M !"#$"#$ % &&'
()*'+)(,-.$/000
Peter Conradi
M !"#$"#$ % &&'
()*'+)(,-.$/000
KRÓLEWSKIE RODY EUROPY
Anna Maziarska
Tytuł oryginału THE GREAT SURVIVORS: HOW MONARCHY MADE IT INTO THE TWENTY-FIRST CENTURY
Wydawca Daria Kielan Redaktor prowadzący Tomasz Jendryczko Redakcja i indeks Maria Konopka-Wichrowska Fotoedytor Martyna Turska Korekta Magdalena Matuszewska
Copyright Peter Conradi, 2012 Copyright for the Polish translation by Anna Maziarska, 2013
Świat Książki Warszawa 2013 Świat Książki Sp. z o.o. 02-103 Warszawa, ul. Hankiewicza 2 Księgarnia internetowa: Fabryka.pl Skład Laguna Druk i oprawa Edica S.A. Dystrybucja Firma Księgarska Olesiejuk sp. z o. o., sp. k. a. 05-850 Ożarów Mazowiecki, ul. Poznańska 91 email: hurt@olesiejuk.pl, tel. 022 721 30 00 www.olesiejuk.pl ISBN 978-83-7943-306-3 Nr 90091018
Spis treści
Przedmowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9 Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział Rozdział
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18
Kto jest kim . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Przychodzimy, odchodzimy . . . . . . . . . . . Splendor i władza polityczna . . . . . . . . . . . Zwykły dzień pracy . . . . . . . . . . . . . . . . Blichtr, warunki życia i rachunki . . . . . . . . . Złe zachowanie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Kochanki, nieślubne dzieci i pobłażliwi rogacze W poszukiwaniu nowej księżnej Grace . . . . . Wżenieni . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Od tunelu Alma do Royal Courts of Justice . . Jak zostać królem . . . . . . . . . . . . . . . . . . Żaba w księcia przemieniona i inne bajki . . . . W oczekiwaniu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Rezerwa i małżonkowie . . . . . . . . . . . . . . William i Kate . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Unoszenie zasłony . . . . . . . . . . . . . . . . . Vive la Re´publique . . . . . . . . . . . . . . . . . . Monarchia po wszystkie czasy . . . . . . . . . .
Podziękowania . . . Przypisy . . . . . . . Wybrana bibliografia Indeks osób . . . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
17 35 54 74 91 118 146 172 186 206 226 250 278 288 308 325 355 372
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
. . . .
383 384 398 404
wakat
Lizie, Alexowi i Matthew
Przedmowa
Obchodzony w 2012 roku diamentowy jubileusz Elżbiety II wzbudził zainteresowanie nie tylko samą królową i jej sześćdziesiąt lat trwającym panowaniem, ale też instytucją, na czele której stoi. O największej i najlepiej znanej monarchii świata i jej postaciach, dawnych i współczesnych, powstało już mnóstwo książek. Ich autorzy niemal bez wyjątku skupiają się na wydarzeniach – i ludziach – związanych z Wielką Brytanią; na drugą stronę kanału wyprawiają się tylko na tyle, na ile jest to niezbędne, by opisać niemieckie korzenie dynastii Windsorów. O innych europejskich monarchiach – skandynawskich, belgijskiej, holenderskiej czy hiszpańskiej – a raczej o ekstrawagancjach seksualnych albo finansowych ich przedstawicieli, Brytyjczycy dowiadują się okazjonalnie, z kolorowych magazynów i gazetowych rubryk „Z zagranicy”. A jednak wszystkie te królewskie rodziny mają z dynastią brytyjską więcej wspólnego, niż nam się wydaje, i to nie tylko z racji licznych związków małżeńskich. Są, oczywiście, w poszczególnych krajach znaczne odmienności, jednak każda z monarchii musi stawić czoło podobnym problemom wynikającym z jej roli politycznej, sposobu finansowania, relacji z mediami, czy wreszcie – miejsca w społeczeństwie. I każda rozwiązuje takie same zadania, z najważniejszym – zapewnieniem sobie trwałej pozycji w XXI wieku. Jeśli wierzyć sondażom, radzą sobie znakomicie. Jak dowodzą najświeższe wydarzenia – ślub szwedzkiej księżniczki Wiktorii w czerwcu 2010 roku, brytyjskiego księcia Williama w kwietniu niespełna rok później oraz jubileusze w 2012, nie tylko królowej Elżbiety, lecz także
10
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
duńskiej Małgorzaty II, która w styczniu obchodziła czterdziestolecie panowania – europejskie rody królewskie wciąż odgrywają w życiu swych państw ważną rolę i cieszą się ogromną sympatią poddanych. W książce tej chcę przedstawić Windsorów na szerszym, europejskim tle; pokazać, co ich upodabnia do innych dynastii Europy, a co od nich różni. Mam nadzieję, że lektura okaże się pouczająca i pomoże czytelnikom w nowym świetle zobaczyć rodziny królewskie ich krajów. Conradi, Londyn, kwiecień 2012 roku
Wstęp
Przyszli po niego tuż po dziewiątej rano, w zimny i wilgotny styczniowy dzień 1793 roku. Ludwik August, król Francji i Nawarry, obudzony na własną prośbę cztery godziny wcześniej przez lokaja Jeana-Baptiste’a Cle´ry’ego, zdążył już uczestniczyć w swej ostatniej mszy świętej. Odprawiono ją w komnacie Tour du Temple, średniowiecznej twierdzy w dzisiejszej 3. dzielnicy (arrondissement) Paryża, gdzie przetrzymywano go od sierpnia poprzedniego roku. Paramenty wypożyczono z pobliskiego kościoła, za ołtarz posłużyła komoda. Po nabożeństwie król poprosił Jeana-Baptiste’a, by przekazał jego żonie i dzieciom kilka przedmiotów. „Cle´ry, obiecałem królowej, moim drogim dzieciom i siostrze, że spotkam się z nimi rano, ale chciałem oszczędzić im bólu strasznego rozstania. Cierpię ogromnie, że nie uścisną mnie po raz ostatni, nim odejdę”. Króla wyprowadzono. Na zewnątrz czekała eskorta 1200 konnych, którzy mieli towarzyszyć mu w drodze na miejsce egzekucji. Obok niego siedział w wózku Henry Essex Edgeworth, irlandzki ksiądz wychowany u jezuitów w Tuluzie, spowiednik najpierw siostry króla Elżbiety, a później jego samego; to on właśnie odprawił ostatnią mszę w twierdzy. Ludwik liczył wtedy trzydzieści dziewięć lat; delfinem został po śmierci ojca, w wieku lat jedenastu, a na tron wstąpił jako dwudziestolatek w 1774 roku. Słaby i chwiejny, nie radził sobie z narastającym kryzysem politycznym i ekonomicznym. 21 września 1792 roku Francję ogłoszono republiką, a w grudniu król stanął przed Konwentem
12
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
