11 wydanie/styczeń-luty 2019r/Info MAGAZYN LUBELSKI.pl

wydanie 11 | styczeń 2019

cena 7,99 zł (w tym 8% VAT)

AGILE

- zwinne zarządzanie

str. 18-19

LUKAS TV youtuber -wywiad str. 42-44

Bogdan Sosnowski

- nikt nie rodzi sie liderem str. 12-15

Dominik Stanecki -człowiek sukcesu

str. 20-25

Agnieszka Tokarz-Iwanek - Projektowanie to moja pasja wywiad

str. 6-9

Miej oko

na biznes Zamów roczną redakcja@magazynlubelski.pl PRENUMERATĘ magazynu mob. 515 09 24 30 #bliskobiznesu

dostępny również w

wydanie 11 | styczeń 2019

cena 7,99 zł (w tym 8% VAT)

AGILE

- zwinne zarządzanie

str. 18-19

LUKAS TV yoUTUbEr -wywiad str. 42-44

4-5 Dlaczego i w jaki sposób warto

Bogdan SoSnowSki

- nikt nie rodzi sie liderem

Dominik Stanecki

str. 12-15

-człowiek sukcesu

str. 20-25

Agnieszka Tokarz-Iwanek - Projektowanie to moja pasja

inwestować w swoich pracowników

wywiad

str. 6-9

WYDANIE 11 styczeń/luty 2019 nA OKŁADCE Agnieszka Tokarz-Iwanek fot. Maciej Kozłowski

6-9 Projektowanie to moja pasja

- wywiad z Agnieszką Tokarz-Iwanek

10-11 5 rzeczy, o których powinieneś wiedzieć zakładając firmę

12-15 Nikt nie rodzi się liderem.

Wywiad z Bogdanem Sosnowskim

16-17 Plusy i minusy otwartej przestrzeni biurowej

Wydawca ML GROUP KAMILA STOLARCZYK UL. BURSAKI 15 20-150 LUBLIN NIP: 7141688835

18-19 Agile czyli czym jest zwinne zarządzanie

19 Reglamentacja działalności gospodarczej

ADRES REDAKCJI Bursaki 15 20-150 Lublin

20-25 Lider, dowódca, człowiek

KONTAKT redakcja www.magazynlubelski.pl tel. 515 092 430 e-mail: redakcja@magazynlubelski.pl

26-27 Jak być szefem millenialsa?

REKLAMA tel. 515 092 430 e-mail: ks@magazynlubelski.pl WSPÓŁPRACOWNICY I KORESPONDENCI Michał Niedźwiadek - Dział MOTO Barbara Wesoła-Niedzielska Bartosz Skrzypek Jolanta Siudym Aleksandra Kowalczyk SZKOLENIA ML Business Training e-mail: biznes@magazynlubelski.pl tel. 515 092 430

sukcesu - Dominik Stanecki

28-30 Zadowolony klient to nasz sukces

31 Wielki Rozwój Biznesu na WWK w Lublinie

32-33 Zmiana kierunku kariery po 40-stce

34-35 Nieruchomości 36-37 Współczesna stomatologia - dokąd zmierzamy?

38-39 Czytaj i działaj 40-41 Witajcie drodzy widzowie...

42-44 Człowiek wielu talentów - Łukasz Wdowiak

45 Bezpieczeństwo cyfrowe w firmie

46-47 Kalendarium turystyczne 48 Jakie cechy powinien mieć dobry networking?

49 Nadchodzi pan młody 50-51 Test Drive 52-53 Orlen Team 54 Rajdowy Mistrz Europy po raz pierwszy w Lublinie

55 recenzje

artykuł

DLACZEGO I W JAKI SPOSÓB WARTO INWESTOWAĆ W SWOICH PRACOWNIKÓW? BUDUJ SILNY LUDZKI KAPITAŁ, BO WARTO!

nie dba o swój zespół, wcześniej czy później dochodzi do kryzysów zaczynających się na poziomie socjalnym. Dlatego należy pamiętać, że im bardziej dbamy o kadrę, zarówno pod względem rozwoju ich kompetencji zawodowych, jak i warunków oraz komfortu pracy, tym szybciej i skuteczniej cała firma automatycznie wchodzi na wyższy poziom produktywności, jakości i zysków. To chyba najlepsza motywacja do wyodrębnienia w rocznym budżecie środków na edukację lub poprawę warunków pracy w firmie.

Czy zastanawiałeś się kiedyś, co tak naprawdę napędza firmę? Co sprawia, że biznes działa i odnosi sukcesy lub odwrotnie? Odpowiedź jest prosta. To ludzie! Nie pomysł, reklama czy najwyższy standard firmowego lokalu. Jeżeli pomysł ma się zrealizować, reklama działać skutecznie, a firmę ma być stać na najlepszy adres w mieście, potrzebny jest silny, kreatywny i efektywny zespół pracowników. Zadbaj o to, aby ci, z którymi pracujesz byli zadowoleni i chcieli umieć, wiedzieć i mieć więcej! Jeżeli Ty stoisz w miejscu, Twoja firma również nie zrobi kroku w przód.

Właściciele firm, szczególnie rozwijających się obawiają się inwestowania w szkolenia swoich pracowników i nie tylko. Często kryje się za tym strach przed wydawaniem ogromnych kwot bez gwarantowanego zysku lub zwyczajnie brak pomysłu. Warto sobie uświadomić, że w przypadku rozwiania kompetencji u pracowników, budujemy coraz lepszy zespół, który niemal natychmiast przekłada się na lepiej prosperującą firmę w niemal każdym obszarze.

Poza tym pracownicy, którzy popadaPracodawco, pamiętaj, że osoby, które ją w stagnację i nie zatrudniasz w zespole mają realny wpływ widzą potencjału na sukces lub porażkę twojego przedsięna rozwój, nie czują wzięcia, a wykwalifikowana kadra o wysokim więzi z firmą i szukają poziomie zaangażowania stanowi fundament lepszych ofert pracy. firmy. Pokazując pracownikom od samego Struktura jaka naturalnie wytwarza się początku, że jesteś gotów zainwestować w firmie, jest niczym w jego przyszłość w firmie, dzięki trosce żywy organizm, na o komfort pracy i możliwość atrakcyjnego który należy patrzeć rozwoju wpływasz na naturalne budowanie holistycznie. To zasię w nich lojalności i zaangażowania. trudnieni ludzie są jego siłą napędową, mięśniami i sercem. Założyciele i kierownicy stanowią jego umysł JAK TROSZCZYĆ SIĘ i duszę. Tak, jak właściciele firm pie- O LUDZI W FIRMIE? lęgnują swoją kreatywność, zastaIstnieje kilka obszarów,, które nawiają się nad kolejnymi krokami wpływają na poziom zadowolew biznesie i stanowią o najważniej- nia pracowników z firmy, jak rówszych sprawach, tak cały zespół od nież rodzai działań, które warto wykonawców, przez projektantów, rozważyć w przedsiębiorstwie, aby przedstawicieli handlowych itd. poszerzać kompetencje swojego nadaje całości formy rzeczywistej. zespołu, tak aby pozostali i nadal W organizacji, gdzie pracodawca będą produktywni.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

4

Początek roku jest doskonałym momentem na przeanalizowanie struktury w firmie na poszczególnych szczeblach i zastanowienie się, w jaki sposób można ulepszyć środowisko pracy oraz jak zadbać o swój zespół. Dobrym pomysłem jest przeprowadzenie wewnętrznej ankiety i indywidualnych rozmów ze swoją kadrą, aby zdecydować się na najlepsze rozwiązania dla twojego przedsiębiorstwa.

WYNAGRODZENIE

To oczywiste że podstawową motywacją do wykonywania dobrze swojej pracy są zarobki.

Jeżeli pracownik nie otrzymuje adekwatnego do stanowiska, wkładu pracy, zdolności i doświadczenia wynagrodzenia, prawdopodobnie szybko zacznie rozglądać się za innym pracodawcą. Warto

rozważyć motywacyjny system awansów oraz świadczeń, dzięki którym pracownik czuje się w firmie bezpiecznie, bo jego podstawowe potrzeby są zaspokojone. W zależności od wielkości firmy i możliwości budżetowych, zastanów się, czy nie zróżnicować form zatrudnienia dla poszczególnych stanowisk.

Wiele zadań warto dziś realizować na podstawie krótkoterminowych kontraktów, umów B2B czy outsourcingu. Pracownicy etatowi powinni mieć poczucie bezpieczeństwa i poczucie stabilności finansowej w firmie.

ROZWÓJ

Pracownik z reguły ma aspiracje do specjalizowania się i pogłębiania swoich umiejętności w zawodzie, co zwykle wiąże się z awansem na wyższe stopnie. Otrzymując

możliwości rozwoju wzmacnia swoją motywację, zaangażowanie i lojalność wobec przedsiębiorstwa.

Istnieją różne sposoby inwestowania w system promocji i rozwój kariery, a korzyści z nich są obopólne, bo jeśli pracownicy są lepiej wykwalifikowani i efektywni, sukces firmy następuje automatycznie.

Kształcenie swojego zespołu może mieć wiele wymiarów, tak samo wygląda to z kosztami, które za nie poniesiesz np. w ramach umowy, możesz oferować pracownikom abonament na prestiżowe portale z kursami do samoedukacji np. lynda.com lub udemy. com, grupowe kursy językowe dla tych, którzy wykorzystują języki obce w kontaktach z klientami, prezenty w postaci książek branżowych, wejściówki na biznesowe konferencje i warsztaty, wreszcie też wewnętrzne szkolenia z umiejętności miękkich, pracy w zespole oraz specjalistyczne, projektowane specjalnie dla konkretnej grupy odbiorców. Dla wybranych zespołów możesz zatrudnić mentora, który dzięki regularnym konsultacjom wzniesie dany dział czy zespół na wyższy poziom skuteczności i tym samym, zadowolenia z pracy.

Duże korporacje organizują dla wybranych pracowników indywidualny plan rozwoju, dzięki któremu mogą z pomocą przełożonego menadżera osiągać swoje cele związane z karierą w firmie.

Inwestowanie w ludzi jest równie ważne, jak inwestowanie w samą markę. Firma, która ma pracowników o słabej motywacji, wcześniej czy później skazana jest na porażkę. Nieustanna rotacja pracowników, bez względu na to, jak dobre jest kierownictwo doprowadza do zastoju i częstszego wydawania pieniędzy na procedury związane z rekrutacją i zatrudnieniem. Pamiętaj, że rozwój zasobów ludzkich jest kluczową częścią każdej firmy.

5

artykuł

Projektowanie to moja pasja Agnieszka Tokarz-Iwanek to projektantka mody. Jej pasją jest również malowanie obrazów. Organizuje polskie i zagraniczne pokazy mody.

Pochodzi z Biłgoraja. W rozmowie z naszym Magazynem opowie o swoich pasjach, marzeniach i planach na przyszłość. Zdradzi, co powinni robić młodzi projektanci mody, aby osiągnąć sukces.

Skąd pomysł projektowania ubrań?

Agnieszka Tokarz-Iwanek: Pomysł pojawił się w Liceum Plastycznym.

To właśnie wtedy zaczęłam tworzyć pierwsze projekty sukienek.

Tak bardzo mi się to spodobało, że sama nauczyłam się szyć stroje.

Zapewne mam to w genach, moje obydwie babcie szyły ubrania.

Jak nazywa się Twoja pracownia, w której powstają kreacje?

AT-I: Pracownia nazywa się Art Atelier Agnieszka Tokarz-Iwanek.

Kiedy powstała?

AT-I: Prawie 8 lat temu, kiedy przeprowadziłam się do Lublina. Wcześniej mieszkałam w Łodzi, gdzie studiowałam i pracowałam.

Jakie stroje projektujesz?

