie –moje nadzieje by³y p³onne. Trudno bowiem uznaæ permanentn¹ chêæ narzucania wszystkim radnym swojej woli, czyli pragnienie powrotu do status quo z przed wyborów, za chêæ do wspó³pracy równie¿ z grup¹ radnych krytycznie do niektórych dzia³añ prezydenta nastawionych. I to jest z³y prognostyk, bo na Sopot powinniœmy patrzyæ nie politycznie i partyjnie, lecz merytorycznie. Nie mogê równie¿ nie zauwa¿aæ, ¿e klub Platformy Obywatelskiej i Samorz¹dnoœci g³osuje zwykle zwartym blokiem. Z czego to wynika – pozostawiam domyœlnoœci czytelników.
sesjach Rady, albo wychodzi w czasie jej trwania, co w moim mniemaniu, jest ewidentnym lekcewa¿eniem wyborców. A przecie¿ mandat radnego to zaufanie mieszkañców. Kto tego zaufania jest godny, najlepiej widaæ ze statystyki podsumowuj¹cej dwa lata obecnej kadencji… Z tej statystyki wynika równie¿, ¿e w iloœci zg³oszonych interpelacji przewodz¹ radni „Kocham Sopot” i PiS. Czy wed³ug Pana, to oni s¹ spiritus movens obecnej Rady Miasta? W ¿adnym wypadku nie chcia³bym dzieliæ radnych na mniej i bardziej „wartoœciowych”. Wszystkie decyzje Rada
morz¹dów pozwoli³oby jeszcze bardziej uaktywniæ inicjatywy obywatelskie. Co uwa¿a Pan za najwiêkszy sukces tej Rady? By³o ich sporo. Na pewno do najwa¿niejszych zaliczy³bym wprowadzenie bud¿etu obywatelskiego. Prezydent przekonywa³ nas, ¿e formu³a i sama idea takiego bud¿etu jest nietrafiona, ¿e mieszkañcy bêd¹ mieli k³opoty chocia¿by z uœciœleniem pomys³ów na projekty do realizacji. Okaza³o siê jednak, ¿e sopocianie s¹ œwiadomi swoich potrzeb i oczekiwañ wobec w³adz Sopotu. Okaza³o siê tak¿e, ¿e staliœmy siê wrêcz liderem w tej dziedzinie - inne
taki wynik za sukces? Przypomnijmy, ¿e rok temu w g³osowaniu nad konkretnymi projektami w ramach bud¿etu obywatelskiego wziê³o udzia³ prawie dwa razy wiêcej mieszkañców. Tak niska frekwencja jest w ocenie wielu mieszkañców g³ównie efektem nieudolnej akcji informacyjnej, prowadzonej przez Urz¹d Miasta, a konkretnie odpowiedzialnego za ni¹ asystenta prezydenta, który kompletnie z ni¹ sobie nie poradzi³. Zapewniano nas, ¿e wszyscy mieszkañcy otrzymaj¹ komplet informacji i druków. Dosta³em jednak masê sygna³ów od sopocian, z których wynika³o, ¿e nie wiedzieli oni nic o
Co jeszcze umieœci³by Pan po stronie sukcesów? Na pewno uchwa³y obywatelskie. Przed ostatnimi wyborami praktycznie nie by³o tego rodzaju inicjatyw. Teraz wchodz¹ pod obrady Rady Miasta i s¹ przez radnych g³osowane. Aby zg³osiæ projekt takiej uchwa³y wystarczy 200 podpisów mieszkañców. Nawet jeœli nie wszystkie uchwa³y obywatelskie uzyskiwa³y aprobatê Rady, to i tak uwa¿am wszystkie za sukces, bo œwiadcz¹ o mobilizacji mieszkañców. A mo¿e nale¿a³oby obni¿yæ ten próg do 50 podpisów, tak jak na przyk³ad w Gdyni?