Narodowym, oskarżony o zdradę stanu i inne zbrodnie przeciw państwu. Wyrok skazujący był łatwy do przewidzenia, ale losu Ludwika nie przesądzał. Spora mniejszość członków Konwentu opowiadała się za więzieniem lub wygnaniem, zadecydowała jednak większość: król musiał umrzeć. Gdy wózek zatrzymał się na placu Rewolucji (dziś plac Zgody), Ludwik zdał sobie sprawę, że koniec jest bliski. „Dojechaliśmy, jeśli się nie mylę” – szepnął. Edgeworth milczał; nie zaprzeczył. W otoczeniu żandarmów króla poprowadzono na szafot; nie pozwolił związać sobie rąk. Droga była wyboista i trudna, król szedł wolno, wsparty na księdzu. Puścił jego ramię po wejściu na górę, przyspieszył kroku i jednym spojrzeniem uciszył stojących naprzeciw werblistów. „Ludu Francji – powiedział głośno i wyraźnie – umieram niewinny. Nad grobem, gotów stanąć przed Bogiem, poświadczam, że jestem niewinny. Wybaczam tym, którzy odpowiadają za moją śmierć, i proszę Boga, by moja krew nigdy nie spadła na Francję”. Głowę Ludwika odcięto jednym ciosem gilotyny. Najmłodszy, osiemnastoletni strażnik pokazał ją zgromadzonym, obchodząc szafot wokoło i wykonując – jak napisał Edgeworth – „najokropniejsze, nieprzyzwoite gesty”. Tłum najpierw zamilkł i znieruchomiał, ale po chwili rozległy się okrzyki: Vive la Re´publique! „Stopniowo przyłączały się kolejne głosy i po niespełna dziesięciu minutach zawołanie to, powtarzane tysiące razy, było na ustach wszystkich i wszystkie kapelusze fruwały w powietrzu” – wspominał ksiądz. Dziewięć miesięcy później na szafocie stanęła austriacka księżniczka, żona Ludwika, królowa Maria Antonina, oskarżana w fikcyjnym procesie między innymi o seksualne molestowanie własnego syna. Jej ostatnie słowa były bardziej prozaiczne: „Wybacz panie, to niechcący” – powiedziała do kata, któremu przypadkiem tuż przed śmiercią nadepnęła na stopę. Rewolucja 1789 roku, która doprowadziła do śmierci Ludwika XVI i Marii Antoniny, okazała się zwiastunem nowej epoki. Napoleońskie armie niosły rewolucyjne idee do wszystkich zakątków Europy, zmieniały się granice, wyrastały nowe państwa, a królowie wędrowali na wygnanie. Jednak późniejsze dziesięciolecia nie przyniosły końca monarchii, wręcz przeciwnie – były świadkiem jej rozkwitu, co po części można tłumaczyć reakcją na krwawe ekscesy lat rewolucji. Tak stało
WSTĘP
13
się w samej Francji, gdzie w 1814 roku na tron wrócili Burbonowie w osobie młodszego brata Ludwika XVI, Ludwika Stanisława Ksawerego, który jako Ludwik XVIII panował przez dziesięć lat, zastąpiony później przez kolejnego brata, Karola. Kiedy po kongresie wiedeńskim narodziły się nowe państwa, rozumiało się samo przez się, że rządzić w nich będą królowie. Niderlandy, republika od wieków zarządzana przez namiestników (stadhouderów), zostały monarchią w 1815 roku; Belgia i Grecja uzyskały niepodległość w latach trzydziestych. W wyniku zjednoczenia Włoch w 1861 roku na tron wstąpił Wiktor Emanuel II, władca Piemontu, Sabaudii i Sardynii; dziesięć lat później, po zwycięstwie nad Francją, pruski król Wilhelm ogłosił się w czasie pompatycznej ceremonii w Wersalu cesarzem niemieckim1. Monarchią była powstała w 1878 roku Bułgaria oraz Norwegia, która opowiedziała się za ustanowieniem własnej dynastii po rozwiązaniu w 1905 roku unii personalnej ze Szwecją. Wstrząsy wywołane napoleońskimi wojnami i rewolucjami lat 1830 i 1848 przetrwały też inne wielkie monarchie, choć na coraz bardziej otwarcie wysuwane żądania demokracji każda z nich reagowała po swojemu. Trzydziestoletnie rządy Katarzyny Wielkiej, rozpoczęte w 1762 roku, dały Rosji pozycję jednego z wielkich europejskich mocarstw, ale choć caryca ulegała prądom oświecenia, wstrzymywała się od wprowadzenia ich w życie, zwłaszcza po rewolucji francuskiej. Jej następcy przyjmowali różny kurs – Mikołaj I, który panował w latach 1825–1855, jeden z najbardziej reakcyjnych monarchów rosyjskich, z takim zapałem tępił rewolucje za granicą, że dosłużył się miana „żandarma Europy”. Jego syn Aleksander II był dla odmiany reformatorem – zniósł pańszczyznę, zreformował wojsko i flotę, wprowadził – w ograniczonym zakresie – samorząd lokalny i zapewne poszedłby jeszcze dalej, gdyby w 1881 roku nie został zamordowany. Cesarz Austrii Franciszek Józef I rządził sześćdziesiąt osiem lat; pod względem długości sprawowania władzy zajmuje wśród europejskich monarchów trzecie miejsce2. Objął tron w 1848 roku i zaczął od nadania konstytucji, ale po stłumieniu, z pomocą Mikołaja I, rewolucji węgierskiej wybrał politykę centralizmu absolutystycznego. Między reformami i autokracją oscylowali także władcy Hiszpanii: Ferdynand VII rządził początkowo zgodnie z konstytucją z 1812 roku, później jednak ją anulował, a jego córka Izabela II, przysparzająca
14
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
sobie przeciwników bezsensownym wtrącaniem się w politykę, musiała w końcu opuścić kraj. Na koniec Wiktoria, która wstąpiła na tron w 1837 roku, kilka tygodni po swych osiemnastych urodzinach, i panowała przez sześćdziesiąt trzy lata i siedem miesięcy, dłużej niż inne władczynie i niż jakikolwiek brytyjski monarcha przed nią i po niej. To za jej czasów nastąpił ogromny rozwój przemysłowy, kulturalny, polityczny, naukowy i militarny, a Imperium Brytyjskie powiększyło się dwukrotnie, w roku śmierci królowej (1901) obejmując jedną piątą powierzchni ziemi i blisko jedną czwartą ludności świata. W dziejach monarchii Europy Wiktoria odegrała niezwykle ważną rolę także dzięki dziewięciorgu dzieciom. Oboje z mężem, księciem Albertem, aranżowali ich małżeństwa niezwykle energicznie i to od tej właśnie królewskiej pary wywodzi się większość obecnych i byłych europejskich władców, od Norwegii po Rumunię. * * * Pierwsze lata XX wieku były szczytowym okresem rozkwitu monarchii w Europie. Poza Szwajcarią, San Marino i Francją, która po klęsce Napoleona III w wojnie z Prusami znów stała się republiką, królowie rządzili wszędzie. Pogrzeb Edwarda VII w maju 1910 roku zgromadził dziewięć koronowanych głów i ponad trzydziestu książąt z rodzin królewskich. A później jedna po drugiej monarchie zaczęły upadać, począwszy od Portugalii, gdzie w październiku tego samego roku obalono panującego zaledwie od dwóch lat Manuela II, który objął rządy po ojcu Karolu I i starszym bracie Ludwiku Filipie, zabitych w zamachu. Rewolucja odebrała tron – a potem i życie – carowi Rosji Mikołajowi II, zamordowanemu wraz z rodziną i służbą w 1918 roku w piwnicy jekaterynburskiego domu. W wyniku klęski poniesionej w I wojnie światowej abdykował niemiecki cesarz Wilhelm; władzę utracił też Karol, cesarz Austro-Węgier, choć obaj ocalili życie. Swoje żniwo zebrała także II wojna światowa – król Włoch Humbert II musiał zrezygnować z korony po zaledwie trzydziestu trzech dniach panowania, gdy w czerwcu 1946 roku referendum przesądziło o wprowadzeniu ustroju republikańskiego. Ojciec Humberta, Wiktor Emanuel III, skompromitowany bliskimi relacjami z Mussolinim, abdykował na rzecz syna, ale na uratowanie dynastii sabaudzkiej było