AT-I: Działam w dwóch segmentach branży odzieżowej. Razem z siostrą stworzyłam markę Tokarz Design, która bazuje na odzieży casual, sportowej, active. Są to kolekcje „na co dzień”, zaprojektowane dla kobiet, które chcą wyglądać niebanalnie, elegancko i czuć się

przy tym komfortowo. Ubrania szyte są z bawełny, z tkanin ekologicznych i dzianiny. Drugą, luksusową marką jest Agnieszka Tokarz. Tutaj stroje są szyte na miarę bądź w bardzo krótkich, unikatowych seriach.

Nasze klientki mogą mieć pewność, że nie zobaczą takiej samej kreacji na ważnym przyjęciu (śmiech).

W mojej pracowni powstają suknie ślubne, wyjściowe, wieczorowe, płaszcze. Marka Agnieszka Tokarz to również stroje, które można nosić codziennie, ale już nie w wydaniu casual. Bardzo dużą wagą przywiązuję do tkanin – zawsze dbam o to, by były najwyższej jakości, by klientki czuły się w nich naturalne i piękne.

Skąd pomysły na tworzenie takich wyjątkowych kreacji?

AT-I: Przede wszystkim projektuję strój dla konkretnej osoby. Biorę pod uwagę sylwetkę, osobowość, typ urody, ale także przeznaczenie kreacji. To sprawia, że powstaje produkt, w którym moja klienta czuje się pięknie i komfortowo. Inspiracją do kolekcji w krótkich seriach są podróże, malarstwo, działa sztuki, zawsze jednak kładę nacisk na to, aby kolekcje były kobiece i seksowne. Projektowanie traktuję trochę jak malarstwo, chcę, żeby w moich strojach widoczne były emocje, to co mnie wzrusza i jest dla mnie ważne.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

6

foto - Violetta Violabphoto Butkiewicz

Czy wzorujesz się bądź wzorowałaś na innych projektantach?

AT-I: Jest wielu klasycznych projektantów, którzy mi imponują swoją działalnością na rynku mody, swoimi osiągnięciami i siłą przebicia.

Mam do nich ogromny szacunek, nigdy jednak nie kopiowałam i nie będą kopiowała ich projektów.

Mam aż za dużo własnych pomysłów (śmiech).

Czy projektowanie strojów to pasja czy biznes, na którym można dobrze zarobić?

AT-I: Dla mnie to pasja i biznes.

Tak samo jak malowanie obrazów.

Maluję dla przyjemności – to mnie uspokaja, ale również sprzedaję swoje obrazy. Uważam, że nie da się utrzymać w tej branży lukratywnej firmy bez miłości do mody i jej tworzenia.

Twoja siostra, Aneta Tokarz-Matys, mieszka w Stanach Zjednoczonych. Jak wygląda zatem Wasza współpraca?

AT-I: Tak, moja siostra mieszka od wielu lat w Ameryce. Na szczęście przy dzisiejszej technologii nasza współpraca jest możliwa. Aneta odpowiedzialna jest głównie za tę bardziej „komercyjną” stronę przedsięwzięcia, ale bardzo cenię sobie również jej zdanie w sprawie projektów. Ma doskonałe wyczucie stylu i trendów. Ta współpraca jest dla tym bardziej ważna, że mam pewność, że uwagi Anety będą szczere i konstruktywne.

Siostra też jest projektantką?

AT-I: Jest stylistką. Co ciekawe, ukończyła prawo i administracje na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

Studiowała też kierunki związane ze stylizacją i odzieżownictwem w Fashion Institute of Technology w Stanach Zjednoczonych.

Gdzie organizujesz swoje pokazy mody?

AT-I: W Polsce, ale także za granicą, m.in. w Stanach Zjednoczonych. Staram się aby moje pokazy były tylko na bardzo prestiżowych imprezach. Na Lubelszczyźnie uczestniczę w Gali Mody i Biznesu, a od ostatniej Gali współorganizuję to wydarzenie z Agencją Modelek MAGMAR Models.

AT-I: W mojej pracowni oraz przez stronę sklep.tokarzdesign.com. Na mojej stronie internetowej dostępny jest mój adres mailowy oraz numer telefonu, można się również ze mną skontaktować na facebooku.

Z jakich materiałów tworzysz swoje stroje?

AT-I: Jeśli chodzi o markę Tokarz Design, są to bawełny i materiały naturalne. Nie używamy tkanin sztucznych. Ubrania marki Agnieszka Tokarz szyte są z jedwabiu, satyny, włoskiej koronki. To są tkaniny, które sama selekcjonuję, najczęściej w krótkich metrażach. Przez to są niepowtarzalne.

Trendy WIOSNA 2019.

AT-I: Wiosna to radość, słońce, kwitnące kwiaty. W Agnieszka Tokarz królować będzie „jasna kolekcja” – stroje w kolorze białym, écru, śmietankowym. Są też malarskie pastele i motywy egzotycznych kwiatów. W marce Tokarz Design postawiłyśmy na kolory oliwkowe, pastelowy róż, błękity, ale są też akcenty bardziej odważne – czerwienie, karmin, fiolet. Tkaniny naturalne, najwyższej jakości bawełna, w której klientki będą się czuły wiosennie i świeżo.

Gdzie potencjalna klientka może zakupić kreację z Twojej kolekcji?

7

artykuł Grudzień 2007 rok, pierwsza autorska kolekcja i główna nagroda w kategorii „Perłowa kreacja”.

To niewątpliwie sukces w karierze projektanta. W 2008 otrzymałaś nagrodę „Prowokator Roku” Co dla Ciebie znaczy sukces?

AT-I: Dla mnie największym sukcesem jest to, że moje kreacje się podobają i sprzedają. Satysfakcję z dobrze wykonanej pracy sprawiają mi zadowolone klientki, które po przyjęciach dzwonią do mnie, dziękują i opowiadają, ile osób pytało je, skąd mają takie sukienki. Sukcesem jest to, że robię to, co kocham i co sprawia radość moim klientkom.

Jak ocenisz ubiór mieszkanek Lublina? Czy ubierają się modnie?