Rozumiem, ¿e radnych z klubu „Kocham Sopot” nie obowi¹zuje ¿adna dyscyplina? Nie do koñca… W g³osowaniach radni „Kocham Sopot” maj¹ wolny wybór (choæ w kilku przypadkach zdarza³y siê nam d³ugie wewnêtrzne dyskusje, aby wypracowaæ wspólne stanowisko) i kieruj¹ siê w³asnymi przekonaniami, dobrem miasta i sopocian. Natomiast ich obowi¹zkiem – tak samo jak wszystkich radnych - jest aktywnoœæ i pe³ne uczestnictwo w pracach Rady - tego bowiem oczekuj¹ od nich wyborcy. Uwa¿am, ¿e jeœli ktoœ nie dysponuje wystarczaj¹c¹ iloœci¹ czasu na sprawowanie mandatu radnego, to w ogóle nie powinien startowaæ w wyborach. Ubolewam, i¿ wielu radnych zbyt czêsto nie uczestniczy w
najwiêkszym osi¹gniêciem ruchów spo³ecznych w Polsce. Dowodem tego jest rosn¹ca z roku na rok popularnoœæ takiego rozwi¹zania w innych polskich miastach. Jestem te¿ zdania, ¿e mieszkañcom nale¿y daæ w ten sam sposób mo¿liwoœæ zarz¹dzania jeszcze wiêksz¹ czêœci¹ bud¿etu miejskiego.
podejmuje wiêkszoœci¹ g³osów, a wiêc demokratycznie. Moim zdaniem zarówno sukcesy, jak i niepowodzenia Rady nale¿y wiêc przypisywaæ jej jako ca³oœci. Przynale¿noœæ partyjna poszczególnych radnych powinna byæ spraw¹ drugorzêdn¹, wa¿niejsze s¹: kompetencje oraz zwyczajna przyzwoitoœæ i lojalnoœæ wobec wyborców. Jako osoba z przekonania bezpartyjna, uwa¿am ¿e jednym z nieszczêœæ polskich samorz¹dów jest ich nadmierne upartyjnienie. Partie, co jest chyba oczywiste, powinny mieæ swoje najsilniejsze reprezentacje w Sejmie, natomiast na szczeblu lokalnym „odpartyjnienie” sa-
polskie miasta, zachêcone naszym sukcesem, równie¿ wprowadzaj¹ podobne rozwi¹zania. Wdro¿enie bud¿etu partycypacyjnego by³o nie tylko sukcesem Rady, lecz równie¿ dzia³aczy Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej, którzy jeszcze przed wyborami zwrócili siê m.in. do mnie z takim pomys³em. Wierzê, ¿e prace nad bud¿etem bêd¹ kontynuowane w przysz³oœci. Zw³aszcza, ¿e dwie pierwsze edycje pokaza³y, i¿ jest o co walczyæ. W tym roku do urn posz³o niespe³na piêæ procent uprawnionych do g³osowania sopocian. Naprawdê uwa¿a Pan
konsultacjach, ¿e nie otrzymali ¿adnych materia³ów informacyjnych, ani kart do g³osowania. W przysz³oœci nale¿a³oby wiêc tê akcjê usprawniæ. Chêtnie przyj¹³bym nawet na siebie obowi¹zek jej sprawnego przeprowadzenia. Oznacza³oby to, ¿e prezydentowi Karnowskiemu nie zale¿a³o na wprowadzeniu bud¿etu obywatelskiego? Mam nadziejê, ¿e wszystkim zale¿a³o w jednakowym stopniu na powodzeniu tego przedsiêwziêcia. Bud¿et obywatelski jest bowiem, przynajmniej w moim mniemaniu,
Na pewno warto by siê nad tym zastanowiæ, bo wszelkie inicjatywy obywatelskie i ruchy spo³eczne, trzymaj¹ce rêkê na pulsie lokalnej polityki, czyni¹ j¹ bardziej transparentn¹, a tym samym bardziej przyjazn¹ dla obywatela. Dziêki takim inicjatywom mieszkañcy – nie tylko Sopotu – aktywizuj¹ siê spo³ecznie: czêœciej uczestnicz¹ w pracach komisji, baczniej obserwuj¹ pracê radnych, chêtniej przychodz¹ do nich z pomys³ami konkretnych rozwi¹zañ, czêœciej te¿ protestuj¹ przeciwko nietrafionym - ich zdaniem decyzjom w³adzy wykonawczej… Ostatnio otrzyma³em petycjê podpisan¹ przez niemal 600 osób, które domagaj¹ siê od w³adz Sopotu likwidacji wprowadzonych ca³kiem niedawno p³atnych miejsc parkingowych na ulicy Rzemieœlniczej. To te¿ wyraŸny sygna³, ¿e tego typu rozwi¹zania nale¿y wczeœniej i szerzej konsultowaæ z wszystkimi zainteresowanymi, aby znaleŸæ najlepsze rozwi¹zania… Za sukces obecnej Rady uwa¿am równie¿ wywo³anie publicznej debaty na temat budowy sopockiego szpitala i izby porodowej. Dwa lata temu by³y to przecie¿ wyborcze obietnice m.in. prezydenta Karnowskiego, który po wyborach jakby o nich zapomnia³. O tym, jak wa¿ny dla sopocian jest to problem, œwiadczyæ mo¿e kilka tysiêcy podpisów mieszkañców, które radni „Kocham Sopot” zebrali w ci¹gu paru zaledwie miesiêcy.
Efektem tej akcji by³o m.in. powstanie zespo³u ds. szpitala, z³o¿onego z radnych i urzêdników oraz rozmowy z potencjalnymi partnerami miasta zainteresowanymi takim przedsiêwziêciem. Jeœli w wyniku tych dzia³añ powstanie nowa placówka s³u¿by zdrowia, czy to przy ul. Polnej, czy te¿ w innym miejscu (jest równie¿ pomys³ budowy oddzia³u geriatrii przy ul. 23 Marca), bêdê uwa¿a³ to za ogromny sukces, i to zarówno radnych, jak i prezydenta. Na najbli¿szej sesji Rada Miasta zajmie siê bud¿etem Sopotu na nadchodz¹cy rok. Dane na temat jego stanu s¹ co najmniej sprzeczne… Ustawa zak³ada, ¿e miasto, w którym ustawowy pu³ap zad³u¿enia przekroczy 60 procent, mo¿e zostaæ objête zarz¹dem komisarycznym, wprowadzonym przez premiera. Sopot podobno zbli¿a siê do tego progu, chocia¿ z wyliczeñ prezydenta Karnowskiego wynika, ¿e sytuacja finansowa miasta jest nienajgorsza. Musze przyznaæ, ¿e straci³em w tym wszystkim orientacjê. Czy móg³by Pan powiedzieæ, jak naprawdê wygl¹da stan sopockiej kasy? Sopot ma realnie wiêkszy poziom zad³u¿enia, ni¿ to wynika z szacunków bud¿etowych, jeœli doliczymy ró¿ne formy zad³u¿enia spó³ek miejskich. Obecnie jednak, wszystkie tego typu dzia³ania ksiêgowe, nazywane prze niektórych „kreatywn¹ ksiêgowoœci¹”, s¹ dopuszczalne prawem. Nie oznacza to oczywiœcie, ¿e s¹ to operacje przejrzyste i czytelne, zw³aszcza dla przeciêtnego mieszkañca. Od d³u¿szego czasu sztucznie zawy¿ane s¹ np. dochody miasta - przyzna³ to zreszt¹ sam prezydent chocia¿by z tytu³u sprzeda¿y maj¹tku. Z drugiej zaœ strony w bud¿ecie nie figuruj¹ oficjalnie jako zad³u¿enie np. wielomilionowe wydatki na halê, które bêdziemy ponosiæ jeszcze przez wiele lat. I to zdecydowanie zafa³szowuje realny stan miejskiej kasy. Jako ruch „Kocham Sopot”, zwróciliœmy siê jakiœ czas temu z apelem do prezydenta o powo³anie niezale¿nego audytora, który zbada³by faktyczny stan zad³u¿enia Sopotu wraz ze spó³kami zale¿nymi. Niestety do tej pory nie doczekaliœmy siê reakcji. Niepokoi mnie te¿ tempo, w jakim miasto jest zad³u¿ane. Do tej pory wzrost ten by³ t³umaczony absorpcj¹ œrodków unijnych. Natomiast w sytuacji prze-
ROZMOWA RIVIERY
Nr 11 (75) Grudzieñ 2012
ci¹gaj¹cego siê kryzysu ekonomicznego, mo¿e tych œrodków po prostu zabrakn¹æ. I dlatego miasto ju¿ teraz nie p³aci wykonawcom? To pytanie nale¿a³oby skierowaæ do prezydenta, a nie do mnie. Wiem, ¿e tocz¹ siê w tej chwili procesy s¹dowe z wykonawcami miejskich inwestycji: Opery Leœnej, czy Hipodromu. I bardzo mnie to martwi, poniewa¿ te procesy s¹ coraz czêstsze - dochodzi do nich niemal przy ka¿dej wiêkszej inwestycji. Byæ mo¿e oznacza to, ¿e istnieje jakiœ b³¹d systemowy, albo ¿e w³adze Sopotu usi³uj¹ poprawiaæ stan bud¿etu, odraczaj¹c w czasie p³atnoœci na rzecz wykonawców. Osobiœcie bardzo powa¿nie biorê sobie do serca opiniê przewodnicz¹cego komisji rewizyjnej, który uwa¿a, ¿e miejski bud¿et w tym roku nale¿a³oby znacznie odchudziæ o te dochody, które praktycznie s¹ nierealne do realizacji. Najwiêksze mankamenty tej kadencji? Niepokoi mnie rosn¹ca iloœæ skarg na prezydenta. Najczêœciej dotycz¹ one braku odpowiedzi na pisma i problemy mieszkañców. Ka¿da taka skarga trafia do komisji rewizyjnej i jest omawiana w obecnoœci osób zainteresowanych, co jest swoistym novum. Rada ju¿ kilkukrotnie uznawa³a takie skargi za zasadne. Nie przypominam sobie podobnych sytuacji z poprzednich kadencji… Wspomnia³em ju¿, ¿e wiele decyzji czêœæ radnych podejmuje pod wp³ywem interesów partyjnych – tak równie¿ odbieram próbê odwo³ania mojej osoby z funkcji przewodnicz¹cego Rady Miasta, która mia³a miejsce na pocz¹tku mijaj¹cego roku. Obawiam siê, ¿e takie próby bêd¹ siê powtarzaæ, bo obserwujê zabiegi niektórych osób, maj¹ce na celu rozbicie jednoœci klubu „Kocham Sopot” i poró¿nienie nas z innymi radnymi. Na szczêœcie radni „KS” s¹ ludŸmi uczciwymi i œwiadomymi, ¿e sprawuj¹c mandat radnego z woli swoich wyborców, reprezentuj¹ przekonania i wolê tych w³aœnie wyborców, co oznacza, ¿e jeœli ktoœ zosta³ wybrany na radnego, poniewa¿ zapowiada³ realizacjê programu ruchu „Kocham Sopot”, to nie zacznie nagle kierowaæ siê programem innego klubu, bo by³oby to zwyk³ym oszustwem wyborczym. Mam nadziejê, ¿e kolejne wybory bêd¹ erupcj¹ inicjatyw lokalnych i ruchów spo³ecznych, które odbior¹ jeszcze wiêcej w³adzy partiom i oddadz¹ j¹ bezpoœrednio wyborcom. Co nale¿y zrobiæ, aby te procesy zintensyfikowaæ? Trzeba dokoñczyæ prace nad regulaminem konsultacji spo³ecznych. Jest to bardzo istotne z punktu widzenia interesu mieszkañców, bo umo¿liwia im realny wp³yw na decyzje podejmowane przez
w³adze miasta. Trzeba tak¿e usprawniæ procedury zwi¹zane z konstruowaniem bud¿etu obywatelskiego, tak aby zachêciæ jak najwiêcej mieszkañców do brania udzia³u w g³osowaniu. Trzeba te¿ pokazaæ, ¿e sopocki samorz¹d jest otwarty, zarówno na problemy poszczególnych mieszkañców jak i ca³ej spo³ecznoœci… Mam wra¿enie, ¿e mijaj¹ce dwa lata, by³y dla wielu radnych okresem uczenia siê nowej wra¿liwoœci, a kolejne dwa to okres, w którym zaczniemy mówiæ pe³nym g³osem o zastanej rzeczywistoœci i domagaæ siê realizacji wszystkich wyborczych obietnic. Radni tej kadencji wielokrotnie ju¿ dawali dowód, ¿e potrafi¹ patrzeæ na rêce w³adzy wykonawczej, a nie tylko – jak to bywa³o w poprzednich latach – przyklepywaæ w g³osowaniach pomys³y prezydenta i jego urzêdników. Pora równie¿ na wyci¹gniêcie wniosków z dyskusji o stanie miejskiej kasy… Jako przewodnicz¹cy Rady Miasta,
poszukiwa³bym oszczêdnoœci i to nie w kieszeniach mieszkañców. Wydatki na administracjê w Sopocie wci¹¿ nale¿¹ do najdro¿szych w Polsce, dla porównania np. Toruñ, ma prawie dwa razy tañsz¹ administracjê ni¿ sopocka. Dodajmy, piêciokrotnie wiêkszy od Sopotu… Mo¿e wiêc nale¿a³oby poobcinaæ urzêdnikom pensje, albo zlikwidowaæ czêœæ wydzia³ów w Urzêdzie Miasta? Nie chcê sugerowaæ ¿adnych rozwi¹zañ, bo le¿¹ one w gestii w³adzy wykonawczej. Ale na pewno coœ trzeba z tym problemem zrobiæ. Na przyk³ad zacz¹æ zaciskanie pasa na w³asnym brzuchu, bo to jest metoda najbardziej uczciwa wobec podatników. Myœlê, ¿e powinniœmy równie¿ skoñczyæ z politycznym science-fiction, oferowanym mieszkañcom przed ka¿dymi wyborami. Na przyk³ad obietnica budowy tunelu pod Alej¹ Niepodleg-
³oœci - co z tego, ¿e pomys³ jest fantastyczny, skoro zupe³nie nierealny. Powiedzmy sobie otwarcie - nas jako miasta, samodzielnie nie staæ na tak¹ inwestycjê, a mo¿liwoœæ uzyskania na ni¹ zewnêtrznego dofinansowania jest praktycznie równa zeru. Podobnie jest ze sztuczn¹ wysp¹ – jako pomys³ na promocjê Sopotu, jest to posuniêcie œwietne, ale równie¿ niewykonalne, nie tylko z powodów finansowych. Myœlmy o sprawach realnych: o chodnikach, o dziurach w drogach, o tanim budownictwie komunalnym i socjalnym, o tym jak zrekompensowaæ mieszkañcom podwy¿ki zwi¹zane z now¹ ustaw¹ œmieciow¹, o tym, ¿eby sopocki bud¿et bilansowaæ w sposób rzeczywisty, i wreszcie o tym, ¿e nie wszystko mo¿na sprzedaæ w Sopocie, bo jak ju¿ wszystko pójdzie pod m³otek, to co zostawimy przysz³ym pokoleniom?
najwy¿ej ocenione Kapitu³a Nagrody Przewodnicz¹cego Rady Miasta Sopotu za Najlepsz¹ Inwestycjê Roku 2011, przyzna³a I Nagrodê i dwa równorzêdne wyró¿nienia, spoœród 12 obiektów nominowanych.
W
yró¿nienie równorzêdne 1: rozbudowa, przebudowa i nadbudowa budynku gospodarczego przy ul. W³adys³awa IV 1b z przeznaczeniem na funkcjê biurow¹, siedzibê firmy architektonicznej Wolski & Partners Architekci Sp. z o.o.; projektant i jednoczeœnie inwestor: arch. Jerzy Wolski. Budynek zosta³ zrealizowany na bardzo trudnej, mikroskopijnej dzia³ce. Ca³kowicie zmieni³ pierwotny charakter miejsca porz¹dkuj¹c przestrzeñ, w której stanowiæ zacz¹³ subteln¹, estetyczn¹ „dominantê”. Jest bardzo udanym i godnym zakoñczeniem rewitalizacji za³o¿enia parkowego i krzy¿uj¹cych siê ci¹gów pieszych, wokó³ Urzêdu Miasta Sopotu. Inwestycja polega³a na rozbudowie budynku gospodarczego i jego nadbudowie o antresolê i kondygnacjê poddasza z pokojami goœcinnymi. Przekszta³cono go w obiekt reprezentacyjny, godny miana siedziby architektonicznej firmy, stanowi¹cy wspania³¹ wizytówkê jej projektanta. Dziêki zastosowaniu prostej formy obiektu, konsekwentnej, oszczêdnej kompozycji kolorystycznej oraz doborowi odpowiednich materia³ów jak ceg³a klinkierowa nawi¹zuj¹ca barw¹ do dachu
s¹siedniego budynku i satynowa szara blacha cynkowo-tytanowa, autor sprawi³, ¿e na tle innych adaptowanych i rozbudowywanych budynków, ta bry³a wyró¿nia siê „smakiem” i winna staæ siê wzorem dla inwestorów oraz projektuj¹cych, na tzw. „zastanej substancji”, architektów. * Wyró¿nienie równorzêdne 2: budynek mieszkalny jednorodzinny przy ul. Obroñców Westerplatte 26, architektura: arch. Jacek Droszcz. To za³o¿enie architektoniczno-ogrodowe jest z pewnoœci¹ jednym z bardziej udanych tego typu realizacji ostatnich lat. Na dzia³ce zabudowanej dotychczas budynkami gospodarczymi przeznaczonymi do rozbiórki, powsta³ nowoczesny w swej formie dom mieszkalny kryj¹cy w niedu¿ej kubaturze, oprócz standardowych pomieszczeñ, basen z saun¹ i rozbudowan¹ rekreacj¹ oraz ogród zimowy. Obiekt swoj¹ wielkoœci¹ utrzymuje skalê i charakter zabudowy tej czêœci miasta. Bry³a budynku zosta³a doskonale wpasowana w otoczenie i wrêcz „wtopiona” w istniej¹c¹ w du¿ej iloœci, na dzia³ce i s¹siedniej skarpie sopockiej, zieleñ wysok¹. Zastosowane szlachetne materia³y wykoñczeniowe jak blacha tytanowo-cynkowa na dachu i
