3 minute read
Jan Kolański, Colian
Nieuniknione zmiany
Rynek słodyczy wciąż się zmienia, a zadaniem producentów jest jak najszybsza i jak najtrafniejsza reakcja. O wzroście cen, inflacji, a także dopasowaniu oferty do oczekiwań współczesnego konsumenta opowiada Jan Kolański, Prezes Grupy Colian, w rozmowie z Wojciechem Szelągiem – gospodarzem programu Gabinet Spożywczy oraz Michałem Siwkiem, Dyrektorem Departamentu International Food & Agri Hub BNP Paribas.
W czerwcu ubiegłego roku rozmawialiśmy m.in. o podatku cukrowym. W styczniu 2022 minął rok od jego wprowadzenia. Obecnie mamy jednak również inne kłopoty związane nie tylko z cukrem, ale i z innymi surowcami, przede wszystkim gwałtowny wzrost cen. Taka sytuacja z pewnością wpływa na produkcję. Co Państwo robią, żeby ten wpływ nie był zbyt drastyczny?
Drożeje wszystko – cukier i inne surowce, jak również energia elektryczna i gaz, co ma ogromny wpływ na koszty produkcji. Dużym problemem, szczególnie dla naszej firmy, jest podatek cukrowy, wraz z którym także sieci handlowe podniosły swoje marże. Cena artykułów na półce wzrosła więc o 100%, powodując drastyczny spadek sprzedaży. Oranżada Hellena to kultowy produkt i zmiana całego portfolio na napoje z sokiem nie jest możliwa. Oczywiście, wprowadziliśmy zreformułowane warianty z 20%-ową zawartością soku, co pozwoliło nam na tym konkretnym asortymencie wyeliminować podatek cukrowy i zredukować podatek VAT z 23% do 5% (aktualnie, z uwagi na tarczę antyinflacyjną, jest on na poziomie 0%). Zmieniliśmy tym samym ofertę, bacznie obserwując sprzedaż Oranżady Zielonej Hellena. Wyróżnia się ona nie tylko niższą ceną, ale też idealnie wpisuje się w trend prozdrowotny. Drugim krokiem, jaki poczyniliśmy, było stworzenie trzech nowych smaków napojów gazowanych pod marką Hellena z 20% zawartością soków z owoców. Linia ta została bardzo dobrze przyjęta przez rynek – w ostatnim czasie napój Hellena Citrus Mix otrzymał nagrodę w kategorii „Dla orzeźwienia” w konkursie GOOD DRINK podczas Polskiego Kongresu Napojowego.
Mimo to uważam, że wzrost cen jest jeszcze przed nami. Wynika to przede wszystkim z drożejących surowców. Klienci będą musieli zapłacić więcej nie tylko za nasze produkty, ale też za inne dostępne na rynku.
Marki Coliana mają swoją historię i tradycję. Jest to ich wartość, ale także wyzwanie, ponieważ zmieniają się konsumenci. Mamy pokolenie Z czy pokolenie Alfa – o zupełnie innych przyzwyczajeniach czy potrzebach. Jak Państwo zamierzają dostosować się do tych konsumentów? Czy to będzie przekształcanie dotychczasowych marek czy wprowadzenie na rynek zupełnie nowych brandów?
Każda marka ma swoją tożsamość. Grześki posiadają długą historię, tym bardziej staramy się dostosowywać komunikację właśnie do młodszych konsumentów. W ostatnich miesiącach do sprzedaży trafiła seria wafli w czekoladzie deserowej, na opakowaniach której, zamiast nazwy Grześki, pojawiły się hasła pochodzące ze slangu młodego pokolenia np. SUS, Boomer czy Maruda. Działamy dwutorowo – z jednej strony dostosowujemy klasyczne produkty tak, by trafiły w młodzieżowe gusta, a z drugiej odpowiadamy na trendy prozdrowotne. W tym obszarze jako producent zrobiliśmy już bardzo dużo. Nie używamy sztucznych barwników i aromatów. Zmniejszamy ilość cukru w produktach. Mając na uwadze trend vege wprowadziliśmy do oferty owocowe żelko-pianki Akuku! Vege. Należy jednak pamiętać, że słodycze są po to, by się nimi delektować. Dieta powinna być zrównoważona, bo ze wszystkim należy być nieco powściągliwym. Najważniejszy jest prowadzony styl życia, aktywność fizyczna, a jak wiemy po wzmożonym wysiłku warto dostarczyć organizmowi trochę kalorii.
Co będzie największymi wyzwaniami w najbliższym czasie? Jakie ma Pan plany rozwojowe?
Colian ma jasno sprecyzowane plany rozwojowe na najbliższe lata, ale nie będę zdradzał wszystkich szczegółów. Dziś skupiamy się na wyzwaniach, jakie niesie ze sobą otaczająca nas gospodarcza rzeczywistość. Cieszy mnie duże zaangażowanie naszych dzieci w prowadzenie biznesu, a także fantastyczny zespół pracowników, który jest z nami od wielu lat. Znacznie łatwiej przetrwać trudne okresy, jeżeli firma posiada sprawdzoną kadrę. Inwestycje natomiast przesuwamy na lepsze czasy, ograniczamy koszty.