6
Największe
atrakcje
Wycieczki rodzinne i wyjątkowe atrakcje, zabytki i gorące źródła… Oto przegląd tego, co warto zobaczyć w Japonii. A dodatkowo kilka sposobów, nie zawsze znanych samym Japończykom, na zaoszczędzenie pieniędzy
T ylko w J aponii ● Dworce-galerie
handlowe Niezwykły pomysł: z kolejowych peronów przechodzi się wprost do domu towarowego. Takie komunikacyjno‑handlowe centra znajdują się m.in. w Nihombashi, Ikebukuro czy Shibuya. ● Hotele kapsułowe Zamykany przytulny boks z posłaniem. Niektórym ten typ noclegu bardzo odpowiada, cierpiącym na klaustrofobię – zdecydowanie nie. Zob. s. 358. ● Automaty sprzedające W całej Japonii jest ich co najmniej 20 mln. Można w nich kupić wszystko – od jednorazowej
n aJlepsze dla rodziny bielizny po porcję klusek. Powyżej: w hotelowej kapsule nie ma zbyt wiele miejsca Poniżej: przyjaciel dzieci z Universal Studios Japan
● Kiddyland
Pięciokondygnacyjny budynek w tokijskiej dzielnicy Aoyama wypełniają zabawki i zaludniają postaci w rodzaju Hello Kitty czy Pokemona. Dzieci nie chcą stąd wychodzić, rodzice trzymają się za portfele. Zob. s. 380. ● National Children’s Castle Nadal dzielnica Aoyama – wszystko dla dzieci – sale zabaw (m.in. plac zabaw na dachu), muzyczne i gim-
nastyczne. Mnóstwo atrakcji na deszczowy dzień. Zob. s. 380. ● DisneySea Oddział tokijskiego Disneylandu, ale trzeba kupić osobny bilet. Warto zarezerwować cały dzień na atrakcje związane wyłącznie z wodą. Zob. s. 183. ● Universal Studios Japan Hollywoodzkie efekty, kolejki i karuzele – park tematyczny Los Angeles skopiowany w Osace. Zob. s. 380. ● Sony Building Dla starszych dzieci, które chcą przetestować najnowsze gadżety, szczególnie na VI piętrze poświęconym PlayStation. Zob. s. 142.
Największe atrakcje
u
7
N ajpiękNiejsze parki i ogrody ● Ogród
n aJciek awsza archiTekTura ● Budynek
Fuji TV Dzieło Kenzo Tange na sztucznej wyspie Odaiba w Tokio, z tarasem widokowym w srebrnej kuli, nawiązuje do wnętrza telewizora. Zob. s. 153. ● Tokyo Big Sight Budynek centrum ekspozycyjnego w kształcie odwróconych piramid na tokijskiej wyspie Odaiba rzuca wyzwanie prawom ciążenia. Zob. s. 153. ● Umeda Sky Building Wysokościowiec w Osace, w dzielnicy
Umeda, ma bryłą przeciętą wielkim prześwitem. Zob. s. 231. ● Centrum ACROS Fukuoka jest poligonem architektury nowoczesnej. Centrum kulturalne ACROS o formie zigguratu, z tarasami pokrytymi roślinnością, przypomina porośnięte dżunglą ruiny z opowieści s‑f. Zob. s. 321. ● Global Tower Ta wieża w Beppu to fantazyjna budowla ze stali, z platformą widokową na szczycie. Zob. s. 102.
Botaniczny Koishikawa Najstarszy ogród w Tokio, z okresu Edo, jest wprawdzie sztucznie uformowany, ale panuje w nim naturalny i swobodny nastrój. Zob. s. 146. ● Ogród Shinjuku Tokijski ogród podzielony jest na części w różnych stylach, obsadzone licznymi gatunkami
roślin, drzew i kwiatów. Na chłodne dni – duża cieplarnia. Zob. s. 157. ● Daitoku-ji Zespół wspaniałych ogrodów w Kioto; najbardziej znany jest Daisen‑in. Zob. s. 256. ● Ritsurin-koen Ogród Ritsurin na wyspie Sikoku, założony w 1745 r., to jeden z najpiękniejszych ogrodów spacerowych w Japonii. Zob. s. 306.
Powyżej: park Shinjuku pośrodku gwarnego miasta jest wspaniałą oazą wypoczynku Poniżej: Venus Fort – galeria handlowa pod stale zmieniającym się sztucznym niebem
N ajorygiNalNiejsze sklepy w T okio ● Tsutsumu
Factory Mały sklep w Shibuya z niezliczonymi wzorami papieru, w tym grubego washi, tradycyjnego japońskiego papieru do pakowania prezentów. Zob. s. 378. ● Tokyu Hands Znana sieć sklepów, ten w Shibuya sprzedaje rzeczy typu zrób to
sam. Ale również ubrania i torby, a ozdoby i różne świecidełka potęgują niezwykłą atmosferę. Zob. s. 376. ● Venus Fort Galeria handlowa w stylu grecko‑rzymskim, nakryta sztucznym niebem, które zmienia się w zależności od pory dnia. Zob. s. 152.
Po lewej: budynek Fuji TV
8
M iasTa z NajpiękNiejszą ceraMik ą Główny ośrodek wyrobu ceramiki, z ponad 300 warsztatami, sklepami, targami i muzeum. Znakomite miejsce do poznania tego rzemiosła. Zob. s. 183. ● Hagi Stare, nastrojowe miasto, gdzie powstaje ceramika hagi-yaki, jedna z najbardziej cenionych w Japonii. To eleganckie glazurowane wyroby ● Mashiko
w pastelowych lub naturalnych kolorach glin, o gładkiej lub fakturowanej powierzchni. Zob. s. 299. ● Saga Miłośnikom ceramiki warto polecić wycieczkę po prefekturze Saga i jej miastach Arita, Imari i Karatsu, gdzie wyrabiana jest różnego rodzaju ceramika w charakterystycznych stylach. Zob. s. 324.
N ajsłyNNiejsze świąTyNie
Kannon (Senso-ji) W najważniejszej świątyni szinto w Tokio celebrowanych jest w ciągu roku kilkadziesiąt świąt. Przy prowadzącej do niej ulicy Nakamise znajduje się wiele sklepów z rzemiosłem i produktami spożywczymi. Zob. s. 150. ● Kanda Myojin Jeden z najbardziej nastrojowych zespołów świątynnych szinto w Tokio. W niedziele odbywają N ajbardziej zNaNe gorące źródła się tu śluby i inne ce● Dogo Onsen ● Noboribetsu remonie. Wspaniała Na Sikoku są najstarUzdrowisko na Hoki pełna wdzięku archisze znane w Japokaido, z 11 rodzajami tektura. Zob. s. 145. nii gorące źródła, gorących źródeł, m.in. ● Meiji Świątynia szinto w niezwykłym otoczewzmiankowane już słone (uśmierzające niu, w leśnym parku, w Manyoshu, zbiorze bóle), żelaziste (na w centrum Tokio. Żwipoezji japońskiej reumatyzm) i wodorowe ścieżki prowadzą z ok. 760 r. Zob. s. 310. rowęglanowo‑sodowe ● Beppu (wygładzające Popularne uzdrowisko skórę). Zob. s. 216. ● Naruko z 8 grupami źródeł Niegdyś święte o różnych właściwośmiejsce w regiociach leczniczych. nie Tohoku, znane Najtłumniej odwieod ponad 1000 lat. dzane są „diabelskie“ Słynie z wód lecznisadzawki gorącego czych. Zob. s. 204. błota. Zob. s. 332. Powyżej: ceramika z Hagi Po Prawej: sprzątanie liści w buddyjskim zespole świątynnym Yamadera
● Asakusa
do typowego sanktuarium szinto. Zob. s. 155. ● Yamadera Najświętszy zespół buddyjski w Tohoku, prawdziwy labirynt schodów, ścieżek i kamiennych stopni na zboczu góry. Pochodzi z IX w. Zob. s. 210. ● Koya-san Zespół świątyń, klasztorów i nekropoli buddyjskich ukrytych w górskim lesie to niezwykle nastrojowe miejsce. Zob. s. 276. ● Itsukushima-jinja Bajecznie położona wspaniała świątynia szinto wzniesiona jest na palach, 16 m ponad wodami wyspy Miyajima. Ścieżki i platformy wyglądają jak zawieszone w powietrzu. Zob. s. 295.
