Numer 4 (marzec 1996)

Page 1

Ni.ezależr1y M: i.esięcz11ik Dziś

Stt1de1ttów ·sGH

nr 4

M~1rzec

1996

w 11omerze przeczytacie m.in.:

-()powie.~ci

z kryp(l'··· - ode. 2 - SZ~FU

-(J Kinie Stuclenckirn- OVER OVERGROUND.... -No'v~ł rybrykę- Życie to nie yeah bajka ode. l -A:tasę

Informacji z pierwszeJ

ręki •••

c:zcść,

a zarazcn1 ,,dzicr1 dobry,,! To ostatnie kicruję do tych naszyc.h -J·V.l'H·'itltl z Kitrt.5.•• czvli .. z Janem :tv.Iachuls.k ln'1 czytelnikó\v, którzy nic n1ogą o sobie po,viedzicć., ze są studcntarni. -C:Ihulni, lecz 1nocini... -Moda na snobizm ••• Nie chce( tu nlÓ\vić dosło,vnic: ~,starszych,' , bo to nic \Vypada, \vięc -Koli~jne l~vtanie \V l<.ONI<lJH.SlE. NA 90-LECI-E SG.H chyba użyję Z\\'rotu ~,,vczcśnicj urodzonych'\ a takich czytelnikó\v -C)·'k/ ·lvJrklaclóu.' - Irr·r(: ZNl~ P'I~ZI~:l>Sll~I~l ()J~S"r'V() jest - jak to zaobsenvo,va1iśn1y przy oka4ji \.vydania poprzedniego nun1cru - spore grono. l)ot.arly do nas słuchy, iż z p<)\vodu szybkiego -/(ecenzja ... ecbtu-t.Jobr.o& bo ftt•toótu cit.'łłlltOOti. •• '")'czerpania się nakładu , co nicktórzy desperaci posunęli się do ksc1-Jl(J.//VJ' cz~ść picr\\'Sza oraz Rentgen ... nHvania gazety (i tu pozdra\viarn [)z iał Nauc.zania!). Chyba \VCjdzic- H)'lviod z proj esore111 ) t da nu}nl /Judniko\vskiln nly \V holding z pewną firnlc\ produkującą napoje (nie po\viean jaką~ -CZl' 1'0 IlONO U, CZY NIE IIONOR ••• ?-doktorat dla 1·falęsy dopiero~ jak zapłaci, to po,vicn1 ... ) i oglosirny konkurs pod tHlZ\vą -1-?eportaż z lvręczania 1;-r.a.tderylłthł' ~,tv1agic Jornan i a~' . czy li: jeże li zgodz•l ci się daty \vydan i a (1\Vl)ch rói.- JV kąciku n1uzyczny1n - ..)ting i,jego nolva .PI.vta... nych ntuncrÓ\V gazety, to \vygt)'\vasz l)zicti Rektorski. .. (pani R.cktor też \V tyn1 partycypuje). 1\ ponie,vaż nigdy się nic zgodzą (bo tak jest. .. Pncztthttktl z wakacji... - MONiłCHIUM na ogół \V tych konkursach), \vięc nic rna oba,vy, że cokohvick dostaniesz ... Pozostar1nly jednak \V tcn1acie nakładu : n1an1 dla \\las dobrą \viadon1ość: pocz.ąv.·szy od tego nl.trllcru, nakład został Z\viększony do J50~·'Ór czyJi .. jak to 1ll0Żila sobie łatwo obliczyć przy zaslosov.,. aniu cstyrnacji tnodc)u ekonornetrycznego- O 500 cgzctnplarzy C,tvfanJo!!! Tutaj napisniL że będę tnógł przynie ść do donn1 więcej rnnkulat.ury!! !,.; · ~ Synku! Jutro kupię ci bu tyr~). Porzućrny jednak k\vcstic ilości(n~rc i pocics1.n1y s ię troch~t n1ktcn1. iż kilka dni ternu ~ \vrcszcic nas odnalazła urocza i śnicgien1 \vyścicłana \viosna ... I zdaje sic. że \V lej chwili jcdynyrn n1icjsccn1~ gdzie zicler1 rozk\\rita całyn1 bukictcn1 S\vych odcieni, jest. .. Dziekanat Studiu1n J>odstawo,vcgo (pozdra,vianl rnilc panic!). ,\ jcżc.li już. piszcr o rozk\vitaniu, to pro szę uprzejmie zwrócić U\vagę~ iż Wasz "MAGIEL" rozk"•itł na 22 stronach . l tu chyba \vypada przeprosić za Z\vłokę '" •!\\'ypuszczc.niu" tego nun1en1 na ,~ś,vieżc po,vietrzc·~. Niestety, kiedy nie tna się sprzętu. na któryn1 tnożna praco\vać., t.rudno Jest dotrzymy,vać jakichkohvick tc.rminó\v. Tak n1oi drodzy, tak się \vłaśnic traktuje ~' asz organ prast)\vy ... (pozdnnvimn \vszyst.kich tych na t~.i Uczelni , któryrn do kon1plct.u do ko1nput.era dokupiono lap·topy. Nic bójcie się ich ot\vorzyć. Nic ugryzą ..). I nic b<(dt; rozpaczać~ po prostu zatrudnię ludzi do przcpisy\vania ręcznego . Czył.ć~jcie ... czyłajcie ~ lecz,~. rniędzyczasie oszczędzajcie \vzrok. Następny nurner będzie pisany odręcznie. P.S. Te pozdro\vienia to \V Z.\\'iązku z ,.Fryderykarni" ...

-.s;.,ort... -

pani profesor Urszula Grzclońskn., l<:iero\vnik Katedry Ekonomii l. l)la \Vniosku tego rozpoczęła się długa droga od po\vstania do jego reali zacji. Autorcn1 tego pisrna

(~ZY

'1,()

II()N()Jł,

(~ZY Nil~ Ilł)N()Jł ••• ? Reakcje zar()\vno studcntÓ\V, jak i praco\vnikó\V SCiJ-1 na \Viadonlość., iż nasza Uczelnia być n1oże przyzna tytuł doktora honoris c.ausa bylc111U prezydcnto\vi~ Lech<)\Vi \Vałęsie, są przeróżne: po.. cZ<\Vłszy od zachw·ytu i pełnego poparcia dla idei, skończy,vszy na okrzykach przerażenia, '" stylu ,,Czy oni już calkien1 poszaleli?!". Nic bt;.dę korncnt<)\vać ani jedncgor ani drugiego stano\viska. Ponadto, \\' artykule Lyn1 nic zarnierzarn prczenttnvać S\voich opinii, zachęcać, czy zniechęcać do pon1yslu . Pragnę jedynie przcdst~l\vić \Van1 , ,czystą~' ideę~ \vyjaśnić \V jaki sposób się narodzila i obecnie realizuje. \V tyn1 celu dotarlcn1 z dyktafoncn1 do kilku osób bezpoś rcdn i o ~-zan1 icszanych .. \V tę spnnvę, a także postarałcrn siC( uzyskać dostęp do dokun1cntó\v z nią Z\viązanych. Tak \vięc zaczynan\ ..V! Do Kolegiurn Annliz Ekonon1icznych v.· płynęło pisn1o za'"' iernją(~ (.~ propozycję postawienia na Radzie Nauko\vej tego Kolegirun \\'niosku o \Vsz.cz.ęcic poslęp<nvania \V spra,vie nadania byłernu prczydcntO\\'i, LechO\\'i \Vałęsie, tytułu doktora honoris causa SCJJ. I.

(~~) MAGIEL \(fu/

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

była

f}fJ JJ(Jli1~/JJ''1/l ZA Jl'llll~IŁ JYJ1'11Jl,'/lll?

Prof. dr hab. Elżbieta J\datno~· icz, Prorektor SGI·I : 1fle wniosku z"w·acano znvagę na osilL_'?nię.cia pana 1-Va/ęsy w dziedzinie tworzenia ładu denzokratycznego u· Po/.r;ce, kiÓIJ' zunoili'wia rozu . l?i gospodarki t}·nkowej. JV związku z tyn1 uzasadnienie profUJZY(:ii b.,vlo takie: ,, za zasługi dla tworzenia gospodarki 1:vnko·wej w Polsce i za tworzenie warunlahv dla nieskrępowanego rozwąju nauki'·'. 1ł Lli ,/;.1/l;l 111'1;,;.1 IIJl~:tł? Idea była taka- t\vierdzi profesor ·u. Grzelor\ska -aby Szkoła dała sygnał, iż aprobuje len kierunek przenzian denuJkratycznych i ryn· ko"•··ych Jakkolwiek ll czelnia jest prograniowo apolityczna, (V'" nienzniej tna jakiś pogląd lł' tej sprawie. Było lo niewątpliu• ie Zlvią­ zane z przegraną Lecha J.Valęsy w l~~~··borach. JV przypadku, gdyb.}' z ostał prezydenlenl, .~rnies=ną byłaby decyzja nadania n111 tego ~~··tu­

lu. Jl'l''''lllil Z 1'E6'fJ, IŻ 1'11Zil1,"/li li\'lf L/J"l"'l1ł Jliłll;:~'J' Jl' JI'J'/JfJllilt'R / 11lllZl7J/l;\'f.,'/lll'11 fJ/Jl~11/liJJ\'(J ~IIII;~(} ZII6'111JŻ/it\'//J" /}/.;1 1'/ l(l(J /{/IJ1li!J\'/{(f llh1l(J/l,,/? ()to chodzi.. - kontynuuje prof. tJ. Grzełońska - A·fiędzy iruzJ·Ini o to chodzi. · c. d. st.r. 5

11 r

4 Marzec l 996

stror1~1

l


OJJCJH'ieści z ko'PlJ'". U:.ześć tlrlłJ:CU

S z e :f Zapo~· iadal się

kolejny uroczy dzionek. Mróz trzaskal tak nicprzeciętnie, '-.' e aż szkli\\'O na zębach pękało, lecz pan Szef nic· zrnordo,va.nie parł przez śnie~ne zaspy \\' kienJnku rysującego się na horyzoncie budynku ukochanej Sz.koly Gló~'nej llun1anistycznej. (iodzinn nic była już taka calk icn1 ranna - od czasu do c1...asu Szef poz\vulał sobie na rnale sp<)źnienic. kt<lrego jednak \V ogóle nie tolerow·ał u innych pntco\vnik.ó\v. Aby już całkiem nie przesadzić, postano\Yił przyspieszyć kroku i począł ż\vawo przeskakiwać przez sterczące n1u na drodze góry śniegu. W pc,vnym momencie, w trakcie próby pokonania kolejnej " złośJhvef' przeszkody, Szef wyrżnął jak długi i prz.cjechal \V pozycji płaszczki po oblod1.onym chodniku \vprosl pod kiosk z gazetami. ,,Nie ma tego złego, co by na dobre nic \vyszło'" - pornyślał sobie i postano\vił zaopatrzyć się ''' najŚ\\'icższą, poranną prnsę ... ·,,Cnts'a'' poproszę ..... szepnął nicśrniało, nachyląjąc się do okienka i rozglądając ncr\vo~·o dookoła.

Nagle \Vielka, czarna,. zakapturzona postać \vyskoczyła zza rogu kiosku i rzuciła się na Szenł, który przerażony cofnął się g\\'ałtownie do tyłu i "'Yh\<i<)\vał na ogron1nej górze śniegu. -A ku ku! - rozdarła się na cale S\ve skrzeczące gardło czarna postać, którą okazała się być pani Inżynier- Co tam na świecie słychać? -Bote! - Szef otrząsnął się ze śniegu .. myślałem, że to klęska ży\vio· ł<)\va jakaś ... Pani Inżynier uśmiechnęła się uroczo od ucha do ucha, pokazując caly zastęp S\\'ych najno\vszych zębów. -No i pornyłka! -zachichotała. -Nic bardzo... .. n1ruknął pod nosem Szef, a \V duchu pomyślał: ,~K.ukułkę będzie rni tu słonica ud;nvać ... !". -Pani.e! .. za.\vołała z okienka zniecierpliwiona sprzedawczyni, \\'ymachuj~\~ zamaszyście koloro\vą gazetą - Bierze pan tego ~,Cats'a", czy nic?! Pani Inżynier przetarłarękawern okulary, aby móc Jepicj przyjrzeć się obrazkon1 z okładki pisma. -Mogłaby pani tak tyan nie anachać? - prawie rzuciła się do okienka. Szef aż kipiał ze złości i był już bliski rozszarpania obu pań, lecz resztki rozsądku kazaly mu ratować w·lasną godność. -Przepraszam ... • zaczął dri.c\~Ym głosem, starając się nie \\'ydać z siebie wrzasku knvi żądnej bestii - Ja... Ja prosiłem "Cadbury's", a to ... n to ... - Sz.cf nic mógł przetnnvić myśli, że nie przejrzy \\' biurze najnov1szcgo \vydania - ... a to jest jakiś podejrzany bruko\vicc... pra\vic się. rozpłakał wypowiadąic\C ostatnie słov1a. -Co rnnic pan tu ...?! • \vrzasnęła zirytovJana sprzeda\vczyni. -Ec ... 'Nie \Vażne - machnął ręką, po czym ch,vycił panią Inżynier za przegub dłoni i \V panicznyn1 popłochu odciągnął od kiosku, czemu \Vtóro\vały donośne okrzyki bojo\ve sprzedav;czyni - Głupa,ve to to ... - dodał dla uspra\viedli\vienia. Po kilkudziesięciu sekundach perfekcyjnie przepro\vadzonej e\Yakuacji, Szef i pani Inżynier, której \Vreszcie udało się wynvać z nliaż­ dżą~cgo uścisku, znaleźli się na przejściu ulicznyn1, gdzie drogę przecinały im cl\va pasma szyn. Czen\'one Ś\viatło oraz znajon1y turkot kół sygnalizowały rychły przejazd tram,vaju. Stanęli więc \V bezpiecznej odległości, cierpliwie czekają~. Nagłe jakiś student, nąj,vyrainiej spóźniony na ząjęcia~ rzucił się przez przejazd, przebiegając o \Vłos od pędzącej maszyny. Szef energicznie odskoczył do tyłu , pociągając za sobą panią Inżynier. -Kretyn!!! - \vycedził \Vściekle przez zęby . -Ach! Jak pan się mart\vi o tych swoich studentó\v.... - zach\V)'Ciła się podwładna - Przecież mogło mu się coś stać ... Aż strach pomyśleć ... -Kretyn! - stano\vczo po\vlórzył Szef - Jakby się \Vpako\vał pod ten tranl\vąj, calą białą kurtkę knvią by mi uświnił ... bęcwal jeden ... Skan1 ieniała z \Vrażcnia zaskoczona odpo,viedzią. "Dzi,vak jakiś" pornyślała i postano,vila \Vięcej się nie odzywać urażona do głębi zacho\vanicrn przełożonego. l \V ten sposób \V milczeniu dotarli do budynku szkoły. Szef pienvszy podbiegł do drz\vi i. złapal za klamkę.

~ MAGIEL

Nlezaleiny

bez słO\\'a. mile połechtana szannancko zapo\viadającym się gestenl. tvliJczała na\vet ~·tedy, gdy bezlitośnic obcf\\'ała drz,viami, które 7...atr7...asnęły się za nim ... Szlag nie trafil jej \V tym momencie tylko dlatego, iż przed \vyzionięciem ducha postanO\\'ila 7...amordo,vać S\vojeg.o opra\vcę. Ruszyła \Vięc \vściekle do przodu, sforso\vała mordercze drZ\vi i rzuciła się \V kienn1ku "bandyty'\ który czekal na nią w przedsionku. -Co tak długo? - zapytał znudzony. -PO\\'Stałan1 z mart\vych ... - odburknęła, z trudcrn po\vstrzyn1ując się, aby nie roztrzaskać na gło\\'·ie Szefa stojącego ta1n gipso,vego po. . p1ers1a. ~ Szef zignoro\va.l tę przytyczkę i pchnął panią Inżynier do przodu, \V kicrunku obszernych, \\'e\vnętrznych dmvi. l tu uderzył ich \\' nozdrza intensywny zapach. -Co to tak jedzie... ? - Szef w·ykazywał ty\-.'C 7..aintereSO\\'anie unosz~\­ cą się \V po,vietrzu wonią - coś jakby znajomego .. .. -~1ocz - brzmiała krótka odpow· iedź pani Inżynier - Tu za\vsze tak cuchnie. Co pan się z c.hoinki ur~·al? -Ja z..awsz.e \vchodzę tylnym \vejścicrn. Dziś to tylko tak \\ryjąlkO\VO ... z panią... - tłumaczył się zakłopotany. ·No \vięc \vyjaśniarn: przed nan1i. roztacza się najz,vyklejszy srnród toalet. ObrzydJhvy, odrażający, przeniklhvy... - drążyła ternat pa.ni Inżynier- po,vodujący mdłości. ... Szef przestępo\vał nenvo\vo z nogi na nogę, 'podczas gdy z ust pod\\'ladncj z coraz \viększym hukiem \vyle\\' ał się strumieri epitelo,-.·yc.h okropności. .. Zrozpaczony rozglądał się \vokół siebie ''r poszukhvaniu ostatniej deski ratunku, e\ventuaJnie kałasza ... Zerknął \V kierunku dyżurki i doznał olśnienia. -Panie! Zrób Pan coś z tym! - rzucił się na portiera. -A to jest proszę z czym ...? - zaniepokoił się napadnięty znienacka mętczyzna '" dyżurce. -Nie m6\vi się ,~szczytn'' tylko "sikarny" - \\'ypalila złośJi,vic pani Inżynier. Idealnie wykorzystana n1ożliwość po\viązania ten1at6w i drążenia nadgryzionego ~·ątku rozba,vila ją do łez. \V sv1ych histerycznych podrygach kurczo\vo uczepi ta się r~ki Szefa. -Z panią Inżynier... ? - zapytał portier, kontynuując S\vój tok n1yśloPani

Miesięcznik Studentów SGH

Inżynier stanęła

'"Y·

Szef nie \V)'trzymał. G\vałtownie szarpnął ręką. próbując \vynYać się ze szpon oszalałej pani Inżynier. Kilka energicznych ruchów, które przypominały otrząsanie się z robact\va, nie pomogło. W tej sytuacji rozbujał nogę i z całej siły przykopal jej \V kostkę. Ta "'r1..asnęła jak szlacłlł.O\\'ane cielę, ch\vyciła się 7..a poturb<)\vaną część ciała i \vyrżnę­ ła jak długa na zicrnię. Os\vobodzony Szef jeszcze przez ch\Yilę rozpatry"·al możłhvość nadepnięcia na \Vijącą się \V bólach oliarc;, lecz symptomy \vskazujące na to, iż zaczyna się ona podnosić kazały mu pośpiesznie \\'ycofać się z pola \valki. Kilkorna długiani skokan1i pokonał sc.hody \viodące na piętro, gdzie znajdowało się Szefoffice. W długim korytarzu pro\vadzącym prosto do biura nabrał rozpędu i kopniakiem postano\vił "ohvorzyć" stojące mu na drodze drz\vi ... Pani Rózia w przedsionku Szefoffice pro\vadziła \vlaśnie, \V bJ iżej nieokreślonym i \vielce kombinO\\'anym narzeczu, niezmiernie interesującą dysputę z panem Ambasadorem, który koniecznie pragnął umó\vić się z nią na ka\vusię, gdy nagJe rozległ się przeraźlhvy huk ... Drzwi ustąpiły \vyjątko\vo łagodnie, co na\vet przez ch\vilę zdzhviło Szefa, jednakże'" Z\viązku z dalszymi \V)' darzeniami nie miał on ~byt \viele czasu na rozmyślania o tym fakcie ... Obsenvujący całe zajście z boku - pani Rózia i Ambasador -jako pierwsze ujrzeli mas)'\vne, dre,vniane skrzydło drz\vi, które \V ułamku sekundy \vykonalo obrót o J80 stopni, następnie ich oczorn ukazała się tajemnicza, aczkolwiek możlhva do zidentyfiko\vania, noga za\vieszona poziomo \V po\vietrzu, za nogą zaś podążał ka\vałek ró\vnie tajemniczej postaci - najwyraźniej \vlaścicicla tej nogi, który jednakże nie zdążył z.aprezcntO\\'aĆ się w całej S\vojej okazałości. l)rz'"i g'"ał­ to\vnie otlbiły się od ściany i tak jak szybko się ot\vorzyly, tak sarno szybko się zamknęły ... Rozległ się nieziemski sko\vyt. .. Szef przez cJ:l\vilę przeżył śrnicrć kliniczną... Kopnięte brutalnic drzwi zernściły się nic\vspółn1iernie. Nąjpienv strzaskały n1u \vysta-

nr 4 .Marzec 1996 .

strona 2


\vioną

do przodu nog~ , nastc;pnie rozpl asz.czyły całą l\varz, a na kouie(:~ j ak gdyby nigdy ni c~ z.a trzas n ~~ ły s ię, pogrą:i.(~jqc Szefofi1cc \V c: i szy skarnicn i, a~yc h ze zd z.i'w.icnia postaci pan i Ró zi i 1\rn basadora. -Ter ... tcrroristcn? -\V)jąkał przerażony pan Arnbasador. -()ba,vianl s ię. :i.c go rzej ... - o dp o ,vicd z iała pani Rózia - Po ty ch staryc h kanHl$i'.4H.:h wnio skuj~, że Szef pr zyszedł. .. \Vid zi pan, terrory śc i to przynaj n1niej oszczędz,~ją zakładnikthv, a tu ... Po drugit;j stronie drzv~' i drz:ąca ręka Szefa unio s ła s ię z podło g i i z '')' r aźny rn \vys ilkiern podąży ła ku klarnce. Po c.lnvil i Szef~ 'vy pn;;ża ­ j ąc S\vojc oholałc cz.łon ki i cll\vytając s ię kurczo\vo v.ryk ł adz in y. · \\· czołgał sit; do biura. -\V pełzł. .. - burkn c; ła pani Ró7.ia i na cały głos wrzasn<;la \ V kierlinku sek rctariatu \ViceSzcnt- Baś ka!~! C~hodź tu~ ino szy bko!~! Pani Basia.t sekretarka \ViceSzcfa'!' z natury swej niczn1iernie lcni,va. \V)'Slcnvi tajedyn i e g l<nvę zza futryny S\\'Ojcgo biura i znudzona zapytała:

-Co jest? - \V ty n1 n1onlcncie s poj r z.a ła \ V kicrunku pani Rózi, pochyl ając ej s i~ nad l cżąct1 na pod łodz e ,,· ij ącą s ię p ostac ią. której t\varz zas łania J rząd kwi.ctników· - Co to za chlejus jeden? - zapytała donoś nynl g losen1 - \V cz\vać straż? -To S ze C.. c:hod). tu i pnn1ó ż rni ... -()jej ... Naspawa l s i<;'? Znf)\Vll by Ja jakaś i1nprcza. a ja nic c.J os t a łnr11 cynku ... ? - o burzy ł a ~i er i ju ż che i a la si er obrazi( lecz cieka,vość i \vrod zo na w śc ib ~kość s p nnviła ~ ic 7.\vawo \\ryskoczy ł a ze swojego gabinetu i \V Zrokicrn o n1i o tła ca ły hol - Kto t.o jeszcze \vidz.ial? dopyty\vała sic; zn nicpoknj onn .f~tk ten1, i ż b yć n1 ożc to n i c ona pienvsza lUliesic z~ so bą tt.; p1otkc; '" szeroki ~hv iat. -Nikt- odhurknc;la pani Rózia i d o dał a z l oś li,v ic- f\·fasz na to patent. .. \V c. h w i li, gdy Bas icr1ka opuści la kryj(nv k ę. uka zała s i~ \ V całej S\ VOj ~j kras i.c ~ czyii od stóp do g ł (}\v .,collage.. ~ albo .i ak kto \VO 1i .,l<rCZO\\)' tnusic box·!... Pan 1\rnbasador z zaciekawienien1 zerknął \V kierunku obja\vionego tak nic s pod z ic,vanic ~ kolorO\\'cgo zj : nviska i rozdzicnvił paszcz~.

-<)ue bclla! -j ęknął i '')' pu śc i l \ V stronę Basi po,valający u śrnicch . -Dż.as t c nlinit - odpo,vi~dziala n1u S \voją wątpli,vcgo pochod zeni a angic.l SZl~ZYZJHtr która 111 i a la na liczni ku n i c \Vi<;,ccj 50 zw-rot(l\v 'vyk utych na parnięl: ... -Przyjd:tjesz tu \\' ko11c.u?! - pona g lała zniccicrplhviona pani R óz ia~ która próhtl\vala oc u c ić zcn1dloncgo Szefa. Basict1ka ty lko czeka ła na to \\'CZ\vanie. R zu c iła si<r niczym s~ p na kż•lt:Y u \Vcj śc ia do Szeforfice konający rnat.crial do rod zącej sic; plotki.. -To co? Pił?- padlo picnvszc pytanie. -Nit: nic pił - pani Ró zia b y ła u kresu S\vcj \vytrzy n1ało ści psychic znej - l\·1 a~ z ohsc~j c: alkoholiczne. czy co .. .? - \Vi ~c ... Zabiłaś go?! - Basicr1k~ aż zatkało na tę rnyśl - /\ sprawdź~ rnni.c j cszcze ~.yje .. .? -.J akbyrn 7..abUa, to by nic żył. -To d.lncz.cgo go t.u cho,vasz pon1ic;.dzy te kw·ict.niki? - drąży ła ten1at pani Basicr1ka. -Sarn tu "'· pełzł. .. -To jcdnnk sit; naspawał ? - urad o\vała się - Ale afera! -l\ ty c.o? Kronikę piszesz?! - ''' rzasnęła pani Rózia - Jeszcze jedno s ł owo. a zaraz b ~dzicsz tu ]ei..ała obok niego. Teraz \VC Ź i. przy trzyrnaj tut aj ... -A co? Chcesz dobić? \V tyrn rnorn cncic ot,vorzyły s 1ę niespodzic,van.ic drz\vi i do holu \vtargnc;ła ku lej qca na jedną no g t; pani In ży ni e r. Z jej ro z\vśc i cczo­ nych oczu bucha ly płon1 i cnie. a na usta \vy stąpi t okrz;yk bojo,vy: -(jd zic je ... ?! - nic zdążyła doko{1czyć, gdy.ż potknęła się o lc.żące przed nią ciało Szefa. -U nas pr7.ccic7. nikt nic nic j e ... - zd zi\viła sit; pani Basicóka. -1\l tu le ży !- pani In ży nier u c ie szy ła s i ~ niczn1icrnic. ch,vyciła n;k~ Sz.e f~ • i już c h l: iała za t opi ć \V niej S\voj ą sztucz ną szczę kt; ~ gdy nagle zos.tał a g.\valto,vnic odcpchnit;ta przez pani. ą Rózię . .. i\ pani co?!- ry knęła Rózia- Jak się nic ru~jadlo . to do s t.oł ć)\vki! ;\ \V ogó lc to pros z~ op u ~c i ć loka 1... ! B oże. co j a n1Ó\v i ę!? \Vynocha

MAGIEL

Niezaleiny

Miesięcznik

Studentów SGH

s tąd!

