MARZEC\KWIECIEŃ 2019 MARZEC/ KWIECIEŃ 2019
SPIS TREŚCI
IX WROTA
Wstępniak .................................................................................................................................................... 3 Pewdiepie vs. T-Series - największy trwający wyścig na YouTubie .......................................................... 4 Księgi (jeszcze nie) zakazane ....................................................................................................................... 6 Sen .............................................................................................................................................................. 10 Ad infinitum................................................................................................................................................ 11 CRISPR, etyka i rzeczywistość .................................................................................................................. 13 Wszyscy jesteśmy aktorami ........................................................................................................................ 14 Pestka Festival - "Kwartet Pianisty" .......................................................................................................... 15 Die Liebe trotz des Todes ........................................................................................................................... 16 Ungewohnlicher .......................................................................................................................................... 18 Kącik rozrywki ........................................................................................................................................... 20
Redaktor naczelny: Czarek Orłowski (2c) Z-ca redaktora naczelnego: Kornelia Chrostowska (1f) Teksty: Kornelia Chrostowska (1f), Oliwier Czyżewski (2d), Miłosz Dziombra (2d), Marcin Kosiński (2f), Aleksandra Kozioł (1e), Zuzanna Krupa (1b), Mazurak (3c), Konrad Miszkiewicz (2d), Czarek Orłowski (2c), Szymon Ruduś (3d), Mateusz Sorn (2d) Skład i oprawa graficzna: Aleksandra Kozioł (1e), Okładka: Aleksandra Kozioł (1e) Opieka merytoryczna i korekta: p. Romuald Kuźmitowicz Korekta tekstów w języku niemieckim: p. Agnieszka Rojewska, p. Urszula Tyborska
2
MARZEC\KWIECIEŃ 2019
Drogi Czytelniku! Trzymasz w rękach najnowszy, marcowo-kwietniowy, numer „IX Wrót”. Wydajemy go w czasie niezwykle niepewnym - gdy wszyscy spoglądamy w przyszłość, nierzadko tylko pozorując odwagę. W czasie, gdy słowa “uczeń”, “nauczyciel” oraz “edukacja” padają częściej niż kiedykolwiek. W filmie “Stowarzyszenie Umarłych Poetów” Robin Williams wciela się w postać charyzmatycznego nauczyciela, profesora Keating’a. Pedagog często powtarza swoim uczniom, aby nigdy nie płynęli z prądem. Ostatnie wydarzenia w naszym kraju zdają się potwierdzać te słowa; bo przecież tylko płynąc pod prąd, mówiąc głośno o tym, jak jest, można zmieniać myślenie innych. W tym numerze zachęcimy Was właśnie do przewartościowań, do zapoznania się z licznymi refleksjami, a także prognozami na przyszłość. Zastanowimy się nad wpływem nowoczesnych technologii na nasze życie, poruszymy tematy tabu i udowodnimy, że wszyscy jesteśmy aktorami. Temat przewodni tego numeru: “To będą czasy…”, pozostawiając liczne niedopowiedzenia, wywoła zapewne więcej pytań niż odpowiedzi… Czarek Orłowski z Redakcją
3
IX WROTA
Pewdiepie vs. T-Series - największy trwający wyścig na YouTubie Szymon Ruduś 3d
ZNANY KANAŁ Zakładam, że każdy z was słyszał o kanale Felixa Kjellberga “Pewdiepie” - kiedyś zajmował się głównie grami, obecnie nagrywa filmy o wiadomościach internetowych bądź memach, a sporadycznie jakąś grę fabularną. Ma on dla mnie szczególną wartość sentymentalną, gdyż był jednym z pierwszych, którzy wprowadzili mnie w świat internetu i social mediów w podstawówce. Choć z czasem zmieniał swój wizerunek i nagrywał bardzo różnorodne wideo (niektóre z nich kontrowersyjne), to udało mu się dzięki poczuciu humoru i charyzmie utrzymać miejsce najbardziej subskrybowanego kanału na Youtubie od sierpnia 2013 roku. NOWY RYWAL Pozycja ta zaczęła jednak być zagrożona w październiku zeszłego roku, kiedy to kanał indyjskiej mega-korporacji T-Series (publikującej zwiastuny indyjskich seriali i filmów Bollywood oraz teledyski indyjskich artystów, jak kanały VEVO) zaczął go doganiać w ilości subskrybentów (wtedy ok. 67 milionów), co było spowodowane rozpowszechnieniem dostępu do internetu w Indiach. Jak tylko Pewdiepie zauważył owo niebezpieczeństwo, zaczął mobilizować swoich fanów do działania, w wyniku czego powstała używana obecnie fraza “Pewdiepie vs. T-Series” (o, patrz, tak jak w tytule!). Jego pierwotnym celem było dotarcie do liczby 69 ((~ ͜ʖ ° )) milionów subskrybentów przed T-Series, przy czym miał być ostatnią linią oporu indywidualnych twórców na YouTubie. POMOC NA YT I NIE TYLKO Udało mu się osiągnąć ten cel i jeszcze więcej poprzez gigantyczne i wszechstronne wsparcie od strony innych Youtuberów, którzy namawiali swoich fanów do subskrybowania Pewdiepie’a. Niektórzy poszli nawet o DUŻY krok dalej. Jaiden Animations udało się wykraść hasło “Sub
2 Pewds” do YoutubeRewind 2018, obejrzanego do tej pory ponad 170 milionów razy.
Żródło: https://i.redd.it/hwpo8v4uxv221.png
VoiceoverPete, Grandayy, Dolan Dark i Quackity zdobywali wsparcie przez Twittera, a MrBeast postanowił podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej i wykupił wszystkie bilbordy w swoim mieście na reklamy dla Pewdipie’a:
Źródło: https://www.dailydot.com/wp-content/uploads/2018/10/
Ta akcja okazała się być ostatnią potrzebną do przekroczenia przez Pewdiepie’a progu 69 milionów subskrypcji. Ale korzystając z popularności, jaką cieszyła się ta rywalizacja i biorąc pod uwagę zaangażowanie tylu osób, Felix postanowił rzucić nastepne wyzwanie T-Series: kto pierwszy do 100 milionów na całym świecie. A ponieważ nie chciał tylko polegać na pomocy innych youtuberów, postanowił nagrać i umieścić na swoim kanale diss track na TSeries pod tytułem “Bitch lasagna”, który obecnie ma ponad 140 milionów wyświetleń 4
MARZEC\KWIECIEŃ 2019 i jest jego najwięcej razy obejrzanym filmem. Hit ten jest także wykorzystywany w wielu live-
(stan subskrypcji na 7 kwietnia 2019 r.)
streamach obserwujących zmiany w liczbie subskrypcji obu kanałów poprzez serwis SocialBlade, np. livestream FlareTV. Nie mogło się też obyć bez dodatkowego wsparcia fanów, którzy wywieszali plakaty, rozdawali ulotki, tweetowali #SavePewdiepie i pisali posty na FB, by przybliżyć swojego idola do celu i zwiększyć jego przewagę nad TSeries. Jeden fan pod pseudonimem “HackerGiraffe” podjął dość drastyczne środki i ZHAKOWAŁ PONAD 50000 DRUKAREK w
Pewdiepie odpowiedział 31 marca drugim disstrackiem p.t. “Congratulations” (na ten moment 44 miliony wyświetleń) i nie tylko przegonił swojego rywala, ale ustanowił bezpieczną różnicę między nimi. PROŚBA DO CZYTAJĄCYCH Walka o pierwszy kanał z 100 milionami subskrypcji dobiega końca i wielu naprawdę zależy, aby to właśnie jeden z najbardziej znanych Szwedów na świecie ją wygrał. Dlatego proszę was, czytelnicy „IX Wrót”, abyście go subskrybowali i wspierali tych, którzy mu pomagają. Jeśli możecie, powiedzcie o tym swoim znajomym. Nawet jeżeli to, co nagrywa, was nie interesuje, zróbcie to dla idei - żeby walczyć z indywidualnymi kreatorami przeciwko wielkim korporacjom próbującym eksploatować YouTube za pomocą swoich milionów dolarów i setek pracowników, z którymi większość youtuberów najzwyczajniej nie potrafi konkurować. Poza tym sam Pewdiepie jest świetnym gościem, który wykorzystywał swoją popularność do wspomagania wielu akcji charytatywnych, w tym organizacji (Red) zwalczającej AIDS i Charity: Water, która nomen omen dostarcza wodę i buduje studnie w miejscach, gdzie ludzie ich potrzebują, np. Ugandzie czy Rwandzie. Pamiętajcie, to zajmie tylko parę sekund, a w tej sytuacji każda subskrypcja się liczy. Mam nadzieję, że was do niego przekonałem. Wszyscy fani krzyczą do was i do wielu innych:
SUBSCRIBE TO PEWDIEPIE!
https://thehackernews.com/2018/11/pewdiepie-printer-hack.html
USA, aby przekazać swoją wiadomość i przy okazji ostrzec użytkowników o braku zabezpieczenia ich drukarek połączonych z Internetem. UPADEK I POWSTANIE 27 marca b.r. T-Series mimo wszelkich starań ze strony Pewdiepie’a i jego sojuszników zdobyło przewagę na ponad 24 godziny i przez kilka następnych dni zwiększyło swoją przewagę do ponad 400 tysięcy subskrybentów, na co 5
Źródło: https://tubularinsights.com/tseries-vs-pewdiepie/
IX WROTA
Księgi (jeszcze nie) zakazane Mazurak 3c Jako tegoroczny maturzysta dużo myślę o tym, jak mnie zapamięta LO9 i jak powinien wyglądać mój ostatni tekst do „IX Wrót”, zanim skończę szkołę i zapomnę o was wszystkich. Chciałabym wam walnąć jakiś filozoficzny albo moralizujący esej, komentarz na temat sytuacji politycznej w kraju, jakąś recenzję spektaklu ze Współczesnego („Bzik: ostatnia minuta” na zawsze w moim serduszku, go see „Bzik”), ogólnie napisać coś mądrego i ważnego.
To wyjątkowa powieść dla młodzieży, która ma pięć różnych zakończeń. Jane, pasjonatka tworzenia artystycznych parasolek, po śmierci ukochanej ciotki dostaje niespodziewaną propozycję zamieszkania w wielkiej posiadłości swojej starej znajomej. Zgodnie ze złożoną niegdyś ciotce obietnicą, Jane pakuje parasolki i jedzie na spotkanie nie Źródło: www.taniaksiazka.pl/ jednej, lecz pięciu przygód. W pewnym momencie staje przed wyborem, a konsekwencje realizacji każdej z opcji, które ma przed sobą, są opisane w osobnych częściach książki. Części te różnią się nawet gatunkiem: Jane jest kolejno bohaterką powieści fantastycznej, szpiegowskiej, detektywistycznej i z elementami realizmu magicznego. Z każdym zakończeniem lepiej poznajemy mieszkańców posiadłości i sam budynek, a także obserwujemy zauroczenie Jane dziewczyną, która pomaga prowadzić dom. Jeśli to was jeszcze nie zachęciło, dodam, że występuje tam również (gadający) pies.
Ale tak naprawdę wiem, co jest dla mnie w życiu najważniejsze: ziemia, przyjaciele, książki i społeczność LGBTQ+. A jedyne, co mi na razie jakoś wychodzi, to połączenie tych dwóch ostatnich wartości, czyli gadanie o queerowych książkach. Dlatego właśnie przygotowałam dla was listę moich ulubionych, których bohaterowie są częścią LGBTQ+. This is my legacy. Zanim jednak zaczniemy, wtrącę tylko, że jeśli nie lubicie czytać książek (literally what the hell), to i tak mam dla was polecajkę: oglądajcie „Pose” i „Sense8” na Netflixie; jeśli wolicie filmy, polecam „Dumnych i wściekłych” oraz ekranizacje: „Złe wychowanie Cameron Post” oraz „Twój Simon”. Buziaki. „Achilles: w pułapce przeznaczenia” Madeline Miller Powieść zainspirowana „Iliadą” i relacją Achillesa z Patroklosem, w której obserwujemy życie herosa od dzieciństwa do śmierci z perspektywy właśnie Patroklosa. Nie wierzcie temu filmowi z Bradem Pittem, oni nie byli kuzynami. Książka napiŹródło: http://lubimyczytac.pl/ sana jest przepięknie i gwarantuje złamane serduszko, więc jeśli lubicie ból, starożytną Grecję i retellingi ALBO nie macie czasu czytać Homera, to serdecznie polecam tę książkę.
„George” Alex Gino To bardziej książka dla dzieci, ale myślę, że jest również idealnym początkiem czytania po angielsku, jeśli martwicie się, że z czymś bardziej skomplikowanym nie dacie rady. To histoŹródło: https://intl.target.com/ ria transpłciowej dziewczynki o imieniu Melissa, która ukrywa swoją tożsamość i próbuje żyć jako George, aż do chwili, w której jej klasa wystawia przedstawienie na podstawie jej ulubionej książki, „Pajęczyny Charlotte”. Melissa desperacko pragnie zagrać tytułową rolę i wie, że jest do niej stworzona, jednak wszyscy traktują
„Nieskończone światy Jane” Kristin Cashore
6
MARZEC\KWIECIEŃ 2019
to pragnienie jako żart, bo postrzegają Melissę jako chłopca. Bardzo prosta powieść, w której jednocześnie realistycznie i w przystępny sposób ukazane są codzienne zmartwienia transpłciowych osób.
dziesiątych, jej pierwszych zauroczeniach dziewczynami i żałobie, którą przechodzi po wypadku samochodowym rodziców, ukazuje też szkodliwość terapii konwersyjnych, które do dziś są legalne w niektórych miejscach na świecie. Kiedy religijna, konserwatywna ciotka Cameron, Ruth, wysyła ją do God's Promise, ma nadzieję, że nastolatka wróci do domu „wyleczona” z homoseksualności, typowo „dziewczęca” i ułożona. Cameron jednak poznaje na miejscu dwójkę przyjaciół, którzy pomagają jej uleczyć złamane serduszko, poradzić sobie z żałobą i są ciągłym, tak potrzebnym w tym miejscu, gdzie rządzi mechanizm wyparcia i nienawiść, przypomnieniem, że zasługuje na szczęście taka, jaką jest.
