12 minute read

Wrażliwaskóra – sprzedaż preparatów wzmacniających skórę isierść

Next Article
26

26

Wrażliwa skóra – sprzedaż preparatów wzmacniających skórę i sierść

Dbanie o skórę czworonoga to sprawa złożona. Choć preparatów przeznaczonych do jej pielęgnacji jest na rynku bardzo dużo, nie każdy nadaje się do tej wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Jak zatem poruszać się między produktami tego typu, nie szkodząc jednocześnie?

Advertisement

TECH. WET. AGATA MICHNIEWICZ

PPrzebieg wielu chorób ogólnych ma swoje odzwierciedlenie w stanie skóry i sierści. Troska o jej jak najlepszy stan, eliminowanie swędzenia i łagodzenie zmian zapalnych jest kluczowe w procesie leczenia i pozwala zwierzakowi na komfortowe funkcjonowanie. Choć do występowania nadwrażliwości skórnej predysponowane są konkretne

rasy, mogą pojawić się u każdego zwierzęcia. Wszelkiego rodzaju alergie pokarmowe, środowisko we, atopia czy inwazje pasożytów u pupili prędzej czy później spra wią, że ich właściciel skieruje swoje kroki do sklepu zoologicznego.

KOSMETYKI

Dobrze dobrane szampony pielęgnacyjne nie tylko szybko przynoszą ulgę swędzącej, wrażliwej skórze, ale i tworzą barierę ochronną przed czynnikami zewnętrznymi. Godnymi polecenia będą wszelkie produkty nawilżające, łagodzące, a w przypadku alergików – hipo alergiczne. Początkowo, przy dużym nasileniu objawów, kąpiele lecznicze można przeprowadzać nawet kilka razy w tygodniu. Dora dzając klientowi, zwróćmy uwagę na skład poszczególnych szam ponów. Składniki takie jak aloes, olej z nagietka, mięta, lanolina czy owies będą działały na skórę łagodząco i nawilżająco. W przy padku skóry wrażliwej, należy wystrzegać się preparatów mocno perfumowanych, odbiegających składem od naturalnego, z nad mierną ilością barwników. Sprzedając szampon, nie zapominajmy o czynnościach związanych z kąpielą, źle wpływających na suchą skórę. Należy do nich suszenie su szarką, energiczne pocieranie ręcznikiem czy używanie zbyt ciepłej wody.

Uzupełnieniem zewnętrznej pielęgnacji skóry będą wszel kiego rodzaju odżywki i spraye. Jeżeli mamy możliwość, war to posiłkować się produkta

tech. wet. Agata Michniewicz

Składniki takie jak aloes, olej z nagietka, mięta, lanolina czy owies będą działały na skórę łagodząco i nawilżająco. W przypadku skóry wrażliwej, należy wystrzegać się preparatów mocno perfumowanych, odbiegających składem od naturalnego, z nadmierną ilością barwników.

mi z tej samej linii. Nie wprowadzamy wtedy dodatkowych substancji mogących nasilić podraż nienia. Jeśli jednak dany szampon nie posiada preparatów komplementarnych, starajmy się dobrać inny, jak najbliższy składem. Spraye łagodzące, nie wymagające spłukiwania, można stosować bezpośrednio po, jak i między kąpielami. Preparaty tego typu przyspieszają gojenie ran, koją podraż nienia, natychmiastowo niwelują uczucie świądu i co ważne – są wyjątkowo wygodne w użyciu.

Wisienką na torcie psiej kosmetyczki będzie balsam na nos oraz taki, który utrzyma fałdy i fafle w czystości. Te obszary, szczególnie u alergików, mogą potrzebować dodatkowej ochrony. Produkty do su chego i spękanego noska są zazwyczaj kombinacją olejów roślinnych i witamin. Jeśli jeszcze nie mamy takich preparatów w asortymencie, warto postawić na producentów wykorzystujących tylko naturalne składniki. Wielu klientów z pewnością doceni ekolo giczny skład, a pies, nawet gdy zliże balsam z nosa – będzie bezpieczny. Kremy do fafli i fałd natomiast, poza substancjami nawilżająco-łagodzącymi, wzbogacone są o składniki antybakteryjne. U ras pomarszczonych i brachycefalicznych takich balsamów można używać na co dzień, by zapobiec ewentualnym odparzeniom i utrzymać suchość w tych miejscach.

