1 minute read
Najcieplejszy marzec w historii?
Co z tego wynika dla branży ogrodniczej w Polsce? Zasadniczo niewiele, bo wiosna w tym roku raczej nas nie rozpieszcza, a zmienna pogoda co chwilę rozbudza i gasi zapędy ogrodników. Nie pomagają deszczowe weekendy, bo od lat słońce w sobotni poranek jest najlepszym motywatorem, aby udać się na zakupy do centrum ogrodniczego. Wiosna na pewno nie jest jednak jeszcze stracona, a kluczowa dla branży może się okazać w tym roku końcówka kwietnia oraz początek maja.
Wiosna w tym roku raczej nas nie rozpieszcza. Nie pomagają deszczowe weekendy, bo od lat słońce w sobotni poranek jest najlepszym motywatorem, aby udać się na zakupy do centrum ogrodniczego
Advertisement
I tutaj też z pozoru mamy złe wiadomości – bardzo duże zainteresowanie wyjazdami na majówkę. Konsumenci wciąż nadrabiają pandemiczne zaległości w bliższych i dalszych podróżach, a kryzys, przynajmniej w deklaracjach przedstawicieli branży turystycznej, nie jest tak dotkliwy, żeby skłonić ich do oszczędzania. Ta wiadomość wydaje się jednak pozytywna i ważniejsza od prognoz pogody: siła nabywcza konsumentów – po zimie, pomimo inflacji i trwającej wojny – nie osłabła tak znacząco, jak przewidywano. Wciąż jest więc nadzieja na wzmożone, ogrodnicze zakupy.