3
Rodzinny Magazyn Trójmiasta
www.maluchy3miasta.pl
4
(34) numer 2015 lipiec/sierpienń
Będziesz lub jesteś rodzicem? Oczekujesz dziecka lub masz dziecko do lat 12?
Ten magazyn jest DLA CIEBIE!
Zdrowa
letnia dieta
Trudna sztuka odmawiania dziecku
Spacer
za grosze
Wakacje oczami dziecka
QR CODE
egzemplarz bezpłatny
Wygenerowano na www.qr-online.pl
39
www.maluchy3miasta.pl
wydarzenia polecane przez redakcje 11–19 lipiec Sopot Film Festival 2015 Sopot
13–19 lipiec Pociąg do miasta Letni Festiwal Teatralny Gdynia
18–19 lipiec Gdańsk Dzwiga Muzę Plac Zebrań Ludowych Gdańsk
25 lipiec–16 sierpień Jarmark Św. Dominika Gdańsk
22–26 lipiec Globaltica–festival Gdynia
11 lipiec RedBull Slack Ship 2015 Gdynia
27 czerwiec–31sierpień Playgraund Gdynia 2015
9–26 lipiec Volvo Gdynia Sailing Days 2015
18–19 lipiec IV Festival Smaków Food Trucków
1 lipiec–31 sierpień Orange Kino Letnie Sopot
Lipiec–sierpień Kino Letnie wtorki, godz 21:30 Gdynia Orłowo
8–9 sierpień Festiwal Instalacji Lirycznych–Liryka dla Dzieci Wyspa Skarbów Gdańsk, Sobieszewo
8 sierpień Summer Pole Battle zawody pole dance MCKA Zatoka Sztuki Sopot
14–23 sierpień VII Solidarity of Arts Scena Plenerowa na Ołowiance, Gdańsk
20–23 sierpień Literacki Sopot MCKA Zatoka Sztuki
3–14 sierpień Bajkowisko Plac Kołodzieja Gdańsk
3–14 sierpień Bajkowisko dla Dzieci Plac Kołodzieja Gdańsk
22 sierpień Festival Kolorów Gdańsk Plac Zebrań Ludowych
21–23 sierpień Gdynia Game Festival
23 sierpień Godz 14–17 Festiwal Baniek Mydlanych Gdańsk
29–30 sierpień ,,Szczęśliwe dziecko, szczęśliwa mama 2015” Rumia–CH Auchan
WIĘCEJ WYDARZEŃ Z TRÓJMIASTA I OKOLIC ZNAJDZIESZ NA: http://maluchy3miasta.pl/wydarzenia
od redakcji W numerze: 2 4 6 10
12 14 16 18 20
22 24 26 28 30 31 33
Idealne wakacje oczami dziecka Zdrowa letnia dieta Trudna sztuka odmawiania dziecku Patronujemy wydarzeniu: Bezpłatne konsultacje i USG 4D w Rumi Kobieta z HIV może urodzić zdrowe dziecko Spacery za grosze – z cyklu Atrakcyjne Pomorze Niezbędnik podróżnika Jestem z Trójmiasta – Ewa Kowalska Smacznego – Makaron ze szparagami, groszkiem i truskawkami Z wizytą w oliwskiem zoo Najchętniej odwiedzane miejsca na Pomorzu Jak radzić sobie z trudnym zachowaniem dziecka Bliżej kultury Plażowy niezbędnik malucha Zwycięzcy odyseusze z pomorza Kolabusy – strony dla dziec
Aktualna lista punktów kolportażu czasopisma „Maluchy3miasta i okolic” na
www.maluchy3miasta.pl
3
Lato, lato lato czeka, razem z latem czeka rzeka... chyba wszyscy znamy tę piosenkę. Mi ona kojarzy się z wyjazdami rodzinnymi, gdy pakowaliśmy się całą rodzinką do „Malucha” i nikt nie narzekał, że ciasno, twardo... Najważniejsze było to, że torba spakowana, cała rodzinka w komplecie zwarta i gotowa do wakacji. Najczęściej lądowaliśmy na Kaszubach, zaszyci gdzieś w lesie, wokół jeziora ... i zapach kaszanki, którą mój tata przygotowywał za namiotem. Wakacje to czas właśnie takich wyjazdów, czas kiedy mamy czas dla siebie i dla naszych bliskich. Życzę Wam aby jak najwięcej takich chwil spotkało Was tego lata i jak zwykle zapraszam do lektury naszego czasopisma ! Nie zapomnijcie zabrać nas ze sobą i czekamy na Wasze zdjęcia z wakacji, pokażcie gdzie nas zabraliście. Konkurs Wakacyjny trwa - szczegóły konkursu w numerze M3M! Małgorzata Tysarczyk-Darska Redaktor naczelna
– Partner Honorowy wydania numeru / www.dasko.pl
Zespół:
Redakcja: Magazyn rodzinny Trójmiasta i okolic „Maluchy 3 miasta i okolic” ul. Do Studzienki 34 b 80-227 Gdańsk e-mail: redakcja@maluchy3miasta.pl www.maluchy3miasta.pl QR CODE Wygenerowano na www.qr-online.pl tel. + 48 506 104 536
Wydawca: DASKO MEDIA Gdańsk www.maluchy3miasta.pl www.facebook.com/maluchy3miasta.pl www.issuu.com/maluchy3miasta.pl
DOWIESZ SIĘ WIĘCEJ, ZESKANUJ KOD
Redakcja nie zwraca niezamówionych tekstów i materiałów redakcyjnych oraz nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych materiałów reklamowych.
Małgorzata Tysarczyk-Darska Redaktor naczelna e-mail:malgorzata@maluchy3miasta.pl tel. + 48 506 104 536 + 48 501 515 413
DZIAŁ REKLAMY – ZADZWOŃ Katarzyna Panc tel. + 48 506 036 170
Katarzyna Panc Kierownik działu reklamy / Z-ca redaktor naczelnej e-mail: katarzyna@maluchy3miasta.pl reklama@maluchy3miasta.pl tel. + 48 506 036 170 Marlena Walter Specjalista ds. Kluczowych Klientów email: marlena@maluchy3miasta.pl reklama2@maluchy3miasta.pl tel. + 48 504 236 250 Kinga Jatkowska Sekretarz redakcji / wydarzenia e-mail: kinga@maluchy3miasta.pl kontakt@maluchy3miasta.pl tel. + 48 506 104 536
Skład, projekt okładki: www.raczynska.com
Magda Bukowska - Popek Redaktor prowadzący i nadzór dziennikarski e-mail: magda@maluchy3miasta.pl
Foto na okładce: fotolia.pl © Uncleraf
Anna Mackiewicz Korekta oraz fantastyczny zespół specjalistów
Marlena Walter tel. + 48 504 236 250
WYPROMUJ SIĘ Z NAMI!
IDEALNE WAKACJE oczami dziecka
Fantazja najmłodszych w zakresie planów wakacyjnych nie zna granic. Zrealizowanie niektórych pomysłów wymaga niestety grubego portfela. Inne są dobre na każdą kieszeń. Ale czy są zbieżne z marzeniami wyjazdowymi rodziców? Nie zawsze. Choć pewnie wielu dorosłych chętnie wzięłoby udział w eskapadach zaplanowanych przez maluchy. Dokąd by pojechali i co robili latem nasi mali Czytelnicy, gdyby to oni mogli o tym decydować i gdyby mieli nieograniczony budżet?
Sebastian, lat 7 Sebastian jest zainteresowan y każdym miejs woda i można cem, w którym się bawić do jest woli. Jednak zrezygnuje z ty na kilka dni ch ch rozrywek, ęt nie by po jechać do Lond nie do studia ynu, a dokładfilmowego, w kt ór ym kręcono H – Bardzo chci arry’ego Potter ałbym go pozn a. ać i przekonać czy to wszystk się na własne o jest na niby, oc zy , cz y to jednak praw mówi chłopiec dziwa magia . – Pamiątka z wak acji? Oczywiści e różdżka czar odzieja.
Emilka, 5,5 roku Dziewczynka chciałaby pojechać do takiego miasta z „wielką rurą”. – Mój tata ma taką na biurku, tylko małą. Moja babcia mówi, że to ładne miasto, ale ja bym nie chciała oglądać tej rury, bo ona jest dla miłości. Ja bym chciała iść do Myszki Miki, bo ona zna Barbie, która też tam mieszka, i byśmy sobie pochodziły i odwiedziły wszystkie ludziki z bajek, o których tata mi czyta i mówi, że to tylko postacie z bajek. A one tam naprawdę mieszkają! – opowiada Emilka. – Babcia mówi, że to jest Disneyland. I ja na wakacjach byłabym u Barbie z babcią, a mama i tata by się całowali na rurze i też by mieli ładne wakacje. Jak ja – dodaje.
Jula, 12 lat więc dziwnego, że celem Nastolatka jest wielką fanką klocków lego. Nic Na pewno wspaniale bym jej wymarzonych wakacji jest Legoland. –y z lego na własne oczy… się tam bawiła. Zobaczyć te wszystkie rzecz bym też chciała pomieszkać Super! – mówi z entuzjazmem. – Bardzo w hotelu zbudowanym z klocków.
www.maluchy3miasta.pl
2
Bartek, 7 lat Obiekty, które go fascynują, to… czołgi i rekiny. Wakacje zapowiadają się więc dość egzotycznie. – Chciałby m pojechać w takie miejsce, gdzie mógłbym pływać z rekinami, ale żeby mnie nie gryzły. No, może tak troszkę mogłyby skubnąć – dodaje po namyśle. – A jak już popływam z rekinami, to będę budował z tatą czołg. Już znaleźliśmy na Allegro gąsienicę do kół. I będę mógł tym czołg iem jeździć i straszyć innych żołnierzy – uzupełnia Bartek.
Sebastia n, 3,5 ro ku Choć do piero uk o ńczył żło plan jes bek, dos t prosty konale w . Cel wyja w drogę ie, na co zdu jest wybrać s ma ocho zupełnie ię pociągie tę. Jego Sebastia nieistotn m. – Nie n. y. Ważn ważne, g e, żeby dzie on p ojedzie – podkreśla
Igor, 11 lat O czym może marzyć zapalony fan piłki nożnej? Oczywiście o wizycie w klubie ukochanej drużyny. Dlatego Igor ma nadzieję na wyprawę do Madrytu, gdzie chętnie obejrzy też zabytki i muzea. – Najbardziej chcę pojechać na stadion Realu i zobaczyć muzeum drużyny. A najlepiej by było, gdybyśmy spotkali Ronaldo – marzy chłopiec.
a Nad– zdradz a in rl a z do C też po erujemy ad jezioro c n a t p ić la S z 7 d i. ź , m dny Nadia iam je dkreśla rkami wo asu – po je uwielb e z c c w a o k ro a i tw i w s mnó jakam – Na z bliskiwamy ka ie razem my razem c ły a y z p b d ę e m ż p a , s T i ż wie ia. – żne gry u Nadia ju ramy w ró ego wiek d ło lasach, g m o ie. nka. Mim na świec dziewczy za rzecz js ie n ż a mi to najw
powrocie do Los Agata, 9 lat czynka marzy o iew dz ie w ra bie. yp w lat temu przyrodę koło sie Po odbytej kilka tam ma się całą Bo – ? go za ze yc ac any, zw jnie ueli. Dl Llanos w Wenez ary, a nawet kajm pib ka y, jad ieko w ró zęta... m można, więc mus Wszystkie zwier Ale kąpać się nie ie! an się pir m ić by łow ożna iaż basen, że sobie chodzą. I m ocean, albo choc d na ś zie gd ze ć jeszc libyśmy pojecha aczy 9-latka. , ile chcę – tłum ać o. – Najlepiej by ływ yp mogła w domu na całe lat z ć ża żd yje w chce mi, że np. w lipcu Jednak Agata nie legami i koleżanka ko z ić ów pluum się mogli iami się bawić, było, gdybyśmy libyśmy całymi dn og m I h, ac u. w m ze do dr my w ka, łazić po wszyscy zostaje linie, palić ognis po i m m tra ny na ud br ać , skak nawet z skać w basenie ogródku. Czasem w ie ioc m na w i spać robić nasze bazy śla. re dk po – i nogam
Aleks, 13 lat Nastolatek tego lata sta wia przede wszystkim na relaks i dobrą zabawę. – Marzy mi się wyjazd w naprawdę gorące mie jsce, gdzie będzie też mnóstwo basenów i zje żdżalni – zdradza Aleks. Na wakacje do ciepłych krajów bardzo chętnie poj edzie z całą rodziną.
Klaudia, 13 lat Plany Klaudii obejmują jej wszystkich kolegów i koleżanki. – Razem pojechalibyśmy w taką trasę po wszystkich najfajniejszych parkach rozrywki, od Tropikalnej Wyspy w Berlinie po Disneyland w Paryżu – opowiada Klaudia. To jednak plan tylko na część wakacji. Kolejne dwa cele podróży to Włochy i Hiszpania. Dlaczego? – Do Włoch, żeby najeść się do syta makaronu w każdej postaci – odpowiada. W Hiszpanii z kolei mogłaby poćwiczyć język, który uwielbia i którego uczy się od czwartej klasy.
Ola, 6 lat Wielu spośród naszych małych bohaterów nie wyobraża sobie wakacji bez wielkiej wody. Ola także. – Marzę o wakacjach na plaży z mamą i tatą. Ale koniecznie słonecznych. Żebym się mogła kąpać, ile chcę. I żeby mama nie kazała mi za szybko wychodzić – dodaje rezolutnie.
A jakie wakacyjn e marzenia maj ą Wasze dzieci ?