Rada Miasta Sopotu, kadencja 2010-2014 Podsumowanie za okres od pocz¹tku kadencji do 31 paŸdziernika 2012 r. Liczba sesji: 22 (pierwsza sesja w dniach: 30.11.2010 r. – I posiedzenie i 10.12.2010 r. – II posiedzenie, ostatnia sesja – 9.10.2012 r.) Liczba podjêtych uchwa³: 297 Nieobecnoœci Radnych na sesjach: Barbara Gierak-Pilarczyk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Marek Bogacki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Pawe³ Miêkus . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 Wieczes³aw Augustyniak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Henryk Hryszkiewicz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Andrzej Ka³u¿ny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Kazimierz Jeleñski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Piotr Kurdziel . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Ma³gorzata Maj . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Piotr Meler . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Bartosz £apiñski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Nieobecnoœci Radnych na posiedzeniach komisji:
Dziêkujê za rozmowê.
Nagroda Przewodnicz¹cego Rady Miasta Sopotu za najlepsz¹ realizacjê architektoniczn¹ w roku 2011.
Grodzisko
7
œcianach, drewno, du¿o szklanych powierzchni i drobne elementy ze stali nierdzewnej jeszcze podkreœlaj¹ jego walory estetyczne. Przeœcigniêcie, czy chocia¿by powtórzenie podobnego zadania projektowego mo¿e byæ nie lada wyzwaniem dla kolegów architektów. * I nagroda: budowa pawilonu muzealnego przy skansenie „Grodzisko” wraz z zagospodarowaniem terenu przy ul. Jana Jerzego Haffnera 63, architektura: arch. Jacek Gzowski, inwestor: Muzeum Archeologiczne w Gdañsku. Zaprojektowany Pawilon Muzealny zdoby³ uznanie cz³onków Kapitu³y za rozwi¹zanie konsekwentnie modernistycznego budynku Pawilonu, w kontraœcie do jego historycznego t³a jakim jest skansen wczesnoœredniowiecznego Grodziska i stworzenie bardzo piêknej krajobrazowo kompozycji w tym zak¹tku Sopotu. Od strony ulicy Jana Jerzego Haffnera uwagê przykuwa surowa bry³a obiektu stanowi¹ca „bramê” dla chc¹cych zwiedzaæ Grodzisko. Poza tym budynek pe³ni funkcjê zaplecza wystawowego, biurowo-socjalnego i warsztatowego. Wraz z odtworzonym zbiornikiem retencyjnym dla Potoku Grodowego i zbudowanymi na nim tarasami i pomostami i gêstwin¹ drzew w tle stanowi atrakcyjne przejœcie do tajemniczego œwiata sprzed wieków, na teren historycznego wzgórza grodowego. Zastosowane materia³y elewacyjne w postaci p³yt granitowych, ciemnej blachy tytanowo–cynkowej, tafli przyciemnionego zielonego szk³a, gambiony wype³nione kamieniem polnym oraz kamienne, z otoczaków, elementy chodnika przy budynku jeszcze potêguj¹ wra¿enie tajemniczoœci.