N i c rna \vizyt! S7.ef.icst niedyspono\vany i rna spotkanie... za raz. Tak! Zaraz lna ~ pot ka nie! · -.Jak ja go ..zaraz'· za c iągnę do klopa. to n1u s i. ę dopiero pogorszy! od g raża ła sit; pani ln7..yn icr - To będzie spotkanie! -Co pan i z tyrn klopern ... ? - ci ark i aż prze sz ł y po plecach zan iepokojon ej pani Basiellki, która kilka dni tennt z po,vodu bruku wody '"' szefo\vskicj łaz i<..~ n ce. zn1uszona by ła u dać s i~ do toalety na parterze, gdzie przy próbie un1yc.ia rąk zaatakowała j ą rll ydc lniczka, a jcdnorazo,ve r ęcznic z.ki ornal jej nie udu s iły . \~/ szakżc si<;. obro nił at lecz. i tnk nnlsi nła u ci ckać. gdyż by ta h liska ud us ze ni a s i<; uno s7.ącyrn i si ~ w ptnvictrzu oparan1i . \Vszystk ic te \vspon1n ien i a p<nvróci ly teraz brutalnic i '" z bud zi ły \\'C\VIl<rtrzny niepokój -No co pani ...? -Co?! - \\)' buchnęł a pani Inży nier - Jak to ~~co''?! 1\ chce siy pani zan1 i cnić ? ! -()jej! -pi snę ła prze rażona Basie1\ka - Bror\ Boże ... Ja \Viel'n .. . \V trakcie tej rozn1o\vy. przy ro z\vartych na oścież drz\viach Szefo rfice u zb i e rał s i ~ spo ry tłun1ck gapiów. Nicnaturalny szun1 roznlÓ\V Z\\Tócił tl\vagc; kotłującyc h sic; na p odł odze par1. Rózia podnios ła \vzrok i zan1arła. Dziesiątki ,.vp atrzonych w nią oczu ro zv~· śc i ccz.y ły ją do granic n1o ż łiv~· ości . 1\ co to bazar?! - hukn~l ą, pod noszqc sic; z zicrni - Pt7.c d s t~nvicnic ulic zne ~ C7.y co?! R ozejść s i~ ! No ju ż! -Zadz\vonilem do szpitala ... - za,vol ał pan s t oj ący z tylu tlunnJ . -A do tclc\viz~ji nic zadz,vonił?! - panią Rózię ziryto\vala n1 yś J, że lo n i e ona picnvsza '"JHHila na pornys·ł z.organ izo\van i a spct~ja l islycz.ncj pornoc y -No poszli do roboty ! Ale już! \V tyn1 czasie, korzystając z nietl\vagi pani Rózi, pani In ży nier pod'vi n~ła r~ka\\' szcfo,vsk i ej koszu li. rozwa rła s wą pasz.czt; i pr zys t ąp i la do gryzienia odsłoniętej skóry. Sytuacj~ uratowała Basict'1ka, która :v ostatni ej ch,vil i zdoła la o d epc hnąć na pas t n ic.zkę. Pan i 1n ży n i er zn rcchotal·a \V obh;dzie. Róz·ia. \vidząc co s ię dzk:je, clnvyeiłn. jq za żakiet i \vypchnęla za drz,vi . Basia podbiegła do tJurnu . -No id źc ie już ... N ie draż nijcie pani Rózi - sze pnęł a - Jak to sic; \vszystko skor1czy ~ to przeczytacie o ty rn \ V .,Pra lni ''~ a jak nic. to j a \vpadn<; do każdego z \V as i opo,vicm. co b y ł o .. . -Przcst.ar1 s ię z nin1i cackać- krzykn~ l a do niej pani Rózia- Odcjd ź1 ja t.o zalat\:vit;. w inny sposób ... -;\Je ten szpital to j est ,~· łaśc i,vie szpi. .. - prób(nvaJ jeszcze coś po\vicdzicć pan z tylu. lecz. Rózia pop<.:hnt;ła g \vałt<.nvn i c tlutnck i z hukicn1 za trzasn ~ ł a dr7.\Vi. Jcdnak ż.e '" clnvil~ po tyrn. jak je zatnkn ę ­ ła ~ ol\vorzyly s i ępono wni c. -Co j est?! Co jest?! - rzuciła s ię w kicrunku drzv,d, w których tyn1 razen1 ukazały się trzy postacie \V bi ałych f~utuchach - () jak rni1o! Pano\vic ze szpitala? Denat le ży tutaj ... -Denat co pił ? - za p y lał si<; pi clt;gniarz. -Panic zabieraj go, a nic n1i tu g łupie pytania zadaje! -1\ jak to j est denat, to po co nas \ VZ)' \Vali ? - zd zivv· ił s i ~ ]c karz. -Jaki denat?! - oburzy ła się Rózia - To jest Szef SGH! - dodała z dunH\.~ lecz po cłnvili zdał a sobie spnnv ę z idiotyc z ności sytuacji No ... Przynajn1niej tak n1i się ... to znaczy ... jcnn1 s i ę wydaje ... Ekipa karetki eksplodo\vała ś rniech e n1 . -No to typo,ve - po\viedzial jeden z picl~g niarzy - l)obra. Zenek, ładuj go na nosze. -1\ rnasz łop atę ? - zarec hotał Zenek. -Pano\vie!!! -o burzy ła s i ę Basier1ka. -1\ po co Szeftnvi len biały płaszcyk pano\vic zak ład ają? - zaintercSO \Vala s ię pani Rózia ... -Żeby nic było n1u zi n1no ... -rykn ął śn1i cch ctn Ze nek. -Acha, rozun1icrn ... - pani Rózia była nąj,vy ra ź.niej zadowolona z otrzyn1anej odpo\vicdz.i. Pielę g niarze opuścili biuro, za bierając ze sobą nicprzyton1nego Szefa. Pani Rózia u śn1ic ch nęł a się uroczo do Basieriki. -()ch! B~td z i cnly tn og ł y od w icd zać Szcftll1cia w k 1iniczce ... l Basief1ka aż podskoczyła i zapi.szcza la z radości - Upiekę serni czek - · za pro po nO\va la ... (C:l>N) .J nce k Poll~o·ws l<i

11r

4 M.arzec 1996

str<)lla 3


Cykl wykładów:

