Numer 129 (SGH) (marzec 2012)

Page 1



spis treści / - Dysk mi wypadł. - Ile giga?

marzec 2012


Na początku było słowo

04-05


aktualności / Kolejna wiosna minęła

marzec 2012


06-07


marzec 2012


/ umowy regulujące warunki studiów

Studenckie

cyrografy

W październikowym numerze MAGLA poruszaliśmy kwestię umów ze studentami dotyczących warunków odpłatności za studia. Jak się okazało, SGH także przygotowała wzory umów dla studentów, choć uczyniła to z pewnym opóźnieniem. t e k s t:

AG ATA KOZ ŁOW S K A

związku z nowelizacją ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym uczelnie zostały zobowiązane do podpisania umów ze studentami określających warunki odpłatności za studia oraz usługi edukacyjne. Do tej pory takie umowy podpisywane były jedynie ze studentami studiów niestacjonarnych oraz kierunków realizowanych w języku angielskim. Nowe przepisy nakładają ten obowiązek także na osoby kształcące się w trybie stacjonarnym na uczelniach publicznych. Założeniem tego typu umowy jest poinformowanie żaków o ewentualnych kosztach ponoszonych w trakcie studiów już w momencie wstępowania w mury uczelni. Istotny jest również fakt, że obowiązek podpisania umowy obejmuje bez wyjątku wszystkich studentów, nie tylko tych, którzy rozpoczęli naukę od dnia wejścia w życie nowego przepisu, czyli od roku akademickiego 2011/2012 . Dokumenty przygotowane przez SGH można było podpisywać w Dziekanatach od początku grudnia na podstawie Zarządzenia Rektora SGH z dnia 9 listopada 2011. Nie został jednak wyznaczony konkretny termin, do którego proces ich podpisywania miałyby zostać zakończony. Wskazuje się jedynie, że powinno to zostać uczynione bez zbędnej zwłoki, w możliwie szybkim terminie. W związku z tym w chwili obecnej nie sprecyzowano sankcji grożących w przypadku niepodpisania umowy. Wiele uczelni podkreśla jednak, że podpisanie dokumentu leży w interesie studentów, gdyż dzięki niemu będą mogli łatwiej dochodzić swoich praw.

W

Za co zapłacimy? Zasadniczo umowy przygotowane przez SGH dla studentów już studiujących nie nakładają nowych opłat, a jedynie regulują już istniejące obowiązki płacenia świadczeń. W związku z tym, studenci, podobnie jak do tej pory, będą zobowiązani do uiszczania opłat związanych z powtarzaniem niezaliczonych przedmiotów, egzaminami warunkowymi lub komisyjnymi, dodatkowymi konsultacjami w sprawie pracy dyplomowej, wiążącymi się z przedłużeniem okresu kształcenia, a także innymi zajęciami nieobjętymi wymaganiami programowymi i punktowymi.

08-09

Istotna zmiana nastąpi w nowym roku akademickim, ponieważ z dniem 1 października 2012 r. wchodzi w życie przepis ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym zezwalający uczelniom na pobieranie opłat za zajęcia realizowane przez studenta poza przyznanym limitem punktowym. Dla każdego rocznika przygotowano odrębną tabelę opłat, dołączoną do podpisywanej umowy. Uregulowania są jednak póki co w zasadzie identyczne dla wszystkich studiujących roczników. W tabelach przygotowywanych dla rocznika rozpoczynającego edukację w roku akademickim 2012/2013 znajdzie się już jednak dodatkowa pozycja określająca opłatę za każdy punkt ECTS ponad limit wymagany do ukończenia studiów.

Tajemnicze limity W przyszłej tabeli opłat każdy student studiów stacjonarnych, rozpoczynający kształcenie na uczelni publicznej otrzyma limit punktów ECTS, w ramach którego będzie miał prawo do korzystania z zajęć bez wnoszenia opłat. Ustawa wskazuje, że taki limit musi wynosić co najmniej 180 punktów ECTS na studiach pierwszego stopnia oraz co najmniej 90 punktów ECTS na studiach drugiego stopnia. Podaje się przy tym, że studia drugiego stopnia trwają 3 lub 4 semestry, a każdy z nich wiąże się z 30 punktami. Zatem w przypadku Szkoły Głównej Handlowej minimalna liczba punktów ECTS na studiach magisterskich wynosi 120. W ostatnich miesiącach wśród studentów pojawiły się pogłoski o tym, że każde przekroczenie limitu 120 punk-

tów na studiach magisterskich będzie odpłatne. Prof. dr hab. Anna Karmańska, Prorektor ds. Dydaktyki i studentów SGH uspokaja: Limit punktowy za zajęcia objęte planem studiów jest ustalany wewnętrznie przez Uczelnię w planie studiów. Niewykluczone, że w przyszłości pojawi się oferta studiów magisterskich, które będą przewidywały realizację tylko 90 punktów ECTS, co zostało dozwolone w ustawie. Obecnie jednak jest to nadal 180 punktów ECTS na studiach licencjackich oraz 120 punktów ECTS na studiach magisterskich. Ponadto, w nowelizacji znalazł się zapis przyznający studentom nadwyżkę 30 punktów ECTS ponad podstawowy limit. Wskazana w ustawie 30-punktowa nadwyżka będzie mogła zostać przeznaczona jedynie do korzystania przez studentów z dodatkowych zajęć, nieobjętych programem studiów. Tym samym, punkty te nie mogą zostać wykorzystane do zaliczenia przedmiotów powtarzanych, ponieważ Uczelnia ustala odrębne opłaty z tym związane. W przypadku przekroczenia przyznanego limitu decyzje warunkujące odpłatność za nie podejmie indywidualnie Rektor SGH, na podstawie podania złożonego przez studenta. Więcej informacji na temat przyszłorocznych zmian będzie można uzyskać już po koniec kwietnia, kiedy ukaże się plan oraz regulamin studiów dla studentów rozpoczynających naukę w roku akademickim 2012/2013. Pod koniec lipca opublikowana zostanie natomiast tabela opłat, która będzie dołączona do przyszłorocznych umów. 0

Ostatnia szansa na bezpłatny drugi kierunek W lutym Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższe-

stwo przychyliło się jednak do zapytania wystosowa-

go opublikowało na swojej stronie komunikat, z które-

nego przez Parlament Studentów RP, wskazującego na

go wynika, że jeszcze w najbliższej rekrutacji, po raz

błąd w interpretacji nowych zasad. Nowelizacja usta-

ostatni, będzie można ubiegać się o przyjęcie na drugi

wy w art. 29 ust. 2 zawiera bowiem przepis, z którego

bezpłatny kierunek studiów. Informacja jest o tyle za-

wynika, że każdy, kto zostanie przyjęty na drugi kie-

skakująca, że do tej pory wskazywano rekrutację na

runek studiów w bieżącym roku akademickim – czy-

rok akademicki 2011/2012 jako ostatnią niewiążą-

li w praktyce do końca września – będzie mógł go bez-

cą się z opłatami za podwójne studiowanie. Minister-

płatnie ukończyć.


wybory rektorskie w SGH /

WYBORY REKTORSKIE

Wybory

rektorskie 2012


WYBORY REKTORSKIE / wybory rektorskie w SGH

Wybory Rektora SGH – procedury oraz kalendarz wyborczy

Już 9 maja tego roku odbędą się wybory Rektora naszej Uczelni. Wszystkie najważniejsze terminy przedstawione zostały w szczegółowym zestawieniu w tym numerze MAGLA. Warto bliżej przyjrzeć procedurom, które doprowadzą do wyboru nowych władz. t e k s t:

A dam ś w i d e rsk i

ybory Rektora na naszej Uczelni mają charakter pośredni. Oznacza to, że wyboru dokonuje kolegium elektorów uczelnianych, które to wybierane jest w bezpośrednim głosowaniu w danym okręgu wyborczym. Jest ono odpowiedzialne za wybór Rektora, prorektorów, dziekanów studiów, prodziekanów studiów oraz elektorów wybierających członków Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. W artykule 157

W

Statutu SGH dokonany został podział uprawnionych wyborców na 13 okręgów. Ogół studentów SGH należy do okręgu VIII, natomiast ogół doktorantów SGH do IX. Znaleźć tam możemy również między innymi okręgi odpowiadające nauczycielom akademickim danych kolegiów oraz pracownikom niebędącym nauczycielami akademickimi. W skład kolegium elektorów uczelnianych wchodzi 213 osób: 1. Wybrani nauczyciele akademiccy posiadający tytuł naukowy lub stopień naukowy doktora habilitowanego – 110 2. Wybrani nauczyciele akademiccy nieposiadający stopnia naukowego doktora habilitowanego – 50 3. Wybrani pracownicy niebędący nauczycielami akademickimi – 10 4. Wybrani przedstawiciele samorządu studentów i przedstawiciele samorządu doktorantów – 43

fot: Maciej Górski

Moc studenckiego głosu

Jego Magnificencja Rektor SGH prof. dr hab. Adam Budniowski

10-11

Warto zatem zauważyć, że studenci oraz doktoranci posiadają aż 20 proc. wszystkich głosów kolegium elektorów uczelnianych. Proporcje w tej grupie ustalane są na podstawie stosunku liczby wszystkich studentów oraz wszystkich doktorantów. W tym roku elektorów studenckich będzie 38, natomiast doktoranckich – 5. Procedura wyboru elektorów wśród studentów ma już charakter bezpośredni, co nasuwa analogię do wyborów do Rady Samorządu. Każdy ze studentów studiów stacjonarnych posiadać będzie 7 głosów, a każdy ze studentów studiów niestacjonarnych 3 głosy.

Wybór elektorów odbywać się będzie w turach na zasadzie bezwzględnej większości głosów. Przewiduje się tutaj maksymalnie 3 tury. Jeżeli kandydat nie otrzyma bezwzględnej większość głosów, jego miejsce pozostanie nieobsadzone. Jak widać, oddanie pustego głosu powoduje zatem znaczące osłabienie grupy elektorów studenckich, a tym samym osłabienie wpływu, jaki studenci mają na proces wyboru dokonywany przez kolegium elektorów uczelnianych.

Wyborczy kalendarz Od 27 lutego do 9 marca przyjmowane są kandydatury na Rektora oraz Elektorów. Kampanie wyborcze przewidziane są na okres od 12 do 27 kwietnia. W tym samym czasie nastąpią również wybory elektorów w poszczególnych okręgach wyborczych. Istotnym elementem procesu są również spotkania kandydatów z wyborcami, które odbywać się będę od 15 marca do 4 maja. Istnieje również możliwość bezpośredniego zadania pytania kandydatowi na Rektora: urna, do której wrzucać będzie można pisemne pytania do kandydatów wystawiona zostanie w Klubie Profesorskim „Jajko” w godzinach 8.30-18.30 od 12 marca do 16 marca. Wspólna debata wyborcza kandydatów na Rektora odbędzie się natomiast 7 maja o godzinie 12 w Auli Głównej.

Kto może zostać kandydatem na Rektora? Zgodnie z artykułem 148 Statutu SGH, z zastrzeżeniem art. 72 ust. 1 ustawy, bierne prawo wyborcze przysługuje nauczycielom akademickim, którzy są zatrudnieni w SGH jako w podstawowym miejscu pracy na stanowisku profesora lub doktora habilitowanego. Ponadto, nie mogą oni osiągnąć


wybory rektorskie w SGH /

WYBORY REKTORSKIE

KALENDARZ WYBORCZY SGH 27.02.12 – 09.03.12

sporządzenie list wyborców i zgłaszanie kandydatów na Elektorów

27.02.12 – 09.03.12

zgłaszanie kandydatów na Rektora, publikacja listy kandydatów na Rektora

12.03.12 – 16.03.12

zgłaszanie pisemnych pytań do kandydatów na Rektora (urna zostanie wystawiona w Klubie Profesorskim „Jajko” w godz. 8.30 – 18.30)

12.03.12 – 27.04.12

kampania wyborcza i wybory Elektorów

15.03.12 – 04.05.12

spotkania kandydatów na Rektora z wyborcami

07.05.12

wspólna debata wyborcza kandydatów na Rektora

09.05.12

wybory Rektora

15.05.12

wybory Prorektorów i Dziekanów SL i SM

22.05.12

wybory Prodziekanów SL i SM

11.06.12

wybory Dziekanów Kolegiów

15.06.12

wybory Prodziekanów Kolegiów, wybory do Rad Kolegiów, wybory członków Senatu, wybory kandydatów na członków Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego

wieku emerytalnego. Rektor, Prorektor, Dziekan Kolegium, Prodziekan Kolegium lub Prodziekan Studium nie mogą być wybierani na więcej niż dwie następujące po sobie kadencje. Nie można również pełnić równocześnie więcej niż jednej z powyższych funkcji, dotyczy to również dyrektora Biblioteki SGH i członka uczelnianej komisji wyborczej. W momencie tworzenia artykułu pojawił się już jeden komitet wyborczy kandydata na Rektora, kolejnych kandydatur możemy spodziewać się w najbliższej przyszłości.

Ciąg dalszy nastapi Po wyborze nowego Rektora nastąpi czas na zgłaszanie do niego kandydatur na Prorektorów, Dziekanów i Prodziekanów Studiów (Dziekanat Studium Licencjackiego i Magisterskiego). Rektor-elekt przedkłada również bezpośrednio po wyborze przedstawicielom Samorządu Studenckiego i Samorządu Doktorantów w kolegium elektorów uczelnianych kandydaturę na funkcję prorektora właściwego do spraw studenckich. Zgodnie z artykułem 11 ustęp 2, kandydat ten musi uzyskać zgodę większości przedstawicieli Samorządu Studentów i Samorządu Doktorantów w kolegium elektorów uczelnianych. To samo dotyczy kandydatów na Prodziekanów Studiów do spraw Studenckich. Jak widać, rola studentów w procedurze wyboru nowego Rektora naszej Uczelni jest bardzo istotna. Nasze głosy doprowadzą do wybrania Elektorów, którzy w bezpośredni sposób będą mieli wymierny wpływ na ukształtowanie się głosów w kolegium elektorów uczelnianych. 0

Magiel_JP_BW_032012.indd 1

marzec 2012

2012-03-01 14:26:49


WYBORY REKTORSKIE

Wybory rektorskie

12-13


WYBORY REKTORSKIE

marzec 2012



WYBORY REKTORSKIE


16-17






marzec 2012


/ kluby, bluzy i rytuały

22-23


CC BY-NC-ND 2.0/ http://www.flickr.com/photos/wallyg/

kluby, bluzy i rytuały /

marzec 2012


/ czy europeizacja Rosji jest możliwa? Jak nazywa się żona wykładowcy? Wykładzina!

24-25


czy europeizacja Rosji jest moĹźliwa?/

marzec 2012












Obraz polskiego

milionera


kultura / Słodka, słodka / Twe ciało mnie zabija / aj, chce Cię złapać / aj, aj, chce Cię złapać

marzec 2012


/ recenzje / repertuar kwiecień

38-39



Magiel_FP_03


Magiel_FP_032012.indd 1

2012-03-01 14:40:29



Kto zabił Alonę Iwanowną? Reż. Michał Kmiecik Teatr Dramatyczny





recenzje / konferencja muzyka a biznes /

Już po raz szósty w SGH zagoszczą

najważniejsi przedstawiciele show

biznesu, muzycy, dziennikarze muzyczni oraz rzesze słuchaczy. Zapraszamy Was na jedyną taką konferencję

rynku muzycznego w Polsce. Weźcie udział w panelach dyskusyjnych, skupiających najważniejsze osoby w , a także innych wydarzeniach towarzyszących. Więcej info na www.mab.art.pl .

Organizatorzy:






/ kina studyjne Times times times is times square

Kina, o których fot. Wojciech Kuczek

się zapomina

Każdego tygodnia na ekrany kin wchodzi kilka filmów, z których co najmniej jeden naprawdę wart jest obejrzenia. Jednak przeglądając repertuar większości dużych i znanych kin można dojść do wniosku, że oprócz animacji dla dzieci, produkcji 3D i amerykańskich komedii, ciężko znaleźć coś interesującego. Do tego dochodzą niemałe ceny biletów, nieustające przeżuwanie popcornu czy nachosów i (o zgrozo!) dzwoniące, a niekiedy nawet odbierane, telefony! T e k s t:

K a R O L I N A P I E R ZC H A Ł A

edyny ratunek – kina studyjne, bo, cytując Gałczyńskiego, najlepsze są te małe kina, gdzie wszystko się zapomina. Większość z nich proponuje niebanalne repertuary po niższych cenach i atmosferę zdecydowanie bardziej kameralną niż w multipleksach. Gdzie takich szukać? Warszawa pod tym względem naprawdę nas rozpieszcza.

J

W zasięgu ręki Jeśli jesteś w SGH i masz chwilę przerw y, a siedzenie w Hadesie znudziło cię już całkowicie, nie ma na co czekać. Do w yboru masz trzy kina. Najbliżej położone to Iluzjon Filmoteki Narodowej. Rozpoczął swoją działalność już w latach 50., a po licznych przeprowadzkach osiadł w Bibliotece Narodowej, czekając na remont poprzedniego budynku. W 2008 r. kino zostało nagrodzone Wdechą (nagroda przyznawana przez magazyn „Co Jest Grane”) w kategorii „Miejsce roku”. W repertuarze znajdziemy zarówno klasyki kina (czasem nawet z muzyką na ży wo), interesujące cykle i ciekawostkę, jaką jest „Seans z Filmwebem”, gdzie kinomani w ybierają, który z pięciu proponowanych filmów chcą zobaczyć. Jedną stację metra dalej znajdujemy kino ukryte wśród miejskiej dżungli ulicy Marszałkowskiej – Lunę. Z zewnątrz kojarzy się ono z kinami lat 20. czy 30., gdzie na ogromnych afiszach umieszczano informację o tym, co grają danego dnia. Korzysta-

52-53

jąc z oferty „Tani Poniedziałek ” można zobaczyć dobre pozycje filmowe za 8 zł, nie nadw yrężając miesięcznego budżetu. Interesującym projektem kina jest cykl Grzeczna i niegrzeczna historia filmu. Co drugą środę pokazy wane są filmy, które w momencie premiery jednych oburzały, a innych zachw ycały; przełamy wały tematy tabu i stereotypy. Aby widz nie czuł się zagubiony, pokazy poprzedzane są prelekcją, gdzie tłumaczone są powody sporu dotyczącego danego filmu. Ostatnim miejscem usytuowanym w pobliżu naszej Alma Mater jest Kino.Lab znajdujące się w Centrum Sztuki Współczesnej. Tu zdecydowanie stawia się na pobudzający emocje i w yobraźnię przekaz artystyczny oraz na prezentację filmów niedostępnych w repertuarze konkurentów (nawet tych studyjnych) – przykładem mogą być Koreańskie czwartki w cenie zaledwie 7 zł.

Centrum W ścisłym centrum również znajdziemy kilka perełek kinow ych, do których warto czasem zajrzeć. Najnowszym projektem, z lipca ubiegłego roku, jest Kino KC, mieszczące się w gmachu dawnego Domu Partii. Miejsce swego czasu gnojące kulturę, ży we słowo i twórczą myśl, teraz zachęca do rozwoju życia kulturalnego. Znajdziemy tu propozycje ciekawe zarówno dla koneserów sztuki filmowej jak i przeciętnych zjadaczy chleba.


kina studyjne /

Wybierając się na niedzielny spacer po starówce możemy odwiedzić a ż dwa kina. Trudno nie zauwa żyć K ina Kultura, które mieści w sobie starsze – Rejs. Prowadzone przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich, jest miejscem wielu festiwali, m.in. Sputnik nad Wisłą, czy of icjalnych premier produkcji takich jak Królik po berlińsku. Mniej znanym kinem jest A lchemia, znajdująca się na ulicy Jezuickiej. Tu z kolei warto zawitać we wtorek – bilet y po 4,99 zł! Oprócz tego ciekawostka dla obcokrajowców – polskie f ilmy z angielskimi napisami, co zdarza się niezw yk le rzadko. Nie można zapomnieć o ostoi Gutek Film w Warszawie – kinie Muranów. Znane jest z dobrego gustu kinowego, przenosi odrobinę festiwalu Nowe Horyzonty do stolicy. Jeśli szukacie na sali kinowej zupełnie innych wrażeń, to polecam osławiony i niepowtarzalny cykl Najgorsze filmy świata, ale uwaga, to nie żart, one naprawdę należą do klasy Z!

Po drugiej stronie Wisły Dla tych z was, którym niestraszna prawobrzeżna Warszawa, szczególnie polecam dwa kina. Pierwsze to NoveKino Praha utrzymane w nowoczesnym klimacie, ale ze starą, praską duszą. We wtorki zaprasza na dojrzałe i wrażliwe filmy z cyklu Oczami kobiet – brzmi ckliwie, ale polecane również prawdziw ym twardzielom. Jeszcze dalej na północ znajdziemy kino Świt funkcjonujące w budynku kojarzącym się z tradycyjnym dworkiem klasycystycznym. Tutaj bilety dla studentów zawsze są bardzo tanie (10-12zł), a repertuar zawiera najnowsze produkcje. Dodatkowo organizowane są różnego rodzaje przeglądy – ostatni dotyczył kina rosyjskiego, więc jest możliwość zobaczenia filmów innych niż te mainstreamowe.

Tuż pod nosem Warto też pamiętać o rodzimym DKF Overground funkcjonującym w SGH, który oprócz zróżnicowanej oferty filmowej zaprasza na dyskusje z twórcami i aktorami. Repertuar, informacje o cyklach i dyskusjach wszystkich wspomnianych kin najłatwiej śledzić na Facebooku, gdzie są one na bieżąco uzupełniane. Tymczasem zachęcam do odwiedzania kin studyjnych, które mają w sobie coś z magii i klasy Artysty oraz pozwalają poczuć, że dziesiąta muza jest faktycznie Sztuką, a nie tylko maszynką do robienia pieniędzy.

Post scriptum

graf. Maciej Szczygielski

Na początku marca pojawiła się informacja, że jest to ostatni miesiąc funkcjonowania wspomnianego wcześniej kina NoveKino Praha. Jak tłumaczy prezes spółki będącej właścicielem obiektu, wraz z budową drugiej linii metra frekwencja w kinie spadła o ok. 70 proc. i jest to główny powód zamknięcia kina. To samo już stało się z Etnokinem, na którego stronie od pewnego czasu można przeczytać, że jest nieczynne do odwołania. Główną przyczyną jest to, że coraz częściej widzowie wybierają kina ukryte w centrach handlowych, bo tak podobno jest wygodniej. Nie pozwólmy, żeby z mapy Warszawy znikały kolejne kiedyś kultowe a dziś zapomniane miejsca. W ten sposób zatracamy swoją tożsamość i dajemy się pochłonąć masowości dzisiejszej kultury, a przecież wcale nie musimy! Na koniec rozmowa z Karoliną Bieńko, pomysłodawcą i twórcą Kina KC – coraz prężniej rozwijającego się projektu kulturalnego w dawnym Domu Partii. 1

marzec 2012


/ kina studyjne


recenzje /



nie wszystkie książki muszą być mądre / Ten tego.

Nazywam się Wallander,

Kurt Wallander*

Nie zawsze trzeba czytać mądre albo trudne książki. Czasem warto sięgnąć po coś innego – na przykład kryminał. Czytam je głównie w podróży, dlatego szukając lektury do pociągu, kierowałam się przede wszystkim liczbą stron. Wiadomo, im więcej tym lepiej. T E K S T:

OLGA CHOCHŁAKIEWICZ

by mieć co czytać w pociągu, zaopatrzyłam się w dwie książki Henninga Mankella o tytułach: Piąta kobieta i Zapora. Zanim skończę pisać ten tekst pewnie jeszcze skończę czytać O krok, a już wypożyczyłam Niespokojnego człowieka. Niewątpliwą zaletą recenzowania prawie połowy serii kryminałów (ci, którzy znają twórczość szwedzkiego pisarza, wiedzą, że napisał trochę więcej rzeczy – chętni niech sami sprawdzą) jest to, że każda książka ma swoje miejsce w większej całości. Ponadto, czytelnik nie musi rozstawać się z komisarzem Kurtem Wallanderem, a wraz z każdym rozdziałem poznaje go trochę bardziej. Krótko o samym bohaterze: rozwiedziony melancholik, ma jedną dorosłą córkę, nie ma przyjaciół, a praca w policji pochłania większość jego czasu. We wszystkich dochodzeniach towarzyszą mu koledzy z pracy, którzy nie mają tak wyrazistych osobowości. Wallander nie jest superbohaterem i nie ma żadnych godnych uwagi zdolności oprócz prawdziwie policyjnej intuicji. Nieraz wręcz potwornie irytuje swoją sennością i zniechęceniem=====, ale jednocześnie przyciąga swoją zwykłością. Przez to wydaje się bardziej autentyczny. Niewątpliwą zaletą książek Henninga Mankella jest ich sceneria. Małe miasto Ystad w południowej Szwecji (rejon Skanii) jest miejscem przesiąkniętym brutalnością i okrucieństwem. Oczywiście na potrzeby literatury, ale warto zauważyć, że włodarze Ystad wcale się nie oburzają na taką sławę, więc komisarz Wallander może spokojnie mieszkać przy ulicy Mariagatan. Wybrzeże Szwecji jest wietrzne, wilgotne i przez większą część roku zimne. Podobna atmosfera panuje w książkach, jednak wbrew pozorom nie działa to na czytelników usypiająco. Być może właśnie niespieszne tempo akcji potęguje napięcie towarzyszące lekturze. Zawiłe intrygi z nieoczekiwanym zakończeniem 1

A

marzec 2012


/ książki o gejach

cze tylko dlatego, że ostatkiem sił wierzy w sprawiedliwość – nie tą z suchych kodeksów prawa karnego, ale tą prostą, ludzką – że każda zbrodnia, każde zło musi zostać napiętnowane, a złoczyńca wykryty i ukarany. Gdyby nie ta wrażliwość, komisarz z Ystad nie mógłby podjąć się prowadzenia żadnego śledztwa. Niemal wszystkim czytelnikom udziela się napięcie mozolnego dochodzenia do prawdy, ponieważ każdy szczegół prowadzonego śledztwa jest wielokrotnie oglądany i analizowany. Zmęczeni policjanci próbują połączyć wszystkie informacje w spójną całość, a śledzenie toku ich działania nie zawsze jest interesującym zajęciem dla spragnionych mocnych wrażeń. Książki autorstwa Henninga Mankella nie są arcydziełami literatury światowej, ale są bardzo przyjemną i satysfakcjonującą lekturą, nie tylko do pociągu. 0

fot. David Shankbone

są cechą charakterystyczną kryminałów, jednak autor serii o komisarzu Kurcie Wallanderze osiągnął prawdziwe mistrzostwo w konstruowaniu intryg, które zaskakują w swojej prostocie. Wielu zbrodniarzy to przeciętni ludzie, którzy wkroczyli na ścieżkę przemocy z nieznanych powodów. Natomiast już same zbrodnie dalekie są od przeciętności, o czym łatwo się przekonać, czytając serię kryminałów o komisarzu Wallanderze. Mankell jest przenikliwym obserwatorem rzeczywistości, a jednocześnie nie poprzestaje na samym patrzeniu. Czasem pozwala sobie na wnikliwy komentarz dotyczący zmian zachodzących w szwedzkim społeczeństwie. Niewątpliwie zyskuje na tym sama postać Wallandera (który kilka takich komentarzy wygłasza osobiście), ponieważ nie jest on jednym ze zwykłych policjantów. Ma w sobie coś z romantyka, który nie godzi się na brutalizację życia w Szwecji, rosnącą przestępczość (szczególnie wśród młodzieży), coraz większy populizm polityków żądających od policji natychmiastowych efektów przy jednoczesnym obcinaniu państwowych dotacji na służby ścigania. Ale mimo wszystko podstarzały komisarz trwa na swoim posterunku i ściga kolejnych morderców. Wallander nie jest idealnym śledczym, ale jest bardzo ciekawą postacią literacką. Być może wykonuje swoją pracę jesz-

* Kurt Wallander nigdy nawet nie był w kasynie (chyba), a z alkoholi to raczej nie pijał wódki z martini.

Gay Books

Cioty przejmują te z zachowań, których kobiety wyzbyły się w procesie emancypacji: bierność, umiłowanie bycia dominowaną, cichość, zakładanie nóżki na nóżkę w geście zamknięcia, (…) jakieś takie wydelikacenie, którego u najbardziej kobiecych kobiet teraz już nie znajdziecie, a nawet plotki i zmienność. Że te cechy, wygnane drzwiami feminizmu, powracają oknem ciotowskim – Michał Witkowski, Lubiewo. T E K S T:

A N I TA G A D O M S K A

ochankiem Zeusa był piękny Ganimedes, Apollo zakochał się w księciu Hiacyncie, Herakles utrzymywał intymne stosunki ze swoimi towarzyszami broni, a Posejdon uwiódł chłopca imieniem Pelops. Mitologia pokazuje, że homoseksualizm w literaturze to nic nowego. Bez względu na epokę, motyw miłości gejowskiej (lesbijskiej) jest przedstawiany albo z wewnątrz, albo z zewnątrz, widzimy świat oczami geja albo społeczności, w której żyje. Śmiało można powiedzieć, że teksty o „innym uczuciu” są tak samo liczne jak książki z motywem Romea i Julii. Tematyki

K

58-59

homoseksualnej doszukiwano się w twórczości Szekspira, Oskara Wilde czy Honoriusza Balzaka. W polskiej książce „wiosna gejów” nadchodzi z Młodą Polską, a potem w latach 80. i 90. Kulminacja to początek XXI wieku.

Homoklasyka Światowa literatura współczesna to kopalnia wątków homoseksualnych. Śmierć w Wenecji Tomasza Manna to historia podstarzałego literata – Gustawa von Aschenbacha. Podczas pobytu w Wenecji pisarz zakochuje się w nastoletnim Tadziu. Przez cały czas obserwuje chłopca

i jego rodzinę podczas zabaw na plaży, posiłków. Uczucie Gustawa jest platoniczne, mężczyzna wielbi urodę nastolatka – porównuje go do mitycznych bóstw. Literat niespodziewanie umiera, a obraz Tadzia bawiącego się na plaży to jego ostatnie wspomnienie. W innym świetle związki gejowskie przedstawia Jean Genet. W Matce Boskiej Kwietnia opisuje świat zza więziennych krat. Jest on pełen zniewieściałych męskich prostytutek i ich alfonsów. Powieść przepełnia zachwyt nad męskim ciałem, przemieszany z obrazami brudnych ulic i cuchnących rynsztoków. Także Dziennik złodzieja 1


Magiel_FP_032012_WOA_krzywe.indd 1

2012-03-02 08:57:09


/ książki o gejach

to obraz przepełniony seksem, pogardą i kopniakami. A wszystko to z miłości do napotkanych przez głównego bohatera bandytów. Ważnym zjawiskiem była też twórczość Jamesa Baldwina – czarnoskórego geja z Harlemu. W Wycieczce z 1951 roku opisuje seksualne odkrycia dwóch przyjaciół – Johnny’ego i Davida. Na parafialnym pikniku Johnny uświadamia sobie co czuje do kolegi. Walczy z własnym popędem i chęcią okazywania uczuć. Homoseksualizm Baldwin przedstawiał z psychologicznego punktu widzenia. Powiedz mi, jak dawno odszedł pociąg to rozrachunek z przeszłością czarnoskórego biseksualisty – aktora. U szczytu sławy przechodzi rozległy zawał. W szpitalu ma czas na uporanie się ze swoją seksualną przeszłością.

często autorzy tego typu powieści są homoseksualistami, a swoje utwory traktują jako rodzaj wyznania. Prawdziwy wysyp książek gejowskich obserwujemy od lat 70., kiedy to ruch emancypacyjny LGBT przybrał na sile. Od dawna też trwają spory, czy homoliteratura powinna tworzyć odrębny prąd, czy raczej przenikać do głównego nurtu. Michael Lowenthal – znany pisarz gejowski, krytyk literacki – stara się udowodnić, że tworzenie oddzielnej grupy jest błędne. Jednak wielu autorów nie chce ujednolicenia – twierdzą, że osobny wątek homoseksualny jest elementem emancypacji.

LGBT – Lesbians, Gays, Bisexuals, Transgenders

Pod koniec lat 80. w Polsce zaczyna pojawiać się słowo „gej”. Ukazują się utwory opisujące homoseksualne doświadczenia w okresie PRL-u, często w coraz bardziej osobistym tonie. W 1980 Marian Pankowski wydaje Rudolfa – opowieść o byłym żołnierzu Wehrmachtu, opisującym bujną seksualną przeszłość podczas pobytów w Polsce i Francji. To wywrotna i łamiąca tabu historia. Opisuje wstydliwą miłość w domach schadzek i męską przyjaźń po różnych stronach barykady. Kilka lat później wychodzą Gorące uczynki Witolda Jabłońskiego. W kręgu złotej młodzieży, baletowych tancerzy i rockowych muzyków pojawiają się opisy różnych miłości. Nieco wyidealizowane, ale odzwierciedlające rozterki młodych gejów. W 2003 na ulicach pojawiają się plakaty akcji „Niech nas zobaczą”. Otwarcie mówi się

W 2004 ukazuje się Lubiewo Michała Witkowskiego. Śmiało i dosłownie opowiada o „życiu ciot”. Powieść jest zbudowana na opowiadaniach podstarzałych gejów, nazywających siebie Paula i Michaśka, Patrycja i Lukrecja.

Dzisiaj literatura o gejach ma swoją nazwę – literatura homoseksualna. Jej trzon to motyw LGBT, czyli wszystko co związane z lesbijkami, gejami, biseksualistami i osobami po zmianie płci (w tę kategorię wlicza się też transseksualistów). Pojawił się nawet nowy rodzaj powieści – powieść gejowska. W tym gatunku obserwuje się podział na psychologiczny stopień rozwoju bohaterów – dzieci, nastolatkowie, młodzi dorośli, dorośli w średnim wieku, w podeszłym wieku i starcy. Homoseksualność jest centralnym kontekstem. W krajach anglojęzycznych wybór takiej literatury jest ogromny. Popularne tytuły to Linia piękna Alana Hollinghursta, Spragniony Augustena Burroughsa, Lemon Aleksandra Hausa czy Porozmawiaj ze mną Eduarda Mendicuttiego. Trzeba zaznaczyć, że

Gej po polsku

o polskiej literaturze gejowskiej i lesbijskiej. W 2004 ukazuje się Lubiewo Michała Witkowskiego. Śmiało i dosłownie opowiada o „życiu ciot”. Powieść jest zbudowana na opowiadaniach podstarzałych gejów, nazywających siebie Paula i Michaśka, Patrycja i Lukrecja. Szokuje dosadność opisu i język. To historia ludzi „odrażających, brudnych, złych, fałszywych”, którą autor sam nazywa „pamiętnikiem z powstania pedalskiego”. Rok później wychodzi Trzech panów w łóżku, nie licząc kota Bartosza Żurawieckiego. Trzydziestoletni Adam prowadzi spokojne życie z mężem i kochankiem u boku. Gdy romans wychodzi na jaw, życie zaczyna się komplikować. Powstaje dziwaczny trójkąt, do którego dołącza Paulina – kobieta zakochująca się wyłącznie w gejach. Warto jeszcze wspomnieć o utworze Marcina Szczygielskiego – Berek z 2007 roku. To opowieść o ludziach, których łączy klatka schodowa i wzajemna niechęć. Paweł to wyzwolony gej z wielkiego miasta. Pracuje w agencji reklamowej, dba o wygląd i częste stosunki seksualne. Anna jest podstarzałą, żarliwą katoliczką. Uprzedzona do wszelkiej nienormalności stara panna z trudem znosi sąsiedztwo „odmieńca”. Ale łączy ich jedno – oczekiwanie na szczęście. Szczygielski próbuje nam pokazać, że wszyscy ludzie są tacy sami. Wątki homoerotyczne gromadnie przenikają do głównego nurtu. Nawiązania do LGBT znajdziemy u Masłowskiej, Sieniewicza czy Karpowicza. Często pojawia się wątek geja – przyjaciela. Kryminał i sensacja również czerpią z tej tematyki. Dla „innej miłości” znalazło się też miejsce w poezji. Powstają nawet całe takie zbiory: Madame Intuita Izabeli Filipiak, Kraj wzbronionej miłości Grzegorza Musiała, Planeta Ewy Sonnenberg. Wolność słowa dała swobodę książkowym gejom. Emancypacja spowodowała, że dzisiejsza literatura jest tak samo homo jak i hetero. A Wielki Atlas Ciot Polskich nikogo już nie szokuje. 0

Nowości Oficyny Wydawniczej SGH Podejmowanie i prowadzenie działalności gospodarczej w turystyce Część II. Relacje z otoczeniem Jolanta Ćwiklińska wyd. I 35,00 zł stron 154

60-61

Proces badawczy w naukach ekonomicznych

Zarządzanie portfelem kredytowym banku

Renata Wojciechowska wyd. I cena 28,00 zł stron 73

A. Krysiak, A. Staniszewska, M. S. Wiatr wyd. I cena 45,00 zł stron 73




styl życia / Wała Tomaszowi Lisowi!

Styl

Najważniejsza nagroda dla fotografii prasowej na świecie

84 FELIETON W sieci inwektyw Język Internetu – język wyzwisk

Kwestia wyboru Anna Grochala kazje, przypadki, zbiegi okoliczności – zdarzenia losowe o prawdopodobieństwu bliskiemu zeru. A jednak przytrafiają się nam każdego dnia. Pozostają niezauważone lub stanowią o naszym losie. Możemy je doceniać lub nie. Bezsprzecznie są w naszym życiu, choć zwykliśmy nie dostrzegać jak bardzo je determinują. My jednak uparcie i skrupulatnie planujemy własną egzystencję. Nie przekonują nas chwytliwe okładki poradników dla zmęczonych życiem, dające wątpliwe odpowiedzi na pytania: Jak odnaleźć sens?, Jak cieszyć się życiem?, czy też historie przepracowanych 35-latków z napiętym do granic możliwości harmonogramem zajęć, którzy nie wytrzymują nerwowo, rzucają wszystko i wyruszają w podróż dookoła świata, zamykają się w klasztorze lub szukają nirwany gdzieś w Azji. Nie. Nas to nie dotyczy. My – dwudziesto- czy też dwudziestokilkulatkowie – radzimy sobie z rzeczywistością. Mamy wiele ambitnych planów na przyszłość, dlatego też musimy rozsądnie zarządzać i gospodarować swoim czasem. Nie można sobie pozwolić na jakieś przypadkowe zdarzenia losowe – musimy się wszechstronnie rozwijać i dokształcać. Dodatkowo powinniśmy bywać w modnych miejscach, spotykać ciekawych ludzi, prowadzić intensywne życie towarzyskie, dobrze wyglądać, zdrowo się odżywiać, itp. Nie ma tu absolutnie żadnego miejsca na przypadek. Człowiek sukce-

O

Pan skryty to zupełnie inny gatunek. Rzadko spotykany w wieku młodzieńczym, budzi szacunek. Wie dużo, ale zachowuje to dla siebie.

su to bowiem osoba, która stawia sobie określone cele i je realizuje. Gotowa recepta na życie decyduje o naszych planach, wyborach i decyzjach. Zakładamy, że będziemy mieli „fajne” życie – cokolwiek to znaczy. Tylko że czasem zapominamy o przewidzeniu dodatkowego scenariusza – „na wypadek, gdyby…”. I gdy spotka nas owe zdarzenie losowe, o prawdopodobieństwie bliskiemu zeru, to może okazać się, że nie wiemy jak zareagować. Choć nie jest to najgorsza opcja – smutniej jest, gdy na jedną małą chwilkę opamiętamy się, by już wkrótce zapomnieć o wszystkim i znów zacząć bezmyślnie wypełniać swoją agendę. Dlaczego? Nie ustalono. To wszystko jest oczywiste. Przecież każdy z nas może w każdej chwili zrezygnować z tego szaleńczego tempa – nie jest ono wszak narzucone odgórnie, ale przez nas samych. Możemy bez skrupułów odpuścić sobie dzień zajęć, poleżeć w łóżku, spontanicznie wyskoczyć gdzieś na imprezę… Ba! Nawet na weekend. Tylko dlaczego prędzej czy później pojawią się wątpliwości lub wyrzuty sumienia? Mogliśmy przecież wykorzystać swój czas efektywniej. Czy to przypadkiem świat nie oszalał? Czy też my przy okazji zapomnieliśmy, że warto czasem pozwolić sobie na kilka zbiegów okoliczności? Nieplanowana egzystencja – wbrew pozorom – nie boli. 0

maj - czerwiec marzec 2012 2010

fot. Ewa Świątecka

życia

Polecamy: 78 CZARNO NA BIAŁYM World Press Photo


Warszawa

64-65 magiel


Warszawa

marzec 2012


/ Guild Wars 2 nadchodzi Carta non erubescit


open source, who cares? /



Maria Alicja Czubaszek-Karolak (z domu Bacz) urodziła się 9 sierpnia 1939 roku w Warszawie. Jest jedną z najbardziej znanych polskich satyryków. Od 1960 roku pisze scenariusze do słuchowisk radiowych. W jej słuchowiskach występowali między innymi: Bohdan Łazuka, Irena Kwiatkowska czy Piotr Fronczewski. Studiowała na Wydziałach Dziennikarstwa i Filologii Angielskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Jako dziennikarka pracowała przede wszystkim w radiowej Trójce. Poza tym pisała również między innymi dla Przekroju czy Vivy. Jest autorką tekstów do muzyki swojego męża-jazzmana Wojciecha Karolaka (np. Wyszłam za mąż, zaraz wracam). Zajmuje się również twórczością dla telewizji. Ma na swoim koncie kilka scenariuszy filmowych i serialowych. Aktualnie występuje w serialu Spadkobiercy oraz współprowadzi niedzielne Szkło Kontaktowe. W roku 2009 z rąk ministra kultury i dziedzictwa narodowego, Bogdana Zdrojewskiego, odebrała Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Nazwisko Czubaszek zachowała po pierwszym mężu.

marzec 2012


rys. Zbigniew Kresowaty


SPORT


SPORT

magiel


SPORT


/ wyprawa do stolicy Hiszpanii Słodkie życie – jak w Madrycie :P

74-75


wyprawa do stolicy Hiszpanii /

marzec 2012


/ urlop na luksusowym statku

76-77


varia / Nawet zrzygać można się z klasą

marzec 2012


/ World Press Photo 2012

78-79


World Press Photo 2012 /

marzec 2012


/ World Press Photo 2012

80-81


World Press Photo 2012 /

marzec 2012


/ recenzje Co ja pacze?

www.mediastudent.org

VIII Ogólnopolska Konferencja Mediów Studenckich

Media Student 21-22 kwietnia 2012

Konferencję organizuje

Więcej informacji na www.mediastudent.org.



/ językowy Dziki Zachód w sieci Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna. Charles Bukowski, Szmira

W sieci inwektyw J u l i a M ac i e j e w s k a

ochana zgniła truskawo, uwierz mi, iPod nie jest synonimem luksusu i wyznacznikiem pozycji społecznej – pisze Gość_01. A jeżeli przy wyborze głośników patrzysz na ich wygląd, a nie jakość dźwięku, to mam jedną radę – UMRZYJ. Tyle mniej więcej dowiedziałam się, poszukując opinii kolegów internautów na temat różnych modeli głośników komputerowych. Pozbierałam się tylko dlatego, że szczęśliwie to nie mnie nazwano, zresztą z niezwykłą finezją, zgniłą truskawą. Stara (po 50!), głupia kretynko, milcz lepiej! A skąd znam twój wiek to moja tajemnica! Jesteś niedowartościowana! – znowu wnikliwie dodaje Gość_01. Cóż, przynajmniej wiemy już, gdzie przebiega granica starości. Przykłady można by mnożyć w nieskończoność. Jako pokolenie dzieci Wujka Google’a przywykliśmy do przekopywania się nie tylko przez masy nieprzydatnych informacji, ale także przez długie linijki inwektyw, by wreszcie na 117. stronie dyskusji znaleźć odpowiedź na nurtujące nas pytanie: Co zrobić, gdy ogon mojego kota wkręcił się w pralkę? Ekran komputera to cierpliwy rozmówca: nie krzywi się na nasze słowa, nie denerwuje, nie podnosi głosu. Nie uderzy nas w twarz, bez względu na liczbę przytyków czy przekleństw, którymi go obrzucimy. Siedząc za nim ukryci, jesteśmy anonimowi, a przede wszystkim bezkarni. Chyba nie jest tajemnicą, że Gość_01 pisząc Jesteś niedowartościowana, najprawdopodobniej sam w ten sposób próbuje podreperować swoje nadszarpnięte poczucie wartości. I nie jest tu istotne, czy bili go koledzy w przedszkolu, bo miał odstające uszy, czy rzuciła go dziewczyna, czy może ma poważny problem emocjonalny i potrzebuje pomocy psychologa. Ważne, że znalazł przestrzeń, gdzie swoje bolączki może przekuć w agresję i, najczęściej niskich lotów, sarkazm. To wirtualne pole bitwy na słowa znalazło nawet swoją fachową nazwę: internetowy efekt odhamowania, czyli poczucie braku hamulców, które występowałyby prawdopodobnie w bezpośrednim kontakcie z drugą osobą. Niemniej, to nie nazwa jest tutaj istotna, ale fakt, że Internet, mimo swego niezaprzeczalnego dobrodziejstwa, pełen jest agresji i bezsensownego pieniactwa. Wielu jest jednak zdania, że jeśli ktoś ma się

K

Tak naprawdę w tych wszystkich uszczypliwościach przeglądamy się trochę jak w lustrze, wypominając innym to, co mniej lub bardziej dostrzegamy sami w sobie, a czego skutecznie się wypieramy.

84-85

wyżyć, lepiej żeby robił to w sieci niż w rzeczywistości. Bo zgniła truskawa boli mniej niż, wybaczcie grubiaństwo, „sztuka na ryj”. W całym tym temacie niezmiennie zastanawia mnie jednak inna rzecz: internauci wprost uwielbiają wszelkie możliwe docinki związane z polskością i Polakami – że leniwi, że głupi, że cwaniaki. W skrócie – nazwanie kogoś Polaczkiem to obelga najcięższego kalibru. Skąd bierze się u nas ta narodowa samokrytyka? Tak naprawdę, w tych wszystkich uszczypliwościach przeglądamy się trochę jak w lustrze, wypominając innym to, co mniej lub bardziej dostrzegamy sami w sobie, a czego skutecznie się wypieramy. Oczywiste? Może i tak, ale niezmiennie zaskakuje mnie siła i trwałość stereotypów polskości, przekonania o istnieniu jakichś wspólnych narodowych wad. Był nawet jeden taki, co przez kilkaset stron swojej książki próbował mnie przekonać, że otacza nas beznadzieja, do której doprowadziliśmy my, obywatele, a teraz wszyscy znajdujemy się na równi pochyłej, bo Polacy z definicji są „be”. Najciekawsze okazały się jednak komentarze pod recenzją rzeczonego dzieła na jednym ze znanych portali: Zaczęło się od niewinnego Zróbmy z tego lekturę szkolną, po czym nastąpiła lawina wyzwisk. W tej konkurencji wygrywa ten, kto przypnie bardziej wymyślną i „polską” cechę. Szkoda, że nasza narodowa świadomość opiera się na wyzywaniu się od buraków i złodziei. W sieci słowa są tanie, niewinne, ale przez to dużo bardziej brutalne. Nie bardzo da się z tym walczyć, nie można też ocenić, jak z tą truskawą ostatecznie jest – na ile taki przytyk rzucony w sieci, a nie w twarz, weźmiemy sobie do serca. Ludzie często kipią złością i frustracją, jednak są zbyt porządni, by zrobić burdę na ulicy, a zarazem zbyt słabi, by poradzić sobie z tym w zaciszu własnego sumienia. Chciałoby się powiedzieć, że świat znalazł się w spirali internetowego zła zżerającego niewinne dusze, które prosząc o opinię o głośnikach, w odpowiedzi słyszą wiązankę obelg. Moje autorskie badania empiryczne dowodzą jednak, że na forach statystycznych panuje niczym niezmącona kultura wypowiedzi, gdzie każdy post zaczyna się od Witam i kończy na Pozdrawiam. Moi drodzy, jest nadzieja. 0


Krzyżówka hetmańska od tradycyjnej różni się tym, że pytania stanowią łamigłówkę słowną. Przyda się abstrakcyjne myślenie, kreatywność i spostrzegawczość. Odpowiedzi powstają z połączenia słów użytych w zagadce, a także z przestawiania liter i wyrazów, co za każdym razem jest w ukryty sposób zakomunikowane. Dla 5 pierwszych osób, które prześlą poprawne rozwiązanie na adres konkursy@magiel.waw.pl przewidzieliśmy atrakcyjne nagrody!

Opis roztrzepana sroka i kuzynka wróbla określa wyraz sikora (kuzynka wróbla). Słówko roztrzepana sugeruje, że sąsiednie wyrazy (sroka i) należy zanagramować. Objaśnienie ze mną w środku zalewa, ale nie ma we śnie dotyczy wyrazu zjawa (we śnie). Litery ja należy wpisać do środka wyrazu z-ale-wa, a następnie usunąć ale.

Przykłady:

Rozwiązaniem krzyżówki jest liczba wystąpień w hasach litery „a”

Płynie w Karpatach Auto niemieckie z sushi ma wciągnięte pierwsze biegi Chlap! Witold nie zna granic w Waszyngtonie Żałość za utraconym sensem jest nietrwała Rozpuszczona panienka ma wnętrze nawróconej katoliczki Europejska część Rumunii Miasto mięs Gaz psują skini na północy Z ratuszem pierwiastek, pierwiastek całości W nerkach wracają niemieckie wody Fryzura z innej daty jest piękna „Wśród nocnej ciszy” kończy wrzask na polityków Posiada bydło w szkole Niemieckie działo zmiękczonych sztandarów Wróżyła po J. Bullock

W Anglii jest lód przed ogniskiem Karpia nie niszcz - dostarcza pokarmu Deser i lisek w rozkładzie Ptak z plakatu odpowiada za gospodarkę Jednostka m.in. rozbitych aut Nie wytrzymam randek u jego dzieci - są z Czech jak ten pisarz Początek hufca partyzantki zamiast ręki Nie taka poharatana jak w spisie Postać Bergmana Odpowiedź na grobie w ostateczności W zmaganiach z kieliszkiem trzymasz go w ręce Tak! na końcu wieńczy wers - stamtąd sonety Bez padu panda wyszywa pietruszki Ssak żagla Hardkorowy bez końca z kopalni

A n dr zej Żur a w sk i

M1: D2: J4: A5: L6: A7: F7: A9: J9: G10: B11: L11: G12: N13: B14:

Poziomo:

G1: J1: M1: P1: D2: B5: F5: H6: L6: E8: O8: G9: I10: C11: Q11.

Pionowo:

A u t o r:

Krzyżówka hetmańska

Humor w poziomie

Sudoku

Przejść przez pasy.

Co trzeba zrobić jak się zobaczyć małego zielonego ludzika?

- Kochanie, co mi kupiłeś na urodziny? - Wyjrzyj przez okno, widzisz takiego czarnego Mercedesa? - Tak! - Właśnie takiego koloru ci rajstopy kupiłem.


666



Poziom mierzymy w pionie To, jak szybko będziesz się rozwijał, zależy wyłącznie od Ciebie. Potramy docenić pomysły, inicjatywę i zaangażowanie. Zapewniamy ścieżkę awansu opartą na obiektywnym i rzetelnym systemie oceny. Oferujemy stabilne warunki zatrudnienia, ambitne projekty i pracę w międzynarodowym środowisku najlepszych specjalistów. Dołącz do zespołu w dziale audytu, doradztwa podatkowego, doradztwa transakcyjnego lub doradztwa biznesowego. Poszukujemy Asystentów i Praktykantów do naszych biur w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu. Przygotowaliśmy dla Ciebie: • ofertę pracy – jeżeli masz ukończone studia magisterskie lub właśnie je kończysz, • Program Praktyk – jeżeli kończysz studia magisterskie w przyszłym roku, • Program Dwuletni – jeżeli interesujesz się rachunkowością, kończysz studia licencjackie i planujesz kontynuację nauki na studiach magisterskich. Aplikuj on-line do 10 kwietnia 2012 roku. www.ey.com.pl/kariera Facebook.com/EY.Polska.Kariera


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.