WSTĘP
15
już za późno. Nie lepiej powiodło się władcom ze środkowej i wschodniej Europy. Stalin, którego Armia Czerwona kontrolowała cały region, królów nie potrzebował; jeden po drugim zniknęli więc ze sceny malowniczy Zog z Albanii, regent Węgier Miklós Horthy, jugosłowiański Piotr (Petar) II i rumuński Michał. W Grecji, gdzie od roku 1832, czyli od wstąpienia na tron Ottona Wittelsbacha (Bawarskiego), monarchia na zmianę pojawiała się i znikała, w wyniku plebiscytu we wrześniu 1946 przywrócono władzę królewską, zezwalając na powrót Jerzego II z zagranicy. Bratanek Jerzego, Konstantyn II, w 1967 roku musiał jednak uciekać z kraju po nieudanym kontrzamachu przeciw juncie wojskowej. Grecja stała się ostatecznie republiką, zapewne już na dobre, po grudniowym referendum w roku 1974. Republikańskim tendencjom oparła się Hiszpania – 22 listopada 1975 roku, dwa dni po śmierci Francisco Franco, na mocy ogłoszonego przez niego prawa o sukcesji na króla desygnowano Juana Carlosa, od 1969 roku księcia Hiszpanii. * * * Tak królewska mapa Europy wygląda od ponad trzydziestu lat, od objęcia tronu przez Juana Carlosa; prócz monarchii hiszpańskiej króla lub królową ma jeszcze sześć innych państw: Wielka Brytania, Belgia, Holandia, Dania, Szwecja i Norwegia. Przedstawiciele rodów królewskich sprawują też władzę w Wielkim Księstwie Luksemburga oraz w księstwach Liechtenstein i Monako3. W dziesięciu krajach zatem – zamieszkanych w sumie przez ponad 150 milionów ludzi4 – utrzymano system polityczny, w którym głowa państwa zawdzięcza swą pozycję wyłącznie urodzeniu, a jej styl życia, finansowany z budżetu, przekracza najśmielsze marzenia większości poddanych. Królewskie rodziny cieszą się szacunkiem i zainteresowaniem opinii publicznej w stopniu nieadekwatnym do swych osobistych umiejętności lub osiągnięć. Wszystko to w czasie, gdy w niemal każdej innej sferze społecznej pomysł, że rodowód może zapewnić dożywotnie lukratywne zajęcie – w dodatku połączone z jakąś władzą polityczną – uznano by za śmieszny. W książce tej zastanawiam się, jak doszło do tego, że tak oczywisty anachronizm przetrwał do XXI wieku, i próbuję zrozumieć, dlaczego tych dziesięciu panujących rodów nie usunięto i nie zastąpiono ich
16
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
wybieralnymi głowami państw. Nie mówimy przecież ani o najbiedniejszych, ani o szczególnie zacofanych zakątkach Europy; zwłaszcza Skandynawowie to najbardziej egalitarne społeczeństwa nie tylko naszego kontynentu, ale i całego świata. Daleko im też do politycznego konserwatyzmu. Ich demokratyczne referencje są bez zarzutu. Nikt, kto by dziś od zera tworzył konstytucję, takiego systemu poważnie by nie zaproponował. A jednak te archaiczne rozwiązania są nie tylko tolerowane, ale wręcz systematycznie popierane przez zdecydowaną większość parlamentów i społeczeństw państw, w których obowiązują: wystarczy w którymkolwiek z dziesięciu tu wyliczonych zadać pytanie o przyszłość monarchii, a respondenci z pewnością opowiedzą się za jej utrzymaniem. Przetrwała i uosabia trwałość. Wyjaśnienie tego paradoksu wymaga badań nad królewskimi rodami, ich historią i teraźniejszością, nad stopniowym ograniczaniem ich wpływów politycznych i stanem tych wpływów na dziś, nad kształceniem i przygotowywaniem członków tych rodów do pełnienia najwyższych funkcji, nad finansami i kontaktami ze światem mediów. A przede wszystkim każe przyjrzeć się europejskim monarchom jako zwykłym ludziom, których spotyka zaszczyt – czasem pojmowany jako wyrok – odgrywania tak niezwykłej roli.
Rozdział 1
Kto jest kim Punktem wyjścia każdej dyskusji o zachodniej monarchii jest królowa Elżbieta II – nie tylko dlatego, że ma najdłuższy staż, bowiem w roku 2012, w wieku osiemdziesięciu sześciu lat, obchodziła sześćdziesięciolecie swego panowania. Przede wszystkim stoi na czele dynastii Windsorów1, która splotowi historii, wpływów i splendoru zawdzięcza unikatową pozycję w świecie, a swoje powinności pełni na ogromnym obszarze geograficznym. W przeciwieństwie do Wiktorii Elżbieta nie może już nazywać się cesarzową Indii, jest jednak królową nie tylko Wielkiej Brytanii, ale też piętnastu innych państw, w tym Kanady, Australii i Nowej Zelandii, oraz głową liczącej pięćdziesięciu czterech członków Wspólnoty – Commonwealthu, współczesnego spadkobiercy Imperium Brytyjskiego. Matką narodów stawała się – tym razem podobnie jak Wiktoria – stopniowo, od wstąpienia na tron w 1952 roku. W tym samym czasie i Wielka Brytania zmieniała się nie do poznania. Gdy Elżbieta obejmowała tron, zniszczony wojną kraj zmagał się z bolesnym procesem dekolonizacji. Dziś jest międzynarodowym centrum finansowym, postindustrialnym państwem mocno, choć czasem wbrew sobie, zakorzenionym w Europie. Brytyjska korona, którą otrzymała Elżbieta, przechodziła wcześniej z rąk do rąk różnych dynastii. Plantageneci, panujący w Anglii od połowy XII do końca XV wieku, ustąpili miejsca Tudorom; po nich przyszli Stuartowie, Hanowerczycy, a ostatnio Windsorowie. Wśród przodków Elżbiety było wiele niezwykłych postaci, znanych daleko
18
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