PREPARATY WITAMINOWE

Kiedy już zaopatrzymy klienta w zestaw niezbędnych kosmetyków, jego uwagę należy skierować na preparaty wzmacniające skórę od środka. W leczeniu wszelkiego rodzaju chorób dermatologicznych, uzupełnienie diety o witaminy, mikroelementy i kwa sy omega może przyspieszyć efekty i długofalowo poprawić stan szaty. Warto mieć w sklepie zarówno produkty w formie oleju, płynu, tabletek, jak i kap sułek, by móc dobrać produkt do upodobań konkretnego zwierzaka. Musimy pamiętać bowiem, że pierwsze efekty widoczne będą po minimum dwóch tygodniach stosowania.

KARMA

Ostatnim przystankiem w drodze do ukojenia wrażliwej skóry jest dobór odpowiedniej karmy.

Jeśli mamy do czynienia z alergią – jedynym właściwym wyborem będą pokarmy hipoalergiczne. Dieta alergika musi być bardzo restrykcyjna i nie ma w niej miejsca na żadne ustępstwa. Warto więc wzbogacić asortyment o przysmaki hipoalergicz ne, bez których wielu właścicieli czworonogów nie wyobraża sobie życia. W przypadku problemów skórnych niezwiązanych z uczuleniami dobrym wyborem będą karmy wzbogacone o kwasy ome ga i witaminy. Wiele z nich opartych jest na mięsie z ryb, co sprawia, że są łatwo strawne i bogate w „dobre tłuszcze”. Zmieniając karmę na dedykowaną problemom skórnym, podobnie jak w przypadku mieszanek uzupełniających, na efekty trzeba będzie cierpliwie poczekać. Informujmy o tym klienta, przy pominając jednocześnie o konieczności wprowadzania nowego pokarmu stopniowo.

Podsumowując, poskromienie wrażliwej skóry nie jest tak trudne, jak może się wydawać. Producenci co reklama Sabunol Plus buldog 2019.1 207x134 v5.ai 1 31.05.2019 14:33:10eklama Sabunol Plus buldog 2019.1 207x134 v5.ai 1 31.05.2019 14:33:10 Wisienką na torcie psiej kosmetyczki będzie balsam na nos oraz taki, który utrzyma fałdy i fafle w czystości. Te obszary, szczególnie u alergików, mogą potrzebować dodatkowej ochrony

raz częściej oferują nam produkty, które nie tylko są skuteczne, ale i wygodne w użyciu. Pojawiają się preparaty ekologiczne, które w połączeniu z często bardzo po mysłową i miłą dla oka etykietą, podbijają serca świadomych klien tów. Jednocześnie, stale zwiększająca się liczba alergii wśród psów oraz wzrost popularności ras pre dysponowanych do problemów ze skórą, sprzyja sprzedaży pro duktów z tej grupy. Odpowiadając na potrzeby klientów, zadbajmy o odpowiedni asortyment, ma jąc na oku stale pojawiające się nowości. Szeroka wiedza sprze dawcy, kompleksowe działanie i dostęp do szerokiej gamy produktów to klucz do sukcesu. 

REKLAMA

eliminuje kleszcze i pchły

Obroża Sabunol Plus! To potrójna ochrona, której ufam.

RAMBO

Sprawdź, dlaczego Rambo wybrał Sabunol: youtube.com/Poradnik Psa i Kota

Współdziałanie 3 substancji aktywnych

Skuteczność potwierdzona badaniami zweryfikowanymi przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Obroże wodoodporne

Kocie problemy kuwetowe –co robić? część 2

W poprzedniej części mojego tekstu poświęconego zagadnieniu kocich problemów kuwetowych przybliżałam czytelnikom metody postępowania diagnostycznego, którego celem jest wykluczenie zdrowotnego podłoża pozakuwetowej urynacji czy defekacji. Przypominam bowiem, że aż 3/4 zachowań tego typu ma u kotów silne konotacje zdrowotne. Co jednak robić, gdy okaże się, że nasz kot jest zdrów jak rydz, a mimo to kuweta nie jest przez niego prawidłowo użytkowana? O tym więcej poniżej

TECH. WET. MAŁGORZATA BIEGAŃSKA-HENDRYK

CWYKORZYSTANIE ODCHODÓW W KOMUNIKACJI Czy odchody u kota to „tylko” odchody? Otóż nie! To ważne narzędzie w kociej komunikacji wewnątrzgatunkowej, i nie wolno o tym zapominać. Zarówno mocz jak i kał są przez te zwierzęta wykorzysty wane nie tylko do znaczenia terenu czy przywoływania partnera do rozrodu (to u zwierząt niekastrowanych), ale także do odstraszania przeciwników oraz do podnoszenia własnego poczucia bezpieczeń stwa w danym miejscu (zgodnie z zasadą „skoro wszystko tu pachnie mną, to wszyscy wokół już na wejściu będą wiedzieć, że to moje, i nie będę musiał tego nikomu udowadniać.”). Jest to więc klasyczna forma komunikacji na odległość, która pozwala na uniknięcie kon frontacji bezpośredniej, a więc czegoś, co może być dla kota bardzo niekorzystne w skutkach.

No dobrze, ale czy w takim razie komunikacja nie powinna być wyko rzystywana tylko wtedy, gdy w domu jest więcej niż jeden kot? Po co wysyłać komunikaty, gdy kot jest sam? Ano właśnie... Ktoś powiedział mi kiedyś takie mądre zdanie, że „koty są jak Chińczycy – w negocjacjach oczekują, że wszyscy wokół będą mówić po chińsku”. I nie, nie ma ono na celu nikogo urazić, tylko wskazać na pewien, powiedzmy, kontekst „kul turowy”. Koty wychodzą bowiem z założenia, że wszyscy wokół powinni

doskonale rozumieć wysyłane przez nie wiadomości i na nie reagować, czyli „mówić po kociemu” – w koń cu po to kot się komunikuje, by inni go rozumieli! Zatem zgodnie z tą zasadą kocie komunikaty będą kie rowane do wszystkich wokół: psa, dziecka, dorosłych, a nawet do „po tencjalnego” kota, który hipotetycznie mógłby się pojawić w okolicy (dotyczy to zwłaszcza zwierząt z ni skim poczuciem bezpieczeństwa, które wysyłają komunikaty w sys temie prewencyjnym). Często stoją za tym rozmaite, skrajne emocje. Pa miętajmy bowiem, że kot zazwyczaj nie zaczyna od urynacji czy defekacji poza kuwetą. Zanim sięgnie po ten bardzo bezpośredni komunikat wy syła inne, subtelniejsze sygnały. Jeśli jednak są one ignorowane i dla zwie rzaka nic się nie zmienia, zapada decyzja o użyciu „większego kalibru”.

ZŁA PRZESTRZEŃ – „ZŁE” ZACHOWANIE

Co może stać za tym, że kot porzuca kuwetę i przenosi się w inne loka lizacje z wydalaniem odchodów? W pierwszej kolejności należy przyj rzeć się środowisku i jego organizacji, istnieje bowiem szereg zasad, o których trzeba pamiętać, budując koci świat. Kiedy będziemy się do nich stosować w praktyce, może się okazać, że zwykła przebudowa w obrębie kocich zasobów i ich lo kalizacji może drastycznie poprawić zachowanie naszego pupila. Wynika

tech. wet. Małgorzata Biegańska-Hendryk

Dla kotów lękowych, niepewnych, żyjących w napięciu zapach własnego moczu czy kału w otoczeniu może powodować poprawę samopoczucia poprzez podniesienie pewności siebie. Może to być jednak także sygnał odstraszający, wysyłany do innych zwierząt czy ludzi

