5 minute read
ROBERT TOPORSKI
Nieruchomości KAMIENICE to nasza pasja
Apartament z przeszkloną kopułą z widokiem na poznańską starówkę i salonem, w którym podłogę od sufitu dzieli 15 m czy mieszkania w oficynie doświetlone dużymi oknami, z dobudowanymi balkonami o awangardowej konstrukcji i designerskim wyglądzie – to tylko niektóre elementy wyróżniające inwestycję Działyńskich 6. O potencjale tkwiącym w starych kamienicach opowiedział nam Robert Toporski, pełnomocnik inwestora.
rozmawia: Michał Gradowski | zdjęcia: Materiały promocyjne Działyńskich 6
Czy poznaniacy chcą mieszkać
w centrum miasta?
ROBERT TOPORSKI: Odpowiedź na to pytanie, w czasie gdy Poznań jest wielkim placem budowy, może wydać się niewiarygodna, ale tak! Poznaniacy chcą mieszkać w centrum. To są często osoby, które wiele lat mieszkały pod miastem, wychowały tam dzieci, a teraz chcą mieszkać bliżej – i nie tracić codziennie godziny albo dwóch na dojazdy. Do tego mieszkanie w mieście jest wygodniejsze. Samo miasto bardzo się zmienia i jest coraz bardziej przyjazne mieszkańcom. Tkanka miejska uzupełniana jest regularnie nie tylko budynkami, ale też fantastycznymi par-
kami kieszonkowymi. Sam jestem wielkim zwolennikiem mieszkania w mieście. Lubię korzystać z jego uroków. Mam tu ulubione kawiarnie i knajpki.
Rewitalizacje kamienic to projekty o nieporównywalnej skali trudności w zestawieniu z innymi inwestycjami deweloperskimi. Jaka była główna motywacja do uruchomienia projektu Działyńskich 6: chęć zmierzenia się z tym wyzwaniem, wysoka stopa zwrotu z inwestycji, wartość dodana dla miasta czy może jeszcze jakiś inny czynnik?
Kamienice to, rzec można, nasza firmowa pasja. Działyńskich 6 to kolejna nasza rewitalizacja. Możemy pochwalić się wieloma udanymi i docenianymi modernizacjami.
Te realizacje dają nam szczególną satysfakcję. Nasza siedziba znajduje się w jednej z nich, w Kamienicy Wicherkiewiczów przy ul. Św. Marcin 11 w Poznaniu.
Budujemy też typowe inwestycje deweloperskie, choć nie ukrywam, że te kamieniczne są nam bliższe. Od lat współpracujemy z jednym, sprawdzonym generalnym wykonawcą – firmą SOLTBAU. Właśnie skończyli budowę bloku przy ul. Dmowskiego 81 i wiem, że już są chętni do dalszej współpracy, bo lubią te nasze rewitalizacje. To nie są inwestycje łatwe do realizacji. Wymagają doświadczenia i uwagi. Zaczynając prace przy kamienicy z 1895 r., trzeba być gotowym na wiele niespodzianek, bo stare budynki kryją w sobie wiele tajemnic. Odnawiając kamienicę często trzeba szukać rozwiązań na bieżąco, w trak-
cie prac. Każdy strop, każda kondygnacja mogą być inne… dużo by opowiadać!
Jest to też nasza praca, więc każda inwestycja musi być rentowna. Na szczęście możemy to robić, jednocześnie realizując swoje pasje. A odnawiając kamienice, wpływamy też na wygląd poznańskich ulic.
Kamienica usytuowana jest u zbiegu ulic Działyńskich i Nowowiejskiego, a to okolice najchętniej wybierane na kancelarie prawnicze i notarialne. Dlatego przygotowaliśmy kilka lokali pod biura właśnie. A na parterze i w podziemiu, planowany jest lokal gastronomiczny.
Jakiego rodzaju mieszkania powstaną w ramach tej inwestycji? Z myślą o jakich odbiorcach są projektowane? Czy zaplanowano także lokale usługowo-biurowe?
W kamienicy znajdą się typowe dla XIX-wiecznej zabudowy kamienicznej wysokie mieszkania z wykuszami lub balkonami. Będą też przestrzenie, których nie spodziewałby się Pan w starej kamienicy. Wysokie poddasze wypełniliśmy funkcjonalnymi, dwupoziomowymi mieszkaniami z tarasami. Znalazł tam też swoje miejsce luksusowy, trzypoziomowy apartament mieszczący się pod częściowo przeszkloną, narożnikową kopułą, z której rozpościera się widok na poznańską starówkę.
Gdyby miał Pan wybrać jeden apartament w ramach tej inwestycji, to na który lokal by Pan postawił?
To trudne pytanie, bo apartament z przeszkloną kopułą bardzo kusi połączeniem nowoczesnego wystroju z odsłoniętą konstrukcją belkową dachu, no i tymi trzema poziomami. W salonie będzie od podłogi do sufitu 15 m! Ale ja jestem zwolennikiem klasyki. Stawiam więc na mieszkanie, na 2 lub 3 piętrze, z oknami wychodzącymi na ul. Nowowiejskiego i dziedziniec. Z balkonem.
Jakie historyczne detale uda się zachować w ramach tego projektu i jakie nowoczesne rozwiązania będą ułatwieniem dla przyszłych mieszkańców? Odnowiona zostanie neobarokowa elewacja ze wszystkimi detalami, takimi jak ażurowe balustrady czy lukarny nakryte heksagonalnymi dachami. To detale, ale nadają budynkowi unikalnego charakteru. Wszystkie te
elementy, ale też stolarka, zostały dokładnie skatalogowane i ujęte przez nas w programie prac konserwatorskich. Jesteśmy też zdecydowani w pełni odnowić oba, reprezentacyjne hole wraz z klatkami schodowymi. Nawet teraz, przed pracami renowacyjnymi, uwagę przyciągają ozdobne balustrady, misterne dekoracje malarskie i elementy
sztukatorskie. Ale kamienica po remoncie musi odpowiadać aktualnym standardom. Dlatego podniesiemy komfort akustyczny i termiczny obiektu, utrzymując walory historyczne. Co ważne, w budynku zostaną zainstalowane dwie windy.
Elementem wyróżniającym projekt Działyńskich 6 jest m.in. zagospodarowanie dziedzińca kamienicy. Nie będzie to klasyczna „studnia”, którą znamy z innych kamienic. Jaki jest pomysł na tę przestrzeń?
Po obu stronach Działyńskich rosną piękne drzewa. Chcemy, by zagospodarowanie dziedzińca kamienicy pod szóstką było kontynuacją zielonego charakteru ulicy. Wcześniej wspomniałem o kieszonkowych parkach w mieście, które podnoszą jakość życia mieszkańców. Nie bez powodu. Zabudowa miejska potrzebuje zieleni, dlatego na dziedzińcu do minimum ograniczymy utwardzone powierzchnie. Pracownia architektoniczna, pracująca nad bryłą budynku, zaproponowała nam stworzenie ogrodu wodnego z urozmaiconymi nasadzeniami i chętnie na to przystaliśmy. Powstanie też wertykalny ogród
na ścianie oficyny. Te wszystkie zabiegi sprawią, że stworzy się tam bardzo przyjazny mikroklimat, również w upalne dni.
Kiedy możemy się spodziewać zakończenia prac przy Działyńskich 6? Na jakim poziomie będą kształtowały się ceny w przypadku tej inwestycji?
Prace chcemy zakończyć do grudnia 2024 roku i nie sądzę, by ten termin był zagrożony. Ceny? Zaczynamy od 12,5 tysiąca za m kw. Cena konkretnego lokalu zależy od wielu zmiennych, np. jego położenia. Standardowo w kamienicach mieszkania w głównym budynku są droższe od tych w oficynie, a te na parterze są tańsze od tych na wyższych piętrach. Ale warto dodać, że w inwestycji Działyńskich 6 będą świetne mieszkania w oficynie – doświetlimy je dużymi oknami, z wyjściem na dobudowane duże balkony o awangardowej konstrukcji i designerskim wyglądzie.
Gwarnej 8. Mam wielką nadzieję, że już wkrótce cała ulica Gwarna zyska nowy blask i to nie tylko dzięki rewitalizacji naszej kamienicy. W ramach miejskiego Programu Centrum wyremontowane zostaną m.in. węzeł przy Okrąglaku oraz ulica Gwarna właśnie. Zatem nowi mieszkańcy kamienicy będą cieszyli się nie tylko nowymi mieszkaniami w centrum, ale również zadbaną okolicą.
Kolejna inwestycja, nad którą pracujemy, to remont i rozbudowa kamienicy przy ul. Garbary.
Jakie przedsięwzięcia, poza Działyńskich 6, realizujecie Państwo obecnie w Poznaniu?
Pracujemy nad dwiema inwestycjami i, tak jak w przypadku Działyńskich, są to też rewitalizacje. Obie znajdują się w ścisłym centrum Poznania.
Pierwsza to kamienica przy ulicy
Od niedawna jesteście Państwo właścicielem także byłego już szpitala przy ul. Krysiewicza. Co tam powstanie?
Krysiewicza to całkiem nowy i poważny nabytek. Kompleks składa się z budynków zabytkowych, objętych ochroną konserwatorską oraz tych dobudowanych współcześnie budynków, które nie mają wartości architek-
tonicznej. Co prawda jesteśmy na samym początku drogi, pracujemy nad koncepcją, ale chcemy, by powstały tam zarówno przestrzenie biurowe, jak i mieszkania. Marzy nam się duży parking podziemny, a nad nim przyjazna mieszkańcom przestrzeń
z zielenią. Czy ja już mówiłem, że lubię mieszkać w centrum? (śmiech)
Jeśli chodzi o wymarzone mieszkanie dla siebie, to poza tym apartamentem przy Działyńskich, wybrałbym właśnie słoneczne mieszkanie przy Krysiewicza.