Marek Bogacki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 Ma³gorzata Maj . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 Grzegorz Wendykowski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Barbara Gierak-Pilarczyk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 Pawe³ Miêkus . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Anna Stasierska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Andrzej Ka³u¿ny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Bartosz £apiñski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Jaros³aw Kempa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Maria Filipkowska-Walczuk . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 Wojciech Fu³ek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Cezary Jakubowski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Piotr Meler . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Les³aw Orski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Wieczes³aw Augustyniak . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Piotr Bagiñski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Gra¿yna Czajkowska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Piotr Kurdziel . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Liczba interpelacji - 170, w tym: Piotr Kurdziel . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 42 Bartosz £apiñski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 36 Wojciech Fu³ek . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 Kazimierz Jeleñski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 Anna Stasierska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 16 Andrzej Ka³u¿ny . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 Pawe³ Miêkus . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Gra¿yna Czajkowska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 Piotr Meler . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Jerzy Hall . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Jaros³aw Kempa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Henryk Hryszkiewicz . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Cezary Jakubowski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Piotr Bagiñski . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 Ma³gorzata Maj . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 1 W tym 8 interpelacji by³o z³o¿onych przez 2 lub wiêcej radnych. Iloœæ posiedzeñ komisji - 284, w tym: 1. Komisja Strategii Rozwoju i Finansów Miasta . . . . . . . . . . . . 27 2. Komisja Do Spraw Architektury i Urbanistyki . . . . . . . . . . . . . 24 3. Komisja In¿ynierii Miejskiej i Ochrony Œrodowiska . . . . . . . . . 30 4. Komisja Oœwiaty . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 5. Komisja Kultury, Promocji i Wspó³pracy Zagranicznej . . . . . . 31 6. Komisja Do Spraw Sportu i M³odzie¿y . . . . . . . . . . . . . . . . . . 21 7. Komisja Do Spraw Zdrowia i Pomocy Spo³ecznej . . . . . . . . . 18 8. Komisja Do Spraw Bezpieczeñstwa, Przestrzegania Prawa i Statutu Miasta . . . . . . . . . . . . . . . . . 22 9. Komisja Do Spraw Lokalowych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 22 10. Komisja Do Spraw Turystyki i Uzdrowiska . . . . . . . . . . . . . . 26 11. Komisja Rewizyjna . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 20 12. Komisja doraŸna ds. Bud¿etu Obywatelskiego – powo³ana Uchwa³¹ nr IX/70/2011 . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 13. Komisja doraŸna ds. Bud¿etu Obywatelskiego – powo³ana Uchwa³¹ nr XVIII/222/2012 . . . . . . . . . . . . . . . . 16
8
REKLAMA
Nr 11 (75) Grudzieñ 2012
Godziny przyjêæ poniedzia³ek - pi¹tek
8.00 - 18.00 Laboratorium Pomiar ciœnienia USG
Zdrowych Œwi¹t Bo¿ego Narodzenia oraz Szczêœliwego Nowego 2013 Roku Naszym Pacjentom i wszystkim mieszkañcom Trójmiasta ¿yczy zespó³ Centrum Medycznego Oliwa Poradnia Urologiczna
Poradnia Chirurgiczna
Lekarz Rodzinny
Lekarze:
Lekarze:
Dobros³aw Daraszkiewicz Remigiusz Loroch Wojciech Zacholski
Józef Kitowski Remigiusz Loroch Maciej Œmietañski
Adam Olczyk
UMOWA z NFZ
Czy¿ewskiego 16, 80-336 Gdañsk Oliwa
Rejestracja telefoniczna
58 765 02 03