to z eliminacji tego, co kotu przeszkadza. Znika powód problemu, więc i zachowanie wraca do normy. Jednym z zachowań, które z przerażeniem obserwuję u kocich opiekunów od wielu lat, jest ufność w to, że producenci rzeczy dla zwierząt robią je dobrze i zgodnie z kocimi potrzebami. Otóż nie moi drodzy – dziesiątki firm i marek w swoim asortymencie posiada rzeczy DLA CZŁOWIEKA. Tymczasem odbiorcą ostatecznym jest KOT – i to on ma z tego korzystać. Jeśli zatem wybierzecie elementy, o których producent zapewni was, że są „ide alne”, ale zapomni po drodze o uwzględnieniu kocich potrzeb, to takie rozwiązania zwyczajnie nie zadziała ją. Zwierzę się zbuntuje i poszuka własnych, lepszych miejsc do zaspokajania potrzeb: na dywanie, w łóżku czy w donicy z kwiatkami. I będzie miało rację. Bo to kot, nie człowiek, to on ma czuć się komfortowo. A akurat zły „asortyment okołokuwetowy” ten komfort potrafi bu rzyć na wiele sposobów. Co zatem możemy zaliczyć do pomysłów statystycznie fatalnych i nietrafionych? Małe, ciasne, ciemne kuwety kryte, klapki w wejściach, niewymieniane regularnie filtry, ograniczoną wewnątrz wentylację i widoczność, kuwety z nienaturalnym systemem wchodzenia (np. z góry), kuwety samoczyszczące i automatyczne, które wydają dziwne dźwięki podczas pracy, kuwety zabu dowywane w szafach i ciemnych miejscach, za małe kuwety otwarte, źle rozlokowane w mieszkaniu (np. ustawiane w miejscach przechodnich albo w punktach łatwych do zablokowania). Równie dużym problemem jest wypełnienie kuwety. Do najgorszych rozwiązań należą żwirki o silnym zapachu własnym (np. produk ty aromatyzowane) bądź tzw. „odświeżacze do kuwet”, żwirki, które się pylą, ale też te, które nie wiążą dobrze moczu i pozostawiają uczucie wilgoci na łapach, żwirki ostre i głośne podczas grzebania, żwirki, które są niewy godne pod łapami i w czasie zakopywania (najczęściej jest to gruby silikat lub gruby pellet drewniany), a także te żwirki, które mocno przyczepiają się do futra (jest to problem szczególnie widoczny u kotów długowłosych). Jak zatem powinna wyglądać dobrze zaprojektowana kocia kuweta? Powinny cechować ją następujące ele menty: duża (dł. kuwety = 1,5 x dł. korpusu kota, szer. kuwety = 1 x dł. korpusu kota), łatwo dostępna, jasna, regularnie przebierana i myta (!), ustawiona w prze wiewnym, ale nie ruchliwym miejscu, wypełniona naturalnym, chłonnym podłożem wsypanym w od powiedniej ilości (ok. 3 – 5 cm stale dostępnych dla kota), bez drzwiczek, klapek i innych udziwnień. Jeśli kuweta ma mieć wysokie ścianki, powinny one być przezroczyste – tak, żeby kot widział, co dzieje się wo kół. Żaden kot w naturze nie chodzi sikać do dziupli. Jeśli zapamiętasz te słowa, o wiele łatwiej będzie Ci zbudować kotu właściwą przestrzeń w swoim domu.

„KOTY NIENAWIDZĄ STAĆ W KOLEJKACH”

A co, gdy kotów jest więcej? Kiedyś mówiło się o zasadzie „liczba kuwet = liczba kotów w domu + 1”. Dziś już wiemy, że było to uproszczenie. Chodzi bowiem nie tyle o liczbę kotów, co bardziej o ilość GRUP SPOŁECZNYCH kotów, które żyją razem na wspólnej przestrzeni. Już wy jaśniam: jeśli w domu są trzy koty, które się lubią, jest to jedna grupa społeczna. Oznacza to, że mogą nam wystar czyć dwie kuwety, o ile wszystkim to pasuje. Jeśli w domu są trzy koty, z czego dwa się lubią, a jeden trzyma się na dystans, to są to dwie grupy społeczne, więc potrzebuje my trzech kuwet. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku! Jeśli mamy osiem super zgranych kotów, to nie znaczy, że możemy mieć dwie kuwety na tak duża grupę. Dlaczego? Bo „koty nienawidzą stać w kolejkach”. Te słowa wypowiedział na poświęconej kocim tematom konferencji w Warszawie w 2018 roku brytyjski lekarz weterynarii Jon Bowen; i muszę przyznać, że to bardzo trafne stwierdzenie. Koty w naturze w taki sposób bu dują swoje terytorium, i tak dbają o rozlokowanie zasobów, by zawsze mieć swobodny i bezpieczny dostęp do każdej ze stref. Mówimy tu o strefach polowania, jedze nia, odpoczynku, zabawy, a także o strefach wydalania. Na swoim terytorium w naturalnych warunkach kot ma kilka „kuwet”. Po co? By zawsze mógł wybrać tę najbar dziej bezpieczną i komfortową dla siebie. Właśnie dlatego w kocich domach multiplikacja zasobów w postaci (czasowego lub docelowego) zwiększenia liczby kuwet potrafi dawać dobre efekty – bo daje kotom wybór! A koty uwielbiają mieć wybór. Z tego samego powodu dostawianie kolejnej kuwety obok tej już istniejącej nie poprawia sprawy – bo w multiplikacji chodzi też o od mienne lokalizacje. A druga kuweta postawiona koło pierwszej to nadal w kocim systemie zarządzania zaso bami „jedna kuweta” – i w zasadzie wiele się nie zmienia.