3
www.maluchy3miasta.pl
zdrowie
W czerwcu są to: botwinka, rzodkiewka, sałata, szczaw, ziemniaki, natka pietruszki, truskawki, agrest, czereśnie, wiśnie. W połowie miesiąca: bób, brokuł, cukinia, fasolka szparagowa, kalafior, kalarepa, marchewka, ogórek, por, seler (liście), szparagi, szpinak. Pod koniec miesiąca – groszek, śliwki i porzeczki.
ZDROWA
W lipcu czas na: botwinkę, bób, brokuły, cukinię, fasolkę szparagową, groszek, kalafiora, kalarepę, marchewkę, natkę pietruszki, ogórki, pory, rukolę, rzodkiewki, sałatę, seler (liście), szczaw, szparagi, szpinak, ziemniaki. Z owoców: agrest, arbuz, czereśnie, maliny, porzeczki, śliwki, truskawki, wiśnie. W połowie miesiąca: bakłażan, buraki, kukurydza, papryka, brzoskwinia i nektarynka.
letnia dieta
Aby nasze posiłki zawierały jak najwięcej witamin i składników mineralnych, powinny być oparte na produktach sezonowych. Lato to najlepszy czas na dostarczenie organizmowi dużej dawki energii! Do tego warto wiedzieć, gdzie najlepiej robić zakupy, z czym łączyć produkty oraz których nie przetwarzać.
Sierpień to wszystkie warzywa i owoce z lipca oraz papryka i pomidor. A także brzoskwinie, nektarynki, poziomki. Pod koniec miesiąca pojawiają się jagody i winogrona. We wrześniu warto kupować wszystkie warzywa i owoce z sierpnia oraz brukselkę, dynię, jarmuż, gruszki, jabłka, jagody, jeżyny, pigwę, śliwki, winogrona, żurawinę. ANTYOKSYDANTY Letnie owoce i warzywa są ważnym źródłem antyoksydantów, czyli przeciwutleniaczy. To grupa związków chemicznych, które wspierają mechanizmy obronne komórek naszego organizmu, zwalczając wolne rodniki. Latem szukajmy witaminy C, likopenu, bioflawonoidów i beta-karotenu. Witamina C będzie obecna w porzeczkach, papryce, brokułach, kalafiorze i truskawkach. Świetnie rozpuszcza się w wodzie, a jej nadmiar jest wydalany z moczem. Pomidory i morele obfitują w likopen oraz beta-karoten, który dodatkowo znajduje się w marchewce i papryce. Likopen odbudowuje połączenia międzykomórkowe zniszczone przez nowotwory, a beta-karoten uniemożliwia wchłanianie wol-
GDZIE I KIEDY SZUKAĆ? Najlepiej odwiedzić zaufane stragany lub rolników. Wtedy będziemy mieli pewność, że warzywa i owoce, które kupujemy, są najwyższej jakości. Należy również pamiętać, że każdego letniego miesiąca pojawia się inny produkt sezonowy.
www.maluchy3miasta.pl
4
nych rodników z otoczenia. Bioflawonoidy z kolei są w morelach, jagodach, papryce i pomidorze, wykazują silne działanie antyoksydacyjne. mgr inż. Kamila Ziemann właściciel Centrum Dietetycznego EFEKT dyplomowany dietetyk, psychodietetyk www.efektcentrum.pl www.fb.com/efekt.centrum
niedoczynnością tarczycy. Znajdziemy w nich także duże pokłady witamin z grupy B oraz A i C. Nadają się na soki, kompoty, dżemy i w formie przetworów nie tracą swoich leczniczych właściwości. Latem koniecznie należy spożywać jagody i borówki, które mają właściwości bakteriobójcze i przeciwwirusowe (przede wszystkim jagody), działają w profilaktyce nowotworów (borówki) oraz regulują procesy trawienne. Dzięki dobroczynnym antocyjanom poprawiają wzrok, zmniejszają zmęczenie oczu i są skuteczne podczas zapalenia spojówek. Zawierają związki redukujące tak zwany zły cholesterol (LDL) i wspomagające dobry (HDL). Należy je jeść na surowo, ponieważ smażone i gotowane tracą swoje wartości. SEZON NA STRĄCZKI Lato przynosi nam również obficie warzywa strączkowe, które powinny znaleźć się w diecie każdego. Bób, fasolka, groszek – ich zbiory trwają od czerwca do sierpnia. Dostarczają wiele witamin
z grupy B, wapń, fosfor, żelazo, miedź, cynk i jod. Zawierają białko wysokiej jakości, węglowodany i błonnik, a zalecana porcja dzienna to 1 szklanka ugotowanych nasion roślin strączkowych. Powinny być połączone z produktami pełnoziarnistymi, ponieważ wtedy stwarzają dobrze przyswajalne białko, które jest niezbędne w funkcjonowaniu organizmu. Dieta bogata w warzywa strączkowe może wpłynąć na zmniejszenie miażdżycy i chorób serca, a także nowotworów. Z kolei fitoestrogeny (naturalne hormony) poprawiają samopoczucie kobiet przechodzących menopauzę, łagodząc uderzenia gorąca i potliwość. Jedzmy zatem warzywa strączkowe, na które teraz jest najlepszy czas. Letnie produkty bogate są w cenne składniki odżywcze, które pozytywnie wpływają na nasze zdrowie. Warzywa i owoce kuszą swoim zapachem oraz smakiem, wybierzmy więc zaufane miejsce, gdzie można wybrać się na zakupy, i zróbmy z tego weekendową przyjemność.
reklama
ZAMIAST SŁODYCZY – OWOCE W upalne dni zamiast czekolady warto sięgnąć po schłodzone owoce, koktajle lub sałatki owocowe. Latem jest w czym wybierać! Truskawki pomogą w upałach, ponieważ są bardzo moczopędne. Mają więcej witaminy C niż cytryny, a sole organiczne i pektyny dodatkowo oczyszczają jelita. Truskawki warto łączyć z produktami bogatymi w magnez (takimi jak pestki dyni, otręby pszenne, kakao, migdały, kasza gryczana), ponieważ właśnie wtedy będą odkwaszały organizm. Zawierają dużą ilość żelaza, więc dodatkowo chronią przed anemią oraz wzmacniają organizm. Kolejną letnią bombą witaminową są brzoskwinie, które zawierają witaminy A, B1, B2, B3, B6, C, PP. Działają oczyszczająco i odchudzająco, ponieważ są niskokaloryczne, nie zawierają tłuszczu ani sodu, a ich skórka jest bogata w błonnik. Dodatkowo zawierają enzym bromelinę, który pomaga spalać tłuszcz. Dzięki kwasom organicznym działają odkwaszająco i moczopędnie. Są bogatym źródłem boru, który wpływa na produkcję estrogenu. Wieloma zaletami mogą się również pochwalić wiśnie i czereśnie, które aż w 80% składają się z wody. Garść tych owoców zawiera prawie 300 mg potasu i 330 mg jodu! Dlatego polecane są osobom walczącym z nadciśnieniem, chorobami serca oraz
5
www.maluchy3miasta.pl
między nami Rozmawiała: Magda Popek
Trudna sztuka
odmawiania dziecku
Wakacje to czas, kiedy rodzice będą mieli wiele okazji, by sprawdzić swoją stanowczość i konsekwencję w odmawianiu swoim pociechom. Pokus latem jest bowiem znacznie więcej niż zwykle. Niewinny spacer na plażę oznacza konieczność przejścia obok stoiska z lodami, watą cukrową, zabawkami, dmuchańcami, na które można się wspinać… Atrakcji nie brakuje, a dziecko przecież CHCE!
Odmawiać czy się zgadzać? Kiedy ulec, a kiedy zdecydowanie zaprotestować? I jak się zachować, kiedy rozkapryszony maluch zaczyna piszczeć, płakać rzewnymi łzami i tupać nogami, by wymusić zakup wypatrzonej zabawki czy łakoci? Te i inne pytania zadaliśmy pedagogowi, psychologowi i mamie dwóch córek, Renacie Kaczyńskiej-Maciejowskiej. – Zacznijmy od początku, czy jeśli stać nas na spełnianie zachcianek dziecka w ogóle powinniśmy mu odmawiać? – Każdy człowiek, przede wszystkim dziec-
www.maluchy3miasta.pl
ko, potrzebuje jasno wytyczonych, zdrowych granic. Rodzice, rezygnując z ustalania rozsądnych limitów, zazwyczaj wykorzystują to jako formę „opędzania się” od dziecka. Bo jeśli tylko sytuacja finansowa na to pozwala, łatwiej coś kupić, zamiast poświęcić dziecku rzeczywistą uwagę i czas. Poza tym spełniając absolutnie wszystkie zachcianki dziecka, uczymy je roszczeniowości. Dla młodego człowieka to nauka, że jeśli tylko ma na coś ochotę – dostaje to. W dorosłym życiu będzie oczekiwał tego samego. Wychowujemy więc egotyka i egocentryka, a także osobę roszczeniową, która nie rozumie, że czegoś nie może dostać albo musi na coś poczekać, zapracować. Sami też wpadamy w pułapkę. Bo jeśli zazwyczaj niczego dziecku nie odmówiliśmy, musimy się liczyć z tym, że kiedy to zrobimy, zacznie się bunt,
6
histeria, tupanie nogami, wymuszanie i złość. Jest jeszcze jeden minus takiej postawy – spełniając bez wyjątku wszystkie zachcianki młodego człowieka, oduczamy go marzyć. Dziecko nie ma okazji, by zatęsknić za jakimś swoim pragnieniem, marzeniem. A przecież to oczekiwanie jest często nawet bardziej przyjemne niż sama rzecz, którą maluch ma otrzymać. – Czy możemy jakoś określić, nazwać te granice? Kiedy powinniśmy odmawiać? – Granicą powinien być nasz zdrowy rozsądek. Dla dobra dziecka powinniśmy starać się zapewniać mu to, co służy jego bezpieczeństwu, rozwojowi, nauce, zaspokajaniu jego ważnych i uzasadnionych potrzeb. Nie znaczy to oczywi-
ście, że na wszelkie kaprysy i zwykłe przyjemności powinniśmy zawsze reagować słowem: NIE. Jeśli będziemy odmawiać w każdej sytuacji, dziecko będzie czuło się z kolei bezsilne, bezradne. Będzie miało poczucie, że nic od niego nie zależy, że nie ma wpływu na swoją sytuację. Reagując z mądrą miłością, kierujmy się więc własnym wyczuciem i przede wszystkim konkretnie wyjaśniajmy dziecku, dlaczego podejmujemy taką, a nie inną decyzję. Jeśli coś jest naszym zdaniem np. zbyt drogie lub mało przydatne, możemy śmiało podzielić się z dzieckiem tą informacją. Postarajmy się, by maluch jak najszybciej zrozumiał, że pieniądze mają określoną wartość, że ciężko pracujemy, aby je zarobić, i dlatego należy rozporządzać nimi rozważnie. Warto też dzielić się z dzieckiem swoimi uwagami na temat danej rzeczy, np. „ta zabawka jest marnej jakości, szybko się zepsuje, a kosztuje znacznie więcej, niż jest warta”. Dzięki temu dziecko uczy się oceniać rzeczywistą wartość rzeczy i pieniędzy. Wyjaśniamy dziecku spokojnie powody naszej decyzji, ale nie tłumaczymy się przed nim, bo to daje mu sygnał, że może jednak nas „złamać”, a poza tym – nas samych wpędza w poczucie winy. – Wakacyjny spacer: tu lody, tam wata cukrowa, gofry, stoisko z balonikami, kalkomaniami, zabawkami. Wszystko kusi. A przecież są wakacje. Jak uniknąć tych wszystkich pułapek? – Wiele zależy oczywiście od wieku dziecka. Maluszkowi już na początku spaceru mówimy, że np. idziemy tylko na lody albo że dostanie jedną zabawkę. Starszemu dziecku możemy wyznaczyć określony limit, np. 20 zł. Możemy nawet fizycznie dać mu pieniądze i zapowiedzieć, że samo decyduje, co sobie kupi. Jednak w granicach danej kwoty. W takiej sytuacji bądźmy konsekwentni. Jeśli dziecko wyda swoje kieszonkowe i zacznie prosić o kolejne zakupy – stanowczo odmawiamy. Z jednej strony jasno określamy granicę i uczymy dziecko dotrzymywania umów, z drugiej – to dla młodego człowieka świetna lekcja mądrego gospodarowania pieniędzmi.
go „widowiska” może osiągnąć zamierzony cel. Dlatego kiedy w maluchu odzywa się mały tyran, absolutnie nie możemy mu ulec, bo to tylko kolejna nauka, że takie działanie jest skuteczne. Tak naprawdę jest to sprawdzian naszej cierpliwości i opanowania. Absolutnie nie możemy stosować wobec dziecka przemocy. Pomijając wszelkie inne aspekty, taka kara jest nieskuteczna. Pokazuje jedynie naszą bezsilność i uczy dziecko, by na sytuacje trudne reagować agresją. – To co możemy zrobić? – Mówimy dziecku, że nie podoba nam się jego zachowanie i że oczekujemy, że się uspokoi. Ważne, żebyśmy byli stanowczy w treści, ale łagodni w formie. Jeśli dziecko jest tak rozemocjonowane, że nie wchodzi w grę żadna rozmowa, najlepiej zrobimy po prostu odchodząc. Warunek jest taki, że znajdujemy się w sytuacji absolutnie bezpiecznej dla dziecka. Jeśli dziecko nie idzie za nami albo nie możemy pozwolić sobie na odejście, stanowczo bierzemy dziecko za rękę, albo nawet na ręce, i wracamy do domu. Z rozmową czekamy do czasu, gdy maluch się uspokoi. Nie krzyczymy, nie przedłużamy pogawędki w nieskończoność. Jasno i wyraźnie mówimy, co nam się nie podobało w zachowaniu dziecka i dlaczego było ono niedopuszczalne. Moim zdaniem w takich sytuacjach, jeśli łagodna perswazja nie poskutkuje – możemy też zastosować jakąś karę. Oczywiście współmierną do winy, zrozumiałą dla dziecka i taką, byśmy sami mogli jej dotrzymać. Jeśli więc planujemy np. kino następnego dnia, nie wprowadzamy zakazu oglądania bajek przez tydzień. – Nie ma żadnych wyjątków? Jeśli raz odmówiliśmy, nigdy nie możemy ulec?
– A co z sytuacją znaną z kawałów o rozbestwionych maluchach? Dzieciak kurczowo łapie się stoiska, prosi, płacze, krzyczy, tupie nogami, a my już wcześniej odmówiliśmy. Wielu rodziców ulega – albo pod presją dziecka, albo spojrzeń przechodniów. Czy jest jakieś łatwe wyjście z tej sytuacji?
– Ależ oczywiście, że czasami możemy. Możemy zmienić zdanie – pod warunkiem, że dziecko przekona nas do tego albo mądrymi argumentami, albo np. zabawną negocjacją. Sami możemy podpowiadać maluchom takie rozwiązania. Np. nasza pociecha usilnie namawia nas na kupno nowej zabawki. Odmówiliśmy. Jednak mądre dziecko proponuje rozwiązanie – tydzień wynoszenia śmieci, piękne posprzątanie pokoju, „zapracowanie” na zabawkę jakimś innym pożądanym przez nas zachowaniem. Albo przygotowuje listę argumentów przemawiających za zabawką. Np. „Ta gra pomoże mi w nauce liczenia. Poza tym w pudełku są jeszcze dwie inne, więc nie poproszę o to, żeby je kupić”. Cokolwiek. Wówczas, jeśli mamy taką możliwość i chcemy się zgodzić – jak najbardziej dajemy dziecku okazję, by w ten – akceptowany przez nas sposób – jednak osiągnęło upragniony cel. To dla dziecka świetna lekcja radzenia sobie w życiu – rozwiązywania konfliktu i osiągania porozumienia. Nie uczy się, że dostaje się coś za darmo lub za tupnięcie nogą. Przeciwnie – dowiaduje się, że na przyjemność trzeba zapracować, np. sprzątając pokój czy opanowując trudną i bardzo przydatną w życiu sztukę negocjacji. Małemu dziecku sami możemy podsuwać takie rozwiązania. W przypadku starszaków starajmy się, by inwencja przeszła na ich stronę. Bądźmy jednak asertywni. Nie możemy dopuścić do sytuacji, by dziecko nauczyło się, że cokolwiek zechce, załatwi to, wyrzucając śmieci. Szczególnie że może to zadziałać w drugą stronę. Po pewnym czasie maluch nie będzie chciał nic zrobić, jeśli nie otrzyma za to „zapłaty”. Jak we wszystkim, musimy więc zachować umiar, uważność i zdrowy rozsądek oraz pamiętać, że dziecko należy traktować z takim samym respektem, jak dorosłego. Rozmawiajmy więc z nim z takim samym szacunkiem, jaki chcemy, by okazywano nam. Od najmłodszych lat starajmy się też, żeby zaszczepić w dziecku przekonanie, że rzeczy wcale nie są najważniejsze. Sami też musimy o tym pamiętać.
Renata Kaczyńska-Maciejowska pedagog, psycholog
– Ta sytuacja jest właśnie skutkiem tego, że dziecko nie jest przyzwyczajone do odmowy albo już wie, że piskiem, krzykiem czy robieniem takie-
7
www.maluchy3miasta.pl
SUBSKRYPCJA wygodny i szybki dostęp
czytaj magazyn w wersji elektronicznej do pobrania z: www.maluchy3miasta.pl http://issuu.com/maluchy3miasta wystarczy zapisać się do newslettera na stronie www.maluchy3miasta.pl a magazyn będziesz otrzymywał na bieżąco!
www.maluchy3miasta.pl
8
KONKURS WAKACJE Z M3M WYGRAJ ATRAKCYJNE NAGRODY Wykonaj zdjęcie nawiązujące do Maluchów 3 Miasta – spędzasz wakacyjny czas i towarzyszy Ci M3M – zrób zdjęcie (czasopismo, symbol, gadżet, itd?) Udostępnij plakat konkursowy na Twoim FB Głosuj „I like it” na prace na naszym FB facebook.com/maluchy3miasta
Prace wyślij do 6.09.2015 r na mail: konkurs@maluchy3miasta.pl Partnerzy:
Szczegóły konkursu dostępne na www.maluchy3miasta.pl 9
www.maluchy3miasta.pl
mam dziecko Tekst: Ewa Łuczak
Bezpłatne
konsultacje i USG 4D w Porcie Rumia CH Auchan X edycja spotkań z kobietami w ciąży i rodzicami
Uwaga! KONKURS szczegóły na stronie 17
W pasażu Portu Rumia powstaną dwa gabinety wyposażone w aparaty USG i niezbędny sprzęt. Tu właśnie lekarze specjaliści będą przeprowadzać badania. USG umożliwia ocenę stanu zdrowia dziecka, a dodatkowo wykonanie badania w technice 4D będzie niezwykłym przeżyciem. Pokazuje ono bowiem trójwymiarowy obraz z brzucha matki w czasie rzeczywistym – widać ruchy wykonywane przez dziecko, a nawet jego mimikę. Wokół gabinetów rozmieszczone zostaną punkty konsultacyjne. Położna, pielęgniarka rodzin-
Bezpłatne USG i USG 4D, konsultacje medyczne, praktyczne porady i konkursy – to wszystko czeka na kobiety w ciąży i świeżo upieczonych rodziców w weekend 29 i 30 sierpnia. Port Rumia jest jedynym miejscem w Trójmieście, w którym zostanie przeprowadzona akcja „Szczęśliwe dziecko, szczęśliwa mama” Fundacji Szczęśliwe Macierzyństwo. Już po raz trzeci będziemy gośćmi Portu Rumia. www.maluchy3miasta.pl
10
na, konsultant laktacyjny, dietetyk, przedstawiciele szkół rodzenia, instruktor pierwszej pomocy pediatrycznej – wszyscy ci eksperci będą udzielać porad w ciągu dwóch dni akcji. Poruszone zostaną tematy zdrowia przyszłej mamy, przygotowania do porodu, zalet karmienia piersią, zdrowia i pielęgnacji niemowląt i małych dzieci, właściwej diety kobiety w ciąży i mamy karmiącej. Uczestnicy akcji uzyskają także praktyczne rady, jak wrócić do formy po porodzie, dowiedzą się również, jak w przypadku zagrożenia życia udzielić maluchowi pierwszej pomocy. Przedstawiciele Polskiego Banku Komórek
Macierzystych odpowiedzą na pytania związane z pozyskiwaniem i przechowywaniem komórek macierzystych krwi pępowinowej.
O Fundacji
Ciąża to wyjątkowy moment w życiu kobiety, a takie akcje, jak ta organizowana przez Fundację Szczęśliwe Macierzyństwo we współpracy z Portem Rumia, są po to, by pokazać, jak z przygotowań do macierzyństwa czerpać jak najwięcej radości. Warto wziąć udział w akcji, aby spokojnie spotkać się i porozmawiać ze specjalistami – na pewno rozwieją oni wiele obaw i wątpliwości. Będzie można uzyskać istotne i pomocne wskazówki, a także przećwiczyć techniki udzielania pierwszej pomocy czy bezpieczną kąpiel noworodka.
Fundacja Szczęśliwe Macierzyństwo powstała 10 lat temu. Zostałam mamą, czułam potrzebę podzielenia się zarówno doświadczeniem, jak i wiedzą specjalistów, których spotkałam na swojej drodze. Od początku istnienia organizujemy Akcję „Szczęśliwe dziecko, szczęśliwa mama”. Nie zapominamy o najmłodszych mamach. Specjalnie dla nich prowadzimy program „Mama w szkolnej ławce”. Wspieramy kobiety w nauce, poszerzaniu wiedzy, zdobywaniu doświadczenia w nowej roli. Pokazujemy, że macierzyństwo nie ogranicza ich możliwości, lecz otwiera drzwi do dorosłego życia.
W trakcie prowadzonej akcji przewidziane są również: instruktaż pierwszej pomocy pediatrycznej, masażu noworodka, pokaz chustowania oraz liczne konkursy z nagrodami. Wszystkie chętne mamy mogą liczyć na udział w profesjonalnej sesji fotograficznej, by zatrzymać w obiektywie radości macierzyństwa i oczekiwania na dziecko. Trójmiejska edycja ogólnopolskiej akcji ,,Szczęśliwe dziecko, szczęśliwa mama 2015” odbędzie się w weekend, 29–30 sierpnia w Porcie Rumia CH Auchan w Rumi, ul. Grunwaldzka 108, w godzinach: 11.00–16.30. Dodatkowe informacje o akcji na stronie internetowej www.szczesliwemacierzynstwo.pl
Bierzemy czynny udział w edukacji małego człowieka, dlatego od kilku lat prowadzimy działalność wydawniczą. Pokazujemy, jak twórczo bawić się bez zabawek, uczymy rodzinnego gotowania. Przygotowujemy pod okiem naszych ekspertów słuchowiska edukacyjne, tak aby nasi milusińscy w każdej chwili swojego życia czerpali dobre wzorce. Z wielką chęcią angażujemy się w akcje społeczne organizowane przez naszych przyjaciół i partnerów. Odeta Moro-Figurska, Prezes Fundacji Szczęśliwe Macierzyństwo
Wszystkie badania i porady w ramach akcji są bezpłatne. Serdecznie zapraszamy!
11
www.maluchy3miasta.pl
jestem rodzicem Tekst: Prof. dr hab. n. med. Magdalena Marczyńska, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie
Kobieta z HIV może urodzić
zdrowe dziecko
Jeden test. Dwa życia. Zrób test na HIV. Dla siebie i swojego dziecka™ W Polsce pierwsze dziecko kobiety zakażonej HIV urodziło się w 1990 r. W 1994 r. Polska przystąpiła do programu zapobiegania odmatczynym zakażeniom HIV. Wiadomo, że warunkiem zastosowania profilaktyki jest wiedza o chorobie matki, jednak przez szereg lat nie udało się upowszechnić testowania w kierunku wirusa wśród kobiet ciężarnych. To może i powinno się zmienić. Test nie ocenia Twojego życia. Jest szansą dla Twojego dziecka. W 2010 r. zostało opublikowane rozporządzenie określające standardy postępowania medycznego dotyczące udzielania świadczeń zdrowotnych z zakresu opieki okołoporodowej sprawowanej
www.maluchy3miasta.pl
nad kobietą w okresie fizjologicznej ciąży, fizjologicznego porodu, połogu oraz opieki nad noworodkiem. Z tego rozporządzenia wynika obowiązek oferowania każdej kobiecie w pierwszym i trzecim trymestrze ciąży testu w kierunku HIV. Od tego czasu liczba badanych kobiet wzrosła, ale niestety odsetek testowanych ciężarnych w całym kraju jest nadal zbyt niski. Liczba kobiet zakażonych HIV objętych programem profilaktyki w trakcie ciąży, od lat utrzymuje się na podobnym poziomie i wynosi mniej niż 100 przy całkowitej liczbie porodów ok. 380 tys. rocznie. Skuteczne zaproponowanie testu pacjentce wymaga posiadania wiedzy na temat
12
celowości testowania w kierunku HIV, które jest sposobem zapobiegania zakażeniom, a także umiejętności komunikacji interpersonalnej. Najczęstszą przyczyną, dla której pacjentki nie zgadzają się na badanie jest negatywny odbiór pytania o zgodę pacjentki na wykonanie testu w kierunku zakażenia HIV. Wiele kobiet wyczuwa w nim próbę oceny ich dotychczasowego życia, zwłaszcza w sferze intymnej. Polacy nie są otwarci na takie rozmowy. Unikają tzw. trudnych pytań. Ze strony lekarzy istnieje obawa przed rezygnacją pacjentek z opieki specjalistów zalecających wykonanie badania. To powoduje, że część położników nigdy nie oferuje tego testu.
Jedną z metod zmniejszenia barier w proponowaniu i wykonywaniu testu diagnostycznego w kierunku HIV jest edukacja personelu medycznego i pacjentek, której służy kampania Jeden test. Dwa życia™. Należy informować, że to badanie jest rutynowym postępowaniem diagnostycznym, które nie powinno wzbudzać dodatkowych emocji. Mam nadzieję, że edukacja kobiet wpłynie także na zwiększenie się odsetka młodych osób robiących testy w kierunku HIV, a kobiety planujące ciążę lub już w niej będące, same będą się domagały wykonania badania.
Zdrowia, Głównego Inspektora Sanitarnego, Polskie Towarzystwo Naukowe AIDS, Konsultanta krajowego w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz Konsultanta krajowego w dziedzinie perinatologii. Akcję wsparły ponadto Ada Fijał, Agnieszka Cegielska oraz Maria Seweryn. Kampanię „Jeden test. Dwa życia. Zrób test na HIV. Dla siebie i swojego dziecka™” zainspirował program profilaktyczny „One test. Two lives. Get tested for HIV. For you and baby™”, który był realizowany przez agencję rządu federalnego Stanów Zjednoczonych Centers for Disease Control and Prevention (CDC).
