Kogutek

Page 1

Panika na podwórku Dziś za sprawą kogucika, na podwórku jest panika, przybiegł cały zadyszany. “Stwora tam w ogrodzie mamy!

W cieniu drzew się wyleguje, na ofiary swe czatuje. Wąsy takie ma długaśne, ruszał wąsiskami właśnie, a ja myśląc, że dżdżownica, pociągnąłem. Jak zaryczał! Skoczył! Łeb już w paszczy miałem - sił ostatkiem się wyrwałem.”


Mowę skończył, kury rzędem, do kurnika “fru!” Na grzędę. Na najwyższej usiadł w rogu, przelękniony nieźle kogut.

I prosiaczki przestraszone, w chlewie, nura dały w słomę, miał też pietra kotek Mruczek, po drabinie na strych uciekł.


Szczeknął: “hau!, hau!” - “Cicho Burku, potwór gdzieś jest na podwórku.” “Co za potwór?” - “Ten z ogródka, on nie omal zjadł kogutka.” Na podwórko przyszedł Burek, nie ma prosiąt, ani kurek, nawet kogut dziś nie pieje? Tak tu cicho...Co się dzieje?

“Co ten kogut nabajdurzył, przed czym kurak znowu stchórzył? Lepiej sprawdzić to kocurku, by ład wrócił na podwórku.


Zobacz kocie, nie do wiary, to nie bestia a but stary, gdy pociągnął za sznurówkę, trzewik wpadł na kura główkę.”


Przyniósł w zębach Burek buta i zawołał do koguta. “Ja schwytałem już potwora, więc do zajęć wracać pora.”


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.