AT-I: Lublinianki są piękne i skromne.

Ich stylizacje są bardzo klasyczne, rzadko widuje się kogoś, kto ubiera się ekstrawagancko. W Warszawie np. panie są bardziej odważne, widać więcej kolorów i stylów. Mnie bardzo inspiruje Nowy Jork, gdzie ludzie wielu narodowości i osobowości mają taką wyobraźnię, że projektant może czerpać z „ulicy”.

Wystarczy wyjść na spacer i w głowie pełno pomysłów.

Dlaczego ludzie nie korzystają na co dzień z usług projektantów mody?

AT-I: Myślę, że wiele osób myśli, że jest to niedostępne i drogie.

A tak nie jest?

AT-I: Projektant ma przede wszystkim doradzić, co pasuje klientowi.

Ma o niego zadbać. Sprawić, żeby czuł się w danym ubraniu wyjątkowo. Zadbać też o jakość tkaniny i jej trwałość. To są rzeczy, za które warto zapłacić nieco więcej niż za ubrania z „sieciówki”, które nie nadają się do użytku już po pierwszym praniu.

Inne pasje oprócz projektowania.

AT-I: Przede wszystkim malarstwo.

Od zawsze lubiłam malować, to mnie bardzo uspokaja. Lubię podróżować, pływać, jeździć na nartach. Uwielbiam gotować.

Kocham jeździć samochodem (śmiech).

Jakie książki czytasz?

AT-I: Typowo branżowe, biografie, szczególnie projektantów. No i oczywiście książki o sztuce, malarstwie.

Najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa.

AT-I: Jak siedzę na kocu z moją siostrą, obok są mama i tata. Jest cała rodzina razem, obok siebie.

Przychodzi do Ciebie klientka, czy ona od razu wie, co chce otrzymać, jaką kreację masz jej zaprojektować i uszyć?

AT-I: Różnie. Są panie, które przychodzą i mówią, że podoba im się taka i taka tkanina, ten kolor. Resztę mogę sama wymyślić. Są też osoby, które całkowicie polegają na mojej wizji.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

8

Czy zdarzyło się, że sukienka została uszyta i klientka powiedziała, że jednak nie widzi się w tym dobrze?

AT-I: Zawsze jest możliwość poprawy, po to właśnie szyjemy „na miarę”. Kluczem do unikania takich sytuacji jest wsłuchanie się w potrzeby klientki, a nie realizowanie własnej wizji za wszelką cenę.

Jesteś przykładem, że osoby, pochodzące nawet z małych miejscowości, mogą realizować swoje marzenia i osiągać sukcesy na arenie nie tylko polskiej, ale także światowej.

AT-I: Myślę, że najważniejsze jest to, żeby znaleźć w sobie pasję, chęć tworzenia, wtedy łatwiej jest wyznaczać sobie cele i je realizować.

Ważne jest, aby najbliżsi inspirowali i wspierali tę pasję.

Kto Cię inspirował?

AT-I: Inspirowała mnie moja siostra, moi rodzice. Albo ktoś, kto powiedział: „tego nie zrobisz, nie uda Ci się”. Ja wtedy myślałam: „A dlaczego nie? Ja dam radę i pokażę, na co mnie stać”.

Jakie masz plany na przyszłość?

AT-I: Przede wszystkim jest to rozwijanie swojej marki. Chciałabym, żeby moje rzeczy były dostępne w różnych butikach, nie tylko drogą online.

Plany to jedno. Jakie masz marzenia?

AT-I: Mam marzenie, aby mieszkać bliżej mojej siostry za jakieś 20 lat, gdy wychowam już dzieci. Do tego chcę, aby moja marka wciąż istniała i się rozwijała.

AT-I: Przede wszystkim muszą być innowacyjni w projektowaniu.

Najczęstsze błędy młodych projektantów są takie, że powielają to, co jest już wymyślone. Młodzi powinni być odważni, nie bać się nowych wyzwań. Powinni dążyć do wyznaczonego celu.

Dziękuję za rozmowę.

AT-I: Dziękuję.

Co doradziłabyś młodym projektantom mody, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z modą?

9

artykuł

5 RZECZY, O KTÓRYCH POWINIENEŚ WIEDZIEĆ ZAKŁADAJĄC FIRMĘ Własna firma to marzenie wielu osób. Bycie szefem dla samego siebie i innych, wdrażanie pomysłów i zarabianie na realizacji swoich pasji...

Czy jednak naprawdę tak to wygląda? Większość przedsiębiorców, którym udało się przetrwać na rynku, zdawało sobie sprawę z wyzwania, jakie ich czeka i przygotowali się na to. Wiedzieli, że będą musieli ciężko pracować przy skromnym budżecie i stawić czoła nieprzespanym nocom. Jeżeli jesteś aspirującym przedsiębiorcą, poznaj 5 faktów, z którymi będziesz musiał się zmierzyć w świecie biznesu.

1.

Prowadzenie firmy to nieustanna praca i doskonalenie się.

W swojej branży staraj się być o krok dalej niż konkurencja. Dbaj o swoją wiedzę, rozwijaj się, szukaj nowych rozwiązań, testuj, prowadź badania rynkowe i odpowiadaj swoją ofertą na potrzeby klientów. Chcesz odnieść sukces? Bądź ekspertem. Spraw, aby nazwa twojej marki była naturalną myślą konsumencka kończącą zdanie ‚Zapytam u ...”, „Na pewno mają to w...”, „Idźcie do...”.

2.

Rynek jest duży i gęsty, tylko odpowiednie działania marketingowe pomogą ci utrzymać się na powierzchni.

Poczta pantoflowa nie jest długoterminową, szeroką i stabilną formą reklamy. Nie ma znaczenia, jak dobry jest twój produkt lub usługa, jeśli większość potencjalnych klientów nie wie o jej istnieniu! Pośród dziesiątek tysięcy nowych stron internetowych dziennie, a także marek w skali globalnej, klienci nie trafią na twoje usługi przypadkiem. Przedsiębiorcy wiedzą, że muszą walczyć nie tylko o zdobycie udziału

w rynku, ale także o utrzymanie go. Inwestuj w marketing i bądź na bieżąco w aktualnych rozwiązaniach i prognozach.

3.

Planowanie polega na przygotowaniu się na przyszłość, a nie na jej przewidywaniu.

Planowanie musi być ciągłą aktywnością w firmie, opartą na aktualnych, dokładnych informacjach oraz domysłach na temat przyszłych zmian. Planowanie powinno skupić się na tym, co ważne, co chcemy osiągnąć oraz jak zareagować na konsekwencje nadchodzących zmian.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

10

Planowanie to przede wszystkim przygotowywanie się na różne warianty rozwoju sytuacji. Pamiętaj, że plany muszą być realne, ale nigdy nie zakładaj ich stuprocentowej przewidywalności, ponieważ przedsiębiorstwo jest zawsze narażone na czynniki ekonomiczne, gospodarcze i społeczne, na które nie masz wpływu.

4.

Czas jest cenniejszy niż pieniądze.

Czasu nie da się „zarobić”. Doba a zawsze 24 godziny, a w ferworze pasji i biznesowego bakcyla łatwo zapomnieć o tym, że dzień nie jest z gumy i trzeba wygospodarować w nim czas na inne aspekty życia.

Chociaż szczególnie pierwsze lata firmy są wymagające, od początku ustal czas, w którym znajdziesz chwilę na regenerację, odpoczynek, rodzinę. Naucz się zarządzać sobą w dostępnym czasie, tak, aby własny biznes i życie prywatne rozwijały się w harmonii.

5.

Biznesowe Spotkanie Noworoczne

Porażka to nie koniec świata.

Bycie u steru nieudanego biznesu nie jest oznaką osobistego niepowodzenia. Jeżeli jesteś stworzony do bycia przedsiębiorcą, ta lekcja będzie ważnym krokiem w znacznie dłuższej podróży. Wzbogacony doświadczeniem, z większą pokorą i nowym planem, zwiększysz szansę na odniesienie sukcesu w następnym przedsięwzięciu. Daj sobie czas na regenerację i analizę, a potem uważnie obserwuj swoje pomysły na biznes, zanotuj te obiecujące z prototypowymi planami biznesowymi i ruszaj dalej z podniesioną głową. Thomas Edison zapytany o wiele tysięcy niepowodzeń, które popełnił, próbując stworzyć żarówkę, powiedział: „Nie zawiodłem. Właśnie znalazłem 10.000 sposobów, które nie zadziałają.”.

11 stycznia w Hotelu Hampton by Hilton w Lublinie odbyło się spotkanie biznesowe. Wśród zaproszonych gości znaleźli się przedstawiciele samorządów, instytucji kultury, nauki i biznesu. W programie wydarzenia znalazł się recital muzyczny Łukasza Jemioły, pokaz iluzji i loteria wizytówkowa. Celem spotkania było podziękowanie za współpracę, a także podtrzymanie i nawiązanie nowych znajomości biznesowych i towarzyskich.

Biznesowe Spotkanie Noworoczne odbyło się pod patronatem honorowym Prezydenta Miasta Lublin Pana Krzysztofa Żuka.

Kończy się rozbudowa terminala na lubelskim lotnisku Rozbudowa terminala Portu Lotniczego Lublin dobiega końca.

Zakończenie robót budowlanych, łącznie z pracami w lokalach komercyjnych w strefie wolnocłowej, przewidziane jest na styczeń 2019 r. Obecnie wykonywane są prace wykończeniowe i instalacje ostatnich elementów, w tym aranżacja nowych stanowisk kontroli paszportowej.

Nowy terminal będzie miał prawie 35 m długości, 61 m szerokości i będzie wysoki na 8m. Wyposażony będzie w poczekalnie wraz z wyjściami dedykowanymi pasażerom strefy Schengen, nowy punkt kontroli bezpieczeństwa, pomieszczenia służbowe Służby Ochrony Lotniska, Służby Celnej, Służby Granicznej, salonik „business lounge” dla pasażerów strefy Schengen, toalety i pomieszczenia techniczne.

W nowo powstającym terminalu wykonano już ścianki działowe i posadzki, montowane są także podwieszane sufity. Po wykonaniu wszystkich robót wykończeniowych rozpocznie się procedura odbiorów jakościowych obiektów. Następnie zostanie wyposażona przestrzeń odprawy pasażerów oraz kawiarnia i dwa sklepy wolnocłowe. Na koniec, wykonawca robót firma Strabag, rozpocznie porządkowanie terenu budowy.

Port Lotniczy Lublin obsługuje pasażerów już od 6 lat. Lotnisko obsługuje połączenia m. in. z Tel Awiwem, Monachium, Londynem czy Oslo.

11

artykuł

Nikt nie rodzi się liderem.

Liderem można się stać Bogdan Sosnowski jest menadżerem zarządzającym kanałem 750 doradców biznesowych PLAY. Dyplomowany coach i mówca motywacyjny. Na prowadzonych przez siebie szkoleniach omawia tematy z zakresu budowania zespołów, procesu sprzedaży, integracji strategii i działań operacyjnych. Szkoli też z zakresu motywacji i automotywacji, planowania czasu i osiągania celów.

Prywatnie pasjonuje się malowaniem obrazów olejnych.

: Zacznijmy od początku, a konkretniej od czasów studiów. Jakie studia Pan skończył i czy wtedy wiedział Pan w jakiej branży będzie pracował?

Bogdan Sosnowski: Skończyłem europeistykę na Wydziale Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Studiowałem jeszcze drugi kierunek: prawo. Czy wiedziałem na studiach co będę robił w życiu? Jak najbardziej. Już wtedy zacząłem pracować w sprzedaży.

Sprzedaż od samego początku mnie fascynowała. : Jak pracował Pan na studiach?

BS: NNa studiach handlowałem różnego rodzaju produktami pochodzącymi z zachodu. Pierwsza moja praca była dla firmy korporacyjnej SEDONA, gdzie sprzedawałem papier komputerowy i folię do rzutników. : Co Pan sądzi o całym procesie szkolenia tzn. czy studia są furtką otwierającą naszą karierę czy raczej dodatkiem, który po prostu przydaje się w życiu?

BS: Myślę, że studia są jednym z narzędzi, które możemy wybrać na drodze naszej kariery. Dzisiaj patrzy się na studia zupełnie inaczej, ponieważ zmieniły się wartości dla poszczególnych pokoleń. Dla pokolenia moich rodziców studia były najwyższą wartością. W moim pokoleniu studia były bardzo wysoką

wartością, która mówiła: Im więcej będziesz się uczył, tym więcej będziesz zarabiał. Dzisiejsze pokolenie millenialsów (millenialsi- pokolenie urodzone na przełomie XX i XXI wieku- dop. red.) inaczej patrzy na kwestie wiedzy, bo – po pierwsze – sposób pozyskania wiedzy się zmienił, po drugie zmienił się sposób dostępności do wiedzy dzięki Internetowi. Szybciej możemy znaleźć coś w sieci niż „zaglądając do swojej głowy” - zaczynając od tematu tragedii greckiej, a z drugiej strony kończąc na wyliczaniu całek lub innych wzorów matematycznych. : Wiem, że zna Pan 3 języki angielski, niemiecki i rosyjski. Do tego uczy się Pan hiszpańskiego. Skąd zamiłowanie akurat do tych języków?

BS: Język angielski i niemiecki znam na poziomie egzaminów państwowych. Angielski jest językiem biznesowym, niemiecki jest językiem, który „zaszczepili” we mnie rodzice, ponieważ moi rodzice mieszkali w Austrii, konkretnie w Wiedniu. Rosyjski to język, który mi w duszy gra.

Przyjemnie jest się go uczyć, czuję się wtedy częścią rosyjskiej kultury.

Hiszpański jest bardzo przydatnym językiem w czasie podróży, dlatego uczę się go w zakresie „turystycznym”. Bardzo duża część świata mówi po hiszpańsku. Kolejnym językiem, który jest moją fascynacją, jest język migowy. Języki otwierają

możliwości kontaktu oraz wzbogacają moją wyobraźnię i kreację. : Od 11 lat pracuje Pan dla operatora sieci telefonii komórkowej P4 Sp. z o.o. (Play) Proszę opowiedzieć, jak to się zaczęło?

BS: Praca w Play zaczęła się od tego, że jeden z kolegów polecił mnie do Play-a w celu zbudowania działu biznesowego. Wtedy byłem dyrektorem PBP Orbis Travel w Polsce. Kilka lat mojej kariery spędziłem w usługach dla dużych klientów korporacyjnych, zajmując się polityką podróży służbowych, organizowaniem podróży służbowych dla takich firm jak Volvo, Toyota, Kampania Piwowarska. W Play-u na początku zostałem osobą odpowiedzialną za sprzedaż biznesową poprzez kanał doradców własnych i kanał doradców zewnętrznych.

Moim wyborem było postawienie na kanał doradców zewnętrznych, ponieważ to są ludzie pracujący na własnych działalnościach gospodarczychi. Największą motywacją było dla mnie to, że postawiłem sobie za cel zbudowanie najbardziej efektywnego kanału na rynku telekomunikacyjnym w Polsce. Ten kanał zaczął się od 5 osób, a w szczytowym momencie było 750 aktywnych doradców biznesowych. Ten plan udało mi się zrealizować w 8 lat. Kolejne 3 lata to „dojrzewanie” tego kanału. Kilka okresów spadku również w kanale się zdarzyło, ale zastosowane narzędzia w momencie WYDANIE 11/ styczeń 2019

12

wyższy poziom świadomości managera, tzn. jak poszczególne elementy firmy wpływają na siebie. Jak zmiana procesów w jednym miejscu powoduje zmianę w innej części.

spadku pozwoliły te kryzysy przejść zwycięsko. Przećwiczyłem zatem wszystkie cykle budowania zespołu, o jakich mówi się w książkach i znam je w praktyce. : Co było najtrudniejsze w wywindowaniu kanału doradców biznesowych w Play?

BS: Najtrudniejsze było przekonanie ludzi do zmiany, dlatego że systemy motywacyjne, które stosowaliśmy w kanale były najszybciej zmieniającymi się systemami u wszystkich operatorów. Co 3 miesiące zmienialiśmy parametry motywacyjne dla doradców zewnętrznych. : Czyli dawaliście tak zwaną „marchewkę”?

BS: Nie jestem zwolennikiem zarządzania „marchewką i kijem”, jestem za zmienianiem motywatorów dla ludzi oraz dzieleniem się wiedzą w zespołach. Większość ludzi mówi, że motywują ich pieniądze, bo to dobrze brzmi. Tak naprawdę motywatorów, które prowadzą ludzi do działania jest kilka jak nie kilkanaście. : Jakie to są motywatory?

BS: Na przykład poczucie rozwoju, poczucie docenienia, wspólnego budowania. Własnej i biznesowej świadomości oraz dojrzałości. Wartością bez wątpienia jest czas -

czas wolny, ale też taki, który mogę poświęcić na rozwój. : Specjalizuje się Pan w tematyce sprzedaży. Coś więcej na ten temat?

BS: Jeśli chodzi o sprzedaż, to przede wszystkim zajmuję się budowaniem efektywnych zespołów i konsultowaniem sprzedaży jako takiej. Sprzedaż składa się z tysięcy drobnych elementów i setek narzędzi. Dla mnie podstawą sprzedaży jest używanie narzędzi. Jeżeli są to narzędzia na poziomie sprzedawcy to jest tam określony zestaw: proces sprzedażowy, mowa ciała, zdolności do komunikacji, zdolności do budowania relacji, organizowanie własnej bazy klientów i podnoszenie efektywności poprzez analizę.

Po drugie – sprzedaż to również współpraca, czyli budowanie zespołów. Ważna jest świadomość, z jakich elementów składa się zespół, jakie prawa rządzą w zespole, jak on się rozwija cyklicznie, w jaki sposób żyje, w jaki sposób te zespoły można powiększać i udoskonalać. Uważam, że w zespole najważniejsza jest synergia ludzi.

To, co są w stanie osiągnąć w kilka, kilkanaście albo kilkadziesiąt osób. Po trzecie, jest jeszcze wyższy poziom sprzedaży, czyli zarządzanie firmą. Można ją porównać do „organizmu”, w którym jednym z elementów jest sprzedaż. To jest

: Wyobraźmy sobie sytuację, że dostaje Pan firmę, która sobie nie radzi, albo kiedyś radziła a teraz nie osiąga zamierzonego celu. Jak Pan by im pomógł?

BS: Najpierw diagnozuję obszary, na których działa firma i rozmawiam z zarządem i managerami.

Sprawdzam znajomość narzędzi, funkcjonowanie procesów i procedur dlatego, że w organizacji najważniejsza jest powtarzalność i przewidywalność oraz planowanie. Bardzo istotną sprawą jest również komunikacja wewnętrzna oraz komunikacja z rynkiem.

Wiem, że zdarzają się wyjątki od tej reguły ale praktyka pokazuje, że te elementy są dobrą podstawą do rozwoju. : Co jest przeszkodą w zbudowaniu dobrego zespołu?

BS: Odpowiedzenie na tego typu pytanie jest bardzo ryzykowne ze względu na to, że co zespół to wyzwanie. Częste przeszkody to zbyt słabe identyfikowanie się z rolą, jaką się zajmuje w danym zespole. Po drugie brak sprawdzania elementów wpływających na motywację i zaangażowanie ludzi. Po trzecie niejasne kanały komunikacji. Do tego brak świadomości procesów zespołowych oraz procesów ewolucji zespołu jak i jego uczestników. Wprowadzanie nowości, pobudzanie kreatywności, określanie decyzyjności i brak rozwoju. : Co jeśli w zespołach są tzw. pnie, czyli osoby, które widzimy, że niewiele wnoszą. Lepiej takie osoby zwolnić czy inwestować w nie?

BS: To na pewno jest zależne od osoby i od grupy. Jeżeli mamy dużą presję czasową, należy sobie określić czas i pułap do jakiego ma dojść dany pracownik i w

13

artykuł jakich obszarach. Jak go do tego poziomu doprowadzić – do tego również można zastosować kilka narzędzi – coaching, mentoring, praca w parach lub grupach, angażowanie w projekty. To się objawia na podstawie zmiany zachowań i wyników. W trakcie pracy z zespołem należy uwzględniać różnice i na tych różnicach budować przewagi konkurencyjne zespołu. Można tego użyć i wykorzystać jako siłę i inny sposób patrzenia na wyzwania. Brak rozwoju członka zespołu jest odpowiedzialnością lidera, menadżera. : Czy według Pana biznesy prowadzone w Polsce prowadzone są dobrze, w sposób właściwy?

BS: Znaczna część biznesów prowadzona jest bardzo dobrze, bo jak widać Polska jest tzw. zieloną wyspą w trendach europejskich.

W każdym biznesie należy szukać podstaw do lewarowania i wyższej efektywności. To jest zadanie dzisiejszych konsultantów. Takimi konsultacjami zajmuję się od początku 2019 roku. Są to konsultacje na temat strategii, lewarowania, efektywności, procesów sprzedaży, budowania i rozwijania zespołów. : Czy posiada Pan swoich idoli, na których się Pan wzoruje?

BS: Moim pierwszym idolem jest Bruce Lee, ponieważ przeszedł przez całe życie ciężko trenując i osiągając perfekcję. Drugim idolem jest profesor Bralczyk, ponieważ operuje słowem tak dobrze, jak ja życzyłbym sobie operować podczas komunikacji i moich wystąpień na scenie. Trzecim idolem był mój ojciec, ponieważ był bardzo dobrym menadżerem zarządzającym grupami budującymi obiekty publiczne w Austrii na bardzo konkurencyjnym rynku. Dzisiaj wszystko jest dostępne w Internecie, a w latach 80-tych wynikało z wyczucia, praktyki i cech osobowości. Nikt nie rodzi się liderem, liderem się można stać. Nikt nie rodzi się osobą do stwarzania zespołów, do tego są narzędzia. Tych narzędzi każdy z nas się może nauczyć.

: Mówi się, że reklama jest dźwignią handlu. Jak ważna jest reklama naszych produktów/usług?

BS: Reklama jest jednym z narzędzi handlu. Jeżeli reklama pokazuje wartości produktu to nadal stoi za tym jakiś sposób sprzedaży. Są oczywiście produkty, które są głównie sprzedawane przez reklamę ale sposób reklamowania jest również istotny. : Co jest najważniejsze u dzisiejszego managera?

BS: Najważniejszą cechą dzisiejszego managera jest zdolność autorefleksji i szybkość uczenia się oraz akceptowania zmiany. Kolejną cechą jest myślenie strategiczne tzn. układanie z wielu elementów, elastyczność, szybka reakcja i rozwój. : Coraz częściej Polacy mają większą śmiałość do otwierania własnych działalności gospodarczych. Co by Pan polecił młodym przedsiębiorcom?

BS: Przede wszystkim dobrze jest znaleźć kogoś, kto jest nam życzliwy i ma wiedzę z danego zakresu zagadnień. Należy konsultować i analizować działania, ponieważ w biznesie często jesteśmy emocjonalni, a druga osoba może spojrzeć na wyzwanie z dystansem. Dobrze jest znaleźć kogoś, kto potrafi zadawać pytania otwarte: jaki...? jaka...? jakie….? który...? która….?gdzie… …?po co…? Jestem zwolennikiem zadawania pytań otwartych, które kierują osobę pytaną w pozytyw i przyszłość. Uważam, że pytania wprowadzające w proces to bardzo duża sztuka i sam ćwiczę je od czasu, kiedy zacząłem zajmować się coachingiem i pasjonować rozwojem innych.

