2 minute read
Samoobsługowe kasy w centrach
Samoobsługowe kasy w
Fot. Walmart
Advertisement
centrach ogrodniczych?
Choć wydaje się, że to pieśń przyszłości, rosnąca popularność tego rozwiązania w dyskontach i handlowa rzeczywistość czasów pandemii mogą wymusić szukanie alternatywy dla tradycyjnych kas. Testy przenośnych urządzeń umożliwiających dokonanie płatności bez wchodzenia do wnętrza sklepu rozpoczęła w tym roku w swoich centrach ogrodniczych sieć Walmart
TEKST: MICHAŁ GRADOWSKI
ZZ badania UCE RESEARCH i SYNO Poland wynika, że ponad 66% Polaków chce wprowadzenia większej ilości kas samoobsługowych w sklepach. Przeciwnego zdania jest prawie 22%, a ponad 12% nie ma wyrobionej opinii na ten temat. Konsumenci powoli oswajali się z tym rozwiązaniem od kilkunastu miesięcy, ale pandemia przyspieszyła wdrażanie takich kas w kolejnych sklepach. W ubiegłym roku kasy samoobsługowe wprowadziły m.in. Auchan, Tesco czy Carrefour. Biedronka może się pochwalić już ponad 3,5 tys. kas samoobsługowych w całej Polsce, w ponad 1000 sklepach zlokalizowanych w ok. 250 miejscowościach. Ekspansję w tym zakresie zapowiada też sieć Lidl, która niedawno otworzyła 1000 kasę tego typu w naszym kraju. Nowoczesne kasy samoobsługowe oparte na technologii RFID, które nie wymagają nawet skanowania produktów, wprowadziła też w Polsce francuska cieć Decathlon.
Szukanie oszczędności, problemy z dostępnością pracowników, a w ciągu ostatnich miesięcy większy poziom bezpieczeństwa, który
zapewniają samoobsługowe kasy skłaniały do wdrażania tego rozwiązania. Sprzyja mu także wysoki poziom stosowania kart płatniczych. Jak podaje portal wiadomoscihandlowe.pl 75 proc. Polaków częściej płaci kartą niż gotówką. W marcu 2020 r. zwiększono też – z 50 zł do 100 zł – kwotę, do której płatność kartą zbliżeniową nie wymaga podania kodu PIN, a udział płatności zbliżeniowych w ogólnej liczbie płatności kartami w pierwszym kwartale tego roku wyniósł, według danych Narodowego Banku Polskiego, aż 91,1 %.
– Kasy samoobsługowe obniżają koszty handlowe, co jest ważne w sytuacji zamkniętych placówek lub zmniejszonych obrotów. Sieci, które wprowadziły je przed pandemią, mogły lepiej przystosować się do nowych wyzwań. Rozwiązanie okazało się użyteczne, gdy zamknięto szkoły i przedszkola. Wówczas w sklepach zaczęło brakować pracowników z powodu zwolnień z tytułu opieki nad dziećmi. Problem spotęgowały także obawy kasjerów przed chodzeniem do pracy. Ponadto z kraju wyjechali cudzoziemcy pracujący w wielu punktach sprzedaży – mówi dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Zespołu Foresightu Gospodarczego w Polskim Instytucie Ekonomicznym, cytowana przez portal MondayNews.pl.
Fot. Walmart
Czy samoobsługowe kasy pojawią się w przyszłości także w centrach ogrodniczych? – Punkty kasowe są wąskim gardłem w centrach ogrodniczych, a dodatkowo w czasach pandemii, kiedy zamknięte były przedszkola i szkoły, a pracownicy mający dzieci korzystali z zasiłków opiekuńczych, niedobory kadrowe były jeszcze bardziej dotkliwe – komentuje Paweł Kolasa, prezes spółki Hortico. – Przyglądamy się wzrostowi popularności kas Walmart w kwietniu tego roku testował w ponad 350 centrach ogrodniczych należących do tej sieci w Stanach Zjednoczonych rozwiązanie nazwane „Check Out With Me” – przenośne urządzenia umożliwiające skanowanie produktów, dokonywanie płatności i drukowanie paragonu
Fot. Walmart
samoobsługowych na polskim rynku, ale jest jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek decyzje – dodaje. Barierą na pewno będzie cena – koszt niewielkiej kasy z oprogramowaniem to przynajmniej kilkanaście tysięcy złotych, a polskie niezależne centra nie mogą tutaj liczyć na efekt skali, jak w przypadku Biedronki czy Lidla. Warto przyjrzeć się jednak rozwiązaniom pośrednim. Walmart w kwietniu tego roku testował w ponad 350 centrach ogrodniczych należących do tej sieci w Stanach Zjednoczonych rozwiązanie nazwane „Check Out With Me” – przenośne urządzenia umożliwiające skanowanie produktów, dokonywanie płatności i drukowanie paragonu. Wcześniej klienci centrów Walmart, nawet jeśli chcieli kupić tylko produkty eksponowane w ogrodzie zewnętrznym, musieli udać się do kasy wewnątrz sklepu. To rozwiązanie, jak wyjaśnia Walmart, jest przykładem działań, które mają sprawić, aby zakupy były jeszcze wygodniejsze i przede wszystkim oszczędza czas konsumentów, bo jednym z najczęstszych zastrzeżeń podnoszonych przez klientów tej sieci jest długi czas spędzany w kolejce do kasy.