Ważną rolę mają tu do odegrania media. Aktualnie prowadzone są akcje przeciw dyskryminacji osób zakażonych HIV. Powinny one przyczynić się do zmniejszenia lęku przed osobami zakażonymi, ale także zwiększyć świadomość społeczną na ten temat. Ryzyko urodzenia zakażonego dziecka można zmniejszyć do mniej niż 1 procenta Dodatni wynik testu, potwierdzający seropozytywny status u kobiety, umożliwia rozpoczęcie leczenia antyretrowirusowego. Zahamowanie przez leki mnożenia się wirusa powoduje, że ryzyko zakażenia dziecka spada poniżej 1%. Natomiast kobieta, która nie zdaje sobie sprawy z zakażenia, naraża się na stały rozwój choroby, a swoje dziecko na zakażenie w czasie ciąży i porodu, a później podczas karmienia piersią. Ryzyko transmisji wertykalnej, tj. przeniesienia wirusa z matki na dziecko podczas ciąży i porodu wynosi ok. 15 – 30%. Przy karmieniu piersią przez ponad 6 miesięcy wzrasta do blisko 50%. Natomiast zastosowanie pełnej profilaktyki sprawia, że dziecko na ponad 99% urodzi się zdrowe. Świadome kobiety pragnące zapewnić swoim dzieciom bezpieczeństwo, zaakceptują zakres badań obejmujący test na HIV i zrozumieją, że nie chodzi tu o ocenę ich dotychczasowego życia, lecz wyłącznie o możliwość uchronienia dziecka przed przewlekłą i nieuleczalną chorobą. Seropozytywna kobieta w ciąży jest objęta specjalistyczną opieką medyczną. Otrzymuje leki, inaczej prowadzi się jej poród, a noworodek jest jak najszybciej myty z mazi płodowej, krwi i wydzielin kanału rodnego. Nie jest karmiony piersią, a od pierwszej doby życia przez 4 tygodnie dostaje leki antyretrowirusowe. Wszystko to ma wyeliminować możliwe czynniki ryzyka transmisji wirusa od matki. 90% wszystkich zakażonych dzieci na świecie uległo transmisji wertykalnej HIV, podczas gdy tej drodze zakażenia możemy skutecznie, niemal w 100%, zapobiegać. W krajach rozwijających się brakuje środków finansowych na leki antyretrowirusowe i nawet świadomość choroby matki nie zawsze oznacza objęcie jej profesjonalną opieką medyczną. W Polsce mamy ogromne szanse na ograniczenie liczby nowych zakażeń wśród dzieci. Mam nadzieję, że świadomi lekarze i przede wszystkim świadome kobiety, będą z tych możliwości korzystać, bez obawy przed odrzuceniem. Źródło: Krajowe Centrum ds. AIDS, Agenda Ministra Zdrowia Więcej informacji o kampanii „Jeden test. Dwa życia. Zrób test na HIV. Dla siebie i swojego dziecka™” znajduje się na stronie www.aids.gov.pl/kampanie/1test.2zycia Kampania została objęta patronatem honorowym przez Ministra
13
www.maluchy3miasta.pl
atrakcyjne Pomorze
foto: Ewa Cieszyńska
Tekst: Ewa Łuczak
SPACERY za grosze Zwiedzając Trójmiasto, nie zawsze musimy wydawać majątek na bilety do muzeów czy galerii. Wystarczy trochę inwe . No może z wyjątkiem kilku złotych na lody czy inne smakołyki dla naszych dzieci. Co warto obejrzeć? Oto nasze propozycje. Na początek jedna z największych atrakcji Trójmiasta – Park Oliwski. Wejście jest bezpłatne, a wrażenia niezapomniane. Zalążkiem dzisiejszego parku był przyklasztorny ogród założony przez cystersów. Prawdopodobnie był położony po wschodniej stronie
www.maluchy3miasta.pl
starej siedziby opatów z XV wieku, dalej w stronę Zatoki Gdańskiej rozciągał się nadmorski las, który rozcinał Potok Oliwski. Popularność oliwskiego parku wzrosła, gdy w 1925 roku Oliwa stała się siedzibą biskupa gdańskiego, a pocysterski kościół został podniesiony do rangi katedry. W latach 1952–1956 założony został Ogród Botaniczny w Oliwie, gdzie każdy miłośnik roślin znajdzie coś dla siebie. W parku mieści się także Galeria Współczesnej Rzeźby Gdańskiej. Tuż przy Parku Oliwskim wznosi się Archikatedra Oliwska, jeden z najcenniejszych tego typu zabytków w Polsce. Jeśli mamy szczęście, możemy trafić na koncert organowy, wykonywany na XVIII-wiecznym in-
14
strumencie, jednym z najcenniejszych tego typu na świecie. Po zwiedzeniu archikatedry możemy przejść na ulicę Cystersów, mijając siedzibę arcybiskupa gdańskiego, dawną Szafarnię. Po lewej stronie jest mur obronny o długości 8 metrów, który porasta rzadko spotykana roślina – paproć zanokcica skalna. Będąc w tej części Gdańska, warto wspiąć się na najwyższe w okolicy wzgórze – Pachołek. Na jego szczycie znajduje się platforma widokowa, z której będziemy mogli podziwiać panoramę Oliwy i okolic. Jadąc od Parku Oliwskiego w stronę obwodnicy Trójmiasta ulicą Spacerową, warto skręcić w las, by zobaczyć prawdziwą perełkę Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego
– Dolinę Radości. Ta wspaniała dolina zachwyca położeniem i rozciągającymi się tu widokami, duże wrażenie robi zwłaszcza płynący przez nią potok. Zapierająca dech w piersiach Dolina Radości to ciekawy przystanek na drodze do Sopotu. Największą atrakcją tego miasta jest oczywiście molo, ale w bocznych uliczkach znajdziemy mnóstwo interesujących obiektów, za których obejrzenie nie zapłacimy ani grosza. Przede wszystkim Opera Leśna, miejsce legendarne, znane z festiwali piosenki. Mało kto wie, że pierwszy koncert odbył się tu w 1909 roku, czyli ponad 100 lat temu. Ten pełen uroku obiekt w ostatnich latach został gruntownie przebudowany. Jar Swelini to kolejne przepiękne miejsce w Sopocie. Oddalony o 2 kilometry od tłocznego centrum miasta nieuregulowany potok ostatnie 500 metrów przed ujściem do Bałtyku biegnie kilkunastometrowym wąwozem o stromych i podmywanych wciąż brzegach. Przy wyższych stanach wody tworzy liczne kaskady – to niemal górski krajobraz nad samym morzem. Wzdłuż jaru biegnie szlak pieszy i nowa, choć krytykowana, droga rowerowa. Ciekawostką, którą można pochwalić się przed znajomymi, jest fakt, że potok w latach 1921–1939 wyznaczał granicę między Polską a Wolnym Miastem Gdańsk. Turyści, którzy odwiedzają Sopot, rzadko trafiają w jeszcze jedno miejsce. To Morskie Oko, czyli Staw Nowowiejskiego, cichy i malowniczy zbiornik wodny położony na skraju miasta, a właściwie już w lesie. Znajduje się on pomiędzy Łysą Górą, Operą Leśną a schroniskiem dla zwierząt. To bardzo ładne miejsce do wypoczynku i spacerów, a także gratka dla miłośników fauny i flory. Na otaczającej skarpie czas miło spędzą amatorzy poszukiwania skarbów. Z Sopotu ruszamy do Gdyni. Kamienna Góra to nie tylko znakomity punkt widokowy na morze i Trójmiasto, ale również dzielnica, gdzie zachowało się wiele wspaniałych budynków. Uchodzi za dzielnicę wyjątkowo luksusową, a jej zabudowę w dużej części stanowią wille znanych artystów i przedsiębiorców. Prestiż tej dzielnicy znajduje odzwierciedlenie w cenach tutejszych nieruchomości, które są zdecydowanie wyższe niż w pozostałych częściach miasta. Zespół historycznej zabudowy Kamiennej Góry został wpisany do państwowego rejestru zabytków. Miłośnikom architektury możemy polecić zbudowaną w latach 1928–1929 Willę Szczęść Boże, jeden z najstarszych czynszowych domów w Gdyni, jakby żywcem przeniesiony z Londynu Dom Opolanka, wzniesiony w latach 1936–1939, i modernistyczną Willę Mariana Piotrowskiego. Warto jednak pobłądzić po uliczkach Kamiennej Góry, by odkryć kolejne perełki. Miłośnicy spacerów powinni odwiedzić również zespół parkowo-dworski Kolibki (w kierunku Sopotu). W jego skład wchodzą: zespół budynków i tzw. „Park Marysieńki”. Obecnie jest tu szkółka jeździecka. Wśród drzew występujących na tym terenie dominują gatunki rodzimego pochodzenia (klon zwyczajny, buk zwyczajny, dąb szypułkowy, lipa drobnolistna, jesion wyniosły, klon, jawor) z niewielką domieszką drzew obcych (np. kasztanowiec). We wschodniej części parku występuje także bardzo stary jesion wyniosły, mający rozmiary drzewa pomnikowego.
15
reklama
Będąc w Gdyni warto również wybrać sie w stronę morza w Gdyni Orłowie. Nadmorska, południowa dzielnica Gdyni z przystanią morską dla rybaków oferuje również molo, a także charakterystyczny dla krajobrazu dzielnicy klif.
www.maluchy3miasta.pl
Podróżujesz? Te numery musisz mieć w komórce! Wpisz je od razu, żebyś nie przypomniał sobie o nich za późno… PODSTAWOWE NUMERY ALARMOWE 112 ogólnoeuropejski numer alarmowy, wspólny dla wszystkich służb ustawowo powołanych do niesienia pomocy, przy czym w Polsce zaleca się jednak w miarę możliwości bezpośrednie dzwonienie do odpowiednich służb, czyli: 997 Policja 998 Straż pożarna 999 Pogotowie ratunkowe ICE pod taką nazwą w telefonie wpisz osobę, którą należy powiadomić w razie Twojego wypadku (z ang. In Case of Emergency – w razie wypadku) NUMERY PRZYDATNE W GÓRACH I NAD WODĄ 601 100 100 WOPR (Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe); numer ratunkowy nad wodą 601 100 300 TOPR i GOPR (Tatrzańskie oraz Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe); numer ratunkowy w górach tylko w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia W PRZYPADKU ZAGINIĘĆ OSÓB 116 000 Europejski numer alarmowy w sprawie zaginionych dzieci, należy się z nim skontaktować najszybciej jak to możliwe +48 22 654 70 70 ITAKA, linia wsparcia w sprawie zaginionych osób KRADZIEŻ/ZAGINIĘCIE KART PŁATNICZYCH 703 703 303 Pogotowie Kartowe, można za jego pośrednictwem zablokować skradzioną lub zagubioną kartę płatniczą (niezależnie od jej rodzaju czy obsługującego ją banku)
www.maluchy3miasta.pl
3
A G A UW KURS KON
IA ! TAN .pl Y P a A iast DZ N
WIE
y3m o uch kamy d l a e m z ic s@ iedz kur 5 kon a odpow 201
O ODP N
1. Co jest podstawowym składnikiem Aktywnych Emolientów CutisHelp mimi?
8. 0 . 0 2
4. Do potrzeb jakich osób dopasowane są trany Moller’s? a) b) c) d) e)
NAGRODA:
Emulsja do mycia ciała i włosów CutisHelp mimi
Dla dzieci powyżej 6 miesiąca życia Dla kobiet w ciąży i karmiących piersią Dla dzieci i dorosłych Dla osób powyżej 50 roku życia Wszystkie z powyższych
2. Dlaczego warto deponować krew pępowinową?
NAGRODA:
NAGRODA:
5. Standard opieki okołoporodowej przewiduje trzy obowiązkowe badania USG w ciąży fizjologicznej (refundowane przez NFZ). W którym tygodniu ciąży powinny być wykonywane?
1 butelka tranu Baby i 1 opakowanie kapsułek forte (dla mamy i dla maluszka).
detektor tętna Angel Sound
3. Już w pierwszych miesiącach życia Twojego dziecka,
zdobywa ono kamienie milowe w rozwoju umiejętności poznawczych, ruchowych, komunikacyjnych i społecznych.
NAGRODA: Badanie USG 4D w dniu 29 sierpnia 2015 w trakcie akcji ,,Szczęśliwe dziecko, Szczęśliwa mama 2015” w Porcie Rumia CH Auchan
Jakie ruchy mimowolne (rozwój poznawczy i motoryczny) wykonywać będzie Twój maluszek już w 1 miesiącu życia? Pomoc możesz znaleźć na stronie www.enfamil.pl a) b) c) d)
Dodatkowo wśród osób, które prawidłowo odpowiedzą na wszystkie pytania rozlosujemy nagrody, wydawnictwa fundacji Szczęśliwe Macierzyństwo: - 15 „Płyt do zjedzenia” - 5 książek „Pichciuchy, czyli rodzina w kuchni”
Kierowanie, ssanie, zaskoczenie, stawianie nóżek, chwytanie Kierowanie, ssanie, chwytanie, uśmiechanie się, mrużenie oczu Kierowanie, ssanie, zaskoczenie, uśmiechanie się, mrużenie oczu Kierowanie, ssanie, stawianie nóżek, chwytanie, mrużenie oczu
Zasady i regulamin konkursu dostępny na stronie: www.maluchy3miasta.pl
NAGRODA:
Ręcznik kąpielowy dla niemowlęcia
17
www.maluchy3miasta.pl
Jestem z Trójmiasta Rozmawiała: Magda Popek
Spacerem przez Gdańsk foto: archiwum prywatne
Blogerka, miłośniczka Gdańska, Sopotu i Gdyni, tzw. niedzielna przewodniczka miejska, ale licencjonowana :) – tak przedstawia się na Twitterze Ewa Kowalska. Mieszkańcy Trójmiasta świetnie ją znają jako założycielkę iBedekera, turystyczno-odkrywczo-kulturalnego portalu o Trójmieście. Jedni czytają jej wpisy, inni zachwycają się filmikami o Gdańsku, nagrywanymi przez jej – jeszcze niedawno uroczo szczerbatą – córkę Julkę, a jeszcze inni (choć czasem ci sami) wkładają buty i razem z Ewą wędrują po mieście, by poznać jego zapomniane sekrety. – Skąd pomysł, by zaprosić mieszkańców do wspólnego wędrowania? – Wielką inspiracją była dla mnie Bronisława Deyna z Nadbałtyckiego Centrum Kultury, która organizowała raz w roku takie spacery z przewod-
www.maluchy3miasta.pl
nikiem po Gdańsku. Podobnie Kasia Szczepańska i jej mąż Jakub, którzy zrealizowali cykl miejskich wędrówek, w których z radością uczestniczyłam. Cykl dobiegł jednak końca, a mnie było mało. Pomyślałam, dlaczego nie organizować takich spacerów częściej, regularnie? I z tej mojej potrzeby
18
dalszego poznawania miasta na piechotę, trzy lata temu zrodził się pomysł spacerów z iBedekerem. Wiedziałam, że bez świetnego przewodnika ta impreza nie może się udać. Zaprosiłam więc do współpracy Aleksandra Masłowskiego. Pierwszy spacer odbywał się wzdłuż murów Głównego Miasta. Bardzo się denerwowałam. Założyłam, że jeśli przyjdzie 30 osób, będę się tym zajmować. Jeśli mniej – odpuszczę. Stoję więc przy bramie. Jest 30 spacerowiczów, ale nie ma przewodnika. Kiedy się do niego dodzwoniłam, usłyszałam, że stoi przy drugim wejściu, a z nim… kolejne 70 osób. I tak się wszystko zaczęło. Trzy lata później nadal wspólnie spacerujemy po Gdańsku i chyba mogę powiedzieć, że powstała już całkiem spora iBedekerowa społeczność spacerowiczów, która wciąż rośnie. Na każdym kolejnym spotkaniu pojawia się grupa
stałych bywalców i ok. 40–50% nowych gości. – Kim są osoby, które korzystają z tej formy rekreacji? Czy można jakoś scharakteryzować tę grupę? – Absolutnie nie i z tego cieszę się najbardziej. Ani wiek, ani płeć, ani wykształcenie czy zawód nie mają tu znaczenia. Tym, co łączy tych ludzi, jest chęć poznania, ciekawość miejsca, w którym żyją, w którym przyszli na świat. Myślę, że możemy mówić o zaistnieniu pewnej mody – mody na znajomość otaczającej nas przestrzeni. Poza tym wyraźnie rodzi się, czy może wzrasta, lokalny patriotyzm. Ludzie są ciekawi swoich dzielnic, ulic, placów. Spacery po najbardziej atrakcyjnych turystycznie częściach miasta cieszą się dużą popularnością, ale ludzie coraz chętniej zamiast wędrować trasą najpopularniejszych zabytków i kłaniać się Neptunowi, chcą poznawać miejsca, w których żyją. Ja sama pochodzę z Wrzeszcza, dokładnie ze Strzyży, tymczasem doskonale pamiętam, jak wielkim odkryciem dla mnie był spacer ulicą Jaśkowa Dolina. Znam tę część Gdańska całkiem nieźle i aż wstyd przyznać, że podczas tej wycieczki pierwszy raz byłam na tzw. Ślimaku. Przy okazji dowiedziałam się, że to wcale nie jest „Ślimak”, lecz Królewskie Wzgórze, nazywane też Sobótką. To najwyższe wzniesienie po tej stronie doliny, które sięga blisko 90 m n.p.m. – Które z miejsc, czy też jaka historia poznana właśnie przy okazji spacerów, zrobiły na Pani największe wrażenie? Pytam o opowieść z serii tych mniej znanych. – Trudno mi powiedzieć. Zawsze mam kłopot z oddzieleniem tego, co jest znane i oczywiste dla mnie, co dla przewodników, a co dla większości mieszkańców. Na przykład, czy Góra Szubieniczna nad ul. Traugutta jest znana czy nie? – Mnie nie. Choć pewnie nie raz na niej byłam, bo też wychowałam się w tych okolicach.
Ewa Kowalska z córką Julką
– Właśnie tak. O, przypomniała mi się historia, która naprawdę zrobiła na mnie, i nie tylko na mnie, ogromne wrażenie. Wiąże się z miejscem dobrze znanym, ale tę część jego historii zna pewnie niewiele osób. Gdańsk Osiek. Poczta Polska. Miejsce wielu pielgrzymek, symbol pierwszych godzin II wojny światowej… Na początku XVII wieku stał tutaj Dom Poprawy. Miejsce, gdzie trafiali ludzie, których zachowanie nie było akceptowane społecznie. Tu, poprzez pracę, ich charakter miał być kształtowany na nowo. Aby osiągnąć zamierzony cel, stosowano metodę, w którą dziś trudno uwierzyć. Pensjonariusze zatrudniani byli przy produkcji sukna, w której wykorzystywano wody kanału Raduni. Ich zadaniem było wypompowywanie wody z pomieszczeń, w których się znajdowali. Jeśli nie robili tego dostatecznie szybko, woda zalewała ich i tonęli. W taki właśnie sposób „przekonywano” ich do pracy.
szyć z nagrywaniem kolejnych „dziecięcych” odcinków, bo całkiem z tego wyrośnie (śmiech). Niestety ostatnio trochę to zaniedbałam, ale obiecuję sobie, że w wakacje nadrobię zaległości. Tym bardziej że Julka się do tego pali. I zawsze tak było. Sama mówi, że kiedy umrę, przejmie po mnie pałeczkę (śmiech). Pewnie tak, bo ma rzeczywiście ogromną wiedzę o Gdańsku. Tymczasem, gdy Julka już całkiem wyrośnie z kręcenia tych odcinków dla dzieci, może mój czteroletni wnuk zechce ją zastąpić. Mam nadzieję, że ta idea nie umrze, bo widzę, jak wspaniale dzieci przyjmują odcinki z Julką. Czasem puszczam je przedszkolakom, które odwiedzam w ramach różnych edukacyjno-turystycznych imprez, i aż serce mi rośnie, gdy oglądają je z szeroko otwartymi oczami i buziami (śmiech).
– Rozumiem, dlaczego akurat ta historia zapadła Pani w pamięć.
– Moim numerem jeden jest Nowy Port. Jako dziecko chyba nigdy nie byłam w tej części miasta. Zaczęłam ją odkrywać, gdy budowano stadion PGE Arena, i się zakochałam. Najbardziej lubię okolicę latarni morskiej. Uwielbiam na nią wejść i rozkoszować się widokiem, chyba najpiękniejszym w całym mieście. Z powodów sentymentalnych uwielbiam też Wrzeszcz. Z wielkim sentymentem myślę o ul. Wajdeloty. Również ze względów emocjonalnych zawsze chętnie wracam do pięknego Parku Oruńskiego. Nie mogę też pominąć Głównego Miasta. Mogłabym godzinami siedzieć w ogródku przy ul. Piwnej i obserwować miasto i ludzi. To są moje magiczne miejsca. Jednak Gdańsk i całe Trójmiasto są pełne takich perełek. Dlatego serdecznie zapraszam do ich odkrywania.
– Z pewnością nigdy jej nie zapomnę.
– No więc na Górze Szubienicznej, jak sama nazwa wskazuje, wieszano złoczyńców. Najpierw oczywiście odbywał się sąd, a nieszczęśnicy, których uznano za winnych, wędrowali na wzgórze, gdzie dokonywano egzekucji. To oczywiście nie jedyne takie miejsce w Gdańsku i nie jedyna tego rodzaju historia…
– Zostawmy mroczne opowieści z Domu Poprawy i Góry Szubienicznej i przejdźmy do jaśniejszych wątków. Pani córka Julka – mała przewodniczka i bohaterka filmików o Gdańsku, kierowanych do młodszych widzów – stała się prawdziwą gwiazdą iBedekera. Trzeba ją było namawiać do tego projektu czy sama połknęła turystycznego bakcyla?
– Znajomość historii danego miejsca sprawia, że nagle patrzymy na nie z zupełnie innej perspektywy.
– Dla wielu widzów Julka wciąż jest małą, szczerbatą dziewczynką. Tymczasem skończyła już szkołę podstawową, więc musimy się spie-
19
– Które ulice, dzielnice bądź inne miejsca lubi Pani najbardziej?
www.maluchy3miasta.pl
smacznego
Makaron ze szparagami i ... truskawkami? Czemu nie!
Sezon letni sprawia, że nie mamy ochoty na spożywanie ciężkich i tłustych potraw. Gorąca aura, wysokie temperatury, słońce … Wszystko to wręcz zachęca nas do zmiany dotychczasowej diety. Jeśli marzysz o idealnej figurze podczas wakacyjnego urlopu, bez liczenia kalorii, wystarczy wprowadzić kilka prostych zasad żywieniowych do swoich codziennych nawyków. Jak to zrobić podpowie Anna Różyk – ekspert ds. żywienia współpracujący z marką Lubella. Wraz z początkiem lata powinniśmy pomyśleć nie tylko o zmianie naszej garderoby, ale także nawyków żywieniowych. W końcu kto z nas nie chciałby zaskoczyć na plaży piękną figurą i świetną formą. Wielu z nas słowo „dieta” kojarzy się z wyrzeczeniami, uciążliwymi ograniczeniami, czy liczeniem kalorii. Nic bardziej mylnego! Wystarczy jedynie odrobina silnej woli oraz zastosowanie kilku prostych zasad odżywiania, a sukces będzie gwarantowany.
sałatka wydaje Ci się nudną propozycja, skomponuj oryginalny dressing, który z pewnością doda smaku i wyrazistości Twojej potrawie. Obiad natomiast, szczególnie ten jedzony pod wieczór, powinien być skomponowany z lekkich oraz łatwostrawnych produktów. W tej roli idealnie sprawdzą się gotowane warzywa oraz makaron. Sezon letni to idealny okres na dostarczanie sobie świeżych warzyw i owoców, które są bogatym źródłem witamin i minerałów. 5 porcji warzyw i owoców spożywanych codziennie pozwoli zachować nam dobre samopoczucie oraz piękny wygląd nie tylko podczas letnich dni. W roli lekkiej przekąski doskonale sprawdzą się również koktajle na bazie owoców oraz soki owocowe. Nie zapominajmy jednak jak ważnym uzupełnieniem diety jest aktywności fizyczna. Słońce, wysokie temperatury w ciągu dnia i ciepłe wieczory zachęcają nas do spędzania czasu na rowerze, rolkach czy też pływaniu. Jeśli więc siłownia czy fitness wydają Ci się męczącą i nudną formą sportu, wybieraj aktywności, w które możesz zaangażować swoją rodzinę i znajomych, w ramach wspólnego spędzania czasu na świeżym powietrzu.
Odpowiednio skomponowany jadłospis
Makaron kokardki ze szparagami, groszkiem, kozim serem oraz truskawkami
Mówi się, że człowiek jest tym co je. Jedzenie wpływa nie tylko na nasze zdrowie i wygląd. To od niego w dużej mierze zależy również nasze samopoczucie oraz pozytywne nastawienie do życia. Dlatego zadbajmy o to, by codzienne menu było skomponowane w odpowiedni sposób. Najważniejszą zasadą zdrowego oraz racjonalnego odżywiania jest właściwa ilość składników odżywczych w codziennej diecie. Białko, węglowodany oraz tłuszcze nienasycone z pewnością powinny znaleźć się w naszym codziennym jadłospisie. Dieta musi być bogata przede wszystkim w węglowodany, które powinny stanowić 55-60% naszych posiłków, ponieważ są one głównym źródłem energii. Znajdziemy je przede wszystkim w produktach zbożowych – makaronach, kaszach oraz roślinach strączkowych. Drugim niezwykle ważnym składnikiem są tłuszcze nienasycone, które również są doskonałym źródłem energii (25-30% diety). Znajdziemy je przede wszystkim w morskich rybach, oliwie oraz orzechach. Białko z którego czerpiemy około 12-14% energii, jest podstawowym budulcem naszego organizmu. Dlatego zadbajmy o to, by codzienny jadłospis był bogaty w chude mięsa, jaja oraz jogurty, szczególnie, jeśli regularnie uprawiamy sport, ponieważ to właśnie białka odpowiadają za budowę masy mięśniowej.
Składniki: • Makaron Lubella kokardki (400g) • Szparagi (10 szt.) • Groszek mrożony lub świeży (1 szk.) • Truskawki (10 szt.) • Roladka pleśniowa z mleka koziego (1 szt.) • Cebula (1 szt.) • Śmietanka (100 ml) • Sól, pieprz • Łyżka masła • Szczypiorek Przygotowanie: Makaron gotujemy według zaleceń producenta na opakowaniu. Na łyżce masła przesmażamy pokrojoną cebulę, dorzucamy obrane i pokrojone szparagi oraz groszek. Chwilę smażymy, a następnie dodajemy śmietankę i doprawiamy. Na koniec dodajemy pokruszoną roladkę i makaron. Wykładamy na talerze i na każdej porcji układamy pokrojone truskawki oraz posiekany szczypiorek.
Codzienne menu Najważniejszą zasadą zdrowego odżywania jest zjadanie 3 głównych posiłków oraz 2 przekąsek. Pamiętajmy, że śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia, który daje nam energię do działania i pobudza nasz metabolizm na cały dzień. Pierwszy posiłek musi być bogaty w węglowodany, dlatego też owsianka czy miska płatków żytnich z dodatkiem sezonowych owoców to idealny wybór. Na lunch doskonałą propozycją jest sałatka z dodatkiem ryby oraz kaszy. Jeżeli
Przepis przygotował Piotr Ceranowicz szef kuchni, uczestnik III edycji TOP Chef oraz ekspert kulinarny marki Lubella.
21
www.maluchy3miasta.pl
zwierzyniec Wysłuchała: Magda Popek
Nowi
mieszkańcy lwiarni
Do niedawna w najnowszym pawilonie gdańskiego ZOO – lwiarni, mieszkały tylko trzy wielkie koty. Pozostałe kwatery stały puste. W ostatnich tygodniach zasiedlili je nowi lokatorzy. Większość zwierzaków przyjechała do Gdańska z daleka, ale jeden właśnie tu przyszedł na świat… O nowych mieszkańcach lwiarni opowiada dyrektor Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Oliwie, Michał Targowski.
Najwięcej emocji budzi Moco* – młodziutki lew, który przyszedł na świat w połowie czerwca. Przez kilka dni informację o jego narodzinach trzymaliśmy w sekrecie. Nie chcieliśmy zapeszać. Po tygodniu zyskaliśmy pewność, że maluch jest silny i zdrowy, a jego mama Tschibinda, choć młoda, doskonale odnalazła się w nowej roli. To jej pierwsze dziecko, więc nie mogliśmy przewidzieć, jak się zachowa. Zakładaliśmy, że maluch urodzi się na wybiegu, lecz w sobotę, gdy lwica szykowała się już do porodu, Arco i Berghi nie odstępowały jej na krok. Tschibinda była zdenerwowana i nie chciała towarzystwa. Gdy otworzyliśmy pawilon, natychmiast schowała się w wygodniku i tam w nocy przyszedł na świat Moco. Nawet ja nie mogłem podchodzić w pobliże jej schronienia, bo obcy zapach bardzo ją drażnił. Dlatego mamą i jej 1,5-kilogramowym malcem zajmuje się wyłącznie dwójka opiekunów, których lwica zna i akceptuje. Imię kociaka – Moco, wywodzi się od nazwy najwyższego szczytu Angoli, skąd pochodzą nasze koty. Na razie maluch i jego mama muszą być odizolowani od reszty stada. Mam jednak nadzieję, że
w najbliższych dniach będą mogli już do niego wrócić, bo widać, że lwy bardzo tęsknią za sobą i separacja nie sprawia im przyjemności. Niecierpliwie czekamy też na dalszy rozwój sytuacji, bo druga samica – Berghi, także wkrótce zostanie mamą. Po cichu liczymy, że na świat przyjdzie lwica… Nowy lew, urodzony gdańszczanin, nie jest jedynym nowym lokatorem oliwskiej lwiarni. Niedaw-
www.maluchy3miasta.pl
22
no przybyły do nas inne afrykańskie koty. Są wprawdzie znacznie mniejsze od lwów, ale budzą bardzo pozytywne uczucia. To koty arabskie. Wyglądają na niesamowite pieszczochy. Patrząc na nie, człowiek ma ochotę wziąć je na ręce i podrapać za uchem. Ale pozory mylą. To drapieżniki i samotniki. Owszem, chętnie przyjmują z ręki jedzenie, ale absolutnie nie dają się przytulać i głaskać. Na każdą pieszczotę reagują prychaniem i drapaniem.
miesiąc – jak najbardziej. Golce to doprawdy ciekawe zwierzęta. Są ssakami, ale prowadzą tryb życia zbliżony do trybu życia termitów czy pszczół. Zawsze w stadzie jest jedna królowa. Można powiedzieć, że jedynym jej zajęciem jest rodzenie młodych – nawet 100 rocznie. Pozostałe zwierzęta to robotnicy. W pełnym tego słowa znaczenia. Golce są cały czas zajęte, kopią tunele, budują, przemeblowują… bez przerwy coś robią. Mieszkają w kilku połączonych tunelami akwariach, wypełnionych sieczką drewna i słomy. Jednego dnia np. w pierwszym akwarium robią toaletę, a w kolejnym sypialnię. Śpią na sobie wszystkie razem. Rano wstają i od nowa zabierają się do budowy, przy czym np. toaletę przenoszą do ostatniego akwarium, a w pierwszym tworzą legowisko. I tak w kółko.
Nasze koty to dwaj bracia, ale nie żyją w idealnej zgodzie. Szczególnie jeden wyraźnie broni swojego terytorium, więc mieszkają na osobnych wybiegach. Te piękne zwierzęta należą do ginącego gatunku. Ich hodowla w ogrodach zoologicznych odbywa się pod nadzorem koordynatorów. Niestety młodych rodzi się mało. Mamy jednak nadzieję, że to się zmieni. Jesteśmy na liście ogrodów oczekujących na samice kotów arabskich. Gdy doczekamy się koteczki, myślę, że podobnie jak u lwów, też szybko pojawią się młode. Kolejne pomieszczenie w pawilonie zasiedliły afrykańskie gryzonie – gundie. Można powiedzieć, że to takie trochę większe świnki morskie. Na wolności tworzą nieliczne grupy. My mamy parkę. Oba zwierzaki nie odstępują się na krok. Niemal cały czas dotykają się, chodzą jeden za drugim. Bardzo rzadko się rozstają. Szczególnie samczyk okazuje swojej partnerce mnóstwo uczucia.
Choć golce są bardzo wrażliwe na bodźce z zewnątrz, fizycznie nie odczuwają bólu. Z jednej strony ułatwia im to życie, bo gdy zwierzęta, przeciskając się w tunelach, chodzą po sobie i ranią swoją nieowłosioną skórę ostrymi pazurami, nie czują dyskomfortu. Z drugiej strony, gdy umiera królowa i samice zaczynają walczyć o przywództwo, często dotkliwie się ranią, bo nie mają hamulca, który zmusza zwierzę do wycofania się. Podobnie bitwy między stadami, które przypadkowo gdzieś się spotkają, są bardzo krwawe.
Gundie pochodzą z terenów pustynnych Afryki Północnej. W naturalnych warunkach mają więc dostęp do mało urozmaiconego pożywienia. Są to przede wszystkim zdrewniałe korzonki i pędy, sucha roślinność. Do takiego sposobu odżywiania są przyzwyczajone, dlatego w ZOO w jadłospisie również przeważa pokarm suchy. Świeże owoce i warzywa są tylko uzupełnieniem diety. Ciekawe jest nie tylko to, co jedzą, ale także ich wymogi żywieniowe. Jeśli gundie nie znajdzie jedzenia przez 24 godziny – umiera.
Brak odczuwania bólu to nie jedyny fenomen tych zwierząt. Golce są obecnie przedmiotem bardzo wielu badań. Wszystko dlatego, że wyposażone są w gen, który chroni je przed chorobami nowotworowymi. Mówiąc krótko, to zwierzę nie może zachorować na raka. Poza tym w przeciwieństwie do większość gryzoni podobnej wielkości, które żyją krótko – w zależności od gatunku zazwyczaj od 2 do 6 lat – golce dożywają nawet dwudziestu kilku lat. To absolutny fenomen.
Żeby przetrwać afrykańskie upały, gryzonie te ukrywają się w wykopanych przez siebie norkach albo na półkach skalnych czy w kamiennych grotach. U nas mają oczywiście znacznie łagodniejsze warunki i wygląda na to, że doskonale się w nich czują.
Te fascynujące zwierzęta nie są niestety specjalnie urodziwe. Jak sama nazwa wskazuje, są łyse, poza tym lekko pomarszczone, ślepe i mają wielkie, wystające zęby. Już niedługo zwiedzający będą mogli sami się o tym przekonać, zaglądając przez szybki umieszczone w różnych częściach ich wybiegu.
Niezwykle interesującymi zwierzętami są mieszkańcy ostatniego lokum w lwiarni – golce. Niestety zwiedzający jeszcze nie mogą podziwiać naszego stadka, gdyż mieszka na zapleczu. Gdybyśmy teraz przenieśli je do pawilonu, do którego przychodzą ludzie – a zwiedzający czasem dość głośno się zachowują, biegają – zwierzaki prawdopodobnie by padły. Są bowiem bardzo wrażliwe na dźwięki i nowe bodźce zewnętrzne. Na zapleczu włączamy im radio i powoli przyzwyczajamy je do naturalnego hałasu. To stado nie będzie mogło trafić na wybieg eksponowany gościom, za to golce, które urodzą się u nas, a już mamy 9 młodych liczących niespełna
W momencie, gdy oddawaliśmy gazetę do druku, przyszła smutna wiadomość, że urodzony dwa tygodnie Moco nie żyje. Mimo ogromnych wysiłków personelu medycznego, młody lew nie pokonał wywołanej krwotocznym zapaleniem jelit posocznicy.
23
www.maluchy3miasta.pl
podróże Tekst: Magda Popek
Najchętniej odwiedzane miejsca
na Pomorzu foto: Marcin Krzyżak
Nie ma co ukrywać, od kilku lat, a dokładnie od 2012 roku, gdy odbywały się u nas piłkarskie Mistrzostwa Europy, Pomorze przeżywa prawdziwy turystyczny boom. Co roku ściągają do nas miliony turystów nie tylko z Polski, ale i ze świata. Nic w tym dziwnego, bo mamy się czym pochwalić – nasze wspaniałe miasta, zabytki, jeziora, parki i lasy to prawdziwe atrakcje. Co roku także różne organizacje i instytucje prowadzą badania na temat tego, co najbardziej interesuje turystów, jakie miejsca odwiedzają. Takie badanie przeprowadził niedawno na zlecenie Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego Instytut Turystyki. Dla nas, mieszkańców Pomorza, nie jest zaskoczeniem, że na pierwszej pozycji zawsze plasuje się Gdańsk. Westerplatte, kościół Mariacki, Brama Mariacka, Twierdza Wisłoujście, kościół św. Katarzyny, Kaplica Królewska, Archikatedra Oliwska, Brama Straganiarska i Muzeum Bursztynu oraz Żuraw Gdański to najczęściej odwiedzane miejsca w Gdańsku. Niewątpliwie. Westerplatte to przecież miejsce symboliczne. Każdy Polak musi odwiedzić półwysep, na którym rozpoczęła się II wojna światowa. O Konkatedralnej Bazylice Mariackiej, największym ceglanym kościele na świecie, nie trzeba wspominać – to obowiązkowy punkt programu wycieczek i turystów indywidualnych. Niedoceniana przez nas Twierdza Wisłoujście jest jednym z nielicznych tego typu zabytków w Europie
www.maluchy3miasta.pl
i dlatego przyciąga rzesze miłośników wojskowości i fortyfikacji. Inne zabytki także nie wymagają rekomendacji. Rozwój ruchu turystycznego przynosi korzyści także gdańszczanom. Powstaje coraz więcej restauracji, które konkurują ze sobą, obniżając ceny. Nie straszą już więc cenami restauracje i kawiarnie na Długim Targu czy przy ul. Szerokiej, kiedyś nastawione wyłącznie na turystów niemieckich. To także powód, z którego coraz więcej ludzi odwiedza stolicę Pomorza. We wszystkich rankingach na drugim miejscu zawsze jest Sopot, czyli imprezowa stolica Trójmiasta. Po długim dniu zwiedzania turyści właśnie w Sopocie odpoczywają i relaksują się w licznych klubach i kawiarniach. Tutaj latem zabawa może trwać
24
dzień i noc – to, kiedy ją zakończymy, zależy jedynie od naszej kondycji. Sopot to także molo i plaża. Molo jest wymieniane przez turystów jako największa atrakcja miasta (samodzielnie zajmuje miejsce w pierwszej dziesiątce pomorskich hitów), a na plażach latem nie można wetknąć szpilki. Nowo zbudowany Dom Zdrojowy to kolejne z chętnie odwiedzanych miejsc. Są w nim znakomite restauracje i sklepy. Czego więcej potrzeba turyście? Trzecią lokatę wśród atrakcji turystycznych Pomorza przepytywani turyści przyznali Helowi. Samo miasto jest poza sezonem senne, ale dzięki temu bardzo atrakcyjne. Można tu odetchnąć czystym powietrzem, zjeść świeżą rybę, odwiedzić fokarium – jedyne takie miejsce w Polsce, słowem – od-
począć. Z kolei w sezonie na helskich plażach można byczyć się na słońcu i zażywać morskiej kąpieli. Gdynia to naturalny zdobywca kolejnego- czwartego miejsca. W odróżnieniu od zabytkowego Gdańska czy imprezowego Sopotu, w Gdyni znajdziemy spokój. Bulwar nadmorski przez cały rok tętni życiem, ale w umiarkowany sposób. Gdyńskie plaże uważane są za najlepsze w Trójmieście, nie dziwią więc tłumy amatorów opalania. Akwarium Gdyńskie, okręt-muzeum Błyskawica czy żaglowiec Dar Pomorza to kolejne obiekty, do których ciągną turyści. Jeden z najsłynniejszych zabytków Pomorza zajmuje dopiero piąte miejsce. Mowa oczywiście o zamku w Malborku, największym zachowanym zamku krzyżackim na świecie. Budowany od XIII wieku, wielokrotnie przebudowywany, niszczony i wznoszony z ruin, jest prawdziwą perełką na polskiej mapie zabytków i obowiązkowym punktem programu podczas każdej wizyty na Pomorzu. Budowla zachwyca nie tylko zagranicznych turystów. W 2007 roku zamek został uznany za jeden z „Siedmiu cudów Polski” (obok Kopalni Soli w Wieliczce, Starego Miasta i nadwiślańskiej panoramy Torunia, Zamku Królewskiego i katedry wawelskiej w Krakowie, Kanału Elbląskiego i Zamościa). Niestety, oprócz zamku turyści w Malborku nie mają czego oglądać. Miasto, zniszczone pod koniec II wojny światowej, było odbudowywane dość chaotycznie, więc zatraciło swój przedwojenny charakter.
molo spacerowe, prowadzące w głąb wyjątkowo w tym miejscu płytkiej Zatoki Puckiej. Dziś Jurata jest letniskową dzielnicą Jastarni, ale jak się okazuje, nadal przyciąga tłumy wielbicieli zdrowego powietrza i czystego morza. Na kolejnym miejscu-siódmym uplasowało się również typowo turystyczne miasto – Łeba. Jednak w odróżnieniu od plażowych miasteczek na Półwyspie Helskim okolice Łeby mają także mnóstwo innych atrakcji do zaoferowania. Przede wszystkim Słowiński Park Narodowy z ruchomymi wydmami na czele. To jedyne takie miejsce w Polsce i jedno z nielicznych w Europie, dlatego co roku przyjeżdżają tu tysiące turystów. W Łebie i okolicach znajdziemy również mnóstwo atrakcji dla najmłodszych, m.in. Park Dinozaurów i Morski Park w Sarbsku. Dzięki temu
miejscowość chętnie odwiedzają rodziny z dziećmi. Baza noclegowa jest bardzo rozbudowana i każdy znajdzie nocleg na swoją kieszeń. I na koniec: Szwajcaria Kaszubska. Nasza kraina jezior dopiero od kilku lat przeżywa prawdziwy rozkwit turystyczny. Okazuje się, że nie tylko Gdańsk, Gdynia, Sopot, Malbork czy plażowe kurorty są tym, z czego słynie Pomorze. Męcikał, Sulęczyno, Wieżyca czy Mirachowo przyciągają turystów chcących odpocząć w otoczeniu wspaniałych lasów i bogatych w ryby jezior. Na szczęście nikt nie planuje tu budowy wielkich hoteli. Dlatego też nasza Szwajcaria pozostanie czystym, ekologicznym obszarem. Źródło: na podstawie danych z Instytutu Turystyki. foto: Jan Wołoszczuk
Na szóstym miejscu rankingu Instytutu Turystyki znajduje się mała miejscowość. Mała, lecz bardzo znana – Jurata. Przed II wojną światową pewnie zajmowałaby czołowe pozycje wszelkich rankingów. W Juracie bowiem wypoczywali wszyscy możni ówczesnej Polski. Swoje wakacje spędzali tam politycy, aktorzy, pisarze i dziennikarze. Prawdopodobnie właśnie w Juracie Wojciech Kossak namalował swoje dzieła: Zaślubiny Polski z morzem i Na straży polskiego morza. W tym samym domu mieszkały i tworzyły również jego córki: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska i Magdalena Samozwaniec. Po wojnie Jurata zachowała swój letniskowy charakter. W latach 1960–1975 wybudowano tu wiele ośrodków zakładowych, resortowych i związkowych. W tym samym okresie powstało także drewniane
foto: Sarka
25
www.maluchy3miasta.pl
porady specjalisty Ważne jest pielęgnowanie w sobie przekonania, że każde dziecko chce postępować dobrze i odnosić sukcesy, chce zadowolić dorosłych i pragnie, by rodzice byli z niego dumni. Zatem gdy zachowuje się w sposób trudny dla rodzica czy wychowawcy, może to oznaczać, że nie zna alternatywy, która mogłaby być dla niego równie korzystna.
Jak radzić sobie
z trudnym zachowaniem dziecka? Niszczy zabawki, bije dzieci w przedszkolu, nie słucha poleceń, moczy się w nocy, nie chce spać w swoim łóżeczku, pyskuje albo wciąż wszczyna kłótnie. Lista problematycznych zachowań dzieci z pewnością mogłaby być dużo dłuższa, ale koncentrując się na przejawach, trudno znaleźć właściwe rozwiązanie. www.maluchy3miasta.pl
Dlatego też, by zacząć skutecznie radzić sobie z trudnym zachowaniem dzieci, należy przede wszystkim przyjąć do wiadomości, że każde ich zachowanie ma sens. Nawet jeśli z perspektywy dorosłego wydaje się ono całkowicie irracjonalne. Pamiętajmy, że dzieci są bardzo praktyczne i jeśli jakieś ich działanie nie przynosi oczekiwanego rezultatu, szybko go zaprzestają i szukają innych rozwiązań. Wiem, że być może trudno pojąć sens zachowania, które nasza pociecha wciąż powtarza, mimo że jest za nie karana. Dzieje się tak, ponieważ kara nie zmienia zachowania, a jedynie może je na jakiś czas powstrzymać. Niektóre trudne zachowania przynoszą dzieciom korzyści, z których nie zdajemy sobie sprawy. Jeśli maluch zaczyna płakać w sklepie, bo chce dostać czekoladki, a rodzic, aby szybko go uspokoić, ulega i kupuje słodycze, brzdąc otrzymuje wyraźny sygnał, że to zachowanie się opłaca, i z dużym prawdopodobieństwem będzie je powtarzał.
26
Ciekawą i zaskakująco skuteczną metodę pomagania najmłodszym w przezwyciężaniu problemów emocjonalnych i behawioralnych opracował fiński psychiatra Ben Furman. Program o sympatycznie brzmiącej nazwie „Dam radę!” opiera się na założeniu, że problemy można przeformułować na umiejętności, których należy się nauczyć. Dzieciom, podobnie zresztą jak dorosłym, trudno jest rozmawiać o problemach, ale znacznie łatwiej koncentrować się na zdobywaniu nowych kompetencji. Mimo że cały program składa się z 15 kroków, można go streścić w 8 punktach, dzięki czemu nie wydaje się on tak skomplikowany. Pierwszym krokiem „Dam radę!” jest określenie, jakiej umiejętności nasz podopieczny musi się nauczyć (lub jaką umiejętność powinien udoskonalić), by przezwyciężyć problem. Jeżeli na przykład chodzi o bicie dzieci w przedszkolu, to nasze dziecko może uczyć się „trzymania rączek przy sobie” lub innego sposobu radzenia sobie ze złością. Po drugie, omawiamy z maluchem jego zdolności, co pozwala ustalić, jakie umiejętności, które już ma, powinien rozwinąć, aby przezwyciężyć swój problem. Ustalamy też nazwę dla tej umiejętności, przy czym warto zadbać o to, by jej autorem było samo dziecko. Na trzecim etapie określamy korzyści, jakie nasza pociecha odniesie, gdy już udoskonali swoje umiejętności. Jest to bardzo ważne, ponieważ głównym źródłem motywacji do rozwijania nowych zdolności jest dostrzeżenie korzyści, jakie z tego płyną. W czwartym kroku prosimy dziecko, aby wskazało kilka osób, które będą mu pomagać w nauce nowych kompetencji. Osoby wspomagające powinny wspierać swoich podopiecznych pochwałą, zachęcać i motywować, a przede wszystkim wierzyć w ich sukces.
Po piąte, gdy mamy do czynienia z małym dzieckiem (do 7., 8. roku życia), można zapytać je o postać z bajki lub jakiegoś bohatera, który już umie to, czego ono ma się dopiero nauczyć, albo który mógłby je wspierać w nauce. W szóstym kroku planujemy „świętowanie”, które się odbędzie, kiedy nowa umiejętność zostanie zdobyta i utrwalona. „Świętowanie” może przypominać przyjęcie urodzinowe, może być wspólną wycieczką rodzinną lub inną miłą dla dziecka aktywnością. Ważne jest to, by taka nauka nie kończyła się wręczeniem prezentu czy nagrody rzeczowej, która szybko zostanie zapomniana. Podczas „świętowania” dziecko powinno podziękować wszystkim, którzy je wspierali, i cieszyć się sukcesem wspólnie z najbliższymi. Krok siódmy to planowanie okazji do ćwiczeń, tak by możliwe było trenowanie nowej umiejętności w praktyce. I wreszcie po ósme, ustalamy sposób przypominania, na wypadek gdy dziecku zdarzy się powrócić do starych nawyków. W tym punkcie nakłaniamy je do tego, by powiedziało nam, jak powinniśmy reagować w takich sytuacjach, aby go nie zniechęcić i nie dopuścić do utraty motywacji i zaprzestania ćwiczeń. By uzyskać zamierzone efekty, należy okazywać najmłodszym szacunek i nawiązać autentyczną współpracę. Nie można obwiniać dziecka, rodzica lub nauczyciela, gdy pojawi się problem, lecz powinno się skupić na trenowaniu nowej umiejętności. Aby mogła nastąpić trwała zmiana w zachowaniu naszej pociechy, wszystkie osoby biorące udział w jego wychowaniu powinny współpracować, czyli przyjąć rolę pomocników. Jeśli na przykład poza rodzicami dzieckiem opiekują się dziadkowie, niania i wychowawczyni w szkole lub przedszkolu i kiedy to w ich obecności ujawniają się trudne zachowania, powinni oni realizować wspólny plan. Wyjątkiem są sytuacje, w których dziecko chce utrzymać naukę nowej umiejętności w tajemnicy przed innymi osobami, ponieważ ten problem jest dla niego wstydliwy. W takim wypadku szanujemy wybór malucha i nie zdradzamy jego sekretu. Dzieci czują się bezpiecznie, gdy dorastają w świecie, który jest przewidywalny, a tę przewidywalność można uzyskać dzięki konsekwentnemu dbaniu o jasne normy, rozsądne zasady i właściwą motywację do ich przestrzegania.
psycholog dziecięcy www.akademia-rozwoju-dziecka.pl
27
reklama
Justyna Jędrzejewska
www.maluchy3miasta.pl
bliżej kultury 7.08.2015r odbędzie się polska premiera filmu „Mały Książę”. Film swoją światową premierę miał podczas tegorocznego festiwalu w Cannes i zdobył fantastyczne recenzje. Obraz wyreżyserowany przez Marka Osborne’a realizowany jest w dwóch technikach: animacji 3D i stop motion. Polskim dystrybutorem filmu został Kino Świat. To będzie wydarzenie sezonu! Z tej okazji Wydawnictwo Znak ma przyjemność przedstawić Państwu zupełnie wyjątkowe książki. Dzięki nim na nowo odkryjemy magię historii o Małym Księciu, Róży i Lisie.
UŻ J A IER 5 M 1 E 0 R 2 P 7.
30.0
MAŁY KSIĄŻĘ. TAJEMNICA STAREGO PILOTA Adaptacja książkowa filmu o Małym Księciu – wzruszająca historia opatrzona filmowymi ilustracjami. Daj się porwać wyobraźni! Bardzo grzeczna dziewczynka i jej mama wprowadzają się do nowego domu. Ich sąsiadem zostaje dziwny staruszek, który zawsze nosi czapkę pilota. Pewnego dnia przez okno do pokoju dziewczynki wpada papierowy samolocik, na którym ktoś opisał historię małego, jasnowłosego księcia… Od tamtej chwili nic już nie będzie takie samo.
www.maluchy3miasta.pl
28
MAŁY KSIĄŻĘ (nowe ilustracje) Jedyne na rynku wydanie oryginalnego Małego Księcia z nowymi ilustracjami zainspirowane filmową techniką stop motion. Zawiera pełny tekst Antoine’a de Saint Exupery’ego w nowym przekładzie Henryka Woźniakowskiego. Kto z nas nie zna Małego Księcia? Jego wymagającej róży i planety o trzech wulkanach? Narysujesz mu baranka? Ponadczasowa opowieść z nowymi pięknymi ilustracjami.
Pierwszy Mały Książę dla młodszych dzieci – książka zawiera skrócony tekst oryginalnego Małego Księcia oraz ilustracje zainspirowane filmową techniką stop motion. To ponadczasowa opowieść w wersji dla młodszych dzieci z nowymi, pięknymi ilustracjami.
29
reklama
MAŁY KSIĄŻĘ DLA DZIECI
www.maluchy3miasta.pl
czas wolny
Plażowy niezbędnik MALUCHA Co ze sobą zabrać, wybierając się z pociechą na plażę? Co można zostawić w domu, a bez czego ani rusz? Oto lista wakacyjnego must have - wykaz rzeczy, bez których na słoneczną plażę wybrać się po prostu nie można.
Na plaży fajnie jest Plaża to raj dla maluchów. Słońce, piasek i woda zachęcają do zabawy i radosnego odkrywania uroków świata. Sprzyjające okoliczności przyrody sprawiają, że budowaniu zamków z piasku i wesołym w wodzie kąpielom właściwie nie ma końca. Jednak by z plaży przywieźć wyłącznie miłe wspomnienia, warto odpowiednio wcześniej przygotować się do odpoczynku i właściwie zadbać o bezpieczeństwo bobasa. Nie od dziś przecież wiadomo, że gdy na plaży słońce praży, nietrudno o poparzenia. A delikatna skóra malucha wymaga specjalnego traktowania. Co zatem robić, aby niemowlę mogło korzystać z pięknej pogody i nie było narażone na poparzenia słoneczne?
Bezpieczne plażowanie Dla zdrowia i komfortu niemowlęcia konieczne jest właściwe zabezpieczenie delikatnej skóry dziecka przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych. Jak to zrobić? Sposobów jest kilka. Można korzystać ze specjalnych kremów z filtrem, można też sięgnąć po nowe, sprawdzone i nagradzane sposoby, np. specjalne ręczniki na plażę Ręcznik Cuddledry poncho SPF 50+Cuddledry ze sklepu www.babymama.pl Nie dość,
www.maluchy3miasta.pl
30
że pozwalają maluchom ogrzać się po kąpieli w morzu, chronią przed zimnym wiatrem (o który nad polskim morzem nietrudno), to dodatkowo chronią też skórę niemowlęcia przed szkodliwym działaniem promieni UVA i UVB. Jak to możliwe? Ręczniki zostały wykonane najnowszą technologią Rayosan ™ i są przeznaczone dla dzieci w wieku od 1 do 3 lat. Uszyte z miękkiej szczotkowanej bawełny. Bardzo łatwo się je zakłada i ściąga. A dzięki temu, że można je spiąć zatrzaskami, ręcznik można zamienić w poncho i mały plażowicz cieszy się nie tylko możliwością bezpiecznego plażowania, ale i niezwykłym komfortem.
Ręcznik to podstawa Ciepły, duży, miękki, bawełniany ręcznik to podstawa plażowania z maluchem. Idealnie sprawdza się po wyjściu pociechy z wody, doskonały na całodniowe harce na plaży. Dba o ciepło, wygodę i bezpieczeństwo dziecka. Ręcznik Cuddledry ma tę przewagę nad zwykłymi ręcznikami, że nie pozwala na przenikanie szkodliwego promieniowania do skóry pociechy. Chroni małego plażowicza przed przegrzaniem, zapewnia ciepło i komfort, nie pozwala, by UVA i UVB wyrządziły bobasowi krzywdę. www.babymama.pl
rozwój i edukacja
Zwycięzcy Odyseusze
z pomorza
„Mogą, bo myślą, że mogą” – mawiał Wergiliusz. Polscy uczestnicy Odysei Umysłu - programu rozwijającego kreatywność - jak się zdaje, uwierzyli w to kredo. Z Finałów Światowych konkursu twórczego rozwiązywania problemów, będącego częścią projektu, przywieźli pięć złotych, trzy srebrne i jeden brązowy medal.
Do East Lansing, w Stanach Zjednoczonych, z całego globu zjechały grupy młodych ludzi, którzy przez trzy dni prezentowały swoje pomysły przed sędziami i publicznością. W blisko dwudziestu kategoriach (cztery grupy wiekowe i pięć zadań) konkurowało ze sobą 847 zespołów z Chin, Hong Kongu, Indii, Japonii, Kanady, Korei, Meksyku, Mołdawii, Niemiec, Rosji, Singapuru, Słowacji, Szwajcarii, Togo, Wielkiej Brytanii, USA oraz... Polski. Po raz pierwszy krajowa reprezentacja liczyła aż 36 drużyn (ok. 300 osób). O co chodzi w Odysei Umysłu? Odyseja Umysłu to międzynarodowy program edukacyjny realizowany w formie konkur-
31
su kreatywnego rozwiązywania problemów. Jego celem jest rozwój zdolności twórczych, jakie posiada każdy człowiek. Uczestnicy pracują w kilkuosobowych zespołach, przez kilka miesięcy rozwiązując wybrane przez siebie zadanie. Decydują się na jeden z pięciu, co roku innych problemów, nawiązujących do różnych talentów i zainteresowań. Na konkursie drużyna prezentuje jego rozwiązanie i bierze udział w spontanicznym zadaniu-niespodziance, którego rozwiązanie przygotowuje w kilka minut. Odyseusze wspólnie rozwijają kompetencje kluczowe w ich przyszłości: umiejętność współpracy, praktycznego wykorzystania wiedzy i niestandardowego rozwiązywania problemów. Uczą się tolerancji, podejmują
www.maluchy3miasta.pl
a następnie opowiedzieć historię z ich użyciem. Każdy miał możliwość udzielenia trzech odpowiedzi. Kiedy zorientowałam się, że będę ostatnia, postanowiłam nie zawieść drużyny, trenerów i samej siebie. Moja 2,5 min. odpowiedź zawierała taniec, piosenkę, znane cytaty i idiomy. Wszystko w języku angielskim – opowiada Zosia. - Takiej nagrody nie mogłam sobie wymarzyć. Emocje podczas jej odbierania były ogromne. Nagroda Ranatra Fusca, jest dla mnie wielkim wyróżnieniem, ale też zaskoczeniem oraz ogromną motywacją do dalszej pracy – dodaje. inicjatywę i ryzyko, eksperymentują, a przede wszystkim świetnie się bawią. Po dwuetapowej rywalizacji w Polsce, najlepsze zespoły reprezentują kraj na Finałach Światowych w USA. Z biegiem lat Odyseusze znad Wisły weszli do ścisłej światowej czołówki. Ich tegoroczny wynik jest rekordowy. Wielkie sukcesy maluchów z Rumi - Zdobyliśmy w tym roku mistrzostwo świata Odysei Umysłu. Jesteśmy bardzo szczęśliwi - mówi Aga Topolewska, uczestniczka z Ekologicznej Szkoły Społecznej w Rumi. Jej drużyna rozwiązywała problem pt. „Przejściowe trudności techniczne”. Sednem było przedstawienie jakiejś awarii, którą usunąć można za pomocą stworzonych przez uczestników urządzeń napędzanych wyłącznie przez gumki recepturki. - Spektakl był o Układzie Słonecznym, z którego NASA usunęło Plutona, a inne planety pomagały mu powrócić. Zadanie spontaniczne udało nam się rozwiązać najlepiej na świecie - cieszy się Franek Kowalczuk. - Był to nasz pierwszy wyjazd na finały światowe – mówi Kamil Jakubowski z tego samego zespołu. Drugi zespół z rumskiej ESS, z innej kategorii wiekowej, także sięgnął po złoto. Też przygotował przedstawienie o technicznych trudnościach. - Najciekawszym urządzeniem było metalowe koło, w którym ciepło oddawane przez żarówki powodowało kurczenie się gumek recepturek, skutkując przesunięciem się środka ciężkości i obrotem - mówi jego wykonawca Michał Orzołek. Drużyny wróciły z USA pełne pozytywnej energii. - Cieszymy się, że nasza praca została doceniona. Sędziów zachwyciła ręcznie tkana na samodzielnie zrobionym krośnie sukienka i namalowana techniką lawowania scenografia przedstawiająca stary strych – mówi Marta Wachowska, jedna z uczestniczek. Młodzi zdolni z Gdańska i Gdyni Mistrzostwo Świata w twórczym rozwiązywaniu problemów, poza Odyseuszami z Rumi, zdobyły zespół licealistów z Laboratorium PRYZMAT z Gdańska oraz dwie grupy studen-
www.maluchy3miasta.pl
tów - z Ośrodka Twórczej Psychoedukacji DAMB w Gdańsku oraz z Politechniki Gdańskiej. Srebrne medale przywiozły dwie drużyny reprezentujące III Liceum Ogólnokształcące w Gdyni (młodzież z gimnazjum i liceum). - Wyjazd z dwiema drużynami, był dla nas wyzwaniem organizacyjnym, ale i przyjemnością. Po wielomiesięcznych przygotowaniach, przedstawienia dopracowane były w najmniejszym szczególe – wspomina Jan Czerwonka, trener obu drużyn z III LO. Jego zespół gimnazjalny w problemie „Jak w starym kinie” zrobił spektakl o współczesnym filmie niemym, a swoje rozwiązanie oparł na grze słów. - Warty uwagi był instrument muzyczny oparty na mechanizmie odwrotnej katarynki. Wykorzystywał on zmianę oporności grafitu do wytwarzania pełnej gamy dźwięków - opowiada Czerwonka. Drużyna licealna w problemie „Gra z puszką Pandory” miała za zadanie pokazać historię, w której grecki mit był kanwą wieloetapowej gry wideo. - Samodzielnie wykonaliśmy licznik energii głównego bohatera, wykorzystując skomplikowaną, autorską elektronikę mierzącą zmianę koloru światła, a także konsolę do gier w postaci ekranu LED, na którym zaprogramowaliśmy grę przedstawiającą ucieczkę Pandory przed złem - opowiada twórca elektroniki, Bartek Struziński. - Jestem niesamowicie dumny z moich drużyn - podsumowuje Radosław Grabicki, trener obu drużyn z III LO. W Odysei Umysłu liczy się droga, a nie cel sam w sobie. Największą nagrodą są wszystkie zdobyte umiejętności i doświadczenia, które zostaną z dzieciakami na całe życie – dodaje. Nagroda indywidualna - za wybitną kreatywność To jednak nie koniec suk cesów Odyseuszy z Pomorza. Po raz pierwszy w historii polskiej edycji programu, najwyższe wyróżnienie Odysei Umysłu za wybitną kreatywność przyznano indywidualnie. Nagrodę Ranatra Fusca otrzymała Zosia Olsztyńska, również z III LO w Gdyni. - Dostałam ją za twórcze i oryginalne rozwiązanie zadania spontanicznego. Musieliśmy błyskawicznie stworzyć dowolną liczbę przedmiotów z różnych materiałów (m.in. słomki, sznurki, serwetki),
32
Wielki potencjał Do tej pory na Finałach w USA drużyny z Polski 27-krotnie zdobyły Złoty Puchar i tytuł Mistrzów Świata, 20 razy sięgnęły po srebrne medale, 9 razy – po medale brązowe, 7 razy po Nagrodę Ranatra Fusca za Wybitną Kreatywność i 3 razy po Nagrodę Omera za Postawę Fair-Play. Więcej sukcesów odnoszą jedynie amerykańscy gospodarze oraz Chińczycy. - Obserwując dokonania polskich Odyseuszy, co roku można odnieść wrażenie, że lepiej już być nie może, a jednak… Polska rządzi! - komentuje rezultaty krajowej reprezentacji w USA Wojciech Radziwiłowicz, krajowy koordynator programu. Patronat nad polską edycją konkursu sprawuje Minister Edukacji Narodowej, a jednym z partnerów Finałów Światowych Odysei Umysłu jest NASA.
ZWYCIĘZCY: III LO US: Gabriele Gotkovic, Marysia Zimniak. Ada Popowicz, Zuzia Olik, Michalina Gorzeńska, Julia Kolan, Zosia Olsztyńska, Victoria Aakerman, Zuzia Strykowska, Agata Cierpka, Jędrek Czmyr, Bartek Struziński, Julian Stachura III LO CAMPUS: Jasiu Czerwonka, Agata Cierpka, Ola Najda, Bartek Struziński, Gabriele Gotkovic, Adam Małagowski, Zosia Olsztyńska, Marysia Zimniak, Zuzia Olik, Ada Popowicz, Julian Stachura, Radosław Grabicki, Jędrek Czmyr, Zuzia Strykowska, Victoria Aakerman, Julia Kolan, Michalina Gorzeńska Rumia: Marta Mierzejewska, Łukasz Bury, Jola Jurkiewicz, Jan Jurkiewicz, Agnieszka Ligier, OMER – maskotka Odysei Umysłu, Monika Kosicka, Marta Wachowska, Lena Sikorska, Julianna Jakubowska, Kamil Jakubowski, Agnieszka Topolewska, Franek Kowalczyk, Kuba Wachowski, Michał Orzołek.
kolabusy
Znajdź drogę. 33
www.maluchy3miasta.pl
kolabusy
.....................................
.....................................
.....................................
.....................................
.....................................
.....................................
.....................................
Rozwiąż rebusy. www.maluchy3miasta.pl
34
kolabusy
Którą drogą myszka dojdzie do sera? 35
www.maluchy3miasta.pl
kolabusy
Z B T R U S K A W K A O A B P E C G F R T O S T
L R S A
S Z Z O R W O D A A
I
A O G
E A E F Y B A T O N Z N R
I
R S R R T Z S O K A A Z B E M K E Y K
L Ó D Y N K A E T
M R Ś A
J
I
I
E N C U K
Ó M
I
A B Ł K O D T K I
E R E K A R A
B R Z O S K W I
N
I
A
D Y E B G U M A K D Ż E M Ę
Smaczna wykreślanka: Wykreśl z diagramu następujące smakołyki. Pozostałe litery czytane w poziomych rzędach utworzą rozwiązanie. 1. BAGIETKA 2. BATON 3. BEZA 4. BRZOSKWINIA 5. CUKIEREK 6. CZEREŚNIE 7. DŻEM 8. GOFRY 9. GUMA 10. FRYTKI 11. JABŁKO www.maluchy3miasta.pl
12. KREM 13. LIZAK 14. LÓD 15. MIÓD 16. ORANŻADA 17. SER 18. SOK 19. SORBET 20. TOST 21. TRUSKAWKA 22. WODA 36
kolabusy
1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. 15.
Krzyżówka 1. Miasto niedaleko Gdańska, z największym murowanym zamkiem w Polsce 2. Najwyższa ocena w szkole 3. … Wisłoujście, jeden z najciekawszych zabytków w Polsce 4. Na nim żagiel na łodzi 5. „Krzykliwa” dzielnica Gdańska, z ul. Jaśkową Doliną 6. Cukrowa na patyku 7. Serwowana w smażalniach 8. Kolor flag na czystych plażach
9. Imię lwa, który w czerwcu przyszedł na świat w gdańskim ZOO 10. Dokument uzyskiwany przez ucznia na zakończenie roku szkolnego 11. Zielone lub czerwone pyszne „kulki” na kłującym krzaku 12. … Mariacka, największa świątynia w Gdańsku 13. Urlop letni w szkole 14. Bielinek lub paź królowej 15. Najdłuższa noc w roku lub bardzo znana ulica w Gdyni
37
www.maluchy3miasta.pl