Ratuszowym kryzys Sopocki Saloon nie straszny str.2 Coolturalny
str.4
bezplatna gazeta opinii
Czy „afera Karnowskiego” to pora¿ka prokuratury, czy s¹downictwa? Dlaczego s¹d jest tak przychylny dla oskar¿onego i bezwzglêdny dla oskar¿yciela? To tylko niektóre pytania, na które staramy siê odpowiedzieæ.
UK£AD SPRAWIEDLIWOŒCI
Sopot
Rok VIII Nr 4 (79)
Kwiecieñ 2013
Nak³ad 10 000 egz.
ISSN 1895-7080
Krajobraz polityczny w Sopocie po sesji Rady Miasta: radni przeg³osowali drastyczn¹ podwy¿kê op³at za œmieci, prezydent Karnowski nie kryje zadowolenia, a mieszkañcy coraz g³oœniej dopominaj¹ siê referendum.
ŒMIECIOWA REWOLTA 5 kwietnia br. Rada Miasta Sopotu podjê³a uchwa³ê, dotycz¹c¹ nowego sposobu obliczania op³at za wywóz œmieci. Wiêkszoœæ radnych (ca³y klub Platformy Obywatelskiej i Samorz¹dnoœci oraz dwoje radnych „Kocham Sopot” i jedna radna niezale¿na) zag³osowa³a za przygotowan¹ przez prezydenta propozycj¹, polegaj¹c¹ na naliczaniu stawek od powierzchni mieszkania. Nowe stawki mog¹ osi¹gn¹æ poziom 1000 z³otych rocznie, a w skrajnych przypadkach nawet wy¿szy.
Krzysztof M. Za³uski „Uchwa³a œmieciowa” autorstwa Jacka Karnowskiego dotknie najbardziej seniorów, osoby samotne oraz w³aœcicieli domków jednorodzinnych i du¿ych mieszkañ! Podwy¿ka wyniesie nawet 500 procent! Dla wielu osób starszych oznacza to ¿ycie w skrajnym ubóstwie. Sporo m³odszych sopocian zdecyduje siê zapewne na opuszczenie rodzinnego miasta. Starsi ju¿ teraz pytaj¹ w jaki sposób maj¹ op³aciæ wywóz œmieci, skoro rocznie kosztowaæ ich to mo¿e nawet równowartoœæ miesiêcznej emerytury? A gdzie lekar-
stwa, œrodki czystoœci, ubrania, nie wspominaj¹c o ksi¹¿kach, kinie, teatrze, czy innych przyjemnoœciach? Mieszkañcy Sopotu coraz czêœciej zastanawiaj¹ siê, w czyim interesie dzia³a prezydent J. Karnowski? Co sta³o siê z jego deklaracjami wyborczymi - „inwestowaniem w przysz³oœæ i pomaganiem najs³abszym”? Gdzie podzia³a siê „wszechstronna pomoc ubogim, a szczególnie opieka nad dzieæmi z ubogich rodzin”? Quo vadis, kurorcie? Nikt nie zaprzecza, ¿e za urzêdowania obecnego prezydenta w Sopocie wiele siê zmieni³o. I to na lepsze… Rzeczywiœcie ukoñczono wa¿ne dla miasta inwestycje i rewitalizowano sporo historycznych obiektów. Sopot jednak zad³u¿ony zosta³ na niespotykan¹ dot¹d skalê. Coraz wiêcej osób zaczyna dostrzegaæ tak¿e prezydenck¹ gigantomaniê inwestycyjn¹, arogancjê w stosunku do oponen-
tów i kurcz¹ce siê zainteresowanie sprawami mieszkañców. Pytaj¹, po co w niespe³na trzydziestosiedmiotysiêcznym miasteczku hala dla 15 tysiêcy widzów i dlaczego Sopot, który ma bud¿et dziewiêciokrotnie mniejszy od Gdañska sfinansowa³ halê w 50 procentach? Rezultatem takich dzia³añ prezydenta Karnowskiego s¹ gigantyczne d³ugi, które sopoccy podatnicy bêd¹ sp³acaæ w najbli¿szych latach. Niepokoiæ mo¿e te¿ brak porozumienia miêdzy prezydentem, a ludŸmi myœl¹cymi niezale¿nie. Niesmak wywo³uje zw³aszcza atmosfera, w jakiej odbywaj¹ siê posiedzenia Rady Miasta – czêœæ radnych uczyni³a z sesji arenê polityczn¹, na której œcieraj¹ siê interesy jednej z partii z interesami mieszkañców. Wygl¹da na to, ¿e radni przestali reprezentowaæ potrzeby wszystkich sopocian, i ¿e wystêpuj¹ zazwyczaj w imieniu swojego œrodowiska i „zaprzyjaŸnionego” biznesu.
Sopot chce referendum W tej sytuacji nie dziwi ju¿ chyba nikogo fakt, ¿e wielu sopocian ¿¹da odwo³ania obecnej Rady Miasta i prezydenta Jacka Karnowskiego. Przyk³ad Elbl¹ga - gdzie po niedawnych podwy¿kach mieszkañcy odwo³ali na drodze referendum radê i prezydenta pokazuje, ¿e lokalne elity polityczne, jeœli nie chc¹ siê liczyæ z wyborcami, musz¹ siê liczyæ z utrat¹ w³adzy. A sopockiej w³adzy najwyraŸniej koñczy siê ju¿ kredyt zaufania, dany jej przez mieszkañców kurortu. Zbierane s¹ podpisy pod petycjami wycofania niesprawiedliwej „uchwa³y œmieciowej”, a w przypadku zignorowania woli sopocian przez Radê i prezydenta, rozwa¿ana mo¿liwoœæ rozpisania referendum w sprawie ich odwo³ania.
Wiêcej na ten temat na str. 2, 8
5 lat temu Polacy po raz pierwszy us³yszeli o „aferze Karnowskiego”. 24 kwietnia br. mia³o siê w tej sprawie odbyæ posiedzenie s¹du, zosta³o jednak odwo³ane. By³o to ju¿ trzecie podejœcie do „afery”. Tym razem s¹d chcia³ rozpatrzy dwa zarzuty: potwierdzenie nieprawdy w oœwiadczeniu dotycz¹cym przetargu na samochody dla magistratu i rzekome przyjêcie ³apówki w postaci robót budowlanych. Wojciech Falgowski
D
ecyzjê o zawieszeniu sprawy, sopocki s¹d podj¹³ kilka dni przed terminem jej rozpoczêcia. Zrobi³ to bez wys³uchania opinii stron. Przychylaj¹c siê do wniosku obrony - uzna³, ¿e istnieje zwi¹zek pomiêdzy dwoma zarzutami, które mia³ rozpoznaæ, a zarzutami wobec Karnowskiego, co do których z³o¿ona zosta³a skarga kasacyjna do S¹du Najwy¿szego. Jak poinformowa³ nas rzecznik SO w Gdañsku, Tomasz Adamski, „powodem odwo³ania posiedzenia wyznaczonego na 24. 4. 2013 r. by³o zawieszenie postêpowania w sprawie, postanowieniem nieprawomocnym z dn. 18. 4. 2013 r.” Kilka zasadniczych pytañ Dlaczego S¹d Rejonowy w Sopocie wypo¿yczy³ ca³oœæ akt dotycz¹cych sprawy Karnowskiego, co przed³u¿y³o o pó³ roku rozpoznanie skargi przez S¹d Najwy¿szy? W jakim celu, obrona sk³ada ko-
lejne wnioski, które wbrew skargom Karnowskiego na przewlek³oœæ dzia³añ prokuratury, wyjaœnienie „afery” oddalaj¹? Czêœciowej odpowiedzi na te pytania udzieli³ prokurator W³odzimierz Pluta, który 28 lutego 2012 r. po wyjœciu z sali rozpraw stwierdzi³: „To nie jest klêska prokuratury, lecz wymiaru sprawiedliwoœci”. Na tak¹ opiniê doœwiadczonego pracownika Prokuratury Apelacyjnej wp³ynê³o wiele okolicznoœci. Wœród nich zapewne i to, ¿e sêdzia Maria Bradtke przekaza³a mu chwilê wczeœniej informacjê, z której wynika³o, ¿e pisemne uzasadnienie do postanowienia - na którego sporz¹dzenie sêdziowie S¹du Okrêgowego potrzebuj¹ a¿ trzech tygodni pani sêdzia mia³a ju¿ gotowe (sic!). Kolejna rzecz, na któr¹ zwróci³ uwagê Prokurator Generalny w skardze do S¹du Najwy¿szego, to brak uwzglêdnienia i odniesienia siê przez s¹d do wniosków zg³oszonych przez prokuraturê. Dokoñczenie na str. 3
2
OPINIE
Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013
TO ONI G£OSOWALI ZA NOW¥ „UCHWA£¥ ŒMIECIOW¥”
Piotr Bagiñski
Zbigniew Duzinkiewicz
Platforma Obywatelska (okrêg III) 604-509-091 piotrsop@op.pl
Platforma Obywatelska (okrêg I) 792-24-70-51 zduzinkiewicz@sopot.pl
Barbara Gierak-Pilarczyk
Tomasz Lipiñski
Platforma Obywatelska (okrêg II) 58 52 13 672 barbara-pilarczyk@wp.pl
Platforma Obywatelska (okrêg III) 514-229-347 tomasz1lipinski@gmail.com
Ma³gorzata Maj
Pawe³ Miêkus
Platforma Obywatelska (okrêg I) 512-418-720 maj45@interia.pl
Platforma Obywatelska (okrêg II) 58 52 13 672 miekus1@wp.pl
Nowy sposób naliczania op³at za wywóz odpadów konsumpcyjnych przyjêty 5 kwietnia przez sopocka Radê Miasta wywo³a³ burzê wœród mieszkañców kurortu. Zdaniem sopockiego spo³ecznika, Ryszarda Kajkowskiego, nowa „uchwa³a œmieciowa” nadaje siê wy³¹cznie na œmietnik. 11 kwietnia br., kierowane przez niego stowarzyszenie Republika Sopot z³o¿y³o do Rady Miasta w³asny projekt uchwa³y.