„Radio Silence” Alice Oseman Jeśli kiedykolwiek marzyliście o książce, która skupiałaby się na przyjaźni damskomęskiej lub o takiej, w której główny bohater byłby otwarcie biseksuŹródło: www.redbubble.com alny, albo jeśli cierpicie z powodu presji nakładanej na młodzież odnośnie ich wyników w szkole i tego, że studiowanie uznaje się za mus, to mam dla was dobrą wiadomość! „Radio Silence” to powieść o wszystkich tych rzeczach, z dodatkiem wątku z podcastem i twórczości fanowskiej oraz zdrowia psychicznego. Frances jest szóstkową uczennicą, ale jej prawdziwą pasją jest rysowanie. W wolnym czasie rysuje fanarty do swojego ulubionego podcastu, Universe City, i zdobywa sławę wśród jego fanów. Pewnego dnia jej rysunki są już tak popularne, że sam twórca wysyła jej propozycję współpracy przy tworzeniu oficjalnych grafik dla podcastu. Z czasem okazuje się, że Frances ma z tajemniczym twórcą Universe City więcej wspólnego niż myślała i ich relacja przeradza się we wspaniałą, kwitnącą przyjaźń. Książka pod koniec kwietnia wychodzi po polsku i stanowczo zasługuje na waszą uwagę!
„Inne zasady lata” Benjamin Alire Saenz Arystoteles Mendoza jest cichym, dość samotnym chłopcem, urodzonym jako najmłodsze dziecko, kiedy jego roŹródło: https://samequizy.pl dzeństwo miało już po kilkanaście lat. Jego brat jest tematem tabu, tak samo jak wojna, której doświadczył jego ojciec. Kiedy Ari poznaje Dantego, pełnego radości i miłości dzieciaka i zaprzyjaźnia się z nim, nie może przestać się nadziwić temu, jak są różni. Nie potrafi zrozumieć, jak Dante może z taką łatwością płakać nad ciałem martwego ptaka, a jednocześnie być tak pozytywnie nastawioną, pełną energii osobą. Sam uważa, że nie ma w sobie żadnych łez, póki nie zaczyna z upływem lat odkrywać sekretów własnej rodziny, swojej duszy i całego wszechświata. (Ok, może to nie brzmi aż tak bezpośrednio queerowo, ale obiecuję, że Ari jest niehetero, po prostu nie chcę wam zdradzić za dużo! I nie zwracajcie uwagi na paskudną okładkę. Po prostu mi zaufajcie, okej?)
„The miseducation of Cameron Post” Emily M. Danforth Kiedy dwunastoletnia Cameron dowiaduje się o śmierci swoich rodziców, odczuwa ulgę, bo nigdy nie dowiedzą się, że kilka godzin wcześniej całowała dziewczynę. Źródło: http://lubimyczytac.pl Oprócz tego, że jest to powieść o dorastaniu Cameron w małym miasteczku w latach dziewięć-
„The gentleman's guide to vice and virtue” oraz „The lady's guide to petticoats and piracy” Mackenzi Lee To książki opowiadające Żródło: lubimyczytac.pl
7
IX WROTA o przygodach rodzeństwa żyjącego w XVIII wieku – Monty'ego i Felicity. Monty to próżny, bezczelny chłopak z upodobaniem do zabaw, które nie przystoją młodemu dżentelmenowi, na jakiego został wychowany. W pierwszej części wyrusza w podróż po Europie, podczas której ma poznać przedstawicieli wyższych sfer, co ma go wprowadzić w dorosłe życie zamożnego właściciela dóbr. Monty planował spędzić większość przyjęć wydawanych w pałacach, zamkach i posiadłościach na upijaniu się i szukaniu odpowiedniej partnerki lub partnera na jedną noc, by zapomnieć o swoim beznadziejnym zauroczeniu najlepszym przyjacielem, Percy'm, ale niespodziewana zmiana planów rzuca go wraz z siostrą i Percy'm w wir przygód.
mowej i traktowania osób chorych. Aha, i występują tu też elementy alchemii, potwory morskie, piraci i wielki, kochany bernardyn. I piraci. Wspominałam już piratów?! „Fanfik”, „Slash” i „Fluff”, Natalia Osińska To seria powieści obyczajowych śledząca losy nastolatków z poznańskiego liceum. W „Fanfiku” poznajemy Tośka, który dopiero odkrywa, że rzeczywiście jest Tośkiem, a nie Tosią. Zaprzyjaźnia się też z Leonem, pracowitym chłopcem ze szkoły, i tak zaczyna się w jego życiu rewolucja. „Slash” skupia się bardziej na Leonie i jego rozdarciu między byciem sobą bez przepraszania i ograniczeń, a potrzebą nierzucania się w oczy. Oprócz tego ma oczywiście na głowie narwanego Tośka, który ciągle wpada na różne durne pomysły. Głównymi bohaterkami „Fluffa” są Matylda i Wika, maturzystki, które mimo wielu różnic łączy komentarz pod fanartem Matyldy.
W drugiej książce podążamy śladami Felicity, ambitnej nastolatki, któŹródło: www.goodreads.com ra dobrze wie, czego chce: dostać się na uniwersytet i studiować medycynę. Oczywiście studiująca kobieta była w tamtych czasach czymś śmiesznym, ale Felicity walczy jak lew, by osiągnąć cel, a także by uwolnić się od przymusu zamążpójścia. Kiedy dowiaduje się, że jej przyjaciółka z dzieciństwa jest zaręczona z jej idolem, w jej mniemaniu najlepszym naukowcem ich czasów, postanawia odnowić relacje z Johanną, by zbliżyć się do doktora Platta i przekonać go, by ją uczył. Po drodze poznaje Sim, piratkę, która ma jej pomóc w wykonaniu planu i która z czasem zdaje się w niej zakochiwać. Problem jest taki, że Felicity nie jest zainteresowana żadnym związkiem romantycznym: czy to z miłym piekarzem, z którym pracowała po ucieczce z domu, czy to z dżentelmenem z dobrego domu, którego wybrałby jej ojciec, czy nawet z Sim...
Źródło: http://lubimyczytac.pl
Źródło: http://lubimyczytac.pl
Myślę, że to jest właśnie ta polska seria o queerowych nastolatkach, której wszyscy potrzebujemy. W końcu możemy prze- Źródło: www.goodreads.com czytać książkę o bohaterach takich jak my, którzy żyją w tym samym kraju, tej samej szkolnej rzeczywistości. Którzy mają stereotypowego ojca „Janusza”, robią apel na Święto Niepodległości, boją się narodowców kręcących się po mieście po Marszu Równości, jeżdżą na Pyrkon i zdają tę samą co wszyscy maturę. Dość oczywisty temat przewodni, wywodzący się z kultury fanowskiej jest widoczny zarówno w formie, jak i treści, bo te książki są odrobinę jak takie dobrze napi-
Książki Mackenzi Lee są zabawne, pełne dość nieprawdopodobnych i fantastycznych przygód, które jednak schodzą na drugi plan przed bohaterami tej serii. Zarówno Monty, jak i Felicity są dość nieznośni i mają swoje wady, ale wciąż bardzo sympatyczni. Te dwie historie pokazują biseksualność i aseksualność/aromantyczność w czasach, kiedy jeszcze nie istniały na to określenia, jednocześnie pokazując, że tacy ludzie jak rodzeństwo Montegue istnieli zawsze. Oprócz tego poruszają też problemy rasizmu, kolonizacji, seksizmu, przemocy do-
8
MARZEC\KWIECIEŃ 2019 sane, lekkie fanfiction, ale ich bohaterowie są w wielu fandomach, co tylko daje mi więcej radości. (Nerd representation!!!)
„Two boys kissing” David Levithan Ta książka jest króciutka, a przy tym naprawdę cudowna. Opowiada o dwóch chłopcach, Harry'm i Craigu, którzy postanawiają pobić rekord Guinessa najdłuższym pocałunkiem. Nagrywają swój 32-godzinny maraton całowania i udostępniają na żywo w internecie. Poznajemy też kilku innych queerowych chłopców, na których przedsięwzięcie Źródło: www.goodreads.com Craiga i Harry'ego w jakiś sposób wpływa, a historia każdego z nich jest opatrzona rozdziałemkomentarzem, wypowiedzianym z perspektywy „chóru” mężczyzn, którzy umarli podczas epidemii AIDS. Całe to stracone pokolenie opowiada o tym, jak zmienił się świat od ich czasu, zaznaczając różnice i podobieństwa i pokazując, jak długą drogę przeszło społeczeństwo w kwestii akceptacji i bezpieczeństwa queerowych osób, ale też jak długą drogę mamy jeszcze do przejścia.
„Magnus Chase i bogowie Asgardu: Młot Thora” Rick Riordan Podaję nazwę drugiej części trylogii, ”Magnusa Chaase'a”, bo to w niej poznajemy postać, która jest dla mnie najważniejsza w kontekście tej wypowiedzi, ale też osobistych preferencji, Źródło: www.empik.com Alex Fierro. Alex jest osobą o płynnej tożsamości płciowej, która przez jakiś czas jest chłopakiem, a przez resztę dziewczyną. Cała seria to opis przygód Magnusa Chase'a i jego przyjaciół po tym, jak odkrywa, że bogowie mitologii nordyckiej istnieją naprawdę. W tych książkach znajdziecie dużo przygód, zabawnych sytuacji i właśnie Alex, chyba jedyną kanonicznie niebinarną osobą w twórczości tak popularnego autora. Nawet nie potrafię wyrazić słowami, jak dumna jestem z Ricka Riordana, mojego ulubionego od ponad połowy dekady pisarza i jak dużo dla mnie znaczy reprezentacja w jego książkach.
Długą drogę ma też do przejścia literatura dla młodzieży i w ogóle wszelka literatura, jeśli chodzi o reprezentację (i sposób reprezentacji) osób LGBTQ+. Wymienię jeszcze kilka książek wartych uwagi, które nie zmieściły się na tej liście: „Nasz ostatni dzień” Adama Silvery, „I was born for this” i „Heartstopper” Alice Osman, „Szóstka wron” Leigh Bardugo, „Not your sidekick” C.B. Lee, „Not otherwise specified” Hannah Moskowitz, „Milion odsłon Tash” Kathryn Źródło: www.amazon.com Ormsbee, „Oddam ci słońce” Jandy Nelson. I pamiętajcie: nie trzeba polegać na śmiesznych deklara„Young Avengers” (2013/14) cjach autorów w jednym z wywiadów na temat tego, Tym razem coś dla fanów Marvela, superbohaterów czy bohater był queer, czy nie w ogóle albo po prostu ludzi otwartych na formę ko- (EKHMdumbledoreEKHM), bo zasługujemy na dobre miksu. „Young Avengers” to dość krótka seria komik- historie z kanonicznymi postaciami LGBTQ+. sów, skupiająca się na grupie nastoletnich superbohaterów. Jest to kolejne po tych najpopularniejszych postaciach z uniwersum Marvela pokolenie, często powiązane z tymi starszymi bohaterami, jak na przykład Wiccan – syn Wandy Maximoff. Billy, czyli właśnie Wiccan, jest przez całą serię w związku z innym członkiem tej grupy, Hulklingiem. Oprócz tego America Chavez jest lesbijką, Prodigy jest biseksualny, kid Loki jest, no cóż, Lokim, postać Noh-Varra jest dosłownie zainspirowana Davidem Bowie, a Kate Bishop ponoć podoba się America. Znajdźcie mi drugi tak wspaniały i queerowy zespół w Marvelu, ja poczekam.
9
IX WROTA
Sen Aleksandra Kozioł 1e
Siedzę w siódmej ławce, po lewej stronie wnętrza kościoła. Patrzę na osiem świec stojących na ołtarzu, zaraz za bukietem kwiatów złożonym z pięciu róż i dwunastu lilii. Mucha, która jeszcze przed chwilą krążyła wokół mnie, zasnęła znużona na krawędzi ławki. Ksiądz tak przynudza, że już od dobrych dziesięciu minut go nie słucham. Zamykam oczy, a gdy je z powrotem otwieram, kościół jest pusty. Rozglądam się dookoła. Zbyt wiele się nie zmieniło, jednak moją uwagę przyciąga krew spływająca z kwiatów, na szczycie rzeźbionych kolumn. Patrzę na niewielki strumyk czerwonej cieczy, który z każdą chwilą przybiera na sile. Nie myśląc zbyt długo, wstaję i zaczynam biec w kierunku ołtarza. Jeśli dobrze pamiętam, po znajdującej się tam rzeźbie można bezpiecznie dostać się do okna. Przyśpieszam, nie zwracając uwagi na krew sięgającą mi już do połowy łydek. Kilkoma szybkimi ruchami wdrapuję się na parapet i wybijam okno. Już mam zeskoczyć, gdy zauważam, że trawa pokryta jest czerwonymi kroplami, które z każdą sekundą rosną. Patrzę w górę. Jeśli się postaram, to może uda mi się wejść na szczyt wieży. Zaczynam się wspinać, a dojście na najwyższy punkt kościoła zajmuje mi zaledwie chwilę. Gdy udaje mi się wdrapać, widzę, że większość budynków utonęła już w czerwonej cieczy. To nie ma sensu. Nie dam rady uciec. Staję na palcach i rozkładam ręce. Pora to skończyć. Biorę oddech i skaczę do morza krwi. Czuję, jak moje plecy, nogi i głowa stykają się z substancją z głośnym pluskiem. Otwieram oczy. Siedzę w kościele, w siódmej ławce po lewej stronie. Tym razem słucham. Nie chcę znowu zasnąć.
Źródło: http://katedra.lodz.pl
10
MARZEC\KWIECIEŃ 2019
Ad infinitum Zuzanna Krupa 1b
- Dnia 14 marca został przeprowadzony atak terrorystyczny na Bank of America Tower. Akcja ratownicza nadal trwa. Budynek jest niestabilny i zaleca się nie zbliżać do niego. Liczba ofiar nadal nie jest znana. Mówiła Karen Smith. Wyłączyłem telewizor. Na każdym kanale od kilku godzin były informacje dotyczące ataku. Cały departament już o tym mówił i zaczęła się krzątanina z tym związana. Tak będzie wyglądała sytuacja w departamentach przez kilka najbliższych dni, jeżeli nawet nie tygodni. - McConaughey! Jakieś poszlaki? - spytał przełożony, wchodząc do mojego gabinetu. - Żadnych, sir - odpowiedziałem. - Od dwóch tygodni badamy dowody. Żadne państwo ani organizacja nie przyznały się do winy. - Musimy się wziąć do roboty. Prezydent świeci oczami, mówi, że panujemy nad sytuacją, a my tak naprawdę ciągle tkwimy w miejscu. Jeżeli nic nie zrobimy, inne organizacje skorzystają z naszej bezradności, zaczną nas atakować, a wtedy to już nie mamy szans. - Zdaję sobie z tego sprawę, sir. Zaangażowani są wszyscy pracownicy i harują dwadzieścia cztery godziny na dobę. Dajemy z siebie wszystko. - Dobrze, McConaughey. Wracaj do pracy. - Tak jest, sir. Kilka dni później Steven wbiegł do mojego gabinetu z nowymi wieściami. - Włącz telewizor, kanał 5. Szybko! - powiedział, ciężko oddychając. Zrobiłem to. W okamgnieniu sparaliżowało mnie. - Nazywamy się Ad infinitum. Przyznajemy się do ataku na Bank of America Tower, a tym samym na Stany Zjednoczone. Pulvis et umbra sumus. Nazywamy się… Nie mogłem dłużej tego oglądać. Wyłączyłem telewizor. Jeszcze przez chwilę staliśmy bez ruchu, patrząc na czarny ekran. Steven odezwał się pierwszy. - Już ich sprawdzamy, ale nikt o nich wcześniej nie słyszał, a w systemie nic nie ma. Jakby w ogóle nie istnieli. - Trzeba zablokować sygnał i jak najbardziej zminimalizować rozprzestrzenianie się nagrania. A co najważniejsze, trzeba znaleźć członków tej organizacji. - Biorę się do roboty - powiedział i wyszedł. Trzy miesiące później sytuacja drastycznie się zmieniła. O Ad infinitum wszyscy już wiedzieli, a od ostat-
niego ataku przeprowadzili dwa kolejne. Wszystkie w Stanach Zjednoczonych. Rząd wzmocnił ochronę, lecz nie udało się ich powstrzymać ani złapać sprawców. Napięcie rosło, ludzie panikowali. Spodziewano się następnego ataku, lecz terroryści byli nieprzewidywalni i nie dało się określić ich następnego celu. Niestety, miesiąc później miał miejsce kolejny atak. Znowu nikt ich nie złapał. Niedługo później zorganizowano spotkanie przedstawicieli różnych krajów. Omawiano sytuację w kraju i wciąż realne zagrożenie. Z obecnych przedstawicieli innych państw między innymi Francja, Polska, Wielka Brytania i Niemcy zgodzili się udzielić pomocy zbrojnej oraz zapewnili, że sprawdzą wszystkie swoje źródła w poszukiwaniu wiadomości o Ad infinitum. Jedynym krajem, który nie zgodził się udzielić żadnej pomocy, była Rosja. - Pewnie maczają w tym palce i odmówili, by bronić swoich - powiedział Steven, przeżuwając kęs kanapki. Jak co dzień, jedliśmy razem lunch w stołówce. Często rozmawialiśmy przy tym o różnych sferach, o których plotkowały całe departamenty. Tym razem było to ostatnie spotkanie przedstawicieli. - Ty zawsze widzisz jakiś spisek - odparłem. - Dostrzegam po prostu prawdę, której inni nie widzą. Obaj się roześmialiśmy. Dwa tygodnie później okazało się, że rząd myślał podobnie jak Steven. Na początku delikatnie zasugerowali to Rosji, lecz sprawy się pogorszyły i otwarcie oskarżyli ich o atak. Rosja wyparła się wszystkiego. Kolejne dni były katastrofą i nic nie szło po naszej myśli. Wszedłem do pomieszczenia. Wyły alarmy, a na ekranach wyświetlało się ostrzeżenie. - Co tu się dzieje? - spytałem. - Rosja mierzy w nas pociskami - odpowiedział ktoś z tłumu. W całym pomieszczeniu panowało zamieszanie, ludzie biegali między budynkami, próbując zapobiec katastrofie. - Łączyć z Rosją! - krzyknął sekretarz obrony. Rozkaz został wykonany i w końcu rozmawiał z prezydentem Rosji. - Co to do cholery ma znaczyć?! Jakim prawem atakujecie nas bronią atomową, naruszając tym samym pakt? - Jest to działanie w samoobronie. Mówiliśmy już, że nie ponosimy odpowiedzialności za atak terrorystyczne. Dezaktywujcie swoje pociski, a my zrobimy to
11
IX WROTA samo z naszymi. - To jakaś pomyłka. Nie wysyłaliśmy w waszą stronę żadnych pocisków. - To chyba ktoś to zrobił bez twojej wiedzy. Póki co będziemy się bronić. Rozłączył się. Sekretarz stał przez chwilę, próbując się uspokoić. W końcu się odezwał. - Sprawdzić to. Natychmiast! - To prawda, sir. W stronę Rosji lecą trzy pociski odezwał się ktoś nieśmiało. - Jakim cudem nic o tym nie wiemy?! - krzyknął. Nikt nie śmiał się odezwać. Wszyscy byli przerażeni. - Czwarty leci na Francję. Panowało coraz większe zamieszanie. Wielu próbowało przejąć kontrolę nad bronią, lecz nikt nie był w stanie. - Francja szybko zareagowała - powiedział mężczyzna, siedzący przy ekranach tuż obok mnie. Lecą pociski od nich i z Korei. Zajrzałem mu przez ramię na ekran. Jeden z pocisków leciał na Waszyngton, a drugi na Nowy Jork. - Co tu się do cholery dzieje?! - jedynie tyle był w stanie powiedzieć sekretarz. Rozmawiano z obydwoma krajami. Uwierzyli w nasze pokojowe zamiary i zdecydowali się odwołać pociski. Mieli za to wysłać pociski, które zestrzelą nasze. Ale pojawił się problem. Wszyscy stracili nad nimi kontrolę. - Czerwony alarm! - krzyknął sekretarz. - Ewakuować ludzi! - Coraz więcej pocisków zostało wystrzelonych. Od nas, z Rosji i Francji, ale również lecą kolejne z Wielkiej Brytanii, Pakistanu, Izraela i z Chin. - Wdrożyć program ,,Salus”. - Nie zdążymy przetransportować wszystkich zakwalifikowanych do programu, sir. - Bierzcie ludzi z departamentów, załatwcie kogokolwiek się da. Zostaje tutaj siedmiu ludzi, reszta bierze się do roboty. Podszedłem do sekretarza obrony.
- Czym jest ten program, sir? - spytałem. - Mieliśmy osiągnąć wielkie rzeczy. Rozwój technologii, coraz to nowe wynalazki. To miały być czasy, czasy wielkich odkryć. Tych na Ziemi i tych w kosmosie. Coraz dalej sięgające misje, pierwsze lądowanie na Marsie. To właśnie tym było ,,Salus”. Miała zabrać pierwszych ludzi na Marsa. Ale miała jeszcze drugie zastosowanie. Miała być ostatnią deską ratunku w obliczu katastrofy na skalę globalną. Jej zadaniem jest uratowanie jak największej liczby ludności. Rakieta wyniesie ludzi na nowoczesną stację orbitalną, która… Na głównym ekranie wyświetliła się wiadomość. - Nazywamy się Ad infinitum. Jak wam się podoba nasza niespodzianka? - To wy za tym stoicie? - spytałem zszokowany, w sumie nie oczekując odpowiedzi na moje pytanie. - Przecież sami zginiecie podczas ataku - racjonalnie zauważył sekretarz. - Mamy bezpieczne schrony, a poza tym żaden z naszych braci i sióstr nie boi się śmierci. - Dlaczego to robicie? - Bo Ziemi potrzebny jest reset. Jednym była zagłada dinozaurów, a teraz czas na następną. - Mogą być inne sposoby… - zaczął mówić sekretarz, ale oni już nie słuchali. - Jak sytuacja? - spytał pozostałych w pomieszczeniu pracowników - Nadal nie mamy kontroli - odpowiedział jeden z nich. - Dołączcie do pozostałych. Ewakuujcie się. McConaughey zostań ze mną. Trzeba zabezpieczyć i powyłączać wszystko. - Tak jest, sir - odpowiedziałem. Jedyne, co nie zostało wyłączone, to zegar odliczający czas do uderzenia pocisku w Waszyngton. - Chodź za mną. Pewnie już wszyscy na nas czekają - powiedział, kiedy skończyliśmy. - Dokąd idziemy ? - spytałem zdziwiony. - Do ,,Salus’’
Źródło: https://brawosenior.pl/
12
MARZEC\KWIECIEŃ 2019
CRISPR, etyka i rzeczywistość Czyli jak postęp technologiczny ma się do ustanawianych przez nas reguł Marcin Kosiński 2f Po pierwsze, czym jest CRISPR? Nazwa ta to skrót od angielskiego Clustered Regularly Interspaced Short Palindromic Repeats. Brzmi skomplikowanie, ale już śpieszę z wytłumaczeniem. Otóż w prokariotach (czyli bakteriach i archeobakteriach) znajduje się pewien system obronny o tej właśnie nazwie. Opiera się on na przechowywaniu fragmentów obcego DNA w genomie, aby w przypadku przyszłej infekcji wirusowej spowodowanej tą samą sekwencją można było ją wykryć i zniszczyć. Jest to dosyć precyzyjny mechanizm, co wiedzie nas do kolejnego punktu.
modyfikowanych genetycznie dla uzyskania lepszych cech. Z resztą, dokonano już tego w Chinach. Naukowiec (już były) He Jiankui ogłosił ok. 4 miesiące temu, że uzyskał dwójkę dzieci odpornych na wirusa HIV dzięki modyfikacji embrionu metodą CRISPR. Wielu naukowców nazwało jego poczynania „szalonymi”, co z resztą nie było dziwne, jako że nie zaprezentował on solidnej dokumentacji badawczej, a sam pomysł eksperymentowania na ludziach, a z ludzkim embrionem w szczególności, jest wysoce kontrowersyjny. W wyniku tego wydarzenia podjęte zostały działania dążące do uniemożliwienia powtórzenia się podobnych sytuacji. Wielu naukowców zaproponowało tymczasowe moratorium, z którym nie zgadza się np. laureat nagrody Nobla, David Baltimore, argumentując, że zakazanie badań może doprowadzić do usztywnienia się granicy tego działu nauki, powodując zahamowanie postępu. Na inny pomysł wpadła WHO (World Health Organisation), proponując globalny rejestr prac nad ludzkim genomem. Co jednak z organizacyjnego punktu widzenia byłoby nieco czasochłonne, jednakże dodałoby to trochę przejrzystości do całej masy badań, a skoro istnieją rejestry dla eksperymentów klinicznych leków, to czemu by nie stworzyć rejestru dla badań nad CRISPR. Opcji jest wiele, a cel, jaki jest przed nami, czyli nie pozwolić na wymknięcie się nam tej technologii z rąk, jest wielki. Wg Davida Baltimore’a: „Ja, a także większa część zgromadzenia zgadzamy się, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na stosowanie edytowania genów u ludzi, jeśli kiedykolwiek w ogóle będziemy”. Jednak trzeba pamiętać, że CRISPR, a także innych metod modyfikowania genomu nie powinniśmy zakazywać kompletnie. Bo jest to, bądź co bądź, technologia, która w przyszłości może, a nawet na pewno będzie, ratować życie tysiącom lub nawet i milionom ludzi.
