M A N I F E S T
MANIFEST ARCHITEKTONICZNY n°1 ŁUKASZ KACZMAREK PAŹDZIERNIK - GRUDZIEŃ 2016
-3manifest n°1 - łukasz kaczmarek
SPIS TREŚCI
(0) DLACZEGO?...................................................................... 6-7 (I) PROJEKTOWANIE ................................................................8
(1) WPROWADZENIE.................................................9
(2) PRZESTRZEŃ......................................................10
(3) FUNKCJA.............................................................10
(4) MATERIA/FORMA/STRUKTURA.......................11
(5) KONTEKST/URBANISTYKA...............................12
(6) CZŁOWIEK..........................................................13
(II) POSTAWA ..........................................................................14
(7) NARODZINY .......................................................15
(8) ROZWÓJ ..............................................................15
(9) PODRÓŻE ...........................................................16
(10) DECYZJA/STRACH/ETYKA .............................16
(11) SAMOTNOŚĆ/ZESPÓŁ .....................................17
(12) PRZESTRZEŃ PRACY ......................................17
(III) PRZYSZŁOŚĆ ............................................................. 18-19
-5manifest n°1 - łukasz kaczmarek
DLACZEGO?
Manifest to próba, należy dodać - pierwsza, tak silnego zdefiniowania mojej postawy wobec architektury. Chciałbym, aby ten krótki tekst był z jednej strony podsumowaniem niektórych architektonicznych myśli, jakie kłębią się w mojej głowie, a z drugiej próbą stworzenia miejsca na nowe, odważniejsze teorie. Jest również poszukiwaniem własnego języka architektonicznego - nieodłączną częścią zawodowego i osobistego rozwoju. Wierzę, że czytając poniższy manifest, odnajdziesz w nim coś, co Cię zainspiruje, coś co pozwoli Ci spojrzeć inaczej na otaczającą rzeczywistość. Jeśli z czymś się nie zgadzasz - tym lepiej. Rozwój nie znosi równowagi.
-7manifest n°1 - łukasz kaczmarek
PROJEKTOWANIE
1.WPROWADZENIE
Jako uważny obserwator, zadawaj sobie podstawowe pytania: dlaczego?, jak?, jaki jest skutek?, co bym zmienił?, co mnie poruszyło? Natura dała nam co najmniej pięć zmysłów. Korzystaj z nich. Myśl każdym zmysłem z osobna. Angażuj je, gdy poznajesz przestrzeń! Architektura, to co nas otacza, to co definiuje przestrzeń, w której się poruszamy, mówi do nas nieustannie. Trzeba ją tylko usłyszeć, dopuścić lekki szept do głowy. Architektura to kolejny język, którego musimy się nauczyć. Jeśli go nie poznamy, będzie jedynie bełkotem, niezrozumianym potokiem doświadczeń. Każdy rozumie ten swoisty język na swój sposób - przez wewnętrzny filtr przeżyć i wyobrażeń. Prawdą jest, że tworzymy dla innych. Żyjemy dla innych, bo życie dla samego siebie nie niesie wartości. Jeśli tak jest, to gdzie jest granica pomiędzy ego, a służbą wobec innych? Możemy kreować nadzwyczajne światy, przełamywać granice rozsądku. Możemy zrobić wszystko. Czy powody dla których chcemy tworzyć, odsuwając na bok aspekty społeczne i czysto humanitarne, są egocentryczne? Może poprzez kreacje chcemy poznać siebie, swoje możliwości, zrozumieć swoją postawę? Droga projektowa powinna być dla nas największą wartością. Cel nigdy w pełni nas nie zadowoli. W tym sensie droga jest najbardziej niewinna. Powinna być odpowiedzialną zabawą. Pretekstem do popełniania błędów i wyciągania wniosków, z których ulepimy projekt. Projekt odzwierciedla aktualny stan duszy. Mimowolnie przemycamy tam swoje niepokoje, lęki, obawy, radości i pragnienia. Aby projektować, należy zajrzeć w głąb siebie, a także w swoją przeszłość. Przeszłość, która nas ukształtowała, każdego w indywidualny sposób, jest jedną z naszych największych zalet. Ta indywidualność czyni nas wyjątkowymi. Jest jaskinią pełną skarbów, jednak to od nas zależy, jak głęboko sięgniemy. Postrzegajmy swoje doświadczenia, dobre i złe, jako nieskończone źródło inspiracji i drogowskaz na drodze projektowej. Bycie architektem to zaszczyt. To praca(?), którą będziemy wykonywać do końca życia, nigdy nie przestając się rozwijać. Ciekawość to głód, którego nie możemy powstrzymywać. projektowanie -9manifest n°1 - łukasz kaczmarek
2.PRZESTRZEŃ
Wypełniam przestrzeń. Bezwstydnie, niemądrze. Często się w niej gubię. Czasem odnajduję siebie. Nie zawsze odczuwam. Przestrzeń nie jest materialna, ale bez materialności, która ją definiuje nie istnieje. Utożsamiam ją z architekturą, dla której nie mam definicji. Nie opiera się modyfikacjom, zaznacza się tylko w naszej świadomości. Przyjmie każdy kształt, ale nie ma granic. Delikatna i zwodnicza. Jest pełna sprzeczności, na wskroś prawdziwa. Jakość przestrzeni definiują nasze zmysły. Aby poznać przestrzeń, musisz ją poczuć. Wobec przestrzeni nie możesz być statyczny, to ruch pozwala ją zrozumieć. Co oczywiste, jako architekci, jesteśmy odpowiedzialni za jakość przestrzeni, którą kreujemy. Spoczywa na nas jednak znacznie większa odpowiedzialność. Nasze decyzje przestrzenne zmieniają postrzeganie rzeczywistości przez ich użytkowników. Co więcej, wpływają na ich zachowania. Architektura modyfikuje nasze przyzwyczajenia, a niekiedy je redefiniuje. Projektując, zastanów się przede wszystkim jakie uczucia, emocje i pragnienia chcesz wywołać wśród osób, które znajdą się w Twojej przestrzeni. O jakości przestrzeni stanowią w równym stopniu proporcje, sekwencja, funkcjonalność, otwarcie na zmiany i człowieka, natężenie światła i dobór materiałów. Przestrzeń nie może bezwstydnie ujawniać wszystkiego, co ma do zaoferowania. Musi dać siebie poznać. Musi kryć w sobie tajemnicę - pewną niejednoznaczność, zmysłowość, zawierać wręcz intymną relację z użytkownikiem. Przestrzenie są tłem naszego życia. Punktem odniesienia dla działań i decyzji. 3.FUNKCJA
Funkcja pojawia się, gdy wydzielamy przestrzeń (materialnie i niematerialnie). Pojawia się zamierzenie i przypadkowo. Nigdy jednak nie zaistnieje sama z siebie. Do jej określenia, nazwania, niezbędne jest ciało. Ptaki wykorzystują dziury w drzewach jako swoje schronienie; bezdomni kraty wentylacyjne metra jako miejsce do spania. Nikt nie programował tych przestrzeni do takich celów. Nikt nie musi ich nazywać po imieniu. Istnieją w świadomości, ale bez ciała (istoty żywej) przestają mieć znaczenie. Dom bez człowieka nadal będzie domem. Nadal będzie “zaprogramowany” na określone sekwencje czynności, ale bez ciała staje się bezużyteczny, jest rzeźbą. Funkcja stwarza się w relacji z ciałem.
Przesyt funkcją, przesadne jej dookreślenie, a więc upodabnianie architektury do maszyny, napawa mnie niepokojem. Świadoma i analityczna kompozycja przestrzeni funkcjonalnych, to coś, do czego należy dążyć, ale nie może ona pozbawiać człowieka wolności. Funkcja nie zawsze jest najważniejsza. Przestrzenie afunkcjonalne bywają piękniejsze, bardziej poruszające, a czasami i doskonalsze od tych wypełnionych funkcją, bo wzbudzają w nas nowe emocje. Burzą tradycyjne pojmowanie przestrzeni. Nie może to być jednak wymówką do tworzenia miejsc bezużytecznych (z funkcjonalnego punktu widzenia). Ośmielę się powiedzieć, że nie ma przestrzeni, której nie dałoby się zaadoptować do innej, nowej funkcji. Jeśli tak, to każda przestrzeń jest w pewien sposób umowna. Staje się użyteczna w dany sposób tylko na określony czas (nawet, jeśli za jej formą i relacją pustki i pełni stały konkretne idee i zamierzenia projektowe). O ile to możliwe, powinniśmy starać się adoptować to, co „stare” (tj. niedostosowane do teraźniejszych potrzeb). Nie burzyć bez zastanowienia. Niech będzie to sprawdzian naszych umiejętności, kolejny etap rozwoju. Nie umniejszam tutaj nowym pomysłom czy świeżemu podejściu. Należy odkrywać, przekraczać granice. Jednak przeszłość to ślad naszej tożsamości. Niszcząc ją, niszczymy samych siebie. 4.MATERIA/FORMA/STRUKTURA
Jak już wspominałem w rozdziale nt. przestrzeni (2), architektura stworzona jest z materialności. Nie może się bez niej obejść. Trzeba się z nią zaprzyjaźnić, próbować zrozumieć i wejść w dialog. Materialność to wszystko czego dotykamy i wszystko co wchodzi z nami w kontakt. To chrzęst drobnych, jasnych kamyków pod nogami, chłód metalowej klamki u wejścia do kościoła albo ciepło chropowatej cegły, o którą opieramy się, by chwilę odpocząć. Materia związała się z naszymi zmysłami. Czym jest forma, jeśli nie grą pustki i pełni w przestrzeni? Relacja tych równoważnych sił kreuje nowe światy. Współczesna kultura obrazu sprawia, że stajemy się nieczuli na zmysłowość przestrzeni, obojętni na subtelność form. Najgorsze jest jednak to, że zatraca się w nas ciekawość świata, którego wyrafinowania nie zauważamy. Forma budynku powinna być ściśle powiązana z założeniami ideowymi i funkcjonalnymi. Chciałbym podkreślić, że forma, jej proporcje i równowaga, są dla mnie bardzo istotne. Powinniśmy, jako architekci, tworzyć piękne formy. Ale piękno i zachwyt formą może kryć się w użytych materiałach, powściągliwości, delikatności, etc. projektowanie -11manifest n°1 - łukasz kaczmarek
Czasem piękno kryje się w przepychu, czasem w prostocie. Nie ma jednego dobrego rozwiązania. Architektura, jako byt sztuczny, będący w opozycji do natury powinna stanowić jej formalne zaprzeczenie. Formy natury nie powinny być powtarzane w architekturze. To zabieg pusty intelektualnie, banalny i kiczowaty. Struktura musi zachwycać prostotą i pomysłowością. Musi sama w sobie nieść idee. Musi, niezależnie od czynników zewnętrznych, generować przestrzenie architektoniczne. Musi prowadzić funkcję i formę. Nad wyraz cenię sobie jedność formy, funkcji, struktury i konstrukcji. To wielka radość, kiedy udaje się stworzyć obiekt, którego wszystkie elementy są ze sobą nierozerwalnie związane i w jasny sposób komunikują swoje przeznaczenie. 5.KONTEKST/URBANISTYKA
Nie żyjemy w próżni. Otoczenie i kontekst, choć zmienne, są w projekcie równie ważnym graczem, co wcześniej wspomniane zagadnienia. Dopiero architektura maksymalnie zakorzeniona w kontekście może generować życie, wchodzić w dialog z przeszłością, teraźniejszością i stanowić nowy punkt odniesienia dla przyszłych działań architektonicznych. To do czego dążę, to architektura tylko dla jednego miejsca, tylko dla tej konkretnej sytuacji. Architektura jednostkowa, punktowa, nierozerwalna. Jeśli budynek odpowiada na potrzeby obecnego czasu i jest na tyle elastyczny, że nie boi się wyzwań przyszłości, przetrwa próbę czasu. Jeśli intencje są niezrozumiałe, szybko stanie się jedynie pustą formą. Właściwie każda interwencja architektoniczna ma wpływ na kształt urbanistyki. Architektura i urbanistyka działają jak naczynia połączone. Kiepska urbanistyka miasta może zepsuć odbiór świetnego budynku, wybitny budynek może dać miastu drugie życie i vice versa. Skale wnętrz urbanistycznych, jak mało który czynnik, wpływają na odbiór miejsca i samopoczucie użytkownika. Decydują o tym czy odczuwamy spokój, czy raczej jesteśmy zaniepokojeni. Najbardziej urzeka mnie gęsty, organiczny rozrost architektury, który naturalnie wypracowuje urbanistykę. Bliskość architektonicznego ciała uspokaja. Uważam, że rosnący apetyt miast na posiadanie coraz większych obszarów jest bezcelowy. W tych potężnych tworach samoistnie powstają małe, dostosowane do potrzeb mieszkańców, mikroświaty.
A spore odległości, które dzielą kolejne osiedla mieszkaniowe, wzmagają poczucie osamotnienia. Tożsamość miasta zanika. Szerokie arterie mają granice na horyzoncie. Każda taka sama. Każda prowadzi donikąd. 6.CZŁOWIEK
Architekt nie może wykonywać swojej pracy rzetelnie, póki nie przyjmie postawy służby wobec drugiego człowieka. Architektura to dbanie o człowieka, nie tylko intelektualny wyścig. Wszystko jest ze sobą połączone. Architektura zmienia człowieka, człowiek zmienia architekturę. I o ile utopijne wizje architektury fascynują mnie i rozbudzają moją wyobraźnię, nie czuję z nimi emocjonalnej więzi, kiedy przychodzi do próby wyobrażenia sobie życia wewnątrz nich. Budujemy, by zamknąć ciało w określonej przestrzeni. To samo robią zwierzęta. Bywa, że i dla zwierząt tworzymy schronienia. One nie wymagają od nas wypełnienia ponadpodstawowych potrzeb, czy też potrzeb intelektualnych. Ten aspekt musi wyróżniać architekturę dla ludzi. Z architekturą łączy nas emocjonalny związek, w niej zamykamy wspomnienia; zostawiamy więc kawałek siebie. Odbiorcom naszej architektury jesteśmy winni to samo. Człowiek tworzy dla ciała i duszy. Dla ciała dopasowujemy proporcje; dla duszy zapewniamy miejsce.
projektowanie -13manifest n°1 - łukasz kaczmarek
POSTAWA
7.NARODZINY
Z każdym kolejnym projektem umieram i rodzę się na nowo. Stwarzam i jestem stwarzany. Będę produktem tego procesu. Zmienię się i rozwinę. Dowiem się nowych rzeczy. Podejmę ryzyko, by osiągnąć cel. Tworzę własne pomniki; sygnalizuję istnienie, wypełniając pustkę sobą. To co tworzy nas, tworzy naszą architekturę. I nie wiem już, co było pierwsze - ja, czy moja architektura. 8.ROZWÓJ
Platon twierdził, że rodzimy się z wiedzą na temat świata i samych siebie, tylko w trakcie naszego życia musimy sobie to wszystko przypomnieć. Pod warstwą poezji odnajduję prawdę w tym stwierdzeniu. Oczywiście jesteśmy ukształtowani przez swoją historię i geny. Nie mamy wpływu na miejsce swojego urodzenia i wszystkie czynniki towarzyszące temu wydarzeniu. Ale każdy z nas ma określoną funkcję na tej planecie. I wiedza o tym, jaka ona jest, jak ją nazwać, znajduję się tylko w nas. Musimy szukać własnej drogi. To jedyny sposób, aby odnaleźć spokój. Możemy oddać światu tylko to, co jest w nas. Tylko to, co z nami rezonuje. Dlatego tak ważne jest dbanie o kondycję własnego ducha. Im bogatsze i różnokolorowe jest Twoje wnętrze, tym z większej ilości rzeczy możesz czerpać. Tym pełniej będziesz mógł wyrazić siebie. To droga do samozrozumienia. Niezależnie od dyscypliny – wsłuchuj się w siebie. Działaj i eksperymentuj nie zamykając się tylko na intelektualne rozważania. Daj się prowadzić własnej intuicji. Krok za krokiem. W rozwoju zawsze pomoże nam przekraczanie własnych granic, wychodzenie ze stref komfortu. Pomoże też zadawanie pytań i pokorne słuchanie pytań innych - to cenne wskazówki. Popatrz jak możesz robić architekturę inaczej, po swojemu. Bo jeśli nie masz nic nowego do powiedzenia, to jaki jest sens mówienia czegokolwiek? Rozejrzyj się dookoła i zastanów się nad nowym sposobem, nowym pomysłem na rzeczywistość. Czasem, poprzez łamanie zasad, możesz stworzyć własne. Konsekwentnie, bez kompromisów we własnych założeniach. Świat z każdym dniem staje się coraz bardziej skomplikowany. Czy możemy z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że coś wiemy? Paradoksalnie, nasza świadomość staje się bezpieczną przystanią. Warto czasem poprzebywać w świecie własnych snów i marzeń, aby po obudzeniu realizować swoje wizje. postawa -15manifest n°1 - łukasz kaczmarek
W idealnych warunkach, podejmując decyzje odrzucamy sprzeczne z nami wartości i informacje. Z każdą decyzją rozwijamy się. Dowiadujemy się o sobie kolejnej rzeczy. Na drodze decyzji i ryzyka idziemy do przodu, dążąc do celu. Każdy efekt jest cenny, nawet jeśli nas nie zadowala, bo to podczas drogi zdobyliśmy doświadczenie. Efekt jest jej wyrazem, ale zawsze niedokończonym i ułomnym. Wiedza zdobyta naszym doświadczeniem powinna być nieustannie przekazywana dalej. Jesteśmy na tym świecie tylko przez moment. Nasze materialne ciało służy tylko do przekazania niematerialnych treści. Bogactwa, jakie w sobie nosimy muszą dotrzeć do innych. Nie rozumiem dlaczego się rozwijamy. To wysiłek, który podejmujemy mimo przeciwności. Nie wiem gdzie prowadzi ten nieustanny rozwój gatunku, ale leży on w naszej naturze. Skoro tak, róbmy to jak najlepiej, jak najsprawniej, jak najmądrzej. Współpracujmy. 9.PODRÓŻE
W Madrycie nie ma granicy między dniem a nocą. Porto otula mnie kolorem. Barcelona irytuje i zachwyca z tą samą siłą Berlin sam nie wie, kim chce być. Warszawa pędzi zbyt szybko, by mnie zauważyć. Wierzę, że każda podróż zmienia nasze życie. Po powrocie nie jesteśmy już tą samą osobą. Dojrzewamy i rozumiemy więcej. Konfrontujemy własne wyobrażenia. Weryfikujemy poglądy. Znów zaglądamy w swoje wnętrze. Czujemy podskórny dreszcz. Ryzykujemy i wchodzimy tam, gdzie nie wolno. Próbujemy odpocząć w drodze do kolejnego punktu. Po powrocie, wydaje się, że śniliśmy. Ten sen uzależnia. 10.DECYZJA/STRACH/ETYKA
Architektura to sztuka decyzji. Świadomych, podświadomych i przeczutych. Intuicja pomaga w wyborze. To droga przez własny świat, poglądy i wewnętrzne filtry. Bez zastanawiania się skąd pochodzi idea, a skupieniu się raczej na tym, jak mogę wyrazić ją architekturą. Trzeba otworzyć się na przypadek. Byle pozostać w zgodzie ze sobą. Każdy wybór gdzieś prowadzi. Projektowaniu zawsze towarzyszy niepokój. Ten proces naturalnie stawia nas w sytuacji wyzwania, wysiłku. Oddajemy przecież kawałek siebie, swojej osobowości. Wystawiamy ją na pokaz.
Źle pojęty perfekcjonizm zabija kreatywność. Daj sobie tę wolność pozwolenia projektowi być niedoskonałym. Nie musisz przecież zawrzeć całej filozofii życia i wszystkich aktualnych przemyśleń w jednym projekcie. (Projekt) to balon: nadmuchany przesadnie, pęknie. Projektowanie w zgodzie ze sobą nie jest wystarczające. Zapomnij na chwile o swoim ego, karierze. Postaw się w sytuacji użytkownika Twojej przestrzeni. Czy to co robię jest moralne? Czy moja wizja więzi, czy daje wolność? Czym podyktowane są moje decyzje? 11.SAMOTNOŚĆ/ZESPÓŁ
Samotność jest moim wytchnieniem. Bywa uciążliwa, czasem nieznośna, niezmiernie potrzebna. Tej samotności też należy się nauczyć. Przebywania ze sobą, organizacji, a tym samym odpowiedzialności za swój czas. Każdy człowiek potrzebuje człowieka. Paradoksalnie praca zespołowa, w której widzę przyszłość architektury, to miejsce rozwijania swojej osobowości, charakteru. To też miejsce kompromisu i porzucenia własnych ambicji na rzecz szlachetniejszych celów. To miejsce wyrażania swojej opinii. Zespół musi być otwarty na siebie i rozumieć rolę poświęcenia dla drugiego człowieka. 12.PRZESTRZEŃ PRACY
Jako architekci mamy przywilej i możliwość w pełni świadomy sposób kreować własny świat. Własny mikrokosmos, otoczenie. Po prostu dom. Należy jednak nauczyć się pracować w różnych środowiskach. Bywa, że mając przed sobą wymagające zadanie, poświęcamy całą uwagę tylko na nie i miejsce przebywania nie ma znaczenia. Warto jednak rozróżnić pracę „gdziekolwiek” (zmiana otoczenia, wewnętrzna presja) od pracy w miejscu do tego „zaprojektowanym” (gdzie wszystko jest pod ręką, a warunki powinny być idealne). Zmiana otoczenia może wpłynąć kojąco, może uwolnić na chwilę nasz umysł i stworzyć przestrzeń dla nowych pomysłów.
postawa -17manifest n°1 - łukasz kaczmarek
PRZYSZŁOŚĆ
Część ostatnia, najkrótsza, bo i najwięcej tu do dopowiedzenia. Na problem przyszłości architektury patrzę z trzech różnych perspektyw. Pierwsza, paradoksalnie odnosząca się do teraźniejszości, obejmuje okres mojego życia - co (ja) mogę dać architekturze (dzisiaj) w trakcie mojego życia. Co chcę i jestem w stanie zmienić, by rozwijać sztukę (architektury). Druga - czego mogę nauczyć innych. Trzecia, najbardziej naiwna - to rozważania na temat kresu architektury i ludzkości, o granicach człowieczeństwa, o etyce. Tworzymy architekturę; architektura tworzy nas. To niekończący się proces. Jesteśmy architekturą; architektura jest nami. Próbujemy władać przestrzenią: pustką, której granicy nie znamy. Gdzie tu sens? Kryje się w tworzeniu własnego świata. Wydzielamy urywki rzeczywistości, które na chwile stają się nasze. Chociaż na moment potwierdzają nasze istnienie. Wszystko odbywa się w teraźniejszości. Architektura wypełnia potrzeby duszy i ciała. Stajemy się jej niewolnikami; wobec niej jesteśmy nadzy. Odkrywamy przed nią swoje lęki; wkładamy w nią pragnienia. Chroni nas przed innymi; pozwala spotkać człowieka. Jest nieprzewidywalna i kapryśna. Pełna sprzeczności. Architektura jest emocją. Czy umrze wraz ze śmiercią człowieka? Przed nami droga bez końca. Postawiłem kolejny krok.
przyszłość -19manifest n°1 - łukasz kaczmarek
There are no facts, only an infinity of interpretations. Fryderyk Nietzsche
Wydanie drugie ©Łukasz Kaczmarek 2017 Kontakt: +48 694 921 920 | basis93@gmail.com Szczególnie dziękuję: K.K., A.K., R., E.P., M. Ł., W.P.
K A C
Z M A R
E K