W zdrowym ciele zdrowy duch
Rozmowa z Henrykiem Hryszkiewiczem
STR. 4-5
TAK i NIE
dla nowego sopockiego dworca PKP STR. 10-12
bezplatna gazeta pomorska
str. 9 Rok VI Nr 6 (63)
Listopad 2011
ISSN 1895-7080
Nak³ad 10 000 egz.
Sopot. Do tej pory na przebudowê Placu Przyjació³ Sopotu wydano 12 mln z³otych. Teraz na jego „umeblowanie” urzêdnicy ratusza maj¹ zamiar przeznaczyæ kolejne 20 milionów.
LUKSUS
za 32 miliony
W³adze miasta od kilku lat obiecywa³y zorganizowanie miêdzynarodowego konkursu na zagospodarowanie centralnego placu Sopotu, w tym fontannê, która zast¹piæ ma sopockiego Jasia Rybaka. Wreszcie, 21 paŸdziernika br. Stowarzyszenie Architektów Polskich Oddzia³ Wybrze¿e, w imieniu Gminy Miasta Sopotu, og³osi³o jego rozpisanie. Realizacja ca³oœci inwestycji kosztowaæ bêdzie sopockich podatników ponad 32 miliony z³otych.
fot. materia³y konkursowe Urzêdu Miasta Sopotu
Przebudowa centralnego placu kurortu poch³onie z kasy miasta ³¹cznie ponad 32 mln z³otych. Coraz wiêcej sopocian zastanawia siê, czy w dobie kryzysu gospodarczego i w sytuacji, gdy w Sopocie nie ma ani szpitala, ani nawet izby porodowej, miasto staæ na takie luksusy?
Bartek Sasper Organizatorem konkursu jest Gmina Miasta Sopotu. W jej imieniu wystêpuje jednak Stowarzyszenie Architektów Polskich Oddzia³ „Wybrze¿e”, które ca³oœæ prac koordynuje. Pracownicy magistratu decyzjê o przekazaniu SARP czêœci swoich kom petencji t³umacz¹ chêci¹ unikniêcia jakichkolwiek pos¹dzeñ o to, ¿e wybrany projekt mo¿e byæ banalny, nieciekawy lub niew³aœciwie przygotowany. Jak wynika z regulaminu konkursu, jego przedmiotem
jest opracowanie ca³oœciowej koncepcji przestrzenno-architektonicznej elementów zagospodarowania Placu Przyjació³ Sopotu. Organizatorzy oczekuj¹ od uczestników, ¿e w zg³oszonych projektach wyposa¿enia placu znajd¹ siê cztery podstawowe elementy architektoniczne. Ruchoma zieleñ i nowe latarnie? Pierwszym z niech ma byæ „dzie³o wyra¿aj¹ce apoteozê sztuk”, które - jak siê wydaje - spe³niaæ bêdzie rolê nowej fontanny. Drugi element to umeblowanie placu. Jak czytamy w regulaminie: „na placu winny siê znaleŸæ elementy
ruchome i sta³e” – m.in. ogólnodostêpne siedziska, kosze na œmieci, zieleñ ruchoma (sic!), latarnie, których lokalizacja powinna siê znaleŸæ „w miejscu istniej¹cych punktów œwietlnych ze wzglêdu na pod³¹czenia elektryczne” (czy¿by mia³y zast¹piæ te obecne, zamontowane zaledwie kilka miesiêcy temu?), oraz trzy „kredensy” wraz z „miejscami konsumenckimi” i koncepcjê piêciu zespo³ów miejsc konsumenckich na zewn¹trz lokali gastronomicznych zlokalizowanych w przyziemiu budynku „Multikina”. Trzeci element zak³ada, ¿e plac bêdzie miejscem organizowania wydarzeñ muzycznych, dlatego te¿ organizatorzy
wymagaj¹ takiego zaaran¿owania przestrzeni, aby w czasie koncertów mo¿liwe by³o zlokalizowanie na placu sceny i widowni - znowu maja to byæ obiekty ruchome. W przypadku ostatniego elementu regulamin konkursu mówi o Placu Przyjació³ Sopotu, jako o miejscu organizacji jarmarku bo¿onarodzeniowego i noworocznego – w tym punkcie projektanci muszê uwzglêdniæ „aran¿acje i propozycje wyposa¿enia, oraz wskazanie formy tymczasowych straganów i ich lokalizacji”. Zamiast dwóch domów seniora Urzêdnicy magistratu zak³adaj¹, ¿e ³¹czny koszt realizacji zwyciêskiego
Sopot. Rok temu Jacek Karnowski zapowiada³, ¿e jeœli zostanie wybrany prezydentem, w Sopocie powstanie porodówka. Ostatnio Przewodnicz¹cy Rady Miasta, Wojciech Fu³ek stwierdzi³, ¿e budowa szpitala w Sopocie powinna stanowiæ priorytet miejskich w³adz, a nie przedwyborcze obietnice.
Co z tym szpitalem?
W Sopocie o budowie szpitala, lub choæby oddzia³u po³o¿niczego, mówi siê od lat. Kilkanaœcie dni przed ubieg³orocznymi wyborami samorz¹dowymi Jacek Karnowski deklarowa³: „Moja kadencja siê koñczy, a budowa oddzia³u po³o¿niczego to mój pomys³ na kolejn¹”. Wybory nieznacznie wygra³, a szpitala jak nie by³o tak mnie ma.
projektu i pe³nej jego dokumentacji nie powinien przekroczyæ sumy 20 milionów z³otych brutto. Ponad to, na nagrody dla autorów czterech najlepszych koncepcji architektonicznych, magistrat ma zamiar przeznaczyæ ponad 111 tys. z³otych - pierwsza nagroda prócz 56 000 z³ gotówka obejmuje równie¿ pokrycie kosztów „wykonania wielobran¿owej dokumentacji budowlanej (wykonawczej) rysunków roboczych”. Oznacza to, ¿e - wraz z dotychczasowymi nak³adami siêgaj¹cymi 12 mln z³otych - przebudowa Placu Przyjació³ Sopotu kosztowaæ bêdzie sopocian ponad 32 mln z³otych.
O koniecznoœci powstania w Sopocie szpitala z prawdziwego zdarzenia wypowiedzia³ siê ostatnio równie¿ Przewodnicz¹cy Rady Miasta, Wojciech Fu³ek. Zaproponowa³, aby wybudowa³ go prywatny inwestor na zasadzie tzw. formu³y partnerstwa publiczno-prywatnego. Przy okazji przypomnia³, ¿e podczas kampanii wyborczej Jacek Karnowski sk³ada³ publicznie obietnicê budowy oddzia³u po³o¿niczego, który mia³by byæ zrealizowany z
Dla porównania, na budowê Sopockiego Centrum Seniora, w którego sk³ad wchodz¹ m.in. gabinety zabiegowo-pielêgniarskie, biblioteka z czytelni¹, kawiarnia, sala do gimnastyki i rehabilitacji oraz kaplica, miasto wyda³o zaledwie po³owê tej sumy, czyli 16 milionów z³otych. Termin sk³adania prac konkursowych up³ywa 6 lutego 2012 r. Rozstrzygniêcie Konkursu i og³oszenie wyników nast¹pi 27 lutego. PóŸniej przez tydzieñ, do 5 marca, odbywaæ siê bêdzie prezentacja pokonkursowa i dyskusja na temat wybranego projektu.
miejskiego bud¿etu kosztem 6 - 7 mln z³. Pomys³ znalezienia prywatnego partnera do szpitalnego przedsiêwziêcia, zg³oszony przez Wojciecha Fu³ka, wydaje siê rozwi¹zaniem zdecydowanie lepszym, poniewa¿ w bezpoœredni sposób nie obci¹¿a bud¿etu miasta. - W miejscowoœci, która posiada w³asny, nowoczesny Dom Seniora i aspiruje do miana uzdrowiska na miarê XXI wieku, szpital wydaje siê wrêcz niezbêdny – konkluduje Fu³ek. (bs)
2
SOPOT
Nr 6 (63) Listopad 2011
Miasto przygotowuje siê do przejêcia czêœci obiektów Centrum Haffnera
Miasto chce remontowaæ, ale lokatorzy nie chc¹ siê wyprowadziæ
fot. kmz
Muzeum Sopotu w willi Bergera? ¯mudne procedury rozwi¹zywania spó³ki Ulica Obroñców Westerplatte urod¹ nie ma sobie równych w Sopocie. Zaœ pa³acyk pod numerem 24, zwany will¹ Bergera, jest jednym z najcenniejszych jej diamentów. Po wojnie mieœci³a siê tu Wy¿sza Szko³a Sztuk Plastycznych, przeniesiona póŸniej do Wielkiej Zbrojowni w Gdañsku i przemianowana na Akademiê Sztuk Piêknych. Aktualnie, budynek wzniesiony przed oko³o 130 laty dla bogatego Gdañszczanina, Johanna Imanuela Bergera,
nale¿y do miasta. W obszernych wnêtrzach znajduje siê pracownia jednego z profesorów ASP, oraz mieszkanie jego rodziny. Niestety willa znajduje siê w fatalnym stanie i pilnie potrzebuje generalnego remontu. A¿eby remont taki przeprowadziæ, konieczne by³oby wykwaterowanie dotychczasowych lokatorów. Urzêdnicy z Ratusza proponowali ju¿ profesorowi przeniesienie siê do innego równie atrakcyjnego lokalu, ale nie uzyskali jego akceptacji. Tym-
czasem dach przecieka i w nied³ugim czasie mo¿e dojœæ do katastrofy budowlanej. Miasto ma plan zagospodarowania budynku. Gdyby obecny u¿ytkownik zgodzi³ siê na zamianê mieszkania, mog³aby tu powstaæ filia Muzeum Sopotu, którego dotychczasowa siedziba w willi Claaszena pêka ju¿ w szwach. Pozwoli³oby to równie¿ na sfinansowanie remontu ze œrodków unijnych, a nie s¹ to ma³e pieni¹dze remont zabytkowego pa³acyku bêdzie kosztowa³ ponad milion z³.
Symbol Sopotu stanie na ty³ach SPATiF-u
Powrót Jasia Rybaka Oddanie tunelu pod Monciakiem nast¹pi³o 8 czerwca 2008 r., by³ to pierwszy etap przebudowy dolnej czêœci centrum Sopotu.
Ma³o mobilna m³odzie¿ z Pomorza
Od juniora do seniora W ramach polskiej prezydencji w Unii Europejskiej w dniach 17 – 19 paŸdziernika br., w Sopocie odby³a siê kolejna konferencja miêdzynarodowa. By³a poœwiêcona edukacji m³odzie¿y i nosi³a nazwê „Mobilnoœæ sposobem zdobywania i rozwijania kompetencji – od juniora do seniora”. Konferencjê otworzy³a minister Katarzyna Hall, która m.in. stwierdzi³a, ¿e pomorska m³odzie¿ jest bardzo mobilna. WypowiedŸ ta stoi w sprzecznoœci z wyliczeniami podleg³ego pani minister Ministerstwa Edukacji Narodowej i Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. Wed³ug nich
Architekci odczaruj¹ centrum Stowarzyszenie Architektów Polskich zosta³o upowa¿nione przez Urz¹d Miasta Sopotu do przeprowadzenia konkursu na „umeblowanie” placu Przyjació³ Sopotu. Propozycje konkursowe bêdzie mo¿na nadsy³aæ do lutego 2012 roku. Powinno byæ ich sporo, bo nagroda dla zwyciêzcy jest atrakcyjna, wynosi 56 tysiêcy z³otych. Przez umeblowanie rozumie siê nie tylko ogrodowe ³awki i kosze na œmieci, ale tak¿e fontannê, która by zast¹pi³a zburzon¹ poprzedniczkê, rabaty kwietne, ozdobne krzewy, oraz aran¿acjê placu podczas bo¿onarodzeniowych jarmarków i okolicznoœciowych koncertów. (as)
na Pomorzu zaledwie 16 szkó³ bierze udzia³ w miêdzynarodowej wymianie uczniów – Comenius. Zaœ w biednym województwie Warmiñsko-Mazurskim ponad 10 razy wiêcej – bo a¿ 167. Nie lepiej wygl¹da sytuacja na poziomie szkó³ wy¿szych. W roku akademickim 2009/2010 akcja o nazwie Erasmus objê³a na Pomorzu 656 studentów. Na Œl¹sku dwa razy tyle. „Na te statystyki trzeba patrzeæ i analizowaæ je na przestrzeni lat” – skomentowa³a minister Hall. Nie da siê ukryæ, ¿e by³a to niezwykle kompetentna odpowiedŸ. (bs)
którego miasto przejmie obiekty w Domu Zdrojowym, oraz tunel i infrastrukturê podziemn¹ jest ju¿ gotowy. Bêdzie on g³osowany na listopadowym posiedzeniu Rady Miasta i wówczas mo¿liwe siê stanie rozwi¹zanie spó³ki. (as)
P
Czy zd¹¿¹ z zakoñczeniem rewitalizacji Opery Leœnej
Polsat szykuje nowy festiwal Telewizja Polsat, nie czekaj¹c na zakoñczenie przebudowy Opery Leœnej w Sopocie przygotowuje ju¿ now¹ formu³ê Festiwalu Piosenki. Bêdzie ona odbiega³a wyraŸnie od festiwalu TOP Trendy, organizowanego wczeœniej przez tê sam¹ stacjê. Sopocki festiwal na nowo ma staæ siê znacz¹c¹ imprez¹ miêdzynarodow¹, na której bêd¹ wystêpowa³y gwiazdy zarówno krajowe, jak zagraniczne. Nie zmieni siê tylko termin festiwalu – druga po³owa sierpnia. Podobno Polsat zawiera ju¿ umowy z konkretnymi artystami, którzy mieliby wyst¹piæ w Sopocie. Pozostaje jeszcze kwestia lokalizacji. Gdyby do sierpnia 2012 nie zakoñczy³ siê jeszcze trwaj¹cy aktualnie remont Opery Leœnej, impreza zostanie zorganizowana w innym miejscu. (as)
fot. kmz
bank PKO BP i spó³ka NDI S.A. zakoñczyli ju¿ ksiêgowanie poniesionych wydatków, zwi¹zanych z t¹ inwestycj¹. Z rozwi¹zaniem spó³ki czekaj¹ teraz na trzeciego partnera, czyli Miasto Sopot. Urzêdnicy magistratu zapewniaj¹, ¿e projekt aktu notarialnego, na mocy
wzi¹æ sobie tê krytykê do serca, poniewa¿ zaczêli szukaæ stosownego dla rzeŸby miejsca. Odpad³ skwer przed Urzêdem Miasta, odpad³ tak¿e uroczy, ale po³o¿ony na uboczu plac Rybaków. Ostatecznie zdecydowano, ¿e Jaœ Rybak stanie na placu po³o¿onym za klubem SPATiF, a wiêc tu¿ przy dolnym wylocie ulicy Monte Cassino. Stanie siê to prawdopodobnie w przysz³ym roku. Najpierw jednak plac musi zostaæ zrewitalizowany. Zostan¹ tam zasadzone krzewy, ustawione ³awki i kosze na œmieci, wymieniona nawierzchnia. (as)
Ulubiona rzeŸba sopocian jednak wróci do centrum kurortu, wielu sopocian nadal jednak nie mo¿e zrozumieæ, komu przeszkadza³ Jaœ Rybak i otaczaj¹ce go drzewa na Placu Przyjació³ Sopotu?
S³upowa galeria sztuki Jacka Staniszewskiego
bezplatna gazeta pomorska
Wojna jest z³a Pod takim tytu³em powsta³a w Sopocie unikalna galeria sztuki. Jej pomys³odawc¹ jest miejscowy artysta plastyk, Jacek Staniszewski. Miejscem nowej galerii bêd¹ trzy s³upy og³oszeniowe. Jeden na placu Przyjació³ Sopotu, drugi przy placu Konstytucji, a trzeci przed Teatrem Atelier. Pomys³ zyska³ akceptacjê sopockiego
Urzêdu Miasta. Zdaniem Staniszewskego tego rodzaju plenerowa oferta artystyczna, usytuowana w najruchliwszych miejscach Sopotu, przyci¹gnie uwagê mieszkañców i bêdzie mia³a ogromn¹ ogl¹dalnoœæ. Premierowa wystawa nosz¹ca nazwê „Wojna jest z³a” poœwiêcona jest w ca³oœci tematyce antywojennej. Pomys³
spodoba³ siê pracownikom Akademii Sztuk Piêknych w Gdañsku. Chc¹ oni namówiæ w³adze Gdañska i Gdyni do podobnej inicjatywy. (as) G³oœny plakat „Katyñ 1940 – 2010” Jacka Staniszewskiego
Wydawca: PPHU Riviera Sopot 81-838 Sopot, Al. Niepodleg³oœci 753 Redaktor naczelny: Krzysztof M. Za³uski, tel. 796-54-94-50 Adres redakcji: 81-838 Sopot, Al. Niepodleg³oœci 753 e-mail: riviera-77@o2.pl
Materia³y prasowe
Od otwarcia Domu Zdrojowego w Sopocie minê³y ju¿ ponad dwa lata. Rok wczeœniej ukoñczony zosta³ tunel ³¹cz¹cy ulicê Grunwaldzk¹ z ul. Powstañców Warszawy. Udzia³owcy spó³ki Centrum Haffnera, która wybudowa³a obiekty przy placu Przyjació³ Sopotu, czyli
rzez kilka lat pomnik m³odego, oblewanego wod¹ z fontanny ch³opca, zwanego Jasiem Rybakiem, by³ ulubionym miejscem wypoczynku mieszkañców Sopotu. £awki otaczaj¹ce fontannê przez ca³e lato by³y oblegane. Korzystali z nich zarówno starsi, jak i m³odzi obywatele kurortu, wyznaczaj¹c sobie randki „pod Jasiem”. Usuniêcie rzeŸby i likwidacja fontanny wzburzy³a wielu sopocian. Na forach internetowych ostro krytykowano w³adze za niepotrzebn¹, zdaniem internautów decyzjê. Urzêdnicy z sopockiego Ratusza musieli widaæ
Reklama: e-mail: k63@gazeta.pl Adres do korespondencji: Riviera Literacka 80-833 Gdañsk, ul. Mariacka 50/52 Druk: Polskapresse sp. z o.o. 80-720 Gdañsk, ul. Po³ê¿e 3 Niezamówionych materia³ów redakcja nie zwraca, zastrzega sobie tak¿e prawo do ich redagowania. Za treœæ reklam redakcja nie ponosi odpowiedzialnoœci.