CRISPR używany jest w biotechnologii do celowej edycji genów. Aby to zrobić, łączy się ten system z endonukleazą Cas9 – enzymem zdolnym do cięcia wiązań wewnątrz łańcucha DNA. Tak powstaje CRISPR/Cas. W tej postaci metoda ta pozwala na cięcie łańcucha w precyzyjnych miejscach, jednak po dołączeniu jeszcze mechanizmów jego naprawy zdolni jesteśmy do wycięcia jakiegoś fragmentu, a potem wklejenia w jego miejsce pożądanej sekwencji genetycznej. Sposób ten jest łatwy i stosunkowo tani. Dla prostego porównania, jeśli poprzednie sposoby modyfikowania genomu były jak mapa, to CRISPR jest jak GPS. Wystarczy podać mu odpowiednią sekwencję, a on sam znajdzie poszukiwane przez nas miejsce w łańcuchu. Działa w każdych komórkach, od bakterii do człowieka. W 2015 roku naukowcom udało się wyleczyć pacjenta z HIV, dokonując „wycięcia” wirusa z żywych komórek jego organizmu. Rok później eksperyment powtórzono na większą skalę przy użyciu myszy. Kto wie, może CRISPR w przyszłości będzie terapią na wszelkie retrowirusy chowające się w ludzkim DNA. W 2016 w USA i Chinach dopuszczono leczenie raka za pomocą CRISPR. Inną możliwością, którą daje nam ta technologia, jest leczenie chorób genetycznych, tych mniej i bardziej groźnych. Wszystko to dowodzi, co zresztą wiadome jest już od dawna, że technologia ta umożliwia nam modyfikowanie ludzkiego genomu. I tutaj wkracza problematyka etyki i kontrowersji związanych z CRISPR i możliwościami, jakie nam daje. Jest tylko kwestią czasu, że zaczniemy używać terapii i modyfikacji genetycznej na ludziach na szerszą skalę. Od prostych operacji medycznych do tzw. Designer babies, czyli noworodków
https://explorebiotech.com/
13
IX WROTA
Wszyscy jesteśmy aktorami Kornelia Chrostowska 1e
Każdy z nas kiedyś zostaje aktorem. Nawet jeśli nigdy nie chciał nim być. Cały proces zaczyna się od pierwszego kłamstwa. Pierwszej wymyślonej historii. Wtedy dostrzegamy, że możemy naginać rzeczywistość. Pokazywać ludziom swoją osobę tak, jak chcemy, aby nas postrzegali. Dowiadujemy się, że możemy kreować postaci, które tak naprawdę nie istnieją. Właśnie wtedy wchodzimy na scenę. Miejsce, z którego prawdopodobnie już nigdy nie zejdziemy. Zaczynamy odgrywać sztukę, której scenariusz piszemy na bieżąco. Lub po prostu improwizujemy. Przecież nikt oprócz nas nie wie, jak powinno to wyglądać. Czasem jednak wkradają się niespodziewani scenarzyści. Niektórzy z nich mają nawet zadatki na reżyserów. Pojawiają się osoby zmieniające naszą koncepcję. Nadające nam zupełnie inną rolę. W takich momentach liczymy głównie na poklask. Dobrą re-
cenzję, która zapewni nam jeszcze większą widownię. Uznanie. Nie powinniśmy jednak zapominać, że to nasze przedstawienie. My gramy w nim główną rolę, obsadzamy innych i planujemy przebieg akcji. W takim momencie należy odciąć sznurki. Nie jesteśmy marionetkami. Jesteśmy reżyserami. Wtedy jednak zaczynamy wszystko od początku. Wpadamy w wir przygotowań do następnego przedstawienia. Nie chcemy przecież, aby wystawiono nam złą opinię, prawda? Wielu nie będzie się z tym zgadzać. Powiedzą, że są szczerzy zarówno z innymi, jak i z samymi sobą. Że ich życie nie jest grą. Niech więc im będzie. Chciałabym, aby w waszych głowach zostało tylko jedno. Każdy się kiedyś męczy. Może nadszedł czas, aby zejść ze sceny?
Źródło: https://brawosenior.pl/
14
MARZEC\KWIECIEŃ 2019
Pestka Festival - "Kwartet Pianisty" Czarek Orłowski 2c
“Kino czy może teatr?” - często, kiedy słyszę to pytanie, zastanawia mnie, dlaczego te dwa rodzaje sztuki odgradza się od siebie grubą kreską, przecież mają ze sobą tak wiele wspólnego. W końcu początki kina fabularnego ściśle związane były z tradycją teatru. To bieg lat i rozwój technologii spowodował, że ich drogi tak bardzo się rozbiegły. Mawia się, że na scenie pierwsze miejsce zajmuje słowo, zaś na ekranie obraz. Wydają się to elementy nierozerwalne, lecz niemy spektakl berlińskiego Rotonda Teatro, zatytułowany “Kwartet Pianisty”, pokazuje, że może być zupełnie inaczej. Gra świateł, którą posługują się twórcy, aby przenieść nas w kolejne sceny, przypomina widzom płynnie zmontowany film. W przedstawieniu, zaprezentowanym na 10. Festiwalu PESTKA w Jeleniej Górze, twórcy przenoszą nas do starego kina i z ironią spoglądają na dzisiejsze patetyczne spektakle. Komediowej grze aktorów, towarzyszy muzyka grana na żywo przez pianistkę. Jej postać przywodzi nam na myśl rolę tapera, który w dawnych czasach udźwiękawiał dzieła i reagował na dziejące się na scenie wydarzenia. Historia, opowiedziana przez niemiecką grupę, pełna jest zwrotów akcji i komicznych sytuacji. Przez to, że realizacja jest oparta na pantomimie, staje się uniwersalna i nie wymaga znajomości innego języka niż język teatru. Dzięki niezwykłej mimice aktorek, których postaci przypominają kobiece wersje Flipa i Flapa, już od pierwszych chwil dajemy się wciągnąć w tę nietypową konwencję. Jak się okazuje, rola pianistki nie polega wyłącznie na wykonywaniu podkładu muzycznego, lecz także skłania nas do ciekawej refleksji nad tym, co może pojawić się w głowie kompozytora stwarzającego dzieło. Zaglądając do jego umysłu, widzimy zupełnie inny świat, w którym główną rolę grają dźwięki, a los widzianych przez nas na scenie postaci jest właśnie w ich rękach. Jednak w ostateczności “Kwartet Pianisty” jawi nam się jako lekka i niezwykle sympatyczna wizja tego, o czym w natłoku wszechobecnych filozoficznych tematów już dawno zapomnieliśmy. Przypomina nam o nietraktowaniu wszystkiego na poważnie oraz o codziennym uśmiechu. Uśmiechu, którego podczas tego spektaklu doświadczamy na własnej skórze.
