ZooBiznes 6-7/2014 (6)

Page 1

Żywienie Kotów

sterylizowanych

Przychodzi klient po:

Przysmaki dla psów

Doradca Twojego Biznesu • Ogólnopolski bezpłatny miesięcznik dla sklepów i hurtowni branży zoologicznej • Nr 6-7/2014 (6) Lipiec – SIERPIEŃ 2014 • ISSN 2353-4508

numer

6/7 2014

www.facebook.com/zoobiznes

Zwierzę W podróży

„Hot shopy” i nie tylko, czyli sposoby wsparcia sprzedaży


ŚĆ NOWOŚĆ NOWOŚĆ NOWOŚĆ NOWOŚ OWOŚĆ NOWOŚĆ NOWOŚĆ NOWOŚĆ N

400 g

SPRAWDŹ INNE WARIANTY SMAKOWE KARMA PEŁNOPORCJOWA DLA SZCZENIĄT ORAZ MŁODYCH PSÓW ŚREDNICH I DUŻYCH RAS


Od wydawcy

Witam Państwa wakacyjnie! 

dr n. wet. Joanna Zarzyńska Redaktor naczelna

Już niedługo wrzesień i w Państwa sklepach, jak co roku, na pewno zaroi się od kupujących spragnionych po okresie letniej kanikuły kontaktu z żywymi zwierzętami. Na razie jednak wciąż mamy lato i życzę wszystkim, aby jak najlepiej wykorzystali ten czas na wypoczynek i regenerację sił przed zbliżającą się pracowitą jesienią. Bieżący numer ZooBiznesu również jest trochę „wakacyjny”. Podejmujemy w nim tematykę zwierzaków w podróży i podpowiadamy, jakie produkty warto polecić klientom pragnącym zabrać na letnie wojaże psa, kota lub innego pupila. Radzimy również, o czym warto poinformować akwarystów udających się na urlop i pozostawiających na ten czas akwarium bez opieki. Polecamy też sporą porcję egzotyki: przedstawiamy oryginalne lotopałanki, ciekawą modrolotkę czerwonoczelną, znaną lepiej jako papuga kozia, oraz „prawdziwe” złote rybki pochodzące z dalekiego Orientu. Kontynuujemy rozpoczętą w poprzednim numerze opowieść o owadach terraryjnych autorstwa znanego miłośnika tych bezkręgowców – Pana Pawła Thomy. Nie wiem jak Państwu, ale mnie osobiście niezwykle się ona podoba i jestem przekonana, że tacy niebanalni pupile są doskonałym pomysłem na rozszerzenie oferty żywych zwierząt każdego sklepu zoologicznego. Tradycyjnie podejmujemy również tematykę marketingową. Przedstawiamy współczesne działania mające wprowadzić produkt na rynek i podpowiadamy, jak wykorzystać tę wiedzę w praktyce. Po raz kolejny sięgamy do zagadnienia typologii klientów, tym razem dzielimy jednak kupujących nie tyle ze względu na cechy ich charakterów, co na typy reprezentowanych przez nich zachowań. Wiedza ta jest bardzo przydatna w praktyce, dlatego polecam uważną lekturę tego materiału każdemu, kto chce rozwinąć swoje umiejętności sprzedażowe. W bieżącym numerze prezentujemy kolejną placówkę, która została uhonorowana przez Redakcję ZB tytułem „ambitnego sklepu”. Przypominamy, że o jego przyznaniu decyduje nie tyle wielkość danego lokalu, co funkcjonujące w nim standardy obsługi klienta oraz nieszablonowe rozwiązania przyczyniające się do budowania jego prestiżu wśród kupujących. Tytuł ten będziemy przyznawać co miesiąc i może go otrzymać również Państwa sklep.

Zapraszam Państwa do lektury!

Joanna Zarzyńska Spis treści:

4 STREFA b2b

4 Wiadomości z branży

6 AMBITNY SKLEP

6 Wybieramy Sklep Miesiąca!

8 MARKETING

8 „5 x P”, czyli Marketing Mix 10 „Hot shopy” i nie tylko, czyli sposoby wsparcia sprzedaży

14 Psychologia Sprzedaży 14 O typach klientów raz jeszcze…

20 DLa Zwierząt i o Zwierzętach

20 PIES – Przychodzi Klient po: Przysmaki dla psa 26 PIES/KOT – Zwierzak w podróży 30 PIES/KOT – Pasożyty wewnętrzne 34 KOT – Czysta kuweta, ale jak? 38 KOT – Zabawki dla kotów 42 DROBNE SSAKI – Szczury, szczury, szczury…

46 ODROBINA EGZOTYKI – Lotopałanka karłowata – „lotnik”­ wśród ssaków 48 AKWARYSTYKA – POZNAJEMY ZWIERZAKI – Złote rybki znane i nieznane 52 AKWARYSTYKA – Akwarium „na wakacjach” 54 PTAKI OZDOBNE – Papuga kozia – ptasia ciekawostka

56 Rozszerzamy ofertę

56 TERRARIUM – Owady nie tylko karmowe, cz. 2

60 NOWOŚCI

62 Co nowego na rynku?

68 ZAPYTAJ WETERYNARZA 68 Porady weterynaryjne

70 Zapytaj Prawnika 70 Porady prawne

72 Co w trawie piszczy

72 Pies wegetarianinem – czy to możliwe?

3


4 STREFA B2B W dziale „Strefa B2B” zamieszczamy informacje z branży dotyczące wydarzeń biznesowych, szkoleń, promocji handlowych oraz wszystko inne, co może zainteresować właścicieli i pracowników sklepów zoologicznych. Gorąco zachęcamy firmy produkujące i dystrybuujące artykuły zoologiczne do korzystania z tej rubryki i nadsyłania informacji w postaci krótkich notatek tematycznych.

NOWOŚĆ! BRIT ANIMALS – innowacyjna koncepcja w żywieniu małych ssaków

Hodowane w warunkach domowych gryzonie i małe zwierzęta są bardzo wymagające w kwestii regularnej i zrównoważonej diety. Na wolności za ich odżywianie odpowiadają naturalne instynkty­ i potrzeby. W warunkach domowych jest wręcz przeciwnie­ – są one całkowicie zależne od opieki ludzi. Z tego powodu ich organizm jest często narażony na niepotrzebne obciążenie spowodowane powszechnie dostępnym pokarmem, który jest nieodpowiedni i dietetycznie niewłaściwy. Skład karmy dla zwierząt BRIT ANIMALS jest oparty na naturalnych potrzebach małych zwierząt, zapewniając absolutnie bezpieczne odżywianie. Karmy BRIT ANIMALS są produkowane z nieprzetworzonych chemicznie składników i są dostarczane z zachowaniem wysokiej jakości. Nowoczesny proces produkcji gwarantuje precyzyjne dawkowanie oraz deklarowaną zawartość niezbędnych witamin i składników odżywczych. Skład karmy SUPER PREMIUM BRIT ANIMALS całkowicie uwzględnia naturalny profil odżywczy zwierząt. Bezpieczne karmienie swojego pupila jest niezbędne dla zapewnienia wzajemnych i długich relacji, poprawia jakość i długość jego życia oraz umacnia związek, miłość i zrozumienie z opiekunem. Więcej na: www.britanimals.com

HOTDOGI O´Canis Premium finalistą prestiżowego konkursu FMCG!

Z przyjemnością informujemy, że w tegorocznej, VII edycji konkursu na Przebojowe Produkty 2014 roku (najbardziej prestiżowego konkursu całej branży FMCG) finalistą zostały HOTDOGI O’Canis Premium! Produkt ten został nominowany przez jury, w skład którego wchodzili prezesi i dyrektorzy Instytutu Millward Brown, Grupy Mar-Ol, Polskiej Grupy Supermarketów, Tesco, Intermarché, Lewiatana, Selgrosu, Grupy Kapitałowej Specjał, Spółki Detal Polski oraz Redaktor Naczelny magazynu „Życie Handlowe”. W każdej kategorii FMCG było zgłoszonych po kilkaset produktów, zaś do finału dotarły tylko trzy. Tym większy jest zatem sukces tego wyrobu i jego producentów. Przypominamy, że HOTDOGI O’Canis są karmą uzupełniającą dla psów w formie cygar. Stanowią zdrową przekąskę między posiłkami, nadają się również jako nagroda przy tresurze. W procesie ich produkcji stosowane są najwyższej jakości surowce, które są kształtowane w delikatne cygara, a następnie suszone w technologii „slow dry”. Wyprodukowane są ze 100% mięsa jelenia lub wołowiny. Nie zawierają cukru, substancji wabiących i sztucznych dodatków. Jedynym dodatkiem jest naturalny błonnik grochowy. Producent : PTC Sp. z o.o.

Jedyne takie wydarzenie branży zoologicznej w Polsce – targi PET FAIR!

Konkurs fotograficzny „Mój Pupil z Over Zoo na wakacjach” Pokaż nam, jak Twój pupil spędza czas podczas wakacji, czy towarzyszą mu produkty Over Zoo, a może narysowane na kartce logo lub napis Over Zoo? Na prace konkursowe czekamy od 01 lipca 2014 do 31 sierpnia 2014. Do wygrania aparat fotograficzny SONY HX50, rower Over Zoo, walkman SONY z wbudowanym łączem USB oraz produkty Over Zoo. Wejdź na stronę www.over–zoo.pl, kliknij baner „Weź udział w konkursie” i wyślij swoje zgłoszenie za pomocą aplikacji!

ZoobiZnes 6-7/2014

Międzynarodowe Targi Łódzkie organizują w terminie 6–7 września 2014 roku w Łodzi XIV Międzynarodowe Targi Zoologiczne PET FAIR. Wydarzenie ulokuje się w hali Expo–Łódź przy Al. Politechniki 4 w Łodzi. PET FAIR to niepowtarzalna okazja do śledzenia najnowszych trendów w branży zoologicznej, najlepsze miejsce na spotkania przedstawicieli branży z odbiorcami ich produktów, a przede wszystkim możliwość nawiązania i podtrzymania kontaktów biznesowych. Podkreśleniem branżowego charakteru wydarzenia będzie konkurs na najaktywniejszego Wystawcę, w którym można wygrać aż 20 mkw powierzchni w kolejnej edycji targów. Targi PET FAIR to pierwsze miejsce w Polsce, gdzie zostanie zaprezentowany największy w Europie darmowy katalog zwierząt i roślin: EGAT - wszystkie gatunki świata w jednym miejscu - przedstawiony podczas tegorocznych targów Interzoo 2014. W trakcie imprezy odbędą się wystawy zwierząt domowych, m.in. psów rasowych oraz świnek morskich. Dodatkowo przewidziane są szkolenia psów oraz pokazy groomingu prowadzone przez profesjonalistów. Nowością na łódzkiej imprezie zoologicznej będzie Dog Orient – wyścig psów na orientację w terenie, który propaguje popularyzację turystyki w towarzystwie psa oraz aktywny tryb życia. W tym roku po raz pierwszy branża będzie mogła wziąć bezpłatnie udział w wydarzeniu po okazaniu biletu wstępu załączonego do aktualnego wydania Zoo Biznesu. Informacje na temat targów znajdują się na: www.petfair.pl. www.zoobiznes.pl


Wiadomości z Branży Jesienią cała branża zoologiczna spotyka się w Poznaniu

Międzynarodowe Targi Poznańskie zapraszają do udziału w Salonie Zoologicznym AQUA&ZOO, który odbędzie się w dniach 25-26 października 2014 roku. Do tej pory w Poznaniu­ spotykali się głównie pasjonaci akwarystyki i terrarystyki. – Podążając za zmianami zachodzącymi na rynku oraz potrzebami przedsiębiorców z branży zoologicznej postanowiliśmy rozszerzyć zakres tematyczny targów o artykuły dla pozostałych zwierząt towarzyszących – tłumaczy Barbara Vogt, dyrektor projektu. – Liczymy, że Salon Zoologiczny AQUA&ZOO stanie się najważniejszym spotkaniem miłośników zwierząt domowych nie tylko w Poznaniu i Wielkopolsce, ale i w całym kraju – dodaje. AQUA&ZOO, gromadzące ponad 41 tys. publiczności*, skierowane jest do miłośników akwarystyki, terrarystyki, a także osób kochających psy, koty, świnki morskie, chomiki i inne zwierzęta domowe. Dla zwiedzających AQUA&ZOO to przede wszystkim miejsce spotkań hobbystów. Dwudniowe wydarzenie to arena wymiany wiedzy i doświadczeń między znanymi hodowcami, a początkującymi pasjonatami, którzy poszukują fachowej porady na temat odżywiania i pielęgnacji domowych pupili. Salonowi towarzyszyć będzie wiele interesujących wydarzeń oraz pokazów przygotowanych we współpracy ze znanymi hodowcami oraz największymi krajowymi stowarzyszeniami zwierząt rasowych. Ekspozycję targową urozmaicą Międzynarodowe Mistrzostwa Żaglowców (Skalarów), Wystawa Zwierząt Egzotycznych przygotowana we współpracy z Uniwersytetem Przyrodniczym w Poznaniu oraz Wystawa Ptaków Egzotycznych, ponadto liczne pokazy tresury i pielęgnacji psów. Na miłośników zwierząt domowych czekać będą również doświadczeni hodowcy i weterynarze którzy podzielą się swoją pasją i fachową wiedzą podczas specjalnie zorganizowanych warsztatów i pokazów.

Wakacyjne super pakiety od

EL DORADO

Firma El Dorado przedstawia 3 nowe super promocje:

I. Pakiet 12 naturalnych szamponów El Dorado 200ml dla psów i kotów + obcinacz Karlie gratis!

II. Automatyczna smycz dla dwóch psów Freedom Leash + zestaw ze skóry naturalnej (smycz + obroża) gratis!

III. Przy zakupie nowej Kuwety Karlie Classic otrzymasz paczkę żwirku pochłaniającego Amigo Light gratis!

*Statystyki dla targów Happy Baby, Hobby, PGA, Tour Salon 2013.

Wystawy psów w sierpniu i wrześniu Sierpień i wrzesień to szczyt sezonu psich wystaw. A oto gdzie w tym czasie odbędą się pokazy najpiękniejszych czworonożnych arystokratów: SIERPIEŃ 2014: 2-3 – Zakopane (wystawa międzynarodowa), 10 – Przemyśl, 16 – Częstochowa, 17 – Nowy Sącz, 17 – Toruń, 23 – Pruszków (wystawa klubowa welsh corgie), Sopot (wystawa klubowa psów gończych), 23 – Sopot (wystawa krajowa psów rasy beagle), 23-24 – Sopot (wystawa międzynarodowa), 24 – Sopot (wystawa krajowa 8. grupy FCI), 24 – Zakopane (wystawa krajowa owczarków podhalańskich), 30-31 – Białystok (wystawa międzynarodowa), 30 – Białystok (wystawa krajowa 2. grupy FCI), 31 – Białystok (wystawa krajowa 3. grupy FCI) WRZESIEŃ 2014: 6 – Częstochowa (Wystawa Chartów Europy Centralnej FCI), 6 – Częstochowa (wystawa klubowa retrieverów), 6 – Kobylnica (wystawa krajowa rottweilerów), 6 – Opole (wystawa klubowa posokowców i alpejskich gończych krótkonożnych), 6 – Opole (wystawa klubowa jamników), 6 – Opole (wystawa klubowa briardów i bauceronów), 6 – Ślesin (wystawa klubowa nowofundlandów i landserów), 7 – Częstochowa (wystawa krajowa retrieverów), 7 – Częstochowa (wystawa klubowa chartów), 7 – Kobylnica (wystawa klubowa rottweilerów), 7 – Radom, 7 – Włocławek, 13 – Świętochłowice, 13 – Warszawa, 14 – Leszno (wystawa klubowa bokserów), 14 – Warszawa (wystawa klubowa molosów – bez bokserów, cane corso, dogów niemieckich, nowofundlandów, rottweilerów i szwajcarskich psów pasterskich), 14 – Warszawa (wystawa klubowa szwajcarskich ras pasterskich), 14 – Warszawa (wystawa klubowa cane corso italiano), 14 – Zakroczym (wystawa klubowa terierów typu bull), 20 – Rybnik (wystawa krajowa wyżłów), 20 – Rzeszów (klubowa/światowa szpiców włoskich (Volpino), 20 – Rzeszów (wystawa klubowa szpiców), 20 – Zielona Góra (wystawa krajowa 2. grupy FCI), 20-21 – Przasnysz (wystawa klubowa owczarków niemieckich), 21 – Bydgoszcz (wystawa krajowa yorkshire terierów), 21 – Bytom, 21 – Gorzów Wielkopolski, 21 – Jaworze (wystawa krajowa 2. Grupy FCI – sekcja 2.2 i 3), 21 – Łódź (wystawa klubowa ras pasterskich niepolskich), 21 – Zielona Góra (wystawa krajowa 9. grupy FCI), 27-28 – Wrocław (wystawa międzynarodowa). W imieniu Organizatorów gorąco zapraszamy!

5


6 AMBITNY SKLEP

W poszukiwaniu prawdziwie ambitnego sklepu zoologicznego tym razem udaliśmy się na pełne uroku i naturalnego piękna Podlasie. Mieszkający tutaj ludzie żyją blisko przyrody i w pełni potrafią docenić jej uroki. Dlatego zoologia w tym regionie jest bardzo popularna. Aby się o tym przekonać, najlepiej udać się do Białegostoku na ul. Ryską 1. Mieści się tam „KAMELEON”­ – wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju sklep dla miłośników zwierząt.

W bieżącym numerze prezentujemy kolejną odsłonę działu „Ambitny Sklep”. Przypominamy, że co miesiąc opisujemy w nim jeden wybrany szczególny sklep zoologiczny. Głównymi kryteriami jego wyboru są: oryginalna oferta, jakość obsługi i standardy w dziedzinie eksponowania towarów oraz tzw. wartości dodane, czyli to, co Klient może otrzymać w sklepie wraz z towarem (np. wiedza, usługi dodatkowe). A oto, kogo wyróżniliśmy w tym miesiącu.

ZoobiZnes 6-7/2014

To największa tego typu placówka nie tylko w mieście, ale i w całym regionie. Obok „standardowych” gupików, chomików i kanarków znaleźć można w niej małpki, susły, rzadkie gatunki ryb akwariowych i oryginalne gady plus, oczywiście, wszystko, czego zwierzaki te potrzebują do życia. Bogactwo towaru to jednak dopiero początek. Odwiedzający „KAMELEONA”­ pasjonat zawsze może liczyć na darmową poradę specjalistów, pomoc w optymalnym doborze akcesoriów oraz odpowiedź na nawet najbardziej skomplikowane pytania dotyczące chowu i pielęgnacji zwierząt

domowych. Właściciele sklepu przykładają bowiem szczególną uwagę do starannego doboru wysoko wykwalifikowanego personelu oraz inwestują w jego szkolenia. W sklepie można również nabyć literaturę fachową, w tym aktualne i archiwalne numery czasopism zoologicznych. A co mają do powiedzenia o sklepie jego Właściciele? ZooBiznes: Zaczęło się od… „KAMELEON”: …marzeń z dzieciństwa i potrzeby chwili. Chyba każdy marzy o tym, żeby robić to, co kocha i jeszcze przy tym zarabiać pieniądze.


ZB: Najpopularniejsze marki w ofercie sklepu to… K: Royal Canin, Vitapol, Tropical, Josera, Hikari, JBL, Easy Life, Eheim, Tetra, Trixie, Sylvania, Femanga, Hagen. ZB: Prosimy dokończyć zdanie „Nasza recepta na sukces to…” K: …działanie, wytrwałość, zaufana kadra pracownicza, a przede wszystkim Klienci. Bez nich nie ma biznesu. ZB: Klienci wybierają Wasz sklep, ponieważ… K: Przede wszystkim niewielka rotacja pracowników, wieloletnie doświadczenie. Właściciele również są pracownikami – znamy naszych Klientów i ich pupili. Wiemy, jak doradzić i pomóc. Staramy się, aby każdy z naszych pracowników był prawdziwym miłośnikiem zwierząt. Klient, robiąc u nas zakupy, oczekuje otrzymania jak największej ilości informacji, a my staramy się temu sprostać. Kolejnym

powodem, który nas wyróżnia, jest design naszego sklepu. "KAMELEON" jest daleki od sztampowych sklepów sieciowych z centrów handlowych. I nie mam tu na myśli tylko wyposażenia, ale również bogaty asortyment, od rzeczy bardzo tanich do rzeczy bardzo ekskluzywnych. ZB: Najważniejszym w prowadzeniu sklepu jest dla Państwa… K: To, że możemy przekazać swoją wiedzę Klientom, jak również za pomocą sklepu realizować swoje pasje. ZB: Jak zmienił się w ostatnich latach polski rynek zoologiczny? K: Na pewno jest większa konkurencja. Wszelkie markety, delikatesy, stacje benzynowe, drogerie i oczywiście internet. Jedne sklepy wypadają z rynku, a na ich miejscu wyrastają jak grzyby po deszczu inne. W ostatnich latach dało się również zauważyć znaczne zmiany odnośnie jakości karm dla zwierząt. Producenci dostarczają większe ilości karm typu

premium, a właściciele zwierząt coraz chętniej po nie sięgają. Ostatnią rzeczą, która się zmieniła na przestrzeni lat, jest duża różnorodność zwierząt dostępnych w handlu. Skończyły się czasy, kiedy w sklepach zoologicznych można było kupić tylko chomika syryjskiego czy świnkę morską. Teraz bez jeża pigmejskiego, lotopałanki czy susła Richardsona nie ma co liczyć na zyski płynące ze sprzedaży żywych zwierząt. ZB: Czym jeszcze zaskoczycie swoich klientów? K: Tempo rozwoju branży zoologicznej przyspieszyło, staramy się nadążać i na każdym kroku zaskakiwać naszych Klientów nowościami, które pojawiają się na rynku. Chcemy również zainwestować w naszą markę. W czasach, kiedy konkurencja nie śpi, musimy rozwinąć nasz marketing – wzmocnić wizerunek i rozpoznawalność firmy. Wierzymy, że to umocni nasze relacje z Klientami i przyniesie znaczne korzyści.


8 MARKETING

5xP

czyli Marketing Mix Współczesny handel to połączenie sztuki i nauki. Aby skutecznie wprowadzić na rynek nowy produkt, specjaliści od marketingu wkładają wiele pracy w poszczególne etapy jego kreacji, pozycjonowania i promocji. Prace te określa się zwykle mianem tzw. kompozycji marketingowej (z ang. marketing mix). Zwyczajowo obejmuje ona tzw. „4 P”, czyli produkt (ang. product – a więc wszystko, co łączy się z jego cechami), cenę (price – czyli strategię cenową zastosowaną wobec danego produktu), dystrybucję (place – sposób dystrybucji wyrobu i inne zagadnienia logistyczne) oraz promocję (promotion – ogół działań związanych z jego promowaniem). Obecnie formułę tę rozszerza się zwykle o kolejne „P”, czyli opakowanie (package), którego rola jest niezwykle ważna jako nośnika informacji i bodźców dla potencjalnych kupujących. Przyjrzyjmy się bliżej ogółowi tych prac i zastanówmy, jak zdobytą w ten sposób wiedzę przekuć w sukces handlowy naszego sklepu.

Pierwsze „P”: Produkt (product)

Pierwszym elementem kompozycji marketingowej zmierzającej do skutecznej sprzedaży danego wyrobu jest oczywiście sam produkt. Już na etapie jego projektowania producent musi odpowiedzieć sobie na wiele bardzo ważnych pytań mających na celu określenie jego cech. Należy założyć, jaką ma mieć jakość, wygląd, rozmiary, a jeśli mówimy o całej linii produktów – również jej szerokość. Na tym etapie liczy się przede wszystkim innowacyjność produktu i jego przewagi konkurencyjne. Każdy producent powinien mieć swego rodzaju „pomysł” na jego sprzedaż, a więc określić unikalne cechy, jakie on spełnia, i potrzeby konsumentów, które zaspokaja. Może to być np. karma dla psów wzbogacona w niespotykane dotąd dodatki, filtr akwariowy z funkcjami, których nie mają konkurencyjne wyroby, czy np. żwirek dla kota o wyjątkowych właściwościach sorpcyjnych. Na tym etapie należy również zabezpieczyć serwis danego wyrobu oraz założyć, jakie przychody ma on przynieść, aby okazał się dla producenta finansowym sukcesem.

Drugie „P”: Cena (price)

Kolejnym, niezmiernie istotnym elementem kompozycji marketingoZoobiZnes 6-7/2014

wej jest cena produktu. To od niej w dużej mierze zależy, czy zyska on zainteresowanie kupujących. Cena jest swego rodzaju kompromisem pomiędzy wynagrodzeniem producenta (oraz pośrednika – czyli sklepu) za poniesione nakłady (na produkcję i sprzedaż), a wydatkiem, jaki musi zostać poniesiony przez kupującego, który chce wejść w posiadanie danego towaru. To jednak nie koniec – cena ma też ogromne znaczenie psychologiczne. Przede wszystkim, kategoryzuje ona produkt, przyporządkowując mu określoną półkę, oddziałuje również na kupującego zachęcając go (lub nie) do zakupu. Podczas jej ustalania konieczna jest wnikliwa analiza rynku i porównanie z produktami konkurencyjnymi. Z punktu widzenia sklepu zaopatrującego się w dany produkt bezpośrednio u producenta oprócz samej ceny katalogowej niezmiernie istotna jest też polityka cenowa, a więc m.in. możliwość uzyskania jak największego rabatu oraz określenie korzystnego okresu płatności.

Trzecie „P”: dystrybucja (place)

Trzecim elementem marketing mix–u jest sposób dystrybucji towaru. To nic innego, jak ogół czynności podejmowanych przez producenta dla uczynienia danego produktu ła-

two dostępnym dla jak najszerszej rzeszy klientów. Obejmuje między innymi określenie kanałów jego dystrybucji (np. bezpośrednio u producenta, poprzez sieć hurtowni, internet) oraz logistykę (wielkość zapasów, rozmieszczenie magazynów, transport).

Czwarte „P”: promocja (promotion)

Czwartym elementem kompozycji marketingowej jest promocja danego produktu, czyli wszelkie formy bezpośredniego i pośredniego wsparcia jego sprzedaży. Jego najważniejszymi narzędziami są reklama oraz public relations, czyli „propaganda marketingowa”. Reklama powinna obejmować obecność produktu w podstawowych mediach związanych z jego potencjalnymi nabywcami, a – jeszcze lepiej – w mediach masowych. Z kolei rozbudowane działania PR powinny kreować jak najlepszą opinię o samym produkcie, jak również o przedsiębiorstwie, które go wytwarza. To nie wszystko – w obręb działań promocyjnych wchodzą również szkolenia organizowane przez producenta (np. dla personelu sklepowego, mające podnieść jego kompetencje sprzedażowe) oraz organizowanie tzw. promocji bezpośrednich, czyli np. stoisk producenta w kluczowych miejscach dystrybucji danego produktu. www.zoobiznes.pl


5 x P, czyli Marketing Mix

Piąte „P”: opakowanie (package) Klasyczny marketing mix obejmuje cztery powyższe elementy, jednak coraz częściej uzupełnia się go o piąty składnik, jakim jest opakowanie produktu (w klasycznej wersji zaliczane do elementu „Product”). Wraz z rozwojem narzędzi marketingowych rola opakowania ogromnie bowiem wzrosła. Obecnie to już nie tylko pudełko, worek czy butelka, ale – przede wszystkim – powierzchnia reklamowa oraz najlepszy środek oddziaływania na kupującego. Odpowiednio zaprojektowane opakowanie bardzo często przesądza o losach danego wyrobu i sprawie, że świetnie się on sprzedaje (przyp. red: szerzej o roli opakowania pisaliśmy w numerze trzecim ZB w artykule „York lepszy niż… piersi” – www.zoobiznes.pl). Warto dodać, że niektórzy specjaliści od marketingu idą dalej i – obok wyżej wymienionych – wyróżniają kolejne elementy kompozycji marketingowej. To między innymi: ludzie (people), proces (process) oraz tzw. świadectwo materialne (physical evidence). Pierwszy z nich obejmuje ogół osób zatrudnionych w przedsiębiorstwie producenta oraz w placów-

kach dystrybucyjnych (hurtownie, sklepy) odpowiedzialnych za skuteczną sprzedaż danego produktu. Proces z kolei to wszystkie elementy skupiające uwagę klienta na danym produkcie, od rozpoczęcia jego zainteresowania aż po zaprzestanie jego użytkowania. Ostatni z dodatkowych elementów – świadectwo materialne – obejmuje sposób, w jaki postrzegana jest przez klienta dana firma (producent). Liczy się tutaj wszystko, od starannie zaprojektowanego logo i witryny internetowej, po wygląd siedziby oraz pracowników. Tak wygląda teoria kompozycji marketingowej. A jak przełożyć to na sukces sprzedażowy naszego sklepu? Przede wszystkim, musimy zdawać sobie sprawę z istnienia tych wszystkich elementów i wynikających z nich naszych oczekiwań w stosunku do producenta danego towaru. Czasy, gdy rola wytwórcy kończyła się w momencie sprzedaży produktu, skończyły się bezpowrotnie. Obecnie każdy producent powinien zapewnić konkretny sposób wsparcia sprzedaży swoich towarów. Powinniśmy oczekiwać od niego reklamy każdego nowo wprowadzanego produktu przynajmniej w mediach branżowych (choć dobrze

rotujące produkty FMCG trafiają już także do mediów masowych), materiałów reklamowych dla sklepu (foldery, ulotki, broszury, gadżety reklamowe), szkoleń dla pracowników (to niezmiernie istotny element, bowiem pracownik, posiadający dogłębną wiedzę – również sprzedażową – na temat danej gałęzi produktów, jest w stanie sprzedawać je o wiele skuteczniej). Producent powinien oferować nam również atrakcyjne warunki rabatowe i promocyjne. Rzeczą oczywistą jest też sprawny serwis, zarówno w okresie gwarancyjnym (im dłuższy okres gwarancji, tym lepiej, bowiem jest to ważny argument sprzedażowy), jak i późniejszym. Bardzo ważne są szeroko zakrojone działania PR–owe, takie jak obecność producenta na kluczowych imprezach dla klientów. Wspieranie przez niego akcji społecznych, charytatywnych itp., słowem – wszystkie działania podkreślające jego obecność i zaangażowanie oraz budujące pozycję jego marki. To wszystko znacząco ułatwia bowiem sprzedaż każdego produktu i sprawia, że przynosi on konkretne zyski zarówno jego producentowi, jak i współpracującym z nim dystrybutorom, a w tym – naszemu sklepowi.

9


10 MERCHANDISING

„Hot

shopy” i nie tylko!

czyli sposoby wsparcia sprzedaży

Oczywistym marzeniem każdego właściciela firmy, w tym sklepu zoologicznego, jest, by jego placówka zarabiała jak najwięcej. W tym celu dba o optymalny dobór oferty, wyeksponowanie towarów, perfekcyjną obsługę klienta itp. To jednak nie wszystko – nowoczesny merchandising sklepowy wypracował bowiem wiele często niedocenianych w sklepach zoologicznych sposobów na dodatkową stymulację sprzedaży i zwiększenie obrotów. Już za chwilę opowiemy, co to są wystawy wewnątrzsklepowe, „hot shopy”, jak działa sprzedaż wspierająca i jaka jest rola stoiska przykasowego. Jesteśmy przekonani, że wdrożenie tej wiedzy do codziennej praktyki pomoże w zwiększeniu zysków Państwa sklepu.

Wystawy wewnątrzsklepowe

Zacznijmy od wystaw wewnąrzsklepowych. To wynalazek znany już w XIX wieku. Pomysł jest prosty – wydzielić w środku sklepu fragment przestrzeni i zbudować tam ekspozycję podobną do klasycznej wystawy sklepowej. Jej celem jest przyciągnięcie uwagi klienta, zachęcenie go do wejścia wgłąb sklepu i pozostania tam na dłużej. Wystawy wewnątrzsklepowe, w założeniu, nie mają bezpośrednio sprzedawać towaru (choć nie jest to – niejako przy okazji – wykluczone). Grunt, aby robiły wrażenie na kliencie. Narzędzie to z łatwością można wykorzystać w każdym większym sklepie zoologicznym. Idealnym materiałem do jego stworzenia są bowiem żywe zwierzęta. Umieszczona na środku sklepu wyspa z pięknie wyeksponowanymi akwariami, wo-

ZoobiZnes 6-7/2014

liera z papugami czy małpkami sprawi, że każdy, kto przystanie przed naszym sklepem i zajrzy do środka, odczuje nieodpartą chęć wejścia głębiej i obejrzenia z bliska naszego dzieła. A jak już wejdzie do sklepu, to istnieje duża szansa, że zabawi w nim nieco dłużej i coś wpadnie mu w oko. Stąd już tylko krok do pomyślnej sprzedaży. Tego typu ekspozycje wewnątrzsklepowe w sklepach zoologicznych mają jeszcze jedną zaletę – istnieje realna możliwość ich sprzedania. Na przykład nic nie stoi na przeszkodzie, aby gdzieś z boku wystawowego akwarium umieścić karteczkę „Zestaw do sprzedania – szczegóły u sprzedawcy”, albo wprost ofertę z ceną. Tego typu transakcje są możliwe zwłaszcza w dużych sklepach usytuowanych w ruchliwych galeriach handlowych, gdzie z reguły nie brakuje dobrze sytuowanych klientów mogących pozwolić sobie

na znaczny, spontaniczny wydatek. Ciekawym rozwiązaniem może być zaaranżowanie takiego akwarium np. na tle fragmentu ściany pokrytej tapetą czy pomalowanej podobnie jak w domu. Wtedy kupujący będzie mógł łatwiej wyobrazić sobie, jak wspaniale taki zbiornik będzie prezentował się w jego mieszkaniu. A jeśli nawet nie uda nam się sprzedać „hurtowo” całego akwarium czy terrarium, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby nie handlować eksponowanymi w nim zwierzętami. Tak więc nasza wystawa wewnątrzsklepowa będzie pełnić podwójną rolę: wabić klienta i umożliwiać dodatkowy zarobek. Jeśli nasz sklep oferuje produkty z różnych gałęzi zoologii, to wystawę wewnątrzsklepową można doskonale wykorzystać do poinformowania klienta o tym fakcie. Na przykład obok akwarium można umieścić legowisko z pluszowym psem ubranym

www.zoobiznes.pl


11

Czym jest

?