zachęta

~~~~~

Spotkania te rozpoczęły się od prezentacji fi lozoficzno-teologicznych podsta'v dla etyk i działalności gospodarczej . Następnie przedsta\vione zostały postulaty dotyczą­ ce przedsiębiorstv.' zavlar1c '" e.ncyklikach papieskich -jest to pe,;vne uszczegóło,vienie \vcześniejszych rozvv' ażail. Warto znać \Vartości jakie c.hrześcijailsh~'o 'viąże z pracą i przedsiębiorczością i jednocześnie '~' yrnogi etyczne Z\Viąz.a­ ne z tą działalnością. (V/ tyrn n1iejscu trzeba polecić encykliki papieskie, a \vśród nich: A.fater et A4agistra Jana XXI II oraz Centesilnus Annus Jana Pa\vła II). Wykłady te to także spojrzenie na praktykę biznesu z bliższej perspektywy. Obecnie dyrektorzy zaczynają zauważać, że etyczne postępo,van ie sprzyja efekty\vności ich przedsiębiorst\v - rośnie '~' tedy zaufanie klientÓ\V, zadowolen ie zatrudnionych oraz jakość ich pracy. W Z\viązku z tyrn coraz częściej \Vprovv'adza się różne roz\viązan ia \V strukturach organizacji i ich procedurach rnające na celu ciąg·łe pron1ov1anie etyki zaró\vno \V relacjach \Ve\vnętrznych, jak i ze\vnętrznych. Dbałość o przestrzeganie nonn etycznych staje się ważną częścią kultury przedsiębiorstwa i \vspólną troską \Vszystkich pracowników. Warto vviedzieć o tytn \vięcej - by lepiej przygoto,vać się do przyszłej pracy i lepiej vv-ybrać n1 iejsce zatrudni en i a. Sądzirny, że cykl ten jest bardzo dobrym uzupeł­ nienienl \vykładó\V o etyce pro\vadzonych na naszej uczelni, a także pon1ocą \V odpo,viedzi na nurtujące Was pytania.

C:~hyba każdy

student SGl··l spotkał się z oskarże­ niarni o interesovlność i cgoizn1 kiercnvanyn1i pod adresern ludzi biznesu. Lhvagi na tenutt nieuchronnej dcrllOralizacji, jaka v~r iąże się z bizncsern, są dość często spotykane. Lecz kontrargurnenty typu: "Pracując dla siebie, pracujesz dla kraj u,, - S<l co najn1 n iej n ie \vystarczające, tak jakby egoizn1 jednostek by ł podsta\vą dla dobra ogó-łu. Obowiązkie1n k ażde go jest db a ć o S\vą pon1yślność - ale jednocześnie trzeba z chnvać sobie s pnn;vę z tego, że praca i przed s iębiorc•.·z...<...)s..t. c'· ...s":c.'. V·' •., z~1·1'\. clr·c> .....g·:r cą. kreacji dobra \VSpóJncgo oraz służby bliźn icrnu. Wła ś ci ·wa rnoly\t\'acja do akty wności gospodar. . . CZCJ pow1nna zav11erać \N sobie takie a Itru islyczne d ąże ni a. Sukces osobisty winien być połączo­ ny z prze ś "v i ad c zen ien1 o tyrn, że jednocześnie poprzez naszq działalność przyczyni liśrny się do dobra \vspólnego. [)latego sukces osi.:1gany drogą ła.rnania pravv-a, wykorzystyvlan ia innych, dczin forrn aej i, itp., jest. zaprzeczen ien1 tej idei. S·lu ż ba bliźnirn poprzez działalność gospodarczą jest nieodłącznic Z\viązana z przestrzeganiern zasad n1oralnych. Z drugiej strony, etyczne postępowanie wiąże się nicraz z bardzo trudnyrni do rozwiązania dylen1atan1i. Czasatni \V in1ię s pra,viedli\.vo ś ci trzeba pogodzić się ze stratan1i \vlasnyrn i, pnlCO\VIl ików, czy też stratan1 i godzącyn1 i \V całe przedsiębiorst.\VO. Zorganiz<)\.vany przez ASK "SoJi Deo" cyk l 'vykład(nv, jest prób.:t \vskazan ia dróg poszukiwania odp<:nvicdzi na takie rozterki. R(nvnocześni.e n1a to być

Cześć

(.

.

roz,vażat1

'v tyrn kie-

runku.

[F)~~[Q)®0~[]30@00®mYJ\YJ@

"l ' ( • •.•

do dalszych san1odzielnych

.

Euromaniacy ! Pora

Serdeczni e zapraszarn y do uczestn ictv.'a "" ostatn in1 \vy kła­ dzie z tego cyklu:

27 n1arca

Business Conduct Guidelines- normy etyczne,~, IBM

Odbędzie się

Ireneusz Piecuch radca pra\vny lBM Polska

on o godzin ie 17 .15, \V sali l 07 '" budynku G.

się wziąć

do pracy !

Je ś li

unosi s i<; nad Warni aureola dwunastu g'viazdek i jarzy się Warn jakiś Z\-viązek tego gvviazdozbioru z Polską, to n1an1y dla Was propozycję. Ktoś kiedyś po""'iedzial, że do gwiazd jest tylko jeden krok, więc już'" tyrn roku , na Ś\v . Mikołaja, startujen1y z Mięcl zynarodo,vyrn Serninarium Studenckim ,,JUST ONE STEP .. .?" (dotychczasov.'a naz\va ,,W stronę integracji"). W podróż zarnierzarny zaprosić studentów z europejskich uczelni ekonon1icznych. W czasie lotu przedyskutujerny sytuację krajó\v sto\varzyszonych i n1ozlhvości uzyskania przez nie pełnego członkost\va \V Unii Europejskiej. Na pokładzie, prze\vidujen1y liczne atrakcje: \Vykłady, obrady \V grupach roboczych i ... Ci co z nan1i nie polecą, będą tnogli przeczytać spra\vozdanie, które \vyślcrny n')\vnież do zaopiniowania 1n.in. Kotnisji Europejskiej w Brukseli. A teraz tajen1nica: serninariun1 to prezent na 90-te urodziny Uczelni (a1e o tyn1 sza!). Projekt scrn inaritnn "W stronę integracji" został wyróżniony w konkursie zorgan izo\vanynl przez Dziekana, Studiun1 Dyplon1ovv-ego i firn1ę McKinsey. Otrzymaliśn1y teżjednogłośne poparcie Rady Nauko\vej Kolegiutn Gospodarki S\viato\\l'ej. Jeśli spodobał Ci się nasz pon1ysł, to startuj z nami. Właśnie kon1pletujemy. załogę. Masz ch\vilę czasu lub się nudzisz, nie wystarcza ci szkolna teoria i chcesz trochę praktycznie poorbito\vać - będziesz n1iał okazję; poznasz ciekav1ych ludzi z całej Europy (n1oze niezupełnie zielonych z czu·lkarni na głowie) i na\viążesz kontakty z różnyn1i instytucjarni i organizacjan1i. C~ zeka n1 y na Ciebie, wszak to tylko jeden krok ... C1łó\vnynli organizat.oran1i są Andżełika Kuźnar i Katarzyna Szn1idt, z którymi vv>spółpracują Monika Juchno i To1nek Wojtyś. K. ontakt.c::n~ać się n1ożna z nan1i pod adresen1 OS l-lernles, ul. Madaliłisk.iego 6/8, pokój 202 lub 331, te l. 49-67-49 lub 49-6722 \V. 202 Jub 331, e-rnail: t\vojt.y@sgh .wa\v.pl .

Moitili.a .Juchno

MAGIEL

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

nr 4 Marzec 1996

strona 4


DokttJral ho11oris cor1so SGH fila L. J.J1alęsJ' ł~ZY

llł)N()Jł, (~ZY Nil~ llł)N()Jl ... ?

'l,()

'"llllllll/IJ'Łl~ /Ji JI...~Zh.

t

c.d.

lfJliJr Jl·i l 'JfJ..fiJiiJ?

dniu 20 lutego odbył o sit; posiedzenie Rady Naukowej Kolcgiu1n Analiz Ekono n1ic z nyc h~ na któryn1 \vniosck rniał być o rn av~· iany. Po odczytaniu jego treści Dziekan Kolcgiun1, prof. .Janus1. Beksiak ~ otworzył dyskusję . •l.:l/i/1~· Jll/(,,fh'/h"iłr1•J " ""J:.,·t/ JI·:.~I/,rfJ z .-1, il "!Jłll/IJ" 11/lZ/:...l}/lł" \V

A rgun1e1zty za" były u-'la.Ś'ciu·ie powtór:enienz tre.~ci wniosku rn()\vi prof. E. Ada n1o,..ricz - tzn.. ii ma to b..vć uhonorolvanie ::as/u ....e;. '-'·' tvch obszarach. z którvch S:: kola kor::ysla. A rgzunenty przeciur obracały się ·wokół twierd:enia, że przedrniotenr ocen.Y j est cała działa/nos~(~ kanc~vdata, ,~, zwią::ku: (.vnr proponou.'ano oceniać · takie d::ialalno.~c.~ polityczną byłego pre:ydenta. San1 ·wniosek abstra/l(rwal od tego. {/ważam. że działalno.h~ ta budzi u·iele emocji i bvc~ 1noże wh1..~nie one skotnplikrn•··a~v C~).·'sku.~ję .. ·' Prof. U. (;rzcloilska Podnoszono argument, iż z m ien iła się gospodarka~ że n1oir1a nie aprobo,va(:.· I.Valęsy, ale aprobz~je się ten kierunek przenzian. Ja osobi.Ś'cie zwracahun uwagę na lo, co nul dla mnie "'iększe =nac=enie, a rnianowicie - su·oboda badat1 i : ach0\1'ania się w 5': kole. czego doświculczcun. Studenci pr::_vchodzą c/n 11111ie i c hwalą s ię, .:c HJ~jeżdtąją za granicę na stypendia. Ja z / )(1 urną : lo.\'c.:ią wsponlinam czas}' swoich studiÓ\1.', gc~v u· ogóle nie 111n.:na bvlo sobie takiej . \ vrobro:ić " . nu;ż/iwo.fci. /,r=ec:iwni wnioskowi byli c i. którzy znt.·a.:ali, że lVałęsa jest tak kontrowersy;'ną postacią, ii przyznanie mu tego "'}'rÓżnienia H:ręcz skonrprornitl{je Szkolę. l tu 1nuszę powiedzieć, że był to zarzut rac:.t.~j rcu~ionalny, w przeciwie1lst,vie do innych .. JI·1 J/l' l'illhlłl~ 11ii ,,rJt,"/IJil:J(JJ\r..~li\rll Zil/IZIJ1·J'·.... ? .. . /1~rli tacv. którzy sugero,,·ali. iż nie jest prawdą. ::.e żyli.v my ,..., lłSf;·ą/11 ,.,;·edemokralyc::I1YI11 . ,\/orn całkie nr od1nienne zdanie . Te arguna~nty nie by(~.o tak jasno postawione. ale dano odc=uć. że o to chodzi. ( .) H' rźvsku.\ji na Radzie Kolegi11111 spotęgowały się ws::vstkie ró:nice poglądów, które \1}'Stępt~ją w .~rodowisku. /,o/awil się poRląd .:e ten obecny okres je.r;t w niektórych ::espolach c:;1senr gaszenia i wyciszania namiętno.~ci polityc::n_vch. za.~ ten wniosek r o::polaje na no-..vo . •hl/{//;" 11\ '1\ 't .. illlf/IJ,tll!ll'l'l'r / 1{)./;l Jł'Jlr l.,~/1/ Jf /Jl:'ilil!/;~/1? \ V prolokole z posicdzcn ia Rady Nauko\ve.i znaj dujelny tak że inne. nie \vspo1nniane powyi.ej, argurncnty. Pozwoh;. so bie przytoczyć fragrnenty tego doJ.\urncntu : .. Zl!.'12.l.~~.t.l.l.l.i!.:J:.' wniosku :wracali uwagę na j{·Jkt, i:: ·<<postęp id::ie : aws.:(' pod ; Jrąd:> :>. l) odkre.,~l ono, :c po::yc:Ja i rola Lecha ll'alęsy H ' twor: cniu III l?:ec::ypospolih) na lrH'(l/e :apisala s ię już na J..urtach nus::t~/ historii i fJOnht·nyv..·alna jest tylko do roli, jaką odegra/ i\·l ars::alek ./r):t.:( Pilsudski. ( .. ) H· :\~ród osób. które poparły " 'niosek, p ąja wiala s ię opinia, i: inicjatyH"a ta powinna 111ieć charakter poli~rc::ny, gc:(v: nabiera s:c=ególnego znac:enia H.' ohcc·n(.i sytuac:ji. kielÓ' prawie ws.:ystkie organy wlad::y obsad:uuu.~ są pr=ez jedną opcję polityczną. Podkre.Nano, iż l/czelnia na powrót postrzegana jest, jako .. kuźnia czer,ronych kadr". JY .: wią::.ku z p (n~~rższynz. nadanie LechoH·i IValęsie tytułu doktora honoris causa byłoby H~}"rafnyn1 SJglrałem odt~j.ś-cia od tego rodząju pr:es::l o.\~ci (.lc::elni. .. .. f•r~J:J;jHJ..T..if.J.:. podkre.aa/i. ::e wątek ekrnrt)lnh.~::ny naleŻJ' do najslahs::rch stron kontrou'el'.\):}nych d:iahui Lecha JValęsy. l..>~·skutar;ci ::wracali uH"agę na to. :=e uhonorowanie Lecha IJ"alęsy n fe hęd:ie 111ialo ::nac=e;·zia dla tej czę~~ci spolec::cJ1stH,.a. która ::t leIe( \ ·do \•·a/(r ,,. uJ·borach prc:_ydenckiclr. Jednoc.:e.~n ie \~yra.=a,ro ohauy. ;: tlccy~ja fa nro:e uy\rr: eć negatyu:ny skutek na obra: ( 'c:cln t onr: : .. nic ::naJd=ie ona :adnego oddfwięku na arenie międ=.\'naroclowej. ( .. .) l }r::cchnzic_:v uwa:ali nr. in., ::e kanc~vdat nie SfJ(' /11iU H'OI"IIIlk6w do nadania tego 0 ·'/U[U , ktÓIJl jest przyznaWCltl}' : a ltT. hitnv . wkład w ro::wój. nauki i kultury ·''. Podtrzyrnując ten " ,lt ck. ty g nd n i k .. Nl E.. 'v ar l y k ul c p od ty t ule 111 • \V a h; s a ho n o rcn1 'f

~

!

MAGIEL

CZJ" RZJ:;..l"ZJ'lł'lliCIIJ.. H'l7lÓŻi\'lh/VIll HA JIJ"f} 11/lZI'Z~'i:lil'IJ. LliC/llJH'I H·:,IŁJ;:1ll,ł.;.. Zll lJl~../}f(;lt'//fC/;1 Jl~4 lllif1Jł'll? Za os ią.~nięcio ruutko·,ve - od po w iada pro f. E. Ad a n1 O\'~' i(~Z - dąje się prawdziwe doktoraty: stop1rie doktora, doktora lzabilitolwtncgo i prąf(:!sorskie. Te stopnie. zgodnie z ustawą o szkolnictwie wvżs::vnz, rzec=vwlscle dok um entl~.ią pra 'vdziu:y dorobek .... . •'

Jflłr/{)l;J{{) lf/?

•'

SCi ir· (nr l 0/96) napi s ał iż ., pnn1'oskrę tni '"' SC1ll podejnrz~ją dranu:rtyc::ne hoje o < < u-u.•iat)'gOdnienie> > l..lczelni. Sluż_.vć tentu nza doktorat honoris causa dla :nanego gcnius=a ekononricznego z Gdl111ska. c=.,vli Lecha SValęsy. ·r

Niezależny Miesięcznik

Studen-tów SGH

rnel}'tOt}'czny w obszarze pos::czególnyclz l~VS()'plin. To. co napisało .. IV /E'' - nlÓ\Vi prof. ·u. (;rzelor1ska - b:ylo zu~vkhl kpiną . Kiet~V,~ \ł~vra::ilanz pogląd. ;: doktoraty honoris causa przyznaje się .. :a co.5 ··. albo ,, dla c:ego~: ··. To nie ma nic ·w spólnego z osiCL_~nięc ialni pana JYalęsy na polu ekonornii. [lniwerL~}·tet JV'arszawski prz.vznal kiecźv.5 taki tytu ł Szachowi Iranu .. . C~iekcnvi tnnie ~ylko lo, skąd t_vgodnik .. lv'IE.; ., bierze swą/e ir~(ornuu~je. ;Vzuner gazety~ ' 'F ktÓfJ'nr opubliko ,vano pierws::ą n ot ę na ten tenuli (8/ 96), przechodzi/ z rąk do rąk w trakcie posiedzenia. Było tanz napis one, iż .. ·w /a.\! nie w tej chwili lru:a t:~Fsku.y·a ... '' Zani1n \ł~niosek przeglosowano i upubliczniono, ir~f(.wnuu:;ja o niln znalazła srę w pras1e. Tak . . ,.· r ęc nzuszq tnieć niezłych in.forrnatorÓ\v ... JJIIll /Jl~l Jl'l~'lll fJliJ..fi(JJł'IIJ\'/;.1? Po burzlhvej dyskusji f)zicka n Kolegiurn zarządzi ł tajne g loscnvan i c. którego \V)' n i k przedstawia siy na s t'tPu.iąco: \V głoso\vaniu \V Zię ly udział 33 osoby. za \vnioskicn1 opo,vicdzialo si(( 15 osób, przeciwko było 1O osób, 8 osób \vstrzynu1ło s i<;. od głosu. \Vni.osck o 'vs zczęc i e post<;.powania \ V sprcnvit~ nadania tvtuh.l doktora honoris causa Lec howi \Vałęsic przeszedł Z\.vyk lą . \ ·V it;.kszośc i:ą głosów . "JJI/llll ,..,)f lhii..'JZ/l LfJ.'ll',. "~'\'lfJli/i/!1 Prof. E. Adanlo\vicz: l 'r.:y;'ęcie wniosku pr:::e:: Radę 1Vaukową nie oz nacza decy~li o pr::y::naniu doktora honoro . . vego (}cz elni. [)ecy:::ję laką wladn_ y j est poc.{jąi' tylko i H~vlącznie Senat SC!ll. 1\'atorniast H}'nik gloso wania otwnrzyl pewną procedurę , która /)(:d::.ie poleRa/a na zwróceniu s i~ do r ecenzen/Ólv kant~rdallll)'. Recen:entanti będą .· prąfesor JVojciech lł.fa ciejewski - Oziekan Jr·).·d::ialu E."konomii l./nilFersytelu 1--Varszawskiego oraz lri.,·toryk profesor Janu .-.z KalhiJki - /)::iekan J\.olep,i1un E·konomiczno.Sj.)o/ec::nego. JV ZH' ią:ku :;: tynz Nada i\rauko H~a lub ./}::iekan Kolegiurn ,. .tnaliz Ekorzotnic:nych : wn.>ci się do recenze ntów o pr=ygotowanie recenzji. Jef.eli ::osianą one sporządzone i będą po=_yty' ~''u~. w/e(~}' spra\.t.' a praH:dopodohnie stanie na .fónun 5'enalu SC/ll. gdzie poddana hęd::ie glosowaniu. Takiego g1osoH··ania j es::c::e nie b.ylo, nie Ino= no l-vobec tego twierd: i(5, :e ju:: pr::y: nano tvtul LechoH'i lf 'alęsie . (.lru c /u)lniono natom iast procedurę. kt()ra do tego prowadzi. 111;7JZI~.. TO PRAWIJOJJ(JJJ(J/Ii\'IE JJJJl/IJI~~"ZJ,. Ił' 11/l'JTfJilll lfl"Ziil;V/ lłilr/OAfiEH (J 11'1-łiJJIJl'l~.. 1rJ"1'l!Lif 110/{1'()/lA 1/lJJt'(J/llll lit llli1l l'llZI'Jii1.J'' l'llZ/~7 l'J"Jjll 'JI 1' N /l!,~/b7JJ1rfJj'fJ~t;;L;l'1/L •• Prof. u. c;rzelońsk:l : Bvć rno::e ... f)aH·'nit~j l eż bylraly H'nioski kontrov.'er.,~))ne, ale nie na (y/e, aby ich przeci,vnikom ch cia ło się na nich kruszy(5 kopie. Lech H'alęsa jest za.~ taką posta cią. która 11l ało osób pozostawia obąjętnynli... ~1an1 nadziej<;. i ż n1i ud alo s i ę po zostać obojętnyrn wobec przcd sta\vionego ten1atu . Zastanawia n1nic tylko to, czy - podobnie jak całe spo łec zeilS t\vo ""' trakcie \'..·yboró\v prezydenckich - nasza Uczelnia podzieli s i ę na <hva przcchvne obozy Z\vo lcnnik ćnv oraz przcci\vnikó\V· kandydata? Jakich argtllnc nt t)\V u ży,vać b<;dą obie strony? Czy ty c h ~ których u ży ,vano po zakończeni u posicd7..cn ia Rady Naukowej ~ a których z oczy\vistych wzg ł~d<'.nv nic rno żna było tu przytoczyć? (i nit:: pytajcie n1nic. skąd o nich \vic1n; to n1oja slodka t~~jcrnnica) . .Jeżeli n1acic coś do p<)\vicdzt~nia \V tyrn t.crn ac. ie, piszcie do nas~ a opublikujcrny \Vasze opinie. "Ja celi ·p o lko\vski ~

•'

nr 4 Marzec 1996

strontl 5


TO JEST NOWA R.U BKYKA III •

ZYCIE TO NIE YEAH BAJKA .- ODCINEK 1.. W naszyn1 k.r_aju jest ~ajnie . Mamy fajnego prezydenta, fajny rząd, "" któryrn \vszyscy kon1binują jak n1ogą, żeby tylko narn się nie nudziło. W ostatnich dniach najpopularn icjszą postacią naszej scenki politycznej stał się pan prernier C:rrzegorz, a ""szystko przez te nieszczęsne daro\vizny. Pan prernier Grzegorz swego czasu n1iał dobre serce i podpisał ustav1ę w spra,vie daro\vizn, no i zaczęło się. Iksiń­ ski podaro\Nał· S\vojej siostrze, siostra S\vojej n1atce, ta z kolei s\vojej \vnuczce, która podaro,vała co nieco S\-\'ojernu ojcu, czyli lksiflskienlu . Pieniążki wróciły do pienvowitego \v la ścicie la, a \Vszyscy szczęśJ iw i są, bo n1ogl i coś tam sobie od podatku odpi sać. Mu szę przyznać , że takiej rnHości mię­ dzy b liźn irn i, jak pod kon icc poprzedni ego roku, już davn1o nie noto"valiśn1y. :K. ażdy taki hojny, z taką chęcią daruje to i ovlo, że a ż n1 ił o popatrzeć . Szkoda, że tylko na papierze. A tyn1czascrn pan prcn1icr Cirzegorz takiej możliwości, że Polacy rnogą oszukh~ać S\voją ukochaną ojczymę \V ogóle n i e bierze pod uwagę i \V ten sposób wszyscy są z siebie zado\voleni , zaró\\l·no pan prcn1icr Cirzegorz, jak i pozostała czę ś ć narodu, bo przecież o to chodzi, aby naród był zadovvolony, no nie ?! Bardzo lubię też naszego pana prezydenta, który od czasu, jak zos tał panen1 prezydentem, stał się taki miły dla \vszystkich, że n ic, tylko go lubić. Ostatnio rnogliśrny podzhviać naszego pana prezydenta \V Pa.rlarnencie .Litevvskinl, gdzie \vygłosił piękną rnowę , nie ornieszkając także \Vtrącić kilkunastu s ł óvv \V języku gospodarzy. 1 trzeba przyznać, że trafi l \V dzie s iątkę. Wszyscy rodacy bardzo z tego zadowoleni byli. z,volennicy (a przede wszystkirn zwolenniczki) po raz kolejny bo\vien1 rnogli się utwierdzić we własnyn1 przekonaniu, jaki to pan prezydent piękny, mądry i inteligentny, nawet po lite\vsku świetnie sobie radzi. Przeciwnicy też szczęślivvi, bo rnieli okazję do niezłego ubawu, słuchając, jak pan prezydent "kaleczy się", próbując wydusić kilka słóvv \V języku naszych północno-wschodnich sąsiadów . .A tak g\voli ścisłości, jaki jest sens wypowiadania się w języ­ ku, którego się nie .rozun1ie, to ja nie wiem . Kilka dni póź-

niej naton1iast pan prezydent zupełnie się nie popisał. Taki gentlernan, ulubieniec kobiet i ani sło\va życzeń vv Dniu Kobiet ? N ie·ladn ie!!! Pozostając przy ten1acie naszych kontaktó\v z zagranicą, chciałbym Z\Vrócić U\vagę na historię dotyczącą , przesłani a ze S\vidn ika do Jordani i części do śn1 igło\1\' CÓW. Władze Jordanii ogłosiły ostatnio wiadon1ość o \vykryciu sporej przesyłki wojsko\vych części , których nadav1cą była polska firn1a, a odbiorcą tniała być pevn1a instytucja z Iraku. Procedura taka na terenie Jordanii jest zabroniona, doszło , vvięc do skandalu. Tyn1czasen1 kornpetentne osoby \V Swidniku biją się \V piersi, że O\vszenl vvysyłaly części, ale były to jak najbardziej części cy,vilne, a nie \Vojsko\-\'e. I \V ten sposób staliśrny się Ś\viadkan1 i cudo,vnego przen1 i en ien ia. Po prostu cud!!! Wysłali cy\vilne, a dotarły \vojskovve. Ja bym sobie życzył , żeby n1oże takie cuda zdar zały się na naszyrn poletku, a nie zagranicą. Przynajrnniej my byśtny coś na tym skorzysta li. A na koniec spnnva, którą \V ostatnich dniach pasjono,vali się chyba \Vszyscy na śvliecie, czyli historia chiilskiego satelity, który unvał się z orbity i postano,vił \Vylą­ dować z hukiem na naszej biednej Matce Ziemi. Nauko,vcy obliczyli, że ważący d\vie tony satelita rnoże navviedzić Europę i spo\vodo\vać povłstanie krateru o średnicy 30 rnetróvv. Okazało się, że z dużej chn1ury spadł rnaly deszcz. Satelita vvylądował \V Atlantyku i to \V dodatku na pó.łkuli połlldniovvej . Ale don1ysłó\V, gdzie przyłoży, było co nierniara. Słyszałern nawet taką wersję , że n1iał spaść w Warsza,vie na Placu Defilad, raz na za,vsze likvvidując pan1iętny podarek dla narodu polskiego od narodu \Viadonlo jakiego. .A propos tego narodu, to oni tam teraz planują \vybrać nowego prezydenta. I z tym także są niezłe numery, ale to już temat następnego odcinka. Trzymajcie się.

Daniel· "Jasiek" .Jasiński

Wychodząc

naprzeciw oczekiwaniom znacznej części studentÓ\V , postano\viJiśrny zorganizować cykl spotkań z przedstavvicieJan1i prawicy pod

hasłetn

:

Na spotka11.it1 zapraszają:

PRAWICOWE PIĄTKI chcesz się przekonać .. . czy LUSTRACJA JEST KONIECZNA ? czy 1:W OJA. Wl7~A POLS1\1EJ PRAWJCY POIUłYWA Z OI)INIAMJ POLI']YKÓW NA.TEN TEMAT ?

ASK SOLI OEO

Jeżeli

Na

gorąco ...

SIĘ

z marszu.

'vVrócilarn \vła ś nie z rnarszu zorganizov;anego przez Satnorząd StudentÓ\V Politechniki \Varszcnvskicj . Tysiące studcntó\v~ profe.sorowie ~ uc.znic)\vie ·warsza\vskich szkół ~ a także delegacje z innych polskich rniast, połączyli się \V nie1nyn1 pochodzie sunącym \vprost pod UR.1vl, gdzie na n;cc \Vi ccprcrniera Tvtirosla\va Pietrc\vicza złożona została petycja. Przed pochoden1, kilku studentÓ\V niosło żałobny kir, inni nieśli , transparenty z napisarni typu: ,.ZA OSTRZYC PRAWO"', " SZUBIENICA NA l\110R.DERCOW", jednak nikt nie \\'Znos ił okrzyków. Obyło si<; te ż bez nicpotrzebnych ek s ccs óvt~~ jedynie niektórzy zmotoryzo\vani nie, uszano,vali idei, dla której zorganizo\vano ten rnarsz (pozdrcnvi an1 y pana bu s ~n.~rnan. ' a \V Volvo). W drodze po\vrotnej tłum rozpierzchł się po ulicach, jedni \vrócili do S\vych zajęć, inni ruszyli na Agrykolę . gdzie \vagarow·icze Ś\v ięto\vali Pienvszy f)zień Wiosny na zorganizo,vanych tan1 koncertach ... Gdy n1y j c dno czy li ś tny s ię przeciwko przen1ocy, \V Kołobrzegu odbył się pogrzeb Wojtka Króla .. .. Barbara Bielska

~~MAGIEL \.~6~7 ................

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

nr 4 Marzec 1996

strona 6


Sport, SlJOrf. sport...

Na

wstępie: ROZSTRZYGNIĘCIE

KONKURSU KIBOLOWEGO!!!

LEGIA-PA..NAT~INAIICOS

0:0

13ezbratnko\vy \Vynik okazał się tak nicspodzi.e\vany, że jeden jedyny Artur Boro,~· iftsld potrafił prze\vidzieć takie rozstrzygnięcie - \V nagrodę futboló,~·ka. tv1iejnly nadzieję , że trofcurn poz\voli szc.zęśli,;vcov~'i doskonalić S\Vą pilkarską klasę. \\l ko(lcu dobrych piłkarzy \V Polsce jak na lckarst:\vo ...

Wlł;CEJ NIŻ GRA

nosił :

Piłka noi.na to piękna gra. ~ro najpiękniejsza z gier. Przez ponad stulecie S\vego istnienia zdobyła pozycję , jak n1a\:viają ~'łos i~ " naj\vażniejszej z nie,vażnych rzeczy'~. Nie,viele osób potrafi oprzeć się czarovvi futbolu , ogrornna \viększość interesuj e się nirn~ \vielu ten sport podnieca. lstnieją też