poza Wyspami Brytyjskimi. Dzięki Szekspirowi dużo dziś wiemy o życiu Ryszardów II i III oraz Henryków IV, V i VI. A także o Henryku VIII, jego sześciu żonach i córce Elżbiecie I, która uczyniła Anglię potęgą w handlu morskim. W czasach gdy właściwie wszystkie państwa europejskie były monarchiami, wojna domowa i egzekucja Karola I w 1649 roku przekształciły Brytanię w republikę, w której rządy objął Oliver Cromwell. Po jego śmierci nowy system upadł; w 1660 roku przywrócono monarchię pod berłem syna ściętego króla, Karola II. Jego brat i następca Jakub II musiał uciekać z kraju w wyniku „chwalebnej rewolucji” 1688 roku. Na tron wstąpili córka Jakuba Maria i jej holenderski małżonek Wilhelm Orański, który też dostał tytuł królewski. Wiek XVIII zdominowali kolejni królowie o imieniu Jerzy, a XIX – Wiktoria. * * * Panowanie Elżbiety też nie obyło się bez dramatów, na ogół natury osobistej. Jej małżeństwo z księciem Filipem, którego pokochała jako nastolatka, ułożyło się dobrze, a Filip okazał się wiernym i pomocnym mężem, mimo że uwielbiająca sensacje brytyjska prasa żerowała na jego szczerości. Od lat pięćdziesiątych po siedemdziesiąte materiałów na pierwsze strony gazet dostarczało życie uczuciowe Małgorzaty, młodszej siostry Elżbiety; lata dziewięćdziesiąte przyniosły rozpad małżeństw trójki z czworga królewskich dzieci, a potem najtragiczniejsze wydarzenie – śmierć Diany, księżnej Walii, w roku 1997 i wywołany tym najpoważniejszy od 1936 roku kryzys, przed jakim stanęła brytyjska monarchia. Windsorowie jednak przetrwali, a Elżbieta zamierza, jak się zdaje, pozostać na tronie do końca życia. Jej pierworodny Karol, książę Walii, już teraz po sześćdziesiątce, może zająć jej miejsce jako człowiek stary. Szykuje się do tej roli długo i nie bez kłopotów: z racji swych niekonwencjonalnych poglądów wielu ludziom jawi się jako figura śmieszna; mocno też stracił na popularności, kiedy ujawniono szczegóły niechlubnego i publicznie komentowanego rozpadu jego małżeństwa z Dianą. W ostatnich latach coś się zmieniło na lepsze; Karol ożenił się z Kamillą Parker, miłością swojego życia, a niektóre jego poglądy, zwłaszcza w kwestiach dotyczących ochrony środowiska, znalazły potwierdzenie w głównym nurcie zainteresowań świata przejętego groźbą globalnego ocieplenia.
KTO JEST KIM
19
Starszy z dwóch jego synów, książę William, odziedziczył po matce charyzmę i ujmujący sposób bycia, cieszy się też powszechną sympatią. Pojawiły się nawet przypuszczenia, że po śmierci Elżbiety Karol zrezygnuje z tronu na rzecz Williama, oszczędzając synowi długiego praktykowania, jakie zna z własnych doświadczeń. Temat powrócił w 2011 roku, podczas przygotowań do kwietniowego ślubu Williama i Kate Middleton. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Karol, tak jak królowa, ma głębokie poczucie obowiązku. Czekał na swoją kolej długo i nie pozwoli, by go ominęła. * * * Brytyjska monarchia jest wprawdzie w Europie najpotężniejsza, ale nie najstarsza. Ten zaszczyt przypada dynastii duńskiej. Małgorzata II, która objęła tron po śmierci ojca, Fryderyka IX, w styczniu 1972 roku, może wywieść ponadtysiącletni rodowód swej rodziny od królów Wikingów – Gorma Starego i Haralda Sinozębego. Za czasów legendarnych władców Kanuta Wielkiego i Waldemara I Wielkiego Dania w wiekach XI i XII podbiła nie tylko Anglię, lecz także większą część dzisiejszych państw bałtyckich. Małgorzata I, która jako dziesięciolatka poślubiła króla Norwegii Haakona VI, władała później Danią, Norwegią i Szwecją, dając początek unii trzech skandynawskich królestw, trwającej od końca XIV do początku XVI wieku. Od połowy XV wieku Danią rządziła oldenburska gałąź rodu, a w roku 1863 rozpoczął panowanie Chrystian IX Glu¨cksburg (z młodszej linii Oldenburgów), mianowany następcą duńskiego tronu z błogosławieństwem największych mocarstw europejskich przypuszczalnie w 1847 roku, w wieku lat dwudziestu dziewięciu. Prawo Chrystiana do tronu wzmocniło małżeństwo z księżniczką Luizą Hessen-Kassel, siostrzenicą Chrystiana VIII (panował przed Fryderykiem VII, poprzednikiem Chrystiana IX), którego wcześniej odrzuciła królowa Wiktoria. Jak na królewskie standardy, Duńczykom brakowało wielkich bogactw i splendorów, za to w porównaniu z niektórymi dysfunkcyjnymi rodami panującymi w Europie byli po prostu zwyczajną rodziną. Kraj, którym Chrystian IX rządził bez mała pół wieku, dysponował zaledwie ułamkiem wpływów ekonomicznych i politycznych, jakimi cieszyła się Wielka Brytania, ale król i jego żona, niemiecka księżniczka Luiza Hessen-Kassel, byli dla Wiktorii i Alberta niedoścignionymi
20
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
wzorami, jeśli idzie o znalezienie odpowiednio utytułowanych kandydatów na małżonków dla sześciorga swoich dzieci. Niezależnie od połączenia królewskich rodzin Danii i Wielkiej Brytanii przez małżeństwo najstarszej córki Aleksandry ze spadkobiercą Wiktorii, Edwardem VII, Chrystian wyswatał swego pierworodnego syna i następcę, przyszłego Fryderyka VIII, z Luizą, córką króla Szwecji i Norwegii. Z grona pozostałych dzieci – jedna z córek została carową Rosji, druga poślubiła byłego hanowerskiego następcę tronu, a syn objął tron Grecji. Wnuk, książę Karol, wstąpił później na tron norweski jako Haakon VII. Od Chrystiana, nazywanego „teściem Europy”, wywodzą się też królewskie rodziny Belgii i Luksemburga. Król zwykł zapraszać każdego lata swoje dzieci z rodzinami do pałacu Fredensborg, barokowej rezydencji wiejskiej położonej na Zelandii. Pozostawiwszy za sobą troski o sprawy państwowe, jedli, pili, odpoczywali, a często płatali sobie figle. Wydrapywali swoje imiona i komentarze na szybach okiennych, dając w ten sposób początek trwającej do dziś tradycji królewskich graffiti. Były król Grecji Konstantyn II opowiadał historię – być może niezbyt wiarygodną – jak to jego prapradziadek Chrystian spacerował pewnego dnia z rodziną po parku w pobliżu pałacu. Spotkali tam starszego mężczyznę, który się zgubił i zapytał ich o drogę. Chrystian zaproponował mu, by poszedł z nimi. „Uznał ich za roześmianą, żartującą, szczęśliwą rodzinkę i gdy wyszli z parku, chciał się dowiedzieć, z kim miał przyjemność rozmawiać” – wspomina Konstantyn. Chrystian powiedział mu, że jest królem Danii, i przedstawił swych towarzyszy, a wśród nich członków nie tylko duńskiej, ale i brytyjskiej, greckiej oraz rosyjskiej rodziny królewskiej. „Ten człowiek był bardzo ucieszony – ciągnął Konstantyn – zdjął kapelusz i powiedział: «A ja się nazywam Jezus Chrystus», po czym sobie poszedł”2. Małgorzata II, praprawnuczka Chrystiana, urodziła się 16 kwietnia 1940 roku, tydzień po hitlerowskiej inwazji na Danię, wyraźnie podnosząc na duchu zarówno królewską rodzinę, która postanowiła pozostać w Kopenhadze i przetrzymać okupację, jak i cały kraj. Jej dziadek Chrystian X, liczący w chwili wybuchu wojny sześćdziesiąt dziewięć lat, jeżdżący w pojedynkę konno ulicami miasta, stał się wyraźnie widocznym symbolem „duchowego oporu”. Pytany przez hitlerowskich notabli, czemu rezygnuje z ochrony, miał odpowiedzieć: „Moją ochroną są Duńczycy”.
