Przewodnik Wenecja City Guide

Page 1


76

FOTOREPORTAŻ

77

Ś WIĘTA NA

Ś WIĘTA DZIĘKCZYNNE

WODZIE

Imprezy na wodzie miały na celu zintegrowanie weneckiego patrycjatu i ludu na chwałę Republiki, budowały też wenecką tożsamość w czasach triumfu i klęski. La Festa del Redentore (święto Zbawiciela), odbywa się w trzecią niedzielę lipca i jest najbardziej kameralną z uroczystości weneckich. Zapoczątkowane w czasach doży Alvise Mocenigo, obchody koncentrują się wokół palladiańskiego kościoła Il Redentore na wyspie Giudecca, wzniesionego jako wotum dziękczynne za ocalenie miasta od zarazy w latach 1575–1577. Most ze spiętych gondoli łączy brzegi kanału, umożliwiając rzeszy ludzi przejście do kościoła na mszę świętą. Wieczorem zaczyna się zabawa. Tłumy wypełniają nabrzeże Zattere lub płyną na lagunę. Wszystkie łodzie – od okazałych jachtów do zapuszczonych barek – są udekorowane, oświetlone i połączone cumami w jedną wielką pływającą tratwę, na której odbywa się huczna

Nie ma już dożów i wielkiej floty, ale Wenecja nadal czci ważne wydarzenia, organizując wodne parady Chlubą Wenecji są imprezy na wodzie, podczas których pałace nad Canal Grande są obwieszone proporcami i szarfami przywodzącymi na myśl przepych i okazałość Republiki. Od marca do września laguna jest miejscem licznych regat. Większość tych imprez nawiązuje do przeszłości: do morskich manewrów lub ćwiczeń kuszników na Lido. Najbardziej prestiżowe regaty upamiętniają cztery dawne morskie miasta-państwa: Wenecję, Amalfi, Pizę i Genuę, z których kolejno każde jest obecnie tytularnym gospodarzem imprezy. Kulminacją kwietniowej Festa di San Marco (Dzień św. Marka, 25 IV), ku czci patrona Wenecji, jest wyścig gondoli po Zatoce Weneckiej oraz tradycyjny poczęstunek risi e bisi (rodzaj gęstej grochówki z ryżem). La Sensa, zabawa w niedzielę po święcie Wniebowstąpienia, upamiętnia ceremonię zaślubin Wenecji z morzem, która odbyła się w 1000 r. W czasach Republiki doża wypływał tego dnia z San Marco do Lido paradną galerą Il Bucintoro, by wrzucić do Adriatyku pierścień symbolizujący święty związek Wenecji z morzem. Jeszcze większe wrażenie robią dziś regaty La Vogalonga (wyścig długich wioseł), odbywające się tydzień po La Sensa. Trasa wyścigu wiedzie z Zatoki Weneckiej do Burano i z powrotem przez Canal Grande (ok. 32 km). Ale najwspanialszą imprezą na wodzie są Regata Storica (1. ndz. IX) z udziałem gondolierów i żeglarzy w renesansowych strojach. Imprezę rozpoczyna historyczna parada łodzi na Canal Grande, a kończy wyścig wioślarski, który najlepiej obserwować z kawiarni przy moście Rialto. POWYŻEJ: Regata Storica odbywają się od 1825 r.; łodzie płyną od Giardini Pubblicci do Ca’ Foscari nad Canal Grande, gdzie na udekorowanej barce wręczane są nagrody. PO PRAWEJ: muzycy podczas Regata Storica.

POWYŻEJ I PO PRAWEJ: Festa del Redentore to najbardziej widowiskowa nocna impreza w Wenecji; zewsząd słychać rogi mgłowe, a pokazy sztucznych ogni zamieniają miasto w barokowy sen.

POWYŻEJ: reprezentacyjną łodzią weneckich dożów była galera Il Bucintoro Bogato zdobiona złoconymi rzeźbami, służyła do składania oficjalnych wizyt. W święto Wniebowstąpienia doża płynął nią na Lido, by dokonać ceremonialnych zaślubin Wenecji z morzem. Scenę uwiecznił Canaletto. Wojska napoleońskie zniszczyły Il Bucintoro W 1798 r.

POWYŻEJ: w regatach mogą wziąć udział wszystkie łodzie: od gondoli do płaskodennych sandoli, idealnych do pływania po płytkich wodach laguny. PO PRAWEJ: Canal Grande podczas wrześniowych Regata Storica.

impreza. Muzyka rozbrzmiewa z głośników, a rozbawione grupy krewnych i znajomych bawią się na pokładach przy pieczonej kaczce, homarach, owocach morwy, mandarynkach i musującym prosecco. Niektórzy mieszkańcy Wenecji decydują się na bardziej stabilne rozwiązanie i rozstawiają stoliki na nabrzeżu, gdzie oddają się kulinarnym rozkoszom w oczekiwaniu na punkt kulminacyjny święta, czyli pokaz sztucznych ogni o północy. Najwytrwalsi świętują przez całą noc, a nad ranem jadą na Lido na poranną kąpiel w wodach laguny. La Festa della Madonna della Salute (21 XI) także upamiętnia uwolnienie miasta od zarazy – tym razem w 1630 r. Wierni idą w procesji do kościoła La Salute, do którego wiedzie most pontonowy z Santa Maria del Giglio. Wenecjanie pielgrzymują do Madonny z La Salute, by zapalić świece w dowód wdzięczności za zachowanie zdrowia w mijającym roku.

* Więcej informacji na s. 252.


164

MINIWADEMEKUM

WSCHODNIE CASTELLO

Biennale

poszczególnych ekspozycji. W stałych pawilonach znajdują się wystawy około 40 krajów, a część powierzchni służy wystawom międzynarodowym. Sielska natura tego miejsca przyjemnie kontrastuje z surowym modernizmem eksponatów.

To wspaniałe letnie forum sztuki współczesnej, odbywające się w latach nieparzystych, jest ozdobą międzynarodowego kalendarza imprez artystycznych

R

egularnie co dwa lata zjeżdżają do Wenecji artyści i marszandzi sztuki współczesnej, by podziwiać dzieła pokazywane w zabytkowych stoczniach i ogrodach. Impreza może się wydawać przereklamowana i pretensjonalna, ale dodaje Wenecji splendoru i przynosi zyski. Artystycznie Biennale jest równie kosmopolityczne, jak Wenecja. W ramach jednej edycji festiwalu można podziwiać na przykład: postmodernistyczne abażury, fotografię erotyczną, instalację z wykorzystaniem tradycyjnych łodzi z Komorów cumujących w Bacino di San Marco i malowane ad hoc murale w różnych częściach miasta. Ideą Biennale była zmiana wizerunku Wenecji i przekonanie międzynarodowej społeczności, że miasto nie jest nagromadzeniem zabytków, tylko kulturalną metropolią, co z kolei miało przyciągnąć artystów i ożywić turystykę. Cele osiągnięto. Zainaugurowana w 1895 r. przez króla Umberta I impreza była wydarzeniem i skandalem z powodu obrazu Giacoma Grosso (1860–1938) Il Supremo Convegno, przedstawiającego pięć nagich kobiet bawiących się na

Pawilony wystawiennicze trumnie. Od swej pierwszej edycji Biennale zawsze budziło kontrowersje. W 1910 r. odrzucono dzieło Pabla Picassa jako zbyt skandaliczne. Na początku lat 20. XX w. dobrze przyjęto impresjonistów, podobnie jak Edgara Degasa i Henriego de Toulouse-Lautreca. Okres faszyzmu na Biennale zaznaczył się „odrazą” Hitlera do „sztuki wynaturzonej”, czyli wszystkiego, co nie było monumentalnym realizmem lub zostało stworzone przez Żydów. Od końca II wojny światowej impreza znajduje się jednak w artystycznej awangardzie. W 1948 r. pierwsze powojenne Biennale było okazją do prezentacji dzieł Pabla Picassa, Paula Klee, Egona Schielego i Rene Magritte’a, a także malarzy-metafizyków Carla Carry, Giorgia de Chirica i Giorgia Morandiego. Także tutaj impresjoniści konkurowali z Otto Dixem i innymi przedstawicielami niemieckiego ekspresjonizmu odrzuconymi przez nazizm. W 1964 r. inwazja amerykańskich artystystów i początek pop-artu stały się kolejnym punktem zwrotnym w historii Biennale. Główną nagrodę, mimo protestów francuskich akademików, zdobył Robert Rauschenberg. W ostatnich latach zwiedzających szokował pawilon izraelski, gdzie pokazywano stado owiec, z którym skutecznie konkurowała jedynie włoska rzeźnia. Ostatnie edycje imprezy były świadkami triumfalnego powrotu artystów amerykańskich, a także udanych ekspozycji twórców brytyjskich duetu Gilbert i George, Damiena Hirsta i Tracey Emin. Imprezy offowe pozostają znakomitą trampoliną dla wielu artystów walczących o uznanie. Wśród artystów reprezentujących Polskę byli m.in. Jerzy Nowosielski, Leon Tarasewicz, Stanisław Dróżdż i Artur Żmijewski, a obóz koncentracyjny w Auschwitz PO LEWEJ: witra˝ Spencera Fincha, 2009. POWY˚EJ: ekspozycja Michaela Elmgreena i Ingara Dragseta w pawilonie Danii i Norwegii, 2009 r.

