3 minute read

Sztuka: Jacek Zygmunt

– rozmowa z Jackiem Zygmuntem - rysownikiem, ilustratorem

Skąd u Ciebie wzięła się pasja rysowania karykatur, komiksów?

Advertisement

Pasję do rysowania zawdzięczam fascynacją amerykańskimi kreskówkami, które w latach 70-tych zaczęła emitować nasza telewizja. Były to głównie filmy animowane z wytwórni Disneya (Kaczor Donald ,Pies Pluto, Mickey Mouse) , Warnera ( Królik Bugs, Struś Pędziwiatr ) jak również Studia Hanna- Barbera ( Tom i Jerry, Miś Yogi, Pies Huckleberry ). Polskie produkcje animowane (np. Bolek i Lolek) oglądałem również na małym i dużym ekranie. Dużo rysowałem - od kiedy pamiętam. Starałem się rysować postacie z bajek oglądając je na żywo w TV. Nie było wtedy możliwości nagrywania, a komiksy z zachodnimi postaciami były u nas nie dostępne. Tak wyćwiczyłem jeszcze przed ukończeniem 10 roku życia pamięć wzrokową, która przydała się potem w rysunku satyrycznym.

Skąd czerpiesz inspiracje do kolejnych rysunków, czy nie masz czasem tzw. „Pustki w głowie”?

Pustki w głowie nie mam nigdy, co najwyżej męczy mnie od wielu już laty praca w satyrze. Wystarczająco śmiesznie jest w realu, to po co to jeszcze rysować? Oczywiście, chcę pozostać wierny rysunkowi, ale pójść bardziej w ilustracje, tworzenie postaci komiksowych, może w jakieś proste animacje. Dziś jest świetny czas na powrót do komiksu, tworzenie własnych historii. Co do pomysłów na komentarze rysunkowe, wszystko dzisiaj dostarcza internet, trzeba tylko wiedzieć co i gdzie czytać, potrafić odpowiednio modyfikować to co się z niego wydobędzie.

Czy nie uważasz, że w dzisiejszych czasach, gdy dominują: Tik-tok, Twitter, memy, gif-y rysunek, karykatura, komiks jest to trochę sztuka archaiczna? Czy ma szansę się obronić?

Uważam, iż dziś w dobie memów, które publikowane są w sieciach przez anonimowych twórców (albo wręcz przez sztuczną inteligencję) twórczość autorska rysowników zajmujących się satyrą zginie. Ludzi nie interesuje już kto narysował dowcip rysunkowy i jak jest on narysowany tylko liczy się przekaz. To smutna prawda, ale tak jest. Czym przekaz banalniejszy i prosty tym szybszy jest w odbiorze. Podziw trwa tylko ułamek sekundy, co

najwyżej wyrażany jest w udostępnieniu takiego mema czy też rysunku..

Jak wygląda proces tworzenia karykatury, komiksu, rysunku satyrycznego?

Co do tworzenia, dzisiaj liczy się szybkość wykonywania rysunków i efekt wizualny. Te dwie podstawowe zasady daje tylko odpowiedni sprzęt komputerowy i oprogramowanie. Mam tu na myśli oczywiście tworzenie grafik, ilustracji i rysunków dla wydawnictw, czy też internetu. Klienta nie interesuje czy artysta będzie rysował najpierw szkic w ołówku, potem dopiero go konturował i czy narysowanie np. budynku będzie żmudnym czasowo szkicem czy skorzysta z gotowych modeli 3D, które odpowiednio zmodyfikuje. Każdy twórca z czasem wykorzystuje swoje własne “drogi” na skróty by osiągnąć zadawalający efekt.

Kto jest Twoim guru w tej dziedzinie? Na kim się wzorujesz, czerpiesz inspirację?

Swoich guru miałem sprecyzowanych już na początku mojej twórczości. Byli to Chuck Jones, Albert Uderzo, Jerzy Wróblewski, Grzegorz Rosiński, Milo Manara. Ze współczesnych bardzo podziwiam styl Ralpha Meyera.

Dziękuję za rozmowę. Z Jackiem Zygmuntem rozmawiał Jacek Adamczyk

Jacek Zygmunt (rocznik1971)

Artysta rysownik, ilustrator, satyryk i humorysta rodem z Katowic. Swój pierwszy rysunek opublikował w wieku 11 lat na łamach „Dziennika Zachodniego”. Zawodowo rysunkiem satyrycznym zajmuje się od 1993 roku. Od tego czasu publikował swoje rysunki w ponad 120 tytułach prasowych i czasopismach w kraju i zagranicą. Są to m.in. „Szpilki”, „Playboy”, „Trybuna Śląska”, „Express Wieczorny”, „Sztandar Młodych”, „Głos Wielkopolski”, ”Claudia”, „Panorama”, ”Wieczór”. Jest twórcą pierwszego ślaskiego superbochatera komiksowego Syperhanysa, do którego scenariusz pisze Marcin Melon. W 2019 roku otrzymał Honorową Nagrodę na I ogólnopolskim konkursie na rysunek prasowy im. A.Wołosa. Na stałe zwiazany z „Super Expressem”, gdzie ma stałą rubrykę zatytułowaną „Kolumna Zygmunta”. Jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia Artystów Karykatury, jak również Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

This article is from: