5 minute read

Kompostownik – dlaczego warto go mieć?

OGRODY KOMPOSTOWNIK

DLACZEGO WARTO GO MIEĆ?

Advertisement

Magdalena Ćwikła Kompostownik jest niezastąpiony w każdym ogrodzie. Dzięki niemu w prosty i tani sposób uzyskamy naturalny nawóz dla roślin.

Kompost to nawóz organiczny, który powstaje z odpadów roślinnych i ziemi. Proces zachodzi w trakcie rozkładu tych resztek przez mikroorganizmy, w odpowiedniej temperaturze i wilgotności. W jego wyniku powstaje naturalny nawóz, który jest bogaty w łatwo przyswajalne dla roślin składniki. Kompost poprawia także właściwości gleby i zwiększa w niej zawartość próchnicy. Gleby lekkie stają się zwięźlejsze i zatrzymują wilgoć, zaś gleby ciężkie są bardziej pulchne i przewiewne. Kompost zwiększa także zdrowotność podłoża, gdyż pobudza rozwój pożytecznych organizmów glebowych, które wpływają na równowagę biologiczną ogrodowego ekosystemu. Rozkładają toksyny pochodzące z chemicznych środków ochrony roślin, eliminują bakterie i grzyby. Dlatego też rośliny zasilane kompostem są bardziej odporne na choroby i szkodniki. Kompost powstaje w kompostowniku, do którego możemy także wrzucać organiczne odpady z kuchni. Dzięki niemu z domowych resztek pochodzenia roślinnego powstanie nawóz, a nie trafi ą one na wysypisko śmieci. Jest to więc również rozwiązanie ekologiczne.

Skoszona trawa idealnie nadaje się na kompost Fot. Stihl

Co nadaje się na kompost?

Do kompostownika wrzucamy wszystkie resztki roślinne z ogrodu. Może to być skoszona trawa, zepsute owoce, warzywa, zgrabione jesienią liście oraz kuchenne odpadki organiczne, czyli wszelkie obierki i resztki owoców oraz warzyw. Kolejne warstwy odpadków warto przesypywać lekko ziemią.

Do kompostownika nie wrzucamy!

W kompostowniku nie może znaleźć się perz – w przeciwnym razie zacznie wyrastać wszędzie tam, gdzie rozsypiemy w ogrodzie gotowy kompost. To samo dotyczy chwastów, które zdążyły już zawiązać nasiona. Nie wrzucamy także chorych roślin, tylko od razu po ścięciu je palimy, nie można też wyrzucać skórek owoców cytrusowych i resztek pochodzenia zwierzęcego, jak tłuszcz, mięso czy kości. W kompostowniku unikamy również składowania większych ilości liści buka, dębu i topoli, ponieważ ich rozkład trwa dość długo.

Kompostowanie możemy rozpocząć już w domu

W kuchni gromadzimy największe ilości śmieci. Podczas przygotowywania posiłków do kosza wrzucamy nie tylko opakowania po produktach żywnościowych, ale również

dr inż. Małgorzata Mirgos

z Katedry Roślin Warzywnych i Leczniczych Instytutu Nauk

Ogrodowych SGGW Latem należy zadbać, by kompost nie przesychał i zwilżać go wodą lub wyciągami ziołowymi (z pokrzywy, rumianku, krwawnika). Dobrym rozwiązaniem jest posadzenie na kompostowniku np. dyni, która świetnie będzie rosła w takich warunkach, a dzięki okazałym liściom stworzy naturalną osłonę mało atrakcyjnego wizualnie kompostownika.

Rozdrobniony materiał organiczny, jak np. gałęzie i liście, szybciej ulegnie rozkładowi. Do tego celu użyj rozdrabniacza ogrodowego Fot. Stihl Opadłe liście, rozdrobnione gałęzie i trawa koszona po raz ostatni przed zimą stanowią cenny materiał na kompost Fot. Stihl

mnóstwo odpadów organicznych. Te ostatnie możemy wrzucać do osobnego pojemnika bądź zaopatrzyć się w specjalny utylizator bioodpadów. Jest to urządzenie zasilane prądem, które przerabia odpady organiczne na ekologiczny, bezwonny i higieniczny proszek. Może on być następnie wykorzystywany jako nawóz do kwiatów, dodatek do karmy dla zwierząt lub po prostu wyrzucony. W procesie mielenia, suszenia i chłodzenia nie tylko redukowana jest masa odpadów, ale i nieprzyjemne zapachy. Urządzenie łatwo utrzymać w czystości, gdyż wewnętrzne elementy zazwyczaj nadają się do mycia w zmywarce. Jest nieduże i lekkie, dzięki czemu można je schować w kuchennej szafce pod zlewem jak tradycyjny kosz.

Wybór miejsca na kompostownik w ogrodzie

Kompostownik należy postawić z dala od domu, najlepiej z tyłu ogrodu, w miejscu w którym nikomu nie będzie przeszkadzał. Pod uwagę należy wziąć również jego usytuowanie względem sąsiadów. Ustawiamy go w lekkim zacienieniu, np. pod drzewem, aby ostre promienie słoneczne nie grzały prosto na pryzmę. Na słońcu kompost po prostu wyschnie.