SOPOT
Nr 6 (63) Listopad 2011
Niedoinformowani u¿ytkownicy autobusów
Biletowa ko³omyja Komunikacja miejska w Sopocie nie dysponuje w³asnymi biletami. Wsiadaj¹c do autobusu jedni kasuj¹ bilety gdañskie, inni gdyñskie. I jad¹ w strachu, ¿e za chwilê do pojazdu wejdzie kontroler i uzna bilet za niewa¿ny. Tymczasem ju¿ blisko od roku istnieje bilet metropolitalny, który mo¿na wykorzystaæ w ka¿dym z sopockich œrodków komunikacji. Bilet jednorazowy w wersji papie-
rowej kosztuje 3 z³ote na linie zwyk³e i 4 z³ote na linie nocne oraz pospieszne. Bilety takie s¹ do nabycia w kioskach, g³ównie jednak w centrum miasta. Bilet mo¿na równie¿ nabyæ drog¹ mailow¹, wysy³aj¹c sms i pobieraj¹c aplikacjê na telefon. Bilet taki jest tañszy od papierowego, bo kosztuje tylko 2.60 z³. Jednak do tego trzeba dodaæ koszt operatora telefonii komórkowej. (bs)
Powstanie kolejne Centrum Windsurfingu
Pocz¹tek prac ju¿ w tym roku? 5 milionów ma kosztowaæ budowa Centrum Windsurfingu maj¹cego sw¹ siedzibê w Centrum ¯eglarstwa w dolnej czêœci Sopotu. W ramach tej inwestycji powstan¹ hangary dla katamaranów, budynki szkolenia ¿eglarskiego, rozwoju motorycznego, magazyn i warsztat. Przetarg na te obiekty miasto og³osi³o ju¿ w ubieg³ym roku, jednak na skutek braku dotacji, musia³o go uniewa¿niæ. Obecnie, po otrzymaniu dofinansowania budowy z Ministerstwa Sportu, istnieje szansa, ¿e prace budowlane rozpoczn¹ siê jeszcze przed koñcem 2011 roku. (as)
Kaszubi bêd¹ obradowali w Sopocie
Lipcowa inwazja folkloru
W
lipcu 2012 roku odbêdzie siê XIV Zjazd Kaszubów. Przypadnie on w wa¿nym dla etnicznych mieszkañców Pomorza czasie – równo sto lat wczeœniej, w roku 1912 zosta³o powo³ane do ¿ycia Towarzystwa M³odokaszubów, stanowi¹ce jedno z najwa¿niejszych ogniw w odradzaj¹cym siê ruchu kaszubskim. Miejscem Zjazdu, jak w porozumieniu z w³adzami miasta ustali³o Zrzeszenie KaszubskoPomorskie, ma byæ Sopot. Uczestnicy Zjazdu przybêd¹ do kurortu specjalnym poci¹giem o nazwie Transcassubia, którym wczeœniej przemierz¹ swoj¹ lesist¹ i jeziorn¹ krainê. Czêœæ z nich bêdzie podró¿owaæ w sposób jeszcze bardziej orygi-
nalny, mianowicie dotr¹ do sopockiego mola pomorankami, jak nazywane s¹ tradycyjne kaszubskie ³odzie. Wybór Sopotu, jako miejsca Zjazdu nie jest przypadkowy. Jak przypomina prezes Zrzeszenia £ukasz Grzêdzicki, to w³aœnie tutaj, przy dzisiejszej ulicy Bohaterów Monte Cassino, w domu pod numerem 28, w roku 1913 powsta³o pierwsze w dziejach Muzeum Kaszubsko-Pomorskie. Poniewa¿ Zjazd jest przewidziany w pe³ni sezonu turystycznego dzia³acze ZK-P postanowili zaprezentowaæ przybyszom z ca³ej Polski swój folklor. Planowane s¹ wystêpy kapel muzycznych, oraz stoiska z rêkodzie³ami kaszubskich rzemieœlników i artystów ludowych, a tak¿e z wyrobami kulinarnymi. (as)
Zlikwidowali parkingi na ulicy Zacisze 30
Kto daje i zabiera… Jeszcze dwa lata temu uwa¿ali siê za najszczêœliwszych ludzi w Sopocie. 75 rodzin, które najpierw dosta³y przydzia³ na mieszkanie komunalne, a nastêpnie 5 stycznia 2010 r. wylosowa³y klucze, dwa tygodnie póŸniej mog³y wprowadziæ siê ju¿ do swojego komunalnego „M”. 59 z nich zamieszka³o w nowo wybudowanych domach przy ul. Œwiemirowskiej w pobli¿u granicy z Gdañskiem. 16 kolejnych, w zmodernizowanej kamienicy na ul. Zacisze 30. Ci z Wyœcigów otrzymali do dyspozycji dwupoziomowe gara¿e i parking na 71 aut. Rodziny z Górnego Sopotu – tylko ok. 10 miejsc parkingowych. Co gorsza, 4 listopada br. parking zosta³ zredukowany do czterech miejsc, w tym dwa dla osób niepe³nosprawnych. O jego kasacji zawiadomi³a nas lokatorka jednego z mieszkañ przy ul. Zacisze 30. – 3 listopada robotnicy zaczêli zdzieraæ z jezdni pasy oznaczaj¹ce miejsca parkingowe, zadzwoni³am wiêc do zarz¹dcy budynku – mówi nasza rozmówczyni. – Powiedziano mi, ¿e nasz parking jest likwidowany na proœbê mieszkañców, wydaje mi siê, ¿e raczej jednego mieszkañca, pani z mieszkania nr. 2. Podstaw¹ decyzji jest rzekomo brak parkingu na 10 aut w planie zagospodarowania przestrzennego. - Dlaczego nikt tych pasów nie usun¹³ z jezdni przez pó³tora roku? Dlaczego teraz zaczê³y nagle komuœ przeszkadzaæ? I dlaczego jedna osoba decyduje o miejscach parkingowych dla ca³ej kamienicy? – pytaj¹ roz¿aleni mieszkañcy ul. Zacisze. – A mo¿e ta pani spod dwójki ma jakieœ znajomoœci w Urzêdzie Miasta Sopotu? – dodaje jeden z nich. Nasza czytelniczka rozmawia³a tak¿e z kierownikiem Przedsiêbiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej Filia Sopot, p. Karolin¹ Œlizewsk¹.
3
Sekcja Rozwoju Miasta i Ochrony Œrodowiska Towarzystwo Przyjació³ Sopotu ul. Czy¿ewskiego 12 81-706 Sopot Sopot, 15 wrzeœnia 2011 r.
Uwagi na temat planów rozbudowy otoczenia sopockiego dworca kolejowego Dworzec kolejowy jest istotnym elementem struktury przestrzennej i uk³adu funkcjonalnego ka¿dego miasta. Jest tak¿e znakiem rozpoznawczym o podobnej roli, jak¹ odgrywa ratusz lub inny znacz¹cy obiekt o rozpoznawalnej, dziêki okreœlonym cechom, funkcji. Budynek dworca kojarzony jest z pocz¹tkiem lub koñcem podró¿y. Ogl¹dany z okien mijaj¹cych miasto poci¹gów bywa zapamiêtywany jako wa¿ny element pozwalaj¹cy odczytaæ rangê, wielkoœæ i charakter miasta. Sopot jest miastem ma³ym i takim pozostanie, gdy¿ jego rozmiary limitowane s¹ warunkami geograficznymi. O jego znacz¹cej roli w Aglomeracji Trójmiejskiej decyduj¹ wartoœci kulturowe, krajobrazowe i funkcja uzdrowiska. Dziêki tym wartoœciom miasto Sopot zosta³o objête ochron¹ konserwatorsk¹, jako zespó³ urbanistyczny. Obszar dworca znajduje siê w strefie „A" pe³nej ochrony historycznej struktury przestrzennej. Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego, w granicach którego znajduj¹ siê teren dworca i jego s¹siedztwo, dopuszcza zmiany i dzia³ania bêd¹ce w sprzecznoœci z zaleceniami ochrony konserwatorskiej. Krajobraz historyczny tego fragmentu œródmieœcia Sopotu to wolno stoj¹ce domy na wydzielonych dzia³kach. Wysokoœci domów s¹ zró¿nicowane, a formy dachów ró¿norodne. Wskazania Planu dopuszczaj¹ stuprocentow¹ lub prawie stuprocentow¹ zabudowê powierzchni dzia³ek. Sugerowana wysokoœæ zabudowy podporz¹dkowana zosta³a, udaj¹cemu historyczny, budynkowi hotelu „Rezydent", który obok Koœcio³a Garnizonowego sta³ siê dominant¹ przestrzeni. Istnieje realne zagro¿enie zniszczenia kulturowych i krajobrazowych wartoœci tej czêœci miasta. Zrealizowana zgodnie z wytycznymi Planu pierzejowa, zwarta i wysoka zabudowa bêdzie mia³a charakter wielkomiejski, obcy w krajobrazie tej czêœci Sopotu. Udzia³ funkcji zwi¹zanych z obs³ug¹ podró¿nych w wielofunkcyjnym obiekcie, który ma wype³niæ przestrzeñ jest minimalny. Funkcje dworca zaspakajaj¹ ró¿norodne potrzeby ³¹cz¹ce siê z podró¿¹. Podró¿ zaœ i zmiana miejsca czêsto wywo³uj¹ stres i napiêcie emocjonalne. Funkcje dworca powinny byæ czytelne w architekturze budynku, a jego uk³ad funkcjonalny prosty i wygodny. Koncentracja ró¿nych funkcji o charakterze œródmiejskim dominuj¹cych nad funkcjami dworcowymi wydaje siê sprzeczna z t¹ sprawdzon¹ zasad¹. Zniknie tak¿e dworzec, jako symbol znaczeniowy w obrazie miasta. Wiceprezes Towarzystwa Przyjació³ Sopotu Prof. dr hab. in¿. Marek Sperski Do wiadomoœci: 1. Minister Bogdan Zdrojewski Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ul. Krakowskie Przedmieœcie 15/17, 00-071 Warszawa 2. Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk Ministerstwo Infrastruktury ul. Cha³ubiñskiego 4/6, 00-928 Warszawa
Sopoccy wolontariusze zebrali prawie 8 tysiêcy z³otych
Kwesta na rzecz Hospicjum Œw. Faustyny
3 i 4 listopada br. robotnicy zdzierali oznaczenia parkingowe. 12 rodzin zosta³o bez miejsca.
– Pani kierownik powiedzia³a mi, ¿e szkoda tych miejsc parkingowych, i ¿e by³y dobrze wymalowane, chodŸ w projekcie jest inaczej... – powtarza opiniê urzêdniczki PGM. – Ciekawa jestem, co to za architekt, który zaplanowa³ cztery miejsca parkingowe dla szesnasto-
rodzinnej kamienicy, wiedz¹c ¿e wiêkszoœæ ludzi posiada samochody? Oni t³umacz¹ to tym, ¿e nasz budynek nie jest nowy, tylko zmodernizowany, i dlatego nie obowi¹zuj¹ tu przepisy prawa, które zak³ada, ¿e na jedno mieszkanie przypada
fot. kf
1,25 miejsca parkingowego. W takim razie gdzie mamy parkowaæ? W lesie? Z tymi pytaniami p. Sabina ma zamiar zwróciæ siê do prezydenta miasta, Jacka Karnowskiego. (kf)
1 listopada sopoccy wolontariusze zbierali pieni¹dze na rzecz podopiecznych Hospicjum im. Œw. Siostry Faustyny. W akcje zaanga¿owane by³y 54 osoby w tym wielu sympatyków ruchu „Kocham Sopot” (m.in. Przewodnicz¹cy Rady Miasta Wojciech Fu³ek, radni: Anna Stasierska, Grazyna Czajkowska i Jaros³asw Kempa oraz prof. Tymon ZIeliñski). W kweœcie wziêli równie¿ udzia³ uczniowie Gimnazjum nr 1 w Sopocie wraz z opiekunami p. Wiolet¹ Hinca i ksiêdzem Sebastianem. Pomagali im harcerze z Hufca ZHP Sopot oraz cz³onkowie Hospicjum. Zbiórka datków odbywa³a siê w okolicach Cmentarza Komunalnego. Od godziny 8 do 18 wolontariusze zebrali w sumie 7.778,19 z³. Pieni¹dze te w ca³oœci zosta³y przeznaczone na sfinansowanie domowej opieki paliatywnej nad mieszkañcami Sopotu chorymi nowotworowo - objêtymi przez Hospicjum œw. Faustyny, a nieobjêtymi kontraktem przez NFZ. (as)
4
ROZMOWA RIVIERY
Nr 6 (63) Listopad 2011
Z Henrykiem Hryszkiewiczem, prezesem i za³o¿ycielem Sopockiego Stowarzyszenia Kulturystyki i Rekreacji, wicemistrzem Europy i œwiata w kulturystyce i trenerem rozmawiamy o sporcie i wychowaniu m³odzie¿y.
W zdrowym ciele
zdrowy duch Bartek Sasper Riviera: Od wielu lat pracuje pan z sopock¹ m³odzie¿¹, jako trener i jako wychowawca. Pañscy podopieczni w³aœnie odnieœli ogromny sukces – zdobyliœcie II miejsce w Mistrzostwach Polski Juniorów i Weteranów w Kulturystyce i Fitness. Bardzo siê pan cieszy? Henryk Hryszkiewicz: Oczywiœcie. Dla mnie, jako trenera, to ogromny sukces. I prawdê mówi¹c, jeszcze wiêksze zaskoczenie, bo od siedmiu lat, czyli od momentu, kiedy oficjalnie funkcjonujemy w Polskim Zwi¹zku Kulturystyki, Fitness i Trójboju Si³owego, zdobyæ tytu³u wicemistrza Polski uda³o nam siê po raz pierwszy. Do tej pory musieliœmy siê zadawalaæ miejscami poza podium. Co jednak dla mnie najwa¿niejsze, to fakt, ¿e ten sukces bardzo rozbudzi³ zapa³ i entuzjazm naszych zawodników i zawodniczek. Mam w zwi¹zku z tym nadziejê, ¿e w przysz³ym roku siêgniemy po z³oto. Spodziewam siê tak¿e, ¿e bêdziemy mieli jeszcze wiêcej chêtnych do uprawiania kulturystyki, fitness, bikini kobiet i innych sportów. Domyœlam siê, ¿e w kulturystyce i fitness nie chodzi wy³¹cznie o wyczyn. Oczywiœcie, ¿e nie. Kulturystyka, podobnie jak ka¿dy
inny sport pe³ni równie¿ rolê nazwijmy to - profilaktyczn¹. M³odzie¿, która zajmuje siê sportem nie ma czasu na stanie po bramach i picie piwa. Sport w du¿ym stopniu wyklucza patologiê i eliminuje ró¿nego rodzaju na³ogi. Wiem to po sobie, bo pochodzê z bardzo biednej rodziny. Moi rodzice zmarli, gdy by³em m³odym cz³owiekiem. Mnie i moje rodzeñstwo adoptowali dziadkowie, rodzice mojej mamy. Na pierwsze trampki i koszulkê, które by³y mi potrzebne do treningów musia³em myæ, szyby samochodów, a mia³em wtedy dziesiêæ lat. Moi bracia i siostra nie zainteresowali siê sportem, jedynie ja siê nim zarazi³em i to ju¿ w wieku siedmiu lat. Dziêki temu wyszed³em na cz³owieka, jakim jestem do dziœ. Uwa¿am, ¿e jeœli ja nie mia³em czegoœ w ¿yciu, to nie oznacza, ¿e ktoœ inny nie powinien tego mieæ. Wrêcz przeciwnie… Anga¿ujê siê spo³ecznie po to w³aœnie, by sopockie dzieci i m³odzie¿ mia³y lepiej, ni¿ ja kiedyœ. I wiêkszoœæ moich wychowanków to rozumie i docenia. Naprawdê warto dla ich uœmiechu daæ coœ z siebie. Jakie zajêcia oferuje Sopockie Stowarzyszenie Kulturystyki i Rekreacji? Mamy sekcjê kulturystów, mamy fitnesski, mamy p³ywaków, mamy karateków. Obecnie prowadzimy nabór do grupy czirliderek i koszykarzy. Roz-
wijamy siê, jak pan widzi, wielokierunkowo. Szczególnie zale¿y mi, jako trenerowi i prezesowi SSKiR, ¿eby nasze Stowarzyszenie dawa³o m³odzie¿y (bezp³atnie) jak najszersze mo¿liwoœci rozwoju sportowego, w jak najwiêkszej iloœci dyscyplin. Moim zdaniem ka¿dy m³ody cz³owiek powinien odnaleŸæ siê w sporcie. A najlepiej zrobiæ to na si³owni, bo przez si³owniê przewijaj¹ siê wszyscy sportowcy, chocia¿ nie wszyscy zostaj¹ kulturystami… Poza kulturystyk¹, w ramach naszych zajêæ ka¿dy sopocianin mo¿e uprawiaæ fitness gimnastyczne, fitness sylwetkowe i ca³kiem now¹ dyscyplinê, jak¹ jest fitness bikini i aerobik. M³odzie¿y pragn¹cej uprawiaæ sport, oferujemy ponad to zajêcia na basenie, saunê, wyjazdy na zawody i obozy sportoworekreacyjno-integracyjne, koszulki, dresy i spodenki klubowe, wejœciówki do klubów sportowych, dietetyków, pedagogów, instruktorów i trenerów – a wszystko, jak ju¿ wspomnia³em, bezp³atnie. Jak d³ugo trzeba pracowaæ na sukces? Im d³u¿ej siê trenuje, tym ma siê wiêksze doœwiadczenie, tym bardziej wypracowuje siê miêœnie. Z tym, ¿e uprawianie kulturystyki i fitness nie polega na budowaniu objêtoœci miêœni, lecz na ich jakoœci i proporcji. W tak zwanym BPS, czyli bezpoœrednim przygotowaniu
startowym, które w naszym wypadku trwa siedem dni, najwa¿niejsz¹ spraw¹ jest stopieñ odwodnienia, a przed BPS-em liczy siê tak¿e stopieñ odt³uszczenia. Bo chodzi o to, ¿eby pokazaæ ³adne proporcje i szczegó³y muskulatury. Jeœli ktoœ w miarê dobrze wygl¹da, i te 11 miesiêcy w roku æwiczy, to takie przygotowania powinny trwaæ przynajmniej pó³ roku. Jednak to ostatnie 12 tygodnie decyduje o sukcesie. Czyli dziennie ile godzin? W zale¿noœci od stopnia zat³uszczenia. Jeœli pozwalaliœmy sobie przez kilka miesiêcy przed zawodami na brak dyscypliny, to wymagany jest intensywniejszy trening. Ale, jeœli ktoœ ca³y czas trenowa³ i odpowiednio siê od¿ywia³, to oczywiœcie mo¿e poœwieciæ na przygotowania mniej czasu. Ale te ostatnie trzy miesi¹ce trzeba przynajmniej dwa razy dziennie robiæ tzw. treningi aerobowe i si³owe. Aerobowe? Na czym to polega? To jest intensywny trening na rowerze stacjonarnym. Trening trwa oko³o 45 minut. Ma on nam podkrêciæ metabolizm. Æwiczyæ trzeba na czczo, bo wtedy poziom insuliny we krwi jest najni¿szy, a przez to naj³atwiej spaliæ zbêdn¹ tkankê t³uszczow¹. Po treningu musimy zjeœæ posi³ek o niskim indeksie glikemicznym, wêglowodanowo-bia³kowy, a nastêpnie przystêpujemy do drugiego treningu, tym razem si³owego, na którym budujemy kszta³t miêœni. A jeœli nadal mamy nadmiar tkanki t³uszczowej, to mo¿emy trening aerobowy powtórzyæ wieczorem. Podobno urodzi³ siê pan sportowcem… No tak… (œmiech). Ja ju¿ uprawiam sport od ponad 37 lat. Zacz¹³em od podstawowej szko³y sportowej, wiêc rzeczywiœcie mo¿na powiedzieæ, ¿e urodzi³em siê sportowcem. Ka¿dy siê kimœ rodzi, jeden bokserem, inny pi³karzem lub
tenisist¹. Kulturystyka nie jest jednak sportem, na którym mo¿na zarobiæ, nie jest to tak¿e sport olimpijski. Dziêki tej dyscyplinie wzmacnia siê miêœnie i poprawia ogólny stan zdrowia. Zreszt¹ powtarzam to czêsto moim podopiecznym z SSKiR i studentom z AWF, których jestem szkoleniowcem od czêœci praktycznej. Prowadzi go prof. dr hab. W³adys³aw Jagie³³o, który zaproponowa³ mi zajêcia ze studentami, przysz³ymi trenerami kulturystyki. Ilu cz³onków liczy pañskie Stowarzyszenie? Przez struktury naszego stowarzyszenia, w ci¹gu siedmiu lat, przewinê³o siê ponad 500 osób. Ale regularnie æwiczy obecnie oko³o setki. Przede wszystkim jest to sopocka m³odzie¿. S¹ to bardzo zdolni m³odzi ludzie, którzy optymalnie umiej¹ wykorzystaæ warunki, jakie im stworzyliœmy. Dziewiêciu z nich przywioz³o w³aœnie z Zabrza dru¿ynowe Wicemistrzostwo Polski. Jakie macie plany na najbli¿sz¹ przysz³oœæ? W dniach od 24 do 28 listopada odbêd¹ siê w Hiszpanii Mistrzostwa Œwiata Juniorów i Weteranów w Kulturystyce i Fitness. I po raz pierwszy weŸmie w nich udzia³ trzyosobowa dru¿yna z Sopotu. Bêdzie to siedemnastoletnia Paulina Koriat, z³ota medalistka Mistrzostw Polski oraz dwudziestoletnia Agnieszka Doroszuk, która jest debiutantk¹. Jako trzeci pojadê ja – weteran (œmiech). Sk¹d ten podzia³ na kategoriê juniorów i weteranów?
Kulturystyka to chyba jedyna dyscyplina sportu, któr¹ mo¿na uprawiaæ bez wzglêdu na wiek. Oczywiœcie m³odzie¿ i sportowcy nieco starsi nie mog¹ konkurowaæ z seniorami. St¹d ten podzia³ na Mistrzostwa Œwiata Seniorów, mistrzostwa Par Kulturystycznych, mistrzostwa Fitness Sylwetkowego. To jest ogromna rzesza ludzi. W roku 2007 na Mistrzostwach Œwiata w Budapeszcie, gdzie po raz pierwszy zdoby³em br¹zowy medal, by³o 258 zawodników – juniorów i weteranów. I to by³ wówczas rekord. A proszê pamiêtaæ, ¿e kulturystyka staje siê coraz popularniejsza. W tej dyscyplinie liczy siê przede wszystkim praca nad w³asnym cia³em, nad w³asnymi miêœniami. To nie jest lekkoatletyka, gdzie cz³owiek z wiekiem robi siê coraz s³abszy. Kulturystyka i fitness polega na budowaniu przez ca³e ¿ycie miêœni, i dlatego ja, trenuj¹c 37 lat nie wygl¹dam na swoje 45 (œmiech). Jakieœ s³owo koñcowe? Chcia³abym prosiæ wszystkich rodziców i opiekunów, aby zachêcali swoje dzieci i podopiecznych do uprawiania sportu, obojêtnie jakiego. Bo sport to profilaktyka prozdrowotna. Wszystkich, którzy chcieliby dowiedzieæ siê szczegó³ów na temat treningów i zdrowego od¿ywiania, zapraszam w ka¿d¹ sobotê do klubu Kolaseum na Alejê Niepodleg³oœci 697-701. Wiêcej informacji znajdziecie Pañstwo na stronie www.sskir.pl. Dziêkujê za rozmowê.
Henryk Hryszkiewicz Trener i wychowawca m³odzie¿y, sêdzia kulturystyki i fitness, prezes i za³o¿yciel Sopockiego Stowarzyszenia Kulturystyki i Rekreacji, wicemistrz Europy i œwiata w kulturystyce, sopocki radny (Kocham Sopot), przewodnicz¹cy Komisji Sportu i M³odzie¿y Sopotu, w³aœciciel zak³adu naprawy telewizorów SERWIS RTV, z ¿on¹ Izabel¹ ma syna Micha³a.
REKLAMA
W oczekiwaniu na nowy dworzec w Sopocie Zakoñczony zosta³y negocjacje w przedsiêwziêciu maj¹cym na celu wybór partnera prywatnego dla inwestycji zagospodarowania terenów dworca PKP w Sopocie oraz s¹siaduj¹cych z nim terenów. Komisja Przetargowa, w toku oceny, dokona³a wyboru oferty firmy Ba³tycka Grupa Inwestycyjna S.A. z Gdañska. ŒWIE¯OŒÆ Jednym z g³ównych za³o¿eñ projektu jest dialog pomiêdzy architektur¹ budynków i zieleni¹. Jednoznaczna forma architektury bêdzie wspó³gra³a z bujn¹ zieleni¹, wizytówk¹ Sopotu. Projektanci d¹¿yli do tego, by w sercu miasta znalaz³a
siê jak najwiêksza iloœæ dodatkowej zieleni o zró¿nicowanych kszta³tach i kolorach liœci w du¿ej mierze zimozielonej. Zieleñ w ramach inwestycji wyst¹pi na wszystkich poziomach odbieranych przez cz³owieka, od roœlin zadarniaj¹cych, rabat kwiatowych, po krzewy i drze-
wa. Projektanci zachowali jak najwiêcej z obecnej zieleni. M³ode, wartoœciowe drzewa i krzewy zostan¹ na swoich miejscach lub zostan¹ przesadzone na terenie inwestycji lub w inne, wskazane miejsca. Projektanci zdaj¹ sobie sprawê, ¿e dla wszystkich mieszkañców Sopotu zieleñ jest tak samo wa¿na, jak architektura i w swoim projekcie bardzo tej zasady przestrzegali. M£ODOŒÆ Wszyscy wiemy jak obecnie wygl¹daj¹ okolice dworca. Nie takie mamy ambicje. Miasto siê zmienia, bo my siê zmieniamy. Nasi dziadkowie te¿ siê nie bali – du¿e i dostojne budynki Grand Hotelu, czy kamienice przy ul. Podjazd s¹ tego przyk³adem. Odwaga tego projektu zak³ada odejœcie od historycznego nurtu na rzecz nowoczesnej, awangardowej formy. Zosta³o to przyjête z uznaniem przez wiele œrodowisk. Autor projektu, Marcin Kaniewski, m³ody architekt, jest równie¿ autorem nowego i nowoczesnego budynku Teatru Kameralnego w Sopocie, za co dosta³ nagrodê od Rady Miasta Sopotu. Sopot nigdy nie ba³ siê nowoczesnej architektury.
Artyku³ sponsorowany
Nr 6 (63) Listopad 2011
RADOŒÆ Korzystnie z nowej przestrzeni publicznej, nowego placu, nowego dworca czy ulicy. Tworzenie rodzinnej firmy, ma³ej kawiarni, winiarni czy sklepu sportowego. Spotkanie m³odych œpiesz¹cych na Uniwersytet oraz starszych siedz¹cych na ³awce. Schowanie siê przed deszczem, tak po prostu, na chwilê. Praca, tak blisko od domu. Komfort i odpoczynek. Radoœæ poznania nowego miejsca.
5
TRÓJMIASTO
Nr 6 (63) Listopad 2011
Gdañsk. Najpopularniejsze s¹ ¿yrafy, wkrótce przybêd¹ lwy
Rekord oliwskiego ZOO siêcy. W ten sposób przybytek dla dzikich zwierz¹t po raz pierwszy przekroczy³ magiczn¹ liczbê 400 tysiêcy zwiedzaj¹cych i pod wzglêdem frekwencji zaj¹³ trzecie miejsce w kraju, za Warszaw¹ i WroFot. archiwum
Micha³ Targowski, dyrektor gdañskiego ogrodu zoologicznego ma powód do zadowolenia. W ci¹gu 9 miesiêcy bie¿¹cego roku, czyli do 30 wrzeœnia, liczba zwiedzaj¹cych oliwskie ZOO wynios³a ponad 420 ty-
Na razie najpopularniejsze s¹ ¿yrafy, wkrótce w oliwskim ZOO pojawi¹ siê lwy.
c³awiem. Zdaniem dyrektora jednym z magnesów przyci¹gaj¹cych rodziców ze swymi pociechami s¹ ¿yrafy. Kolejny skok frekwencji powinien nast¹piæ po przybyciu do ZOO lwów. Otrzymaj¹ one obszerny pawilon i teren do biegania i wygrzewania siê na s³oñcu o powierzchni 2 hektarów. Dyrektor Targowski ma nadziejê, ¿e inwestycja ta, prowadzona, jako projekt partnerski przy wspó³udziale Kaliningradu, a finansowana przez Miasto Gdañsk, oraz z funduszy Unii Europejskiej, zostanie zrealizowana ju¿ w przysz³ym roku. Warto przypomnieæ, ¿e ZOO w Oliwie czynne jest przez ca³y rok, choæ w okresie jesiennozimowym w ograniczoych godzinach. Od 1 listopada na jego teren mo¿na bêdzie wejœæ do godziny 15.00. (as)
Gdañsk. Miasto Gdañsk jednak nie podpisa³o umowy
Rozstanie z Polnordem Planów zabudowy pó³nocnej czêœci cypla Wyspy Spichrzów w Gdañsku by³o wiele i jak dot¹d wszystkie spala³y siê na panewce. Ostatni¹, najwa¿niejsz¹ i jak siê zdawa³o najpewniejsz¹ szans¹ dla tego fragmentu Wyspy mia³a byæ umowa pomiêdzy w³adzami Gdañska, a firm¹ Polnord. Fot. kmz
6
Gdañsk. Dojazd na Euro 2012 bêdzie drog¹ przez mêkê
Nie skoñcz¹ trasy na czas Kiedy Polska otrzyma³a prawo wspó³organizowania, wraz z Ukrain¹, Mistrzostw Europy w Pi³ce No¿nej Euro 2012, zapowiadano ¿e kibice przybywaj¹cy na mecze rozgrywane w Gdañsku bêd¹ mogli dwupasmow¹ Tras¹ S³owackiego przejechaæ z lotniska w Rêbiechowie a¿ do stadionu PGE Arena. W tej chwili dobiega koñca budowa estakady nad alej¹ Grunwaldzk¹. Zaawansowane s¹ te¿ prace na odcinku od ronda przy NiedŸwiedniku do ulicy Reymonta, oraz od torów kolejowych do alei Rzeczpospolitej. Prawdopodobnie nie uda siê do czerwca 2012 roku zbudowaæ skrzy¿owania Trasy z ulicami Partyzantów i Chrzanowskiego. Nie bêdzie tak¿e mostu ponad torami kolejowymi, zaœ prace nad
kolejnym odcinkiem trasy od alei Rzeczpospolitej do PGE Arena jeszcze siê nie rozpoczê³y. Wszystko wskazuje na to, ¿e podró¿ z lotniska do stadionu bêdzie siê odbywa³a podobnie jak na naszych autostradach: najpierw szybka jazda nowo zbudowan¹ tras¹, która niespodziewanie siê urwie, zjazd na dotychczasowe ulice i stanie w gigantycznym korku. Scenariusz ten powtórzy siê przynajmniej trzykrotnie, a od alei Rzeczpospolitej ka¿dy bêdzie móg³ ju¿ jechaæ jak mu siê podoba: przez alejê Hallera, Kliniczn¹ i Marynarki Polskiej, lub przez Zaspê i BrzeŸno. Zw³aszcza dla osób nie znaj¹cych Gdañska bêdzie to wy¿sza szko³a jazdy. (kf)
Gdynia. Pierwsze wycieczki szlakiem morskiej legendy ju¿ w 2012 roku
Ruiny wojenne na Wyspie Spichrzów strasz¹ ju¿ 66 lat. Mo¿e warto by siê zastanowiæ, czy zamiast je odbudowywaæ, nie zaadaptowaæ ich na jakieœ muzeum, na przyk³ad Muzeum Urzêdniczej Indolencji?
Mia³a to byæ spó³ka publiczno-prywatna, do której miasto wnios³oby swój udzia³ w postaci 2,6 hektarowej dzia³ki, otrzymuj¹c za to 49 % udzia³ów. Polnord zaœ zrealizowa³by wart¹ pó³ miliarda inwestycjê, buduj¹c na wyspie hotel, budynek biurowy, Muzeum Bursztynu, lokale gastronomiczne i handlowe, parking na 500 pojazdów, oraz przeznaczaj¹c 30 % zabudowy
pod budownictwo mieszkaniowe. Spó³ka mia³a byæ zawarta do 15 lipca, ale z przyczyn, których istoty obie zainteresowane strony nie chcia³y zdradziæ, jej podpisanie zosta³o przesuniête na po³owê listopada. Termin ten w³aœnie up³yn¹³, Polnord, po dwóch latach negocjacji, wycofa³ siê rakiem, zaœ Wyspa Spichrzów nadal straszy wojennymi ruinami sprzed 66 lat. (as)
Gdynia. Radni chc¹ zachowaæ rozrywkowy charakter Œwiêtojañskiej
Interesuj¹ca promocja Gdyni Banki na cenzurowanym W³adze Gdyni postanowi³y powo³aæ do ¿ycia szlak turystyczny, maj¹cy prezentowaæ zwiedzaj¹cym najbardziej charakterystyczne miejsca zwi¹zane z morsk¹ legend¹ powsta³ego nieca³y wiek temu miasta i pierwszego w Polsce pe³nomorskiego portu handlowego, pasa¿erskiego i wojen-
nego. Szlak ten bêdzie wiód³ przez nabrze¿a portowe, Urz¹d Morski, dowództwo Marynarki Wojennej przy Skwerze Koœciuszki, Muzeum Miasta Gdyni, a¿ do Domu ¯eglarza. Miejsca te zostan¹ specjalnie oznakowane, a turystów bêdê oprowadzali przewodnicy, przybli¿aj¹c im krótk¹, ale
jak¿e bogat¹ historiê miasta. Jeœli wszystkie prace zwi¹zane z oznakowaniem trasy i przeszkoleniem przewodników zostan¹ ukoñczone zgodnie z terminem, pierwsze wycieczki bêd¹ mog³y wyruszyæ szlakiem legendy ju¿ w 2012 roku. (as)
Na kolejnej sesji Rady Miasta Gdyni, która odby³a siê 26 paŸdziernika br., uchwalony zosta³ plan zagospodarowania Œródmieœcia, oraz Kamiennej Góry. Jednym z najistotniejszych punktów decyzji, jakie podjêli radni, by³ zakaz lokowania nowych punktów bankowych, salonów telefonii komórkowej, oraz innych instytucji finansowych w obrêbie ulicy Œwiêtojañskiej, Skweru Koœciuszki i na Molu Rybackim. Radni wyszli z za³o¿enia, ¿e ten obszar miasta powinien têtniæ ¿yciem do póŸnych godzin nocnych, czego zamkniête w godzinach
wieczornych banki zapewniæ nie mog¹. Œwiêtojañska zawsze kojarzy³a siê z handlem, gastronomi¹ i rozrywk¹. Nawet w najczarniejszych czasach PRL stanowi³a enklawê prywatnych kupców i rzemieœlników, jedyn¹ tak¹ w Trójmieœcie. Decyzja radnych entuzjastycznie zosta³a przyjêta przez wiêkszoœæ mieszkañców. Wzbudzi³a natomiast niezadowolenie w³aœcicieli kamienic przy rzeczonej ulicy, którzy w bankach i salonach telefonii widz¹ najlepszych, bo najbogatszych lokatorów swoich lokali. (as)
Gdynia. W budynku Dworca Morskiego poka¿¹ historiê polskiej emigracji
Muzeum inne ni¿ wszystkie
Legenda Gdyni kojarzy siê jednoznacznie z morzem, ju¿ w przysz³ym roku historiê „miasta z morza” bêdzie mo¿na przeœledziæ z nowego szlaku turystycznego. Fot. kmz
Za trzy lata, w roku 2014 swoje podwoje ma otworzyæ Muzeum Emigracji w Gdyni. Prawdopodobnie bêdzie to jedyne tego rodzaju muzeum w œwiecie, a na pewno jedyne w Polsce. Jego siedzib¹ ma byæ Dworzec Morski, praktycznie niewykorzystany po sprzeda¿y ostatniego polskiego statku pasa¿erskiego, jakim by³ „Stefan Batory”. Lokalizacja ta nie jest przypadkowa. To st¹d w latach dwudziestych i trzydziestych ubieg³ego wieku wyrusza³y dziesi¹tki tysiêcy emigrantów poszukuj¹cych w obu Amerykach Pó³nocnej i Po³udniowej pracy i chleba. To, niedaleko st¹d, w dzielnicy Gdynia – Grabówek, powsta³ obóz, w którym przyszli emigranci oczekiwali na statki maj¹ce ich przewieŸæ do „lepszego œwiata”. Gdyñskie muzeum nie bêdzie siê ogranicza³o
wy³¹cznie do dwudziestolecia miêdzywojennego i do emigracji za Ocean Atlantycki. W zamierzeniu jego twórców ekspozycja muzealna ma ukazywaæ losy emigrantów ze wszystkich prze³omowych chwil naszej historii, od Wielkiej Emigracji z okresu Powstania Listopadowego poczynaj¹c, a na emigracji „solidarnoœciowej” koñcz¹c. Jego bohaterami bêd¹ zarówno ludzie biedni i niewykszta³ceni, których jedynym atutem jest twardy kark i mocne d³onie, jak i, maj¹cy rozs³awiæ nasz kraj w œwiecie, uczeni, artyœci, przedsiêbiorcy. Muzeum bêdzie multimedialne, w atrakcyjny sposób ukazuj¹ce zarówno ¿ycie samych emigrantów, jak równie¿ kraje, do których wyje¿d¿ali. (as)
SOPOCKI SPEAKER’S CORNER
Nr 6 (63) Listopad 2011
7
Oœwiadczenie Przewodnicz¹cego Rady Miasta Sopotu, Wojciech Fu³ka
LISTY CZYTELNIKÓW
Szpital dla sopocian
…Czy marzê o molochu handlowym projektowanym pod pretekstem „Przebudowa Dworca Kolejowego” w Sopocie? W Sopocie mieszkam „od zawsze”. I mam sporo zastrze¿eñ co do pomys³u „skomercjalizowania” terenów przydworcowych. Zapewnienia w³adz miasta, ¿e „bêdzie ³adnie”, w zestawieniu z dotychczasowymi doœwiadczeniami inwestycyjnymi, delikatnie mówi¹c, nie przekonuj¹ mnie. Tak wiêc, zdecydowanie nie marzê wrêcz przeciwnie - przekonany jestem, ¿e nale¿a³oby ten teren „zaoraæ i posiaæ na nim ³ubin” By³oby przynajmniej ³adniej! Jeœli o gustach siê nie dyskutuje, to nale¿y przynajmniej podnieœæ merytoryczne argumenty: 1. Czy miasto 38-tysiêczne (+ wczasowicze przez 2 miesi¹ce) potrzebuj¹ dworca + „czegoœ?” na skalê 300tysiêcznego miasta? Nie, nie potrzebuje. 2. Czy ma sens lokowanie Centrum Handlowego (prawdopodobnie) w takim obiekcie, który jest dworcem przejazdowym jak Gdañsk, a nie celowym jak np. Gdynia? W Sopocie poci¹gi ani nie zaczynaj¹, ani nie koñcz¹ biegu. Podró¿ni nie przesiadaj¹ siê i nie zmieniaj¹ kierunków jazdy. Dworzec w Gdañsk straszy pustymi powierzchniami, „Centrum Morena” 6000 m kw. jest nie zagospodarowane, „CH Manhattan” - w 30% stoi puste, „DH Monte” – ma powierzchnie na sprzeda¿, piêtro „Almy” - wieje smêtkiem. Taki sam los spotka centrum dworcowe w Sopocie, m.in. z powodu trudnoœci parkingowych (parkingi musia³y by byæ du¿e i bezp³atne jak np. w Klifie, Alfie i Morenie). Inwestycja tej wielkoœci zmultiplikuje, a nie rozwi¹¿e problemy parkingowe ju¿ i tak istniej¹ce. Z punktu widzenia mieszkañca Sopotu inwestycja taka nie ma wiêc sensu. 3. Czy potrzebujemy w Sopocie nowych powierzchni handlowych? Sopot, jeœli chodzi o bran¿ê spo¿ywcz¹, posiada sklepy od najwy¿szej pó³ki do najni¿szej. „Alma”, „Lidl”, „Intermarche”, „Carrefour”, „Biedronka” - jest to iloœæ sklepów wielkopowierzchniowych absolutnie wystarczaj¹ca dla takiego miasta jak Sopot (+ wczasowicze). W odleg³oœci paru przystanków SKM, s¹ dwa du¿e centra handlowe i to takie, które od dawna przyjê³y siê i s¹ dobrze skomunikowane oraz posiadaj¹ du¿e powierzchnie parkingowe. Nie, nie potrzebujemy kolejnego centrum. Wniosek Ma³omiasteczkowe kompleksy ujawniaj¹ siê w gigantomanii realizowanych budynków. Przeskalowany kompleks Placu Zdrojowego, przeskalowany „tort bezowy Rezydent”, przeskalowany kompleks przy placu Przyjació³ Sopotu, przeskalowany Sheraton i teraz jeszcze ma do tego do³¹czyæ kompleks (nomen omen „kompleks”) dworcowy. „Znaj proporcje mocium Panie”. Chcemy pozostaæ miastem o kameralnym charakterze. Wystarczy, ¿e mamy dwóch s¹siadów cierpi¹cych na gigantomaniê… I niech tak zostanie.
to priorytet P
Fot. Jacek Ko³akowski
owstanie szpitala w Sopocie powinno stanowiæ priorytet miejskich w³adz, a nie przedwyborcze, mgliste obietnice, w œlad, za którymi nie id¹ ¿adne konkretne dzia³ania. Oczywiœcie zdajê sobie sprawê, ¿e zarówno samo powstanie placówki szpitalnej, jak i jej póŸniejsza dzia³alnoœæ, powinny obci¹¿aæ miejski bud¿et w jak najmniejszym stopniu. Ale kolejne przetargi na sprzeda¿ terenugruntów, przeznaczonych pod szpital przy ul. Bitwy Pod P³owcami nie Przewodnicz¹cy Rady Miasta Sopotu, psychoprzynios³y ¿adnego roz- log i pedagog, studia podyplomowe w zastrzygniêcia. W ostatnim kresie: Europejska Administracja Rz¹dowa przetargu z dnia 29 i Samorz¹dowa, pisarz, poeta, scenarzysta telewizyjny i publicysta. wrzeœnia br. nikt nie z³o¿y³ oferty, ani nie by³ mieszkañców i miasta. Powinno nawet powa¿nie zainteresonas bowiem interesowaæ powwany tym terenem. Brak tastanie w naszym mieœcie nowokiego zainteresowania jest – czesnego szpitala z salami opemoim zdaniem – zwi¹zany racyjnymi, którego budowa i przede wszystkim z wygórowapóŸniejsze prowadzenie nie n¹, komercyjn¹ wycen¹ tego obci¹¿a³yby w ¿aden sposób gruntu w sytuacji, kiedy wiele miejskiego bud¿etu. Taka plasamorz¹dów i publicznych cówka w miejscowoœci o statusie podmiotów realizuje inwestycje uzdrowiska jest wrêcz niezbêdna. szpitalne we w³asnym zakresie, Dlatego proponujê natychz publicznych pieniêdzy. Kwota miastowe podjêcie rozmów z blisko 13.000.000 z³ brutto jest potencjalnymi inwestorami ta– moim zdaniem - nie do zaakceptowania dla potencjalnego in- kiego przedsiêwziêcia i deklarujê wszelkie mo¿liwe wsparcie westora, który mia³by zrealizoi pomoc Prezydentowi w nawaæ nowoczesny szpital z specwi¹zaniu kontaktów z zainterejalistycznymi oddzia³ami. sowanymi podmiotami lub Jeœli naprawdê zale¿y nam na organizacjê konkursu ofert, powstaniu w Sopocie szpitala z których sk³adnikiem by³oby nowoczesnym oddzia³em ratunm.in. nie tylko samo powstanie kowym i oddzia³em po³o¿niczym szpitala w okreœlonych ramach (którego realizacjê Prezydent czasowych (moim zdaniem, zapowiada³ z miejskich pieniêdzy, realne jest powstanie takiego a którego budowê wyceniono na szpitala nawet w ci¹gu 12 do 18 ok. 6 - 7 mln z³) nale¿y potrakmiesiêcy od podpisania umotowaæ ewentualnego inwestora na wy), ale równie¿ konkretne szpital jako miejskiego partnera i zobowi¹zania wobec miasta i zrealizowaæ tê inwestycjê w okreœlenie zakresu us³ug meramach PPP lub na zasadach dycznych dla mieszkañców. korzystnych dla obu stron (np. od Radni „Kocham Sopot”, do wyceny gruntu odj¹æ szacunkow¹ których nale¿ê, postulat powstakwotê zobowi¹zañ wobec miasta nia w Sopocie wielodzia³owego – np. koszty organizacji i budowy szpitala zawarli w swoim oddzia³u po³o¿niczego, koszty programie wyborczym z uwagi przejêcia pogotowia itp.). Jeœli w na liczne g³osy i opinie mieszramach partnerstwa publicznokañców oraz coraz bardziej prywatnego mo¿na realizowaæ w utrudnionym dostêpem do pubSopocie inne inwestycje, to powlicznych szpitalnych placówek stanie szpitala w takiej sytuacji wg s³u¿by zdrowia. Bêdziemy w takiego modelu by³oby jednak z zwi¹zku z tym aktywnie wspiepewnoœci¹ rozwi¹zaniem najbardziej po¿¹danym i korzystnym dla
Wojciech Fu³ek
raæ wszystkie dzia³ania, które doprowadz¹ w rezultacie do powstania sopockiego szpitala. Po wstêpnych rozmowach z wybitnymi sopockimi i trójmiejskimi lekarzami – specjalistami w swoich dziedzinach (m.in. urologami, ortopedami, ginekologami, kardiologami i chirurgami) oraz firmami, dzia³aj¹cymi na rynku medycznym, uwa¿amy, ¿e zaproponowany przez nas partnerski model realizacji szpitala w Sopocie ma realne szanse powodzenia, zw³aszcza w kontekœcie uzdrowiskowego charakteru miasta, zaplecza sanatoryjnego i zabie-
gowego w istniej¹cych placówkach oraz nowoczesnych placówek rehabilitacyjnych, które ju¿ powstaj¹ (np. nowa klinika rehabilitacyjna Reha-Sport). Istnieje co najmniej kilka podmiotów, z którymi nale¿y podj¹æ rozmowy w tej sprawie, wybieraj¹c najkorzystniejsz¹ dla miasta i mieszkañców ofertê. Niepowodzenie klasycznych przetargów daje mo¿liwoœæ natychmiastowego podjêcia negocjacji w tej materii. Warto siê porozumieæ w tej sprawie ponad wszelkimi podzia³ami, do czego szczerze namawiam.
Komentarz radnej ruchu „Kocham Sopot” Anny Stasierskiej
Aby w Sopocie mogli rodziæ siê sopocianie Jednym z nadrzêdnych celów radnych z ruchu „Kocham Sopot” jest budowa w Sopocie szpitala. Obiecaliœmy to przed wyborami mieszkañcom, aby nie musieli jeŸdziæ do odleg³ych placówek w Gdyni czy Gdañsku. W sytuacji zagra¿aj¹cej ¿yciu liczy siê przecie¿ ka¿da chwila. Sopocki szpital by³by tak¹ szans¹ na szybsze dotarcie chorych do lekarzy udzielaj¹cych pomocy. To tak¿e szansa na to, aby w Sopocie mogli rodziæ siê kolejni sopocianie. S³owa z kampanii wyborczej nie powinny byæ tylko pustymi obietnicami, st¹d zwracamy siê do w³adzy wykonawczej o pilne rozpoczêcie rozmów na ten temat, aby doprecyzowaæ, jakie s¹ mo¿liwoœci i wys³uchaæ ró¿nych propozycji. Pragnê te¿ przypomnieæ, i¿ w czasie samorz¹dowej kampanii wyborczej prezydent Jacek Karnowski równie¿ zadeklarowa³ wolê stworzenia w Sopocie szpitala. Chcia³abym powa¿nie traktowaæ takie zapowiedzi.
Anna Stasierska Radna Sopotu, przewodnicz¹ca Komisji Kultury, Promocji i Wspó³pracy Zagranicznej, z wykszta³cenia prawnik, specjalista w zakresie prawa cywilnego i handlowego. Fot. Jacek Ko³akowski
Z powa¿aniem - MHR (Imiê i nazwisko do wiadomoœci redakcji) *** …Od czasu do czasu wyje¿d¿am na pewien czas poza Sopot. Po ka¿dym powrocie szczególnie uwa¿nie sprawdzam, co siê zmieni³o i jakie s¹ plany (szczególnie inwestycyjne) na przysz³oœæ. Po ostatnim powrocie szczególnie zaskoczy³ mnie Plac Przyjació³ Sopotu, przez wielu nazywany placem Zebrañ Ludowych. Po jego przebudowie zosta³ zatracony kameralny klimat tego miejsca, a architektura zieleni ma charakter cmentarny. Brak tam miejsca wspólnego, wokó³ którego gromadz¹ siê na ³aweczkach mieszkañcy i turyœci. Takim miejscem by³a fontanna. Fakt, nie by³a najpiêkniejsza, ale czy w³odarze miasta pytali mieszkañców o opiniê w tej sprawie? Obok fontanny du¿e rabaty obsadzone wieloletnimi i sezonowymi, pachn¹cymi kwiatami zachêca³y do odpoczynku. Ale to ju¿ niestety tylko wspomnienie. Teraz z obaw¹ ogl¹da³am makietê dworca w Sopocie. Przerazi³ mnie ten kubistyczno-betonowy obiekt. Jak mo¿na proponowaæ tak¹ bry³ê na wjeŸdzie do stylowego miasta? Dla kogo ten market? Od lat obserwujê jak powstaj¹ i upadaj¹ placówki handlowe. Powie ktoœ, ¿e to problem handlowców. To prawda, ale handlowcy odchodz¹, a niewykorzystane powierzchnie, obskurne boksy, zostaj¹. Czy¿ nie powinien byæ ostrze¿eniem dla projektantów dworzec gdañski, jego tunele i otoczenie, który przyci¹gn¹³ ró¿nego rodzaju wykolejeñców, zmieniaj¹cych po pewnym czasie planowany charakter miejsca. Kogo opêta³a megalomania budowlana? Du¿o nie znaczy dobrze. Dworzec powinien spe³niaæ podstawowe funkcje niezbêdne do obs³ugi pasa¿erów, a wygl¹d zewnêtrzny nawi¹zywaæ do architektury Sopotu, aby wje¿d¿aj¹cy do naszego miasta poczuli jego klimat. Du¿o chodzê po moim mieœcie i widzê, ile jeszcze jest potrzeb. Zastanawiam siê równie¿ nad trybem realizacji bud¿etu miasta i czy jest on starannie przemyœlany? Panie przewodnicz¹cy, panowie i panie z Rady Miasta, panie prezydencie, proszê wstrzymaæ realizacjê tego projektu i poddaæ go szerokiej dyskusji. Pozdrawiam serdecznie - KD (Imiê i nazwisko do wiadomoœci redakcji)
8
PROMOCJA
Nr 6 (63) Listopad 2011
Flügger wspiera budowê ”Domu chorych na raka”
Piwonia to ¿ycie PaŸdziernik by³ miesi¹cem podnoszenia œwiadomoœci w walce z nowotworem piersi. W tym roku do akcji w³¹czy³a siê tak¿e firma Flügger, projektuj¹c i wprowadzaj¹c do sprzeda¿y limitowan¹ edycjê tapet Fiona w kolorystyce nawi¹zuj¹cej do symbolu walki z nowotworem piersi, czyli „Ró¿owej Wst¹¿ki”. Motywem przewodnim nowej kolekcji jest kwiat piwonii, który symbolizuje szczêœliwe ¿ycie. Sprzeda¿¹ tapet Fiona Piwonia firma Flügger wesprze projekt budowy „Domu chorych na Raka”, którego pomys³odawc¹ jest Stowarzyszenie Amazonki Centrum. „Kiedy powstaje idea, aby stworzyæ miejsce, które pomo¿e chorym w rehabilitacji czy odnalezieniu siê w nowej sytuacji, to dzielenie siê tym, co siê tworzy wydaje siê byæ naturalnym gestem. Kolekcja Fiona Piwonia powsta³a w³aœnie po to, aby udzieliæ konkretnego wsparcia potrzebuj¹cym – 30 z³ ze sprzeda¿y ka¿dej rolki tapety zostanie przekazane na budowê „Domu chorych na raka” w Warszawie realizowanego przez Stowarzyszenie Amazonki Centrum. Mamy niepowtarzaln¹ okazjê, ¿eby jednym gestem wesprzeæ akcjê, zyskuj¹c przy tym piêkn¹ dekoracjê mieszkania. A najbardziej niezwyk³e jest to, ¿e w tej inicjatywie nie jesteœmy sami, nasi koledzy w Danii, Norwegii i Szwecji dzia³aj¹ w podobny sposób w kooperacji z Danish Cancer Society. Mamy nadziejê, ¿e wzór piwonii na œcianie podobnie jak bukiety kwiatów w naszych domach rozjaœni¹ wiele twarzy, a dziêki sprzeda¿y tapet pomog¹ stowarzyszeniu w realizacji szczytnego celu.” – podsumowa³a projekt Ma³gorzata Undzi³³o, country manager firmy Flügger. Nowa kolekcja tapet o wzorze piwonii dostêpna jest od 1 paŸdziernika w sklepach Flügger farby na terenie ca³ej Polski. Na potrzeby akcji firma Flügger uruchomi³a tak¿e specjalny serwis internetowy www.piwoniatozycie.pl, w którym mo¿na znaleŸæ m.in. informacje o akcji i o kolekcji tapet Fiona „Piwonia”. Wirtualne piwonie te¿ pomagaj¹ G³ównym celem akcji prowadzonej przez firmê Flügger jest wsparcie budowy „Domu chorych na Specjalna edycja tapet non-woven Fiona o wzorze piwonii zosta³a zaprojektowana przez duñskich designerów. Tapeta Flügger Fiona “Piwonia” wydrukowana zosta³a w limitowanej edycji wy³¹cznie dla wsparcia idei walki z nowotworami. To co najbardziej wyró¿ni¹ kolekcjê, to oczywiœcie barwa nawi¹zuj¹ca do miêdzynarodowego symbolu walki z nowotworem piersi, czyli „Ró¿owej Wst¹¿ki”. Bujne, ró¿owe korony kwiatów piwonii mog¹ stworzyæ przepiêkne kompozycje na œcianach, wnêtrzach szaf czy pó³ek. U¿yte odcienie ró¿u w po³¹czeniu z zieleni¹ tworz¹ delikatn¹, zwiewn¹ kolorystykê. Rêcznie rysowane projekty stworzone przez projektantów z Danii zosta³y wiernie oddane podczas produkcji. Dziêki odpowiednio przygotowanym pigmentom, które nie pokrywaj¹ ca³kowicie faktury materia³u wzór ten wygl¹da jak akwarela. Tapetê Flügger Fiona „Piwonia” uzupe³niaj¹ przygotowane specjalnie z tej okazji dwa kolory dostêpne w sklepach Flügger farby - ró¿owy (Lilly, nr 1427) nawi¹zuj¹cy barw¹ do p³atków i zielony (Daisy – nr 2518) nawi¹zuj¹cy do koloru ³ody¿ek. Warto zwróciæ uwagê na dwuwarstwowy materia³ non-woven, z której stworzona jest kolekcja. Charakteryzuje siê wiêksz¹ trwa³oœci¹ i odpornoœci¹ ni¿ tapety papierowe, nie kurczy siê i nie marszczy, ³atwo siê j¹ nak³ada.
Firma Flügger to duñski producent farb, tapet, szerokiego asortymentu do wykañczania powierzchni oraz narzêdzi malarskich. Od 200 lat specjalizuje siê w produkcji bezpiecznych dla œrodowiska i u¿ytkownika farb, tapet i narzêdzi w siedmiu fabrykach na ca³ym œwiecie, w tym w Polsce. Wiêcej informacji na: www.flugger.pl
raka”. Aby w projekt mog³o siê zaanga¿owaæ jak najwiêcej osób, w ramach strony www.piwoniatozycie.pl w paŸdzierniku zosta³a uruchomiona aplikacja, która umo¿liwia tworzenie wirtualnych piwonii. Za ka¿de 500 piwonii, bêd¹cych dzie³em internautów, Flügger przeka¿e kolejne 30 PLN na konto Stowarzyszenia Amazonki. W kampanii mo¿na wzi¹æ udzia³ równie¿ wchodz¹c na profil Piwoniato¿ycie na Facebooku lub uczestnicz¹c w akcjach organizowanych w centrach handlowych. Szczegó³y akcji znajduj¹ siê na stronie internetowej www.flugger.pl. „Takiego domu – mówi El¿bieta Kozik, prezes Stowarzyszenia „Amazonki” Centrum - gdzie chory na raka znajdzie profesjonaln¹ pomoc, opiekê i wsparcie na ka¿dym etapie leczenia jeszcze w Polsce nie by³o. Mamy nadziejê, ¿e dziêki takim ludziom i takim firmom jak Flügger dom ten szybko stanie siê miejscem, w którym pacjent poczuje siê bezpiecznie a rodzina bêdzie szczêœliwa, ¿e bliska jej osoba ma wszystko, co potrzeba aby jak najszybciej powróciæ do zdrowia. Akcjê wspieraj¹ agencja PR ConTrust, Agencja Kreatywna BE7, agencja Buzz Group oraz AMS. (ib)
Kwiaty Fortuny
W oczekiwaniu na Gwiazdkê Od kilku lat, tu¿ po dniu Wszystkich Œwiêtych, w sklepach pojawiaj¹ siê ozdoby choinkowe, Miko³aje z czekolady, powoli zaczynaj¹ rozbrzmiewaæ kolêdy. Tradycjê wypiera rozbuchana konsumpcja a klienci bombardowani s¹ reklamami, które w œwi¹teczno – zimowym entourage'u kryj¹ tylko jedno przes³anie – kupowaæ!
Magda Masny
Z
ima to najd³u¿szy i jeden z najciekawszych okresów w polskiej obrzêdowoœci. W grudniu nastêpuje przesilenie. Rozpoczyna siê Adwent – okres oczekiwania. Obejmuje cztery niedziele przed Bo¿ym Narodzeniem i zaczyna w niedzielê najbli¿sz¹ dnia œw. Andrzeja. Do dziœ kultywuje siê wiele obyczajów zwi¹zanych z okresem wegetacji i odpoczynku ziemi. Najwa¿niejszym symbolem Adwentu jest wieniec. Wykonany z bezlistnych ga³¹zek i powieszony na drzwiach domu symbolizuje odrodzenie i nadziejê przysz³ej wiosny, jego okr¹g³a forma oznacza ci¹g³oœæ i bieg czasu. Wieniec na stó³ mo¿na wykonaæ z ga³êzi krzewów zimozielonych – cisu, ostrokrzewu, lub iglastych – œwierku, jod³y, daglezji. Przepleciony jemio³¹ i ozdobiony szyszkami, orzechami, laskami cynamonu, gwiazdkami any¿u, goŸdzikami i suszonymi kr¹¿kami cytryny
lub pomarañczy jest tradycyjn¹ ozdob¹ Adwentu. Jego cztery symetrycznie rozmieszczone œwiece wskazuj¹ ukazanie siê Gwiazdy Betlejemskiej, znak narodzin Dzieci¹tka. Zapalamy je w kolejne niedziele Adwentu. Ci, którzy nie chc¹ trzymaæ siê rygorystycznie tradycji, mog¹ wykonaæ wieniec adwentowy z odwa¿nie skomponowanych materia³ów. Zamiast ga³êzi floryœci oplataj¹ zwiniêty w ko³o drut grub¹ warstw¹ piór w wielu kolorach. Piêkny efekt mo¿na osi¹gn¹æ u¿ywaj¹c piór w jednym kolorze, np. bia³ym. Na tak przygotowanym wieñcu umieszczamy œwiece w metalowych podstawkach, dekorujemy z³otymi orzechami i z³otym ozdobnym drutem. A potem cieszmy siê œwiat³em œwiec w rodzinnym gronie. Magda Masny – niegdyœ fotomodelka, hostessa teleturnieju Ko³o Fortuny, prezenterka telewizyjna, a obecnie florystka, prowadzi dwie kwiaciarnie: w Sopocie na ulicy Koœciuszki 2 i w Gdyni na ul. ród³o Marii 19 £.
REKLAMA
Nr 6 (63) Listopad 2011
9
Na pytania odpowiada ekspert firmy Flügger
Jak równo po³o¿yæ tapetê? Kupi³am do pokoju dzieciêcego tapetê z kolekcji Fiona Happy Nature i chcia³abym j¹ samodzielnie przykleiæ. Jak mam siê za to zabraæ? remu mo¿emy wyznaczyæ pionow¹ liniê na œcianie. Od tej linii zaczynamy w³aœnie k³adzenie pierwszego brytu tapety. Jedna rolka tapety Fiona Happy Nature (10 m o szerokoœci 0, 53 cm) zapewni Pani po³o¿enie oko³o 4 pasów na œcianie w zale¿noœci od wysokoœci pomieszczenia.
Micha³ Martuzalski Fiona Happy Nature to nowoczesna tapeta wyprodukowana na materiale non-woven, który jest znacznie mocniejszy ni¿ tradycyjny materia³, czyli papier. Dziêki nowej technologii, tapeta ta nie rozrywa siê przy k³adzeniu, co znacznie u³atwia jej samodzielny monta¿. Przygotujmy pod³o¿e Klejenie tapety zaczyna siê zawsze od w³aœciwego przygotowania pod³o¿a. Œciana musi byæ równa i zagruntowana. Pracê zaczynamy od wyznaczenia pionu na œcianie. Naj³atwiej zrobiæ to za pomoc¹ nitki i odwa¿nika, dziêki któ-
Przed rozpoczêciem klejenia Przed rozpoczêciem prac nale¿y poci¹æ rolkê na poszczególne bryty, pozostawiaj¹c z ka¿dej skrajnej strony brytu zapas oko³o 5 – 10 cm. Dziêki temu na pewno nie zabraknie Pani tapety w przypadku ró¿nej wysokoœci pomieszczenia. Tapety non-woven dostêpne w sklepach Flügger kleimy zawsze bezpoœrednio na œcianê, na któr¹ wczeœniej nanosimy klej Flügger 290. Klej nanosimy wa³kiem na œcianê równ¹ warstw¹ na oko³o 5 do 10 minut przed rozpoczêciem klejenia tapety. Dziêki temu zyska on lepsze w³aœciwoœci klej¹ce, jak równie¿ w dalszym ci¹gu umo¿liwi nam manewrowanie tapet¹ na œcianie.
Uwaga! Nie nak³adamy kleju na tapetê - jak to mia³o miejsce w przypadku starych tapet papierowych - tylko na œcianê. Do prawid³wego przyklejenia tapety potrzebna bêdzie nam szczotka do tapet, dziêki której delikatnie dociœniemy tapetê do powierzchni œciany. Pomocny równie¿ bêdzie wa³ek dociskowy, który umo¿liwi nam dok³adne dociœniêcie krawêdzi dwóch stykaj¹cych siê ze sob¹ tapet. Nale¿y zwróciæ uwagê na starcie nadmiaru kleju, który mo¿e wyp³yn¹æ spod tapety podczas jej klejenia. Nale¿y go wytrzeæ wilgotn¹ szmatk¹ zanim wyschnie na tapecie, gdy¿ mo¿e pozostawiæ trwa³y œlad na jej powierzchni. Najlepszym pomocnikiem przy przycinaniu nadmiaru tapety w naro¿nikach, za³amaniach sufitu jak i przy framugach bêdzie specjalnie zaprojektowany we Flügger nó¿ do ciêcia tapet. Wszystkie te narzêdzia jak równie¿ tapety w skandynawskim stylu dostêpne s¹ w sklepach Flügger farby na terenie Trójmiasta:
Wy tak¿e mo¿ecie zwróciæ siê po poradê do handlowców z sieci Flügger farby: w Sopot, ul. Al. Niepodleg³oœci 692/694, tel. 058 550 75 79 w Gdañsk, ul. Kartuska 218A, tel. 058 322 38 77 w Gdañsk, ul. Przywidzka 7, tel. 058 302 01 44 w Gdañsk Zaspa, ul. ¯wirki I Wigury 8, tel. 058 340 98 13 Gdañsk Matarnia, ul. Z³ota w Karczma 26, tel. 058 522 34 32
Gdañsk Wrzeszcz, ul. w Grunwaldzka 18, tel. 551 32 91 Gdynia Karwiny, w ul. Chwaszczyñska 21, tel. 058 629 47 47 Gdynia, ul. Morska 123/125, w tel. 058 667 01 33 Gdynia, ul. W³adys³awa IV 53, w tel. 058 551 23 72 Rumia, ul. Grunwaldzka 18, w tel. 058 679 32 23 Mo¿na je równie¿ obejrzeæ na stronie: www.fiona-walldesigin.com
10 SPO£ECZEÑSTWO
Nr 6 (63) Listopad 2011
Zaskakuj¹ce wyniki g³osowania zorganizowanego przez Urz¹d Miasta Sopotu. Frekwencja wynios³a zaledwie 8,8 procenta obywateli uprawnionych do g³osowania. Mimo to w³adze Sopotu nie kryj¹ zadowolenia z wyników ankiety.
Kto tu naprawdê decyduje? Bartek Sasper
F
wodów do entuzjazmu. Dowodzi wrêcz nik³ego zainteresowania sopocian zaproponowan¹ przez magistrat form¹ konsultacji. Zw³aszcza bior¹c pod uwagê, ¿e w Sopocie liczba obywateli uprawnionych do g³osowania wynosi 32 275 osób (dane PKW z zesz³orocznych wyborów samorz¹dowych). Czyje to projekty? Jeszcze wiêcej kontrowersji rodzi merytoryczna zawartoœæ ankiety. Nie wynika z niej bowiem na przyk³ad, czy wszyst-
Fot. bs
orma przeprowadzania konsultacji bud¿etowych za pomoc¹ ankiety rozsy³anej do sopocian od pocz¹tku budzi³a zastrze¿enia. W za³o¿eniu akcja ta mia³a byæ zapewne czymœ w rodzaju referendum, przejawem spo³ecznego poparcia mieszkañców Sopotu dla dzia³añ urzêdników. Z sygna³ów, jakie dotar³y do naszej redakcji wynika jednak, ¿e dla wiêkszej czêœci sopocian
by³a raczej karykatur¹ realnych konsultacji, a w najlepszym razie przekazem nie do koñca czytelnym. Opinie takie potwierdza stosunkowa niska frekwencja w g³osowaniu. Wed³ug danych Urzêdu Miasta w „konsultacjach ³¹cznie udzia³ wziê³o ok. 3000 mieszkañców Sopotu (2448 wype³nionych ankiet wp³ynê³o do Urzêdu, a 452 mieszkañców Sopotu pisemnie opowiedzia³o siê za modernizacj¹ stadionu Ogniwa na osobnej liœcie)”. Niespe³na dziewiêcioprocentowa frekwencja nie daje po-
Radni Henryk Hryszkiewicz i Jaros³aw Kempa wœród rugbistów i zwolenników rewitalizacji stadionu „Ogniwa”.
Inwestycja jeszcze nie ruszy³a, a ju¿ rozpala do czerwonoœci wyobraŸniê mieszkañców. Kszta³tem i gabarytami projektowanego dworca kolejowego zaniepokojeni s¹ tak¿e niektórzy architekci. Poni¿ej swoje w¹tpliwoœci przedstawia profesor nadzwyczajny Politechniki Gdañskiej, dr hab. in¿. architektury Krystyna Pokrzywnicka.
Pytania o sopocki dworzec PKP Niniejszy tekst sk³ada siê g³ównie z pytañ. Wszystkie dotycz¹ przysz³ego nowego Obiektu Wielofunkcyjnego – Wêz³a Komunikacyjnego, czy te¿, jak kto woli – Dworca Sopot G³ówny.
Krystyna Pokrzywnicka Obiekt fizycznie jeszcze nie istnieje, ale posiada ju¿ atrybuty utworu architektonicznego z planem zagospodarowania terenu, z rozplanowan¹ funkcj¹, wykoncypowan¹ konstrukcj¹, propozycjami materia³owymi, kolorystyk¹. Wyposa¿ony w program zwizualizowany, objaœniany i ukazany mieszkañcom miasta. Jeszcze nie powsta³, a ju¿ budzi emocje, na razie mieszañ-
ców, bo przyjezdni poznaj¹ go dopiero, kiedy zostanie zbudowany. Na razie jest wiêc oczekiwanie – uzasadnione po tylu latach bylejakoœci. Rodz¹ siê pytania, czy nowy obiekt sprosta miejskiej rzeczywistoœci? Cieszê siê, ¿e trwa dyskusja spo³eczna nad form¹, formu³¹ i kubatur¹ tego obiektu. £atwo jest bowiem krytykowaæ i twierdziæ, ¿e propozycja architektoniczna nie usatysfakcjonowa³a mieszkañców. A nie o to przecie¿ chodzi… Mnie bardziej zastanawia, dlaczego nikt
nie spróbowa³ zadaæ nam, obywatelom nowoczesnego Sopotu, pytania jak mo¿e wygl¹daæ modelowa sylwetka zespo³u dworcowego? Moim zamiarem jest uœwiadomienie entuzjastom, krytykom i tym zupe³nie obojêtnym, czym powinien byæ nowoczesny dworzec, rozumiany jako Wêze³ Komunikacyjny. Oto kilkanaœcie nurtuj¹cych nie tylko mnie pytañ: 1. Czy mamy lepsze miejsce na Dworzec Sopot G³ówny, ni¿
kie wymienione tam propozycje to zg³oszenia mieszkañców, czy równie¿ inicjatywy urzêdników? Nie wiadomo te¿ tak naprawdê, ile projektów zosta³o w sumie zg³oszonych i przez kogo? Na stronie internetowej magistratu mowa jest o kilkuset, z których „Prezydent Miasta oraz cz³onkowie doraŸnej Komisji Rady Miasta Sopotu ds. konsultacji bud¿etowych wybrali po kilkanaœcie propozycji dla ka¿dego z czterech sopockich okrêgów oraz 22 projekty ogólnomiejskie”. Niejasne jest tak¿e, jakie z nich odrzucono i dlaczego? Nie wiemy wreszcie, czy g³osowanie mia³o charakter wi¹¿¹cy, czy tylko sonda¿owy – z komunikatu Urzêdu Miasta dowiadujemy siê jedynie, ¿e prezydent Karnowski bêdzie rekomendowa³ radnym realizacjê wybranych inwestycji.
Komentarz radnego ruchu „Kocham Sopot” Jaros³awa Kempy
Ogniwo to tak¿e mój priorytet Bardzo siê cieszê, ¿e na liœcie priorytetów inwestycyjnych sopocianie umieœcili modernizacjê stadionu rugby „Ogniwo”. Klub „Ogniwo”, jest bardzo g³êboko wpisany w tradycjê sportow¹ naszego miasta. Przypomnê, ¿e jest to wielokrotny mistrz Polski, który dawa³ sopocianom wiele powodów do dumy i satysfakcji. Dlatego te¿ uwa¿am, ¿e miasto powinno dokonaæ wszelkich starañ, aby tê inwestycjê w ci¹gu najbli¿szych trzech lat zrealizowaæ. Formu³a bud¿etu obywatelskiego jest pierwszym krokiem do jej wykonania. Jeœli nie starczy na ni¹ fun-
duszy, bêdê zabiega³ o jej ujêcie w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym.
Fot. bs
Sopoccy urzêdnicy rozes³ali do wszystkich mieszkañców kurortu ulotkê-ankietê zatytu³owan¹ „Zdecyduj, co w pierwszej kolejnoœci powinno powstaæ w Twojej okolicy". Akcja ta by³a efektem m.in. nacisku radnych, opowiadaj¹cych siê w wiêkszoœci za realizacj¹ tzw. bud¿etu obywatelskiego. Pomys³odawcami takiego rozwi¹zania byli m³odzi ludzie z Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej. Z przeprowadzonego g³osowania wynika, ¿e priorytetem sopocian s¹ … pojemniki do segregacji œmieci. Jest to na pewno wa¿ny pomys³, ale wydaje siê, ¿e w naszym mieœcie s¹ jednak znacznie pilniejsze potrzeby, zw³aszcza, ¿e kilkaset takich pojemników - wed³ug informacji uzyskanych z Zak³adu Oczyszczania Miasta – od dawna stoi przy sopockich ulicach.
Jaros³aw Kempa Radny Sopotu, pracownik naukowy Uniwersytetu Gdañskiego, doktor ekonomii.
Jak i na co g³osowali? Niespecjalnie przejrzysta by³a te¿ sama formu³a g³osowania przyjêta przez w³adze miasta – nie przypomina³a ani trochê ordynacji obowi¹zuj¹cej podczas wyborów parlamentarnych i samorz¹dowych, ró¿ni³a siê te¿ znacznie od tej, któr¹ zaproponowali radni z komisji ds. bud¿etu obywatelskiego, której przewodniczy³a Gra¿yna Czajkowska („Kocham Sopot”). Najbardziej zaskakuj¹ce s¹ jednak wyniki g³osowania. Okazuje siê bowiem, ¿e sopocianie
ponoæ nie chc¹ szpitala miejskiego – oficjalnie nikt nie zg³osi³ takiej propozycji inwestycyjnej, chocia¿ na spotkaniach z mieszkañcami pada³y uwagi, ¿e jest to osobiste zobowi¹zanie Karnowskiego i mieszkañcy oczekuj¹ bezpoœrednio od prezydenta inicjatywy w tej sprawie. Sopocianie nie chc¹ nawet izby po³o¿niczej, której budowê w obecnej kadencji Karnowski obiecywa³ (przed wyborami prezentowa³ nawet jej koncepcjê architektoniczn¹ i wstêpny kosztorys) a teraz uzna³ ponoæ za niemo¿liw¹ do realizacji - przynajmniej tak¹ wersjê us³yszeli mieszkañcy, którzy przyszli na jedno ze spotkañ w Górnym Sopocie. Uwagê zwraca³a za to inna propozycja (ostatecznie odrzucona) - budowa Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Nie uda³o nam siê niestety ustaliæ, ani kto zg³osi³ taki pomys³, ani gdzie konkretnie mia³by zostaæ zre-
alizowany. Wiadomo jedynie, ¿e koszt tej inwestycji oszacowano na 40 mln. z³, co w zestawieniu ze wstêpnym kosztorysem nadbudowy piêtra w budynku przychodni przy ul. Chrobrego, sporz¹dzonym w listopadzie 2010 r. przez Jacka Karnowskiego na sumê ok. 6 mln. z³, wydaje siê kiepskim ¿artem. Ostatecznie wœród projektów ogólnomiejskich, najwiêcej g³osów otrzyma³a propozycja ustawienia dodatkowych pojemników do segregacji odpadów. Na drugiej pozycji znalaz³o siê dofinansowanie i modernizacja schroniska dla psów i kotów, a dopiero na trzecim remont ulicy 23 Marca. Dziêki niezale¿nej od ankiet akcji zbierania podpisów przeprowadzonej przez radnego Henryka Hryszkiewicza („Kocham Sopot”) wysok¹ pozycjê osi¹gn¹³ równie¿ projekt przebudowy i modernizacji stadionu rugby „Ogniwo”.
to, które jest obecnie przedmiotem inicjatywy projektowej? 2. Czy nie jest mo¿liwe posiadanie obiektu o nowych proporcjach d³ugoœci do szerokoœci w kameralnym zielonym Sopocie? 3. Czy akceptujemy fakt, ¿e jedynie perfekcyjnie zaprogramowana strona funkcjonalna ma szansê nadania odpowiedniej rangi nowemu przedsiêwziêciu? 4. Czy Dworzec Sopot budujemy dla pasa¿erów, czy dla mieszkañców, czy dla biznesu? 5. Czy obecnie zaprogramowany obiekt zapewnia jasny, komfortowy, sensowny i bezpieczny sposób dostania siê do centrów nadmorskich, do lasu, do opery? 6. Czy przyjezdny turysta, passant, zab³¹kany m³ody, senior, znudzony student, itd. znajdzie coœ dla siebie na miarê swojego czasu i mo¿liwoœci finansowych?
7. Czy niepe³nosprawny turysta poradzi sobie i sam dotrze do innych czêœci dworca, do miejsca przesiadki? 8. Czy strefowanie obiektu zapewni dostêp do us³ug przez ca³¹ dobê? 9. Czy turysta w Sopocie bêdzie doinformowany i zaprowadzony do miasta? 10. Czy nie bêdzie zastrze¿eñ, co do dostêpnoœci wysokich kondygnacji? 11. Czy bêdzie czysto, przyjaŸnie czy nie przybêdzie zakamarków? 12. Jak siê bêdzie czeka³o na spóŸnione poci¹gi? 13. Czy Dworzec zapamiêtywany jest poprzez elewacjê obiekt i jego proporcjê, czy przez proporcjê wnêtrz, hal, peronów? 14. Czy elewacja i jej materia³owoœæ ma byæ dominant¹, czy t³em dla otoczenia? 15. Czy Dworzec ma byæ na „miarê” miasta, mo¿liwoœci finansowych, czy ambicji?
16. Czy w ogóle trzeba lubiæ Dworzec? W nastêpnej kolejnoœci nale¿y postawiæ sobie jeszcze szereg pytañ o strukturaln¹ zale¿noœæ budynków Dworca od struktur miejskich, poniewa¿ Dworzec Sopot to nie obiekt poza miastem, lecz w mieœcie jakie zasady tworzenia bazy us³ugowej oprócz niezbêdnej maj¹ stanowiæ o bogactwie form us³ug na przysz³oœæ, a potem, czy Dworzec ma byæ dzie³em sztuki architektonicznej, czy te¿ nie? 17. Czy ma byæ monumentalny czy te¿ raczej powinien mieœciæ siê w skali œredniego obiektu polskiego? Dopiero potem dyskutowaæ o estetyce, dominancie w pejza¿u itd... z profesjonalistami. Jednym s³owem nie jest to proste – wymyœliæ Nowy Dworzec.
SPO£ECZEÑSTWO
Nr 6 (63) Listopad 2011
11
„Niekoniecznie nowe musi byæ brzydkie, ¿eby nie zabi³o starego”
Dworzec czy centrum handlowe? Ka¿da nowa inwestycja to szansa na zwiêkszenie walorów i poprawê wizerunku miasta. A co dopiero taka „wizytówka”, jak jego dworzec kolejowy – czêsto pierwsze miejsce, z jakim styka siê przyjezdny. Równie¿ dla codziennych u¿ytkowników takiej przestrzeni wa¿ne s¹ zarówno funkcjonalnoœæ, jak i estetyka miejsca.
Agnieszka Lasota Nowy dworzec zabije stary Sopot? Zdarza siê kolejna okazja na podniesienie poziomu ³adu przestrzennego w centrum Sopotu. Szansa na wzmocnienie jego powi¹zañ z otoczeniem (w tym z morzem), na „³agodne” i zarazem atrakcyjne „wyprowadzenie” pieszych w ró¿ne strony naszego miasta. Konieczne wydaje siê równoleg³e myœlenie o ochronie i wzmocnieniu œrodowiska kulturowego Sopotu. Wytyczne przedstawione przez miejsk¹ konserwator, p. Danutê Zas³awsk¹, dla tej czêœci miasta mówi¹ o architekturze na wskroœ nowoczesnej, takiej, która nie konkuruje z otaczaj¹c¹ zabudow¹, gdzie mniej znaczy wiêcêj i maj¹ zastosowanie unikatowe rozwi¹zania. Dziedzictwo Jednak jak powiedzia³ prof. Kohnke (z opiniuj¹cêj projekt przebudowy dworca i terenów przydworcowych, Honorowej Rady Architektów, którego opinia nie jest jednak w ¿aden sposób dla prezydenta wi¹¿¹ca): „Niekoniecznie nowe musi byæ brzydkie, ¿eby nie zabi³o starego” i „nie-
prawd¹ jest, ¿e lepsza jest byle stodo³a”. Stwierdzi³ równie¿, ¿e ma prawo mieæ inne zdanie na temat tego, co by pasowa³o do Sopotu. Pewnie – ka¿dy ma prawo mieæ w³aœnie zdanie, ale przyjrzyjmy siê opinii specjalistów i ich spójrzeniu na dziedzictwo. Prof. Kohnke stwierdzi³, ¿e inaczej rozumie to¿samoœæ Sopotu. To¿samoœæ Opisa³ to mniej wiêcej w ten sposób: zaczyna siê od ciê¿kiego dosyæ spodu. Im wy¿ej, tym budynek jest l¿ejszy, pojawiaj¹ siê wykusze, werandy, doklejane s¹ lekkie elementy, pionowe s³upki, œcianki kolankowe, a to wszystko, ¿eby wyeksponowaæ dach, który te¿ jest architektur¹. Zaœ to wszystko podbudowane jest rzê¿b¹ rzutu. Bo w Sopocie budynki maj¹ ³adn¹ „rzeŸbê” rzutu. Zwróci³ siê z próœb¹ do projektantów, by Ci dopracowali bry³ê - zarówno w rzucie, jak i elewacjach. Na zebraniu z architektami us³ysza³ (podobnie jak wszyscy zgromadzeni tego dnia na posiedzeniu po³¹czonych komisji Rady Miasta), ¿e „myœleli dok³adnie o takiej samej interpretacji sopockiej architektury, tyle ¿e odwrotnie” (sic!). I ¿e stawiaj¹ na minimalizm. Przy okazji dowiedzieliœmy siê (równie¿ od projektantów), ¿e jeœli chodzi o materia³y wykoñczeniowe elewacji, chc¹, by hotel naprzeciw Rezydenta by³ jasny, „konsekwentnie oddzielony od czêœci industrialnej” (sic!).
To chyba te¿ zgo³a odwrotnie ni¿ ktokolwiek móg³by siê spodziewaæ... po nadmorskim kurorcie. Przyje¿dzamy do uzdrowiska, a nasze spotkanie z nim zaczyna siê od industrialnego centrum. (Kolejna) nowa jakoœæ w mieœcie ostatnimi czasy... Nie wiem, czy komukolwek z tego powodu powinno byæ przykro. Przykro jest natomiast projektantom, gdy s³ysz¹ powtarzaj¹ce siê pytania, czy aby zaproponowana przez nich forma i wysokoœæ zabudowy nie jest wynikiem ich ekonomicznego podejœcia do tematu. Problem skali Broni¹ swojej interpretacji planu miejscowego (dokumentu stanowi¹cego Prawo Lokalne, który okreœla m.in. gabaryty zabudowy i jej charakter), interpretacji zaskakujacêj zarównó dla wielu architektów, jak i radnych, którzy Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego zatwierdzali. Faktycznie w MPZP jest zapis o tym, ¿e w przypadku, gdyby architekt wybra³ rozwi¹¿anie dachu jako dach p³aski, to musi on wycofaæ ostatni¹ kondygnacjê od œcian zewnêtrznych na ca³ym obwodzie o 60%. Intencj¹ planistow i radnych by³o uzyskanie wra¿enia ni¿szej, a przez to l¿ejszej zabudowy. Jednak w zapisie zabrak³o s³owa „poprzez” („poprzez wycofanie na ca³ym obwodzie”), a projektanci mówi¹ o tym, ¿e Sopot zawsze d¹¿y³ do wielkomiejskoœci.
Brak balansu miêdzy mistrzem a mecenasem Proszê mi wybaczyæ, jeœli sprawiam projektantom przykroœæ, jako kolejna osoba maj¹ca wra¿enie, ¿e maksymalne wykorzystanie kubatury jest podyktowane intencj¹ maksymalizacji zysku. Przepraszam, jednak nie umiem tej myœli odsun¹æ na bok. Zw³aszcza gdy wiem, ¿e g³ówny projektant jest zarazem prezesem spó³ki Ba³tycka Grupa Inwestycyjna. Spó³ki, która w zamian za zabudowanie nam centrum Sopotu (i, jak wynika z projektu, zaoferowanie powierzchni biurowo-us³ugowo-handlowej porównywalnej z or³owskim Klifem) dostanie na w³asnoœæ (a wiêc na zawsze) warte ogromne pieni¹dze grunty w centrum Sopotu. Wartoœciowa przestrzeñ publiczna? A wiêc pytanie zasadnicze: czy tak wybrani inwestorzy dadz¹ nam w zamian funkcjonaln¹ i atrakcyjn¹ wizualnie przestrzeñ? Niestety na tym etapie kontrowersje budz¹ zarówno przyjête ro¿wi¹zania komunikacyjne, brak myœlenia o zagadnieniach dotycz¹cych obs³ugi technicznej i rozwi¹zania zaplecza (kwestia dostaw, wywo¿enia œmieci itp.), jak i brak rozwi¹zania kwestii zieleni. Korki a mieszkañcy, korki a turyœci Przebudowa sopockich terenów przydworcowych to przekszta³cenie ca³ego kwarta³u. Mo¿e mieæ ono ogromne znaczenie dla p³ynnoœci ruchu zarówno ulic Koœciuszki i Podjazd, jak i (nawet) Alei Niepodleg³oœci. Taki du¿y
Czy nowy dworzec powinien byæ wielki jak Warszawa Centralna i wygl¹daæ jak Galeria Ba³tycka? – pyta retorycznie Marta Reszko, psycholog i wyk³adowca jednej z sopockich uczelni, mieszkanka Sopotu od urodzenia.
Spotkajmy siê na dworcu w Sopocie Budynek dworca w Sopocie i jego okolice przypominaj¹ klimatem dworzec Warszawa Wschodnia przed przebudow¹. Nie jest to miejsce, w którym ludzie chêtnie spêdzaj¹ czas, ale si³¹ rzeczy czekaj¹c na poci¹gi, nie maj¹ innego wyjœcia. Marta Reszko
N
ie tylko sopocianie, którzy czêsto korzystaj¹ z kolei miejskiej i dalekobie¿nej, lecz tak¿e ci wszyscy, którzy regularnie przyje¿d¿aj¹ do kurortu np. do pracy, przyzwyczaili siê ju¿ do PRL-owskiego potworka, zwanego dworcem PKP Sopot G³ówny. Nie znaczy to, ¿e budynek ten im siê podoba i, ¿e go akceptuj¹. Gorzej z tymi, którzy trafiaj¹ tu rzadko lub pierwszy raz… Z pewnoœci¹ w¹tpliwy urok tego miejsca nie wp³ywa dobrze na wizerunek miasta, czy wrêcz kraju, jeœli mówimy o wra¿eniach obcokrajowców.
Wspomniana Warszawa Wschodnia raczej nigdy nie by³a nastawiona na obs³ugê goœci zagranicznych, czy nawet turystów z Polski - dla nich przeznaczona jest Warszawa Centralna. W Sopocie natomiast nie ma innego dworca, wiêc wszyscy, którzy tu przyje¿d¿aj¹ w interesach, na konferencjê lub na pla¿ê, nara¿eni s¹ na ten widok. Sprawa wydaje siê prosta nale¿y zadbaæ o wizytówkê naszego miasta, ¿eby nie odstrasza³a, tylko zaprasza³a. Mieszkañców - tak przy okazji - na pewno te¿ to ucieszy. Powstaje jednak pytanie jak zaprojektowaæ dworzec, ¿eby zaprasza³, a jednoczeœnie komponowa³ siê z miastem i z nim siê kojarzy³.
Tak jak projekt nowej wizytówki firmowej powinien kojarzyæ siê z firm¹, uwzglêdniaæ jej profil i charakterystykê, a nawet kolorystykê, tak projekt dworca powinien uwzglêdniaæ klimat miasta, jego specyfikê, a tak¿e architekturê dotychczasowej zabudowy. Pomijaj¹c szczegó³owe zagadnienia architektoniczne, zastanówmy siê wiêc, jaki jest Sopot. Jest metropoli¹ czy niewielkim miastem? Miastem zabieganym i neurotycznym, czy raczej spokojnym i zrównowa¿onym? Weso³ym i eterycznym, czy ponurym i przyt³aczaj¹cym? Zorientowanym na wypoczynek, rozrywkê i kulturê czy na handel, biznes i przemys³?
Innowatorów mo¿e nie interesowaæ, jakie coœ jest, ale jakie powinno byæ i komu powinno s³u¿yæ. Jak wiêc skrojony powinien byæ Sopot dla mieszkañców, a jak dla odwiedzaj¹cych? Miejsce zamieszkania jest elementem to¿samoœci. Zw³aszcza, jeœli siê to miejsce kocha i ¿yje siê w nim z w³asnej woli. W jednym z najdro¿szych miast w Polsce ludzie rzadko s¹ do tego zmuszeni, mieszkaj¹ w nim, bo chc¹ tu mieszkaæ. Chc¹ te¿ byæ dumni ze swojego miasta - ale czy po to, aby mogli siê nim cieszyæ i byæ z niego dumni, potrzebne s¹ im wielkomiejskie ambicje? Czy nasze miasto potrzebuje rekordowo wysokich wie¿owców, ol-
obiekt us³ugowo-biurowo-handlowy generuje ruch. Przyda³yby siê (ju¿ na etapie projektowania i oceny) analizy komunikacyjne – rzecz, któr¹ projektanci odk³adaj¹ na pó¿niej. Pytanie, czy nie na za pó¿no. To, ¿e MPZP zak³ada pewien program komunikacyjny i dopuszcza pewne wysokoœci budynków nie znaczy, ¿e realizuj¹c projekt w kontekœcie uwarunkowañ A.D.2011 i prognóz dotycz¹cych iloœci samochodów w kolejnych latach, mo¿na lub nale¿y realizowaæ plan maksimum, a analizy komunikacyjne odk³adaæ na pó¿niej. W miastach s¹siaduj¹cych z Sopotem inwestor jest zobowi¹zany do przedstawienia wp³ywu planowanej inwestycji na ruch samochodowy czêsto w obszarze nawet kilku skrzy¿owañ. I z takich szczegó³owych symulacji wychodzi, nieraz nie po myœli inwestora, ¿e bêdzie on musia³ ponieœæ dodatkowo koszt przebudowy skrzy¿owania – jednego a czasem nawet kilku - albo do³o¿enia pasa ruchu, dobudowania prawoskrêtu... Za miedz¹ tak, w Sopocie nie. W Sopocie w dodatku przyjête na dzieñ dzisiejszy rozwi¹zanie wyklucza mo¿liwoœæ obs³ugi (podjazdu) pod istniej¹cy hotel Rezydent, hotelu, który i tak nie ma zaplecza, ani parkingu.
dzone w gruncie. Jak inwestor to zrealizuje, skoro zaplanowa³ p³yty stropowe nad parkingiem na ca³ej powierzchni zainwestowywanego terenu?
Co z drzewami? A co z zieleni¹? Postulatem konserwatorskim jest, ¿e w przypadku usuwania istniej¹cej zieleni wymagane s¹ nasadzenia co najmniej równowa¿nej jakoœci. W zamian za drzewa przewiduje te¿ drzewa – wysokopienne – posa-
Wszystko bêdzie dobrze… Jak widaæ problemów jest wiele, a i to nie wszystkie (...). Pytanie, czy gdyby rozpisano konkurs i pojawi³o siê wiêcej prac, temat nie zosta³by potraktowany bardziej szczegó³owo. Np. w aspekcie tzw. ma³ej architektury albo sugerowanych rozwi¹zañ detali architektonicznych na budynku. Czy ¿eby wyró¿niæ siê – pozytywnie – wœród innych prac nie w³o¿ono by te¿ wiêcej serca w wizualizacjê „osadzaj¹c” j¹ na miejscu. Bo te, które przedstawi³a BGI, oprócz tego, ¿e jest ich niewiele, s¹ kompletnie oderwane od rzeczywistoœci – nie pokazuj¹ ¿adnego z s¹siaduj¹cych budynków, s¹ zwizualizowane z odleg³oœci („odejœcia”), których w Sopocie nie ma. Taki brak odniesienia do otoczenia mo¿e skutkowaæ zachwianiem proporcji, a co najmniej nie oddala takich obaw. Nie mówi¹c o tym, ¿e wygl¹da to jak centrum handlowe (którym de facto jest), a nie jak dworzec kolejowy (biedni podró¿ni, spiesz¹cy siê po bilet i na poci¹g...), a ten hotel z brzegu nie wygl¹da jak hotel, ale mniejsza o to, bo mo¿e po EXPO 2011 zmieni siê jego oblicze, z parteru zniknie fortepian i w ogóle wszystko siê wyjaœni... Autorka jest architektem i urbanist¹, sopociank¹, cz³onkiem Towarzystwa Urbanistów Polskich i Towarzystwa Przyjació³ Sopotu.
brzymich centrów handlowych i monumentalnych gmachów? Mo¿e oczekuj¹ tego czêsto odwiedzaj¹cy Sopot gdañszczanie, gdynianie czy mieszkañcy innych okolicznych miejscowoœci, turyœci z ca³ej Polski i z zagranicy, mo¿e warszawiacy, kupuj¹cy tu swoje letnie rezydencje? Co sprawia³o do tej pory, ¿e Sopot potrafi³ zauroczyæ i œci¹gn¹æ tak wielu ludzi? Wielkomiejskie inwestycje czy niepowtarzalny charakter? Mo¿e wiêc turyœci jednak te¿ wcale tego nie chc¹? Mo¿e d¹¿¹ do tego jedynie inwestorzy? Czy w Sopocie powinien powstaæ nowy dworzec? Oczywiœcie,
¿e tak! Ale czy powinien byæ wielki jak Warszawa Centralna i wygl¹daæ jak Galeria Ba³tycka? Czy naprawdê takiego dworca nam brakuje? Czy na takim dworcu uda nam siê spotkaæ? Jeœli tak, czy to bêdzie mi³e spotkanie? A mo¿e potrzeba nam przytulnego budynku, w którym ³atwo trafiæ do kasy i jeszcze ³atwiej odnaleŸæ siê z umówion¹ osob¹? Budynku zadbanego z zewn¹trz i wewn¹trz, oddaj¹cego klimat ca³ego Sopotu, pozostawiaj¹cego u odwiedzaj¹cych dobre wra¿enia na powitanie i na po¿egnanie? Na takim dworcu i my mieszkañcy z przyjemnoœci¹ siê spotkamy.
12 SPO£ECZEÑSTWO
Nr 6 (63) Listopad 2011
O Sopocie znowu w mediach zrobi³o siê g³oœno. Tym razem za spraw¹ planowanej rewitalizacji dworca PKP. Sprawa trafi³a ju¿ do Wojewódzkiego S¹du Administracyjnego.
GIGANTOMANIA po sopocku I
nwestycja mia³a byæ prowadzona, podobnie jak to by³o w przypadku budowy Centrum Haffnera, w formule tzw. partnerstwa publiczno-prywatnego. Mia³a byæ, ale na razie nie bêdzie, bo jeden z dwóch oferentów, firma Global Retail and Residential Estate Services, z³o¿y³ skargê do Wojewódzkiego S¹du Administracyjnego. Posz³o o to, ¿e urzêdnicy sopockiego ratusza wybrali projekt Ba³tyckiej Grupy Inwestycyjnej, nie zapoznaj¹c siê nawet z propozycjami GRRES. Jak twierdz¹ przedstawiciele UM, sta³o siê tak „ze wzglêdów formalnych”, a konkretnie ofertê francuskiego konsorcjum odrzucono, poniewa¿ wadium w wysokoœci 2 mln z³ firma wnios³a w postaci gwarancji bankowej (wa¿nej tylko trzy miesi¹ce), co nie dawa³o miastu pewnoœci, ¿e pieni¹dze otrzyma.
Jean-Yves Ebel, szef firmy GRRES, nie chcia³ komentowaæ zaistnia³ej sytuacji. Podobnie, jak urzêdnicy magistratu, czeka na rozstrzygniêcie s¹du. Tymczasem wniesienie skargi uniemo¿liwia
podpisanie umowy ze zwyciêzc¹ konkursu. Przedstawiciele BGI licz¹, ¿e miasto wyst¹pi do s¹du o zgodê na zawarcie umowy pomimo skargi GRRES - UM chcia³by sfinalizowaæ j¹ do koñca roku.
Fot. materia³y promocyjne BGI
Bartek Sasper
Spór pomiêdzy GRRES a ratuszem nie koñczy jednak kontrowersji zwi¹zanych z budow¹ nowego dworca. Powa¿ne zastrze¿enia ma tak¿e Sekcja Rozwoju Miasta i Ochrony Œrodowiska Towarzystwa Przyjació³ Sopotu. Jej przedstawiciele w liœcie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego wyrazili „g³êboki niepokój i obawy wobec skali przyjêtych za³o¿eñ” architektonicznych. Zdaniem urbanistów,
Do zwyciêskiego projektu Ba³tyckiej Grupy Inwestycyjnej zastrze¿enia maj¹ nie tylko mieszkañcy Sopotu, lecz równie¿ cz³onkowie Sekcji Rozwoju Miasta i Ochrony Œrodowiska Towarzystwa Przyjació³ Sopotu.
mówi prof. Marek Sperski, wiceprezes Towarzystwa Przyjació³ Sopotu. Zaistnia³y problem po raz kolejny pokazuje, ¿e w takich wypadkach warto rozpisaæ zawczasu konkurs, którego wyniki stanowi³yby nie tylko wskazówkê dla architektów, lecz tak¿e rozwiewa³yby wszelkie w¹tpliwoœci natury formalno-prawnej, np. czy wybrana przez UM koncepcja jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego. - Mamy nadziejê, ¿e jest jeszcze czas na odejœcie od planów ca³kowitego pokrycia terenu obecnego dworca i jego najbli¿szej okolicy zabudow¹ biurowous³ugow¹ na rzecz obiektu dworcowego, dostosowanego sw¹ skal¹ i funkcj¹ do iloœci mieszkañców oraz odwiedzaj¹cych Sopot turystów – dodaje prof. Sperski.
Fot. materia³y promocyjne GRRES
Sopoccy urbanisci twierdza, ze nowy dworzec PKP bedzie za duzy, archaiczny i nieprzystajacy do potrzeb mieszkanców kurortu. Projektanci oprotestowali sposób rozstrzygniecia konkursu. Sopocianie maja mieszane uczucia. A urzednicy… spokojnie czekaja na werdykt sadowy.
wybrany przez miasto projekt dworca, kolejny raz gigantomaniê i œlepe naœladownictwo archaicznych ju¿ wzorów zachodnich stawia ponad zdrowym rozs¹dkiem i specyfik¹ sopockiej skali zabudowy. Podkreœlaj¹ przy tym, ¿e sam dworzec, to zaledwie powierzchnia 500 m2, ca³oœæ zaœ inwestycji obejmie blisko 25 tys. m2. Tym samym skala planowanego kompleksu nieodwracalnie zmieni wygl¹d centrum Sopotu. - Zabudowa terenów przydworcowych jest za gêsta i koliduje z za³o¿eniami Sopotu, jako miasta ogrodu. Uwa¿amy, ¿e turysta przyje¿d¿aj¹cy do naszego kurortu nie powinien wpadaæ w wielkomiejski zgie³k, który powstanie m.in. przez dzia³aj¹ce tu biura i hotele. Chcemy, ¿eby przerzedzono ten teren, ¿eby by³o kameralnie –
Firma Global Retail and Residential Estate Services, która przygotowala odrzucony przez miasto projekt, zlozyla skarge do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego. REKLAMA
KULTURA
Nr 6 (63) Listopad 2011
13
20 paŸdziernika 2011 r. w Muzeum Narodowym w Gdañsku oddzia³ Sztuki Wspó³czesnej, odby³ siê wernisa¿ wystawy poœwiêconej twórczoœci profesora Kazimierza Ostrowskiego z cyklu: „Ocaliæ od zapomnienia”.
” „Kachu T³umy admiratorów twórczoœci profesora Kazimierza Ostrowskiego wype³ni³y salê muzeum. Stawili siê przyjaciele, uczniowie i symbolicznie przedstawiciele w³adz z Trójmiasta. Honorowym goœciem by³a córka profesora, Pani Honorata Pilszyk. Maciej Szemelowski „Kachu” - tak nazywali go wszyscy, bez wyj¹tku, od profesorów po studentów. Niskiego wzrostu, ubrany zazwyczaj w szary garnitur, w szarej koszuli, czarnym krawacie i nie od³¹cznej kamizelce. Wygl¹dem przypomina³ trochê francuskiego aktora Jeana Gabina. I w³aœnie ta francuska aura otacza³a go zawsze, bo my wszyscy zazdroœciliœmy mu, ¿e jako jeden z nielicznych wybrze¿owych artystów w latach ponurego socjalizmu, wyrwa³ siê poza „¿elazn¹ kurtynê”… Studiowa³ - choæ krótko - w Pary¿u, w pracowni s³ynnego malarza Fernanda Légera. To w³aœnie profesor Kazimierz Ostrowski, jak prawdziwy mistrz potrafi³ przy czerwonym winie, a najczêœciej dzia³o siê to w Gdañsku, w winiarni na ulicy Piwnej, rozmawiaæ godzinami ze swoimi uczniami o magicznym œwiecie sztuki. S³uchaj¹c go, zapominaliœmy o otaczaj¹cej nas, szarej rzeczywistoœci i oczyma wyobraŸni buszowaliœmy po pracowniach Montmartru. Inni profesorowie mieli mu za z³e, ¿e traktowa³ swych studentów jak m³odszych kolegów. Najbli¿ej z poœród nas,
ju¿ jako student, zbli¿y³ siê do niego Janusz Osicki, który mia³ zaszczyt pracowaæ razem ze swoim mistrzem przy realizacji malarstwa na Rynku w Pucku. *** W pracowni w swych korektach by³ powœci¹gliwy i ¿yczliwy. Stara³ siê zawsze dyskretnie wskazaæ odpowiedni kierunek tworzenia. Dla nas by³ artyst¹ „pe³n¹ gêb¹”. Nigdy nie ulega³, jak wiêkszoœæ, socrealizmowi i konsekwentnie rozwija³ swój, niepowtarzalny styl. Kiedy wiêkszoœæ jego kolegów konformistycznie i sowicie dorabia³a sobie maluj¹c wodza rewolucji, on wola³ malowaæ szyldy lub nazwy statkom. Natchnienia do swych obrazów szuka³ w tym, co by³o mu najbli¿sze: w pejza¿u kaszubskim, w portach Trójmiasta, w stocznia z lasem dŸwigów. Wszystko to przetwarza³ w swój magiczny, dekoracyjny, niepowtarzalny œwiat. Jego obrazy na co dzieñ obejrzeæ mo¿na by³o w gdyñskiej Desie, mieszcz¹cej siê przy ulicy Œwiêtojañskiej. *** „Kachu” s³yn¹³ z bujnego ¿ycia towarzyskiego. Czêsto zdarza³o siê, ¿e po nieprzespanej nocy nad ranem wpada³ z kompanami do gdyñskiego
Recenzja. Nowy Rocznik Sopocki
Warto czytaæ! Rocznik Sopocki wychodzi (z przerwami) od roku 1976. Jego wydawc¹ jest Towarzystwo Przyjació³ Sopotu. I w³aœnie dla przyjació³, ba dla pasjonatów i fanów Sopotu jest on przeznaczony. W³aœnie ukaza³ siê kolejny, ju¿ XXII numer.
Wojciech Fu³ek „Rocznik Sopocki 2010 – 2011”, to kilkaset stron lektury, zwi¹zanej z histori¹ naszego miasta, istotnymi wydarzeniami w jego dziejach i wa¿nymi sopockimi postaciami. Jeœli przejrzy siê archiwalne
numery roczników, dopiero wtedy mo¿na doceniæ ogrom pracy, w³o¿ony w to dzie³o na przestrzeni kilkudziesiêciu ostatnich lat przez wszystkich autorów. Co roku zadziwia mnie jednak nowe bogactwo tematów i materia³ów, które z ¿y³k¹ odkrywcy, przybli¿a nam redaktor tego wydawnictwa Wojs³aw Brydak.
KMPiK-u do Pani Uli (moja mama) na „ma³¹ czarn¹” i która z matczyn¹ wyrozumia³oœci¹, czêstuj¹c „szatanem” bez mleka, stawia³a ich na nogi. Wœród tych porannych goœci by³a ca³a bohema gdyñskich artystów – malarze: Antoni Suchanek, Maksymilian Kasprowicz, Józef Jezierski i Mieczys³aw Osicki. Czêsto przesiadywali z nimi aktorzy: Kazimierz Talarczyk i Tadeusz Gwiazdowski i z ”dusz¹ towarzystwa” Mietkiem – moim Ojcem.
Ostatni numer to m.in. bogate pok³osie sesji naukowoliterackiej, która odby³a siê w dwudziest¹ rocznicê œmierci pisarki Stanis³awy FleszarowejMuskat, autorki m.in. sopockiej powieœci „Lato nagich dziewcz¹t”. Ale to równie¿ przypomnienie zwi¹zanych z Sopotem postaci profesora W³adys³awa Walentynowicza – twórcy, pedagoga i organizatora wybrze¿owego ¿ycia muzycznego i szkó³ muzycznych oraz niezapomnianego Janusza Hajduna – kompozytora, pianisty, wspó³twórcy Cyrku Tralabomba, laureata Sopockiej Muzy. To tak¿e zapiski sopockiej malarki Józefy Wnukowej o Marianie Wnuku, wspomnienia jej s¹siada z tej samej, „artystycznej” kamienicy przy ul. Obroñców We-
Tu¿ obok na ulicy Abrahama 62 mieœci³a siê pracownia Profesora. Pamiêtam jak kilka razy z Januszem Osickim - jeszcze jako studenci - zostaliœmy zaproszeni do tej pracowni. To by³o dla nas wielki prze¿ycie i zaszczyt. Jad¹c ciemn¹ wind¹ na ostatnie piêtro czuliœmy siê jakbyœmy wje¿d¿ali na Olimp. W progu wita³a nas z ¿yczliwym uœmiechem ¿ona Pana Profesora, Pani Halina. Przed nami rozpoœciera³a siê przestrzeñ szeroka na dwie kondygnacje. Pe³na œwiat³a, wype³niona po brzegi obrazami. Nad tym wszystkim rozbrzmiewa³a muzyka starych mistrzów, gdy¿ Pro-
sterplatte i prze³o¿onego w sopocko-gdañskiej Wy¿szej Szkole Sztuk Plastycznych. To tak¿e obszerny i bogato ilustrowany materia³ na temat legendarnych jazzowych festiwali w Sopocie w latach 1956-157 autorstwa Stanis³awa Danielewicza i stosunkowo ma³o znana historia Pa³acu na Stawowiu (spisana przez Annê Badowsk¹ i Dorotê Staroœciak). Tradycyjnie te¿ spis treœci wzbogaca Muzeum Sopotu, przekazuj¹c skreœlone piórem swojej dyrektorki, Ma³gorzaty Bohcholz-Todoroskiej „kilka nieznanych kart z dziejów rodziny Emmy i Friedricha Bassnerów, przedwojennych sopocian, budowniczych piêknej nadmorskiej willi, wzorowej na zamku malborskim, w³aœcicieli
fesor by³ melomanem i posiada³ olbrzymi¹ kolekcje p³yt muzyki powa¿nej. My m³odzi adepci sztuki staliœmy jak zahipnotyzowani, Profesor bez s³owa prezentowa³ nam monumentalne obrazy, przenosz¹c je z miejsca na miejsce. Z dzie³ tych bi³a olbrzymia witalnoœæ i pogodny stosunek do œwiata. Patrz¹c na obrazy mia³o siê wra¿enie, ¿e Profesora rozpiera energia i jak gdyby przestrzeñ na p³ótnie to by³o za ma³o. Dlatego „Kachu” chêtnie realizowa³ malarstwo œcienne lub ceramikê. Niestety niewiele z nich zachowa³o siê do dnia dzisiejszego, to wielka strata. Przetrwa³o malarstwo œcienne na budynku Politechniki Gdañskiej i mozaika w Teatrze Muzycznym w Gdyni i na Starówce w Gdañsku. Kiedyœ przy czerwonym winie, profesor zdradzi³ nam swoje wielkie marzenie - chcia³, aby na przekór szarej, socjalistycznej rzeczywistoœci, gdyñskie domy ozdobione by by³y muralami. *** Jako uczeñ Profesora mia³em okazjê kilkakrotnie wykorzystaæ swoje umiejêtnoœci. Miêdzy innymi maluj¹c œcianê na historycznym ju¿ transatlantyku Stefanie Batorym. Odwiedzaj¹c kilkakrotnie paryskie muzea, zawsze myœla³em o obrazach profesora Kazimierza Ostrowskiego. Wyobra¿a³em sobie, jak¹ by by³y one, ozdob¹
najwiêkszej na Pomorzu kolekcji sztuki u¿ytkowej. Rocznik zawiera te¿ liczne materia³y uzupe³niaj¹ce, z których warte szczególnej uwagi s¹ niew¹tpliwie wspomnienia dotycz¹ce zmar³ych niedawno sopocian – architekta Brunona Wandtke, rzeŸbiarza Alfreda Wiœniewskiego oraz przedwojennego sopocianina, absolwenta Gimnazjum Realnego, aktywnego animatora wspó³pracy polsko-niemieckiej, Heinricha Bosselmana. Rocznik Sopocki 2010 2011”, to setki wydarzeñ, ³¹cznie blisko 400 stron ciekawych, czasami wrêcz pasjonuj¹cych informacji, archiwaliów i materia³ów oraz ponad tysi¹c osób w indeksie nazwisk,. To lektura nie tylko dla wtajemniczonych, ale
tych kolekcji. Niestety odpowiednie w³adze nie umia³y zadbaæ o promocjê w œwiecie nie tylko tego, wybitnego polskiego artysty. A jak jest dzisiaj? Czy jakiœ w³aœciciel nowo wzniesionych banków i hoteli, potrafi czerpaæ z tego wielkiego dziedzictwa, jakim jest wspó³czesna polska sztuka? W szarych, zimnych wnêtrzach najczêœciej widzimy reprodukcje zachodnich fotografików. A to i tak sukces, bo przecie¿ teraz najlepiej sprzedaje siê happening, skandal i instalacje. Wierzê, ¿e po okresie nihilizmu i totalnej dekadencji nast¹pi powrót do Ÿróde³ i prawdziwych wartoœci. I, ¿e nie tylko od œwiêta, wyci¹gane bêd¹ z przepastnych magazynów muzeów pere³ki polskiej sztuki, które na co dzieñ powinny towarzyszyæ nam w ¿yciu, a nie tylko od wielkiego dzwonu. P.S. 26 paŸdziernika 2006 roku, na fasadzie domu przy ulicy Abrahama 62, w którym mieszka³ i pracowa³ profesor Kazimierz Ostrowski, z inicjatywy artysty malarza Janusza Osickiego zosta³a ods³oniêta pami¹tkowa p³yta z br¹zu. Obrazy Kazimierza Ostrowskiego mo¿na ogl¹daæ Muzeum Narodowym w Gdañsku, Oddzia³ Sztuki Nowoczesnej, Pa³ac Opatów w Gdañsku-Oliwie, ul. Cystersów 18.
dla wszystkich tych, którym Sopot jest bliski. Z gwarancj¹, ¿e ka¿dy znajdzie w niej coœ specjalnego dla siebie. Rocznik Sopocki 2010 - 2011 (XXII), Towarzystwo Przyjació³ Sopotu, Sopot 2011, s. 376.
14 SOPOT
Nr 6 (63) Listopad 2011
Po II wojnie œwiatowej na terenie Zespo³u Pa³acowo-Parkowego Stawowie mieœci³y siê kolejno: Komendantura Armii Czerwonej w Gdañsku, Dom Dziecka Nr 5, Pañstwowe Pogotowie Opiekuñcze, Miejski Szpital Specjalistyczny Po³o¿niczo-Ginekologiczny, Szpital GruŸlicy i Chorób P³uc, a nastêpnie Wojewódzki Zespó³ GruŸlicy i Chorób P³uc. Obecnie pa³ac i park popada w ca³kowit¹ ruinê. Autorki poni¿szego tekstu pytaj¹, czy tak musi byæ…
Co dalej ze Stawowiem? Anna Badowska Dorota Staroœciak Mijaj¹ cztery lata odk¹d zaczê³yœmy publicznie wyra¿aæ troskê o opuszczony i niszczej¹cy od wielu lat sopocki zabytek, czyli Zespó³ Pa³acowo-Parkowy Stawowie, niemal 30 lat temu wpisany do rejestru zabytków pod numerem 877. Razem z grup¹ sopocian, mi³oœników Stawowia, usi³owa³yœmy zwróciæ uwagê w³odarzy miasta na ten niezwykle ciekawy obiekt, tak bliski mieszkañcom Sopotu, g³ównie poprzez fakt, i¿ wielu z nich w³aœnie tam siê urodzi³o w latach 1954-1961, kiedy to pa³ac by³ siedzib¹ szpitala po³o¿niczego, ale tak¿e dlatego, ¿e wielu z nich po¿egna³o tam swoich bliskich, gdy Stawowie przez niemal 40 lat by³o siedzib¹ szpitala przeciwgruŸliczego. Próbowa³yœmy zainteresowaæ Stawowiem w³adze miasta i zachêciæ do podjêcia dzia³añ, maj¹cych na celu odzyskanie go dla naszego miasta i zagospodarowanie w sposób i na warunkach najlepszych dla Sopotu. Zainteresowanie Stawowiem deklarowa³a miêdzy innymi Sopocka Szko³a Wy¿sza, która z uwagi na nowo otwarty kierunek studiów – architekturê krajobrazu – gwarantowa³a rewitalizacjê zabytkowego parku. Gdy miasto nie wykaza³o ¿adnego zainteresowania obiektem, a Spó³ka Baltic Apartaments ze Œwiecia (obecna jej nazwa - Zespó³ Pa³acowo-Parkowy Stawowie Sp. z o.o.) z dniem 3 listopada 2008 roku sta³a siê pe³noprawnym w³aœcicielem tej
jednej z najpiêkniejszych posiad³oœci rezydencjonalnych Trójmiasta, liczy³yœmy, podobnie jak wielu mieszkañców Sopotu, na szybkie rozpoczêcie prac renowacyjnych w niszczej¹cym i wci¹¿ nieogrzewanym pa³acu. Z radoœci¹ przyjê³yœmy deklaracjê nowego w³aœciciela, dotycz¹c¹ przysz³oœci Stawowia: „Spó³ka Baltic Apartaments postanowi³a po³o¿yæ kres degradacji miejsca, które powinno byæ nie tylko chlub¹ Sopotu, ale i miejscem przyci¹gaj¹cym turystów i ludzi biznesu. Doprowadzimy „STAWOWIE” do dawnej œwietnoœci. Przy pe³nej wspó³pracy z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków i Wojewódzkim Konserwatorem Przyrody odrestaurujemy zabytkowy pa³ac „Villa Hochwasser” wraz z otaczaj¹cym go parkiem. (…) Na powy¿szej nieruchomoœci planujemy utworzenie Zespo³u Hotelowego w wysokim standardzie z zapleczem Spa& Wellness, basenem, sal¹ koncertow¹ oraz salami konferencyjnymi, co jest zgodne z obecnym Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Sopotu dla tej nieruchomoœci.” Pozostan¹ samosiejki Podjêcie przez nowego w³aœciciela intensywnych prac porz¹dkowo-inwentaryzacyjnych w zabytkowym parku napawa³o nadziej¹ na szybkie rozpoczêcie prac remontowo-budowlanych w obiekcie pa³acowym. Niestety nadziej¹ p³onn¹. Okaza³o siê bowiem, ¿e realizacja planów inwestycyjnych w³aœcicieli, a mianowicie zbudowanie obiektu
Arcybiskup G³ódŸ odprawi³ uroczyst¹ mszê w intencji wybitnych sopocian
Rocznica œmierci ks. Tadeusza Caba³y i Brunona Wandtke 8 listopada, w drug¹ rocznicê œmierci ksiêdza Tadeusza Caba³y i pierwsz¹ architekta Brunona Wandtke, ks. arcybiskup S³awoj Leszek G³ódŸ odprawi³ mszê w ich intencji. Uroczystoœci odby³y siê w koœciele œw. Andrzeja Boboli, budowy którego inicjatorem by³ w³aœnie ks. Caba³a. Arcybiskup G³ódŸ poœwiêci³ tak¿e kapliczkê Jezusa Frasobliwego w Parku Pó³nocnym, przy której ods³oniêto tablicê pami¹tkow¹ poœwiêcon¹ tym dwóm wybitnym sopocianom. W³adze miasta podczas uroczystoœci reprezentowa³ Przewodnicz¹cy Rady Miasta, Wojciech Fu³ek. Ksi¹dz pra³at dr Tadeusz Caba³a, jako duszpasterz pracowa³ ³¹cznie 64 lata. By³ kap³anem parafiach M.B. Bolesnej w Gdañsku, Œw. Franciszka w Gdañsku-Emaus, Œw. Micha³a w Sopocie, Œwiêtej Rodziny w Gdañsku-Stogi i Œw. Stanis³awa Bpa w GdañskuWrzeszczu. W roku 1975 zosta³ rektorem koœcio³a, a nastêpnie proboszczem parafii Œw. Andrzeja Boboli w Sopocie. Od roku 1983 do œmierci by³ rezydentem przy tym¿e koœciele. Przyjaciele zapamiêtali go jako kap³ana nieprzeciêtnego, bardzo dobrego i gorliwego proboszcza, troskliwego opiekuna osób potrzebuj¹cych, mi³oœnika ksi¹¿ek i nauk spo³ecznych. Ks. pra³at Tadeusz Caba³a zmar³ 30 paŸdziernika 2009 roku w wieku 92 lat. Brunon Wandtke urodzi³ siê w 1936 roku w Sopocie, tu spêdzi³ wojnê i ca³e niemal doros³e ¿ycie. Z pochodzenia by³ Kaszub¹, z wykszta³cenia architektem-urbanist¹. Opracowa³ m.in. plany zagospodarowania turystycznego Nadmorskiego Parku Krajobrazowego oraz jezior Raduñskich i Wdzydzkich. Zaprojektowa³ równie¿ ukszta³towanie przestrzenno-plastyczne terenów Kamiennej Góry i Placu Kaszubskiego z pomnikiem Antoniego Abrahama w Gdyni. Jego dzie³em jest te¿ koncepcja g³owicy mola w Sopocie i oœrodka wypoczynkowego w Karwii. Przez kilka lat Wandtke pracowa³ w Wietnamie i Algierii. W Sopocie znany by³ przede wszystkim jako autor baru „Przystañ” i rybackiej kapliczki „O szczêœliwy powrót”. By³ wspó³twórc¹ (wraz ze Stanis³awem Szwechowiczem) jednego z symboli kurortu - fontanny Jasia Rybaka (której demonta¿ – jak twierdz¹ bliscy artysty - bardzo prze¿y³) oraz autorem (wraz z prof. Markiem Sperskim) ksi¹¿ki „Ilustrowana przechadzka po dawnym Sopocie…”. Za swoje dokonania artysta otrzyma³ szereg presti¿owych nagród w dziedzinie architektury. (bs)
hotelowego w pó³nocno-zachodniej czêœci terenu, wymaga wprowadzenia zmian w miejscowym planie zagospodarowania, czemu przeciwne by³y w³adze miasta i czêœæ radnych. Pomimo tego oporu Rada Miasta poprzedniej kadencji uruchomi³a procedurê zmian w obowi¹zuj¹cym planie i jednoczeœnie zleci³a wykonanie ekspertyzy hydrogeologicznej w sprawie ewentualnej mo¿liwoœci zaburzenia istniej¹cych stosunków wodnych przez nowy obiekt hotelowy, co – jako koronny argument - podnosili jego przeciwnicy. Wynik ekspertyzy rozstrzygn¹³ powy¿sz¹ w¹tpliwoœæ na korzyœæ inwestora, koronny argument upad³, a na terenie Stawowia nadal nic siê nie dzieje, niezmiennie jedynie stare drzewa w zaniedbanym od dziesiêcioleci zabytkowym parku, os³abione przez samosiewy, padaj¹ pod naporem wiatru i kiedy ju¿ wreszcie ktoœ podejmie sensown¹ decyzjê mo¿e siê okazaæ, ¿e z otoczonego ochron¹ konserwatora zabytków i przyrody 150-letniego parku pozostan¹ ju¿ tylko samosiejki. Wbrew prawu Urzêdnicy argumentuj¹, ¿e stawianie nowego obiektu na terenie nieruchomoœci wpisanej do rejestru zabytków jest niedopuszczalne, jednak ci sami urzêdnicy parê lat wczeœniej, bez rozwa¿enia jakichkolwiek w¹tpliwoœci i przeciwwskazañ, a nawet nale¿a³oby powiedzieæ wbrew prawu, wyrazili zgodê na od³¹czenie ze œrodka historycznej nieruchomoœci Stawowia oddzielnej dzia³ki i postawienie na niej hospicjum. Tak - wbrew prawu!, wszak dokonany w roku 1983 wpis do rejestru zabytków jednoznacznie okreœla, ¿e „przedmiotowy zespó³ jest wpisany do rejestru zabytków w granicach historycznych, ³¹cznie z ca³ym terenem parku, w tym tak¿e jego czêœci¹ leœn¹” (cyt. z pisma Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora zabytków z dnia 20 marca 2008 roku). Wówczas zrobiono wyj¹tek w³aœciwie bez jakiejkolwiek istotnej przyczyny, bo postawienie hospicjum nie wp³ynê³o w najmniejszym stopniu na remont pa³acu czy rewitalizacjê czêœci parkowoleœnej, ma³o tego – aby je wybudowaæ, wyciêto wiele starych drzew objêtego ochron¹ konserwatorsk¹ parku. Na dodatek postawiono obiekt, który jest doskonale widoczny z ulicy i ¿adn¹ miar¹ nie wpisuje siê w zabytkowy charakter ca³ej nieruchomoœci. Trudno wiêc zrozumieæ teraz argumenty urzêdników, którzy twierdz¹, ¿e nie mo¿na stawiaæ nowego obiektu w tym samym zabytkowym parku i nie bior¹ pod uwagê wielu istotnych ró¿nic, o których pisa³a w swojej opinii dr in¿. arch. Katarzyna Rozmarynowska w marcu 2009 roku:
Zabytkowy pa³ac pochodzi z po³owy XIX wieku. Otoczony jest oœmiohektarowym parkiem, uznanym za jedno z najpiêkniejszych za³o¿eñ parkowych w Sopocie. Wiek niektórych drzew przekracza 150 lat. Od roku 2003 obiekt stoi pusty, pozbawiony ogrzewania i konserwacji, niszczeje i popada w ruinê. Do po³owy 2008 r. w³aœcicielem terenu by³ Urz¹d Marsza³kowski w Gdañsku, obecnie jest nim firma Baltic Apartaments. Fot. archiwum
„Za mo¿liwoœci¹ lokalizacji budynku we wskazanym przez inwestora miejscu przemawia: • Nieodwracalny charakter zmian uk³adu przestrzennego, jakie dokona³y siê w zwi¹zku z budow¹ Hospicjum, • Wnêtrze parkowe, w którym mia³by stan¹æ hotel w swoim pierwotnym kszta³cie ju¿ nie istnieje i nie ma mo¿liwoœci jego odtworzenia, • Teren przewidywany pod zabudowê jest zdegradowany, poroœniêty samosiewem a odpowiednio przeprowadzone prace budowlane nie powinny zagroziæ rosn¹cym w pobli¿u starym drzewom, • Miejsce jest drugoplanowe, nie posiada bezpoœredniej ekspozycji widokowej, w zwi¹zku z tym nowy budynek nie powinien zagroziæ bryle pa³acu, która jak dot¹d powinna zostaæ dominant¹.” Zabytek wysypiskiem œmieci Zastanawia opór w³odarzy miasta wobec argumentów specjalistów, szczególnie architektów i urbanistów, zwa¿ywszy, ¿e sami w najmniejszym stopniu nie s¹ zatroskani nawet o tê czêœæ zabytkowego parku, która nadal jest w posiadaniu miasta. Mamy na myœli tak interesuj¹ce czêœci posiad³oœci, znajduj¹ce siê w historycznych granicach wpisanego do rejestru zabytków parku na Stawowiu, jak dawna strzelnica – od dziesiêcioleci zapadaj¹ca siê i zarastaj¹ca samosiejkami, czy dwa stawy parkowe, le¿¹ce przy pó³nocnej granicy nieruchomoœci, otoczone cennym starodrzewem, które nie by³y konserwowane od czasów ostatniej wojny, a dziœ s¹ ca³kowicie zaniedbane i zapomniane. Jak powiedzia³ nam wybitny znawca i mi³oœnik Sopotu, prof. Marek Sperski, na prze³omie lat 80. i 90. ubieg³ego wieku s³u¿y³y nawet za nielegalne wysypiska œmieci i pomimo obietnic sk³a-
danych przez dyrektora Zak³adu Dróg i Zieleni w Sopocie, i¿ teren wokó³ stawów uporz¹dkuje i przeka¿e pod opiekê hospicjum, do dziœ nikt siê nimi nie zaj¹³ i nadal, wraz z otaczaj¹cymi je drzewami, ulegaj¹ degradacji. Hotel ostatniej nadziei Obecni w³aœciciele Stawowia z³o¿yli wniosek o zmianê planu zagospodarowania w grudniu 2008 roku. Dlaczego ta procedura tak d³ugo trwa? Dlaczego Rada Miasta dot¹d nie podjê³a jednoznacznej decyzji – jakiejkolwiek, czy to zgodnej z oczekiwaniami w³aœcicieli, czy wrêcz przeciwnie – która okreœli³aby dalsze losy podupadaj¹cego pa³acu? Dr in¿. arch. Katarzyna Rozmarynowska swoj¹ opiniê podsumowa³a s³owami: „(…) w chwili obecnej jedyn¹ szans¹ uratowania zabytkowego zespo³u pa³acowo- parkowego Stawowie jest wyra¿enie zgody na budowê hotelu, a proponowana lokalizacja jest jedynym miejscem, które siê do tego nadaje”. Nale¿ymy do osób, które kochaj¹ stary Sopot, z jego dawn¹ architektur¹ i specyficznym klimatem i najchêtniej nie wprowadza³ybyœmy ¿adnych zmian do wygl¹du miasta, mamy jednak œwiadomoœæ, ¿e nie jest to mo¿liwe, bo miasto musi siê rozwijaæ, a tym samym zmieniaæ, jednak nie mo¿emy pogodziæ siê z tym, ¿e w trosce o przysz³oœæ zapomina siê o przesz³oœci. Doœwiadczenie podpowiada, ¿e ¿ycie jest bogatsze i czêsto pisze scenariusze nie zawsze zgodne z naszymi oczekiwaniami. Pamiêtamy opór wielu osób, gdy wa¿y³y siê losy £azienek Po³udniowych. Oddaæ je chiñskiemu inwestorowi, który wprowadzi szereg zmian i unowoczeœnieñ, ale jednoczeœnie dokona rewitalizacji obiektu i uchroni go przed zniszczeniem, czy odrzuciæ propo-
zycje inwestora i czekaæ a¿ w majestacie prawa obiekt ulegnie ca³kowitemu zniszczeniu? Czy Ÿle siê sta³o, ¿e ówczesne w³adze zdecydowa³y siê na kompromis? Czy Stawowie musi odejœæ? Nie musimy siêgaæ po przyk³ady i doœwiadczenia innych miast, w Sopocie mamy ich a¿ za du¿o, ka¿dy z ³atwoœci¹ przypomni sobie zabytkowe obiekty, których nie ma ju¿ na planie miasta, bo w³adze bezmyœlnie zgodzi³y siê na ich rozbiórkê, albo przymknê³y oko na samowolê inwestorów. Czy¿by Stawowie mia³o podzieliæ los innych historycznych obiektów, które zniknê³y z mapy trójmiejskich zabytków? Mamy nadziejê, ¿e zarówno w³aœciciele Stawowia jak i w³adze miasta zechc¹ poinformowaæ zaniepokojonych mieszkañców Sopotu o przyczynach tak d³ugiej zw³oki przy podejmowaniu decyzji wymagaj¹cej szybkiego dzia³ania i o planach na najbli¿sz¹ przysz³oœæ, bo obecny stan obiektu nie napawa optymizmem. Autorki wraz z grup¹ kilkuset osób zainteresowanych losami opuszczonego od lat sopockiego Zespo³u Pa³acowoParkowego Stawowie, cztery lata temu podjê³y dzia³ania, maj¹ce na celu nak³onienie w³adz Sopotu do odkupienia go od Urzêdu Marsza³kowskiego i zagospodarowania w sposób optymalny, zgodny z potrzebami oraz oczekiwaniami mieszkañców Sopotu. Po sprzeda¿y Stawowia prywatnemu inwestorowi, zajê³y siê odkrywaniem i opracowywaniem historii obiektu i jego kolejnych w³aœcicieli, aby utrwaliæ j¹ dla potomnych. Efekty swoich poszukiwañ opublikowa³y na stronie www.stawowie.pl
ROZMAITOŒCI
Nr 6 (63) Listopad 2011
W polskich schroniskach dla bezdomnych zwierz¹t przebywaj¹ miliony psów i kotów.