KTO JEST KIM
21
Małgorzata, najstarsza z trzech córek Fryderyka IX, zawdzięcza swą pozycję zmianom w zasadach sukcesji wprowadzonym za jej dzieciństwa, usuwającym zakaz obejmowania duńskiego tronu przez kobiety. Okazała się silnym i lubianym monarchą; jest też uznaną artystką. Więcej kontrowersji budzi status jej męża, byłego francuskiego dyplomaty, hrabiego Henri de Laborde de Monpezat. Książę Henryk, znany, podobnie jak brytyjski Filip, ze swych gaf, otwarcie walczy z rolą księcia małżonka. W 2002 roku, najwyraźniej zirytowany odsunięciem na trzecie miejsce w hierarchii, za Małgorzatą i ich synem, wyjechał obrażony do rodzinnej posiadłości Chaˆteau de Caı¨x w Cahors w południowej Francji. Pierwszy w kolejce do tronu po Małgorzacie jest książę Fryderyk, który dostarczywszy za młodu żeru tabloidom, w maju 2004 roku, jako trzydziestopięciolatek, ożenił się z Mary Donaldson, byłą agentką nieruchomości z Tasmanii, poznaną w barze podczas olimpiady w Sydney. Związek, powszechnie uważany za udany, media ostro krytykują za wystawny styl życia. Księżnę okrzyknięto w 2006 roku „nordycką Imeldą Marcos”, gdy w corocznym raporcie o stanie finansów duńskiej rodziny królewskiej ujawniono, że wraz z mężem wydaje dziennie na ubrania, buty i meble równowartość blisko dwóch tysięcy funtów. Kilka miesięcy po ślubie Fryderyka oznajmiono, że jego młodszy brat Joachim po dziewięciu latach małżeństwa rozwodzi się z pochodzącą z Hongkongu księżną Aleksandrą. Był to pierwszy od ponad półtora wieku rozwód w duńskiej rodzinie królewskiej, którą zresztą chwalono za otwartość, z jaką poradziła sobie z kryzysem; oboje małżonkowie zawarli później nowe związki. * * * Większość państw Europy, a właściwie i świata, przeszła w ciągu ostatnich kilkuset lat drogę od monarchii do republiki. Odwrotny kierunek wybrała jedynie Holandia. Królestwo Holandii powstało zaledwie w XIX wieku, ale jego pierwszy władca Wilhelm I pochodził z dynastii Oranje-Nassau, która w 1400 roku przybyła z Niemiec i od tego czasu poszerzała swoje wpływy na ziemie składające się dziś na Niderlandy. Głową rodu jest obecnie królowa Beatrycze. Do XVI wieku na obszarze obejmującym Holandię, większą część dzisiejszej Belgii i Luksemburga, a także niektóre tereny należące do Francji i Niemiec rządy sprawowali Hiszpanie. Holendrzy,
22
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
w większości protestanccy, chcieli jednak pozbyć się katolickich władców, dlatego w 1581 roku Stany Generalne prowincji holenderskich ogłosiły, że przestają uznawać hiszpańskiego Filipa II za swego króla. Książę Wilhelm Orański, który stanął na czele buntu, został zamordowany w 1584 roku, ale jego rodacy kontynuowali walkę – nazwaną później wojną osiemdziesięcioletnią – aż do zwycięstwa nad Hiszpanią w roku 1648. Zgodnie z osobliwym systemem władzy, jaki wypracowali sobie Holendrzy, kraj podzielony został na prowincje rządzone przez stadhouderów (namiestników), wybieranych często spośród członków rodu Oranje. Formalnie rzecz biorąc, państwo wciąż było republiką zjednoczonych prowincji, a nie monarchią, mimo że w 1747 roku postanowiono mianować księcia Wilhelma IV Orańskiego, stadhoudera Fryzji i Groningen, namiestnikiem wszystkich pozostałych prowincji. Wilhelm, pierwszy wyróżniony w ten sposób, otrzymał tytuł generalnego stadhoudera, uznany zresztą za dziedziczny. W rzeczywistości był więc monarchą; brakowało mu tylko królewskiego tytułu. Wkroczenie francuskich wojsk rewolucyjnych w 1795 roku i utworzenie Republiki Batawskiej źle wróżyło jego synowi i następcy Wilhelmowi V, który uciekł na Wyspy Brytyjskie i zmarł na wygnaniu w Prusach w 1806 roku. Zaledwie dwa miesiące później Napoleon mianował królem Holandii swego młodszego brata Ludwika, odtąd Lodewijka I. Cztery lata później postanowił wcielić jego królestwo do Francji. W 1813 roku Francuzów wypędzono. Wilhelm, syn Wilhelma, wrócił do kraju i ogłosił się suwerennym księciem Zjednoczonych Niderlandów; 16 marca 1815 roku został królem Niderlandów i wielkim księciem Luksemburga. Jego prapraprawnuczka, panująca od 1980 roku Beatrycze, jest trzecią kolejną monarchinią holenderską [abdykowała 30 kwietnia 2013 roku – przyp. red.]. Początkowo tron Niderlandów mogli obejmować tylko mężczyźni; zasady zmieniono pod koniec XIX wieku wobec groźby kryzysu sukcesyjnego. Babka królowej Beatrycze, Wilhelmina, władająca najdłużej ze wszystkich holenderskich monarchów, bo przez pięćdziesiąt osiem lat, zasłużyła się podczas II wojny światowej, gdy uciekła do Londynu i regularnie przemawiała przez radio do swych poddanych, stając się symbolem oporu Holandii wobec hitlerowskich rządów. To wtedy Winston Churchill powiedział o niej, że jest „jedynym prawdziwym mężczyzną w holenderskim rządzie emigracyjnym”. Więcej dyskusji
KTO JEST KIM
23
budziło panowanie jej córki Juliany, naznaczone w latach pięćdziesiątych kontrowersyjnymi kontaktami królowej ze znachorką Greet Hofmans, która wpływami na dworze zaczęła przypominać Rasputina, oraz – dwadzieścia lat później – ujawnieniem, że książę Bernhard, wywodzący się z Niemiec mąż Juliany, przyjął ponad milion dolarów łapówki od amerykańskiego koncernu lotniczego Lockheed Corporation. Samej Beatrycze natomiast, którą w przyszłości zastąpi na tronie syn Willem-Alexander [został królem 30 kwietnia 2013 roku – przyp. red.], podczas z górą trzydziestu lat panowania błędy zdarzały się rzadko. * * * Szwecja jest monarchią niemal równie długo jak Dania, ma też za sobą wojowniczą przeszłość, zdawałoby się niezbyt pasującą do narodu słynącego dziś z neutralności, szczodrego państwa opiekuńczego i mebli do samodzielnego montowania. W średniowieczu szwedzcy wojownicy siali grozę w Rosji. Później, w 1630 roku, największy z ich królów Gustaw II Adolf, zwany „Lwem Północy”, najechał też Niemcy. Panująca obecnie dynastia Bernadotte’ów sięga korzeniami początków XIX wieku i wywodzi się od francuskiego awanturnika Jeana Baptiste’a