Nierzadko pawilony są dziełem wybitnych architektów, na przykład pawilon austriacki projektował Josef Hoffman (1934), wenezuelski – wenecki architekt Carlo Scarpa (1954), a fiński – Alvar Aalto (1956). Najlepsze miejsca zajmują pawilony państw o największym znaczeniu w świecie. Zdaniem krytyka sztuki Waldemara Januszczaka narodowa rywalizacja i ambicje pozostają wciąż silne: „Pawilon brytyjski stoi naprzeciw niemieckiego”, o ile jednak brytyjski obiekt wykazuje cechy lekko palladiańskie i wygląda, jakby zapraszał na herbatę, o tyle pawilon niemiecki jest „jednym z niewielu przykładów architektury w pełni nazistowskiej, która się zachowała poza terenem państwa niemieckiego”. Najnowszym klejnotem jest Pawilon Książki projektu Jamesa Stirlinga (1994)

naprzeciw obszernego pawilonu włoskiego. Zainspirowany konstrukcją statku i nawiązujący do pobliskiego Arsenale, przestronny obiekt z miedzi i szkła przypomina powiększone vaporetto. Aby w pełni wykorzystać ekspozycyjne wnętrza, od 1978 r. w latach parzystych na przemian z Biennale Sztuki odbywa się Biennale Architektury. Impreza już wyrobiła sobie markę i przyciąga międzynarodowe grono znanych projektantów. Z przystani Giardini-Biennale na nabrzeżu wracamy w okolice San Marco. Miłośnicy spacerów mogą się przejść nabrzeżem na wschód, przez Parco delle Rimembranze 8, na wyspę Sant’Elena. Dawne austriackie place do ćwiczenia musztry służą obecnie weneckiemu klubowi piłkarskiemu, a średniowieczny klasztor i szpital dla marynarzy uległy bezdusznemu postępowi urbanizacji i zostały rozebrane. Pochodzące z lat 20. XX w. ulice noszą nazwy wielkich pól bitewnych I wojny światowej. Celem przechadzki jest gotycki kościół Sant’Elena 9 z dzwonnicą, krużgankami i renesansowym portalem. Powrót na San Marco na pokładzie vaporetto q z Sant’Elena.

165

Kibice z całej Wenecji przybywają, by oglądać mecze AC Venezia na Stadio Penzo na Sant’Elena. Między Sant’Elena i parkingami Tronchetto pływają specjalne łodzie. Obecność na meczu może być urozmaiceniem wycieczki i okazją do poczucia lokalnej atmosfery. Bilety zwykle można kupić na stadionie lub w kasach HelloVenezia (tel. 041 2424, www.hellovenezia.it).

PONI˚EJ: tagliatelle al salmone, smakowita pasta z łososiem.

N AJLEPSZE RESTAURACJE Hostaria da Franz

Trattoria dal Pampo

Fondamenta San Giuseppe (San Isepe). Tel. 041 522 086, www.hostiariadafranz.com. Otwarte: śr.–pn. €€€ ° s. 274, B2

Calle Generale Chinotto 3, Sant’Elena. Tel. 041 520 8419. Otwarte: wt.–pn. €– €€ · s. 274, C3

Tę niezwykłą trattorię otworzył w 1842 r. zakochany w wenecjance austriacki żołnierz. Obecnie kelnerzy uwijają się na nabrzeżu, oferując eleganckie wersje tradycyjnych potraw miejscowej kuchni. W menu przede wszystkim owoce morza, a ciekawscy maja okazję popodglądać celebrytów, chętnie odwiedzających „Franza”.

Warto zanurzyć się w barwnej atmosferze weneckiej codzienności. Pogodni okoliczni mieszkańcy przychodzą tu na rodzinne obiady lub kilka cichetti z kieliszkiem wina. Panuje gwar i dobry nastrój, kuchnia (głównie owoce morza) domowa i smakowita. Można być daleko od San Marco, ale nadal jesteśmy w Wenecji.

Trattoria Giorgione Via Garibaldi. Tel. 041 522 8727. Otwarte: czw.–wt. €– €€ º s. 274, A2

Popularna wśród wenecjan trattoria na terenie Arsenale. Cieszy się renomą z powodu potraw z ryb (wspaniały półmisek ryb z rusztu) oraz ludowej

muzyki na żywo w weekendowe wieczory. Ceny za posiłek z trzech daƒ z karafkà domowego wina: € = poni˝ej 30 € €€ = 30–50 € €€€ = 50–70 € €€€€ = powy˝ej 70 €


78

WADEMEKUM

WADEMEKUM

79

P OSIŁKI POZA DOMEM Wenecja słynie ze świetnych restauracji, w których podaje się znakomite owoce morza. Nie można też nie doceniać tradycyjnych winiarni z przekąskami, zwanych bacari

R

ecenzenci kulinarni mają skłonność do krytykowania weneckiej oferty gastronomicznej m.in. za wysokie ceny, banalność zestawów obiadowych, przeciętną obsługę, kiepskie śniadania. To być może wpływ masowej turystyki. Jednak mądry wybór miejsca pozwala naprawdę dobrze zjeść. Zwłaszcza miłośnikom owoców morza lokalne specjały: kraby w miękkich pancerzach z tutejszej laguny, tłuste barweny, pasty (makarony) z homarem lub czarną i cierpką w smaku kałamarnicą mogą dostarczyć niezapomnianych wrażeń.

Jako centrum kosmopolitycznego imperium handlowego, Wenecja przyciągała przedstawicieli różnych narodowości: Arabów, Ormian, Greków, Żydów i Turków, którzy wnosili własną tradycję kulinarną. Zdaniem Alastaira Little’a, brytyjskiego mistrza i miłośnika kuchni włoskiej: „Kosmopolityczna przeszłość miasta i wspaniałe produkty sprowadzane z Veneto przyczyniły się do rozwoju najbardziej eklektycznego i subtelnego z włoskich stylów gotowania”. To naprawdę pochlebna opinia. Podobnie jak Sycylijczycy, Wenecjanie czerpali pomysły kulinarne od ludów arabskich. Podpatrywali także Bizantyjczyków i – jak twierdzi specjalistka od kuchni Bliskiego Wschodu Claudia Roden – przekształcali te tradycje kulinarne w swój własny proPO LEWEJ: kolacja przy Ponte dell’Accademia. POWY˚EJ PO PRAWEJ: cichetti w Bancogiro w dzielnicy Rialto.

sty styl. „Widząc stosy żywych ryb, dostarczanych łodziami o świcie przez Canal Grande prosto na stragany, łatwo pojąć, dlaczego [wenecjanie] chcą je tylko lekko podsmażyć, obgotować lub zapiec” – wyjaśnia Claudia Roden. Weneckie placówki handlowe na terenie Lewantu dostarczały przypraw korzennych, stanowiących sekret delikatnej kuchni weneckiej: ziela angielskiego, kurkumy, imbiru, cynamonu, kuminu, goździków, gałki muszkatołowej, szafranu i wanilii. Orzeszki pinii, rodzynki, migdały i pistacje pochodziły z lokalnych upraw. Z czasem orientalne składniki zostały wzbogacone akcentami kuchni francuskiej i austriackiej, odzwierciedlając upodobania późniejszych władców Wenecji. Wpływy francuskie sprawiły, że od końca XVIII w. przyprawy korzenne ustąpiły miejsca ziołom śródziemnomorskim, a francuska brioszka wzbogaciła weneckie śniadania. Podobnie jak wcześniej urozmaicił je turecki rogalik (crescente), który pojawił się na stołach weneckiej arystokracji po klęsce Turków pod murami Wiednia


216

ZWIEDZANIE

POWY˚EJ: ruchliwe nabrze˝e wyspy Giudecca.

nego benedyktynów. Zwiedzanie możliwe jedynie z przewodnikiem w soboty lub niedziele. Hrabia Vittorio Cini (1884–1977) zapisał miastu w testamencie swój dom, a na cześć syna, który zginął w wypadku lotniczym, założył fundację. Ośrodek finansuje projekty konserwatorskie i organizuje duże wystawy. Trasa wycieczki prowadzi przez okazałą klatkę schodową i klasztorną bibliotekę zbudowane według projektów Baldassare Longheny. Zwiedza się również ogromne renesansowe dormitorium oraz palladiański refektarz ze sklepieniem krzyżowo-żebrowym. Palladio zaprojektował także ceremonialne komnaty gościnne z widokiem na lagunę. Wrażenie robią Chiostro degli Allori (Krużganki Wawrzynowe) oraz palladiańskie Chiostro dei Cipressi (Krużganki Cyprysowe) na wewnętrznym dziedzińcu, który przypomina raczej dziedziniec pałacowy niż klasztorne zacisze. Krużganki Palladia prowadzą do ogrodów oraz Teatro Verde 3, sceny pod gołym niebem, rzadko ostatnio wykorzystywanej. Fundacja zajmuje także dawne magazyny wojskowe na wyspie, od 2008 r. służące

WYSPY LAGUNY WENECKIEJ

jako sale ekspozycyjne dla wystaw czasowych.

GIUDECCA Giudecca jest pełna sprzeczności: tu znajduje się najbardziej luksusowy hotel w mieście, ale także najbardziej obskurna okolica. Do niedawna była to zaniedbana wyspa, z rozpadającymi się czynszowymi kamienicami w ślepych zaułkach, jakby podzielona na dwa rejony – snobistyczną częścią wschodnią i postindustrialną część zachodnią. Łatwo zapomnieć, że kiedyś słynęła z eleganckich willi, egzotycznych ogrodów i… klubów o nie najlepszej reputacji. Początkowo wyspa była azylem dla skazanych na wygnanie arystokratów i szybko przekształciła się w prawdziwy ogród rozkoszy. Od czasów renesansu przyciągała patrycjuszy tęskniących za atmosferą dolce far niente –słodkiego lenistwa typowego dla weneckiego lata. Poszukiwano tu również samotności w klasztorach, z kórych jeden zasłynął z miłosnych wyczynów Giacoma Casanovy. Uprzemysłowienie położyło kres patrycjuszowskiej idylli: od XIX w. do lat 50. XX w. wyspa stanowiła przemysłowe przedmieście Wene-

cji. Krajobraz urozmaiciły młyny, fabryki tekstyliów oraz zegarów, browar i warsztaty szkutnicze. Wraz z rozwojem strefy przemysłowej na stałym lądzie, Giudecca zaczęła zamierać. Współcześnie ta dzielnica robotnicza, popolare, przeżywa odrodzenie. Wprawdzie jej część nadal jest zaniedbana, ale niektóre opuszczone pomieszczenia fabryczne przeszły w ręce artystów, którzy nadają im nowy styl. Ponieważ ceny nieruchomości są tu niższe niż w centrum Wenecji, stare młyny i fabryki mebli przebudowano w modne mieszkania. Trwa odbudowa nabrzeży naprzeciw centrum, a budowle zyskują nowe atrakcyjne funkcje, na przykład spichlerz przekształcono w schronisko młodzieżowe, a browar w blok mieszkalny. Galerie sztuki współczesnej wyrastają jak grzyby po deszczu. Poza wielkim palladiańskim kościołem i nabrzeżem naprzeciw centrum, Giudecca wydaje się wolna od natłoku turystów. Kościoły zostały odrestaurowane, ale w dawnym klasztorze nadal znajduje się kobiece więzienie, szkutnicy pracują w stoczniach, a w barach nad wodą okoliczni mieszkańcy dostojnie sączą spritze`a.

217

Spośród wszystkich kolorów żaden nie jest stosowniejszy dla kościołów od bieli, bo czystość tej barwy, podobnie jak samego życia, jest szczególnie miła Bogu. Palladio

Il Redentore 4 Adres: Campo del SS Redentore, www.chorusvenezia.org Godziny otwarcia: pn.–sb. 10.00– 17.00, nd. 13.00–17.00 Wst´p: płatny Dojazd: Redentore Kościół Zbawiciela jest charakterystyczną budowlą Wenecji, widoczną z każdego miejsca Bacino di San Marco. To przede wszystkim ta budowla, wzniesiona według projektu Andrei Palladia, przyciąga na wyspę turystów. Świątynię wzniesiono jako wotum za ocalenie miasta od zarazy w 1576 r. Znawcy architektury twierdzą, że arcydzieło Palladia, zainspirowane rzymskim Panteonem, przewyższa nawet San Giorgio (zob. s. 214). Wsparta na oblicowanym kamieniem podmurowaniu, fasada jest bez wątpie-

POWY˚EJ PO LEWEJ I PONI˚EJ: fasada i wn´trze koÊcioła Il Redentore projektu Palladia.


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.