Największe atrakcje
u
9
n aJciek awsze zamki ● Himeji-jo
Spośród zachowanych 12 japońskich zamków, Himeji został w 1993 r. wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zwany jest też Shirasagi‑jo, „Zamkiem Białej Czapli”, gdyż uważa się, że jego bryła przypomina czaplę zrywającą się do lotu. Zob. s. 285. ● Nijo-jo Zamek w centrum Kioto, otoczony
potężnymi fortyfikacjami kryje wspaniałe skarby sztuki. Zob. s. 249. ● Hikone-jo Z górnych pięter zamku roztacza się zachwycający widok na ponad 1000 drzew wiśni i na jezioro Biwa. Zob. s. 263. ● Matsue-jo Wzniesiony w 1160 r. ma zachowane niskie okienka przeznaczone do lania wrzącej oliwy na atakujących. Zob. s. 300.
z en Świątynia powstała w 1282 r. należy do otoczonych największą czcią w Kamakurze. Jest pięknie położona wśród cedrowych gajów i cichych ogrodów. Wspaniały przykład klasycznej świątyni zen. Zob. s. 170. ● Ryoan-ji Słynny ogród w Kioto, ● Engaku-ji
założony w 1499 r., powstał jako miejsce medytacji i zarazem dzieło sztuki. Aby poczuć prawdziwą atmosferę zen trzeba przyjść wczesnym rankiem, zanim pojawią się tłumy. Zob. s. 257. Powyżej: w Himeji-jo warto spędzić dzień Po lewej: Ryoan-ji
j a p o N i a d l a o s z c z ę d N yc h Tanie noclegi: Jeśli nie korzysta się z drogich hoteli i restauracji oraz taksówek, można podróżować po Japonii za zaskakująco niewielkie pieniądze. Noclegi w gospodach i hotelach biznesowych kosztują zaledwie 3000–6000 ¥. Podróżowanie: Można wiele zaoszczędzić wykupując kartę kolejową (Japan Rail Pass). Karty te są ważne także na niektórych liniach prowadzących do i przez Tokio. Nocne autobusy pozwalają zaoszczędzić na noclegach, a poza tym są tańsze od pociągów. Zakupy: Niektóre popularne domy towarowe oferują cudzoziemcom 5-procentowe zniżki. Zestawy obiadowe: Dzięki istnieniu licznych, konkurujących ze sobą restau-
racji można nieco zaoszczędzić. Zestawy obiadowe kosztują od 650 ¥, a fast-foody oferują posiłki już od 350 ¥. Widoki: Panoramę Tokio można podziwiać za darmo z platformy widokowej Tokyo Metropolitan Government Office w Shinjuku. Napoje: W klubach muzycznych i dyskotekach drinki bywają wliczone w cenę wstępu, a jeśli nie, to i tak są często tańsze niż w barach i pubach. Napiwki: W Japonii właściwie nie istnieją, co również pozwala zmniejszyć dzienne wydatki. Kawa do woli: W rodzinnych restauracjach sieci Denny’s, Cocos czy Volks można bez ograniczeń dolewać sobie kawy po wykupieniu pierwszej filiżanki.
Film: Kina są drogie, ale w pierwszy poniedziałek miesiąca wiele z nich oferuje 50-procentowe zniżki. W środy warto poszukać biletów „Women’s Day Tickets” (pół ceny).
HHi si st toorri a y
pierwsze
u
33
wieki japONii
Migracje ludów z kontynentu w końcu doprowadziły do narodzin tej cywilizacji, która wytworzyła system feudalny oraz wyrafinowaną sztukę
W
edług mitologii szinto dwaj bogowie zeszli na ziemię po „pływającym moście do nieba”, wbili włócznię, sprawiając, że krople wody morskiej zastyg ły i utworzyły pierwszą grupę wysp. Gdy jeden z bogów obmywał twarz w życiodajnym morzu, z jego lewego oka wyskoczyła bogini słońca, Amaterasu, opromieniając światłem ziemię. Japońska mitologia utrzymuje, że pierwszy cesarz, Jimmu, był potomkiem tej bogini. Nosił tytuł Tenno, Pan Niebios, i wszyscy cesarze do dziś tak są tytułowani. Całkiem niedawno, bo w latach 40. XX w., oficjalnie ogłoszono, że cesarz wywodzi się od Jimmu, potomka bogini słońca, i sam jest bogiem. Archeolodzy prowadzą swoje badania, ale nie mogą podważać mitu. Dzisiaj przekonanie o boskiej naturze cesarza kultywowane jest przez nielicznych i podtrzymywane głównie przez prawicowych nacjonalistów. Z historycznego punktu widzenia, wiadomo, że Wyspy Japońskie zamieszkane są od przynajmniej 30 tys. lat, a być może od 100 lub nawet 200 tys. Niegdyś połączone były z kontynentem Azji stałym lądem, po którym migrujące ludy mogły przedostać się na obecny archipelag. Dopiero z czasem poziom morza podniósł się, oddzielając na zawsze Japonię od Azji. Sporną sprawą pozostaje, czy ci pierwsi przybysze są praprzodkami dzisiejszych Japończyków. Archeologiczne badania prehistorycznych stanowisk rozpoczęto dopiero w latach 60. XX w. i nie stworzono jak dotąd przejrzystej syntezy dziejów najdawniejszego osadnictwa na wyspach. Zasadniczo uważa się, że Japonię zasiedliły ludy przybywające falami z Azji Południowej i północnych regionów kontynentu azjatyckiego, a migracje te odbywały się przez bardzo długi czas. Po lewej: gliniana figurka haniwa, okres Jomon Po Prawej: naczynie gliniane, okres Jomon
Kultura Jomon (ok. 10 000–300 p.n.e.)
Pierwsze tysiąclecia neolitycznej kultury przypadły na okres globalnego ocieplenia. Najwyższa temperatura panowała między VIII a IV tysiącleciem p.n.e. Wtedy to podniósł się poziom mórz, które zatopiły lądowe pomosty łączące wyspy z Azją. W tamtej-
szych wodach pojawiły się liczne gatunki ryb i skorupiaków. Rozwinęły się nowe gatunki roślin wysokopiennych, tworząc lasy. Te zmiany w przyrodzie stały się tłem dla wczesnego okresu kultury Jomon. Japońska ceramika, będąca wytworem tej kultury, liczy 10 tys. lat i być może jest najstarsza na świecie. We wczesnym okresie Jomon ludność żyła głównie na terenach przybrzeżnych. Byli to koczownicy, trudniący się zbieractwem i łowiectwem. Odżywiali się rybami, skorupiakami i morskimi ssakami, pozostawiając po sobie wysypiska muszli, które dziś są dla archeologów podstawowym źródłem informacji. Polowali również na jelenie i dziko żyjące świnie.
34
u
Historia
Wytwarzali narzędzia z kamiennymi ostrzami i pierwszą znaną ceramikę sznurową ( jomon znaczy „ornament sznurowy”). Kamienne żarna, naczynia zasobowe z pokrywami i inne wyroby ze średniego okresu Jomon świadczą o początkach rozwoju kultury rolniczej. Okres ten zakończył się, gdy lasy w głębi lądu przestały dostarczać pożywienia. Późny okres Jomon, którego początek datowany jest na ok. 2000 r. p.n.e., charakteryzuje się powstawaniem rybackich wiosek na wybrzeżach głównych wysp od strony Oceanu Spokojnego.
Okres Yayoi (ok. 300 p.n.e.–300 n.e.)
Okres Yayoi nosi nazwę od stanowiska archeologicznego znajdującego się koło Uniwersytetu Tokijskiego. Był to czas poważnych przemian kulturowych, zapoczątkowanych przez ludy na pewno znające uprawę ryżu, napływające od ok. 300 r. p.n.e. z Azji przez Koreę. Zasiedliły one północną część Kiusiu i, być może Okinawę. (W rozwoju cywilizacyjnym północna Japonia pozostawała w tyle za resztą archipelagu, kultura Jomon przetrwała tam aż do wczesnych czasów historycznych). W ciągu zaledwie 600 lat Japonia przeistoczyła się z ziemi koczowniczych myśliwych i zbieraczy w kraj rolników prowadzących
osiadły tryb życia. Gęsto zabudowane wioski autonomicznych społeczności trudniących się uprawą ryżu zaczęły szybko wyrastać na Kiusiu i na zachodzie Honsiu. Około 100 r. n.e. znajdowały się na obszarze niemal całego kraju, z wyjątkiem północnej części Honsiu i Hokkaido.
Okres Kofun (ok. 300–710)
Koniec kultury Yayoi wyznacza pojawienie się dużych, ziemno‑kamiennych grobów kurhanowych na nadbrzeżnych obszarach Kiusiu i nad brzegami Morza Wewnętrznego. Wokół nich umieszczano haniwa, puste wewnątrz gliniane figurki ludzi i zwierząt (zob. s. 32) oraz modele domów. Miały one, jak się przypuszcza, wyobrażać służbę i dobra doczesne zmarłego możnowładcy lub wodza. Szybko rozwijały się instytucje polityczne i społeczne. Każda wspólnota, określająca się jako „kraj” lub „królestwo”, miała hierarchiczną strukturę społeczną, podporządkowaną rosnącym wpływom centralnego ośrodka władzy, usytuowanego na równinie Yamato, w rejonie dzisiejszej Osaki i Nary. Cesarska dynastia Yamato powstała z kilku potężnych uji (społeczności klanowych), które wykształciły się w późnym okresie Yayoi. Buddyzm pojawił się w Japonii w VI w. z Korei. Wprawdzie istnieje pogląd, że pismo idzie w ślad za religią, ale możliwe jest, że w Japonii chińskie pismo wyprzedziło religię o 100 albo nawet 150 lat. W każdym razie umiejętność pisania i czytania sprawiła, że nowa religia stała się dostępna dla warstwy wyższej, podobnie jak klasyczna literatura chińska i pisma takich mędrców jak Konfucjusz. Za rosnącą znajomością sztuki czytania szły społeczne i polityczne przemiany. Podstawą potęgi rodu Soga była wyłączność kontroli cesarskiego skarbca i spichlerzy oraz monopolistyczna rola we wprowadzaniu wiedzy importowanej z kontynentu azjatyckiego. O jego znaczeniu świadczy fakt, że kobiety z tego rodu wybierane były na małżonki cesarzy, a mężczyźni obejmowali najwyższe stanowiska na dworze. Podejmowane przez Sogów reformy miały na celu wzmocnienie władzy centralnej i ograniczenie wpływów innych rodów na cesarskim dworze. Były one jednak dalekosiężne, obejmowały zmiany w strukturze społecznej, systemie prawnym i gospodarczym, dotyczyły granic prowincji, urzędów i podatków.
przed 1600
Okres Nara (710–794)
Na początku VIII w. cesarzowa Gemmei założyła kolejną stolicę, tym razem w północno‑zachodniej części równiny Yamato, w miejscu dzisiejszej Nary. Nazwała ją Heijo‑kyo. Nastąpił blisko stuletni okres zwany Nara, charakteryzujący się umocnieniem scentralizowanej władzy cesarskiej, wzorowanej na chińskiej koncepcji (system ritsuryo), a także rozkwitem sztuki i kultury. Wraz z umocnieniem się ritsuryo cesarz uzyskał całkowitą kontrolę nad państwem, powierzając sprawy administrowania potężnej wielkiej radzie. Wszystkie ziemie wykorzystywane pod uprawy ryżu stały się własnością cesarstwa, co z czasem doprowadziło do nałożenia na rolników ogromnych podatków.
u
35
sytuacji właściciele wielkich dóbr powiększali swoje siły zbrojne, coraz częściej wikłając się w walki między sobą; położyły one definitywnie kres epoce Heian.
Okres Kamakura (1185–1333)
Zwycięzcą w tych walkach okazał się Minamoto Yoritomo, który przyjął tytuł szoguna. Swoją kwaterę założył w Kamakurze, daleko od Kioto, na południe od miejsca, gdzie później powstało Edo. Ustanowił strukturę administracyjną z ministerstwami odpowiedzialnymi za sprawy podległych mu samurajów. W efekcie zdominował cały kraj,
Okres Heian (794–1185)
W ostatniej dekadzie VIII w. stolica została ponownie przeniesiona. Nazwano ją Heian‑kyo i jak zwykle wzniesiono według modelu chińskiego. Wokół rozrosło się później miasto Kioto. Ukończenie budowy w 795 r. wyznacza początek 400‑letniego wspaniałego okresu Heian. Kioto pozostało stolicą cesarstwa aż do 1868 r., kiedy dwór przeniósł się do Edo, wkrótce przemianowanego na Tokio. Potęga władzy centralnej utrzymywała się przez kilka dziesięcioleci, ale pod koniec IX w. system ritsuryo zaczął się załamywać. Scentralizowana władza starała się rozciągać swoje wpływy na obszary położone dalej od stolicy, ale gubernatorzy prowincji stawiali opór biurokratycznemu systemowi. Sytuację pogarszał fakt, że arystokraci i potężni przeorowie klasztorów mogli posiadać wielkie dobra ziemskie (shoen). Do tych dóbr masowo uciekali rolnicy, uprawiający cesarskie pola i obłożeni podatkami. W ten sposób lokalni możnowładcy zdobywali w swoich prowincjach siłę – gospodarczą, polityczną i militarną. Tymczasem dwór cesarski nie dbał o prowincje. Bandytyzm stał się powszechny, a miejscowi urzędnicy bardziej interesowali się pomnażaniem własnego majątku niż umacnianiem prawa i porządku. W tej Po lewej: dzwon dotaku z brązu, okres Yayoi Po Prawej: Minamoto Yoritomo, okres Kamakura
nadzorując wymiar sprawiedliwości, zasady sukcesji tronu oraz obronność kraju. Rezydował w Kamakurze, odmawiając udania się do stolicy cesarstwa. Mimo to udało mu się przekonać cesarza do ustanowienia w każdej prowincji dwóch urzędników zwanych shugo (gubernator) i jito (zarządca). Pierwszy odpowiadał za sprawy związane z wojskiem, drugi za ziemię i zbieranie podatków. Obydwaj podlegali bezpośrednio szogunowi i w ten sposób powstał rząd klasy wojowników, usytuowany z dala od cesarskiego dworu. Ten system rządów oparty był na zobowiązaniach i podległościach, w czym przypominał nieco feudalne stosunki w średniowiecznej
36
u
Historia
Europie. Nosił nazwę bakufu („rządy z namiotu”) lub szogunat. Dwór cesarski przestał się liczyć. Istniał jednak przez kolejne stulecia, egzystując w coraz trudniejszych warunkach, ale ważne pozostały rytuały i symbolika z nim związane. Stan taki utrzymywał się do 1868 r., kiedy cesarz ponownie stał się faktyczną głową państwa. Podczas dość krótkiego okresu Kamakura zaszły wydarzenia i zmiany, które zaważyły na kształcie kraju. Gwałtowny postęp w technice uprawy ziemi spowodował zwiększenie plonów i tym samym wzrost ludności oraz rozkwit gospodarczy. Rozwijało się osadni-
ctwo, handel, powiększały się lokalne rynki zbytu. Rosła też rola pieniądza. Poszczególni przedsiębiorcy nawiązywali kontakty z Chinami. Pojawili się silni przywódcy buddyjscy, głoszący idee przemawiające zarówno do samurajów, jak i do prostych ludzi. Buddyzm przestał być domeną arystokracji i stał się popularną religią. Rozbudowany system władzy cywilnej był coraz mniej efektywny; dualizm rządów gubernatorów wojskowych i zarządców cywilnych tracił rację bytu. Sytuację w kraju pogorszyła obrona przed inwazjami Mongołów, w 1274 i 1281 r. Obie wyprawy zakończyły się klęską najeźdźców, druga
prawdopodobnie za sprawą tajfunu, który zatopił flotę Kubilaja.
Okres Muromachi (1333–1568)
Kolejny szogun, Ashikaga Takauji, przeniósł stolicę do Kioto, instalując szogunat w bezpośrednim sąsiedztwie cesarskiego dworu i pozbawiając go resztek gospodarczej i politycznej władzy. Sam Ashikaga i jego wasale typową koleją losu zaczęli przejmować od pokonanych ich arystokratyczne obyczaje. Lubowali się w wygodach i wyrafinowanych zajęciach, stali się mecenasami sztuk. Nazwa okresu, Muromachi, pochodzi od rejonu Kioto, gdzie późniejszy szogun, Ashikaga Yoshimitsu, wzniósł swoją rezydencję. Jego rządy to apogeum szogunatu Ashikagów. Sam Yoshimitsu odegrał aktywną rolę w dworskich rozgrywkach politycznych, a przy tym sprawdził się jako dowódca wojskowy. Zmiany, które zaszły w okresie Muromachi, zapewniły gospodarczy wzrost i stabilizację w następnym okresie, Edo. Udoskonalono techniki rolnicze, wprowadzono nowe uprawy i nawadnianie pól, zaczęto produkować nadwyżki żywności. Pojawiły się cechy rzemieślnicze, rozwinęła gospodarka pieniężna i handel. Co ważniejsze, zaczęły powstawać i rozrastać się miasta. Temu rozwojowi towarzyszyło wyłonienie się warstw kupców i usługodawców. Zabójstwo jednego z późniejszych szogunów Ashikaga w 1441 r. zapoczątkowało stopniowy upadek tego szogunatu. Pogorszyły się stosunki między szogunem a gubernatorami wojskowymi prowincji. Dekada walk (wojna Onin) i niepokojów przypieczętowała rozkład władzy centralnej i społeczeństwa. Rozpoczęła się trwająca od 1477 do 1568 r. wojna domowa. Niemal całkowitej decentralizacji władzy w okresie tej wojny towarzyszyło wykształcenie się prawdziwego typu pana feudalnego, daimyo. Potrzeba obrony ziemi oznaczała, że władza polityczna musi być wsparta siłą militarną. Daimyo, dysponujący ogromnymi armiami, byli w stanie sprostać temu wyzwaniu. W ciągu stulecia wojen, gdy o wszystkim decydowały ambicje i siła zbrojna, idea zjednoczenia albo przynajmniej podporządkowania sobie całego kraju, pojawiała się w umysłach wielu wizjonerskich wojowników i przywódców.
przed 1600
u
37
Okres Momoyama (1568–1600)
ogłosił się następcą zamordowanego wodza. Zdolny dowódca, zręczny polityk, śmiały i bezwzględny, ostro parł do celu. Do 1590 r. cała Japonia znajdowała się pod jego bezpośrednią lub pośrednią kontrolą. Ale zdecentralizowana władza nadal opierała się na skomplikowanym systemie zależności feudalnych. Panowanie nad krajem, wynikające z mocy przysiąg wasalnych, było niepewne. Mimo to Hideyoshiemu udało się przeprowadzić kilka reform. Działaniem, które miało wywrzeć najtrwalszy wpływ na dzieje Japonii, było „polowanie na miecze”: ci, którzy nie byli samurajami mieli oddać broń. (Do dzisiaj
świątyń nie przeszkadzało mu być miłośnikiem kultury. Ostatecznie Nobunaga, choć uparty i systematyczny, narzucił swoją władzę tylko jednej trzeciej kraju, ale położył podwaliny pod późniejsze zjednoczenie. W 1582 r. został zabity przez zdradzieckiego generała. Drugim ambitnym wodzem, walczącym o unifikację kraju, był generał Nobunagi, Toyotomi Hideyoshi (1536–1598). Hideyoshi rozprawił się z zabójcą Nobunagi, po czym
obowiązuje w Japonii surowa kontrola posiadanej broni, nie tylko palnej, ale i białej). Wprowadzono system klasowy. Na niektórych terenach nie jeden bogaty właściciel ziemski stanął przed trudnym wyborem: przystać do klasy samurajów i przyjąć niełatwe obowiązki wojownika albo pozostać zwykłym obywatelem, podporządkowanym samurajom. Hideyoshi podjął dwie próby podbicia Korei, w 1592 i 1597 r., mające być wstępem do zajęcia Chin. Jego śmierć w 1598 r. położyła kres tym szaleńczym planom. Kulturalne osiągnięcia trzech dekad okresu Momoyama były zdumiewające. Kraj był zdestabilizowany, ale wytwarzano w nim wspaniałe tkaniny, ceramikę i malowidła. q
Krótki okres Momoyama jest właściwie ostatnim akordem okresu Muromachi. Historycy wydzielili go, gdyż szogunat Ashikagów kończył się etapami. W 1568 r. Oda Nobunaga (1534–1582), pierwszy z trzech wodzów, którzy podjęli próbę zjednoczenia kraju, wkroczył do Kioto. W 1573 r. obalił ostatecznie szogunat Ashikagów. Nobunaga podbijał prowincje w sposób systematyczny. Eliminował rywali na polu walki i niszczył świątynie wokół Kioto należące do buddyjskich zakonów, które zbrojnie występowały przeciwko niemu. Niszczenie
Po lewej: sumi‑e (rysunek tuszem), okres Muromachi Powyżej: bitwa pod zamkiem Osaka, malowidło ścienne
wademekum
u
91
Kino Japońskie kino nigdy nie miało zamiaru naśladowania Hollywoodu. I może dzięki temu stworzyło kilka wspaniałych dzieł kina światowego
P
rzez ostatnie lata wielokrotnie ogłaszano już kres kina japońskiego – robili to głównie japońscy krytycy i sami filmowcy – więc jego odrodzenie wszyscy powitali z ulgą. Gdy wydawało się, że japońska publiczność odwraca się od krajowej produkcji poświęconej przeszłości kraju, w 1997 r. pojawiła się Księżniczka Mononoke (Mono‑ noke Hime) Miyazakiego Hayao, która pobiła kasowy rekord należący niegdyś do ET, a następnie do Titanica. Budujące w sukcesie Miyazakiego było to, że Japończycy rzeczywiście okazali się zainteresowani epicką fantazją na temat japońskiej historii, osadzonej w świecie zaludnionym przez bóstwa i demony w zamierzchłych czasach, gdy ludzie i zwierzęta byli w stanie porozumiewać się między sobą. Księżniczka Mononoke jest filmem animowanym (zob. s. 95), który w Japonii zawsze jest traktowany bardziej serio niż na Zachodzie.
świadomego lub nie, buddyjską kulturą zen. Tak więc w filmie japońskim jest czas nie tylko na wąchanie róż, ale i na ich sadzenie, pielęgnowanie i spokojne obserwowanie jak rosną. Krajobraz i nastrój także mają duże znaczenie w japońskim filmie, co najwyraźniej jest odzwierciedleniem wpływu szinto.