Na rynku znajduje się dużo znanych marek psiej karmy i psich przysmaków. Marki te są znane z telewizyjnych i radiowych reklam. Lecz jeśli ktoś chciałby dać swojemu psu coś naturalnego i wartościowego, bezskutecznie szuka transparentnego i zdrowego pokarmu dla psa. Z tego też powodu zdecydowaliśmy się, wyprodukować coś pożywnego i smacznego, co również dla właścicieli psów będzie przejrzyste i pewne. O’Canis rezygnuje z wszelkich sztucznych dodatków, aromatów i konserwantów, a gwarantuje wyłącznie świeże składniki i przejrzysty skład.

Dlaczego

?

Oferujemy Państwu bogaty wybór suchych przekąsek, wysokowartościowych mokrych karm oraz przygotowanych w procesie tłoczenia na zimno suchych karm, a wszystko to bez sztucznych dodatków. Alternatywne źródła białka, pochodzące z takich zwierząt jak koń, kangur, struś, koza, jeleń i kaczka, zapewniają urozmaicone i zdrowe odżywianie. Cechą szczególną oferowanej przez nas mokrej karmy jest duża zawartość mięsa – każda puszka zawiera do 93% świeżego mięsa. Głównym założeniem produkcji naszych karm jest zastosowanie tylko jednego źródła białka i alternatywnych węglowodanów. Jest to szczególnie ważne podczas karmienia psów z wrażliwym układem pokarmowym i alergią.

nowa linia produktów - holistyczne, zdrowe i transparentne

bez dodatkowych składników i substancji wabiących bez cukru delikatny proces produkcji kontrolowane surowce z Europy dodatek do dietetycznej karmy kompletnej w 100% produkt naturalny z gwarancją świeżości

Cygara i pętka z dziczyzną Nasze przysmaki dla psów są zdrową i dowcipną przekąską między posiłkami, nadają się również doskonale jako nagroda przy tresurze. W procesie produkcji stosujemy najwyższej jakości surowce, które są kształtowane w delikatne cygara, które są następnie pieczołowicie suszone. Wyprodukowane są ze 100% mięsa z dziczyzny, nie zawierają cukru, substancji wabiących, sztucznych dodatków i wypełniaczy. Dlatego też są świetną i zdrową nagrodą dla psów. Nasze produkty pakowane są w zgrzewanej torebce nieprzepuszczającej zapachów oraz dodatkowo poukładane w eleganckim kartonowym displayu i zamknięte. Przysmaki O’Canis są uniwersalną i smakowitą przekąską dla każdego psa.

PTC Sp. z o.o. Zakład Produkcyjny PET-FOOD Wojbórz 209, 57-300 Kłodzko, tel. 74 865 55 00, 74 865 54 00, fax 74 871 46 02 info@ptc.info.pl · www.ocanis.pl


12 MERCHANDISING

Wystawa skwariów na tle wytapetowanych ścian. w modny psi skafander z elegancką obrożą na szyi. Może to zachęcić do zakupów np. partnerkę akwarysty, która wraz z nim weszła do sklepu. Ryby jej wprawdzie nie interesują, ale nowe ubranko dla psa – czemu nie?

„Hot-shopy”

Nieco inną rolę niż wystawy wewnątrzsklepowe pełnią tzw. „hot– shopy” – wynalazek merchandisingu wizualnego pochodzący z lat 80. ubiegłego stulecia. Na pierwszy rzut oka wyglądają podobnie. Ich zadaniem jest bezpośrednie zwiększenie sprzedaży oraz przekazanie klientowi informacji na temat panujących obecnie trendów. Jako przykład podać można bardzo popularne w sklepach z konfekcją miejsca, gdzie obok siebie eksponuje się modne obecnie produkty komplementarne, np. marynarki, koszule, krawaty, spinki. Kupujący bez potrzeby krążenia po sklepie od razu wie, co w danym sezonie się nosi i może w jednym miejscu skompletować strój. A jak można wykorzystać to rozwiązanie w zoologii? Na wiele sposobów! Np. w sezonie wczesnojesiennym wielu klientów będzie nosić się z zamiarem założenia akwarium. Aby wyjść naprzeciw ich potrzebom i ułatwić im skompletowanie wszystkiego, co potrzeba, można przygotować w sklepie rodzaj „hot–shopu” z wyeksponowanymi zestawami akwariowymi różnej wielkości z włożonymi do środka (oczywiście „na sucho”) woreczkami żwirku, dekoracjami, oraz rozmieszczonym obok kompatybilnym sprzętem (np. filtry kanistrowe, napowietrzacze). Podobnie można postąpić z klatkami dla gryzoni, dobierając do nich stosowne wyposażenie. Najlepszą porą na tworzenie „hot–shopów” jest listopad i grudzień, a więc sezon „przedgwiazdkowy”. Wiele osób poszukuje wtedy oryginalnych prezentów. W przedświątecznej bieganinie mają przy tym mało czasu i nie chcą go tracić.

ZoobiZnes 6-7/2014

Dobrze zaprojektowany „hot–shop” może wtedy okazać się prawdziwą „żyłą złota”, przynoszącą sklepowi niebagatelne zyski. Z drugiej strony należy pamiętać, że ten rodzaj wsparcia sprzedaży ma charakter wybitnie sezonowy. Wbrew pozorom, jest też dość kosztowny, bowiem zabiera nam w sklepie powierzchnię sprzedażową. Dlatego każdy projekt „hot–shopu” należy dokładnie przemyśleć, aby nie okazał się dla nas finansowym niewypałem.

Sprzedaż wspierająca

Bezcennym wręcz narzędziem wspomagającym obroty sklepu jest tzw. sprzedaż wspierająca. To nic innego jak polecanie przez sprzedawcę dodatkowych towarów. Znamy to wszyscy na co dzień choćby ze stacji benzynowych, gdy podczas płacenia za paliwo proponuje się nam co najmniej kawę, hot–doga i płyn do spryskiwaczy. Każdy sprzedawca powinien zostać przeszkolony w tym zakresie. Najlepiej wyznaczyć mu swoisty target, aby podczas każdej transakcji proponował kupującemu co najmniej dwa inne produkty. Umiejętne prowadzenie sprzedaży wspierającej, to – wbrew pozorom – nie lada sztuka, bowiem balansuje się tutaj na granicy nachalności, a wielu klientów bardzo tego nie lubi. Najlepiej po prostu z uśmiechem na twarzy pytać uprzejmie, czy nie potrzebują czegoś jeszcze. Powinno to wyglądać możliwe spontanicznie i naturalnie. Należy zwłaszcza wskazywać na zawsze przydatne produkty z grupy FMCG (np. kupującemu jedzenie dla kota proponować żwirek i smakołyki, nabywającemu ryby – pokarm i preparaty do wody). Warto informować o aktualnych promocjach („A nie potrzeba Panu puszek dla psa? Mamy akurat korzystną przecenę”) i modne na rynku nowości. Oczywiście, większość prób sprzedania w ten sposób towaru na ogół kończy się porażką, niemniej nawet 10% skuteczność znacząco zwiększa zyski naszego sklepu. Bardzo dużo zależy tutaj od sprzedawcy, np. miła, sympatyczna ekspedientka jest w stanie sprzedać w ten sposób dużo więcej niż naburmuszony facet. Warto to docenić, proponując pracownikom korzystne dla nich premie za skuteczną realizację sprzedaży wspierającej.

Stoisko przykasowe

Niezmiernie ważną rolę w zwiększaniu zysków sklepu pełni również

stoisko przykasowe. To ostatnia szansa na „złapanie” klienta i sprawienie, aby włożył do koszyka coś więcej. Stoiska takie konstruuje się w bezpośredniej bliskości lady sklepowej i na samej ladzie, a więc w miejscu, gdzie ustawia się kolejka klientów. Eksponowane na nich towary powinny zachęcać do wzięcia do ręki i do zakupu. W klasycznych hipermarketach najczęściej są to słodycze (wiele sklepów sprzedaje w ten sposób nawet do 60% słodyczy!), baterie, gumy do żucia, tabletki przeciwbólowe itp. W założeniu produkty te powinny być niedrogie (tak, aby klient nie miał oporów przed ich spontanicznym kupowaniem) oraz praktyczne (lub mające pozór praktyczności). W sklepach zoologicznych świetnie nadają się do tego wszelkiego rodzaju smakołyki dla zwierząt, adresatki, drobne zabawki. Dobrze sprawdzają się też nowości i ciekawostki, typu czekolada lub piwo dla psów (wielu klientów nawet nie wie, że coś takiego istnieje i chętnie bierze je na próbę). W sezonie wiosenno–letnim w pobliżu lady można też ustawić przeszkloną gablotkę z preparatami przeciw kleszczom i pchłom. Wiele osób uświadamia sobie wtedy, że powinno zabezpieczyć psa czy kota przed pasożytami, i chętnie je kupuje. Niekiedy w ten sposób nieźle sprzedaje się też literatura zoologiczna. Stojący w kolejce klient z nudów bierze do ręki książkę i – jeśli mu się spodoba jej treść – niewykluczone, że włoży ją do koszyka. Sposób zatowarowania stoiska przykasowego w dużej mierze zależy od rodzaju klientów, jacy nas odwiedzają, i od tego, w jakim stopniu znamy ich potrzeby i możliwości finansowe. Jeśli znaczącą część naszej klienteli stanowią ludzie majętni, można umieścić tam również droższe produkty, np. ekskluzywne smycze i obroże dla psów, markowe kosmetyki itp. Niewykluczone, że właśnie w ten sposób będą się znacznie lepiej sprzedawać. W dzisiejszych czasach rzadko który właściciel sklepu zoologicznego ma ten luksus, że nie musi zabiegać o klientów i zwiększanie sprzedaży. Dla poprawienia obrotów naszego sklepu warto więc wykorzystać wszystkie dostępne marketingowe chwyty, zwłaszcza, że wprowadzenie wielu z nich nie wymaga specjalnych nakładów finansowych i zależy głównie od sprytu i pomysłowości sprzedawcy.

www.zoobiznes.pl



14 PSYCHOLOGIA SPRZEDAŻY

O typach

klientów raz jeszcze…

W jednym z poprzednich numerów ZooBiznesu przedstawiliśmy podział klientów na typy w zależności od cech ich charakteru. Umiejętność ich rozpoznawania i postępowania z nimi ma kluczowe znaczenie dla sfinalizowania transakcji. Dlatego dzisiaj chcielibyśmy powrócić do tego tematu. Tym razem zaprezentujemy jednak typologię klientów opartą na przeciwstawnych sposobach postrzegania przez nich informacji o świecie, co z kolei decyduje o rodzaju podświadomie podejmowanych decyzji. Na pierwszy rzut oka może wydawać się to nieco skomplikowane, jednak zgłębienie tego tematu może przynieść wymierne korzyści w postaci większej skuteczności sprzedażowej i umiejętności nakłonienia do dokonania zakupu dosłownie każdego, kto pojawi się w naszym sklepie. Warto więc poświęcić na to nieco czasu.

Podział pierwszy: JA vs INNI

Pierwszy z podziałów klientów opiera się na sposobie bezpośredniego postrzegania przez nich otaczającego ich świata. Zdecydowana większość kupujących (szacuje się, że – w zależności od rodzaju dokonywanych zakupów – jest to nawet 80%, a niekiedy więcej) uważa, podświadomie oczywiście, że jest „centrum świata”, zaś cała reszta planety kręci się wokół nich i ich potrzeb. To klienci typu JA. Nietrudno ich rozpoznać, są pewni siebie, zdecydowani, w rozmowie podkreślają swoją osobę, często używając zwrotów w rodzaju: „ja uważam…”, „według mnie…”, „moim zdaniem…”. Nie zadają zbyt wielu pytań, a jeśli już, to tylko po to, aby uzyskać od sprzedawcy potwierdzenie swojej racji. Trudno ich do czegokolwiek przekonać, bo przecież i tak wiedzą wszystko lepiej.

ZoobiZnes 6-7/2014

Co powinniśmy zrobić, gdy za ladą pojawia się klient typu JA? Przede wszystkim cierpliwie go wysłuchać, potakując co chwila, nawet, jeśli nie do końca ma rację. Nie może odczuć, że uważamy, że się na czymś nie zna (bo przecież zna się na wszystkim). Jeżeli ewidentnie jest w błędzie, to powinniśmy pokierować rozmową tak, aby wydawało mu się, że sam znalazł inne, lepsze rozwiązanie. Absolutnie nie należy próbować narzucać mu swoich ani „ogólnospołecznych” poglądów. Określenia typu „większość naszych klientów wybiera….”, czy „najlepiej sprzedaje się…” działają na niego niczym czerwona płachta na byka, bo przecież on nie jest jakąś tam „większością”, ale kimś absolutnie wyjątkowym. Zamiast tego najlepiej po prostu przedstawić mu zakres możliwości, pozostawiając decyzję wyłącznie w jego gestii. Nie należy zadawać mu zbyt natrętnych pytań, aby nie poczuł się osaczony, a jeśli

już, to najlepiej pytania otwarte, na które będzie mógł udzielić oryginalnej w jego mniemaniu odpowiedzi. Absolutnie nie wolno go pouczać, bo natychmiast wyjdzie ze sklepu. Należy dać mu do zrozumienia, że doskonale pojmujemy jego wyjątkowe potrzeby, np. używając sformułowania „Jak rozumiem, zależy Panu na…”. Nie wolno polecać mu produktów, o które nie pytał. Należy sprawić, aby był przekonany, że decyzja zakupowa została podjęta tylko i wyłącznie przez niego (można wręcz powiedzieć: „ale to Pan wie lepiej”). Ponieważ klientów typu JA jest zdecydowanie więcej, najlepiej założyć, że każdy, kto przekracza próg naszego sklepu, należy do tej grupy i przez chwilę poobserwować kupującego, aby upewnić się, że nie jest inaczej. Przeciwstawną, mniej liczną grupę klientów stanowią bowiem osoby podejmujące decyzje zakupowe według programu INNI.

www.zoobiznes.pl


O typach klientów raz jeszcze…

Nietrudno je rozpoznać. W sklepie rozglądają się niepewnie, mają trudności z wyborem, zdecydowanie oczekują pomocy ze strony sprzedawcy. Nie lubią sami podejmować decyzji. Kiedy nabieramy podejrzenia, że nasz klient należy do tej niszowej kategorii kupujących, najlepiej odczekać 30 sekund, po czym podejść do niego i uprzejmie zapytać, czy możemy w czymś pomóc. Ten typ kupujących właśnie na to oczekuje. Warto dokładnie wypytać go o ogólne potrzeby i szczegółowo przedstawić mu konkretne produkty. W tym przypadku postępujemy dokładnie na odwrót niż przy kupujących typu JA. Osoby typu INNI oczekują bowiem społecznej akceptacji podejmowanych przez siebie decyzji. Warto pokazać im bestsellery, podkreślić, ile osób je kupiło. Można wręcz użyć zwrotu „ja na Pana miejscu…”. Nie warto pokazywać wszystkich wyrobów z danej kategorii, aby ograniczyć kupującemu męki wyboru. Jeśli posiadamy jakieś materiały drukowane na temat danego produktu (np.

foldery, ulotki), warto je pokazać dla podkreślenia słuszności jego zakupu. Po podjęciu przez kupującego decyzji zawsze należy ją pochwalić (choćby słowami „doskonały wybór”, albo „będzie Pan z tego zadowolony”). Choć klientów typu INNI jest mniej, warto dobrze zadbać o każdego z nich. Jeśli bowiem ktoś taki nabierze przeświadczenia, że w naszym sklepie sprzedawca zawsze „poprowadzi go za rękę” i pomoże w zakupach, to będzie nas regularnie odwiedzać i zasilać sklepową kasę stałymi zakupami.

Podział drugi: CELE vs PROBLEMY

Drugi z podziałów klientów opiera się na sposobie podejścia do otaczającego ich świata. Pierwszą grupę stanowią osoby ukierunkowane na CELE. To optymiści, którzy przychodzą do sklepu po realizację swojej wizji – na przykład chcą mieć piękne akwarium. Zrobią wszystko, aby zrealizować swój cel i nie obawiają się przy tym problemów. Po-

szukują produktów, które najlepiej im w tym pomogą. Interesują ich głównie zalety danego wyrobu i są mu w stanie wybaczyć nawet pewne wady. Mają zdecydowane potrzeby i twardo przy nich obstają. To do nich należy dopasować ofertę, nigdy odwrotnie. Klienci typu CELE to wymarzeni kupujący, bowiem są gotowi wiele poświęcić (czytaj: zapłacić) dla zrealizowania swoich potrzeb. Jak z nimi postępować? Przede wszystkim należy możliwe dokładnie sprecyzować ich potrzebę (Akwarium? Ale jakie? Roślinne? A może morskie? A jak duże?) i wskazać produkty, które najlepiej ją zrealizują. Nie warto wnikać zanadto w szczegóły techniczne, bo ten typ klienta nie interesuje się nimi. Liczy się tylko efekt ostateczny. Absolutnie nie wolno próbować wpływać na zmianę zainteresowań klienta, bo błyskawicznie się do nas zniechęci. Po prostu podsuwajmy mu to, co dla niego najlepsze, a prawie na pewno zakończymy rozmowę udaną transakcją.

15


16 PSYCHOLOGIA SPRZEDAŻY

Osoby typu NEGUJĄCY uporczywie trzymają się swojego zdania

Zupełne przeciwieństwo tego typu kupujących stanowią klienci ukierunkowani na PROBLEMY. To urodzeni pesymiści, zmora każdego sprzedawcy. Bardzo łatwo ich rozpoznać. Są chodzącą nieufnością, wszędzie wietrzą podstęp i próbę oszustwa. Dziesięć razy oglądają każdy produkt przed zakupem. Zalety produktu mają dla nich drugorzędne znaczenie, najważniejszy jest brak wad. Zadają wiele pytań w rodzaju „a czy to na pewno działa?”, „pewnie zaraz się zepsuje?”. Boją się każdego zakupu, gdyż wiąże się on z możliwością późniejszych kłopotów i komplikacji. Na potęgę narzekają i wybrzydzają, a jeśli już coś kupią, to tylko dlatego, że naprawdę muszą. Jak postępować z takim klientem? Przede wszystkim – starać się rozwiewać wszystkie jego obawy. Nie wolno ich jednak bagatelizować (kupujący powinien być przekonany, że doskonale rozumiemy jego rozterki). Prezentując dany produkt koncentrujmy się na jakości jego wykonania, długowieczności i gwarancji producenta. Nie próbujmy jednak wmawiać klientowi, że coś jest „niezawodne”, bo i tak w to nie uwierzy. Oferujmy zwłaszcza te wyroby, które cieszą się dobrą opinią na rynku (jest bardzo prawdopodobne, że nasz klient–maruda przed wizytą w sklepie poszperał w internecie i przeczytał np. opinie o danym wyrobie zamieszczone na forach hobbystycznych). Warto podkreślać np. to, że towar jest polskiej produkcji i ma świetny, łatwo dostępny serwis. Dodajmy, że w razie kłopotów z produktem zawsze znajdzie u nas w sklepie pomoc i poradę (np. skontaktujemy się w jego imieniu z producentem, sprowadzimy potrzebne akcesoria itp.). Pamiętajmy, że im więcej obaw uda nam się wyeliminować, tym większe jest prawdopodobieństwo, że rozmowa z kupującym zakończy się sprzedażą.

Podział trzeci: ZGODNY vs NEGUJĄCY

Trzeci z podziałów klientów dotyczy sposobu odnoszenia się ich do innych, w tym również do sprzedawców w sklepie. Dzieli się ich na ZGODNYCH i NEGUJĄCYCH. Rozpoznanie tych typów jest bardzo proste i poradzi sobie z nim każdy, nawet początkujący sprzedawca. Klient ZGODNY to ktoś, kto wchodzi do sklepu, chętnie przystaje na propozycję pomocy w wybraniu towaru, uprzejmie nas słucha, ze wszystkim się zgadza, nie powie złego słowa. Z pozoru wydaje się, że sprzedanie mu wszystkiego, co tylko nam się spodoba, będzie dziecinnie proste. Niestety, osoba taka bardzo często

ZoobiZnes 6-7/2014

kończy rozmowę słowami w rodzaju „tak, tak, ma Pan rację, ale ja się jeszcze zastanowię…” i wychodzi z pustymi rękami. Wielu, nawet doświadczonych sprzedawców miewa kłopoty z nakłonieniem ZGODNEGO klienta do transakcji i wypuszcza go ze sklepu bez zakupów. Jak zatem postępować z kimś takim? Przede wszystkim, zadawać jak najwięcej pytań. Żeby transakcja doszła do skutku, musimy bowiem wiedzieć po co tak naprawdę do nas przyszedł. Trzeba dokładnie poznać jego potrzeby i zdiagnozować przyczynę. Jeśli zaproponujemy mu coś, co rzeczywiście będzie korespondować z jego oczekiwaniami, to prawdopodobnie to kupi. Warto poświęcić tego typu klientowi nieco czasu i nie wypuszczać go ze sklepu bez towaru. Pamiętajmy bowiem, że jeśli nic nie kupi, to – w gruncie rzeczy – nasz sklep poniesie wymierną stratę. Przeciwieństwem klienta ZGODNEGO jest klient NEGUJĄCY. Ten typ kupującego zna i „ubóstwia” każdy sprzedawca. To ktoś, kto zawsze „wie lepiej” i wiecznie szuka przysłowiowej „dziury w całym”. Najczęściej jest spokojny, ale nie sposób go przegadać ani przekonać. Uporczywym trzymaniem się własnego, nawet błędnego zdania, potrafi wytrącić z równowagi nawet najbardziej opanowanego sprzedawcę. Jeżeli za naszą ladą pojawi się klient NEGUJĄCY, przede wszystkim trzeba uzbroić się w spokój i cierpliwość. Gdy próbuje udowodnić nam, że dwa plus dwa to pięć, należy zawsze grzecznie podziękować mu za radę i „cenne uwagi”. Koniecznie musi poczuć, że doceniamy jego wiedzę i chęć jej przekazania „niedouczonemu sprzedawcy”. Najgorsze, co możemy zrobić, to wdawać się z kimś takim w dyskusję. Bowiem nawet, jeśli udowodnimy mu, że się myli (np. sięgając pod ladę po fachową książkę), to tylko go tym zirytujemy. Wtedy na pewno nigdy nic już u nas nie kupi. Najlepiej po prostu dać mu się wygadać. Prawie na pewno nie przyszedł bowiem do sklepu tylko po to. Jak już błyśnie swoją wiedzą, to z reguły powie, czego mu potrzeba, i wtedy jest szansa na realizację zakupów.

Podział czwarty: SYSTEMATYCZNY vs CHAOTYCZNY

Następny podział klientów opiera się na sposobie, w jaki podchodzą do oczekujących ich zadań. Ludzie dzielą się tutaj na SYSTEMATYCZNYCH i CHAOTYCZNYCH. Klient SYSTEMATYCZNY to ktoś, kto wszystko planuje i ma do-

www.zoobiznes.pl


O typach klientów raz jeszcze…

kładnie poukładane oraz zaplanowane. Przychodzi do nas i szczegółowo wylicza, co potrzebuje. Często ma nawet zapisane wszystko w punktach na karteczce lub w notatniku telefonu. Chętnie systematyzuje swoje potrzeby, nie rozgaduje się – najczęściej jest oszczędny w słowach i posługuje się krótkimi, rzeczowymi zdaniami. SYSTEMATYCZNY lubi, gdy rozmawia z nim osoba o podobnym podejściu do świata. Nawet więc, jeśli tacy nie jesteśmy, powinniśmy dostosować się do jego wymagań. Koniecznie trzeba zapamiętać jego potrzeby (można nawet zanotować je sobie na karteczce w czasie rozmowy – na pewno to doceni!) i w żołnierskich słowach zaproponować konkretne rozwiązania. Warto zakończyć rozmowę słowami „czy mogę w czymś jeszcze Panu pomóc?”. W żadnym wypadku nie należy się rozgadywać, skakać z tematu na temat, ani proponować czegoś, po co nie przyszedł. Ten typ klienta raczej nie jest bowiem podatny na sprzedaż wspierającą.

17


18 PSYCHOLOGIA SPRZEDAŻY

Osoby typu PRZESZŁOŚĆ cenią sprawdzone produkty i rozwiązania.

Przyszedł po to, co go interesuje i basta! Zupełnym przeciwieństwem takiego kogoś jest klient CHAOTYCZNY­. Słowo to wcale nie oznacza, że jest to ktoś niepoważny. Wręcz przeciwnie. Osoba taka to często przysłowiowa „artystyczna dusza”. Nie znosi porządkowania świata „na siłę”. Najlepiej czuje się w „twórczym bałaganie” i dotyczy to również jego myśli, sposobu prowadzenia rozmowy oraz… sposobu kupowania rzeczy. CHAOTYCZNEGO­ bardzo łatwo rozpoznać, bowiem skacze z tematu na temat. Potrafi rozpocząć zdanie np. o swoim psie i skończyć je uwagą o akwarium. Z reguły dużo mówi i trudno wywnioskować, o co mu chodzi. Z pozoru wydaje się, że nie wie, po co przyszedł (chociaż najczęściej jest inaczej). Nigdy nie robi listy zakupów, ani nie wylicza od razu wszystkich swoich potrzeb. Osobie CHAOTYCZNEJ­ trzeba dać się wygadać i uważnie jej wysłuchać. To może być świetny klient, bowiem w przeciwieństwie do kogoś SYSTEMATYCZNEGO nie założył z góry, że kupi dzisiaj trzy produkty i koniec. Z plątaniny słów należy starać się wyłonić jego potrzeby. Aby lepiej je poznać, warto podtrzymywać rozmowę, rzucając luźne wątki, ale nigdy nie wywierać presji. Absolutnie należy unikać nudnych wyliczanek i systematyzowania. Jeśli umiejętnie podejdziemy do klienta CHAOTYCZNEGO, to jest szansa, że zostawi w naszym sklepie całkiem niezłą sumę.

Podział piąty: OSOBISTY vs RZECZOWY

Podział ten dotyczy sposobu, w jaki dana osoba traktuje innych, i rodzaju nawiązywanych przez nią relacji. Klient OSOBISTY to ktoś, kto na dzień dobry opowiada nam o swoim piesku czy kotku, a nawet o swojej rodzinie. Używa wielu zdrobnień, błyskawicznie skraca dystans. Stosuje epitety w stylu „kochaniutki”. Jest wylewny, szczery i bezpośredni. Osoby takie potrafią, niestety, bardzo irytować, zwłaszcza, gdy mamy dużo pracy, bo w sklepie kłębi się tłum innych klientów. Jeśli jednak naprawdę chcemy im coś sprzedać, to nie ma innego wyjścia – należy poświęcić im

czas i dopasować się do ich wymagań, poprzez zbudowanie relacji. Koniecznie trzeba zapytać o imię psa czy kota, zachęcić, aby następnym razem klient przyprowadził go ze sobą do sklepu (jeśli tak się stanie, koniecznie należy zapisać w notesie imię zwierzaka i cechy charakterystyczne klienta – jeśli podczas kolejnej wizyty nazwiemy sami z siebie psa jego właściwym imieniem – „o Pusio znów przyszedł!” to klient już jest nasz ). Trzeba być uprzejmym, współczującym, cierpliwie wysłuchać, co klientowi leży na wątrobie. Musi mieć przeświadczenie, że naprawdę interesujemy się nim i jego problemami. Jeżeli mamy taką możliwość, w czasie upałów warto zaproponować mu szklankę wody, a zimą kawę czy herbatę. Gdy w trakcie rozmowy pojawi się inny klient, trzeba przeprosić rozmówcę słowami „chwileczkę, zaraz do Pana wrócę, tylko obsłużę klienta”. Niestety, minus jest taki, że wiele tego typu osób zaczyna traktować nas jako swoich przyjaciół i przychodzi do sklepu głównie na rozmowę. Jeżeli jednak rzeczywiście mają zwierzaki, to przy okazji kupują wtedy wszystko, co im dla nich potrzeba, właśnie u nas. Antagonistą tego typu kupujących jest klient RZECZOWY. To osoba lubiąca trzymać dystans. Do sklepu przychodzi nie na rozmowy, ale po zakupy. Jego sprawy prywatne są rzeczywiście prywatne i nie zamierza przed nikim się z nimi wywnętrzać. Jest konkretny i u sprzedawcy docenia przede wszystkim fachowość i jakość obsługi. Podczas rozmowy z klientem RZECZOWYM należy być do bólu profesjonalnym. W żadnym wypadku nie wolno się rozgadywać, próbować skracać dystansu i spoufalać się. Najlepiej rozmawiać z nim tak, jakby był naszym zwierzchnikiem. Nie próbujmy się zaprzyjaźniać. Oferujmy konkretne rozwiązania, nie odchodźmy od tematu. Jeżeli klient czegoś nie rozumie, najlepiej mu to zademonstrować, np. otwierając pudełko i wyjmując z niego produkt. Kluczem do sukcesu jest uprzejmość i drobiazgowe podejście. Komuś takiemu przy wychodzeniu ze sklepu warto otworzyć drzwi, a nawet – jeśli mamy taką możliwość – zaproponować zaniesienie zakupów do samochodu.

ZooBiznes to Twój poradnik w zawodowym życiu. Pomaga rozwiązywać problemy, uczy i doradza. Możesz go mieć zawsze pod ręką.

Doradca Twojego Biznesu

ZoobiZnes 6-7/2014

Zapoznaj się z wersją cyfrową magazynu na www.zoobiznes.pl

www.zoobiznes.pl


Podział szósty: PRZYSZŁOŚĆ vs PRZESZŁOŚĆ

Ostatni z podziałów dotyczy sposobu podejścia danej osoby do nowinek technicznych. Klienci nastawieni na PRZYSZŁOŚĆ to tacy, którym nieobce są najnowsze technologie. To najczęściej ludzie młodzi, otwarci na świat i… dobrze zarabiający. Często śledzą w internecie najnowsze trendy. Nie interesuje ich np. filtr akwariowy sprzed dwóch sezonów. Oni muszą mieć ten najnowszy, najchętniej naszpikowany elektroniką. „Kręcą” ich ostatnie rozwiązania. Są podatni na mody i zmiany na rynku. Lubią sklepy nowoczesne, przestronne, o modnym wystroju. Są na ogół dobrze ubrani i zwracają uwagę na szczegóły. Rzadko używają gotówki – najchętniej płacą kartami lub telefonem. Oferując produkty komuś takiemu, skupmy się na ostatnich nowościach. Do obsługi warto wydelegować osobę młodą i dynamiczną, nadającą na tych samych falach. Na każdym kroku podkreślajmy innowacyjność oferowanych wyrobów. Używajmy określeń typu „mamy to w ofercie dopiero od kilku dni”, „to najnowocześniejsze rozwiązanie w tej dziedzinie”. Jeśli klient np. chce kupić akwarium i mamy taką możliwość, to zaproponujmy mu wykonanie nowoczesnego zbiornika na indywidualne zamówienie, np. wyposażonego w drogą lampę z diodami LED. Jeśli przekonamy go, że to jest teraz modne i, kupując to, wyprzedzi wszystkich innych, to prawie na pewno dojdzie do transakcji. Zupełnym przeciwieństwem są osoby typu PRZESZŁOŚĆ. To tradycjonaliści, ceniący sobie formułę klasycznego sklepu zoologicznego z dobrze poinformowanym „panem Zdzisiem” za ladą. Najczęściej to osoby nieco starsze (powiedzmy, po pięćdziesiątce), chociaż niekoniecznie. Lubią stare, dobre, sprawdzone rozwiązania. Stronią od nowych, przesadnie skomplikowanych produktów. Cenią sobie prostotę. Z reguły płacą gotówką. Rozmawiając z kimś takim, warto podkreślać swoje przywiązanie do tradycji i nieco dyskredytować najnowsze rozwiązania. Osoby takie lubią produkty rozpoznawalnych, sprawdzonych marek i są za nie gotowe więcej zapłacić. Cenią krajową produkcję. W rozmowie warto podkreślić, że zoologią zajmujemy się już od dawna i mamy spore doświadczenie. Wtedy nabiorą do nas zaufania. Jeżeli w sklepie jest kilku sprzedawców, najlepiej, aby podszedł do nich ktoś nieco starszy, a nawet właściciel. W żadnym wypadku nie należy delegować do ich obsługi sprzedawcy o ekscentrycznym (w ich mniemaniu oczywiście) wyglądzie. Ozdoby takie jak widoczne tatuaże, piercing czy zbyt ekstrawagancki strój mogą bowiem trwale zniechęcić ich nie tylko do zakupu, ale do naszego sklepu w ogóle (ci „ekstrawaganccy” sprzedawcy przydadzą się za to w sam raz do obsługiwania klientów przeciwstawnego typu). Powyższa typologia klientów jest stosunkowo prosta i przejrzysta. Doświadczony sprzedawca już w ciągu kilkudziesięciu sekund jest w stanie bezbłędnie rozpoznać, z kim ma do czynienia, i zastosować wybraną strategię rozmowy mającą przynieść sukces sprzedażowy. W gruncie rzeczy bowiem niemal każdy, kto wchodzi do naszego sklepu, jest potencjalnym nabywcą (pomijając notorycznych „oglądaczy”) i tylko od naszych umiejętności zależy, ile (i jakich) towarów włoży do koszyka.


20 PIES

Przychodzi Klient po:

Przysmaki dla psów

Pies to najlepszy przyjaciel człowieka i naturalnym dążeniem każdego właściciela tego czworonoga jest chęć do uprzyjemnienia mu życia, na przykład poprzez zaoferowanie czegoś ekstra do jedzenia. Na rynku jest obecnie mnóstwo psich przekąsek. Które z nich warto wprowadzić do oferty sklepu zoologicznego, w jaki sposób je eksponować i jakim psom polecać? Oferta smakołyków dla psów jest obecnie bardzo bogata i naprawdę jest w czym wybierać (oraz czym kusić klienta). Właściciele podają je najczęściej w celu umilenia pupilowi czasu podczas nieobecności opiekuna, jako zamiennik tradycyjnych zabawek, czy w roli nagrody w systemie szkolenia pozytywnego (wzmacnianie pozytywne) w czasie treningów czy wystaw. Niektórzy producenci oferują również specjalne produkty dedykowane dla szczeniąt, psów małych ras, seniorów itd.

Rodzaje przysmaków:

1. naturalne – wytwarzane z elementów tusz i narządów wewnętrznych zwierząt rzeźnych (artykuły rzeźne uboczne). Utrwalane są przez procesy suszenia lub wędzenia. Można tu wymienić kości długie wieprzowe i wołowe (ramienna, udowa), łopatki, ogony, penisy, przełyki, płuca, tchawice, świńskie i cielęce uszy, świńskie ryjki, żwacze, wątroby, serca, ścięgna, kurze i królicze łapki, świńskie nóżki. Większe przysmaki tego typu najczęściej oferowane są luzem. Mniejsze pakuje się zwykle po kilka sztuk.

Dental Sticks Rupp Dystrybutor: PTH Certech

ZoobiZnes 6-7/2014

2. funkcjonalne – pewna grupa właścicieli psów oczekuje od gryzaków czegoś więcej niż dostarczania przyjemności psu. Dla tej grupy nabywców producenci oferują gryzaki funkcjonalne: o specyficznym kształcie/strukturze (np. sticki), z krzemionką, do profilaktyki stomatologicznej (redukcji płytki bakteryjnej i ścierania kamienia nazębnego – czyszczące zęby i przyzębie); zawierające np. spirulinę, chlorofil, zieloną herbatę, miętę, eukaliptus i dzięki temu gwarantujące świeży oddech. Inne spotykane w handlu formuły przysmaków funkcjonalnych to: witaminy i minerały dla suplementacji diety, kwasy omega–3 i –6 i biotyna – dla poprawy jakości

skóry i włosa; L–karnityna ułatwiająca spalanie tłuszczu; włókno pokarmowe dla poprawy funkcjonowania przewodu pokarmowego, glukozamina i chondroityna na stawy. 3. przekąski mięsne – suszone paski mięsa, tzw. jerky (np. wołowego, z kaczki, piersi drobiowej, dziczyzny, koniny, jagnięciny, kangura, ryby), chipsy, kabanosy i kiełbasy miękkie, duże i małe, pałeczki/paluszki mięsne do żucia (często pakowane pojedynczo, dla zachowania świeżości), sandwich, chunky, sushi mięsne, roladki – z połączenia różnych rodzajów mięsa, np. kurczak/ryba, kurczak/kaczka, także w formie nadziewanej (np. filet z kurczaka nadziewany kaczką). Jedne z nowszych produktów z tej grupy to kuleczki mięsne lub liofilizowane kawałki mięsa (w 100% mięsne, bez dodatku zbóż). 4. przegryzki ze skóry formowane z prasowanej skóry naturalnej (wieprzowej, wołowej), ścięgien lub kolagenu. Różne kształty, wielkości, sticki, piłki itp., również w opcji z nadzieniem, np. farsz ze żwaczy czy suszona ryba owinięte płatem suszonego mięsa, z dodatkami wapnia bądź mięty. Polecane jako przekąski niskotłuszczowe i niskokaloryczne.

www.zoobiznes.pl


Przychodzi Klient po: Przysmaki dla psów Produkty serii FineYork to wyśmienite przysmaki, przeznaczone głównie dla psów małych ras, szczególnie Yorkshire Terrier. Bogate w błonnik, który pozytywnie wpływa na prawidłowe funkcjonowanie przewodu pokarmowego. Nie posiadają sztucznych barwników i aromatów. Są znakomitym uzupełnieniem zrównoważonej diety. Wspomagają proces czyszczenia płytki nazębnej, jednocześnie gwarantując zajęcie dla psa na dłuższą chwilę. Przysmaki FineYork są doskonałym środkiem motywującym, dzięki czemu można je śmiało wykorzystywać w procesach szkoleniowych. Produkty tej serii cechują się fantastycznym smakiem i zapachem, więc są idealnym rozwiązaniem dla najbardziej wymagających psich smakoszy. I, co najważniejsze, podając psu przysmaki, wyrażamy naszą przyjaźń do czworonoga, a także pokazujemy, jak bardzo nam na nim zależy. Warto jednak pamiętać, że przysmaki FineYork mają charakter uzupełniający i nie mogą zastąpić głównych posiłków naszych czworonożnych pociech. 5. ciastka różnej wielkości, kształtów i smaków. Najczęściej z dodatkiem barwników. Z mięsem (mączka mięsna) i bezmięsne. Niektóre zawierają dodatki owoców i warzyw, wyciąg z drożdży i inne nutraceutyki. Niektórzy producenci korzystają z mąki ryżowej czy ciemnej żytniej (także ciasteczka w typie muesli). Również w formie krokietów/pasztecików z nadzieniem (np. drobiowym, wołowym, jagnięcym, rybnym, serowym, ze szpiku, wzbogacane w wapń). Niektóre produkty tego typu

Marta Chuchro Specjalista ds. marketingu Prozoo Sp. z o.o. www.prozoo.pl

mają obniżoną zawartość cukru i glutenu. Dostępne także w wersji light, czyli o obniżonej kaloryczności. Są już specjalne piekarnie specjalizujące się w psich ciastkach, wypiekanych w piecu, także w wersjach „eko” i „wege”. 6. chrupki przypominają nieco granule suchych karm; ich skład to mączki mię-

Największy w Europie producent przysmaków i akcesoriów dla zwierząt. Importer: El Dorado Sp. z o.o. www.eldorado.sklep.pl .. tel. 71 3254074

Firma El Dorado poszukuje regionalnych dystrybutorów Karlie Flamingo w całej Polsce.* Zgłoszenia przyjmowane będą do końca sierpnia na adres mailowy biuro@eldorado.sklep.pl

GWARANTUJEMY NAJWYŻSZĄ JAKOŚĆ, BARDZO KORZYSTNE WARUNKI I DUŻE RABATY ! * Produkty Karlie Flamingo dostępne tylko w najlepszych sklepach zoologicznych.

21


22 PIES sne i zbożowe, hydrolizaty białek, dodatki mineralno–witaminowe. Nie kruszą się i nie wytłuszczają np. kieszeni. 7. przysmaki półmiękkie, tzw. chewies, do żucia; np. w formie małych kostek. Łatwe do pogryzienia i przełamania. Mają różne smaki (czasem mieszane). Są wytwarzane na bazie mięsa, artykułów rzeźnych ubocznych i zbóż, niekiedy mięsa ryb oraz olejów. Również z dodatkiem ziół oraz białek serwatki. Niektórzy producenci podkreślają, że produkt nie zawiera cukrów czy zbóż. Utrzymują świeżość i wilgotność, dzięki specjalnym opakowaniom strunowym. Również w formie „wege”, o smakach owocowych itp. 8. przysmaki w tubce w formie past lub pasztetów, z dodatkiem żelatyny; na bazie mięsa i produktów ubocznych, np. wątroby, z dodatkiem olejów i przypraw roślinnych. Są łatwe w przechowywaniu i dozowaniu (pies nie rozprasza się gryzieniem), nie brudzą rąk. Pomagają w podawaniu psu np. tabletek. Można nimi wypełniać niektóre zabawki typu „kong”.

niżonej zawartości teobrominy i całkowicie bezpieczny dla psów. Może być produkowana na bazie karobu, czyli mączki z chleba świętojańskiego. Ma dużą zawartość tłuszczu (powyżej 20%). Zawiera dodatek witamin.

Przysmaki Karlie Flamingo Importer: El dorado Sp. z o.o.

11. torty dla psów na specjalne okazje. Różne kształty i smaki (mięsne, owocowe, warzywne bądź mieszane). Naturalne składniki i dodatek witamin. Dla zajęcia czasu psa (np. podczas nieobecności opiekuna) najlepiej nadają się smakołyki trwałe, twardsze (np. kości wędzone, kości formowane ze skóry), wymagające sporego wysiłku od zwierzęcia. Zaspokajają one chęć gryzienia, masują dziąsła i chronią wyposażenie mieszkania przed zniszczeniem. Należy oczywiście dobierać wielkość i konsystencję do gabarytów i możliwości psa. Jako nagrody lepiej sprawdzają się smakołyki mniejsze, podzielne, łatwe do pogryzienia

mowego – co stanowi zagrożenie dla życia zwierzęcia. Tego typu przysmaki powinno się podawać tylko i wyłącznie pod kontrolą opiekuna (warto uprzedzić o tym kupującego). Część nabywców, dobierając przysmaki dla psów, kieruje się jedynie ich ceną, oryginalnym kształtem czy atrakcyjnością opakowania (tu sprawdzą się np. portrety popularnych ras). W dobie coraz powszechniej dostępnej

Janusz Domke Dyrektor Handlowy Production-Trading-Consulting Sp. z o.o

Wiele psów, zwłaszcza modnych obecnie małych ras takich jak yorki czy chihuahua, to zwierzęta o wysublimowanym smaku i stosunkowo wybredne. Standardowe przysmaki dla psów mogą nie sprostać ich oczekiwaniom. Dlatego w naszej ofercie mamy przekąski w wielu różnych smakach, w tym tak egzotyczne jak z mięsa strusia, bażanta czy jelenia. Różnią się one walorami smakowymi od innych przysmaków i zachęcają nawet najbardziej wybredne czworonogi do degustacji. Wygodna forma cygar sprawia, że zawsze można nosić je w kieszeni np. w celu nagrodzenia psa na spacerze. Co więcej, są całkowicie naturalne – nie zawierają żadnych sztucznych dodatków ani konserwantów. Wpływają więc pozytywnie na zdrowie psa oczyszczając jego organizm i regulując trawienie pokarmów. 9. dropsy o różnych smakach, np. waniliowe, mleczne, jogurtowe, czekoladowe, miętowe, szynki. W składzie znajduje się cukier, mleko i pochodne, oleje i tłuszcze. Czekoladowe zawierają kakao. Niektóre są wzbogacone składnikami warzywnymi oraz witaminami. Z reguły są to produkty o wysokiej zawartości tłuszczu (ponad 20%)! 10. czekolada dla psów to już klasyczny wpływ antropomorfizacji zwierząt. Może być czarna i biała. Jest to produkt bezcukrowy, o ob-

ZoobiZnes 6-7/2014

(ciasteczka, dropsy, chrupki, kabanosy, sticki, paski mięsne itp.). Drobnymi smakołykami można napełniać kule smakule i wspomniane już zabawki typu „kong”. Niektóre gryzaki (np. wędzone kurze łapki, szyje) mogą podczas rozdrabniania rozpadać się na mniejsze elementy, które pies w zapamiętaniu jedzenia (zwłaszcza, kiedy ma konkurencję w postaci pozostałych członków psiej sfory) może połknąć. Grozi to drażnieniem żołądka i wymiotami, a nawet zaczopowaniem przewodu pokar-

wiedzy na temat jakości żywności i jej wpływie na zdrowie organizmu jest też wielu bardziej świadomych i wymagających właścicieli czworonogów. Czytają oni informacje zawarte na opakowaniach: o użytych surowcach, składzie chemicznym, systemach zapewnienia jakości (np. HACCP), barwnikach, środkach aromatyczno–smakowych, GMO czy konserwantach. Dane takie są szczególnie ważne w żywieniu psów–alergików. Ważny jest też poziom strawności produktu.

www.zoobiznes.pl


Przychodzi Klient po: Przysmaki dla psów Oprócz składu przysmaku istotna bywa konsystencja rozgryzanego przysmaku i jego zapach. Psom o długiej sierści ciągliwe gryzaki mogą sklejać włos, a intensywna woń np. wędzonych uszu czy kości może nie odpowiadać ludzkim opiekunom. Przy okazji warto podkreślić, że zapach ten sprawia często problem w sklepie – dobrym „patentem” jest zakupienie przezroczystych plastikowych pojemników (np. takich do przechowywania żywności) i trzymanie w nich naturalnych przekąsek. Nie ma ustalonych limitów podawania przekąsek psom (choć czasem producent umieszcza zalecenia dziennego spożycia), to właściciele dobierają ich ilość w zależności od potrzeb. Należy jednak uprzedzić kupującego, że smakołyki oprócz przyjemności to także kalorie i uzupełnienie diety (np. przetworzone podroby, mięsne kostki, mięsne paluszki/paski itp. zawierają duże ilości białka, a przekąski czyszczące zęby są wysoce kaloryczne). Stąd, jeśli serwuje się psu

23

Jakub Ciesek Kierownik Sprzedaży Przedstawiciel w Polsce bosch Tiernahrung GmbH & Co. KG PPHU EWENEMENT

W przypadku małych psów większość dostępnych na rynku przysmaków może być dla nich nieatrakcyjna ze względu na zbyt twardą strukturę. Dlatego wszystkim właścicielom czworonogów małych ras polecamy nowe smakołyki linii FRUITEES. Zostały one wyprodukowane ze świeżego, niemrożonego mięsa z dodatkiem owoców. Odznaczają się wyjątkową wilgotnością i miękkością, dzięki czemu są chętnie zjadane nawet przez najmniejsze i najbardziej wybredne psy. Wygodne pudełko z systemem umożliwiającym zachowanie świeżości pozwala na wielokrotne otwieranie i zamykanie. Idealnie sprawdza się m.in. podczas spacerów, wyjazdów i na wystawach psów. duże ilości przysmaków, obniżać należy ilość podawanej karmy, żeby nie doprowadzić do nadwagi zwierzęcia. Niezbędny jest stały dostęp do świeżej wody. Spożywanie dużej ilości pokarmów o wysokiej zawartości suchej masy przy braku dostępu do wody może prowadzić do trudności z wypróżnianiem. Nie powinno się również podawać kości psom starszym i o wrażliwym układzie pokarmowym.

Smakołyki produkowane dla psów są zawsze lepszym wyborem jako nagroda dla pupila niż słodycze czy inne produkty przeznaczone dla ludzi. Do przysmaków można polecać różnej wielkości słoje i pojemniki do ich przechowywania oraz torebki i sakiewki treningowe, a także specjalne saszetki do napełniania smakołykami i do nauki aportowania.


24 ARTYKUŁ SPONSOROWANY

Dlaczego warto ułatwiać wybór karmy właścicielowi psa?

dr n. wet. Sybilla Berwid-Wójtowicz (dietetyk, szkoleniowiec) Żyjemy w ciągłym biegu. Coraz częściej w podejmowaniu codziennych decyzji pomagają nam proste hasła czy nawigacja marketingowa. Rodzice małych dzieci już od dawna dokonują wyboru, sięgając po produkty oznakowane odpowiednimi numerami lub kolorami. Na rynku zoologicznym mamy wiele przykładów systemów komunikujących się za pomocą ikonek czy kolorów z konsumentem. Jednak żaden z nich nie był tak łatwy jak 1, 2, 3, 4…. Ten prosty system wspomoże podejmowanie szybszej decyzji zakupowej, przy jednoczesnym optymalnym dopasowaniu do potrzeb zwierzęcia. Właściciele psów w różnym stopniu angażują się w dobieranie optymalnej diety dla swojego zwierzęcia. Także w tej sferze życia poszukujemy łatwych i zrozumiałych przekazów, pozwalających na szybsze podjęcie decyzji zakupowej oraz późniejszą gwarancję powtarzalności dokonanego wyboru. System Właściwa Karma we Właściwym Wieku w nowej odsłonie karmy PURINA DOG CHOW pomaga szybko dopasować optymalną dietę do potrzeb

każdego zdrowego psa. Wielu właścicieli nie wie, iż zapotrzebowanie na energię i inne kluczowe składniki zmienia się z wiekiem oraz stanem fizjologicznym zwierzęcia. Nie zawsze właściciel zdaje sobie sprawę, że inaczej karmimy w okresie szczenięcym, a inaczej w późniejszych okresach życia. Co więcej, w połowie życia psa spowalnia metabolizm i pojawia się tendencja do tycia, co odzwierciedlają statystyki pokazujące, że po 4. roku życia aż 40% psów cierpi na nadwagę i otyłość – to o 10% więcej niż w grupie psów młodszych (Hand 2010). Oprócz zmian w potrzebach energetycznych opracowanych na podstawie obserwacji grupy labradorów przez całe ich życie (Kealy 2002), wiemy, że dodatek różnych składników wspomaga optymalne funkcjonowanie w różnym wieku. Nowa koncepcja Właściwa Karma we Właściwym Wieku DOG CHOW została dostosowana do tego, aby odzwierciedlać zmiany następujące wraz z przemijaniem, szczególnie uwzględniając swoiste zmiany w poziomie aktywności i składzie ciała (stosunek mięśni do tłuszczu) oraz masy ciała.

Wykarmić jak dziecko…

W pierwszym okresie szczeniętom musimy zapewnić pokarm bardziej skoncentrowany odżywczo o drobnym granulacie. Te cechy łączą karmę dla szczeniąt i karmy dla

ZoobiZnes 6-7/2014

psów dorosłych małych ras, dlatego dopuszcza się takie zastosowanie. Warto podkreślić jednak, że szczeniętom małych ras (a szczególnie miniaturowych) należy polecać pokarm rekomendowany dla nich, gdyż w dość krótkim okresie wzrostu (do 6–8 miesiąca życia) potrzebują one jeszcze o 30% więcej energii i kluczowych składników odżywczych niż szczenięta psów osiągających powyżej 8 kg masy ciała jako psy dorosłe. Potrzeba zróżnicowania odżywienia szczeniąt została zauważona w latach 70. XX wieku, czyli prawie 50 lat temu. Trudno się dziwić, że wszyscy uważamy za naturalne, iż szczenięta karmimy inaczej niż psy dorosłe. Jednak w momencie, gdy na rynek amerykański wprowadzono PURINA PUPPY CHOW, nastąpił przełom w myśleniu o żywieniu psów. Obecnie standardem jest wprowadzanie pokarmów stałych od 5. tygodnia życia szczeniąt i podawanie ich do 12. miesiąca życia w przypadku psów średniej wielkości, do 1,5 roku w przypadku psów dużych (masa ciała dorosłego psa powyżej 25 kg), a nawet 2 lat w przypadku psów olbrzymich (masa ciała psa dorosłego powyżej 45 kg).

Na raz (1), na dwa (2) …

Właściciel przychodząc do sklepu po karmę dla szczeniaczka traktuje ją jak pokarm „dla dziecka”, mając fałszywe wrażenie, że są to

www.zoobiznes.pl


Dlaczego warto ułatwiać wybór karmy właścicielowi psa?

produkty zrobione z lepszych składników. Tymczasem są to pokarmy o większej koncentracji składników odżywczych (m.in. kwasów ­omega-3 dla prawidłowego rozwoju układu nerwowego) i nieco innych proporcjach witamin i składników mineralnych, aby wesprzeć w mniejszej porcji intensywnie rozwijający się organizm. Podawanie karmy dla szczeniąt psom dorosłym (dorastającym powyżej 8 kg masy ciała) nie przynosi żadnych korzyści – wręcz przeciwnie, może zwiększyć ryzyko nadwagi oraz nadmiaru podaży niektórych składników mineralnych. Dlatego należy dbać o to, aby konsument wiedział, w którym momencie życia: 12. czy 14. miesiącu, z karmy dla szczeniąt oznaczonej w PURINIE DOG CHOW numerem 1 przechodzi na karmę dla młodych dorosłych psów, czyli nr 2. Właściciel, przywiązując się do szczeniaka – podobnie

jak w przypadku dziecka – nie dostrzega zmian zachodzących w jego organizmie i tego, kiedy z psiego dziecka zamienia się on w psiego nastolatka. Karma z oznaczeniem 2 nadal dostarcza odpowiedniego poziomu energii niezbędnej młodemu aktywnemu psu, jednak z uwzględnieniem odpowiednich proporcji składników mineralnych dla psa dorosłego oraz witaminy B, wspomagających wykorzystanie w dynamiczny sposób energii z diety. W karmach oznaczonych numerem 2 również krokiet dostosowany jest do wielkości pyska dorosłego psa – w przypadku linii karm DOG CHOW to charakterystyczny podwójny granulat. Jego zaletą jest nie tylko ułatwienie psu gryzienia i skuteczna profilaktyka kamienia nazębnego, ale także podwyższenie strawności, dzięki temu, że karma pogryziona i dobrze nasączona śliną

(prawidłowo uformowane kęsy) jest lepiej trawiona przez organizm psa. Dodatkowo optymalną strawność wspiera dodatek prebiotyku – źródła włókna pokarmowego z cykorii, wykorzystywanego przez korzystne bakterie przewodu pokarmowego, dzięki czemu zachowywana jest równowaga mikroflory jelitowej. Biorąc pod uwagę opinie konsumentów oraz dane naukowe oparte na zmianach fizjologicznych psów, podstawą koncepcji Właściwa Karma we Właściwym Wieku w nowej PURINA DOG CHOW stało się przeprowadzenie właściciela w łagodny i akceptowalny sposób poprzez zmiany w nawykach i wyborach żywieniowych na każdym etapie życia: od poziomu szczeniaka (1), poprzez dorosłość (2), w tym także w akceptowalny psychologicznie sposób przez poziom psa dojrzałego (3), aż do seniora (4).

WSPIERA NATURALNĄ OCHRONĘ ORGANIZMU

do 1. roku

SPEŁNIA POTRZEBY ENERGETYCZNE PSA

1+ lat

WSPIERA UTRZYMANIE PRAWIDŁOWEJ SYLWETKI

5+ lat

DBA O STAWY I WSPIERA SPRAWNOŚĆ RUCHOWĄ

9+ lat

System Właściwa Karma we Właściwym Wieku w nowej odsłonie karmy PURINA DOG CHOW pomaga szybko dopasować optymalną dietę do potrzeb każdego zdrowego psa. Wielu właścicieli nie wie, iż potrzeby na energię i inne kluczowe składniki zmieniają się z wiekiem oraz stanem fizjologicznym zwierzęcia.

25


26 PIES / KOT

Zwierzę W podróży

Lato to tradycyjnie czas podróży, wypraw, wycieczek i zwykłych wypadów za miasto. Coraz częściej nasi Klienci chcą, aby w wakacyjnych wojażach towarzyszyli im ich ukochani pupile: psy, koty, a nawet króliki czy fretki. To dla nas doskonała okazja do dodatkowego zarobku, bowiem współczesny rynek oferuje mnóstwo produktów zoologicznych dedykowanych specjalnie dla zwierzaka w podróży. Obok szerokiej gamy toreb transportowych, boksów, klatek i klasycznych transporterów mamy takie nowinki, jak transportery rowerowe czy specjalne gadżety umożliwiające bezpieczne przewożenie czworonoga w samochodzie. A do tego przenośne butelki, miski, niezbędniki podróżne, zabawki i wiele, wiele innych. Już za chwilę weźmiemy pod lupę tę grupę wyrobów oraz podpowiemy, jakim kupującym i w jakich sytuacjach warto je polecać.

Torby i transportery

Najwygodniejszym rozwiązaniem dla właściciela kota, małego psa, a także fretki czy królika będzie zakup specjalnej torby podróżnej lub transportera. Torby na zwierzęta są obecnie bardzo modne i oferuje je wiele firm. Są dostępne w najróżniejszych wzorach i kolorach. Nie powinno ich zabraknąć w ofercie żadnego sklepu, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym. Warto zaopatrzyć się szczególnie w modele, które obok modnej kolorystyki oferują optymalne dla zwierzęcia warunki. Dobrej jakości torba powinna być wytrzymała, Transporter podróżny CAZO Dystrybutor: ForZoo

ZoobiZnes 6-7/2014

ze sztywnym dnem, gwarantującym podróżującemu w niej zwierzęciu stabilne podparcie. Musi mieć zapewnioną dobrą wentylację. Wskazane jest również, aby była wyposażona w dodatkowe udogodnienia, jak choćby kieszenie na zabawki, pokarm, przysmaki czy torebki na odchody. W przypadku zwierząt nerwowo reagujących na podróż powinna posiadać również wewnętrzną smycz umożliwiającą przypięcie do obroży psa czy kota i ograniczającą jego ruchliwość. Ważnym szczegółem, na który zwracają uwagę kupujący, jest wygodny pasek na ramię z możliwością regulacji. Ostatnim krzykiem mody są również plecaki do transportu zwierząt, które można swobodnie założyć na plecy. Miłośnicy tradycyjnych rozwiązań często wybierają także koszyki transportowe, np. uplecione z wikliny i wyścielone miękkim materacem.

Transportery podróżne są z kolei wykonane z tworzyw sztucznych i metalu. Najczęściej mają postać mocnej, ażurowej klatki z zamykanymi drzwiczkami. Są idealne do transportu psa czy kota w samochodzie, pociągu, autobusie, a nawet w samolocie. Dostępne są transportery w różnych wielkościach. Podczas doboru konkretnego modelu obowiązuje jedna zasada: zwierzę musi mieć możliwość swobodnego obracania się w jego wnętrzu. Ważnymi szczegółami, na które warto zwrócić uwagę podczas zatowarowywania sklepu w transportery dla zwierząt, są ich istotne cechy użytkowe będące jednocześnie argumentami sprzedażowymi zachęcającymi klienta do zakupu. Dobry transporter powinien być trwały, z wygodną rączką (są też modele posiadające pasek do zakładania na ramię). Podobnie jak w przypadku torby

www.zoobiznes.pl


ZWIERZĘ w podróży Aurelia Suszek Brand Manager marek COMFY i PET INN www.comfypet.pl, www.petinn.pl

„Podczas wspólnej podróży ze zwierzęciem najważniejsze są bezpieczeństwo i komfort pupila. Produkty marek COMFY i PET INN zostały opracowane w taki sposób, aby jak najpełniej realizowały te założenia. Polecamy między innymi doskonałe torby podróżne COMFY BELLA TRIO. To połączenie tradycyjnej, modnej torby transportowej z legowiskiem (dwa w jednym). Dzięki temu, zabierając ze sobą na urlop kota czy małego psa, jego opiekun może ograniczyć ilość bagażu. Trzeba pamiętać również o zapewnieniu podróżującemu zwierzęciu regularnego dostępu do wody pitnej. W tym celu polecamy wygodne w użyciu przenośne poidła COMFY CAMEL. A dla pasjonatów wycieczek rowerowych idealnym rozwiązaniem będą transportery rowerowe PET INN COSMOS, dzięki którym można zabrać ze sobą psa czy kota na pełną wrażeń przejażdżkę.” podróżnej niezbędna jest wydajna wentylacja. Warto zwrócić uwagę na zabezpieczenie drzwiczek i sposób ich zamykania (częstym rozwiązaniem są małe, niezbyt praktyczne haczyki – znacznie lepiej sprawdzają się duże, zintegrowane zamki). Jeśli transporter ma służyć do przewożenia zwierzęcia w samochodzie, powinien mieć specjalne uchwyty, w które można wsunąć pasy bezpieczeństwa. Z kolei, jeśli ma służyć do przewozu zwierzęcia w samolocie, musi spełniać standardy certyfikatu IATA. Dodatkowymi cechami

A propos podróży samolotem. Wielu właścicieli psów obawia się zabierać w podniebny rejs swoich pupili, ponieważ nie chcą, aby podróżowali oni w luku bagażowym. Warto uświadomić im, że w przypadku małego psa (do 8 kg) większość przewoźników dopuszcza możliwość przewożenia go na pokładzie samolotu w przedziale pasażerskim. Musi być jednak umieszczony w certyfikowanej torbie lub transporterze. Ponadto chęć przewozu psa trzeba zadeklarować już na etapie rezerwacji biletu (zwykle ilość zwierząt przewożonych na pokładzie jest ograniczona) oraz uiścić na ogół niewysoką opłatę dodatkową. Oczywiście, pies musi być zaszczepiony i posiadać stosowną dokumentację.

Duży pies w samochodzie

przemawiającymi na korzyść danego modelu są schowki na przysmaki, a także możliwość zainstalowania kółek do ciągnięcia go za sobą (szczególnie istotne w przypadku większych transporterów). Co ciekawe, praktyka uczy, że bardzo często czynnikiem decydującym o zakupie jest… kolorystyka danego modelu. Warto więc wprowadzić do oferty sklepu transportery oryginalne i nieszablonowe.

Ręczne transportery i torby przydają się do małych zwierząt. A jakie towary można polecić właścicielowi dużego psa, który zamierza podróżować z nim samochodem? Przede wszystkim należy zadbać o bezpieczeństwo zwierzęcia i jego współpasażerów. Pies, który wskoczy nagle na kolana kierowcy, może stać się przyczyną groźnego wypadku. Aby wyeliminować taką możliwość, można polecić specjalną smycz samochodową, służącą do wpinania jej do gniazda pasów bezpieczeństwa (przy okazji

Smycz samochodowa gwarantuje bezpieczeństwo psa i jego współpasażerów w czasie podróży.

warto polecić również szelki, bowiem smyczy samochodowej – ze względów bezpieczeństwa – nie powinno się przypinać do obroży). Skutecznie ogranicza ona ruchliwość psa i zabezpiecza przed nieprzewidzianymi zdarzeniami. Innym rozwiązaniem są duże transportery klatkowe, które można umieścić w przestrzeni bagażowej samochodu (za tylnymi siedzeniami). Podróżujący w nich pies nie zagraża bezpieczeństwu innych pasażerów samochodu i ma przy tym zapewniony komfort jazdy. Oczywiście, z uwagi na rozmiary takich transporterów, nie zawsze możemy pozwolić sobie na posiadanie ich w stałej ofercie, ale na pewno zawsze warto mieć pod ladą stosowny folder lub katalog i sprowadzać dany model na indywidualne ży-

27


28 PIES / KOT Transporter z uchwytem na tył roweru Producent: Petinn

Transporter na kierownicę Producent: Petinn

Transportery na rower

czenie klienta. Warto dodać, że dla właścicieli wielu psów są dostępne nawet specjalne przyczepki samochodowe z zainstalowanymi w nich kilkoma indywidualnymi boksami dla zwierząt. Jeśli pies – obojętnie, duży czy mały – podróżuje luzem na tylnym siedzeniu samochodu (oczywiście przypięty smyczą do gniazda pasów bezpieczeństwa), warto zabezpieczyć tapicerkę auta przed nieprzewidzianymi przygodami (wielu psom, które źle znoszą jazdę samochodem, zdarza się na przykład wymiotować) czy po prostu błotem i kurzem z łap zwierzęcia. Dlatego warto mieć w ofercie specjalne podkłady i maty ochronne. Kosztują one niewiele i zajmują niedużo miejsca, z reguły nietrudno więc namówić właściciela czworonoga na ich zakup.

A może na rower?

Woda przede wszystkim

W czasie każdej podroży zwłaszcza latem, niezmiernie ważne jest zapewnienie zwierzęciu regularnego dostępu do wody do picia. W tym celu warto zaproponować klientom specjalne poidła podróżne. Najczę-

Rozkładana miska podróżna CAMON Dystrybutor: Forzoo

Ciekawym i bardzo modnym obecnie rozwiązaniem jest możliwość zabrania psa czy kota na przejażdżkę rowerową. Do tego celu konieczny jest specjalny transporter montowany na kierownicy lub – częściej – na bagażniku jednośladu.

ZoobiZnes 6-7/2014

Może być zamknięty lub półotwarty (wykonany częściowo z ażurowej siatki). Taki transporter to swoista ciekawostka, którą warto mieć w letniej ofercie sklepu. Wiele małych psów wręcz uwielbia podróże rowerem – warto uświadomić to potencjalnemu kupującemu, aby rozwiać jego ewentualne obawy.

Poidło podróżne jest niezbędne podczas każdej wyprawy z czworonogiem. COMFY CAMEL, dystrybutor: AQUAEL

ściej składają się one z butelki połączonej z niewielkim „korytkiem”, do którego nalewa się porcję wody. Innym wygodnym rozwiązaniem są elastyczne miski podróżne, które można zwinąć w rulonik i schować do kieszeni. Wtedy w podróży wystarcza zwykła butelka z wodą. W czasie upałów bardzo istotne jest niedopuszczenie do przegrzania się zwierzęcia. W dobrych hurtowniach dla zwierząt dostępne są specjalne maty chłodzące i coolery podróżne. Te ostatnie mają najczęściej postać małego wiatraczka zasilanego bateriami. Wiatraczek taki można podwiesić na drzwiczkach transportera. Wytwarzając ruch powietrza, zapewnia psu czy kotu dobrą wentylację i doskonale go chłodzi. W sezonie letnim warto mieć przynajmniej jeden taki cooler na półce, bowiem zwykle bardzo szybko znajdzie się chętny do jego zakupu. Klientowi kompletującemu „bagaż” dla psa warto polecić również elegancki zestaw do zbierania psich odchodów (nawet, jeśli na co dzień tego nie robi, w podróży prawie na pewno nie będzie miał wyjścia). Zapobiegliwe osoby mogą poszukiwać także specjalnych wilgotnych chusteczek higienicznych (oczywiście mogą posłużyć się zwykłymi,

www.zoobiznes.pl


ZWIERZĘ w podróży

linka spacerowa

smycz samochodowa

schowek z workami na odchody

Nowoczesna, wielofunkcyjna smycz podróżna

„ludzkimi”, ale są też dostępne specjalne chusteczki dla zwierząt, które możemy mieć w swojej ofercie), a także „niezbędników podróżnych”. Niezbędniki takie zawierają najczęściej (obok tradycyjnych „worków na kupę” np. jednorazowe gumowe rękawiczki, pomocne w sprzątaniu odchodów czy wymiocin psa, oraz specjalne pęsety do usuwania kleszczy i innych pasożytów, które mogą „przytrafić się” psu np. podczas wędrówek po lesie (przy okazji warto też polecić preparaty przeciwko kleszczom). Przynajmniej jeden taki zestaw również warto mieć w ofercie sklepu, bowiem dzięki jego sprzedaży możemy mieć dobrą okazję do dodatkowego zarobku i powiększenia koszyka sprzedażowego. Poza ww. towarami przy sprzedaży transportera, torby czy smyczy samochodowej zawsze warto polecić klientowi nową zabawkę dla zwierzęcia. W podróży prawie na pewno się przyda, bowiem zajmujące się nią zwierzę zniesie transport spokojniej, a droga minie mu szybciej. Dla psów, które w podróży mają zwyczaj się ślinić (to dość częsta przypadłość) warto też zaproponować zakup bandany ułatwiającej wycieranie mu pyska oraz chroniącej sierść zwierzęcia i wnętrze samochodu przed nadmiernym zmoczeniem. Jeśli właściciel planuje spędzanie urlopu z psem nad wodą, na pewno przydadzą mu się również specjalne ręczniki dla psów szybko chłonące wilgoć i osuszające sierść. I jeszcze jedno – każda zmiana miejsca to dla psa czy kota duży stres. Może się zdarzyć, że zdenerwowane zwierzę ucieknie lub się zagubi. Dlatego warto polecić choćby najprostszą adresatkę mocowaną do obroży. Umieszczone na niej dane właściciela w razie takiego wypadku mogą pomóc w jego szybkim odnalezieniu i powrocie zwierzęcia do jego pana.

29


30 PIES / KOT

Pasożyty wewnętrzne

psów i kotów dr n. wet. Joanna Zarzyńska Wydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW Psy i koty mogą być żywicielami wielu pasożytów wewnętrznych, które dostają się do ich organizmów z otoczenia. Najczęściej mamy do czynienia z tzw. „robakami”, które pasożytują w jelitach. Ich szkodliwy wpływ na organizm polega głównie na „podjadaniu” gospodarzowi składników odżywczych (skutkiem są niedobory, chudnięcie, zaburzenie wzrostu). Inną kwestią są wydzielane przez pasożyty toksyczne produkty przemiany materii, które prowadzą do zaburzeń funkcjonowania przewodu pokarmowego, ale także do zatruć (intoksykacji) oraz reakcji alergicznych. Niektóre pasożyty uszkadzają także śluzówkę przewodu pokarmowego bądź inne narządy. Szczególnie narażone na zakażenie są zwierzęta utrzymywane w złych warunkach higienicznych. Część z psich i kocich „pasażerów na gapę” jest także potencjalnie niebezpieczna dla właścicieli czworonogów, gdyż mogą być przenoszone na człowieka (zoonozy).

Pierwotniaki

Giardia intestinalis (dawniej G. lamblia) – wiciowiec, pasożytuje na powierzchni komórek nabłonka jelitowego, także ludzi. Rozprzestrzenia się drogą pokarmową, poprzez pobranie cyst obecnych w wodzie i żywności. Zwierzęta wydalają cysty z kałem przez kilka tygodni (do kilku miesięcy). Choroba często przyjmuje formę przewlekłą. Jest to jedna z najczęstszych przyczyn biegunek o etiologii pasożytniczej. Cysty mogą przetrwać w środowisku wilgotnym nawet do kilkunastu miesięcy, są wrażliwe na niskie temperatury i wysychanie. Dla człowieka chorobotwórcze są odmiany genotypowe występujące u psów. Toxoplasma gonidii – toksoplazmoza jest najbardziej rozpowszechnioną zoonozą na świecie. U ludzi o kontakcie z pasożytem i nabytej

ZoobiZnes 6-7/2014

odporności świadczy występowanie przeciwciał w surowicy krwi (wykonuje się testy u kobiet w ciąży). Podobne testy wykonuje się u kotów. Pierwotniak rozmnaża się w tkankach i narządach wewnętrznych wielu gatunków zwierząt. Jedynie kotowate, jako żywiciele ostateczni, wydalają z kałem do środowiska oocysty (po 3–10 dniach od zarażenia, średnio przez 20 dni), które po 2–5 dniach stają się inwazyjne. Zachowują zdolność do zarażenia przez wiele miesięcy (12–18). Koty mogą się zarażać np. zjadając upolowane ptaki czy gryzonie oraz surowe mięso/narządy chorych zwierząt (nosicielami są też świnie, owce, kozy i zwierzęta łowne dziko żyjące). Młode koty są szczególnie wrażliwe, w przebiegu choroby może dochodzić do zaburzeń oddechowych, nerwowych, uszkodzenia wątroby, niekiedy atakowana jest gałka oczna. Siewstwo

oocysty jest znaczne, nawet do 100 milionów. Starsze koty wykształcają odporność, nie mają wyraźnych objawów klinicznych choroby (mogą się one pojawić przy obniżeniu odporności w przebiegu chorób wirusowych), jedynie niespecyficzne, jak gorączka czy utrata apetytu. Nie występuje u nich stadium jelitowe, czyli nie sieją oocysty z kałem. Ludzie są żywicielami pośrednimi. U osób dorosłych zarażenie pierwotne jest często bezobjawowe lub przypomina objawy grypopodobne (u ludzi zdrowych, z wysoką odpornością), ciężki przebieg może wystąpić u osób z immunosupresją. Niebezpieczna jest toksoplazmoza wrodzona, kiedy płód zaraża się od matki przez łożysko. Neospora caninum – sporowiec występujący u psów jako żywicieli ostatecznych. Głównie narażone są szczenięta (większość przypadków

www.zoobiznes.pl


31 poniżej 6. m–ca życia) i psy osłabione. Powoduje uszkodzenia w ośrodkowym układzie nerwowym. Najczęstsza jest postać nerwowo–mięśniowa, ze sztywnością kończyn, porażeniami i zanikiem mięśni. Może być śmiertelna. Psy zarażają się zjadając tkanki żywicieli pośrednich (np. bydła i innych przeżuwaczy) z cystami. Z oocyst uwalniają się bradyzoity migrujące do tkanek (układ nerwowy, rozrodczy, mięśniowy), a także serca czy oka. Tam, po ich rozmnożeniu, powstają kolejne cysty. Istnieje możliwość zakażenia szczeniąt przez łożysko i z mlekiem matki.

Nicienie

Glisty psów i kotów (Toxocara canis, T.cati) – glistnica/toksokaroza; dorosłe psy i koty zarażają się inwazyjnymi jajami glist ze środowiska zewnętrznego lub larwami (np. w upolowanym gryzoniu). U dorosłych samic cykl rozwojowy pasożyta zatrzymuje się w fazie larwalnej, larwy lokalizują się w różnych narządach i są uwalniane przy kolejnych ciążach. Istnieje możliwość zakażenia szczeniąt przez łożysko i z mlekiem matki. Kocięta rodzą się wolne od glist, ale mogą się zarazić poprzez mleko lub połknąć inwazyjne jaja ze środowiska. Zarażony pies lub kot (forma jelitowa) wydala z kałem jaja glist. Szczenięta zaczynają wydalać jaja w wieku ok. 3 tygodni, maksymalna ilość wydalanych jaj przypada na 6.–12. tydzień życia (nawet kilka milionów). Stadium inwazyjne L3 pojawia się 9.–15. dnia w optymalnych warunkach (wyższa temperatura i wilgotność) i zachowuje żywotność przez około rok. W jelitach z larw wylęgają się glisty (obłe, białawe do 20 cm długości u psów, do 10 cm u kotów), mogą przechodzić przez ścianę jelita i wędrować do wątroby i układu oddechowego ( z płuc są odkasływane i wracają do przewodu pokarmowego). Potem z krwioobiegiem dostają się do różnych tkanek i narządów. Objawy są obserwowane głównie u silnie zarobaczonych szczeniąt i kociąt. Należą do nich: kaszel, wyciek z nosa, rozdęty brzuch, biegunki, wymioty. W efekcie następuje wychudzenie, anemia, zaburzenia wzrostu. Jeżeli jaja zostają połknięte przez innych żywicieli (np. ludzi), to larwy z jelit przechodzą do tkanek i tam ulegają „uśpieniu” (tzw. zespół larwy wędrującej). Niebezpieczne jest zakażenie u dzieci – larwy mogą atakować gałkę oczną (postać oczna) lub mózg (postać mózgowa). Włosogłówka (Trichuris vulpis) – groźna choroba psów, zwłaszcza występująca w ich skupiskach (hodowle, schroniska). Nicień (3–5 cm) wnika przednią częścią ciała do błony śluzowej jelita grubego, a tylna, grubsza część pozostaje w okrężnicy. Do zakażenia dochodzi po spożyciu inwazyjnych jaj, dorosłe formy pojawiają się po 8–12 tygodniach. Zarażone zwierzęta wydalają z kałem jaja pasożyta (nawet przez 10–12 miesięcy), a w jaju po 4–8 tygodniach rozwija się larwa L1, inwazyjna. Chroniona przez osłonkę jaja może długo przetrwać w środowisku (nawet 5 lat). Objawy inwazji to śluzowaty kał oraz krwiste biegunki. Może wystąpić osłabienie i reakcje alergiczne. Tęgoryjce – w Europie znaczenie mają trzy gatunki tęgoryjców: Ancylostoma caninum (u psów), Ancylostoma tubaeforme (u kotów) i Uncinaria stenocephala (u psów, rzadziej u kotów). Nicienie są niewielkie (9–15 mm), z dużą torebką gębową, za pomocą której przyczepiają się do błony śluzowej jelita cienkiego. Powodują uszkodzenie śluzówki, biegunkę, anemię, eozynofilię i niedokrwistość. Są szczególnie niebezpieczne dla szczeniąt przy silnej inwazji (zakażenie laktogenne). Zakażone zwierzęta wydalają z kałem jaja, z których po 24 godzinach wylęgają się larwy. Po 7 dniach osiągają formę inwazyjną L3, która dzięki ochronnej otoczce może przetrwać w środowisku zewnętrznym do kilku miesięcy. Po połknięciu w ciągu 2–3 tygodni rozwijają się do postaci dorosłej. Larwy

Zdrowy i odrobaczony pies to gwarancja bezpieczeństwa dla Ciebie i Twojej Rodziny.

Pyrantel pasta dla psów

lek OTC

Pyrantel pasta dla psów jesT jedynym lekiem beZ ReCePTy dostępnym na polskim rynku. skutecznie leczy niebezpieczne dla ludzi i zwierząt inwazje pasożytujących u psów robaków obłych (glist). Informacja o dawkowaniu i drodze podania: Pastę należy podawać bezpośrednio do jamy ustnej lub po wymieszaniu z karmą w dawce 14-15 mg na kg. masy ciała. Tubostrzykawka posiada podziałkę umożliwiającą podział preparatu na 10 części: jedna część wystarcza na odrobaczenie psa o masie 1,5 kg. Pastę należy podać dwukrotnie w odstępie 10 dni. Zaleca się regularne odrobaczanie psa co 3 miesiące. Produkt można podawać szczeniętom, które ukończyły 2 tygodnie życia. Pasta może być podawana w okresie ciąży i karmienia. Pasta nie działa na tasiemce.

www.vetos-farma.com.pl Przedsiębiorstwo Farmaceutyczne Okoniewscy “VETOS-FARMA” Sp. z o.o. Producent: ul. Dzierżoniowska 21 58-260 Bielawa tel. +48 (074) 833-45-65 fax +48 (074) 833-56-69 e-mail: biuro@vetos-farma.com.pl

Przedstawiciel: ul. Zachodnia 6 63-322 Gołuchów tel. +48 (062) 761-50-55 fax +48 (062) 761-77-15 e-mail: biuro2@vetos-farma.com.pl


32 PIES / KOT

Pasożyty wewnętrzne psów i kotów

Ancylostoma mogą przenikać przez skórę i poprzez układ krwionośny docierać do jelita. Nicień sercowy i podskórny (Dirofilaria immitis, D. repens) – dirofilarioza coraz częściej stwierdzana jest u psów, ale też u kotów (koty są bardziej odporne), szczególnie rozpowszechniona jest w rejonie śródziemnomorskim Europy. Żywicielami pośrednimi i wektorami tego pasożyta są komary: samice pobierają krew zwierząt wraz z larwami, mikrofilariami. Larwy przechodzą dwukrotną wylinkę w ciele komara, potem przemieszczają się do jego narządu gębowego i przy kolejnym ataku przedostają się do ranki, przekształcają się w formę dorosłą i dostają się następnie do tkanki podskórnej lub jamy otrzewnowej (D. repens) oraz serca i tętnicy płucnej (D. immitis). Początkowo przebieg choroby jest bezobjawowy. Potem w postaci sercowej dochodzi do duszności, zmian w płucach, niewydolności sercowo– naczyniowej, obrzęków. Nieleczona choroba prowadzi do śmierci zwierzęcia. Dirofilariozę diagnozuje się poprzez badanie rozmazu krwi, a leczy poprzez zwalczanie larw (preparaty spot–on na skórę; chronią 2–4 tygodnie). Człowiek bywa przypadkowym żywicielem Dirofilaria – objawy to głównie podskórne guzki.

Tasiemce

Bąblowiec jednojamowy i wielojamowy (Echinococcus granulosus; E. multiocularis) – żywicielem osta-

tecznym bąblowca jednojamowego może być pies i kot, pośrednim również pies, a także człowiek, wielokomorowego – kot i pies (pośrednim np. gryzonie i człowiek). Forma dorosła tasiemca (6 mm, posiada przyssawki i haczyki, zwykle 3 człony) pasożytuje w jelicie cienkim. Zakażenie następuje drogą pokarmową, po spożyciu wody lub pokarmu zanieczyszczonego jajami bąblowca (np. mięsa żywicieli pośrednich – gryzoni, świń, przeżuwaczy). Jaja są inwazyjne około roku. Znajdują się w członie macicznym tasiemca, może on być wydalany z kałem lub aktywnie. W zapłodnionych jajach znajdują się onkosfery, które uwalniają się w organizmie żywiciela pośredniego, w przewodzie pokarmowym i wraz z krwiobiegiem wędrują do narządów (np. wątroba, płuca, mózg, serce, nerki, gałka oczna), tam otaczają się osłonką i rosną oraz pączkują – powstaje pęcherz bąblowca, wypełniony płynem. Może dochodzić do ropni, ucisku na sąsiednie narządy oraz objawów ogólnych przy pęknięciu pęcherza. U młodych zwierząt – żywicieli ostatecznych, można obserwować objawy z przewodu pokarmowego, zaburzenia wchłaniania i wzrostu. Charakterystyczny jest świąd okolic odbytu i „saneczkowanie”. Człowiek może się zakażać poprzez bezpośredni kontakt ze zwierzętami (zwłaszcza dzieci – „choroba brudnych rąk”). Tasiemiec psi (Dipylidium caninum) – zarażenie dotyczy psów i kotów. Zdecydowanie wskazuje na problem pasożytów zewnętrznych – pcheł, rzadziej wszołów, które są żywicielami pośrednimi. Człony maciczne tasiemca (są białawe, przypominają pestkę ogórka lub dyni) mogą się aktywnie wydostawać z przewodu pokarmowego, a pełzające po sierści są zjadane przez pchły. Tam z jaj rozwijają się cysticerkoidy, które po połknięciu owada przez psa przekształcają się w jego jelicie w dojrzałą postać tasiemca (70 cm długości). Zakażenie długo może być bezobjawowe. Intensywna inwazja daje objawy z przewodu pokarmowego (wymioty, biegunka, utrata masy ciała). Charakterystyczny jest świąd okolic odbytu i „saneczkowanie”. Sporadycznie zakażenie

może dotyczyć człowieka (zwłaszcza dzieci). W zwalczaniu tego tasiemca należy pamiętać o regularnej profilaktyce przeciwpchelnej!

DIAGNOSTYKA I PROFILAKTYKA

Obecność pasożytów wykrywa się poprzez badanie kału na obecność jaj/cyst. Bardzo istotną kwestią w odniesieniu do pasożytów jest higiena oraz profilaktyka, gdyż łatwiej zapobiegać inwazjom niż je leczyć. Higiena jest szczególnie ważna w dużych skupiskach zwierząt – hodowle, hotele dla zwierząt, schroniska, ale też i rejony miejskie. Należy do niej regularne sprzątanie kojców, wybiegów dla psów mieszkających na podwórkach, regularne, codzienne czyszczenie kocich kuwet, sprzątanie psich odchodów z trawników. Dla właścicieli ważne jest mycie rąk po kontakcie ze zwierzęciem. Konieczne są kąpiele psów, mycie okolic zadu zanieczyszczonych kałem. Nowo wprowadzane zwierzęta powinny być po odrobaczeniu i najlepiej zastosować wobec nich kwarantannę. Podstawą profilaktyki jest odrobaczanie, czyli stosowanie preparatów farmakologicznych przeciwko pasożytom wewnętrznym. Mogą być one w formie tabletek, past lub żeli. Najlepiej wybierać preparaty tzw. złożone, czyli zawierające więcej niż jedną substancję czynną, wtedy ich spektrum działania jest szerokie. Należy przestrzegać dawek podawanych przez producentów (najczęściej na 1 kg masy ciała). Szczenięta i kocięta odrobaczamy kilkakrotnie, w odstępach dwutygodniowych, rozpoczynając w 2.–3. tygodniu życia do ok. 3.–4. miesiąca. Zabiegu tego dokonujemy zawsze przed szczepieniem. Wtedy stosuje się preparaty łagodniejsze, aby nie doszło do zaczopowania jelit bądź intoksykacji. U zwierząt starszych warto powtarzać dawkę co miesiąc do ok. 6.–8. miesiąca życia. Dorosłe osobniki, w zależności od stopnia narażenia, odrobaczamy 2 lub 4 razy do roku. Suki i kotki zawsze obowiązkowo przed kryciem. Wszystkie zwierzęta w domu powinny być odrobaczane jednocześnie.

Regularne, codzienne czyszczenie kocich kuwet, jest podstawową formą profilaktyki przeciwpasożytniczej.

ZoobiZnes 6-7/2014

www.zoobiznes.pl


Kocia „puszka Pandory”

33


34 KOT

Żywienie

kotów

sterylizowanych dr n. wet. Agnieszka Kurosad Katedra Chorób Wewnętrznych z Kliniką Koni, Psów i Kotów UP we Wrocławiu Większość kotów domowych poddawanych jest sterylizacji. Najczęściej właściciele decydują się na ten zabieg, aby wyeliminować uciążliwe ruje u kotek oraz znaczenie terenu moczem przez kocury. Niemniej jednak zabieg gonadektomii znacząco wpływa na zmianę apetytu i kondycji zwierzęcia, co przejawia się dość wysokim procentem sterylizowanych kotów z nadwagą. Warto także pamiętać, że nadwaga to nie tylko zwiększenie masy ciała, w tym głównie tkanki tłuszczowej, ale również zwiększone ryzyko rozwoju u kota cukrzycy, chorób dolnych dróg moczowych, układu krążenia czy problemów kostno–stawowych. Przez wiele lat nadwaga i otyłość kojarzyły się z krajami takimi jak USA, Niemcy czy Wielka Brytania. Przeprowadzone w 2009 i powtórzone w 2013 r. pod patronatem firmy Royal Canin badanie epidemiologiczne obejmujące populację psów i kotów domowych pokazało jednak, że powyższy problem istnienie także w Polsce. Spośród przebadanej w 2013 r. populacji 223 kotów, (w tym 79% sterylizowanych kotek i 82% kastratów) u 31% stwierdzono nadwagę, a u 13% otyłość. Pocieszającym faktem jest to, że w Polsce powyżej połowa przebadanej populacji (56%) kotów ma prawidłową masę ciała. Z dokładnego wywiadu dotyczącego żywienia zwierząt uzyskano informację, że 73% kotów z nadwagą jest żywionych wyłącznie karmą komercyjną i w 65% przypadków pokarm jest podawany „na oko”. Łącząc powyższy fakt ze zwiększonym ape-

ZoobiZnes 6-7/2014

tytem kota po gonadektomii, można wysnuć wniosek, że jego dzienna dawka pokarmowa znacznie przewyższa jego aktualne zapotrzebowanie na energię i pozostałe składniki odżywcze. Dodatkowo okazało się, iż w 47% przypadków każdy domownik podaje kotu pokarm, ale aktywnie bawi się ze zwierzęciem zaledwie 38% właścicieli i tylko przez 15 minut dziennie. Kot, jako drapieżnik, ma wyjątkowo dobrze rozwinięty instynkt łowiecki, który wykorzystuje polując na myszy, piłki, zwiniętą kulę papieru i właściciela, który wraca z pracy do domu. Okazuje się, że dziki kot może dziennie wykonywać ok. 30 prób zdobycia pokarmu, z czego ponad połowa kończy się niepowodzeniem. Niemniej jednak warto wziąć pod uwagę, że standardowa ofiara (mysz, mały ptak itp.) kota to posiłek mający ok. 25–30 kcal, co w przełożeniu na standardową

karmę suchą o kaloryczności ok. 350 kcal/100 g, daje ilość ok. 7–10 g/ posiłek. Kot domowy również oczekuje polowania i pośrednio uzyskuje to poprzez „pełną miskę” oferowaną przez opiekuna. Ponieważ po sterylizacji kot promuje mniej wysiłkowy tryb życia i znacząco poprawia się mu apetyt, często słyszy się od właścicieli otyłych kotów, że praktycznie zwierzę dostaje jeden posiłek, który zaczyna rano, a kończy wieczorem i cały dzień „siedzi przy misce”. Wiele osób nie widzi nic nagannego w nadwadze swoich pupili, ciesząc się tym, że zwierzę „dobrze” wygląda. Niemniej jednak takie podejście jest niebezpieczne, przytaczając choćby opowieść mojego kolegi – lekarza weterynarii, do którego zgłosili się właściciele z tak ekstremalnie otyłym kotem, że nie mógł się poruszać. Absurdem był fakt, że opiekunowie nie zgłosili problemu

www.zoobiznes.pl


Żywienie kotów sterylizowanych monstrualnej wagi kota, lecz niemożność podejścia przez zwierzę do miski, a więc… „brak apetytu”. Pomijając wspomniane powyżej problemy z poruszaniem się i szereg możliwych kontuzji narządu ruchu i kręgosłupa, nadwaga i otyłość sprzyjają również wystąpieniu cukrzycy, chorób dolnych dróg moczowych, serca oraz zwiększają ryzyko powikłań przy znieczuleniach w trakcie planowanych i nieplanowanych zabiegów, np. interwencji stomatologicznych itp. Szacując bilans korzyści i strat związanych z nadmierną masą ciała logiczne wydaje się wprowadzenie określonej profilaktyki żywieniowej okresu sterylizacji.

Dlaczego po sterylizacji kot tyje?

Zabieg sterylizacji przy zachowaniu nielimitowanego żywienia powoduje u dorosłych kotów wzrost masy ciała, w granicach od 30–38% w przeciągu od 3 miesięcy do 1 roku. Ciekawym spostrzeżeniem jest to, że wyższe przyrosty masy ciała odnotowuje się u sterylizowanych kotek (35,5%), niż u kastrowanych kocurów (32,9%). Dotyczy to zwiększenia zawartości tkanki tłuszczowej (40%) w porównaniu do masy mięśniowej (10%). Sytuacja ta jest diametralnie odmienna niż u zwierząt niesterylizowanych, u których tendencja do nadwagi i otyłości jest wyższa u kocurów (30% tkanki tłuszczowej) niż u kotek (23% tkanki tłuszczowej). Sugeruje to, że stężenie estrogenów w organizmie kotek ma większy wpływ na regulację masy ciała, niż androgenów u kocurów. Estrogeny, współdziałając z leptyną, regulują apetyt oraz aktywność ruchową zwierząt. Jedna z teorii, wyjaśniających wpływ hormonów płciowych na

metabolizm, zakłada wytworzenie nowej równowagi hormonalnej, w której dominują czynniki odpowiedzialne za rozwój otyłości. Kluczowym elementem pozwalającym na utrzymanie prawidłowej masy ciała po sterylizacji jest odpowiednio dostosowana aktywność fizyczna. W 2012 r. przeprowadzono badania całodziennej aktywności ruchowej kota przy użyciu specjalnego kołnierza mierzącego. Okazało się, że przy dobowym pomiarze aktywności ruchowej zwierząt, zmniejsza się ona o 52% w ciągu 24 tygodni od przeprowadzonego zabiegu. Dodatkowo zaobserwowano, że przez

pierwsze 12 tygodni aktywność ruchowa kotów w ciągu dnia nie uległa zmianie, natomiast znacznie spadła w nocy. Monitorując wzrost apetytu po sterylizacji okazało się, iż następuje on od pierwszych 3–4 dni po zabiegu i po 4 tygodniach ilość pobieranych z pokarmu kalorii wzrasta o ok. 25%, z widocznym „pikiem” odnotowywanym ok. 10. tygodnia. Podsumowując, zabieg kastracji/sterylizacji przy niezmienionym żywieniu prowadzi do zwiększenia pobierania pokarmu, masy ciała (zwiększenia zawartości tkanki tłuszczowej) oraz ograniczenia aktywności ruchowej.

35


36 KOT Zalecenia dietetyczne w przypadku KOTÓW STERYLIZOWANYCH Ilość i częstość posiłków

W przypadku kotów sterylizowanych w większości przypadków należy zmienić sposób karmienia, przejść z żywienia „do woli” (pełna miska cały czas) na karmienie frakcjonowane. Podawanie wielu małych posiłków, spożywanych przez kota w ciągu całej doby jest zgodne

regularność przyjmowanych posiłków. Wielu właścicieli informuje nas, że kot dostosowuje się do trybu życia człowieka i uaktywnia się w momencie jego powrotu z pracy, co sprzyja ustalaniu czasu i wielkości posiłków.

Skład diety

Szczególne znaczenie w ciągu pierwszych 8–15 tygodni po zabiegu ma przestrzeganie rygoru kalorycznego. Standardowe ograniczenie kalorii w diecie, sięgające od 25 do 30%, pozwala na utrzymanie stabilnej masy ciała po zabiegu. Niemniej jednak ze względu na wzrost apetytu podawanie standardowej karmy bytowej sprzed okresu sterylizacji może wywoływać u kota dyskomfort, wynikający z braku odczuwania sytości po zmniejszonej objętościowo porcji posiłku. Dlatego w praktyce zaleca się wprowadzenie specjalistycznego produktu o zmniejszonej kaloryczności, przeznaczonego dla kotów sterylizowanych.

Ochrona dróg moczowych – zawartość jonów Mg, P, Na, oraz prawidłowe pH moczu

z jego naturą, ale trudne dla zawodowo aktywnego właściciela. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest zakup automatycznego karmnika, który można nastawić na określony czas wydawania posiłków (warto mieć takie urządzenie w swojej ofercie i polecać je klientom kupującym pokarm dla kotów wysterylizowanych). Bardzo wygodne i korzystne z punktu widzenia „treningu żywieniowego kota”, są okrągłe automaty dozujące, które w momencie niezjedzenia przez zwierzę karmy zamykają się, odcinając stały dostęp do pożywienia. Kot musi więc poczekać (=zapolować) na kolejne otwarcie karmidła. Z punktu widzenia kota brak stałej dostępności pokarmu zwiększa jego atrakcyjność, a dodatkowo wyrabia

ZoobiZnes 6-7/2014

Koty sterylizowane mają tendencję do chorób dolnych dróg moczowych, w tym kamicy struwitowej (fosforano–amonowo–magnezowej) i/ lub szczawianowej. Pomimo, że obie postacie kamic spotyka się u kotów w każdym wieku i prawie u każdej rasy, niezależnie od płci, to w praktyce kamica struwitowa występuje najczęściej u kotów dorosłych, rasy: Chartreux, domowych krótko– i długowłosych, Himalayan, Manx, orientalnych krótkowłosych, ragdolli i syjamów; głównie u sterylizowanych kotek. Natomiast kamica szczawianowa jest typowa dla starszych kastrowanych kocurów, ras: burmańskiej, brytyjskiej, egzotycznej, Havana, perskiej lub szkockiej zwisłouchej. Pewne znaczenie w powstawaniu kamieni moczowych ma pH moczu, ale dużo większe – stopień wysycenia moczu jonami tworzącymi kryształy oraz obecność czynników hamujących ich powstawanie, np. witaminy B6 czy magnezu oraz ogólna ilość wypijanej lub dostarczanej w pokarmie wody. Do pozostałych czynników ryzyka rozwoju chorób dolnych dróg moczowych należą: stosowanie lub brak środków

zakwaszających mocz, nawracające zakażenia dróg moczowych, wady anatomiczne, czynniki genetyczne lub inne o nieznanym pochodzeniu (idiopatyczne). Diety bytowe dla określonych grup kotów sterylizowanych są tak skonstruowane, żeby zapobiegać wystąpieniu sugerowanego wiekiem typu kamicy.

Aktywność fizyczna kota

Podstawowym elementem pozwalającym na utrzymanie kota we właściwej kondycji jest odpowiednio wysoka aktywność fizyczna. W związku z tym sugeruje się włączenie właściciela w plan zabaw z kotem (zabawy z wędką, piłką, wskaźnikiem laserowym), zakup określonych automatycznych zabawek, takich jak karuzela laserowa, mechaniczne myszy itp. (więcej na temat zabawek dla kotów znajdą Państwo na stronach 38–41 – przyp. red.) lub odpowiednio rozbudowanego drapaka, umożliwiającego wspinaczki itp. Warto również zastosować kong na suchą i wilgotną karmę, aby imitować „polowanie”. Właściwie każdy racjonalny pomysł stymulujący kota do zwiększonej aktywności ruchowej jest polecany.

Ilość spożywanych płynów

Jedną z podstawowych przyczyn problemów u sterylizowanych kotów jest wypijanie zbyt małej ilości płynów. Dlatego chętniej zalecane są produkty wilgotne (ok. 67% wody w składzie) niż suche. Niemniej jednak część zwierząt wykazuje silne preferencje karmy suchej, dlatego należy starać się zwiększyć atrakcyjność dostępnej wody, instalując np. mechaniczne poidełka z opcją filtra oraz natleniania wody, odpowiednio duże miseczki lub zwiększając ich ilość w mieszkaniu. Podsumowując całość problemu żywienia kotów sterylizowanych, możemy stwierdzić, iż rozpoczyna się on od wprowadzenia określonej diety i utrzymania właściwej aktywności ruchowej, a kończy na odpowiedniej ilości wypijanych płynów. Trzeba również nadmienić, że wśród sterylizowanych kotów można wyłonić i taką grupę zwierząt, którą żywimy w sposób niezmieniony (taki, jak przed sterylizacją), ponieważ ani ich masa ciała, ani kondycja i aktywność ruchowa nie ulegają zmianie.

www.zoobiznes.pl


Żywienie kotów sterylizowanych

,

,

. Jesienia cała branza zoologiczna spotyka sie w Poznaniu

25-26 października 2014 www.aquazoo.mtp.pl

W programie:

Międzynarodowe Mistrzostwa Żaglowców (Skalarów) Wystawa Zwierząt Egzotycznych Pokazy i szkolenia psów Wystawy zwierząt rasowych Wykłady o hodowli i porady weterynarzy

Dla profesjonalistów:

Ogólnopolskie Forum Branży Zoologicznej

w tym samym czasie:

37


38 KOT

Zabawki dla kotów

Kot to indywidualista chadzający własnymi ścieżkami. W przeciwieństwie do psa, który na widok właściciela od razu skacze z radości i liże mu twarz, jest dużo bardziej powściągliwy i oszczędny w okazywaniu uczuć. Nie oznacza to jednak, że nie potrzebuje chwili zabawy i relaksu. Pomocne mogą być tutaj rozmaite zabawki dla kotów. Warto mieć je w swojej ofercie, ale – aby ich sprzedaż była skuteczna – konieczne jest minimum wiedzy na temat tego, dla jakich kotów i jakim ich właścicielom warto je polecać. Rynek oferuje obecnie ogromne bogactwo kocich zabawek, zanim jednak zaproponujemy jakąkolwiek z nich naszemu klientowi, bezwzględnie należy uświadomić go, że – z racji na wspomnianą już w pierwszym zdaniu indywidualną naturę każdego kota – nigdy nie ma gwarancji, że zakup przypadnie mu do gustu. Często bywa wręcz przeciwnie: kochający opiekun wyda sporą sumę na „idealny” w jego mniemaniu gadżet, a tymczasem niewdzięczne kocisko nawet na niego nie spojrzy i w najlepsze bawi się np. wyciągniętym spod wanny starym patyczkiem do czyszczenia uszu, uznając go za rzecz absolutnie wyjątkową i fascynującą. Znane są przypadki, gdy najlepszą zabawką dla kota jest… szklanka wody postawiona w kuchni na podłodze. Koci amator takich rozrywek przez wiele godzin chodzi wokół niej, moczy w niej łapę i z dziką rozkoszą gania za rozpryskującymi się kroplami. Tak więc, oferując „prawdziwe” kocie zabawki, warto napomknąć zainteresowanemu nimi

ZoobiZnes 6-7/2014

kupującemu, że zawsze dokonuje on zakupu nieco „w ciemno” (no chyba, że zna na wylot preferencje i potrzeby swojego ukochanego czworonoga). Zyskamy w ten sposób zaufanie klienta i opinię sprzedawcy, który zna się na swojej profesji.

„Łechtaczka do kota”

Przegląd kocich zabawek zacznijmy od klasyki, czyli urządzeń do wspólnej zabawy z kotem, mających postać patyczka, na końcu którego znajduje się przymocowana kuleczka, kilka piórek czy gałganków. Zabawki te, zwane żartobliwie w branży „łechtaczkami do kota”, to najlepsze, co możemy zaproponować właścicielowi zwłaszcza młodego zwierzęcia. Prawie każdy mały kotek przepada za nimi, zaś wspólna zabawa zacieśnia więzi między opiekunem a zwierzęciem. Zabawki takie występują w setkach kolorowych modeli – najlepiej po prostu wyeksponować je na ladzie w kubku lub wazoniku, tak, aby klient sam mógł dokonać wyboru. Ze względu

na niską cenę i dużą przydatność są bardzo chętnie kupowane – z tego samego powodu idealnie wręcz nadają się do tworzenia promocji. Dodatek takiej zabawki jako gratisu do drogiej karmy, legowiska czy kuwety często skutecznie zachęca niezdecydowanych klientów do zakupu tych towarów.

Zabawka CAZO Dystrybutor: Forzoo

www.zoobiznes.pl


ZABAWKI DLA KOTÓW

Wędki do kota

Nieco bardziej zaawansowaną odmianą opisanych wyżej zabawek są tzw. „wędki do kota”, czyli patyczki z zabawką osadzoną na krótszym lub dłuższym sznureczku. W zasadzie mają one te same funkcje użytkowe, choć bywają z reguły nieco droższe. Warto polecać je zwłaszcza w przypadku, gdy z młodym kotkiem będzie bawić się nimi dziecko. Dłuższy sznurek ogranicza bowiem ryzyko, że rozbawiony kociak podrapie niechcący dłonie dziecka. Wędki również najlepiej wyeksponować na ladzie w większej ilości wzorów i kolorów. One także doskonale nadają się jako element wsparcia sprzedaży (promocji).

Myszki dla kotów

Kolejnymi klasycznymi zabawkami dla kotów są różnego rodzaju myszki, począwszy od tych najprostszych, wykonanych z miękkiej tkaniny, po bardziej zaawansowane modele np. na sprężynkach czy nakręcane (za pomocą sznureczka lub kluczyka), albo wyposażone w koło zamachowe. Są one bardzo chętnie kupowane przez właścicieli kotów, w przekonaniu, że co jak co, ale mysz na pewno spodoba się ich pupilowi. Praktyka uczy jednak, że w przypadku takich zabawek bardzo często objawia się wspomniana już indywidualna natura kota i nie wszystkie zwierzaki chcą się nimi bawić. Niemniej, myszki obowiązkowo powinniśmy mieć w naszej ofercie. Tanie wersje tych zabawek idealnie nadają się do promowania nie tylko droższych, ale nawet średnich cenowo produktów (np. myszki takie można dołączać do opakowań droższych żwirków dla kotów, nie wspominając już o pokarmach, kuwetach czy legowiskach).

Aby zarobić nieco więcej, sprzedając myszki czy też inne „maskotki” dla kotów, warto zaoferować równolegle naturalny atraktant w postaci kocimiętki w sprayu. Spryskane nim zabawki z reguły budzą dużo większe zainteresowanie zwierzęcia, a my, przy okazji, nieco na tym zyskamy.

Piłki dla kotów

Wiele kotów, zwłaszcza młodych, bardzo chętnie bawi się wszelkiego rodzaju piłeczkami. Warto mieć je w swojej ofercie. Na rynku dostępne są różne modele, od tych najprostszych, wykonanych w całości z tworzywa

sztucznego, poprzez metalowe z myszkami w środku, skończywszy na naszpikowanych kolorowymi diodami i wydających rozmaite dźwięki, mające dodatkowo zachęcać kota do zabawy. Piłeczki – zwłaszcza te ostatnie – świetnie nadają się do wyeksponowania na stoisku przykasowym. Praktyka uczy bowiem, że obok kotów bardzo interesują się nimi dzieci i niejeden rodzic stojący w kolejce do kasy, nawet jeśli nie ma w domu kota, dla świętego spokoju włoży świecącą piłeczkę do koszyka, byle tylko stojąca obok niego latorośl przestała wiercić mu o to dziurę w brzuchu .

Zabawki przy drapakach

Kocie zabawki stanowią też nieodłączny element drapaków dla kotów (szerzej o drapakach pisaliśmy w 3. numerze ZooBiznesu – www.zoobiznes.pl). Kolorowe piłeczki czy myszki na sprężynkach przymocowane do ich podstawy skutecznie zachęcają zwierzę do drapania i pomagają w wyrobieniu u niego odpowiednich nawyków. Warto więc posiadać w swojej ofercie właśnie takie drapaki (zwłaszcza, że z reguły są droższe od najprostszych, „gołych” modeli) i wskazywać kupującym korzyści wynikające z ich nabycia.

Zabawki laserowe

Jedną z nowości na rynku są laserowe zabawki dla kotów, przypominające nieco wskaźniki laserowe stosowane podczas prezentacji multimedialnych. Idealnie nadają się zwłaszcza do wieczornych zabaw z kotem. „Biegający” po ścianie punkt świetlny prowokuje zwierzę do pogoni i sprawia, że przez długie godziny pozostaje ono aktywne. Dobrej jakości zabawki mają dodatkowe adaptery umożliwiające zmianę kształtu i koloru plamki świetlnej, co ma dodatkowo stymulować zwierzę do zabawy. Gadżetów takich (zwłaszcza sprowadzanych z Dalekiego Wschodu tanich modeli bez certyfikatów bezpieczeństwa) nie należy jednak polecać do zabaw z kotem realizowanych przez małe dzieci, bowiem istnieje niebezpieczeństwo, że maluch, przypadkowo błysnąwszy sobie (lub kotu) w oczy może spowodować uszkodzenie narządu wzroku.

Zabawki COMFY

39


40 KOT

ZABAWKI DLA KOTÓW

Zabawki „inteligentne” Dystrybutor: COMFY

Zabawki automatyczne

To najnowsza propozycja dla leniwych właścicieli kotów, którzy wolą obserwować szalejące w zabawie zwierzę niż aktywnie uczestniczyć w jego harcach. Najczęściej mają postać płaskiej, stabilnej bazy przeznaczonej do stawiania na podłodze, do której przymocowane jest poruszane silniczkiem ramię z tradycyjną, kocią wędką. Mechanizm wprawia ją w asynchroniczne ruchy, utrudniając tym samym kotu polowanie. Dostępne są również podobne zabawki wyposażone w laserowy, „biegający” po ścianach wskaźnik. Zarówno jedne, jak i drugie są dość drogie, ale warto posiadać w ofercie przynajmniej jedną sztukę, zwłaszcza, jeśli odwiedza nas wielu właścicieli kotów. Zabawki takie warto polecać zwłaszcza tym opiekunom, którzy pozostawiają na dłużej kota samego w domu. Automatyczna wędka czy wskaźnik mogą wtedy zapewnić mu rozrywkę i skrócić czas oczekiwania na powrót właściciela.

ZoobiZnes 6-7/2014

Zabawki „inteligentne”

Ostatnią kategorię kocich zabawek stanowią tzw. zabawki IQ, czyli mające stymulować i rozwijać kocią inteligencję. Najczęściej mają postać drewnianych lub plastikowych ażurowych skrzynek, w których ukryta jest myszka albo piłka. Zadaniem bawiącego się kota jest jej wydobycie, zanim jednak mu się to uda, musi trochę „pokombinować” (dodatkowo warto polecić różnego rodzaju kocie smakołyki, które można wkładać do tego typu zabawek, aby zwiększyć ich atrakcyjność dla kota). Zabawki takie często bywają wyposażone w drapak i dodatkowe gadżety, takie jak wiszące piłki, myszy na sprężynkach itp. wyglądają bardzo atrakcyjnie, jednak w praktyce to, czy spodobają się danemu kotu, zależy wyłącznie od jego charakteru i jest cechą wysoce indywidualną.

www.zoobiznes.pl


41


42 DROBNE SSAKI

Szczury, szczury, szczury... Joanna Kubera zoopsycholog

Szczury, choć od dawna obecne w ofercie większości sklepów zoologicznych, budzą w kupujących dość skrajne uczucia, od obrzydzenia do zachwytu. Skrajna jest także ich rola. Dla jednych to tylko „karmówka” dla dużych gadów, dla innych – sympatyczne, inteligentne i… urocze domowe pupile. Jeszcze innym kojarzą się z plagą brązowych, dzikich gryzoni zamieszkujących śmietniki i kanały. Tymczasem dzięki staraniom hodowców typowo „dzikie” umaszczenie (tzw. agouti) to tylko przysłowiowa kropla w morzu. Przyjrzyjmy się zatem bliżej wybranym szczurzym odmianom. Zacznijmy od tego, że w przypadku szczurów nieprawidłowe jest posługiwanie się określeniem „rasa” i „rasowy” w odniesieniu do rodzaju umaszczenia, typu okrywy włosowej itp. Funkcjonuje to jako niepoprawny skrót myślowy dotyczący szczurów pochodzących z zarejestrowanych hodowli. Umieszczając na etykietach klatek ze zwierzętami wpis „szczur rasowy dumbo” czy „rasa fuzz” narażamy się na śmieszność i łatkę nieprofesjonalizmu, a naszych klientów wprowadzamy w błąd. Wielu z nich doceni naszą poprawność, zaufa nam i chętniej będzie przyjmować nasze propozycje dotyczące żywienia (droższe karmy z wyższej półki), większej klatki (większa marża i możliwość „upchnięcia” dodatkowego wyposażenia) czy bardziej kosztownego podłoża (droższa i lepsza dla szczurów ściółka w po-

ZoobiZnes 6-7/2014

staci granulatu drewnianego, a nie najtańszych trocin), jeśli wykażemy się podstawową wiedzą na temat samych zwierząt i będziemy konsekwentnie mówić o ich odmianach.

Uszy słonia

Aby poprawnie określać podstawowe odmiany, należy przyjrzeć się, jak są one nazywane w hodow-

Różnica między uszami standard i dumbo. Z lewej młody szczurek standard, velveteen, russian blue, hooded, blazed, z prawej – dumbo, velveteen, cinnamon, hooded. Fot. Agnieszka Jesionowska.

www.zoobiznes.pl


Szczury, szczury, szczury… lach: w długim ciągu nazw pierwszym słowem jest imię szczura, drugim – nazwa macierzystej hodowli, trzecim – rodzaj uszu, czwartym – odmiana sierści, piątym – kolor, szóstym – jego rozmieszczenie. Jakkolwiek dwa pierwsze człony nie będą tu nas szczególnie interesować (rejestrowane hodowle sprzedają szczury bezpośrednio, przeważnie na zasadzie zapisów na konkretne mioty), tak kolejne punkty są już dość istotne. Spotkałam się już, niestety, w sklepie zoologicznym z opinią, że „dumbo” to… określony kolor sierści. Jest to oczywiście nieprawda. Dumbo oznacza, że dany osobnik ma bardzo charakterystyczne, dość duże (jest to szczególnie widoczne u osobników młodych) okrągłe uszy, osadzone po bokach głowy, dające uroczy obraz postaci z kreskówki (kto oglądał bajkę wytwórni Disneya „Dumbo” z 1941 r., o małym słoniku, który potrafił latać na swoich wielkich uszach, od razu skojarzy podobieństwo). Oprócz dumbo mogą występować uszy „normalne”– małe, osadzone wyżej na głowie, takie, jak u szczurów dzikich – ten typ określamy mianem standard, i również ma on swoich amatorów. I to tyle, jeśli chodzi o odmiany związane z uszami . Uff, nie jest tego na razie tak dużo, prawda?

Gładkie, łyse, falowane

Nie, nie przenosimy się nagle do salonu fryzjerskiego i życzeń jego klientów, lecz także o włosach będzie mowa. Wyodrębniono co najmniej kilka (bez wchodzenia w hodowlane subtelności) odmian szczurów ze względu na rodzaj ich okrywy włosowej, które podzielę tu na kilka grup. Brak włosa (fuzz): charakteryzuje się ogólnie całkowitym brakiem owłosienia. Obecnie zyskuje na popularności, ale jako cecha recesywna jest dość trudna w utrzymaniu w kolejnych pokoleniach (chów wsobny nie jest polecany, a krzyżowanie z innymi odmianami bez odpowiedniej wiedzy może nie przynieść w miocie fuzzów w ogóle). Włos „zanikający” (double rex): włos u dorosłych osobników jest krótki i mocno kręcony, występuje miejscami, niektóre części ciała są natomiast łyse. Zdarza się, że przełysienia z czasem „wędrują” (np. zarasta brzuszek i łysieje grzbiet, lub odwrotnie). Warto uświadomić to kupującemu, by uniknąć „reklama-

Dumbo, teddy rex, russian dove, berkshire (Fiodor Rotta Taivas). Fot. Agnieszka Jesionowska. cji” z tytułu sprzedaży „chorego”, łysiejącego zwierzęcia (bardzo młode osobniki są zazwyczaj kompletnie owłosione, krótkim, falowanym włosem, i bez dokładnej wiedzy można je pomylić z rexami, o których niżej). To również argument za tym, by zwierzęta w naszym sklepie pochodziły z dobrego źródła, i byśmy mieli wiarygodne informacje o tym, co tak naprawdę sprzedajemy. Włos kręcony (rex): charakteryzuje się krótkim i silnie skręconym włosem. W odróżnieniu od double rex to okrywa występująca na całym ciele zwierzęcia przez całe jego życie. Nawet wprawny hodowca, nie widząc rodziców miotu, może pomylić się tu w ocenie młodych, dlatego warto wiedzieć, jaki miot wystawiamy na sprzedaż. Rex może wydawać się nieco szorstki w dotyku, ze względu na strukturę włosa.

Włos zwykły (standard): najczęściej spotykany – sierść jest krótka i prosta, u młodych osobników miękka, u dorosłych lekko sztywna. Pokrywa gładko całe ciało. Powyżej przedstawione zostały popularnie spotykane odmiany włosa u szczurów. Hodowcy dążą oczywiście do uzyskania dodatkowych „efektów”, ale zwierzęta takie raczej prędko nie zagoszczą w naszych sklepach. Np. satin jest włosem prostym, lecz dłuższym i cieńszym od zwykłego standard, a także przyjemniejszym w dotyku, i z bardzo charakterystycznym połyskiem (nie mylić ze zdrową sierścią standard!). Sphinx to szczur bezwłosy jak fuzz, lecz może wystąpić lekka szczecinka. Jest jednak praktycznie niespotykany w kraju – ze względu na poważne problemy zdrowotne (genetyczny brak lub zanik grasicy) nie

Młody standard, double rex, cinnamon, husky. Fot. Agnieszka Jesionowska.

43


44 DROBNE SSAKI jest w ogóle rozmnażany w polskich hodowlach, więc w zasadzie nie ma szans, że trafi do naszego sklepu. Teddy rex to, podobnie jak rex, odmiana z włosem kręconym, jednak jest on delikatniejszy i miękki niczym puch. Velveteen to natomiast sierść falowana, przypominająca odmianę rex, ale o wiele od niej dłuższa. Longhair, czyli odmiany długowłosej, ze świecą w kraju szukać, a prawidłowe określanie odmian typu double velveteen czy harley teddy rex to już szczurza ekwilibrystyka dla pasjonatów i hodowców. Standard, standard, cinnamon, self (Rapalje’s Anime, obecnie w Zirrael Rattery). Fot. Agnieszka Jesionowska.

Dumbo, standard, russian blue, self (Glock of Paradise, obecnie w Zirrael Rattery). Fot. Agnieszka Jesionowska.

Standard, standard, siamese, self. Fot. Agnieszka Jesionowska.

Wszystkie kolory tęczy

No, może nie wszystkie, lecz od bieli albinosów, przez rozmaite szarości i beże, różową skórę szczurów bezwłosych, całą gamę popularnych obecnie błękitów, cynamony, rude i czekolady, aż po zupełnie czarne, zyskujemy imponującą paletę barw. Warto przyswoić sobie jedynie, że nazwy takie jak np.: russian blue, american blue, fawn, cinnamon, chocolate, mink czy agouti należą do określeń związanych z kolorem sierści. Kolorystyka jest często niełatwa do precyzyjnego określenia i osób początkujących nie namawiam nawet na takie samodzielne próby, a i klienci raczej nie będą tego potrzebować – ci bardziej wymagający czy poszukujący unikalnych odmian skierują

swoją uwagę w stronę rejestrowanych hodowli, które dokładnie określają umaszczenie swoich zwierząt i mogą wnioskować o nim na podstawie udokumentowanej genealogii. Występują również odmiany kolorystyczne związane z konkretnym wzorem, np. siamese. Podobnie jak u kotów syjamskich, odznacza ona się jednolitą (tzw. self) okrywą w kremowym lub białym odcieniu, przy czym z wiekiem okolica pyszczka i ogona wyraźnie ciemnieje (tworzą się tzw. pointy).

Łatki, plamki, wzorki

Znaczenia to już ostatni człon określania podstawowej szczurzej odmiany. Z pozoru sprawa wydaje się łatwa – występują szczury jednokolorowe lub łaciate. Jednokolorowe (łącznie z podbrzuszem) określamy mianem self (z ang. jednolity). Schody zaczynają się przy łaciatych . Tutaj na bazie powtarzalnych zakresów występowania bieli na „podstawie” koloru dodatkowego możemy wyróżnić np.: • hooded (tzw. kaptur) – kiedy kolor dodatkowy, np. czarny, występuje na całej głowie, karku i biegnie przez część grzbietu w postaci pasa; • bareback – kolor obejmuje całą głowę, jak w przypadku kaptura, lecz w przeciwieństwie do niego

Dumbo, standard, siamese, self. Fot. Agnieszka Jesionowska.

Więcej informacji o szczurach

Doradca Twojego Biznesu

ZoobiZnes 6-7/2014

m.in. na temat sposobu rozróżniania płci, wymagań hodowlanych czy zabawek przeznaczonych dla tych gryzoni znajdziesz w archiwalnych numerach ZooBiznesu lub na stronie:

www.zoobiznes.pl

www.zoobiznes.pl


Szczury, szczury, szczury…

Młode dumbo, standard, russian blue, self (z lewej) i dumbo, standard, black, husky (z prawej). Fot. Agnieszka Jesionowska. kończy się na karku i nie ma kontynuacji na grzbiecie; • capped – „czapeczka” z koloru występująca tylko na wierzchniej części głowy, przy uszach i oczach; inne wariacje kolorystyczne w okolicach głowy to m.in. blazed (wcięcie bieli między oczami), possum, masked czy patched; • berkshire – na brzuszku występuje dość duża biała łatka, która może obejmować też łapki (jeśli jest niewielka, znaczenie będzie nosiło miano irish);

• husky (por. z rasą psów) to wzór z bieli obejmujący pyszczek, całe podbrzusze, łapki i wcinający się między oczy (grzbiet oraz okolice oczu i uszu w kolorze). Wzór ten niesie ze sobą wyjątkową cechę: charakteryzuje się tym, że z wiekiem kolor intensywnie rozjaśnia się i np. młody czarno–biały husky jako dorosły będzie już szaro–biały, a na starość wybieleje tak, że wzór może być niemal niezauważalny. Występuje także wiele innych odmian, np. variegated, essex, english irish czy dalmatian, oznacza-

jących mniejszy lub większy udział danego koloru (czy też kolorów) w umaszczeniu, a niektóre wzory mogą występować jednocześnie (np. berkshire i blazed). Wymienione tu odmiany – kolorystyczne, rodzaju włosa, wzoru czy uszu – to tylko wycinek hodowlanej fantazji. Warto je poznać i przekonać się, jak dalece te urocze stworzenia różnią się od swoich – niesłusznie okrytych złą sławą – dzikich krewniaków.

Pamiętaj! Szczury bardzo wcześnie osiągają dojrzałość płciową (ok. 6. tygodnia życia), dlatego już w sklepie należy od początku trzymać osobno samce i samice – sprzedaż zaciążonych młodych samiczek lub parek różnopłciowych nie jest w interesie sklepu, gdyż kilkanaścioro młodych będzie musiało – najczęściej drogą adopcyjną – znaleźć nowych właścicieli, a więc w okolicy spadnie popyt na „nasze” szczury, a do tego zyskamy złą renomę, tworząc klientowi problem „kinderniespodzianki”. Szczury są stadne – sprzedając szczura, zapytaj, czy klient posiada już „ogonka”. Jeśli nie, koniecznie zaproponuj dwa tej samej płci (i odpowiednio większą klatkę ). Mając zwierzęta uprzednio rozdzielone, unikniesz pomyłki przy określaniu płci „na szybko” przy kliencie. Argumentuj, że szczury posiadające towarzystwo własnego gatunku łatwiej się oswajają i nie będą się nudzić podczas nieobecności opiekuna. Odpowiednia klatka dla dwóch szczurów to taka o podstawie min. 60x40 cm i wysokości co najmniej 50– 60 cm, a im wyższa, tym lepsza. Nie wahaj się zaprezentować klientowi klatki dla papug czy dla szynszyli – ograniczeniem jest tu jedynie odstęp między prętami (nie powinien przekraczać 2–2,5 cm, a w przypadku bardzo młodych szczurów 1 cm). I koniecznie zaproponuj podwieszane tunele, dodatkowe piętra i hamaki z materiału (np. takie, jak dla fretek)!

45


46 ODROBINA EGZOTYKI

Lotopałanka karłowata „lotnik” wśród ssaków

Coraz więcej kupujących rozgląda się za oryginalnymi zwierzętami, które przykuwałyby uwagę dużo bardziej niż „tradycyjna” świnka morska czy królik. Jedną z niedawno „odkrytych” propozycji, zwłaszcza dla osób lubiących przyrodnicze ciekawostki, może być lotopałanka karłowata. Ten niewielki egzotyczny ssak umiejętnie wyeksponowany w dużej klatce może stać się ozdobą każdego, nawet najbardziej eleganckiego sklepu zoologicznego i przyciągać do niego klientów swym niezwykłym wyglądem i zwyczajami… Lotopałanka karłowata (Petaurus breviceps), od angielskiej nazwy (ang. sugar glider) zwana potocznie cukrówką, jest mieszkańcem Australii (północnej i wschodniej), Tasmanii i wysp Nowej Gwinei oraz Indonezji. Prowadzi stadny (grupa dorosłych osobników plus potomstwo z danego roku), nadrzewny, nocny tryb życia. Dzień spędza w gnieździe (w dziuplach drzew). Ssaki te są dość terytorialne. Kolonii przewodzi dominujący samiec, zaznaczający terytorium i członków rodziny wydzieliną swoich gruczołów zapachowych. Preferowane środowisko to lasy (gdzie występują drzewa eukaliptusowe), plantacje owocowe, ale również okolice siedzib ludzkich (np. parki miejskie). Doskonale przystosowują się do nowych środowisk – przykładowo – to za sprawą

ZoobiZnes 6-7/2014

człowieka znalazły się na Tasmanii i świetnie radzą sobie w tamtejszych wilgotnych i chłodnych lasach deszczowych. Lotopałanki w nocy polują na drobne bezkręgowce (owady, w tym larwy chrząszczy spod kory drzew, pająki, ślimaki itp.), żywią się też słodkim sokiem i żywicą z drzew eukaliptusa, akacji czy figowca kauczukodajnego, nektarem, miodem spadziowym i pyłkiem kwiatowym, rzadziej przejrzałymi owocami. W okresach niekorzystnych (spadki temperatury, deszczowe noce, susza) zwierzęta hibernują, zapadając w odrętwienie na kilka godzin, a nawet dni. W warunkach naturalnych średnia długość życia wynosi ok. 5 lat (hodowlane 10–15 lat). Zwierzę wyglądem przypomina wiewiórkę, przez co czasem błędnie

zalicza się je do gryzoni. Lotopałanka jest jednak torbaczem. Jest to zwierzątko o niewielkich rozmiarach (ok. 11 cm długości), długim, puszystym ogonie (ok. 15–18 cm) i charakterystycznym fałdzie skórnym, który po rozłożeniu umożliwia loty ślizgowe na duże odległości – nawet ponad 50 m). Ślizg sterowany jest przez zakrzywienie fałdu, ruchami łap i ogona. Fałd zaczyna się przy 5. palcu przedniej łapy i biegnie do palucha łapy tylnej. Ogon dodatkowo jest chwytny. Łapy są dość krótkie, silne, zwierzę świetnie się wspina. Standardowe umaszczenie opiera się na barwie szarej, z charakterystyczną czarną pręgą biegnącą od głowy przez grzbiet, czarnymi obwódkami oczu i czarnymi znaczeniami na łapach i końcówce ogona. Brzuch, podgardle i stopy są białe.

www.zoobiznes.pl


Lotopałanka karłowata – „lotnik” wśród ssaków

Można spotkać odmiany barwne – kremowe i albinotyczne. Głowa jest niewielka, trójkątna, z wąskim pyskiem, posiada bardzo duże ciemne oczy i niewielkie, zaokrąglone uszy osadzone po bokach głowy. Uszy są nieowłosione i ruchliwe. U samców na szczycie głowy zaobserwować można przełysienie – związane z obecnością w tym miejscu gruczołu zapachowego. Gruczoły zapachowe znajdują się także w okolicy mostka i odbytu). Dojrzałość płciową samice osiągają nieco wcześniej niż samce (samice 9–10 m–cy, samce ok. roku) Samice po 15–17 dniach ciąży rodzą zazwyczaj dwa młode – głuche, ślepe i bezwłose. Masa pourodzeniowa maluchów to ok. 0,2 g. Przepełzają one do torby na brzuchu, gdzie przebiega dalszy rozwój (60–70 dni; początkowo młode przyczepione są na stałe do gruczołów sutkowych, po 3–4 tygodniach zaczynają wyglądać z torby). Niezależność od matki zyskują w wieku 3–4 miesięcy. Zazwyczaj samica wydaje dwa mioty w roku. Młode samce muszą opuścić rodzinny klan (również w warunkach chowu powinno się oddzielać potomstwo płci męskiej, aby uniknąć walk). Ciekawe zachowania pokarmowe oraz społeczne powodują, że lotopałanki są interesującymi zwierzętami do obserwacji. Wymagają raczej doświadczonego opiekuna. Należy pamiętać, że nie oswajają się w takim stopniu, jak popularnie hodowane gryzonie i mogą być dość płochliwe (szczególnie w okresie aklimatyzacji). Potrafią swoje niezadowolenie okazywać wokalnie (pokrzykiwania i syczenie) oraz kąsaniem w palce. Nie przepadają za długim trzymaniem ich na rękach, za to chętnie wspinają się po opiekunie i wędrują/skaczą po przygotowanym dla nich bezpiecznym wybiegu (zwierzęta są bardzo ciekawskie, zaglądają we wszystkie kąty, testują nowe rzeczy/smaki liżąc je) . Oswajanie z człowiekiem najlepiej przeprowadzać, karmiąc z ręki. Są to zwierzęta typowo stadne, wymagane jest utrzymywanie grupy przynajmniej 2–3 osobników (jeden samiec, kilka samic). Samotna cukrówka staje się osowiała, odmawia przyjmowania pokarmu, może dochodzić do zachowań autoagresywnych. Zazwyczaj jest też bardziej płochliwa. Dla niewielkiej grupy osobników warto zaprojektować obszerną wertykalną wolierę pokojową

(terrarium) – im większa, tym lepiej (min. 1 m wysokości). Wyposażenie powinno jak najlepiej imitować środowisko naturalne – dużo gałęzi do wspinania się, grube sznury naśladujące liany, kryjówki (wydrążone pnie, domki drewniane, tunele dla gryzoni), schowki, w których umieścimy pożywienie. Zieleń można zapewnić dekorując wolierę sztucznymi roślinami (plastikowe, jedwabne – łatwo zmywalne). Wszystkie elementy powinny być pozbawione ostrych krawędzi. Lotopałanki w ograniczeniu zamknięciem dość rzadko wykonują loty ślizgowe. Nie są destrukcyjne, także można do konstrukcji woliery użyć materiałów drewnianych (np. baza w postaci starej szafy). Z elementów metalowych wykorzystujemy raczej siatkę o drobnych oczkach niż ścianki z prętów (zwierzęta mogą próbować się przez nie przeciskać). Należy pamiętać o dobrej wentylacji. Ogrzewanie można realizować np. matą grzewczą. Ściółka nie jest bardzo istotna, zwierzęta przebywają w górnej części woliery. Można zainstalować nocne żarówki, które ułatwią obserwację lotopałanek. Poleca się umieszczanie zabawek w wolierze, aby urozmaicać czas zwierzętom. Lotopałanki należy raczej izolować od innych zwierząt domowych. Psy i koty mogą próbować na nie polować, co może prowadzić do uszkodzeń ciała. Jednocześnie mogą przekazywać ektopasożyty. Kocimiętka jest wysoce szkodliwa dla lotopałanek. Cukrówki obawiają się ptaków, ptasie głosy je stresują (w naturze padają ofiarą drapieżnych ptaków). Zaś króliki mogą być nosicielami groźnej dla życia torbaczy bakterii Pasteurella multocida. Niezbędny jest stały dostęp do czystej wody – zwierzęta dużo piją (poleca się poidła smoczkowe – miseczki będą przewracane), zlizują też rosę z liści. Pożywienie najlepiej umieszczać w kilku miejscach woliery, pośród gałęzi, kamuflując je, przez co motywuje się lotopałanki do aktywnego poszukiwania pokarmu. Można wykorzystywać miseczki plastikowe, łupiny kokosa, rurki bambusowe z otworami, rurki plastikowe itp. Dieta powinna być jak najbardziej urozmaicona i opierać się na białku, ograniczając jednocześnie podaż tłuszczu do minimum (w warunkach hodowlanych zwierzęta mają tendencję do tycia). Jako pokarm zwierzęcy (50% diety) możemy wykorzystywać wszelkie

dostępne owady karmowe, podając je żywe (co stymuluje lotopałanki do aktywnego polowania). Owady można posypywać preparatami mineralno–witaminowymi. Inne źródła białka zwierzęcego to: rozmoczona kocia karma dobrej jakości, saszetki karmy mokrej, gotowane jajo kurze, jaja przepiórcze, gotowane mięso drobiu. Pozostała część diety to owoce i warzywa. Dojrzałe i przejrzałe soczyste owoce (w tym krajowe, sezonowe): banan, arbuz, śliwka, jabłko, gruszka, melon (również w postaci pulp, przecierów, słoiczków dla niemowląt, galaretek owocowych). Sezonowo duże kwiaty (np. malwa), naturalne miody, warzywa: ogórek, blanszowana, rozdrobniona marchew, natka pietruszki, zioła doniczkowe. Istotny jest stosunek wapnia do fosforu w diecie (2:1), niedobór wapnia może powodować schorzenia metaboliczne, np. paraliż tylnych nóg, rozmiękanie i łamliwość kości. W krajach zachodnich można nabyć już gotowe diety dla lotopałanek (np. specjalną żywicę akacjową).

47


48 AKWARYSTYKA MABIG.indd 1

2012-11-04 21:10:58

POZNAJEMY ZWIERZAKI

Złote rybki znane i nieznane

Fot. J. Klonowicz

Złote rybki zna praktycznie każdy, a co dopiero właściciel czy pracownik sklepu zoologicznego. Jak uczy praktyka, szczególnie podobają się dzieciom oraz… przedstawicielkom płci pięknej. A jednak oferowane u nas powszechnie w handlu „welonki” czy „teleskopy” mają w rzeczywistości niewiele wspólnego ze swymi rasowymi odpowiednikami. Tajemnicą poliszynela jest bowiem fakt, że tych prawdziwie rasowych, zgodnych ze wzorcem, „rodzi się” niezwykle mało. Pozostałe to odrzuty z hodowli, które trafiają do naszych hurtowni i są oferowane w cenie kilku czy kilkunastu złotych. Przemyślni Azjaci produkują również całą masę różnobarwnych „kundelków” przeznaczonych głównie na eksport do Europy. Rasowe złote rybki różnią się od nich niczym dzień od nocy – osiągają też znacznie wyższe ceny i są dość trudno dostępne. Dlatego warto rozważyć wprowadzenie ich do sklepowej oferty, stanowią bowiem szansę na całkiem spore zyski oraz zwiększenie zainteresowania kupujących. Poniżej przedstawiamy najpopularniejsze rasy tych stworzeń wraz z warunkami, jakie należy zapewnić im w sklepowym (oraz domowym) akwarium.

Informacje ogólne

Pochodzenie: formy hodowlane, niespotykane w naturze, wywodzące się od azjatyckiego karasia srebrzystego odmiany złocistej. Akwarium: min. 200 l. Na jedną dorosłą złotą rybkę musi przypadać co najmniej 15–20 l wody. Oświetlenie stosunkowo jasne. Bardzo wydajna filtracja i napowietrzanie. W charakterze podłoża drobny, miękki piasek kwarcowy, ew. idealnie okrągły, pozbawiony ostrych krawędzi żwirek. Jako elementy dekoracyjne niewielkie otoczaki o okrągłych, nie kaleczących krawędziach. W żadnym wypadku nie należy stosować ostrych, postrzępionych kamieni i fragmentów skał, które mogłyby prowadzić do otarć skóry ryb często kończących się infekcjami bakteryjnymi lub grzybiczymi. Wskazane jest posadzenie mocnych, odpornych na podgryzanie roślin. Woda ciepła (20–25ºC), choć stopniowo przyzwyczajane ryby mniej wrażliwych odmian można pielęgnować nawet w 15ºC. Odczyn i twardość wody mają mniejsze znaczenie.

ZoobiZnes 6-7/2014

Pokarm: zaleca się podawanie wyłącznie suchych pokarmów dobrej jakości przeznaczonych specjalnie dla złotych rybek. Nie należy podawać ciężkostrawnych larw ochotki ani rureczników, których trawienie u wyselekcjonowanych odmian bywa mało efektywne (przekarmianie tego typu pokarmami może prowadzić do występowania groźnych, nieuleczalnych chorób!). Jako urozmaicenie można podawać od czasu do czasu trochę mrożonego wodzienia lub czarnej larwy komara. Ważny jest też dodatek pokarmów roślinnych (ich składniki znajdują się też w suchych pokarmach dla złotych rybek) w postaci mrożonek (groszek, szpinak) lub płatkowanych. Niektóre egzemplarze chętnie zjadają też świeże lub parzone liście sałaty. Złote rybki są bardzo żarłoczne, ale nie wolno ich przekarmiać. Najlepiej podawać im niewielkie ilości pokarmu dwukrotnie w ciągu dnia. W handlu dostępne są specjalne pokarmy dedykowane dla poszczególnych odmian złotych rybek, np. dla orand i ranchu intensyfikujące ich ubarwienie i przyspieszające wzrost narośli na głowie.

www.zoobiznes.pl


POZNAJEMY ZWIERZAKI – Złote rybki znane i nieznane

Uwaga!!! Mimo głęboko zakorzenionych stereotypów żadna odmiana złotej rybki nie nadaje się do przetrzymywania w małych, kilkudziesięciolitrowych kulach!!! To ruchliwe, okazałe zwierzęta osiągające spore rozmiary i próby ich pielęgnacji w zbyt ciasnych akwariach są po prostu barbarzyństwem!!! Zawsze starajmy się wytłumaczyć to kupującym i – jeśli akwarium klienta jest zbyt małe dla złotych rybek – zaproponujmy w zamian inne ryby, które zadowolą się mniejszym zbiornikiem.

Welon (Veiltail) Fot. J. Klonowicz

idalny. Płetwa ogonowa podwójna, charakterystycznie podzielona. U rasowych egzemplarzy płetwa grzbietowa powinna być noszona wyprostowana pionowo, zaś nasada płetwy ogonowej zauważalnie pogrubiona. Ubarwienie ryb może być bardzo różne w zależności od formy barwnej. Spotykane są ryukiny czerwone, biało– czerwone, calico, brązowe, czarne itp. Najcenniejsze są okazy czerwone z białymi lub kremowymi plamami. Uwagi: niskiej jakości ryukiny masowo sprowadzane do Europy są często oferowane pod błędną nazwą „welonów”.

Welon (Veiltail)

Długość: <20 cm Charakterystyka: ryba spokojna i towarzyska, ale bardzo delikatna. Podobnie jak wszystkie inne złote rybki powinna być pielęgnowana w zbiorniku przeznaczonym wyłącznie dla przedstawicieli swego gatunku, a jeszcze lepiej – wyłącznie dla welonów, ew. w towarzystwie orand i perłołusek. Opis: ryby odznaczają się krótkim, jajowatym ciałem z wysoką, noszoną pionowo płetwą grzbietową oraz bardzo długą, podwójną, swobodnie zwieszająca się płetwą ogonową. Taki wygląd umożliwiają jej cienkie, giętkie promienie. Im jest ona dłuższa w stosunku do długości tułowia, tym lepiej. Zwykle najpiękniejsza staje się w 3. lub 4. roku życia ryby. Występują zarówno formy barwne o metalicznych łuskach (jedno– lub wielobarwne), jak i calico (co najmniej dwubarwne z szaroczarnym cętkowaniem). Uwagi: odmiana uzyskana w Stanach Zjednoczonych na przełomie lat 20–tych i 30–tych XX w. Rasowe, idealnie spełniające wymagania wzorca osobniki są bardzo rzadkie (ich selekcja należy do trudnych i skomplikowanych). Oferowane powszechnie w Polsce jako „welony” ryby nie mają z nimi wiele wspólnego (są mieszańcami różnych odmian).

Ryukin („welon”)

Ryukin („welon”) Fot. J. Klonowicz

Długość: <20 cm Charakterystyka: ryba spokojna i towarzyska, ale bardzo delikatna. Opis: ciało jest masywne, silnie wygrzbiecone i wybrzuszone, tak, że oglądane z boku ma kształt niemal rombo-

Demekin (teleskop)

Demekin (teleskop) Długość: <20 cm Charakterystyka: odmiana ta została wyhodowana specjalnie z myślą o podziwianiu ryb hodowanych w sadzawkach (poziome płetwy i wystające oczy są lepiej widoczne z góry). Gałki oczne demekinów są bardzo wrażliwe na wszelkie uszkodzenia mechaniczne. Dlatego też ryby te powinny być hodowane oddzielnie, nie zaleca się ich łączenia nawet z innymi odmianami złotych rybek. Opis: ciało romboidalne, bardzo mocno wygrzbiecone, wyjątkowo masywne z pękatym, jakby rozdętym brzuszkiem. Płetwa grzbietowa powinna być noszona pionowo do góry. Płetwy odbytowa i ogonowa powinny być podzielone na dwie części. U rasowych egzemplarzy płetwa ogonowa jest nieco wydłużona i noszona niemal poziomo, nieco rozchylona na boki. Podstawową cechą charakterystyczną demekina są jego oczy osadzone na wypukłych, wydłużonych guzkach, sprawiające wrażenie, jakby były przystosowane do wyglądania ponad powierzchnię wody (stąd polska nazwa). Guzki te zaczynają się kształtować między 3. a 6. miesiącem życia ryb, zaś ich pełny rozwój kończy się około 3. roku. Występuje wiele odmian barwnych, z których najczęściej spotykane to czerwona i calico. Najbardziej ceniona jest odmiana czarna. Bardzo ciekawa jest też forma zwana „pandą” ze srebrzystobiałym ciałem i czarnymi płetwami i oczami.

49


50 AKWARYSTYKA MABIG.indd 1

2012-11-04 21:10:58

Oranda Fot. J. Klonowicz

Oranda

Długość: 16–25 cm Charakterystyka: ryby łagodne i towarzyskie, powinny być hodowane w zbiorniku przeznaczonym specjalnie dla nich, ew. w towarzystwie innych ras złotych rybek. Opis: ciało krępe, lekko owalne z delikatnie wypukłym grzbietem oraz okrągłym brzuszkiem. Ryby odznaczają się pięknymi, „welonowo” wydłużonymi płetwami ogonowymi i wysokimi, sterczącymi płetwami grzbietowymi. Najbardziej imponujące są jednak ich głowy pokryte z wierzchu bąbelkowatymi naroślami zachodzącymi niekiedy na boki głowy, a u szczególnie wyselekcjonowanych okazów obrastające ją nawet w całości. Wyróżnia się wiele odmian barwnych. Do najciekawszych należą oranda calico, oranda czerwona– jednolicie pomarańczowoczerwona z nieco intensywniej ubarwionymi naroślami, oranda „stalowa” – dymnoszara ze srebrzyście połyskującymi łuskami, czarnymi naroślami i niemal czarnymi płetwami czy oranda „czekoladowa” o charakterystycznym, brązowawym kolorze. Do szczególnie chętnie kupowanych należy też oranda zwana „czerwonym kapturkiem”. Charakteryzuje się ona perłowobiałymi łuskami z cielistym połyskiem oraz krwistoczerwonymi naroślami na górnej części głowy (stąd nazwa) i delikatnymi, niemal przezroczystymi płetwami o czerwonawych promieniach.

Ranchu Fot. J. Klonowicz i mięsista, zaś sama płetwa podwójnie dzielona i karykaturalnie mała. Główną cechą charakterystyczną jest głowa: krótka, szeroka, w całości pokryta koralikowatymi naroślami tworzącymi wspaniałą „lwią grzywę”. Narośla te zaczynają powstawać stosunkowo późno, zwykle pod koniec drugiego roku życia, i rosną nieprzerwanie aż do śmierci ryby. Najbardziej rasowe okazy mają pokryte nimi nie tylko głowy, ale i karki. Wyróżnia się wiele odmian barwnych: czerwone, biało–czerwone, czarne, czarno–czerwone itp

Chinschurin (perłołuska)

Długość: <15 cm Charakterystyka: odmiana ta powstała stosunkowo późno, bo na przełomie XIX i XX w. Należące do niej ryby są wyjątkowo delikatne, zaś ich łuski podatne na urazy mechaniczne. Należy o tym pamiętać, zwłaszcza podczas ich odławiania (do tego celu można stosować tylko delikatne płócienne siatki i w żadnym wypadku nie powinno się brać tych ryb do ręki!). Łuski łatwo odpadają, zaś wyrastające na ich miejscu nowe są już zwyczajne, pozbawione perłowej wypukłości. Opis: ciało krępe i romboidalne w zarysie z podzieloną, welonowo wydłużoną płetwą ogonową. Cechą charak-

Ranchu

Długość: <20 cm Charakterystyka: odmiana ta, wyhodowana przez Japończyków, należy do najdroższych form hodowlanych złotej rybki. W pełni rasowe osobniki są stosunkowo rzadkie i osiągają rekordowe ceny nawet kilkudziesięciu tys. dolarów za sztukę. Najlepiej trzymać je w oddzielnym, obszernym zbiorniku, ewentualnie łącząc z innymi, powoli pływającymi złotymi rybkami, takimi jak np. ryukiny. Opis: ciało beczkowate, z silnie wydętym brzuszkiem i łagodnie zaokrąglonym grzbietem pozbawionym płetwy grzbietowej. Nasada płetwy ogonowej gruba

ZoobiZnes 6-7/2014

Chinschurin (perłołuska) Fot. J. Klonowicz

www.zoobiznes.pl


POZNAJEMY ZWIERZAKI – Złote rybki znane i nieznane

terystyczną są dekoracyjnie wydęte łuski. Na każdej z nich znajduje się guzek przypominający przepołowioną perłę, co sprawia, że ryba wygląda jakby nosiła zbroję. Znanych jest kilka odmian barwnych: czerwona, czerwono–biała, pomarańczowa oraz calico.

Suihogon (pyzatka)

Długość: <20 cm Charakterystyka: odmiana ta została wyhodowana specjalnie z myślą o przetrzymywaniu jej w sadzawkach.

Pompom (pompon) Fot. J. Klonowicz Suihogon (pyzatka) Fot. J. Klonowicz Pęcherze pod oczami ryb są bardzo delikatne i podatne na wszelkie urazy. Trzeba o tym pamiętać zarówno podczas ich przeławiania, jak i urządzania akwarium. W żadnym wypadku nie wolno również łączyć ich z innymi rybami, w tym nawet z innymi formami złotych rybek, pielęgnując wyłącznie w oddzielnych zbiornikach. Opis: ciało wydłużone, stosunkowo smukłe, pozbawione płetwy grzbietowej. Rozdwojone płetwy ogonowe osiągają ok. połowy długości ciała ryb. Najbardziej charakterystyczną cechą są oczy – umiejscowione na czubku głowy i skierowane prosto do góry. Pod każdym okiem występuje duży, balonowy pęcherz wypełniony płynem. Najczęściej spotykane jest ubarwienie pomarańczowoczerwone z białymi końcówkami płetw, choć spotyka się też inne formy kolorystyczne (np. czerwono–białe).

Pompom (pompon)

Długość: <15 cm Charakterystyka: bardzo rzadka odmiana wyhodowana w Chinach ok. 1900 r. Ryby łagodne i towarzyskie, powinny być hodowane w zbiorniku przeznaczonym specjalnie dla nich, ew. w towarzystwie innych ras złotych rybek. Opis: tuż przy otworach nosowych występują skierowane pionowo do góry dwie narośle przypominające pompony. Spotyka się formy barwne o metalicznym połysku łusek (najczęściej czerwone, białe, pomarańczowe lub stanowiące kombinację tych kolorów) oraz calico. Ryby te na Dalekim Wschodzie znane są jako „velvet ballegg fish”, zaś w Japonii określa się je mianem hanafusa.

Chotengan (niebowid)

Długość: <15 cm Charakterystyka: na Dalekim Wschodzie niebowidy są bardzo popularne, chętnie trzymane w stawach i sadzawkach parkowych oraz w pobliżu świątyń. Ich hodowla jest stosunkowo trudna, wymaga cierpliwości i doświadczenia. Odmiana ta w akwariach powinna być pielęgnowana oddzielnie. W celu pełnego podziwiania piękna tych ryb zaleca się pielęgnować je w zbiornikach otwartych, tak, aby możliwa była ich obserwacja z góry. Opis: bardzo przypomina kształtem ciała ryby odmiany suihogon. W zasadzie różni się od nich tylko kształtem oczu. Zamiast wypełnionych płynem balonów otacza je silnie rozrośnięta skóra i tkanka łączna, oglądane od góry ryby sprawiają wrażenie, jakby nosiły okulary.

Chotengan (niebowid)

51


52 AKWARYSTYKA MABIG.indd 1

2012-11-04 21:10:58

Akwarium

na wakacjach”

Fot. P. Łuczka, aranżacja Konrad Szumilas

Wakacje to tradycyjnie czas krótszych i dłuższych wyjazdów. Wielu właścicieli akwarium obawia się wtedy pozostawienia swoich zbiorników bez opieki. Tymczasem, tak naprawdę, nie stanowi to żadnego problemu. Wystarczy odpowiednio zająć się akwarium przed wyjazdem i wyposażyć je w kilka pomocnych urządzeń, które przy okazji można zaproponować klientom…

Karmienie ryb Podczas nieobecności akwarysty w domu pojawiają się trzy główne problemy: karmienie ryb, włączanie i wyłączanie oświetlenia oraz kontrola działania urządzeń technicznych. Największą troską początkujących akwarystów jest zwykle pierwszy

Karmnik automatyczny

z nich, to znaczy, kto nakarmi ich ukochane rybki? W rzeczywistości jest to jednak najmniejszy kłopot, zwłaszcza, jeżeli w ich zbiornikach pływają tylko dorosłe ryby. Dobrze wykarmione i zdrowe okazy bez

ZoobiZnes 6-7/2014

najmniejszej szkody zniosą dwutygodniową głodówkę, ba, w wielu przypadkach, podobnie jak ludziom, może ona nawet wyjść im na zdrowie. Ponieważ jednak wiele osób nie wyobraża sobie „głodzenia” rybek, mamy doskonałą okazję do sprzedania im automatycznego karmnika. Urządzenia te, sterowane zegarowo, o oznaczonej godzinie uwalniają do wody ściśle odmierzoną porcję płatków lub granulek. Są dość kosztowne, jest to więc szansa na dobry zarobek. Automatyczne karmniki produkuje wiele firm i dość znacznie różnią się one cenami i niezawodnością. W sezonie wakacyjnym dobrze jest mieć na półce kilka różnych modeli, w tym również te droższe. Polecając je argumentujemy kupującemu, że są dużo bezpieczniejsze od tanich (najczęściej pochodzących z Dalekiego Wschodu) i gwarantują niezawodność działania. Oczywiście wraz z karmnikiem polecamy dobry, przystosowany do niego pokarm. Jeżeli kupujący uznaje zakup karmnika za zbyt drogą inwestycję, można polecić mu w zamian tańsze rozwiązanie, a mianowicie nabycie specjalnego pokarmu „wakacyjnego”. Ma on postać niewielkiej kostki

przypominającej wyglądem kredę. Wrzucona do wody kostka bardzo powoli się rozpuszcza uwalniając drobiny pożywienia. W zależności od wielkości wystarcza ona na 5–25 dni dla 5–20 średniej wielkości ryb. Jeśli w naszym akwarium jest więcej mieszkańców, bezpośrednio przed wyjazdem należy wrzucić dwie lub trzy takie kostki. Umożliwiają one przetrwanie rybom bez konieczności karmienia nawet ponad miesiąc. Uwaga! Zawsze należy przestrzec klienta, że najgorsze, co może zrobić, wyjeżdżając na wakacje, to poproszenie o pomoc w karmieniu ryb niedoświadczonych sąsiadów, znajomych lub kogoś z rodziny, np. przysłowiową babcię. Niestety, 99% ludzi niezwiązanych z akwarystyką (a zwłaszcza babć ) wykazuje tendencję do przekarmiania rybek, „bo przecież są takie głodne”. Z reguły po powrocie zastajemy mętną wodę z pływającymi po powierzchni resztkami pokarmu i, w najlepszym razie, utuczone i ciężko oddychające ryby. Pewnym wyjściem może być zaoferowanie pokarmu z dozownikiem. Dzięki specjalnemu urządzeniu nasadzonemu na puszkę z pokarmem za każdym naciśnięciem przycisku

www.zoobiznes.pl


Akwarium „na wakacjach”

wysypuje się niewielka, odmierzona porcja, przeznaczona mniej więcej dla pięciu średniej wielkości ryb. Dzięki temu po odpowiednim przeszkoleniu nawet totalny laik teoretycznie w krótkim czasie nauczy się, ile pokarmu trzeba wsypać do zbiornika. Praktyka uczy jednak, że nawet wtedy z reguły dochodzi do przekarmienia ryb i – w konsekwencji – „katastrofy ekologicznej” w akwarium. Jeśli więc kupujący nie zamierza nabyć karmnika automatycznego ani pokarmu wakacyjnego, najlepszym, co możemy zrobić, jest doradzenie mu, aby na czas swej nieobecności po prostu w ogóle nie karmił ryb.

Oświetlenie zbiornika

Wbrew pozorom poważniejszym od karmienia problemem może być kwestia włączania i wyłączania oświetlenia. Pozostawienie go na czas naszej nieobecności w stanie wyłączonym nie jest dobrym wyjściem, może bowiem poważnie zakłócić wzrost roślin, a także zaburzyć rytm dobowy ryb, powodując, że staną się nerwowe i płochliwe. Najwygodniejszym rozwiązaniem jest zakupienie elektronicznego włącznika godzinowego, który włącza i wyłącza podłączone do niego

i ma możliwość przychodzić do niego dwa razy dziennie, można poprosić, aby rano włączał, wieczorem zaś wyłączał oświetlenie. W przeciwieństwie do karmienia ryb jest to czynność nieskomplikowana i nie wymaga od wykonawcy akwarystycznego doświadczenia.

Kłopoty z „techniką”

Mało kto zdaje sobie sprawę, że najpoważniejszym akwarystycznym problemem podczas wakacyjnego wyjazdu może być przypadkowa awaria któregoś z urządzeń technicznych, a w szczególności filtra. Z doświadczenia wynika, że „dziwnie często” właśnie wtedy do niej dochodzi. Wystarczy np., że na chwilę „wyłączą prąd”. Nawet markowy filtr ma wtedy prawo się zablokować i przestać pracować, co w krótkim czasie grozi śmiercią wszystkich mieszkańców akwarium. Aby zminimalizować ryzyko takiego wypadku, przed wyjazdem należy polecić klientowi, aby dokładnie wyczyścił przed wyjazdem wirnik filtra, usuwając z niego muł i inne osady. Dobrym rozwiązaniem może być też zainstalowanie na czas wyjazdu dodatkowego filtra, choćby niewielkiego modelu wewnętrznego (to okazja

53

jego rolę. Tymczasem tania, niewielka pompka membranowa, kawałek gumowego wężyka i zwykła kostka napowietrzająca może w razie wypadku zapewnić rybom przetrwanie, zwłaszcza w akwariach z gęstą obsadą zwierząt. Instalując napowietrzacz należy jednak bezwzględnie uświadamiać kupującego, aby umieszczał pompkę zawsze powyżej poziomu wody, np. na akwarium. W przeciwnym razie może dojść do zassania wody w wężyku i zalania całego mieszkania!!! Alternatywą może być zainstalowanie w wężyku tzw. zaworu zwrotnego – urządzenie to uniemożliwia cofanie się wody i skutecznie zabezpiecza nas przed powodzią. Kosztuje przy tym niewiele i każdy, komu je zaproponujemy razem z napowietrzaczem, z pewnością je nabędzie.

Przygotowanie do „urlopu”

Aby zminimalizować ryzyko jakichkolwiek nieprzewidzianych sytuacji, na kilka dni przed wyjazdem powinno się odpowiednio przygotować nasz zbiornik do czekającej go absencji właściciela. Przede wszystkim należy dokonać większej

Podczas wakacyjnego wyjazdu bez problemów można pozostawić akwarium bez opieki, trzeba jednak zadbać o bezpieczeństwo ryb. Najważniejsze jest zapewnienie ciągłości filtracji i napowietrzania. W tym celu przed wyjazdem należy dokładnie wyczyścić filtr, w tym również jego wirnik. Jeżeli w akwarium nie ma napowietrzacza, to na okres absencji opiekuna wskazane jest jego zainstalowanie. W większych akwariach Piotr Jankowski zalecanym rozwiązaniem jest również zamontowanie dodatko- Marketing Manager wego filtra, choćby niewielkiego modelu wewnętrznego. Sku- AQUAEL tecznie zabezpiecza to zbiornik przed skutkami ewentualnego nieprzewidzianego zatrzymania się jednego z urządzeń (np. w wyniku krótkiej przerwy w dostawie energii elektrycznej).

urządzenie elektryczne o zaprogramowanej porze. Włączniki takie bez problemu można nabyć w każdym sklepie elektrycznym, a nawet w większości hipermarketów. Wiele osób przypomina sobie jednak o takiej konieczności dopiero podczas wizyty w sklepie zoologicznym, dlatego zawsze warto mieć na półce przynajmniej kilka takich urządzeń. Oczywiście, jeżeli jest ktoś, kto podczas wyjazdu opiekuje się pozostawionym mieszkaniem akwarysty

do jego zaoferowania). Jest mało prawdopodobne, aby oba urządzenia „zawiesiły się” równocześnie. Jeśli któreś przestanie działać, drugie powinno umożliwić rybom przetrwanie awarii. Dla zabezpieczenia się przed skutkami ewentualnej awarii filtra dobrze jest też zainstalować w zbiorniku napowietrzacz. Obecnie wiele osób rezygnuje z tego urządzenia, bowiem większość dostępnych w handlu filtrów pełni jednocześnie

podmiany wody połączonej z dokładnym ściągnięciem mułu z dna i wspomnianym już czyszczeniem urządzeń filtracyjnych. Warto również usunąć ewentualny nadmiar roślin. Jeśli nasi klienci zastosują się do powyższych rad, mogą jechać spokojnie, bez zmartwień i trosk korzystać z dobrodziejstw letniej kanikuły, a później usiąść wygodnie w fotelu i zrelaksować się, spoglądając na rybki, które z pewnością z utęsknieniem czekały na ich powrót.


54 PTAKI OZDOBNE

Papuga kozia

ptasia ciekawostka

„Żelazną” ofertę sklepów zoologicznych w segmencie małych i średnich papug stanowią papużki faliste i nimfy. Tymczasem istnieje wiele innych gatunków tych ptaków, które warto zaproponować klientom. Jednym z nich jest papuga kozia – jej oryginalne zachowanie, ciekawy wygląd i niewygórowana cena sprawiają, że z reguły bardzo szybko trafia się chętny do zakupu. Papuga kozia, a w zasadzie modrolotka czerwonoczelna (Cyanoramphus novaezelandiae) – bo tak brzmi jej oficjalna nazwa – zamieszkuje Nową Zelandię i szereg okolicznych wysp: Stewart, Chatham, Kermadec, Antipodes, Auckland, Macquarie, Norfolk i Nową Kaledonię. Jeszcze przed dwoma wiekami ptaki te były niezwykle liczne i tworzyły wielotysięczne stada. Niestety, ich upodobanie do zjadania owoców stało w sprzeczności z interesami miejscowych plantatorów. Począwszy od połowy XIX w. ptaki te były więc masowo tępione. Obecnie ich populacja jest znacznie mniejsza.

WIELKOŚĆ

Papugi kozie dorastają do ok. 27–29 cm długości. Odznaczają się jednolicie ciemnozielonym upierzeniem z nieco jaśniejszą, lekko żółtawą piersią i charakterystyczną, czerwoną plamą między oczami oraz takimi samymi plamami rozmieszczonymi symetrycznie po obu stronach pleców u nasady ogona. Skrajne lotki są niebieskawe o fio-

ZoobiZnes 6-7/2014

letowym odcieniu. Całości opisu dopełniają czerwone tęczówki oczu oraz potężne, szare łapy umożliwiające ptakowi sprawną wspinaczkę po drzewach, nawet bez pomocy dzioba. Samce i samice na pozór wyglądają tak samo, ale „panowie” są wyraźnie więksi oraz posiadają proporcjonalnie większe i mocniej zbudowane głowy. Osobniki młodociane można rozpoznać po mniejszej czerwonej plamie na głowie, rudobrązowych oczach i nieco krótszych niż u dorosłych okazów ogonach. W niewoli wyhodowano również kilka form barwnych, m.in. żółtą, cynamonową oraz oliwkową. Potoczna nazwa tych ptaków wzięła się od charakterystycznego głosu, który wydają – do złudzenia przypomina on bowiem dźwięki wydawane przez koźlęta i młode kozy.

Wymagania

Papugi kozie po raz pierwszy sprowadzono do Europy już w 1864 r. Począwszy od połowy XX w. stały się bardzo popularne. Stanowią

wdzięczny i niekłopotliwy obiekt hodowli. Można pielęgnować je zarówno w klatkach, jak i większych wolierach wewnętrznych, zaś w ciepłej porze roku (maj–wrzesień) również w wolierach ogrodowych. Dla pary ptaków trzeba przeznaczyć klatkę o wymiarach min. 100x50x50 cm. Ze względu na ich zwyczaje (grzebanie) wskazane jest, aby klatka opatrzona była wysoką kuwetą, zapobiegającą rozrzucaniu dookoła ściółki. W wolierach „kozy” śmiało można łączyć z innymi małymi i średniej wielkości papugami, a nawet z łuszczakami. Sporadycznie zdarzają się osobniki nieco bardziej agresywne, mogące niepokoić niektórych współmieszkańców, ale należą one do rzadko-

www.zoobiznes.pl


Papuga kozia – ptasia ciekawostka

ści. Ponieważ ptaki większość czasu spędzają na dnie klatki lub woliery, ilość żerdek i gałęzi w środku można ograniczyć. Należy natomiast bardzo dbać o czystość podłoża i regularnie sprzątać klatkę. Do jej wysypywania dobrze nadaje się piasek lub żwirek kukurydziany.

Żywienie

W naturze papugi kozie odżywiają się przede wszystkim pokarmem roślinnym. Podstawę ich menu stanowią liście, pąki, kwiaty, nasiona oraz wspomniane już owoce. Tę jarską dietę chętnie uzupełniają jednak owadami i innymi bezkręgowcami. Z upodobaniem żerują np. na nadmorskich brzegach wyszukując małże, ślimaki i inne owoce morza wyrzucone przez fale. W niewoli należy karmić je standardową mieszanką dla papug średnich z przewagą prosa, kanaru, pszenicy i słonecznika. Nieodłączny element diety powinny stanowić owoce (jabłka, gruszki, winogrona, mandarynki, wiśnie, czereśnie itp.), starta marchew, gałązki drzew, a latem zielenina, np. zerwane w czystym miejscu liście mniszka lekarskiego. Dla zachowania dobrej kondycji ptakom należy podawać również, zwłaszcza w okresie lęgów, pokarmy wysokobiałkowe w postaci gotowanych jajek, mieszanek jajecznych, a od czasu do czasu nawet kilku larw mączniaka. Konieczna jest też suplementacja preparatami multiwitaminowymi, zaś w okresie zimowym – dodatkowo witaminą C. W klatce nie powinno zabraknąć również minerałów w postaci sepii czy kostki wapiennej. Z powodu

przyzwyczajeń żywieniowych tych ptaków dla ograniczenia strat ziarna najlepiej podawać je w naczyniu (np. ciężkiej, ceramicznej misce) ze ściankami o wysokości co najmniej 5 cm (dość dobrze sprawdzają się miski ceramiczne dla dużych gryzoni, czy nawet psie/kocie miski).

Dla kogo?

Pod względem szybkości oswajania oraz „kontaktowości” papugi kozie nie mają sobie równych. Między innymi z tego względu warto polecać je początkującym hodowcom tych ptaków oraz (choć z licznymi zastrzeżeniami!) starszym dzieciom. „Kozy”, zwłaszcza pielęgnowane pojedynczo, bardzo łatwo przyzwyczajają się do opiekunów, rozpoznają ich, wręcz domagają się ich obecności, chętnie dają się karmić, a nawet dotykać. Niektóre osobniki z powodzeniem można też nauczyć „papugowania”: są w stanie zapamiętać i powtórzyć nawet kilkadziesiąt słów i prostych fraz. Z kolei papugi kozie trzymane w stadzie wykazują ciekawe zachowania socjalne, trzymając się w grupach rodzinnych i wspólnie żerując.

Lęgi

W naturze papugi kozie gniazdują praktycznie przez cały rok, ale najchętniej między październikiem, a grudniem. Gniazda zakładane są w rozmaitych miejscach: w dziuplach, kępach traw, pod kamieniami, a nawet w opuszczonych króliczych norach. Samica składa zazwyczaj ok. 5 jaj, które wysiaduje przeważnie samodzielnie. Młode wykluwają się po

ok. 20 dniach. Gniazdo opuszczają po 6–7 tygodniach. W niewoli lęgi również mogą trwać cały rok. Chcąc doczekać się młodych „kóz”, do klatki lub woliery należy wstawić skrzynkę lęgową o wymiarach ok. 25x25x40 cm (dł./szer./wys.)­ z otworem wejściowym o średnicy ok. 7 cm. Samica składa zwykle więcej jaj niż na wolności – może być ich nawet 9. Młode wylęgają się po ok. 3 tygodniach i są intensywnie karmione przez rodziców. Po dalszych 40 dniach opuszczają gniazdo. Rodzice dokarmiają je jeszcze przez ok. 15–20 dni. Po upływie tego czasu młode „kozy” należy przenieść do oddzielnego pomieszczenia lub usunąć z klatki budkę lęgową, aby nie doszło do kolejnych lęgów.

55


56 TERRARIUM

ROZSZERZAMY OFERTĘ

Owady

nie tylko

karmowe

czĘŚĆ 2

Tekst i fot.: Paweł Thoma www.micro–world.pl

Owady w sklepie zoologicznym najczęściej kojarzą się nam z popularną „karmówką” dla gadów i innych owadożernych stworzeń. Jednak wiele gatunków tych bezkręgowców zaskarbiło sobie względy hodowców o tego stopnia, że urosło do rangi pełnoprawnych pupili. Mogą one stanowić ciekawe i oryginalne uzupełnienie żywej oferty sklepu zoologicznego. W bieżącym numerze ZooBiznesu dalszy ciąg opowieści o fascynujących przedstawicielach tej grupy zwierząt.

Hierodula membranacea

Pokrój ciała: typowy kształt modliszek. Głowa z dużymi oczami złożonymi (pokrój głowy nieco przypomina kształtem serce), wyraźnie oddzielona od reszty ciała. Ciało wydłużone, masywne, ze sporym odwłokiem, który często jest wygięty w górę. Przeważającymi kolorami są różne odcienie od koloru zielonego do słomkowego. Dorasta do 9 cm długości (jedna z większych modliszek). Samice żyją zazwyczaj do roku czasu, natomiast samce do 8 miesięcy. Tryb życia: modliszka prowadzi dość skryty tryb życia. Za dnia zazwyczaj zwisa do góry nogami z gałęzi, upodabniając się do otoczenia. Jednak jeśli zauważy pokarm, natychmiast zaczyna polować. W środowisku naturalnym modliszka wychodzi na żer głównie wieczorem lub nocą. Dorosłe modliszki są typowymi samotnikami, dlatego nie zaleca się hodowania dwóch dorosłych osobników w jednym terrarium. Młode można trzymać grupowo do około piątej wylinki. Biotop: w naturalnym środowisku zamieszkuje zarośla południowej i południowo–zachodniej części Indii.

ZoobiZnes 6-7/2014

Wymagania hodowlane: minimalne wymiary terrarium to 20x20x30 cm (dł./szer./wys.). Na dnie terrarium powinno znajdować się podłoże – włókno kokosowe dostępne w sklepach zoologicznych. Do terrarium można wstawić korzeń lub gałęzie, aby modliszka miała po czym chodzić i z czego zwisać. Temperatura wymagana do hodowli tego owada mieści się w przedziale 23–28ºC. Pożywienie: wszelkie drobne owady: świerszcze, karaczany, mączniki, drewnojady, szarańcza. Modliszki karmimy przynajmniej raz w tygodniu. Dlaczego jest to dobre zwierzę dla sklepów? Modliszki szczególnie atrakcyjnie wyglądają, gdy wstawimy do pionowo usytuowanego terrarium delikatne gałązki, a na dno wysypiemy włókno kokosowe z paroma kępami mchu. Dobrze jest oświetlić je z góry, tak żeby gałązki rzucały cień na resztę terrarium. Obfite karmienie powoduje, że odwłok jest okazały, dzięki temu owad jest bardziej „reprezentacyjny”. Klient wraca do nas, aby nabyć żywy pokarm dla modliszki. Modliszka nie żyje długo, więc po roku wraca do nas po zakup nowego owada.

www.zoobiznes.pl


ROZSZERZAMY OFERTĘ – Owady nie tylko karmowe CZ.2

Polecane dla: początkujących hodowców modliszek. Bardzo odporna na błędy hodowców, wytrzymała na dłuższy brak jedzenia, suszę oraz za dużą wilgotność powietrza. Ważne jest, aby zachować odpowiednią proporcję terrarium. Uwagi hodowcy: trzeba pamiętać o wymiarach terrarium – musi być ono wysokie na 3 długości owada. Jest to ważne ze względu na wylinkę: modliszka zaczyna zrzucać skórę, zwisając z gałęzi, więc podwaja wtedy swoją długość. Jeśli będzie wisieć zbyt nisko, zahaczy o ziemię i skończy się to skrzywieniem ciała (podczas zrzucania skóry ciało modliszki jest bardzo delikatne i podatne na skrzywienia). Podczas wylinki nie należy wpuszczać karmówki do terrarium, ponieważ całkowi-

cie bezbronna modliszka może wówczas zostać uszkodzona, a nawet zjedzona.

Sphodromantis viridis

Polecane dla: początkujących hodowców zwierząt egzotycznych. Nie wymaga skomplikowanych warunków hodowlanych i jest odporna na błędy hodowlane. W domu śmiało może zastąpić rybki akwariowe. Uwagi hodowcy: jak Hierodula membranacea.

Pokrój ciała: jedna z większych modliszek, dorastających do 9 cm długości. Ciało jest masywnie zbudowane, a najedzona modliszka ma bardzo duży i okrągły odwłok, co podnosi atrakcyjność owada. Najczęściej spotykanym kolorem modliszek tego gatunku jest jasnozielony, niektóre okazy potrafią przyjmować bardziej piaskowy odcień. Kolor jest zależny od tego, w jakiej wilgotności powietrza jest hodowana modliszka. Kolor zielony uzyskuje się przy wilgotności powyżej 70%, a bardziej piaskowy – poniżej 40%. Tryb życia: jak Hierodula membranacea. Biotop: zamieszkuje rejon śródziemnomorski oraz północne obszary Afryki. W naturalnym środowisku owady te żyją wśród zarośli lub wysokiej trawy. Wymagania hodowlane: minimalne wymiary terrarium to 20x20x30 cm (dł./ szer./wys.). Na dnie powinno znajdować się podłoże – włókno kokosowe. Do terrarium można wstawić korzeń lub gałęzie, aby modliszka miała po czym chodzić, zwisać. Temperatura wymagana do hodowli tego owada mieści się w przedziale 23–28ºC. Wilgotność powietrza w terrarium jest zależna od tego, jakiego koloru modliszkę chcemy mieć. Pożywienie: wszelkie drobne owady: świerszcze, karaczany, mączniki, drewnojady, szarańcza. W odróżnieniu do innych modliszek ta jest bardziej agresywna – w naturze radzi sobie nawet z młodymi wężami, jaszczurkami i myszami. Modliszki karmimy przynajmniej raz w tygodniu. Dlaczego jest to dobre zwierzę dla sklepów? Jak Hierodula membranacea.

Plusy, minusy: + łatwe warunki hodowli + tani koszt zakupu + tani koszt utrzymania + efektowny element dekoracyjny mieszkania + bezpieczna dla domowników  – wymaga częstego karmienia  – problematyczna przy zrzucaniu skóry  – bardzo duża rozrodczość  – nie jest to zwierzę „na kolana”

Plusy, minusy: + łatwe warunki hodowli + tani koszt zakupu + tani koszt utrzymania + efektowny element dekoracyjny mieszkania + bezpieczna dla domowników  – wymaga częstego karmienia  – problematyczna przy zrzucaniu skóry  – bardzo duża rozrodczość  – nie jest to zwierzę „na kolana”

57


58 TERRARIUM „Karaczan świetlikowy” (Lucihormetica verrucosa)

Pokrój ciała: niezwykle ciekawie ubarwiony karaczan pochodzący z Wenezueli. Polską nazwę potoczną zawdzięcza charakterystycznym dla wszystkich przedstawicieli rodzaju narządom umieszczonym na przedpleczu samców. Są to dwa symetryczne, gąbczaste wyrostki wypełnione jaskrawopomarańczowym barwnikiem – u tego gatunku wyjątkowo wydatne. W środowisku naturalnym karaczany emitują przy pomocy tych wyrostków światło. U obydwu płci skrzydła są zredukowane, a odnóża silnie schitynizowane, z licznymi wyrostkami i kolcami, typowymi dla karaczanów żerujących w podłożu. L. verrucosa są dużo większe od spotykanych w hodowlach L. subcincta. Podobnie jak u innych przedstawicieli rodzaju, samce są nieco drobniejsze, osiągają do 35–40 mm, samice do 30–45 mm. Tryb życia: karaczany te żyją około 8 miesięcy, po tym czasie w terrarium pojawia się kolejne pokolenie owadów, dzięki temu hodowla może być długowieczna. Karaczany te prowadzą głównie nocny tryb życia, ale za dnia też poszukują pożywienia. Młode karaczany większość czasu spędzają zakopane w podłożu terrarium. Biotop: karaczany zamieszkują wilgotne lasy Kolumbii i Wenezueli. Wymagania hodowlane: minimalna wielkość terrarium to 30x30x40 cm (dł./szer./wys.). Na dnie gruba (5–10 cm) warstwa podłoża – mieszaniny torfu/włókna kokosowego, próchna drzew liściastych oraz rozdrobnionych li-

ści dębu lub buka. Na podłożu powinny znajdować się kawałki kory. Pozostałą część terrarium możemy wyposażyć w korzenie – wtedy dorosłe owady będą po nich chodzić. W dzień temperatura powinna wynosić około 28–32°C, w nocy może spadać do 18–22°C. Zarówno dorosłe, jak i młode karaczany świetlikowe nie potrafią wspinać się po gładkich ścianach. Ze względu na nocny tryb życia można zamontować nocne oświetlenie. Pożywienie: podstawą pokarmu powinny być miękkie, przejrzałe owoce, najlepiej tropikalne (awokado, mango, ananas, kiwi itp.). Dlaczego jest to dobre zwierzę dla sklepów? Prosty w utrzymaniu karaczan o niezwykłych kolorach i zachowaniu. Można pokusić się o hodowlę takich zwierząt w sklepie i sprzedawanie młodych egzemplarzy. Ponadto karaczan świetlikowy stale jest chętnie kupowany przez hodowców. Jest to również jeden z droższych karaczanów, dlatego nie bywa stosowany jako karma. Karaczan świetlikowy stanowi niesamowicie barwną ekspozycję każdego mieszkania. Owady te najlepiej trzymać grupowo, dlatego polecam sprzedawać karaczany w grupach po 10–15 sztuk. Polecane dla: każdego rodzaju hodowcy. Zarówno dorosły, jak i młody człowiek może zacząć hodować te owady. Uwagi hodowcy: jeśli nie dopilnujemy, żeby w podłożu były resztki roślinne, to owady nie będą się prawidłowo rozmnażały.

Plusy, minusy: + bardzo atrakcyjnie wyglądające ubarwienie + tani koszt utrzymania + proste w obsłudze + nieinwazyjne dla domu mieszkalnego  – czasami karaczany są ciężkie do zauważenia  – krótko żyją

ZoobiZnes 6-7/2014

www.zoobiznes.pl


ROZSZERZAMY OFERTĘ – Owady nie tylko karmowe CZ.2

Patyczak czerwonoskrzydły (Phaenopharos khaoyaiensis)

Pokrój ciała: patyczak czerwonoskrzydły jest owadem o pięknie ubarwionych, małych, krwistoczerwonych skrzydełkach, które służą jedynie do odstraszania wrogów, nie do latania. Patyczak ten jest jednym z największych, jakie można hodować w domach. Samice tego gatunku dorastają do 15 cm długości. Głowa jest niewielka, z dużymi oczami. Charakterystyczną cechą są osadzone na niej niezwykle długie czułki. Dochodzą one do ponad połowy długości ciała owada. Tułów owada jest koloru jasnobrązowego z wieloma przebarwieniami, aby naśladować ubarwienie kory. Tryb życia: owady te żyją stosunkowo długo, jak na przedstawicieli straszyków – do 7 miesięcy. Prowadzą głównie nocny tryb życia. Dzień spędzają w bezruchu w stanie katalepsji. Wykorzystują do tego celu różne miejsca, takie jak np. gałęzie, szczeliny kory, do których przywierają ciałem, rozstawiając wzdłuż niego odnóża. Biotop: zamieszkuje wilgotne tereny Tajlandii, gdzie pożywia się głównie roślinnością. Wymagania hodowlane: hodowla tego gatunku nie jest trudna, jednak ze względu na jego duże rozmiary potrzebne jest terrarium o wymiarach minium 30x30x50 cm (dł./szer./wys.). Terrarium nie wymaga dużego wkładu w wystrój. Jedyne, czego potrzeba, to podłoże – włókno kokosowe (dostępne w każdym sklepie zoologicznym) oraz gałęzie (korzenie). Temperatura optymalna dla tego gatunku to 20–25°C, w nocy może spadać nawet do 18°C. Trzeba pamiętać o dobrej wentylacji, ponieważ w zamkniętym terrarium bez ruchu powietrza szybko pojawia się pleśń, która może po-

wodować chorobę, a nawet śmierć zwierzęcia. Owady te pobierają wodę z liści, dlatego polecam spryskiwać liście podawane do terrarium, aby w taki sposób mogły spijać krople. Pożywienie: najlepszym pożywieniem są liście maliny, jeżyny i dębu. Jeśli i tego zabraknie, to można podać liście bluszczu, róży, pietruszki. Dlaczego jest to dobre zwierzę dla sklepów? Patyczaki polecam trzymać w dużym terrarium i w większej ilości. Ekspozycja światła od dołu potęguje ich rozmiar, któremu nie oprze się nawet doświadczony hodowca owadów. Patyczaki wymagają terrarium i podłoża, które można sprzedać w zestawie z owadem. Owady można hodować na stałe w sklepie (bardzo małym kosztem), dlatego można je mieć stale w ofercie. Polecane dla: osób, które chcą zacząć hodowlę owadów egzotycznych w swoim domu. Uwagi hodowcy: po dodaniu świeżych roślin do terrarium polecam spryskiwać je wodą, dzięki temu patyczaki chętniej zjadają pokarm. Owady te bardzo szybko się rozmnażają, więc można od razu zaoferować wraz z nimi nieco większe terrarium. Plusy, minusy: + bardzo łatwa hodowla + tani koszt utrzymania + tani koszt zakupu + bezproblemowy w wyjmowaniu z terrarium  – krótko żyją  – bardzo szybko się rozmnażają (jedna samica może wydać na świat nawet 50 małych patyczaków)  – nie przyzwyczajają się do hodowcy

59


60 NOWOŚCI

nowy DOG CHOW® z jagnięciną Dieta psów dorosłych powinna zapewniać wszystkie niezbędne składniki odżywcze do prawidłowego dalszego rozwoju. Dzięki wsparciu budowy silnych mięśni, czworonogi mogą zachować zdrowie i w pełni wykorzystywać stopniowo uwalnianą energię. Marka Purina® DOG CHOW® koncentruje się na dostarczeniu najlepszego programu odżywiania na każdym z etapów rozwoju psa. Zgodnie z nowym konceptem – „Właściwa Karma we Właściwym Wieku” – w ramach linii PURINA DOG CHOW® wyróżniono DOG CHOW® Adult – karmę dla psa młodego w wieku 1+. Zawiera ona dodatek włókna z cykorii – naturalnego źródła prebiotyków, oraz wyróżniające markę dwa kształty granulek, które wspierają zdrowie jamy ustnej i przewodu pokarmowego czworonoga. Niezbędne witaminy i składniki mineralne zapewniają rozwój silnych zębów i kości. W zależności od preferencji żywieniowych czworonoga, karma dostępna jest w wersji z kurczakiem lub jagnięciną. Producent: Nestlé Purina www.purina–dogchow.pl

JUŻ W SPRZEDAŻY! Karma Dolina Noteci Premium Junior w puszce 400 g Najnowsze karmy firmy Dolina Noteci są dedykowane szczeniętom i młodym psom średnich oraz dużych ras. Głównym atutem tych produktów jest niespotykanie wysoka, wynosząca aż 65% zawartość mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Produkt pokrywa w 100% dzienne zapotrzebowanie na składniki odżywcze, mineralne i witaminowe. Karma zapewnia odpowiednie zmineralizowanie kości i zębów oraz prawidłowy wzrost i rozwój organizmu. Dodatek oleju lnianego będącego źródłem kwasów tłuszczowych n–3 i n–6, witaminy E oraz szeregu związków biologicznie czynnych wpływa na wygląd sierści, jak również przyczynia się do poprawy funkcjonowania przewodu pokarmowego. Walorem karmy są również wartościowe dodatki: marchwi, amarantusa, czy ekstraktu z jukki Schidigera. Regulują one pracę przewodu pokarmowego, przyczyniają się do poprawy wchłaniania pozostałych składników odżywczych oraz poprawiają smakowitość.

Karmy są dostępne w trzech wariantach: karma bogata w ­jagnięcinę, wątróbkę z królika, serca wołowe.

JUŻ WKRÓTCE W SPRZEDAŻY KARMA DOLINA NOTECI PREMIUM JUNIOR W SASZETCE 300 g! Producent: Dolina Noteci Kontakt: tel. (25) 797 27 02 e-mail: karma@dolina–noteci.pl www.dolina–noteci.pl

ZoobiZnes 6-7/2014

www.zoobiznes.pl


Nowości na rynku

BOSCH Fruitees Aronia Wyjątkowe przekąski dedykowane psom ras małych oraz jako przysmak–­ nagroda. Bazą Fruitees jest świeże, niemrożone mięso drobiowe oraz dodatek owoców. Produkt jest mocno wilgotny, dzięki czemu jest również bardziej miękki niż zwykłe przysmaki! Dlatego też polecany jest wszystkim niedużym psom. Fruitees zamknięte są w wygodnym pudełku z systemem umożliwiającym zachowanie świeżości (wielokrotne otwieranie i zamykanie). Dostępne w opakowaniach 200 g Soft–Lift–Cup. Pozostałe smaki: • Fruitees Jabłko • Fruitees Banan • Fruitees Mango • Fruitees Rokitnik. Więcej szczegółów na: www.ewenement.pl / www.bosch-tiernahrung.de

TropiDog Super Premium Adult Medium & Large Breeds – Rich in Lamb, with Rice Karma Super Premium z jagnięciną australijską i ryżem polecana jest w żywieniu psów o wrażliwych przewodach pokarmowych. Wysokiej jakości składniki zapobiegają nadmiernej fermentacji i wspierają tworzenie się odpowiedniej flory bakteryjnej układu pokarmowego. Ta optymalnie zbilansowana karma pokrywa wysokie potrzeby energetyczne aktywnych psów dużych ras, zarówno pracujących z człowiekiem w trudnych warunkach, jak i uprawiających sporty. Wzmocnienie naturalnej odporności zapewniają: naturalny immunostymulator – beta–glukan, związki mineralne (w tym cenny jod), pochodzące między innymi z glonów kelp, oraz luteina, MOS i witaminy: E i C. Prawidłowe funkcjonowanie skóry i sierści jako bariery ochronnej wspierają nienasycone kwasy tłuszczowe i witaminy z grupy B. Opakowanie 15 kg. Producent: TROPICAL Tadeusz Ogrodnik Więcej na: www.tropidog.pl

61


62 NOWOŚCI Tropical Carbo

Tropical Bionautic Flakes

Tropical Carbo to preparat, który stanowi niezwykle wydajne źródło węgla organicznego dla roślin wodnych. Regularne stosowanie preparatu zapewnia intensywny wzrost roślin, co sprzyja powstaniu równowagi biologicznej w akwarium i zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia problemów z glonami oraz złymi parametrami chemicznymi wody.

Bionautic Flakes to wieloskładnikowy pokarm w formie płatków dla wszystkożernych ryb morskich oraz skorupiaków. Duży udział składników pochodzących z mórz i oceanów zapewnia doskonałą kondycją ryb. Dodatek czosnku (8%) w naturalny sposób wzmacnia układ odpornościowy. Zawartość naturalnej astaksantyny intensyfikuje barwę ryb. Pokarm reguluje także procesy trawienia, dzięki obecności błonnika i substancji aktywnych spiruliny. Dostępny jest w formie płatków.

Więcej informacji: www.tropical.pl

Producent: TROPICAL Tadeusz Ogrodnik Więcej informacji: www.tropical.pl

VISION 450 w bieli JUŻ JEST!!! Biały VISION 450! Dzięki swoim wyprofilowanym przednim szybom, podkreśla optyczną głębię i ukazuje podwodny świat w niezrównany sposób. Od dziś możecie cieszyć oko modelem w nowoczesnej bieli. Więcej informacji: www.juwel.pl

AMERYKAŃSKA MARKA OMEGA ONE Omega One to marka specjalizująca się w produkcji delikatesowych pokarmów dla ryb akwariowych. Opracowany proces produkcji jest przyjazny zachowaniu maksymalnej wartości biologicznej pokarmu. Został opatentowany, a jego rewolucyjność opiera się na łączeniu składników na zimno z wykorzystaniem naturalnych zdolności nie przetworzonych białek do wytworzenia żelu spajającego wszystko w całość. Receptury pokarmów oparte są o świeże składniki pozyskiwane na farmie półproduktów na Alasce. Arktyczny halibut, dorsz, czerniak, makrela, łosoś, krewetka, kryl, wodorosty pozyskiwane są z pierwszej ręki wprost na łowiskach, od miejscowych rybaków, i przewożone do farmy własnym kutrem. Nie używa się mączki rybnej, skrobi, wypełniaczy sojowych, polepszaczy smaku, konserwantów. Składniki wykorzystywane są w produkcji najdalej w 24 godziny od pozyskania. Jest to najzdrowszy sztuczny pokarm dla ryb na świecie.

Więcej informacji: www.badis.com.pl ZoobiZnes 6-7/2014

LINIA POKARMÓW WYBARWIAJĄCYCH Pigmenty poprawiające i wzmacniające kolory u ryb uzyskujemy ze skóry łososia, krewetek i kryla. Są to bardzo skuteczne i bezpieczne dla zdrowia naturalne składniki. Nasze pokarmy wybarwiające generują atrakcyjne i mocne ubarwienie. Skóra łososia zawiera beta-karoteny, które są w niemal 100% przyswajane i znakomicie działają nie uszkadzając komórek. Żaden inny pokarm nie uwydatnia tak skutecznie kolorów, będąc przy tym neutralnym dla zdrowia. www.zoobiznes.pl


Nowości na rynku

AQUAEL LEDDY SET Innowacyjne zestawy akwariowe LEDDY SET z nowoczesnym oświetleniem LEDOWYM. W ich skład wchodzą: akwarium z prostą szybą przednią, nowoczesna pokrywa z tworzyw sztucznych wykonana w technologii wtryskowej, z zainstalowanym energooszczędnym modułem oświetleniowym ­LEDDY TUBE 6 W, automatyczna, bezobsługowa grzałka oraz wydajny filtr wewnętrzny. Na szczególną uwagę zasługuje pokrywa posiadająca opatentowany system otwierania SMART OPEN. Eliminuje on konieczność stosowania zawiasów i podpórek i umożliwia wygodne wykonywanie wszelkich prac pielęgnacyjnych wewnątrz zbiornika. Pokrywa posiada dodatkowo specjalne żłobienia w tylnej części umożliwiające wygodne wycinanie otworów do instalacji dowolnego rodzaju filtrów kanistrowych (przypominamy, że pokrywa z takimi wycięciami nie traci gwarancji producenta). Została wyposażona w wyjątkowo dużą klapkę pozwalającą na swobodne karmienie ryb. Zainstalowany w niej moduł ­LEDDY TUBE SUNNY o mocy 6 W emituje mocne światło o widmie zbliżonym do światła słonecznego, wiernie odwzorowując naturalne barwy roślin i ryb. Zestawy LEDDY SET stanowią budżetowy segment zbiorników w ofercie AQUAEL skierowany do początkujących i średnio zaawansowanych akwarystów. Zestawy LEDDY SET są dostępne w dwóch rozmiarach: 40 i 60 cm. Wkrótce w sprzedaży rozmiar 80 cm.

NEW

Argumenty sprzedażowe: • trwała pokrywa wykonana w technologii wtryskowej; • nowoczesne oświetlenie LED; • duża klapka do karmienia ryb; • kompletne wyposażenie; • nowoczesny, elegancki wygląd.

SERA BIOTOP NANO LED CUBE 16 – podwodne światy w małej skali Entuzjaści nano akwariów już to wiedzą: im mniejszy zbiornik, tym wrażliwiej reaguje na wpływ różnego rodzaju czynników. Dlatego też szczególnie istotne jest, by elementy wyposażenia technicznego doskonale ze sobą współgrały. Nowe, kompletne akwarium SERA BIOTOP NANO LED CUBE 16 w 100% spełnia ten wymóg. Podczas tworzenia własnych podwodnych kompozycji właściciele nano akwariów zachowują równowagę pomiędzy elementami dekoracyjnymi a roślinami. Do kompozycji często wprowadzane są także krewetki. Specjaliści SERA opracowali nowy zestaw BIOTOP NANO LED CUBE 16, który – spełniając wymogi nowoczesnego akwarium – umożliwia entuzjastom nano akwariów koncentrowanie się na zakładaniu i pielęgnacji swoich zbiorników. Kompletne akwarium ma pojemność 16 l i wyposażone jest w oświetlenie LED, które łączy w sobie jednocześnie wysoką wydajność i niskie koszty zużycia energii. Oświetlenie posiada funkcję ściemniania, składa się z dwóch diod LED o mocy 2 W każda. Dzięki kompletnemu wyposażeniu akwarium (22x30x25 cm) jest natychmiast gotowe do użycia, a filtr jest biologicznie aktywny. Trójkomorowy filtr umiejscowiony dyskretnie z tyłu akwarium zapewnia dobrą jakość wody i znacznie minimalizuje wysiłki związane z pielęgnacją, dzięki wysoce wydajnemu medium filtracyjnemu SERA SIPORAX MINI PROFESSIONAL, aktywnemu węglowi SERA SUPER CARBON i dwóm gąbkom filtracyjnym. Dlatego SERA BIOTOP NANO LED CUBE 16 spełnia wysokie wymagania entuzjastów nano akwarystyki i aquascapingu.

Szczególna zaleta: SERA FILTER BIOSTART do aktywacji filtra, SERA AQUATAN do uzdatniania wody oraz pokarm w granulacie dla krewetek SERA SHRIMPS NATURAL są dołączone gratis! Importer: A. Ziarko ul. Muszkieterów 7, 94–319 Łódź tel. (42) 633 39 24 e–mail: poczta@aziarko.pl www.aziarko.pl

63


64 NOWOŚCI Dog Food – Baton mięsny dla psów

Dog Food Wołowina+Drób 850g Super Premium Skład: wołowina 46%, drób 31%, otręby pszenne 12%, ryż 7%, warzywa min. 1,5%, minerały, witaminy. Analiza: białko ogólne 15,2%, oleje i tłuszcz surowy 6,7%, włókno surowe 0,8%, popiół surowy 3,7%, wilgotność 60,4%

Tegoroczne targi Interzoo w Norymberdze były doskonałą okazją do zaprozentowania przez firmę El Dorado swojego najnowszego produktu, którym jest mokra karma dla psów w formie mięsnych batonów. Do produkcji karm używane są wyłącznie świeże, wysokiej jakości surowce. Stosowane są tylko te składniki, które są niezbędne w żywieniu psów, przez co opis na etykietach jest czytelny i łatwy w zrozumieniu. Dog Food to produkt w 100% naturalny, przygotowany zgodnie z tradycyjną metodą przetwarzania surowców, bez sztucznych barwników, substancji smakowych i zapachowych, zwabiaczy czy konserwantów.

Dog Food Wołowina Economy 900 g Premium Skład: mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego 60% (w tym min. 4% wołowiny), produkty pochodzenia roślinnego. Analiza: białko ogólne 12%; oleje i tłuszcz surowy 8,5%; włókno surowe 0,6%; popiół surowy 8,5%; wilgotność 67% Dog Food Drób Economy 900 g Premium Skład: mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego 60% (w tym min. 4% drobiu), produkty pochodzenia roślinnego. Analiza: białko ogólne 12%; oleje i tłuszcz surowy 8,5%; włókno surowe 0,6%; popiół surowy 8,5%; wilgotność 67% Producent: El Dorado Sp. z o.o. Importer art. zoologicznych Tarnowiec 53, 55-106 Zawonia, tel/fax: (71) 325 40 74 www.eldorado.sklep.pl, e-mail: biuro@eldorado.sklep.pl

Purigen Purigen to unikatowy makroporowy syntetyczny polimer, wychwytujący rozpuszczalne i nierozpuszczalne zanieczyszczenia z wody. Usuwając organiczne zanieczyszczenia, pozwala na skuteczne wyeliminowanie ze zbiornika amoniaku, azotanów i azotynów, jednocześnie nie pozbawiając wody cennych pierwiastków śladowych. W znaczący sposób podwyższa redukcyjno – oksydacyjny potencjał wody i sprawia, że nabiera ona krystalicznej przejrzystości. Granulki Purigenu w miarę zużywania się ciemnieją, dając sygnał do wymiany lub regeneracji za pomocą wybielacza używanego w gospodarstwie domowym. Przeznaczony jest do akwariów morskich i słodkowodnych. Opakowanie 100 ml wystarcza na okres do 3 miesięcy w akwarium do 400 l. Dostępne opakowania: 100 ml (w woreczku, gotowe do użycia), 250 ml, 500 ml, 2 l Dystrybutor: Fokus

www.zoofokus.pl, e–mail: biuro@zoofokus.pl, tel.: 22 4 251228

TRENERKI CALCIUM & WOŁOWINA SOFT Trenerki Calcium & Wołowina soft – kosteczki z wapniem i wołowiną. Trenerki typu soft są bardziej miękkie oraz smakowite. Specjalna formuła odpowiednio dopasowanych kawałków mięsnych dla psów małych ras. Idealne do wykorzystywania w procesach szkoleniowych.

TRENERKI CALCIUM & CHLOROPHILL SOFT Trenerki Calcium & Chlorophill soft – kosteczki z wapniem i chlorofilem. Trenerki typu soft są bardziej miękkie oraz smakowite. Specjalna formuła odpowiednio dopasowanych kawałków mięsnych dla psów małych ras. Idealne do wykorzystywania w procesach szkoleniowych. Dystrybutor: Prozoo Sp. z o.o. www.prozoo.pl

ZoobiZnes 6-7/2014

www.zoobiznes.pl


Nowości na rynku

BRIT ANIMALS RABBIT JUNIOR Kompletna karma klasy super premium dla młodych królików (4–20 tygodni). Wyższa zawartość białka (16%) i tłuszczy (3%) dla zdrowego wzrostu. Wyższa zawartość siemienia lnianego (2%) – naturalne źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych omega–3 dla zapewnienia lśniącej sierści i wsparcia układu nerwowego. Kompletna zawartość witamin i składników odżywczych dla prawidłowego rozwoju.

BRIT ANIMALS RABBIT ADULT Kompletna karma klasy super premium dla dorosłych królików (20 tygodni–4 lata). Optymalna zawartość białek, tłuszczy oraz włókien zapewnia idealne trawienie i wartość odżywczą pokarmu dla dorosłego zwierzęcia. Oset mleczny (Silybum marianum) wspiera prawidłową pracę wątroby i pomaga w zapobieganiu najczęstszym chorobom metabolicznym. Kompletna zawartość witamin i składników odżywczych dla zapewnienia żywotności i świetnej kondycji.

65

BRIT ANIMALS RABBIT SENIOR Kompletna karma klasy super premium dla starszych królików (powyżej 4 lat). Wysoka zawartość witaminy C (720 mg/kg) zapewnia naturalną ochronę przeciwko starzeniu się komórek. Niska zawartość białka (13,5%) nie przeciąża organizmu i zapewnia zdrowe trawienie w okresie mniejszej aktywności. Idealna zawartość wapnia i fosforu odpowiada naturalnym proporcjom w sianie łąkowym (1,75:1) – a także obniża ryzyko powstawania kamieni nerkowych.

Automatyczna dolewka Levelautomatic V2 firmy Aqua-Trend Dzięki sugestiom i opiniom naszych klientów powstała nowa, ulepszona wersja tej popularnej w Polsce automatycznej dolewki. W nowym Levelautomaticu wprowadzonych zostało klika zmian, które wpłynęły na jego jeszcze większą niezawodność, a także sprawiły, że urządzenie zyskało nowy, ciekawy design. Jedną z podstawowych zmian jest zastosowanie praktycznego, niezawodnego uchwytu czujników poziomu, tym razem mocowanego na krawędzi zbiornika. Uchwyt daje ogromny zakres regulacji umożliwiający stosowanie urządzenia w zbiornikach, w których poziom wody od krawędzi wynosi od 4,5 do 30 cm.

Opis urządzenia

Automatyczna dolewka Levelautomatic V2 to urządzenie, które służy do utrzymywania określonego poziomu wody w zbiornikach wodnych. Urządzenie wyposażone jest w dwa niezależnie działające czujniki pływakowe, z których jeden odpowiedzialny jest za pomiar poziomu wody i sterowanie np. pompą, elektrozaworem itp., drugi natomiast nadzoruje pracę pierwszego czujnika i rozłącza urządzenie w przypadku niezadziałania

pierwszego czujnika. Urządzenie wyposażone jest w gniazdo elektryczne, do którego podłącza się pompę, elektrozawór itp.

Opis działania

Urządzenie załącza np. pompę w chwili, gdy poziom wody obniży się poniżej określonego. Stan ten sygnalizowany jest zaświeceniem się żółtej diody na panelu urządzenia. Po uzupełnieniu wody w zbiorniku, pompa dopełniająca zostaje wyłączona, a żółta dioda gaśnie. Urządzenie wyposażone jest w układ zwłoki czasowej, który eliminuje nadmiernie częste załączanie pompy lub elektrozaworu w przypadku np. falowania wody na powierzchni zbiornika. Gdyby czujnik pływakowy uruchamiający z jakichś powodów nie zadziałał (np. został zablokowany przez ślimaka, osady itp.), to w momencie podniesienia się poziomu wody o 4 cm od ustalonego, zadziała czujnik pływakowy awaryjny, który rozłączy urządzenie

i zasygnalizuje awarię poprzez zaświecenie czerwonej diody na panelu. Dioda zielona świecąca się na panelu urządzenia sygnalizuje gotowość do pracy.

Dane techniczne:

Napięcie zasilania: 230 VAC 50/60 Hz Zużycie energii: max 5 W Maksymalne obciążenie: 300 W Wymiary: 45 x 70,9 x 120,5 mm (wys./szer./dł.) Dystrybutor: Aqua–Trend


66 NOWOŚCI VITAKRAFT CAT YUMS Z SEREM Karma uzupełniająca dla kotów. Masa netto: 40 g. Soczyste kawałki mięsa z dodatkiem sera. Sposób stosowania: max. 5 sztuk na zwierzę dziennie. Skład: mięso oraz produkty pochodzenia mięsnego (71,9%), warzywa, roślinne ekstrakty białkowe, mleko i produkty pochodne mleka (1,5% ser w proszku, 3,4% sery świeże), drożdże, minerały, produkty pochodzenia roślinnego. Dodatki technologiczne: konserwanty i przeciwutleniacze oraz dodatki sensoryczne: barwniki. Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu. Składniki analityczne: 24,0% białko surowe, 12,0% zawartość tłuszczu, 1,5% włókno surowe 6,5% popiół surowy, wilgotność 38,0%.

VITAKRAFT CAT YUMS + WĄTRÓBKA Karma uzupełniająca dla kotów. Masa netto: 40 g. Soczyste kawałki mięsa z dodatkiem wątróbki. Sposób stosowania: max. 5 sztuk na zwierzę dziennie. Skład: mięso oraz produkty pochodzenia mięsnego 72,7% (24% wątroby, pasztet z wątróbek 1%), warzywa, roślinne ekstrakty białkowe, drożdże, minerały, produkty pochodzenia roślinnego. Dodatki technologiczne: konserwanty i przeciwutleniacze oraz dodatki sensoryczne: barwniki. Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu. Składniki analityczne: 24,0% białko surowe, 12,0% zawartość tłuszczu, 1,5% włókno surowe 6,5% popiół surowy, wilgotność 38,0%.

VITAKRAFT CAT YUMS + ŁOSOŚ Karma uzupełniająca dla kotów. Masa netto: 40 g. Soczyste kawałki mięsa z dodatkiem łososia. Sposób stosowania: max. 5 sztuk na zwierzę dziennie. Skład: mięso oraz produkty pochodzenia mięsnego 71,9%, warzywa, roślinne ekstrakty białkowe, ryby i produkty pochodne z ryb (3% łosoś, 1% pstrąg), drożdże, minerały, produkty pochodzenia roślinnego. Dodatki technologiczne: konserwanty i przeciwutleniacze oraz dodatki sensoryczne: barwniki. Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu. Składniki analityczne: 24,0% białko surowe, 12,0% zawartość tłuszczu, 1,5% włókno surowe 6,5% popiół surowy, wilgotność 38,0%. Producent: VITAKRAFT – D – 28295 Bremen, Niemcy Dystrybutor: VITAKRAFT TUPTUŚ Sp. z o.o. ul. Chabrowa 1, 44–210 Rybnik www.vitakraftpolska.pl

Przysmaki KARLIE FLAMINGO w nowych ekonomicznych opakowaniach 400 g Już teraz przysmaki Karlie Flamingo dostępne są w dużych paczkach ze strunowym zamknięciem, które zapewni świeżość produktu na wiele dni. Ponad 100 rodzajów przysmaków do wyboru. Zapewniamy Twojemu Pupilowi przyjemność na dłużej !!! www.eldorado.sklep.pl

ZoobiZnes 6-7/2014

www.zoobiznes.pl


Nowości na rynku

Fitmin For Life Menu Meat Mix dla kotów Po sukcesie mokrej karmy dla psów, w sprzedaży pojawiła się karma Fitmin For Life Menu Meat Mix dla kotów. Jest to kompletna karma dla dorosłych kotów. Zawiera wysokiej jakości prawdziwe świeże mięso oraz taurynę dla zdrowych oczu. Jest idealna, aby urozmaicić kocie menu, zarówno w domu, jak i w podróży. Produkt w 100% naturalny. Składniki analityczne: białko surowe: 10,4%, oleje i tłuszcze surowe 9,1%, włókno surowe 0,45%, popiół surowy 2,2%, wilgotnośc 73% Cena sugerowana: 6,90 PLN (325 g) Dystrybutor: Dibaq Polska www.dibaq.pl

O’Canis for Cat’s – mini cygara dla kotów Seria mini cygar dla kotów. Nasze cygara dla kotów są zdrową i unikatową przekąską między posiłkami, nadają się również doskonale jako nagroda dla każdego kota. Cygara mają 6 cm długości i 16 mm średnicy. Można je bez problemu łamać na mniejsze kawałeczki. Osłonka cygar jest wykonana z naturalnego kolagenu. W procesie produkcji stosujemy najwyższej jakości surowce, które są następnie suszone w technologii „slow dry”. Cygara wyprodukowane są ze 100% mięsa, nie zawierają cukru, substancji wabiących i sztucznych dodatków. Jedynym dodatkiem jest naturalny błonnik grochowy: w 100% naturalny; oczyszcza organizm (funkcja oczyszczająca); reguluje trawienie; poprawia witalność; neutralny w smaku; bogaty w celulozę; dodaje energii. Opakowanie zawiera 4 sztuki mini-cygar. Zapakowane w elegancki woreczek z barierą, struną i easy open. Dostępne smaki to : kozina , jeleń i bażant.

O’Canis – seria produktów ze strusia Seria produktów ze strusia. Produkty te są zdrową i unikatową przekąską między posiłkami, nadają się również doskonale jako nagroda dla każdego psa podczas zabawy czy tresury. Cygarka mają długość od 6 do 19cm i średnicę od 15 do 25mm. Można je bez problemu łamać na mniejsze kawałeczki. Osłonka cygar jest z naturalnego kolagenu. W procesie produkcji stosujemy najwyższej jakości surowce, które są następnie suszone w technologii „slow dry”. Cygara wyprodukowane są ze 100% mięsa strusia, nie zawierają cukru, substancji wabiących i sztucznych dodatków. Jedynym dodatkiem jest naturalny błonnik grochowy: w 100% naturalny; oczyszcza organizm (funkcja oczyszczająca); reguluje trawienie; poprawia witalność; neutralny w smaku; bogaty w celulozę; dodaje energii.

O'Canis 100% natural dog bags To nowoczesna propozycja O'Canis przeznaczona dla właścicieli psów, którzy chcą dbać o ekologię i środowisko naturalne. Stworzone zostały specjalnie w tym celu, aby w sposób naturalny rozwiązać sprawę pozbywania się psich odchodów, dbając przy tym o jak najlepsze skutki dla środowiska. Woreczki ulegają naturalnemu rozkładowi w okresie od 2 tygodni do 4 miesięcy. Jedna rolka zawiera 25 sztuk woreczków w kolorze czarnym. Wymiary i gramatura folii : 300x200 mm / grubość 0,018 (100% biofolia). Producent : PTC Sp. z o.o www.ocanis.pl

67


68 PORADY

Porady

weterynaryjne

Klient, właściciel młodego owczarka niemieckiego, pyta, czy są jakieś karmy, które wspomagają funkcjonowanie psa z enostozą. Nie wiem za bardzo co to za choroba, czy to coś ze stawami biodrowymi, jak dysplazja? Enostoza/panosteitis to inaczej młodzieńcze zapalenie kości. Dotyka zazwyczaj psy ras dużych i olbrzymich, jak wspomniany owczarek niemiecki, najczęściej w młodym wieku, kiedy zwierzęta intensywnie rosną (wiek 6–18 miesięcy, do 2 lat, sporadycznie u 5–letnich). Częściej chorują samce niż suki. Nie jest to schorzenie niebezpieczne dla życia. Przyczyną jest nadmierna aktywność komórek kościotwórczych, które wewnątrz jam szpikowych kości długich powodują powstawanie nowych kości. Objawami jest kulawizna nawrotowa (może być naprzemienna, raz jednej, raz

drugiej łapy), bolesność, która różnie się utrzymuje, czasem kilka dni, a czasem do kilku miesięcy. Objawy częściej dotyczą kości ramiennej. Nie są powiązane z żadnym urazem. Nieswoistymi objawami mogą być osowiałość, utrata apetytu, trudności ze wstawaniem. Nie są dokładnie ustalone przyczyny schorzenia, wspomina się o podłożu wirusowym, pasożytniczym, zaburzeniach immunologicznych, predyspozycjach genetycznych, zaburzeniach metabolicznych. Jako jedną z przyczyn wskazuje się nadmierną podaż wapnia w diecie. Niezbędna jest diagnoza różnicowa

(badanie kliniczne i RTG wykluczą np. dysplazję), oraz leczenie farmakologiczne, objawowe (środki przeciwbólowe i przeciwzapalne). Ogranicza się ruch zwierzęcia. Lekarz weterynarii na pewno przeanalizuje dietę, jaką pies dostaje i wprowadzi ewentualną jej korektę, jeśli stwierdzi nadmierną podaż wapnia, czy niedobory składników odżywczych i mineralnych. Natomiast nie ma konkretnych karm dedykowanych temu schorzeniu. Ale na pewno warto stosować dobrej jakości karmy pełnoporcjowe i nie doprowadzać do zbyt gwałtownego wzrostu psa, ani otyłości.

Mamy w ofercie małe króliki obu płci. Klienci pytają, czy kastracja/sterylizacja tych zwierząt jest konieczna i czy po takim zabiegu zwierzę będzie żyło dłużej? Zabieg kastracji/sterylizacji królików miniaturowych jest rzadziej przeprowadzany niż u psów czy kotów. Natomiast istnieje wiele wskazań do jego wykonania. Podstawowe to ograniczenie niepożądanego rozmnażania się zwierząt – niektórzy utrzymują bowiem w domu parę królików (można spotkać się z poradami, że jeśli chcemy mieć dwa króliki,

ZoobiZnes 6-7/2014

żeby sobie dotrzymywały towarzystwa, to powinny być one przeciwnej płci, bo unika się wtedy ich wzajemnej agresji). Posiadanie pary królików nie znaczy jednak, że musimy odchowywać potomstwo (zdolność do kopulacji króliki wykazują już od 4. miesiąca życia, mimo, że dojrzałość płciową osiągają w wieku: samce 5–7 miesięcy, samice 4–6). Dodatkowo

w przypadku królic zabieg sterylizacji ma duże znaczenie zdrowotne, ponieważ, podobnie jak suki czy kotki, mogą one bowiem zapadać na poważne schorzenia narządów rodnych (ropomacicze, nowotwory) i to w stosunkowo młodym wieku. Kolejnym wskazaniem są względy behawioralne. Wiele królików wykazuje uciążliwe zachowania niepożądane,

www.zoobiznes.pl


Porady weterynaryjne jak agresja wobec opiekuna, agresja terytorialna (obrona klatki czy miski), znaczenie moczem terenu, zachowania seksualne wobec właściciela itp. U samic w rui obserwuje się wzmożoną agresję, instynkt kopania nory itp. Zabieg może złagodzić te objawy (szczególnie jeśli jest wykonywany w młodym wieku), choć nie daje stuprocentowej gwarancji ich całkowitej eliminacji. Zazwyczaj znakowanie terenu zanika stopniowo, przez około 2 miesiące. Najwcześniejszy możliwy wiek do przeprowadzenia kastracji to powyżej 3. miesiąca życia (4–6 miesięcy), a sterylizacji powyżej 5. miesiąca

(5–7 miesięcy). Zarówno kastrację, jak i sterylizację przeprowadza się pod narkozą, z tym że zabieg u samców jest mniej inwazyjny. Powinien wykonać go lekarz weterynarii specjalizujący się w leczeniu królików i gryzoni. Zwierzę musi być zdrowe i w dobrej kondycji ogólnej. Nie sterylizuje się samic będących w rui. Na 6 godzin przed zabiegiem podajemy królikowi tylko siano i wodę (długotrwała głodówka może być niebezpieczna dla tych zwierząt). Po zabiegu trzeba ściśle stosować się do zaleceń lekarza, np. nie pozostawiać zwierzęcia bez opieki, chronić ranę pooperacyjną i podawać leki.

Przyszedł do nas do sklepu klient i zapytał, czy nie wziąłbym miotu chomików syryjskich na sprzedaż, bo dziecko dostało od chrzestnej prezent urodzinowy – chomiczkę, a ta w niedługim czasie urodziła młode. Zgodziłem się, wyglądały zdrowo, a teraz mam kłopot, bo 3 maluchy długowłose są jakieś osowiałe, wydalają wodniste odchody i są prawie do brzucha mokre i zabrudzone. Zapach też nie jest przyjemny. Czy to coś poważnego? Prawdopodobnie mamy do czynienia z chorobą mokrego ogona chomików. Może wystąpić u wszystkich gatunków tych gryzoni, szczególnie podatne są właśnie odmiany długowłose. Dotyka zwierzęta młode, pomiędzy 3 a 6 tygodniem życia. Jest to choroba bakteryjna, wywołana przez Lawsonia intracellularis (jako sprawców wymienia się także Clostridia, Escherichia coli, Campylobacter jejuni). Wiąże się ją ze stresem, np. na skutek zbyt wczesnego oddzielenia od matki, zmiany warunków środowiskowych, zmiany sposobu żywienia. Wskazuje się na rolę inwazji pasożytniczych, które obniżają odporność zwierzęcia. Prawdopodobnie skłonność do choroby jest genetyczna, więc raczej nie powinno się rozmnażać chomików, które na nią chorowały. Dochodzi do zabu-

rzenia równowagi bioty bakteryjnej przewodu pokarmowego. Zwierzę ze zwiększoną częstotliwością oddaje jasny, miękki i śluzowaty kał, który brudzi i moczy futerko, od ogona nawet aż do brzucha. Niekiedy w odchodach może pojawiać się krew. Zwierzę odczuwa bolesność brzucha, traci apetyt, staje się osowiałe. Niekiedy chomik pada po dobie od zachorowania, najczęściej z odwodnienia. Zazwyczaj objawy stwierdza się po około 7 dniach od zakażenia. Konieczna jest interwencja lekarza weterynarii i antybiotykoterapia oraz podawanie płynów. Należy oddzielić chore osobniki od pozostałych (choroba jest zaraźliwa), zapewnić spokój i czyste klatki, oraz wyjątkowo dbać o higienę (mycie i dezynfekcja). Aby ograniczyć prawdopodobieństwo wystąpienia tej choroby,

nie powinno się sprzedawać chomików młodszych niż 7 tygodni. A sprzedając zwierzątko, warto doradzić nabywcy, aby podawał na początku tę samą karmę, którą zwierzę było karmione w sklepie, i ograniczył na początku stres, dając chomikowi parę dni na oswojenie się z nowym miejscem i klatką.

Mam uwagę w sprawie nie do końca prawidłowej odpowiedzi na list czytelnika w sprawie zgryzu psów rasy bokser (ZB nr 4, patrz: www.zoobiznes.pl). Wymieniono w niej, jako jedną z wad uzębienia, przodozgryz. Tymczasem zgodnie ze wzorcem FCI nr 144/09.07.2008 psy rasy bokser muszą mieć przodozgryz. Na zdjęciu zamieszczonym w czasopiśmie pani dr n. wet. Joanna Zarzyńska trzyma na rękach psy rasy czin japoński, które według wzorca FCI mają – cytuję – „uzębienie: białe i mocne zęby; pożądany zgryz cęgowy, lecz dozwolony zgryz nożycowy lub przodozgryz”. Jak widać, wiele ras posiada różne rodzaje zgryzu. Polecam się Dorota W. Szanowna Pani Doroto, bardzo dziękujemy za tę uwagę. Oczywiście zgodnie ze wzorcem FCI prawidłowym zgryzem u bokserów jest przodozgryz. Natomiast w opublikowanej odpowiedzi zagadnienie

wad zgryzu u psów zostało ujęte ogólnikowo. Intencją redakcji było przekazanie informacji na temat ogólnych zasad kontroli uzębienia i zgryzu. Na przyszłość postaramy

się o bardziej szczegółowe i indywidualne przedstawianie tego typu zagadnień. Pozostaję z poważaniem Joanna Zarzyńska

69


70 Zapytaj prawnika

Porady

PRAWNE Witam Redakcję ZooBiznesu, jestem właścicielką średniej wielkości sklepu zoologicznego zatrudniającego łącznie czterech pracowników. Na początku lipca jeden z nich (kierownik sklepu) uległ wypadkowi w pracy i obecnie przebywa na 30–dniowym zwolnieniu lekarskim, które pewnie zostanie przedłużone. W związku z tym mam pytanie, czy istnieje możliwość, aby do czasu powrotu ze zwolnienia bywał w sklepie choćby sporadycznie, na kilka godzin, w celu załatwienia bieżących prac (złożenie zamówień, rozliczenie pracy pozostałych pracowników itp.)? Z góry dziękuję za odpowiedź Iwona W. Szanowna Pani, świadczenia z ubezpieczenia wypadkowego w postaci zasiłku chorobowego z tytułu wypadku przy pracy stanowią rekompensatę utraty przez osobę ubezpieczoną (pracownika) wynagrodzenia z powodu niezdolności do pracy, którą dokumentuje zwolnienie lekarskie wystawione na druku ZUS ZLA. Dokument ten stanowi podstawę ustalenia prawa do zasiłku chorobowego, który w tym przypadku od pierwszego dnia wypłacany jest z ubezpieczenia wypadkowego. Przy ustalaniu prawa do świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego, podstawy wymiaru, jak również przy ich wypłacie stosuje się odpowiednio przepisy ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U. z 2014 r, poz. 159). Tym samym w art. 17 ww. ustawy określone zostały przesłanki powodujące utratę prawa do zasiłku cho-

ZoobiZnes 6-7/2014

robowego przez ubezpieczonego w przypadku, gdy w okresie orzeczonej (na podstawie zwolnienia lekarskiego) niezdolności do pracy wykonuje on pracę zarobkową lub wykorzystuje zwolnienie od pracy w sposób niezgodny z jego celem. Orzecznictwo sądów, jak również Trybunału Konstytucyjnego, wskazuje, że utrata prawa do zasiłku chorobowego jest uzasadniona, gdyż ubezpieczony nie realizuje podstawowego celu, jakim jest leczenie i rehabilitacja, mające na celu jak najszybsze odzyskanie zdolności do świadczenia pracy. Świadczenie przez pracownika pracy mogłoby spowodować pogorszenie stanu zdrowia i doprowadzić do przedłużenia pobierania zasiłku chorobowego, co stanowi naruszenie przepisu nakazującego wykorzystywanie zwolnień lekarskich zgodnie z ich przeznaczeniem. W okresie zwolnienia lekarskiego pracownik jest uznawany za nie-

www.zoobiznes.pl


Porady Prawne zdolnego do wykonywania pracy zarobkowej, tym samym nie może świadczyć pracy na rzecz pracodawcy w opisywanym zakresie, pod rygorem utraty prawa do zasiłku chorobowego. Jeżeli zaistniałby taki scenariusz, tj. gdyby przed upływem okresu zwolnienia lekarskiego Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który w tym przypadku jest płatnikiem zasiłku chorobowego i jest uprawniony do kontrolowania ubezpieczonych co do prawidłowości wykorzystywania zwolnień od pracy oraz do formalnej kontroli wystawianych zaświadczeń lekarskich, pozbawił pracownika prawa do zasiłku chorobowego, wówczas miałby on roszczenie w stosunku do pracodawcy o wypłatę wynagrodzenia za świadczoną pracę. Co prawda w praktyce Zakład Ubezpieczeń Społecznych dopuszcza możliwość podjęcia przez pracownika pracy u swojego pracodawcy w okresie zwolnienia lekarskiego (w przypadku wcześniejszego odzyskania zdolności do pracy), ale uznaje, że jest to równoznaczne z wycofaniem wniosku o zasiłek chorobowy. Wówczas zasiłek wypłacany jest za wykorzystany okres zwolnienia lekarskiego, a za okres, w którym pracownik świadczył pracę, otrzymuje wynagrodzenie. Nie ma zatem możliwości, by pracownik jednocześnie świadczył pracę i pobierał świadczenie z ubezpieczenia wypadkowego lub chorobowego w postaci zasiłku

chorobowego z tytułu niezdolności do pracy. Mając na uwadze potrzeby pracodawcy, tj. realizowanie zadań nieobecnego pracownika – składanie zamówień, rozliczanie czasu pracy – bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie wykonywanie tych zadań przez właścicielkę (pracodawcę) lub czasowe powierzenie dodatkowych zadań innemu z zatrudnionych pracowników. W przypadku przedłużającego się zwolnienia lekarskiego rozważyć można również zatrudnienie na podstawie umowy na zastępstwo, tj. na czas nieobecności pracownika. Przysługujący pracownikowi maksymalny okres zasiłku chorobowego to 182 dni, a w przypadku, gdy pracownik po upływie okresu zasiłkowego będzie nadal niezdolny do pracy, a jego dalsze leczenie będzie rokowało odzyskanie zdolności do pracy, przysługiwać mu będzie prawo do ubiegania się o przyznanie świadczenia rehabilitacyjnego – na okres nie dłuższy niż 12 miesięcy. W przedstawionym pytaniu mamy jeszcze jedną ważną kwestię, a mianowicie – czas trwania zwolnienia lekarskiego. Zgodnie z art. 229 §2 Kodeksu pracy, gdy niezdolność do pracy trwa dłużej niż 30 dni (kalendarzowych) to obowiązkiem pracodawcy jest skierowanie pracownika na kontrolne badania lekarskie celem ustalenia jego zdolności do wykonywania pracy na dotychczasowym stanowisku. Bez zaświad-

czenia lekarskiego, w którym lekarz medycyny pracy stwierdza brak przeciwskazań do wykonywania pracy, pracodawca nie ma prawa dopuścić pracownika do pracy nawet na 1 dzień.

Szanowna Redakcjo, Spośród zatrudnianych przeze mnie pracowników, dwóch posiada umiarkowany stopień niepełnosprawności, ale pracowali po 8 ­godzin dziennie, gdyż żaden z nich nie przedstawił odpowiedniego zaświadczenia lekarskiego. Czy prawdą jest, że od lipca br. czas pracy tych pracowników będzie wynosił 7 godzin dziennie? Adam z Warszawy Ma Pan rację. Na podstawie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 czerwca 2013 r., sygn. akt K 17/11, w lipcu br. nastąpiła zmiana przepisów ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych w części dotyczącej skróconej

normy czasu pracy osób ze znaczną lub umiarkowaną niepełnosprawnością, której stosowanie było uzależnione od przedstawienia przez pracownika zaświadczenia lekarskiego o celowości stosowania skróconej normy czasu pracy. Tym samym, od lipca br., z mocy prawa, norma cza-

su pracy pracownika z orzeczonym umiarkowanym lub znacznym stopniem niepełnosprawności wynosi 7 godzin na dobę i 35 godzin tygodniowo, bez konieczności przedstawiania zaświadczeń lekarskich.

ZooBiznes – Doradca Twojego Biznesu

Zadaj pytanie już dziś! Doradca Twojego Biznesu

redakcja@zoobiznes.pl facebook.com/ZooBiznes

71


72 Co w trawie piszczy?

Pies wegetarianinem czy to możliwe? dr n. wet. Joanna Zarzyńska Wydział Medycyny Weterynaryjnej SGGW Szacunkowe dane mówią, iż w Polsce są ponad 2 miliony wegetarian (czyli osób niejedzących mięsa) i wegan (wykluczających wszelkie produkty pochodzenia zwierzęcego, jak mleko czy jajka). Coraz więcej osób interesuje się też żywnością „bio” i „eko”, korzystną dla utrzymania zdrowia organizmu. Niektórzy wycofują ze swojej diety produkty mięsne i pochodzenia zwierzęcego również ze względu na uprzedzenia etyczne. Stąd rodzi się pytanie, czy swój światopogląd można przenieść na czworonożnych podopiecznych i uczynić z nich…wegetarian?

PIES MIĘSOŻERCA? Ewolucyjnie psy i koty są zwierzętami mięsożernymi. Ich układ pokarmowy jest przystosowany do trawienia podstawowego składnika pokarmowego, jakim jest białko pochodzenia zwierzęcego. Świadczy o tym kształt czaszki oraz cechy uzębienia. Mają krótszy przewód pokarmowy niż wszystkożercy, krótko żują pokarm (koty wcale go nie żują) i mają krótszy czas pasażu jelitowe-

ZoobiZnes 6-7/2014

go. Nie wydzielają enzymu amylazy, wspomagającej trawienie węglowodanów. Natomiast ich żołądek jest przystosowany do szybkiego rozkładania mięsa (pH soku żołądkowego wynosi 1–2, podczas gdy u ludzi 2–4). W naturze drapieżniki konsumują również części roślinne – owoce czy warzywa – znajdujące się w żołądku ofiary. Stąd warto uzupełniać dietę psa o takie składniki (wspomagają pracę przewodu pokarmowego, są źródłem nutraceutyków). Natomiast

w technologii przygotowania karm gotowych zastąpienie białka zwierzęcego białkiem roślinnym (głównie zbóż) miało na celu obniżenie kosztów produkcji i uzupełnienie wymaganej zawartości białka w suchej masie. Należy jednak pamiętać, że skład aminokwasowy białek roślinnych i zwierzęcych znacząco się różni. Kiedy pies spożywa w przewadze białko roślinne, nie pokrywa ono w pełni zapotrzebowania jego organizmu na aminokwasy egzogenne.

www.zoobiznes.pl


Pies wegetarianinem – czy to możliwe?

DIETA DOMOWA

Oczywiście istnieje możliwość przestawienia zwierzęcia na dietę wegetariańską, można samemu przygotowywać karmę tzw. domową (co oczywiście jest czasochłonne i musi być bilansowane, podobnie jak dieta dla ludzi), na bazie surowych bądź gotowanych na parze warzyw i owoców, wypełniaczy (ryż/makaron), jajek oraz olejów roślinnych i białek mleka. Trzeba jednak pamiętać o ograniczeniach – niektórych owoców czy warzyw psom podawać nie wolno (np. winogron i rodzynków, cebuli, papryki, warzyw kapustnych). Dobrym uzupełnieniem diety są jaja i białka mleka. Warto zapoznać się z zaleceniami diety BARF, której formuła też uwzględnia dodatek owoców i warzyw. Należy pamiętać o różnej wartości biologicznej białka z różnych źródeł (BV – biological value). Zależy ona od zawartości aminokwasów egzo– i endogennych i określa, jaka ilość białka może być jednorazowo wchłonięta i zaspokaja potrzeby budulcowe organizmu. Białek roślinnych trzeba podawać więcej, gdyż mają niższy współczynnik BV. Przykładowe wartości BV: wołowiny = 75, kazeiny mleka = 80, białek serwatkowych = 95 (izolat 195), białka jaja = 88, całego jaja = 95, fasoli = 62–68, soi = 64–75. Rośliny nie zawierają też witaminy B12. Pokarm roślinny jest również zbyt ubogi w cynk i żelazo.

Odpowiedź branży

Branża zoologiczna odpowiedziała na trend wegetariański oferując gotowe karmy dla psów typu „wege”. Moda ta dotarła do nas

z zagranicy. Na rynku można znaleźć karmy zarówno suche, jak i mokre, uzupełniające i pełnoporcjowe. Są oparte na kilku składnikach warzywnych (np. marchew, jarmuż, szpinak, fasola, zielony groszek, cukinia, pasternak, wysłodki buraczane, proteiny z ziemniaków) i zbożach: ryżu, pszenicy, kukurydzy, soi. Zawierają dodatek olejów roślinnych (źródło kwasów omega) i ziół. Niektóre zawierają także dodatek owoców. Są suplementowane minerałami i witaminami (A, D, E) oraz wyciągiem z drożdży. Producenci deklarują, że karmy te są wolne od konserwantów, polepszaczy smaku, barwników (niektóre są do tego „eko” i nie zawierają składników genetycznie modyfikowanych). Polecają je dla psów wrażliwych, z alergią i nadwagą oraz starszych. Przestawienie psa na nową dietę powinno być stopniowe. Zgodnie z tradycyjnymi zasadami stopniowo zwiększamy udział nowej karmy w posiłku, aż do całkowitej eliminacji karmy tradycyjnej. Konieczna jest regularna kontrola weterynaryjna i obserwowanie zwierzęcia. Najniebezpieczniejsze są niedobory aminokwasów oraz substancje anty–żywieniowe w niektórych roślinach. Warto zatem suplementować białko oraz witaminy i minerały (chyba że podaje się karmy tzw. pełnoporcjowe, zbilansowane).

„WEGE” a „grain free”

Oczywiście można się zastanawiać, jak baza karm „wege”, czyli zboża ma się do teorii 0% zbóż w diecie psów (karmy grain free). Tradycyjnie, wśród specjalistów mamy dwa obozy – przeciwników i zwolenników. Pierwsi uważają, że nie powinno się antropomorfizować zwierząt, przekładając dobrostan i naturę psa na sztuczny dla niego ludzki styl życia. Podstawą przejścia na dietę wegetariańską powinny być wyłącznie zalecenia zdrowotne (np. silna alergia na białko zwierzęce; brak zmian po

stosowaniu diety eliminacyjnej) i tylko po konsultacji lekarza weterynarii. Dietę taką można stosować jako element profilaktyki zdrowotnej tylko przez pewien czas. Z kolei zwolennicy tego typu żywienia argumentują, że nie ma ogólnych przeciwwskazań do stosowania diety wegetariańskiej u psów, powinno się jedynie pamiętać o uzupełnianiu aminokwasów niedoborowych. Lekarze weterynarii wskazują, że moda na żywienie bezmięsne psów jest stosunkowo nowa i nie ma wiarygodnych danych, jak długofalowe żywienie tego typu może wpływać na zdrowie zwierzęcia. Można spotkać też zwolenników tej diety, którzy wskazują, iż karmy na bazie składników pochodzenia zwierzęcego są kiepskiej jakości, wysokoprzetworzone, zawierają substancje anty–żywieniowe. Po przejściu na dietę „wege” niektórzy właściciele psów obserwują poprawę stanu skóry oraz funkcjonowania przewodu pokarmowego (dobry apetyt), a także zwiększenie aktywności zwierzęcia. Diety takie mogą również ograniczać powstawanie kamienia nazębnego. Należy natomiast zdecydowanie podkreślić, że diety „wege” dla kotów – jako typowych mięsożerców – nie powinno się w ogóle stosować! Karmy „wege” dla psów są wciąż elementem niszowym i wysoce specyficznym. Ich ceny są zbliżone do cen tradycyjnych karm premium. Niektórzy właściciele sklepów obawiają się wprowadzania ich do oferty (głównie ze względu na niewielki popyt). Większe zainteresowanie tego typu produktami może być w dużych miastach. Na pewno warto zapoznać się z ofertami producentów/importerów tych karm, posiadać ulotki czy foldery informacyjne oraz zapewnić możliwość szybkiej dostawy na indywidualne zamówienie klienta. Za to w stałej ofercie można mieć bezmięsne przekąski dla psów, np. ciasteczka.

ZooBiznes to Twój poradnik w zawodowym życiu. Pomaga rozwiązywać problemy, uczy i doradza. Możesz go mieć zawsze pod ręką.

Doradca Twojego Biznesu

Zapoznaj się z wersją cyfrową magazynu na www.zoobiznes.pl

73


74 Zapowiedzi PSYCHOLOGIA SPRZEDAŻY: Stres – jak sobie z nim radzić?

Pamiętam pewną scenkę z czasów, gdy jeszcze jako student pracowałem w sklepie zoologicznym. Przyszedł wyraźnie zdenerwowany klient z grzałką akwariową do reklamacji. Grzałka owa była jednak ewidentnie potłuczona, a uszkodzeń mechanicznych gwarancja, rzecz jasna, nie obejmowała. Usiłowałem mu to delikatnie i spokojnie wytłumaczyć, ale gość był coraz bardziej natrętny. W końcu głośno zażądał rozmowy z właścicielem sklepu. Miał pecha, bo szef był akurat na zapleczu i wszystko słyszał. A ponieważ w słowach przebierać nie lubił, natychmiast wyszedł i dosadnie powiedział natrętowi, co (i gdzie) może sobie z tą grzałką zrobić . Niestety nie zawsze mamy na podorędziu elokwentnego przełożonego, a sytuacje w naszej codziennej pracy bywają bardzo zróżnicowane. Stres jest więc, siłą rzeczy, nieodłącznym towarzyszem każdego, nawet najbardziej „poukładanego” sprzedawcy. O tym, jak sobie z nim radzić i jak rozwiązywać sytuacje kryzysowe na linii sprzedawca – kupujący opowiemy już w następnym numerze ZooBiznesu.

Redaktor Naczelna: dr n. wet. Joanna Zarzyńska jzarzynska@zoobiznes.pl

Ubranie dla psa – ekstrawagancja czy konieczność?

Współpraca: Aleksander Acher-Chanda Karolina Hołda Michał Jank Jacek Klonowicz Joanna Kubera Łukasz Kur Agnieszka Kurosad Aleksandra Ledwoń Marek Łabaj Piotr Ostaszewski Łukasz Skomorucha Paweł Szewczak Paweł Thoma Ryszard Wiejski-Wolschendorf Paweł Zarzyński

Sekretarz Redakcji: Anna Stepnowska redakcja@zoobiznes.pl tel. +48 25 683 09 14 Mobile +48 694 001 914 Adiustacja tekstów i korekta: Joanna Kubera jkubera@zoobiznes.pl Reklama: Bernadeta Stańko-Łuczka bstanko@zoobiznes.pl Mobile +48 606 448 000

Już niedługo jesień i wkrótce możemy spodziewać się pluchy, a nawet pierwszych mrozów. Sporo właścicieli czworonogów w trosce o zdrowie swoich pupili zaczyna rozglądać się za ubraniami dla nich. Czy skafander lub sweter jest niezbędny każdemu czworonogowi? Co najlepiej polecać kupującym i jakich ubrań dla psów w żadnym wypadku nie powinno zabraknąć w ofercie sklepu zoologicznego?

Projekt graficzny: PRO CREO Skład: MT-DTP ISSN 2353-4508 Nakład: 4000 egz.

Akwarium w domu – dlaczego warto?

Przełom lata i jesieni to tradycyjnie okres, w którym najwięcej ludzi zaczyna myśleć o zakupie domowego zwierzęcia. Z punktu widzenia sklepu zoologicznego doskonałym rozwiązaniem jest zaproponowanie niezdecydowanemu kupującemu nabycia akwarium. Każdy potencjalny akwarysta jest bowiem doskonałym klientem: regularnie i często powraca do sklepu, sporo kupuje i można na nim nieźle zarobić. Dlatego należy użyć wszelkich argumentów mających skłonić go do dołączenia do grona entuzjastów podwodnego świata. W kolejnym numerze ZB opowiemy, dlaczego warto mieć w domu akwarium i co trzeba uświadomić kupującemu, aby zdecydował się na jego zakup.

ZoobiZnes 6-7/2014

ppbig.indd 1

Pet Publications Anna Stepnowska 08-400 Garwolin Miętne, ul. Piękna 14/3 www.petpublications.pl redakcja@petpublications.pl

2012-11-04 21:27:42

Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść publikowanych ogłoszeń i reklam. Zastrzega sobie również prawo do odmowy ich przyjęcia, jeżeli ich treść lub forma nie są zgodne z misją i programem czasopisma albo łamią społeczny obyczaj. Redakcja zastrzega sobie prawo do adiustacji tekstów i dokonywania skrótów, własnego doboru materiału ilustracyjnego i komputerowego retuszu fotografii.

www.zoobiznes.pl




Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.