Bernadotte’a, syna drobnych mieszczan z Pau w południowo-zachodniej Francji, który został jednym z napoleońskich marszałków, a poza tym – znacznie wzmacniając swoją pozycję – ożenił się z De´sire´e, szwagierką Józefa Bonaparte. Jako gubernator zajętego przez Francuzów niemieckiego Hanoweru zaprzyjaźnił się z grupą wpływowych szwedzkich oficerów wziętych do niewoli podczas północnej kampanii Napoleona. Znajomość okazała się dla Jeana Baptiste’a przełomowa, gdyż w tych niespokojnych czasach Szwecja potrzebowała silnego władcy. Wiekowy, zniedołężniały Karol XIII, wprowadzony na tron w wyniku dokonanego rok wcześniej (w 1809) przewrotu, nie miał dzieci, co znaczyło, że trzeba było znaleźć mu następcę. Wybór padł najpierw na Karola [Chrystiana, Karolem został później – przyp. tłum.] Augusta Augustenborga, jednego z mniej znaczących członków duńskiej rodziny królewskiej, jednak kilka miesięcy po przyjeździe do Sztokholmu August spadł z konia i zmarł, przypuszczalnie na udar3. Bernadotte, człowiek z wojskową przeszłością, wydawał się właściwym kandydatem na jego miejsce. Napoleon dość sceptycznie przyglądał się, jak Bernadotte udaje, że zabiega o jego zgodę na przyjęcie szwedzkiej propozycji, ale po
24
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
kilku miesiącach dał swoje błogosławieństwo i Jean Baptiste został księciem Karolem Janem. Wprawdzie był tylko następcą tronu, nie królem, ale szybko umocnił swoją pozycję, pobił w 1813 roku pod Lipskiem wojska Napoleona siłami złożonymi głównie z Niemców, Austriaków i Rosjan, po czym zaatakował Danię i zmusił ją, by oddała Szwecji Norwegię. Po śmierci starego króla w lutym 1818 roku wstąpił na tron i przez dwadzieścia cztery lata panował jako Karol XIV Jan. Były rewolucjonista rychło przeobraził się w autorytarnego władcę w tradycyjnym stylu. Królowa De´sire´e – czy też, jak mówiono w Szwecji, Dezyderia – serdecznie nie znosiła przybranej ojczyzny swego męża, a zwłaszcza jej ponurego klimatu; nie zachwycał jej też sam małżonek. W rezultacie dopiero w 1823 roku, po ponad dziesięciu latach spędzonych w Paryżu, wróciła na północ; minęło sześć kolejnych lat, nim została koronowana jako królowa Szwecji (do koronacji na królową Norwegii nigdy nie doszło). Szczególnym rozczarowaniem była dla królewskiej pary szwedzka kuchnia. Kiedy żadna z propozycji kucharza nie przypadła im do gustu, podano królowi jajko na miękko – od tej pory tradycyjnie przed nakryciem dla władcy stawia się w pałacu złoty kieliszek do jajka. Bernadotte przedstawił się kiedyś carowi jako „człowiek północy”, ale wiele wskazuje na to, że zdarzały mu się poważne wątpliwości, czy dokonał właściwego wyboru. „Kiedyś byłem marszałkiem Francji, a teraz, można powiedzieć, jestem tylko królem Szwecji” – stwierdził przy jakiejś okazji. Jego poddani najwyraźniej nie miewali takich rozterek. Mimo że ich król nigdy nie pofatygował się, by opanować szwedzki lub norweski, dynastia Bernadotte’ów mocno się w Szwecji zakorzeniła. Obecnie panujący Karol XVI Gustaw, siódmy król z rodu Bernadotte’ów, jest praprapraprawnukiem założyciela dynastii. Tron objął, mając dwadzieścia siedem lat, we wrześniu 1973 roku, po śmierci dziadka, Gustawa VI Adolfa, który doczekał dziewięćdziesiątych urodzin, potwierdzając w ten sposób teorię o długowieczności członków rodu. Król nigdy nie poznał swego ojca; książę Gustaw Adolf zginął w katastrofie lotniczej, gdy Karol nie miał jeszcze roku. Śmierć ta była wprawdzie tragedią dla rodziny królewskiej i dla narodu, ale też oznaczała, że Szwecja, neutralna podczas II wojny światowej, uniknie nieco kłopotliwego panowania władcy otwarcie demonstrującego w latach trzydziestych sympatię do hitlerowskiej Rzeszy.
KTO JEST KIM
25
Następczynią Karola XVI Gustawa mianowano księżniczkę Wiktorię, która zostanie pierwszą od trzech wieków panującą królową Szwecji. U boku będzie miała Daniela Westlinga, swego byłego trenera fitness. Gdy pobierali się w czerwcu 2010 roku, byli parą od ośmiu lat. Daniel przyjął po ślubie tytuł księcia Va¨stergo¨tland. Przyszłą rolę królowej Wiktorii znacznie ograniczyła reforma konstytucji wprowadzona w życie w 1975 roku, po z górą dwudziestu latach dyskusji, pozostawiająca szwedzkim monarchom jedynie obowiązki ceremonialne i reprezentacyjne. Część rojalistów się oburzała; inni uważali, że doszło do idealnego kompromisu, który powinien służyć wielu państwom europejskim za rozwiązanie modelowe pozwalające zachować wszystkie powszechnie znane symbole instytucji, a jednocześnie oczyścić nowoczesny system demokratyczny z reliktów zasady dziedziczności. * * * Założycielem królewskiej dynastii belgijskiej też został człowiek z zewnątrz, Leopold Sachsen-Coburg-Gotha, który zapewnił sobie tron, wykorzystując częste w pierwszej połowie XIX wieku zmiany na mapie Europy. Panujący obecnie, od 1993 roku, Albert II jest szóstym kolejnym władcą, praprawnukiem Leopolda. Ród Sachsen-Coburg władał kilkoma odrębnymi terytoriami, zajmującymi w sumie nieco ponad czterysta mil kwadratowych (1035,55 km2) i rozdzielonymi między dzisiejszą Bawarię i Turyngię. Zamieszkiwało je zaledwie 50 tysięcy ludzi. Koburgowie byli w świecie politycznym płotkami, na dodatek zbankrutowanymi, zdawali więc sobie sprawę, że dynastię uratować mogą tylko odpowiednie małżeństwa dzieci. Zaszczyt przyniósł rodzinie Leopold, rzutki młodzieniec, urodzony w 1790 roku jako przedostatni z dziewiątki rodzeństwa. Został generałem carskiej armii i zdobył najlepszą partię w Europie: księżniczkę Charlottę, córkę przyszłego króla brytyjskiego Jerzego IV, która miała wszystko: młodość, urodę i perspektywę korony jednej z najwspanialszych europejskich monarchii. Młodzi pobrali się w maju 1818 roku i nawet – co w XIX-wiecznych królewskich małżeństwach było rzadkością – wyglądali na zakochanych. Nie minęły dwa lata, jak nadzieje na pozycję księcia małżonka prysły. Charlotta zmarła przy porodzie. Wybuch publicznej żałoby
26