Wybór kompostownika

Kompostownik możemy zbudować sami lub kupić gotowy. Zarówno w większych sklepach ogrodniczych, jak i marketach budowlanych są dostępne gotowe pojemniki. Wystarczy wybrać wielkość. Najczęściej w sprzedaży są o pojemności 320, 470, 650 i 1200 l. Wykonane są z odpornego na warunki atmosferyczne tworzywa sztucznego. Otwiera się je od góry i wsypuje odpady, a gotowy nawóz wybiera się poprzez otwór usytuowany u podstawy pojemnika.

Suche liście spulchniają pryzmę i zapobiegają pojawieniu się procesów gnilnych. Dodatkowo wzbogacają kompost w węgiel Fot. Stihl Kompostownik w bardzo łatwy sposób można też wykonać samemu. Budujemy go z drewna lub siatki. Decydując się na drewniany wariant, trzeba pamiętać, żeby ścianki kompostownika były ażurowe – zapewni to dostęp powietrza do wnętrza i umożliwi odpływ nadmiaru wody. To bardzo ważne, ponieważ pożyteczne mikroorganizmy żyją w środowisku zawierającym tlen i jeśli jest go zbyt mało, to po prostu umierają, a ich miejsce zajmują beztlenowce, wtedy odpady zaczynają gnić i zamiast kompostu otrzymamy cuchnącą masę.

Do budowy kompostownika potrzebne będą: » cztery zaimpregnowane drewniane paliki o kwadratowym przekroju (około 100–140 cm długości), » kilkanaście zaimpregnowanych płaskich desek (po około 100–120 cm długości), » gwoździe, wkręty, kawałek sznurka, wkrętarka, miarka.

Najpierw teren pod kompostownik należy oczyścić i zapewnić dobry drenaż.

Wytyczamy granice. Należy pamiętać, że wielkość jednej komory kompostownika nie powinna przekraczać rozmiarów 120×150 cm, aby do wnętrza mogło swobodnie docierać powietrze. Cała konstrukcja nie powinna być wyższa niż 100 cm.

Budujemy ścianki. Układamy na ziemi dwa paliki i łączymy je deskami (między poszczególnymi deskami zostawiamy kilkucentymetrowe odstępy). Długość desek ma kończyć się równo z palikami. Przeciwległa ścianka ma wyglądać tak samo, natomiast ścianka łącząca je powinna mieć deski nieco dłuższe od palików. Wystające deski w rogach kompostownika będą dały się przytwierdzić do palików. Jedną ściankę robimy mobilną (mocujemy ją do konstrukcji sznurkiem), aby gotowy kompost łatwiej było wybierać. Można wybudować dwie komory – gdy do jednej wrzucamy odpady, w drugiej już będzie gotowy nawóz. Do budowy można także przeznaczyć gotowe palety

Proces tworzenia kompostu

Aby nawóz był jak najbardziej wartościowy, w jego składzie powinny znaleźć się dwie części brązowe (np. martwe włókniste pędy i łodygi chwastów, bylin i traw, opadłe liście) w stosunku do jednej części zielonej (zielone części roślin zebrane latem, przekwitłe kwiaty, warzywne i owocowe odpadki) oraz od kilku do około 10% ziemi. Dlatego poszczególne warstwy odpadków przesypujemy cienkimi warstwami ziemi. Jeżeli zależy nam na uzyskaniu kwaśnego nawozu, można dodawać też nieco kwaśnego torfu.

Bardzo ważna jest odpowiednia wilgotność kompostu. Sprawdza się ją w bardzo łatwy sposób. Należy wziąć garść nawozu. Jeśli jest to, że ma odpowiedni poziom wilgoci. Nato miękki i łatwo go zlepić, oznacza miast jeśli jest kruchy, należy go nawodnić.

Dobrej jakości kompost otrzymuje się po upływie około dziewięciu miesięcy, Proces rozkładu można przyspieszyć, dodając szczepionki kompostowe. Takie „startery” dostępne są w sklepach ogrodniczych. Pryzmę kompostową należy też 2–3 razy w roku przerzucić. Pomoże to zapewnić optymalny poziom tlenu, który jest niezbędny do zachodzenia procesu rozkładu przez glebowe mikroorganizmy. Przerzucanie kompostu spowoduje rozluźnienie, dotlenienie oraz dokładne wymieszanie materiału, dzięki czemu szybciej wykorzystamy go jako nawóz w ogrodzie.

Smart Cara to urządzenie, które suszy odpadki organiczne. Proces wysuszenia 1,5 kg produktów trwa około 3 godzin Fot. Kernau

Papierowe torebki z naturalnego PLA można wrzucić do kompostownika razem z obierkami po warzywach i owocach Fot. Paclan

Kiedy nawóz jest gotowy?

Dojrzały kompost poznamy po barwie, strukturze i zapachu. Wyróżnia się ciemnobrunatnym kolorem oraz jednolitą strukturą, w której nie widać już żadnych fragmentów roślin. Powinien pachnieć świeżo zaoraną ziemią lub ściółką.

This article is from: