Edmund Monsiel w Muzeum Śląskim Rysunki Monsiela, czołowego przedstawiciela nurtu art brut, odkryto przypadkowo, po jego śmierci, zgromadzone w szufladzie. Na ich podstawie domniemano, że artysta cierpiał na schizofrenię wywołaną traumatycznymi przeżyciami w okresie okupacji niemieckiej (na jego oczach naziści zabili jego szwagra i siostrzenicę).
Czy tak było naprawdę, do końca nie wiadomo. Odnalezione przypadkowo rysunki od razu wzbudziły sensację wśród krytyków i kolekcjonerów w Polsce i na świecie. Szybko znalazły nabywców i niestety w przeważającej ilości wypłynęły za granicę. Niewielka ich część znajduje się w trzech polskich muzeach. Muzeum Ślą-
skie jako jedyne w Polsce planowo rozbudowuje kolekcję polskiego art brut od 2008 roku oraz jako jedyna placówka muzealna w Polsce ujęte jest w przewodniku „Outsider art on the map”, obok takich instytucji jak Muzeum Sztuki Współczesnej w Lille, czy Muzeum Art Brut w Lozannie.
Patroni medialni
Muzeum Śląskie jest instytucją kultury Samorządu Województwa Śląskiego współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Muzeum Śląskie / al. W. Korfantego 3 40-005 Katowice / tel. 32 779 93 00 / fax 32 779 93 67 e-mail: dyrekcja@muzeumslaskie.pl www.muzeumslaskie.pl
Lubię to !
temat główny
się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju rtu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno anonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy
sób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje nie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.
wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest dowodnić mu fałszu. Zamiast zaym, co napisał nasz popychany l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak ć i iść dalej, nie poświęcając mu
LECZYĆ, CZY
o L s m
orzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś ijamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-
DAĆ SIĘ LECZYĆ? tekst: Bogusław Michał Grzegorzewski ilustracja: Martyna Gaszczyk-Nowok
6
/36/2013
www.magazynstyle.pl
p
Czy wiemy jak P postępować w okresie wiosenno-letnim Leczyć – czy da się leczyć? Czy może wreszcie prowadzić właściwą profilaktykę – ropozycja napisania popularnonaukowego artykułu dotyczącego zasad zdrowia i to w okresie wiosenno-letnim, kiedy wszyscy są zachwyceni rodzącą się przyrodą, upojnymi zapachami, świergotem wszędobylskich ptaków, kiedy tak naprawdę nikt nie myśli o zagrożeniach, a oddaje się przyjemnościom, chłonięciu wszystkimi zmysłami tego co piękne i kolorowe – jest niezwykle trudnym zadaniem. Co więcej wybór tematów jest tak obszerny, a zainteresowanie medycyną na tyle powszechne, że trzeba dokonać esencjalizacji materiału. Trzeba także odnieść się do zdrowia jako takiego w zależności od pór roku, od kondycji fizycznej i psychicznej poszczególnych osób, od planowanego odpoczynku, spędzania czasu w domu, w pracy… Zastanawiając się do kogo ma być adresowany niniejszy artykuł, stwierdziłem, że trzeba pójść na kompromis. Uogólniając przekaz informacji, wymieniając tylko niektóre problemy, z którymi
Bardzo ważnym elementem naszego życia jest sen. Zaburzenia snu są narastającym problemem medycznym. Wśród różnych problemów życia codziennego – bezsenność należy do najczęstszych i związana jest z zaburzeniami zarówno somatycznymi jak i psychologicznymi. Powoduje upośledzenie jakości życia, funkcji poznawczych, zdolności do efektywnej pracy zawodowej, pogorszenia kontaktów społecznych, jak również jest przyczyną zaburzeń nastroju i emocji. Wykazano związek bezsenności z takimi czynnikami jak otyłość, uzależnienie od nikotyny, wysokie spożycie alkoholu, niska aktywność fizyczna. Eliminując powyższe wymienione czynniki – stajemy się zdrowsi. Polacy żyją średnio o 4 lata krócej niż mieszkańcy innych krajów Unii Europejskiej. Przeciętna długość życia dla polskiego mężczyzny wynosi 72.4 lata, dla kobiet 80.9 lat, czyli o 8.5 roku dłużej (wg Raportu Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny „Sytuacja zdrowotna ludności polskiej i jej uwarunkowa-
szącego się życiem społeczeństwa… O jakich zagrożeniach możemy mówić? W okresie letnim, bez względu na to, czy będziemy spędzać czas w warunkach krajowych, czy na wyjazdach zagranicznych – możemy być narażeni na wysokie temperatury otoczenia, nadmiar słońca, niedostateczną ilość spożywanych płynów, zbyt dużą ilość alkoholu, tytoniu, niewłaściwej diety. Kiedy mamy do czynienia z wysoką temperaturą (o upale mówimy jeśli temperatura otoczenia przekracza 30 stopni w cieniu), zwiększa się zapotrzebowanie na płyny. Nie uzupełniając ich narażamy się na niekorzystne reakcje. Początkowo odczuwamy zmęczenie, narastające bóle głowy, zmniejszenie koncentracji, by w okresie późniejszym odczuwać szybką akcję serca a nawet utracić przytomność. Zbyt duża utrata płynów prowadzi do zaburzeń metabolicznych, dyselektrolitemii (przesunięć ważnych dla życia elektrolitów takich jak potas, magnez czy sód). Objętość płynów ustrojowych i stężenie wspo-
Czy wiemy jak postępować w okresie wiosennoletnim? Leczyć – czy dać się leczyć? Czy może wreszcie prowadzić właściwą profilaktykę – samokontrolę?
możemy się spotkać w wymienionym okresie wiosenno-letnim. Czy będzie to czytelne i zrozumiałe? Mam nadzieję, że tak. A jeśli niezupełnie – to ufam, że może garść tych informacji poniżej pobudzi do myślenia, dając impuls na lepsze zachowania, kontrolę nad swoim organizmem, i wreszcie chęci samokształcenia. Można wymienić kilka istotnych informacji, które pomogą w codziennym postępowaniu, zabezpieczając zachowania prozdrowotne, poprawiając samopoczucie i zapewniając lepszą jakość życia. Dotyczą one układu krążenia, homeostazy organizmu, układu pokarmowego, metabolizmu, narażenia na infekcje (bakteryjne, wirusowe, pasożytnicze, grzybicze etc). W tym zwracamy uwagę na nasze codzienne postępowanie, które obejmuje dietę wraz z uzupełnianiem płynów, aktywność, działania antystresowe, racjonalny odpoczynek.
nie”). Co więcej – najkrócej żyją osoby z małych miejscowości (<5000 mieszkańców), a najdłużej żyją mieszkańcy dużych miast (w Polsce z wyjątkiem Łodzi). Pomimo, że zmniejsza się umieralność z powodu np. choroby niedokrwiennej serca (poprawa diagnostyki, dostępność do catlabów, szybkie interwencje, rozwój hemodynamiki, kardiochirurgii, duże doświadczenie personelu medycznego, świadomość społeczeństwa etc), to nadal choroby układu krążenia zajmują pierwsze miejsce wśród głównych przyczyn śmiertelności (46% zgonów). Na drugim miejscu plasują się niechlubnie nowotwory złośliwe, które są odpowiedzialne za 25% zgonów. Dalsze miejsce zajmują wypadki komunikacyjne. Jak mamy postępować żeby zapewnić poprawę jakości życia poszczególnym jednostkom, najlepszą fizjologiczną stabilność? Żeby odejść od przerażających statystyk na rzecz zdrowego, cie-
mnianych elektrolitów w organizmie w warunkach fizjologicznych są stałe, mimo znacznych wahań w ilości przyjmowanych ich w diecie, aktywności metabolicznej (hormonalnej, enzymatycznej) lub zmian środowiska. Homeostaza płynów fizjologicznych jest utrzymywana głównie przez nerki. Mając wymienione powyżej informacje na uwadze trzeba bezwzględnie pamiętać o dostarczaniu odpowiedniej ilości płynów do organizmu. Średnia dobowa podaż płynów wynosi około 2.5 litra. Zapotrzebowanie dorosłego człowieka to ilość płynów równoważąca utratę z moczem i z innych miejsc. A to od 1 do 1.5 litra na dobę. Przeciętny młody człowiek z prawidłową funkcją nerek może przyjąć zaledwie 200 ml wody każdego dnia (jest to potrzebne do wydalenia produktów przemiany materii i związków azotowych). Więcej przyjmowanych płynów wymagają ludzie starsi (bez niewydolności krążenia),
/36/2013
www.magazynstyle.pl
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
7
Czy wiemy jak postępować w okresie wiosenno-letnim Leczyć – czy dać się leczyć? Czy może wreszcie prowadzić właściwą profilaktykę – z przewlekłym odwodnieniem, osoby spożywające alkohol, wykonujące znaczny wysiłek etc. Trzeba pamiętać, że inną niż utrata wody przez nerki, jest wydalanie jej przez płuca, skórę (ok. 650 do 850 ml/dobę). Gorączka jeszcze bardziej wzmaga utratę wody z organizmu. Utrata z potem jest znacząca w gorącym klimacie. Do tego wszystkiego może dochodzić narażenie na promienie słoneczne. Nadmierna ich dawka jest generalnie szkodliwa. Mówi się nawet, że jedynym „pozytywnym” efektem narażenia na promienie słoneczne jest zmiana zabarwienia skóry. Narażamy skórę na reakcje, które należy unikać. Ekspozycja promieniowania słonecznego jest czynnikiem zwiększonego ryzyka wystąpienia czerniaka złośliwego. Dotyczy to ludzi z dużą liczbą znamion barwnikowych, melanocytowych. Jeśli ma się takowe, należy zachować szczególną ostrożność i zwracać uwagę na pojawiające się, budzące niepokój zmiany pod postacią rozmiaru zna-
efekty towarzyszące przegrzaniu organizmu. W przypadku tego schorzenia - dyskomfort zamostkowy, dolegliwości po wysiłku, lub w czasie stresu, ustępujące bóle po zażyciu nitrogliceryny lub w spoczynku – są objawami, których nie można bagatelizować. Typowe bóle stenokardialne pojawiają się najczęściej po wysiłku i ustępują po kilku lub kilkunastu minutach. Bóle mogą być szczególnie nasilone po posiłkach, a jeśli dochodzą czynniki środowiskowe takie jak podwyższona temperatura otoczenia, upały, wzmożona wilgotność, dodatkowo predysponujące do ubytku wody z organizmu (odwodnieniu) – stanowi to zagrożenie utraty zdrowia, a nawet życia. Często ból występuje w godzinach porannych („ból pierwszego wysiłku”), może temu towarzyszyć także skok ciśnienia tętniczego. Nietypowy obraz zdarza się u kobiet, u osób w podeszłym wieku, u chorych na cukrzycę. Wtedy mogą dominować takie objawy jak duszność, zaburzenia gastryczne. Z kolei chorzy
nie zauważyć). Największa aktywność kleszczy przypada na okres wiosny i lata. W większości przypadków (choć teraz już coraz częściej), nie obserwuje się powikłań, ani nie następuje transmisja innych chorób. W miejscu ukąszenia zazwyczaj pojawia się czerwona grudka. Ukąszenie może powodować powstanie nadwrażliwości lub ziarniniakowych odczynów o charakterze reakcji na ciało obce. Kleszcze należy jak najszybciej usunąć, aby zmniejszyć nasilenie skórnej odpowiedzi immunologicznej oraz prawdopodobieństwo zakażenia chorobami przez nie przenoszonymi (m.in. boreliozy czy riketsji). Jeśli u chorego jest przytroczony kleszcz – najlepszym sposobem jego usunięcia, bez ryzyka pozostawienia oderwanych fragmentów pajęczaka w skórze, jest użycie średniej wielkości zakrzywionej pęsety o tępych końcach. Pęsetę układa się równolegle do skóry i blisko jej powierzchni, zaciska się dość mocno w pobliżu narządu gębowego kleszcza, uważając jednocze-
Bardzo ważnym elementem naszego życia jest sen. Zaburzenia snu są narastającym problemem medycznym. Wśród różnych problemów życia codziennego – bezsenność należy do najczęstszych i związana jest z zaburzeniami zarówno somatycznymi jak i psychologicznymi. Powoduje upośledzenie jakości życia, funkcji poznawczych, zdolności do efektywnej pracy zawodowej, pogorszenia kontaktów społecznych, jak również jest przyczyną zaburzeń nastroju i emocji. Wykazano związek bezsenności z takimi czynnikami jak otyłość, uzależnienie od nikotyny, wysokie spożycie alkoholu, niska aktywność fizyczna. Eliminując powyższe wymienione czynniki – stajemy się zdrowsi.
mienia, nieregularności zabarwienia zmiany, rozprzestrzenienia się obwodu wokół znamienia, koloru czerwonego, białego lub niebieskiego na zdrową skórę. Jeśli coś takiego powstanie należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza celem weryfikacji spostrzeżeń. Na objawy udaru słonecznego składają się zmęczenie, bóle i zawroty głowy, podwyższona temperatura (gorączka), szum w uszach, Przyspieszona akcja serca (tachykardia), zaburzenia rytmu, przyspieszony oddech (tachypnoe), drgawki. Postępowanie w czasie upałów powinno nosić znamiona rozsądku. Trzeba przede wszystkim unikać długiego przebywania na słońcu, zwłaszcza w godzinach południowych, czyli między 10 a 15. Niektórzy wczasowicze chorując na chorobę niedokrwienną serca jeszcze bardziej narażeni są na niekorzystne
8
/36/2013
www.magazynstyle.pl
na cukrzycę mogą zupełnie bezobjawowo przechodzić zaostrzenie tzw. wieńcówki. Do czynników ryzyka choroby niedokrwienne serca zaliczamy nadciśnienie tętnicze, cukrzycę, zaburzoną gospodarkę lipidową, otyłość, palenie papierosów, przebyte wcześniej incydenty wieńcowe etc. Częściowo mamy wpływ na modyfikację w/w czynników. Genetyczne uwarunkowania jednak sprawiają, że naszą bezsilność przekładamy na intensywne działania lecznicze – farmakoterapię i interwencje naczyniowe. Podziwiając piękno przyrody, spacerując po leśnych bezdrożach, a nawet spędzając czas we własnym ogródku – możemy być przypadkowymi żywicielami kleszczy (Ixodidae). Poza ukąszeniem, mogą one być przytroczone do skóry. Te ukąszenia są zwykle niebolesne (stąd możemy ich w ogóle
śnie aby nie uszkodzić skóry pacjenta, a następnie płynnym, zdecydowanym i niezbyt gwałtownym ruchem pociąga się pęsetę w kierunku od skóry, bez wykonywania jakichkolwiek ruchów obrotowych. Jeżeli w skórze pozostaną resztki kleszcza i są one wyraźnie widoczne – należy je delikatnie usunąć. Jeśli nie jest to pewne, ani możliwe, to lepiej zrezygnować z „rozpreparowywania” rany, ponieważ prowadzi to zwykle do większego uszkodzenia tkanek niż to, które mogłoby powstać w przypadku pozostawienia w skórze oderwanych od kleszcza fragmentów (które zresztą po czasie wraz z naskórkiem się złuszczą). Ich pozostawienie nie wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zakażenia przenoszonymi przez kleszcze chorobami. Stosowanie „domowych” sposobów usuwania takich jak: przypalanie zapałką (prowadzi do oparzenia pacjenta),
k
m? ć y e
–
smarowanie kleszcza wazeliną, gorącym tłuszczem (co jest zupełnie nieskuteczne i szkodliwe) – jest bezwzględnie przeciwwskazane. Choroba wywołana przez Borrelia burgdorferi objawia się początkowo rumieniem wędrującym i objawami rzekomo grypowymi. Kilka tygodni lub miesięcy później może dojść do zaburzeń neurologicznych, zajęcia serca ( z towarzyszącymi zaburzeniami rytmu, blokami układu bodźco-przewodzącego), oraz stawów. Pomocne są badania serologiczne i stwierdzenie znamiennego wzrostu miana przeciwciał (IgG, IgM). W leczeniu stosuje się antybiotykoterapię (doksycyklina, cefuroksym, ceftriakson). Ale nie o chorobach myśli się w okresie wakacyjnym. Są dużo przyjemniejsze tematy, które wiążą się z regulowaniem naszego codziennego postępowania. Jednym z nich jest stosowanie
Różne przyczyny mogą stać się decyzją o podjęciu biegania. Może na przykład chodzić o „zrzucenie” wagi, poprawę sprawności, dobre samopoczucie, odstresowanie, współzawodnictwo, dzielenie się z innymi wspólnym doświadczeniem. Ludzie poszukując sposobu na odzyskanie zdrowia, sprawności, szczupłej sylwetki zaczynają biegać. Rozróżnia się tzw. trening tlenowy (aerobowy) i beztlenowy. Tlenowy oznacza: przebiegający w obecności tlenu. Bieganie tlenowe ma miejsce wówczas, kiedy biegnie się powoli i w komfortowy sposób, nie przekraczając prędkości dystansu. Praca serca nie przekracza z kolei określonej częstości (200 – wiek). Mięśnie są wtedy wystarczająco silne, żeby znieść obciążenie, a we krwi znajduje się wystarczająco dużo dostępnego tlenu. Produkty spalania komórkowego są szybko usuwane z mięśni przez krew,
ewolucja społeczna dostarcza żywności w nadmiarze. To predysponuje do stosowania zrównoważonej diety. Prostymi sposobami w życiu codziennym można się „zaprogramować” i uczynić życie zdrowszym: • Spalać kalorie wykonując czynności w domu takie jak sprzątanie, uzupełnianie zakupów, praca w ogródku • Unikać wszelkich form oszczędzania energii, nie korzystać z windy • Starać się chodzić pieszo lub jeździć na rowerze • W miarę możliwości nie używać samochodu • Opracowywać sumiennie plan aktywności • Wyprowadzać zwierzęta na spacer • Tańczyć • Unikać aktywności fizycznej tuż po posiłku
Bieganie nie jest niczym nowym. Starożytni Grecy urządzali zawody już w 8 wieku przed naszą erą. Filippides przebiegł w 490 r. p.n.e. 230 km w ciągu dwóch dni, aby zawezwać pomocy sąsiedniej Sparty dla zagrożonych inwazją Aten. Współcześnie zamieszkujący północno-zachodni Meksyk Indianie Tarahumara, urządzają piesze wyścigi przemierzając 240 – 320 km dziennie, kopiąc przy tym piłkę. Bieganie jest naturalną formą ludzkiej aktywności. systematycznego wysiłku, najlepiej aerobowego. W miastach, w rejonach rekreacyjnych coraz częściej widoczni są biegacze. Bieganie nie jest niczym nowym. Starożytni Grecy urządzali zawody już w 8 wieku przed naszą erą. Filippides przebiegł w 490 r pne 230 km w ciągu dwóch dni, aby zawezwać pomocy sąsiedniej Sparty dla zagrożonych inwazją Aten. Współcześnie zamieszkujący północno-zachodni Meksyk Indianie Tarahumara, urządzają piesze wyścigi przemierzając 240 – 320 km dziennie, kopiąc przy tym piłkę. Bieganie jest naturalną formą ludzkiej aktywności.
zanim zdążą się nagromadzić i utrudnić ich funkcjonowanie. Z kolei bieganie beztlenowe nie jest konieczne dla zdrowia, a jedynie dla poprawy szybkości. Regularna aktywność fizyczna przynosi różne korzyści. Tracimy na wadze, obniża się częstość akcji serca, ciśnienie tętnicze krwi, poziom cholesterolu i trój glicerydów. Dochodzi do redukcji ryzyka osteoporozy, cukrzycy, zawału mięśnia sercowego, udaru mózgu. Utrzymuje się napięcie mięśniowe i zwiększa się masa mięśniowa, poprawia się krążenie krwi, zwiększając ilość tlenu dostarczanego do tkanek. Niestety
W trakcie jedzenia zwiększa się przepływ krwi w jelitach, co ułatwia trawienie. Wykonując forsowne ćwiczenia tuż po posiłku, krew zostaje przekierowana do mięśni, płuc i serca. W konsekwencji dochodzi do spowolnienia trawienia, wzrasta ryzyko niestrawności oraz wzmagają się objawy dyspeptyczne - nudności, bóle brzucha, drażliwość jelit, nadmierne skurcze etc. Z drugiej strony wolny spacer ułatwia trawienie posiłku. Dieta jest kluczowym elementem naszego życia, i dobrego samopoczucia. Ten temat niewątpliwie znacznie przekroczyłby ramy powyższego artykułu.
Bogusław Michał Grzegorzewski . Po studiach podjął pracę jako pracownik naukowy Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Doświadczenie kliniczne rozwijał przez wiele lat jako adiunkt SUM i zastępca kierownika Kliniki Elektrokardiologii Górnośląskiego Centrum Medycznego SUM. Wieloletnie kontakty międzynarodowe i krajowe pozwoliły mu na szlifowanie umiejętności jako specjalisty kardiologa i internisty. Jest autorem i współautorem licznych prac naukowych, doniesień i pozycji książkowych. Na stałe zajmuje się elektroterapią i diagnostyką kardiologiczną. Nadal jest wykładowcą. Jako ordynator rozwinął działalność nowego Raciborskiego Centrum Medycznego. Jest też koordynatorem elektroterapii Polskiej Grupy Medycznej i proktorem jednej z czołowych firm zajmującą się elektroterapią. Liczne wyjazdy zagraniczne i podróże rozbudziły w nim chęć poznawania całego świata. Jednym z owoców takich podróży jest wydana w 2012 roku książka pod tytułem „Asante sana” (wyd.Stapis), która stanowi relację z Afryki, z Tanzanii.
/36/2013
www.magazynstyle.pl
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
9
Co robić kiej sie trefi czowiekowi jakoś niymoc? Tak to sie dzisio na świecie porobiło, że jak czowieka chyto jako niymoc, to gibko leci do dochtora, coby mu przepisoł tytka pilów i inkszych mydikamyntów. Mało tego, biere ty pile i durś loto zamiast przeleżeć swoji we wyrze. Żodyn tyż niy myśli, coby zaczońć sie lyczyć w doma, samymu. Jo niy godom tukyj ło jakich poważnych niymocach, ale tych, kiere nojpryndzyj chytajom jak dejmy na to, niy łoblyknie sie jakli abo rajtuzów. Zaczyno sie łod gowy, do tego lecom ciompy, czasym kucani, a czasym jeszcze mandle dowajom ło siebie znać. I nojlepij tukyj zaczońć łod tyj medycyny, jak by my to dzisio pedzieli - naturalnyj. Najprzód pokroć cwibla, przesuć cukrym, wciepnyć do tyglika,
przikryć deklym i czekać aż puści sok. Jak puści to po łyżce brać do gymby. Idzie tyż potrzaskać kapusta, naciepać na klata i obwionzać sie handtuchym i gibko wskoczyć do wyrka i sie wygrzoć. Wto mo w doma gysina, może sie poszmarować tym łojym śnij. Tyż skutkuje. Idzie se jeszcze narychtować wodzionka z czoskiym, abo rosół z wydeptanej swojskij kury i gymizy z zegródka. Na goronczka nojlepszy je kompot z wieprzków. Drugom niymocom, kiero sie czowiekowi czynsto zdarzo je durśfal. Jak sie tak czasym pojy wiyncyj niźli sie może, abo nakłóci za wiela. Wdycki trzeja jak nojwiyncyj pić wody, nojlepij kompot z borówek i ku tymu wongiel. Niy jeść wdycki nic, dziepiyro potym co lekkigo,
dejmy na to pora biszkoptów i banana. I do wyra. I czekać, aż przyńdzie samo. Trzecio niymoc, kiero czowiekowi sie zdarzo niy za czynsto ale kiej przidzie, to niy wiadomo, kaj wlyźć, to kiej bolom zymbiska. Z tym to trzeja lecieć ale niy zawdy idzie. Toż nojlepij wdycki je wzoś zombek czosku i trić nim ty bolonce miyjsce, a potym ni ma co czekać ino gibko lecieć na wizyta. No, toż kiej sie bydziecie tego wszyjstkigo słuchać, co my tukyj pedzieli, to gibko bydziecie monter! Czasym ni ma co lotać z kożdom niymocom do dochtora, bo po piyrsze czowiek sie dowiy wiyncyj niźli by chcioł a po drugi po roztomajtych pilach je jeszcze gorzij. No toż bydźcie sam zdrowi. Pyrsk!
Tłumaczenie
Co robić, gdy przytrafi się człowiekowi jakaś choroba? Tak to dzisiaj na świecie wygląda, że gdy człowieka dopada jakaś choroba, to szybko biegnie do lekarza, by przepisał mu torebkę tabletek i innych lekarstw. Mało tego, zażywa te tabletki i dalej biega zamiast przeleżeć swoje w łóżku. Nikt też nie myśli, by zacząć się leczyć w domu, samemu. Nie mówię tutaj o jakichś poważnych chorobach, ale tych, które najszybciej się zdarzają, jak przykładowo, gdy nie ubierze się kurtki czy swetra. Zaczyna się od głowy, do tego katar, czasem kaszel, a czasem jeszcze migdałki dają się we znaki. I najlepiej tutaj zacząć od tej medycyny, jak byśmy to dzisiaj powiedzieli - naturalnej. Najpierw pokroić cebulę, przesypać cukrem, wrzucić do garnuszka, przykryć pokrywką i czekać aż puści sok. Gdy
10
/36/2013
www.magazynstyle.pl
puści to po łyżce brać do buzi. Można też potłuc kapustę, narzucić na klatkę piersiową, obwiązać się ręcznikiem, szybko wskoczyć do łóżka i się wygrzać. Kto ma w domu gęsinę, może się nią nasmarować. Też skutkuje. Można sobie jeszcze przygotować wodzionkę z czosnkiem, albo rosół z postawionej swojskiej kury i warzywa z ogródka. Na gorączkę najlepszy jest kompot z agrestu. Drugą dolegliwością, która się często zdarza jest rozwolnienie. Gdy się tak czasem zje więcej niżeli się może, albo zje się dużo różnych rzeczy. Wtedy trzeba jak najwięcej pić wody, najlepiej kompot z jagód i zażywać węgiel w tabletkach. Nie jeść wtedy nic, dopiero potem coś lekkiego, przykładowo parę biszkoptów i banana. I do łóżka. I czekać,
w w w. gr y f n i e. co m
aż przejdzie samo. Trzecia dolegliwość, która nie często się przytrafia człowiekowi ale gdy się pojawi, to nie wiadomo gdzie się schować, to ból zębów. Z tym trzeba szybko biec do dentysty ale nie zawsze można. Dlatego najlepiej wtedy jest wziąć ząbek czosnku i trzeć nim te bolące miejsce, a potem nie ma co czekać, tylko szybko biec na wizytę. Zatem, kiedy posłuchacie wszystkiego cośmy tutaj powiedzieli, to szybko będziecie mogli ”stanąć na nogi”. Czasem nie ma co biegać z każdą chorobą do doktora, bo po pierwsze człowiek się dowie więcej niźli by chciał a po drugie po różnych tabletkach jest czasem jeszcze gorzej. No to życzymy dużo zdrowia. Do usłyszenia!
felieton Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
INGMAR VILLQIST
INGMAR VILLQIST, historyk sztuki, dramatopisarz, reżyser teatralny, filmowy, Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach teatru radiowego, scenarzysta, nauczyciel akademicki. Jeden z najbardziej kontrowersyjnych artystów teatru,wywołujący skrajnie różne Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół opinie problematyki relacjidwudziestu międzyludzkich w bliskich krytyki. Autor dramatów wystawianych od 1998 roku na wielu scenach teatralnych w Polsce i za granicą, w Teatrze Telewizji, w Polsce i Czechach związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi i w Teatrze Polskiego Radia. Dramaty Villqista zostały przetłumaczone na kilkanaście także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzę naukowa na Laureat wielu nagród m.in: Tygodnika Powszechnego za jednoaktówkę język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorskąjęzyków. i szkoleniową. „Kostka smalcu z bakaliami”, Nagroda Gdańskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w dziedzinie dramatu, Nagrodę Prezydenta Chorzowa w dziedzinie kultury w 2004 roku. W 2005 uhonorowano go statuetką Orła Śląskiego za niepodważalną wartość oraz wkład do kultury narodowej, a w 2011 roku otrzymał z rąk Janusza Głowackiego statuetkę Don Kichota za debiut reżyserski w Teatrze Polskiego Radia. Czterokrotnie nominowany do paszportu „Polityki”. Za swój debiutancki film fabularny pt. „Ewa” (wspólnie z Adamem Sikorą) otrzymał nagrodę za debiut reżyserski na 10 Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Noweod Horyzonty Nasz X to ktoś, kto czuje się Era gorszy Was i chce was ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani Wrocławiu w 2010 roku i nagrodę za debiut fabularny bo za ten (wspólnie że wtedy ściągnąć do swego poziomu, mafilm nadzieję, Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzynywe i podbiega z Adamem Sikorą) na 17 Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Nowym Jorku.
ŻYCZLIWY
P
do aparatu. - Słucham? - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. - Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. - Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! - grzmi złowieszczo nieznajomy. Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” Robię teraz w Krakowie, na Małej Scenie Teatru Bagatela, przy i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój ulicy Józefa Sarego jednoaktówkę Aleksandra Gelmana „Łaprysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest weczka”. Dobrze znany i często wystawiany tekst. Idealny na to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, małą scenę z kameralną widownią. Dwuosobowa sztuka, jak to wepchnąć w sieć podejrzeń. się mówi – aktorska. Można się pokazać. Starszym czytelnikom magazynu „Style” pewnie znany jest wybitny spektakl Teatru Jak przystało na rozsądną kobietę, pani Zofia postaTelewizji, z 1988 roku, z niezapomnianymi rolami Janusza Gajonawia przestać zajmować się tym incydentem. Po kilku sa i Joanny Żółkiewskiej w reżyserii Macieja Wojtyszki. To kladniach telefon jednak powtarza, się, potem znowu i znosyka. Młodszym, być może, polski film fabularny „Ławeczka”, spóźnia się dość wu. Kiedy w piątek mąż nieoczekiwanie z solidnie 2004 roku, powstały na podstawie tego dramatu. W woli moim– na obiad, pani Zofia jest – wbrew swej przedstawieniu Walach, spięta i pełna grają: złych Magda przeczuć. ŻądłoSławek zostałoMaciejewski wbite, jad (aktor Teatru im. J. Słowackiego) i zamiennie, Karolina Chapko działa. i Marcel Wiercichowski. Scenografię robię sam. „Ławeczka” to bardzo dobra jednoaktówka. Ot,zbanalna historia. W podmiejPan Stanisław wolno wraca pracy rozkoszując się słoskim parku, siedziWsobie na domu ławeczce przy przy alejce, niedaleko necznym dniem. bramie przystaje skrzynce na stawu, Ani młoda, ani stara, nie brzydka, za ładna. listy ikobieta. w nastroju radosnego oczekiwania naniewieści od Siedzi sobie. sięga Po parku spacerują młodzi piszczą dzieci, znajomych po białą kopertę. Ze i starzy, zdziwieniem czyta, co jest i lodziarz„Czy i sprzedawca i piwo następuje: Pan wie, balonów że Pańska żonapopijane spotykaukradkiem, się z pewalbo Zmierzcha. Ciepło. Letnio. Sypią się iskry pod pantoProszę zainteresować nymi nie. przystojnym i majętnym panem. grafem tramwaju zatrzymującego się na przystanku parsię tą sprawą, póki nie jest za późno. Nieznany Panuobok życzliwy ku. mężczyzna w średnim Rozgląda się X”.Alejką No idzie tak -sobie mruczy do siebie Pan wieku. Stanisław - jakiś chciwie. Po co chodzi siędoświadczony do parku samotnie? Odpocząć, albo na początkujący i mało ten autorzyna. Gdzie klasyczne „uprzejmie Nie tracąc kontenansu podryw. A więc dosiadadonoszę”. się to do jednej dziewczyny, to dozwija drulist w trąbkęzagaja, i wciska w one kieszeń. Drugi, list wywołuje giej, trzeciej, ale spławiają gopodobny błyskawicznie. No, to zniecierpliwienie, trzeci irytację. Pan i coś Staś myśli. czuje Ale się co? trochę siada sobie na ławeczce i tak sobie siedzi Nie mniejżeszczęśliwy niż był Skrzynka widzi, z tyłu podchodzi do przedtem. niego kobieta. Ta którapocztowa siedziała się przestaje się z miłą niespodzianką, na podobnej kojarzyć ławeczce niedaleko stawu. Kobieta pyta, staje czy może przedmiotem budzącym I taMężczyzna myśl, odpychana się dosiąść. Pewnie, że tak. napięcie. I się zaczyna. zaczyna ale powracająca: „Nie ma dymu bez ognia, w każdej podrywać kobietę, rutynowo można by rzec, z rozpędu, bo ona plotce jest ani źdźbło prawdy”. ani za ładna, młoda. Pewny swego. A tu okazuje się, że on ją podrywał już w zeszłym roku, w tym samym miejscu, na tej łaPani Zofio, Panie - stop! weczce i spędzili z sobąStanisławie noc. Ale on uciekł nadPaństwa ranem z jejreakcje mieszświadczą o tym, że połknęliście obrzydliwy rzucony kania. Wsiadł do taksówki i uciekł. A obiecał, żehaczyk się do niej przez rozmachem przez „życzliwego”, który Więc ciągnie teraz na prowadzi i zamieszkają razem i się ożenią. onawas przypomina wędce dokładnie gdzieOnzamierzył. się mu mu to, pyta dlaczego tam, tak zrobił. chce uciec,Zamiast ona nie pozwala. poddawać szukaćOkazuje dziury w całym, się, dlaczego Zaczyna się iwalka. się, że onzastanówcie wcale nie nazywa się tak, chce on postawić was w tej właśnie trudnej sytuacji. jak się jej przedstawiał, gdzie indziej mieszka, pracuje, ma żonę, dzieci. Ona mu nie wierzy, a potem wierzy. On się jej spowiada ze smutnego życia, ona mu współczuje, on to wykorzystuje, chce znów iść do jej mieszkania. Ona sprawdza jego paszport, a tam napisane, że wcale nie jest tym kim podobno jest, ale kimś znów zupełnie innym. A ona też ma swoje za uszami, bo były mąż, bo dziecko, rozwód, jedno kłamstwo, drugie, trzecie i w nieskończoność. Bo wysiaduje w tym parku kiedy tylko może licząc, że spotka kogoś przy kim choć na chwilę zapomni o samotności,
poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też o przegranym życiu. A nawet jak ktoś taki się wreszcie zjawi, nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy to już drugi raz nie przyjdzie, albo znów ucieknie chyłkiem nad pełni lęku i podejrzeń. ranem. Piramida kłamstw, rojeń, marzeń i nadziei. Padają w tej sztuce z ust bohaterów pytania jakich ludzie sobie nie zadają. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, by osiągnąć swe cele. Bo nikt nie ma takiej odwagi by zapytać tak wprost kogoś – Przede wszystkim trzyma w niepewności. On nie podaje Dlaczego mnie wtedy zostawiłeś? Dlaczego mnie oszukałaś? ścisłych faktów, bo ich nie ma, a zmyślone mogą być Tych „dlaczego” jest w tym dramacie dziesiątki. To pytania bez nietrafione. Brunet w zielonym płaszczu mógłby okazać się odpowiedzi. Ciosy padają z jednej i drugiej strony. Co rusz to nie kochankiem a bratem itp. On więc tylko insynuuje, jedno, to drugie chce uciec z tego parku, ale nie znajdą na to sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawosiły. Bo chcą być z kimś razem, nawet w ten sposób. Byle bliścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na sko. Jakmyśl najbliżej. okrutnie na -tej to znów samą o tym Ranią „Taka się bogata, proszę jużławeczce, jej nie będzie tak wspierają,słuchają się i zakrzykują, nienawidzą i chcą jużi zaraz wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik małzaczynać wspólne życie, budować dom za miastem, szyżeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna?płaczą, - to niech dzą o chwilę bliskości. Upiorny sięi żebrzą trochę pomartwi, nie będzie jej takkołowrotek dobrze”. słów i emocji. Chcą być razem, ale nie mogą być razem. Bo ona za wiele rozumie, on zmusi wracaćukrywając do żony, boswe ją kocha i nie rozumie tej Działając ukrycia, żądło pod zasłoną miłości. Ona daje mu klucz do swojego mieszkania, on pewnie troskliwości i współczucia, trafia celnie, a ponieważ jest do niej nigdy nienie przyjdzie. Ale ona będzie Jak wszyscy. nieuchwytny, można udowodnić mu czekać. fałszu. Zamiast zaDo końca świata. Na miłość. stanawiać się więc nad tym, co napisał nasz popychany W przerwach pomiędzy próbami chodzę po Plantach. Zdziczazawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto łem w Chorzowie, chłonęjego wszystko. Jak jestprzez namostatni czegorok zazdrościć, i nawięc przekór chęciom gąbka. Ludzi, mrowie turystów, galerie, muzea, księgarnie, cieszmy się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak antykwariaty, język, zapachy, i kolory. Zjeździłem prawie cały pył, który trzeba strzepnąć iść dalej, nie poświęcając mu więcej uwagi.siedzę w knajpie przed Bunkrem Sztuki, gapię świat, a teraz się i mógłbym tak się gapić godzinami. Sanatorium. Obserwuję Nie myślmy jednak,na że Plantach. autorzy anonimów to ludzie parki na ławeczkach A tych ławeczek tuulepieni z tysiąc, z innej gliny czasami nie drażni cudza więc parek dwaniż razymy. tyle.Czy We nas wszelkich możliwych konfiguraradość lub nadmierne powodzenie? Czy nieon rzucamy cjach. Młodzi zakochani, młodzi pokłóceni, uwodzijakiejś ją, ale uszczypliwej uwagi, nie wbijamy szpileczki, by komuś ona nie chce, ona podrywa jego, onmałej się wstydzi, starszy on tonie jej było za dobrzeona lubma byszeroko nie wypadł zbyt kuje młodziutkiej, otwarte oczykorzystnie i wchodzi w oczach Czymłodziutką, nie korci nas chęć umniejw to, starszyinnych? on uwodzi onaczasem zaraz wystrzeli świeszenia naszych by niestarszych wyrastalisiedzi zbytnio powyżej cą w niebo, bo siębliźnich, brzydzi, dwoje w milczeniu nas? Odganiajmy natychmiast te pogodzonych okropne zapędy, żeby nie daleko od siebie, dwoje starszych, ze wszystkim stanąć w jednej linii z tymi strasznymi autorami anonisiedzi blisko siebie trzymając się za ręce, a tam samotna czedajmy się dręczyć! Są toksyczni mów. A tym ostatnim nie ka i się nie doczeka, tam znów samotny wierci się na ławce jak najgorsza ale także, zapewniam, bardzo niei wypatruje. Ale trucizna, jest i mój duet z „Ławeczki”wypisz, wymaluj. szczęśliwi. Siadam niedaleko. Patrzę dyskretnie. Strzępy słów. Ale mowa
Ławeczka
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
ciała dopowiada. Widać, że nie znają się długo, ale są z sobą blisko. Ona ma pretensje, on się tłumaczy. Ona się obraża, on jej tłumaczy. Ona wstaje gwałtownie, on ściąga ją za rękę z powrotem na ławkę. Przytulają się na chwilę i zaraz dalej, ona o coś pyta, on się tłumaczy. I tak w kółko. Wstaję. Jeszcze dwie rundki wkoło Rynku i grzecznie do pokoju w teatrze. Nie dosiądę się do nikogo na ławeczce na Plantach, bo jutro rano próba – „Ławeczki”.
/36/2013
www.magazynstyle.pl
11
podróże inwestycyjne ifm
S
ingapur
się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy
Witam Państwa serdecznie i od razu zapraszam na kolejną podróż inwestycyjną. Nie wiem jak Państwo, ale ja z niecierpliwością czekam na nadchodzące letnie miesiące. Jestem pewny, że w tych moich ób działa, by osiągnąć swe cele. rozmyślaniach o wakacyjnych w niepewności. On nie podaje ie ma, a zmyślone mogą być wojażach nie jestem osamotniony nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc – tylko insynuuje,każdemu z nas zdarza na pewno epewności. Podsycane ciekawosięzaciera czasem „odlecieć” myślami do śnie? Nasz autor ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nieodległego nkoś, no, no, jeden liścik i mał- już urlopu.
cab
ńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.
wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest owodnić mu fałszu. Zamiast zam, co napisał nasz popychany l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej, nie poświęcając mu
rzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-
12
« Damian Mitrenga
/36/2013
www.magazynstyle.pl
Analityk Investment Fund Managers S.A. www.ifmpl.com
Część z Państwa na pewno zamierza wypocząć za granicą. Jeśli kierunek podróży nie został jeszcze określony, to z czystym sumieniem mogę Państwu polecić Singapur. W maju miałem okazję spędzić w nim kilka dni i zapewniam Państwa, że warto odwiedzić ten zakątek Azji. Dodatkowo Singapur, razem z m.in. Tajlandią, Malezją, Indonezją, Wietnamem i Filipinami, jest członkiem ASEANu, czyli Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo – Wschodniej. Poza walorami turystycznymi istnieją więc ciekawe zależności gospodarcze, które warto poznać. Dlatego w ramach naszej obecnej podróży chciałbym zostać Państwa przewodnikiem po Singapurze. Przy okazji postaram się przemycić parę ciekawostek o całym regionie, by umożliwić Państwu zrozumienie specyfiki tej części świata. Nie przedłużając zatem, zapraszam do „Miasta Lwa”! Symbolem Singapuru jest Merlion, czyli lew z ogonem ryby, a Singa Pura znaczy w dosłownym tłumaczeniu „Miasto Lwa”. W biznesowej części miasta, w miejscu w którym rzeka Singapur wpada do morza, stoi jego posąg. Od tego miejsca warto rozpocząć swoją wędrówkę. Na wybrzeżu można od razu wsiąść do Singapore Flyer, czyli ogromnego koła obserwacyjnego, zbudowanego na wzór diabelskiego młyna. Godzinna podróż gwarantuje niezapomniane widoki. Jeśli ktoś wolałby podziwiać panoramę miasta z bardziej „statycznych” punktów, wówczas idealnym rozwiązaniem jest taras na dachu hotelu Marina Bay Sands, który również oferuje fantastyczną perspektywę. Następnie warto skierować swoje kroki do centrum miasta, a tam koniecznie trzeba odwiedzić ulicę Orchard. Bogactwo sklepów z markami z całego świata sprawia, że to idealne miejsce do zrobienia zakupów. Niestety ceny nie należą do najniższych, ale to nie powinno dziwić.
Singapur jest przecież siódmym najbogatszym państwem świata, z PKB na jednego mieszkańca wynoszącym ponad 60 000 USD (w Polsce to ok. 21 000 USD). Dodatkowo spacer po tej ulicy i zapoznanie się z panującą tam „mieszanką kulturową” uświadomi Państwu, jak bardzo otwartym krajem jest Singapur. Swoboda przepływu kapitału i usług to jedna z wyróżniających go cech. Po kilku godzinach w centrum miasta warto zakończyć dzień w kompleksie ogrodowym, noszącym nazwę „Gardens by the Bay”. To ogromny park, rozciągający się na wybrzeżu – idealne miejsce, by na chwilę odpocząć od panującego w mieście zgiełku. Pijąc kawę w jednej ze znajdujących się w nim kawiarni można też w spokoju zastanowić się nad specyfiką całego regionu. Jak wspomniałem wcześniej, kraje leżące w Azji Południowo – Wschodniej zrzeszają się w stowarzyszeniu nazywanym ASEANem. Tworzy je 10 państw, które zajmują łącznie 4,46 miliona km2 (3% całego globu) i w których mieszka łącznie ponad 600 milionów osób. Gdyby te wszystkie kraje połączyć w jedno, to powstałaby ósma największa na świecie gospodarka.
niowe prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego odnośnie wzrostu PKB w 2013 r. Podczas gdy wzrost na całym świecie ma spaść w tym roku do 3,3%, pięć największych gospodarek ASEANu powinno rozwinąć się o 5,9%. Jeszcze w styczniu ta sama instytucja twierdziła, że wzrost ten będzie wynosił 5,5%. To najlepiej obrazuje stabilność tego regionu na globalne zawirowania. Do tej pory z mojej opowieści wyłania się bardzo pozytywny obraz regionu – dobra sytuacja finansowa, solidny wzrost PKB i swoista odporność na spadek globalnej koniunktury. Niestety przysłowie mówi, że „każdy kij ma dwa końce” i nie inaczej jest w tym przypadku.
Generalnie większość państw azjatyckich boryka się w mniejszym lub większym stopniu z tym samym problemem – dynamicznymi wzrostami cen na rynku nieruchomości. Idealnym przykładem jest Singapur. Proszę sobie wyobrazić, że od 2000 r. ceny tych wszystkich budynków, które stoją przy ulicy Orchard, podwoiły się. I dalej rosną. Dlaczego? Bo łatwo uzyskać kredyt hipoteczny. W Singapurze można otrzymać kredyt hipoteczny, którego oprocentowanie przez pierwsze 3 lata wynosi zaledwie 1%. Po tym okresie
podlega on zmiennej stopie procentowej, która w praktyce wynosi 1,5%. W Polsce to prawie 6%. I jak tu nie kupić sobie nowego domu czy mieszkania? Do tej pory sytuacja na rynku nieruchomości jest w miarę stabilna i dopóki stopy procentowe pozostaną na tak niskim poziomie, to nie powinniśmy spodziewać się jakichś dramatycznych zmian. Co się jednak stanie w momencie zaostrzenia polityki kredytowej? Prawdopodobnie niektórzy kredytobiorcy będą mieli problem z regulacją swoich zobowiązań. Tradycyjnie w całej beczce miodu zawsze znajdzie się jedna łyżeczka dziegciu. Generalnie jednak Azja Południowo – Wschodnia to atrakcyjny region. Zarówno gospodarczo jak i turystycznie. Mam nadzieję, że w trakcie wizyty w Singapurze przypomną Państwo sobie to, o czym tutaj pisałem. Tym bardziej będę rad, jeśli potowarzyszy temu chwila zadumy. Potem jednak koniecznie proszę odwiedzić wsypę Sentosa, na której znajduje się ogromny park rozrywki. Kiedyś była niedostępną fortecą, a dzisiaj jest ulubionym miejscem na spędzanie wolnego czasu przez mieszkańców miasta. Tam każdy znajdzie coś dla siebie - zarówno zwolennicy aktywnego spędzenia czasu, jak i poszukujący odpoczynku po trudach całego dnia. Jeśli więc nie mają Państwo jeszcze planów na wakacje, szczerze polecam Singapur! Tym samym dziękuję za dzisiejsze spotkanie i już teraz zapraszam do kolejnej odsłony magazynu.
Jedną z charakterystycznych cech tego regionu jest zdrowa sytuacja finansowa państw (poza Singapurem, zadłużenie krajów nie przekracza 60% PKB), co w pozytywny sposób odróżnia je od Stanów Zjednoczonych i pogrążonych w kryzysie gospodarek strefy euro. Dodatkowo państwa tworzące ASEAN są silnie uzależnione od eksportu. Sam Singapur, kraj o łącznej powierzchni wynoszącej zaledwie 700 km2 (to ponad 400 razy mniej niż powierzchnia Polski), eksportuje dwa razy więcej niż cała nasza rodzima gospodarka. Dane za 2012 r. nie pozostawiają złudzeń – na koniec tego roku wartość eksportu Singapuru wyniosła 408 miliardów USD, a Polski zaledwie 192 miliardy USD. Co ciekawsze, ponad 55% obrotu handlowego ASEANu generowane jest z pozostałymi państwami regionu, z pominięciem Chin, a tylko niecałe 10% eksportu trafia do Europy. To sprawia, że region Azji Południowo – Wschodniej cieszy się swoistą stabilnością i jest w pewnym stopniu niewrażliwy na wahania globalnej koniunktury. Potwierdzają to najnowsze kwiet-
▲ Widok z Singapore Flyer • Merlion w biznesowej części miasta
Hotel Marina • Bay Sands
strony na sztukę
się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy
ób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje ie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”. maja 2013 r. na scenie Opery Śląskiej w Bytomiu wając swe żądło pod zasłoną odbyła się premiera jedne, trafia celnie, a ponieważ jest go z najpopularniejszych na świecie owodnić mu fałszu. za-Spektakl musicali - MY Zamiast FAIR LADY. m, co napisał nasz popychany powstał w reżyserii Roberta Talarl, pomyślmy że oto muzyczczyka,z satysfakcją, pod kierownictwem ć, i nanym przekór jego chęciom Andrzeja Knapa i z choreografią częściem. Anonim traktujmy jakAutorami Jakuba Lewandowskiego. scenografii są Marcel Sławiński i Kai iść dalej, nie poświęcając mu tarzyna Sobańska, kostiumów - Ilona Binarsch. Podczas premierowego przedstawienia zaprezentowano całrzy anonimów to ludzie ulepieni kowicie nie nowe tłumaczenie nas czasami drażni cudza libretta tekstów odzenie?i Czy nie piosenek rzucamyautorstwa jakiejś Toma-
fot. Karol Fatyga
MY FAIR LADY
11
sza Domagały (przekład musicalu F. Loewego i A. J. Lernera, to jego debiut w dziedzinie translatoryki) w specjalnym opracowaniu tekstu Roberta Talarczyka. W premierowym spektaklu wystąpili: Eliza Doolittle – Anna Noworzyn, Profesor Henry Higgins – Artur Święs, Pułkownik Pickering – Feliks Widera, Alfred P. Doolittle, śmieciarz – Tomasz Lorek, Pani Pearce, gospodyni Higginsa – Aleksandra Stokłosa, Pani Higgins – Joanna Kściuczyk-Jędrusik, Fredd Eynsford-Hill – Kamil Zdebel, Pani Eynsford, jego matka – Renata
jamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-
się 15 marca 1956 r. Od tamtego czasu zrealizowano wiele inscenizacji tego tytułu na scenach całego świata (w Polsce realizacja Opery Śląskiej była 25. adaptacją tego tytułu), a jego popularność i wielkie powodzenie ugruntowała dodatkowo nagrodzona ośmioma Oscarami adaptacja filmowa z roku 1964 r. w reżyserii George’a Cukora, ze znakomitymi kreacjami Audrey Hepburn i Rexem Harrisonem w rolach głównych. Ekscentryczny językoznawca, prof. Higgins, zakłada się z przyjacielem – pułkownikiem Pickeringiem, że przemieni uliczną kwiaciarkę w damę z wyższych sfer. Obiektem eksperymentu staje się nieokrzesana Eliza Doolittle… Profesor dokonuje prawdziwego cudu (okupionego ciężką pracą i żmudną nauką jego wychowanki), Eliza pojawia się na balu w ambasadzie, budząc powszechny zachwyt i podziw… Musical „My Fair Lady” od wielu lat uznawany jest za jedno z największych dzieł w swoim gatunku, a piosenki takie jak walc Elizy „Ach tańczyć całą noc” czy „Na ulicy tej znanej mi od lat”, „Jeden szczęścia łut”, na trwałe weszły na listę przebojów wszech czasów. Spektakl zaprezentowany zostanie na bytomskiej scenie 7 i 8 czerwca br. o godz. 18.00.
Dobosz, Zoltan Karpathy – Juliusz Ursyn-Niemcewicz, Jamie – Bogdan Desoń, Harry – Zbigniew Wunsch, Pani Hopkins – Grażyna Bollin, Pani Kinshop – Ewa Pytel-Polak, George – Janusz Wenz oraz chór, balet i orkiestra Opery Śląskiej pod dyrekcja Andrzeja Knapa. „My Fair Lady” – musical Fredericka Loewe’go - powstał w roku 1956 na motywach komedii George’a Bernarda Shawa - „Pigmalion”. Sztuka irlandzkiego dramaturga i prozaika powstała zaś z inspiracji antyczną historią króla Cypru - Pigmaliona i jego ukochanej Galatei – kamiennego posągu wyrzeźbionego przez mitycznego Pigmaliona, w który - wzruszona siłą niezwykłego uczucia twórcy – bogini Afrodyta tchnęła życie… Na kanwie „Pigmaliona” oparł libretto sławnego musicalu Alan Jay Lerner, twórcą muzyki był amerykański kompozytor i laureat Oscara - Frederick Loewe, któremu właśnie to dzieło przyniosło międzynarodową sławę. Prapremiera tego tytułu na Broadwayu z Julie Andrews i Rexem Harrisonem w głównych rolach odbyła Serdecznie zapraszamy!
_______________________________________________________________________________
14
/36/2013
www.magazynstyle.pl
www.opera-slaska.pl
Frederick Loewe / MY FAIR LADY / musical w 2 aktach / Libretto i teksty piosenek: Alan Jay Lerner, na podstawie komedii G. B. Shawa „Pigmalion” / przekład libretta i tekstów piosenek: Tomasz Domagała/ opracowanie tekstu: Robert Talarczyk. Realizatorzy: kierownictwo muzyczne: ANDRZEJ KNAP/ reżyseria: ROBERT TALARCZYK /scenografia: MARCEL SŁAWIŃSKI, KATARZYNA SOBAŃSKA /choreografia: JAKUB LEWANDOWSKI / kostiumy: ILONA BINARSCH / reżyseria światła: BOGUMIŁ PALEWICZ, TOMASZ TRELA /asystent dyrygenta: MIECZYSŁAW UNGER /asystenci reżysera: TOMASZ DOMAGAŁA, MACIEJ KOMANDERA /asystentka choreografa: BERNADETA MAĆKOWIAK.
felieton Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Robert Talarczyk
Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach
JejAutor. zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich Adaptator. Czechofil. Marzyciel. Reżyser. Ślązak. Laureat m.in. Nagrody Marszałka związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi Województwa Śląskiego dla Młodych Twórców w dziedzinie kultury, Specjalnej Złotej Maski za także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzę naukowa na kreatywność i wszechstronność umiejętności adaptacyjnych, aktorskich i reżyserskich, Nagrody język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową.
Głównej Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@port i dwóch Pereł Sąsiadów, nagród Festiwalu Teatrów Europy Środkowej. Od 2005 roku dyrektor Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Stale współpracuje też z chorzowskim Teatrem Rozrywki, katowickim Korezem i warszawskimi teatrami: Capitol, Kamienica i Rampa. Zrealizował ponad 30 spektakli teatralnych. Najważniejsze – także dla niego – to: „Cholonek,czyli dobry Pan Bóg z gliny”, „Krzyk według Jacka Kaczmarskiego”, „Kometa, czyli ten okrutny wiek XX wg Nohavicy”, „Testament Teodora Sixta”, „Żyd”, „Moje drzewko pomarańczowe” oraz Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani „Mistrz & Małgorzata Story”. Jego ostatni spektakl "Piąta strona świata" zrealizowany na podstawie ściągnąć Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega książki Kazimierza Kutza w Teatrze Śląskim jest wydarzeniem teatralnym w Polsce. do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy
ŻYCZLIWY
P
do aparatu. - Słucham? - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. - Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. - Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! - grzmi złowieszczo nieznajomy. Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, ptuję za zmianą nazwy naszego pięknego krawepchnąć w sieć podejrzeń.
O
poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy pełni lęku i podejrzeń.
D.W.
ju. Myślę, że obecna się zużyła i idąc tropem speców marketingu powinniśmy Jak przystało naod rozsądną kobietę, pani Zofiazmienić postadotychczasowe przyzwyczajenia i próbować zaktywizonawia przestać zajmować się tym incydentem. Po kilku dniach telefon jednak uczucia powtarza, się, potem i znować i ukierunkować klienta, czyliznowu obywatela, nieoczekiwanie spóźnia się wu. Kiedy w piątek mąż na nowe wyzwania i doznania. Tak na marginesie,dość za solidnie nie na jestem obiad, w stanie pani Zofia jestpomysłu – wbrewmarketingoswej woli – cholerę pojąć spięta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad wych magów, który objawia się niespodziewaną zmianą działa. miejsc produktów na sklepowych półkach, aby klienta wkurzyć na maksa, sięgając porozkoszując olej łapie pastę do Pan Stanisław wolnokiedy wraca z pracy się słonecznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na butów. Okazuje się, że wieloletnie doświadczenie ludzi listy i w nastrojukilkunastu radosnegowieków oczekiwania wieści od handlu sięgające jest nana nic, bo dziś znajomych sięga po białą kopertę. zdziwieniem czyta, co nie liczy się zadowolenie i dobreZe samopoczucie klienta. następuje: „Czy Pan wie, że Pańska żona spotyka się z pewWażniejsze są słupki i tabelki tak zwanego speca od nym przystojnym i majętnym panem. Proszę zainteresować sprzedaży, który bardziej tępy niż zardzewiała siesię tą sprawą, pókijest nie jest za późno. Nieznany Panu życzliwy kiera mordercy odsiadującego dożywocie. X”. No tak - mruczy do siebie Pan Stanisław - jakiś początkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie
klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija Ale do rzeczy. Wróćmy do postulatu zmiany nazwy ojlist w trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, propozycje: podobny list wywołuje czyzny naszej. Już widzę państwa Sarmazniecierpliwienie, trzeci irytację. Pan Staś czuje się trochę tia, Lechostan, Dobrostan. A może bardziej współczemniej szczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa śnie? Autostradostan, Kraj Spełnionych staje się przestaje kojarzyć się zTuskoland, miłą niespodzianką, Obietnic? Nie, drodzy Państwo. się, koprzedmiotem budzącym napięcie.Zastanówcie I ta myśl, odpychana ale powracająca: „Nie ma dymu bez ognia, w każdej chani rodacy, co lubicie najbardziej? Na co czekacie plotce jest źdźbło prawdy”. z utęsknieniem, co jest celem waszego roboczego życia, które zwykle trwa od niedzieli do piątku? I co Pani Zofio, Panie Stanisławie - stop! Państwa reakcje się dzieje, gdy kalendarze na nowy rok pierwsze się świadczą o tym, że połknęliście obrzydliwy haczyk rzucony w sklepach przez pojawiają późną jesienią? Wtedy zaczyz rozmachem „życzliwego”, który ciągnie was teraz na na się kartkowanie, liczenie, pisakami zaznaczenie. wędce dokładnie tam, gdzie zamierzył. Zamiast się mu poddawaćwyścig i szukaćna dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego A potem przełaj przez biurka, budowy nieon postawić was w tej właśnie trudnej sytuacji. chce dokończone, magazyny, hurtownie, do kadrowych, kierowników, dyrektorów nawet, by ten upragniony dzień, dwa urlopu dostać, bo co nas, umęczonych pracą, czeka? No co? Długi weekend! Styczniowy, kwietniowy, majowy, czerwcowy, listopadowy. W zasadzie rok cały jest nim wypełniony, jak plomby w zębach.
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Długi weekend... Czemu więc zatem ojczyzny naPrzyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, by osiągnąć swe cele. szej tym zacnym mianem nie nazwać? RzeczpospoPrzede wszystkim trzyma w niepewności. On nie podaje lita Długoweekendowa. Ładnie, ścisłych faktów, bo ich nie ma, a prawda? zmyślone A zamiast mogą być Święta Flagi w jednym z najpopularniejszych dłusię nietrafione. Brunet w zielonym płaszczu mógłby okazać gich weekendów zróbmy kiełbanie kochankiem a majowych, bratem itp. On więc święto tylko insynuuje, sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawosy z grilla. I zamiast flag w oknach stawiajmy na ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na sztorc kiełbachy, a ten, kto największą wystawi na samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak widok publiczny, niech dostanie jako bonus dodatwesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i małkowy dzień.jak Będzie superweekend! żeńskawolny idylla pęknie bańkamiał mydlana. Sławna? - to niech się trochę pomartwi, nie będzie jej tak dobrze”.
I takie durne myśli przychodzą mi do głowy w poDziałając z ukrycia, ukrywając swe żądło pod na zasłoną ciągu relacji Warszawa – Katowice, siedząc podi współczucia, trafia celnie, a ponieważ jest troskliwości łodze pomiędzy przedziałami zatłoczonymi rodanieuchwytny, nie można udowodnić mu fałszu. Zamiast zakami jadącymi na długi weekend. I co rusz któryś stanawiać się więc nad tym, co napisał nasz popychany z przedziału wyłazi, by siępomyślmy bratać z innym rodakiem zawiścią i złością dręczyciel, z satysfakcją, że oto w radości przedweekendowej. I jeszcze buciorem jest nam czego zazdrościć, i na przekór jego chęciom mi rękęsię przydeptuje. wyję, onAnonim przeprasza. I tak cieszmy dalej naszym Ja szczęściem. traktujmy jak pył,chwilę. który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając co Dobrze, że w drugiej ręce książka, mu do więcej uwagi. której zaglądam pomiędzy przydepnięciami: „Noc żywych Żydów”. Dawno nie czytałem tak świetnie Nie myślmy jednak, że autorzy anonimów to ludzie ulepieni napisanej w języku książki. rzadkie z innej gliny niż my. ojczystym Czy nas czasami nie I co drażni cudza w literaturze polskiej lat ostatnich, znakomita forradość lub nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś ma idzie w uwagi, parzenie z wbijamy niebanalną jeszcze uszczypliwej małej treścią. szpileczki,I by komuś nie było zajest, dobrze lub by nie i wypadł zbyt korzystnie śmiesznie i strasznie, wzruszająco. Facet, w oczach innych? Czy nie korci nas czasem chęć umniejktóry to napisał, ponoć na co dzień pisze przeszenia naszych bliźnich, by nie wyrastali zbytnio powyżej mówienia premierowi Tuskowi. No... Gdyby się nas? Odganiajmy natychmiast te okropne zapędy, żeby nie odważył napisał swojemu autorami pryncypałowi stanąć w i jednej linii speech z tymi strasznymi anonijęzykiem swojej książki, to nie wiem, byłoby Są toksyczni mów. A tym ostatnim nie dajmy się dręczyć! czy jak najgorsza ale także, zapewniam, mądrzej, ale trucizna, z całą pewnością zabawniej. bardzo I tego niezaszczęśliwi. wsze zazdrościłem braciom Czechom, że oni mieli swojego Havla, a my... Już dość. Zbliża się kolejny długi weekend. I trzeba go jakoś przeżyć. Najlepiej z książką w dłoni, albo jeszcze lepiej – w pracy…
/36/2013
www.magazynstyle.pl
15
podróże małe i duże
1. 2. 3.
STATKIEM PRZEZ ŁĄKĘ tekst i foto: Edward Wieczorek
Czasem, by zrealizować coś wbrew przeciwnościom losu, trzeba użyć fortelu. Tak też było w przypadku Kanału Oberlandzkiego (dziś nazywanego Elblą skim), który był inwestycją niezwykle potrzebną, ale nie miał jej kto sfinansować. Wówc zas projektant Georg Jacob Steenke udał się do króla Prus i go, kolokwialnie mówi ąc „podpuścił”. Rzekł mu mianowicie, że takiego kanału nie ma jeszcze nikt na świec ie. To połechtało ambicje króla i budowa kanału zyskała zielone światło.
K
anał Elbląski jest budowlą hydrotechniczną rzeczywiście unikalną w skali światowej, do dziś zadziwiającą prostotą i trwałością rozwiązań. Co najważniejsze, pomimo upływu ponad 150 lat od momentu uruchomienia kanału, jest on nadal sprawny. To też sprawiło, że został w 2011 r. uznany przez Prezydenta RP za Pomnik Historii. Kanał, łączący jeziora mazurskie z Bałtykiem, był marzeniem kupców i żeglarzy od wieków. Gdyby go przekopać, skróciłby pięciokrotnie drogę transportu (np. drewna) do Gdańska, prowadzącą przez Drwęcę i Wisłę. U źródeł budowy kanału legły naciski właścicieli ziemskich i kupców na administrację pruską, by skomunikować jeziora oberlandzkie (dzisiejsze
16
/36/2013
www.magazynstyle.pl
Pojezierze Iławskie i okolice Ostródy) z wybrzeżem Bałtyku. W 1825 r. Pruski Parlament Krajowy podjął wstępną decyzję o przekopaniu Kanału Oberlandzkiego, łączącego Jezioro Drwęckie z jeziorem Druzno koło Elbląga. Początkowo kanał miał biegnąć od jeziora Druzno na południe w kierunku Myślic, a stamtąd na południowy-wschód do Jeziora Drwęckiego. W 1836 r. inspektorem grobli i wałów w Elblągu został Georg Jacob Steenke, syn mistrza portowego, kupca i armatora z Piławy, który ukończył berlińską Akademię Budownictwa i miał już doświadczenia w budownictwie wodnym (Kanał Sekenburski w dorzeczu Niemna). To Steenke opracował nowy, istniejący do dziś, przebieg kanału. Do prac ziemnych przystąpiono w 1844 r. W ciągu sześciu lat
zbudowano kanał łączący Miłomłyn z jeziorem Jeziorak i skanalizowano rzeczkę Liwę od Miłomłyna do Ostródy. Śluzami zniwelowano różnice poziomów między jeziorami Drwęckim a Piniewo. Ale między Piniewem a Druznem, na odcinku 19 km różnica poziomów wynosiła aż 104 m, które trzeba było jakoś pokonać. Zbudowano więc 5 śluz na południe od jeziora Druzno, ale okazało się, że trzeba by zbudować jeszcze dalszych 20 śluz. Wydało się to absurdalne i wymagało innego rozwiązania. Inspiracją stała się podróż do Stanów Zjednoczonych, gdzie Steenke przyjrzał się funkcjonującemu od 1832 r. Kanałowi Morris w New Jersey. Nie kopiując rozwiązań amerykańskich, zastosował własny pomysł przemieszczania statków na specjalnych wagonach (Rol-
4. 5. 6. 7.
1. BUDYNEK URZĄDZEŃ NAPĘDOWYCH | 2. FRAGMENT KANAŁU | 3. STATEK NA POCHYLNI BUCZYNIEC 4. MIJANKA NA KANALE | 5. POCHYLNIA BUCZYNIEC | 6,7. PROWADNIC A LIN NAPĘDOWYCH
lbokach) po równiach pochyłych, niwelujących różnice poziomów. W 1860 r. Kanał Oberlandzki oddano dla żeglugi i już wkrótce – oprócz drogi transportu towarów – stał się on jedną z głównych atrakcji turystycznych Prus Wschodnich. Tym bardziej, że wobec masowo rozwijającej się kolei znaczenie gospodarcze kanału zmalało. W 1881 r. miała miejsce ostatnia zmiana – zastąpiono śluzę komorową Całuny kolejną, piątą pochylnią. Od tego czasu kanał funkcjonuje bez zmian. Kanał na głównym odcinku Ostróda – Elbląg ma 80,4 km (odcinek Miłomłyn – Iława: 32,5 km, a Ostróda – Staszkowo: 16,9 km).
Na odcinku 2310 m kanał prowadzi lądem, pokonując pięć pochylni o różnicach wysokości od 13 do 25 m. To zdecydowanie najciekawszy fragment całej trasy. Większość wycieczek
turystycznych zaczyna się w Elblągu, a kończy na pochylni Buczyniec. Jak funkcjonuje przejazd statków lądem – „po łące”? Statek wpływa na zanurzony w kanale wagon, jest na nim mocowany, po czym wagon po torach podnosi się lub opuszcza. Pokonując pochylnię wagon zanurza się ponownie w wodzie, a statek kontynuuje swą podróż. Dwa identyczne wagony zamocowane na wspólnej linie wahadłowo dźwigają się lub opuszczają, mijając w połowie drogi. Lina poruszana jest systemem cięgieł i kołowrotów, a wszystko to napędzane jest... kołami wodnymi, zasilanymi wodą z wyżej położonych poziomów (jedynie na pochylni Całuny zastosowano turbinę Francisa). Ten prosty mechanizm, towarzyszący człowiekowi już od starożytności, zdaje egzamin do dziś.
Zasługi Georga Jacoba Steenke jeszcze za jego życia uhonorowano okolicznościowym obeliskiem, który zniszczony w 1945 r. ponownie stanął w 1990 r. przy pochylni w Buczyńcu, przypominając geniusz budowniczego kanału. Atrakcje Kanału Elbląskiego nie kończą się jednak na pochylniach. Na kanale funkcjonują cztery śluzy komorowe, jazy, kanały ulgowe i wrota bezpieczeństwa. Przez położone między Miłomłynem a Jeziorakiem Jezioro Karnickie, leżące 1,5 m poniżej lustra kanału, usypano groblę długości 485 m i szerokości 40 m, w której wykopano kanał. Zaczynając wczesnym rankiem rejs w Elblągu, spotkamy na jeziorze Druzno niezwykłe bogactwo ptaków wodnych i błotnych – czapli, perkozów, łysek, łabędzi. Rejs kanałem do Ostródy, który trwa 11 godzin (odcinek Elbląg – Buczyniec 5 godzin), w opinii wielu uczestników pozostawia niezatarte wrażenia.
Edward Wieczorek - historyk, dziennikarz, instrukto r krajoznawstwa i przewodnictwa, kierownik Regionalnej Pracowni Krajozna wczej PTTK. Jest autorem i współautorem kilkunastu przewodników i monografii krajozna wczych o województwie śląskim i jego atrakcjach oraz kilkaset artykułów prasowy ch m.in. w Dzienniku Zachodnim, Trybunie Śląskiej, Sporcie, Krajoznawcy Górnoślą skim, MM Magazynie Przemysłowym.
/36/2013
www.magazynstyle.pl
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
17
felieton
Renata Przemyk
Artystka niezwykle ceniona ze względu na nieprzeciętny talent muzyczny, niepowtarzalny głos i indywidualność artystyczną. Większość jej płyt uzyskała status złotych. Z wykształcenia jest bohemistką. Urodziła się w Bielsku-Białej, studiowała w Katowicach. Na scenie oficjalnie od 1989 r., kiedy to zdobyła Grand Prix Festiwalu Piosenki Studenckiej w Krakowie. Pierwszą swoją płytę wydała w 1990 r., wraz z zespołem Ya Hozna. W 1991 r. rozpoczęła solową karierę. się gorszy od Was i chce was Lubi Virginię Woolf, Marqueza i Yourcenar, ale też Björk i Richarda mu, bo ma nadzieję, że wtedy Galliano. Fascynatka teatru, kompozytorka, czasem aktorka. odobnie zazdrości Wam tego, co Marzy o podróży dookoła świata.
zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju Przemyk tu, nie mielitekst: siły Renata i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy
T
foto: Elżbieta Schonfeld
Głód
ób działa, by osiągnąć swe cele. owarzyszy nam od chwili narodzin, aż do samego w niepewności. On nie podaje końca. I dzięki niemu żyjemy. Do kompletu dostaie ma, a zmyślone mogą być liśmy jeszcze instynkt przetrwania, czyli silną ponym płaszczu mógłby okazać się trzebę zaspakajania itp. On więc tylko insynuuje, różnych potrzeb naszego organizmu, szybkociekaworozrastała się obejmując w końcu wszystkie epewności.która Podsycane przyjemności. Nawet te, które nas zabijają. Są śnie? Nasz możliwe autor zaciera ręce na ata, proszęchoroby - już jej nie będzie takna zaburzeniach łaknienia. Są ludzie polegające nkoś, no, no, liścik i małniejeden odczuwający nigdy sytości i tacy, którzy byli w stanie ńka mydlana. Sławna? to niechpotrzebę jedzenia. Obie grupy na krazniwelować -w sobie dzie jej tak dobrze”. wędzi śmierci. Są tacy, którym nie wystarcza to co mają i doganiając kolejne króliczki (i konsumując je ) odczuwają wając swe żądło pod zasłoną krótkotrwałą, za każdym razem krótszą radość spełnienia. , trafia celnie, a ponieważ jest A potem jeszcze zawiększy głód. Bliżsi spokoju są asceci owodnić mu fałszu. Zamiast i pustelnicy, bo ci mają swoją granicę blisko, trudno jest m, co napisał nasz popychany mieć mniej nieżemając l, pomyślmy z satysfakcją, oto nic. Ci co chcą wciąż więcej mają ć, i na przekór jego chęciom nieograniczoną przestrzeń pożądania - to co widać i co częściem. Anonim traktujmy jak i zdobyć w sferze materialnej i każmożna sobie wymyślić i iść dalej,dej nieinnej. poświęcając mu To nas różni od zwierząt, że nie wystarcza nam zaspokojenie potrzeby jedzenia. Jesteśmy ponad zwierzęce postrzeganie świata. Potrafimy się zachwycić łąką, a nie rzy anonimów to ludzie ulepieni tylko chcieć ją cudza zjeść. Mamy tych potrzeb znacznie więcej nas czasami nie drażni i dużo jesteśmy w stanie zrobić, żeby je zaspokoić. odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś
jamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt miłości korzystnie Potrzeba nie służy tylko prokreacji i wychowaniu korci nas czasem chęć umniej- piękna nie tylko (choć ciągle w dużej potomstwa. Potrzeba y nie wyrastali zbytnio mierze), żebypowyżej się spodobać idealnemu (zdrowemu i bogaast te okropne zapędy, żeby nie temu) partnerowi i wykosić konkurencję. Na froncie urody mi strasznymi autorami anoniwciąż wrze. Piękno jest na piedestale i dążenie do niego dajmy się dręczyć! Są toksyczni usprawiedliwia do Luwru czy Wenecji, ból i ciężtakże, zapewniam, bardzowycieczkę nieką kasę na „rzeźbienie” ciała u chirurga albo przeróżne piękne rzeczy, które można na siebie włożyć. Swoją wartość w oczach swoich i cudzych podbijamy na różne sposoby. Można mieć potrzebę zrobienia doktoratu z historii sztuki, albo z teologii i można umieć cudownie zachwycić się pomrukiwaniem silnika nowiutkiego ferrari. Może się
18
/36/2013
www.magazynstyle.pl
zdarzyć, że ktoś z duszą bogatą w zachwyt nad wytworami genialnych rąk ludzkich z całym zaangażowaniem chłonie widoki murali Diego Rivery z okien super drogiego przepięknego samochodu, obok siedzi inteligentny wrażliwy przystojniak, a na siedzeniu z tyłu dzieło Kierkegaarda, o którym właśnie dyskutują. Jedno piękno nie wyklucza drugiego. I jedna potrzeba drugiej. Gdyby tak można było mieć wszystko! Bo przymus wyboru bywa frustrujący. Potrzeba bycia ważniejszym od innych jest chyba najbardziej uniwersalna, bo wtedy łatwiej zaspokoić wszystkie inne. Do kogoś- od kogo bije blask pewności siebie wynikający z faktu, że ma zaspokojone wszystkie (albo prawie wszystkie) potrzeby, albo gdyby tylko chciał to by miał lgną osobniki z silnym instynktem przetrwania i deficytem samooceny. Pozornie mamy w ten sposób zaspokojoną potrzebę towarzystwa. Ale mamy też silną potrzebę akceptacji nawet (a może zwłaszcza wtedy) jak nie czujemy się zbyt wartościowi. Całe życie przebiega nam pomiędzy różnymi głodami, a ich zaspokajaniem i ciężko pracujemy dążąc do szczęścia sytości absolutnej. Mówi się, że syty głodnego nie zrozumie. Może stąd tyle niezrozumienia na świecie. Różne głody mają swoją kolejność zaspakajania. Najpierw ciało, potem duch. Niestety. I jedzenie nie musi być piękne jeśli się jest naprawdę głodnym. W sztuce „Tramwaj zwany pożądaniem”, w której gram starą meksykankę za każdym razem słyszę dowcip, który Steve opowiada kolegom od pokera-„Kogut na podwórku gonił piękną kurę i już miał ją dopaść, kiedy stary Murzyn zaczął sypać ziarno. Kiedy kogut to zobaczył zostawił kurę i pobiegł jeść. Murzyn pomyślał sobie-Boże nie daj mi nigdy być, aż tak głodnym!”
felieton
Jacek Rykała Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach
Jacek Rykała
Jej zainteresowania naukowe koncentrują się wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi www.jacekrykala.com także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzę naukowa na język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską i szkoleniową. Malarz. Profesor zwyczajny. Na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach prowadzi
Pracownię Malarstwa. Miał ponad 60 wystaw indywidualnych w Polsce, Niemczech,
ŻYCZLIWY
Holandii, Austrii, Francji, Norwegii, USA, we Włoszech i na Węgrzech.
Jego prace znajdują się w kilkudziesięciu muzeach w Polsce i za granicą.
P
Jest pierwszym żyjącym artystą, który miał wystawę retrospektywną w Muzeum Narodowym w Krakowie. Od roku 2005 reżyseruje też swoje teatralne sztuki.
Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani ściągnąć do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy Zosia rzuca na bok płukane właśnie jarzyny i podbiega wdo Katowicach, poczuje się lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co aparatu. a ostatnio Chłodne poranki w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. - Słucham? posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju - Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. i psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na - Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was - grzmi złowieszczo nieznajomy. o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest pełni lęku i podejrzeń. to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, wepchnąć w sieć podejrzeń. Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, by osiągnąć swe cele. katowickim BWA wystawa prac nieżyjącego już Andrzej członkiem Grupy wproPrzede był wszystkim trzyma w Krakowskiej, niepewności. do Onktórej nie podaje Andrzeja S. Kowalskiego. wadził go faktów, Tadeuszbo Kantor i bezma, wątpienia była tomogą ogromna Jak przystało na rozsądną kobietę, pani Zofia postaścisłych ich nie a zmyślone być Był znakomitym wieloletnimPo pedagonobilitacja młodego malarzapłaszczu zaraz po studiach. Wtedy okazać się nawia przestać zajmować malarzem, się tym incydentem. kilku nietrafione.dla Brunet w zielonym mógłby nie kochankiem bratem itp. Onawangardowym więc tylko insynuuje, dniach telefon jednak powtarza, moim się, potem znowu u i znogiem Akademii Sztuk Pięknych, profesorem któGrupa Krakowskaabyła najbardziej stowanieoczekiwanie się dość sugeruje, zasiewa ziarno niepewności. Podsycane ciekawowu. w piątek mążpotem regoKiedy robiłem dyplom, przez kilkaspóźnia lat byłem jego rzyszeniem artystów w Polsce, zrzeszającym najwybitniejsolidnie na obiad, pani Zofia jest – wbrew swej woli – ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na asystentem. O tej wystawie rozmawiano od lat, jeszcze za szych twórców naszego kraju. Andrzej był także członkiem spięta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak życia Andrzeja. On się jej bał. Niesłusznie. Już wchodząc katowickiej Grupy Arkat i pamiętam, że zawsze czekalidziała. wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i małpo schodach do Sali BWA gdy zobaczyłem stopniowo wyłaśmy, my studenci, na doroczną wystawę Grupy bowiem to żeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna? - to niech niające się prace Kowalskiego równo na ścianach( zawsze było wydarzenie artystyczne, Pan Stanisław wolno wraca z wiszące pracy rozkoszując się słosię trochę pomartwi, nie będzie jej tak a Andrzej dobrze”. zawsze nas ekspozycja jest świetna, i bezpretensjonalna co zaskakiwał nową pracą. necznym dniem. W bramieklarowna domu przystaje przy skrzynce na raczej w dzisiejszych że tego Andrzej choć ubierał się jak urzędnik, szarapod marynarka, listy i rzadkie w nastroju radosnegoczasach)wiedziałem, oczekiwania na wieści od Działając z ukrycia, ukrywając swe żądło zasłoną współczucia, trafia celnie,był a artystą ponieważ jest znajomych po białą kopertę. Ze zdziwieniem czyta, co troskliwości malarstwa sięga nie dotknął czas, a wręcz przeciwnie z biegiem biała koszula,i krawat lubił zaskakiwać, z krwi nieuchwytny, nie można udowodnić mu fałszu. zanastępuje: wie, żei mocy. Pańska żona spotyka się z pewlat nabrało„Czy siły, Pan świeżości i kości. Na początku lat siedemdziesiątych, gdyZamiast Gierek doProszę zainteresować stanawiać się więc nad tym, co napisał nasz popychany nym przystojnym i majętnym panem. Andrzej był kolorową postacią śląskiego środowiska artyszedł do władzy Andrzej wydrukował sobie wizytówkę: się tą sprawą, póki nie jest za późno. Nieznany Panu życzliwy zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto stycznego. Bardzo inteligentny, błyskotliwy, uwielbiał proX”. No tak - mruczy do siebie Pan Stanisław - jakiś jest nam czego zazdrościć, i na przekór jego chęciom wokować. Wszystkim zadawał „proste pytania”, które poANDRZEJ S. KOWALSKI początkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie cieszmy się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak trafiły zdenerwować, bowiem demaskowały kabotynizm, Inteligent ciężko pracujący zenie Sosnowca klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija pył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, poświęcając mu koniunkturalizm etc. prowadzić długie dysputy, list w trąbkę i wciska w Uwielbiał kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje więcej uwagi. analizował zjawiska artystyczne, Mnie zaskoczył szczególnie, gdy z dnia na dzień rzucił pazniecierpliwienie, trzeci irytację. Panspołeczne, Staś czujepolityczne. się trochę Niemalszczęśliwy „naturalnie” wobec PRLu, jego lenie mając jednak, już sześćdziesiąt lat, a życie palił Nie myślmy że autorzy kilka anonimów tocałe ludzie ulepieni mniej niżbył byłopozycjonistą przedtem. Skrzynka pocztowa staje się z innej my. CzyW nas czasami nie papierosa drażni cudza przestaje kojarzyć się pisarka, z miłą niespodzianką, siostra Anka Kowalska, była członkinią KOR-u. po dwie gliny paczkiniż dziennie. szkole odpalał od przedmiotem budzącym napięcie. I ta myśl, odpychana radość lub Kowalski nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy Wielokrotnie demonstrował swoją niechęć do władz co zapapierosa. przez ponad czterdzieści lat byłjakiejś pedaale powracająca: „Nie maw czasie dymu bez w każdej uszczypliwej uwagi, nie wbijamy małej szpileczki, by komuś owocowało internowaniem stanuognia, wojennego. Gdy gogiem, którego studenci lubili i szanowali, bo potrafił zaplotce jest źdźbło prawdy”. nie było za dobrze lub by nie wypadł zbyt korzystnie go wypuścili pomógł wielu ludziom, między innymi mojenalizować ich dokonania jak nikt. Traktował ich poważnie, w oczach innych? Czy nie korci nas czasem chęć umniejmu koledze, któremu podczas rewizji w pracowni znaleźli nie tworzył dystansu Mistrz i uczeń. Pani Zofio, Panie Stanisławie - stop! Państwa reakcje szenia naszych bliźnich, by nie wyrastali zbytnio powyżej w kominie wiszący na sznurkuobrzydliwy pistolet. Bezpieka postaAndrzej leży na cmentarzu w Sosnowcu, mojego świadczą o tym, że połknęliście haczyk rzucony nas? Odganiajmy natychmiast te okropneniedaleko zapędy, żeby nie sobieprzez zrobić z niego kapusia, kazali was mu teraz przyjść ojca. Zapalam mulinii więc, także,strasznymi światełko autorami gdy tam jestem znowiła rozmachem „życzliwego”, który ciągnie na stanąć w jednej z tymi anonina komendę podpisać jak nie to Zamiast proces i pewnie i mów. przypominam sobie nie zabawne czasów gdy dajmy zdarzenia się dręczyć!z Są toksyczni wędce dokładnie tam, papiery, gdzie zamierzył. się mu A tym ostatnim jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, bardzo niepoddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie dlaczego kilka lat więzienia. Kolega załamany poszedł się, do Andrzeja byłem jego asystentem. Kiedyś wchodzimy razem do praon postawić was w tej mu właśnie trudnej sytuacji. szczęśliwi. chce po radę. Kowalski kazał kupić pół litra wódki, wypić, cowni,w której studenci malują nagą modelkę w średnim po czym pójść pijanym na komendę i powiedzieć, że jest wieku, która lubiła się podlizywać profesorom. Modelka alkoholikiem i nie jest w stanie utrzymać tajemnicy. Poma opuszczoną głowę, patrzy w podłogę. Gdy wchodzimy skutkowało, pijak nie mógł być kapusiem. Pytałem potem na chwilę podnosi wzrok i mówi ” Panie profesorze jak pan Andrzeja jak na to wpadł. „To nie ja to Dostojewski” odpodzisiaj świetnie wygląda, najwyżej na pięćdziesiąt dwa wiedział. lata”. Andrzej miał wtedy czterdzieści sześć. Zrealizował Dom przeznaczony do wyburzenia i Mleczarnię w Teatrze Śląskim
INTELIGENT CIĘŻKO PRACUJĄCY ZE SOSNOWCA
W
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
/36/2013
www.magazynstyle.pl
19
sportowy charakter
się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy
Piłkarski blog, czyli pisanie o kopaniu
ób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje ie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.
20 lat, Marcin – jak wielu chłopaków – marzy, by zostać zawodowym piłkarzem. Nie jest już najmłodszy, bo ma ać. nie trenował w wielkim klubie, a czasami brakowało mu nawet na sprzęt sportowy, ale postanowił spróbow Mimo że na co dzień gra w lidze okręgowej, powiedział głośno o swoim marzeniu. Bardzo głośno. Chce zostać zawodowym piłkarzem. Ten głos dobiega z bloga www.jak-zostac-pilkarzem.pl
wając swe żądło pod zasłoną tekst: Wojciech Kozłowski, foto: Weronika Lubojańska , trafia celnie, a ponieważ jest owodnić mu fałszu. piłkarskiej Zamiast zaszatni łatwo nie jest. Są wem w profesjonalnym studiu fotograficznym. czytać w Internecie i zastosować bez wsparcia m, co napisał nasz popychany docinki i niewybredne komentarze, - Przed fotkami wprawdzie myślałem, że wy- specjalistów. Nie wszystkie zasady są na tyle a mimo że to oto Marcin Siwy postanowił padnę kiepsko, ale gdy wyszedłem na plan, to uniwersalne, by pasowały do każdego. Tak jest l, pomyślmy z satysfakcją, odkryć karty. ć, i na przekór jego Prowadzi chęciombloga, na którym pisze czułem się świetnie, bardzo mi się podobało, na przykład z dietą. o swojej traktujmy wielkiej pasji, częściem. Anonim jakale też o tym, co robi, mogłem cały czas tam siedzieć i tylko się prze- - Nie wiedziałem, co konkretnie powinienem jeść, dlatego bardzo chciałem, żeby ktoś mi pona poświęcając marzeniach sięmu nie skończyło. Kiedy już bierać – tak wspomina na blogu tę przygodę. i iść dalej,bynie pojwiły się pierwsze wpisy, okazało, że nie taka Szaleństwem wydawało się napisanie na Face- mógł taką dietę rozpisać – wyjaśnia Marcin. szatnia straszna, a czasami koledzy i trenerzy booku do Cristiano Ronaldo. Jak na razie gwiaz- Do dietetyczki wybrał się z młodą, zdolną panią dadzą rzy anonimów to wyraz ludzieakceptacji ulepieni tego, co piłkarz robi dor nie odpisał, ale akcja ta została pozytywnie fotograf, Weroniką Lubojańską, żeby inni mogli odebrane przez czytelników. Komentarz czytel- zobaczyć, jak wygląda taka wizyta. Bo twierdzi, w sieci. nas czasami nie drażni cudza - Ktoś da lajka najakiejś Facebooku, ktoś zapyta, jak nika o nicku Kuba mówi sam za siebie: Zawsze że wciąż pokutuje przekonanie, że dieta jest odzenie? Czy nie rzucamy na koncercie, o którym pisałem i jest do- można spróbować, nie zaszkodzi. Powodzenia tylko dla otyłych. Wpis już odwiedziło blisko jamy małejbyło szpileczki, by komuś brze – mówi Marcin. tysiąc osób, więc warto było włożyć w to trochę w rozwijaniu kariery. by nie wypadł zbyt korzystnie pracy. Co się zmieniło w jego odżywianiu? korci nas czasem chęć umniejSzkoła pisania Sportowy tryb życia y nie wyrastali zbytnio powyżej Na początku były to krótkie wpisy. Akapit, może Współczesny sport wymaga ogromnego po- - Przede wszystkim Marcin musiał nauczyć się ast te okropne zapędy, żeby nie dwa. Teraz Marcin nie tylko dba, by blog był święcenia i determinacji. Wiąże się z wyrze- regularnie spożywać posiłki, bo przerwy między mi strasznymi autorami anoniregularnie aktualizowany, ale zaczął też szukać czeniami a nawet bólem. Marcin zdaje się być nimi, zwłaszcza w okresie okołotreningowym, dajmy się dręczyć! Są toksyczni interesujących tematów. świadomy tego. Otarł się już o zawodostwo. odgrywają znaczącą rolę. Poza tym wykształcił także, zapewniam, nie-rady, bo z polskiego to Zimą był na testach w I-ligowej Polonii Bytom. w sobie zdrowe nawyki: otworzył się na nowe, - Myślałem,bardzo że nie dam
W
nie byłem najlepszy. A teraz jakoś łatwiej mi to przychodzi. W życiu tyle nie pisałem, co teraz. Ale polubiłem to – mówi. Niczego nie robi na siłę. Żyje piłką nożną, więc o niej pisze najwięcej, ale pasjonują go też samochody, choć własnego wciąż nie ma. O samochodach sporo jest na blogu. Załapał się też na sesję fotograficzną szablistki Marty Pudy i sam miał okazję stanąć przed obiekty-
20
/36/2013
www.magazynstyle.pl
Jak twierdzi, tak ciężko w życiu jeszcze nie trenował. Z transferu jednak nic nie wyszło, choć zyskał uznanie w oczach trenera polonistów, Jacka Trzeciaka. Wszystko przez zakaz transferowy, jaki ciążył na Polonii. Ale Marcin nie zasypuje gruszek w popiele. Wzorując się na gwiazdach światowego futbolu, stosuje się do zasad, które mają przybliżyć go do upragnionego celu. Nie wszystko jednak można prze-
wartościowe produkty, bardzo polubił owsiankę i sam przygotowuje sobie posiłki. Dieta cały czas jest w formie testowania. Jeśli jakiś posiłek nie spełni swojej roli, będzie modyfikowany. Chodzi o to, aby realizacja jadłospisów nie była problemem, a efekty jej stosowania miały istotny wpływ na jego wyniki sportowe – wyjaśnia dietetyczka Natalia Czech, która przygotowała dietę dla Marcina.
Dieta w sporcie odgrywa szczególnie ważną rolę, bo musi pokryć zwiększone zapotrzebowanie na składniki odżywcze i wspomóc wydolność organizmu. A każdy organizm potrzebuje czegoś innego. - Każdorazowo uwzględniane są indywidualne potrzeby zawodnika na podstawie oceny następujących parametrów: masy ciała, zapotrzebowania energetycznego, czasu i intensywności treningu, dotychczasowego sposobu żywienia, a także preferowanych potraw i produktów – tłumaczy Natalia Czech. - Dieta Marcina to 4500kcal dziennie. Teoretycznie mogłoby się wydawać, że możliwość zjedzenia tylu kalorii to nic trudnego. Problem w tym, że nie chodzi tutaj o „zaśmiecenie” organizmu tłuszczem i cukrami. Każdy posiłek ma spełniać określone funkcje - odżywiać, dostarczać energię na dłuższy lub krótszy okres oraz regenerować – wyjaśnia. Jak z przestrzeganiem diety radzi sobie Marcin? - Niektóre produkty są dla mnie zupełnie nowe. Nawet nie wiedziałem, gdzie mam je kupić, ale już prawie wszystko skompletowałem. Nie sądziłem, że będę jadł masło orzechowe i zapijał odtłuszczonym mlekiem w proszku – śmieje się piłkarz. - Wiem jedno, jeżeli chcę osiągnąć cel, nie mogę sobie odpuszczać – dodaje już całkiem poważnie.
to się mówi u nas na Śląsku „już jest po chopie”. Drugim takim hasłem jest „Soda”, sugerująca, że odbiła mi woda sodowa – wylicza Marcin. Marcin nie spotkał się z frontalną krytyką, o co w Internecie nie trudno. Jest wręcz odwrotnie. Młodzi sportowcy proszą go o rady dotyczące diety czy treningu. Trafił się też mail od kobiety, która poprosiła Marcina o pomoc w wyborze klubu dla jej kilkuletniego syna. - To niesamowite. Zdarza mi się dwie godziny odpisywać na komentarze i maile. Nie czuję się piłkarskim autorytetem, ale jak potrafię, tak doradzam – tłumaczy Marcin. Ta korespondencja świadczy o tym, że wielu młodych piłkarzy, marzących o sportowej karierze, wciąż nie otrzymuje w swoich klubach kompleksowego wsparcia, które zbliżałoby ich do celu. A przecież sam trening to nie wszystko. - Gdybym pewnego dnia nie zmienił klubu, nie rozwinąłbym swoich piłkarskich umiejętności, a gdybym nie zaczął pisać bloga, to... wolę nie myśleć. Nie mogę teraz się nudzić, bo kto chce czytać nudnego bloga? Muszę działać! - podsumowuje.
Jeżeli blog ma zdobyć uznanie wśród czytelników, musi być autentyczny. Marcin doskonale zdaje sobie z tego sprawę i nie kreuje się na superbohatera czy wybitnego piłkarza. Paradoksalnie to właśnie wpisy dotyczące porażek cieszą się największym uznaniem. Rekord pobił wpis pt. Głód bramek, w którym Marcin nie kryje swojej frustracji, która wynika ze strzeleckiej niemocy. Wpis ten najwyraźniej skłonił czytelników do reakcji. W komentarzach i mailach dzielili się swoimi doświadczeniami, pocieszali Marcina, ale też go motywowali.
Co jeszcze Marcin ma w planach? - Na pewno będę jeszcze pisał o samochodach. Jestem umówiony w salonie samochodowym na jazdę konkursową. Można wygrać samochód z napędem hybrydowym. Trzeba tylko uzyskać jak najmniejsze średnie spalanie na wyznaczonym odcinku drogi. Trochę się boję o wynik, bo mam „ciężką nogę” - śmieje się. - Cały czas będę relacjonował swoją dietę, bo ten temat zainteresował wiele osób. Jeden chłopak to nawet zadzwonił do mojej dietetyczki i chciał, żeby też przygotowała dla niego dietę. Co jeszcze? Niedługo kończy się sezon. Chcę przejść do wyższej ligi, czekają mnie pewnie jakieś testy. Będę na bieżąco o tym pisał – wylicza.
Relacjonowanie swojego życia ma też swoje minusy. Znajomi często w uszczypliwy sposób skomentują kolejną relację z imprezy, w której Marcin wziął udział. - Najczęściej koledzy śmieją się z moich zdjęć. Gdyby ktoś zobaczył pod moimi wpisami wielkie „X” to znaczy, że ktoś już mnie w żartach przekreślił. Jak
A jak się nie uda? Jak kariery wielkiej nie będzie? Pewnie przyjdzie rozczarowanie, może i apatia, ale po takiej solidnej lekcji pisania zostanie nowa umiejętność i ten „obowiązek” działania, żeby nie było nudno. I będą w telefonie numery do tych, którzy na blogu wystąpili. No i domena www.jak-zostac-pilkarzem.pl – kto wie, ile warta?
Bilans zysków i strat
REKLAMA
felieton
Anna Guzik Aktorka teatralna i filmowa. Urodzona i wychowana w Katowicach. Ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną we Wrocławiu. Od 11 lat związana z Teatrem Polskim w Bielsku-Białej, gdzie obecnie oglądać ją można w spektaklach - „Królowa piękności z Leenane”, „Taka fajna dziewczyna jak ty” czy „Hotel Nowy Świat”. Jej najbardziej znane role filmowo-telewizyjne to tytułowa „Hela w opałach” oraz Żaneta Zięba z serialu „Na Wspólnej”. Lubi: skrajności - góry i morze. Zawrotne tempo i chwile błogiego lenistwa. Niespodzianki, ale tylko te pozytywne. Unika: gotowania. I wrednych ludzi... FOT. ze spektaklu „Singielka”
się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na zternaście lat na scenie i dałam się podejść jak nięciami. Być może ma do Was początkująca praktykantka...Tak naprawdę nic w ten ukryty sposób. Na pewno zapowiadało katastrofy. To był drugi koncert nonimy chce zyskaćnie władzę nad "Pod dachami Moskwy" w Projekt-Teatr Warszawa po, szelką kontrolą. To on będzie udanejhumor zresztą, Być może jeszcze niezbyt uleli wam na dobry czypremierze. też ec otaczającego czy żany,was ale świata, nie premierowy przecież. Byłam wyluzowana, spokojna, skoncentrowana, zrobiłam próbę w domu, potem na scenie z muzykami, innymi słowy byłam przygoób działa, by osiągnąć swe cele. towana na sto procent. Rozpoczynamy koncert śpiewając w niepewności. On nie podaje jeszcze z kulis. Wszystko poszło ok, byłam spokojna. Poie ma, a zmyślone mogą być tem Robert zaśpiewał okazać się swoją solówkę no i nadszedł czas nym płaszczu mógłby na moje na scenę. Weszłam i stało się...Zaczęło itp. On więc tylkowejście insynuuje, od uścisku w żołądku i gardle, a potem zaczęłam cała epewności.się Podsycane ciekawośnie? Nasz autor drżeć-zaciera ręce, ręce nogi na i co najgorsze przepona, przez co zaata, proszę -miast już jejpięknego nie będziegładkiego tak dźwięku wydobył się z mojego nkoś, no, no, jedenkozi liścik i małgardła jęk. Masakra! I monolog wewnętrzny- Uspońka mydlana. Sławna? - to niech kój się, co ty wyrabiasz dziewczyno?! Przecież to jest najdzie jej tak dobrze”. łatwiejszy utwór ze wszystkich, które śpiewasz, widzowie patrzą! Jesteś żenująca! I w końcu- Dziewczyny, chodźcie wając swe żądło pod zasłoną do cholery na tęjest scenę, bo zaraz padnę trupem! W my, trafia celnie, a ponieważ ślach oczywiście im powiedziałam. Dziewczyny weszły owodnić mu fałszu. Zamiast zai jakoś ledwo, ledwo dobrnęłam do końca utworu. Potem m, co napisał nasz popychany l, pomyślmymiałam z satysfakcją, że oto przerwy, żeby się uspokoić i faktyczdwa utwory ć, i na przekór chęciom Zaśpiewałam energiczną piosenkę nie sięjego uspokoiłam. częściem. Anonim traktujmy jak do mnie opanowanie i spokój, poi poczułam,że wraca i iść dalej, nie poświęcając mu tem były dwie kolejne, które zaśpiewałam bez problemu i w końcu nadszedł czas na mój ukochany utwór-"Milion małych róż".ulepieni Byłam jak maratończyk, który dobiega do rzy anonimów to ludzie mety zmęczony, ale ze świadomością, że najgorsze ma nas czasami nie– drażni cudza już sobą. A tu niespodzianka... Wychodzę na scenę, odzenie? Czy nieza rzucamy jakiejś jamy małej słyszę szpileczki, by komuś pierwsze takty i znowu się zaczyna!!! Myślę soby nie wypadł korzystnie bie- zbyt nie, to się nie dzieje naprawdę! Jestem trzy metry korci nas czasem chęć i wszyscy umniejod widowni widzą mój stres i upadek. Utwór, y nie wyrastali zbytnio powyżej który zazwyczaj śpiewam spokojnym, delikatnym głosem ast te okropne zapędy, żeby nie zamienia się w karykaturę, muszę odejść do tyłu, żeby mi strasznymi autorami anonidośpiewać go do końca. Dośpiewuję i czuję, że pierwszy dajmy się dręczyć! Są toksyczni raz w życiu na scenie także, zapewniam, bardzo nie- jestem pokonana. Co gorsza - sama przez siebie... Najdziwniejsze jest to, że nie było żadnego logicznego powodu dla tak potwornej tremy. Nie była to premiera, nie bałam się materiału. Nic, co mogłoby wywołać tak silną reakcję. Ta historia po raz kolejny potwierdziła tezę, że nasz umysł i organizm bywa kompletnie nieprzewidywalny.
C
22
/36/2013
www.magazynstyle.pl
99 przypadków na 100 jesteśmy w stanie przewidzieć, ale ten jeden rządzi się swoimi prawami. Pisałam już nieraz o tremie, że nie ma na nią sposobu i że każdy aktor musi sobie z nią radzić sam. To jest jak walka z własnym cieniem, który, cokolwiek byś nie zrobił, zawsze będzie przy tobie, mniejszy lub większy. Albo jak walka na korcie tenisowym, gdy raz po raz popełniamy niewymuszone błędy. I okazuje się, że najgorszym przeciwnikiem jest ten po tej samej stronie kortu... Czy czegoś mnie nauczyła ta historia? Chyba tylko utwierdziła mnie w moim dotychczasowym przekonaniu, że wchodząc na scenę muszę być przygotowana w stu procentach, bo nigdy nie wiadomo co się wydarzy. Jest mnóstwo czynników, które mogą nas wybić- ktoś zapomni tekstu, przewróci się scenografia, zadzwoni telefon na widowni, widz będzie chciał wyjść w trakcie przedstawienia itd. itp. Do tego worka z niespodziankami dorzucam zatem kolejną - mojego osobistego wroga - nielogiczną "mega tremę". Z drżeniem serca czekam na kolejny spektakl "Moskwy", bo tak to już jest, że aktor, jak pies Pawłowa, reaguje na te same momenty w których się pomylił lub wydarzyło się coś nieprzewidzianego. Pamiętam "Pieśń o Salomonie" z "Songów" Brechta. Siedziałyśmy z koleżankami w zastygniętych pozach, wyświetlone punktówką i spokojnym głosem wyśpiewywałyśmy balladę. Do momentu, gdy pewnego dnia nie zapomniałam tekstu piosenki... Uszyłam wtedy jakiś tekst ze zlepek poprzednich zwrotek, dziewczyny się strasznie zgotowały. Widzowie, zdaje się, nie wyłapali błędu, ale niestety przy kolejnych spektaklach "Songów", gdy dochodziło w tej piosence do mojej zwrotki, za każdym razem czułam stróżkę zimnego potu na plecach...Choć nie pomyliłam się już nigdy. Nasz organizm jest jak twardy dysk, zapamiętuje i magazynuje wszystko - zapachy, smaki, miejsca, przyjemne, a zwłaszcza nieprzyjemne doznania - ból, strach... Przede mną zatem kolejna walka, którą stoczę sama ze sobą. I, o dziwo, nie będzie to kolejna premiera, tylko te dwie piosenki z repertuaru "Moskwy". Śpiewałam je co prawda już kilkadziesiąt razy na próbach, ale to się nie liczy. W zawodowym życiu aktora liczy się tylko ten jeden moment, kiedy na widowni siedzi WIDZ. Wobec niego nie da się w żaden sposób wytłumaczyć naszych słabości.
ę nos w książk
To, co ulotne t Izabela Mikru
Z ulubionymi aktorami widzowie spotkać się dziś mogą nie tylko zajmując miejsca przed ekranami telewizorów: na rynku literackim ukazują się kolejne wywiady-rzeki (m.in. Z Kłosem przez życie Jagody Opalińskiej – tom uświetniający jubileusz sześćdziesięciolecia pracy artystycznej Romana Kłosowskiego czy Cacko – patchworkowe i barwne zwierzenia Krystyny Sienkiewicz). Dla tych natomiast, którzy interesują się dobrym kinem, Wielka Litera przygotowuje niespodziankę: opasły tom Reżyserzy. To zbiór wywiadów i rozmów przeprowadzanych przez Janusza Wróblewskiego z najznakomitszymi w tym fachu twórcami. Jarmusch, Kusturica, Trier, Forman, Kieślowski, Allen czy Lynch to tylko kilka nazwisk, które bez wątpienia przyciągną do książki kinomanów. Autor rezygnuje z typowych dla poppublikacji powierzchownych pytań, próbuje za to zrozumieć istotę procesów twórczych, inspiracje i warsztatowe rozwiązania stosowane przez reżyserów. Jest rozmówcą inteligentnym i dobrze zorientowanym w dokonaniach interlokutorów, a do tego, chociaż występuje z pozycji zafascynowanego widza, nie zachowuje się bałwochwalczo czy naiwnie.
Naiwności za to nie boi się Agnieszka Osiecka, która w Fil-
midłach, czyli quasi-recenzenckich gawędach o obejrzanych propozycjach kinowych czasów PRL skrótowo komentuje obrazy, decyzje reżyserskie, fabuły oraz… ich wpływ na codzienność widzów. W tomie analiz wielkiej sztuki nie ma, a o wymienianych tytułach nikt już właściwie nie pamięta – ale z przyjemnością śledzić można ironiczne i błyskotliwe uwagi Osieckiej, czasem lekko poetyzowane, a zawsze koncentrujące się na szczerości w obrazie międzyludzkich relacji. Na tej książce nie da się wprawdzie uczyć sztuki recenzenckiej, można za to znaleźć przekonujące oceny i oryginalną formę: to zresztą sprawia, że Filmidła przetrwały znacznie dłużej niż pamięć o filmach.
Adeptom dziennikarstwa spodoba się fakt, że wreszcie pojawia się w polskim przekładzie zestaw okołodziennikarskich uwag Ryszarda Kapuścińskiego. To nie jest zawód dla cyników zawiera wykłady dla studentów latynoamerykańskich oraz kilka rozmów, które z Kapuścińskim przeprowadzono za granicą. Mieści też pogrupowane tematycznie odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania. Autor w tej książce koncentruje się zwłaszcza na powinnościach dziennikarza, przygotowuje do pracy w mediach i wskazuje słabości tego zawodu. W aforystycznym stylu charakteryzuje rynek medialny, a uczniów traktuje z całą powagą i szacunkiem – nie unika trudnych czy niewygodnych zagadnień.
Nasze histerie, nasze nadzieje to tom gromadzący wywiady z Tadeuszem Konwickim, obserwowanym przez pryzmat dokonań pisarza i reżysera. Autor w obszernych komentarzach przedstawia analizy stanu literatury na przestrzeni lat, ale bardzo chętnie opowiada też o swoich filmowych wyborach. Koncentruje się na konstrukcjach psychologicznych postaci, podejmuje dyskusje z dziennikarzami i pozwala się poznać w perspektywie diachronicznej – dzięki zebraniu różnych opowieści z wielu lat. Tom funkcjonuje jako portret zwielokrotniony, ale też jako album biograficzny i klucz do odczytywania twórczości.
Grażyna Jeromin-Gałuszka w powieści obyczajowej Magnolia powraca do tego, co wydaje się być jej najsilniejszą stroną: do kreowania klimatu sennej atmosfery, niedookreśloności i wynoszenia akcji na prowincję, która dla kogoś jest całym światem. Na uwagę zasługują w tej książce silne charaktery i różne typy osobowości kobiet – nieco słabsza okazuje się za to ramowa konstrukcja historii. Autorka potrafi jednak zaangażować w codzienne problemy bohaterek, a że ucieka od popularnych ostatnio w literaturze rozrywkowej schematów (lub modyfikuje je na własny sposób) – tym lepiej dla czytadła.
Szczepan Twardoch i Przemysław Bociąga próbują wstrząsnąć społeczeństwem, a przynajmniej jego męską częścią. W tomie Sztuka życia dla mężczyzn zajmują się surowym ocenianiem wizerunku współczesnych dżentelmenów. Bezlitośnie wyśmiewają efemeryczne mody i skupiają się na ponadczasowej elegancji i klasie. Rozprawiają się z kolejnymi mitami i trendami, próbują dyktować styl odbiorcom. Mała szansa, że ktokolwiek potraktuje ich jako wyrocznię
Społeczne zagadnienia ożywają za to w Ukraince Barbary Kosmowskiej. Tu przewidywalna fabuła i stereotypowe charaktery służą uwypukleniu problemów wykształconych i utalentowanych imigrantek ze Wschodu. Poza odniesieniami do dramatu Iwanki, autorka próbuje zainteresować odbiorców bardzo plastycznymi stylizacjami językowymi – dzięki zwielokrotnieniu klisz charakterologicznych w warstwie języka powieść zaczyna wybrzmiewać prawdziwie.
Izabela Mikrut - doktor nauk humanistycznych, humorolog, recenzentka. Publikowała m.in. w „Śląsku”, „Toposie”, „Art Papierze” i „Guliwerze”. Od 2009 roku prowadzi własną, codziennie aktualizowaną stronę poświęconą głównie nowościom wydawniczym: tu-czytam.blogspot.com
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
– ale przynajmniej jest się z czego pośmiać, bo cała narracja utrzymana została w tonie złośliwie ironicznym. Czytelnikom zaimponować też może zakres zainteresowań autorów: nie ma właściwie dziedziny, której by nie skomentowali i nie wyśmiali. Sztuka… sprawdzi się więc jako książka rozrywkowa, niekoniecznie jako poradnik.
/36/2012
www.magazynstyle.pl
23
sportowy charakter
się gorszy od Was i chce was mu, bo ma nadzieję, że wtedy odobnie zazdrości Wam tego, co zasłużyliście, by mieć aż tyle przez niego w stan niepokoju tu, nie mieli siły i ochoty na nięciami. Być może ma do Was w ten ukryty sposób. Na pewno nonimy chce zyskać władzę nad szelką kontrolą. To on będzie li wam na dobry humor czy też ec otaczającego was świata, czy
ób działa, by osiągnąć swe cele. w niepewności. On nie podaje ie ma, a zmyślone mogą być nym płaszczu mógłby okazać się itp. On więc tylko insynuuje, epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.
wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest owodnić mu fałszu. Zamiast zam, co napisał nasz popychany l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej, nie poświęcając mu
rzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-
wydarzenia
Nowe otwarcie sklepu z winami Marka Kondrata Katowice, ul. Plebiscytowa 10
Wyda rz e nia
Po rozstaniu w ubiegłym roku ze wspólnikiem, Marek Kondrat zaczął pisać od nowa swoją winną historię. Oprócz sklepu w Warszawie, wszystkie pozostałe sklepy są teraz sklepami fransię gorszy od Was i czyzowymi chce wasi należą do sieci Kondrat Wina Wybrane. mu, bo ma nadzieję, Marek że wtedy Kondrat nadal podróżuje w poszukiwaniu małych producentów i wybiera odobnie zazdrości Wam tego, co wina do swojej kolekcji. Ostatnią podróż odbył na włoską Sardynię, więc stamtąd zasłużyliście, by mieć aż tyle pochodzą najnowsze wina. przez niego w stan Z poprzedniej niepokoju oferty zostało kilku producentów, jednak spora część to nowości. tu, nie mieli siły i ochoty 80% cenna win mieści się w przedziale 25-40 zł, a ich niewątpliwą zaletą jest fakt, nięciami. Być może ma Was przeważnie z niewielkich rodzinnych winnic, do których Marek dotarł ze do pochodzą pewno w ten ukryty sposób. Na osobiście, wybierając dla nas to co najlepsze z zachowaniem dobrej proporcji nonimy chce zyskać władzę jakości nad do ceny. szelką kontrolą. To on będzie Na Śląsku są aktualnie tylko dwa sklepy firmowane nazwiskiem Marka Kondrata: li wam na dobry humor czy też i Gliwicach. Katowicki punkt miał swoje oficjalne otwarcie w piątek w Katowicach ec otaczającego was świata, 24 maja.czy Nie zabrakło przedstawicieli mediów oraz licznych klientów, którzy mieli okazję skosztować wyjątkowych trunków oraz przede wszystkim porozmawiać o ich właściwościach, producentach, regionach z których pochodzą i innych ób działa, by osiągnąć swe cele. ciekawostkach z samym twórcą bogatej kolekcji Markiem Kondratem. Była też w niepewności. On nie podaje możliwość zdobycia autografu, dla wszystkich, którzy w tym dniu dokonali zakuie ma, a zmyślone mogą być pów wina, lub książki. Kolejka była długa, ale cierpliwości nie brakowało zarówno nym płaszczu mógłby okazać się kolejkowiczom jak i gospodarzowi. Katowicki sklep należy do Maricy Nycz, od lat itp. On więc tylko insynuuje, współpracującej z Markiem i dobrze znanej winnym smakoszom ze Śląska. epewności. Podsycane ciekawośnie? Nasz autor zaciera ręce na ata, proszę - już jej nie będzie tak nkoś, no, no, jeden liścik i małńka mydlana. Sławna? - to niech dzie jej tak dobrze”.
Galeria Sztuki „Desing–Pyrlik”
Wyd arz e ni a
wając swe żądło pod zasłoną , trafia celnie, a ponieważ jest owodnić mu fałszu. Zamiast zam, co napisał nasz popychany l, pomyślmy z satysfakcją, że oto ć, i na przekór jego chęciom częściem. Anonim traktujmy jak i iść dalej, nie poświęcając mu
rzy anonimów to ludzie ulepieni nas czasami nie drażni cudza odzenie? Czy nie rzucamy jakiejś jamy małej szpileczki, by komuś by nie wypadł zbyt korzystnie korci nas czasem chęć umniejy nie wyrastali zbytnio powyżej ast te okropne zapędy, żeby nie mi strasznymi autorami anonidajmy się dręczyć! Są toksyczni także, zapewniam, bardzo nie-
16.06.
do
Nowo otwarta Galeria Sztuki „Desing-Pyrlik” powstała z wielkiej pasji Czesława Nowakowskiego – artysty, malarza, renowatora antyków. Od 26 kwietnia po oficjalnym otwarciu możemy w niej podziwiać jak i zakupić prace malarskie, metaloplastykę, antyki samego artysty jak i innych twórców Akademii Sztuk Pięknych. W najbliższym czasie będzie można oglądać wystawę fotografii pt. „Uniesienie” Agnieszki Gogolewskiej oraz wystawę malarstwa, rysunku i grafiki studentów i absolwentów Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu. Galeria Sztuki „Desing–Pyrlik” Bytom Stroszek ul. Podmiejska 18 www.artgaleriadesing.pl
ARTE SIEMPRE. GRAFIKA KUBAŃSKA Bielsko Biała - Galeria BWA
Arte Siempre to wystawa prac 20 artystów, skupionych wokół Eksperymentalnego Warsztatu Grafiki w Hawanie, tworzących w specyficznych warunkach izolacji politycznej i gospodarczej kraju, dla których sztuka jest obszarem prawdziwej wolności. Pokaz przybliża kubańską rzeczywistość, sposób widzenia wyspiarzy i klimat, w jakim powstaje sztuka, będący mieszanką humoru, absurdu i realizmu magicznego, którą niesie kultura latynoamerykańska. Prace powstały w Taller Experimental de Grafica w Hawanie - jednym z najbardziej znanych ośrodków rozwoju i promocji grafiki na Kubie, który skupia zespół twórców specjalizujących się w tradycyjnych i współczesnych technikach graficznych. www.galeriabielska.pl Kurator wystawy: Małgorzata Rozenau. Wystawa zorganizowana dzięki pomocy Ambasady RP na Kubie.
28
/36/2013
www.magazynstyle.pl
zapowiedzi
18.05.-18.08.
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
Dziekan Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach
Wystawa „Dopiszmy się do historii” Muzeum Śląskie w Katowicach
po raz pierwszy prezentująca rezultaty trwającej prawie rok społecznej akcji zbierania pamiątek Jej zainteresowania naukowe koncentrują sięEkspozycja wokół problematyki relacji międzyludzkich w bliskich do nowej siedziby Muzeum Śląskiego, podczas której specjalne miejsca zbiórek powstawały w Katowicach, związkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi Chorzowie, Tarnowskich Górach, Piekarach Bytomiu, Rudzie Śląskiej, Pszczynie, Tychach, także badania nad percepcją czasu i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać wiedzęŚląskich, naukowa na Gliwicachi szkoleniową. oraz Siemianowicach Śląskich. Na wystawie zobaczymy m.in. wyroby porcelanowe znanych język praktyki: prowadzi działalność popularyzatorską
ŻYCZLIWY
8.06.
P
śląskich wytwórni, XIX-wieczną dewizkę do męskiego zegarka wykonaną z włosów ukochanej, a także komplet batystowej, ręcznie zdobionej bielizny ślubnej z końca XIX wieku.
INDUSTRIADA - Kino Letnie „POD SZYBEM”
Nasz X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani ul. Zabrzańska, przy szybie Krystyna godz. 20:00 do swego poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy ściągnąć Zosia rzuca naBytom bok płukane właśnie jarzyny i podbiega poczuje lepiej. Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, co do aparatu. Pokaz multimedialny Made In Silesia, koncert Dead Factory oraz film „Piąta pora roku” się w reżyserii Jerzego Domaradzkiego. - Słucham? posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle Pod Szybem Krystyna wyświetlone będą niesamowite obrazy, filmy Marka Stańczyka przemysłu - Czy jest mąż? - pyta obcy głos w słuchawce. i chce, „Duchy abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju 2008-2012”, „Przemysłowy Krajobraz 3.0” – nagrodzony na festiwalu Technei w Ostravie w 2011 roku - Nie ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. psychicznego dyskomfortu, nie mieli siły i ochoty na oraz premierowy pokaz obrazu „Rotacja”. Dead Factory zabierze nas w świat muzyki maszyn, idealnie - Tak? To niech pani zapyta, gdzie był naprawdę i z kim! cieszenie się swymi osiągnięciami. Być może ma do Was obrazującej postindustrialną rzeczywistość. Po koncercie Dead Factory zapraszamy na pokaz filmu - grzmi złowieszczo nieznajomy. o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. Na pewno „Piąta pora roku” z gościnnym występem Górniczej Orkiestry Dętej „Bytom”. WSTĘP WOLNY! jednak poprzez te właśnie anonimy chce zyskać władzę nad Pani Zosia świadoma, jak należy traktować anonimowych wami, pozostając poza wszelką kontrolą. To on będzie donosicieli, nie wdaje się w żadne dyskusje, z trzaskiem decydował, czy dziś pozwoli wam na dobry humor czy też odkłada słuchawkę komentując głośno „Jakiś maniak, ot co!” i kieruje się z powrotem w stronę kuchni. Ale dobry nastrój nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego was świata, czy prysł. Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest pełni lęku i podejrzeń. Bytom - Galeria „Stalowe Anioły” oraz ulica Jainty i Zaułek, godz. 20:30 to, że ktoś postanowił zburzyć jej spokój, że chce ją osaczyć, Celem Festiwalu jest połączenie sztuki,Przyjrzyjmy ludzi i miejsca,się, ukazanie sztuki jako działa, jednej z podstawowych wartości w życiu wepchnąć w sieć podejrzeń. w jaki sposób by osiągnąć swe cele. człowieka. W programie wystawa prac Przede 100 artystów, głównie ze Śląska, w koncerty zespołów Nigdy nie byliśmy wszystkim trzyma niepewności. On nie podajena Księżycupani i Al Mucha, spektakl teatralny ścisłych w choreografii Sylwi Hefczyńskiej-Lewandowskiej, projekcjemogą filmówbyć oraz akcja Jak przystało na rozsądną kobietę, Zofia postafaktów, bo ich nie ma, a zmyślone Marzenie do nieba. W lokomotywowni Kolei Wąskotorowych w Bytomiu-Karbiu będzie można obejrzeć prace najmłodnawia przestać zajmować się tym incydentem. Po kilku nietrafione. Brunet w zielonym płaszczu mógłby okazać się szych twórców w ramach III Małego Festiwalu Sztuki Wysokiej. Festiwal jest organizowany w ramach INDUSTRIADY nie kochankiem a bratem itp. On więc tylko insynuuje, dniach telefon jednak powtarza, się, potem znowu i zno2013 przez Galerię Stalowe Anioły we współpracy z Wydziałem Kultury UM w Bytomiu, Stowarzyszeniem Górnośląsię dość ziarno niepewności. Podsycane ciekawowu. Kiedy w piątek mąż nieoczekiwanie skich Kolei spóźnia Wąskotorowych w Bytomiu sugeruje, i Oddziałem zasiewa PTTK w Bytomiu. solidnie na obiad, pani Zofia jest – wbrew swej woli – ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? Nasz autor zaciera ręce na spięta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało wbite, jad samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak działa. wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, no, jeden liścik i małżeńska idylla pęknie jak bańka mydlana. Sławna? - to niech Centrum Konferencyjno-Konsultacyjne. IRTON „KU ZDROWIU” Pan Stanisław wolno wraca z pracy rozkoszując sło- 13, godz. się trochę nie będzie jej tak dobrze”. Katowice, Dobregosię Urobku 10.00 -pomartwi, 17.00 necznym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na na 2-dniowy, intensywny kurs masażuna za pomocą który prowadzić będzie Leszek Angulski swe żądło pod zasłoną listy Irton i wzaprasza nastroju radosnego oczekiwania wieścimis odnepalskich, Działając z ukrycia, ukrywając – podróżnik i wieloletni instruktor masażu. Warsztat przeznaczony jest dla wszystkich osób, które pragną poprzez trafia celnie, a ponieważ jest znajomych sięga po białą kopertę. Ze zdziwieniem czyta, co troskliwości i współczucia, dźwięk pomóc sobie w uwolnieniu się od stresu lub wykorzystać masaż misami nepalskimi do pracy terapeutycznej. Podstawą manieuchwytny, nie można udowodnić mu fałszu. Zamiast zanastępuje: „Czy Pan wie, że Pańska żona spotyka się z pewsażu dźwiękiem za pomocą mis jest prastara wiedza o oddziaływaniu dźwięku, która już przed ponad 5000 lat znajdowała zainteresować stanawiać się więc nadodprężania tym, co napisał nasz popychany nym zastosowanie przystojnym i majętnym panem. w hinduskiej sztuce leczenia.Proszę Terapia dźwiękiem mis nepalskich jest bardzo skuteczną metodą się tąi relaksacji. sprawą, Uwolnienie póki nie jest za późno. Nieznany Panunapięć życzliwy zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto nagromadzonych w ciele fizycznym i blokad daje odpowiednią bazę do ożywienia i wzmocX”. No - mruczy do siebie Pan - jakiś www.irton.pl jest nam czego nieniatak wewnętrznych sił uzdrawiających. WięcejStanisław szczegółów i informacji: lub pod nr tel.zazdrościć, 502 551 150. i na przekór jego chęciom początkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie cieszmy się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak klasyczne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu zwija pył, który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu list w trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, podobny list wywołuje więcej uwagi. zniecierpliwienie, trzeci irytację. Pan Staś czuje się trochę Nie myślmy jednak, mniej szczęśliwy niż był przedtem. Skrzynka pocztowa Katowice Teatr Korez godz. 20:30że autorzy anonimów to ludzie ulepieni z innej gliny niż my. Czy nas czasami nie drażni cudza przestaje kojarzyć się z miłą niespodzianką, staje się W ramach Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Performatywnych A PART na scenie katowickiego Teatru Korez przedmiotem budzącym napięcie. I ta myśl, odpychana radość lub nadmierne powodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś będziemy mogli zobaczyć teatr tańca, performans w wykonaniu Anita Wach/VIA NEGATIVA (Polska/Słowenia). ale powracająca: „Nie ma dymu Przedstawienie bez ognia, w każdej uszczypliwej uwagi, nie wbijamy małej szpileczki, by komuś jest pomyślane jako „dialog” między tancerką i sceną, która kwestionuje sens swojego właplotce jest źdźbło prawdy”. nie było za dobrze lub z pozycji by nie„krytycznego wypadł zbyt korzystnie snego - sceny i jej - tancerki istnienia. Choć scena przemawia rozumu” - jest całkowicie w oczach innych? nie25korci czasem chęćKorez. umniejbezsilna, skazana na fizyczną obecność tancerki. Bilety Czy w cenie zł do nas nabycia w Teatrze Spektakl Pani Zofio, Panie Stanisławie - stop! Państwa reakcje Tekstszenia naszych byWykonanie nie wyrastali zbytnio Anita powyżej tylko dla widzów dorosłych! i reżyseria: Bojan bliźnich, Jablanovec. i choreografia: Wach. świadczą o tym, że połknęliście obrzydliwy haczyk rzucony nas? Odganiajmy natychmiast te okropne zapędy, żeby nie z rozmachem przez „życzliwego”, który ciągnie was teraz na stanąć w jednej linii z tymi strasznymi autorami anoniwędce dokładnie tam, gdzie zamierzył. Zamiast się mu mów. A tym ostatnim nie dajmy się dręczyć! Są toksyczni jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, bardzo niepoddawać i szukać dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego trudnej sytuacji. szczęśliwi. chce on postawić was w tej właśnie GDYNIA
8.06.
15-16.06.
XIV Festiwal Sztuki Wysokiej „To, co Cię napędza”
WARSZTAT MASAŻU DŹWIĘKIEM
19.06.
12-14.07.
OOPS! - spektakl taneczny
Ladies’ Jazz Festival
Jako, ze lipiec to miesiąc wakacji, wszystkich miłośników jazzu w wykonaniu płci pięknej zapraszamy do Gdyni na dziewiątą już edycję Ladies’ Jazz Festival”, który jest jedynym cyklicznym festiwalem dam jazzu w Europie, a może i na świecie. W tym roku 13.07. Festival zaszczyci swoim występem zdobywczyni 5 statuetek Grammy, Dionne Warwick i będzie to jej jedyny koncert w Polsce! Dzień wcześniej 12.07 z prapremierowym programem wystąpi ceniona i niezwykle popularna Stacey Kent. Po raz pierwszy będzie można też zobaczyć na festiwalu najważniejszą przedstawicielkę kobiecego jazzu z Japonii, Akiko. W swej historii Festiwal gościł, często po raz pierwszy w Polsce, takie sławy jak Randy Crawford, Eliane Elias, Patricia Barber, Candy Dulfer, Dee Dee Bridgewater, Toshiko Akiyoshi, M’Shell Ndegeocello i wiele, wiele innych gorących nazwisk. Więcej informacji na www.ladiesjazz.pl.
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
/36/2013
www.magazynstyle.pl
29
30
/36/2013
www.magazynstyle.pl
repertuar/czerwiec
ab. Katarzyna Popiołek, Teatr Śląskiprof. SWPS
29.06., godz. 20.30 FIESTA 14.06., godz. 10.00 Wolna MEXICANA z zespołem CAFE y SON Scena (dodatkowe eliminacje) 30.06., godz. 12.00 Niedzielna sjesta godz. 16.00 Koncert LXXXII KRAKOWSKI SALON POEZJI Konkursowy swoich spraw 15.06., godz. 10.00 warsztaty Sotelo (Hiszpania) zainteresowania naukowe koncentrują się wokół Nuria problematyki relacji międzyludzkichWwGLIWICACH bliskich Poezja Pedra duża scena 25.06., godz. 20.30 Calderóna dla laureatów oraz osób ązkach, sposobów udzielania pomocy i wsparcia, zachowań w sytuacjach kryzysowych. Prowadzi de la Barca Dyplom 30.06., godz. zainteresowanych 19. Międzynarodowy Festiwalwiedzę naukowa że badania nad5,7.06., percepcją czasuStudium i jej konsekwencjami. Lubi także przekładać na 17.00 DOMA Aktorskiego VAQUERA - pokaz hiszpańskiej szkoły – prowadzenie Andrzej Głowacki, Performatywnych yk praktyki: prowadzi działalność popularyzatorskąSztuk i szkoleniową. 8,9.06., godz. 19.00 jazdy z muzyką na żywo, koncert Mirosława Żak A PART, Muzyka jest lepsza Zbójcy Fryderyk Schiller zespołu LIARMAN - stare pieśni godz. 17.00 koncert grupy komuna// warszawa (Polska) 12.06., godz. 10.00 hiszpańskie i galicyjskie, degustacja poetyckiej Obok Sceny oraz Przygody Sindbada wina i in. wybranych „Laureatów 2013” Opera Śląska żeglarza Bolesław Leśmian 30.06., godz. 19.00 DROGA ŻYCIA 16.06., Galowy Koncert ul. Moniuszki 21-23, Bytom 13,14.06., godz. 19.00 - seans filmowy – dramat przygodowy Laureatów i wręczenie rezerwacja biletów (32) 396 68 15 Piąta strona świata nagród. Gwiazda wieczoru: Bajka - Kino Amok Kazimierz Kutz Piotr Rogucki (wokalista „Comy”) X to ktoś, kto czuje się gorszy od Was i chce was19.30 Cristiada ogodny poranek przerywa ostry dźwięk telefonu. Pani scenaNasz Opery Śląskiej 27.06., godz. 20.00 Tańcząca 17.06., godz. kameralna Hiszpania, CARLOS SAURA – dramat historyczny poziomu, bo ma nadzieję, że wtedy Zosia rzuca na bok płukanescena właśnie jarzyny4.06., i podbiega godz. 11.00 ściągnąć do swego – FLAMENCO HOY 3D - widowisko 24.06., godz.co19.30 We mgle KRÓLEWNA ŚNIEŻKA Bogdansię lepiej. poczuje Prawdopodobnie zazdrości Wam tego, do aparatu.4,5.06., godz. 18.30 Małe zbrodnie małżeńskie muzyczno-taneczne Carlosa Saury – dramat wojenny Pawłowski, balet w 3 aktach cham? posiadacie, uważa, że nie zasłużyliście, by mieć aż tyle Eric-Emmanuel Schmitt 7,8.06., godz. 18.00 Akwarium jest mąż? - pyta obcy głos słuchawce. i chce, abyście wprawieni przez niego w stan niepokoju 15,16.06., godz.w18.30 MY FAIR LADY Frederick Loewe, Polski Zagraj to jeszcze raz, Sam , godz. 13.30-18.30 musical w 2 aktach i psychicznegoTeatr ma, jest w pracy - informuje życzliwie Pani Zosia. dyskomfortu, nie mieli siły 8.06. i ochoty na ul. 1 Maja 1, Bielsko-Biała Woodyzapyta, Allen gdzie był naprawdę BeCeKowy Pokój Gier 9.06., godz. 18.00 RIGOLETTO k? To niech pani i z kim! cieszenie się swymi osiągnięciami. ma do Was rezerwacja biletów (33) 829 Być 31 60może22.06. , godz. 13.30-18.30 Giuseppe Verdi, Opera w 4 aktach Na pewno mi złowieszczo nieznajomy. scena w Malarni 14.06., godz. 18.00 TRAVIATA o coś pretensje i mści się w ten ukryty sposób. BeCeKowy Pokój Gier scena poprzez te właśnie anonimyduża chce zyskać władzę nad Zosia świadoma, jakgodz. należy traktować anonimowych 11,12.06., 19.30 Giuseppe Verdi, Operajednak w 4 aktach 21-23.06. Dni Bytomia Ostatnie w Paryżu godz. 18.00 BARON 6.06., poza godz. 19.00 wami, pozostając wszelką kontrolą. To on będzie sicieli, nie wdaje się tango w żadne dyskusje, z15.06., trzaskiem Robert Alley godz.też 16.00-17.30 21.06., czy CYGAŃSKI Johann Strauss, (gościnny głośno „Jakiś maniak, ot co!” decydował, czyPiąta dziśstrona pozwoliświata wam na dobry humor ada słuchawkę komentując 15.06., godz. 19.30 Strongman Mistrz Świata Operetka w 3 aktach występ Teatru Śląskiego im. St. ruje się z powrotem w stronę Ale dobry nastrój nie, czy będziecie ufni wobec otaczającego wasArnold świata, czy 2011 Moja ABBA Tomaszkuchni. Man 16.06., godz. 18.00 TOSCA Classic Wyspiańskiego z Katowic . Nie dlatego, że Pani Zofia nie ufa mężowi. Przykre jest Opera pełni i podejrzeń. 16.06., godz. 17.00 Giacomo Puccini, w 3lęku aktach 8,9.06., godz. 19.00 Testosteron godz. 17.45- 18.30 Chór Gospel Mojazburzyć ABBA Tomasz Man że chceZAKOŃCZENIE godz. 19.00-20.00 Marcin Kindla 13.06., godz. 19.00 e ktoś postanowił jej spokój, ją osaczyć, SEZONU z zespołem Pocztówki z Europy chnąć w sieć podejrzeń. spektakle wyjazdowe Przyjrzyjmy się, w jaki sposób działa, by osiągnąć swe cele. Sala Koncertowa im. Adama Didura 14.06., godz. 11.00 Tak wiele godz. 20.30-22.00 Feel Przede wszystkim trzyma w niepewności. On nie 23.00 podaje 6.06., Piąta strona świata godz. The Speed Dates 9.06., godz. 18.00 ZASMAKUJ przeszliśmy, tak wiele przystało na rozsądną kobietę, pani Zofia postaścisłych faktów, bo nami ich nie ma, a zmyślone– Hey! mogą Kazimierz Kutz. Teatr Polski w I justbyć met you MUZYKI – TODO ART TRIO przed Bielsku -Białejsię tym incydentem. 16.06., 22.06. , godz.się 15.00-15.30 Bytom z 15.06.,wgodz. 19.00 Mayday okazać a przestać zajmować Po godz. kilku11.00 SALON nietrafione. Brunet zielonym płaszczu mógłby POEZJIi IznoMUZYKI ANNY czasów lokacji – występ uczniów 16.06., godz. 17.00, 20.00 nie DYMNEJ kochankiem a bratem itp. On więc tylko insynuuje, ch telefon jednak powtarza, się, potem znowu Szwedzki stół (gościnny występ Zespołu Szkół Gastronomiczno Teatr nieoczekiwanie spóźniaKatowice się dość sugeruje, zasiewa ziarno Podsycane ciekawoKiedy w piątek mążKorez – scena Teatru Śląskiego Hotelarskich w Bytomiu Teatru Capitolniepewności. z Warszawy plac Sejmu Śląskiego 2, Katowice nie na obiad, pani Zofia jest – wbrew swej ścią i wyobraźnią a nuż urośnie? autor zaciera ręce na występ uczniów 10.06.,woli godz.–18.00 TOSCA godz. 15.30-16.30 18.06., godz. 19.00 68.Nasz Bielska rezerwacja biletów (32) 209 00 88 w 3 aktach Ogólnokształcącej Scena Kabaretowa ta i pełna złych przeczuć. Żądło zostało Giacomo wbite, Puccini, jad Opera samą myśl o tym „Taka bogata, proszę - już jej nie będzie tak Szkoły Muzycznej I liścik i II stopnia im. F. Chopina w Bytomiu. 20,21.06., godz. 19.00 no, Szalone ła. wesoło. Jaki szczęśliwy żonkoś, no, jeden i małDNI BYTOMIA nożyczki 6.06., godz. 19.00 Zespół jazzowy Combo pod dyrekcją żeńska idylla pęknie jakgodz. bańka mydlana. - to niech Karin Stanek Alina Moś-Kerger 22.06., godz. 20.00 WESOŁA 22,23.06., 19.00 Cesarz Sławna? Tomasza Grzyba i KulaBand pod 7.06., godz. 19.00 Stanisław wolno wraca z pracy rozkoszując się słosięOperetka trochę pomartwi, nie(po będzie jej tak dobrze”. dyrekcją Artura Kulki. Ameryki spektaklu specjalny WDÓWKA Franz Lehar, Pojedynek A. Shaffer odcinek Fabryki Sensacji) w 3 aktach DNI godz. 16.30-18.00 Pokaz mody nym dniem. W bramie domu przystaje przy skrzynce na BYTOMIA Spektakl 8.06., godz. 20.00 plenerowy – Bytom, pl. Sobieskiego studentów Wyższej Szkoły i w nastroju radosnego oczekiwania na wieści od Działając z ukrycia, ukrywając swe żądło pod zasłoną mała scena Kolega Mela Gibsona Technicznej w Katowicach oraz współczucia, celnie, a ponieważ jest omych sięga T. poJachimek białą kopertę. Ze zdziwieniem czyta, co troskliwości i 7.06., godz. 19.00trafia Love (gościnny koncert laureatów konkursu Gliwicki Teatr Muzyczny 9.06., godz. występ Teatruudowodnić CST z Cieszyna) „Jeśli nieuchwytny, nie można mu fałszu.piosenki Zamiast za-potrafisz pchaj się ępuje: „Czy Pan wie, że12.00 Pańska żona spotyka się z pewul. Nowy Świat 55/57, Gliwice dyplomowy 8,9.06., godz. 17.00 Singielka napopychany afisz” stanawiać przystojnymEgzamin i majętnym panem. Proszę zainteresować rezerwacja biletów (32) 230 49 68 się więc nad tym, co napisał naszgodz. Słuchaczy Szkół 18.00-19.00 Marek ą sprawą, póki nie jest za późno. Nieznany Panu życzliwy zawiścią i złością dręczyciel, pomyślmy z satysfakcją, że oto Galeria Sfera II Artystycznych Makaron Motyka GTM przy Nowym Świecie No tak - mruczy do 19.00 siebie Pan Stanisław Scena - jakiś jest nam czego zazdrościć, 10.06., godz. 14.06., godz. 19.00 i na przekór jego godz.chęciom 19.00-20.00 Oberschlesien Cholonek wg Janoscha Sferia - PREMIERA godz. 20.00-20.50 4,5,6.06., godz. 10.00 cieszmy MAŁY ątkujący i mało doświadczony ten autorzyna. Gdzie się dalej naszym szczęściem. Anonim traktujmy jak Hasiok 15.06., godz. 19.00 15.06., godz. 17.00 godz. 21.00-22.15 KSIĄŻĘzwija - spektakl w 2pył, aktach czne „uprzejmie donoszę”. Nie tracąc kontenansu który trzeba strzepnąć i iść dalej, nie poświęcając mu Bezimienni Katechizm Białego Sferia - PREMIERA PRASOWA miejsce: Muszla Koncertowa 7.06., godz. 10.00,18.00 MAŁY trąbkę i wciska w kieszeń. Drugi, wywołuje Człowieka, Teatr RAWApodobny list godz. 16.00-19.30 Turniej KSIĄŻĘ - spektakl w 2więcej aktach uwagi. 16.06., godz. 19.00 Sferia cierpliwienie,16.06., trzecigodz. irytację. się godz. trochę 19.00 Pan Staś czuje8.06., charytatywny organizowany 17-19.06., godz. 20.00 Sferia 18.00 MAŁY KSIĄŻĘ Cartwright przezulepieni K.S. „Polonia” Bytom S.A. w 2 aktach Nie myślmy jednak, że autorzy anonimów to ludzie j szczęśliwy2 J.niż był przedtem. Skrzynka- spektakl pocztowa 17.06., 18.00niespodzianką, – Impreza towarzysząca 9.06., godz.się 16.00 MAŁY KSIĄŻĘgliny niż my. Czy nas czasami nie drażni staje z innej staje kojarzyć sięgodz. z miłą Bytomskie Centrum Kultury miejsce:cudza 19. Międzynarodowy Festiwal Stadion przy - spektakl w 2 aktach dmiotem budzącym napięcie. IAta myśl, odpychana powodzenie? Czy nie rzucamy jakiejś 2 ul. Plac Karin Stanek 1, Bytom Sztuk Performatywnych PART, ul. Olimpijskiej 11,12.06., godz. 10.00radość MAŁY lub nadmierne kasa (32) 389 31 09 w. 101 powracająca: „Nie Divadlo ma dymu bez ognia,KSIĄŻĘ w każdej uwagi, nie wbijamy małej szpileczki, by20.00-22.30 komuś Bytomska Now…?, Continuo godz. - spektakl w 2uszczypliwej aktach (Czechy) Świętojańska - widowisko 14,15.06., godz. 18.30nie WESOŁA ce jest źdźbło prawdy”. było za dobrze lub by nie wypadł zbytNoc korzystnie SALA KI-NOWA (II piętro) 19.06., godz. 20.30 plenerowe „Wesoła wdówka”, WDÓWKA - operetkaw w 3oczach aktach innych? Czy nie korci nas czasem chęć umniej19. Międzynarodowy Festiwal Opera Śląska 31.05-06.06., godz. 19.00 16.06., godz. 17.00 ORFEUSZ Zofio, Panie Stanisławie - stop! Państwa reakcje szenia bliźnich, by -nie wyrastali zbytnio powyżej Sztuk Performatywnych A PART, miejsce: Pl. J. III Sobieskiego mnie melodramat W PIEKLE - operetka w 2 aktachnaszychPocałuj Oops!, Anita Wach/Via Negativahaczyk rzucony dczą o tym, że połknęliście obrzydliwy nas? Odganiajmy natychmiast okropne 23.06.żeby , godz.nie 15.00-17.00 Blok 7-13.06., godz. 19.00tePo drugiejzapędy, Teatru Victoria (Polska/Słowenia) imprez anonidla dzieci – Teatr Gry stronie - dramat/thiller machem przez „życzliwego”, który ciągnie was teraz na Ruinystanąć w jednej linii zsnu tymi strasznymi autorami 20.06., godz. 19.00 i Ludzie 14-20.06.,nie godz. 19.00 Parada 20.06., godz. dajmy się dręczyć! Są toksyczni ce dokładnie19.tam, gdzie zamierzył. się mu19.00 CARMEN mów. A tym ostatnim Międzynarodowy Festiwal Zamiast godz. 17.00-20.00 Atrakcje – widowisko taneczne w 2 częściach. komediodramat jak najgorsza trucizna, ale także, zapewniam, bardzo nieawać i szukać dziury w całym, zastanówcie się, dlaczego Sztuk Performatywnych rekreacyjne dla dzieci 21-27.06., godz. 19.00 Dom na Premiera! A PART impreza towarzysząca, godz. 17.00-21.00 Śląska Gala on postawić was w –tej właśnie trudnej sytuacji. szczęśliwi. weekend – dramat 22.06., godz. 18.30 CARMEN Nie ja. Szkice z Becketta Biesiadna, z udziałem artystów: – widowisko taneczne w 2 częściach KLUB FILMOWY - SALA TOTU i siebie samej. PREMIERA, Krywań, Damian Holecki, Mirosław 28.06., godz. 18.30 Tańcząca wyst.. M. Katarzyna Gliwa i Lech Szołtysek, Duo Fenix, New For You, 10.06., godz. 19.30 Miłość Hiszpania, CARMEN - widowisko Korusiewicz Ed’Mans, Bernadeta Kowalska, dramat obyczajowy taneczne w 2 częściach 22.06., godz. 19.00 Metrum, Happy Folk, Duo Bayer’s 14-16.06., XXII OGÓLNOPOLSKI 29.06., godz. 18.30 Łacińska sobota, Kolega Mela Gibsona FESTIWAL PIOSENKI POETYCKIEJ oraz zespół towarzyszący Es’ Band, REI CEBALLO y CALLE SOL T. Jachimek Prowadzący: Joanna Bartel, „KWIATY NA KAMIENIACH”: koncert polsko-kubańskiej orkiestry 23.06., godz. 12.00 Andrzej Miś. salsowej. Cholonek wg Janoscha miejsce: Muszla Koncertowa 24.06., godz. 20.30
19. Międzynarodowy Festiwal Sztuk an Wydzialu Zamiejscowego Szkoly Wyzszej Psychologii Spolecznej w Katowicach Rynek 2, Katowice Performatywnych A PART, Pilnuj rezerwacja biletów (32) 259 93 60
ŻYCZLIWY
P
www.swps.pl
ul. Kossutha 9; 40-844 Katowice
Dr hab. Katarzyna Popiołek, prof. SWPS
/36/2013
www.magazynstyle.pl
31
JÓZEF BRANDT Niebezpieczna przeprawa, ok. 1900, technika olejna na płótnie, wymiary 49,5 x 70 cm
POWRÓT PO LATACH! BRANDT W KATOWICACH
Dzieło Józefa Brandta po latach uzupełniło puste miejsce po zaginionym w czasie II wojny światowej obrazie, znajdującym się w kolekcji malarstwa polskiego Muzeum Śląskiego. Pozyskany obraz zadziwia mistrzowskim uchwyceniem momentu dynamicznego ruchu zaprzęgu koni, charakterystycznym dla twórczości Brandta.
Patroni medialni
Muzeum Śląskie jest instytucją kultury Samorządu Województwa Śląskiego współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Muzeum Śląskie / al. W. Korfantego 3 40-005 Katowice / tel. 32 779 93 00 / fax 32 779 93 67 e-mail: dyrekcja@muzeumslaskie.pl www.muzeumslaskie.pl