STRES JAKO GŁÓWNA PRZYCZYNA PROBLEMU

Jeśli wykluczymy wszystkie czynniki środowiskowe, pozostaje jeszcze jeden winowajca kocich zachowań pozakuwetowych – stres. Tak jak wspomniałam już wcześniej, dla kotów lękowych, niepewnych, żyjących w napięciu zapach własnego moczu czy kału w otoczeniu może po wodować poprawę samopoczucia poprzez podniesienie pewności siebie. Może to być jednak także sygnał odstra szający, wysyłany do innych zwierząt czy ludzi, z którymi nasz kot nie czuje się dobrze. Pokazuje to doskonale przykład jednej z moich pacjentek, która nie dogady wała się z partnerem swojej Opiekunki. Aby rozwiązać problem urynacji w domu kotka, została przeniesiona do rodziny i tam problem z miejsca zniknął. Gdy jednak kłopotliwy partner przyszedł w odwiedziny – kocica od razu pozostawiła mocz na fotelu, na którym wcześniej siedział ów człowiek. Przekaz był więc prosty: „Nie chcę cię tu, idź sobie i nigdy nie wracaj!”. Kot z urynacyjnym czy defekacyjnym problemem nie musi całkowicie porzucać kuwety. Nawet sporadyczne pozostawanie odchodów poza wyznaczoną do tego strefą jest zwykle sygnałem o problemie

Jeśli za pozakuwetowymi zachowa niami faktycznie stoi czynnik stresowy, to najlepszym rozwiązaniem jest wyeliminowanie z kociego świata jego źródła. Jeśli nie da się tego zrobić lub nie można ustalić przyczyny stresu, pozostaje łago dzenie jego skutków, choćby przy użyciu odpowiednich, dedykowa nych preparatów, takich jak suplementy, feromony, aromaterapia czy zastępcze działania rozładowujące napięcie. Najlepiej jednak robić to w kontakcie z behawiorystą, który oceni stan psychiczny zwierzęcia, pomoże przeanalizować problem i dobierze odpowiedni plan działa nia. Opiekunowi często jest ciężko spojrzeć na swojego kociego przy jaciela z zewnątrz, bez emocjonalnego bagażu, tymczasem spokojna, fachowa ocena jest bardzo pomoc na w wyborze odpowiednich metod terapeutycznych.

PODSUMOWANIE

Jak widać, temat pozakuwetowych zachowań u kotów potrafi być bar dzo złożony i wymaga wieloelementowego podejścia. Najważniejsze jest jednak to, by zacząć działać szybko, bowiem każde zachowanie powtarzane ulega utrwaleniu, a im dłużej zwlekamy z wdrożeniem kroków naprawczych, tym bardziej problem może się pogłębiać, aż do przejścia w nawyk. Osobiście uważam, że największe szanse na skuteczne rozwiązanie zagadnienia mamy wtedy, gdy zaczynamy tera pię z kocim pacjentem w miesiąc od pojawienia się problemu. Co istotne – kot z urynacyjnym czy de fekacyjnym problemem nie musi całkowicie porzucać kuwety. Nawet sporadyczne pozostawanie odcho dów poza wyznaczoną do tego strefą jest zwykle sygnałem o problemie. Koty nie „zapominają”, gdzie stoi kuweta. Skoro przestają z niej korzystać, to mają ku temu jakiś po wód, a naszym obowiązkiem jest go znaleźć i jak najskuteczniej rozwią zać problem, który za nim stoi. 

This article is from: