Prezydencja Polski w Unii Europejskiej: raport

Page 1

Prezydencja Polski w Unii Europejskiej Badany okres: 01 stycznia 2011 roku – 31 stycznia 2012 roku

Firma NEWTON Media Sp. z o.o. zbadała, jak w roku 2011 i w styczniu 2012 roku prasa ogólnopolska pisała na temat sprawowania przez Polskę Prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. Przeanalizowano wszystkie publikacje, które ukazały się w dziennikach ogólnopolskich (poniżej lista). Wyselekcjonowano z nich informacje, które dotyczyły przygotowań Rzeczpospolitej Polskiej do objęcia przewodnictwa w Unii, jego sprawowania oraz podsumowania działalności.

W ciągu 2011 roku na temat polskiego przywództwa w UE ukazały się 2002 publikacje, natomiast w styczniu 2012 roku 104. Liczba informacji na ten temat zwiększała się w kolejnych tygodniach. Apogeum osiągnęła w lipcu, czyli w miesiącu objęcia przewodnictwa Polski w Radzie Unii Europejskiej – 370. Również we wrześniu pojawiły się liczne materiały związane z tą tematyką

-

187.

Najczęściej

zabierały

głos

w

tej

sprawie

dwa

dzienniki:

Rzeczpospolita – 534 i Gazeta Wyborcza - 512.

Temat Prezydencja Polski w Unii Europejskiej został podzielony na trzy podtematy: - przygotowania, - działania, - podsumowanie. Pierwszy odnosi się do okresu od 1 stycznia do 30 czerwca 2011 roku, drugi obejmuje czas od 1 lipca do 31 grudnia ubiegłego roku, a trzeci dotyczy stycznia 2012 roku. W styczniu ub.r. pojawiło się 117 artykułów poruszających wątek polskiej prezydencji. Wiele z nich odwoływało się do sytuacji Węgier, po których Polska bezpośrednio sprawowała przewodnictwo we Wspólnocie. Polscy politycy zastanawiali się jak w nowej roli poradzą sobie Węgrzy: „Pierwsze dni bardzo ważnej – także dla Polski – węgierskiej prezydencji w Unii Europejskiej zostały całkowicie zdominowane przez jeden temat, na dodatek kompletnie niezwiązany z planem działania Budapesztu na najbliższe sześć miesięcy. Ustawa medialna 1 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


rzeczywiście jest – delikatnie rzecz ujmując – kontrowersyjna. Viktor Orban popełnił poważny polityczny błąd, przygotowując tak dyskusyjne rozwiązania i nie licząc się zupełnie z reakcją opinii publicznej” (Rzeczpospolita, Igor Janke, „Druga strona”, 07.01.). Już na początku ubiegłego roku politycy i eksperci, którzy prognozowali, co może zdarzyć się w nowym roku zgodnie twierdzili, że: „Prezydencja i kryzys to główne wyzwania rządu na wyborczy rok 2011. Podczas niedawnej debaty członkowie gabinetu Donalda Tuska przedstawiali, co chcą zrobić, by im sprostać. - Polska prezydencja w Unii Europejskiej z pewnością upłynie pod znakiem

dyskusji

wśród

jej

członków

o

finansach

Unii.

Te

kwestie

będą

więc dla nas najważniejsze - mówi Polsce jeden z ministrów, który brał udział w posiedzeniu” (Polska The Times, Andrzej Godlewski, „Co nas czeka w 2011”, 01.03.). Jak obliczyła Gazeta Wyborcza organizacja przewodnictwa pochłonie 430 mln zł, z czego 377 mln z budżetu. Dziennikarze podkreślali, że szczegółowy program polskiej prezydencji zostanie ogłoszony w czerwcu, a póki co, rząd przyjął dokument zawierający wstępną listę priorytetów przewodnictwa, na której znalazły się m.in. negocjacje budżetu UE na lata 2014 - 2020, polityka wschodnia, wzmocnienie rynku wewnętrznego UE i jej zewnętrznej polityki energetycznej. Ważnym wydarzeniem, które miało miejsce w styczniu była wizyta przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana Van Rompuy’a w Warszawie: „Van Rompuy powiedział, że polska prezydencja w tym roku będzie ogromnym wyzwaniem. Za najważniejsze zadanie dla UE uznał przywrócenie wzrostu gospodarczego

oraz

rozwój innowacyjności”

(Gazeta Wyborcza,

„Van Rompuy w Warszawie”, 18.01.). W lutym o przywództwie Polski w UE pisano w 134 artykułach, które dotyczyły głównie rozważań ekspertów na temat kształtu i celów naszej prezydencji. Według historyka idei politycznych Marka Cichockiego: „Prezydencje sprawowane przez kraje założycielskie Unii mają inny charakter niż te obejmowane przez kraje takie jak Polska, które prezydencję sprawują po raz pierwszy. Ale nawet nowe kraje mają wolność wyboru - mogą wybrać prestiż, ale mogą też zaryzykować i spróbować osiągnąć coś konkretnego” (Gazeta Wyborcza, Kacek Pawlicki, „Prestiż czy konkret”, 02.02.). Z tą teorią nie zgodził się Bartłomiej Nowak, dyrektor wykonawczy Centrum Stosunków Międzynarodowych: „Wreszcie fałszywy dylemat Cichockiego: prestiż czy konkret? To konkretne rezultaty polityki (prezydencji) przynoszą prestiż i uznanie. Z definicji prestiżu nie wiąże się z brakiem skuteczności i nie można go osiągnąć, robiąc niewiele” (Gazeta Wyborcza, Bartłomiej Nowak, „Prestiż czy konkret”, 17.02.). Zdaniem Danuty Hübner, przewodniczącej Komisji Rozwoju Regionalnego Parlamentu Europejskiego, Polska musi 2 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