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
po tej tragedii można porównać do histerii, jaką blisko dwa wieki później wywołała śmierć księżnej Diany. „Naprawdę wygląda to tak, jakby każdy dom w całej Wielkiej Brytanii stracił ukochane dziecko” – pisał w pamiętnikach lord kanclerz Henry Brougham. Leopoldowi przeznaczone było jednak coś więcej niż tylko rola przypisu w historii. Czasy mu sprzyjały. Wdowiec, który jeszcze nie dobiegł trzydziestki, z przyznaną mu przez parlament brytyjski sutą rentą w wysokości 50 tysięcy funtów, odrzucił propozycję objęcia tronu Grecji i w 1831 roku, gdy południowe Niderlandy oderwały się i utworzyły niepodległe, choć kruche państwo, został pierwszym królem Belgów. Razem z królestwem zyskał w imieniu akcent nad „e”. Z zamiłowaniem swatał swych krewnych. Za jego to zachętą bratanek Albert Sachsen-Coburg-Gotha podjął zabiegi o względy siostrzenicy króla, księżniczki Wiktorii, rozpoczynając jedną z największych miłosnych historii wszech czasów. Leopoldowi udało się też ulokować wielu członków rodziny w innych monarszych rodach. Jeśli przyjrzeć się splątanym gałęziom drzew genealogicznych większości europejskich dynastii – zarówno panujących do dziś, jak i odsuniętych od tronów – zawsze znajdzie się wśród nich ród Sachsen-Coburg-Gotha, nazwany przez niemieckiego kanclerza Ottona von Bismarcka w XIX wieku „stajnią zarodową Europy”. Wielu ówczesnych obserwatorów europejskiej sceny politycznej, w tym sam Leopold, dość sceptycznie zapatrywało się na szanse przetrwania Belgii. Francuski dyplomata Talleyrand uznawał ją za „sztuczny twór”, w którym niderlandskojęzyczni Flamandowie z północy będą walczyć o istnienie obok mówiących po francusku Walonów z południa. Takie tuzy dyplomacji połowy XIX wieku, jak Metternich, Napoleon III i Bismarck wróżyły, że przetrwa najwyżej jedno pokolenie. Stało się jednak inaczej, głównie dzięki talentom pierwszego króla Belgów4. Przez trzydzieści cztery lata panowania Leopold dbał o uczynienie z kraju potęgi przemysłowej. Po z górą stu osiemdziesięciu latach jego przybrana ojczyzna nadal istnieje, mimo że ostatnio we wzajemnych stosunkach dwóch głównych wspólnot językowych kryzys goni kryzys, co wciąż na nowo rodzi pytanie, czy Belgia przetrwa. Na czele państwa do dziś stoi dynastia założona przez Leopolda, choć od 1920 roku rzadziej mówi się o jej członkach „Sachsen-Coburg-Gotha”, a raczej po prostu de Belgique (albo van Belgie¨ czy von Belgien).
KTO JEST KIM
27
W Belgii panowali dotychczas wyłącznie mężczyźni. Leopold II objął tron po ojcu w 1865 roku. Był potworem, znanym przede wszystkim z zajęcia Konga, którym aż do śmierci w roku 1909 rządził wyjątkowo bezwzględnie, jak własnym folwarkiem, bogacąc się przy tym niesłychanie. W ojczyźnie też go zdecydowanie nie lubiano. Większą sympatią cieszył się jego bratanek i następca Albert I, chwalony na świecie za postawę podczas I wojny światowej, kiedy uosabiał opór kraju wobec Niemców; zginął jednak podczas wspinaczki w Ardenach, mając zaledwie pięćdziesiąt osiem lat. Na tron po nim wstąpił jego syn Leopold III. Był młody, prezentował się znakomicie, podobnie jak Edward VIII, tyle że w przeciwieństwie do brytyjskiego kuzyna ożenił się idealnie, bo z Astrid, bratanicą króla Szwecji Gustawa V. Małżeństwo, zawarte w listopadzie 1926 roku, zostało zaaranżowane, ale młodą parę szybko połączyło głębokie uczucie. Po pierwszej córce, Jose´phine Charlotte, na świat przyszli dwaj synowie: Baudouin i Albert. 29 sierpnia 1935 roku doszło jednak do tragedii: Astrid zginęła w wypadku samochodowym nad Jeziorem Czterech Kantonów w Szwajcarii. Król, który prowadził auto, odniósł tylko lekkie obrażenia. Młodą, piękną królową żegnano z powszechnym żalem; kilkadziesiąt lat później takim samym echem odbiła się śmierć księżnej Monako Grace, a potem – księżnej Diany. Kiedy podczas II wojny światowej Belgia znalazła się pod okupacją, Leopold postanowił zostać ze swymi poddanymi, ale mimo zakulisowych działań na rzecz swych rodaków postrzegany był jako defetysta, któremu wmówiono, że Niemcy wygrają wojnę, w związku z czym wszelki opór jest daremny. Pogrążyło go też małżeństwo z Mary Lilian Baels, córką właściciela przedsiębiorstwa rybackiego, późniejszego ministra, urodzoną w Wielkiej Brytanii, zawarte potajemnie 6 grudnia 1941 roku, gdy Mary była w ciąży. Ostatnie miesiące wojny Leopold spędził w hitlerowskim więzieniu w Austrii. Uwolnili go Amerykanie, ale zwlekał z powrotem do ojczyzny. Pozostał na emigracji i osiadł w Szwajcarii. Funkcję regenta pełnił tymczasem w Belgii jego młodszy brat Karol. Los Leopolda przypieczętowało referendum z marca 1950 roku. Na pytanie, czy chcą jego powrotu, 57 procent Belgów odpowiedziało „tak”, ale w kraju doszło do głębokiego podziału: króla poparło 72 procent Flamandów, głównie związanych z chadecją, odrzuciło go natomiast 58 procent
28
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
Walonów, opowiadających się w większości za socjalistami. Kiedy strajki i protesty nabrały gwałtownego charakteru i zagroziły wybuchem wojny domowej, Leopold w lipcu 1951 roku abdykował na rzecz swego dwudziestosiedmioletniego syna Baudouina. W ciągu następnych kilkudziesięciu lat udało się odbudować reputację belgijskiej monarchii. Baudouin i jego hiszpańska żona, królowa Fabiola, oboje żarliwi katolicy, nie doczekali się jednak potomka. Kiedy więc w 1993 roku, w wieku sześćdziesięciu dwóch lat, król niespodziewanie zmarł, tron objął jego cztery lata młodszy brat Albert. Dość powszechnie oczekiwano, że będzie to raczej syn Alberta Filip, którego Baudouin od lat szykował na swego następcę, okazało się jednak, że młody książę nie jest jeszcze w stanie podołać tak ciężkim obowiązkom. Dziś, po blisko dwudziestu latach, Filip, noszący jako następca tronu tytuł diuka Brabancji, ma żonę, czworo dzieci i wydaje się gotów do podjęcia tej roli. Jednak obaj z młodszym bratem Laurentem są w niezbyt komfortowej sytuacji, coraz silniej atakowani przez odradzający się flamandzki nacjonalizm, dla którego belgijska monarchia jest tylko spoiwem utrzymującym kraj w całości i z tego powodu nie powinna w ogóle istnieć. [Od 21 lipca 2013 roku starszy syn Alberta jest królem Filipem I – przyp. red.]. * * * Monarchia norweska sięga korzeniami ponad tysiąc lat wstecz, do Haralda Pięknowłosego, który około 885 roku zjednoczył tamtejsze drobne królestwa w jedno państwo. Dynastia sprawująca obecnie władzę istnieje zaledwie od roku 1905, kiedy po wiekach podporządkowania obcym – najpierw Duńczykom, a od 1814 Szwedom, jako słabszy partner w narzuconym przez Bernadotte’a sojuszu – Norwegia stała się w pełni niepodległym państwem. Wcale nie było oczywiste, że pozostanie monarchią. W Stortingu, norweskim parlamencie, przewagę mieli republikanie, ale w czasach gdy w całej niemal Europie panowali królowie, Norwegowie uznali, że władca zwiększy ich szanse na uznanie i – na dłuższą metę – przetrwanie na międzynarodowej scenie. Wybór padł na Karola, drugiego syna duńskiego księcia Fryderyka. Karol spełniał wszystkie warunki: był Skandynawem, niedawno przekroczył trzydziestkę i miał syna na tyle młodego, by zdążył wychować go na Norwega. Co ważniejsze, żona księcia, Maud, była córką brytyjskiego króla Edwarda VII,
KTO JEST KIM
29
jednego z najbardziej wpływowych monarchów w Europie. Edward, który chętnie widziałby zięcia na tronie, zachęcał go w listach do przyjęcia norweskiej propozycji. Karol wykazywał jednak więcej ostrożności niż Leopold i Bernadotte. Duńska rodzina królewska też nie chciała psuć stosunków ze stroną szwedzką, gorzko przeżywającą utratę Norwegii. Książę nalegał więc na przeprowadzenie referendum, które legitymizowałoby jego władzę w oczach nowych poddanych. Przeważająca większość Norwegów opowiedziała się za monarchią. 18 listopada 1905 trzydziestotrzyletni Karol został oficjalnie wybrany władcą – wcześniej uzyskał zgodę dziadka, Chrystiana IX – i natychmiast zjednał sobie sympatię, przyjmując stare skandynawskie imię Haakon, jakie nosili norwescy królowie. Dwór Haakona VII miał tyleż cech brytyjskich, co skandynawskich, a to za przyczyną Maud i przywiezionego przez nią w charakterze zarządcy domu królewskiego i osobistego sekretarza Henry’ego Knollysa, którego starszy brat Francis (później wicehrabia) pełnił tę samą funkcję u boku jej ojca. Początkowo monarchia nosiła pewien rys tymczasowości; Haakon zdawał sobie sprawę, że tron zawdzięcza w znacznej mierze sytuacji międzynarodowej, a poczucie niepewności zwiększały jeszcze echa rewolucji w Rosji. Szkolna koleżanka księcia Olafa, syna Haakona, wspominała później, że gdy w latach dwudziestych chodzili do tej samej szkoły średniej, założył się z nią o dziesięć koron (wówczas równowartość około dwóch dolarów), że nigdy nie zostanie królem. Okazał się zbytnim pesymistą, choć tron po ojcu objął dopiero w 1957 roku, mając pięćdziesiąt cztery lata. W tym czasie dynastia była już ogromnie popularna. Z II wojny światowej wyszła wzmocniona, gdyż Haakon odmówił kapitulacji przed Niemcami i wraz z synem, po niezwykle spektakularnej ucieczce, wylądował w Wielkiej Brytanii, skąd kierował norweskim ruchem oporu. Panujący od 1991 roku następca Olafa Harald V też cieszy się dużym poparciem. A jednak pod koniec ostatniej dekady XX wieku królewska rodzina znalazła się w ogniu krytyki z racji ogromnych sum wydanych na renowację mocno zaniedbanego pałacu w Oslo. Doszedł do tego kontrowersyjny związek następcy tronu, księcia Haakona, z Mette-Marit Tjessem Høiby, samotną matką wychowującą syna człowieka skazanego za handel narkotykami. Książę i Mette-Marit poznali się na festiwalu muzycznym.
30
MIŁOŚCIWIE NAM PA NUJĄCY
Kryzys zażegnano zręcznymi posunięciami medialnymi i w sierpniu 2001 roku para się pobrała. Mają dwoje dzieci. Mette-Marit rozkwitła w nowej roli księżnej, za to Marta Luiza, starsza siostra Haakona, wzbudzała w ostatnich latach mieszane reakcje – z powodu zarówno wyboru partnera, Ari Behna, ekstrawaganckiego pisarza i filmowca, jak i własnej działalności biznesowej, wynikającej z przekonania, że potrafi pomóc ludziom kontaktować się z ich „wewnętrznymi aniołami”, a nawet ze zmarłymi. * * * Król Hiszpanii Juan Carlos jest członkiem dynastii Burbonów rządzących krajem – z przerwami – od 1700 roku, kiedy to Filip Burbon, książę Andegawenii, wstąpił na tron po stryjecznym dziadku Carlosie II, ostatnim z hiszpańskich Habsburgów. Juan Carlos urodził się w Rzymie, gdzie jego rodzice przebywali na emigracji, 5 stycznia 1938 roku, gdy w Hiszpanii szalała wojna domowa; jego szanse na panowanie w ojczyźnie wydawały się wtedy bardzo wątłe. Historia hiszpańskiej monarchii jest burzliwa; sami rojaliści podzieleni są od 1830 roku, kiedy schorowany król Ferdynand VII zawiesił prawo salickie, by następczynią tronu mianować córkę Izabelę zamiast swego młodszego brata, infanta Carlosa. Rok później, po śmierci ojca, Izabela II wstąpiła na tron, ale jej panowanie naznaczyły wojny prowadzone przez zwolenników Carlosa, skupiających przez kolejne stulecie katolicką prawicę. Izabela, której skandaliczne życie prywatne było na ustach całej Europy, rządziła coraz bardziej despotycznie, co zniechęcało jej liberalnych stronników. W 1868 roku uciekła do Francji, dwa lata później abdykowała. Na niewiele ponad dwa lata tron objął Amadeusz Sabaudzki, książę Aosty, nazywany z racji włoskiego akcentu „królem macaroni”. W lutym 1873 roku proklamowano krótkotrwałą I Republikę Hiszpańską. Rok później, w wyniku wojskowego zamachu stanu, obalono parlament, a na tron powołano siedemnastoletniego syna Izabeli jako Alfonsa XII. Król jednak zmarł na gruźlicę wkrótce po swoich dwudziestych ósmych urodzinach; jego następcą został syn, Alfons XIII, urodzony pół roku po śmierci ojca. Panował blisko pół wieku (początkowo razem z matką jako regentką), a mimo to w 1931 roku i jego pozbawiono władzy, kiedy większość w Kortezach zdobyli repub-