t(-·,c· ..'"'· . kt<(.>. r·z. . ..\-1' nt·c:.. \v .voł) . rc:'lż..a.J·c:ą. sobie _r ' _r

życia bez ukochanej "pi·łesi" (do

l 1"~~·U/)()

"tvHoda dzie,vczyna nie n1ogła znieść, że jej ojczyzna została rzucona na kolana". Pogrzcb dzie\:vczyny przeistoczyi się \V ogólnonarodo\vą ck~rnon s trację. Na czele konduktu rnaszerowała kotnpania honoro,va \\'oj ska, dalej prczyderH i n1inistrov~· ie. Za rząden1 kroczyła piłkarska jedenastka Sahvadoru, \vyg,vizdana, \vyśrniana i opluta na lotnisku \V Teguciga]pie. i\.le po tygodniu \V Sahvadorze nadszedł czas , · - }CS( · z·.X·~rllSt\' , .)111'1 1···'1z··"er· r1 LJ•::\z senll''(l rl<")C !1'1ąC1rze 11'1()\-Vl . •. ~ . . . ~ ··"'·.. .

ja k~ /() Się konstrukcJ·a, klóra "'V nznieJ·szvn·l., albo

lV

była udztałern drużyn~' .l. J~)ndurast.~.

nich zalicza się niżej podpisany). . · t. • •• · .. • \Vrzeszczący tłurn ktbtccnv \Vybtł Jak żaden .inny sport. potrafi ona \Vzększ.vl'n . slOJJnru ()(:/bycl lVSzelkre, a \vszystkie okna \V hotelu, \vrzucH łączyć I3 iałych i Cznn1ych (tych z"rlaszczc1 ne._gaiJ'lVne zrnic1ny zachoclzące do środka tony zgniłych jaj, zdech łych szczurć}\v i cuchnących ostatnich jest coraz \.vięcej), \vy- HJ SfJOleczel'1sllvie ". sokich i ni skich, n1łodych i tych Les/ie VerllOfll szrnat. Tylko i \vyłącznie ochrona (angielski pub/ icysta sportol·t.~r) 1-szej Zrnechan izo\vanej Dyv1 izj i lekko starszych. O odr~bności i specyfice piłki rnogą dziś rozSahvadoru uratcnvała przed rządzą pra\viać zaró\vno szacovn1i nauko\vcy, jak i kilkuletnie zen1sty i kr\vi ga,viedzi piłkarzy l·· londurasu jadących na rnecz re\vanżo\vy. Na stad ion i e o pięknej naz\v ic Flor I31anszkraby. N i estety~ potrafi ona także cizie 1ić, czeg·o \Vyrazern jest eskalacja charnsl\Va na trybunach. Nien1n i ej jednak c e (Biały K\Viat) odbył się re\vanż. Stadion otoczyły oddziasarna istot.a, przejrzystość jej regu·ł· decyduje o fenornenalnej ły vvojska~ \V tyrn kordony doborov~'ego pułku (iuardia Nacional z rozpylaczarni goto\vyrni do strzału. W czasie odkarierze tej gry, która daje odpór \vszelakirn brudnyn1 gry\vania hyn1nu 1--Jondurasu stadion \vył i g\vizdał, zaś praktykonl i nadal pozostaje jak najbardziej fantastyczną [)ZJl~ ()ZlNĄ życia , angażującą rniliony ludzi na \Vszystkich później zarniast flagi narodovv·ej tego kraju, spalonej na kontynentach. Cz.asem angażującą aż do przesady... oczach oszalałej ze szc zcr.ścia \Vidovvni, gospodarze \vciąJ,.V OJNA (Część pierlVSZll) gnęli na rnaszt brudną, podartą ścierkę. W tych \Varunkach piłkarze z Hondurasu bynajtnniej nie n1yśleli o grze - jedyWe \VSpółczesnej piłce nikogo nie dzi-vvi nagrninne poró\vnyn1 celen1 stało się przeżyci c. "Całe szczęści e że przegra liny,~·anie n1eczó\v do \Vojen, szeroko stosuje się batalistyczśn1y ten rnecz"- po,viedzial z ulgą trener gości, Marcio ną tcnninologię , od strategii opano,vania środka pola poczynając~ na szturnu1ch na brarnkę koócząc . Jednakże to, co \Vydarzyło się v1 Atneryce Środkov1ej \V 1969, roku zakravva na Ie kk ie "przegięcie".. . Wtedy bowie111 cłoszło do dwóch n1CCZÓ\tV nliędzy narodov,ryn1i drużynan1i l··l ondurasu i Sal\vadoru. Cclen1 obu jedenastek był a\vans do n1istrzostw Ś\V 'iata zapo\viedzianych na lato 1970 \V Meksyku. Pienvsze spotkanie n1iało n1iejsce \V stolicy l-1ondurasu -Tegucigalpie. Zespół gości zja\vił się \V 'Tegucigalpie \V przeddzień n1eczu i z n1iejsca stal się obiekten1 \Vojny psychologicznej . Kibice nliej sco\vych postarali się, by \V noc poprzedzającą rozgryv.rkę, \V hotelu, v.r któryn1 zatn ieszkali przyjezdni, literalnic nikt nie zn1rużył oka. W ruch poszły halaślh~'e petarGrift1n. Sahvador Z\vycięży·ł 3:0. Ekipę gości ochvieziono na dy, '~'rzaskli\VC klaksony san1ochodó\v, \valono karnienian1i lotnisko vvozarni pancernyn1i. Gorzej po\viodlo się jej kibi\~' szyby, tłuczono kijan1i \V blachy i puste beczki. Odgłosy corn. Bici i kopani uciekali \V stronę granicy. 0\vie osoby t.e \tV Zbogacono przeraź) i\;vyrn i g\vizdan1 i i \vrogirn i okrzyponiosły śrnierć, spalono kilkadziesiąt sarnochodó\v. Kilkakarn i, \Vszystko po to, aby nazajutrz zrnęczona, n ie\vyspana dziesiąt godzin późni ej granica n1 iędzy obu paf1shvan1 i ekipa gości przegrała tnecz. l 'ego typu praktyki '"'' Arneryce została zatnkn ięta. Następnego dnia nad 'T'egucigalpę nadLacirlskiej n ikogo n ie dzi\vią. Jak się okazało , "'ysiłki fanó\v leciał san1olot i zrzucił bon1bę. Tak oto \vybuchła pier,vsza przynios ły spodzie\vany efekt - następnego dnia Honduras \V dziejach Ś\viata \vojna futbolo\va. pokonał ś piąc<\ drużynę Sahvadoru l :0. Kiedy \V ostatniej rn i nucie potyczki Robert o Carclona strzel ił Z\vycięską branlkę , o g l()dając.a rnccz 19-letnia Sahvadorka Arnelia Bo1anios (;.rzcsicl{ l{ a dziej C\VS li i s korzy stała z leżc\c.e.go VI szuiladzie pistoletu ojca. St:rzałen1 \~' serce pozbc\\V ih1 się życia. Dziennik ,,1~ 1 N ac ional" do-

,-,

MAGIEL

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

11 r

4 Marzec 1996 .

str011~1

7


..

Sportowe reminiscencje profesorskiego grona ••• Każdy

rna do~i ć c ic:lgłych utysk iwai1 \V n1cdiach -jakie te nasze społeczcńst\~'O pokrzy\vionct \vykoślcl\vione, garbate i sarn Bóg jeden \vie, jakie jeszcze. LJnlÓ\VIllY się, że przykład idzie z góry. Przeanalizujn1y ~· obec tego, jakie n1iejsce zajrnuje sport \V życiu znanych postaci środowiska profesorskiego SGH. Oto pienvsza część ,,rentgena'': #

KTO LUBI 1\I.[ARZN~C NA LEGII ... ? KTO KOPIE POD "W' OD~ ••• ? KTO PODZIVVIA TYCZKARZY .•• ? J>rof. A<Janl Noga:

Kiedyś w szkole średniej ba,vHem

się

\V skok wz\vyż - udało n1 i się na,vet przeskoczyć 195 crn. Lubitern \r\rtcdy chodzić na rozgry\vany \V Warsza\vic J\1elnorial Kusoci{lsk iego. 'To była epoka Wszoły, Kozakie\vicza, nasza lekkoatletyka stała na znacznie wyź.szyn1 poziomie. Biegałen1 też nienajgorzej, ale nie tak dobrze, jak Balcero\vicz. Graliśn1y również w koszykó\vkę. Sport:ern zajn1o\vałen1 się zwJaszcza w czasie służby \r\'ojsko\vcj \V \Vęgorzcwic. Całe dni spędzałen1 w hali sporlo\vej, grając \V piłkę nożną, tenisa. Teraz ze sporten1 jest u n1nie krucho, jakkolwiek kompletną łamagą to ja nie jcstern. Gdy jest okazja, to lubię pokopać piłkę. Ze \vzględu na syna kibicuję Legii, uważnie śledzę L.igę Mistrzó\v. l3ylcrn n<.nvet na rneczu ze Spartakiern - zrnarzłern jak diabli. W wolnych ct·nvilach grywarn \V szachy z synern. l)rof. I.,;cszcl{ Balccro,vicz: Jestem bardziej exsportovtcen1, który stara się utrzyrnywać fonnę fizyczną ruszając się , niż. kibicern. K .ibicuję trochę lekkiej atletyce. l<icdyś rn iel iślny \Vspan iałą drużynę, ale to, dav1ne, zarnierzchłc już czasy. ~ro był słynny Wunderteam ze \V S pa n i a łyrn i ś rcdn i od ystanso\vcanl i, jak Krzyszkowiak, C~ hron1 i k. t..J\vażanl., że \V Śród \Vspółczesnych lekkoatletÓ\V fenon1enen1 jest Siergiej Bubka. Zresztą skok o tyczce je.st konkurt~ncją, która rni najbardziej in1ponuje, bo \vyn1aga n icsanlO\V i tej \vszechstronności, zręczności, siły i od\vagi. c:o jeszcze lubię? Lubię koszykó\vkę, oglądam n1ecze NBA.

Obok lekkiej atletyki jest to moja druga ulubiona dyscyplina sporto\va. I,rof, M·arcl\ lłocl{i: Jeśli chodzi o kibico\vanie to jesten1 kibicen1 Legii. Da\vno ternu, kiedy byłcn1 ucznien1 szkoły podsta\VO\vej, na jednej z lekcji pły\van ia pojavl ił się trener pływakó\V Legi i i jako jeden z lepszych zostałen1 wybrany do sekcji pły,vackiej . W ten sposób aż do kor1ca szkoły średniej byłen1 za\vodnikienl Legii. Udało rni się na,vet zdobyć \viccn1 istrzosl\vo Warsza\vy. Przez cale studia pły\vałenl \V sekcji pły\vackiej naszej uc ze In i. Przez "ch\vilę'' treno\vałenl piłkę \vodną. W Legii był taki Z\vyczaj, że "etnerytowani", nie rokujący nadziei pły\vacy przechodzili do \Vaterpolo. Mało kto \vie, że to bardzo brutalny sport (n::nvet bardziej ni z hokej), bo n i e \vidać ekscesÓ\V pod wodą. Z innych dyscyplin, które obser\vuję , \vymieniłbym zjazd narciarski - lubię szybkość. Sarn \V czasach studenckich szuso\vałem. Jeśli chodzi o piłkę nożną, na rnecze nie chodzę. Z braku czasu oglądarn je , \V te)e\vizji, chyba lepiej \vidać. Za n1 iesiąc: "ren tgcna" ch1g dalszy... o.pracował:

GrLesiek Radziejc\Yski

NAPRAVVDĘ JAKA BĘDZIESZ NIE VVIE NIKT ... 'Nareszcie!!! [}fugo przyszło narn czekać, aż'" ko1icu n1an1y to, o czyrn n1yśleliśmy, n1óv;iliśn1y, ale nie by·ło kon1u obrócić słovn1

\V czyny. ·Na szczęście to już przeszłość, bo\vien1 RUSZA LIGA! To ch\vytli\ve hasło opano\vało ostatnin1i czasy akadc1niki naszej szacovtnej Uczelni. Staraniem przyjaciół ze 106 ("Sabinki") po\vołano studencką Serie A - do boju staje chvanaś cie 9-osobo\vych, arnatorskich drużyn futbolowych. Oczy,viście, \vątpli\vość '~yrażona w tytule jest cokohviek przesadzona - sądząc po zainteresowaniu ideą rozgry,vek (ogromne!) liga odniesie spektakularny sukces. Pienvsza część sezonu to n1ccze ,,każdy z każdyn1", następnie osiem najlepszych zespołó\~' drogą play-off \Vyłoni ze S\vego grona Z\vycięzcę. Póki co, gnuny '~yłącznie o prestiż, ale gdy patronat nad spra\vą przejrnie Samorząd StudentÓ\V (na co skrycie liczyrny), z pe\vnością poja\vi się rój sponsorów fundujących atrakcyjne nagrody. Na razie jednak nie zaprzątajn1y sobie głó\v lauran1i, po prostu bavlnly s ię. Mecze odby\vać się będą głównie na boisku przy ulicy Wiśnio,vej - tan1 też zapraszan1y '~szystkich kibicćnv . Wyniki spotkait będą na bieżąco wywieszane na akademikowych tablicach ogłoszer1. Będzierny o lidze pisać ró\vnież vv ,,, MAGLU". [)obra, dość paplaniny- kto ży\v na boiska! Zaczynarny \vielkągrę! SERIE A CZEKA!!!

Z ostatniej chwili ••• l '() JlJŻ JES'r K.ONJEC. Niestety, polskiej piłki sen o szpadzie zakor1czy-ł się . Legia popłynę·ła. Popłynęła, bo rniała vv S\lvych szeregach o jednego nieodpowiedzialnego zcnvodn ika za dużo. N ie chciałbytn Z\Vałać cał'ej \viny na pojedynczego gracza, '~ końcu futbol to gra zespoło\va , ale do czasu \Vyrzucen ia z boiska Marcina Jatochy (cóż za wyraz t\varzy!) szlo naszyrn całkicn1, całkiern ... Jak było później, każdy \vidziat .. Klęska Legii boli tyn1 bardziej, że przecież rnoi~na było jej uniknąć . N iektóryn1 ludziorn zabrakło

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

wyobraźni. Trochę

szkoda straconej szansy, bo takov~' a z pewnością istniała. Na naszych oczach zgasła ostatnia iskierka nadziei polskiej piłki nożnej na tegoroczną \viosnę. PANATłiiNAlKOS-LEGIA 3:0. Ale nie rna się co przejnlO\vać ... Przynajn1niej zyskają na popularności nasze rozgry\~' ki ligo\ve (\v sensie: akaderniko\va Serie A). Pra\vdopodobnie poziom gry jest zbliżony, a przynajn1niej nie ma' u nas n1iejsc.a dla bezrnyślnych kopaczy, którzy \vychoclząc na plac rnyślą tylko o tyn1, jakby tu przeciąć rywala efcktovvnyn1 "'ślizgiern . lładzicj

nr 4 Marzec 1996

str()Oa 8


ov:ER ov·E.RG.ROUN:D ()to. drodzy kinornani, kiełkuje narn specyficzne zjcnvisko. które z braku lepszej i bardziej adck\vatncj rHlZ\vy ochrz.ciliśrny kine1n studenck.it11 . Jak na razie \Vykiełk<n\l·ało bardzo \vysoko i znalazło przy.; star1 pod dachcrn budynku gł<)\~·nego, \V auli VII. A · rna.n1y an1bicje na jeszcze \vi. ęcej. Już t.rzy lata n1inęły od urzec.zy,vist.nienia pon1ysłu byłego prze\vodnicząccgo NZS-u SCH··I Artura Paculy, lecz dopiero teraz Sl.~kcja naszego NZS-u do spra\v ki na przel.:y\va prawdziw·y ro zkw·it.. Nareszcie znalazła się pokaźna grupa osób zainteresowanych organizacją kina st:udenckicgo. Podział funkcji \V naszyn1 6-7 osobo\vytn gronie jest n iez,vyk Ie n ieprec.yzyj ny i spontaniczny ~ decyzje zapadają przez przekrzyczenie., a dyskusje nabit~rają statusu pogaduszek o starych dobrych czasach, do\vc.ipóv~' o Lindzie, czy iście rornantycznych n1rzonck najbardziej zapalonych członków·. \Vcale nic jcstcn1 skrornna~ a poz;:a tyrn '" 1noich założeniach ten wstc;.pniak n1a rni wype-łnić. cz.as~ jaki pozostal do \vyjścia na nockę filrno,vą. \vięc teraz nastąpi ", klasyczne połączenie \vodolejshva z rnegalornaniq~ czyli parę sh:>\V o 'N;\S, tajcn1niczyn1 składzie ()VERGR()lJN[>l.J. Nic rnan1 nic do \Vas, kochani ekonon1iści, przysz]i bądź obecni biznesrncni, n1inistn)\vic. it.p., ale z durną i niejakq ulgą podkreślę , że skład nasz jest nit~jednolicie SGI·ltnvski, albo - jak \volicie - rnieszany. Nicwyczcrpanyn1 ź.ródłem pon1ysłó\v jest student li roku ;\1\·1 - Bar1łornicj , który zresztą świetnie spra,~·dza się t.eż \V roli roz,vieszacza plakat(nv; przcrniłc panie inkasujące. kasę to oczy w iście SCiHaczki - \.V kor1cu to ich dornena: tr··,v.:~ją pertraktacje o pozyskanie ~,\vtyc.zki'' na PoHtec.hnice~ ale \vicrzcie n1i, że nie jest łatw·o odenvać ich od kornputer(nv, a \viększość '" kinie obja\via syndron1 lęku przestrzeni ckrano\vej~ A \VF-u nie prze\vidzieliśnly (zadania gor1cóvv n1ieszczą się '" funkcji \vytupty,~·ac.zy); \vreszcie lJnivtl'erek reprezentcn;vany przez n1oją osobę , czyli filozoficzno\verbalnq opnnvę naszej działalności. l\1anly ró\vn ież z pe,vnością rnęs.ką podporę ze strony SGll, ale ze względu na róznorodny st.opkr1 zaanga.żc)\vania członków (czytaj: ten uroczy bałagan organizacyjny to\varzyszący wszystkin1 pocZ.c\tkującyrn przcdsię,vzięciorn) z tyn1i osobarn i bliżej się nie zct.knęłar11. (.J w·aga! Nic będ<; kadzić~ że jest to działalność społeczna ( czyt. n icdochodc)\va)t bowiern dochód z pozost;:l\vianych przez \V as butekk po phvie odkładarny dla siebie. ()ko,lo poł<:)\va z nas pochodzi z t.cgo san1ego n1 i as ta, gdzie zajnH>waliśrny się [)'KF-ern przeciętnej klasy, ale z.a to z \vłasnytn organen1 praso\vynl o arcykincnvej na.z\vie ,,.X, 1' ,Z~' (naczel nyrn był nl(ltenlatyk). Stąd nasze an1bicje. Kiedyś n;nvct \vybuc.hł za.rnysl, aby oprócz ()\'ER(iRCHJNDu zrllont<nvać DK.F i '")·tuptać to vl Fihnotec:c Narod<)\vcj . Nie.st.cty nic znalazł si. ę chętny na pisanic protokołów· (warunek FN), a ponic,\va.ż płacenic składek także nie jest czyn n ikicrn z.ach~c.:~jącyrn. pornys·ł e\voluo\vał '" zgoła przcciv.rr1yn1 kierunku (k\vintescncja dla ekonornist(nv: dążyn1y do tego! żeby "to ,~. nas in,vcsto\vali, a nie ochvrotnie). Jeśli ten drug.i pornysł ,~·ypali, to przyjdzie narn ochvołać \vszelkie irnvekty\vy rzucane na polską O Ś\viatę. Brzrni to dość nickonkretnie, ale przede \VSzystkin1 tajcnlniczo i o to chodzi. ·Na koniec (jak n1awia ksi~\dZ proboszcz przechodząc do tej dłuż.szej cz<;.ści kazania) garść forn1alnostck. Prirno: zapraszarny do kina (rnożc być, a t'Hl\Vet \VSkazane by było, bez tych butelek). i\ltruizrn tak jakoś spojony jest z każdą n1a.n ią~ że raso\venlu kinornano\vi, a za tak i ego z.arn it.~rzarn s i~ podać. n i c \:vypada wspon1 inać o tyrn. ż.c cena bik~tu to jedynie 3.5 PLN~ czyli pol(l\va tej, jaką rnusisz zapłacić np. \V f\;1uranowic. \V tyrn n1on1cncie \vqt.piącynl '" altruizrn uś\viadornię, że \vy pożyczenic kopii filnn1 + operatora to koszt ok. 250 PLN. Dol iczcic do tego rek lan1ę, in,vestycjc i co tan1 jcsz.c.zc chcecie, to '" kor1cu rac zej \~ as za spccj al n ość ... A t.eraz zdanic specjalnie \\rystosowane do \vszystkich szczęślhvych, nb~<.:nych i przyszłych posiadaczy karnetó\v. ·ren kav. ' ałc.:k papieru up,l\Vta:l.nia ka żdego z \Vas~ \V sensic .. j~:dn'1 osobt:; dzierżącą go 1

1

D

,..···'·::.:~:::" Q ....' /f l -1{·~. . ~· • \, ,r.ll.r!.•

(·r...7~-~)

\(:J......G"t(/ .......... ~

:..

MAGIEL

Niezaleiny

Miesięczni~

Studentów SGH

akurat ,~. dłoni. do \vejścia na czt.ery fihny i to nte \Vaż.nc kiedy (niekoniecznie \V jcdnyn1. rniesiącu). 1\ propos .,kiedy" t.o Z(l\viadarniarny, 1.\vlaszcza \vszystkich tych , któryrn 6 111 dusza s i<; rozdzierała rni~dzy po·w innością standardov~~'c­ go Polaka-kibica~ a pasją kinornana, że Ó\v nicszcz~ślhvy l.crtl'lin środo,vy (och, czy jak liga ruszy, to będz.icrny rnusic.J i skupić s i~ na filn1ach typu .. tylko dla kobiet."~?!) jest i na razie pozostank (dla uspnl\vicdli,vienia dodanl, że nie tylko od nas to zależy). Jednakż.c krok pierw·szy, aby go zrnicnić~ zost:ał już podjęty - tniatHnvicie podj ęl iśn1y decyzję ~ że to \vlaśn ie należy zrobić. ·No cóż., na\~,· et. najdłuższa podróż zaczyna się od picrw~zcgo kroku ... Na z.akot'lcz.cnie ternatu ka.rnetov~' o-tcrnliTH)\vego argurncnt ckonorniczny. Drodzy potencjalni " ridzo,vie ()\'ERC:iRC)lJNDu, karnety się \Van1 oplacą. Stabilny systcrn karnctÓ\V spnnvdz.a się \V \viększości l.akich prz.<.~d­ się\vzięć. a g\varantujcnly \Va.nl, że na naszyrn roz.p<;dzonyrn potencjale arnbicji dojedzierny przynajrnniej do cz.envca. Fonnalność następna. Nieaulo\vat.ość auli VH n1a swoje ,~·ady (po\voduje na przykład straszne opory przed uznanicn1 ()VERC:iRCHJNl)u za kino, a przydonlek ten czyni rnożli,~·ynl dopiero dodatek studenckie, czyli z dużą dozą kornbino\vania)~ ale i zalety. Iv1ożna np. \Vybierać. rodz,~j tn iejsca bez dodatk<)\vej dopłaty: siedzące na krzesełkach, półleżące na hnvkach~ beznadziejne na podlodzt.~~ \vygodn i e n1ożna też noto\vać... ()bccność bnvck u tnożl hvia również~ \Vpnnvdzie n iezhy t korn forto,~· e~ ale stosu n k<)\VO bezkarne czytan i c np. "Przeglądu sporto\vcgo'· ~ co przydatne jest. \V sytuacji~ gdy to np. 'J\voja ukochana zadecyduje, że dla T\vego n1Z\voju i ogłady niczbędne jest zaglę­ bieni.e się np. w Polar1skin1, Ty zaś san1 je.st.eś innego zdania, ale nic rnasz zan1iaru, bądź o<hvagi. ohvarcic tego nlanifc.sto\vać. Kolejną zaletą jest elastyczność tej sa] i. Choć brztn i to nieco cudopodobni c, ale \V ko11cu jeździcie chyba po tej \Varsz~nvie, \.vięc żadno rniejscc, \V któryn1 jest dużo ludzi, nie jest \Varn obce. 1\ula VII jest ró\vnic pełna~ gdy przychodzi t.arn jakieś 70 osób (jak ostatnio), jak i gdy poj•nvi,a ich się blisko 200. jak \V przypadku ,~[)clikatesscn~'. Sala t.yn1czasen1 obliczona jest na około 140 ludzi (\vidocznic na takit~j zasadzie, na jakiej autobusy obliczone są na 60). Z l.ych ostatnich liczb i profilu ,~·id(nvni z 6 III (profil zdccydov~·anic żet1ski) rnożnaby \vysunąć daleko idące \vnioski, że 2/3 spoh:c.zt.~(lst\va '\vybicra obow· iązek patriotyczny nad przyjcnu1o~ć, al bo też bardziej dosłowni e: \volą być kibican1i niż kinornanarni. \V in1ieniu tych drugich - na\vróćcie się!!

1\ teraz zn1iana tonu. Profetyczni niech zarnilkną zaba\vtny się '"

analit.ycznyc.h (pod tyrn płaszczykiern skt)'\varn dane statystyczne, bo \vicn1, że choć "statystyka nic jest. trudna ... ~', to zdccydo,vanie nie jest ulubionyn1 \Vaszyrn przed1niotcrn). ()statnio, \V rarnac.h zaspokojenia ciekcl\vośc.i~ zesta\viliśtny ,,przynalcżnośe' naszych \Vidz(nv. A oto \vvniki. ()kolo 12 osób z t.J\V- \Vnioski: t.rzd)a tan1 .., \VZnloc.nić karnpanię rcklanlo\vą~ około 5 osób z. 1\l\11- \vnioski: Bartek n1a \Vielu znajornych u siebie na uczelni~ niczrzeszonych t:eż z piątka~ Politcchnika- skronu1c trzy sztuki - bez kornentarza~ reszt.a to autochtoni - \vnioski: t:ylko \Vy nie gubicie się \V t:ych \vielkic.h budynkach. Kor1czę chvicrna prośbarn i (to takie kolej n c lizusosl\VO ). Prosi 1ny \\-'ielce uprzejn1ie o ograniczen ie pasji ink,~r izytorskicj, obja\viającej się zdzieraniern plakat(l\v. [)e:\jcie narn spokojnie kicłko\vać. Prośba nr 2 dq pa.sjonató\v innego rodzaju: \vszystkie pytania i u\vagi odnośnic ()VERCiR()lJNDl.J ki.erujcic do dzic\vcząt z akadernika ~~(irosik. ' (pokój J 05) lub po prostu do kanciapy NZS, tj. po k. 61 a. Co do kiełko\va.nia: sarni nic \Vicrny~ co z nas "'yrośnie, jak r(nvnicż nic jestcśrny pc\vni tytułó\v filnlÓ\v, które będą \V)'Ś\vietlane. Nic \vicnl~ czy jcśl i po\viern~ że c.hccn1y ,,vspółpracowa(~ z \'ision, kogoś to na coś napn)\vadzi ... Jeśli zasialarn \V \Vas cieka\vość~ to przychodźcie ~ żeby zaobsenvo\vać efekty (ufarn też, że olbrzyn1ie plakaty \V auli spadochrono\vcj są na tyle duże. że czy chcecie, czy nic, będziecie stale upe,vniali się \V tyn1, - że nadal tn:van1y). ..

;\gnicszlut J(ornns

111..

4 .M ."lt·z. . e:~~ c l (\V 9. (:). •

'

.

..J...

. .

.

str<:>Jta 9


A Propos wakacyjnej PracY w Niemczech~ czyli jak się nie dać WYkorzystać Przeci·wnikowi fbez podtekstu erotycznei!oJ ••• na zarobienic kilkudziesięciu rniłionó"v (dla \viększośc.i. z nas niestety jedyną) jest \vyjazd na roboty do Nicrnicc. N·ic należy to z pc\VIHlścict do n<~jprzyjen1niejszych sposob(hv spędzania \~·akacji, ale cóż, takie jest życic Vinnctou, \vięc trzeba być l\vardym jak Rornan Bratny, w końcu nikogo nie muszę chyba przckony\\' aĆ~ że kochane pieniążki są rzeczc1 niezn1iernie przydatną .. Nic studiujcrny przecież filozofii ... [)latego też należy uznać~ że tylko z optyrnizn1cn1 jest narn do t~·arzy i zdobyć się na post.a\\'ę pod tytułcrn ~,szalony optyn1izn1 oraz nicposkro1niona ochvaga·\ bo oc.hvaga też jest tu niezbędna ... Osobom, które nic n1ają pojęcia o tyr11, w jaki sposób dochodzi się do tych d\vóch szlachetnych \vartości, proponuję obejrzeć wielce instruktażov1y filn1 p. t. ,~Pech<:)\vicc''. Po · t.akirn przygoto\vaniu pozostaje już tylko ~·ziąć kilka głębokich \Vdcch{nv,

jest to, ile naszych . studentÓ\V podąża co roku za "szn1alern~t do krąju naszych zachodnich przyjaciół (tych bardziej zachodnich, niż ci bardziej na \vschodzie od tych pienvszych ... ). Niczaprzeczalnic ulubionym celcan \\rypnnv za zloten1 jest niezaprzeczaJnie Monachium. Pe\vnie dlatego, że jest to takie n1ało nien1ieckie n1iasto... Chodząc ulicami~ n1ożna zacząć p<)\vątpic\vać~ czy Nien1cy to na pC\\'no biali ludzie. ()czy\viście na ulicy częstokroć łahvicj jest porozuanieć się \V jakianś pokre\vnym, slo\via.llskinl języku, czy też na n1igi \\' narzeczu afrykańskin1. niż usłyszeć zupełnie popra\vny tz\v. Hochdeutsch. Lecz nie bądi.Jny drobiazg<nvi. O przyjemnościach i znajo1nościach pon1yślimy kiedy indziej ~ gdy już zdobędziemy trochę Deutsche Mark (zakładam, że jest to cel głó\vny \vszystkich tych, którzy udają się za naszą zachodnią granicę). t\ co tak \vłaści,vie się robi, podjąć szybką rnęską . .,. aby je zdobyć? Otóż, d<.~cyzję i ... jcdzicn1y! przyszłe królo\ve biznesu 1\ jcdz.ierny oczy\viście ·:,: · .', ·,,, · ·' zaczynają tu od sprząta,,pcr anhaltcr~ \ czyli po . ;. ·1,·,..•' ',.:!:·:~ : .. , '· " nia biur, a pano\vie nliprostu ,~stopcnl ,, . j : r '":.::: ' nistro\vie od składania . (przynajn1nicj nic nas to :· '. ·. ·. , ,, :~'·':;hamburgerów "v Merlonic · kosztuje, no n1oże ,·· i·;::~ ,,, ' nalds'ach, które są klaczasarni trochę ncnvó\v ... ). · ·.·. '::. , , . ; ::, · sycznym nuejscenl pracy I tut już na su.n1yl'n pocZc\~. ·:(:',·:.! ,. obcokrajo\\'CÓ\V. Praca \V ku \vyprawy, spotyka nas biurze jest na,vet całkiem \viclc różnorodnych akształcąca. Szanowni trak ej i. · ()gól nie można urzędnicy zostają czapo\vicdzieć, że jest miło, smni po godzinach i jeśli oczy,viścic \vybiepo\vstąje nicpowtarzalna rzcrny wesołych kicnnvsposobność ku ternu, aby CÓ\V, co nie jest proste z na przykład ... podszkolić Lej prostej przyczyny, iż język (po\viedzn1y: bizciężko jest zorientować nesu). Pano\vie ci, któsię, czy przelatujący VI • rych COdziennie \Vidujcdanyrn Jnorncncie \VÓZ Zamek Neuschwanstei11, który byllł'Zorent dla zanzkólv JValta Disney 'a my z \Valizkanli (bo jak \Vszyscy \Vicrny .. \Valizcczka to niezbędny dodatek do czarnego zawiera '" sobie dodatek \V postaci przyjcn1nego pnnvadząccgo. Ale czasarni się udaje. Jcdzictny więc szybko i niebezpiecznie, co płaszcza i stano\vi \vraz z nim o in1age 'u businessn1an 'a na począt\vynika z tego, iż większość chętnych do zabierania autostopo,viku jego oszałamiającej kariery), dopiero wówczas pokazują S\.vojc cZÓ\V odbywa właśnie podr6ż służbową i nie chce tracić czasu na pra\vdziwe oblicze... wleczenic się) . Czasan1i atr.akcje ofero\vane przez życzliwych kicW trakcie rytualnego, autostopovviczo\vskiego pędu ku Nieancom, ro\VCÓ\\' przerast~~ją \VSzelkic możlhve oczeki\vania. Poz\volę sobie można poznać przyszłego pracodaw·cę i Ż)'\Viciela, czyli cz·łowieka opowiedzieć Warn jedną z moich przygód \V trakcie podróżowania który zlituje się nad \vami i przygarnie biedne dzieci do s"·~jej "stopem''. ()t()ż, gdy po ra.z kolejny wysłałyśmy się z koleżanką na małej, kapitalistycznej fabryczki lub zaproponuje \vam anicszkanic roboty do Nierniec, zatrzymałyśrny z pozoru uprzejmego Włocha. '" pry\vatnej posiadłości. l takie \vłaśnie szczęście spotkało mnie Zaró"vno ja, jak i moja to\varzyszka nie umiałyśmy ani sło\va po oraz d\vie moje koleżanki. Jeden z zapoznanych przez nas włosku, \V. Z\viązku z czym porozumiew·anie się polegalo na \vyma"tubylców·" zaproponował narn opieko"vanie się jego \vrednym i chi\vaniu rę~aani i \Vtrącaniu przeróżnych słó\v \\' przeróżnych rozpuszczonym synem \V zamian za dach nad gło\vą i ,,cieplą strajęzykach. Abyśn1y już całkiem nie umarły z nudów, Włoch dal natn \\'ę" ... "Dach nad gło,vą" okazał się sporej \vielkości \Villą, a pan , do przejrzenia kolon.nve pisrno z tych \V rodzaju ,,Extasy" czy był na tyle miły, iż na \vstępie pokazał nam coś, czego '" życiu ~1Cat's'\ a rny rechotałyśmy na tylnym siedzeniu, przeglądając byśmy nie zobaczyły \V naszym świecie, czyli. .. żelazko i inne obrazki. Jak się później zoriento\vałyśmy~ miała być to "lekcja kosmiczne gadgety. Miałyśmy przyjeanność obejrzeć lekcję instrukinstrukt.ażo,va" i n1oralnc podbudowanic do czekających na nas tażo.\vą obsługi lodó\vki "" \Vykonaniu tego pana... Na szczęście te atrakcji ... ()tóż pod \vieczór pan zatrzy•nal się na jakimś 1..apon1niarozba\viające nas do łez ,. zgrzyty'' po\vst.ające przy zetknięciu się nyrn przez Ś\viat parkingu i oś,viadczył! iż . ,albo się pokochamy i d\vóch cy\vilizacji, nie popsuły naszych \vzajen1nych stosunkó\v z gospodarzem. Uprzejmy pan \voził nas S\voim auten1 \vszędzie, pojedzicn1y dalej, albo pojedzien1y dopiero nad rancan .. ~" Poanimo tego, że były śrny szalenic zdespcrO\\'ane, aby dotrzeć na miejsce gdzie tylko zapragnęłyśtny , karmił najlepszyani srnakołykami~ a jeszcze tego \vicczora~ na glo\vę nic upadlyśrny ... W ciągu sekundy na\vct, od czasu do czasu~ kupo,val nam ... ubranka. przcprcn~adzi lyśrny zgrabną e\vakuację z miejsca potencjalnej Za ka.żdyrn razem do Polski "'racałan1 z ogromnyn1 bagażen1 zbrodni lub g\v.altu, jak kto \voli. .. I takie \vłaśnic 'vątplhvc przy\vspoannierl, notesem pełnym adresó\v no,vych znajon1ych i postajenHlości trzeba brać pod u\vagę, gdy chce się \vyeksport<.nvać nt)\vieniem, iż \Vrócę tam \V następnyn1 roku. l \V tyn1 roku także siebie do ·Nicn1iec... po,vrócę ... I \VOn a Gardoń

SzanSe\

ogron1ną

Zadzhviające

:

,l

l

l

l

r

~ ·~ ..

·-"· ~-,..

MAGIEL

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

nr .4 . Marzec 1996 "

strona 10


. tvtecle, . . aotcle b . . s1ę . zapytac,, czyl.1 tlasl. 'ł!Y"'·· ladOJVCJ' .. o d k"liCtlili l •" !Vszystko, czego n te

W tym numerze - profesor Adam Budnikowski. Piotr Iłelbich i Jacek Polkowski: Zacvrijnry 1noże od Pa1i.fkiej kariery za•votlo•vo-tltlllkowej. Wie1ny, że by/ Pan czltJIIkiellt .Rat~}' Ekologicznej przy Prezydencie R.P. Czy .Pel11i l'tlll tę fullkcję lllltlal? J)rofe.\·or .,4t/tlllt Butbtikowski: 'Nie, nie pełnię, ponie\vaż I~ada została roz,yjązana \Yraz z odejściem prezydenta Lecha Wałęsy.

C~1

''' takilit razie, 11owy prezyclent 11ie docenia wagi pro-

blenu}w z•viqZtliiJ'CII z ochronet środowiska? Nie wiem. Może chodzi o inną strategię działania ... ? Pozo.,.tati111)' •vięc w IJ'In tenracie i po1trÓw1ny trochę o Pa1i.~kicll zaintereso•valliach ekologicvtycll. Skąd się wzięły? Czy oc/ clziecktl czul Pc111 potrzebę uzdrawicin·ia świattl? N ie jestern fanatykietn ochrony środowiska, co zwykłem podkreślać za,vsze na pierwszym wykładzie przedaniotu "Ekologia jako proble1n gJobaJny". Co za tym idzie, nigdy nie kładłen1 się na drodze, ani nie przykuwałem łańcuchami do koparek ... Tyn1 niemniej ekologią interesuję się od ponad 20-stu lat. W 1973 roku miałem pierwszą publikację na ten ten1at. l.Jznaj<( potrzebę ochrony środowiska, ale twierdzę, iż powinno się ją przestrzegać w sposób racjonalny -w zgodzie z zasadami ekono1nii, w harmonii z innymi celami. Poza tym, w rnoich zainteresowaniach ochrona środowiska .nie jest glównyrn nurten1 - stanowi ona około 40% moich pasji naukowych. A resztll... ? R.eszt.a to rniędzynarodowe stosunki gospodarcze. C..zy/i 11ie terroryzuje l)tlll swojej rotlzi11y pogltltlllllli eko1og iczny 111i? Nie,) nie ... Po prostu przywiązuję dużą wagę do edukacji ekologicznej. lJważam, że to jest bardzo ważne. Otlllo.łnie edukacji - czy uważa Pu11, że laki wykład, jak "l~kologill" połvillien Zlltlleić się w ofercie tlydaktycv,ej 1111 II jJoziol1tie- ClJ'Ii, jako przetllltiot obowiązkowy? Pięć lat ternu przcdstawiłen1 propozycję nauczania przedmiotów ekologicznych na studiach ekonomicznych. Byłem wtedy Z\viązany przede wszystkim z tematyką międzynarodo­ wych stosunków gospodarczych, tak więc 7..a moją propozycją nie stał żaden partykularny interes. Nie chodziło mi o to, aby wprovvadzić ekologię na określony poziom, który gwarantowałby mi i innym wykładowcom tych zagadnień napłyvv studentów, czy utworzenie dla nas Katedry Ekologii. Interesowałem się wtedy zupełnie czym innym i także moje wykłady nie były poświęcone ochronie środowiska. Jak więc \vidać, chodzi-ło mi tylko i wyłącznie o dobro społeczne stąd wlaśnie ten projekt. A co .~ię z 11i111 slttło? w· szakże został on rozpatrzony, lecz niestety przedmioty te nie znalazły się "wysoko" w ofercie dydaktycznej - na wszystkich kierunkach są one propozycją IV lub V poziomu. Być n1oże dzięki temu dokumentowi, a także dyskusji, która w zwią~ku z niln miała miejsce, na dawnym Wydziale Ekonorniczno-Społecznym powołano do życia Katedrę Ekologii. Pon1in1o tego uważam, iż zdecydowanie więcej powinno się stać w tej dziedzinie. Powtarzam - nie chodzi n1 i o wprowadzenie ,,przy1nusowej ekologi.zacji" studentów, ale o poważ­ niejsze potraktowanie problematyki ochrony środowiska.

~MAGIEL

Nłezalejny Miesięcznik Studentów SGH

. Dane osobiste: -data i tniejsce urodzenia: 18 listopada 1948

\V

\Vięcborku

k/Bydgoszczy; -rodzina: żona i jedno dziecko ( ~ 2-letni syn); -santochód: Toyota Corolla; 2 -ntieszkanie: 95 m na osiedlu SGH; -ulubiony alkohol: \Vino mozelskie; -ideał kobiety: blondynka, średniego \Vzrostu, szczupla; -ulubiona ntuzyka: opera klasyczna, musical; -kino: amerykańskie~ czeskie, polskie; -ulubiony fil"z: ,,Ziemia obiecana" A. Wajdy; -książka: "Trylogia'' H. Sienkie\\'icza; -zainteresow,ania: historia po·w·szec.hna, turystyka, sport (czynnie: pły\vanie i tenis, przed teJc,vizorem: hokej); -l~'o)sko: starszy kapral podchorąży rczenvy, specjalność: służba ży\vności<)\Va · -rzecz, którą w.•ziqlby ·Pan na bezludną lt-yspę: D_uży Atlas Świata. Czy Rada Ekologicvra, której był Ptlll czlonkielll, n1oże pochwalić się jaki111i.i z11aczącytt~i ositlgllięcitlllli?

to typo,ve ciało lobbystyczne, które uświadamiało prezydentowi potrzebę roZ\.viązy\vania problemów Z\viązanych \vłaśnie z ochroną środO\\'iska na najwyższych szczeblach 'vładzy państ\vowej. Słaliśmy pisma i opinie do komisji sejmowych, zapraszałiśn1y osoby inte.resujące się ekologią na konsultacje. Wydaliśmy n1iędzy innytni opinię krytyczną w stosunku do pierwszego projektu "Strategii dla Polskt' premiera Kołodki - st\vie.rdziliśn1y, iż brak w nim było wzmianki o zagadnieniach ekologicznych, co jest wybaczalne w planie d'vu- czy trzyletnin1, ale całko­ wicie niezrozum iale i v1 najwyższym stop n iu n ie\vskazane \V przypadku dokumentu, który 'vypowiada się o perspektywie kilkunastoletniej. A jeżeli. chodzi o praktykę, to \V ostatnin1 miesiącu rozpocząłem pracę jako ekspert przy ONZ w programie ochrony Morza Czarnego. C~' .Ptlll Profesor jest .~pecjalistą tv tlzietlzinie ocll.ro11y lł'/orztl Czar11ego? Nie, chodzi tutaj o ekologiczno-ekonon1iczne aspekty \VSpó-ł­ p.racy międzynarodo\vej przy ochronie tego akwenu. Jestem jednym z trzech specjalistó'v, którzy n1ają podjąć decyzje odnośni e wyboru najwłaści\vszych metod oraz priorytetowych kierunków ... Pan jako jedyny z Polski ? Nie, wszyscy trzej są z Polski. Dlaczego wybrano facllowców akurat z nc1szego krajli? Osoby angażowane do tego projektu muszą być "z ze\vnątrz", muszą spełniać pewne \Varunki n1erytoryczne, a poza tym przypuszczam, że chodziło o kogoś, kto zna uwarunkowania krajó\v postkomunistycznych. Teraz przec/lo(/t,il1ry do IJ'CII 60-ciu procent zainteresowali. Ma111y pytanie dosyć kontro•versyjne. Cz)' nie u•vc1ża Pan profesor, że pozio111 11auczt111ia przet1111iotó•v z dziedziny nriędzynarodowycll stosllllków gospotlarczycll i politycznycli jest zbyt Ił iski w naszej Szkole? MóJvitll)' o przetllniotacll wcllodzqcycll w .~klat/ oferty clytlclkt)'CZIIej fJ/ pozio11111 kieru11k11 MSGiP, które Jvytlc1jq się bJ'Ć dobraile ca/kielll pr1J'potlkowo..• Kierunki powstały w wyniku kornprornisu między poszczególnym i wydziałarni. Powstały kiJka lat temu \V pie1'\vszyn1 Wydaje mi

się, że było

nr 4 Marzec 1996

strona 11


etapie reforn1y i ich program, a czasarni także ich naZ\\'a jest odbicicrn tarntego komprornisu . Kienanek MSGiP także nosi to piętno. Przyn1iotnik "polityczny"'" naz\vie kienn1ku zolusza do tego, aby na IV poziornie znajdovf'ało się dużo przedrniotó\v o takin1 \~łaśnie charakterze. Nie oceniając .tutaj ich przydatności na studiach ekonorn icznych" U\Vażatn, że pe\vne podsta~'Y z dziedziny stosunkó\v polit:yc.znych po,vinny obo\viązy,vać każdego studenta, nic tylko na MSCiiP. ()sobiście nie Vlidzę potrzeby szczególnego upolityczniania \vspon1niancgo \vyżej kierunku. Gdyby to ode n1nie za.leżało, to odciąlbyrn dnJgi człon jego naz,vy. Dla studentÓ\V szczególnie interesujących się polityką, czy to do pracy nlagisterskiej, czy pracy badawczej, analitycznej, "'arto by stworzyć "śc ież.kę pol ityczną''. ..... co z ,~'YIIIillllll .5tutlellltJJł'? c~, Szkoła llie polt-'illllll dzlttltlć ,.,, kieru11k11 orgttllizowa111t1 Jvl·zecllstro1111ej n~'11titlll)' 11riętlzyuczelllil111ej? Rt~nga llli.5Zej Uczel11i ''~J'ZIIa­ CZlllltl je.st chyhll rtJJł'lliet przez kontak(v z illll)'l11i vuzll)'l11i uczelllia11·1i ekolloll'licz11)'11ti 110 ś•viecie. JJ' grę ,.,,cllotlzi/by oc7~ywiście ztzrtJH-'110 kier1111ek Jł.fSGil', jak i 11a przykład Fi B-a, c~~' i1111e.•• Ranga Uczelni zależy od \vielu czynnikó\v - nie tylko od \vyrn iany studentó\V. Ranga to przede \Vszystkirn ilość publikacji praco"'nikó\v nauko\vych Szkoły, a .zv.,rłaszcza . tych ukazujących się za granicą, udział w konferencjach nauko\vych, prestiżo,~e nagrody, zaproszenia na wykłady, odczyty, .it:d. Od strony studenta, ranga uczelni określona jest przez rankingi, które publikuje się od czasu do czasu \V różnych czasopisn1ach. Wed ług tych rank ingó"v, pozycja naszej Szkoły na rynku uczelni, czy \vydziałó\v ekonotnicznych jest \vysoka. Z drugiej strony nie po,vinniśany się zbytnio upajać tyrn, że \V urz~dach centralnych, atnbasadach~ czy \vielu instytucjach, rnających S\VC siedziby, \V Warsza\vie pracują absohvenci SGJ-ł. Wynikać to n1oże chociażby z o1ałej mobilności siły roboczej - trudno jest, będąc absohventern uczelni poza,varszavvskiej~ d~s.tać się do pracy'" stolicy. \V grę \vchodzc:t na przykład probierny rn.ieszkanio\ve. Ja nie neguję pozycji SCill lJ,vażanl, że jest najlepszą uczelnią ckonoan iczną \V kraju . Po\vinn iśn1y jedna~ za\vsze starać się zacho,vy\vać odp<)\vicdn i dystans . ( ..~l' refori1Ul l'a11a ztlllnie111 idzie w dobryut kierunku oraz c:y ...~J'.5Zia OIUI 11a dobre 11aszej ..S"zkole? Wydaje rni się\ że podsta\VO\vyan osiągnięciean reformy SGH jest to, ź.c udało się ,~·pro\vadzić do n1echanizrnu funkcjono\Vania Uczelni wieJe elen1entóv1 rynkowych. Jest konkurencja rn iędzy studentam i - po prostu opłaca się uczyć; jest konkurencja między \vykłado\\'canli, którzy n1uszą obecnie zabiegać o studentó\v. Konkurują oni jakością \vykładó\v, choć zdarzaJą się od czasu przeja,vy stoso\vania "nieuczchvej konkurencjr\ jak na przykład dątenie do ·zape"'nienia S\Voinl prze(hnioton1 \vysokicgo rniejsca \V ofercie dydaktycznej . Trzeba jednak zdccydowan ie pokreślić, iż średnia jakość '"'Ykladó'v podniosła .się. Cz_r nie uważa Pa·" , iż proH-'atlzellie "':~'klat/u przed l 50ciolllll lub 200-tonul oJoba111i nie wpływa nega(rwnie IUI jako.śc.c pr:eka:,u wiedzy? Taka ilo.5ć stutlentó•v pojawia Jię l Ul -.:rl\ladt~ch "'· i11. 11 l)a!la profesora. Jeżcli idzie o pro\vadzcnic \vykładu "'obce dużej ilości osób, to istniejq odpo,vicdnic rnctody, które poz\valają zap'obiec takicrnu zagrożeniu. Biorąc pie~~szy przykład z brzegu -

MAGIEL

Nlezależny : Mieslęcznik Studentów SGH

uponlin·anie studentóv1 oraz zarnykanie drzwi \Vejścio\vych do auli po pięciu ruinutach od rozpoczęcia \vykładu jest bardzo skutecznyn1 sposobern na ~,opano\vanie sytuacji',. Należy przecież patniętać, że wykład jest nieobo\viązkowy i jeżcli ktoś nie chce, to nie n1usi na niego uczęszczać. \V rnoirn przypadku "'Ykład zaró\vno dla 150, jak i dla kilkunastu osć.lb rna ten san1 charakter. W obu przypadkach stosuję te san1e n1etody przekazy\vania \Vicdzy. l'anie profe.~orze, pro.5zę podal' przepi.s lltl J10p11/{lrllo,~c.~. Zdaje Pan sobie sprawę z tego, że je.st l'tlll niezt11ier1·tie luhia11y Jt-'Jrtld Jlutlentch~'··· Dziękuję ... Jeżeli przez populan1ość rozun1ierny dużą ilość zapisujących się na \vykłady, to jakość zajęć ma tu podsta\Vowe znaczenie. Dzisiaj studenci nie idą na łatwiznę, a przynajtnniej \viększość z nich. Jeżeli na każ.dy \vykład przynosiłbynl książkę z ka\vałarni i za,vsze prczentov1ał jeden na początku zajęć, to z pe\vnością nie zyskałbyn1 'viększej i.lości studentó\V. Jakość \Vykładu, oprócz jego atrakcyjności, to przede "''szystkinl \Viedza, jaką się posiada - bez badar1, publikacji, bez książek nie n1a dobrego \vykładu ... Ale to nie wystarczy - stoso\van ie 110\Voczesnych n1etod dydaktycznych jest ró\vnież bardzo \Vażnynl elen1entern. Byłern chyba jednym z pierwszych \vykłado\VCÓ\V, który na taką skalę zaczął stosować slajdy. Gdzie l)tlll profe~~or 11auczył .~ię (vcll tnetod? S~rszeli.śi1~J' o licznych JVJ.tjazt/acll zagranicznych ... Jeżeli chodzi o \vyjazdy, to nie Jestenl chyba jakirnś wyjąt­ ko\vyrn przypadkien1 na tle pozostałych praco\vników naszej Szkoły. Byłen1 na wielu konferencjach, setninariach aniędzy­ narodo\vych i nadal na nie jeżdżę. Jeżeli chodzi o tz\v. "\vyjazdy dłuższe", to rok \vykładałern ekologię na un hversytecie \Ve Frankfurcie oraz byłern półtora roku na stypendiun1 Fullbrighta \V Massachusetts lnstitute o f Ecology na v1ydziaJe Ekonornii. Jest to najlepsza politechnika aanerykariska z jednynl z najlepszych wydziałó\v ekonornii na Ś\Viecie, \vięc \vyjazd ten był bardzo dla rnnie O\vocny. T'an1 właśnie n1ożna było nauczyć się ró,vnież no\voczesnych n1ctod pro\vadzenia \vykładóv;.

. .4 z serii pytllli o.sobi.s(rch - chotlzq słuchy, że l,tlll profe.'łtJr jest zajatl{v1n antyfelttilliJtq... ... [śr11iech] Nie ... Raczej nie jest to rnoją atnbicją... Sądzę, iż jest to nadinterpretacja ...

Kilka sit} w o Ptuiskicll cztlsacll stutlenek ich ... Studiov;ałenl \V Wyższej Szkole Ekonotniczncj \V Poznaniu na Wydziale Ekonon1ika 1-Iandłu Zagranicznego, pisałen1 pracę rnagisterską u profesora Janko\viaka, jednego z pier\vszych specjalistó\v \V dziedzinie aniędzynarodowych stosunkó\v gospodarczych \V Polsce. Po skor1czeniu studiów podją­ łenl studia doktoranckie \V Warsza\vie i będąc w stolicy przcżylenl 13 lat'" akadetniku ... lł·foże uslyszynty jaki.5 pikal'lflly .\'Zczegdl••. ? Pikantny szczegół? No \Vięc byłern pier"vszyn1 i chyba jedynynl naukowcern, który napisał habilitację \V akaderniku ... A życie towarzyskie pevłnie nie różniło się zbytnio od tego, które n1a aniejsce dzisiaj. Studiując '" Poznaniu nie tnieszk.ałenl \V akaden1 iku~ więc n ie n1 iałern zbyt n io okazji. .. Zdaję sobie spra,vę z tego, że '~icle straci·lenl ... Z peJt-'noJciq •~'iele•.. ! Dziękujenu' bartlzo Ztl 'vyn,itul. Dziękuję.

(p. 11. ~~ .i ·ll.)

nr 4 . Marzec 1996

strona 12


Informacje z pierwszej ·ręki ... Więcej c> ksiclżeczkc.zciJ ojJłat... Jak już pisaliśrny '" poprze~nin1 nurnerze "MAGLA", od

począw·szy

następn ego

roku akademickiego studenci studió\v zaocznych (z pe\vnością knżdy student pic.n~· szcgo roku, a bardzo rnożli,vc, że '"'szyscy) otrzyrnają książeczki opłat, \V których odnoto,vy,vane będą \vsz.elkie. dokonane przez nich '''płaty z tytułu studió\v. Każda ksią­ żeczka za\vicra będzie około 20 k\Vitó\v, zaś każdy z nich bcrdzic się składał z czterech odcinkÓ\\': po jednyn1 dla banku i dla "' płacające­ go oraz d\va dla Uczelni (dla K\\'estury i Dziekanatu). W obecn~j cłnvili banki przesyłają k\vity w·ylącznie do K\\'estury~ a \vygodnicj byłoby ~ aby docierały one takż.c do l)ziekanatu, dzięki c.zen1u nlógł­ by on pro,vad z ić na bieząco rejestrację dokony,vanych opłat, ich \viclkości i tenninó\v. Wszystkie k\vity będą z góry zaadreS(l\vanc ~ b~dą posiadały \vydnJko\vany numer konta Szkoły , a taki e nutner albumu \vlaścicicJa. co poz\\·oli uniknąć przykrych nieporozurniell Z\Vi«\Zanych ze zn1ianarni tHlZ\visk lub adresó\v studenló\v. Na k\vitku z.najdo\vać się będzie kod pasko,vy, dzięki któren1u panie \V l)ziekanacic. szybko i bez potrzc,by " \vklcpy\vania" danych zidentyfikują osobę ~ która dokonała \vplaty . ()czyw· iście potrzebne są do tego specjalne czytniki, których koszt \~)' nosi jedynie 600 zl za sztukę .

Jt.tż niedługo

w paski ...

Takzc stt1dcnci studi(nv dziennych już \vkrótce będą identyfikovtani poprzez kod pasko'''Y (pisaliśmy o tyrn szerzej \V poprzcdn irn nunlcrze). Nasza \\'ścibskość zaowoco,vala podejrzenicrn przez nas pisrna, \\' którym [)yrcktor Centrun1 Informatycznego SGll zapytuje Prorektora ds. Zarządzania: ,,Kod paskov;y uruchamiamy?,'\ zaś pod spodcrn v1idnieje Z\~· ięzla odpo,~·iedź P.a na Prorektora: ,.l.Jrucłuuniarny'' ... Tak 'vięc, drodzy czytelnicy, od października \V paski. ..

Zźnia11y bez zmian ... ? Na ostatnim posiedzeniu Senatu SGI-1 zal\vierdzone zostały ,.z.n1iany" \V R,cgulanlinic Studiun1 DyplonlO\vcgo, które - pra\vdę nló\-.riąc - są '" \viększości niczyrn innyrn, jak pohvicrdzcniern istniejących '" ran1ach tego rcgularninu roZ\\'iązań dotycżących liczenia średniej z calości studió\v. Dyskusja na posiedzeniu Senatu zrnicrzała jednak \V kicrunku \vpro,vadzenia \V tym regularninic rzeczy\vistych zmian, które '" istotny sposób zmieniłyby zasady oceniania \\'icdzy studentc.l\v. Otóż propono\vano, aby do indeksó\V \Vpisywane były zar(l\vno oceny ,,popnnvione",. jak i ~,poprav;iane'', co oznaczaloby~ iż \V przypadku popnł\Vienia oceny nicdostatecznej na ocenę dostat.eczną oba wyniki znalazłyby się w indeksie, a kot1cowa ocena z tego przedmiotu byłaby ich średnią arytn1etyczną, czyli \V tym przykładzie 2,5 (!!! ). W przypadku niesta\vicnia się studenta \V pienvszyrn ternlinie cgzantinu i nicn1ożności usprawiedlhvienia tej nieobecności, otrzymy\vałby on autornatycznie ocenę nicdostatcczną. Wykłado~·cy mieliby obowiązek \Vpisy,vania do indcksó\v ocen ze \vszystkich podejść, a także ścisłego przestrzegania termino,vości studentÓ\V. Na szczęście Z\vyciężył rozsądek i Senat nie prZ)jąl tej poprawki. Ch\vała Senatov;i! , Zapis dotycz. ący kor1c.o\vej oceny ze studió\v zmienil się nieznacznie. Ostatecznie sh~·ierdz..a się 'v nirn, iż przy obliczaniu wyniku studió\v U\vzględniana będzie, oprócz oceny pracy n1agisterskiej oraz egzarninu n1agisterskiego, ., śred~lia ,..,ażona (punklanli kred_ytolł·J'nli) z kotiCOlt'ych ocen z egzatninó·w i zaliczeti z·przedtniotólł. nie koriczqcych się egzan1inen1. l tu poja\viło się nieporozumienic przy interpretacji tego ostatniego zapisu. Otóż Dziekanat SD zrozun1iał go, jako zobo\vią1-anic do U\vz.ględniania, przy obliczaniu ostatecznego \vyniku studi(nv, \vszystkich zalicze1i i egzarninó''' z językó\v, razcrn 19 stopni o htczncj \Vadze 64 punktó\v. .. Kilka dni tcn1u ,,ekspcryn1cnt', ten prz.etestov.rano na pienvszych studentach kończą­ cych naukę na naszej Uczelni. Efekt był taki, iż średnia \\'Szystkich ocen uzyskanych \\' czasie studió\v była o \vicle niższa \V poró\vnaniu do tej, kt.óra nic U\\'Zględniała zaliczeń z językó\v (szczególnie jeśli ktoś nu1 sarne trójc z zaliczcr1, a na egzaminie \vyuczył si~ na

CZ\VÓrkę ... ).

Z drugiej strony, pani Prorektor ds. Studcntó\v, prof. E. AdanlO\vicz, poi n fornunvala nas, iż \V jej intcrprctacj i do śrcdn i ej kor'lco\vcj po\vinny być liczone tylko i v,.ylącznie oceny z egzaminó\v j~zyko­ ~·ych , z tym zastrzcżenicrn. iż po\vażnic należałoby rozv1ażyć rnoż- . lhvość nicu,vzgl~dniania stopnia z cgzmninu poUnvko\vcgo z języka pienvszego. Dyrektor CNJ(), pani rngr Anna St.a\viccka, "')'raziła S\Voje głębokie zdziw·ienie, gdy dlnviedziała się od nas~ iż '~ średni~j ze studi(}\v U\vzg)ędnia się obcenic zaliczenia z językó\v. \Vydąje się~ iż członko\vie Senatu \V różny sposób zrozun1ieli \vpro\vadzoną zmianę . Nikt \vięc nie potrafi udzielić nan1 '"iążącej odpl)\Viedzi na pytanic o interpretację tego zapisu. Studenci niestety płacą za nicdopatrzenie '" ten sposób~ iż ich średnia jest drastycznie zaniżana. K\vestia liczenia kor1cow·ej średniej ze studió\v będzie n(~jpra\vdopo­ dobni'ej przedn1ioten1 dyskusji na n(tibliższyn1 Kolcgiun1 Rektorskirn~ gdzie przedsta\vicielenl studentów jest Prze\v odniczący SarllO· rządu - Piotr Zamojski. Być n1ożc wyjaśnione zostanie powstale . . . n lCpOrOZUI111Ctl IC. Do tej pory, jak nas poinforn1o\vał Dziekanat SI)~ do ostatecznej średniej \vlicz.ano tylko oceny z kot1c<nvych egzanlinó\v języko\vych z \vagą odpo,viadającą ilości otrzym~nych punktó\v (język A - 40 pkt., język B - 24 pkt.). Decyzja Dziekanatu SD o zn1ianie tej procedury jest niezrozun1iała. Poprzcdni zapis w regulan1inie nie różnił się \V tej k \Vesti i od obecnego i st\vicrdzał, iż '·' podstc:nł'ą obliczenia ostatecznego H:vniku studióu· jest: .~rednia z ostatecznych ocen z egzarninÓlł' i z za/icze1·i z przednriolów nie kot1cząt}'Ch się egzatninenl uzyskanych w ciqgu calego okresu studiól-v ( .. ) . '' Czy ktoś Zc1U\Vażyl jakąś różnicę? To cieka\ve, bo Dziekanat SD zau,vażył ... Jeże l i utrzyma się \versja Dziekanatu, może p<nvstać sytuacja, iż średnia upo\vażniająca do pobierania stypendiurn nauko\vego także będzie liczona z U\viględnicnicrn zaliczeri z językó\V (Senat dąży do ujednolicenia sposobó\V obliczania średnich). Jeżeli problcn1 ten nic zostanie roz,viązany na posiedzeniu Kolegiurn Rektorsk i ego~ senatoro\vie studenccy po\vrócą do niego na forurn Senatu SGH, o czyn1 poinfonnujcn1y \Vas '" najbliższyn1 nurnc.rze gazct.y.

?{gwy ~udynek ... ? Na rogu Alei Niepodległości oną ulicy rvfadalirtskicgo zn~udujc się teren, . który jest \vlasnością S('Jl-1 (oprócz \vą~kicgo paska przy ulicy Madalir1skiego, którego \vłaściciĆJcnl jest grnina, a który najpra,vdopodobniej zostanie od niej odkupiony przez Szkołę). Jeszcze \\' ubieglyn1 roku \V n1icjscu tyrn znajd<nvała się sporej \Vielkoś~i kanlienica~ cukiernia~ a także od\vicdzany tłurnnie przez okolicznych n1icszkańców "bazarek". Usunięcie bazarku oraz wyburzenie ruder zostało przepro\vadzone oczywiście na koszt Uczelni, która \V przyszłości pragnie posta\vić w tym n1iejscu no\voczcsny budynek. Los '

·:.. ..

.::: • :·

'1 ,. : •

••

• •.••t; .... ......... ·- .................. , ................ " .. . . . ' .. ·•· '

+

H

~ M ·A GIEL ~

Niezaleiny Mleslęctnlk Studentów SGH

tak chciał , że po drugiej stronie ulicy, zaraz na przechvko oma\viancgo terenu. znąjduje się niemała parcela, którą '"'ladze Szkoły także U\vzględniają \V S\voich planach budo,vlanych. Jak zdradziła nam jedna z "os<>b na szczycie,', jej rnarzenicrn jest posta\vi~nie \V tyn1 miejscu szklanej budo\vl i \V stylu ,,La l)efcnce' ~ z Paryża. l),va budynki po obu stronach ulicy połąc zone byłyby pozion1ą ,,belką" ', hvorząc w ten sposób ,~ łuk triun1falny ~' nad ulicą Madalińskiego .

n .. 4 Marzec l 996

strona :13


N iestety, z pov,rodu nicn1ożności dokony\vania głębokich \vykopóvl po drugiej stronic uJicy (ze \vzględu na Metro) pomysł ten raczej nic dot:zcka się realizacji. ·rak vvięc pnl\vdopodobnic po,vstaną (J\va nowoczesne, ale Z\-vykłc budynki SCHI, zan1iast jednego nadz\vy. czaJ nt.~go ...

Ji.,ti.dze1?-icl

CC)

do jJ01nie..\~czenia ...

Już \V

rnomcncic, gdy przyslctpiono do budo\vy n<nvych pomieszczcr1 \V budynku ,~A" - poprzez zagospodaro,vy\vanie istniejącego tam obszernego holu, \vielc organizacji studenckich łudziło się, że pokoje te staną się \V przyszłości ich siedzibarn i. A tu jak na zlośćt nikt nic pornyślał o biednych, "bczdornnych" organizacjach. ()d samego początku pornieszczenia budo,vane były z przcznaczcn ien1 dla Centn.Jnl l)oradzt:\-va i Ekspertyz (iospodarczych, które po\vołanc zostało przez Senat. ~1a to być jednostka sprzedająca usługi ekspertskie oraz st\vorzonc przez siebie bazy danych. Szkoła z.airnvestovJała \V budo\vę pornicszczei1, a także w ic.h no\voczesne \Vyposażenie (rneble~ kornputcry, sieć), V;'ięc teraz liczy na zysk, który będzie \vypraco\-VYVI4Ul)' przez centn1n1 . .Wszelkie dochody z tytułu tej działalności będą szły oczy,viście na konto Szkoły i - jak nas poinfonno\\'ano zostaną w'ykorzystane na rozbudo\\l·ę jej infrastruktury. Nic zrnicni to bynąjn1niej n1ktu, że ,,bezdOI1111C,~ organizacje nadal nic będą 111ialy się gdzie podziać, bo przecież nikt nie wybuduje dla nich no\-vych pornu.~szczcn ... - •

l

Prz)' (Jkclzj'i bankomat... W Z\viązku z licznyn1i przypadkan1i bnJtalnych napadÓ\\' na kasjerów oraz konwoje \viozą<;c pieniądze przeznaczone do \vypłat pensji (przypa.dc.k laki rnial n1iejsce np. na SC:JCiW), \vszyscy praco,vnicy Uczelni zobowiązani zostali do ot\vorzenia sobie rachunkó\v lub kont, na które przcle\vane by·lyby ich zarobki. Przy tej okazji Szkoła Z\vróciła się do Po\vszcchnego Banku Kredyto\vcgo z prośbą o un1icszczcnic na terenie {Jczelni bankomatu, z którego pracownicy SGlJ rnogliby pobierać got.óv~'kę. PBK pro\vadzi rachunki naszej Szkoły, stąd \vięc pornysł Z\vróccnia się akurat do tego banku. Lada n1onH~nt dojdzie do zav,rarcia porozumienia naj\-viększych bankó\v w Krajo\-vcj Izbic RozrachunkO\\I'Cj. Efckten1 tego porozun1icnia, do którego nic\vątplhvic przystąpią P.KO S.A., PK() B .P. oraz PBK~ b<;.dzie uhvorzcnie \Vspólnej sieci bankomató\v. Tak \vięc studenci, którzy posiadąją Akademickie K.onta Osobiste v,r PK() B.P. będą mogli S\vobodnic pobierać gotó,vkę z bankornatu PBK, który być może znajdzie się na naszej lJczclni.

(jcJcJd 7J;Je Wydziały...

prośbą

o rOZ\-Vażcnie możlhvości skrócenia okresu nauczania języka A dla \VSZ)'Stkich językó\v z l O (\v przypadku języka rosyjskiego z 9) do 8 scnlcstr{l\v. Ztniana ta dotyczylaby obecnego roku I, 11 oraz HI. l)la obecnego roku IV zapropono\vano skrócenie zajęć o l scrncstr. Projekt ten został zaakceptow·any przez Radę CNJ() \-V dniu 6 n1arca. W obecnej cłl\vili rnusi on zostać przedyskuto\vany na posiedzeniu Kon1isji Programo,vej SGll~ która zadecyduje o przesłaniu \-vniosku do akceptacji Senatu Uczelni. Do pisn1a, które otrzyn1ała pani Prorektor, dołączono obszerne uzasadnienie propozycji, którcrnu poŚ\vięcimy \vięcej czasu \\' kolejnym numerze gazety. Jeśli n1acie jakieś U\vagi odnośnic przcdsta\vioncj zn1iany, napiszcie do nas. V.' temacie językó~· \Varto jeszcze wspomnieć, iż na forurn Senatu coraz częściej podnoszony jest temat zbyt dużej w·agi punkto,~·ej język6\v w ostatecznej ocenie ze studi<.')\v oraz \\' \vyrnaganynl rnininllllll progranlo,vym, ale to już całkiem inna bąika...

Senaty łączcie się... 400-tecia stołeczności miasta Warsza\vy, \V dniu 24 n1aja bicZc\cego roku \V Politcchnice Warsza,vskicj odbędzie się \Vielcc uroczyste i niczrnicn1ie. \\'yjątk<nve posiedzenie scnatÓ\V \Vszystkich uczelni \-V)"ŻSZ)'Ch stolicy. Nic jest nam znany szczegóło\vy harn1onogram tej "imprezy'\ ale chodzą słuchy, iż \V trakcie posiedzenia ma nastąpić oficjalne przeproszenie Krako\va za przenicsienie stolicy do \Varsza\vy. Jedno jest pewne: \Vicczorcm, po zakol1czcniu obrad, senatoro,vie \Vypiją toast za zdro\vie S\\'Ojcj stoi icy na bankiecie, który - o ile narn \-viadon1o - zorganizo\-vany będzie na Zan1ku Kr<>le\vskim... ·

Z

okaz~ji

11Jybory rektot·skie nieoficjalnie... W tym roku upływa okres trzyletniej kadencji obecnie nan1 panują­ cych Rektor(nv. W Z\viązku z tym nicoficjalna data \\ryboru nO\\rych Wladz Uczelni została ustalona na 15 maja. Z tego, co nan1 \viadomo, nie znane są jeszcze naz\viska kandydató\v na stano\visko ()ł(nvnego, czyli Rektora.., a także na stano\viska jego \VSpółpraco\v­ nikó\-v, czyli Prorektoró\-v, któt)'Ch na naszej lJczclni rnan1y trzech, a n1iano\vicic: Prorektora ds. \V spółpracy z Z ag ran icą~ ds. l)ydaktyki i Studcntó\v oraz ds. Zarządzania. Będziemy \Vas na bieżąco infor1110\\l'ać o spra,vach Z\viązanych z tyn1i nąbvażnicjszynli na Uczelni \vyborarni ... (\-v każdyn1 razie \Vażniejszymi od \vyboru \vyklado\vcy). M.an1y nadzieję, że orniną na~ \vątpli\~·ej \Vartości atrakcje \V stylu tych, jakie mogliśmy podzhviać \V trakcie \vyboró\v prczydcnckic.h ...

LAulowy galimatias ...

Cz\vartek 30 n1aja jest ostatecznym tcrminen1 składania prac nlagiOd października najpra\-vdopodobriicj usunięte zostaną z drz\-vi poszczególnych auli tabliczki z ich numerami. Z oficjalnego użytku, sterskich oraz rozliczania się z egzan1inó'v dla tych osób, które studiująje.szcze v1 strukturach \Vydziało,vych. Tak ... tak ... Wydziały, czyli m. in. z harmonogranlÓ\V, znikną aule nunlero\vane~ a na ich będące tradycyjn(t jednostką strukturalną SCIPiS-u, nadal istnieją. rnicjsce · poja\vią się aule "irnieno\vane'', czyli aule in1icnia kogoś .... Teoretycznie powinny one zakończyć S\Voją działalność do 30 Aż strach pon1yśleć, jaki bałagan i dezinformacja po\vstanie \V \-vyniczerwca 1995 roku, ale jak \vidać, nie wyszło ... Tak \vięc \vszyscy ku tego posunięcia~ gdy \V harmonograrnie zajęć roić się będzie (>d studenci \vydzial<nvi, którzy do 30 maja nie zdołają uregulować naz,visk osób pr-Lypisanych aulom, zaś nikt nie będzie \-V stanic po\vy7..szych k\vestii, będą zmuszeni \YZnawiać studia na Studium zlokalizo\vać tak określonego pomieszczenia. Aby przygoto,vać \Vas Dyplon1o\vyn1, ze .,vszelktmi tego konsek\vcncjami, czyli być może na nadejście ,,dni aul<nvych ciemności", ponizcj prezentujemy \Van1 wyrnogietn nadrabiania wszeJkich różnic progratnovv-ych, któryc.h pon1ocną rozpiskę, 7..a\vicrającą obecne numery auli oraz naz\viska jest nicnulło ... W nicprzckraczalnyn1 ternlinie do 30 sierpnia Dziekaich patronó\-v. A tak na marginesie: cieka,ve, o ilu z tych osób jestenaty Wydzial()\v n1ają obo\viązck raz na za\vszc zakończyć S\voją śc.ie ''' stanic cokohviek scnso\Ynego po\viedzieć ... ? działalność~ czyli zan1knąć akta, ~--------------------------~---------------------------------------------------rozliczyć się z papieró\-v i doAula Główna, gn1ach G, I piętro Aula im. Oskara Lange kurnentó\V. Aula A, gmach A, parter

(~JJ

ukrócą

nam

_j~!ZJJk-i ... ?

·w

dniu 12 rnarca pani rngr Anna Sta\viecka, Dyrektor Centrurn ·Nauczania Językó\v ()bcych~ przesłała do pani Prorektor ds. [)ydaktyki i Student.óv. ·, prof Elżbiety Admno\vicz, pisn1o, w któryrn Z\-Vraca się z

~") MAGIEL ,.SGirJ ··-·- ··

Aula B, gmach G, I piętro Aula :I Il, gmach c;, l piętro Aula IV, gmach G, ·1 piętro Aula V, gmach G, lll piętro Aula Vl, gmach G, III piętro Aula VII, gmach G" III piętro Sala 316, gmach (;,·111 piętro Sala 235, gn1ach G, 111 pięt.•·o

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

-

-

Aula im. Bogusła,va Miklasze\vskicgo Aula im. Andrzeja Grodka Aula im. Konstantego Krzeczl<owsl<.iego Aula im. Ludlvika Krzywickiego Aula im. Aleksego Wakara Aula im. Stanishll\'a Rychlińsl<icgo Aula in1. Michała Kalcekiego Sala irn. ·l)a'''ła Sulrnicl<icgo Sala im. Tadeusza l)echego

nr 4 . Marzec l 996

strona 1.4


PodeJ·rzan·ie lJl11'ikliwe

pojedynczego bonu obiado\vego z 30 do 40 zł. Z pewną taką nadzieją oczckujcrny na dccy1ję \V tej spn\\vic ... · d· o ·z va ,." ,~ '!Oh \..Vj!lVtt·z t nclS n.a nz.a1·lcJtl.JCe .. . Pytają się nas studenci, "poanieszkujący,' sobie \V "Sabinkach" o to, co tarn słychać \V spra\vie obiecanego przez nas rcanontu 'vind (nr 1/95 ). Przepraszan1y, ale to nie rny obiecy,valiśany, lecz osoby \V tej k\vestii wyda\vałoby się kon1petcntne ... Te sarne Hźródla rzetelnej inforn1acji'~ obiecy\vały na bunach naszego pisn1a (nr 2/96) niepodnoszenie opłaty za akadernik, po czy~1 kilka dni po ukazaniu się tego nun1eru opłata podskoczyła o blisko 1O zł. .. Zape\vniarny \V as, że następnytn razern kolejne re·\velacje otrzynu1ne od tych osób, będzielny przesie\vać pr:t;ez gęste sito.

Cen-tt'lJ..tr-l ...

Na poprzedniej st.ronie pisaliśn1y o no\vopo\vstałych potnicszczeniach \V budynku A, na które ,,napaliło" się \Viele organizacji studenckich, a które przejęte zostały przez Centrun1 Doradztvva i Ekspertyz Gospodarczych SGI-1. Zaborczość tej jednostki okazała się jednak •nieć szerszy 1...asięg. \V obecnej ch\\'iłi Centrun1 to postano,viło "scent:ral izov.·ać.'' wszelkie inforn1acje o praco,vnikach naszej Uczelni. Jeden z \vykłado\VCÓ\V poskarżył się nan1, it otrzyn1ał "Formularz zgłoszenio\vy do <<Banku danych - pracownik SGI-ł>> dla CDiEG SGH'', \V którym i..ąda się od niego uja\vnienia najbardziej szczególo\vych inforn1acji i praktycznie całego życiorysu . Jedyny•n pyta.nicn1, jakiego Centrurn nie zadało \V forn1ularzu, jest 'Zapevvne: "Z kin1 pani/pan spał(a) w ostatnirn dziesięcioleciu?". Nasz rozn1óvv-ca stwierdził, iż posiadając zakres danych!' o jakie stara się ta jednostka, "byłby usta\viony do końca życia"... Czy jest to nonnalne, że w kraju, ,,, któryrn do tej pory prawnie nie uregulo\va.no spra\v związa­ nych z dostępen1 do danych, jakieś tan1 Centrun1 Z\vraca się do praco\vnikó\v największej i jak do tej pory naj\vyżej noto\vanej Uczelni ekonon1icznej o ujawnienie tak szczegóło\vych inforrnacji?

W

t~zoże ł:Jędzie

:Już

wiado·mo, kiedy nas będą

męczyć...

Senat SGI-ł zat,vierdził plan organizacji roku akadetnickiego 1996/97 w postaci, którą przedstawiaany poniżej. Warto zauważyć, iż przenva zinlo\~a, popularnie Z\Va.na. ferian1i, za•nyka się \V okresie jednej nocy z n łedzieli 9 lutego na poniedziałek 1O lutego ... (chyba, że ktoś sobie zagospodaruje popoludnie). Nie ma się jednak czyn1 tnart,~ić, bo tak jak shvierdził jeden z naszych redaktorÓ\v: "Nie n1a przenvy zinlo\vej? 1\ n1y i tak pojedzierny na narty ... !". \Vpro,~adzone urozrnaicenie \vygląda jeszcze bardziej uroczo, gdy spojrzy się na ostateczny t:errnin odda\vania indeksó\v, który w przyszłyrn roku \Vyznaczony został na 2 marca, czyli o całe d\va tygodnie później niż obecnie ... No cóż, pozostaje nan1 tylko życzyć \Van1 po\vodzenia, a autorÓ\V tego projektu prosić o kolejne natchnione ,,udogodnienia" ...

tanie;· ...?

\V poprzednin1 nun1erze pisał iśn1y o Z\viększeni u dofinansovvania do miejsca \V akademiku z 45 do 55 zł. Dziś wiadon1o już, iż propozycja ta, wystoso\vana przez nasz Sarnorząd Studentó\v, została zaakcepto\vana przez \Vładze Uczelni. Nie minęło dużo czasu, a na stole Prorektora ds. Studentó\v, pani prof. Elżbiety AdanlO\Vicz, pojawiło się no\ve podanie o kolejne Z\viększenie \vspo•nniancgo do·finansov•ania, tym razen1 z 55 do 75 zł. Jednocześnie'~ piśn1ic tyn1 zawarto prośbę o podniesienie \Vartości

Studencka Agencja lnforrnacyjna (SAigon)

~~-~~------~------~~~------~---~-~~~-~-----

Organizacja

--------.,

·

Sem.estr letni

1

SeDtestr ziDlowy

1 l l Początek zajęć: 17 lutego (poniedziałek) . Koniec zajęć dla studentó\v studió\V stacjonarnych: 4 l l czenvca (środa),

Początek zajęć:

Koniec zajęć dla studentó'v 8 czenvca (niedziela).

roku akademickiego 1996/1997 uchwalona przez Senat \V dniu 28 lutego 1996 r.

28 \Vrześnia (sobota). Inauguracja dla l roku Studiurn Zaocznego połączona z testem rozpozionlO\Vania na grupy językowe: 7 września (sobota). Uroczysta inauguracja roku akade.rnickiego: 14 paź-,, dziem ika (poniedziałek). K.oniec zajęć: 26 stycznia (niedziela).

Środa 4 czerwca- plan zajęć \vedług planu piątkovf'ego.

Dzień Rektorski: 31 października (cnvartek), 2 i 3 listopada (sobota i niedziela).

Otrzęsiny: 22 listopada (piątek).

Zjazd Absolwentów: 23 listopada (sobota). Ostateczny tennin składania deklaracji zajęć w Studium ł Dyplon1o\vyn1 \V sernestrze letnim: do 6 grudnia (piątek). l Przern'a na Ś\vięta Bożego Narodzenia i No\vy R.ok: l od soboty 21 grud11ia do piątku 3 stycznia. l : Sesja zimowa zwykła: od 25 stycznia (sobota) do 9 lutego (niedziela). 1 1 Sesja zimowa poprawkowa: od l O lutego (poniedziałek) 1 do 16 lutego (niedziela). 1 l'"errnin składania indeksóv1: 2 marca (niedziela).

Studium . Zaocznego: :

Przerwa na Święta Wielk~nocne: od Wielkiego Piątku ~8 n1arca do \Vtorku l k\vietnia. S\vięto SGH: 9 k\vietnia (środa). Dzień Rektorski: 2 n1aja (piątek). . Tennin składania deklaracji zajęć w Studhun Dyplornowym na semestr letni roku akademickiego 1997/98: do 16 maja (piątek).

l l

l :

1 1 l l l

l : 1 Sesja letnia Z\vykła: od 9 (poniedziałek) do 20 czcnvca 1 (piątek) dla studentów studiów stacjonarnych i od 14 so- 1 bota) do 29 czer,vca (niedziela) dla studcntóvv Studiurn 1 Zaocznego. l Ostateczny termin składania indeksów: 30 czerwca l (poniedziałek). l 1 Sesja letnia poprawkowa: od 8 września (poniedziałek) do 21 września (niedziela). : . . _....1

~--------~----------------~-~---------Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

11 r

4 Marzec l 996

_________ J.-. '

stron~1

15


!·Jj" JV irt rl z KiJ·nJ,,,

,,Dzievu-czyr1y zak«:>ch'U.ją się 'U.sza,m.i ..• '' - ~iad z Ja,r1em 1\l.la,ch'U.l~kim, filmovvym. K~i:n.to ••. -/Va H'Jiępie chcieli.\'11ry spyltll~, co PanenJ kierou'tlło, gt{J' tlecy-

dou,al się l)llllllfl studia u.•szkole teatralnej? .. Kiero,vała nHtą tęsknota za tyn1, żeby być k in1ś innym, żeby być aktor(~rn . Jako dziecko częst.o chodzilcn1 do kina i zawsze n1arzy .. łt~nl~ aby rl'lóc być Tarzancnt lub jakirnś ko,vbojem. Właśnie to rnnic cicu_~nęło do szkoły teatralnej. -A Jak JUlii U'.'\f'Oininn .slvoje studia? Jaki to ~yl okres? By t to \YSpaniały okres, chociaż. - jak się do1nyślacie - ciężki, gdyż lata 1950-1954 były czasan1i najgłębszego stalinizn1u. lJ ciążli\ivc było dla nas to, że \Yszędzie grano sztuki rosyjskie, chociaż z drugiej strony \V szkole tego aż tak nie piJno\vano. Sarne studia v.'sporninarn jednak jako v1spaniałą przygodę: sz.enn ierka, taniec, sceny... C.zło\viek przenosił się w czasie, '~'c.ielał \Y role ludzi, któryn1i nigdy by się nie stał. Można było na przykład zostać Han1letcn1 vvygłaszają~ym piękne teksty, czy ronuu1tycznyrn Ron1eo, który poświęca S\voje życic dla 111iłości. To jest \VIaśnie ta tęsknota do zn1ian, która jest chyba w każdyn1 czło\vieku.

-H'ięc,

czy 1noże IUlltJ Pa11 zdradzić, jakiitr by/ Pan studentenr? -Byłcn1 raczej dobryrn studcntern ... Nigdy się nic bałem, że mnie \Vyrzucą. Nato1niast bałen1 się egzaminów wstępnych i .tego, że rnogą n1nie nie przyjąć, ale ki~dy się dostałern, postanowiłe~11 sobie, że będę dobry i później dosta\vałern nawet za to jakieś. nagrody ... -S~rszeli.~fny, te ltliall'tllt •~' czasie studióH' polvodzenie u kolettuu~k. (~..zy był jaki.\' ulubiony spo.w)b, w jaki. potlrylval Pan {/zielVCZ}'/1).'? . . -No ... Trudno 'vymyślać na to sposób. Każda dzie\vczyna jest inna. Ważne jest, żeby chcieć ją poderwać. Jeżeli ona mnie frapuje, to przychodzą do głowy jakieś pomysły, żeby zwrócić na siebie jej uwagę. Dobrze jest o niej mó\vić, że jest piękna, a jak jest piękna, to jeszcze, że jest n1ądra... To jest tak jak w teatrze: od partnera bierze się toną.cje . gran ia sztuki. Więc to zależy od dzie\vczyny, właśnie do nich tr~cba dobierać sposoby mówienia, czarov.rania. c:hłopak zakochuje się ocza.n1i, zaś dziewczyna uszan1i. ''frzęba jej jak najwięcej n1ówić, że jest jedyna, że nie spotkało się jeszcze takiej jak ona. Więc to raczej był taki spo- · sób. Czasen1 przydawała się zaradność, czy nawet fakt, że jesteś biedny i wtedy ona rnogła się tobą zaopiekować ... -Studia aktorskie chyba lV tyntJJOinagają... ? -Poma.gają, ale przecież nie po to idzie się na studia, aby uwodzić dzie\vczyny. Studia kształcą wspaniałych ludzi: lekarzy, czy aktorów, którzy potrafią cudov,rnic uwodzić dziewczyny. Studia aktorskie pon1agają w ten sposób" że shvarzają jakiś n1o1nent bezpośredni, gdy n1ożen1y sobie nawzajen1 partnero\va.ć. Spotykarny na przykład na próbie taką Julię i n1ożen1y jej nieskrępo­ \Van ie v,ryznać \Yielką mi ·lość przy 30 osobach, czyli musirny vvyzbyć się tego \Vstydu, n1 ieć więcej swobody. Później, 'trV pra\vdzi v1yrn życiu, nie jest to probJetnem, aby zaczepić dziewczynę \V pociągu, '" tratnwaju lub na ulicy i nie wygłupić się, nie dostać \V t\varz, lecz un1ieć to sprawnic zaaranżować. za,vód aktora w tyrn sensic na pe\vno pon1aga. Pon1agal też w ciężkich czasach dostać ka,vę czy szynkę lub nie płacić n1andatu, gdy zatrzynly\val po liej ant. -Przejdźlt~p teraz do po•'-tażniejszych pyt,ui. Często spotykał się Pan na planie fibruni·~~'ltl .. . z .synetn (Juliuszenr /ł.fachulskiln przyp. red.) . .lak układa(~' się lVZt~je11111e stosunki? -Nie by ·ło żadnych relacji rodzinnych, żadnej zaba\vy 'v do1n \V sty lu: tatuś - synek. Na planie, gdzie jest kan1era, gdzie stawia

~MAGIEL ~

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

się

\Yszystkin1 \vysokie 'vyntagania, nie tna Tnicjsca na taryfę ulgo,vą \VObec kogokohviek. Tarn był '~'spaniały reżyser ora.z niezły aktor - tylko tak to n1oż.e być brane pod tnvagę. Nic z relacji donlo\vych. 1 bardzo dobrze się narn \VSpólnie praco\vało, tak jak dobrze się nan1 żyło w don1u. Ja na\vet staratern się grać lepiej niż u innych reżyseró'"' , a on był bardziej \Vyn1agający niż inni reżyserzy. Jetnu zależało, żeby aktor-ojciec \vypadł dobrze, a rn i zależało, aby reżyser-syn był zado\volony ... -Jak Pan ocenia grę najpopularniejszycli obecnie aktoróu,? -0 ocenie jest trudno nlÓ\vić. Właściwie to nie n1a1n do tego prawa. Jest taki do,vcip: ktoś pyta aktora "Jacy są najwspanialsi aktorzy na Ś\viecieT', a zapytany odpo\viada "No... Jest nas paru .... " -No dobrze... Spróbujlny u~'ięc z innej strony... Co Pan .5ądzi o zalelł-'ającej nas fali "tunerykanizacji'' u• kinie? -Dzhvię się trochę ludzion1, że tak się dali \vciągnąć \V tę "CocaColę", gun1ę do żucia, jakieś głupoty, strzelaniny i jednocześnie też na filn1y. Amerykariski filn1 to może być taka bzdura, jak na przykład "Świat podwodny"("\Vodny Ś\viat" - przyp. red .), czy inny sn1ark koloro'"Y ( nie \viemy, o co chodzi - przyp. red.). Ludzie chodzą na te filn1y, gdyż są one arnerykańskie, tak sarno jak ubierają się \V amerykar1skie mundury \vojskovłe, chociaż \Y rosyjskich nie chodzili. .. Nie przeczę - jest wiele cudo\vnych i re\velacyjnych fi1nlÓ\V an1erykariskich, jak np. "Zapach kobiety", czy "Pulp Fiction", ale są, też takie ·filn1y, iż \VStyd się p~zyznać, że się na nich było, np. "S\viat pod\vodny". -JVięc !Ul jakie filn~v Pan c/rodzi? Czy nra .P an jaki.r Slvój ulubiony? -Wybierając filmy, raczej kieruję się aktoran1i. Tak \V ogóle na fi lrny nie chodzę, ale kiedy \vystępuje jakiś cicka\vy aktor, to owszem, pójdę. Lubię na przykład Ala Pacino. Trzy razy obejrzałem "Zapach kobiety", gdyż jest to jego rewelacyjna rola. Obejrzałem także "Pulp fiction"- to całkiem no\vy rodzaj scenariusza. Zja\via się "Ś\vieży" człowiek - Tarantino i inaczej opowiada fi ln1. Jest tan1 około 3000 ujęć, podczas gdy na przykład \V "Ojcu Chrzestnyn1"- swoją drogą to też wspaniały filn1 -jest ich zaled\vie l 000. U nowych reżyserÓ\V \Yszystko się zn1ienia.. Z n1łodszych aktoróvł lubię Me la Gibsona i oczy\viście Ala Pacino. Jeżeli \V filrnie gra tvlarlon Brando, to n1uszę go obejrzeć. Lubię naszego Bogusia Lindę, który jest \vspaniałym aktorem filmo\vym; także Czarka Pazurę, którego wychowywalen1 4 lata w szkole fi lmo\vej jako opiekun. -klóH-'i Pan, że lutłzie 11ie chodzą IUI polskie filmy. Czy ltUJtlltl .się telilU tlzilvić, skoro o..'itatnio fJOja·wia się (vle produkcji lrllllo anrbitnycll, które tlotlatkoH'O 11agrcu/za .'iię na festb~'a/acll••. -Nie 'vien1, co pan nazywa "n1ało atnbitnym"? Pev.rnie chodzi panu o "Girl Guide", który wygrał Złotego Lwa? Część filtnów n1usi być, że tak po\vien1, na czasie. Jakie czasy, takie asy. Nigdy jeszcze nie było tylu ludzi na "an1bitnyn1" filn1ie. Na niektóre przychodziło \V sun1ie l O tysięcy \Yidzó\v. \Vięc po co takie filmy an1bitne? Film jest produktern, który musi się Z\vrócić. Jeżeli producenci wydali 6-7 n1łd, to chcieliby, aby to się przynajmniej Z\Yróciło, \vięc robią taką produkcję, na którą ludzie przyjdą.

-Czy lł' zu,iązku z lt.'czeJniejJzą u~l1Jo•vietlzią, nie uu•aża Pan, te ,. Gir/ Guide" jest zbytnio •vzorOH'tlllY na jiltnacll tuneryktufskicll? -Jest to raczej past iż, zaba\va koszten1 fi ln1u an1erykai1skiego. Wszystko, czego możnaby oczekiwać \V tych filn1ach, jest tutaj,

n r . 4 Marzec .1996

strona 16


.,

"Girl Guide". Jest to kon1iks dla \Vaszych potrzeb. Aktorzy się bawią, nie ma- tak jak w filmach amerykańskich - psychologii i konsekwencji. W zawodzie reżysera nie da się wszystkich uszczęślhvić. Gdyby to się ludziom nie podobało, to nie przychodziliby, a ja.k na razie fihn pJasuje się na pief\vszych pozycjach na listach k.asO\\'OŚci. Oczyv1iście nie je.st to życiowy film Julka i nie o takirn on marzył. -Na ji/11~)', ttlkie jtlk ,, Gir/ Guide" prZJ'C"otlzą przede ••··szy.stkinz lutlz.ie tnłotlzi. Jak Pa11 ntl~śli, tliaczego lł'.łróc/ tej grupy teatr przegry••'tl z kine111? -Bierze się to z lenistwa, z tego, że ludzie są strasznie lenhvi. Ojciec \Voli bić syna, niż go wychovry\vać . M1odzież teraz, zanliast coś przeczytać, woli zaćpać , wypić piwko z ·kolegami. Przyszły czasy strasznej łahvizny, tak jak w Ameryce, gdy rodził się tan1 kapitalizm. To pe\vnie kapitalizn1 to po\voduje, że man1y c1...asy ,. poszuki\.vaczy złota", złodziei, kure\v, a nie Judzi nlyślą­ cych. Powstaje \Vtórny analfabetyz111. W życiu nie. \Vidziałern tylu ludzi pijących pi\vo jak teraz. "Pi\vo i pięć phv, i siedern pi\v, i kunva \viesz, bo, iż, ponie,vaż, aczkolwiek ... ". Nie n1a żadnych obyczajó\V. Od d\vudziestu lat uczę '~ szkole fihnowej i teraz przychodzi do 111nie na próbę studentka, która n1a grać żonę an1basadora, i siada \V rozkroku. Ja jej mÓ\\'ię : "Przecież ty grasz żonę antbasadora! Jak n1ożesz tak siadać? Czy sądzisz, ze żona an1basadora tak siada! ?", a ona rni na to: "A dlaczego nie?", \vięc ja nie wien1, jak n1an1 jej to \){)'tłumaczyć. Inny przykład: na egzamin przyszedł chiopak i chwali się, że był ,.., Grecji i \Vidział "Asprokol" (lek - przyp. red.), a ty się czło\vieku domyślaj, że chodzi tu o Akropol. Ale cóż, chłopak o "Asprokolu" słyszał, a o Akropolu \viedział, że takie coś jest. Więc ja n1u nló\vię: "Jedź sobie do Egiptu, tan1 są Piran1idony ...". Takie rzeczy zdarzają się niestety \V przypadku ludzi po maturze. \V zeszłyn1 roku miałen1 na egzan1inie \Vstępnynt 400 osób i tylko 20 przyjąlen1. Ja tego nie rozurniem. Coś jest chyba nie \V porządku w szkołach podsta\VO\vych, a na\vet w średnich? Czy nauczycielon1 nie chce się uczyć? Mó\vią: ten materiał , odtąd dotąd, będzie na klasó\vce i nic poza tyrn. Ale patrząc na to wszystko z drugiej strony, należy jednak być optymistą. Za chwilę ludzie się otrząsną i zaczną się don1agać, teby zobaczyć na przykład "Przed wschoden1 słońca''. Gdzie,ś \V nas rni•no \vszystko, po tej całej bieganinie, jest tęsk­ nota, aby na przykład spotkać dziewczynę \vyjątkową, żeby n1óc podać jej płaszcz lub \~ziąć za rękę i żeby to spra\viało przyjemność, a n ie ty Jko sex i te inne rzeczy ... Takie są to czasy. Nie n1a pieniędzy na kręcenie filmó\v. Kiedyś reżyserzy mogli liczyć na pieniądze z filmu, np. "Vabank" zwrócił się w ciągu d\vóch miesięcy, a "Seksmisja" zwróciła się aż dziesięciokrotnie. Nie było probleanów z pieniędzmi, teraz zaś reżyser musi sam zdobyć 6-7, czy nawet l O mld. -A jak jest zji.nansanri w teatrze? -Kiedy robi się sztukę, dostaje się 60%, pozostałe 40% należy zdobyć san1en1u. Niestety do teatru przychodzi po l 00 osób, a nie rnożna przecież za bilet \vziąć 30 zł, można naj\vyżej 6 zł. Trzeba więc pukać do drnvi sponsorÓ\V i \Vłaściwie to zajn1uje nan1 naj\vięcej czasu, a nie, tak jak kiedyś, san1o \vyreżysero\va­ nie sztuki. To nie znaczy, że ja narzekam. W tamtych czasach były pozytywne elen1enty, teraz też są, lecz inne. Od strony pieniędzy teatr generalnie nie jest potrzebny. Nikt z nas nie \vyjdzie przecież na ulicę z transparentem, tak jak to teraz wszyscy robią. Upadek teatru jest klęską dla cywilizacji, ale nie dla ludzi. Ja r:nó\vię tak trochę czarno, lecz z pe\vnyn1 dystansen1, bo \vien1, że tak po\vinno być . Takie są czasy i trzeba je, tak jak zapalenie płuc , czy ospę, przejść i wierzyć, że za chwilę znajdą się ludzie, którzy wpadną na to, iż - zamiast jako podatki do kasy pa•ist\lva - pieniądze rnożna oddać teatro\vi, a w progratnie i na \V

~MAGIEL ~

plakatach znajdzie się napis: "Sztukę zasponsoro,vał ten i ten ... ". Przykład? Mieliśmy 25-lecie teatna i \vydaliśn1y książkę, na którą otrzymaliśmy l 00 n1ln od sponsorÓ\V. \V książce napisane jest więc, kto ją sponsorował. Będzie mógł jeden z drugiln pokazać znajon1ym przy ka"vie, na polo\vaniu, przy brydżu lub przy gol·fie, że on też \V takin1 teatrze był, \Vszakże nie pan1ięta na czyn1, ale byt Wierzę, że przyjdą takie czasy. Chłopak po\vie dp dzie\vczyny: "Chodź, pójdzien1y na tego Hantleta, bo taan coś Józek o ni1n n16wił, a n1y nic nie \Vienty ... Kto to był ten Szekspir?", "Wiern, '~ien1. - dzie,~czyna na to - to się pisze "Shakespeare" ..." \V ludziach zacznie się odzy\vać taki snobiz1n: już ana szablę \V domu, \Vięc teraz czas przyszedł na sztukę, on nie \yie, jak to się nazywa, ale pójdzie, bo inni o tyn1 n1ówią. Przyjdą czasy, \V których ktoś coś rzeczywiście przeczyta, pogada z dziev1czyną zanin1 s ię prześpi, rnoże pójdzie z nią do kina na jakiś fajny ·f iltn, a nie tylko po to, aby po ciernku gdzieś ją podtnacać. 'l'rzeba na to poczekać . Teraz jest tak, jak \V tyrn 'łiltn i ~ "Poszukhvacze złota". Głó\vni bohate.ro"vie to niby \Vielcy przyjaciele, dzielą się ka\vałkiern chleba, ale jak już znaleźli złoto , to śpią z pistoletarni pod poduszką. Jeden wstanie zrobić siusiu, a drugi patrzy i nlyśli : "Kurcze, idzie do mojego \Voreczka" i już się przestali lubić . Pi eniądz coś takiego robi z ludzi , sa1ni przecież czujecie. Teraz studenci myślą tylko: ,;Ten n1a takie \Vysokie stypenditnn! Co by tu zrobić , żeby też takie mieć?" . Uczyć się ... ,,No dobra... Ale jak zrobić, żeby to stypendium było \Viększe ... ?". Czło\viek, gdy 1na do \Vyboru: kupić kostkę ntas·ła lub pójść do teatru, wybierze n1asło. A teraz społeczer1st\VO n1a dosyć dużo teatru na ulicy. Chodzisz po ulicach, podzhviasz \vysta\vy i nic rnożesz oderwać \VZroku. W przeszłości to \vłaśnie \V teatrze mogłeś zobaczyć kolorowo przebranych i uchara~teryzowanych aktorÓ\V, cieka\ve dekoracje. Teraz to \Vszystko rnożna sobie kupić \V sklepie. Jest dużo atrakcji, które odciągają od teatru, co nie znaczy, że teatr upadnie. Coraz więcej ludzi_do nas przychodzi i są na to do\vody. -A czytn lvedlug Pana teatr róż11i się od ki11a? -Przede wszystkim tyn1, że to, co dzieje się \V teatrze, dzieje się "dzisiaj'' \vieczorern. Ma się pełny kontakt z drugirn czło\vie­ kiern, tak jak 111y teraz roznla\viatny; zaś \V kinie: akcja, szybki montaż - to nas przyciąga. Ta niez,vykłość, że filn1 przenosi nas do Bev~rly Hilłs i Holly,vood. Do teatru trzeba wyjść, odpo\viednio się ubrać, a dla niektórych jest to już za dużo. K.ino natomiast jest za\vsze po drodze. -Czy 11ie obalvia się Pan, że dla 1nłod.szego pokolenia został Ptlll zaszufladkowany w roli Kwinty z" Vabanku ", tak jak Sta~ri.r;la•v Miku/ski kojarzy się Jvszystkil1t z kapitanetn Klos.'iellt? -Nie. Uważarn, że nie. To, że ludzie mnie poznają, tylko rni pomaga \V byciu popularnyn1. Mówią "0! Ucho od śledzia! Napije się Pan ze rnną wódki?". Ale zagratern jeszcze tyle innych fajnych ról, że nie boję się, iż zostanę zaszufladko\vany. Już 40 lat jestem w teatrze, \vięc gdzieś na pewno istnieję. Jedt1i trwają przez 2-3 lata, poten1 znikają ze sceny na zawsze. Dla n1nie jest \vięc sukcesem to, że już tak długo pracuję. Gratern w około 40 filmach, \Vidzieliście pewnie z cztery, a osien1 było dobrych. Teraz grarn u Julka w "Matki, żony i kochanki" rolę ojca Kownackiej, a także dziadka n1ałej .. . Może ta rola się kon1uś spodoba do tego stopnia, że pomyśli : "Kurcze, jak ja bym chciał mieć takiego dziadka! ". -Pozostaje nam życzyć tego Panu. Dziękuje11{V za K'ywiatl.

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH . nr

Wy,viad z Janen1 Machulskin1 ·przeprowadzili:

Piotrck & Prze111ck & Ton1ck

4 Marzec 1996

strona 17


f

j

·~KONKURS NA 90-LE.CIE S6H • KONKURS NA 90-LECIE SG.H

90 at -:.._OW N~. ~(.) · ~."-1-

I od razu na

wstępie odpowiedź na pytanie nr 2 ze styczniowego numeru "MAGLA", które brzmiało

następująco:

,,Ile łącznie osób studiolvalo H' Szkole GIÓH'nej flancllol~'ej od cJnvili rozpoczęcia jej dzialalno,ści? ". Przypominamy, iż pozostawiliśmy 5-cio tysięczny margines błędu, a także podaliśmy dla ~ ~ ~ -~ u_łatwienia w.skazó,~·kę,, zdradzając., iż na.szą U~z~lnię do tej pory op.u.ściło ok~lo 50 27.6 ab~ohventÓ\Y, r;;.. ~~., ,•.'l.Ji~ ~ hcząc osoby, które ukonczyJy studta magtsterskte t podyplomowe. Otoz odpowtedź bwm: 84 363 osoby. '4. . · :· . :_:~-~~-4. ~ryrn razen1 otrzyrnaliśn1y vvięcej kartek, lecz popra\vnych odpo,viedzi było niestety o \Vielc rnniej. \V 1 111 liSI~~" efekcie zalcdvtie d'''ie osoby podały \Vłaści\vą liczbę, a jedna zrn icści-la się vl tolcro\vanej przez nas 1906 _1996 granicy błędu , czyli raczej "strzelała" ... A oto lista szczęśliwych zvvycięzców i nagród, które otrzymają: ·- - - _ _.. ~IJałgorzata Kaczoroviska (kon1plet długopis+pióro z logo SGJ-f), Michał Oleszkie\vicz (torbę z logo SCJJ-ł), l~obert I~andak (teczka firnlO\Va na dokuanenty). Oprócz · · tego, osoby te otrzynlają po d\vie koszulki z logo 90-lecia, a także znaczki studenta SGH, które będą mogli odebrać po l k\v ietn i a \V Dziale Nauczani a, oczy,viście za okazan iean legityn1acji studenckiej. ()ratulujetny i zapraszamy do dalszego J udzialu ·,v naszyrn ko1łkursie. · f'\, r\ ·~lenny prośbę: jeżeli piszecie do nas odpowiedzi, to poda\vajcie narn s\voje nast.ępujc:lcc dane: i1nię i nazwisko, nazwę szkoły, nurner alburnu, rok studić)\V oraz adres do korespondencji. Z góry dziękujerny.

6

KRo' T Kl.

UR5 M J< (') Q EVONO M•,· 1

Pytanic nr 3:

.Jaką

funkcję

.

na Uczelni

pelnil oby\vatel Bolesla\v Miklasze,vski do 1 kwietnia 1925 roku i .iaki stopień naukowy \Vtedy posiadał?

()dpcnv icdzi, \vyłącznie na kartach pocztowych, prosilny \vysyłać do l O k.\vietn i a \vł·ączn ie (liczy się data steanpla pocztowego). Fina·l konkursu zostanie przeprowadzony \V r11 i t~ s iącu grud n i u. C>tóż '" nun1erze grudn io,vyn1 gazety przedsl:::nv.irny Jistę osób, które \vyloso\vały g·łówne nagrody. W loS()\Van iu tyrn uczcstn iczyć będą nazwiska tylko tych osób, które '" trakcie trvvania konkursu odpowiedziały popnnvnie na c.o najn1n iej trzy zadane przez nas pytania. Radzimy więc szybko podjąć decyzję o uczestnictwie \V naszej zabawie. To się n~i pravvdę opłaca~

(;dzie Zakład

ZYS TY

rnożna znaleźć

in forn1acje na temat historii Uczelni: Jlistorii ..S..zkoly (pali ·.Jerzy Bit11er, po k. l 03 A},

iłrchhvu111 ~s·c~~ll

(/1ok ...58

c,~,

pani J·l'tuula

lł·lróz},

Biblioteka

'"(",}/' ,,) .J ·. •

Życzyiny powodzenia! · .,,•.• .,..l· ., ' ęl·~:..Lt.~ e,,. R

S\vojcgo, zaintereso,vanego tylko skutkie1n, ucznia do

..

ec.tJC.łt

MotJoPoL

-

t.Jobt!ó3 bu ftre~óhl ciemttoGci

Wybór jest trudny, gdyż Seven to niekon'\vencjonalny dreszczovviec. Jest to opo,vieść o policyjnyn1 pościgu za seryjnyrn psychopatycznyn1 . n1ordercą, o pościgu, który okazuje się być pra,vdzi,vynl zejścien1 do piekieł. Z jednej strony ograny, klasyczny tanden1: stary, znużony policjant na tydzict1 przed en1eryt:urą (kapitan So1nerset alias \Vergiliusz - "" tej roli Ś\vietny Morgan · Free1nan) i jego rni'Ody idealistyczny następca (Mills - zbyt: głupi, jak na l)antego, I3rad Pitt). f)zieli ich wszystko: wiek, kolor skóry i ternperan1ent. Z drugiej zaś - psychopatyczny n1orderca O\vladnięty obsesyjną rnyślą udowodnienia prawa malejącej użyteczności krar1co,.vej z najbardziej pożądanego przez ofiary dobra. Szaleniec ów, fundujący grzeszniko1n terapię szoko\vą, której skutki pokazane są '" jak najbardziej naturalistyczny sposób, chcąc s.ię zaba,vić, v1ciąga powyższy duet \V s·\voistą grę. Mistrz ,.., poszukhvan i u klucza do zagadki zag·lębia się \\' bib liotece, po czym wprowadza

~ MAGIEL

Niezaleiny Miesięcznik Studentów SGH

piekła.

Przyznarn,

że

\vspaniala jest ta \VIZ.Ja zurbanizo,vanego

piekła .

Miasto-rnoloch, \\' Spółczesne , bezin1 ienne, anonin10\Ve nekropolis, tonące '" strugach deszczu, albo oparach nlg,ły, \vygląda jak z sennego koszrnaru (czarne fihny lat 30-40 lub "Łolvca Androiclóu.' "). Brudne, szare, brutalne, depresyjne~ specjalnie po \Vybudo\vaniu niszczone, patyno,vane i postarzane dekoracje S\voinl wyglądern potęgują ogólny nastrój przygnębienia, niesanlo\vitości oraz surrealistycznej dekadencji (zaprojektov1ał je ten sanl t\vórca scenografii, który st\vorzył oprawę "Delicatessen ", czyi i Arthur Max). Podróż po kręgach piekła okazuje się próbą. Wypalony, zaharto\vany vv ogni u piekielnyn1 i zdający się \viedzieć \Viele o naturze ludzkiej Mistrz \vychodzi z n iej Z\vycięsko nie ulega złu . Ucze.ń zaś, trochę nanvany i łat\VO ulegający gnie\VO\Vi, jest zbyt slaby i upada. W tyrn \vypadku jednak jest .to coś Vlięcej niż gnie\v.

nr 3 Luty 1996

strona 18


Glocltl i ale Jnocl11 i

Moda na snobizm ... Jakżesz ciężkie

jest życie snoba. Tyleż rnasy,:vnych gadżetÓ'ń' (nie n1Ó\viąc już o kosztach poniesionych z ich nabycie1n) n1usi n1icć przy sobie o każdej porze i \V każdej godzinie nasz biedny snobik. tvtogę zostać posądzona przez \;vas o nieziernską \~'ręcz zazdrość i czepialst\vo niebyv1ałe. Nic z tych rzeczy. 'Te krótkie ch\vile, które spędzan1 na \vykładach czy \vysta,~· awaniu pod dziekar1skirni drz,viarni (to taki koszt alternatyvn1y unikania zajęć ... ) dost:arcząją rni niezłych obser\vacji. :R.ozpoznanie snoba jest dziecinnie prost.e, choć osobiście nie polecan1 uś\viadan1iania ich~ bo n1oże ich to tylko rozvvścieczyć i spo,vocl<:nvać nap·ły\v kolejnego strtunicnia nieskr<Hnnych gadżetó\~. Zarnicszczę teraz króciutką charakterystykę napotkanych przeze rnnie snobkóv1 oraz podan1 zacho\vania dla nich specyficzn~ (porninę tyn1 razen1 garderobę, która jest oczy\vista). Nieodłącznytn atrybuten1 obiektu naszego \Vnikli\vego ·'i.< · · ·. ' studiun1 jest z pewnością telefon kornórko\vy, nierzadko noszony poza skórzaną teczką z bardzo skornplikowanym . szyfrern (ależ oni n1uszą rnieć pan1ięć!). Użycie tego telefonu . 'i · .. następuje najczęściej na fonn11 pub l icznyn1 (proponuję . . l' . \vydzieJenic specjalnego n1ctrażu na auli spadochrono'vvej, \V sarnyrn jej centrurn, aby nic nie zakłóca-ł·o '~idoczności z i: 1,:: · '' \, balkonóv1 oraz karniennych schodó\v), '" tniejscach co ,,.t ,,. ~ najn1niej niespodzievv-anych (ch,vała Szkole za renowację \VCl:: ..: tó\v, gdzie co niektórzy uskuteczniają swe satelitarne .. . • l . ' przekazy) oraz nierzadko na \Vykładach (czego niestety nie ., doznałarn na \Vłasnej skórze, a \viern z rn iarodajnych źródeł). Do beeperó\v nie będę się ustosunko,vy,vać, bo są za n1ale. Nien1niej jednak takie tnale g ... robi dużo zan1ieszania, gdy zaczyna swój śpie\v w kieszeni. Kolejnyn1 atrybutcn1 jest radio san1ochodo\ve noszone \V dn1giej ręce (nie zaporninarny, że w pienvszej tk,vi telefon i teczka). Jaka szkoda, że produkowane obce n ie odbiorniki pozba\v i one są prze\:vodó\V, bo vv-yglądałoby to o \vic l e bardziej odjazdo\:vo. Pon ie\vaż radio nie jest naj lżejsze, podczas \vykładu leży na pulpicie pod czujnyn1 okiern \Vłaściciela, a po vv-ykładzie schodzi wraz z ' ' nin1 na ka,vę do I-ład esu (często k<nva zastąpiona zostaje napojern izoton icznyrn , bo parniętanie o \VSZ)'Stkich gadżetach pochłania dużo energii). '[akie ob\vieszanic się aparaturą typu high-tech nasu\va mi nieodparcie skojarzenie z czejer1skinl szarnanern O\Vitynl "v pióra, koraliki , zajęcze ·łapki i inne paciorki. Brakuje tylko t.ar1có\v zaklinających \Vzrost na giełdzie . Aż strach pornyśleć, co kryje '~ sobie skórzana teczka, skoro nie tnieszczą się tarn ani telefon, ani radio. 13o tan1, na \vyściełanyn1 d n i e, w stercie prasy ekonon1icznej, spoczy\va notebook ... jakżesz niezbędny do noto\vania na \vykładach. Notebooki są różne, niektóre Z\vyczajne, rnałe jak zeszycik, niektóre zaś przypon1 inają tablicę rozdzielczą z SeaQuestu. Siedzenie obok takiego typa dostarcza \:viclu ernocji \V postaci ciągłego, niekończącego się pytania ,,co dalej, bo nie zdążyłern zapisać ?''. l nie jest ważne , że obok zalega 1narko\vy długopis ze złotą sktJ\~ką. Dlatego, gdy siada przy Was ktoś taki, e\vakuujcie się czyn1 prędzej , bo w przeci\vnyrn razie san1i nic nie zanotujecie. Siedzenie koło takiego gościa przypornina pobyt w stacji nadawczo-odbiorczej . Po \vykładzie notebook \Vraca do cieplut.kiej teczki, a \V obroty idzie po\vażna prasa. Studio\vanie vv-skaźnika Do\v Jonesa zajn1uje z reguły całą przenvę, jeśli OCZY\Viście nie zadZ\VOni \V llliędzyczasie telefon, nic beepnie przy,~oły\vacz, nie błyśnie c:D-ltOM etc. I tak tnija dziet1 kochanego snoba. Żeby tylko nie przytrzasnął sobie p-łaszcza drz\viarni ... l.

,1 .:

l .

l

l

l

l

l

l

l

l

• •.

'

'

·,

~l

••

'

, ••.

'1

l

• •.. l.

,,

! !.

OOI.L •• ' "'-"- •II l.

oil ·l!l,lillli~lł'iliil:lll '

l'

l

·,

,,

t

'., '1 ..

l

•'

i,,•

l' l

l

l

1!

l',

l.·~,

.

.. 1,•

'

l·;.~.· '

,.

l

'

':;. l

.

l

l

, 1

l

'

1

l

'•

'• J

l

l

. :1

·: 1, 11 i·

:·;..llhlr i"'ll'llllooioll••1!t • :· l

.

l

l

l

l

.

.,

1Jrigittc 13ardot Rece11'[je..•

$C.\Jttl - łJUbt'ót} bo fit'CGÓhJ cicmnoOci

c.d.

rvtills, które111U \IV)'f\VallO zietnię Spod nóg, którego porządek rnoralny zav.ralił się'"' gruzy, odby,~a S\voją podróż do kresu nocy . Jest przed nin1 genialny diabeł, lecz nad nirn nie n1a Boga. Jest napięcie kilkuset tysięcy \volt. .. Jest Ś\viat odarty z pozor()\V, '~r któryn1 pękają \vszystkie non11y rnoralne, \V któryrn g,;vah stał się ja\vny, \V któryn1 ofiara zarnienia się \V

MAGIEL

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

kata, a kat w ofiarę . Jest szalerist,vo zdruzgotanego utnysłu, który dociera do jądra cien1ności. M i lls robi to, aby osią_gnąć dno, aby ,,zanurzyć się \V n iszczącyn1 ży\vioJe" . I3o cóż 111u pozostaje, jeże) i n ie skok vv- czarną otchłar1? Jeżeli jest jakaś genialność \V reżyserze (scenarzyście?), to przejal.tvia się ona w narzuceniu Millso\vi tego vv-łaśnie \vyboru , ostatniego i jedynego \Vyboru, jaki rnu pozostaL Wybór należy do Was.

11 r

4 Marzec 1996

stro11a 19


_T_9_j_~§~

R~ck'~'~oll

tylko

czyli k1cik melomana llz.ic...H:~.'-~Z.IU!.a:. . (zJ.sz.a.UJ.fl.llJl_i_lę_stetlli.U kobietą,

cz;.' l i

1"ryderykj '95

się już \vszędzic \vkn;ci ... ··r ak - hyłcn1, \\' idziałen1, jadłernt \Vino pilen1 - tar1ce, hulanki. swcnvole ... No t rnoźc niezupe.l n i e~ gdy ż ban kic. t: był prze w i dziany tylko dla tych ·~lepszych i bardziej Ś\viatłych gości~\ podobnie jak rniejsca na dol nyrn poziornie Tl~ atru Pol ski ego - t.ak Z\vana ~ .reszta~~ rnusiala zado,vol ić się oglądan iern \vi.dc)\viska z balkonó\v . .Już. przed sarną in1prezą \vszystk irn ud zicl i la się ,1

MA.GlEL"' to chyba

nieco ncnvo\va atrnosfcra.~ która ZcH)\\rocowala regularną bit,vą o najlepsze n1iejsca (\vysłannik \Vaszej gazety nąjskutecz.nicj deptał po \VSt)aniałvch szalach z lisóvv· i \Vyczvszczonvch na błvsk lakierkach n1oznvc.h teoo Ś\viata- do11adł całkiern niezłe rnic1'sce). G·d)r \VSZ"'SCV sit·Y. ł '*" ~ b ._ ,l już 'trochę u s pokoili ~ gdy Ci~ którzy n1usieli publicznie s.ięgnąć po S\voją ~,kon1órkę' i zadzvw'Onić choćby do , ~Zegarynki ~' . już zako{1czyli te snobistyczne czynności; gdy \vszystkitn nagle przypon1niało si.ę, że na sali odbędzie się za c.h\vilę \vręczenic nagród polskieg~J przcrnysłu fonograficznego Frydcryl<6\\' ~95~ tąien1niczy g:los zza (a rnoź.e znad?) ktntyny ob\vieśc.il~ iż. czas zacząć Ś\vięto\vanic. Na początku nlieli.l~.rn y vv y s t.ęp artystów z radornskicj trupy teatralnej~ którzy starali się \vprowadzić <1o nO\\roczcsnych Fryderyk(l\v trochę staro żyt. nośc.i • przed.sta \V i li frag1ncn t rnusi calu nap i sanego przez ;\n d rew .Lloyd \:V e b bera opow·iadającego o h i slori i Józef~l i jego dzieci. Scenogra fi a · -·-·-..- - - była , jak na bardzo n1ałe rozn1iary teatru~ navv·ct ciekaw·a~ choć zacyto,vanie. tego \vątku "" takirn 111orncncie \vzbud.z ił·o \VC rnnic rnic.szanc uczucia, a u publiczności \vywoływała do ść S\vobodne \vybuchy śrniechu (no cóż • śrnicch to zdro,vie) . Po kilku ch\vilac.h na scenę \·Vkroczyli nad\vorni. ~, Za\viadowcyn, czyli Kora Jack<nvska, tudzież !\la rek "N:ic(Lh.,ricdz'' N ied ź,•.. iecki. Po szybk irn opanowani u rnałego z.an1 il::~szan i a, jakie po\vstało po nicudanyn1 "vystępic .~1arka Bili•1skiego \ V roli ogłaszającego picr\vszc norninacje, irnpreza rozkręci la sic;. na dobre. Publiczność chyba l.eź" gdyż po picnvszyn1 poja\vicniu się ,,za rnikrofonen1,, Edyty Górniak, co bardziej zdespcro\va.ni i poruszeni jęli pojęki\vać~ postęki,vać oraz szlochać. (czego ci ludzie chcą od tej \vspan.iał·cj kobiety - ona napnnvdę fajnic śpie,va). \Vspaniały głos zza kurtyny (Piotr Kaczkowski) \vyliczał kolejne non1inacjc, obdannvani laureaci, jak to Z\vykłc byvv· a~ dzięko,val i produccntonl, n1uzykon1 \vspólprac.ującyrn, rodzinorn, firrnon1, itd ... (pod 1.yrn \.vzglc;denl było napra\vdę po zachodnien1u, czyli nudno). Jedynie l<ayah pokusi ·ła się o nieco głębszą i dłuższą rc:ncks..ię~ udo·· \vadniając reszcie~ iż do rnuzyki nickoniecznie trzeba podchodzić jak do rnaszynki produkującej pieniądze ... (rnożc jest.crn Ro.z.poczęlofi·agtnentetn tnusicalu A. L. I·Vebber 'a.. zbyt brutalny?). Jeszcze jedną osobą która . ~panowała nad . . ·-·--·. .-......... . . . . . . . _. ._.__________ sytuacjcf ~ zd;nval się być (;rzcsiu ~rurnHu. który od razu dał s i ę pozna(~ , jako ,/ac:et z K. rakovr" a~·. Pozoslali byli chyba za bardzo stren1c)\vani. Najv~·iększe oklaski i poruszenie \vśród publ.iczności spnnvi:lo oczyv.dścic \;vejście na scenę chvóch Jilar(l\v .~brytyjskiej kró)o\vey~ - Briana 1\'laya i Rogera Tay- ...---------------__, lora (Fryderyk za ru~j .lepszy zagraniczny albun1 roku - Queen ... Alade In Ileave n"), którzy \VŚród burzy oklaskó\.v \vydu siJj z siebie jakże trudne dla nich: ,Jcszteszn1y zaszczyczcni ~'. Gdy robitern zdjęcia tyrn dwórn panorn, jakaś rozgorączkow· ana piętnastolatka dopadła n1nie i z zastraszc~jącyn1 spojrzenlen1 ·wysyczała 1ni do ucha: ,)a ~1l..JSZJ~ rnieć od pana te zdjęcia- ile panu zapłacić.?!". Czen1 pr~d zej podatern jej S\vojc narniary i o<hvróci łcn1 bezpiecznie \vzrok \V stronę lego, co dzia·ło się na scenie. Ró\.vrric entuzjastycznie zostali przyjęci \VSpornniani ·wcześniej: Turnau i Kayah. Strona rnu zyci.JHt - otó ż rnus zę z pc,vnyrn zaskoczcnien1 st.,~· ierdzić, iż \vszystkie. '"')'Stępy były na ___ ____ __..___......- .. ..- --------------------------., ży\vo, w·szystkie \\')'lAt.urcaf.i .F r"....l\.Ó\V '95: .......................................................... - .....r· - . ..,. <J. ..c ·-·-,...J. _____ padły bardzo interesu·\v oi·UI listl\.a rol<.u: .Kayah,· \Vok.aJi.sta roku: (j"rzegorz Tur na u jąco (ha!... ochvicczne . . ,, ZJespóJ roln1: 1/órius Afanx,· Autor roku: Kazik Stasze1rski pytaniC O \:V)'ZSZOSC Fonograficzny d(~biut: rolu.1: E:t~)'la (;órniak., lJotyk '·' Edyty nad Justyną Pios(~nl<a ro.k u: "il to co nzan1.., Kasia Kawalska znalazło chyba S\voją 'Vhh~oldip r·oi·U.I: n f)o(}'k n E'(~rta (iórniak odpo'"·ie.dź. l nie cho1\lbu an roi·Hl - rork: ,, Szok 'N 'SholF ,. E'dyta BarlosieH'icz dzi rni tutaj o \vzrost). l~c{vta (/órniak ;\l h u an r o l< u - p op: ., E'(l'' l-ló ri us Alanx ;\kustyka ·reatn.I Pol~ ' - - - - - - - - - - - - - - - - ' ;\l hunl rol~u - piOS(~Jll\a poct)'Cka: ". To lu, lo lanl n Cirzegorz Turnau skiego okazała się być sprzyjająca takirn próborn i wszyscy A.ll:nnn rol·n l- rnuzyka f:ancczna: ,.Aibóónz" Liroy byli chyba zach:)\voleni z przebiegu sytuacji (o dziwo nąj­ ;\.lhlun roi·H l- nluzyl<a alternat:y,vn=t: .,Aibóótn., Liroy rnnicj ciekawie \vypad ł duet Soyki S ta n ishnva z l'\,1ałgorza t~1 \\~r•lc,..·sl<ą , \vspanialą skądiną~ł śpie,vaczką operową \V tyrn ;\.l h urn ro~nl - n1uzyka tradycji i źrbdel: Luksus Sz1vagierkolaska \vyst.ępie podobał n1.i się najbardziej ""jcżdżający fort epian ;\.lburn rolnJ- jazz: '·' Zbignieu' .1Vanzyslowski Quartel akornpaniuji:lccgo \VIodzi•nicrza Nnhornego). Naj\vięcej (~ Zakopane 1/igh/anders Band'' huku uczynił nie kto inny, jak tylko ludyczna Sz,yagicrlio-Najl(~pszy zagranirzny alburn rol<u: . . Afade In rleaven.., Queen laska . J(ornpoz~ytor rol<u: Zbignielł' Preisner V

"

"

,..

..,!

.,

fi

~-

..J~--

JJ

''" ""'""" " " ""'''''"""'" "'-""" " '

......._,_,__" _

"

p

_____ __________________________, "

,

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

nr 4 Marzec 19 96

c. d.

następna

strona

stro11a

2()


Podobno ma ona zahuczeć ró\vnież na naszych Połowinkach (zasłyszałe1n u źródeł, że pod uwagę brany jest także Kazik) . ..ren, kto przyszedł podelekto\vać się występan1i na ży,vo non1inowanych śpie\vaków, nie n1oże być z pe\vnością za\viedziony. Na koniec chciałbym poczynić kilka uwag natllry osobistej, odnoszących się do calej iinprezy. Należy jasno sh~ierdzić, iż pozion1 artystyczny \vszystkich non1ino\vanych do Fryderyków '95 jest z roku na rok coraz vvyższy. Najbardziej "trafnytni" laureatan1i, n1oin1 zdanien1, są: Zbignie'v Preisner (chyba \V Polsce przede ,;vszystkin1 po,vinno się dostrzec i docenić kon1pozytora tak -vvspan iałej rnuzyki , jaką jest na przykład ścieżka dź\vięko\va do Trzech Kóloró'r~l), (;rzc.gorz 1'" urrutu (ten facet jest napra\vdę nie do \vyłączenia - potrafi n1nic odciągnąć od każdego zajęcia ... no, n1oże od pra,;vic każdego ... ), Liroy (co by nie rnóvrić o tej rnuzyce, to san1i najwięksi raperzy tego świata chylą czoła przed tyrn młodzieńcern. Ja osobiście popierarn) oraz Kayah (v1 koricu wyśpie~vała coś znaczącego. Nowa płyta jest na pc\vno profesjonalna i bardzo dobrze zaśpie\vana). Cała in1preza jest \V stylu zagranicznyn1 i rnało \V niej elen1entów S\~ojskich (no\V)' rninister kultury będzie n1iał na pevrno \Viele zastrzeżeń), ale jeżeli chccn1y podążać \V jedynie słusznyrn Zespól..., Jiarius A4'an. x" ·l v starytn składzie ... obecnie kierunku, to tego typu \vydarzenia \IV·Iaśnie. tak pO\'linny wyglądać. Man1 nadzieję, że następnytn razen1 organizatorzy \Vybiorą trochę \vięks zy teatr, ponie\vaż \V tyn1 roku na każdego \Vidza przypadały dwie kamery i cztery reflektory ... (czyż tele,vizja nie jest wszechtnocna?). Moja ogólna ocena słuszności idei - 4,5 Uest n1ożlhvość poprawiania się - tak, jak na SG H). tekst oraz ze/jęcia: 'P iotr HellJicłl "Fryderyki", nie zau\vażyliście przypadkiern, Edycia Górniak "robi się" ostatnio na Michaela Jacksona?

P.S. (od Nuczclnego): Czy rozhisteryzo,~·a na

oglądając

Historia jednej

znajomości

I. Ia, ha, ha ... Nareszcie się dor,vałern do klawiatury z bardzo pov.rażnyn1 zan1iarern napisania o czło,vieku , który \~strząsnął tnoirn, i nie tylko n1oin1 światen1. Pcvvnego pięknego d n ia, jakieś 7 Jat tetnu, postanov~ti łen1 zrzucić z siebie brzen1ię czło,vieka nieuświadon1ionego rnuzycznie i zacząłen1 słuchać rnuzyki przez duże "MU". Było trochę Floydów, trochę Marillionó\v, ale ciągle to nie było TO. Zdałern sobie spra-vvę, że znalezienie odpcnviedniego bodźca \V postaci "pienvszcj rniłości" \VycztJii n1oje zrnysły i spra\vi, iż będę Vl stanie docenić pra,vdzi,vą sztukę i tak też się stał·o... Pier\vsza rniłość prze tninęła, a fascynacja ~,odkrytyrn" wó\vczas zjavłiskicrn pozosta·ła, utn;valając się z bicgien1 czasu i dojrze\vając w n1ojej rnłodej jeszcze \vtedy głó\vce. Tak, tak ... Chodzi m i o Stinga (ci, którzy n1n i e znają, \Viedziel i kogo rnan1 na n1yśli) . Chciałbyrn w tyrn artykule zapoznać Was z tyn1 jegomościen1 i postarać się przekonać każdego wątpiącego o jego n ietuzinko-vvej OSObO\VOŚCi.

·Na

początek

kilka danych osobistych: hnię i nazl'l·'isko: Gordon M.atthc.\v Surnner; /Jata urollzenia: 2 paź.dziemika 1951 roku; Stan C)1 ~ł'ilny: d\vukrotnie żonaty (sześcioro pot.otnst\tva); Zalvótl: nauczyciel języka angielskiego, artysta-rnuzyk, aktor; Kariera artystyczna: gra \V zespołach Last Exit, TI1e Police, kariera solo\va; Aluzyc.v "vspólpracz4ący: Eric Clapton, Mark Knopfler, Gil Evans, Marna Katchc, Ornar 1-łakinl , DarryJ Jones, Braniord rvtarsalis, Ke.nny Kirkland, Don1inic Miller, Vinnie Colaiuta; .lnsJJirae,:je: ~rhe Beatles, I3ob Dylan, Jirni 1--lendrix, Jack Bruc.e, blues, rnuzyka reggae; Nagroc~v: 9 statuetek Grarnrny;

~MAGIEL ~

Nieuleiny Miesięcznik Studentów SGH

że

nasza ukochana i

troszeczkę

ŻJ'CiO'H'J' cel: uczyć się i być szczęśliwyn1;

,)tan nząjątk(nvy: bardzo pokaźny. 'T'eraz, gdy zapoznali~~;rny się już troszkę z naszą gwiazdeczką, przejdźtny do n1eriturn . Zdarzają się \V świecie tacy ludzie, którzy są \V stanie t\vorzyć sztukę \V sposób zarówno facho\vy, jak i bardzo inteligentny. Nie próbują oni za \vszelką cenę \vygrać, czy kupić publiczności, ale stale zwracając uvvagę na 'vrażliwość słuchacza, roz\vijają przed narni krajobrazy i \vyrniary, których sarni z pe\vnością nie · rnogl ibyśrny spenctro\vać. N ie należy oczy\viśc ie popadać w przesadę - Sting upra-vvia "kon1crcję", w dobryn1 tego sło-vva znaczeniu . Na przykład piosenka H'hen J·Ve J)ance nie tnoże być z pe-vvnością postrzegana jako artystyczne \vyżyny, ale ja rozutn iern łudzi , którzy potrafią zarobić duże pic n iądze, nie zatracając jednocześnie poczucia bardzo dobrego sn1aku \V innym n1on1encie (chociażby uhvór l H1as Broughl To 1\·~~, Senses z najno\vszego albun1u artysty). Wiern, żef teraz \vszyscy podejrze,vacie rnnie o skrajną stronniczość, ale naprawdę staram się jak rnogę! Aby nie być gołosło\vnytn, przejdę do kilku konkretów: czy słyszeliście piosenkę pod tytuł·enl Roxanne? Czyż n1oże istnieć bardziej szczere i dosadne wyzwani. e rzucone kobiecie? A !vlessage In The Boli/e? Któż tak dzisiaj un1 i e \V olać o zrazurn i en ie vvśród ludzi? Jl'raJJfJell A round Your Finger - tutaj n1an1y do czynienia z bardzo dosadnyn1 i szczeryrn rozl iczen ien1 się z uczuc iern do kobiety, która "nie jest za bardzo \V porządku" . A hvórczość solowa? Proszę bardzo - /f You Love Sontebody, ,.)et Thern Free! Jest to bardzo n1ądra i trafna, n1oin1 zdanietn, rada - jeżeli .kogoś kochasz, to nie zan1ykaj go \V złotej klatce i nie przyz\vyczajaj się do niego, jak do s\vojej vvłasności, pon1 in1o te.go, iż niektórzy ludzie \volą tak być t:raktov1ani. Następnie rnarny cały albun1 .N othing Like 1'1te Sun~ na któryn1 pra\vdzi\vy "Anglik w Nowyrn Jorku" opo-vviada

nr 4 Marzec l 996

strona 21


Historia jednej

znajomości ... c.d.

narn zaclzhviające historie \\' sposób jakże specyficzny i cickci\VY (S.ister A.foon, TheJ' [Ja nce A/one, Rock ,..)teac~v). W naszyrn przeg l<l~lzie dyskogra fii artysty docierarny do czasÓ\V teraźniejszych i co napot.ykan1y? Seven .Days opo,;vje ść o kobiecie, która S\vyn1 zacho,van ien1 i \VYilHlgan ia1n i sta\;vianyrn i n1<;i.czyźn i e dopro\vadztt go do rozstroju nen.vcnvego (bardzo trafile U\Nagi o kobietach polecarn nic\vtajcn1niczonyn1). She 's Too Cioo(/ P~or J\4e kol ejn e spojrzenie na nic\viastę \V chyba jeszcze bardziej uszczyplhvy i dosadny sposób (kobi ety ~ nie rnart\vcie się Sting, jeżeli chodzi o te tematy, u s pokoił s ię i wyciszył na ostatniej płycie). 'fernaty polityczne? Russians, lnvisible Su n, I'l·1ey [Jance A /one, 111e H'ork 111e 8/ack Secnn, C~hilliren 's C~r usade odzvv ierc icd łają V.' jasny sposób pog lądy artysty na problen1y zvviązanc z realnyn1 światern, "" któryrn pr.zyszło narn żyć. A \Vspolnniana ostatnia płyta? 1\lerclnJ.~ I;·(.., /l ing jest: rn ani fe.~sl:en1 człc:nvic k. a dojrzałego i do ~hv iadczoncgo życio\VO, kt.óry: kocha svtoją żonę ( You .s•ti/1 Touch A~te, l H'as Brou4.fJhf To A·~}' Senses), boleje nad losen1 roz\viedzionych facetów , którzy n i e n1ają takiego sarn ego pnnva do S\voich dzieci , jak 111 atki (l 'n1 .~;o flappy l C.'a n 't ,)'lop c·t}'ing); poka zuje bcztrosk(( człovtieka w stosunku do ś rn i e rei zada\vancj innyrn ludziorn (/ llung Jv~v 1/ea,.() . Po prostu nic rnożna si<; nud z i ć.

Przej dźn1y

do n1uzycznej strony t\vórc.zośc i Stinga. Już san1 skład osobo\vy artystÓ\V, którzy z nirn \VSpółpracują~ czy \vspółpraco\vali , lJ Ś \Viadarn ia narn znaczenie ~ jakie przy v,'iązuje się do tego niepczon1ego na pienvszy rzut oka blondyna. Każdy, kto rniał do czynienia z n1istrzern , bez \viększego ociągani a podda\vał się jego naka.zon1 oraz i.nstrukcjorn. W praktyce okazało się, że Sting posiada \vspaniały zn1ys·l aranżacyjny i kon1pozytorski. Jednej rzeczy na pevvno n i e znajdziecie na płytach tego artysty oczy\vistości. Zadzh:via nas stale i nieztniennie, cho ć nie jest już przecież n1łodzieniaszkie111 . W czasach!' gdy stano'~' ił trzon grupy The Police, był n1oże bardziej bunto,vniczy i re\volucyjny - uderzał S\voją energią i jednocześnie n iesanlo\vitą dosadnością. Od n1on1entu rozpoczęcia kariery solo\vej, jego podejście do sztuki stało się zdecydo,vanie bardziej stono\vane i \Vy,vażone . ·Na koniec n1oże znó\V trochę osobistych u"vag - cięż.ko n1i jest \V tyn1 n1ornencic 'vvyn1icnić jnnych rnuzykó\~' rozry\vko\vych~ którzy potrafią tak czaro\vać, jak ten Pan (pict"\vsza osoba, jaka przyszla 111 i na rny ś l to Pctcr Gabriel). Parniętać. należy, iż nie jest sztuką trafianic \:V gusta s tuchaczy, Jec:z cioc ieran ie do ich \vra ż l i\vośc i poprzez inteligen tne połączenie artystycznego talentu oryginalności. Śrnien1 t\vi erdzić, i ż Stin g był, jest pozostan i c zja\v iskicn1 n iepc)\vlarzaln ytn. Po lec an1 go r ąco!

Piotr lłclllich

St:anach rozdano statuetki, znane skądinąd pod naz\vą (Jranuny. Prezentuje; dziś zvvyci. ęzcć)\v \V I'H~jci. eka\v szyc h kategoriach: singicl roku - Kiss F·ronl A Rose s(~al, alburn roku - Jaggecl Liitle Pi/1 ł\lanis 1\·1 orisscttc1 Ut'\VÓr roku - Kiss /;·roni A l?ose Scal, najl epszy debiut roku - 1-lootic ...~ l"hc łllo\vfish, najlepszy żeri sk i \v ystę p pop - 1Vo A.fore ., l Love You 's" /\.n nic l.~cnnox, najl epszy nH(Ski \V ys tęp pop - Kiss ~~~ro tn A Rose Scal, najlepszy żc r1 sk i \vy s t ę p rocko\vy- J"or1 (J ughta Knou' Alanis Morisscttc, najlepszy rnę s ki vvystęp rocko,:vy - You Don 't Kncnv fhnv /t Feels Totn Petty, naj1epszy \V)'st.ęp har·cl rocko\vy- Spin The Black C'ircle Pearl Jan1 , najlepszy vvystęp metalo\t\'Y - 1-latJPiness In Slavel)'' Ninc lnch Nails, najlepszy \Vystę p n1uzyki alten1aty\vnej - AITJ./ Unplugged In łle v..' York Nirvana, najlepszy albun1 rhyt.hn1 <..~ blues ('raz.rSe.x:y(~ooi'Tl..~C , najlepszy v; ys t ęp solowy n1uzyki rap- Gangsta 's Paradise Coolio, najl epszy \\')'stęp \\' C 'vvspółczesnyrn jazzie - I··Ve Live 11ere Pat Mcthc.ny (;roup, najlepszy albtu11 bluesa tradycyjnego - C'hill ()ut ,John Lee l ·l ool-\cr, naj lepszy alburn reggae - Bootnbastic· Shaggy, najlepsza n1uzyka napisana do filn1u - C'ri1nson Ticie J-1ans Zinuncr, najlepszy ut:\vór napisany do fihnu - C,olors (~{' The 1f'ind z łThnu Pocahontas, najlepszy teledysk roku - S'crean1 l\1ichacl "-~ Ja net Jacl\son , najlepsze video n1uzyczne - 5,ecrel J'Vorld Live Peter Gabriel • W rnaju odbędzie się prcn1iera no\~' ej płyty grupy Sh1yer, na której us łyszyrny przcróbk i ut \V o rów tak ich słynnych zespo łóv.' bard co re' O'vvych i punkcnvych, jak: G BJ-1, l) Ił l, SuicidH l 'l"en dcncies czy M ino r l' h re a t. Obok tych ut'"''oró\v słychać będzie rÓ\VIl ież cover klasyka l H' anna Be Your Dog autorstvva l ggy Popa • 15 k\vietnia ukaże się novva płyta Buddy Guya zatytułowana The Real Deal • 111e Songs Oj ~Vest Sille StOI)' to pły ta za\vicrająca 80 111 in ut rnuzyki, która została zaararlŻO\vana i \Vy śp ie\vana przez taki e gvviazdy, jak: Ph ił Coli i n s, Na talie Cole, Chick Corea, Salt'N'Pepa, Ali 4 One, Aretha Franklin czy Little Richard. ·ro już kolejna \versja piosenek autorsl\va t, eon a rda Bcnstein~ł, choć na pc\vno najoryginalniejsza - polecan1! • W sklepach uka za ł s ię nO\V)' albun1 zespołu Bad

/\ propos

Fi~)·'dCI}'kÓH' - \V

rtcligion za tyt.uło\vany T17e (}rc~v Race. Punk l?ock Song to pierv~'szy singiel pron1ujący tę płytę .

STOP (ph)

nazwy pięciu największych światowycl1 fir111 fonograficznych obecn·ych na polskim rynku n1uzyczny1n. ()dpo\viedzi prosirny przesyłać na adres u ·w AGA! KONKURS (!!!): Prosin1y

wyn1ienić.

f\ edakcji v; ternlinie do 19 k\victnia włącznie. Nagrodatni są: kasety z prcnun1eraty nowego, odloto\vcgo pisn1a tnuzycznego "XL" . • Jl.<.~ <.bll\tor

no\vościarni

oraz

pięcion1iesięcznc

Muzyczny: PioHł H E ibi c łt , Dział SportO\\'y: C~rnEqoru. r~(bi Ej Ewski & [)r.NiEI l\1i c hAł owski, ()bróbka fotograficzna: MAciEj Gónski, Dział Pronlocji i Rcldarny: BAnbAnA BidskA & Wojci Ecl1 l\1illEn Adres redak.cji: A leja 'Niepodl eglośc i ·14 7 pokój 1O, 02-555 \Varsz.a v~;a ~ telefax (0-22) 48-72-23. Druk : CHicyna \Vyda\vnicza SCJJ. ·I~ nak·ład: 1500 egzen1plarzy. Redakcja zastrzega sobie rnozliv.rośc 'vVpro\vadzania zn1ian .i korekt \V d0starczanych n1ateriał ac h. Za t:ekst zarn ieszczony \V gazec ie odpcnviacła jego autor. "rekst{)\V n i e zaan{nvionych J{edakcj a n ie Z\Vraca.

Naczelny: JAcEk PolkoUtSki ,

Dział

Niezależny Miesięcznik Studentów SGH

111..

4 Marzec 1.996

stron~•

22


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.