pilnować, aby polityka prorozwojowa służąca interesom Unii i naszego kraju została wzmocniona. Wśród porad dla polskiego rządu, jak dobrze wykorzystać czas naszej prezydencji pojawiły się także głosy krytyki, dotyczące niedostatecznego przygotowania się do tego zadania: „W II połowie 2011 r. Polska rozpocznie prezydencję w Unii Europejskiej. W tym czasie zapadać będą kluczowe decyzje dotyczące przyszłego budżetu oraz przyszłości Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej. Jednak polski rząd nie uczynił spraw rolniczych swoim priorytetem w ramach prezydencji” (Nasz Dziennik, Janusz Wojciechowski, „Indolencja osiąga masę krytyczną”, 01.02.). W marcu 175 artykułów dotyczyło polskiego przewodnictwa w UE. W tym miesiącu na temat stopnia naszego przygotowania do objęcia przywództwa w UE wypowiedziała się Najwyższa Izba Kontroli: „Polska dobrze przygotowuje się do przewodniczenia Radzie UE. Izba wytyka jednak nadmierną rotację urzędników w korpusie prezydencji oraz nieprecyzyjnie określoną rolę premiera w trakcie przewodnictwa” (Polska The Times, „NIK pozytywnie o prezydencji w UE”, 18.03.). Tymczasem zdaniem Dziennika Gazety Prawnej stan polskich przygotowań jest gorszy, niż był w tym samym czasie np. we Francji, gdzie tego typu duże przedsięwzięcia są zamykane organizacyjnie na pół roku wcześniej. Wiadomo, że u nas w kraju nie jest gotowy np. system transportu ponad 10 tys. unijnych urzędników, którzy przyjadą do Polski. Gazeta Wyborcza poinformowała 15 marca, że znany jest szczegółowy program polskiego przewodnictwa. Z informacji Gazety wynika, że Polska za swoich rządów w radzie UE skupi się na realizacji trzech priorytetów: integracja europejska jako źródło wzrostu gospodarczego, bezpieczna Europa, stabilne sąsiedztwo. Pojawiły się też obawy przed tzw. desantem z Afryki: „prezydencję może zdominować (...) migracja z Afryki Północnej, w której rewolucje obalają kolejnych dyktatorów. Sprawą zajmował się już Komitet Europejski Rady Ministrów. Wyznaczył on Piotra Stachańczyka, wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, do pilotowania problemu” (Rzeczpospolita, Katarzyna Borowska, „Rząd szykuje się na desant z Afryki”, 01.03.). W marcu wspomniano także o tym, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to Zagrzeb zakończy negocjacje akcesyjne w czerwcu, co oznacza, że Polska będzie przyjmować Chorwację do UE. W kwietniu pojawiło się 96 artykułów dotyczących rozważań na temat kształtu naszej prezydencji. W większości odwoływały się one do zadań, które powinniśmy wykonać by nasze przywództwo zostało ocenione jako dobre. Prasa pisała o priorytetach Polski: wzmocnienie 3 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


unijnej polityki bezpieczeństwa, wzrost gospodarczy, patent europejski, likwidowanie barier w e-handlu, walka z bezrobociem, bezpieczeństwo energetyczne. Dziennikarze podkreślali olbrzymią odpowiedzialność jaka ciąży na premierze Donaldzie Tusku: „Polska rozkwita. Żeby jednak Donald Tusk zapisał się w pamięci jako wielki przywódca, musi wykazać więcej ambicji. Fortuna rzadko sprzyja Polsce. Mimo to ten największy z nowych członków Unii Europejskiej ma dziś co świętować. Przetrwał kryzys finansowy. (...) W dyplomacji i w gospodarce regionu to niekwestionowany zawodnik wagi ciężkiej. W lipcu obejmuje rotacyjne przewodnictwo Unii Europejskiej” (Rzeczpospolita, Zadania dla premiera Tuska, 30.04.). Zwracano uwagę na to, że w doprowadzeniu przywództwa Polski w UE do końca Tuskowi mogą przeszkodzić wybory: „Pod koniec roku PO może zafundować Polakom proceduralne zamieszanie. Chce bowiem, by to obecny rząd w grudniu zamknął polską prezydencję UE na Radzie Europejskiej. Ale na drodze stoją mu jesienne wybory parlamentarne. Konstytucja wyraźnie przewiduje, kiedy po wyborach ma zostać powołany nowy rząd. I jedno przeszkadza drugiemu” (Rzeczpospolita, Katarzyna Borowska, „Kto zamknie polską prezydencję”, 12.04.). Jednak póki, co Wspólnocie przewodniczyły w tamtym czasie Węgry. Politycy śledzili, jak nasi poprzednicy radzili sobie z nowymi obowiązkami. Péter Krekó, analityk niezależnego instytutu Political Capital z

Budapesztu

zapytany

przez

Gazetę

Wyborczą

jak

ocenia

węgierską

prezydencję

w Radzie UE na jej półmetku odpowiedział: „Międzynarodowe oburzenie z powodu węgierskiej ustawy ograniczającej swobodę mediów i dopiero co przyjętej przez parlament konstytucji popsuły reputację węgierskiego rządu w Europie. Wszystko to może być przeszkodą w osiągnięciu pewnych ważnych celów prezydencji” (Gazeta Wyborcza, Jacek Pawlicki, „Prezydencja po węgiersku”, 21.04.). Podobnego zdania był Vit Dostál z czeskiego Stowarzyszenia ds. Stosunków Międzynarodowych. W jego opinii węgierskie przewodnictwo pozostaje w cieniu problemów wewnętrznych, dlatego Polska prezydencja może uratować dobre imię Europy Środkowej. Przeglądając majową

prasę

dało

się

zauważyć

ożywienie

w związku

ze zbliżającą

się prezydencją Polski w Unii. Pojawiło się ponad dwa razy więcej artykułów niż miesiąc wcześniej – 201. Dużo mówiło się na temat oczekiwań Unii wobec naszego kraju. Wspólnota wyraziła nadzieję, że polskie przywództwo stworzy podstawy, na których solidnie oprą się kolejne - duńska i cypryjska. Warto przy tej okazji wspomnieć o tzw. trio Prezydencji, które składa się z państwa dużego i państw mniejszych. Jak pokazało doświadczenie, okres sześciu miesięcy jest zbyt krótki, aby kraj sprawujący Prezydencję mógł skutecznie zrealizować 4 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


założone cele swojego Przewodnictwa. W tej sytuacji w 2007 roku zaczęła krystalizować się koncepcja Prezydencji grupowej, w której trzy kraje sprawujące po sobie Przewodnictwo koordynowałyby między sobą główne cele, jakie chciałyby zrealizować w dłuższym okresie, to znaczy 18. miesięcy sprawowanych przez siebie trzech kolejnych Prezydencji. Pierwszymi państwami, które zrealizowały ten model były Niemcy, Portugalia i Słowenia. Polska, rozpoczynająca Prezydencję w lipcu 2011 r., będzie pierwszym i największym państwem Tria, w skład którego wchodzą Królestwo Danii i Republika Cypryjska. Premierzy tych państw (Lars Lkke Rasmussen i Dimitris Christofias) spotkali się 9 maja w Warszawie z Donaldem Tuskiem i dyskutowali na temat budżetu Unii na lata 2013-20. Na wspólnej konferencji prasowej przywódcy zadeklarowali, że będą wspólnie pracować nad wieloletnią perspektywą finansową Unii oraz w tak istotnych dla Unii sprawach jak sytuacja w Afryce Północnej i Partnerstwo Wschodnie. W majowych dziennikach wspomniano także o siedzibie przedstawicielstwa Polski przy UE w Brukseli, którą 23 maja otworzył szef rządu Donald Tusk: „- Dobrze przygotowujemy się do prezydencji. W Polsce mówimy o Unii „my” a nie „oni”. Mówimy o Unii „u nas”, a nie „tam”- przekonywał Tusk” (Gazeta Wyborcza, „Gotowi do prezydencji”, 24.05.). Mimo pozytywnej opinii dotyczącej stanu polskich przygotowań do nadchodzącego przywództwa we Wspólnocie, opozycja zarzuciła rządowi, że zamiast promować polskie stanowisko w sprawie kolejnego unijnego budżetu, skupia się na bączku, logo naszej prezydencji w UE: „Rząd Donalda Tuska do dziś nie ma żadnego konkretnego priorytetu prezydencji polskiej. Wymienia się jedynie od wielu miesięcy kierunki i obszary spraw (budżet, bezpieczeństwo energetyczne, Partnerstwo Wschodnie, poszerzenie UE itd.), ale nie wskazuje się żadnego konkretu” (Nasz Dziennik, Dariusz Sobków, „Logo to za mało”, 18.05.). W czerwcu na temat przewodnictwa w UE ukazało się 250 artykułów. Ważnym wydarzeniem było zwołanie 15 czerwca przez prezydenta Bronisława Komorowskiego Rady Gabinetowej. W spotkaniu poświęconym przygotowaniom do prezydencji i jej agendzie oprócz prezydenta i członków rządu, wzięli udział także marszałkowie Sejmu i Senatu. „Głowa państwa” wyjaśniła, że celem Rady jest uzgodnienie wszystkiego, co może oznaczać zwiększenie sukcesu Polski, przez pokazanie, że Polska jest gotowa do współdziałania, do współpracy harmonijnej, do wspólnego budowania przywództwa w obszarze władzy państwowej. W związku z nadchodzącym terminem startu polskiej prezydencji pojawiało się coraz to więcej imprez promujących nasz kraj za granicą. Szczególnie głośno zrobiło się o koncercie „Tu Warszawa” (1 lipca, Plac Defilad), którego koordynatorami zostali satyryk Krzysztof Materna i dziennikarz muzyczny Kuba 5 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


Wojewódzki. Opozycji nie spodobał się fakt, że Wojewódzki kojarzony z „profanacją polskiej flagi” został wybrany, aby w godny sposób zaprezentować osiągnięcia polskiej kultury. Podczas wywiadu dla Gazety Wyborczej Krzysztof Materna wyjaśnił: „Chcemy pokazać, że z czego, jak z czego, ale z kultury powinniśmy być dumni. Koncert Tu Warszawa będzie także bezpośrednio

transmitowany, z

tego, co

wiem, jest

duże zainteresowanie telewizji

europejskich. Teraz, gdy już przekonaliśmy rząd do „Paktu dla kultury”, mamy szansę częściej robić wydarzenia w tym stylu. Jeśli przyjdą ludzie i będą mieli możliwość odcięcia się od rzeczywistości, rozpoczynających się kampanii politycznych, to ja będę zadowolony” (Gazeta Wyborcza, Izabela Szymańska, „Przed prezydencją”, 17.06.). Na dwa dni przed objęciem prezydencji Janusz Lewandowski, komisarz ds. budżetu Unii Europejskiej, zapewniał, że Polska jest dobrze przygotowana do tego wydarzenia. Jednak ma też dużo obaw, ze względu na przetaczającą się po Europie falę kryzysu: „Warszawa jest nastawiona optymistycznie, natomiast tu w Brukseli jest dużo więcej niepokoju. Unia Europejska przechodzi przez kryzys, w jakim nie była od chwili swych narodzin. Nie chodzi tylko o sprawy gospodarcze, ale także o klimat wewnętrzny o lęk co do przyszłości Unii. Jeszcze nigdy nie było w UE takiego nasilenia antyeuropejskich partii” (Super Express, Franciszek Tyszka, „Najtrudniejsza prezydencja w historii Unii Europejskiej”, 29.06.). W lipcu zostało opublikowanych w ogólnopolskich dziennikach 370 artykułów odnoszących się do polskiego przywództwa w UE. Pierwszego lipca Polska na pół roku przejęła przewodzenie w Radzie Europy, które symbolicznie polskiemu premierowi przekazał premier Węgier, Viktor Orbán. Uroczystości związane z tym wydarzeniem rozpoczęły się o godz. 11. Najpierw na wspólnym posiedzeniu Sejmu i Senatu zostały odegrane hymny Polski i UE. Przemawiali: prezydent Bronisław Komorowski i marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Następnie prezydent spotkał się w Belwederze z szefem Rady Europejskiej Hermanem Van Rompuyem, który był jednym ze specjalnych gości w Warszawie. W Gazecie Wyborczej ukazał się dokładny plan zajęć na ten dzień oraz kalendarz najważniejszych spotkań przewidzianych na najbliższe pół roku. Wynikało z niego, że już np. 6 lipca premier Tusk zaprezentuje plany prezydencji Parlamentowi Europejskiemu w Strasburgu, a dwa dni później do Warszawy przyjadą szef Komisji Europejskiej José Manuel Barroso i komisarze. Gazety znów przypomniały listę zadań, które rząd będzie starł się zrealizować prze kolejne sześć miesięcy: „Oficjalnie zależy nam na wzmocnieniu polityki wschodniej UE, przyspieszeniu prac nad bezpieczeństwem energetycznym i wspólnym rynkiem wewnętrznym. Będziemy też bronić wersji unijnego budżetu na lata 2014 - 2020, który 6 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


przedstawiła Komisja Europejska. (...) Ale Polska ma także inne, ciche cele. Pierwszy to Eurogrupa. W niedzielę ministrowie finansów strefy euro zbierają się, by dyskutować, co dalej z Grecją. Polska jako kraj przewodzący Unii ma być o efektach informowana. Nasze ambicje są jednak większe. Chcemy brać - co będzie nowością - udział w jej posiedzeniach” (Dziennik Gazeta Prawna, „Polska ma ambicje być prawdziwym liderem Unii”, 01.07.). Tymczasem podczas rzeczonego przemówienia Donalda Tuska (06.07.) w Parlamencie Europejskim, które zostało pozytywnie ocenione przez główne siły polityczne w PE, już prawie przy pustej sali wybuchła polska kłótnia: „Europoseł PiS Zbigniew Ziobro atakował Tuska za działania niezgodne z europejskimi wartościami, jak ograniczanie wolności słowa i praw opozycji” (Rzeczpospolita, Anna Słojewska, „Polska awantura w PE”, 07.07.). Niedługo trzeba było czekać na skomentowanie zaistniałej sytuacji. Już następnego dnia prasa opisała awanturę w Strasburgu. Media oprócz tego, że krytykowały to zdarzenie podkreślały również optymistyczne przesłanie przemówienia premiera Donalda Tuska. Póki co pojawił się następny problem, mianowicie wstrzymanie przez Moskwę tranzytu ropy naftowej przez Gdańsk i blokada polskich warzyw: „W czwartek do Moskwy leci wiceminister rolnictwa Jarosław Wojtowicz, aby w imieniu prezydencji - czyli całej UE - rozmawiać o zniesieniu przez Rosję nałożonego przed miesiącem embarga na import świeżych warzyw z UE. Ta kwestia kładzie się cieniem na stosunkach Unii z Rosją, ale jeszcze bardziej na relacjach Rosji z Polską, która od lipca przejęła przewodnictwo w UE” (Gazeta Wyborcza, Andrzej Kublik, „Rosyjskie powitanie polskiej prezydencji w UE Embargo i suchy naftoport” , 06.07.). W sierpniu ukazało się 115 publikacji dotyczących polskiego przewodniczenia Radzie Europy. Media podsumowały pierwszy miesiąc, w którym Polacy sprawowali pieczę nad UE: „Pozytywne pierwsze wrażenie ułatwi działania w kolejnych miesiącach. (...) Na sfinalizowanie czeka umowa stowarzyszeniowa z Ukrainą. Trzeba uzgodnić też tekst deklaracji kończącej wrześniowy szczyt Partnerstwa Wschodniego w Warszawie. (...) Treścią trzeba wypełnić

pomysł

Europejskiego Funduszu na rzecz Demokracji, który został wprawdzie wpisany w ważne unijne dokumenty, ale nie jest popierany przez wszystkie kraje UE” (Gazeta Wyborcza, Agnieszka Łada, „Dobry start. Czas na konkrety”, 03.08.). W tym miesiącu szeroko komentowane było niewtajemniczenie polskiej prezydencji w plan podjęty przez Niemcy i Francję (12.07.): „- Polska prezydencja została przez przywódców eurostrefy całkowicie zlekceważona. Nie tylko przed spotkaniem, ale i po nim nie powiadomiono nas o tematyce rozmów i rozważanych propozycjach - podkreśla Janusz Szewcak, główny ekonomista SKOK. Tymczasem polska 7 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


prezydencja, wbrew wyrażanym powszechnie obawom, iż spotkanie przypieczętowało faktyczny rozpad Unii - uznała jego wyniki za pozytywne” (Nasz Dziennik, Małgorzata Goss, „Mniej Unii w Unii”, 18.08.). Jednak najważniejszy okazał się pomysł Polski na wzmocnienie zarządzania gospodarczego w UE, czyli tzw. „sześciopak”, jeden z priorytetów polskiej prezydencji: „Donald Tusk rozmawiał wczoraj na ten temat w Brukseli z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso i przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Jerzym Buzkiem na pierwszym z cyklu spotkań tej trójki poświęconym nowemu wieloletniemu budżetowi. (...) Zdaniem uczestników wtorkowego spotkania kryzys może paradoksalnie pomóc, bo w obliczu rynkowej paniki politycy czują, że muszą dostarczać pozytywne wiadomości. Polska do końca roku przewodzi UE i – jak to określił premier Tusk – będzie to faza budowania pozytywnie myślącej większości.” (Parkiet, Anna Słojewska, „Polsce zależy ma sześciopaku”, 31.08.) Na koniec Gazeta Wyborcza podsumowała dotychczasowe osiągnięcia polskich polityków na arenie europejskiej. Według dziennika: „Sierpień to okres zwyczajowych wakacji w UE, więc w kalendarzu prezydencji nie było w tym miesiącu żadnych ważnych wydarzeń. Nie znaczy to, że panował zastój. Pełną parą trwały np. prace nad chorwackim traktatem akcesyjnym - umową międzynarodową między państwami UE a w chodzącą do niej Chorwacją” (Gazeta Wyborcza, Jacek Pawlicki, „Chorwacja jedną nogą w Unii”, 31.08.). Wrzesień, w którym zostało opublikowanych 187 artykułów nawiązujących do prezydencji Polski w Unii, upłynął pod znakiem budżetu i tzw. „sześciopaku”. Aż 11 krajów UE sprzeciwiała się popieranemu przez Polskę unijnemu budżetowi na lata 2014–2020. Dyplomaci prognozowali długie i ciężkie negocjacje. Zdaniem Janusza Lewandowskiego, komisarza UE ds. budżetu: „Polska prezydencja jest świadoma, że nie dokończy tych negocjacji, więc powinna pójść do przodu tyle, ile się da w tej niespokojnej atmosferze. Wielkie oczekiwania wiążemy z Duńczykami, którzy przejmą prezydencję po Polsce w styczniu 2012 r. Na dogadanie się będzie bardzo krótki okres po wyborach prezydenckich we Francji w maju. Kalendarz polityczny nigdy nie będzie nam sprzyjał. W listopadzie szefowie dyplomacji UE zajmą się najważniejszymi dla Polski sprawami - polityką spójności i rolnictwem” (Gazeta Wyborcza, „Budżet Unii w cieniu kryzysu”, 12.09.). Największym osiągnięciem polskiej prezydencji wypracowanym we wrześniu było przyjęcie unijnego sześciopaku. Dokładnie 29 września większością głosów Parlament Europejski przyjął pakiet dyrektyw i rozporządzeń, które mają wzmocnić nadzór nad finansami państw strefy euro. Jak podkreślały wtedy media przyjęte ustalenia harmonizują zasady tworzenia narodowych budżetów, zmuszają kraje z wysokim poziomem długu do ograniczenia 8 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


tempa wzrostu wydatków, nakładają obowiązek utrzymania określonego tempa redukcji długu, jeśli przekroczy on 60 proc. PKB. Oprócz tego w tym miesiącu Parlament Europejski przyjął rezolucję wzywającą do ograniczenia innych niż dwutlenek węgla gazów emitowanych do atmosfery. „- Bez zaangażowania Chin, Indii, Stanów Zjednoczonych czy Brazylii nie uda się UE skutecznie ograniczyć emisji CO2. Stawiając Europie zbyt wysokie cele redukcji, możemy znacznie obniżyć konkurencyjność unijnych gospodarek - mówił w ubiegłym tygodniu Waldemar Pawlak, wicepremier, minister gospodarki. Obejmując prezydencję Unii Europejskiej, Polska jednocześnie zgłosiła weto wobec planów przyspieszenia redukcji CO2” (Dziennik Gazeta Prawna, Benedykt Nowacki, „Europosłowie chcą rozszerzyć pole walki z gazami cieplarnianymi”, 22.09.). Istotny był także Europejski Kongres Kobiet, który odbył się w Warszawie 17 i 18 września oraz szczyt przywódców Partnerstwa Wschodniego (29 – 30 września). W październiku o polskiej prezydencji pisano w 115 artykułach, które dotyczyły głównie planów ratunkowych dla Grecji i banków: „W weekend przywódcy Wspólnoty mają ogłosić, jak rozwiążą kryzys w strefie euro. Jeśli nie będzie konkretów, pogłębią się wahania na giełdzie i osłabnie złoty. Polska jako kraj sprawujący prezydencję chce doprowadzić do porozumienia. (...) – Z analiz dotyczących kosztów rozpadu eurozony wynika, że PKB poszczególnych członków strefy spadłoby o 20 do 40 proc. To pokazuje, że jej ratowanie jest mniej kosztowne – mówi Jacek Saryusz-Wolski, szef polskiej frakcji w Europejskiej Partii Ludowej” (Dziennik Gazeta Prawna, Grzegorz Osiecki, „Polska kontra Unia dwóch prędkości”, 19.10.). Oprócz tego opisywano konferencję zorganizowaną przez polską prezydencję i Parlament Europejski, podczas której premier Donald Tusk przekonywał, że trzeba rozmawiać o celach budżetowych i do nich dopasować wydatki. Szef rządu przyznał, że Polsce podoba się projekt Komisji Europejskiej, który zakłada wydatki na poziomie 972,2 mld euro. W nowej perspektywie finansowej nasz kraj, według propozycji KE, mógłby dostać 80 mld euro funduszy z polityki spójności: „Brukselska konferencja to element ambitnego planu polskiej prezydencji, która stara się dyskusję o budżecie wyprowadzić poza ciasne korytarze unijnej Rady. Bo tam dominującym wątkiem jest zawsze cięcie wydatków, szczególnie w czasach kryzysu i oszczędności budżetowych postulowane przez grupę płatników netto” (Rzeczpospolita, Anna Słojewska, „Tusk za ambitnym budżetem UE” , 21.10.). Warto wspomnieć także o wydarzeniach kulturalnych, które były zorganizowane przy okazji prezydencji np. Kongres Kultury Partnerstwa Wschodniego w Lublinie, który miał miejsce 21 października: „Tej jesieni kilkuset artystów i kuratorów z krajów Wschodu bierze udział w projektach kulturalnych polskiej prezydencji 9 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


unijnej. W Lublinie na trwającym właśnie festiwalu Konfrontacje występuje Wolny Teatr z Mińska, Teatr im. Abashidze z Tbilisi, Centrum Sztuki Współczesnej DA KH z Kijowa. Równolegle artyści wizualni z Polski, Gruzji, Ukrainy i Serbii pracują nad projektami dotyczącymi komunikacji społecznej” (Gazeta Wyborcza, Roman Pawłowski, „Kultura przekracza schengen”, 21.10.). Tymczasem w Polsce październik upłynął pod znakiem wyborów parlamentarnych, wygranych przez Platformę Obywatelską. Dlatego premier Donald Tusk ustalił z

prezydentem

Bronisławem

Komorowskim,

że

ze

względu

na

polską

prezydencję

w UE maksymalnie wykorzysta konstytucyjne terminy w procesie tworzenia rządu. Rzecznik rządu Paweł Graś napisał, że intencją premiera jest, by 18 listopada wygłosić w Sejmie exposé i przegłosować wotum zaufania dla rządu. Jednak w ocenie ekspertów w ostatecznym rozrachunku wybory do Sejmu nie przeszkodziły prezydencji, a politycy PO nie nadużywali przewodnictwa dla potrzeb kampanii wyborczej. W listopadzie w prasie ukazało się 94 materiały na temat polskiego przywództwa w UE. Skupiono uwagę przede wszystkim na przemówieniu szefa MSZ, Radosława Sikorskiego (28.11.), na forum Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej. Politycy byli w większości przekonani, że wystąpienie Sikorskiego w Berlinie na temat przyszłości Unii było potrzebne. Część przedstawicieli opozycji była jednak zdania, że minister spraw zagranicznych sprzeniewierzył się interesom Polski. Prawo i Sprawiedliwość złożyło wniosek o odwołanie szefa dyplomacji. Według tego ugrupowania politycznego Radosław Sikorski dopuścił się zamachu na suwerenność Polski. Polska prawica uważała, że słowa Sikorskiego są nie do przyjęcia: „Przemawiając oficjalnie, jako polski minister spraw zagranicznych, Sikorski apelował w Berlinie, aby Niemcy ocaliły Europę przed kryzysem, bo tylko Berlin może uratować strefę euro. - Prawdopodobnie będę pierwszym ministrem spraw zagranicznych, który tak mówi, ale to powiem: mniej się obawiam niemieckiej siły, niż zaczynam bać się niemieckiej bezczynności - mówił w Niemczech szef MSZ” (Super Express, „Trybunał stanu dla Sikorskiego”, 30.11.). Według Naszego Dziennika: „Donald Tusk wiedział o głównych tezach berlińskiego wystąpienia ministra Radosława Sikorskiego. Ale nie docenił jego wagi i zbagatelizował skutki. Dlatego premier przez kilka dni milczał, a przedstawiciele rządu i Platformy Obywatelskiej starali się neutralizować negatywny przekaz” (Nasz Dziennik, „Knebel dla Sikorskiego”, 02.12). Zdaniem profesora Dariusza Rosatiego: „- Polska jako kraj sprawujący prezydencję powinna mieć na uwadze interes ogólnoeuropejski. Ale oczywiście w tym przemówieniu było wiele nawiązań do polskiego interesu narodowego. Minister ma rację w tym, że rozpad strefy 10 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


euro byłby katastrofą dla Polski” (Super Express, Franciszek Tyszka, „Sikorski słusznie wybrał Berlin”, 30.11.). Wcześniej dużo mówiono na temat szczytu G20 w Cannes (3-4 listopada). Jest to wydarzenie o tyle istotne, że na poprzednie spotkania Polska nie była proszona. Tym razem nasz przedstawiciel mógł zasiąść w delegacji UE. Jednak media sceptycznie odnosiły się do celowości szczytu, ze względu na kryzys w Grecji. Według dyplomatów nadzieje na to, że szczyt G20 zdoła uspokoić rynki, zawsze były bardzo wątłe. Ale ze względu na problem grecki szanse wypracowania wiarygodnego planu ożywienia światowej gospodarki maleją do zera. Wspomniano także o rozpoczętych za polskiej prezydencji prac nad projektem unijnego rozporządzenia dotyczącego ułatwień w e-handlu, które mają szansę zakończyć się za rok oraz o planach KE, aby postawić Polskę cztery razy przed unijnym Trybunałem Sprawiedliwości. Chodziło o to, że Polska nie wdrożyła (do 1 stycznia 2011 r.) trzeciej dyrektywy w sprawie wymogów kapitałowych oraz dyrektywy o dopuszczalnym stężeniu pyłków w powietrzu (do 11 czerwca 2010 r.). Kolejny zarzut to brak strategii ochrony morza, a następny – brak procedur przyznawania praw przewozowych liniom lotniczym, co blokuje konkurencję na trasach pomiędzy Polską a państwami spoza UE. Oprócz tego w związku z głośną sprawą skazania Julii Tymoszenko na siedem lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją, polski prezydent 28 listopada udał się z misja na Ukrainę. Tłumaczył, że chce przełamać impas w sprawie umowy stowarzyszeniowej między Ukrainą a Unią Europejską, która miała być podpisana na szczycie w Kijowie 19 grudnia. Bronisław Komorowski tłumaczył Wiktorowi Janukowyczowi, że wspomniana umowa otworzyłaby drogę do gospodarczej integracji Ukrainy z UE i zobowiązała Kijów do wprowadzenia reform politycznych. Jej parafowanie było jednym z głównych celów polskiego przewodnictwa w Unii. Ale zdaniem ekspertów szanse są nikłe. W Gazecie Wyborczej znalazł się ważny artykuł podsumowujący dotychczasowe osiągnięcia polskiej prezydencji. Według dziennika „jeśli spojrzeć na nasze przewodnictwo w Unii z perspektywy sytuacji w strefie euro i wydarzeń w Grecji czy we Włoszech, to działania Polski znikają w ich cieniu. Sęk w tym, że prezydencja z kraju spoza strefy euro niewiele mogła tu zrobić. (...) biorąc pod uwagę skalę kryzysu i to, że próba opanowania go pochłania niemal całą polityczną siłę Unii, Polska za sterami Unii zrobiła w tej dziedzinie całkiem sporo. Udało się przyjąć tzw. sześciopak. (...) Ostatecznie zredagowany został traktat akcesyjny Chorwacji, który zostanie uroczyście podpisany 9 grudnia w Brukseli. (...) Inne sprawy z kategorii polityka zagraniczna utknęły, choć nie z winy Polski. Zgodę na przyjęcie Rumunii i Bułgarii do strefy Schengen zablokowały jesienią Holandia i Finlandia. (...) Mimo przychylnego stanowiska wobec 11 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


rozszerzenia Polska nie ma też w zasadzie wpływu na to, czy Serbia dostanie status kraju kandydującego do UE . (...) Polsce udało się np. uratować na dwa najbliższe lata program żywnościowy UE. Chodzi o wart 500 mln euro projekt finansowany głównie z budżetu UE. Polsce udało się skłonić Niemcy, by wycofały się z koalicji blokującej w ramach oszczędności program, który oprócz swej humanitarnej wartości ma także znaczenie ekonomiczne dla polskiej wsi. Polscy rolnicy korzystają z programu od 2004r., sprzedając na jego potrzeby różne produkty żywnościowe, głównie warzywa i owoce. (...) Wszystko też wskazuje na to, że 30 listopada Parlament

Europejski

oraz

Rada

UE

działająca

pod

polskim

przewodnictwem

dojdą

do porozumienia w sprawie jednolitego patentu europejskiego. (...) Nasza prezydencja pozostawi po sobie także co najmniej dwa ważne projekty (...) Chodzi o Europejską Fundację na rzecz Demokracji i o konferencję budżetową z udziałem przedstawicieli parlamentów narodowych” (Gazeta Wyborcza, Jacek Pawlicki, „Prezydencja cicha, ale skuteczna”, 29.11.). Grudzień był wyjątkowym miesiącem, ponieważ oprócz bieżących wydarzeń związanych z polską prezydencją pojawiły się już pierwsze komentarze podsumowujące ten okres. W rezultacie prasa w 148 artykułach odnosiła się do tego tematu. Najważniejsze były dwa wydarzenia: szczyt Unii Europejskiej i podsumowujące ostatnie pół roku wystąpienie Donalda Tuska w Strasburgu. Warto również wspomnieć, że 9 grudnia po 6 latach negocjacji Chorwacja podpisała w Brukseli traktat o przystąpieniu do UE. W ceremonii uczestniczyli prezydent Chorwacji Ivo Josipović i premier tego kraju Jadranka Kosor. W imieniu Unii Europejskiej przemawiali m.in. przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy oraz reprezentujący polską prezydencję premier Donald Tusk. Dzień wcześniej rozpoczął się kryzysowy szczyt Unii Europejskiej, na którym kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy chcieli przekonać resztę przywódców UE do swych pomysłów na ratowanie strefy euro przed zapaścią. Szansą na ratunek dla Wspólnoty miały być zmiany w unijnym traktacie. W efekcie na tzw. pakt fiskalny zgodziło się 26 państw UE w tym 9 spoza eurolandu. Na zmianę unijnego traktatu nie zgodziła się Wielka Brytania. Dużym sukcesem Polski podczas przewodniczenia Radzie UE było wprowadzenie 13 grudnia tzw. sześciopaku: „Wczoraj wszedł w życie „sześciopak”, zbiór przepisów, które mają pomóc UE w uniknięciu kolejnego kryzysu. - Będę od pierwszego dnia wykorzystywać nowe uprawnienia - zapowiedział Olli Rehn, komisarz ds. walutowych i gospodarczych. „Sześciopak” to sześć aktów prawnych, które Komisja Europejska zgłosiła jesienią 2010 r., a polska prezydencja sfinalizowała negocjacje między krajami UE, a Parlamentem Europejskim. Nowe przepisy nakazują Brukseli położenie większego nacisku na 12 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


limit 60 proc. PKB długu publicznego, którego przekroczenie będzie powodować obejmowanie krajów UE procedurą nadmiernego deficytu. Nadwyżka długu ponad dopuszczalne 60 proc. PKB docelowo powinna być zbijana w tempie 5 proc. rocznie, choć te zasady zaczną w pełni obowiązywać po trzyletnim okresie przejściowym” (Gazeta Wyborcza, „Mamy sześciopak i nie zawahamy się go użyć...”, 14.12.). Dzień później premier Donald Tusk podsumował polskie przewodniczenie Radzie UE. Szef rządu skupił się przede wszystkim na sposobach zwalczania kryzysu. Zapewnił również, że Polska chce walczyć o jedność Wspólnoty: „Największy komplement Tusk usłyszał od Martina Schulza, lidera socjalistów, który w styczniu obejmie po Jerzym Buzku przewodnictwo w PE. – To najlepsza z 15 prezydencji, jakie miałem okazję przeżyć w parlamencie – mówił. – Jest pan tak dobry, że mógłby pan zostać socjaldemokratą – dodawał. Zarówno on, jak i szef KE Jose Barroso chwalili Polaków za silną merytorycznie i sprawną technicznie pracę, choć Warszawie przypadł w udziale wyjątkowo trudny czas z pogrążoną w kryzysie zadłużenia Unią. Pochwał nie szczędzili przedstawiciele największych grup politycznych – macierzystych dla Tuska chadeków, socjalistów i liberałów” (Dziennik Gazeta Prawna, Michał Potocki, „Prezydencja bez fajerwerków”, 15.12.). Nie wszyscy jednak pozytywnie ocenili działania premiera w związku z prezydencją, m.in. Prawo i Sprawiedliwość. Według opozycji negocjacje z Chorwacją i prace nad sześciopakiem, wymuszającym na państwach członkowskich zachowanie dyscypliny budżetowej, rozpoczęły się na długo przed 1 lipca, gdy Polska objęła prezydencję i zostałyby zapewne zakończone niezależnie od tego, która stolica stałaby na czele UE. Poza tym partia Jarosława Kaczyńskiego uznała, że projekty, które zostały zrealizowane przez Warszawę dotyczyły spraw ważnych, choć drugorzędnych, np. poszerzenie programu wymian studenckich Erasmus o państwa Partnerstwa Wschodniego czy przyjęcie europejskiego nakazu ochrony ofiar przemocy. Zdaniem Gazety Wyborczej półroczna prezydencja Polski w radzie Unii ze względu na kryzys strefy euro była najtrudniejszą w historii tego przedsięwzięcia. Obyło się bez fajerwerków, ale i bez wpadek. Dziennik wymienia listę spraw, które udało się doprowadzić do szczęśliwego zakończenia, np. zgoda co do wspólnego europejskiego patentu czy podpisanie traktatu akcesyjnego z Chorwacją. Jeśli chodzi o porażki to ich listę powinno otwierać załamanie polityki Unii wobec Wschodu, czego dowodem była bezsilność Polski i Europy wobec reżimu na Białorusi, a na Ukrainie przegapienie momentu przed aresztowaniem byłej premier Julii Tymoszenko. Gazeta zwraca uwagę na fakt, że polskie przywództwo we Wspólnocie to nie tylko lista spraw załatwionych i niezałatwionych, ale także wielka inwestycja w miejsce Polski w Europie i w polską administrację. Polska została także 13 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


oceniona jako dobry organizator, któremu udało się doprowadzić do skutku 50 spotkań ministerialnych, ponad 300 eksperckich, 1,5 tys. różnych posiedzeń w Brukseli i Luksemburgu. Dziennik Gazeta Prawna jako plus polskiej prezydencji dostrzega także jej biznesowy wymiar, m.in. dla branży hotelarskiej: „Najbardziej zyskały polskie hotele. Dla zagranicznych gości potrzebne było ok. 9 tys. pokoi w pięcio-, cztero- i trzygwiazdkowych hotelach. Ich wynajęcie, jak wynika z naszych szacunków, przyniosło około 6 mln zł przychodu. – We wrześniu i w październiku mieliśmy 100-proc. obłożenie – wyjaśnia Piotr Madej z InterContinental Warszawa. Wiele hoteli, w związku z dużym popytem, podniosło ceny nawet o 30 proc. Dobrze zapowiadają się też kolejne lata – zarówno w hotelarstwie, jak i całej branży kongresowokonferencyjnej”

(Dziennik

Gazeta

Prawna,

Patrycja

Otto,

„Hotelarze

zadowoleni

z przewodnictwa”, 22.12.). Wraz z końcem roku 2011 zakończyło się również polskie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Prezydencję przejęli Duńczycy. W styczniu 2012 roku ukazało się 104 artykuły dotyczące podsumowań polskiego przewodniczenia i planów Danii, na kolejne sześć miesięcy. 11 stycznia podczas uroczystej gali w Sali Koncertowej w Kopenhadze premier Donald Tusk przekazał rotacyjne półroczne przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej duńskiej premier Helle Thorning-Schmidt. Tusk w przemówieniu zaznaczył, że jest to dla niego zaszczyt, ponieważ Polska i Dania podzielają te same wartości - uważają, że integracja europejska jest odpowiedzią na problemy Europy. Dzień wcześniej w Warszawie miało miejsce spotkanie ministra ds. europejskich Mikołaja Dowgielewicza z jego duńskim odpowiednikiem - Nicolaiem Wammenem. Głównym tematem były priorytety duńskiej prezydencji oraz współpraca Polski i Danii w tym zakresie. Duński minister przyznał, że najbardziej obawia się kryzysu finansowego, który określił jako nieproszonego kompana jeszcze kilku następnych prezydencji. Jego zdaniem niełatwe będą też negocjacje budżetu UE na lata 2014-20. Już na samym początku duńskiego przewodniczenia Radzie UE prasa porównała też wydatki na ten cel Polski i Danii. Okazało się, że Polska wydała na prezydencję 115 mln euro, Dania, która przewodzi UE od 1 stycznia, zamierza przeznaczyć na ten cel tylko 35 mln euro. Węgry, które sprawowały przewodnictwo przed Polską, zamknęły wydatki 75 mln euro. Jednak Nicolai Wammen zaprzecza, jakoby mniejszy budżet oznaczał gorszą jakość prezydencji. Jeśli chodzi o ocenę naszej prezydencji to polskie społeczeństwo w większości nie było optymistyczne: „Nieznacznie przeważa pogląd, że Polska była za mało aktywna. Uważa tak 45 proc. badanych. 37 proc. sądzi, że była wystarczająco

aktywna.

Polacy

krytycznie

podchodzą

też

do

osiągnięć

prezydencji. 14

© 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


Według 53 proc. ankietowanych Polsce nie udało się wiele zrobić, przeciwnego zdania jest 26 proc. Jak można się było spodziewać, najbardziej krytyczni są zwolennicy PiS, ale nawet wśród wyborców Platformy krytyków nie brakuje (38 proc.). Jakie osiągnięcia prezydencji wymieniają Polacy? 63 proc. wskazuje na poprawę wizerunku naszego państwa, 43 proc. - na zwiększenie wpływu Polski na politykę Unii. Ale niemal dwie trzecie badanych uważa, że prezydencja nie przyczyniła się do rozwiązania kryzysu w strefie euro” (Gazeta Wyborcza, „Polacy raczej źle o prezydencji”, 24.01.).

Podsumowując: Polska przewodniczyła Radzie UE od 1 lipca do 31 grudnia 2012 roku. Była pierwszym i największym państwem tzw. Tria, w skład którego wchodzą jeszcze Dania i Cypr. Nasza prezydencja została pozytywnie oceniona przez większość dyplomatów. Polscy politycy na czele z prezydentem Bronisławem Komorowskim za najważniejsze osiągnięcia uznali: przyjęcie tzw. sześciopaku, czyli pakietu przepisów prawa UE w zakresie finansów i gospodarki oraz przyspieszenie procesu zbliżania się Ukrainy do uczestnictwa w integracji z UE. Oprócz tego premier Donald Tusk zadeklarował, że z satysfakcją uczestniczył w uroczystości podpisania przez Chorwację traktatu akcesyjnego. Szef rządu przyznał, że choć Polska chciała osiągnąć więcej i działać szybciej, to okoliczności okazały się trudniejsze, niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Tusk w sposób poetycki podsumował, że zadaniem naszej prezydencji było utrzymanie wiary w sens zjednoczonej Europy, ale też wzmocnienie działań, które tę wiarę przekuwają w konkretne działania. Jan Rokita w dzienniku Polska The Times tak napisał o polskiej prezydencji: „Polityczny wymiar prezydencji - jak napisał francuski, życzliwy Polsce ekspert - został zmiażdżony przez kryzys euro, a Tuskowi wraz z Sikorskim pozostało tylko składanie ładnie brzmiących proeuropejskich oświadczeń. Wbrew temu, co mówi opozycja, z tego zadania wywiązywali się całkiem nieźle. Upadły niestety wszystkie priorytety prezydencji ogłoszone pół roku temu, z polityką obronną, energetyczną i wschodnią UE na czele” (Polska The Times, Jan Rokita, „Jan Rokita: To był rok Donalda Tuska”, 02.01.).

15 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


Wykres 1. 400

300

200

370 250

100 117

134

201

175

187 115

96

115

148 94

104

0 sty-11

lut-11 mar-11 kwi-11 maj-11 cze-11 lip-11

sie-11 wrz-11 paź-11 lis-11

gru-11 sty-12

16 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


Wykres 2.

styczeń 12

Rzeczpospolita

19 9 17 6 9 7 101 104

26

Gazeta Wyborcza grudzień 11

33

32

Dziennik Gazeta Prawna

21 13 10 7 101 148

21

Nasz Dziennik 12 13 13 2313 94

listopad 11

21

26

październik 11

25

21 9 20

Puls Biznesu Polska The Times

18 6 6 8 2 115

Fakt Super Express

wrzesień 11

56

sierpień 11

28

52

36

lipiec 11

57

maj 11

53

kwiecień 11

19

luty 11

32

styczeń 11 0

37

47

56

30

69

15

25

35

18 3 370

14 15 15 9 3 250

21 13 10 13 62 201

27

20 411241 96

35

39

72

60

49

marzec 11

Parkiet

15 18 7 3521 115

96

czerwiec 11

18 10 9 7 44 187

27

52

24

27 50

26

19 5 8 8 71 175

15 21 8 8 10 8 1 134

15 8 4 22 531 117 100

150

200

250

300

350

400

17 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


Metodologia: Analizą objęto publikacje z dzienników ogólnopolskich (lista poniżej), w których w minionym roku i na początku tego roku pisano na temat przygotowania i sprawowania przez Polskę Prezydencji w Radzie UE.

Lista prasy: Dzienniki ogólnopolskie: Dziennik Gazeta Prawna, Fakt, Gazeta Polska Codziennie, Gazeta Wyborcza, Nasz Dziennik, Parkiet, Polska The Times, Puls Biznesu, Rzeczpospolita, Super Express

Zespół NEWTON Media NEWTON Media Sp. z o.o. jest częścią międzynarodowej grupy oferującej swoje usługi na rynku polskim, czeskim i słowackim. Firma oferuje monitoring prasy, radia, telewizji oraz internetu, jak i inne usługi związane z monitoringiem – raporty i analizy medialne (ilościowe i jakościowe) oraz specjalistyczne przeglądy prasy, streszczenia i tłumaczenia. Odrębną grupę stanowią usługi dedykowane wyłącznie dla wydawców prasy – archiwa redakcyjne i archiwa on-line.

Więcej informacji: NEWTON Media Sp. z o.o. ul. Kierbedzia 4, 00-728 Warszawa tel.: +48 22 398 91 91 e-mail: Anna Orłowska-Posiej, PR&Marketing Manager anna.posiej@newtonmedia.pl web:www.newtonmedia.pl

18 © 2012 NEWTON Media Sp. z o.o. www.newtonmedia.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.