Fot.: Rotonda Teatro
15
IX WROTA
Die Liebe trotz des Todes Oliwier Czyżewski 2d Korekta: p. Agnieszka Rojewska
Es lebte einmal in einer Stadt ein reicher Mann. Man behauptete, dass er sich alles leisten kann. Doch das Geld war für ihn zu wenig, um froh zu sein. Er war nähmlich verliebt - und zwar in einem Fräulein. Sein geträumtes Fräulein war nicht hässlich, sondern schön Soviel ich leider weiß. war ihr Geldbeutel zu dünn, damit sie sich in seine Welt vertiefen könnte. Sie wusste nicht, dass es für ihn egal sein sollte. Abgesehen davon, dass beide andauernde Liebeskummer hatten, hatte jeder am Ende etwas sagen müssen: Sie beneideten um Glück niemandem. Sie kamen immer zum Leben zurück. Diesmal schien es ein glückliches Ende zu haben Sie haben sich getroffen, an dem Fluss, am Abend. Es war ja kein Zufall, in der Nähe stand sein Haus. Da musste er bleiben. Er kennte sich darin aus, sich stets zu verlieren. Er schämte sich dafür sehr; er wollte nicht, doch er dachte daran immer mehr. Plötzlich kam die Frau zu ihn. Sie wollte ihn sehen. Er begrüßte sie. Es war für ihn eine Ehre sie wiedersehen zu können. Sie kam ruhig hinein. Sie standen sich gegenüber. Sie waren allein. Sie wollte es hinter sich haben. Sagte schnell nur, dass sie ihn heiraten wolle, schaute auf die Uhr und verließ das Häuschen, weil es schon sehr spät war. Der Mann saß jetzt einsam und dachte an den Altar. Endlich war es soweit - die Trauung der Geliebten. Alle waren dabei, die Freunde, die Verwandten. Doch da kam auf einmal ein Fremder, der war sauer Sagte nur "Nein!", guckte blind auf die Kirchenwänder und es vergang kaum ein Moment, als er schon weg war. 16
MARZEC\KWIECIEŃ 2019
Nach einer Weile war das Brautpaar am Traualtar zurück. Noch ein schnelles "ja!" und es war schon klar, dass sie ab jetzt ein frohes Ehepaar bilden. Nur die argen Gedanken wollten nicht verschwinden. Auf der Hochzeit amüsierten sich die Gäste toll. Jedoch der Bräutigam fühlte sich damals nicht wohl. Er dachte über den fremden Gast intensiv nach. Da wusste er noch nicht, warum er das getan hat. Nach einigen Tagen klopfte jemand an die Tür. Sie erhofften Gäste, der Mann schaute auf die Uhr. Es war nämlich zu früh, also wer steht vor der Tür? Er öffnete. Vor ihm stand ein Herr im Garnitur. Es war ein Moment, bald verschwand er ebenso schnell, wie er auftauchte. Es geschah am Mittag, es war hell. Der reiche Mann fühlte sich schwach. Er fiel zu Boden. Seine Frau sah ihn fallen. Sie wollte ihn retten. Sie sah seine Wunde. Es musste ein Messer sein. Sie rufte die Rettung an, und verband sacht sein Bein. Die Rettung kam sehr schnell an. Die Frau war erschrocken... Man fuhr ihn ins Krankenhaus. Seine Blut war trocken. Als er im Krankenwagen lag, sah er sein Leben. Das ganze Leben verschwand. Er konnte dagegen nichts tun. Er lag einfach still und verblasste langsam. Seines Erachtens sei er dort oben nicht einsam. Die Begrabung endete das, was neulich begann. Die Frau hatte weder jenen noch war sie allein. Sie fühlte sich so, als wäre ihre Seele leer. Sie war wehmütig und dachte nur an den Messer. Wochen vergangen und die Frau saß immer noch stur. Tagaus, tagein guckte sie auf diese alte Uhr. Sie tat das, denn die Zeit hat ihr Leben vedorben. So leblos, ohne Wille ist sie auch gestorben...
17
IX WROTA
Ungewohnlicher Konrad Miszkiewicz, Mateusz Sorn, Miłosz Dziombra 2d Korekta: p.Urszula Tyborska Ungewöhnlicher Abstecher nach Berlin Zuerst, als unsere Klassenlehrerin Urszula Tyborska, uns sagte, dass wir einen Vorschlag bekamen, an dem Filmworkshop teilzunehmen, waren wir ein bisschen ängstlich. Man muss zugeben, dass die Beteiligung an den Filmwerkstätten eine Herausforderung für uns war. Wir mussten doch immer Deutsch sprechen, nach Berlin allein fahren und ganz häufig sehr früh aufstehen (Unser Bus fuhr um 7 Uhr ab). Zum Glück besuchen wir die zweisprachige Klasse im neunten Lyzeum in Sttetin, deswegen gelang es uns, die Sprachbarriere zu brechen. Es stellte sich auch heraus, dass die Fortbewegung in Berlin nicht so schwer ist, wie sie zu sein scheint. Als wir schon in ZOB ankamen, holte uns Ahmad ab. Er ist unser sehr guter Freund, mit dem wir uns schon im September kennenlernten, als wir mit unserer Klasse bei dem Projekt „Stöhr - Kubicki” mitmachten. Ahmad brachte uns ins Gebäude, in dem unser Workshop stattfand. Wir waren positiv überrascht, denn alles war sehr professionell. Wir konnten spannende Interviews mit den echten Persönlichkeiten, wie zum Beispiel Samy Abdel Fattah („Dogs of Berlin”) durchführen. Dank dieser Erfahrung wissen wir schon, wie ein gutes Interview gestaltet werden soll, wie man Fragen bilden sollte oder auch was man machen kann, um sich vor der Kamera gut zu fühlen. Immer nach dem Filmworkshop machten wir uns auf den Weg und besuchten Berlin. Alles wurde gut organisiert, dank Yahya, der unser Freund ist und unser Stadtleiter war. Er zeigte uns sehr interessante Orte. Zusammen mit Yahya besuchten wir DRIVE. Volkswagen Konzernforum sowie die Mercedes-Benz Galerie. Wir hatten die Gelegneheit viele erstaunliche Autos zu bewundern, wie Lamborghini, Bentley und Mercedes AMG GT, die man kühn als Kunstwerke bezeichnen kann. Yahya, der einer der größten Fans von Autos ist, erzählte uns sehr viele Neuigkeiten über diese Orte. Beide Galerien bereicherten unseren Besuch in Berlin. Jeden Abend konnten wir die Stadt von einer ganz anderen Seite sehen. Es herrschte da eine wunderbare Atmosphäre. Es lohnt sich hinzuzufügen, dass wir arabische Speisen aßen, die wirklich sehr lecker waren. Man muss auch daran erinnern, dass unser Aufenthalt in Deutschland nur dank Dorota Kot möglich war. Ohne sie hätten wir das alles nicht geschafft. Dorota, wenn du das liest, musst du wissen, dass wir dich lieben! :) Süße Küsse für dich! Die Teilnahme am Filmworkshop und kleine Reise nach Berlin waren eine wirklich gute Entscheidung! Wir hatten viel
18
MARZEC\KWIECIEŃ 2019
Spaß, lernten viele coolen Menschen kennen und erfuhren viele Sachen. Wir können nächstes Treffen kaum erwarten!
19
IX WROTA
Kącik rozrywki Szymon Ruduś 3d
Sudoku 1
7
Wiosenne suchary * (Dokończenie ostatniego suchara: - O matko, za nie tego wyszłam! ) * - Oprócz wiśni, jakie kwiaty możemy spotkać w dużych ilościach w Japonii? - Futo-maki * - Jakie kwiaty powinny być w kolorowych bukietach? -Przeróże * - Który sklep możemy znaleźć w gaju? - Stokrotkę * - Jak inaczej można nazwać kurs zapoznawania się z danym terenem? - Rekon-lekcje * - Czemu wiosną wytwarza się najwięcej koszy wiklinowych? - Bo kwiecień-plecień * - Czemu samochody jadące przez doliny muszą się co chwilę zatrzymywać? - Przez roz-stopy * - Które ptaki nie muszą wracać do Europy na wiosnę? - Zimorodki * - Który rodzaj herbaty ma najsmaczniejsze wersje? - Yerba ma te (najlepsze) * - Jakimi słowami rozbudza się śpiące w kwietniu konie? - Wio sny! * - Kiedy ludzie na całym świecie mają dzień odpoczynku od obowiązków? - (...) *
5
7
4
5
2 1
3
3
9
8
7
8
4 4
1
7
8
9
5
3 4
6
6
4
8
1
1
3
2
4
7
9
8
9
6
3
5
4 2
1
6
2
3
5 9
7 5
7
1
6
2
20