Inne techniki
Klasyczna trójaktowa struktura produkcji hollywoodzkich rzadko występuje w filmach japońskich. Bardziej od fabuły liczą się tutaj charakter i nastrój, a intryga często rozmywa się w zakończeniu filmu, które nie dostarcza jednoznacznego rozwiązania. Fabuła (zwłaszcza w jidai-geki, czyli dramatach historycznych) bywa niewiarygodnie zawiła i trudna do śledzenia nawet dla najbardziej zagorzałych miłośników takiego kina. Ponadto tempo akcji większości japońskich filmów jest niebywale powolne. W typowym japońskim filmie dynamiczne epizody przeplatane są długimi, statycznymi dialogami, a nawet całkowitą ciszą. Bierze się to zapewne stąd, że Japończycy w czasie rozmowy siedzą nieruchomo na matach tatami, w przeciwieństwie do ludzi z Zachodu, którzy rozmawiają, chodząc i gestykulując. Jest to efekt głębokiego przesiąknięcia, Po lewej: Godzilla kontra Hedora (1971) Po Prawej: plakat do filmu z gatunku horroru, Gra wstępna (1999)
Płynące mgły, krople wody spadające wolno do strumienia, smętny szelest kwiatów wiśni opadających w kwietniowy dzień – wszystko to jest bliskie japońskiej widowni i raczej niezrozumiałe dla reszty świata. Oczywiście, istnieją też gatunki adresowane do masowego widza, jak kaiju (potwory) czy yakuza (gangsterzy), często śledzone z równym zachwytem co głupkowate kino akcji Stevena Seagala. Jest też w japońskim kinie miejsce dla moralnie dwuznacznych bohaterów, jako że zarówno w tradycji buddyjskiej, jak i szinto, życie jest wypadkową sił dobra i zła. Tak więc zabijający z zimną krwią ronin (samuraj, który utracił swojego pana) Ogami Itto, który
92
u
wademekum
w serialu Sword of Vengeance przemierza Japonię z synkiem Daigoro, obcinając po drodze głowy, kończyny i wypruwając wnętrzności, budzi mieszane uczucia u widzów z Zachodu. Czy jest to dobry, czy też zły charakter? Podziwiać go czy potępiać? Każda odpowiedź jest dobra. A odrażający i amoralny strażnik, grany przez Mifune Toshiro, w Straży przybocznej (Yojimbo) i w Sanjuro – samuraj znikąd, również pasuje do takiego obrazu. Postać ta jest pierwowzorem bezimiennego rewolwerowca (Clint Eastwood) ze spaghetti‑westernów Sergia Leone Za garść dolarów (remake Yojimbo) oraz Dobry, zły i brzydki.
To, co jednak naprawdę wyróżnia filmy japońskie, to nie krwawe pojedynki i przemoc, ale głęboki humanizm i empatia dla człowieka doświadczonego przez los. W obrazach kina światowego trudno znaleźć tak przejmującą analizę duszy ludzkiej, jak w filmach Ran i Piętno śmierci (Ikiru) Kurosawy, Tokijska opowieść Yasujiro Ozu, Dwadzieścia cztery źrenice Kinoshity Keisukego czy Życie O’Haru Kenji Mizoguchiego.
Okiem kamery Ozu
towny rozwój telewizji. Nadal działają jednak trzy duże studia – Toho, Shochiku i Toei – produkujące filmy w ilości zaspokajającej roczny popyt nielicznych multipleksów. Tych zresztą ostatnio przybywa. Śmierć Kurosawy w 1998 r. była wielkim ciosem. Sensei – Mistrz – jak go nazywano, niemal samotnie wprowadził japoński film do światowego kina swoim Rashômonem, który w 1951 r. zdobył główną nagrodę na festiwalu w Wenecji. Jego wzloty i upadki przez następne półwiecze odzwierciedlały zmienność losów całego rodzimego przemysłu filmowego. Załamany niełatwą współpracą z japońskimi wytwórniami i odrzuceniem wielu projektów, przygnębiony klęską kasową,
Yasujiro Ozu (1903–1963) był bez wątpienia największym japońskim reżyserem. Jego obrazy, m.in. Dryfująca trzcina, Urodziłem się, ale... i Zapiski właściciela czynszowej kamienicy, są nadal podziwiane przez kinomanów i studentów za oryginalność i biegłość sztuki reżyserskiej. Dorobek Ozu jest dobrym przykładem zdolności japońskiego kina do określania stylu i techniki poprzez ograniczenia. U Ozu przybiera to formę pojedynczych, długich ujęć. Z takiego ograniczonego pola widzenia wynika estetyczny obiektywizm. Klasycznym filmem Ozu jest Tokijska opowieść, wielokrotnie ogłaszana najlepszym filmem wszech czasów przez takie autorytety jak British Film Institute.
Wzloty i upadki
Wielki, złoty okres kina japońskiego przypada na lata 50 i 60. XX w. Kres położył mu gwał-
Kino
jaką poniósł w 1970 r. jego Dodes’ka-den, usiłował popełnić samobójstwo. Nakręcił jednak potem jeszcze pięć filmów, z których dwa ostatnie – Sobowtór, a szczególnie Ran – zaliczane są do jego najwybitniejszych dzieł. Ale Kurosawa nieustannie szukał wsparcia poza Japonią u Francisa Forda Coppoli, George’a Lucasa, Stevena Spielberga i Serge’a Silbermana. Imamura Shoei, jeden z uznanych japońskich reżyserów, zmarły w 2006 r., wprowadził do japońskiego kina gorzki realizm, portretując ludzi z niższych klas. Zdobył dwukrotnie Złotą Palmę w Cannes za Balladę o Narayamie (1982) i za Węgorza (1997). W roku 1997 japoński świat filmowy przeżył szok po nadal niewyjaśnionym samobójstwie Itamiego Juzo. (Tabloid ujawnił jego związek z młodą kobietą). Itami stworzył kilka zręcznych i zabawnych filmowych analiz współczesnego życia; we wszystkich główne role grała jego żona Miyamoto Nobuko: Pogrzeb, Tampopo i wyjątkowo demaskatorski Taxing Woman. Kolejnym szokiem była śmierć w 1996 r. aktora Atsumiego Kiyoshiego, uwielbianego Tora‑san (pana Tora). Trudno przecenić wpływ tej filmowej postaci na świadomość Japończyków (ani na zarobki wytwórni Shochiku). Przez blisko 30 lat powstało 47 filmów, w których ten wędrowny sprzedawca amuletów stał się tym samym, a może i czymś więcej niż dla całego świata była postać trampa stworzona przez Charliego Chaplina. W pełnym ograniczeń społeczeństwie japońskim cygański żywot Tora‑sana przemawiał silnie do wyobraźni tysięcy urzędników podróżujących codziennie pociągami do pracy, a jego kolejnym i nieudanym związkom z kobietami kibicowały wiernie panie domu.
Nowe pokolenie
Choć z powodu zmniejszenia budżetów i zmiany gustów widzów styl filmów zmienił się, to jednak produkcja japońskich reżyserów młodszej generacji warta jest uwagi. Wspaniały Zatańcz ze mną Suo Masayukiego, swego czasu najbardziej kasowy film obcojęzyczny wyświetlany w amerykańskich kinach, z pewnością miał szansę na Oscara, gdyby nie jego zdyskwalifikowanie za pomocą jednego Po lewej: wielki Mifune Toshiro w Straży przybocznej Kurosawy (1961) Po Prawej: plakat do filmu Hana‑bi Takeshiego (1997)
u
93
z niezliczonych regulaminowych kruczków Akademii Filmowej. Anarchistyczne, mroczne, gwałtowne i często przy tym zabawne filmowe opowieści Takeshiego Kitano, zwanego Beat – niezwykle popularnego aktora, prezentera, gawędziarza i reżysera – zdobyły międzynarodowe uznanie. Szczególnie dotyczy to jego filmu z 1997 r., wrażliwego i zarazem katastroficznego Hana-bi, najnowszy Wściekłość w 2010 r. nominowany był do głównej nagrody na festiwalu w Cannes. Dobrze odebrane zostały też pierwsze dwa filmy Takenaki Naoto: cierpki i lakoniczny 119 oraz Tokyo biyuri, porusza-
jący, ale nie sentymentalny film o trudnym związku fotografa i jego niezrównoważonej psychicznie żony.
Krok naprzód, dwa wstecz
Dość niespodziewanie – choć może nie tak bardzo, jeśli się przypomni wydarzenia wielkiego kryzysu w Stanach – załamanie gospodarcze Japonii w latach 90. przyniosło producentom filmowym zwiększenie wpływów. W przemyśle jedna gałąź po drugiej ogłaszały zapaść, a film miał się dobrze. Sukces ten japońska kinematografia zawdzięcza w dużej mierze zagranicznym produkcjom, takim jak Titanic, który zapewnił 70% całego dochodu dystrybutorom filmów. Ale i rodzima produkcja rosła.
94
u
wademekum
Jednakże japońskie i światowe media poddały surowej analizie i krytyce kolejny film, wysokobudżetowy obraz w reżyserii Ito Shunya, zatytułowany Puraido: Unmei no Toki, który w pozytywnym świetle ukazał japońskiego premiera z czasów wojny gen. Tojo Hidekiego. Podniosła się burza protestów ze strony Azjatów, którzy przypomnieli Tojo jako głównego inicjatora japońskiej polityki agresji. Tymczasem Tojo, odpowiedzialny m.in. za masakrę nankińską w Chinach, został przedstawiony jako bojownik i obrońca azjatyckich interesów przed zakusami zachodnich imperialistów. Film zyskał jednak przychylną
ocenę w hollywoodzkim magazynie „Daily Variety”: „mocny, kontrowersyjny, rozliczający się z rewizjonizmem dramat... odmienne spojrzenie na sławetne wypadki na Pacyfiku może bulwersować, ale jest fascynujące i sprawia, że to efektowny film”. Puraido: Unmei no Toki został nakręcony za ogromną (jak na japońskie warunki) sumę 11 milionów dolarów, a w roli Tojo wystąpił szanowany aktor Tsugawa Masahiko. Japońskie filmy o II wojnie światowej zawsze oscylowały między pacyfizmem (ostre Ognie polne oraz przejmująca Harfa birmańska – oba w reżyserii Ichikawy Kona) a szowinizmem. Często obrazy wojenne usiłują godzić obie postawy, zwłaszcza w najnowszych filmach, gdzie młodzi bohaterowie giną śmiercią tragiczną – ku rozpaczy równie młodej widowni.
Japonia z Hollywoodu
GOdzilla Dla Japończyków Godzilla nie jest ot jakimś tam wielkim, ospałym, zrodzonym z wybuchu bomby atomowej jaszczurem. To jest ICH jaszczur. Od 1954 r. Gojira (połączenie japońskich słów „goryl” i „wieloryb”, przerobione na „Godzillę” przed wprowadzeniem na ekrany kin w Ameryce), potwór górujący nad Tokio, miażdżący wszystko na swojej drodze, o którym nakręcono 22 filmy, jest jedną z najsłynniejszych ikon powojennej Japonii. Oczywiście mimo efektów specjalnych (a może dzięki nim) i bajkowej fabuły już pierwszy z serii filmów o Godzilli odniósł wielki sukces, nie tylko w Japonii, ale i Azji Południowo‑Wschodniej, Ameryce i Europie.
Twierdzenie, że Japończycy najchętniej oglądają w kinie siebie widzianych oczyma innych, potwierdza sukces licznych hollywoodzkich filmów o tematyce albo przynajmniej wątkach japońskich. Hollywood fascynował się Japonią jako scenerią filmów jeszcze nim powstały takie film jak Barbarzyńca i gejsza (1958) z Johnem Wayne’em czy Żyje się tylko dwa razy z serii o Jamesie Bondzie, ale ostatnie kilka lat przyniosło niebywały rozkwit „japońskich” filmów. Do pamiętnych obrazów w tej kategorii należą Czarny deszcz Ridleya Scotta, kręcony w Osace, której przestępczy świat dostarczył tematów i motywów, oraz Mishima Paula Schradera, opowiadający o skomplikowanym życiu giganta literatury i neoimperialisty, Yukia Mishimy. Kill Bill 1 (2003) i jego kontynuacja Kill Bill 2 Quentina Tarantino były hołdem złożonym filmom o yakuzie; Ostatni samuraj z Tomem Cruise w roli weterana wojny secesyjnej z misją w Japonii był absolutnym hitem na wyspach; dziwna komedia Sophii Coppoli Między słowami, nakręcona niemal w całości w tokijskim hotelu, zdobyła Oscara. Filmowa adaptacja z 2005 r. powieści Arthura Goldena, Wyznania gejszy, wyświetlana w Japonii pod tytułem Sayuri (imię bohaterki), odniosła w Japonii wielki sukces. Japonia nie przestaje inspirować Hollywoodu. q Po lewej: Kurosawa na planie filmowym
Okiem zNawcy
aNime
C
zarodziejka z Księżyca. Dragon Ball Z. Dor‑ aemon. Pokemon. Evangelion. Gundam. Urusei Yatsura. Aeon Flux. Mój sąsiad Totoro. Akira. Księżniczka Mononoke... A także Anne no nikki (Dziennik Anny Frank). Witamy w fantastycznym, pięknym, groteskowym i zawsze zaskakującym rysunkowym świecie anime, stwo‑ rzonym stosownie do wyobrażeń Japończyków, ale zaakceptowanym przez miliony fanów. Zrodzone z mangi (zob. s. 81) – grubych komiksów, czyty‑ wanych w Japonii przez młodych i starych – peł‑ nometrażowe i telewizyjne filmy animowane różnią się bardzo od produkcji, na której wychowały się pokolenia dzieci na Zachodzie. W większości krajów świata filmy animowane adresowane są głównie do najmłodszych. Japonia też nie zaniedbuje tej widowni, produkując kilka anime właśnie dla niej. Problemem (dla odbior‑ ców zachodnich i niektórych japońskich rodziców) jest to, że nawet anime dla dzieci są tak zwario‑ wane wizualnie, że Looney Tunes wydają się przy nich mdłe. Co do produkcji anime dla dorosłych – tutaj różnice między kulturą Wschodu i Zachodu są wy‑ raźne. Superprzemoc, brutalny seks i nagość, apokaliptyczne wizje przyszłości, ostra kreska to cechy tego gatunku, który koncentruje się głównie na tematyce science‑fiction. Najlepsze przykłady tej produkcji naprawdę zachwycają ory‑ ginalnością, jak klasyczny Akira z 1989 r., reż. Otomo Katsuhiro, czy nowszy The Ghost in the Shell, reż. Oshii Mamoru. Ale dla tego szerokiego strumienia przemocy i nagości jest też kontrpropozycja w postaci twór‑ czości Miyazakiego Hayao. Ma on niezliczoną ilość pomysłów, a jest szefem słynnego studia Ghibli, skąd wyszło wiele anime uważanych za najlepsze w całej Japonii. Miyazaki zaczynał swoją karierę w telewizji jako reżyser wieloodcinkowej wersji Heidi, po czym wyreżyserował Lupin III: The Castle of Cagliostro. Wśród jego późniejszych produkcji znalazły się niesamowite i często zabawne filmy fantasy, jak Nausicaä z Doliny Wiatru, Laputa – podniebny zamek, Szkarłatny pilot, Mój sąsiad Totoro, Podniebna poczta Kiki i wielki przebój ka‑ sowy Mononoke Hime, czyli Księżniczka Monono‑ ke (zob. il. powyżej). Po Prawej: Mononoke Hime, czyli Księżniczka Mononoke
u
95
Poza czystą rozrywką Miyazaki sięga też po te‑ maty ekologiczne i duchowe, traktując je w typo‑ wo japoński sposób. Księżniczka Mononoke jest głęboko przepojona szinto – ta rozbudowana opowieść mówi o konflikcie ludzi i bóstw natury – w tym wypadku wielkich dzików i wilków obda‑ rzonych ludzkim głosem – a Szopy w natarciu (re‑ żyserowany przez Takahatę Isao ze studia Ghibli pod kierunkiem Miyazakiego) opowiada o szopach praczach stający w obronie swojego rodzinnego lasu w miejscu, które stało się później tokijskim przedmieściem Tama. Dzieło Miyazakiego, Spirited Away: W krainie bogów otrzymało w 2003 r. Oscara za najlepszy pełnometrażowy film animowany.
Wobec powyższego nie dziwi, że Miyazaki, nazy‑ wany często japońskim Disneyem, zwrócił uwagę Hollywood. Wytwórnia Walt Disney Company kupiła prawa do Księżniczki Mononoke i zawarła umowę na dystrybucję na DVD kilku wcześniejszych filmów studia Ghibli. Istnieją też inne ambitne produkcje anime, rzu‑ cające wyzwanie tradycji science‑fiction. Należy do nich wyprodukowany w 1995 r. dwugodzinny film oparty na dzienniku Anny Frank Anne no nik‑ ki, to opowieść przystosowana dla młodego od‑ biorcy, ale sugestywnie przedstawiająca dramat rozgrywający się w Amsterdamie pod niemiecką okupacją. Muzykę napisał Michael Nyman, autor q ścieżki dźwiękowej do Fortepianu.
kaNtO i śrOdkOwa część hONsiu
toKio Stolica Japonii, pretendująca do miana największej aglomeracji świata, liczy 30 milionów mieszkańców i leży na obszarze aktywnym tektonicznie. Rozwinęła się w miejscu dawnej stolicy szogunów
J
aponia zawsze była krajem wiosek, a Tokio, z ponad 620 km2 powierzchni i 12 mln ludzi żyjącymi tylko w samym centrum, jest największą z nich. Łatwo bowiem można dopatrzyć się tutaj licznych małych osad, rozrosłych wokół stacji kolejowych. I rzeczywiście, te stacje bardzo pomagają w zrozumieniu układu Tokio, które nie ma dzielnicy śródmiejskiej. Większość tokijskich „wiosek” leży przy obwodowej linii kolejowej zwanej Yamanote‑sen, inaczej linii Yamanote. Pokonanie jej całego, owalnego obwodu z 29 stacjami zajmuje godzinę. Wystarczy z grubsza zapamiętać ich układ, aby lepiej orientować się w topografii miasta. Najważniejsze stacje to Tokio, Ueno, Shinjuku i Shibuya. Wewnątrz owalu linii Yamanote, nieco na wschód od jego geometrycznego środka, znajduje się teren, gdzie niegdyś stał zamek Edo. Teraz na jego miejscu wznosi się pałac cesarski, ale dawny symetryczny układ zamkowych umocnień, fos i bram, nadal jest widoczny. Tak więc niemal do każdego miejsca w Tokio można dojechać pociągiem lub metrem. Warto z tej komunikacji korzystać – jest szybka, niedroga i funkcjonalna – należy jednak unikać godzin szczytu. Albo zwiedzać miasto na piechotę. Tylko wtedy można poczuć atmosferę tej wielkiej aglomeracji złożonej z wiosek.
Pałac cesarski
W centrum Tokio znajduje się pałac cesarski, Kokyo 1, rezydencja rodziny cesarskiej. Większość jego terenów, w tym sam pałac, otoczonych potężnymi kamiennymi murami, starymi drzewami i fosami z okresu Edo, nie jest dostępna dla zwiedzających. Otwarty jest tylko dwa razy w roku – 23 grudnia, w dzień urodzin cesarza (9.30–16.00), i 2 stycznia (9.30–15.00). Większą część 110‑hektarowego zespołu pałacowego zajmują lasy, ogrody i stawy. Cesarz Showa (Hirohito), panujący w latach 1926–1989, był z wykształcenia biologiem i znaczną część wewnętrznych ogrodów zamienił w rezerwat przyrody. Kokyo Gaien 2, rozległy zewnętrzny ogród pałacowy, na południowym wschodzie porastają starannie przycinane sosny zasadzone w 1889 r. Wielki, wysypany żwirem teren prowadzi do znanego z pocztówek Niju-bashi 3, mostu nad fosą, jednego z najlepiej rozpoznawalnych obiektów w Japonii. Turyści wysypują się tu z autokarów, aby zrobić sobie zdjęcia z mostem (bashi) i fosą w tle. Efektowny Niju‑bashi pełni funkcję głównego wejścia na tereny pałacowe. Dwa razy w roku, gdy pałac jest dostępny dla publiczności, ludzie mogą przejść przez most, podejść do rezydencji i zobaczyć pozdrawiającego tłum cesarza. Za mostem znajduje się Fushimi-yagura, wieża strażnicza, pozostałość zamku
u
137
Plan s. 134–135
Tokio
Po lewej: ulica Takeshita w dzielnicy Harajuku Poniżej: boczna uliczka w Shinjuku
138
u
kaNtO i śrOdkOwa część hONsiu
W XVII w. Tokio (wówczas Edo) było największym miastem świata, miało ponad 1 mln mieszkańców. Po II wojnie światowej liczba ta wynosiła ok. 3 mln, a w 1970 r. w stolicy żyło już 9 mln ludzi.
Poniżej: Niju‑bashi i Fushimi‑yagura
Edo. Po ogłoszeniu w 1945 r. przez cesarza kapitulacji Japonii na terenach przylegających do pałacu rozgrywały się dramatyczne sceny: wielu oddanych idei imperialnej oficerów nie chcąc pogodzić się z przegraną, popełniło tutaj seppuku. Zwiedzający mogą też oglądać Kokyo Higashi Gyoen 4 (wt.–czw., sb. i nd. 9.00–16.00, III–X do 16.30), Wschodni Ogród Cesarski, do którego wchodzi się przez Ote‑mon, Hirakawa‑mon lub Kitahanebashi‑mon, trzy z ośmiu bram (mon) prowadzących na tereny pałacowe. W ogrodzie są pozostałości systemu obronnego Edo‑jo, zamku ( jo) szogunów, oraz fundamenty zamkowej wieży, głównej strażnicy rezydencji szoguna. Sam zamek, Edo‑jo, zbudowany był z granitu i bazaltu wydobywanych na półwyspie Izu, odległym o 100 km na południe. Ogromne bloki przewożono tysiącami łodzi, po dwutygodniowej żegludze wyładowywano je koło Kandy. Tu umieszczano je na saniach, pod których płozy rzucano wodorosty dla zmniejszenia tarcia. Do sań zaprzęgano woły i ludzi – jednych i drugich dostarczali samuraje szoguna. Po pół wieku prac, ok. 1640 r. zamek został ukończony. Ale w niespełna 20 lat później strawił go pożar. Z pierwotnych 21 wież obronnych, yagura, trzy stoją nadal; jedną z nich jest Fushimi‑yagura koło Niju‑bashi. Niestety, z samego zamku nie zachowało się nic poza trzema wieżyczkami i fundamentami wieży strażniczej oraz fosami i bramami. Nie istnieją też żadne przedstawienia zamku Edo. Cesarz Meiji wybrał to miejsce na nową rezydencję i w 1869 r. przeniósł tu swój dwór z Kioto, miasta, które było stolicą cesarstwa przez ponad tysiąc lat. Budowę nowego, drewnianego pałacu ukończono w 1889 r., a miasto przemianowano na Tokio, czyli Wschodnią Stolicę. Od tego czasu pałac jest rezydencją cesarzy. (W 1945 r. został zniszczony podczas bombardowania).
toKio
W północnej części dawnych terenów zamkowych, w Kitanomaru-koen mieści się Kokuritsu Kindai Bijutsukan 5 (Narodowe Muzeum Sztuki Nowoczesnej; wt.–nd. 10.00–17.00, pt. do 20.00; wstęp płatny). W nowoczesnym budynku, w dobrze urządzonych galeriach eksponowane są prace współczesnych artystów japońskich, z których wielu studiowało w Europie w XX w. W północnym narożniku Kitanomaru‑koen znajduje się ośmioboczna hala sztuk walki, zwana Nippon Budokan. Zbudowana została przed igrzyskami olimpijskimi w 1964 r. Złote zwieńczenie jej dachu nawiązuje do węzła włosów noszonego przez zapaśników sumo. W hali odbywają się też koncerty muzyki rockowej.
Świątynia Yasukuni
Na zachód od Kitanomaru‑koen, ulica Yasukuni prowadzi do Yasukuni-jinja 6. Wchodzi się do niej przez największą w Japonii bramę torii – wysoką na osiem pięter, wykonaną ze stali i ważącą 100 t. Okręg świątyni przylega do północnego skraju terenów pałacu cesarskiego. Ze wszystkich budowli kultowych w Japonii świątynia Yasukuni budzi największe kontrowersje. Yasukuni znaczy dosłownie „kraj pokoju”. Wzniesiono ją w 1869 r. Czczone są w niej dusze ponad dwu i pół miliona japońskich żołnierzy, którzy polegli od 1868 r. do końca II wojny światowej. Ale liczne głosy protestu w kraju i za granicą przypominają, że gloryfikowana jest tu agresywna przeszłość Japonii oraz skazani przez trybunały zbrodniarze wojenni. Każda wizyta polityków w tej świątyni spotyka się z ostrą krytyką, a po udziale premiera w uroczystościach w świątyni wiele rządów krajów Azji wyraziło swoje oburzenie. W archiwum świątyni odnotowane jest imię, data i miejsce śmierci każdego żołnierza. W Yashukan (Muzeum Wojny; codz. 9.00–17.00; wstęp płatny; www. yasukuni.or.jr) eksponowane są m.in. samurajska zbroja i samolot kamikadze.
japOńskie
W
lOlitki
pociągach w godzinach szczytu rzucają się w oczy dwie grupy: zmęczeni mężczyźni w średnim wieku w granatowych garniturach, studiujący gazety z wynikami meczów baseballu na jednej stronie i reklamami seks‑klubów na drugiej, oraz rozszczebiotane grupy dziewcząt ze szkół średnich, w marynarskich bluzach, białych skarpetkach i z elektronicznymi gadżetami. Mężczyźni wpatrują się w dziewczęta, wśród których coraz więcej jest gotowych na zaspokojenie męskich fantazji. Po japońsku nazywa się to enjo kosai, czyli płatne randki. Wielu Japończyków jest wręcz owładniętych obsesją na punkcie licealistek. Telewizyjne programy animowane, komiksy dla dorosłych, tygodniki i prasa sportowa pełne są reklam z panienkami w szkolnych mundurkach, fotografiami „AV girls” (AV to skrót od Adult Video – wideo dla dorosłych), czyli aktoreczek porno. Przed kilkoma laty na zlecenie władz Tokio opracowano raport, z którego wynika, że jedna czwarta tokijskich licealistek przynajmniej raz dzwoniła do klubu organizującego „randki na telefon”. W każdym większym mieście budki telefoniczne oblepione są anonsami randek z nastolatkami. Policja rozprawiła się z kilkoma klubami rekrutującymi uczennice młodszych klas do wiadomych celów.
u
139
Plan s. 134–135
Chryzantema o 16 płatkach, wybrana w XII w. przez cesarza Gotoba za symbol domu cesarskiego, nadal pojawia się jako motyw na tkaninach, głowniach mieczy, proporcach i dokumentach związanych z dworem – na wszystkim, co dotyczy władcy zasiadającego na Chryzantemowym Tronie.
Poniżej: piesek-robot
158
u
zbliżeNia
japOńskie pOciąGi Shinkansen, dosłownie „nowa magistrala”, technologiczny symbol Japonii, nie jest jedynym pociągiem mknącym po torach tego kraju Francuzi dokonali przełomu w rozumieniu pojęcia „szybki pociąg”. Ale doświadczenia Japończyków z szybkimi pociągami są i lepsze, i dłuższe – bo sięgają 1959 r., kiedy zaczęto budowę linii Tokaido i skonstruowano shinkansen, czyli pociąg pocisk. Pięć lat później po linii Tokaido, między Tokio a Osaką, kursowało już 60 pociągów dziennie. A gdy francuski TGV‑A ustanowił rekord dla pociągu konwencjonalnego 515 km/godz., był to wynik jednorazowy. Najszybszymi regularnie kursującymi pociągami są składy serii JR500 Nozomi (zob. górne środkowe zdjęcie), które dystans między Osaką a Fukuoką pokonują z prędkością 300 km/godz. Dla Japończyków podróż pociągiem to istota życia i rozrywka. W każdym mieście najdroższe tereny znajdują się koło stacji, a wiele dworców przekształciło się w małe miasteczka handlowo‑usługowe. Pociągiem można dojechać wszędzie, do najdalej położonego przylądka czy najmniejszej wioski. Podróż pociągiem jest przeżyciem, a samo podróżowanie jest ważniejsze od dotarcia do celu. Całe rodziny wsiadają do pociągów i jadą przed siebie, a atmosfera w wagonach przypomina nastrój w klubie. Niektórzy wynajmują nawet pociągi z matami tatami i wyruszają w podróż bez celu, niczym na piknik. Japończycy lubią mieć największe, najmniejsze oraz najszybsze rzeczy na świecie. Najnowszy pociąg pocisk, Fastech 360Z, będzie kursował z prędkością 360 km/godz. OcZEKIWANIE Tylko w godzinach szczytu ludzie są nerwowi i podekscytowani, normalnie spokojnie czekają na pociąg.
jESTEM DLA cIEBIE W 1987 r. Japońskie Koleje Państwowe zostały podzielone między pięciu regionalnych operatorów. Każdy z nich stara się wyróżnić innowacyjnością i designem. PATrZ W górę I cZyTAj Pole widzenia stłoczonych pasażerów ogranicza się do sufitu. Zawiesza się więc tam reklamy tygodników i miesięczników.
pOciąGi
u
159
shiNkaNseN w liczbach
ZAWSZE PUNKTUALNIE Shinkanseny, takie jak JR500 na zdjęciu powyżej, mogą w skali roku spóźnić się najwyżej o 36 sekund – i tylko w porze tajfunów.
LUNcH NA SZyNAcH W pociągach można zjeść i napić się piwa, a na stacjach kupić ekiben, odmianę pudełka bento z regionalnie przyrządzonym posiłkiem.
cZy MOgę POMóc? Nie do wszystkich pociągów wsiada się z pomocą „upychaczy” w białych rękawiczkach – ale na zatłoczonych stacjach w Tokio w godzinach szczytu są oni niezbędni.
Według statystyk Kolei japońskich (jr) linię Tokaido z Tokio do Osaki, na której kursują shinkanseny, obsługuje codziennie 8 tys. ludzi – maszynistów, załóg pociągów, kontrolerów i techników. Każdy pociąg wiezie 6,2 t wody do picia i do celów higienicznych. Każdy 16‑wagonowy, długi na 400 m pociąg zabiera 1300 pasażerów. Każdy pociąg wyposażony jest w 40 silników o mocy 12 MW, które przeprowadzają go przez 66 tuneli na linii Tokio– Osaka. Najdłuższy z nich ma 8 km, a najkrótszy – zaledwie 30 m długości. Droga hamowania shinkansenu jadącego z prędkością 270 km/godz. wynosi 5 km do całkowitego zatrzymania się. Wzmocnione szyby w kabinie maszynisty mają 22 mm grubości, a okna w wagonach mają potrójne szyby, z których dwie zewnętrzne wykonane są z hartowanego szkła, wewnętrzna 5‑milimetrowej grubości oddzielona jest od nich przestrzenią wypełnioną powietrzem. To naprawdę nie byle jaki pociąg.