Jedyny taki lifestylowy magazyn na Podbeskidziu
ale numer! 4[5] 2012 czasopismo bezpłatne ISSN 2084-4867
25 lat Grabowska Models testujemy salony kosmetyczne
fashion: DRABCZYŃSKA SALAMON
O MĘSKIM STRACHU
Mateusz Kręcina
na tacy
uśmiechnięta i spełniona
kulturalnie
rozmowa w autobusie
1
REKLAMA
2
3
wstęp
Minął rok!
FOTO: Anita Szymańska, makijaż Beata Bojda, sukienka Jacpot/Cottonfield
I stało się. Niepostrzeżenie minął rok od kiedy ukazał się pierwszy numer 2B STYLE. Rok niezwykły, pełen ważnych dla nas wydarzeń. Gdy podejmowałyśmy decyzję o wydaniu tego pierwszego numeru drżałyśmy pełne obaw, jak zostanie odebrany, czy znajdzie się dla niego miejsce wśród innych publikacji i wreszcie, czy ktoś zechce go czytać. Ostatnio zadzwonił do mnie Pan Jerzy z informacją, że dzierży w ręku magazyn 2B STYLE. Z początkowej intonacji jego głosu wywnioskowałam, że chce mnie skrytykować, ale po kilku zdaniach uśmiech z mojej twarzy już nie znikał. „Zabierz – tak – mówił Pan Jerzy – przeczytaj – oczywiście, ale podaj dalej? – no nie wiem nie wiem, trudno go z rąk wypuścić” – i jak tu nie zmięknąć? Dla takich czytelników warto wyszukiwać nowe tematy, grzebać w historii miasta, spotykać się z ciekawymi ludźmi, nawet niedosypiać wykonując ostatnie korekty przed oddaniem magazynu do druku. Ponieważ to nasz rocznicowy numer, o jubileuszach będzie w nim sporo. O 25-leciu ikony naszego miasta Lucynie Grabowskiej-Góreckiej, dzięki której o Bielsku-Białej słychać w całym świecie, a to za sprawą missek i missterów, którzy wychodzą spod jej ręki. I o 15. rocznicy ulotnej choć wdzięcznej i dającej tyle przyjemności i radości pracy wizażystki, stylistki i charakteryzatorki Beaty Bojdy. Opowiemy także i porozmawiamy z inną bielską ikoną Piotrem Skuchą, twórcą Bielskiej Sceny Kabaretowej i Kabaretu Długi. W autobusie jadącym do Krakowa Kasia Górna-Oremus spotkała się z Beatą Przybytek i tak powstał ciepły i optymistyczny materiał o młodej, bielskiej artystce. Wisienką na naszym urodzinowym torcie niech będzie rozmowa z Kasią Cichopek. Choć z Bielskiem-Białą nie związana, to niebawem za sprawą swojego pomysłu Sexi Mama, będzie bielszczanki uczyć jak być piękną mamą. Zbliżają się Święta i Nowy Rok, więc życzymy Wam wszelkiej pomyślności i bądźcie nadal z nami. Redaktor Naczelna Agnieszka Ściera polub nas na
4
5
spis treści
Zdjęcie na okładce i obok: Koncept: Agnieszka Ściera, Anita Szymańska / MEDIANI Foto: Anita Szymańska / MEDIANI Make-up & stylizacja: Beata Bojda / PACHNIDŁO Modelka: Monika Gocman
OKOLICZNOŚCI 8-9 10
LUDZIE 12-13 14-16 18-19 20-21 22-24
PSYCHE 26-27 27
KULINARIA
wydarzyło się zapowiadamy
62-64 66 67
Kasia Cichopek – uśmiechnięta i spełniona Lucyna Grabowska-Górecka – 25 lat piękna, wdzięku i elegancji 15 lat pracy twórczej Beaty Bojdy Piotr Skucha, Bielsko-Biała kulturalnie Beata Przybytek – rozmowa w autobusie
człowiek dobry czy zły? wiecznie młody, czyli propozycja dla dojrzałych osób
FELIETON 28-29 30-31
okiem mężczyzny: Strachy na lachy okiem kobiety: Męski strach
32-37
MODA 38-39 40-47 48-49 50-55
URODA 56-57 58-59 60
decade & bmw sikora & maniewski party
pachnąca idea Anna Drabczyńska nowa kolekcja kreacja bez końca – Neo Fashion Jamboree 2 Małgorzata Salamon – Ad meliora tempora
testujemy salony kosmetyczne ratunek dla dłoni mezoterapia – czy to dla mnie?
czasopismo bezpłatne ISSN 2084-48 2B STYLE jest czasopismem zarejestrowanym w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej
Wydawca: MEDIANI Anita Szymańska, www.mediani.pl ul. Janowicka 111a, 43-344 Bielsko-Biała tel. 504 98 93 97 2B STYLE ul. Janowicka 111a, 43-344 Bielsko-Biała e-mail: redakcja@2bstyle.pl www.2bstyle.pl Redaktor Naczelny: Agnieszka Ściera tel. 609 637 383 Reklama: reklama@2bstyle.pl
6
INICJATYWY 68 69
zmieniać stereotypy zimowe SOS dla wolno żyjących kotów
ZDROWIE 70 71
SPORT 72-73 75
REGION 76-77
LIFESTYLE
Mateusz Kręcina na tacy szwedzkie pierniki gotuj zdrowo zgodnie z grupą krwi
pakiet: zdrowa kobieta życie na najlepszych falach czyli tajniki EEG Biofeedback
klub pływacki Victoria Kozy – pasja dodaje nam skrzydeł zimowe bieganie bez wymówki
nowe marki w Liderze
ARCHITEKTURA & DESIGN 78-79 80 81
miejski system informacji czar tradycyjnej porcelany jak dobrze sprzedać dom
LOKALNIE 84-85
segreakcja – powiedzmy śmieciom stop!
TO WARTO 86-87 88-89 89 90
czytamy polecamy Maciej Maćkowiak rysuje szkoła jazdy Renault – niebezpieczna rozmowa
Zespół redakcyjny: Anita Szymańska (foto & tekst) Natasha Pavluchenko (dział mody) Katarzyna Górna-Oremus (teksty) Gabriela Wróbel (teksty) Iwona Kopeć (felieton) Bartłomiej Nowicki (felieton) Maciej Maćkowiak (rysunek) Grafika i skład: Mediani MCD www.mediani.pl Druk: Drukarnia Printimus ul. Bernardyńska 1, 41-902 Bytom www.printimus.pl
Wydawnictwo bezpłatne, nie do sprzedaży. Copyright © MEDIANI Anita Szymańska Przedruki po uzyskaniu zgody Wydawcy. Listy: e-mail: redakcja@2bstyle.pl Redakcja nie zwraca tekstów niezamówionych i nie odpowiada za treść umieszczonych reklam. Redakcja ma prawo do skrótu tekstów. Wydawca ma prawo odmówić umieszczania reklamy lub ogłoszenia, jeśli ich treść lub forma są sprzeczne z obowiązującym prawem lub linią programową lub charakterem pisma. Produkty na zdjęciach mogą się różnić od ich rzeczywistego wizerunku. Ostateczną ofertę podaje sprzedawca. Niniejsza publikacja nie jest ofertą w rozumieniu prawa.
Szukasz swojego stylu? Zajrzyj do
Dlatego też, jeżeli szukasz miejsca, w którym możesz zrelaksować się przy filiżance gorącej kawy, znaleźć dla siebie wymarzony ciuch, uzyskać profesjonalną pomoc i po prostu, porozmawiać o modzie – zapraszamy do . Potrzeby naszych klientek są dla nas bardzo ważne, dlatego aby im sprostać, wciąż udoskonalamy nasze butiki. Rozwijamy się dla Was i dzięki Wam, za co serdecznie dziękujemy. to sieć butików z modą damską, cieszących się dużym uznaniem wszystkich kupujących u nas Pań. Oferujemy naszym klientkom odzież najwyższej jakości, sprowadzaną z Polski i z zagranicy, przede wszystkim z Włoch i Francji.
Ceniąc sobie wyrafinowane gusta naszych klientek, staramy się, by oferowana przez nas odzież była unikatowa, oryginalna i wyjątkowa, dlatego też ubrania znajdujące się w naszych butikach, pojawiają się w większości w pojedynczych egzemplarzach. Przecież żadna z nas kobiet, nie lubi nosić tego, co wszystkie, prawda? Dzięki naszemu zaangażowaniu w rozwój butików, dbałości o jakość naszych produktów i atrakcyjnej ofercie, każda z Pań znajdzie w coś dla siebie! Ponoć „moda nie powinna rodzić się na ulicy”. To prawda! Niech urodzi się w ! Jeszcze nie jesteś przekonana? Wychodząc naprzeciw potrzebom naszych klientek, wszystkim paniom oferujemy BEZPŁATNE STYLIZACJE i porady STYLISTÓW, po uprzednim kontakcie drogą telefoniczną. Wszystkie nasze stałe klientki mogą także liczyć na RABATY i atrakcyjne ZNIŻKI. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a Ty nie wiesz, co podarować bliskiej Ci kobiecie w prezencie? Przyjdź do nas! W naszych butikach znajdziesz gotowe pomysły na PREZENT, w atrakcyjnych cenach. Zasobność portfela nie gra dużej roli! Przyjdź do
i przekonaj się sama!
7
REKLAMA
W dzisiejszym, zabieganym świecie, rzadko kiedy znajdujemy czas na to, by zatrzymać się i po prostu sprawić sobie przyjemność... w jest to możliwe. Dokładamy wszelkich starań, by stworzyć miejsce będące nie tylko sklepem, ale także platformą do kreowania własnego, indywidualnego stylu, w miłej atmosferze, z dala od głośnych „sieciówek” i zawsze przepełnionych galerii handlowych. Nasze butiki usytuowane są pod miastem – w Jaworzu i w Bestwinie, po to właśnie, by wszystkim znużonym miejskim zgiełkiem Paniom, zaoferować zakupy w kameralnej atmosferze, w dwóch różniących się wystrojem i asortymentem butikach.
okoliczności
WYDARZYŁO SIĘ
Swap Party
Sebastian Kawa Mistrzem!
FOTO: MATERIAŁY PRASOWE FIRM, OPRACOWANIE: 2B STYLE
Pochodzący z Międzybrodzia Żywieckiego Sebastian Kawa, jest obecnie najbardziej utytułowanym szybownikiem na świecie. Nikt w historii nie zdobył ośmiu złotych medali Mistrzostw Świata. Nikt jeszcze na świecie nie zdobył dwóch tytułów mistrzowskich w jednym sezonie. Nasz multimedalista ma na swoim koncie również trzy złote medale Mistrzostw Europy oraz złoty medal lotniczych igrzysk olimpijskich. W tym roku złoto przywiózł z gorącego Texasu, gdzie w zaciętej walce pobił na DIANIE (szybowcu stworzonym przez bielskich konstruktorów), kilkudziesięciu najznakomitszych szybowników świata. Sebastian posiada wszystkie cechy mistrza – jest skromny, utalentowany i pracowity. Dzieli się swoją wiedzą z młodszymi jako instruktor szybowcowy, chętnie opowiada o swoich podniebnych przygodach, dar ga-
„Rogata” na Szlaku
Karczma Rogata została wpisana do Szlaku Kulinarnego „Śląskie Smaki” jako jedyna restauracja z Bielska-Białej. Szlak Kulinarny „Śląskie Smaki”® powstał z inicjatywy
8
wędziarstwa to cecha odziedziczona po ojcu Tomaszu, także świetnym pilocie szybowcowym i samolotowym. Sebastian jest również, a może przede wszystkim, oddanym mężem i ojcem dwójki ślicznych córek, które zapewne przejmą po nim pasję do tego pięknego sportu, jak on po swoim ojcu. Sebastian jest bardzo zapracowaną osobą ale często można go spotkać na lotnisku Górskiej Szkoły Szybowcowej ŻAR, a nawet przekonać się na własnej skórze jak lata mistrz, przemierzając wraz z nim podniebne szlaki Beskidów. Sebastian wysoko zawiesił poprzeczkę medalową, trudno będzie go doścignąć, szczególnie, że przed nim jeszcze długa kariera sportowa. Czego serdecznie Sebastianowi życzymy. Możemy też oddać głos na Sebastiana Kawę w tegorocznym plebiscycie Sportowca Roku!
14 października już po raz piąty wszyscy łaknący buszowania w niezliczonych ubraniach, konkursów i towarzystwa innych modowych bestii, mogli wyszaleć się w Klubie Labirynt. Swap Party ,,W labiryncie ciuchów” było do tego doskonałą okazją. Poza sporą liczbą wymieniających się i sprzedających za symboliczne ceny swoje ubrania, dopisał też showroom – był HebeQuss, Bonbon, Mikaragua, Triquetra, Bri Nylon i Katarzyna Żaczek. Bo bielski swap to też promowanie młodych zdolnych i udostępnianie im miejsca podczas imprezy, by jak najwięcej osób mogło zobaczyć to, co robią. Podziwialiśmy więc i kupowaliśmy. Warto wspomnieć także o muzyce, która grała w tle, a była sprawką DJ’a Mariusza Mazura. A poza tym – kolorowo i na bogato: kilkadziesiąt osób, które opanowały Labirynt, rozkładając rzeczy, przeznaczone na wymianę, sącząc napoje i dyskutując z innymi, a także wiele innych, które przyszły zapoznać się z ideą swapu. | Więcej na: facebook.com/pages/W-labiryncie-ciuch%C3%B3wSwap-Party-BBA/219936184767737?fref=ts
| Więcej na: www.sebastiankawa.pl i www.glidezar.pl
Śląskiej Organizacji Turystycznej w celu ochrony i promowania dziedzictwa kulinarnego województwa śląskiego. Znajdują się na nim obecnie 23 restauracje z całego regionu, reprezentujące różne „stoły” i różne tradycje. Warunkiem przystąpienia do Szlaku było przejście ścisłego procesu certyfikacji, obejmującego zarówno kwestie smaku potraw, ich przygotowania, użytych składników, ale także jakość samej restauracji – czystość, czy dbałość o obsługę. Już wkrótce rusza promocja Szlaku – m. in. cykl telewizyjnych programów kulinarnych, w których prezentowany będzie i sam produkt turystyczny i wchodzące w jego skład lokale. Łącznie w TVP Katowice wyemitowane zostaną 23 odcinki.
Gotyk w Bielsku-Białej
Gotycki Wieczór to kolejny projekt bielskiej Pracowni Wizerunku, który pokazał kunszt stylistek na codzień tam pracujących. Uczestniczki zostały poddane metamorfozie w stylu mrocznego gotyku. Pyszne kanapeczki i ciasta przygotowane przez Delicato, piękna zastawa z Domu nad Niprem, nastrojowa muzyka i blask świec, prezenty od Sephory, biżuteria z Quferka. Czekamy z niecierpliwością na kolejne metamorfozy! | Pracownia Wizerunku, ul. Podcienie 2, Bielsko-Biała.
Katarzyna Górna-Oremus
Gwiazdy tańca o międzynarodowej randze odwiedziły Bielsko-Białą. Wszystko za sprawą Saidy, mistrzyni tańca orientalnego, która dwa lata temu wymyśliła i zorganizowała festiwal, a który dziś zaliczany jest do najważniejszych imprez tego typu w kraju. 2B STYLE objął patronat medialny nad wydarzeniem. Pod koniec października na scenie Bielskiego Centrum Kultury stanęło przeszło stu tancerzy. Nie tylko ze świata Orientu, ale
także reprezentujących styl flamenco, salsę, breakdance czy dancehall. Nic dziwnego, że II Festiwal Saida Dance Academy zyskał miano prawdziwego, tanecznego święta. Ponad wszystkimi podziałami. Taniec łagodzi obyczaje, łączy ludzi i sprawia, że znikają nieporozumienia. Tak było również niedzielnego wieczoru, kiedy wszyscy – bez względu na wiek i płeć – dołączyli się do celebracji radości.
Pierwszy rok Babskiego Bielska
Portal dla kobiet Babskie Bielsko w październiku świętował swoje pierwsze urodziny, które upłynęły pod znakiem Babskiego Festiwalu Wizerunku. Dzięki wsparciu lokalnych partnerów, bielszczanki mogły skorzystać z bezpłatnych warsztatów wizerunkowych. Kilkaset pań skorzystało z Akademii Wizażu, Mody, Pielęgnacji Twarzy i Ciała, Pięknych Fryzur oraz Re-kreowania, a także z retro-atelier fotograficznego, gdzie wykonywano Portrety Bielszczanki. Kilkupiętrowy babski tort, sushi, atrakcyjne konkursy i energetyczny koncert Aichy dopełniły całości! Babskie Bielsko to miejsce spotkań kobiet z Podbeskidzia. Poza dziennikiem, cyklicznie organizuje różne pro-kobiece wydarzenia. Do tej pory odbyły się: 2 edycje Festiwalu Rozwoju Kobiet, Babskie Święta na Rynku, Babskie Bielsko w ciąży oraz charytatywna akcja rodzinna Mamo, Tato! Spędź ze mną czas, która w Bielsku-Białej i Chorzowie zgromadziła około 7000 uczestników. Ponadto rozpoczęty został cykl Akademia Babskiego Portfela, którego ideą jest promowanie przedsiębiorczości wśród kobiet. Otwarty został także siostrzany portal Babska Silesia – pierwszy na Śląsku portal dla kobiet.
9
FOTO: ADRIAN LACH /FESTIWAL TAŃCA/, MAGDALENA OSTROWICKA /BABSKIE BIELSKO/
O tym jak widzowie stali się artystami
Cała sala tańczy – to rzadki widok. Kto i w jaki sposób sprawił, że publiczność wstała z krzeseł i zaczęła ruszać się w rytm energicznej muzyki? Odpowiedź jest prosta dla tego, kto choć raz poznał bollywoodzkie kino. Bracia Singh urodzili się w Mombaju i odziedziczyli po swoich przodkach wszystko to, co stanowi kwintesencję ich rodzinnego kraju. Miłość do tańca, żywiołowość, która sprawiła, że każdy gość gali w ciągu zaledwie kilku minut przyswoił prosty układ choreograficzny i z widza stał się artystą. „Bo taniec jest dla każdego. To emocje, nasze uczucia, radości i smutek. Jest związany z życiem” – tłumaczyli bracia. Obok braci na scenie zaprezentował się Ahmed Fekry z Kairu, mistrz Tanoury, Bri Hurley, amerykanka, która przed laty zamieszkała w Czechach, aby tam zaszczepić miłość do młodszej siostry bellydance – tribalu. Nie zabrakło także akcentów współczesnych, czyli Darka Kryli, mistrza hip-hopu oraz Michaliny Rudek, która specjalizuje się w dancehallu. Całość została okraszona występami grup, które ćwiczą w szkole Saidy. Panie pojawiły się zatem w kilku odsłonach: klasycznym woalu, ludowej hagal czy bardziej nowoczesnych stylach. Należy przyznać, że całość wypadła perfekcyjnie i profesjonalnie. Gwiazdą wieczoru była Saida, bielszczanka, która po raz kolejny udowodniła, że posiada talent na miarę międzynarodowej gwiazdy. Nie bez kozery nazywana jest królową tańca brzucha w Polsce. Warto wiedzieć, że była jedną z pierwszych tancerek, które rozpropagowały bellydance w kraju nad Wisłą. Kolejny festiwal odbędzie się za dwa lata.
MACIEJ MAĆKOWIAK rysuje
okoliczności
ZAPOWIADAMY
Sylwestrowy koncert z operetką
Dla osób, które nie mają jeszcze pomysłu na sylwestrowy wieczór, a nie przepadają za atmosferą sylwestrowych balów mamy bardzo ciekawą propozycję – koncert sylwestrowy w Miejskim Centrum Kultury w Żywcu! – Koncert sylwestrowy skierowany jest do miłośników muzyki klasycznej, podanej w takiej bardzo subtelnej, pełnej humoru i dobrej zabawy formie. Myślę, że cena 100 zł od osoby za koncert w sylwestrową noc, połączony z poczęstunkiem i wspólnym noworocznym toastem to naprawdę dobra cena – mówi Marek Regel, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Żywcu. W sylwestrowy wieczór będzie można posłuchać takich utworów, jak „Wielka sława to żart”, „Brunetki, blondynki”, czy „Nad pięknym, modrym Dunajem”. Ten wieczór to mieszanka muzyki operowej, operetkowej oraz szlagierów z muzyki filmowej.
Bielska Agencja Mody Prestige została wyłącznym organizatorem prestiżowego konkursu THE LOOK OF THE YEAR w województwie śląskim. Już 12 grudnia odbędzie się w Bielsku-Białej casting, a finał konkursu będzie miał miejsce w marcu 2013 roku. THE LOOK OF THE YEAR to prestiżowe wydarzenie w świecie mody o zasięgu globalnym, którego celem przewodnim jest wyselekcjonowanie i wypromowanie nowych twarzy w świecie modelingu. Co roku w ponad 55 krajach organizowane są edycje narodowe, w których udział bierze około 200 tysięcy młodych dziewcząt marzących o karierze modelki. Dzięki udziałowi w konkursie otrzymują one szansę na zrobienie kariery na najsłynniejszych wybiegach świata. THE LOOK OF THE YEAR stwarza równe szanse dziewczynom na całym świecie bez względu na ich kolor skóry, przekonania religijne. W corocznym światowym finale, który ma miejsce w Taorminie na Sycylii, wyłaniana jest Modelka THE LOOK OF THE YEAR, która otrzymuje kontrakt z renomowaną agencją modelek i rozpoczyna w ten sposób międzynarodową karierę. 2B STYLE objęło patronat medialny nad tym wydarzeniem, zaglądajcie na nasz facebookowy profil w poszukiwaniu nowych informacji. | Więcej: www.amprestige.pl
| Więcej: www.mck.zywiec.pl
FOTO:MATERIAŁY PRASOWE FIRM, OPRACOWANIE: 2B STYLE
15 Zadymka
„Piękny świat”
To tytuł recitalu Stanisławy Celińskiej, który odbędzie się 2 lutego 2013 r. w Bielskim Centrum Kultury. To poetycko-filozoficzne rozważania o przemijaniu, radości, bólu, tęsknocie i nadziei. Poruszająca, czasem zabawna opowieść o życiu. Na program składają się piosenki z tekstami Agnieszki Osieckiej, Wojciecha Młynarskiego, Joanny Kulmowej, Haliny Poświatowskiej, Kazimierza Wierzyńskiego, a także poetki cygańskiej – Papuszy z muzyką Bułata Okudżawy, Edwarda Pałłasza, Tomasza Bajerskiego i in. | Więcej: www.bck.bielsko.pl
10
Lotos Jazz Festiwal 15 bielska Zadymka Jazzowa po raz kolejny zachwyci fanów jazzu w dniach 30 stycznia – 3 lutego 2013 r. Zadymka to festiwal organizowany przez środowisko artystyczne skupione wokół Stowarzyszenia Sztuka Teatr. Impreza jest ofertą kulturalną adresowaną do lokalnych odbiorców oraz fanów jazzu z kraju i zagranicy. To także impreza z „duszą” wpleciona w zimowy pejzaż regionu, której wielką atrakcją jest finałowy koncert w schronisku na górze Szyndzielnia, gdzie uczestnicy wjeżdżają o zmroku kolejką gondolową i z pochodniami, w śniegu idą do schroniska, by na wysokości ponad 1000 m n.p.m. wysłuchać koncertu finałowego. | Więcej: www.zadymka.pl
II Puchar Reksia
W zimowej scenerii odbędą się II zawody narciarskie dla dzieci Puchar Reksia. Tym razem zawody zostaną zorganizowane na nowym kompleksie narciarskim na Dębowcu. Niech więc wszystkie chętne dzieci szykują narty i 3 lutego 2013 staną do rywalizacji o puchar imieniem tego sympatycznego bohatera kreskówek.
Orientalny maraton
P O DA RU J W Y JĄT KO WY P RE Z E NT!
Dziesięć godzin warsztatów, pięć wybitnych polskich instruktorek z tańca orientalnego. Tylko w Bielsku-Białej. Po raz pierwszy w Polsce. Saida zaprasza na I Maraton Tańca Orientalnego. Wydarzenie odbędzie się w dniach 09 – 10.02.2013 roku. W programie między innymi: taneczne zajęcia z nauczycielkami tańca orientalnego: Jamilah Bellydance, Martą Nowicką, Nadirą, Yolandą Sejfried oraz pomysłodawczynią przedsięwzięcia – Saidą. | Więcej: www.saida.pl
ZAPROSZENIE UPOMINKOWE Dermika Salon & Spa to: • wszechstronna pielęgnacja twarzy i ciała oparta na innowacyjnych osiągnięciach światowej kosmetologii, • gama wielokrotnie nagradzanych, nowoczesnych zabiegów o wybitnie skutecznym działaniu, • profesjonalny salon kosmetyczny z przyjazną atmosferą i najwyższej klasy obsługą.
Ułóż w Walentynki… Pasjansa
„Pasjans na dwóch” to wspólny projekt dwóch krakusów Andrzeja Sikorowskiego i Grzegorza Turnaua. Doczekał się nawet płyty koncertowej, a obaj panowie przed kilkoma laty poprowadzili w roli konferansjerów opolski koncert „Premier”. Teraz na żywo, będzie można posłuchać ich w Żywcu. 14 lutego o godz. 19.00 wystąpią bowiem w Miejskim Centrum Kultury. Będzie można posłuchać przebojów Sikorowskiego, takich, jak: „Bardzo smutna piosenka retro”, czy „Na całość”. Turnau na pewno zaśpiewa tak znane utwory, jak „Bracka”, czy „Cichosza”. Szczegółowe informacje na temat biletów na koncert będzie można znaleźć w internecie na stronie www.mck.zywiec.pl, gdzie również będzie można zamówić wejściówki w zakładce „Zarezerwuj bilet”.
Luksusowy zabieg kosmetyczny możesz kupić w SALONIE AUTORYZOWANYM DERMIKA SALON & SPA.
ul. Wyspiańskiego 8, Bielsko Biała REKLAMA
tel. 33 810 69 89
www.bielsko-biala.dermikasalony.pl
11
FOTO: Wydawnictwo Rodzinne, www.wydawnictworodzinne.pl
ludzie
12
U
Kasia Cichopek:
Uśmiechnięta i spełniona Kasia Cichopek. Aktorka, kobieta, mama. Jak wiele z nas, godząca obowiązki zawodowe z prywatnymi i z byciem mamą. Nakładem bielskiego Wydawnictwa Rodzinnego wydała książkę „Sexy Mama. Bo jesteś kobietą” i niedawno uruchomiła własny portal z blogiem: www.klubsexymama.pl Z Kasią Cichopek rozmawia Agnieszka Ściera
Wydała Pani książkę „Sexy Mama. Bo jesteś kobietą!”, a niedawno powstał portal www.klubsexymama.pl. Jak narodził się pomysł na „blogis” czyli blog i serwis Sexy Mama? Kasia Cichopek: Jest to naturalna konsekwencja działań w te-
matyce Sexy Mama. Staramy się, wraz z zespołem redakcyjnym, wychodzić na przeciw problemom Mam. Dzisiaj internet jest oknem na świat.
Jest pani aktorką, prowadzi Pani program telewizyjny, jest generalnie bardzo zajęta. Jak w praktyce godzi to Pani z rolą mamy? Kasia Cichopek: Podstawa to organizacja, która dotyczy nie tylko mnie, ale również mojego dziecka. Od małego przyzwyczajałam Adasia do stałych godzin spania i jedzenia. Dzięki temu, dziś jest na tyle przewidywalny, że ja mogę śmiało planować swoje zajęcia. Oczywiście pomoc domowników jest nieoceniona.
Czy to, że jest Pani znaną mamą spowodowało, że np. ktoś ustąpił Pani miejsca w kolejce albo pomógł wnieść wózek po schodach? Kasia Cichopek: Bycie znanym nie ma tu nic do rzeczy. Przede
wszystkim jestem kobietą i każda z nas marzy o tym, by czasem jakiś dżentelmen pomógł nam sam z siebie. Niestety dzieje się to tak rzadko... Ja się nie krępuję i śmiało proszę o pomoc nawet obcych.
Nie jest Pani wyjątkiem posiadając potomstwo, ale wśród osób znanych jest Pani wyjątkiem, bo dzieli się Pani z innymi „zwyczajnymi” młodymi mamami swoim doświadczeniem w macierzyństwie, dochodzeniu do formy po porodzie… Kasia Cichopek: Uważam ten temat jako bardzo ważny do poruszania. Dzięki swoim możliwościom jestem w stanie pomagać
innym mamom. Dla mnie nie ma tematów wstydliwych. Każda z nas na porodówce jest równa wobec bólu i lęków.
W Polsce ciągle jeszcze młoda mama kojarzy się z podkrążonymi oczami, zaniedbanymi włosami, niechlujnym ubiorem? Czy to tylko „wizerunek” czy po prostu rzeczywistość? Kasia Cichopek: Niestety rzeczywistość. System społeczny nas
nie rozpieszcza. Dzisiejsze czasy są znacznie trudniejsze niż mieli nasi rodzice. Dziś prawie każda młoda para stara się szybko być na swoim, zaciągają kredyty, a potem muszą pracować na spłatę. Mało która mama może sobie pozwolić na roczną przerwę od pracy. W efekcie jest przemęczona i zestresowana.
Dzieląc się tak osobistą sferą życia, jak bycie mamą, jest się wystawionym na różnorodne komentarze. Czy próby zmian wizerunku „Matki Polki” spotykają się z sympatią, a może to Polakom się nie podoba? Kasia Cichopek: Zainteresowanie na „blogisie” mówi samo przez się. Kto chce być niewolnicą, niewyspaną i zgnuśniałą? Lepiej zadbać o swoje życie i stać się Sexy Mamą. Uśmiechniętą i spełnioną. Zyska na tym cała rodzina.
Jakie są Pani plany na najbliższą przyszłość? Kasia Cichopek: Obecnie mocno angażuję się w prowadzenie bloga i moją nową rolę wydawcy Klubu sexy mamy.
Na zakończenie zwykle zadajemy pytanie: Trzy najważniejsze sprawy w Pani życiu, to...? Kasia Cichopek: Rodzina, pasje, praca. Dziękuję za rozmowę.
13
FOTO: Magdalena Ostrowicka / COBRA OSTRA, archiwum
ludzie
14
25 lat piękna, wdzięku i elegancji Lucyna Grabowska-Górecka to prawdziwa ikona Bielska-Białej, dama od podszewki, świetny pedagog i łowca pięknych twarzy. Nikt tak, jak ona nie potrafi dostrzec w brzydkim kaczątku pięknego łabędzia. To dzięki niej Bielsko-Biała słynie z wyborów miss i missterów.
Pierwsze Wybory Miss Podbeskidzia (później Miss Beskidów), które odbyły się 25 lat temu, to także początek istnienia Agencji Grabowska Models. Dziś trudno już doliczyć się jak wiele dziewcząt i chłopców przewinęło się przez agencję nie tylko startując w konkursach Miss i Mister Beskidów, ale także uczestnicząc w pokazach mody, akcjach charytatywnych, imprezach. Od kilku lat agencja organizuje finały
ogólnopolskie konkursu MISTER POLSKI. Kilkakrotnie organizowała półfinały Miss Polski. Dzięki niej chłopcy i dziewczęta z Bielska-Białej i okolic mają okazję przeżyć wspaniałą przygodę, odkryć w sobie ukryte talenty, niejednokrotnie pozbyć się kompleksów. Dla wielu Agencja Grabowska Models stała się początkiem profesjonalnej pracy w świecie mody. Wiele laureatek i laureatów konkursów piękności zdobyło indeksy na studia, co dla niejed-
nego z nich, mieszkającego w niewielkiej miejscowości, stało się startem w lepszą przyszłość. –Z sentymentem wspominam naszą pierwszą MISS Podbeskidzia – Aleksandrę Ciopińską, której 17-letnia córka od pół roku jest w mojej Agencji – mówi Lucyna Grabowska. – Od 25 lat promuję piękno, wdzięk, elegancję i kulturę bycia. Pokazałam moim podopiecznym, ile radości może dać każdemu z nas otwarcie serca na
15
ludzie
krzywdę innych, na pomoc – chociażby czasem symboliczną – na miarę możliwości. Przykładem niech będą od lat organizowane przeze mnie charytatywne pokazy mody z udziałem zarówno modelek i modeli jak również ludzi znanych, podziwianych, ludzi sukcesu o wielkim sercu. Pomaganie innym jest cechą, którą wyniosłam z rodzinnego domu i tego staram się nauczyć młodzież. Od kilku lat pomaga mi w prowadzeniu agencji wnuczka Sara, która pewnie niedługo, mam nadzieje, zastąpi mnie już całkowicie. Aktualnie przygotowuję kolejne wybory Miss – jubileuszowe 25. W planie jest wielka gala, na którą serdecznie zapraszam czytelników 2B STYLE – dodaje Lucyna Grabowska.
Lucyna Grabowska-Górecka: Motto naszej agencji to „Pierwszego wrażenia nie da się zrobić za drugim razem.”
Z okazji jubileuszu Pani Lucyny wydany został kalendarz z pięknymi modelkami, podopiecznymi Agencji Grabowska Models. To wspaniałe podsumowanie 25 lat pracy Pani Lucyny. Redakcja 2B STYLE życzy Szanownej Jubilatce jeszcze długich lat pracy i odkrywania młodych talentów, dużo zdrowia i radości z pracy. AGENCJA GRABOWSKA MODELS REGIONALNY ORGANIZATOR NARODOWEGO KONKURSU MISS POLSKI oraz MISS POLSKI NASTOLATEK MISS STUDENTEK MISTER POLSKI www.grabowskamodels.pl
Z okazji 100 rocznicy urodzin ojca Lucyny Grabowskiej-Góreckiej – Jana Grabowskiego, zapraszamy na wystawę jego twórczości do BWA w Kętach. Wystawa potrwa od 7 grudnia 2012 do 31 stycznia 2013 roku.
16
REKLAMA
17
FOTO: arch. Beaty Bojdy
ludzie
18
15 lat pracy twórczej
Beata Bojda:
Bo kobieta musi czuć się pięknie początki
Wszystko zaczęło się przypadkiem. Nauczycielka języka polskiego, po urodzeniu córki, nie mogła wrócić do zawodu. A, że w jej rodzinie wszyscy są uzdolnieni artystycznie, szybko dostrzeżono w niej potencjał. I tak rozpoczęła współpracę z firmą Avon. Jako konsultantka, makijażystka. Spodobało się.
szkoła
W tamtym czasie szkoły kosmetyczne można było policzyć na palcach jednej ręki. Za to były znakomite i trudno było się do nich dostać. Beata wybrała Szkołę Charakteryzacji Dziewulskich, dzięki czemu po latach współpracuje z postaciami znanymi ze srebrnego ekranu. Potem studia kosmetyczne i kosmetologia. Fascynuje ją to, jakie możliwości daje wykonanie makijażu, czy charakteryzacji. Teraz sama wykłada dla profesjonalistów.
wielki świat
Wreszcie poznaje bielskiego reżysera Franka Dzidę. Jest autorką charakteryzacji w jego filmie. Dzięki temu jej zwinne palce będą smagać pudrem i cieniami twarze m.in. Ani Guzik, Piotra Machalicy czy Jana Nowickiego. Zapamiętane zostaną już na zawsze jej stylizacje tan-
cerzy występujących w filmie „Kochaj i Tańcz”. Lista osób znanych, które przewinęły się przez pracownię Beaty jest długa: Kasia Kowalska, Iza Trojanowska, Ania Popek, Paolo Cozza, Anna Cieślik. Dzięki niej przyszłe miss i missterzy konkursów piękności organizowanych na Podbeskidziu, są jeszcze piękniejsi, bowiem od lat współpracuje z Agencją Grabowska Models. Współpracuje także ze znaną projektantką Anną Drabczyńską oraz młodym projektantem Wojtkiem Haratykiem. Od 5 lat pisze artykuły do Les Nouvelles Esthetiques – magazynu dla profesjonalistów z branży. Dwa razy do roku zasiada w jury konkursu wizażu Art. Visage.
i co dalej?
Marzy o wspólnej pracy z córką, która studiuje reżyserię i dramaturgię teatru. Zapewne się to uda, bo już niebawem będzie mieć możliwość pracy przy pierwszej etiudzie filmowej młodej studentki. Może napisze książkę, w której opowie jak wielu ciekawych ludzi w swoim życiu spotkała dzięki swojej pracy i jak wielu dzięki niej ma przyjaciół. Na pewno długo jeszcze dzięki niej panny młode będą płakać ze szczęścia widząc zachwycone spojrzenia swoich przyszłych mężów.
19
ludzie
wydaje ci się, „ Jeśli że ludzie patrzą na ciebie krzywo, sprawdź czy trzymasz poziom.
„
Bielsko-Biała kulturalnie
FOTO: Rafał Gacek
Katarzyna Górna-Oremus
Z wykształcenia architekt, baczny obserwator życia społecznego i politycznego, naoczny świadek przemian, jakie zaszły w ciągu zaledwie trzech dekad w Polsce. Bielsko-Biała jest jego przystanią. Tu znajduje wytchnienie i siły do dalszej, twórczej pracy. Efekt? Godny podziwu. Jego dzieci – Bielska Scena Kabaretowa oraz Bielska Scena Piosenki Niebanalnej na stałe wpisały się w harmonogram wydarzeń w stolicy Podbeskidzia. Piotr Skucha, twórca legendarnego „Kabaretu Długi”, nie ustaje w swoich marzeniach. Działa dalej i zaraża artystycznym bakcylem coraz młodsze pokolenia. Adresy stron, na których można znaleźć bieżący repertuar: www.bspn.pl – Bielska Scena Piosenki Niebanalnej, www.bielskascenakabaretowa.pl – Bielska Scena Kabaretowa
20
Kuźnia talentów Bielsko-Biała jest postrzegane w Polsce jako miejsce, które prężnie się rozwija i jest przyjazne przedsiębiorcom. Widać to na każdym kroku. Dwumiasto wciąż się rozrasta, kamienice pięknieją w oczach, odnawiają swoje oblicze, przybywa wielkich kompleksów handlowych. Należy jednak pamiętać, że stolica Podbeskidzia, to także kuźnia talentów. To właśnie tutaj odbywają się dwa bodaj najważniejsze festiwale jazzowe w Polsce, cieszące się znaczną estymą na świecie. Młodzi ludzie, niczym nieoszlifowane diamenty, stawiają na bielskich scenach swoje pierwsze kroki, wciąż się rozwijają. – Mamy mnóstwo utalentowanych osób. Śmiało powiedzieć można, że Bielsko-Biała jest miastem, gdzie kultura i sztuka rośnie w siłę i ma się całkiem dobrze – mówi Piotr Skucha, który do Bielska-Białej przybył wraz z żoną 19 lat temu i zakochał się w nim od pierwszego wejrzenia, a szczególnie upodobał sobie jego urokliwe kamienice na czele z tą, która zdobi oficjalne witryny internetowe artysty. W ten sposób charakterystyczna Kamienica Pod Żabami stała się wizytówką działalności jednego z twórców „Kabaretu Długi”.
Małe sceny, a cieszą Artysta, znany dotąd z telewizyjnych występów, laureat wielu prestiżowych nagród, twórca nieśmiertelnych w swojej wymowie skeczów, osiadł na stałe i postawił na występy na mniejszych scenach. Uwierzył także w młodzież. Dał jej szansę. Nie tylko w samym Bielsku-Białej, ale również w całej Polsce. W 2006 roku ruszyła Bielska Scena Kabaretowa, która niedawno obchodziła skromny jubileusz – 60. spotkanie. – Na pierwsze wtorkowe spotkanie sprzedało się zaledwie kilkanaście bliletów. Teatr Polski był jednak wypełniony po brzegi. Zaprosiłem wielu znajomych. Na scenę i na widownię. Udało się stworzyć świetną atmosferę, naturalną interakcję między artystami i aktywnymi widzami, którzy wieść o tej nowej scenicznej inicjatywie przekazali dalej. Od tamtej pory wiele się zmieniło. Bilety wyprzedają się na pniu, choć ich cena jest trzykrotnie wyższa. – Staram się, aby na każde spotkanie przybywał gość specjalny, swoista niespodzianka – dodaje Piotr Skucha. Bielszczanie podziwiali zatem niezapowiedziane występy Joanny Kołaczkowskiej, Artura Andrusa, Piotra Bukartyka, Zbigniewa Wodeckiego, Henryka Sawki, czy Krzysztofa Daukszewicza. W pierwszej części wieczoru (co miesiąc premiera!) prezentują się bielscy artyści i zawsze jest to bardzo mocny punkt programu. Juliusz Wątroba, Olga Łasak, Sabina Głuch, Błażej Olma, zespoły
„Avodcado” i „Dzień Dobry”, wielokrotnie gościli na BSK. W każdym programie promowani są młodzi laureaci konkursów nie tylko kabaretowych, np. Katarzyna Musiał – laureatka Grand Prix na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Francuskiej, czy Dawid Podsiadło – zwycięzca programu X-Factor. Bywa też odwrotnie. Intuicja nie zawodzi i kilka razy udało się zaprezentować na BSK kabarety, które niedługo potem odniosły ogólnopolski sukces („Mimika”, „Moherowe Berety”, „Tenor”, „Nowaki”). W sumie na BSK wystąpiło już prawie dwustu wykonawców. Od weteranów (Jacek Fedorowicz, Stanisław Tym, „Piwnica Pod Baranami”) i klasyków (Zenon Laskowik) do najmłodszych (uczniowski kabaret „Ich więcej”).
Niebanalni górą! Dużą popularnością cieszy się także Bielska Scena Piosenki Niebanalnej, która co miesiąc, w czwartki, w hotelu „Na Błoniach” prezentuje recitale najwyższej klasy autorów i wykonawców piosenek literackich. – Nie było takiej sceny w Bielsku-Białej, a potrzeba była. Konieczne było miejsce, gdzie można w kameralnych i ekskluzywnych warunkach posłuchać wykonywanych na żywo piosenek mądrych, sensownych, treściwych, nietuzinkowych, jednym słowem: NIEBANALNYCH. BSPN podjęła się ambitnego zadania przedstawienia bielskiej publiczności twórców mniej popularnych, chociaż ich twórczość często obsypana nagrodami, ma zagorzałych fanów, a nawet status kultowej – wspomina ojciec BSPN, na któej wystąpili już m.in. Ela Adamiak, „Czerwony Tulipan”,
„Wolna Grupa Bukowina”, Basia Stępniak-Wilk, „Trzeci Oddech Kaczuchy”, Olek Grotowski i Małgorzata Zwierzchowska.
Idą zmiany... Piotr Skucha wspiera również Festiwal Kabaretów „Fermenty”, który narodził się w umysłach młodych starobielszczan. W tym roku „Fermenty” odbyły się po raz jedenasty i cieszą się ogólnopolską rangą. Dowodzi to jednego – ludzie w dalszym ciągu pragną zabawy, ulgi od codzienności i problemów. Zdaniem twórcy Kabaretu Długi współczesny adresat twórców kabaretowych różni się jednak od tego sprzed dekad. – Dziś najważniejszy jest masowy odbiorca. Programy produkowane obecnie dla telewizji mają za zadanie zapewnić jak największą oglądalność reklamom, więc tylko wypełniają czas pomiędzy nimi. Nie służą sztuce, twórcom ani telewidzom. Służą reklamodawcom. Promują tandetę. Nieważne jest czy artysta ma cokolwiek do powiedzenia. Miarą jego wartości jest to, jak głośno śmieje się widownia w amfiteatrze i ilu telewidzów gromadzi przed ekranami. Na szczęście są wyjątki. Trzymający wysoki poziom artyści, którzy rzadko, albo wcale w telewizji nie są prezentowani, więc mam kogo zapraszać by pozytywnie zaskakiwać widzów obu scen. Jest spora grupa twórców zarówno starszych, jak i młodych, zdolnych i świadomych słowa, którzy wychodzą na scenę nie tylko po to, by się wygłupiać. A najważniejsze, że szybko powiększa się widownia ceniąca artystów myślących – tłumaczy Piotr Skucha.
21
ludzie
Beata Przybytek
Rozmowa w autobusie Życie jest jak pudełko czekoladek. Nie wiadomo, po którą – jako pierwszą – sięgniemy. Dopiero, gdy zakosztujemy w jej smaku, zapragniemy kolejnej. Bombonierka słodkości może być dla nas pokusą nie do odrzucenia. Chcemy więcej i więcej... Pragniemy przenieść się w czasie i przestrzeni. Wszystko za sprawą najnowszej płyty pięknej bielszczanki. Utalentowanej, a jednocześnie skromnej dziewczyny, która ma głowę pełną marzeń. Jeżeli nie słyszeliście o Beacie Przybytek – czas nadrobić zaległości. Bielszczanka podbije świat. Z Beatą Przybytek rozmawiała Katarzyna Góna-Oremus
FOTO: Agencja Forum
Gorąca czekolada Świat budzi się do życia. Mgła opadła wcześnie. Na bielskim dworcu PKS stoją zmarznięci podróżnicy – dojeżdżający do pracy, szkoły, na uczelnie. Opatuleni ciepłymi kurtkami z niepokojem wypatrują kursu do Krakowa. Niektórzy dzierżą w ręku kubek gorącej czekolady, zyskując tym samym namiastkę lata. Inni stoją zamyśleni, trzymając za pazuchą dzieło Virginii Woolf, w sam raz na podróż w jedną stronę. Przeszło dwie godziny jazdy. Jedna osoba zwraca na siebie uwagę. Pilny obserwator zauważy delikatny uśmiech na twarzy, kolorową, nietuzinkową osobowość. Podchodzę do dziewczyny, odwzajemniam uśmiech, mówię dzień dobry. Tak zaczyna się nasza przygoda... Podróż w nieznane – przynajmniej dla mnie – tajniki muzyki i sztuki przez duże „S”. Wtajemnicza mnie Beata Przybytek: woka-
22
listka, pianistka, kompozytorka, a także wykładowczyni w Instytucie Jazzu Akademii Muzycznej w Katowicach, laureatka prestiżowych nagród (uczelnia ukończona z wyróżnieniem, pierwsza nagroda w ramach Międzynarodowych Spotkań Wokalistów Jazzowych w Zamościu w 2002 roku). Jestem w dobrych rękach. Beata Przybytek: Urodziłam się w Bielsku-Białej – tutaj stawiałam pierwsze kroki w muzycznym świecie. Najważniejszym miejscem dla mojego rozwoju była Piwnica Zamkowa – pierwsze jam sessions, pierwsze koncerty, aż po udział w Bielskiej Zadymce Jazzowej. Po ukończeniu Państwowego Liceum Muzycznego w klasie fortepianu, kontynuowałam edukację na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Akademii Muzycznej w Katowicach, którą ukończyłam w 2004 roku. Początek XXI wieku, to dla mnie czas wypełniony pracą. Intensywną. Debiutanc-
ką płytę wydałam w 2003 roku („You Dont Know What Love Is”). Rok później przyszło na świat moje drugie dziecko „The Island”. Obie zawierają standardy jazzowe i zostały nagrane z pomocą moich kolegów z Akademii Muzycznej. W 2005 roku postanowiłam sięgnąć po odmienny repertuar. Wzięłam na warsztat utwory Steviego Wondera. Do współpracy przy albumie „Wonderland” udało mi się zaprosić czołowych muzyków polskiej sceny jazzowej: Janusza Muniaka, Jarka Śmietanę, Jacka Królika oraz Sławomira Bernego. Jednak dopiero w 2011 roku postawiłam na własne kompozycje i tak zaczęła się praca nad „I’m Gonna Rock You”.
Orzeźwiające miętówki Wsiadamy do autobusu, którym od pięciu lat Beata Przybytek, dojeżdża do pracy. W każdą środę, o godzinie 08.50 zaj-
muje miejsce z samego tyłu i przenosi się w świat muzyki. W Krakowie prowadzi zajęcia ze studentami w Krakowskiej Szkole Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Robi to, co kocha. Ma szacunek do osób, z którymi pracuje. Przychylne recenzje nie zawróciły jej w głowie. Wręcz przeciwnie. „...w głosie Beaty Przybytek naprawdę można się zakochać (...) Ciepły, czasami lekko zachrypnięty, raz naturalnie czysty, biały, innym razem sprawiający wrażenie stylowo-czarnego” – czytamy w Gazecie Wyborczej. „Rewelacja. Moim skromnym zdaniem od czasów Urszuli Dudziak nie było w Polsce tak wyraziście i ekspresyjnie śpiewającej wokalistki jazzowej” – zachwyca się z kolei Andrzej Chojnacki na łamach „Jazz Forum”. „Głos to doprawdy niezwykły” – zgadza się Adam Poprawa w „Tygodniku Powszechnym”. Można pokusić się o stwierdzenie, że tak wysokie noty niejedną wokalistkę mogłyby zaprowadzić
na manowce. Nie Beatę. Bielszczanka pozostaje skromna i naturalna. Robi swoje. Tym samym zyskuje w oczach fanów i miłośników muzyki. Postawa godna naśladowania. Nic dziwnego, że realizuje się także na polu dydaktycznym. Beata Przybytek: Uwielbiam pracować z ludźmi. Każdego dnia spotykam na swojej drodze utalentowane, młode osoby. Mam świadomość, że ucząc młodzież, oddaję im siebie, część swojej wiedzy, ale sama zyskuje świeży powiew nowości. Cały czas uczę się od nich czegoś nowego. Prawdziwe orzeźwienie. Beata obserwuje zmieniający się krajobraz. W jej głowie powstaje kompozycja. Kolejne kilometry przynoszą następne pomysły. Pewnego wieczoru, w drodze powrotnej z Krakowa, dzwoni do przyjaciółki Alicji Maciejowskiej, autorki tekstów. Od słowa do słowa rodzi się idea. Dwa dni później dostaje zdania, które tworzą historię.
Teraz wystarczy tylko zamknąć oczy i napisać muzykę. Bielszczanka nie potrzebuje do tego zeszytu. Wszystko zapamiętuje. Nuty, które same układają się w jej głowie. Tuż po przyjeździe na uczelnię zasiada do fortepianu i przelewa na instrument to, co zakiełkowało w jej umyśle. Dopiero później, jeżeli jest zadowolona z efektu, nagrywa ostateczny efekt na dyktafon.
Migdałowy zawrót głowy W ciągu zaledwie kilku miesięcy powstało w ten sposób 18 utworów. Z czego 16 złożyło się na najnowszą płytę Beaty Przybytek. „I’m Gonna Rock You”, płyta, która w zasadzie powstała między Bielskiem-Białą a Krakowem, uwiedzie każdego. Zarówno tego, kto lubi standardy jazzowe, ale nie tylko. Beata ma piękny głos, który wodzi na pokuszenie.
23
FOTO: Łukasz Woźniak
Zaledwie kilka dni po premierze słuchały jej tancerki w Szkocji, uczestniczki warsztatów bellydance, a wcześniej gwiazdy Bollywood. Album, który przechodzi z rąk do rąk, okrążając w ten sposób świat, podoba się wszystkim. Istnieje niebezpieczeństwo, że po zakupie najnowszej płyty bielszczanki, nie będziemy w stanie się od niej oderwać. Muzyka łagodzi obyczaje, przenosi nas w wymarzone miejsca, czasy i sprawia, że zapominamy o troskach dnia codziennego. Płyta Beaty Przybytek, niczym słodka bombonierka, jest najlepszym antidotum na smutek. Sprawia, że życie nabiera kolorów. Zyskuje migdałowy posmak. Beata Przybytek: Mam nadzieję, że na tej płycie każdy znajdzie coś dla siebie. To taka swoista podróż po moich inspiracjach – pojawiają się elementy bluesa, soulu, jazzu, R’nB, funky, muzyki latynoskiej. Album powstał przy pomocy wielu życzliwych osób. Przede wszystkim Alicji Maciejowskiej – autorce tekstów, Tomasza Kałwaka – producenta i aranżera, oraz całej rzeszy zaangażowanych muzyków. Nie bez znaczenia było też wsparcie ze strony władz gminy Bielsko-Biała. Zarówno
24
jeśli chodzi o wydawnictwo jak i organizację premierowego koncertu. Cóż, nie sądziłam, że mój entuzjazm może mieć aż taki zasięg! Nigdy wcześniej nie miałam możliwości przekonać się, jak wielu mam przyjaciół. Największe marzenie? Radosne muzykowanie w nowojorskich klubach podczas jam sessions oraz trasa koncertowa szlakiem miejsc, które były świadkami narodzin jazzu. Wierzę, że kiedyś uda mi się tego dokonać… *** Beata wraz ze swoim zespołem została zaproszona na większość ważniejszych festiwali jazzowych w Polsce i za granicą. Oklaskiwała ją publiczność w Austrii, Belgii, Szwecji, Niemczech, Francji, Rumunii, Słowacji. Od 2009 roku jest zaangażowana w projekt „Śpiewając Jazz” z udziałem Marianny Wróblewskiej oraz Macieja Zakościelnego. Premiera spektaklu muzycznego sygnowanego przez Fundację „Kalinowe Serce” odbyła się w Teatrze Polonia Krystyny Jandy w ramach Festiwalu Jazz Jamboree. | Więcej informacji www.beataprzybytek.pl
konkurs!
Podaj nazwę debiutanckiego albumu Beaty Przybytek. Dla pierwszych trzech osób, które w dniu 20 grudnia na adres: redakcja@2bstyle.pl prześlą prawidłową odpowiedź, czekają trzy najnowsze krążki artystki z autografem.
AUTOPROMOCJA
25
psyche
CZŁOWIEK DOBRY CZY ZŁY?
Edyta Nowak-Żółty Coach i trener rozwoju osobistego, od 10 lat uczy jak budować dobre relacje międzyludzkie, pomaga ludziom osiągnąć cele w różnych dziedzinach życia, wierzy w człowieka, w jego potencjał i możliwości. email: edanowa@gmail.com
nosili mundury i okulary przeciwsłoneczne, mieli gwizdki i policyjne pałki. Efekty eksperymentu zaskoczyły wszystkich. Do tego stopnia, że zaledwie po sześciu dniach badaTemat natury człowieka, od wieków, podejnie musiano przerwać, a już po niecałych 36 mowali już filozofowie i psychologowie. Najgodzinach zwolniono pierwszego „więźnia” bo bardziej znanym badaczem tego zagadnienia obawiano się o jego stan psychiczny. Doskonale jest Philip Zimbardo, autor słynnego stanfordzw swych rolach odnaleźli się bowiem „strażnikiego eksperymentu więziennego, jednego cy”. Niebywale szybko zaczęli karać „więźniów” z najbardziej kontrowersyjnych badań w dziei stawali się coraz bardziej brutalni, agresywni jach psychologii. W 1971 roku Zimbardo, proi bezwzględni wobec kolegów z uczelnianej ławki. Poniżali ich, zastraszali i prześladowali. Co więcej, najbardziej brutalni byli w nocy, kiedy eksperymentu nie obserwowali badacze. Większość „więźniów” chciała zrezygnować z przysługującego im honorarium w zamian za zwolnienie, a jeden student przeżył załamanie. Co jeszcze ciekawsze, „strażnikom” eksperyment się tak spodobał, że z zapałem chcieli go kontynuować. NaPhil Bosmans wet po jego zakończeniu wciąż przejawiali agresję wobec kolegów „więźniów”. Eksperyment Zimbardo udowadnia, że fesor psychologii na Uniwersytecie Stanforda jesteśmy bardziej podatni na wpływy środow USA, losowo podzielił biorącą udział w badawiska niż myślimy, wystarczyło poczucie bezniu grupę studentów na strażników i więźniów. karności, poczucie, że los innych zależy od nas, Wszystkich umieszczono w uniwersyteckiej że dla innych jesteśmy panami tego świata. Napiwnicy, w której stworzono cele ze stalowysze dobre lub złe reakcje, nasze czyny bywają mi kratami i zainstalowano monitoring. „Więźwytworami chwili, czasami sytuacji, czasami niowie” zostali ubrani w więzienny uniform zbiorowości. Niektórzy mówią „punkt widzez numerem identyfikacyjnym. „Strażnicy” nia zależy od punktu siedzenia”.
Skąd bierze się w nas dobro a skąd zło?
Jacy jesteśmy? Czy człowiek jest z natury dobry czy zły? Od czego taka ocena zależy? Kiedy zadaję takie pytanie znajomym, zdania są mocno podzielone. Patrząc na odruchy otaczających mnie ludzi widzę, że nie czerpią oni żadnej satysfakcji z nieszczęścia innych. Nie poprawiają sobie samopoczucia czyjąś krzywdą. Większość z nas deklaruje, że lepiej się czuje, gdy między ludźmi panuje życzliwa atmosfera, gdy można komuś poprawić nastrój lub po prostu pomóc. Ale czy wszyscy tacy jesteśmy i czy zawsze? Ktoś mógłby powiedzieć, że przeczy temu to, co widzimy na co dzień. Niestety bilans działalności człowieka jest raczej negatywny. Wojny, zbrodnie, bogactwo jednych i bieda drugich, ogólna znieczulica społeczna. Bywa, że zachowujemy się jak zwierzęta i tak jak one musimy dominować nad pozostałymi osobnikami naszego gatunku. Dzięki temu mamy więcej pożywienia i materialnych dóbr. Biegamy za pieniądzem by pokazać innym w stadzie, że jesteśmy kimś.
FOTO: © photocrew - Fotolia.com
Dobry człowiek jest jak małe światełko. Wędruje poprzez mroki naszego świata i na swojej drodze zapala zgaszone gwiazdy.
26
Czy warto czynić dobro? Coaching uważa, że jesteśmy jednak lepsi, niż sami o sobie sądzimy, coach wierzy, że człowiek, który przed nim siedzi ma w sobie potężne pokłady siły i dobra. Każdy z nas choć raz w życiu komuś pomógł i każdy choć raz z pomocy kogoś skorzystał. Na ludzką pomoc i dobroć jesteśmy właściwie skazani. Chyba każdy z nas prędzej czy później to poczuje. Jednak okazuje się, że bycia dobrym, umiejętnego pomagania też trzeba się nauczyć, bo to jest sztuka. Bert Hellinger, słynny niemiecki psychoterapeuta, uważa, że dawać można innym na dwa sposoby: ja coś daję tobie, ty coś dajesz mnie lub silniejszy i zdrowszy daje słabszemu i choremu. Są też sytuacje, gdzie powstrzymując się od pomocy, paradoksalnie najbardziej pomagamy, ktoś wtedy staje się samodzielny, nie uzależnia się. Ktoś, komu nieumiejętnie pomagano, szybko uczy się bezradności, traci motywację do działania. Mądre pomaganie nie jest łatwe, mimo wszystko chcemy pomagać, czujemy się wtedy lepsi, ważniejsi, w dzieleniu się z innymi znajdujemy radość a nawet zdrowe podniecenie.
W takich sytuacjach zachęcam jednak do zadania sobie bardzo ważnego, coachingowego pytania – po co? Po co komuś pomagam? Czemu ta moja pomoc ma służyć? Pytajmy siebie ile w tej naszej pomocy jest głębokiego szacunku i wrażliwości dla człowieka a ile jest to pra-
nie jest w naszym kraju coraz częstsze a nawet modne. Pracowniczy wolontariat stał się np. sposobem na kryzys a nawet wielkim atutem na rynku pracy. Jak wynika z badań Polacy niezbyt chętnie pomagają. Według CBOS w wolontariat angażuje się zaledwie 9% Polaków, to najgorszy wynik w Unii Europejskiej – dla porównania w Holandii pomaganiem zajmuje się 57% społeczeństwa, w Dani 43% a w Finlandii –39 % (źródło Coaching 6/2012) Jednak i świat biznesu i świat społeczny zgadzają się co do tego, że wolontariat ma ogromną przyszłość. To czy pomagamy innym czy nie to w końcu – nasz wybór. Można zatem dociekać, że to, czy człowiek jest z grunViktor E. Frankl tu dobry czy zły to nie stan, lecz cały proces. Każdego dnia, każdy z nas dokonuje iluś tam wyborów i oby w nich kierowało nami dobro, szczególnie doca nad własnym filantropijnym wizerunkiem, bro innego człowieka. czy chęć pozbycia się problemu. Jeśli znajdziePisząc artykuł inspirowałam się następującymi książmy mądrą równowagę między naszymi celami kami: a rzeczywistymi potrzebami potrzebującego Viktor E. Frankl „Człowiek w poszukiwaniu sensu” wtedy stwierdzimy, że na pewno warto poPhilip G. Zimbardo „Efekt Lucyfera” magać, mądrze pomagać. Bert Hellinger „Porządki pomagania” Na szczęście mądre, przemyślane pomagaCoaching nr 6/2012
Żaden człowiek nie powinien osądzać innych, jeśli sam, całkowicie szczerze nie odpowie w głębi serca na pytanie, czy w podobnych okolicznościach nie postąpiłby tak samo.
Wiecznie młodzi, czyli niebagatelna propozycja dla osób dojrzałych Agnieszka Maj
Czy Polacy po 50. to optymiści? Czy prowadzą aktywny tryb życia? Okazuje się, że tak. Wbrew utartym stereotypom Polacy w wieku dojrzałym uprawiają ćwiczenia fizyczne, utrzymują liczne kontakty ze znajomymi i są w większości zadowoleni ze swojego życia – tak wynika z badań przeprowadzonych przez instytut Interactive Research Center na zlecenie marki Flora ProActiv. Największą grupę spośród Aktywnych Dojrzałych stanowią optymistyczni emeryci (24,3%). Są to osoby, które zakończyły swoją aktywność zawodową. Dysponują dużą ilością wolnego czasu, dzięki czemu mogą poświęcić się swoim pasjom. Oprócz aktywności w kółkach zainteresowań, spacerów, uprawiania sportu (nordic walking), spotkań w gronie kolegów czy wychowywania wnuków osoby dojrzałe mogą realizować się w pomaganiu innym. Taką aktywność nazywamy wolontariatem. Czy osoby, które aktywne życie zawodowe
mają już za sobą i „swoje odpracowali” zechcą działać w organizacjach na rzecz potrzebujących? Praktyka wskazuje, że tak. W naszym mieście działają koła seniora. Miałam okazję odwiedzić jedno z nich na Osiedlu Beskidzkim. Niezwykle dynamiczny przewodniczący, pan Roman Grumula, wraz z grupą ok. 40 osób spędzają czas w swoim gronie. Kiedy zapytałam o wolontariat pan Roman bez wahania odpowiedział, że wielu z nich chętnie angażuje się na rzecz innych osób, choćby poprzez występ chóru czy pomoc w codziennych zakupach. Są bardzo wrażliwi i chętnie podejmują inicjatywę na terenie swojego osiedla. W Bielsku-Białej działa Dom Pomocy Samarytanin, przy ul. Bednarskiej 10, prowadzonym przez Adwentystów Dnia Siódmego. Dom ma wielu wolontariuszy, którzy z radością oddają swój czas potrzebującym. W ubiegłym roku, podczas Gali Wolontariatu organizowanej przez Bielskie Stowarzyszenie Artystyczne „Teatr Grodzki” zostały wyróżnione aż 4 wolontariuszki: Aleksandra Fredyna, Ewa Gieleżyńska, Anna Jurczyga i Brygida
Machura. Pani Anna została Wolontariuszką Roku i chętnie promuje wolontariat wśród osób starszych. Każdego kto czuję, że chce oddać bezinteresownie swój czas, energię i otrzymać w zamian ogromną wdzięczność, szacunek i poczucie bycia potrzebnym zapraszam do przygody z wolontariatem. Gdzie można się zgłosić? W Bielsku-Białej działa Centrum Wolontariatu przy BSA „Teatr Grodzkim”, ul. S. Sempołowksiej 13, tel. 33 496 52 19, 693 887 115, mail: bielskobiala@wolontariat.org.pl Każdy kto chce zostać wolontariuszem lub potrzebuje wolontariusza może zadzwonić, napisać maila, umówić się na spotkanie. Więcej informacji: www.wolontariat-bielsko.pl Tekst jest częścią kampanii promującej wolontariat wśród osób starszych w ramach Inkubatora Trzeciego Sektora w projekcie „Trasa 78 – ze śląskiego w świętokrzyskie” realizowanego przez Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS i BSA „Teatr Grodzki”.
27
felieton: okiem mężczyzny
Strachy na lachy
ILUSTRACJE: MACIEJ MAĆKOWIAK
Bartłomiej Nowicki Z wykształcenia filolog-anglista, z zamiłowania bielszczanin i czytelnik, czy raczej kolekcjoner książek. Górołaz beskidofil. Poprawny pesymista.
„Horror, horror, horror!” – że tak sobie pozwolę zacząć od cytatu, słów wypowiedzianych przez niejakiego Kurtza, bohatera „Jądra ciemności” Josepha Conrada – ale się przeląkłem był! Zadrżałem, wstrząsnął mną okrutnie mail od szefowej mej, Pani Agnieszki, która, zapewne w dobrej wierze i ani chybi z troską o najnowszy numer 2B STYLE wywołała mnie do tablicy w temacie „męski strach”. OK, sam ją podpuściłem nieopatrznie prosząc o wytyczne i wskazówki na czas najbliższy, tj. dotyczące, hm, niniejszego artykułu, no ale żeby tak bez ostrzeżenia, bez najmniejszego przygotowania i bez znieczulenia, po otwartym nerwie?! Męski strach? Cóż mądrego napisać można o czymś, czego nie sposób dostrzec nawet pod najnowszej generacji mikroskopem i co spece od ontologii i logiki, zniechęceni brakiem desygnatu, omijają szerokim łukiem, słowem – cóż mądrego napisać można o czymś, czego nie ma? Zgroza. Przyssało mnie do monitora. Utknąłem niczym „gimbus” na pierwszej stronie podręcznika. Gapię się w ekran, na którym złowrogo pulsuje linijka z nieszczęsnego maila: „Może coś o męskim strachu? Jak facet się boi? Czego się boi? Czy się boi i jak to wyra-
28
ża?”, i, strach się przyznać, lęk jakowyś mnie dopada. No bo, z jednej strony, jak to tak? Ja miałbym sobie z tematem tym nie poradzić? Nie w takie rejony zapuszczała się ludzka wyobraźnia i wracała dziewicza i nietknięta jak, nie przymierzając, Virgin Doda. Czego niby miałbym się bać? Teoretycznie niczego, ale... ze strony drugiej, strach. Strach męski czyli, no właśnie, coś, czego nie ma. Nie, nie jestem aż tak oderwany od rzeczywistości (a każdy z racji jednego czy drugie-
go wadliwego zmysłu w jakimś stopniu oderwany jest) aby twierdzić, iż facet nie boi się wcale i absolutnie niczego. Ot, strach po prostu nie jest kwestią płci; każdemu bez wyjątku w takiej czy innej formie i natężeniu przypadł, wszystkim dostało się niemalże po równo. Nie jestem też specem od biologii, ale nie mylę się chyba bardzo twierdząc, iż nasze kresomózgowie (najmłodsza część mózgu odpowiedzialna m.in. za racjonalne myślenie) zawsze przegra z głębszymi, starszymi i bardziej prymitywnymi (a więc „tworzącymi” lęki wszelakie) obszarami naszej mózgownicy. Sztuką zatem nie jest się nie bać (tylko idiota i bez wyobraźni osobnik [twierdzi, iż] pozbawiony jest lęku i w ogóle nie boi się niczego) ale lęk swój opanować, trzymać na wodzy i nie dopuścić aby władał, aby dyktował warunki. I tyle. A to akurat, co nosimy w majtach nie ma z panowaniem nad własnymi demonami nic wspólnego. Zatem teza jakoby strach jest facetom obcy bzdurą jest i basta. Podejrzewam natomiast – z lewa i z prawa, zwłaszcza z terenów zajętych przez kobiety-autochtony, docierają do mnie sygnały skłaniające mnie do podejrzenia :) – iż jedną z najrozkoszniejszych obecnie
tryumfalnych myśli płci pięknej jest pogląd jakoby chłopy to się najbardziej „bojom”... świata pełnego wyemancypowanych kobiet! O tak, przeraża nas wizja padołu (naszych) łez, na którym to do niedawna podległe nam niewiasty, dziś sfeminizowane monstra szarogęszą się na lewo i prawo, palą staniki, piją nasze piwo i rosną w taką siłę, że nawet twórcy Bonda muszą się z nimi liczyć (w „Skyfall”, na ten przykład, gadżetów jak na lekarstwo, podbojów seksualnych praktycznie brak – scena pod prysznicem to już prędzej jakiś ukryty product-placement [„kupujcie kabiny prysznicowe firmy HeroCastrate!”] niż kolejna odsłona erotycznej przygody macho agenta – plus... chyba po raz pierwszy w historii serii J.B. płacze! Cholera, oddajcie nam naszego starego poczciwego Bonda! Strach się bać, co będzie dalej... zostanie nianią?). No więc, tak, boimy się bardzo współczesnego świata, tego świata, w którym rosnące w siłę niewiasty w wolnym czasie organizują, „pardonsik” za słownictwo – „Dni Cipki” (nazwa oryginalna!) i spotykają się na mniej lub bardziej tajnych zlotach, na których robią sobie zdjęcia swoich wagin (powaga, czytałem o takim „evencie”! Co potem z tymi zdjęciami robią? Nie mam pojęcia. Może wieszają je w galeriach [sławy? męczeństwa?] i wspólnie oglądają z rosnącym i równo dzielonym współczuciem, a całą rzecz traktują w taki sposób, jakby w świecie naszym cywilizowanym ktoś nagle opublikował zdjęcia z północnokoreańskich obozów pracy). Oj, tego baaaardzo się boimy. Boimy się klinicznie rzeczywistości, w której żony po pracy za biurkiem w roli niezależnych businesswomen wracają do nas, swych mężczyzn – coraz bardziej zagubionych w coraz mniej rozumia-
nym świecie – swych misiaczków... Misiaczek czeka już z obiadkiem, założył bamboszki i zaraz zabierze się za pieczenie ciasta i robienie na drutach.
O, tak, „yes, yes, yes”, że tak pozwolę sobie (znowu) zacytować innego tym razem klasyka – takiego świata faktycznie boimy się najbardziej (Uwaga! Postawiona właśnie teza nosi w sobie wszelkie znamiona ironii, której z powodu braków warsztatowych nie potrafię oddać wystarczająco wyraźnie bez przyznania wprost, iż... ironią w sensie ścisłym jest). Inna sprawa iż, jeżeli przedstawione powyżej aberracje to forpoczty dnia codziennego Nowego Wspaniałego Świata, do którego zmierzamy, to przegraliśmy wszyscy i, szczerze mówiąc, nie widzę powodu, dla którego akurat JA sam – skrajnie banalny przedstawiciel rodzaju męskiego; z przykrością przyznaję, szału nie ma – miałbym się tym faktem nadmiernie przejmować. Zerkam wstecz na to, co napisałem i... lękam się nieco czy aby „nie pojechałem za bardzo po bandzie”, czy wypada, czy nie wyśmieją, nie odrzucą, nie zlinczują, błędów i braku logiki nie wytkną, kompleksów nie prześwietlą? A to tylko czubek góry lodowej! Titanic płynie dalej. Czy jeszcze czegoś się lękam? Hm, na horrory nie chodzę odkąd nasze swojskie przyzwoite duchy, wampiry i poltergeisty zostały wyparte przez japońskie demony przybierające postać małych dziewczynek – zgroza! Dodać muszę, że nie wierzę w duchy ale... bardzo się ich boję ;) Boję się reakcji mojego organizmu, tego tandetnego dzieła ewolucji, które w zetknięciu i na widok czegoś skrajnie głupio przerażającego i niewyobrażalnego, zanim uruchomi myślenie, opanuje się, buchnie zasłużonym i usprawiedliwionym śmiechem, gotów jest – słuchając jedynie komendy najprymitywniejszej części mózgu – przyprawić mnie np. o zawał. To się nazywa racjonalna reakcja! Więc boję się strasznie i gardzę cielesnością, która najmniejszą dysfunkcją może pozbawić mnie cieszenia się i martwienia dalszą egzystencją. No i te wszystkie schorzenia starcze! Jak ja się ich boję. Te zwiotczenia, niewydalenia, zwyrodnienia, niedokrwienia, otępienia, głuchoty, jaskry i zaćmy, miażdżyce i udary! Help! Dziś nawet przełożyć zadania z jedne-
go dnia na dzień następny nie można bez ryzyka otrzymania „żółtych papierów”. Jak donosi Wikipedia, zwykłe zwlekanie to nie jest już zwlekanie, ale – „prokrastynacja, [czyli] patologiczna tendencja do nieustannego przekładania pewnych czynności na później”. Żeby było pikantniej, prokrastynację całkiem niedawno uznano za... zaburzenie psychiczne! Tak, stary, przedłożyłeś wypicie piwa i oglądanie meczu nad wyniesienie śmieci? Już po tobie! Dresik zamienisz na „kaftan” szybciej niż zdążysz ochłonąć po niesprawiedliwie przyznanym rzucie rożnym. Jest się czego bać! Zatem, OK, czas odsłonić karty, wyrzucić z siebie wszystko, przyznać się, nic nie ukrywać, koniec błądzenia, koniec zwlekania! A więc – boję się wyemancypowanych kobiet, i boję się kobiet pięknych, współczesności i towarzyszących jej chorób, starości i z nią występujących schorzeń, a także duchów, zjaw, wilkołaków i małych dziewczynek wychodzących z telewizora. Ponadto lękiem napawają mnie: jazda windą, wysokość, otwarta przestrzeń i przestrzeń zamknięta, miejsca publiczne, węże, pająki, szczury i glisty, lot samolotem, liczby nieparzyste, skok na spadochronie, tłum, burza, nieskończoność; boję się pisać, boję się zacząć i boję się skończyć – no właśnie, jak skończyć? Otumaniony lękami realnymi i urojonymi, przygnieciony i stłamszony, wyczerpany walką z rzeczywistością zapomniałem o najprostszej metodzie na opanowanie strachów! Jak skończyć? Ha, najlepiej... kropką. No to kropka.
29
felieton: okiem kobiety
Męski strach Iwona Kopeć Manager ds. Marketingu, matka 2 nastolatków. Kobieta – myśląca czasami po męsku.
Mężczyzna znaczy człowiek – a człowiek jako taki został obdarzony umiejętnością okazywania uczuć, pragnień no i lęków również. Czego zatem lęka się współcze-
„
wpierw boi się, iż nie sprosta. Jak już sprostał to boi się, że będzie musiał ponieść tego sprostania konsekwencje. Jak już decyduje się je ponieść to wręcz nie wyobraża sobie, że to on mógłby wydać powyższego owoce. Dobrze, że Matka Natura nie im zleciła rodzenie dzieci – nasz przyrost naturalny byłby równy zeru. Kiedy już owoce jego przyjdą na świat – obawy mężczyzny rosną wręcz proporcjonalnie do liczby owoców – jak je zabezpieczyć i uchronić? I tak potem strach przekłada się na kolejne pokolenia. Wniosek z tego taki, że przeciętny mężczyzna boi się całe życie. Biedak. Poza opisanymi już kwestiami rodzinnymi dochodzą jeszcze inne zewnętrzne kwestie, które dokładają tylko i wyłącznie ciężarków na szali. Niestety
uczono. Bo jakże tu wykazywać się odwagą, męstwem i intelektem przy płci słabszej, która jak pokazują wszelkie badania do końca słabą nie jest. Współczesny mężczyzna nie konkuruje już z innym mężczyzną. Obecnie największym konkurentem jego jest... kobieta. Czy nie sądzicie, że może to mieć jakiś związek z rosnącą ilością związków homoseksualnych? Choć mężczyźni w zasadzie postępowali tak od zawsze. Tworzyli własne tajne grupy zainteresowań, nie dopuszczali kobiet do polityki, handlu czy biznesu – chyba wiedzieli czym to pachnie. Skoro pozbawiłyśmy naszych mężczyzn męskości zmuszeni zostali oni znaleźć sobie jakieś ujście kumulujących się w nich uczuć. Przeciętny facet dużo krzyczy. A im bardziej
ILUSTRACJE: MACIEJ MAĆKOWIAK
Czasy, w których przyszło nam żyć nie zawsze mają po drodze z tym, czego naszego przeciętnego mężczyznę nauczono. Bo jakże tu wykazywać się odwagą, męstwem i intelektem przy płci słabszej, która jak pokazują wszelkie badania do końca słabą nie jest.
sny przeciętny facet? Przyjęło się gdzieś w prastarych czasach, że prawdziwy facet nie boi się niczego, nigdy nie płacze, nie mówi o uczuciach. Przecież to takie niemęskie. A jednak. Mężczyźni boją się już od narodzin – niekoniecznie ich własnych. Określając to w prosty sposób można stwierdzić, że
30
„
wciąż jeszcze dominuje pokolenie, któremu od dzieciństwa wpajano do głowy, że „twardym trzeba być a nie miętkim”, a okazywanie jakichkolwiek oznak słabości jest wielce niemęskie. Tylko, że czasy, w których przyszło nam żyć nie zawsze mają po drodze z tym, czego naszego przeciętnego mężczyznę na-
się boi, tym krzyczy głośniej. Jeśli jest w miarę inteligentny pokrzyczy, wyjdzie na piwo z kumplami, tupnie nogą i po sprawie. Niestety niektórzy w obliczu strachu uciekają się do użycia siły – wszak siła nadal jeszcze pozostaje synonimem silnego mężczyzny. Są również łagodniejsze objawy strachu.
Najpopularniejszym z nich jest strach, że prawdziwy mężczyzna zawsze musi być nieomylny, a przykład tego jest bardzo prosty. Mianowicie – prawdziwie męski facet nigdy nie pyta o drogę – on zawsze wie jak dojechać – a jak nie wie, to z pewnością jest wina jego towarzyszki, bądź źle działającej nawigacji. Drugą najczęściej spotykaną odmianą strachu jest obawa przed brakiem akceptacji ze strony kumpli. I tak często, dobrze znany nam domowy misiaczek przeobraża się w towarzystwie swoich kumpli w tyranozaura. Wystarczy krótka obserwacja takiego delikwenta w środowisku dla niego naturalnym, np. na meczu. Przecież on wtedy jest Panem i Władcą i wszystkim steruje jednym palcem, a raczej pilotem. Przeciętny facet równie mocno obawia się ośmieszenia. A takim może być dla niego wyznanie uczuć: „… no a co, jeśli ona mnie wyśmieje?” – myśli sobie. Jeszcze gorzej idzie im mówienie o uczuciach wśród innych mężczyzn. Taki który to potrafi, to pewnie gej albo jakiś nienormalny. Przeciętny mężczy-
zna boi się powiedzieć „kocham”, boi się zaangażowania, boi się jednoznacznie określić, co czuje, gdyż uważa, że to obnaża jego „słaby punkt”. Szkoda, że tak niewielu – już nie tylko mężczyzn, ale przyznam, że również kobiet – ma świadomość, że słabym jest ten, kto nie potrafi się otworzyć na drugą osobę na tyle, aby jej zaufać, żeby pokochać! Przecież na tym zwariowanym świecie – miłość to towar wyjątkowo deficytowy, a jest dostępny za zupełną darmochę. Przeciętny mężczyzna boi się zawieść i to nie ważne czy na płaszczyźnie rodzinnej, zawodowej czy jakiejkolwiek innej, po prostu zawodzenie również nie mieści się w standardach męskości. Jednak jak już wspomniałam wcześniej, przeciętny mężczyzna boi się wielu rzeczy, jednakże najsilniejsze stany lękowe budzi w nim inteligentna kobieta. Nie za
ciekawie jest, jeśli Tobie na nim zależy, a on dostrzeże, że jesteś mądrzejsza od niego. Podobno mądra kobieta zawsze udaje głupszą niż jest i na odwrót – niech to będzie Panowie drobna podpowiedź. A dla nas drogie Panie przestroga – chcecie być szanowane i uwielbiane – nie konkurujcie ze swoimi towarzyszami życia, okażcie się czasem słabsze – pozytywny efekt murowany. Wszystkie mądre kobiety wiedzą, że prawdziwy mężczyzna jest dla kobiet tym, czym oprawa dla diamentu. Kończąc pragnę zaznaczyć, że to co napisałam dotyczy wyłącznie mężczyzny przeciętnego. Istnieje jednak wielu osobników wybijających się ponad tą przeciętność, których mój słowotok absolutnie nie dotyczy. Stąd też zarzuty jakbym wszystkich wrzuciła do jednego kotła i bezlitośnie ich obśmiała – są bezzasadne i nie mają zastosowania w praktyce. Bo jak wiemy nie płaczą tylko chłopaki – ale prawdziwi mężczyźni owszem. Trzeba mieć naprawdę dużo siły i odwagi aby walczyć z takimi stereotypami.
REKLAMA
31
decade &ora& bmw sikski maniew party
mila Tereszkiewicz , Klaudia Szczotka, Ka kuła, Agnieszka Zgiep Mi ja ryc Pat lki: de mo w, Adam Ślipko modele: Martin Wasile www.fotobcs.pl / Black Colour Studio sz foto: Roman & Barto lina Oździńska Pau l yl.p ast olk w.p tik ww stylizacja: POLKA Bu ski.pl Monika Wrona iew an w.m ir & Body ww ko, Iwona Zdrowak wizaż: MANIEWSKI Ha iew an ski.pl Adam Ślip Hair & Body www.m KI WS NIE MA y: zur fry b.pl plany zdjęciowe: iała www.decadeclu ul. 3 Maja 10, Bielsko-B .pl ora -sik mw w.b DECADE Music Club, ww awska 56, Bielsko-Biała BMW Sikora, ul. Warsz
32
33
34
35
36
37
moda
Kwiaty w subtelny i dyskretny sposób mówią o naszych uczuciach. Potrafią oddać stan naszego ducha lepiej niż tysiąc słów. Jeżeli więc otrzymamy pachnący bez, możemy być dobrej myśli. Ten, kto nas nim obdarował myśli o nas pozytywnie, wręcz podziwia. Kwiat czeremchy oznacza zaś, że jest przy nas swym sercem.
Katarzyna Górna-Oremus Mama, żona, niepoprawna optymistka. Współpracuje z prasą lokalną i ogólnopolską. Pasjonatka historii, książek i podróży.
W
FOTO: Magdalena Ostrowicka / COBRA OSTRA
mowie kwiatów tkwi jakaś tajemnica. Można się w niej zagubić. Jest jednak osoba, która poznała jej tajniki. Małgorzata Antonik z Bielska-Białej, florystka, nie tylko kreuje bukiety, przygotowuje dekoracje godne królewskich stołów. Ona poszła o krok dalej. Zainicjowała modę na kwiaty, a ściślej mówiąc na kreacje z nich wykonane.
li i róż tworzy arcydzieła. Otwiera tym samym nowy rozdział w podręczniku o tym, jak projektować i dla kogo. Intensywny zapach roztaczał się po całej siedzibie Dermiki, gdzie odbyła się pierwsza sesja zdjęciowa zjawiskowej kreacji. Małgorzata pieczołowicie, z dbałością o szczegóły, tkała swój pomysł. Nie przelała go na papier, a wiernie odzwierciedliła go w rzeczywistości. Efekt? Przeszedł najśmielsze oczekiwania. Każdy, kto spojrzał na dzieło, nie wiedział jak wyrazić swój zachwyt. Kilkanaście godzin pracy przyniosło świetne rezultaty. Kwiaty w połączeniu z kryształkami Svarovskiego okazały się strzałem w dziesiątkę. Powstała suknia marzeń.
Małorzata Antonik idzie jeszcze dalej. Proponuje paniom... biżuterię florystyczną. Nowatorskie, a jednocześnie pełne artyzmu spojrzenie, pozwala jej kreować jedyne w swoim rodzaju kolie, bransolety, kolczyki, które swoim przepyJeżeli więc nadejdzie chem, a jednocześnie wyjątkowością, dorównują klejnoKażda kobieta marzy, aby choć raz w życiu założyć suk- dzień, gdy poczuje- tom wartym majątek. Marilyn Monroe twierdziła, że najlepnię marzeń. Jedyną w swoim my, że chcemy wyglą- szym przyjacielem kobiety są rodzaju. Taką, która zapadłaby na długo w naszej pamię- dać pięknie i zauroczyć diamenty. Zapewne zmieniłaby zdanie, widząc pachnąci. Godną projektanta Ellie Saaba, który słynie z niezwy- tych, na których nam ce dzieła bielszczanki, która z pomocą płatków róży, fiołkle pięknych, zapierających zależy, wystarczy kolia ków, goździków jest w stanie dech w piersi, kreacji. urzeczywistnić sny z dziecięz kwiatów. cych lat każdej z pań. JeżeZamknijmy oczy i wyobraźli więc nadejdzie dzień, gdy my sobie zatem misternie poczujemy, że chcemy wyglądać pięknie utkaną suknię z kwiatów. W pierwszej koi zauroczyć tych, na których nam zależy, lejności przyjdą nam zapewne na myśl bowystarczy kolia z kwiatów. Dyskretna, lecz haterki bajek o elfach realizowanych przez jedyna w swoim rodzaju. Dodatek, który wytwórnię Walta Disneya. To wszystko jednie potrzebuje towarzystwa drogiej sukni, nak pozostaje w sferze marzeń. Tymczasem aby zapaść na długo w naszej pamięci. Małgorzata ziściła nasze sny. Z kwiatów lil-
38
39
anna
DRABCZYŃSKA Kolekcja Anny Drabczyńskiej, to wyciągniecie maksimum kobiecości ze sportowego stylu. Doskonałej jakości wełny i jedwabie łączone są z bawełną i ortalionem, nadając kolekcji bardzo uniwersalny charakter. I tylko właściwie dobrane dodatki decydują o tym, czy dana krecja będzie miała charakter wieczorowy czy codzienny. FABRYKA JAKOŚCI Anna Drabczyńska, Rynek 19, Bielsko-Biała www.drabczynska.pl Foto: Marek Michalski, Modelka: Angelika Cierpucha, Make-up: Beata Bojda, Fryzury: ESTE TEam
40
41
42
43
44
45
46
47
FOTO: LACH Studio
KREACJA BEZ KOŃCA
moda
Endless Creation czyli nie kończąca się kreacja (kreatywność) było hasłem przewodnim tegorocznej edycji Neo Fashion Jamboree. Druga edycja festiwalu Neo Fashion Jamboree, który miał miejsce w Bielsku-Białej w dniach 16-18 listopada, odbił się mocnym echem w świecie mody nie tylko w Polsce. Progres ubiegłorocznej edycji był widoczny zarówno jeśli chodzi o projektantów, jak i partnerów festiwalu, których udało się pozyskać organizatorom. Poza trzema dniami pokazowymi festiwalu, już długo przed nimi odbywały się wydarzenia towarzyszące. Oprócz samych pokazów mody, można było wziąć Narelle Dore
48
Trendy Hair Fashion Jedna z prac zwycięskiego Dream Team Tytuł sesji: POSTINDUSTRIAL Foto: Sebastian Cviq, Hair & Make-up: Magda Kołtun, Stylizacja: Ewelina Szcząchor, Modelka: Karolina Bień
udział w wykładach, seansach filmowych oraz wystawach sztuki. Muzeum Techniki i Włókiennictwa, Dom Kultury Włókniarzy i Galeria Sfera użyczyły miejsca na wszystkie modowe i okołomodowe wydarzenia. Jednym z nich był finał konkursu fotograficznego Dream Team, adresowanego do zespołów, które pracowały nad realizacją modowej sesji zdjęciowej. Wszystko to wzajemnie przenikało się, tworząc niepowtarzalną atmosferę, jaką żyło całe miasto, a która połączyła też kilka pokoleń. Interesującą inicjatywą organizatorów był internetowy katalog młodych projektantów i marek tzw. Neo Label. Zresztą na młodych Juliazar
Birds of Prayers
Frederik Heyman
Ima Imad
twórcach oparła się idea festiwalu, dającego im szansę pokazania szerszemu gronu swoich prac. Jedne projekty mniej udane, inne natomiast zaskoczyły świeżością spojrzenia, konsekwencją linii i warsztatem. Szczęśliwie nie było podczas NFJ 2 efekciarstwa, bo dzięki temu moda miała możliwość wyjścia na pierwszy plan i dla niej właśnie przybyli jej pasjonaci. Takie nazwiska, jak Sophie Kula, Narelle Dore czy Julia Zaremba (Juliazar) przyciągnęły odbiorców. Nasz region reprezentowali na wysokim poziomie Wojtek Haratyk, Łucja Wojtala i Anna Drabczyńska i Kuba Helwecki, którzy gościli także na łamach 2B STYLE. Anna Cicha
Łucja Wojtala
Anna Drabczyńska
Interesującymi okazały się wystawy takich twórców, jak fotograf Kasi Bobuli, przenoszącej odbiorców w świat światowej mody za sprawą publikacji w największych magazynach branży fashion. Bielska projektantka Natasha Pavluchenko tym razem pokazała kolekcję obrazów – modowych szkiców, której część prezentowaliśmy w poprzednim numerze naszego magazynu. Interesujące grafiki Moniki Wykręt, czy niepowtarzalne obrazy Juareza Machado pozwoliły przeżyć inną rzeczywistość. Całości dopełniły zdjęcia obdarzonego niezwykłą wyobraźnią Frederika Heymana. Podczas gali wręczenia nagród Dream Team duże wrażenie zrobił Code Femme
na widzach pokaz Fluo Butterfly przygotowany przez Trendy Hair Fashion. Dla widza Neo Fashion Jamboree to okazja do obcowania z modą i wspaniałego wydarzenia towarzyskiego. Jednak tylko organizatorzy i współorganizatorzy, wolontariusze i wszystkie osoby tworzące festiwal wiedzą, jak wiele pracy i organizacji wymaga realizacja takiego przedsięwzięcia. Dlatego należą się im wyrazy uznania, bo dzięki festiwalowi Bielsko-Biała nie jest jedym z miast, w których realizuje się podobne sobie wydarzenia pod hasłem „fashion” ale znaczącym miastem, w którym zobaczyć można coś naprawdę kreatywnego.
Anna Walicka
Kuba Helwecki
49
FOTO: Bastek Czernek (Kuba Helwecki), LACH Studio (pozostałe)
Wojtek Haratyk
moda
małgorzata
SALAMON
Małgorzata Salamon jest Bielszczanką. W lutym 2012 ukończyła Szkołę Artystycznego Projektowania Ubioru w Krakowie, zdobywając tytuł projektanta ubioru i tworząc pierwszą kolekcję „Ad meliora tempora”. Obecnie studiuje prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Za sobą ma między innymi wygraną w konkursie ELLE i H&M „Mam styl” 2009 i publikację w ELLE Polska, wygraną w konkursie Burda Design 2010, wyróżnienie w konkursie „Zostań trendsetELLEką” 2010, publikacje w „Wysokich obcasach”, „Joy magazine” oraz udział w showroomie Fashion Week Fashion Philosophy Poland 2012. www.malgorzatasalamon.com Foto: Rafał Woźniak, Modelka: Gosia Sz / Reklamex, Make-up: Małgorzata Salamon
50
51
52
53
54
55
uroda testujemy zabiegi kosmetyczne
TESTOWANE NA SOBIE
MAKIJAŻ PERMANENTNY W naszym cyklu testowania zabiegów kosmetycznych nadszedł czas na sprawdzenie usługi wykonania makijażu permanentnego w gabinecie Beauty Projekt. Testerką została Monika, na codzień zapracowana kobieta. Rezultat – widoczny obok – spełnił jej oczekiwania i sprawił, że jej twarz, niezależnie od tego, czy wykona makijaż, czy wyjdzie prosto z basenu – zawsze wygląda na zadbaną. Efekt długotrwały! Beauty Projekt Agnieszka Mikołajczuk: Testerka Monika prosiła o nadanie wyrazu swojej twarzy bez efektu przerysowania. W przeciągu dwóch miesięcy wykonano mikropigmentację brwi metodą podcienia, kreski na oczach z efektem zagęszczenia rzęs oraz kontur ust z plastycznym cieniowaniem dodający im lekko objętości. Makijaż powinien utrzymać się w skórze około trzech lat, po tym czasie będzie się równomiernie i stopniowo rozjaśniał.
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Osoby zainteresowane zapraszamy na konsultację. Umówienie wizyty pod nr 601 29 56 73
Beauty Projekt Agnieszka Mikołajczuk 43-300 Bielsko-Biała ul. Orzeszkowej 42 a www.beautyprojekt.pl tel 601 29 56 73, 33/82 20 666
56
przed
Monika:
po
Z zamiarem wykonania makijażu permanentnego nosiłam się już od wielu lat. W maju nareszcie się zdecydowałam i żałuję teraz, że tak późno. Jest to ogromna wygoda, a profesjonalnie wykonany dodaje uroku. Moja twarz stała się bardziej wyraźna, oczy większe a usta cudownie symetryczne i zniewalające. Do zabiegu przygotowywałam się gruntownie, odrobiłam „pracę domową” bo wiedziałam co mnie czeka podczas i po wykonaniu makijażu. Pierwszy kontakt z Panią Agnieszką Mikołajczuk wspominam bardzo miło. Od Pani Agnieszki otrzymałam pełną informację w jaki sposób makijaż będzie przeprowadzony, co powinnam zrobić, aby prawidło przygotować się do wykonania makijażu, wykonano mi również podczas konsultacji precyzyjny rysunek wstępny, pasujacymi do mojego typu urody kolorami, aby podczas zabiegu nie było niespodzianek. Tak przygotowana zjawiłam się w studiu Beauty Projekt. Od progu przywitała mnie szerokim uśmiechem asystentka Pani Agnieszki, dodając mi w ten sposób otuchy. Zaproszono mnie do gabinetu prostego i czystego w swojej formie. Zaproponowano coś do picia i koc do okrycia. Pani Agnieszka jeszcze raz spokojnie wytłumaczyła mi rzeczowo i po kolei co będziemy robiły i przystąpiła do pracy. W pierwszym etapie znieczuliła mnie i po ok. 20 minutach rozpoczęła wykonanie właściwego makijażu. Zapytacie pewnie czy bolało, musze się przyznać, że na początku troszkę tak, ale z czasem było już coraz lepiej. Zdecydowałam się na wykonanie całości tzn. brwi, kresek górnych i kresek dolnych na powiekach oraz konturowania ust z wypełnieniem – na jednej sesji, ale było warto. Po zabiegu od Pani Agnieszki otrzymałam dokładne instrukcje, co mam robić, a czego unikać przez najbliższe parę dni, dostam także krem, którego miałam używać aż do całkowitego wygojenia. Proces gojenia trwał tydzień i nie był tak kłopotliwy, jakiego się spodziewałam. Serdecznie polecam i zachęcam wszystkich, którzy chcą zyskać na czasie zwłaszcza rano, oraz tych wszystkich, którzy mają pewne niedoskonałości, z którymi nie mogą się pogodzić. Makijaż permanentny znakomicie je ukrywa.
TESTOWANE NA SOBIE
ul. Żywiecka 132, Bielsko-Biała tel. (+48) 537 000 587 email: bielsko.biala@yasumi-slim.pl www. yasumi-slim.pl
BEZBOLESNY LIFTING Testerka miała wykonywane 4 zabiegi Kriolift Plus. Jest to innowacyjny zabieg poprawiający jędrność i napięcie skóry. Wykorzystuje połączenie terapii zimnem z odmładzającym działaniem fali radiowej pochodzącym z LIPOTHERMIC System, wzbogacone silnie liftingująca ampułką. Ampułka LIFTING – wprowadzona jest na zasadzie mezoterapii bezigłowej. Silnie napina i ujędrnia skórę, przywracając jej prawidłową gęstość i elastyczność. Wyciąg z owsa bogaty w cukry ujędrniające tworzy na powierzchni skóry „film liftingujący” zapewniający natychmiastowy efekt napięcia. Dodatkowo wyciąg z kigelii afrykańskiej zwiększa sprężystość i elastyczność skóry oraz przeciwdziała wiotczeniu skóry. ThermaLift – fala radiowa działa odmładzająco na skórę, ponieważ powoduje przegrzanie włókien kolagenowych do temp. 40-45°C dzięki czemu kolagen obkurcza się, następnie napina się i odnawia swoją strukturę. Dodatkowo wysoka temperatura pobudza fibroblasty do produkcji kolagenu i elastyny powodując zwiększenie napięcia i elastyczności skóry. KrioLift – terapia zimnem oddziałuje bezpośrednio na naczynia krwionośne znajdujące się w skórze. Miejscowe obniżenie temperatury powoduje szybki skurcz i rozkurcz naczyń. Wywołany w ten sposób efekt „pompujący” stymuluje mikrokrążnie w skórze, a tym samym polepsza odżywienie i dotlenienie komórek skóry. Zabieg przeprowadzany jest na urządzeniu LipoThermic System, umożliwiającym schłodzenie skóry do około -4°C. Temperatura ta jest w pełni bezpieczna, nawet przy cerach wrażliwych i naczyniowych.
przed po
Ula:
Kiedy zostałam poproszona o przetestowanie tego zabiegu, przyznam, że pomyślałam, iż to raczej mało prawdopodobne, aby uzyskać efekt jakikolwiek już po pierwszym zabiegu. Ale babska próżność wzięła górę. Zjawiłam się w wyznaczonym terminie w Studio Yasumi przy ul. Żywieckiej. Za oknem chłód i jesienna szaruga a wewnątrz… Przywitała mnie tuż przy drzwiach bardzo sympatyczna Pani. Przyjemne ciepło, lekki unoszący się w powietrzu orientalny zapach, przyciemnione światło nie rażące zmęczonych po całym dniu oczu i delikatna muzyka relaksacyjna. Od razu poczułam się lepiej. Pani kosmetolog opowiadała ze szczegółami o każdym etapie: o technice, która jest do tego zabiegu stosowana, kremach, działaniu, dokładnie o wszystkim. Z natury nie jestem zbyt cierpliwą osobą i siedzenie u fryzjera czy kosmetologa dłużej niż godzinę zaczyna mnie nudzić i niecierpliwić. Zabieg trwa ok 1,5 godziny. Muszę przyznać, że nie wiem, kiedy ten czas minął. Każdy kolejny zabieg wyglądał tak samo. Po raz pierwszy chyba poczułam się całkowicie zrelaksowana i rozluźniona. A efekt? Gdybym Krio Lift Plus składa się z trzech etapów: nie przetestowała na własnej skórze, to pewnie bym nie uwierzyła… Po pierwszym za• wtłaczanie ampułki LIFTING metodą RF na zasa- biegu poczułam wyraźne wygładzenie skóry twarzy. Po czwartym zauważyłam, że tak bardzo do tej pory drażniące mnie „kurze łapki” wokół oczu prawie całkiem zniknęły. dzie bezbolesnej mezoterpaii bezigłowej Skóra na twarzy jest jaśniejsza, gładsza, zniknęły również cienie pod oczami. Zgodnie • Thermalift – Terapia ciepłem z informacją, którą otrzymałam w salonie – ten właściwy efekt nastąpi po ok. pół • KrioLift – Terapia zimnem roku, kiedy pojawią się nowe, odżywione włókna kolagenowe pod skórą. Jeśli za pół roku będzie jeszcze lepszy efekt, niż teraz – to chyba sama siebie w lustrze nie poznam.
Zabieg dostępny wyłącznie w sieci Yasumi slim.
57
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
testujemy zabiegi kosmetyczne
Gold Mask
RATUNEK DLA DŁONI Wioletta Halska Absolwentka BWS im. J. Tyszkiewicza w Bielsku-Białej, Kosmetolog Beauty Touch Day Spa
Zima to jedna z trudniejszych pór roku dla skóry naszych dłoni. W zimie naskórek na dłoniach bez odpowiedniej ochrony staje się zaczerwieniony, przesuszony, a czasami nawet może pękać. Przy nadmiernym przebywaniu na mrozie bez odpowiedniego zabezpieczenia odsłoniętych dłoni może także dojść do groźnych odmrożeń – dlatego tak bardzo ważna jest ich szczególna pielęgnacja w tym okresie! Skóra na dłoniach posiada wiele gruczołów potowych i bardzo mało gruczołów łojowych. Dysproporcja w ilości gruczołów sprawia, że skóra dłoni ma specyficznie zbudowany płaszcz hydro-lipidowy, który wymaga dodatkowego wsparcia kosmetycznego w ochronie przed utratą nawilżenia skóry. Dłonie są szczególnie narażone są na szkodliwe czynniki zewnętrzne tj.: wahania temperatur, detergenty, mróz, słońce. Oto kilka rad jak dbać o dłonie w okresie zimowym by były one piękne, odżywione i by móc się nimi chwalić: Należy pamiętać by w tym okresie myć dłonie w letniej wodzie jak najczęściej kremować je kremem nawilżająco-natłuszczającym. Należy minimalnie raz w tygodniu wykonać peeling enzymatyczny dłoni i nałożyć grubą warstwę maseczki wzmacniającej i odbudowującej płaszcz hydro-lipidowy naskórka. Pamiętać o dodatkowej ochronie dłoni odzieżą ochronną. Unikać kontaktu skóry ze śniegiem lub inną formą wody, tym bardziej w połączeniu z niskimi temperaturami i wiatrem.
24K GOLD MASK TREATMENT Luksusowy zabieg YASUMI 24k Gold Mask przeznaczony jest dla każdego rodzaju cery, a zwłaszcza dla cery z widocznymi oznakami upływu czasu. Zabieg 24k Gold Mask zaleca się szczególnie osobom, którym zależy na szybkim i skutecznym poprawieniu kolorytu i wyglądu zmęczonej skóry. 24 karatowe złoto wnika tylko w doskonale oczyszczoną skórę. Idealne oczyszczenie zapewnione jest dzięki dokładnemu kilkuetapowemu demakijażowi oraz delikatnie złuszczającemu peelingowi enzymatycznemu z papai. Przenikanie złota przez barierę skórną możliwe jest dzięki unikatowej nanotechnologii YASUMI. Jonowa nano mgła emitowana podczas zabiegu przenika przez naskórek i dociera w głąb skóry. Jony ujemne mają właściwości przyciągania złota i transportowania go przez pory w głąb skóry.
W okresie jesienno-zimowym można korzystać z pielęgnacji specjalistycznej. Gabinety kosmetyczne w tym okresie polecają zabieg parafinowy, który w chłodne dni jest ukojeniem dla skóry dłoni. Polega on na wspomnianym wcześniej peelingu, następnie nakładany jest krem w którego składzie znajdziemy wiele cennych składników takich jak wit. C, E, alantoina, glicerol. Następnie nakładana jest maska odżywcza i dłoń zanurzana jest kilkakrotnie w ciepłej, płynnej parafinie. Parafina posiada bardzo dużą pojemność cieplną i wiele substancji natłuszczających. Sprawia, że składniki aktywne zawarte w masce oraz kremie wnikają lepiej i szybciej w głąb skóry, odbudowując ochronny płaszcz wodno-tłuszczowy. Na tak przygotowane dłonie nakładane są foliowe rękawiczki by zwiększyć zatrzymanie ciepła, a następnie nakładane są rękawiczki frotte. Po upływie 30 minut zdejmujemy rękawiczki, a dłonie są odżywione, delikatne, nawilżone i niezwykle miękkie – jednym słowem zregenerowane. Dlatego drogie Panie pamiętajmy o dłoniach tak, jak o innych częściach naszego ciała, by były one naszą ozdobą i dumą.
Bony IDEA PIĘKNA to świetny pomysł na prezent – do nabycia w naszym salonie.
58
Materiał powstał przy współpracy z Bielską Wyższą Szkołą im. J. Tyszkiewicza w Bielsku-Białej. REKLAMA
ul. Żywiecka 132, Bielsko-Biała, tel. (+48) 537 000 587 email: bielsko.biala@yasumi-slim.pl, www. yasumi-slim.pl
INTENSYWNA KURACJA DŁONI Intensywna kuracja dłoni. Aktywnie przeciwdziała procesom starzenia. Minimalizuje przebarwienia pigmentacyjne, usuwa szorstkość skóry, wygładza. Chroni skórę dłoni przed promieniowaniem UV-SPF 8.
NAWILŻAJĄCY KREM DO RĄK REDUKUJĄCY PRZEBARWIENIA Krem do rąk, który intensywnie nawilża i minimalizuje efekt starzenia się skóry. Zawarte w nim alfahydroksykwasy pochodzenia morskiego niwelują efekt wysuszonej, łuszczącej się skóry przywracając dłoniom gładkość. Kompleks Nawilżający tworzy niewidzialną powłokę, która zatrzymuje wilgoć, poprawiając nawilżenie, jędrność i elastyczność skóry, pomaga stymulować naturalny proces odnowy skóry, nawilżając i energizując ją składnikami odżywczymi.
WILGOĆ Z PAMIĘCIĄ Aktywnymi składnikami kremu są: kolagen, elastyna, witamina E oraz silnie nawilżająca gliceryna. Jego unikalna właściwość, tj. Wilgoć z Pamięcią pozwala na reaktywowanie jego działania nawet po kilku godzinach. Wystarczy spłukać ręce wodą, aby ponownie nawilżyć skórę. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia na powierzchni żadnych zanieczyszczeń.
Nowości przygotowane przez Perfumerię Douglas w Galerii Sfera w Bielsku-Białej REKLAMA
FOTO: © Africa Studio - Fotolia.com
NAILS HANDS FEET daily sweetheart everyday handlotion BALSAM DO RĄK Lekki balsam do rąk na bazie protein jedwabiu nawilża i delikatnie pielęgnuje skórę. Przyjemna tekstura szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu na skórze.
59
uroda
Mezoterapia czy to dla mnie? Nowoczesna medycyna przeciwstarzeniowa, to przede wszystkim medycyna ukierunkowana na profilkatykę. Botox i „wypełniacze” to już nie jedyne oręże w walce z procesem starzenia. Coraz częściej sięgamy po metody pozwalające zachować młody wygląd nie tylko u chirurga plastyka, ale w gabinetach medycyny estetycznej, gdzie doświadczony lekarz doradzi jak w zdrowy sposób zadbać o naszą skórę. I tu dochodzimy do naszego dzisiejszego tematu – mezoterapii. Co to jest?
Najpopularniejszym zabiegiem jest zabieg mezoterapii twarzy, szyi i dekoltu w celu poprawienia kondycji skóry, likwidacji zmarszczek, poprawy kolorytu.
FOTO: © detailblick, Ammentorp, Sergejs Rahunoks - Fotolia.com
Jest to sposób podawania małych dawek leków podskórnie lub śródskórnie w celu regeneracji i poprawy wyglądu skóry, jej odmłodzenia, w leczeniu cellulitu, rozstępów, a także w leczeniu i profilaktyce łysienia. Dzięki śródskórnym wstrzyknięciom aktywnych preparatów poprawia się mikrokrążenie w tkance podskórnej oraz zwiększa metabolizm komórek tłuszczowych. Duża popularność tej metody wynika z szybko widocznych efektów rewitalizacyjnych, co wpływa na doskonałe samopoczucie i zadowolenie pacjentów. Mezoterapia jest metodą naturalną, dającą długotrwałe rezultaty – koryguje zmarszczki, przywraca gładkość skóry, szybko poprawia kondycję i wygląd skóry.
W walce z nadmiernym łysieniem i osłabieniem włosów cykl zabiegów mezoterapii może przynieść spektakularne efekty. Mezoterapia zwalczająca przebarwienia, to odpowiedź na problemy z nadmierną pigmentacją. To efektywna kuracja pielęgnacyjna przywracająca naszej skórze gładkość i elastyczność. Arsenał preparatów używanych do tego celu jest ogromny, głównym składnikiem jest kwas hialuronowy, peptydy biomimetyczne, kwasy nukleinowe, witaminy. Zabiegi wykonujemy co trzy tygodnie, z reguły wykonanie trzech zabiegów w zupełności wystarcza, by odżywić skórę, poprawić jej kondycję, a przede wszystkim pobudzić ją do pracy.
Uporczywy tłuszcz na brzuchu, czy w miejscach, z których nie możemy go zlikwidować ćwiczeniami, łatwo wymodelować zabiegami lipolizy iniekcyjnej. Łączenie laseroterapii oraz mezoterapii w celu leczenia blizn i rozstępów, to aktualnie złoty standard. Cellulit na udach, brzuchu, czy pośladkach poddany serii zabiegów przy użyciu odpowiednich preparatów do mezoterapii zdecydowanie ulega zmniejszeniu i widocznej poprawie.
INSTYTUT IDEALLIST w grudniu zaprasza na zabiegi mezoterapii. Specjalnie dla czytelniczek 2B STYLE zabieg przypominający gratis. Instytut Medycyny Estetycznej i Przeciwstarzeniowej IDEALLIST, www.ideallist.pl tel. 33 497 27 14, tel. 792 713 002, tel. 502 598 693, ul. Pięciu Stawów 4/1, 43-300 Bielsko-Biała, kontakt@ideallist.pl
60
REKLAMA
61
kulinaria
Jest zabawa!
Karnawał! Szaleństwo! Zabawa! Chcesz zaskoczyć swoich gości niebanalnymi pomysłami na dania, zrób je wedug inspiracji szefa kuchni w bielskiej „Karczmie Pod Lotniskiem”, Mateusza Kręciny. Jego propozycje są proste, zdrowe i niebywale atrakcyjne. Więc i Ty zabaw się w szefa kuchni i zabłyśnij podczas karnawałowej domówki!
Mateusz Kręcina na tacy
FOTO: Anita Szymańska
Już jako dziecko podobało mu się gotowanie i poczuł smak prawdziwych kulinarnych podróży. Po ukończeniu szkoły gastronomicznej gotowanie stało się jego prawdziwą pasją. Przechodząc przez szereg inspirujących miejsc, czasami jako kucharz, a czasami jako szef kuchni uczył się i dynamicznie rozwijał swoje kulinarne umiejętności. Jego największa pasja to wspólne gotowanie z gośćmi, czyli coraz bardziej popularny w Polsce „live cooking”. Taka formuła gotowania daje Mateuszowi niezwykle cenne doznania, które budują wzajemne relacje chef — klient. Ta nowa forma przygotowania potraw na oczach klienta to przede wszystkim ogromna radość, bo Mateusz po prostu kocha ludzi! Obecnie Mateusz jest szefem kuchni i managerem w „Karczmie Pod Lotniskiem” w Bielsku-Białej.
62
Pieczone jabłko z żurawiną Ta słodka i zdrowa przekąska z pewnością przypadnie do gustu także wszystkim dbającym o szczupłą sylwetkę. Składniki: 4 jabłka, 8 łyżeczek zurawiny, 50 g sera dor blu Przygotowanie: Rozgrzej piekarnik do 180oC. Jabłka dokładnie umyj i osusz. Odetnij ogonek i górną część jabłka, łyżką do wydrążania usuń gniazda nasienne, uważając, aby nie przedziurawić jabłka. Owoce wypełnij żurawiną wymieszaną z pokruszonym serem i ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Piecz jabłka przez 25 minut w temperaturze 180oC.
Green drink Ten bezalkoholowy drink jest świetną alternatywą dla zmotoryzowanych uczestników każdej zabawy. Składniki: 5 listków mięty, sok z limonki, 2 łyżeczki brązowego cukru, napój aloesowy 250 ml Przygotowanie: Wyciśnij dwa kawałki limonki i wrzuć je do szklanicy. Dodaj pięć listków mięty (miętę należy najpierw połozyć na dłoni i lekko kasnąć, aby uwlonić jej aromat). Wsyp cukier i zmiażdż wszystko razem (np. łyżeczką) a następnie dodaj lód. Zalej napojem, wymieszaj całość długą łyżką a szczyt udekoruj listkami mięty i kawałkiem limonki. Naczynie do przygotowania: Drinka przygotowujemy bezpośrednio w szklance, w której będzie podawany. Naczynie do podania: Szklanka typu highball. Dekoracje: Plasterek limonki i listki mięty (najlepiej szczytowa gałązka).
63
kulinaria
Sałatka Caesar
Składniki sałatki: 2 sztuki sałaty rzymskiej, 2 piersi z kurczaka, sól, pieprz, 20 pomidorków koktajlowych, 5 kanapek pieczywa tostowego ciemnego wielozbożowego, 1 ogórek zielony, 50 g masła. Składniki sosu: Sos Ceasar wbrew powszechnemu mniemaniu nie jest białym sosem majonezoworybnym z parmezanem. Zrobiony wg oryginalnej procedury jest wykwintnym dodatkiem do sałat. 500 ml majonezu, 10 g anchois, 50 g kaparów w zalewie, 75ml białego wina, 2 obroty młynka z pieprzem, 1 łyżka zalewy z kaparów, 100 g parmezanu lub grana padano. Wszystko zblenduj poza parmezanem. Na samym końcu dodaj parmezan starty na małych oczach tarki. Przygotuj naczynia: dwie miski – jedną do wymieszania, drugą do podania na stół. Porwij sałatę rzymską na małe kawałki. Pomidorki koktajlowe pokrój na połówki. Ogórek zielony pokrój według uznania – w półksiężyce lub paski. Ciemne pieczywo pokrój w kostkę ok. 5 x 5 mm i przygotuj z niego grzanki, podsmażając na maśle (uważaj, aby nie spalić masła). Zgriluj piersi z kurczaka na patelni grilowej. Pokrój w cienkie paski. Wymieszaj kawałki sałaty rzymskiej z sosem Caesar i ułóż na dnie naczynia, w którym będziesz podawać sałatkę. Ułóż na górze dodatki: pomidorki, ogórek i grilowane piersi z kurczaka. Dodaj grzanki. Udekoruj sałatkę bazylią lub innymi ziołami. Możesz podawać z ósemkami pomarańczy do smaku. Jest to bardzo smaczna sałatka, na którą przepis zostawiłem w restauracjach, w których dotychczas pracowałem.
64
ań spec jaln d a z o d a k in m ta Vi er p su N owa
ych!
cji smaku i gęste j konsysten m tny mi sa ak o je yc oz komp Marchewkowo-owocowe rfruits: mango i marakui oraz aceroli i granatu. pe su em tki z doda
zadań spec jalnych, Superfruits czyli owprocozedrdoowotnymi właściwościami. które odznacza ją się ości” Mango – „owoc młodny ch
z składników mineral jest źródłem witamin ora tlenia jących. o właściwościach przeciwu
Marakuja – „owoc pasjia,”
jest niezwykle aromatyczn taminy C i A. zawiera bardzo dużo wi
Granat – „król owoców”i
posiada bardzo wy sok . po tencjał antyoksydacy jny
rbados” Acerola – „wiśnia z Ba ród owocó w
65
REKLAMA
jest rekordzistką wś pod względem zawartości witaminy C.
kulinaria: inspiracje
Szwedzkie pierniki Iwona Gierula wraz z mężem Piotrem i Agnieszką Węgrzynowską prowadzi szwedzką cukiernię i księgarnię dziecięcą „Słodkie Słówka”, ul. Wzgórze 12 w Bielsku-Białej. Pasjonatka życia, słodkich wypieków i rzeczy nadprzyrodzonych.
PIERNIKI Przygotowanie ciasta 300 g cukru, 150 ml syropu klonowego, 200 g masła lub margaryny bielskiej. Wszystko należy wymieszać. 1 dużą łyżkę sody, 100 ml wody wymieszać i dodać do masy. 1,2 kg mąki pszennej, 2 duże łyżki mielonego cynamonu, 1 łyżeczka mielonych goździków, 1 łyżeczka mielonego imbiru – wszystko przesiać przez sito i połączyć z poprzednimi składnikami. Wykonanie Schłodzić masę w lodówce przez noc. Rozwałkować na placek o grubości 2 mm, a następnie odcisnąć w nim formy. Piec w piekarniku na blasze w temp. 200oC. przez 5-8 min. Pierniki trzeba dobrze pilnować, bo łatwo się przypalają!
DOMEK Z PIERNIKA 1. Na sztywnym kartoniku rysujesz według fantazji wymarzony domek. 2. Następnie wycinasz model domku i przykładasz do rozwałkowanego ciasta. 3. Wypiekasz wycięte części domu – 2 prostokąty dachu, 2 ściany frontu i tyłu, 2 ściany boczne. A reszta zależy od Twojej fantazji. Okna i różne ozdoby wycinamy w cieście. 4. Poszczególne części domku łączymy przy pomocy karmelu (kilka łyżek cukru rozgrzewamy na złoty kolor na patelni (uwaga na gorący karmel!). Każdy bok poszczególnej części posmaruj gorącym karmelem i złóż. 5. Lukier do ozdoby – białka, cukier puder i cytryna – należy dobrze wymieszać bez grudek. Można sprawdzić czy lukier jest dobry na pierniczku, nie może być za lejący, bardziej półpłynny. Surowe ciasto na pierniki, lukier i marcepan można zakupić w Słodkich Słówkach. Można tu także zamówić gotowy domek lub pierniczki o dowolnych kształtach i z dowolnymi ozdobami.
66
Gotuj zdrowo zgodnie z grupą krwi! riańska, ale przepełniona nabiałem wcale nie okazuje się taka zdrowa. Co czwarty Szwajcar umiera na nowotwór. W Polsce jest już podobnie. Kwasica metaboliczna spowodowana spożywaniem dużej ilości kawy, cukrów prostych, nabiału, pieczywa i do tego stres są
To, co nas wynosi na szczyty doznań kulinarnych, staje się niestety coraz częściej przyczyną naszej zdrowotnej klęski. Schabowy z ziemniakami, hot dog, pizza, kebab, drożdżówka, pierogi ruskie, jogurty i hektolitry kolorowych płynów na czele z kawą i wszędzie dostępnym arsenałem energetycznych napoi. Nasze przyzwyjaczenia smakowe, których kurczowo trzymamy się już od pokoleń, zamykają nam drogę do poznania nowych potraw i produktów spożywczych, które mogą być dla nas wręcz terapeutyczne. Smak obecnie jest zarówno naszym przyjacielem, ale w gąszczu przetworzonego jedzenia stał się również naszym wrogiem nr 1! Jak mawiał ojciec medycyny Hipokrates, „co dla jednego będzie lekarstwem, dla innego stanie się trucizną”. I miał dużo racji ów jegomość, bo nie jest obecnie wiedzą abstrakcyjną, jak działają lektyny pokarmowe na naszą krew. Upraszczając, co się dzieje z obrazem naszej krwi jak zjemy np. żółty ser? Weźmy w tym względzie pod rozważanie np. grupę krwi A, gdzie badania na tysiącach pacjentów pokazują, że ten niezwykle popularny składnik naszej diety niestety, ale działa na ustrój posiadacza tejże grupy krwi wręcz toksycznie. Dotyczy to ogólnie nabiału pochodzenia krowiego. Podział na grupy krwi jest na świecie dość dokładnie sprecyzowany. Grupa A stanowi ok. 40% populacji, grupa 0 to również ok. 40%, posiadaczy grupy krwi B mamy ok. 15%, a zamyka nasza statystykę najmłodsza z grup AB, jako 5% populacji. Patrząc na ogólnoświatową mapę nowotworów na czołowych pozycjach znajdziemy Holendra i Szwajcara. Królowie serów, gdyby ktoś nie wiedział. Co ciekawe coraz bardziej popularna tam dieta wegeta-
Przedstawiam przy okazji bardzo zdrowe i sezonowe danie dla posiadaczy grupy krwi A. Sałatka na ciepło z pęczakiem, parowaną brukselką, prażonym orzechem laskowym, kiełkami rzodkiewki i owocem granatu, dopieszczona dresingiem musztardowo estragonowym to idealna i zdrowa kolacja na jesienno zimowe wieczory. Dla każdej grupy krwi! Ten przepis znajdziecie na moim blogu www.gotujzdrowo.com
FOTO: rebalans
Marek Zaremba Specjalista medycyny chińskiej w dietetyce, coach dietetyczny, właściciel akademii kulinarnej Kulinare.
idealnym środowiskiem dla rozwoju komórek nowotworowych. Jak więc uchronić zdrowie i co poleca nam Peter D Adamo, prekursor diety zgodnej z grupą krwi? Odsyłam Was do jego bestsellerowej książki pt. „Gotuj zgodnie z grupą krwi”.
67
inicjatywy
Zmieniać stereotypy Marta Lelek
Jesteśmy grupką przyjaciół, która zaangażowała się w szukanie domów dla psów z bielskiego schroniska. Ponad dwa lata temu zaczęłyśmy regularnie odwiedzać schronisko i wyprowadzać przebywające tam psy na spacer. Pamiętam, że kiedy zaczynałyśmy tę naszą czenia, czy szczecotygodniową praktykę marzyłam o tym, by gólnej opieki. Poujrzeć któregoś z naszych wybranych podjawiło się wielu opiecznych, jak opuszcza schronisko ze swym nowych wolonnowym panem i jedzie do nowego domu. Ta tariuszy, którzy chwila nadeszła, potem następna i następpoświęcają swój na. Wzruszenie, jakie towarzyszy temu wyczas zwierzętom w schronisku. Wielką pradarzeniu trudno z czymkolwiek porównać, cę na rzecz bezdomnych zwierząt wykonua satysfakcja jest ogromna. je Radio Bielsko ze swą witryną internetową Od czasu naszej pierwszej wizyty w schro„Przygarnij zwierzaka” oraz cotygodniową nisku poznałyśmy je i problemy, z jakimi audycją na antenie. się zmaga. Poznałyśmy wiele organizacji Rok temu wpadłyśmy na pomysł wydania i osób, które też działają na rzecz zwierząt. kalendarza, który pomoże nam zebrać środSzczególnie cenimy soki na pomoc dla zwiebie współpracę z Tomrząt, oraz przyczyni się kiem Wójcikiem z „Psiej do propagowania idei edukacji”, który drukuprzygarniania psów ze je dla nas mnóstwo kart schroniska. Udało się. informacyjnych o psach Swą firmę, konto bani udostępnił nam udział kowe i obsługę księgową w swej publicznej preudostępniła Fundacja zentacji „Psiej edukacji”, Drachma. Znalazłyśmy jaka ma miejsce w każdą sponsorów. Za zebrapierwszą sobotę miesiąca ne pieniądze ze sprzew Galerii Sfera. Bezcendaży zostało wykonana okazała się znajomość nych wiele zabiegów ze świetną behawiorystką sterylizacyjnych, wiele z Żywca, Anią Kwaśny, psiaków zostało wylektóra wiele nauczyła nas czonych, dożywionych Tu kupisz kalendarz: samych oraz pomogła i wyposażonych w nieW każdą pierwszą sobotę miesiąniejednemu psu odnaleźć zbędny sprzęt. Te z proca w Sferze, w ramach „Psiej edusię w nowym domu. Nie blemami behawioralkacji”, w sklepie ze zdrową żywsposób zresztą wymienić nością „Zdrowe smaki i aromaty” nymi przeszły fachową tu wszystkich, którzy posocjalizację. ul.11 listopada 17b, w studio fryjawili się na naszej „psiej” zur „Cococabana” ul. Barlickiego drodze i pomagają: drukuTrudno się dziwić, że 21, w wielu sklepach zoologiczją zdjęcia z opisami, rozoto wydałyśmy kolejny nych, oraz w wybranych leczniwieszają je w szkołach, kalendarz na rok 2013. cach dla zwierząt: „Animals” przy swoich miejscach pracy, Podobnie, jak ten pierwul. Wrzosowa 4, „Nadzieja” ul. Mia nawet przygarniają psiaszy nie straszy nas smutchałowicza 58 A. Wszystkie adresy ki na pobyt tymczasowy kiem nieszczęśliwych dostępne będą na naszej stronie – te, które wymagają lei samotnych zwierząt, internetowej www.domdlapsa.pl.
68
tylko wzrusza wizerunkami radosnych psów, które już znalazły nowe domy i nowych właścicieli. Nasz kalendarz, to 12 pięknych grafik – psich portretów, oraz 12 historii ze zdjęciami, z których każda ma szczęśliwy koniec. Nasz pierwszy kalendarz stał się ulubioną książeczką dla dzieci, którą rodzice musieli czytać im na okrągło. Mamy nadzieję, że ten też będzie pełnił taką rolę, a jeśli przekona kogoś do tego, żeby zamiast kupować psa z hodowli przygarnąć bezdomnego, to będzie to największy sukces. Taki jest najważniejszy cel kalendarza. Zmieniać stereotypy myślenia, np. takie, że psy w schronisku są chore i skrzywione psychicznie; że nie da się ich ułożyć itd. Zwracać uwagę na to, że są dziesiątki bezdomnych, cierpiących zwierząt, którym tak niewiele potrzeba do szczęścia! Kalendarz został wykonany przez 3 osoby: grafika autorstwa Aleksandry Oruby, projekt graficzny Darii Majchrzak, redakcja Marty Lelek – wszystko to wykonane społecznie. Sponsorzy są prezentowani na każdej stronie i okładce kalendarza, oraz wszelkie inne ważne informacje.
Zimowe SOS dla wolnożyjących kotów Z Katarzyną Wandzel z Fundacji Zmieńmy Los rozmawiała Agnieszka Ściera
Zima to trudny czas dla dziko żyjących w mieście kotów. Jak możemy im pomóc? Katarzyna Wandzel: Zima jest bardzo
trudnym okresem dla kotów wolnożyjących. Koty źle znoszą niskie temperatury i są bardziej narażone na choroby. Niestety w okresie zimowym często zamykane są okienka piwniczne i koty pozbawiane są schronienia przed zimnem. Jeżeli nie chcemy aby przez okno piwniczne wpadało zimne powietrze to wystarczy zamontować „klapki uchylne”. Koty szybko nauczą się jak korzystać z takich drzwiczek, a piwnica zostanie zabezpieczona przed utratą ciepła. Innym rozwiązaniem jest budowanie budek styropianowych. Budowa budki jest bardzo prosta. Wystarczy kilka kawałków styropianu, najlepiej o grubości 8 cm, skleić klejem montażowym i zabezpieczyć folią (najlepiej grubą koloru czarnego). Taka budka, wyłożona kawałkami polaru (polar nie chłonie wilgoci) stanowi bardzo dobre schronienie dla kotów wolnożyjących. Otwór warto zasłonić kurtyną z pasków materiału. Bardzo ważną rzeczą jest odpowiednie ulokowanie takiej budki. Budka nie może znajdować się na terenie otwartym. Najlepiej schować ją w tujach albo innych krzewach, które nie tracą liści. Koty w okresie zimowym mają większe zapotrzebowanie energetyczne. Osoby dokarmiające koty powinny zwiększyć racje żywnościowe. W czasie mrozów najlepiej sprawdza się sucha karma.
Czy koty są pożyteczne? Katarzyna Wandzel: Koty oczywiście są
bardzo pożyteczne. Są naturalnymi wrogami gryzoni, które jak wiadomo są bardzo uciążliwe i niebezpieczne dla ludzi. Pamiętajmy że koty są naturalną częścią miejskiego ekosystemu.
Czego należy unikać, aby im nie zaszkodzić? Katarzyna Wandzel: Bardzo często, osoby pomagające kotom wolnożyjącym popełniają błąd, skupiając się wyłącznie na ich karmieniu. Koty, które mają pod dostatkiem
jedzenia, nadmiernie się rozmnażają. Rozmnażanie oznacza bezdomność i cierpienie kolejnych kocich istnień. Można tego uniknąć sterylizując koty wolnożyjące. Tak naprawdę od sterylizacji powinno się zaczynać jakąkolwiek pomoc tym zwierzętom. Należy pamiętać, że sterylizować powinno się także zwierzęta domowe. W ten sposób nie tylko zapobiegamy rozrodowi ale unikamy wielu ciężkich chorób. Np. sterylizacja przed pierwszą rują w zasadzie eliminu-
je ryzyko zachorowania na nowotwór listwy mlecznej. Reasumując, nie sterylizując zwierząt, przyczyniamy się do ich bezdomności i narażamy na ciężkie choroby. Koty są zwierzętami bardzo wrażliwymi. Nieodpowiednie karmienie może się przyczynić do wielu chorób. Należy pamiętać, że resztki ze stołu nie są odpowiednim pożywieniem dla kota. Sól i przyprawy zawarte w naszych potrawach są bardzo szkodliwe. Niektóre warzywa, bardzo zdrowe dla ludzi są trujące dla kota (np. cebula i czosnek). Do mitów należy też zaliczyć przekonanie, że koty powinny pić mleko krowie (koty nie tolerują laktozy). Szkodzić można na wiele sposobów, podam jeszcze kilka przykładów: – nieregularne dokarmianie kotów wolnożyjących – jeżeli decydujemy się na taką pomoc to musimy robić to codziennie bez względu na okoliczności, – nieprzemyślana adopcja, a gdy zwierzę przestaje spełniać oczekiwania – oddanie
do schroniska lub wyrzucenie z domu, – nie dbanie o bezpieczeństwo kota np. kot jest wypuszczany na dwór przy ruchliwej ulicy lub na niezabezpieczony balkon czy parapet okienny.
Czym zajmuje się Fundacja? Katarzyna Wandzel: Fundacja Zmieńmy
Los prowadzi działania w zakresie zwalczania bezdomności zwierząt poprzez: edukację, adopcje, sterylizację. Zajmujemy się leczeniem zwierząt, organizujemy zbiórki karmy dla kotów wolnożyjących i schronisk dla zwierząt, akcje adopcyjne i wystawy w centrach handlowych. Dzięki takiej działalności udało nam się znaleźć domy dla wielu zwierząt. Pod opieką fundacji znajdują się między innymi zwierzęta chore, stare, wymagające stałej opieki weterynaryjnej. Wszyscy nasi podopieczni przebywają w domach tymczasowych i w domach wolontariuszy. W takich domowych warunkach zwierzaki są przygotowywane do adopcji. Zajmujemy się też sterylizacją kotów wolnożyjących.
Jak można wspomóc Fundację? Katarzyna Wandzel: Fundację można
wspomóc na wiele sposobów: – pomagając w robieniu ogłoszeń zwierzętom przeznaczonym do adopcji, – zostając domem tymczasowym dla potrzebującego zwierzaka, – zostając wirtualnym opiekunem zwierzaka wpłacając na jego utrzymanie i leczenie co miesiąc określoną kwotę, – przekazując dary rzeczowe i pieniężne dla podopiecznych naszej fundacji.
Jak widać każdy z nas może pomóc kotom zamieszkującym nasze podwórko. Zatem pomagajmy pamiętając, że bez nas nasi Bracia Mniejsi mogą zimy nie przetrwać. Dziękuję za rozmowę.
69
zdrowie
Pakiet: Zdrowa Kobieta Święta Bożego Narodzenia – czas składania sobie życzeń wszystkiego najlepszego, „dużo zdrowia”, „obyśmy tylko zdrowi byli” i „zdrowie jest najważniejsze”. Szaleństwa sylwestrowej nocy i noworoczne postanowienia. Każda z nas to zna. Schudnę. Zapiszę się na kurs językowy. Zadbam o zdrowie... Nadchodzi marzec a z naszych postanowień pozostają często jedynie wspomnienia. Ale tak wcale nie musi być! Już od stycznia można zadbać o zdrowie, aby w marcu powiedzieć z uśmiechem na ustach: „Udało mi się!”. Centrum Medyczne GALENA przygotowało dla swoich obecnych i nowych klientek specjalne pakiety „Zdrowa Kobieta” – dla Pań, które nie rzucają słów na wiatr, tylko czasem brakuje im czasu, żeby dotrzymać danego sobie przyrzeczenia. Z Galeną jest to prostsze, wystarczy zadzwonić, a nasz personel medyczny umówi Cię od razu na wszystkie wizyty w ramach pakietu. Tym samym zyskasz na czasie i zaoszczędzisz pieniądze, nie musząc umawiać kilku wizyt w różnych miejscach u różnych lekarzy. W Centrum Medycznym GALENA badania zrobisz kompleksowo a najwyższej klasy specjaliści od razu zajmą się interpretacją ich wyników, które w razie potrzeby konsulotowane są z medycznymi placówkami naukowymi w Katowicach lub Krakowie.
Co wchodzi w zakres pakietu „Zdrowa Kobieta”?
FOTO: © Deklofenak - Fotolia.com
PROMOCJA
1. Badanie USG piersi i konsultacja z lekarzem specjalistą Jesteś żoną, matką, córką? Masz na głowie tysiące spraw, ale brakuje Ci czasu żeby zadbać o zdrowie? Co roku rak piersi odbiera najbliższym około 4000 kobiet w Polsce. Lepszym rozwiązaniem jest coroczne USG piersi, które w łatwy, bezbolesny i szybki sposób może dać Ci spokój lub wykryć nawet drobne zmiany, które są uleczalne. Nie daj się wyprzedzić! Badanie trwa tyle, ile spotkanie na kawie z przyjaciółką, a przecież obie możecie się na nie umówić i pójść na kawę w jeszcze lepszym nastroju, zyskując rok spokoju.
70
2. Badanie ginekologiczne
Ile czasu spędzasz u kosmetyczki albo u fryzjera? Czy badanie ginekologiczne to zbyt wiele, aby dać samej sobie? Jesteś kobietą, która jak najdłużej chce cieszyć się swoją kobiecością, bez zupełnie niepotrzebnych dolegliwości. Jesteś zadbaną kobietą, która rozumie, że zdrowie jest jedną z najważniejszych rzeczy, które może dać swoim najbliższym. Podczas kilkudziesięciu minut wizyty ginekologicznej lekarz przeprowadzi z Tobą wywiad, porozmawia o twoich wątpliwościach oraz wykona badanie, podczas którego oceni stan twojego zdrowia. To takie proste, po co odkładać tę wizytę w nieskończoność?!
3. Cytologia
Czy pamiętasz, kiedy ostatnio robiłaś cytologię? Czy to nie jest już najwyższy czas? Jednym z najczęściej dotykających kobiety nowotworów, jest rak szyjki macicy wywołany przez wirus HPV. Już proste badanie cytologiczne, które można wykonać podczas wizyty ginekologicznej, odpowie
na twoje watpliwości, czy wszystko jest w porządku. Wynik badania dostępny jest po kilku dniach i masz spokój na następne 12 miesięcy. Podczas zaledwie dwóch wizyt w Centrum Medycznym GALENA zadbamy o Twoje zdrowie kompleksowo, a jeśli zajdzie potrzeba, skierujemy do pogłębionej diagnostyki u innych specjalistów. Dysponujemy możliwością pełnej diagnostyki laboratoryjnej, nowoczesnymi metodami diagnostyki i leczenia, w tym leczenia stacjonarnego w naszym oddziale szpitalnym. Pakiet „Zdrowa Kobieta” to zaledwie dwie wizyty, które umawiamy od razu, jeśli do nas zadzwonisz pod nr telefonu: 33 816 11 00. Centrum Medyczne GALENA ul. Żywiecka 71 43-300 Bielsko-Biała Informacja / rejestracja: +48 33 816 11 00 +48 33 816 04 43 www.cmgalena.pl
Jak skorzystać z pakietu? Wystarczy, że zadzwonisz pod nr telefonu
33 816 11 00
a nasza recepcjonistka umówi Cię na dwie wizyty (wizyta ginekologiczna z cytologią i badanie USG piersi), przekazując wszystkie niezbędne informacje. Pakiety dostępne są od 2 stycznia 2013 do 31 marca 2013. Wartość pakietu jest o 50 zł niższa, niż suma odrębnych badań. Aby otrzymać zniżkę, nie zapomnij poinformować, że jesteś klientką pakietu „Zdrowa Kobieta”. Koszt pakietu: 160 zł. Łączny koszt indywidualnych badań: 210 zł. Możesz też sprawić bliskiej Ci kobiecie prezent i zadbać o jej zdrowie, kupująć dla Niej Pakiet.
Życie na najlepszych falach czyli tajniki EEG Biofeedback Obraz na dziś: jesteś pełna energii, aktywna, skoncentrowana na działaniach, masz poczucie głębokiego spokoju i radości. Albo: masz trudności ze snem, koncentracją, paraliżuje cię stres, depresja, napięcie emocjonalne. Czasem z chwili na chwilę zmienia się nasz nastrój... Każdy z takich stanów psychicznych znajduje odzwierciedlenie w aktywności naszego mózgu, ma odpowiednik w określonych częstotliwościach i amplitudzie fal mózgowych. Gdy odczuwamy np. wzmożony niepokój i zdenerwowanie emitujemy fale o wyższych częstotliwościach.
wideo, film DVD) i jest odzwierciedleniem stanu umysłu ćwiczącego. To niezwykłe lustro ukazujące pracę mózgu, pozwalające sprawniej opanować sztukę regulacji fal mózgowych. Dzięki temu sprzężeniu zwrotnemu, osoba wie, kiedy np. jest skoncen-
pamiętywania, zdolność do koncentracji i uczenia się. Trening pomaga w wyciszeniu się i relaksacji, wpływa pozytywnie na funkcjonowanie emocjonalne, kreatywność oraz radzenie sobie w warunkach stresu. Neuroterapia jest również stosowana do poprawy zaburzeń psychicznych, o podłożu neurologicznym np. zaburzeń uwagi i zachowania (impulsywność, agresja, ADHD, ADD) oraz w przypadku problemów szkolnych (gorsze wyniki w nauce, dysleksja, dysgrafia). Stany lękowe, depresja, autyzm... Lista zastosowań jest długa. Ważne jest jednak indywidualne podejście oraz racjonalne działanie terapeuty, w oparciu o spójność oceny subiektywnej trenującego (lub jego rodzica) z mapą aktywności mózgu.
EEG-Biofeedback to nowoczesna metoda neuroterapii, której celem jest optymalizacja bądź normaliEEG Biofeedback nazywany jest zacja czynności bioelektrycznej Trenujący siedzi w wygodnym fotelu i obserwuje ekran monitora. Jego komórki nerwowe emitują fale mózgowe rejestrowane przez elektroczęsto „jogą dla mózgu” – to pomózgu. Podczas treningu dąży dy na głowie. tężne narzędzie wyzwalające wrosię do wypracowania pożądanego dzony potencjał. Dziś mamy niewzorca reagowania naszego mózgu: trowana (niezakłócona, płynna animacja), zwykłą możliwość wybrania działań, które określone fale hamujemy lub wzmacniamy, a kiedy przestaje się koncentrować (obraz maksymalizują „moc mózgu” i utrzymują tak aby mózg pracował wydajniej. staje się nieostry). Pozwala to na świadonasz „silnik uczenia się” na chodzie. Wymą kontrolę reakcji własnego mózgu oraz korzystaj siłę swojego umysłu! Jak przebiega trening? modyfikację jego pracy tak, aby funkcjoTekst: Anna Górka nował efektywnie. Wyniki z kilkunastu seKonsultacja wstępna, wywiad oraz badasji przedstawiają zobiektywizowaną krzynie diagnostyczne za pomocą aparatury wą uczenia się mózgu. Wydarza się „cud” do neuroterapii są podstawą opracowania neuroplastyczności – wciąż opracowywany indywidualnego protokołu treningowei zgłębiany przez badaczy fenomen. go. Rozpoczyna się sesja: trenujący siedzi Pracownia Psychoedukacji w wygodnym fotelu i obserwuje ekran moKorzyści i efekty metody i Rozwoju Osobistego INTERAKCJE nitora. Jego komórki nerwowe emitują fale Szkolenia – Psychoterapia – EEG Biofeedback mózgowe rejestrowane przez elektrody na U osób zdrowych treningi EEG Biofeedback www.interakcje.org.pl głowie. Sygnał EEG jest przetwarzany na zwiększają potencjał umysłowy, poprawiaul. Barlickiego 15/38-39, zrozumiałą formę graficzną (animacja, gra ją sprawność intelektualną, szybkość za43-300 Bielsko-Biała
71
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
Bioelektryczna Harmonia
sport
Pasja dodaje nam skrzydeł
FOTO: Grzegorz Gregorczyk
Pasja to coś, co łączy wielką sportową rodzinę uczniowskiego klubu pływackiego „Victoria Kozy”, grupę wyjątkowych ludzi. Począwszy od małych pływaków, przez trenerów, rodziców, sponsora, na władzach klubu skończywszy. Klub powstał w roku 2008 z inicjatywy obecnego prezesa Bartłomieja Sordyla. W kolejnych latach klub się rozrastał, a w chwili obecnej liczy 60 zawodników w kategoriach wiekowych od rocznika 1996 do 2005. Klub działa dzięki olbrzymiemu zaangażowaniu rodziców pływających w nim dzieci, to właśnie rodzice są ich najwierniejszymi kibicami. O swojej pasji, jaką jest praca z dziećmi, o pasji swoich podopiecznych oraz ich rodziców opowiada nam jeden z trenerów klubowych, Krzysztof Szpara. Rodzice mówią o Panu: właściwa osoba na właściwym miejscu, bardzo cenią Pana pracę. Od wielu lat z pasją trenuje Pan młodych pływaków, co sprawia Panu w tej pracy największą radość? To, że dzieci poprawiają swoje wyniki na zawodach, że chcą jeździć na zawody, że czują więź klubową. Aktualnie czujemy największą radość, że czterech naszych podopiecznych udało nam się wysłać do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Oświęcimiu z nadzieją, że doczekamy się medali na Mistrzostwach Polski. Ja przyjeżdżam na treningi, bo się tym dzieciom chce, bo rodzicom się chce, bo widzę ich pasję. Skąd w dzieciach ta pasja do pływania? Dzieci pływają dla kogoś, dzieci muszą widzieć, że ktoś z nimi to dzieli, one pływają dla rodziców, dla trenera, chcą być
72
docenione i kiedy są docenione chcą to kontynuować. Najczęściej jest tak, że to rodzice zarazili te dzieci pasją, to rodzice przyprowadzili te dzieci na pływalnię, to rodzice są ich najwierniejszymi kibicami, rodzice obserwują ich wyniki, wspierają, ta pozytywna energia rodziców przechodzi na dzieci. Wielu wybitnych sportowców, takich jak Robert Kubica, Agnieszka Radwańska swoje sukcesy zawdzięczają temu, że to rodzice zaszczepili w nich pasję, że rodzice poświęcali czas na wożenie ich na treningi, na zawody, dzielili z nim te zainteresowania. Jednak najważniejsza jest w tym równowaga, brak zainteresowania rodziców wysiłkami dziecka jest zły, ale też sport dziecka nie może być realizowaniem niespełnionych ambicji rodziców.
Czy treningi pływackie dla tych dzieci to ciężka praca? Dzieciaki wykonują ogromną pracę, ale te dzieci kochają pływanie, to jest ich pasja i dzięki temu znoszą trudy treningów. Treningi pływackie są ciężkie, ale nie są żmudnymi treningami, kiedy dochodzi element rywalizacji wtedy robi się bardzo ciekawie. Dzieci małe to przede wszystkim praca nad techniką, dzieci starsze to praca nad kondycją. Sport to często rywalizacja nie z kimś, ale z samym sobą. Czego młody człowiek może nauczyć się na treningach sportowych oprócz techniki? Pokonywania własnych słabości, pokochać zmęczenie, staramy się dzieci przygotować do dorosłego życia, żeby umiały pracować nad sobą, żeby nie przejmowały się porażkami, nie możemy się cofać, nie możemy
leżeć i rozpaczać, że coś nie wyszło, trzeba wstać i iść dalej. Trener to nie tylko szkoleniowiec, ale dobry psycholog i uważny obserwator. Jak wyłuskuje Pan talenty, jak Pan motywuje te wspaniałe dzieciaki do ciężkiej pracy? Trudno powiedzieć, czy na tym etapie ja już widzę talenty. Składowe talentu pływackiego to: dobra pływalność, dobra koordynacja ruchowa, odporność na zmęczenie, chęć pracy. Jeśli jedna składowa nie będzie współgrała, to znaczy, że nie ma talentu. Ja nikogo nie skreślam, ale trzeba bardzo uważać na błędy selekcji. Pomiędzy trenerem a zawodnikiem musi być współpraca i ja i zawodnik ciężko pracujemy, dajemy z siebie wszystko na treningach. Jak już powiedziałem te dzieci pływają też dla mnie, ja muszę je wspierać, ja muszę rozumieć, że dzieci mają swoje zainteresowania, że potrzebują się spotkać ze swoimi rówieśnikami, że muszą mieć czas na inne rzeczy niż trening. Jeśli dzieci widzą moje zaangażowanie w trening, w ich rozwój, to jest najlepsza dla nich motywacja do ciężkiej pracy, widzą, że ktoś z nimi to dzieli. Pan sam kiedyś pływał i to z sukcesami, które sukcesy lepiej smakują własne czy podopiecznych? Ja o swoich sukcesach już zapomniałem, teraz zdecydowanie lepiej smakują sukcesy podopiecznych. Ja jestem dumny i z zawodnika, który staje na podium, ale i z tego, który jest 7, czy 10, ale z zawodów na zawody poprawia swoje czasy. Wszystkie dzieci są wspaniałe. Największe marzenie trenera to? Ja jestem trochę idealistą, moim marzeniem jest żebyśmy byli dobrzy dla siebie, żebyśmy umieli doceniać to, co dla siebie wzajemnie robimy, żebyśmy się wzajemnie szanowali. www.victoriakozy.pl
Grupa dziewcząt z klubu „Victoria Kozy”, którym nie straszne są trudy ciężkich treningów opowiedziała, co ich skłania do tak ciężkiej pracy, o swojej pasji, jaką jest pływanie. Rozmawiały uśmiechnięte: Emilka, Kinga, Iza, Julia, Amelia. Czym dla was jest pływanie? To nasza pasja, sport, sposób na spędzenie czasu, lubimy pływać. Co sprawia wam największą frajdę w pływaniu? To, że można spotkać się z ludźmi na treningu, na zawodach, że można się trochę poruszać, zdobywane medale, poprawianie czasów.
bardzo się dopingujemy. Jak sobie radzicie ze stresem przed zawodami? Słuchamy muzyki, dużo się rozgrzewamy, żeby o tym zapomnieć. Czy macie jakieś swoje „talizmany”, które przynoszą Wam szczęście na zawodach? Czepek, okularki.
Ciężko pracujecie na treningach, wkładacie w to serce, sam trener mówił, że podziwia Was za to, że przychodzicie na treningi. Co zachęciło Was do pływania i wstąpienia do klubu? Przykłady sportowców z telewizji, ale przede wszystkim rodzice, wujek, który jest ratownikiem, tata, który kiedyś pływał, skrzywiony kręgosłup.
Pewnie trudno jest przyjąć przegraną na zawodach, jaka jest rada na smutek po przegranej? Tak, trudno przyjąć przegraną jak się tyle trenuje, wtedy znowu pomaga słuchanie muzyki, pocieszają rodzice, pomaga rozmowa z koleżanką, no i trener nas bardzo wspiera, pociesza, że następnym razem będzie lepiej.
Co jest dla Was największym sukcesem w pływaniu? Poprawianie czasów, to jest największy sukces, ale medale na zawodach również.
Jakie cechy charakteru powinien mieć sportowiec? Przede wszystkim wytrwałość, jak mu coś nie wyjdzie nie może się poddawać.
Dużo czasu spędzacie razem na treningach, zawodach, obozach sportowych. Czy ta sportowa przyjaźń, która Was łączy jest dla Was szczególnie cenna? No tak jest szczególna i bardzo cenna, bo wszyscy się wzajemnie wspieramy, nawet jak ktoś ze sobą rywalizuje to nie ma obrażania się. Najbardziej pływaka zrozumie drugi pływak, zrozumie trudy treningów, zmęczenie i radość z osiąganych sukcesów.
Kto jest waszym wzorem? Oczywiście Michael Phelps, nasz trener Pan Krzysiek.
Lubicie ze sobą rywalizować czy wolicie rywalizować w sztafecie przeciwko innym klubom? Między sobą lubimy rywalizować, bo to jest taka zdrowa rywalizacja, nikt się nie obraża, nie śmieje się z innych. W sztafetach również lubimy rywalizować, wtedy
Marzycie o takiej karierze jak Phelps? Oczywiście. Czego się uczycie na treningach oprócz techniki? Że trzeba dać z siebie wszystko, że nie można innych zawieść np. w sztafecie, że wszyscy muszą pracować, pewności siebie, wytrwałości, wiary w to, że ciężka praca przynosi efekty. Najbliższe Wasze cele? Poprawić czasy, być coraz lepszym, poprawiać technikę.
73
10 powodów dla których warto nas odwiedzić:
1 czynne 7 dni w tygodniu 2 3 przestrzenne sale na 3 poziomach w Europie obrotowa sala fitness z panoramą miasta i gór 3 jedyna 4 wybór spośród 100 różnych urządzeń 5 bezpłatny parking na około 90 miejsc 6 atrakcyjne karnety dostosowane do potrzeb 7 sympatyczna i miła atmosfera 8 wygodne szatnie i natryski 9 indywidualne programy ćwiczeń zajęciach możliwość skorzystania 10 po z basenu lub sauny REKLAMA
ul. Langiewicza 26, 43-300 Bielsko-Biała, tel. 33 829 00 20, www.fitnessaqua.pl
74
Na naszą pływalnię zapraszamy wszystkich mieszkańców Podbeskidzia oraz przyjezdnych gości, którzy lubią aktywny sposób spędzania czasu. Basen jest jednym z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce. Jego niecki są wykonane ze stali nierdzewnej. Połączenie wody i stali zapewnia niepowtarzalny efekt wizualny uprzyjemniający pobyt na pływalni. Wykorzystywanie energii odnawialnej do ogrzewania basenu sprawia, że pływalnia jest w pełni przyjazna środowisku naturalnemu. Basen jest przystosowany dla potrzeb wszystkich mieszkańców Podbeskidzia, również dla osób niepełnosprawnych.
W dobrej kondycji każdego dnia!
ul. Langiewicza 26, 43-300 Bielsko-Biała, tel. 33 829 00 20, www.plywalniaaqua.pl REKLAMA
Bieganie bez wymówki
Rafał Chmielewski Ekspert ze Sklepu Biegacza ul. Górska 7, Bielsko-Biała www.igosport.pl, trener sobotnich biegów z „Zaprojektuj Siebie”
Patrząc przez okno, widzimy jak dużymi krokami nadchodzi zima. Wtedy zastanawiamy się co dalej z naszym bieganiem, czy odłożyć buty biegowe do szafy, żeby przezimowały i wiosną ponownie je ubrać, aby wyruszyć na ulubione ścieżki czy...? No właśnie, czy może jednak spróbować nie odkładać biegania aż do wiosny. Zachęcam jednak do nie rozstawania się z bieganiem przez zimę. Bieganie w tym okresie daje wiele korzyści. Jedną z nich jest zahartowanie orga-
nizmu, co zaprocentuje odpornością na infekcje. Uprawiając jogging zimą systematycznie, tzn. trzy razy w tygodniu przez przynajmniej pół godziny nasz organizm przyzwyczaja się do trudnych warunków atmosferycznych i nasza ogólna odporność rośnie. Następną zaletą biegania po śniegu jest polepszenie koordynacji oraz siły, która przyda nam się wiosną. Podczas biegania po śniegu trzeba przeważnie wkładać więcej siły i uważać na liczne nierówności. Ponadto śliska nawierzchnia pozwala na rozwinięcie zmysłu równowagi. Siła uzyskana w czasie zimowego biegania z pewnością zaprocentuje wiosną. Ważną rzeczą w zimowym bieganiu jest odpowiedni ubiór. Trzy warstwowy system odzienia to podstawa – warstwa pierwsza to techniczna bielizna termoaktywna, doskonale odprowadzająca wilgoć; druga warstwa to warstwa termiczna; trzecia warstwa to odzież chroniąca od wiatru i wody czy śniegu. Niemniej ważną rolę odgrywa obuwie, najlepiej z wodoszczelną membraną i agresywnym bieżnikiem. Membrana zapobiegnie przemoczeniu stóp i pozwoli na pokonywanie dłuższych dystansów.
Dostępny dzisiaj doskonały sprzęt ma tylko jedną wadę. Nie mamy już wymówki, że aura nie pozwala nam biegać.
75
region Zeskanuj kod i kliknij lubię to
Nowe marki Dołącz do nas na Facebook-u
www.facebook.com/GALERIALIDER
W 1993 roku, gdy marka Diverse skromnie stawiała swoje pierwsze kroki w świecie mody, jej główną inspiracją był Nowy Jork i jego kultura klubowa oraz zamiłowanie do sportów ekstremalnych. Diverse, jak sama nazwa wskazuje, to marka WHITE dla ludzi poszukujących różnorodności, a strój tych osób odzwierciedla takie cechy jak aktywne podejście do życia, spontaniczność, ciekawość, chęć do odkrywania nieznanych miejsc i otwartość na nowe idee. Silny charakter, pewność siebie, ogromna energia i świeżość, to cechy, które definiują unikalną osobowość Diverse. Marki dojrzewają wraz ze swoimi klientami i Diverse nie jest w tej kwestii wyjątkiem. Szybko przeistoczył się w markę lifestyle’ową, odpowiadającą coraz szerszym potrzebom swoich oddanych odbiorców. Mimo tego, że sporty ekstremalne na stałe wpisały się w jego DNA, Diverse oferuje teraz swoim klientkom znacznie więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Osobowość marki Diverse została poszerzona o łagodniejszą, bardziej modową i kobiecą stronę. Z siecią ponad 160 sklepów oraz z jednym z najlepszych na rynku sklepów internetowych Diverse jeszcze nigdy nie był tak dobrze przygotowany na spełnianie potrzeb swoich odbiorców. C- 0 / M-100 / Y-100 / K-0 PANTONE 1795 C RAL 3020 NCS S 1085-Y90
C- 0 / M-0 / Y-0 / K-60 PANTONE COOL GRAY 8C RAL 9007 NCS S 5000 N
ARTYKUŁ SPONSOROWANY
C- 40 / M-40 / Y-40 / K-100 PANTONE PROCESS BLACK RAL 9017 NCS S 9000 N
Sport ma swoje miejsce w życiu każdego z nas, niezależnie od tego, czy codziennie pracujemy nad swoją formą, czy też okazjonalnie kibicujemy naszym sportowcom. Marka 4F to marka inspirowana sportem. Dla każdego, kto ze sportu potrafi czerpać prawdziwą przyjemność. Wybór ubrań i akcesoriów do uprawiania ulubionej dyscypliny jest decyzją ważną. Od tego zależy nasze dobre samopoczucie i możliwość osiągania lepszych wyników. Marka 4F dba, by regularnie dostarczać klientom nowoczesne technologie, z których dziś korzystają profesjonalni sportowcy. Równocześnie projektanci skupiają się na stworzeniu strojów, w których dobrze będziemy wyglądać na stoku narciarskim, siłowni, w parku czy w pracy, gdzie chcemy czuć się wygodnie i komfortowo. 4F – to marka dla ludzi aktywnych. Ludzi otwartych na nowe wyzwania, wybierających to, co najlepsze. Ubrania 4F przeznaczone są dla „pasjonatów życia” – wszystkich, którzy przez aktywność kreują własny styl – to synteza sportu, casualu, designu i funkcjonalności. Te cechy od lat potwierdzają polscy sportowcy, którzy w walce o najlepsze wyniki stawiają na 4F.
Wszystkim wiernym klientom Galerii Lider życzymy wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2013! 76
zapraszają w grudniu W grudniu w każdą niedzielę
Wszystkich nas łączy jedna pasja – sport. Nieważne, czy to zwykły rekreacyjny spacer, czy zdobywanie najtrudniejszych ścian. Każdy z nas każdą wolną chwilę spędza aktywnie. Po prostu – taki mamy sposób na życie. Znamy się na sprzęcie – sami go używamy. Uwierzcie, testujemy go na wszystkie znane sposoby. Dlatego dobrze rozumiemy potrzeby naszych klientów. Wyciągamy wnioski, dzielimy się uwagami. Staramy się zarażać naszych klientów naszą wielka pasją. Właśnie dlatego, dzięki pomocy tak profesjonalnego zespołu można u nas liczyć na fachową, rzetelną i miłą obsługę. lider@sportmaster.pl, www.sportmaster.pl
czynna do godz. 20.00 Inwestujemy i działamy na rynku telefonii komórkowej od 1999 roku. W 2006 roku wprowadzamy nową markę o nazwie „MOBTEL”. Powstanie firmy było odpowiedzią na wzrastajace zapotrzebowanie rynku na obsługę posprzedażową i pogwarancyjną użytkowników telefonii komórkowej. Nieomal od początku naszej działalności współpracujemy z autoryzowanymi przedstawicielami telefonii GSM w Polsce, jak i dystrybutorami telefonów i akcesorii GSM w Polsce i za granicą. Nasza działalność skupia się na trzech głównych dziedzinach: sprzedaży aparatów telefonicznych GSM, sprzedaży akcesoriów do telefonów komórkowych, serwisie pogwarancyjnym telefonów GSM. Podane wyżej zakresy działalności rozwijamy z nieskrywanym sukcesem, o czym może świadczyć stale rosnące zainteresowanie naszą ofertą wśród użytkowników telefonii komórkowej. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych do stałej współpracy. Gwarantujemy wysoki poziom świadczonych przez nas usług.
By dziubeka – polska firma oferująca naszyjniki, bransoletki, kolczyki, pierścionki i broszki. Biżuteria dla kobiet i mężczyzn w każdym wieku. Oryginalne wzornictwo, bogata kolorystyka, staranne wykonanie i szeroki wybór asortymentu sprawiają, że klienci z łatwością znajdą w ofercie marki ozdoby do noszenia na co dzień, wieczorne wyjścia oraz na specjalne okazje. By dziubeka to polska marka biżuterii obecna na rynku od 2005 roku. W unikalny sposób łączy elegancję i oryginalne wzornictwo wyznaczając trendy w świecie biżuteryjnych dodatków. By dziubeka to przede wszystkim zachwycające naszyjniki, topowe bransoletki, nowoczesne kolczyki perfekcyjnie wykonane i przeznaczone do noszenia zarówno na co dzien jak i wieczorne wyjścia i specjalne okazje. Wzornictwo marki określa się jako nowoczesne, kreatywne i oryginalne. Dyrektor artystyczna marki Anna Dziubek tworzy biżuterię dla kobiet, które śledzą najnowsze modowe trendy i potrafią z nich korzystać, tworząc własne niebanalne stylizacje. Chcesz wiedzieć więcej o organizowanych przez nas wydarzeniach? Zobacz:
www.
.pl
77
architektura & design
Tradycyjny i nowoczesny
Miejski System Informacji
Bielsko-Biała może być dumne – od teraz jest miastem, które dobrze informuje mieszkańców i osoby przyjezdne o swoim potencjale turystyczno-kulturowym. Wszystko za sprawą Miejskiego Systemu Informacji. Co kryje się pod ta nazwą? MSI to system oznakowań, które znajdują się w przestrzeni publicznej i informują o obszarach i atrakcjach turystycznych, zabytkach i innych ważnych w naszym mieście punktach. W sumie blisko 2000 tabliczek kierunkujących zamieszczono na 331 słupkach oraz istniejących podporach (na przykład na latarniach). Powstało 137 modułów historycznych – naściennych i wolnostojących – z wizualizacją historyczną obiektów, z tekstami w języku polskim i angielskim, 2 tablice z planem obwarowań miejskich oraz 10 podświetlanych map. Tyle o systemie w liczbach, a co na jego temat mówią specjaliści? – W projektach systemów informacji miejskich obowiązują standardy i powszechnie zrozumiałe kody, np. kolor brązowy jest zarezerwowany dla opisu stref zabytkowych. Wydzielanie stref i eksponowanie przestrze-
ni wyjątkowych np. zabytkowych jest istotne ze względu na poczucie tożsamości, cele turystyczno-komercyjne. Jednak najważniejsze jest to, że wyznaczona przez nie przestrzeń jest kluczowa do zbudowania pełnego mentalnego obrazu miasta, tylko jemu tożsamego. W szczególności jest to ważne dla osób przyjezdnych ale i nie bez znaczenia dla mieszkańców – wpływa bowiem na wzmocnienie poczucia tożsamości. – mówi Justyna Kucharczyk, pracownik naukowy ASP w Katowicach, specjalistka od systemów informacji. System został zaprojektowany z wielką dbałością o detal, a jego twórcom przyświecała idea, aby równie dobrze sprawdzał się w przestrzeni pięknej, zabytkowej części mia-
sta, jak i w otoczeniu nowszej architektury i zieleni. Pomysłodawcy bielskiego systemu mają na swoim koncie między innymi pracę o podobnym charakterze dla Warszawy. – To co w tej chwili dzieje się w Bielsku-Białej na obszarze informacji wizualnej jest częścią większego przedsięwzięcia. Przed kilku laty zapoczątkowaliśmy współpracę z miastem propozycją, aby wprowadzenie systemu informacji miejskiej było częścią większego programu porządkowania przestrzeni wizualnej i informacyjnej miasta. W tym celu przygotowaliśmy propozycje rozwiązań organizacyjnych, przestrzennych, prawnych i promocyjnych, sprzyjających uporządkowaniu przestrzeni publicznej. Zrealizowaliśmy projektowo dwa elementy tego programu: miejski system informacyjny MSI i meble miejskie dla historycznego centrum. W zadaniu tym pomogły nam doświadczenia, jakie zgromadziliśmy podczas realizacji systemu informacji dla Warszawy, który stał się w Polsce pewnego rodzaju wzorem dla innych miast. – mówi jeden z projektantów i pomysłodawców systemu, Grzegorz Niwiński. – Jestem przekonana, że w Polsce, jak do tej pory, najlepszym systemem informacji miejskiej jest SIM dla miasta Warszawy. Bielsko-Biała to drugie miasto, które może szczycić się oryginalnym, dedykowanym tylko jemu, projektem systemu informacji miejskiej. – dodaje Justyna Kucharczyk.
PROMOCJA PROJEKTU
Co jednak MSI daje statystycznemu Kowalskiemu? Teraz poruszając się po mieście, nie tylko łatwiej trafi on do atrakcji turystycznych, ale przystając na chwilę przed jedną z tablic może dowiedzieć się więcej o obiekcie, którego informacja dotyczy. W ten spo-
78
sób ktoś, kto nie sięga do historycznych opracowań ma okazję poznać więcej faktów z historii Bielska-Białej, a tym samym lepiej poznać miasto, jego wielokulturowość i obecną tożsamość mającą swoje źródła w przeszłości. Poza tablicami informacyjnymi i kierunkowymi, system obejmuje turystyczne szlaki tematyczne, którymi mogą się udać zwiedzający Bielsko-Białą. Mamy między innymi szlak „Średniowieczne Miasto”, „Trakt Cesarski”, „Mały Wiedeń”, „Zabytki Przemysłu i Techniki” czy szlaki wyznaniowe. To cenne informacje dla tych, którzy jeszcze lepiej chcą poznać nasze miasto albo oprowadzić po nim swoich przyjaciół czy krewnych „z daleka”.
strukturze. Przeważają kamienice z przełomu wieków. Poza śródmieściem, które można wyznaczyć konkretnymi ulicami, rozciąga się obszar o zabudowie osiedlowej w znacznym stopniu poprzeplatany zielenią. To bardzo różne środowiska i system stara się to unaocznić, dlatego postanowiliśmy w śródmieściu zastosować brązowe tło z beżowymi napisami, które to zestawienie kojarzy się dość tradycyjnie i dobrze wpisuje w historyczną zabudowę. W strefie poza śródmiejskiej natomiast zrobiliśmy odwrotnie – brązowe litery na beżowym tle. Dzięki temu, nie tworząc nowego zestawienia, uzyskaliśmy bardziej współczesną kolorystykę, dobrze zestawiającą się i kontrastującą z zielonymi dzielnicami Bielska-Białej – dodaje Jerzy Porębski.
– Bielsko-Biała jest miastem o bogatej, szeroko kultywowanej tradycji. Społeczeństwo, związane z miastem przez pokolenia, jest wyjątkowo niepodatne na nowinki w zakresie nazewnictwa. W tym przypadku system informacyjny ogranicza się do opisu miasta, nie próbując w żaden sposób kształtować tradycji, a raczej ją utrwalać. – mówi drugi z projektantów systemu, Jerzy Porębski. – W Bielsku-Białej mamy wyraźne historyczne śródmieście o typowo miejskiej ulicowej
Miejski System Informacji w Bielsku-Białej już na etapie opracowania projektów graficznych i wdrożenia programu pilotażowego zyskał uznanie polskiego środowiska projektantów, mieszkańców Bielska-Białej i przedstawicieli innych miast. Prezentowany był na ogólnopolskich konferencjach, jako przykład dobrych praktyk. W 2011 roku projekt Miejskiego Systemu Informacji w Bielsku-Białej został uznany za Projekt Roku w kategorii Funkcja w Polskim Konkursie
Justyna Kucharczyk Dyplom na WFP, ASP w Krakowie w Katedrze Komunikacji Wizualnej. Od 1997 pracuje w ASP Katowice na wydziale Wzornictwa. Prowadzi Pracownię Projektowania Systemów Informacji Wizualnej. Doktorat w Krakowskiej ASP w 2011r. Zajmuje się projektowaniem Systemów Informacji Wizualnej (SIW).
Grzegorz Niwiński Uzyskał Dyplom Wydziału Wzornictwa Przemysłowego warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Na macierzystej uczelni pracuje od 1988 roku. Od 1994 roku jest współwłaścicielem Towarzystwa Projektowego, które zajmuje się wzornictwem przemysłowym, architekturą wnętrz, wystawiennictwem, systemami informacji oraz wyposażeniem przestrzeni publicznej.
Graficznym, ogłoszonym przez Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej. Miejski System Informacji w Bielsku-Białej jest finansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013, zgodnie z wytycznymi Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego oraz ze środków Gminy Bielsko-Biała. Koszt inwestycji wynosi blisko 2,7 mln. zł, z czego 85% pochodzi ze środków unijnych, a 15% z budżetu Gminy Bielsko-Biała.
Jerzy Porębski Ukończył Wydział Architektury Politechniki Krakowskiej oraz Wydział Wzornictwa Przemysłowego warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie pracuje od 1983 roku, obecnie na stanowisku profesora. Towarzystwo Projektowe, którego obecnie jest współwłaścicielem wraz z Grzegorzem Niwińskim.
Projekt współfinansowany jest przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2007-2013.
79
architektura & design
Czar tradycyjnej porcelany
N
asze babki pamiętają, jak wspaniałym prezentem ślubnym była zastawa prawdziwej, lekkiej, cienkiej porcelany. Wyciągały ją potem jedynie na wielkie okazje – spotkania rodzinne, święta. Pieczołowicie przechowywana, porcelana przechodziła z pokolenia na pokolenie – czasem nadgryziona zębem wydarzeń, które spotykały rodzinę. Czasem ginęła podczas kolejnych przeprowadzek... A jednak czaru stołu udekorowanego szlachetną porcelaną nie można zastąpić drukowanymi masowo talerzami z nietłukącego się tworzywa. W prawdziwej porcelanie wszystko smakuje i wygląda zupełnie inaczej. Możemy się poczuć tak, jakbyśmy przenieśli się kilkadziesiąt lat wstecz, do czasów kiedy dekoracja stołu świadczyła o klasie pani domu. Dziś taką właśnie porcelanę – delikatną, lekką i pięknie zdobioną – znajdujemy w Domu nad Niprem. To nie sklep, ani nie antykwariat... Dom nad Niprem to miejsce obdarzone duszą, w którym znaleźć możemy przedmioty odpowiadające na naszą potrzebę piękna i wyjątkowości. A wśród nich porcelanę, przygotowaną z myślą o świątecznych prezentach i wigilijnym stole.
W ARTYKUŁ SPONSOROWANY FOTO: MAGDALENA OSTROWICKA / COBRA OSTRA
yobraźmy sobie teraz nasz wigilijny stół. Zapachy dochodzące z kuchni, przedświąteczną krzątaninę. Mąż, który rozkłada stół, aby zmieściła się przy nim cała rodzina. Dzieci, pochłonięte świątecznym rozgardiaszem. I my – z filiżanką delikatnej porcelany w ręce, którą za chwilę postawimy obok talerza, talerzyka, wazy z zupą i półmiska pełnego pachnących pierogów. A może nieco inaczej – przedświąteczne spotkanie z przyjaciółką, którą w tym wyjątkowym czasie chcemy obdarować czymś bardzo kobiecym, osobistym, eleganckim. Podajemy jej misternie opakowany prezent i widzimy w jej oczach blask, kiedy wyjmuje delikatną filiżankę zdobioną finezyjnym kwiatowym motywem. Filiżankę, w której odtąd będzie piła swoją ulubioną poranną kawę, pamiętając o osobie, która ją podarowała. To nie są obrazy z reklam, ale chwile naszego codziennego życia. Dla takich chwil warto postarać się o piękną oprawę – i o to, aby były zapamiętane na lata. Tak, jak nasze babki pamiętają, jak wspaniałym prezentem była zastawa prawdziwej, lekkiej, cienkiej porcelany...
Dom Nad Niprem, ul. Nad Niprem 12, Bielsko-Biała www.domnadniprem.pl www.facebook.com/nadniprem
80
Próbujesz sprzedać dom lub mieszkanie, odwiedza Cię wielu zainteresowanych, z których żaden nie decyduje się na zakup? Być może zachęciła ich oferta i cena, ale po obejrzeniu nieruchomości nie zachęca ich ona do zakupu? Zastanawiasz się, co jeszcze możesz zrobić, a tymczasem rozwiązanie jest bliżej, niż myślisz. Z pomocą może przyjść usługa tzw. „home staging” czyli profesjonalnego przygotowania domu lub mieszkania do sprzedaży albo wynajmu. Usługa ta, świetnie znana na całym świecie, w Polsce dopiero zaczyna być popularna, a jedną z firm, które jako pierwsza wprowadziła ją w naszym kraju, jest bielskie „Mishka Atelier”. – Zwracają się do nas osoby, którym doradzamy, jak niewielkim nakładem środków przygotować nieruchomość tak, aby była ona atrakcyjniejsza dla potencjalnego nabywcy. Polega to na odpowiednej aranżacji wnętrza a nawet czasowego jego wyposażenia naszymi
przed
meblami i dekoracjami, aby kupujący potrafił wyobrazić sobie, jak dane wnętrze może się prezentować okazalej i bardziej funkcjonalnie. Częstym błędem sprzedajacych jest zbytnie nagromadzenie przedmiotów – nawet na zdjęciach oferowanych nieruchomości widać bałagan, który odstrasza chętnych. My pomagamy uczynić wnętrze przytulniejszym, bardziej współczesnym i funkcjonalniejszym. – mówi Ewa Fox-Bojarska, właścicielka „Mishka Atelier”. Usługa nie jest droga, a jeśli dzięki niej uda się doprowadzić do pomyślnej transakcji, koszty „home staging-u” są naprawdę opła-
po
PROMOCJA FOTO: MISHKA ATELIER
Jak dobrze sprzedać dom?
calne. Można w ten sposób przygotować do sprzedaży lub wynajmu dom czy mieszkanie w bloku a nawet powierzchnię biurową. Dzięki temu będziemy o krok do przodu na obecnie wymagającym rynku nieruchomości.
Mishka Atelier ul. Nad Niprem 12, 43-300 Bielsko-Biała tel.: 882 268 655 mishkaatelier@gmial.com www.mishkaatelier.pl AUTOPROMOCJA
81
Sanco Design – życie składa się z detali
Biżuteria dla Twojej łazienki Łazienka coraz częściej staje się środkiem wyrazu nowej estetyki, reprezentacyjnym pomieszczeniem, miejscem spokoju i zmysłowości. To w niej człowiek urzeczywistnia swoje marzenia i może odnaleźć cielesny i duchowy błogostan. Mamy zaszczyt przenieść Państwa w fascynującą i oszałamiającą wyprawę po niezwykłym świecie akcesoriów do wyjątkowej łazienki. Telefon przyjaciela... spotkanie... krótka wzmianka o przeszłości i dyskretne przekazanie produktu w ręce. Niepotrzebne były już żadne argumenty w postaci 12-letniej gwarancji czy unikatowym asortymencie, gdyż to, jak niewyobrażalne emocje wyzwolił jeden z produktów linii z kryształami SWAROVSKI®, stało się fundamentem nowej przygody jaką stało się Sanco Design. Cała linia zainspirowana pięknem kryształu powstaje dla najbardziej wymagających klientów. Kolekcje te desygnowane mianem biżuterii do łazienki produkowane z użyciem oryginalnych kryształów SWAROVSKI® budzą zachwyt i oczarowanie, dając poczucie luksusu.
Dlaczego grecki producent? Wszędzie tam gdzie sukces zbudowany jest w oparciu o przyjaźń, ciężką pracę i profesjonalizm można odnaleźć kolejne ogniwo działania. Historia tej marki sięga roku 1980 gdzie panowie Nikos i Antonis Katsieris rozpoczynają produkcję a korzenie zdobycia rynku polskiego przez markę SANCO sięgają lat 90.
Czy SANCO Design to polski oddział greckiej firmy Sanco? Powstaje zupełnie nowa marka na polskim rynku, która oczywiście rozpoczyna od umowy dystrybucyjnej z greckim producentem, ale już przez nich została nazwana „zbuntowanym dzieckiem Sanco”, w którym dochodzi do połączenia dwóch zupełnie różnych kobiecych osobowości, o odmiennych temperamentach i jakże różnym poczuciu estetyki. A to nie pierwsza innowacja w dotychczasowej współpracy z Grekami. Właścicielki pokusiły się o własne standardy ekspozycyjne i sprzedażowe. Budowanie strategii oparły o różnice ich osobowości, co dało zaskakujący efekt zarówno w oprawie graficznej firmy jak i doborze asortymentu, co możemy już podglądnąć w nowo otwartym Salonie Ekspozycyjnym w Żywcu przy Alejach Piłsudskiego 12.
Sanco Design
REKLAMA
Salon akcesoriów łazienkowych Al. Piłsudskiego 12 34-300 Żywiec www.sancodesign.pl
82
Industrialne lampy Połączenie możliwości oferowania produktów o wysokim standardzie bez rezygnacji z prostoty projektowania jest częścią magii lamp Kozo. Głównym, innowacyjnym i unikalnym, elementem w lampach Kozo jest włącznik światła taki jaki spotykamy w kranach kurek, którym włączamy i wyłączamy lampę. KOZO to cała gama produktów od lamp stołowych, biurkowych, podłogowych, półkowych poprzez kinkiety do lamp wiszących. KOZO realizuje również projekty niestandardowe – tzn. przygotowuje i wykonuje lampy pod specjalne zamówienie, na podstawie szkicu, wizji architekta lub dekoratora wnętrz według ich własnych wytycznych, pomysłów na wnętrza. Takie realizacje dla restauracji, prywatnych domów, czy barów funkcjonują już w Londynie, San Francisco, czy Hong Kongu.
FOTO: mat. własne KOZO
Lampy Kozo to nietypowe oświetlenie o industrialnym charakterze produkowane od 2008 roku przez Davida i Anat Shefa – izraelskich designerów. Wykonywane są ręcznie ze stalowych, galwanizowanych rurek zgodnie z ideą upcycled, ale też 3R (reduce, reuse, recycle).
design dla marki
Rafał Bańbur: +48 601 256 425 pracownia@esto.pl ul. Mostowa 1, Bielsko-Biała
83
REKLAMA
www.esto.pl
lokalnie
Powiedzmy śmieciom – STOP! Wszystkie gminy od 1 lipca 2013 roku zobowiązane są do odbioru i zagospodarowania całego strumienia odpadów komunalnych wytworzonych w gospodarstwach domowych.
FOTO: fotolia.Com
PROMOCJA
W Bielsku-Białej w roku 2011 zewidencjonowano odbiór około 57 tys. ton odpadów komunalnych. Gminy, które w drodze referendum wprowadziły system oparty na powszechnej opłacie za odbiór i zagospodarowanie odpadów, której wysokość jest niezależna od ilości faktycznie wytworzonych odpadów, odnotowały w dwóch pierwszych latach funkcjonowania nowego systemu nawet ponad 100% wzrost ilości odebranych odpadów, w stosunku do lat sprzed wprowadzenia zmiany. O czym to może świadczyć? Czy mieszkańcy zaczęli produkować więcej śmieci? Nie. Zobligowani do uiszczania
opłaty, przestali mieć powód, aby ukrywać faktycznie wytworzoną ilość odpadów, czy podrzucać je innym lub na dzikie wysypiska, na których, według oficjalnych szacunków, znajduje się w naszym kraju ponad 2 miliony ton odpadów komunalnych! Gmina zobligowana do stworzenia systemu gospodarki odpadami jest zobowiązana do sfinansowania tego systemu z opłat od właścicieli nieruchomości. Dlatego należy utworzyć system pobierania opłat od wszystkich mieszkańców, którzy produkują odpady komunalne, po to, by móc je odebrać i zagospodarować właśnie z tych środków. Dzisiaj mamy do czynienia z tzw. szarą strefą w gospodarce odpadami. Pomimo prawnego obowiązku właściciela nieruchomości do zawarcia umowy z uprawnionym przewoźnikiem na odbiór i zagospodarowanie wszystkich śmieci wytworzonych na nieruchomości – obowiązek ten nie jest respektowany.
84
Dopóki nie wprowadzi się skutecznego systemu poboru opłat od wszystkich w zamian za przejęcie przez jeden podmiot (gminę) obowiązków w zakresie całej gospodarki odpadami komunalnymi, dopóty będziemy mieć do czynienia z nieprawidłowościami, jakie są obecnie.
przepełnienia koszy ulicznych workami z odpadami komunalnymi, zwłaszcza na przystankach peryferyjnych oraz w okolicy dworca? Czas najwyższy coś z tym zrobić…
Zadajmy sobie pytanie – skąd w naszej gminie dzikie wysypiska? Kto je tworzy? Gdzie powstają? Czy w centrum miasta? Czy w pobliżu osiedli mieszkaniowych? Nie. Dlaczego? Bo tam zarząd spółdzielni czy wspólnoty pobiera od wszystkich lokatorów opłatę ryczałtową za gospodarowanie odpadami i tym sposobem nikomu nie opłaca się nigdzie wywozić swoich śmieci, za które i tak trzeba było zapłacić.
Ten, kto dzisiaj płaci za odbiór i zagospodarowanie całego strumienia odpadów przez siebie wytwarzanych – nie powinien mieć nic przeciwko wprowadzeniu nowego systemu. Ten, kto do tej pory podrzucał swoje śmieci innym, spalał w piecu lub wyrzucał do środowiska – aby nie płacić za ich odbiór i zagospodarowanie, prawdopodobnie będzie przeciwny wprowadzeniu zmian. Mieszkańcy wspólnot i spółdzielni odczują najmniej wprowadzenie opłaty. Dzisiaj właściciele domów jednorodzinnych zama-
Za to mamy dzikie wysypiska mebli, zużytego RTV i AGD, gruzu i popiołu z pieców na terenach zielonych, w zabudowie jednorodzinnej, gdzie dzisiaj płaci się od ilości pojemników faktycznie wystawionych do odbioru przez firmę przewozową. Oczywiście większość właścicieli nieruchomości jednorodzinnych systematycznie wyrzuca swoje śmieci do przydomowego kubła i opłaca ich wywóz i zagospodarowanie. Jeśli przeprowadza remont lub sprzątanie strychu, czy ogrodu, zamawia dodatkowy kubeł, czy kontener i za niego płaci. Większość, ale nie wszyscy. Stan środowiska mówi swoje: skąd ten gruz, skąd stare lodówki, telewizory, czy popiół z pieców w potokach, zagajnikach i lasach? Skąd worki ze śmieciami w przydrożnych rowach lub pod zamkniętymi dla obcych bramami altan śmieciowych? Skąd występujące niemal każdego ranka w dni robocze zjawisko
wiają najmniejsze pojemniki, z najmniejszą częstotliwością dopuszczoną regulaminem utrzymania czystości porządku w gminach i to ich koszty nowego systemu dotkną najbardziej. Mało prawdopodobne jest, aby w pierwszych latach opłata za gospodarowanie odpadami przypadająca średnio na jednego mieszkańca była na takim, jak dotychczas poziomie. Tym bardziej, że w obecnym systemie różnice w wysokości kosztów ponoszonych przez mieszkańców na gospodarkę odpadami są rażąco różne – od zera lub kilku złotych do kilkunastu złotych na miesiąc na osobę. Do tego oczywiście dochodzą koszty ponoszone ze środków z budżetu gminy na likwidację dzikich wysypisk, sprzątanie tzw. „śmieci niczyich” z ulic, przystanków czy rowów oraz nowe koszty związane z segregacją odpadów w zakładzie gospodarki odpadami.
Powiedzmy śmieciom – stop!
Rewolucja w systemie gospodarki odpadami jest nieunikniona. Jak również zwiększone koszty, które wszyscy mieszkańcy będą musieli ponieść.
W zamian za opłatę wnoszoną do gminnego budżetu, której wysokość co roku aktualizowana będzie na podstawie przeprowadzonej rocznej analizy finansowo-ekonomicznej całego systemu gospodarki odpadami, mieszkańcy, zarówno ci, którzy dzisiaj są „eko” – segregują odpady i postępują zgodnie z przepisami, jak i wszyscy pozostali – oddawać będą swoje odpady przewoźnikowi wybranemu w przetargu organizowanym przez gminę. Ci, którzy będą zbierać selektywnie – z podziałem na „suche” (czyli wszystkie odpady surowcowe i inne drobne odpady) i „mokre” (czyli wszystkie śmieci organiczne, resztki jedzenia, roślin oraz zużyte środki higieniczne i zatłuszczony, mocno zabrudzony papier, który nie nadaje się na makulaturę) oraz osobno popiół z pieca
odpady budowlane i poremontowe, jak gruz, płyty kartonowo-gipsowe, zerwane wykładziny podłogowe, stare sanitariaty i rury, przeterminowane leki, zużyte opony, inne odpady problemowe, które nie mogą trafić do przydomowego kosza, jak: zużyta odzież, buty, parasole, walizki, szyby, lustra, klosze lamp, zepsuty czy niepotrzebny sprzęt sportowy, hobbystyczny itp. (jak np. zepsuta bieżnia, czy rower stacjonarny, piłki, rakiety, części rowerów, łyżwy, rolki, deskorolki, deski do pływania, narty, wędki), części i elementy związane z domową hodowlą zwierząt i inne, ale także wyposażenie przydomowego ogrodu, jak stare taczki, konewki, węże ogrodowe, donice, ławki, huśtawki czy namioty. Oprócz tego, do PSZOK będzie można oddawać sezonowo wytworzone surowce wtórne (np. większa ilość opakowań szklanych, duże kartony, np. po zakupie mebli,
zbiórki przeterminowanych leków w wybranych aptekach. Odpady te zostaną odebrane i zagospodarowane bez dodatkowych kosztów dla mieszkańców. Natomiast w przypadku, gdyby spółdzielnia mieszkaniowa, wspólnota, osiedle czy osoba indywidualna chciałaby, aby odpady, które można przez cały rok oddać do PSZOK, zostały odebrane bezpośrednio spod domu i przewiezione przez przewoźnika do zagospodarowania w innych terminach, niż sezonowa zbiórka, wówczas odbiór i transport może zostać zlecony w ramach usług dodatkowych świadczonych w systemie, ale za dodatkową opłatą za usługę transportu. Zagospodarowanie tych odpadów nadal będzie się mieścić w ramach stałej opłaty do budżetu gminy. Cennik usług dodatkowych, ponad zakres usług wchodzących w koszt opłaty, zostanie ustalony w drodze uchwały Rady Miejskiej, po to by, zapewnić mieszkańcom dostęp do wszystkich usług w zakresie
– zapłacą niższą opłatę za gospodarowanie odpadami, niż ci, którzy będą gromadzić odpady w jednym kuble i oddawać je jako zmieszane. W ramach opłaty, oprócz odbioru spod domu wskazanych wyżej rodzajów śmieci, mieszkańcy będą mogli przez cały rok, bez dodatkowych opłat, oddawać do utworzonego przez gminę PSZOK-u (Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych) następujące rodzaje odpadów powstałych w gospodarstwie domowym: odpady wielkogabarytowe, czyli zużyte sprzęty i części umeblowania, elektrośmieci, czyli od zepsutej lodówki czy kuchenki, przez stary telewizor, komputer, po kable, ładowarki, suszarki do włosów czy zabawki na baterie, odpady niebezpieczne, jak świetlówki, żarówki, baterie, termometry, akumulatory, opakowania po farbach, lakierach i rozpuszczalnikach,
itd.) oraz selektywnie zebrane odpady zielone, pozostałe z prac ogrodowych (ścięte gałęzie, skoszona trawa), a także popiół wytworzony poza sezonem grzewczym. Ponadto gmina utworzy tzw. mini-punkty selektywnej zbiórki, w uzgodnionych z radami osiedli lokalizacjach dogodnych dla mieszkańców, gdzie będzie można oddawać selektywnie zebrane: papier na makulaturę, opakowania szklane, a także nadające się do recyklingu tworzywa sztuczne, jak butelki PET, kartoniki typu tetrapack po sokach i mleku, czy aluminiowe puszki po napojach. W celu zapewnienia pomocy osobom starszym i niepełnosprawnym, w nowym systemie utrzymane zostaną dotychczasowe rozwiązania dotyczące: zbiórki odpadów wielkogabarytowych i elektrośmieci w drodze tzw. sezonowych wystawek przydomowych,
gospodarki odpadami po akceptowalnych cenach. Oprócz opisanych powyżej usług świadczonych przez gminę na rzecz mieszkańców w zamian za opłatę wnoszoną do budżetu miasta, wartością dodaną nowego systemu będzie stopniowa likwidacja dzikich wysypisk, czystość środowiska naturalnego i porządek w przestrzeni publicznej miasta.
Ale co w zamian?
Ponadto efektywnie wdrożony system pozwoli osiągnąć wymagane poziomy odzysku surowców, co pozwoli uniknąć gminie, a więc jej wszystkim mieszkańcom, wysokich kar unijnych, a także, z drugiej strony, pomoże nam w sposób ekologiczny i ekonomiczny gospodarować surowcami wtórnymi i zarządzać środowiskiem. Więcej o nowym systemie, na bieżąco na : www.czystemiasto.bielsko-biala.pl
85
to warto
CZYTAMY Fuckdoll Jerzy Corvin Litwiński Powieść dla prawdziwych facetów, którzy wiedzą czym jest męska przyjaźń. Brawurowa jazda ulubionym samochodem zawsze kręciła Roberta Benesza. Sunie jak żyleta – pomyślał. Jednak tym razem instynkt zawiódł. Wypadek okazał się fatalny dla jego córki. Ratunkiem dla Julii miała być operacja plastyczna. Benesz wybiera najlepszą klinikę w Stanach i tu... popełnia fatalny błąd. Dlaczego amerykański milioner opętany wizją podbicia rynku porno chce zabić Benesza? Co łączy narkotykowego bossa z Puerto Rico z kliniką plastyczną? Czym tak naprawdę zajmują się pracujący tam chirurdzy? Czy piękna Chloe będzie dla Benesza „miłością aż po grób”? Każdy przynajmniej raz spotyka na swej drodze tytułową fuckdoll. To przed nimi ostrzegały nas matki. Ale niewielu z nas posłuchało... Ta powieść jest jak plątanina kolorowych przewodów we wnętrzu bomby. Tykającej bomby.
konkurs!
Podaj nazwę wydawnictwa, które wydało książkę „Fuckdoll”. Trzy pierwsze osoby, które nadeślą w dniu 31 grudnia na adres: redakcja@2bstyle.pl prawidłową odpowiedź, otrzymają egzemplarz książki.
Jedzenie to leczenie Dr Anna Lewitt Czy zdarzyło się wam kiedyś marzyć o eliksirze młodości? Jeśli tak, mamy dobrą wiadomość – on istnieje i jest na wyciągnięcie ręki. To jedzenie, jakie każdego dnia kładziecie na talerzu. Jeśli będzie zdrowe i odpowiednio zbilansowane, zapewni wam młody wygląd, długie życie, a dodatkowo – jako przyjemny efekt uboczny – szczupłą sylwetkę. Anna Lewitt, doktor nauk medycznych i dietetyczka z długoletnią praktyką, radzi, jak komponować posiłki, żeby jedzenie stało się leczeniem. – Obala popularne mity, jak ten o rezygnowaniu z kolacji. – Ostrzega, że nawet szczupła osoba może mieć… nadwagę. – Podpowiada, jakie psychologiczne sztuczki pomogą w odchudzaniu. – A na koniec wkłada czytelnikom do rąk po butelce wody i wysyła na marsz po zdrowie. Swoją metodę żywienia oparła na badaniach naukowych, ale odwołuje się też do sprawdzonych, „babcinych” sposobów. Wśród filarów diety wymienia smaczne, zbilansowane posiłki, picie wody, a także odpowiednio ułożone treningi cardio. Jej program żywienia i odchudzania jest również świetnym antidotum na choroby cywilizacyjne. Przez kilkanaście lat istnienia swojego Centrum Treningu Osobistego i Dietetyki – EGO Anna Lewitt pomogła setkom pacjentów, a teraz – z wdziękiem i humorem, ale zdecydowanie – zabiera się do pracy nad zdrowiem i wyglądem czytelników swojej książki.
Magia filcowania Irena Biskup, Justyna Wróbel-Mikołajczyk Magia filcowania jest książką o podstawach filcowania w formie podręcznika instruktażowego. Zawiera szczegółowe opisy materiałów i narzędzi używanych w technice filcowania. Opisuje nie tylko ich praktyczne zastosowanie ale też wady i zalety. Sama technika filcowania przedstawiona jest w 15-tu rozdziałach w postaci szczegółowego bogatego w zdjęcia instruktarzu jak filcować na mokro i sucho oraz łączyć poznane techniki. W każdym rozdziale uczymy się nowej rzeczy: od kulki, dreda czy kostki, przez cięte z dreda korale, filcowanie w formie, bransolety, po skomplikowane kwiaty. W książce można znaleźć też adresy sklepów z materiałami i galerię prac z filcu. Książka te przeznaczona jest zarówno dla osób, które nigdy nie filcowały, jak i znawczyń tematu – wszak mogą znaleźć tam usystematyzowaną wiedzę na temat rodzajów wełny i narzędzi, pomocne porady oraz nowe sposoby i techniki na tworzenie kwiatów, także bardziej skomplikowanych.
konkurs! 86
Podaj rodzaje filcowania. Trzy pierwsze osoby, które nadeślą w dniu 31 grudnia na adres: redakcja@2bstyle.pl prawidłową odpowiedź, otrzymają egzemplarz książki.
Dybuk Marek Świerczek To polskie wcielenie Tarantinowskich „Bękartów wojny” [...] Gazeta Prawna 17 września 2012 roku, nakładem bielskiego Wydawnictwa Ammit, ukazała się książka Marka Świerczka pt. „Dybuk”. Autor to człowiek bardzo związany z Bielskiem-Białą, gdyż tutaj się wychowywał i dorastał. „Problem powojennego antysemityzmu, urokliwy główny bohater, miłość niemal niemożliwa na tle barwnego opisu czasów niedawnych, a przy tym niemal zapomnianych. Dybuk to zabawa konwencją i literackimi kliszami wpleciona w najbardziej ponure karty polskiej historii. Książka czasami jest powieścią sensacyjną, czasami horrorem pełnym grozy a czasami mistycznym dialogiem między religijnością i zabobonem. Wywoływała oburzenie, zachwyt lub niesmak, ale czytało mi się ją bardzo dobrze i nie chciałem przestać, a to jest najważniejsze, by lektura wciągała.” Dr Jacek Proszyk, historyk, znawca kultury żydowskiej. „Wierzy Pan w dybuka? W opętanie? Oczywiście. Wystarczy pójść do dowolnego centrum handlowego, by zobaczyć ludzi opętanych przez wyobrażenia i pragnienia podsunięte im przez innych ludzi, które zabierają im ich własne dusze.” Fragment wywiadu z autorem – Markiem Świerczkiem
konkurs!
Prosimy o podanie tytułu debiutanckiej powieści Marka Świerczka. Dla pierwszej osoby, która 31 grudnia 2012 roku prześle prawidłową odpowiedź na adres redakcja@2bstyle.pl czeka książka „Dybuk” Marka Świerczka.
Zbój Renata Piątkowska „Zbój” to zbiór opowiadań o koniach, konikach i kucykach. Autorka opowiada o nich ciepło i ze znawstwem. Wszystkie opisane przez nią historie wydarzyły się naprawdę. A bohater każdej opowieści – kary, siwy albo gniady, oprócz końskiej siły i szybkich nóg ma swój rozum i wielkie serce. Bo nie bez powodu mówi się, że największe szczęście na świecie na końskim siedzi grzbiecie. Bielszczanka Renata Piątkowska Laureatka m.in. Nagrody Literackiej im. Kornela Makuszyńskiego za rok 2011 za książkę „Wieloryb” wydaną przez Wydawnictwo Literatura. „Wieloryb” to ciekawe, oryginalne opowiadania z przekornym pomysłem literackim. Jego atutem jest stworzenie świetnej nasyconej humorem postaci bohaterki, obdarzonej siłą i pogodą ducha, nie poddającej się presji otoczenia. Napisane ładną polszczyzną, na poziomie czytelników, do których jest adresowane. Do rówieśników bohaterki kieruje przesłanie, że chociaż nie wszyscy są tacy sami, to nie zawsze jest powód, by piętnować inność.
Być kobietą Jacek Kachel Na bielskim rynku wydawniczym właśnie pojawiła najnowsza książka Jacka Kachla pt. „Być kobietą – Sto lat temu na Śląsku Austriackim i w Galicji”. Została ona zrealizowana w ramach stypendium Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie kultury, a opowiada o życiu kobiet na terenach granicznych Śląska Austriackiego i Galicji od 1900 do 1914 roku. Początek XX wieku to prawdziwa rewolucja obyczajowa i społeczna, która w sposób znaczący dotknęła kobiety średnio zamożne, mieszczanki i inteligentki. Z tego właśnie powodu postanowiłem nieco więcej miejsca poświęcić im właśnie – informuje Jacek Kachel. Powstała publikacja nie tylko ukazuje proces emancypacji kobiet, ale przede wszystkim ich życie codzienne, ubiór, prowadzenia domu czy wypoczynek. Książka pt. „Być kobietą – Sto lat temu na Śląsku Austriackim i w Galicji”, to kolejna pozycja wzbogacająca naszą wiedze o historii naszego temat, która na pewno będzie miłym prezentem gwiazdkowym.
87
to warto
POLECAMY
DeKaffe
Blog o biżuterii
Akurat gra na nowo
W listopadzie ukazała się najnowsza płyta zespołu Akurat pod tytułem: Akurat Gra Kleyffa i Jedną Kelusa. Akurat, zespół ceniony za inteligentne, dowcipne i zaangażowane teksty, tym razem sięga do twórczości jednego ze swoich mistrzów – Jacka Kleyffa. Akurat zagrał Kleyffa po swojemu. Piosenki – wcześniej często w ogóle niewydane oficjalnie, znane głównie z przegrywanych kaset – tu nowocześnie zaaranżowane i wyprodukowane, przywodzą na myśl obudzony wulkan.
FOTO: materiały prasowe firm
Ekologiczne pieczywo
„Swojskie” pieczywo – na naturalnym zakwasie, zdrowe i smaczne można znaleźć w „Eko-Pieku” przy ulicy Piastowskiej 7 w Bielsku-Białej. Paniom dbających o linię polecamy graham gilowicki, wypiekany wg własnej receptury piekarni. Smakuje jak ten od babci, pyszny i zdrowy. Oczywiście „nie samym chlebem żyje człowiek” – w „Eko-Pieku” znajdziemy też ciasta i ciasteczka – wspaniałe rureczki z nadzieniem budyniowym, kokosanki z samego kokosu, przepyszne ciasteczka z ziarenkami dyni lub słonecznika a może sernik? Wszystko dobre, a co najważniejsze zdrowe bo naturalne bez sztucznych dodatków. | www.ekopiek.pl
88
Jolantę Witalińską, mistrzynię fotografii, w Bielsku-Białej nikomu przedstawiać nie trzeba. Od kilku lato ddaje się ona jednak swojej drugiej pasji, jaką jest robienie biżuterii. Swoje dokonania prezentuje na właśnie powstałym blogu. – No i stało się, w końcu dojrzałam do swojego bloga biżuteryjnego. Biżuterią zajmuję się od 5 lat, poznawałam i ćwiczyłam nowe techniki, ale najbardziej urzekły mnie i pozostały na dłużej 3 z nich: tworzenie i zatapianie w żywicy, haft sutasz i koralikowanie z drobniutkich koralików japońskich Toho. – czytamy na blogu Jolanty Witalińskiej. Na pewno będziemy na niego zaglądać, w poszukiwaniu rzeczy pięknych, jednostkowych i oryginalnych. | www.vitalijsky.blogspot.com
Kawiarnia i Restauracja Wiedeńska – DeKaffe – miejsce klimatyczne i nie szablonowe na mapie Żywca. Klimatycznie, bo w starych wozowniach – stajniach pałacowych. Tętniące życiem – koncerty, wernisaże, pokazy mody czy degustacje. Pomysł na miejsce jest bardzo prosty: mają go tworzyć ludzie a nie mury, dlatego każdy dokłada coś od siebie tworząc niezapomnianą atmosferę. Różne organizacje odbywają tam regularnie swoje spotkania, obradują, podejmują różne działania dzięki czemu przenikają się różne nurty kulturowe czy sportowe. DeKaffe to przede wszystkim miejsce spotkań pokoleń. Nie ma tu miejsca na nudę nawet w karcie menu. Jest krótkie i zawsze odpowiadające porze roku. W lecie w ogródku letnim można schronić się w cieniu parasoli i wiekowych dębów parku pałacowego. A w zimie... przytulnie posiedzieć z grzańcem w ręku po długim spacerze w parku. | www.dekaffe.pl
Fritz-kola
Fritz-kola to przełomowy spożywczy wynalazek dwójki przyjaciół z Hamburga. Chcąc stworzyć napój wyjątkowy, Lorenzo Hampel i Mirco Wiegert opracowali, wyprodukowali i rozpowszechnili trunek powstały wg własnej, oryginalnej receptury. Począwszy od 2002 roku, będąca alternatywą dla korporacyjnej coli marka, cieszy się coraz większą popularnością. Lepsza, mniej słodka, za to bardziej naładowana kofeiną, alternatywa dla amatorów klasycznej coli. Dystrybuowana w ekologicznych szklanych butelkach kolekcja napojów fritz-kola i fritz-limo to doskonały sposób na naturalne orzeźwienie i skuteczne pobudzenie każdego dnia.
Mieszkania i domy
Bielska agencja nieruchomości Rent House pomaga wszystkim tym, którzy postanowili zmienić swoje plany mieszkaniowe – kupić, sprzedać albo wynająć nieruchomość. Duże zaangażowanie i wiedza właścicieli owocują w postaci zadowolonych klientów. Do tego możemy otrzymać pomoc w załatwieniu niezbędnych formalności. Biuro specjalizuje się też w wykończeniach mieszkań „pod klucz” i remontach, dzięki czemu znalezienie własnego lokum staje się jeszcze łatwiejsze i przyjemniejsze. | www.nieruchomoscirenthouse.pl
Zdobywcy Gór
| www.zdobywcygor.pl
Kameralnie
Jeśli chcesz wiedzieć co wartego uwagi dzieje się akurat w Bielsku-Białej, koniecznie zajrzyj na stronę kameralnie.com. Znajdziesz tu m.in. informacje o interesujących miejscach i imprezach, repertuary kinowe i teatralne. Kameralnie. com, to także inicjator Plenerów Fotograficznych i innych ciekawych wydarzeń. | www.kameralnie.com
Podglądaj Dębowiec Greenway
Jedzenie dla życia. Małgorzata Główczewska-Chudzik, kreatorka serii zdrowych produktów, w tym konceptów gastronomicznych na rynku polskim i międzynarodowym, wciąż zasila swoimi pomysłami sieć Green Way, gdyż jako jedna z jej założycieli niezmiennie wierzy w jej cywilizacyjną misję i globalny sukces. Kuchnia Green Way opiera się na wielkim przekonaniu autorki, że kuchnia wegetariańska nie tylko może być smaczniejsza od kuchni tradycyjnej, ale także bardziej odpowiada prozdrowotnemu i proekologicznemu duchowi naszych czasów. Łączy ona w sobie w jedną niepowtarzalną całość dotychczasowy dorobek kulinarny wielu narodów i regionów, współczesną wiedzę naukową o zdrowiu człowieka i jego środowiska, a także talent autorki. | www.greenway.pl
Snowboardowa szkoła
Element School of Snowboard to szkoła narciarsko- snowboardowa, działająca pod patronatem SITS (Stowarzyszenia Instruktorów i Trenerów Snowboardu.) Nasza siedziba mieści się przy kolei linowej Cieńków w Wiśle Malince. Początki działalności firmy sięgają 2003 roku. Naszą flagową usługą jest świadczenie szerokiego wachlarza szkoleń dla narciarzy jak i snowboardzistów, niezależnie od ich wie-
ku i poziomu zaawansowania. Zatrudniamy licencjonowanych instruktorów z kilkuletnim doświadczeniem w pracy zarówno z dziećmi jak i dorosłymi. Część kadry to absolwenci krakowskiej i katowickiej Akademii Wychowania Fizycznego. Szkoła posiada wszystkie ważne certyfikaty upoważniające do nauki jazdy, a wspomniany wcześniej patronat SITS, pozwala nam organizować szkolenia na I, II oraz
Strona, za pomocą której na bieżąco można śledzić postępy prac przy budowie stoku narciarskiego na Dębowcu. | www.debowiec.info.pl
MOSHI MOSHI to miejsce, gdzie bez pośpiechu i w nastrojowym klimacie można oddać się przyjemności smakowania dobrego jedzenia i odkrywania uroków kuchni Azjatyckiej. W MOSHI MOSHI macie Państwo okazję skosztować wyśmienitych mięs, ryb, zup, sushi a także pysznego Curry, a wszystko podane w finezyjnej aranżacji. | Moshi Moshi Sushi & Curry Bielsko-Biała, Cechowa 12/3, 43-300 Bielsko-Biała
III stopień sprawności. Ponadto od sezonu 2012/2013 mamy możliwość organizacji kursów Instruktorskich SITS. Od sezonu zimowego 2009/2010 rozpoczęliśmy współpracę z firmą Contract Snowboards, co zaowocowało otwarciem centrum testowego w siedzibie naszej szkoły. Testy są całkowicie darmowe i cieszą się dużym zainteresowaniem. Oprócz tego prowadzimy wypożyczalnię nart i desek snowboardowych, dzięki temu nasi klienci mogą liczyć na fachową poradę w zakresie doboru i odpowiedniego użytkowania sprzętu zimowego.
Szkoła snowboardowa i narciarska Element S.O.S. Kompleks narciarski Cieńków Wisła Malinka www.elementsos.com http://www.facebook.com/ElementSOS biuro@elementsos.com tel: 508-156-939
89
FOTO: materiały prasowe firm
Klub Zdobywców Gór zrzesza pasjonatów, którzy uwielbiają góry i spędzają tam swój wolny czas. Wśród nich spotkamy m.in. wspinaczy skałkowych, wędrowców, skiturowców, skialpinistów, himalaistów, a także rowerzystów. Klub zaprasza wszystkich, którzy kochają góry, także tych, którzy swoją przygodę z górami dopiero zaczynają.
to warto
SZKOŁA JAZDY
pod patronatem:
Niebezpieczna rozmowa
FOTO: © Kzenon - Fotolia.com
Trenerzy Szkoły Jazdy Renault radzą:
Używanie telefonów podczas jazdy może być bardziej niebezpieczne niż jazda pod wpływem alkoholu. Tymczasem tylko 19% polskich kierowców na pytanie, czy zdarza im się używać telefonu komórkowego w czasie prowadzenia pojazdu udziela odpowiedzi negatywnej.* Aż 45% osób, które wzięły udział w ankiecie organizowanej przez Szkołę Jazdy Renault wspólnie z portalem Interia.pl odpowiada, że rozmawia przez telefon trzymając słuchawkę w dłoni, 26% korzysta z zestawu głośnomówiącego lub słuchawkowego, 8% odczytuje i wywyła SMS-y lub e-maile, a 2% korzysta z Internetu. Czas reakcji podczas rozmowy przez telefon spowalnia się o kilkadziesiąt procent, zarówno podczas korzystania z zestawu słuchawkowego, jak i trzymania telefonu w dłoni, ponieważ sam fakt prowadzenia rozmowy bardzo nas pochłania i dekoncentruje. Kierowcy zazwyczaj nie zdają sobie sprawy, jak bardzo ryzykują, dyskutując podczas jazdy.
90
Zamiast na otoczeniu drogi skupiają wówczas uwagę na rozmowie, której niejednokrotnie towarzyszą duże emocje, do tego często źle słychać rozmówcę, co wymaga jeszcze większej koncentracji na rozmowie. W czasie rozmowy zawęża się pole widzenia, a tor jazdy staje się bardziej nierówny. Można po prostu nie zauważyć niebezpieczeństwa i doprowadzić do tragedii – mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault. Kierowcy, którzy rozmawiają przez telefon podczas prowadzenia samochodu, mają wolniejszy czas reakcji i zatrzymania. Równie niebezpieczne jest pisanie lub odczytywanie SMS-a, wysyłanie e-maili czy korzystanie z Internetu – bo oznacza konieczność oderwania wzroku od tego, co dzieje się na drodze. Dekoncentracja kierowcy jest wówczas nieunikniona, nawet jeśli jest to tylko krótka wiadomość. * Ankieta zrealizowana na portalu Interia.pl wspólnie ze Szkołą Jazdy Renault
Pijesz kawę lub jesz kanapkę jadąc samochodem? Nie rób tego więcej! Przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych badania wykazały, że jedzenie za kierownicą jest nagminne. Aż 86% Amerykanów przyznaje się do tego, że przynajmniej raz jedli bądź pili podczas prowadzenia pojazdu, a 57% deklaruje, że robi to regularnie*. Podczas jazdy bardziej niebezpieczne może być spożywanie gorących napojów, ponieważ nie tylko sama czynność dekoncentruje. Na nierównej lub wyboistej drodze mogą wylać się z kubka brudząc i parząc kierowcę, co całkowicie odwróci uwagę od prowadzenia pojazdu. Każde jedzenie, które może brudzić ubranie lub ręce sprzyja dekoncentracji. Większość kierowców odruchowo zaczyna ścierać brud, a to oznacza nie tylko oderwanie rąk od kierownicy, ale także przynajmniej chwilowe odwrócenie wzroku od drogi. Dodatkowe niebezpieczeństwo powodują pokarmy, które mogą pobrudzić ręce tłuszczem. Zabrudzone tłuszczem dłonie uniemożliwiają prawidłowe operowanie kierownicą. * źródło: Harris Interactive/HealthDay
salon i serwis
www.wektor.pl
91
REKLAMA
WEKTOR
REKLAMA
92