Im mniej œmiecisz, tym wiêcej p³acisz? Na kwietniowej sesji Rady Miasta Sopotu przeg³osowana zosta³a uchwa³a, dotycz¹ca nowego sposobu gospodarowania odpadami komunalnymi. Jej autorem jest prezydent Jacek Karnowski, który za³o¿y³, ¿e naliczanie wysokoœci op³at za wywóz œmieci w oparciu o tzw. metodê „powierzchniow¹”, bêdzie najlepszym rozwi¹zaniem. Pytanie tylko, dla kogo, bo chyba raczej nie dla mieszkañców… wczeœniej z mieszkañcami konsultowana. W Sopocie obowi¹zuje bowiem te¿ druga kardynalna zasada, która mówi, ¿e „prezydent wie najlepiej, co jest dobre dla mieszkañców i niczego nie musi z nimi konsultowaæ”.
Ryszard Kajkowski
O
Les³aw Orski
Grzegorz Wendykowski
Platforma Obywatelska (okrêg IV) 501 105 606 orski@sopot.pl
Platforma Obywatelska (okrêg IV) 607-153-300
Wieczes³aw Augustyniak
Maria Filipkowska-Walczuk
Samorz¹dnoœæ Sopot (okrêg II) 603-776-725 waugustyniak@gazeta.pl
Samorz¹dnoœæ Sopot (okrêg I) 58 551-01-36 agata@post.pl
Gra¿yna Czajkowska
Piotr Kurdziel
Kocham Sopot (okrêg I) 508-223-865 g.czajkowska@gmail.com
Kocham Sopot (okrêg III) 504-997-755 piotrm300@wp.pl
ZAPYTAJCIE TÊ TRZYNASTKÊ CZYJ INTERES ŒLUBOWALI REPREZENTOWAÆ?
Anna Stasierska „radna niezale¿na” (okrêg IV) 58 52 13 672 anula@interecho.com
(okrêg I) Sopot Centrum, granice okrêgu wyznaczaj¹: granica miasta z Gdyni¹, linia kolei PKP do ul. 3 Maja (bez ulic Podjazd i Marynarzy ), ul. 3 Maja strona parzysta, strona nieparzysta Nr 1 –7 , ul. Bitwy pod P³owcami strona nieparzysta i od Nr 28 strona parzysta, granica z miastem Gdañskiem, wzd³u¿ Al. Wojska Polskiego do mola, brzeg Zatoki Gdañskiej (okrêg II) Sopot Po³udnie, granice okrêgu wyznaczaj¹: ul. 3-go Maja strona nieparzysta od Nr 9 do koñca i Nr 50, ul. Boczna, ul. Armii Krajowej do Nr 95, ul. Andersa, wzd³u¿ ul. Abrahama, stadion przy ul. Wybickiego, granica z miastem Gdañskiem, ul. Bitwy pod P³owcami strona parzysta od Nr 2 do Nr 26 (okrêg III) Sopot Zachód, granice okrêgu wyznaczaj¹: ul. Abrahama, ul. Armii Krajowej od Nr 96, wzd³u¿ Armii Krajowej do ul. Bocznej, linia kolei PKP wraz z ul. Marynarzy i ul. Podjazd, do wiaduktu PKP- Kamienny Potok, granica osiedla Kamienny Potok (okrêg IV) Sopot Kamienny Potok i Brodwino, granice okrêgu wyznaczaj¹: osiedla Kamienny Potok I i II oraz Brodwino
d 5 kwietnia br. w Sopocie obowi¹zuje zasada – „im mniej wytwarzasz œmieci, tym wiêcej p³acisz”. Zarówno pomys³odawca nowego prawa, jak i radni, którzy je przyjêli, postanowili, ¿e op³ata za wywóz œmieci zale¿eæ bêdzie od wielkoœci mieszkania, w którym mieszka p³ac¹cy! Ta, tak wa¿na dla wiêkszoœci sopocian uchwa³a, nie by³a oczywiœcie
Wzrost nawet o 500 procent Wed³ug Jacka Karnowskiego i wiêkszoœci Rady Miasta, to „powierzchnia mieszkalna wytwarza œmieci, a nie lokatorzy”. Czyli niezale¿nie od tego, ilu ludzi mieszka w danym lokalu i ile w rzeczywistoœci wytwarzaj¹ oni odpadów, za œmieci zap³ac¹ wed³ug schematu: iloœæ metrów kw. mieszkania x 0,52 z³ – jeœli posegreguj¹ œmieci, lub 0,78 z³ x m kw. - gdy odpadów segregowaæ nie bêd¹. Trudno chyba o bardziej nielogiczn¹ i niesprawiedliw¹
metodê zbierania op³at! Wystarczy j¹ zestawiæ ze struktur¹ spo³eczn¹ mieszkañców, struktur¹ gospodarstw domowych oraz wielkoœci¹ mieszkañ w Sopocie, aby zrozumieæ jak bardzo jest ona nieuczciwa. Zmiany szczególnie odczuj¹ osoby samotne, których jest w Sopocie ponad 4 tys. (dla porównania rodzin wielodzietnych jest w kurorcie ok. 150). W wiêkszoœci s¹ to ludzie starsi, a ich mieszkania maj¹ powierzchniê od 60 do 90 m kw. Oznacza to, ¿e ta grupa mieszkañców zap³aci nawet od 300 do 500 % wiêcej ni¿ obecnie. Co istotne dotyczy to sopocian, którzy wytwarzaj¹ relatywnie najmniej odpadów. Kosztowne b³êdy prezydenta Uczestniczy³em we wszystkich komisjach opiniuj¹cych tê uchwa³ê, rozmawia³em tak¿e
kilka godzin z pani¹ naczelnik, odpowiedzialn¹ za jej przygotowanie. Dziêki temu zrozumia³em, dlaczego prezydent tak bardzo upiera siê przy metodzie „powierzchniowej”. Gwarantuje ona bowiem zebranie od mieszkañców du¿o wiêcej ni¿ 6,5 mln z³otych, potrzebnych do pokrycia i tak zawy¿onych ju¿ kosztów systemu oczyszczania miasta. Jak wiadomo, przy obecnym zad³u¿eniu Sopotu, gotówka jest najwa¿niejsza, a ¿e koszty uchwa³y œmieciowej ponios¹ przede wszystkim osoby starsze i samotne, to dla prezydenta najwyraŸniej ma³o istotne. Na szczêœcie sopocianie nie s¹ zdani na ³askê Jacka Karnowskiego i pos³usznych mu radnych. Grupa inicjatywna mieszkañców, których reprezentuje pisz¹cy te s³owa, przygotowa³a w³asn¹ uchwa³ê „œmieciow¹” opart¹ na metodzie „osobowej”. Zosta³a ona ju¿ 11 kwietnia br. z³o¿ona na rêce przewodnicz¹cego Rady Miasta, Wojciecha Fu³ka. Obecnie zbieramy podpisy niezbêdne dla jej uchwalenia (potrzebne jest ponad 200). Wszystkich sopocian, którzy chc¹ siê zapoznaæ z nasz¹ uchwa³¹ i podpisaæ listê poparcia, proszê o kontakt listowy: Stowarzyszenie Republika Sopot, 81-753 Sopot, ul. Bema 1/3, lub telefoniczny: 603 160 022, ewentualnie mailowy: kajkowski@republikasopot.pl
Wiêcej na ten temat na str. 8
Urzêdnicy sopockiego ratusza zarobili ekstra prawie 1.000.000 z³otych. Dla porównania w zesz³ym roku na wszystkie inwestycje realizowane w ramach bud¿etu obywatelskiego, prezydent Karnowski wyasygnowa³ 4 miliony z³otych.
RATUSZOWYM kryzys nie straszny Podczas gdy ca³a Polska grzêŸnie coraz g³êbiej w finansowym bagnie, pracownicy sektora publicznego jak za najlepszych lat obdarowywani s¹ przez swoich szefów tzw. „trzynastkami”. W Trójmieœcie armia urzêdników kosztowa³a nas ok. 8 milionów z³otych. Tylko w sopockim magistracie na dodatkowe pensje dla podw³adnych Jacka Karnowskiego z kasy miasta posz³o niemal milion z³otych. W dwunastokrotnie wiêkszym Gdañsku prezydent Adamowicz wyda³ na „trzynastki” tylko 4 miliony. Krzysztof M. Za³uski Pomimo pog³êbiaj¹cego siê kryzysu urzêdnicy administracji samorz¹dowej mog¹ spaæ spokojnie – ich portfele nie schudn¹, przynajmniej na razie. 228 pracowników sopockiego ratusza dosta³o w³a-
œnie tzw. „trzynast¹ pensjê”. Urzêdnicy najni¿szego szczebla otrzymali œrednio po 3 tysi¹ce z³otych. Do kieszeni naczelników wydzia³ów powêdrowa³o od 4,5 do 5 tys. z³. Najwiêcej z kasy miasta wyp³ynê³o oczywiœcie na konta prezydenta i jego dwoje zastêpców. Jacek Karnowski kosztowa³ sopoc-
kich podatników ekstra 8 tys. 787 z³ (netto). Bartosz Piotrusiewicz zarobi³ dodatkowo 7 tys. 619 z³ (netto), zaœ Joanna Cichocka-Gula - 7 tys. 587 z³ (netto). Dodatkowa pensja w œwietle obowi¹zuj¹cego prawa nale¿y siê wszystkim osobom, zatrudnionym w Urzêdzie Miasta
minimum przez szeœæ miesiêcy. Jej wysokoœæ zale¿y od poziomu podstawy wynagrodzenia danego urzêdnika. Oblicza siê j¹ mno¿¹c tê podstawê przez 8,5 proc. Rozumiemy oczywiœcie, ¿e administrowanie tak wyj¹tkowym miastem, jak Sopot wymaga nie tylko nadzwyczajnych umiejêtnoœci, lecz tak¿e wyj¹tkowych wynagrodzeñ dla administratora i jego podw³adnych… Mamy jednak w¹tpliwoœci, czy aby sopoccy ratuszowi nie p³awi¹ siê w zbyt wielkim luksusie?
AKTUALNOŒCI
Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013
3
Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego spotka³ siê z samorz¹dowcami i przedstawicielami pomorskiego biznesu.
Janusz Piechociñski w Trójmieœcie S
potkanie z przedsiêbiorcami zrzeszonymi w Lo¿y Gdañskiej BCC oraz Gdañskim Klubie Biznesu odby³o siê na terenie Miêdzynarodowych Targów Gdañskich w Letnicy. Wicepremier Piechociñski przedstawi³ stan bie¿¹cy, perspektywy polskiej i europejskiej gospodarki oraz wspierane przez Ministerstwo Gospodarki perspektywiczne rynki zagraniczne. Mówi³ rów-
nie¿ o projektach zmian przepisów gospodarczych, planowanych dla u³atwienia prawa gospodarczego w Polsce oraz tworzenia przyjaznego otoczenia dla biznesu, który zwiêkszy konkurencyjnoœæ polskich firm. Kolejnym punktem wizyty prezesa PSL na Wybrze¿u by³o I Forum Transportu Intermodalnego FRACHT 2013. W jego ramach odby³a siê debata po-
œwiêcona potencja³owi i wyzwaniom zwi¹zanym z rozwojem transportu kombinowanego w perspektywie do 2020 r. Udzia³ w Forum wziê³o blisko 200 firm bran¿owych. W swoim wyst¹pieniu wicepremier Piechociñski powiedzia³ m.in. ¿e osi¹gniêcie przez Polskê aktualnego poziomu rozwoju transportu intermodalnego krajów UE, wymaga szybkiego i skutecznego wdro¿enia szeregu
Fot. kmz
18 kwietnia br. na Pomorzu Gdañskim goœci³ wicepremier, minister gospodarki a zarazem szef PSL, Janusz Piechociñski. Podczas wizyty spotka³ siê z pomorskimi biznesmenami, samorz¹dowcami oraz przedstawicielami firm zwi¹zanymi z Transportu Intermodalnego.
Podczas wizyty na Wybrze¿u wicepremierowi Januszowi Piechociñskiemu towarzyszy³ szef pomorskiego PSL, Krzysztof Trawicki.
instrumentów prawnych, ekonomiczno-finansowych i organizacyjnych, które bêd¹ stymulowaæ rozwój tego sektora. Na zakoñczenie programu minister gospodarki spotka³ siê z samorz¹dowcami województwa pomorskiego. Spotkanie odby³o siê w Zwi¹zku Gmin Po-
W lutowym wydaniu „R” wyraziliœmy opiniê, ¿e istnieje uzasadnione podejrzenie, ¿e „afera Karnowskiego” mo¿e siê przedawniæ. Szczerze mówi¹c, mieliœmy nadziejê, ¿e marni z nas prorocy. Wygl¹da jednak na to, ¿e…
GUMOWA AFERA KARNOWSKIEGO Szczeciñska prokuratura z³o¿y³a w³aœnie wniosek o przed³u¿enie dochodzenia w sprawie najs³ynniejszej sopockiej afery. Œledczy chc¹, aby prokurator generalny Andrzej Seremet umo¿liwi³ im prowadzenie niezbêdnych czynnoœci do 30 czerwca br. Tymczasem Jacek Karnowski og³osi³ siê ju¿ ofiar¹ „uk³adu zamkniêtego”.
18 kwietnia br. szczeciñscy prokuratorzy, zajmuj¹cy siê spraw¹ domniemanych przestêpstw prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, z³o¿yli wniosek o wyd³u¿enie œledztwa. Tym razem do koñca lipca br. Jeœli prokurator generalny, Andrzej Seremet rozpatrzy ich wniosek pozytywnie, bêdzie to ju¿ trzeci termin zakoñczenia, trwaj¹cego od piêciu lat œledztwa. Przypomnijmy - prokuratura sk³ada³a w sopockim S¹dzie Rejonowym akt oskar¿enia przeciwko J. Karnowskiemu ju¿ dwukrotnie: pierwszy raz w roku 2010 i ponownie w 2011. Za ka¿dym razem s¹d zwraca³ prokuraturze dokumenty do
uzupe³nienia. Dzia³o siê to na wniosek obrony, która ¿¹da³a sporz¹dzenia dodatkowych ekspertyz fonoskopijnych nagrañ dostarczonych przez S. Julkego. Gdy jednak zbli¿a³ siê termin ich wykonania, pe³nomocnicy oskar¿onego sk³adali kolejne pytania, co ponownie wyd³u¿a³o termin zakoñczenia œledztwa. Jakby tego by³o ma³o, mecenas Romana OrlikowskaWroñska, która broni Karnowskiego, zapowiedzia³a ju¿ z³o¿enie wniosku o rozpatrywanie sprawy jej klienta w ca³oœci. Je¿eli s¹d na to przystanie, ca³a afera Karnowskiego mo¿e siê przedawniæ. Taki w³aœnie wariant, zdaniem niektórych przeciwników politycznych sopockiego w³odarza, jest wielce prawdopodobny. Zw³aszcza, ¿e obecny minister sprawiedliwoœci, Jaro-
s³aw Gowin, ju¿ 22 lipca 2008 r, czyli zaledwie 11 dni po upublicznieniu przez dziennik Fot. Zrzut ekranowy z Agora TV
Krzysztof M. Za³uski Wojciech Falgowski
„Rzeczpospolita” fragmentu zapisu rozmowy, jak¹ jego partyjny kolega mia³ odbyæ 19 marca 2008 tego¿ roku z sopockim biznesmenem S³awomirem Julke, powiedzia³ „Gazecie Wyborczej”: „Jestem przekonany, ¿e Karnowski jest niewinny”.
Jednym z najbardziej zagorza³ych obroñców sopockiego prezydenta jest obecny minister sprawiedliwoœci Jaros³aw Gowin. W kilka dni po wybuchu „afery Karnowskiego” Gowin powiedzia³ dziennikarzom: „Jestem przekonany, ¿e Karnowski jest niewinny”.
morskich. Udzia³ wziêli w nim wójtowie, burmistrzowie oraz starostowie. Tematem wiod¹cym by³a ustawa o odnawialnych Ÿród³ach energii oraz aktualne wyzwania samorz¹du i rz¹du w obszarze gospodarki. Wicepremier Piechociñski zaprezentowa³ mo¿liwoœci po-
zyskiwania œrodków unijnych z bie¿¹cej perspektywy finansowej na rozwój innowacyjnej gospodarki oraz wstêpne za³o¿enia dotycz¹ce podzia³u œrodków unijnych w latach 20142020. (opr. bs)
UK£AD SPRAWIEDLIWOŒCI Dokoñczenie ze str. 1 Rotacje w wydziale karnym W czasie, kiedy w prokuraturze wyjaœniano „aferê Karnowskiego”, w sopockim s¹dzie nast¹pi³o kilka zmian na stanowisku przewodnicz¹cego Wydzia³u Karnego. Najpierw sêdziego Andrzeja Wêglowskiego zast¹pi³a sêdzia Ewa Dudek, a nastêpnie - ju¿ po skierowaniu aktu oskar¿enia, na miesi¹c przed wyznaczonym terminem pierwszej rozprawy - przewodnicz¹c¹ zosta³a sêdzia Marii Bradtke, dotychczasowa asystentka w Wydziale Wizytacyjnym S¹du Okrêgowego. Ona równie¿ przejê³a sprawê J. Karnowskiego. Jako ¿e Bradtke pracowa³a z sêdzi¹ Ryszardem Milewskim, œwiadkiem w sprawie, a jednoczeœnie bliskim znajomym W³odzimierza G., bêd¹cego jednym z oskar¿onych, prokuratura z³o¿y³a wniosek o jej wy³¹czenie. Wniosek jednak nie zosta³ uwzglêdniony. Jego rozpatrywanie prowadzi³a sêdzia Anna Lewandowska, która obecnie zajmuje siê „afer¹”. „Afera Karnowskiego” a Amber Gold Po wybuchu sprawy Amber Gold i prowokacji dziennikarza „Gazety Polskiej”, minister sprawiedliwoœci Jaros³aw Gowin postanowi³ skontrolowaæ zaniedbania prezesa gdañskiego s¹du, Ryszarda Milewskiego, pomimo ¿e sêdzia utrzymywa³, i¿ nie ma powodów do „dyscyplinarek” dla tych, którzy odpowiadaj¹ za wyroki w zawieszeniu dla Marcina Plichty.
Parê lat wczeœniej, Milewskiego przeœwietla³o CBA. Chodzi³o o jego zwi¹zki z W³odzimierzem G., handlarzem samochodów. Œledczy sprawdzali wówczas zakupy samochodów dla rodziny sêdziego i innych sêdziów z wydzia³u karnego. Ustali m.in., ¿e W³odzimierz G., który by³ ju¿ wówczas jednym z podejrzanych w „aferze Karnowskiego”, odwiedzi³ sêdziego Milewskiego w domu jego matki. Mia³o to miejsce w dniu, w którym do s¹du wp³yn¹³ wniosek o aresztowanie prezydenta Sopotu - póŸniej to w³aœnie sêdzia Milewski nie zgodzi³ siê na aresztowanie Karnowskiego. Znajomoœæ Milewskiego i G. by³a do tego stopnia za¿y³a, ¿e sêdzia uczestniczy³ w ¿yciu prywatnym i zawodowym dilera. Bywa³ goœciem w jego rodzinnym domu, uczestniczy³ w uroczystoœciach otwarcia salonów samochodowych, pomaga³ w sprawach prawnych. Czy do Milewskiego zadzwoni³ „ktoœ” w sprawie Karnowskiego, tak jak w s³ynnej prowokacji „GP”? Raczej nie, gdy¿ dzia³ania s³u¿b zapewne by to ujawni³y. Dlaczego wiêc sêdzia Marii Bradtke oraz sêdziowie S¹du Okrêgowego umarzaj¹ zarzuty wobec W³odzimierza G. i Jacka Karnowskiego bez przeprowadzenia postêpowania? Miejmy nadziejê, ¿e na te i inne pytania da ostateczn¹ odpowiedŸ S¹d Najwy¿szy. Autor tekstu wyst¹pi³ do Prezesa S¹du Okrêgowego o zgodê na publikacjê informacji z akt sprawy, lecz jej nie otrzyma³.
4
ROZMAITOŒCI
Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013
Kwiecieñ w fajnym kurorcie
Przed ostatni¹ sesj¹ Rady Miasta od godz. 9.00 przed Ratuszem sta³y zaparkowane samochody radnych, m.in. radego... Obiecaliœmy wprawdzie milczenie, ale spokoju nie daje nam pytanie: Czy Pan Radny (ten od Saaba) cierpi na zaniki pamiêci, bo najwyraŸniej zapomnia³ ju¿ co nam mówi³ miesi¹c temu? fot. kmz
W marcowym wydaniu „Saloonu” obiecaliœmy radnemu Orskiemu „czujnoœæ”. A ¿e w przeciwieñstwie do jego niektórych kolegów, za punkt honoru stawiamy sobie dotrzymywanie s³owa, to si³¹ rzeczy nie mo¿emy go zawieœæ. Tym razem wiêc g³ównym bohaterem rubryki bêdzie… Les³aw Orski! Krzysztof M. Za³uski
P
rzewodnicz¹cy Klubu Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta Sopotu, L. Orski znany jest z umi³owania prawa i sprawiedliwoœci… Nie, nie, absolutnie nie tej. Chodzi o „sprawiedliwoœæ spo³eczn¹” - o czym tak piêknie nasz radny pisa³ w ostatnim liœcie do redakcji „R”. Wiadomo te¿, ¿e Orski ma jêzyk giêtki i mówi szybciej, ni¿ pomyœli g³owa. No, ale czy wszyscy musz¹ wiedzieæ, ¿e zanim siê coœ zrobi, nale¿y najpierw trzy razy siê zastanowiæ? Nasz radny ju¿ o tym chyba wie, ale dwa lata temu na pewno nie by³ tego œwiadomy. Znies³awienie za 64 miliony Przed ostatnimi wyborami samorz¹dowymi radny Orski by³ na naszych ³amach niemal sta³ym goœciem. W artykule zatytu³owanym „Oddali parking przy hali za 340 mln bez przetargu” zapytaliœmy go m.in. „Ile Automobilklub Orski zarabia na Ergo Arenie?”. W innym miejscu opisaliœmy, jak to miasto wyremontowa³o mu drogê do domu. W kolejnym numerze „R” przedstawialiœmy kulisy interesów robionych w cieniu Ergo Areny… I znowu jednym z g³ównych bohaterów tekstu „Hala – biznes przyjació³ prezydenta” by³ w³aœnie L. Orski. Sekundowa³a mu by³a szkolna kole¿anka jego córki, a obecnie prezes spó³ki zarz¹dzaj¹cej Aren¹, zaprzyjaŸniona blisko z prezydentem Sopotu córka politycznego mentora Jacka Karnowskiego, absolwentka filologii romañskiej, Magdalena Seku³a. NajwyraŸniej jednak Orskiemu nasze publikacje nie przypad³y
do gustu - poczu³ siê chyba nimi wrêcz pomówiony, bo postanowi³ pójœæ z tym do s¹du. Czy dotar³, nie wiadomo, poniewa¿ jak twierdzi „do tej pory s¹dowi nie uda³o siê ustaliæ miejsca pobytu pisz¹cego te s³owa”. W pozwie s¹dowym przeciwko redaktorowi „R”, radny wyceni³ wartoœæ sprawy na 2000 z³otych. Jako kary za¿¹da³ publikacji przeprosin i sprostowania „na stronie g³ównej portalu internetowego Onet.pl przez okres kolejnych 24 godzin” - wed³ug „Rzeczposopolitej” „wartoœæ” tego rodzaju „us³ugi” mo¿e wynosiæ nawet 32 mln z³otych. Identycznej kary w trybie wyborczym domaga³ siê od „R” oskar¿ony o korupcjê prezydent Sopotu, Jacek Karnowski. Jest to o tyle zaskakuj¹ce, ¿e kombatant tej klasy, który na swoim „blogu” informuje ca³y œwiat, ¿e jest przeciwko cenzurze, sam usi³uje „zamroziæ usta” lokalnym mediom w³aœnie przy jej pomocy. Zastanawiam siê, jak tego rodzaju dzia³ania maj¹ siê do umi³owania demokracji, wolnoœci s³owa i praw cz³owieka, o które w m³odoœci walczyli podobno obaj panowie? Jak zinterpretowaæ ich postawê na u¿ytek nastêpnych pokoleñ? Naprawdê nie wiem… Pytania poza protoko³em Panie Orski, dlaczego w sieci od listopada 2010 r. wisi plik PDF z pozwem przeciwko redaktorowi naczelnemu „R” o ochronê Pañskich dóbr osobistych? Skoro – jak Pan twierdzi - nie uda³o siê skutecznie wnieœæ tego pozwu do s¹du, to chyba powinien go Pan ju¿ dawno usun¹æ z internetu… Jeœli w ten sposób chcia³ Pan zdyskredytowaæ nasze pismo, to siê to Panu poniek¹d uda³o,
bo czêœæ reklamodawców w obawie przed zemst¹ (wiadomo czyj¹) zawiesi³a publikacjê reklam w „R”. Jak siê Pan zapewne domyœla, narazi³o nas to na wymierne straty finansowe, a Naszych Czytelników na brak dostêpu do rzetelnej informacji. 20 marca br. wys³aliœmy do Pana list z proœb¹ o natychmiastowe usuniêcie „pozwu” i wyjaœnienie, dlaczego siê on w internecie w ogóle znalaz³? Niestety, do tej pory nie otrzymaliœmy odpowiedzi. Nie wiemy, czy zabrak³o Panu odwagi cywilnej, aby nam odpowiedzieæ, czy mo¿e s³owo „odwaga” jest dla Pana terminem nazbyt abstrakcyjnym. Jaki by nie by³ powód Pañskiego milczenia, nadal oczekujemy przeprosin i pisemnego sprostowania – niekoniecznie na stronie g³ównej onet.pl. Jeœli jednak nie zdecyduje siê Pan na ten mêski krok, to mo¿e Pan spaæ spokojnie - nie bêdziemy siê z Panem procesowaæ, szkoda najzwyczajniej ¿ycia, które jest przecie¿ piêkne. ¯eby to
dostrzec, trzeba tylko otworzyæ zalepione nienawiœci¹ oczy. Czy to takie trudne, Panie Przewodnicz¹cy Orski. To nie ja, to on Temat niew³aœciwego parkowania w Sopocie jest tak wie-
low¹tkowy, ¿e mo¿na by na jego kanwie napisaæ scenariusz stuodcinkowego serialu. Po przy³apaniu radnego Orskiego na parkowaniu bez biletu za szyb¹, w nasze sid³a wpadli kolejni nielegalni „parkowicze”. 9 kwietnia br. pod Urzêdem Miasta wywiadowca „R” dostrzeg³ samochód marki „volvo” zaparkowany w miejscu niedozwolonym. Zakaz zatrzymywania ustawiony przed ratuszem nie dotyczy wprawdzie samochodów s³u¿bowych UM Sopotu, ale podejrzane auto okaza³o siê pojazdem prywatnym wiceprezydenta Sopotu, Bartosza Piotrusiwicza. Równie¿ 5 kwietnia br., podczas obrad Rady Miasta, dostrzegliœmy w tym samym miejscu kilka niew³aœciwie zaparkowanych samochodów. Aby nie zostaæ pos¹dzonym o szkalowanie, pomawianie i donosicielstwo, rezygnujemy tym razem z ujawnienia nazwisk w³aœcicieli tych pojazdów. Pozostawiamy t¹ przy-
jemnoœæ wiceprezydentowi, który - wed³ug s³ów pracowników ratusza (w obawie przed utrat¹ pracy, poprosili nas o anonimowoœæ) - potrafi wbiec na dy¿urkê Stra¿y Miejskiej i wskazuj¹c palcem auta innych urzêdników, krzykiem ¿¹daæ ukarania ich mandatami. Znaj¹c usposobienie pana wiceprezydenta, domyœliliœmy siê, ¿e nie przejmie siê on nasz¹ uwag¹ i nadal bêdzie parkowa³ swoje piêkne „volvo” na miejscu dla pojazdów s³u¿bowych UM. Dlatego z³o¿yliœmy do Stra¿y Miejskiej zg³oszenie pope³nienia wykroczenia. Kilka dni póŸniej dy¿urny Stra¿y Miejskiej poinformowa³ nas, ¿e komendant SM Miros³aw Mudlaff uzna³, ¿e samochód wiceprezydenta Sopotu jest pojazdem prywatnym, ale… u¿ywanym jako s³u¿bowy, dlatego p. Piotrusiewicz mo¿e parkowaæ, pomimo znaku zakazu zatrzymywania. Hmm… Ciekawe jak zinterpretuj¹ to eksperci z Komendy Wojewódzkiej Policji? Taczki wiceprezydenta Pozostañmy jeszcze na moment przy p. Piotrusiewiczu.
Kana³ TVN24 doniós³, ¿e sopocki wiceprezydent ma pomys³, jak nak³oniæ mieszkañców kurortu do sprz¹tania odchodów po swoich psach. Otó¿, za wzorow¹ postawê chce nagradzaæ ich „specjalnym” breloczkiem z napisem: „Mój pan sprz¹ta po mnie”. Przypomnijmy, ¿e jest to ju¿ kolejny pomys³ tego urzêdnika na walkê z psim g*****. Dwa lata temu, przed wyborami samorz¹dowymi, zakupi³ równie¿ „specjalne” odkurzacze do ekskrementów. Mimo to nie dosta³ siê do rady. Nie uby³o te¿ psich odchodów. Ciekawe, co wymyœli przed kolejnymi g³osowaniami? - Mieszkania komunalne? - Ju¿ by³y... - Tunel pod Sopotem? - Te¿ by³ i to wielokrotnie... - Wiêc mo¿e szpital z porodówk¹? - Po co sopocianom porodówka, a zaw³aszcza Piotrusiewiczowi? - No to mo¿e taczki do wywozu gnoju? - O! To jest myœl!
OdwiedŸ nas równie¿ na: facebook.com/riviera.gazeta
ROZMOWA RIVIERY
Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013
Podopieczni Henryka Hryszkiewicza z Sopockiego Stowarzyszenia Kulturystyki i Rekreacji przygotowuj¹ siê do Mistrzostw Polski.
Nasza m³odzie¿ znowu gór¹!
Z
awodnicy Sopockiego Stowarzyszenia Kulturystyki i Rekreacji po raz kolejny odnieœli znacz¹cy sukces sportowy. Podczas Ogólnopolskich Zawodów w ¯elistrzewie i Bytowie, reprezentanci Sopotu zajêli szereg medalowych miejsc w kulturystyce mê¿czyzn i fitness kobiet. - Ostatnimi zawodami w sezonie wiosennym bêd¹ mistrzo-
stwa w S³upsku – mówi Henryk Hryszkiewicz, trener, opiekun a zarazem prezes sopockiego stowarzyszenia. - Pojad¹ na nie czo³owi zawodnicy SSKiR. Naszym g³ównym celem s¹ jednak Mistrzostwa Polski juniorów, które odbêd¹ siê jesieni¹ bie¿¹cego roku. SSKiR zrzesza nie tylko kulturystów i fitnesski, ale równie¿ koszykarzy, pi³karzy, si³aczy
oraz cheerleaderki. Henryk Hryszkiewicz serdecznie zaprasza na stronê internetow¹ stowarzyszenia: www.sskir.pl, na której mo¿na znaleŸæ szczegó³y na temat szerokiej i co warte podkreœlenia bezp³atnej oferty rekreacyjno-sportowej przygotowanej z myœl¹ o sopockiej m³odzie¿y.
bezplatna gazeta opinii
Wydawca: PPHU Riviera Sopot Redaktor naczelny: Krzysztof M. Za³uski tel. 796-54-94-50 Reklama: e-mail: k63@gazeta.pl Redakcja: e-mail: riviera-77@o2.pl OdwiedŸ nas na stronie: www.facebook.com/riviera.gazeta Druk: Polskapresse sp. z o.o. 80-720 Gdañsk, ul. Po³ê¿e 3 Niezamówionych materia³ów redakcja nie zwraca, zastrzega sobie tak¿e prawo do ich redagowania. Za treœæ reklam redakcja nie ponosi odpowiedzialnoœci.
Zdjêcia SSKiR, wykonane podczas Ogólnopolskich Zawodach w Bytowie.
(mh)
5
6
HISTORIA
Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013
Dawno temu w Sopocie
Monciak
niejedno mia³ imiê D³ugo wyczekiwana, wytêskniona wiosna nareszcie nadesz³a. Ciep³a i s³oneczna pogoda nastraja do d³ugich rodzinnych spacerów. Dla wiêkszoœci mieszkañców Sopotu niedzielna marszruta jest podobna: alejki parkowe, pla¿a, molo i obowi¹zkowy punkt ka¿dej przechadzki – popularny „Monciak”. Grzegorz Krzy¿owski
D
roga prowadz¹ca do morza od ponad pó³tora wieku jest najczêœciej odwiedzan¹ ulic¹ w Sopocie. Dziœ w sezonowym szczycie, trudno jest siê czasami przez ni¹ przecisn¹æ. Dawniej, kiedy najbardziej presti¿owym miejscem by³ skwer przed Domem Zdrojowym, ówczesna ulica Morska (Seestrasse) stanowi³a tylko drog¹ dojazdow¹. Oczywiœcie, du¿a iloœæ przecho-
dz¹cych ka¿dego dnia turystów, sprawi³a, ¿e wzd³u¿ ulicy, jak grzyby po deszczu powstawa³y nowe sklepy, hotele, restauracje i punkty us³ugowe. Zrównowa¿ony rozwój dzisiejszej ul. Bohaterów Monte Cassino trwa³ do czasu otwarcia linii kolejowej, kiedy sztucznie podzielono miasto na czêœæ górn¹ i doln¹. Od tego momentu górna czêœæ zaczê³a powoli podupadaæ, taki stan trwa do dnia dzisiejszego, by ostatnimi laty osi¹gn¹æ swoje apogeum.
Œrodkowa czêœæ ulicy. Po lewej wspó³czesny Sopocki Dom Aukcyjny (ok. 1930 r.).
Na litografii z po³owy XIX wieku ulica Morska przedstawia siê jeszcze, jako droga gruntowa z kilkoma uroczymi domkami po obu jej stronach. Widokówki z prze³omu stuleci pokazuj¹ j¹ ju¿, jako miejsk¹ ulicê wybrukowan¹, z szerokimi chodnikami, gazowym oœwietleniem i coraz gêstsz¹ zabudow¹. Szczyt urbanizacji przypad³ na koniec lat 30, kiedy miêdzy domami nie by³o miejsca na wciœniêcie przys³owiowej szpilki.
Dolna czêœæ ulicy. Po lewej dawny hotel Werminghoff (koniec lat 30. XX wieku).
Dzia³ania wojenne sprawi³y, ¿e dolna czêœæ ulicy zamieni³a siê w gruzowisko, a nastêpnie w skwer, t³umnie odwiedzany zarówno przez mieszkañców jak i turystów. Tak jest do teraz, z t¹ ró¿nic¹, ¿e dziœ w tym miejscu jest znacznie mniej zieleni, znikoma liczba ³awek, plac wydaje siê gigantyczny, odarty ze swojego dotychczasowego klimatu. Przez ca³y swój okres niemiecko-wolno-miejsko-gdañski, dzisiejszy „Monciak” nosi³ wspomnian¹ ju¿ nazwê See-
Œrodkowa czêœæ ulicy. Po prawej dzisiejsza kwiaciarnia „Z³ocieñ” (ok. 1900 r.).
strasse, z wy³¹czeniem placu przed koœcio³em œw. Jerzego, który z racji swojej targowej funkcji nosi³ nazwê Am Markt - budynki usytuowane wokó³ placu mia³y w³aœnie taki adres. Po 1945 roku nadszed³ czas zmian, patronem ulicy zosta³ radziecki marsza³ek z polskim rodowodem – Konstanty Rokossowski. I taka nazwa ulicy (z wy³¹czeniem dawnego rynku zwanego teraz Placem Wolnoœci) przetrwa³¹ do lat piêædziesi¹tych, kiedy na fali od-
wil¿y zmieniono jej nazwê na funkcjonuj¹ca do dziœ. Zwracam siê z gor¹cym apelem do sopocian o udostêpnianie wspomnieñ i materia³ów ikonograficznych obrazuj¹cych wojenne zniszczenia naszego miasta. Pliki tekstowe lub skany zdjêæ proszê przesy³aæ na adres autora: gargi1961@interia.pl lub redakcji riviera-77@o2.pl. W przypadku niemo¿noœci wykonania kopii w formie elektronicznej, równie¿ proszê o kontakt. Prace te wykonamy we w³asnym zakresie.
Ulica Morska (See Strasse). Koniec lat 30. XX wieku.
Wydawa³o siê, ¿e po roku ‘89 Polska stanie siê normalnym cywilizowanym krajem, w którym zasz³oœci poprzedniego systemu znikn¹. Niestety zbyt ró¿owo to wygl¹da³o…
Niepokoj¹ca arogancja w³adzy Po transformacji wiêkszoœæ Polaków mia³a œwiadomoœæ, ¿e pogoñ za europejsk¹ cywilizacj¹ bêdzie trwa³a lata, i ¿e czeka nas wiele wyrzeczeñ. Ale nasze spo³eczeñstwo by³o na to przygotowane, a mo¿e przez poprzedni system nauczone… ceñ w drodze do stabilnego rozwoju wolnego kraju, zaœ budowa spo³eczeñstwa obywatelskiego odbywaæ siê bêdzie w harmonii spo³ecznej zgody.
Miros³aw Rogacewicz
W
ierzyliœmy, ¿e nie bêd¹ to lata ³atwe, ale demokracja i otwarcie na œwiat zrekompensuje nam kolejne lata poœwiê-
To by³y tylko marzenia Nie wszyscy, którzy weszli w nowy system, mieli podobny cel. Poza podzia³ami ideologicznymi zaczê³o nastêpowaæ szybkie rozwarstwienie materialne. „Okr¹g³y stó³” pozwoli³ bezkrwawo przejœæ w now¹ rzeczywistoœæ, jednak sygnatariuszami tych zmian ca³y czas byli
i s¹ ci sami ludzie. Ludzie, którzy byli wychowani, wykszta³ceni i czêsto odgrywaj¹cy dominuj¹ce role w poprzednim systemie, i którzy bardzo ³atwo zasymilowali siê w obecnej rzeczywistoœci. Z pe³nym aplauzem mówi¹ oni o demokracji, wolnoœci, spo³eczeñstwie obywatelskim, ale postêpuj¹ wed³ug wczeœniej wyuczonych zasad. Warunki zawarte przy „okr¹g³ym stole” i tzw. „gruba kreska”, pozwoli³y by³ej nomenklaturze rozwin¹æ szeroko skrzyd³a w nowej rzeczywis-
toœci. Mieli ³atwiejsz¹ drogê do uw³aszczenia siê na wspólnym pañstwowym maj¹tku. Dziœ stanowi¹ elitê ekonomiczn¹ naszego kraju. Natomiast najwiêksze koszty zmian ponieœli zwykli obywatele, na których plecach oni doszli do w³adzy, stanowisk, obecnie dyktuj¹c warunki egzystencji wiêkszoœci narodu. Dla spo³eczeñstwa te warunki okaza³y siê tragiczne. Wysprzeda¿ maj¹tku narodowego i fatalna prywatyzacja doprowadzi³y do likwidacji zak³adów pracy, a w efekcie do ponad czternastoprocentowego bezrobocia i wyjazdu z Polski ponad 2,5 miliona ludzi, którzy zagranic¹ znaleŸli zatrudnienie. Nie wiedz¹ kto im p³aci Nie wszystko mo¿na t³umaczyæ œwiatowym kryzysem. Pañstwo ponosi ogromne koszty kszta³cenia nowych kadr, ale te kadry wyje¿d¿aj¹ z Polski, bo pañstwo nie potrafi wykszta³conym na naszych uczelniach ludziom zapewniæ miejsc pracy. Propaganda sukcesu i „zielona wyspa” mia³y byæ niezniszczalne wobec nadchodz¹-
cego kryzysu. Dziœ widzimy, ¿e praw rz¹dz¹cych ekonomi¹ nie da siê oszukaæ, ani zag³uszyæ agitacj¹. Film „Uk³ad Zamkniêty” Ryszarda Bugajskiego z ca³¹ surowoœci¹ obna¿y³ polsk¹ administracjê, jej butê i arogancjê. Spo³eczeñstwo, które na co dzieñ spotyka³o siê z takim zachowaniem, dot¹d przyjmowa³o je bez protestu. Administracja musi jednak w koñcu zrozumieæ, ¿e to ona jest na us³ugach spo³eczeñstwa, jemu zawdziêcza swoje stanowiska i z jego podatków otrzymuje pensje. Zamieszanie z funduszami emerytalnymi, brak – mimo obietnic – realizacji finansowania w tym roku przedszkoli, zapowiedŸ, ¿e podatek VAT w wysokoœci 23% nie zostanie obni¿ony w przysz³ym roku, jak zapowiadano, podwa¿a autorytet tego rz¹du. Komu wiêc mo¿na wierzyæ? Kto odpowiada za obietnice? Nauka szacunku Spo³eczeñstwo jest lekcewa¿one, w³adza nie poczuwa siê do ¿adnej odpowiedzialnoœci za swoje poczynania. Karygod-
nym zachowaniem polskiej policji by³o zatrzymanie na trasie dojazdu na mecz kibiców Arki Gdynia i prowadzenie kilkakrotnej kontroli danych osobowych, co nie pozwoli³o kibicom obejrzeæ meczu, mimo posiadanych biletów. Bulwersuj¹ca jest w tym odpowiedŸ zwierzchników policji, ¿e oni maj¹ prawo do takich kontroli. Nikt nie bierze pod uwagê krzywdy ludzi, którzy ponieœli koszt przejazdu, biletów, zmarnowali czas i… nie obejrzeli meczu. Jest to wyj¹tkowo arogancki przyk³ad nieliczenia siê z przeciêtnym obywatelem. Po takim incydencie, jaki bêdzie szacunek do stró¿ów porz¹dku i ich prze³o¿onych? Z kogo maj¹ braæ przyk³ad ludzie m³odzi? A wydawa³o siê, ¿e d¹¿ymy do Europy. Chyba jednak nie o takiej Europie marzyliœmy… Autor jest sopockim dzia³aczem spo³ecznym, ekonomist¹ i prywatnym przedsiêbiorc¹, bezpartyjny.
WSPOMNIENIA
Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013
7
10. kwietnia br. minê³a 3 rocznica tragedii smoleñskiej, w której œmieræ ponios³o 96 przedstawicieli polskiej delegacji pañstwowej.
Spotkanie „naiwnych” i „pokrzywdzonych”.
Pêkniêty uk³ad zamkniêty Zakazana
A
mia³o byæ tak piêknie: „najlepszy ustrój na œwiecie” bankrutowa³, w Magdalence, jak Polak z Polakiem, zasiedli przy wspólnym stole w³aœciciele PRL i tzw. opozycja demokratyczna. Na jej czele stali byli zwolennicy stworzonej przez Marksa i Lenina idei, którzy w przesz³oœci z powodu czystki „w rodzinie” stali siê opozycjonistami. Czêœæ z nich zmieni³a imiona i nazwiska, ale pogl¹dy pozosta³y niezmienione. Uk³ad by³ jasny: dzielimy siê w³adz¹ i maj¹tkiem narodowym, zas³aniaj¹c siê przed nieœwiadomym ludem magicznym szyldem: „liberalny kapitalizm”. Przez ponad dwie dekady, choæ zmienia³y siê rz¹dy i koalicje, towarzysze starali siê byæ wobec siebie lojalni - ¿adnych rozliczeñ z histori¹, a ten, kto mówi o jakimœ „grudniu”, ten oszo³om. To my decydujemy, kto jest cz³owiekiem honoru i autorytetem, a kto nim nie jest. 7. kwietnia b.r. w sopockiej PGS odby³o siê spotkanie ca³ej chyba elity trójmiejskiej. Tak zwany „salon” gremialnie stawi³ siê na spotkanie zwi¹zane z
promocj¹ filmu „Uk³ad Zamkniêty”. Naiwnoœæ czy wyrachowanie Co tak bardzo wzburzy³o i zaciekawi³o oœwieconych Europejczyków? Otó¿ pierwowzorem jednego z bohaterów filmu jest by³y opozycjonista, któremu w III RP, w majestacie prawa, funkcjonariusze pañstwowi przejêli œwietnie prosperuj¹c¹ firmê. W jednej chwili sta³ siê bankrutem bez œrodków do ¿ycia, zamkniêtym w celi z pospolitymi bandziorami. W jego obronie stanêli teraz koledzy z by³ej opozycji i. Ci sami ludzie, którzy przed laty, bêd¹c w pierwszym rz¹dzie po prze³omie ’89. Roku, pe³nili funkcje ministrów i temu podobnych decydentów, jakoœ nic w sprawie dawnego kolegi wskóraæ nie mogli. Dopiero teraz, na spotkaniu w sopockiej PGS, zadali sobie publicznie pytanie: „Czy aby nie byliœmy wtedy naiwni?”. Przyznaj¹ Pañstwo, ¿e to trochê póŸno jak na tak¹ refleksjê. Gdzie ci panowie byli, kiedy przez ponad dwadzieœcia lat tysi¹ce podobnych spraw nie zosta³o upublicznionych, a ich cisi bohaterowie popadali w rozpacz i zw¹tpienie? Kolejny milion m³odych, wykszta³conych Polaków wyemigrowa³ za gra-
J
8 kwietnia w Pañstwowej Galerii Sztuki w Sopocie odby³o siê spotkanie pod has³em „Przedsiêbiorca w potrzasku pañstwa - b³¹d systemu, czy b³êdny system?” Uczestniczy³ w nim m.in. Lech Jeziorny, Wies³aw Walendziak i Andrzej Zwara. Jednym z „pokrzywdzonych” przez „uk³ad” III RP okaza³ siê byæ… oskar¿ony o korupcjê i poœwiadczenie nieprawdy prezydent Sopotu Jacek Karnowski.
nicê, nie widz¹c ¿adnych szans na rozwój we w³asnym kraju. Jeszcze bêdzie normalnie Jeden z dyskutantów ¿ali³ siê, ¿e kiedy zorganizowa³ zjazd ludzi poszkodowanych przez pañstwo, to TVP Gdañsk nie by³a zainteresowana tym tematem. Znana trójmiejska dziennikarka wyrazi³a zdziwienie z takiej reakcji w³adz telewizji. Do rozmowy czêsto w³¹cza³ siê przedstawiciel palestry, który prowadzi³ spotkanie. Stwierdzi³, ¿e takie przypadki, jak ten poka-
Teraz ju¿ mo¿na, ale … W Sopocie, tu¿ obok Urzêdu Miejskiego, wokó³ pomnika przedstawiaj¹cego symbol Polski dumnego Or³a w koronie, autorstwa prof. Adama Smolany, przez d³u¿szy czas sta³a przenoœna ekspozycja IPN poœwiêcona ,,¯o³nierzom Wyklêtym”. Wystawa ta by³a kontynuacj¹ historii nieopisanej na tablicy pomnika, na której przedstawiona jest martyrologia Polaków zg³adzonych przez niemieckich okupantów w okresie II wojny œwiatowej.
Sopocka ekspozycja Instytutu Pamiêci Narodowej przedstawia³a okrutny los polskich bohaterów, którzy w bestialski sposób po roku 1945 byli mordowani przez komunistyczny Urz¹d Bezpieczeñstwa i Ludowe Wojsko Polskie. M³odzi ludzie ,,z lasu” byli wierni przysiêdze na Boga, Honor i Ojczyznê i po zakoñczeniu okupacji niemieckiej nie chcieli zdj¹æ polskich mundurów i pogodziæ siê z okupacj¹ radzieck¹. W latach 1944 - 1963 w leœnych szeregach walczy³o oko³o 100 tys. m³odych, ideowych patriotów. Nazywani przez „w³adzê ludow¹” bandytami albo wrêcz faszystami, ginêli w bratobójczych walkach z polskimi komunistami, lub po bestialskich przes³ucha-
niach byli mordowani przez nich strza³em w ty³ g³owy. Ich cia³a zakopywano w bezimiennych, masowych grobach, czêsto w œmietnikach lub w szambach. Komunistyczna sprawiedliwoœæ dziejowa
W sumie po zakoñczeniu II wojny œwiatowej zginê³o ponad 20 tys. ¿o³nierzy niepodleg³oœciowego podziemia. W Sopocie w 1946 roku odby³ siê g³oœny proces 18-letniej Danuty Siedzikówny, ps. ,,Inka”, sanitariuszki z oddzia³u ,,£upaszki”. ,,Inka” w trakcie œledztwa by³a torturowana, bita i poni¿ana. Mimo to œledczy z UB nie zdo³ali jej z³amaæ - 3 sierpnia 1946 roku bohaterska ,,Inka” stanê³a przed plutonem egzekucyjnym. Kiedy pad³a komenda ¿aden z ¿o³nierzy nie mia³ odwagi wycelowaæ w dziewczynê. ,,Inka”, patrz¹c im
Na czele delegacji stali Prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyñski wraz z ma³¿onka Mari¹. Wraz z nim samolotem prezydenckim lecieli: ostatni Prezydent na uchodŸctwie, Ryszard Kaczorowski, generalicja, najwy¿si urzêdnicy pañstwowi, duchowni i dzia³acze spo³eczni -kwiat polskiej patriotycznej elity. Wybrali siê by uczciæ 70. rocznicê mordu katyñskiego, pope³nionego na polskich oficerach przez radzieckich oprawców w okresie II Wojny Œwiatowej.
Maciej Szemelowski
Pro Memoria – wystawa IPN poœwiêcona ,,¯o³nierzom Wyklêtym”.
Maciej Szemelowski
pamiêæ
prosto w oczy wykrzyknê³a: ,,Jeszcze Polska Nie Zginê³a”! Zastrzeliæ musia³ j¹ dowódca plutonu. ,,¯o³nierze wyklêci” czêsto wiêzieni byli z niemieckimi zbrodniarzami. Takich miejsc kaŸni by³o w Polsce oko³o trzystu. Po wieloletniej odsiadce, kiedy objê³a ich amnestia, pomimo m³odego wieku, nie mogli nawet marzyæ o studiach. Dla „w³adzy ludowej” byli ,,zaplutymi kar³ami reakcji”, a ich rodziny komuniœci naznaczyli piêtnem „zdrajców” i „hitlerowskich kolaborantów”. Polscy bohaterowie umierali w zapomnieniu i przewa¿nie w biedzie. Ich przeœladowcy - szanowani i op³ywaj¹cy we wszelkie dostêpne dobra - do¿ywali sêdziwej staroœci. Po œmierci oprawców czêsto chowano w alejach zas³u¿onych, czêœæ z nich opuœci³a Polskê po marcu 1968 roku.
zywany w filmie, to nie wina ludzi, lecz stalinowskiego prawa, którego duch obowi¹zuje do dziœ. Pociesza³, ¿e w przysz³oœci na pewno bêdzie normalnie, to znaczy obywatel nie zostanie z góry potraktowany przez w³adzê, jak potencjalny przestêpca. Spotkanie zakoñczy³o siê wyst¹pieniem pana, który z przejêciem i g³osem pe³nym patosu, wspó³czucia i troski dla wszystkich pokrzywdzonych, okaza³ siê „przewielebnym ojcem”… Amen.
ak co roku, 10 kwietnia w Warszawie manifestowali swoj¹ pamiêæ o poleg³ych i o swoim przywi¹zaniu do polskoœci obywatele drugiej kategorii, czyli „sekta smoleñska”, nazywana przez „salon”: moherami, byd³em, ciemnogrodem i faszystami z bia³o-czerwonymi sztandarami. Ten osiemdziesiêciotysiêczny t³um zjecha³ spontanicznie na Krakowskie Przedmieœcie nie tylko z ca³ej Polski,lecz równie¿ z zagranicy. W ho³dzie ofiarom odby³a siê uroczysta msza œwiêta, koncerty i przyjête owacyjnie przemówienie premiera Jaros³awa Kaczyñskiego. Uroczystoœæ trwa³a ca³y dzieñ od godz. 8 do 23. Telewizja publiczna pokaza³a jedynie migawki z tej „nies³usznej” imprezy, okraszaj¹c je odpowiednim komentarzem.
W tym samym dniu wystartowa³a obywatelska telewizja „Republika”, któr¹ stworzyli niedyspozycyjni dziennikarze, wyrzuceni z publicznej TV. „Republika” przez 15 godzin bez przerwy przekazywa³a na ¿ywo transmisje z obchodów rocznicy tragedii smoleñskiej. Obywatele mogli wypowiadaæ siê do kamery bez skrêpowania, nieocenzurowywani - to by³ prawdziwy powiew wolnoœci, setki interesuj¹cych i uczciwych wypowiedzi nacechowanych trosk¹ o Rzeczpospolit¹. Prezentowano liczne filmy dokumentalne, które nie mia³y prawa byæ emitowane w publicznej telewizji. Równie¿ w tym dniu realizowano pierwsze ujêcia do filmu fabularnego pt. „Smoleñsk”, re¿yserowanego przez wybitnego re¿ysera Antoniego Krauzego. Film powstanie ze sk³adek obywateli, gdy¿ – co zrozumia³e - Polski Instytut Filmowy nie jest zainteresowany tym tematem.
Nadal wyklêci…
Pierwszym, który upomnia³ siê o pamiêæ ,,¯o³nierzy Wyklêtych” by³ tragicznie zmar³y prezydent RP, prof. Lech Kaczyñski. Jeszcze jako prezydent Warszawy zainicjowa³ budowê ,,Muzeum Powstania Warszawskiego”. Drug¹ wybitn¹ postaci¹, która przywróci³a pamiêæ o zapomnianych bohaterach, by³ szef IPN-u prof. Janusz Kurtyka, który - tak jak prezydent Kaczyñski - równie¿ 10 kwietnia 2010 r. zgin¹³ w Smoleñsku. Parê lat temu re¿yser Jerzy Zalewski nakrêci³ film fabularny pt. „Historia "Roja", czyli w ziemi lepiej s³ychaæ”, poœwiêcony ,,¯o³nierzom Wyklêtym”. Obraz ten nie wszed³ na ekrany, gdy¿ w³adze wstrzyma³y jego finansowanie… Od paru lat w Gdyni odbywa siê festiwal filmów dokumentalnych „Niepokorni, Niez³omni, Wyklêci”. Filmy te niestety mo¿na ogl¹daæ jedynie podczas seansów festiwalowych. Organizatorzy tego festiwalu zwrócili siê kiedyœ do mnie z proœb¹ o zaprojektowanie plakatu. Po wstêpnej akceptacji, zasugerowali, abym usun¹³ kontrowersyjny ich zdaniem napis: ,,Bóg, Honor, Ojczyzna”, na co oczywiœcie nie wyrazi³em zgody. W Krakowie, nieznani sprawcy oblali czerwon¹ farb¹ pomnik „Inki” Siedzikówny…
Fot. kmz
Maciej Szemelowski
fot. Krzysztof M. Za³uski
25 lat temu, we wrzeœniu 1988 r. rozpocz¹³ siê cykl spotkañ w³adz komunistycznych z wyselekcjonowanymi przedstawicielami NSZZ Solidarnoœæ, znany jako „Rozmowy w Magdalence”. Ich celem by³o przygotowanie obrad „Okr¹g³ego Sto³u”. Zdaniem opozycji niepodleg³oœciowej, to w³aœnie wtedy zapad³a decyzja o przeci¹gniêciu „grubej kreski”. Wówczas powsta³ te¿ „uk³ad”, który obwi¹zuje do dziœ.
Znicze i kwiaty przed sopockim domem pary prezydenckiej po og³oszeniu informacji o tragedii smoleñskiej.
OdwiedŸ nas równie¿ na: facebook.com/riviera.gazeta
8
SPO£ECZEÑSTWO
Nr 4 (79) Kwiecieñ 2013
SKOK-i dziêki sieci tysiêcy placówek docieraj¹ zarówno do du¿ych, jak i ma³ych miejscowoœci. Obok œwiadczenia us³ug finansowych pe³ni¹ równie¿ misjê spo³eczn¹. Anga¿uj¹ siê we wspieranie inicjatyw zarówno ogólnopolskich, jak i lokalnych, tote¿ swoj¹ opiek¹ otaczaj¹ liczne trójmiejskie inicjatywy.
Nieoceniona pomoc SKOK-ów SKOK-i zbudowane s¹ wy³¹cznie w oparciu o polski kapita³, wiêc skupiaj¹ siê na specyficznych potrzebach Polaków. Wype³niaj¹c idee spó³dzielczoœci, stanowi¹ atrakcyjn¹ alternatywê dla komercyjnych instytucji finansowych, skupionych wy³¹cznie na maksymalizacji swoich zysków. Jakoœæ us³ug oraz konkurencyjnoœæ oferty SKOK-ów w stosunku do banków przysparza kasom coraz wiêcej zwolenników. Dziœ do spó³dzielczych kas nale¿y ponad 2,6 mln osób. W idei tkwi potencja³ Realizuj¹c ideê samopomocy, wykorzystuj¹c przy tym 20letnie doœwiadczenie w œwiadczeniu us³ug finansowych oraz czerpi¹c z ponad stuletniej tradycji spó³dzielczoœci finansowej w Polsce, SKOK-i przeciwdzia³aj¹ dyskryminacji ekonomicznej ubogich osób. W odró¿nieniu od banków komercyjnych wychodz¹ naprzeciw wszystkim Polakom, walcz¹c z narastaj¹cym problemem wykluczenia finansowego. U³at-
wienie dostêpu do us³ug finansowych przywraca wielu osobom mo¿liwoœæ uczestnictwa w ¿yciu spo³ecznym i gospodarczym. Troska o spo³ecznoœæ Chc¹c przeciwdzia³aæ dyskryminacji ekonomicznej, SKOK-i popularyzuj¹ te¿ edukacjê finansow¹, oferuj¹ swoim cz³onkom profesjonalne doradztwo finansowe, w tym tak¿e pomoc w rozwi¹zywaniu problemów finansowych. Si³¹ SKOK-ów jest ich nastawienie na sprawy spo³eczeñstwa oraz troska o swoich cz³onków. Zwracaj¹c szczególn¹ uwagê na potrzeby swoich konsumentów, zainicjowa³y powstanie Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej (SKEF), które udziela wsparcia merytorycznego cz³onkom spó³dzielczych kas. W s³u¿bie sztuki Kontynuuj¹c dzia³ania rozpoczête przez swojego patrona Franciszka Stefczyka, spó³dzielcze kasy s¹ mecenasem
kultury i sztuki, opiekunem skarbów polskiego dziedzictwa narodowego. Otaczaj¹ swoj¹ opiek¹ wiele wa¿nych przedsiêwziêæ, które s¹ skierowane zarówno do spo³ecznoœci regionu, jak i ca³ego kraju. Bez wsparcia podmiotów tworz¹cych grupê SKOK wiele wartoœciowych projektów artystycznych, równie¿ tych w Trójmieœcie, nie mia³oby szans na realizacjê. Najwiêksza spó³-
dzielcza kasa oszczêdnoœciowokredytowa - Kasa Stefczyka, jest mecenasem oraz sponsorem g³ównym nowej produkcji filmowej - „Uk³ad zamkniêty" w re¿yserii Ryszarda Bugajskiego. Choæ scenariusz powsta³ na kanwie prawdziwych wydarzeñ, jakie mia³y miejsce w 2003 roku w Krakowie, to wiele scen filmu zosta³o zrealizowanych w Gdyni, Gdañsku i Sopocie.
Spó³dzielczy Arbitra¿ Konsumencki, czyli sposób na szybkie rozwi¹zanie problemu SKOK-i zwracaj¹ szczególn¹ uwagê na potrzeby konsumentów korzystaj¹cych z ich us³ug finansowych. Zainicjowa³y powstanie Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej (SKEF), którego jednym z celów jest udzielanie wsparcia merytorycznego cz³onkom spó³dzielczych kas. Stowarzyszenie poprzez prowadzenie Spó³dzielczego Arbitra¿u Konsumenckiego dzia³a te¿ na rzecz upowszechniania polubownych form rozstrzygania sporów finansowych. Spó³dzielczy Arbitra¿ Konsumencki z siedzib¹ w Gdyni, który dzia³a przy SKEF oraz we wspó³pracy z Krajow¹ SKOK ma na celu rozstrzyganie sporów w zakresie roszczeñ pieniê¿nych z tytu³u niewykonania lub nienale¿ytego wykonania czynnoœci podejmowanych w ramach dzia³alnoœci statutowej. Przed arbitrem mo¿na rozwi¹zywaæ konflikty, których maksymalna wartoœæ przedmiotu sporu siêga nawet oœmiu tysiêcy z³otych. Z³o¿enie wniosku do arbitra¿u musi zostaæ poprzedzone przejœciem procedury reklamacji. Postêpowanie przed arbitrem wszczyna siê na pisemne zg³oszenie konsumenta. S¹downictwo polubowne staje siê obecnie jednym z najbardziej popularnych sposobów rozstrzygania sporów. Korzyœci¹ p³yn¹c¹ z poddania sporu pod spó³dzielczy arbi-
tra¿ konsumencki w odró¿nieniu od spraw rozstrzyganych przez s¹d cywilny jest przede wszystkim szybkoœæ postêpowania. Rozstrzygniêcie zapada ju¿ po kilku tygodniach. Równie¿ stosunkowo niskie s¹ koszty ponoszone przez wnioskodawcê, który uiœciæ kwotê za z³o¿enie wniosku w wysokoœci 50 z³. W przypadku, gdy wartoœæ przedmiotu sporu jest mniejsza ni¿ 50 z³, wnioskodawca zap³aci 20 z³. Warto pamiêtaæ, ¿e jeœli rozstrzygniêcie sporu przez SAK nie jest satysfakcjonuj¹ce dla konsumenta, zawsze mo¿e on wyst¹piæ do s¹du powszechnego w celu dochodzenia roszczenia.
„Uchwa³a œmieciowa” zacznie obowi¹zywaæ w Sopocie od 1 lipca br. Skutki finansowe jej wprowadzenia urzêdnicy ratusza chc¹ przerzuciæ na mieszkañców. Przyk³adowo op³aty dla osoby zamieszkuj¹cej w du¿ym mieszkaniu wzrosn¹ dziesiêciokrotnie. Co to oznacza dla samotnego seniora, chyba nie trzeba nikomu wyjaœniaæ.
Emerytura na wywóz œmieci Bezczelni i aroganccy - tak o urzêdnikach ratusza i prezydencie Karnowskim mówili mieszkañcy kurortu, uczestnicz¹cy w spotkaniu, dotycz¹cym zaproponowanych przez lokaln¹ w³adzê nowych stawek za wywóz œmieci. Ich opinie oczywiœcie nie zrobi³y na nikim wra¿enia i 5 kwietnia Rada Miasta przyjê³a now¹ uchwa³ê.
Wojciech Falgowski
3
kwietnia br., dwa dni przed g³osowaniem Rady Miasta Sopotu nad uchwa³¹ w sprawie podwy¿ki op³at za wywóz œmieci, prezydent Karnowski zorganizowa³ spotkanie informacyjne dla mieszkañców. Zaprezentowa³ na nim projekt, wed³ug któ-
rego wysokoœæ stawek za wywóz odpadów konsumpcyjnych ma zale¿eæ od powierzchni mieszkania, to znaczy wynosiæ 0,52 z³ za metr kwadratowy, a w wypadku odpadów niesortowanych 0,78 z³. Mieszkañcy zadali prezydentowi szereg pytañ, dowodz¹c, ¿e wariant ten jest niesprawiedliwy, zw³aszcza dla osób samotnych, które „produkuj¹” niewiele œmieci, zajmuj¹ natomiast mieszkania o znacznym metra¿u. Oburzenie wzbudzi³ tak¿e brak wczeœniejszych konsultacji z mieszkañcami – by³o to bowiem jedyne spotkanie w³adz z sopocianami poœwiêcone tej tak istotnej dla wszystkich gospodarstw domowych sprawie.
Urzêdnicza tragifarsa Negatywnego obrazu w³odarzy Sopotu nie poprawi³y „warsztaty” na temat sposobu sortowania odpadów zorganizowane w czterech punktach miasta. Po raz kolejny okaza³o siê, ¿e przep³yw informacji pomiêdzy ratuszem a mieszkañcami nie dzia³a jak nale¿y - na wspomnianych „warsztatach” pojawi³o siê bowiem zaledwie kilkanaœcie osób. Na domiar z³ego, „nauczyciele” z Zak³adu Oczyszczania Miasta mieli problem z klasyfikowaniem odpadów. Jeszcze gorzej radzili sobie z tym przybyli urzêdnicy, co stawia pod znakiem zapytania ca³¹ ideê prawid³owego segregowania odpadów. Bo
skoro urzêdnicy nie mog¹ sobie z sortowaniem poradziæ, to czego wymagaæ od mieszkañców. Na podstawie prezentacji czterdziestu produktów, sopocianie dowiedzieli siê, ¿e butelka lub s³oik przed wyrzuceniem musz¹ byæ umyte (z tym zgoda), a ich czêœci trafiaj¹ nie do jednego, lecz do czterech ró¿nych pojemników (sic!?). Z kolei pude³ko po pizzy, lub karton po mleku nie trafia do pojemnika z napisem papier, poniewa¿ (dlaczego?). Podobnie ma siê sprawa z zeszytem, który, aby staæ siê „papierem”, musi mieæ powyci¹gane zszywki. Najbardziej kuriozalnym wydaje siê jednak fakt przerzucenia wszystkich kosztów, ponoszonych dot¹d przez firmy odbieraj¹ce odpady na mieszkañców. Poza tym systemem, czyli na dotychczasowych warunkach, pozostan¹ odpady produkowane przez firmy, gastronomiê czy hotele. A poniewa¿ roczny koszt tzw. stawek bazowych jest sta³y i wynosi w
przypadku Sopotu oko³o 6,5 milionów z³otych, przeciêtny Kowalski, który do tej pory p³aci³ za wywóz swoich œmieci np. sto z³otych rocznie, od lipca zap³aci 936 z³otych. I nie trzeba chyba nikogo przekonywaæ, co to oznacza dla wiêkszoœci starszych mieszkañców Sopotu. Jak robi¹ to inni? Okazuje siê jednak, ¿e do œmieci mo¿na podejœæ z wiêksz¹ wra¿liwoœci¹. Przyk³adem „administracyjnej empatii” s¹ chocia¿by urzêdnicy z Zakopanego. Tamtejsi w³odarze pozostawili stawkê od osoby na poziomie 9 z³ miesiêcznie. Podobnie jest we Wroc³awiu, gdzie wprowadzono tzw. miksowanie metod, o których sopoccy urzêdnicy ca³kowicie zapomnieli i nie przedstawili ich ani radnym, ani mieszkañcom. Rozwi¹zanie wroc³awskie polega na tym, ¿e w mieszkaniach, w których na jedn¹ osobê przypada mniej ni¿ 27 m kw., op³ata wyniesie 0,85 z³ od metra
kwadratowego miesiêcznie za odpady segregowane. Natomiast w lokalach, w których na osobê przypada wiêcej ni¿ 27 m kw., op³aty bêd¹ liczone od osoby bez wzglêdu na wielkoœæ lokalu. Prezydent J. Karnowski rozwiewa tak¿e nadzieje sopocian na obni¿enie wysokoœci op³at w przysz³oœci, gdy¿ zdecydowa³, ¿e przetargu na wybór firmy zajmuj¹cej siê wywozem odpadów nie zorganizuje. Nadal ma siê tym zajmowaæ Zak³ad Oczyszczania Miasta, co jest poniek¹d sprzeczne z prawem. Brak przetargu spowoduje na³o¿enie na Sopot kary w wysokoœci do 50.000 z³. Tymczasem okazuje siê, ¿e np. w Gdañsku, po przeprowadzeniu przetargu op³aty zmala³y. Podobnie sta³o siê w Rumii, gdzie komunalna spó³ka wygra³a konkurs z siedmioma zewnêtrznymi rywalami.