Matej Krajnc Kot lipov bog CD Likvidamber (Celje: KUD Štempihar, 2004), z książki/iz knjige Preteklost (Celje: KUD Štempihar, 2005).
Kot lipov bog stojim na težkih vekah teme in takšen, kakršen sem, sem samemu sebi v breme. Na temenu imam križ, v žepu drobiž in megla vstaja pred menoj. Kot Judež zabingljam na vrvi tridesetih let, v mojem nabiralniku je sneg, pardon – nekaj kep in znan portret z navzgor obrnjenimi očmi kot Marija Sedem žalosti in megla vstaja pred menoj. Vse ceste so zarisane, vsi gobavci naličeni, rad jih imam kot brate, a bojim se njihovih oči. Stare stopinje se ugrezajo, razvajeni spomini drezajo in megla vstaja pred menoj.
Matej Krajnc Jak słup soli Jak słup soli trwam na ciężkich mroku powiekach wciąż jestem taki sam, nic dobrego mnie już nie czeka. Na ciemieniu mam krzyż, w kieszeni prawie nic i wszędzie wokoł tylko mgła. Jak Judasz dyndam wciąż na stryczku mych trzydziestu lat, w skrzynce listow brak, tylko brudny śnieg i portret ktory dobrze znam, Boleściwej Maryi smutna twarz i wszędzie wokoł tylko mgła. Wszystkie drogi zasypane, twarze trędowatych pod makijażem, kocham ich jak braci, lecz ich oczy budzą strach. Stare schody już zbutwiały, leniwe wspomnienia pozasypiały, i wszędzie wokoł tylko mgła. Tłumaczenie/Prevod: Jacek Lenkiewicz
Matej Krajnc Deževje nima besed Z książki/Iz knjige: Nasvidenje, grof Monte Christo (Ljubljana: VED, 2008), CD Deževje nima besed (Slušaj najglasnije!, 2010).
Čas išče dežurnega krivca za zamolklo rohnenje rešilca – običajen predmestni portret. Za vse, kar kdo kdaj počel je, Pilat je obtožil deževje, a deževje nima besed. Janez Krstnik je obglavljen in prostor na dvoru pripravljen, a dvorni bard noče več pet. Kar hotel je, zdavnaj odpel je, ne skriva, da čaka deževje, a deževje nima besed. Skrivam, kar rad bi povedal, še dolgo me strah bo obsedal, a drugače ne znam več živet. Vidim, da nekdo zardel je, zakaj, povprašujem deževje – a deževje nima besed.
Matej Krajnc Deszcz nie powie już nic W przedmieścia spokoju mogilnym czas pyta, czy znajdzie się winny. Karetka przestała już wyć. Za zło wyrządzone przez lata deszcz zdano na łaskę Piłata, lecz deszcz nie powie już nic. Spadła już głowa Chrzciciela, dwor cały na koncert się zbiera, lecz bard obrocił go w wic. Powiedział, że nic nie zaśpiewa, niech głos zabierze ulewa lecz deszcz nie powie już nic. Chcę mowić, lecz milczę uparcie, strach trzyma mocno mnie w garści, lecz inaczej nie umiem już żyć. Twarz czyjaś spłonęła rumieńcem, deszcz mogłby powiedzieć coś więcej, Lecz deszcz nie powie już nic. Tłumaczenie/Prevod: Jacek Lenkiewicz
Matej Krajnc Škržatova pesem Z książki/Iz knjige: Preteklost (Celje: KUD Štempihar, 2005), CD Deževje nima besed (Slušaj najglasnije!, 2010).
Slišiš škržatovo pesem? Udarja skozi srce. Zapisal sem poudarjene tone in njegovo neslišno ime. Večer je kakor rešeto, skozi drevesa bolšči in v njegovem temnem naročju razkrinkani rabelj leži. Predstavljaj si težko rezilo iz starih angleških prigod. Predstavljaj si tiste posesti, predstavljaj zdesetkani rod. Rezka pomlad se pripravlja na dolg, večstoletni mandat in v svoji neskončni samoti med bori joka škržat. Predstavljaj si pesem. Eklogo. Sešito iz najboljših tkanin. Vsak šiv je droben, neznaten, plašen kot Kosobrin. In pesem rase in rase in na koncu prerase v slovo. Slišiš škržatovo pesem? Odmeva, da nikoli tako! Matej Krajnc Pieśń cykad Czy słyszysz pieśń cykad? Chwyta za serce. Zapisałem akcentowane tony i jego głuche imię. Wieczor jest jak sito, błyszczy przez drzewa, i w jego ciemnych objęciach leży zdemaskowany kat. Wyobraź sobie ciężką klingę ze staroangielskich opowieści. Wyobraź sobie tamte włości, wyobraź zdziesiątkowany rod. Przenikająca wiosna przygotowuje się na długi, ponadstuletni mandat, a w swojej nieskończonej samotności między bitwami płacze cykada. Wyobraź sobie pieśń. Eklogę. Uszytą z najlepszych tkanin. Każdy szew jest drobny, nieznaczny, płochy niczym Kosobrin. A pieśń rośnie i rośnie, i w końcu przerośnie w słowo. Czy słyszysz pieśń cykad? Nigdy aż tak! – odbija się echem. Tłumaczenie/Prevod: Bartosz Sowa