Pomó¿my im prze¿yæ zimê Wielkimi krokami zbli¿a siê zima – okres, który nie sprzyja zwierzêtom, szczególnie tym porzuconym i niechcianym. W Polsce s¹ ich miliony.
Anna Kalinowska
Fot. Anna Kalinowska
Znalaz³y siê tam nie z w³asnej woli, ale z powodu bezmyœlnoœci i g³upoty ludzi. Czêœæ z nich straci³a dom, bo rodzina wyjecha³a na urlop i nie by³o co zrobiæ ze zwierzakiem. Inne kupione
na targu, jako rasowe, wyros³y na „zwyk³e” kundle. Jeszcze inne trafi³y na ulicê, poniewa¿ nie spe³nia³y oczekiwañ „w³aœcicieli” - na ich miejsce bêd¹ nastêpne, tym razem „rasowe”. Wiele bezdomnych psów i kotów pada tak¿e ofiar¹ „hodowców”, którzy nie potrafi¹ poradziæ sobie z wychowaniem czworonoga - z ma³ej puchatej kuleczki wyrós³ pies, który ma swoje potrzeby. S¹ te¿ zwierzaki, które zosta³y same, gdy¿ w³aœciciel zmar³, a rodzina zainteresowa³a siê jedynie spadkiem. Psy i koty w schroniskach nie maj¹ lekkiego ¿ycia. Boksy s¹ przepe³nione, czêsto dochodzi do konfliktów i awantur, szczególnie wœród psów, które walcz¹ ze sob¹ o jedzenie, miejsce w budzie, o dominacjê. Je¿eli nie jesteœ w stanie adoptowaæ psa lub kota ze schroniska, mo¿esz pomóc w inny sposób – ofiarowaæ karmê, makaron, kaszê, ry¿, ¿wirek dla kotów. Warto równie¿ przejrzeæ zakamarki domu, mieszkania, piwnicy czy strychu, byæ mo¿e s¹ tam jakieœ zbêdne rzeczy. W schroniskach na pewno przydadz¹ siê miski, garnki, koce, rêczniki, poœciel, ko³dry, dywany, wyk³adziny dywanowe. Bardzo wa¿na jest równie¿ s³oma, dziêki której zwierzakom jest cieplej w mroŸne dni. Pomó¿my czworonogom przetrwaæ zimê. Wystarczy jeden drobny gest, by polepszyæ ich byt.
Z zapisków smakosza
Obo³oñ Pszeniczne Niefiltrowane
Adam Kamiñski
Chocia¿ piwo pszeniczne (Weizenbier, Weißbier) pochodzi z samego pocz¹tku piwowarstwa (staro¿ytny Sumer, ok. 6000 lat wstecz), to jeszcze kilka lat temu stanowi³o rzadkoœæ na pó³kach polskich sklepów. Dziœ jest coraz popularniejszym trunkiem. Nie wszyscy je lubi¹, ale liczba jego wielbicieli nieustannie roœnie. Zauwa¿yli to producenci i handlowcy, wprowadzaj¹c na rynek coraz to nowe marki tej odmiany piwa. W cyklu recenzji obecnych na polskim rynku piw pszenicznych spróbujê opisaæ poszczególne z nich, wskazuj¹c podstawowe ich zalety czy wady. Uwaga! Nie bêd¹ to artyku³y sponsorowane. Piêæ lat temu, obje¿d¿aj¹c Krym, nasza przyjació³ka Zuzia Milewska, moja ¿ona i ja zapijaliœmy siê najbardziej dostêpnym piwem pszenicznym na Ukrainie - Obo³oniem Pszenicznym Niefiltrowanym. Piwo sprzedawano tam w bardzo praktycznych plastikowych litrowych butelkach. ¯eby by³o l¿ej, bezpieczniej i porêczniej, kiedy chodzi siê z takim trunkiem po ulicach w centrum miasta i popija jak ice tea, wodê mineraln¹ lub pepsi colê. Wszyscy tak chodzili i nikt nigdy do tego siê nie przyczepi³, choæ w Polsce podobne zachowanie siê natychmiast obiektem zgorszenia innych przechodniów i d³u¿szego
zainteresowania pierwszego napotkanego patrolu policyjnego. Ju¿ po powrocie mogliœmy kupiæ tego Obo³onia bez problemu w Polsce, ale odstrasza³a i nadal odstrasza cena. Dzisiaj te¿ 5,10 z³ w Tesco to drogo. Szczególnie, ¿e najtañsze piwo pszeniczne (Le¿ajsk Pszeniczne, do którego jeszcze dojdê) na naszym rynku kosztuje ju¿ tylko 2,69, a cena nie jest jedyn¹ jego zalet¹. Do spisywania notatek dotycz¹cych Obo³onia przyst¹pi³em ju¿ po wielu innych degustacjach i przyznam siê, ¿e po lekkim podnieceniu przed otwarciem butelki dozna³em powa¿nego zawodu. Piwo ma niezbyt intensywny, miodowy, z delikatn¹ kwaskowat¹ nut¹ zapach. Przy nalewaniu powstaje naprawdê piêkna, gêsta, pofalowana piana. Jest œrednio przejrzyste, o miodowym kolorze, doœæ typowym dla wiêkszoœci piw pszenicznych. B¹belki Co2 s¹ œredniej wielkoœci i pracuj¹ w nim doœæ intensywnie przez ca³y czas spo¿ywania trunku. No a najwa¿niejsze, czyli smak? Niestety, nie zachwyca ju¿, jak zachwyca³ niedoœwiadczonych kulinarnie podró¿ników na Ukrainie. WyraŸnie podstawowym elementem jest tutaj md³a miodowoœæ. Kwaskowatoœæ równo-
wa¿y md³oœci i wapienn¹ s³odycz i w posmaku utrzymuje siê doœæ d³ugo po prze³kniêciu trunku (to zaleta), ale moim zdaniem mog³aby byæ jeszcze mocniejszym dŸwiêkiem w pierwszym akordzie. Niestety wapiennoœæ jest drug¹, delikatniejsz¹ na szczêœcie, sk³adow¹, pozostaj¹c¹ w ustach. Obo³oñ nie zawiera w sobie prawie w ogóle goryczy, co liczê mu na plus, bo nie jestem jej wielkim zwolennikiem w piwach pszenicznych. Najwiêksz¹ zalet¹ tego piwa jest zdecydowanie piêkna piana, przypominaj¹ca pianê do k¹pieli mojej ¿ony, oraz d³ugo utrzymuj¹cy siê kwaskowaty posmak. Kupowa³bym to piwo mo¿e i czêœciej, dla ró¿nicowania, gdyby jego cena oscylowa³a bli¿ej 4, a nie 5 z³. Nigdy nie zapomnê piwa, które piliœmy tak¿e w czasie ukraiñskiej wêdrówki w nadmorskiej knajpie w Ja³cie. By³o to Pszeniczne Etalon i pozwoli³o mi prze¿yæ prawdziwy smakowy odlot, tak¿e w zestawieniu z Obo³oniem. Jednorazowe odczucia nale¿a³oby skonfrontowaæ oczywiœcie póŸniej z zimn¹ ocen¹ porównawcz¹, ale nigdy po powrocie do kraju nie uda³o mi siê znaleŸæ tego trunku na sklepowych pó³kach. Niech wiêc ¿yje ju¿ tylko jako piêkny mit.
15
Sopockie co nieco
S¹dzê, ¿e w¹tpiê Mia³em tym razem nie pisaæ o polityce, ale chyba znów siê nie uda. Od zakoñczenia wyborów minê³o ju¿ trochê czasu, ale trójmiejskie i sopockie ulice nie uwolni³y siê jeszcze ca³kiem od plakatów i dykt kandydatów na pos³ów. Ktoœ z sopocian trafnie zreszt¹ napisa³ o tych dzielnych ch³opcach z plakatów: DYKTA-torzy. Wojciech Fu³ek
D
ziennikarze zabrali siê za rozliczenia, komentarze i dokonali rozdzia³u kandydatów na wygranych i przegranych. I jeœli jeden ze œwie¿o upieczonych pos³ów (zwi¹zany z Sopotem wyk³adowca Uniwersytetu Gdañskiego, dr Piotr Bauæ), który nie prowadzi³ zbyt szeroko zakrojonej kampanii (skromne ulotki, trochê plakatów) okreœla swoje wydatki wyborcze na 15.000 z³, to nie mam powodu, ¿eby mu nie wierzyæ. Kiedy jednak zupe³nie inny kandydat, który akurat do Sejmu siê nie dosta³, mimo zdecydowanie najbogatszej kampanii z wszystkich obecnych na naszych ulicach DYKTA-torów (billboardy, setki plakatów, videoclipy, gigantyczne reklamy dmuchane, tysi¹ce ulotek, wysy³anych do naszych domów), równie¿ utrzymuje, i¿ wyda³ na to wszystko dok³adnie tyle samo, to zaczynam mieæ w¹tpliwoœci, który z nich wprowadza w b³¹d swoich, równie¿ sopockich wyborców. Spuœæmy zatem nad t¹ spraw¹ zas³onê (prze)milczenia, bo sk¹din¹d wiadomo, ¿e nikt dok³adnie takich danych nie weryfikuje, a nawet jeœli komuœ coœ siê udowodni, to kara jest zupe³nie symboliczna. W ostatnich wyborach samorz¹dowych ewidentne z³amanie ordynacji wyborczej przez jeden z komitetów, stwierdzone przez s¹d, zosta³o ukarane mandatem 100 z³! Przypominam o tym raz jeszcze, bo œwiadczy to tylko o bezsilnoœci naszego prawa i bezkarnoœci tych, którzy je ³ami¹, najczêœciej – wypróbowan¹ metod¹ - g³oœno oskar¿aj¹c przy tym swoich przeciwników o to samo. Trochê siê jednak dziwiê dziennikarzom, którzy nie weryfikuj¹ takich oœwiadczeñ, a by³oby to przecie¿ stosunkowo proste. Gdyby kary za z³amanie ordynacji wyborczej i niepokrywaj¹ce siê z prawd¹ deklaracje wydatków kampanijnych, by³yby znacznie surowsze i nieuchronne, mo¿e kampanie by³yby mniej agresywne, a bardziej merytoryczne? Powtórzê te¿ pomys³ m.in. z Poznania, aby ulice (i mieszkañców) uwolniæ od wojny plakatowej raz na zawsze, wprowadzaj¹c zakaz ich wieszania na s³upach elektrycznych i miejscach publicznych, do tego nieprzystosowanych. Kampanie zosta³yby w ten sposób nieco „ucywilizowane”, gdy¿ plakaty mo¿na by wieszaæ wy³¹cznie w miejscach do tego wyznaczonych. Dobrym pomys³em wydaje mi siê te¿ idea sopockiego radnego, Andrzeja Ka³u¿nego, aby uwolniæ od wyborczych reklam np. tak reprezentacyjne miejsca, jak sopocka ulica Bohaterów Monte Cassino. Sk¹din¹d natychmiast skrytykowana na ostatniej sesji sopockiej Rady przez jednego z przeciwników politycznych nie z powodów merytorycznych, ale „dogmatycznych” – dla zasady, by zawsze „dokopaæ” komuœ, kogo uwa¿amy za konkurenta, a nawet politycznego wroga. Bowiem na ka¿dej scenie politycznej, nawet tej najmniejszej, samorz¹dowej obowi¹zuj¹ te same partyjne regu³y, co w parlamencie - „wróg siê czai wszêdzie” i „tylko MY mamy racjê”. A jeœli nawet jej nie mamy, to mamy stwarzaæ wra¿enie, jakbyœmy j¹
mieli. I jeœli nawet nasz oponent ma dobre pomys³y i s³uszne uwagi, to nigdy nie mo¿na przyznaæ siê do b³êdu i przyznaæ mu racji. Dobry pomys³ nale¿y skrytykowaæ, a póŸniej zrealizowaæ – najlepiej jako w³asny. To trochê przedszkolne zachowanie, ale polityka coraz bardziej przypomina zabawê w piaskownicy, gdzie ch³opcy (czasami równie¿ dziewczynki) ok³adaj¹ siê po g³owach ³opatkami. Wróæmy jednak do naszych… pos³ów. Szoku jakoœ nie by³o, chocia¿ pewna konsternacja ostatecznymi wynikami – na pewno tak. W Sopocie frekwencja – jak zwykle – wyj¹tkowo wysoka (65,58%), co udowadnia po raz kolejny, ¿e sopocianie chc¹, aby ich zdanie liczy³o siê w wa¿nych pañstwa sprawach. Mo¿e zatem warto mieszkañcom Sopotu czêœæ tych spraw powierzyæ – dos³ownie – do rozstrzygniêcia? Ja jestem za, bo wierzê w zbiorow¹ m¹droœæ. Mo¿e wiêc powróciæ do idei obywatelskich, rzeczywistych konsultacji w kilku najwa¿niejszych sprawach i poddaæ je pod publiczny os¹d. Rozmywanie niby-konsultacji w nieskoñczonej iloœci spotkañ, na które przychodzi kilka, w porywach kilkanaœcie osób, zupe³nie nie oddaje idei przekazania mieszkañcom kompetencji w sprawie bud¿etu obywatelskiego. Prawdziwy bud¿et obywatelski bêdziemy mieli dopiero wtedy, gdy sopocianie sami zdecyduj¹ bezpoœrednio choæby o ma³ej czêœci wydatków. Zupe³nie nie mogê zrozumieæ uporu i lêku prezydenta miasta przed wprowadzeniem w Sopocie takiego rozwi¹zania i pozbyciem siê niewielkiej czêœci swoich uprawnieñ na rzecz mieszkañców. Trudno o bardziej proobywatelskie rozwi¹zanie, na którym z pewnoœci¹ zyskaliby sopocianie, miasto, samorz¹d i idea demokracji. Nawi¹zuj¹c zaœ do dyskusji wokó³ zagospodarowania terenów przydworcowych mieszkañcom nale¿a³by siê realny wybór spomiêdzy kilku koncepcji architektonicznych, które warto poddaæ pod g³osowanie. Przedstawianie jednej „jedynie s³usznej” koncepcji nie jest z pewnoœci¹ rozwi¹zaniem dobrym. Bowiem tak wa¿ne miejsca, ostatnie w Sopocie do kompleksowego zagospodarowania, jak Plac Przyjació³ Sopotu czy okolice dworca PKP wymaga³y – moim zdaniem – konkursu, w ramach którego wy³oniono by zdecydowanie najlepsz¹ koncepcjê. Potencjalny inwestor, przystêpuj¹c do przetargu, musia³by swoje rozwi¹zania dostosowaæ do takiej koncepcji. Konkurs obiektywizuje ostateczny wybór i daje szanse na znalezienie najlepszych rozwi¹zañ. Tylko jest to z pewnoœci¹ droga nieco trudniejsza. W Sopocie po raz drugi idziemy w podobnej sprawie na skróty. Drog¹ ³atwiejsz¹, ale czy lepsz¹? S¹dzê, ¿e w¹tpiê – jak mawia³ jeden z klasyków felietonu. Ale niech czytelnicy os¹dz¹ to sami.
16 REKLAMA
Nr 6 (63) Listopad 2011
Zima za p
asem
Czapki Rêkawiczki od 9,90 z³ Szaliki Kamizelki
od
9,90 z³
Kurtki Swetry Koszule Spodnie Polary
od
19,90 z³ 19,90 z³ 19,90 z³ 29,90 z³ 39,90 z³
SZALONY WEEKEND
od od od od
WSZ
YSTK O
-20%
2, 3, 4 Pt
Sb
Nd
grudnia * Oferta dotyczy wybranych modeli do wyczerpania zapasów