Doradzam korzystać z narzędzi. Takim narzędziem jest np. feedforward.

Założeniem tego narzędzia jest analiza tego, co zrobimy w przyszłości np. przed spotkaniem z klientem wyobrażamy sobie to, co się zadzieje na spotkaniu i przygotowujemy się do tego. Przewidujemy pytania klienta, ponieważ w większości biznesów będą się one powtarzały. Kluczowa jest tu wiedza na temat swojego rozmówcy, a więc przygotowanie do spotkania. Do tego ważne jest aktywne słuchanie.

I na koniec sprawa najważniejsza : UWAŻNOŚĆ. Bardzo szerokie pojęcie podstawowe w sprzedaży. : Jest Pan prowadzącym na wielu szkoleniach. Jak Pan postrzega rynek lubelski pod tym względem?

BS: Zrobiłem tutaj szkolenia z zakresu budowania marki własnej w procesie sprzedaży. Na tych szkoleniach było dużo osób z rynku nieruchomości, ale również z bankowości, ubezpieczeń. Uważam, że potencjał rynku lubelskiego jest bardzo duży i cieszy mnie praca tutaj, ponieważ uczestnicy są pozytywnie nastawieni do tego, co im się oferuje. Wymagający i pozytywnie nastawieni, a to jest dla mnie wyzwanie i przyjemność pracować z takimi osobami. : Podczas szkoleń często nawiązuje Pan do historii i strategii wojskowych.

BS: Analiza strategii wojskowych to moje hobby. Strategie wojskowe różniące się od siebie, na przykład między wojskami, które walczyły w średniowieczu, gdzie też były różne strategie, a wojskami, które walczyły podczas II wojny światowej WYDANIE 11/ styczeń 2019

14

lub strategie osiągnięć wybitnych ludzi. Interesuje mnie, jaką drogą szli, żeby coś osiągnąć. Przedstawienie tych strategii jest świetnym sposobem rozpoczęcia szkolenia i pokazania, że jest kilka sposobów na osiąganie sukcesu. : Jakie ma Pan pasje?

BS: Największą moją pasją jest malowanie obrazów. Już w wieku kilkunastu lat pojawiła się we mnie chęć do malarstwa, z tym że w tym samym czasie zajmowałem się też aktywnie sportami i malować zacząłem mając 22 lata. Jest to dla mnie duży obszar do kreacji, daje odpoczynek i możliwość kontaktu ze sobą samym. Większość moich obrazów to abstrakcje, które po-

kazuję na wystawach, będących formą towarzyskich spotkań ludzi z dobrą, pozytywną energią. : Czy pasja przerodziła się w biznes?

BS: W zeszłym roku udało mi się zorganizować wystawę malarską, na którą przyszło ponad 400 osób. Najważniejszą rzeczą była pozytywna energia pomiędzy tymi ludźmi oraz dobra zabawa przy opowiadaniu o malarstwie. Traktuję to wciąż jako hobby, mimo iż sprzedaję co roku coraz więcej płócien.

sie planowania strategicznego firm, strategii sprzedażowych oraz budowania zespołów.

Moim planem prywatnym jest zorganizowanie kolejnej wystawy malarskiej przewyższającej tę z 2018 roku oraz odwiedzenie po raz kolejny kontynentu azjatyckiego. : Życzymy powodzenia i dziękujemy za rozmowę.

BS: Również dziękuję.

: Jakie ma Pan plany na przyszłość?

BS: W tym roku rozpoczynam własną działalność konsultacyjną w zakre-

15

artykuł

PLUSY I MINUSY OTWARTEJ PRZESTRZENI BIUROWEJ Modny, otwarty układ biurowy nie jest dla wszystkich. Zanim zreorganizujesz swoje biuro w otwartą, bardziej społeczną przestrzeń, rozważ zalety i wady takiego rozwiązania, bo warunki pracy twojego zespołu wpływają na efekty! Komfort redukuje stres i sprawia, że ludzie są odprężeni, entuzjastycznie nastawieni do działania, co ma pozytywny wpływ na produktywność. Tworząc komfortowe środowisko pracy, nawet trudne zadnia będzie o wiele łatwiej zrealizować.

W tak zwanym środowisku open-office stacje robocze pracowników znajdują się razem, a nie w pojedynczych boksach lub prywatnych gabinetach. Ma to swoje ewidentne zalety, jak i wady.

Lepsza komunikacja między pracownikami

Kiedy w biurze brakuje fizycznych barier, pracownicy częściej komunikują się ze sobą i pracują jako zespół, a zderzenia kulturowo - poglądowe sprzyjają kreatywności, wsparciu i tworzeniu poczucia wspólnoty. Z tym założeniem nie zgadza się jedna z aktywnych uczestniczek popularnego serwisu quora.com. Linda J. Laubenheimer mówi na podstawie wieloletniego doświadczenia, że ‚Współpraca to farsa - wszyscy używają słuchaWYDANIE 11/ styczeń 2019

16

wek tylko po to, by móc usłyszeć własne myśli. Ludzie i tak używają komunikatorów do komunikowania się. Nigdy nie miałem problemu „współpracować” w boksie’. Kontynuując wątek, dodaje: ‚W rzeczywistości, kiedy pracowałam w osobnym biurze, spotkania odbywały się zaimprowizowane na korytarzach, a ludzie niezaangażowani po prostu zamykali swoje drzwi. Co więcej, w biurach ludzie muszą wyjść z krzesła, aby porozmawiać z ludźmi twarzą w twarz, zamiast po prostu przekrzykiwać pokój’.

Oszczędność

Otwarte biura są bardziej opłacalne niż tradycyjne kabiny lub prywatne biura. Nie musisz kupować dużych pojedynczych biurek i ścianek działowych. Jak podaje business.linkedin.com, otwarte plany zmniejszają zapotrzebowanie na powierzchnię podłogi. Szacunki są różne, ale przewaga wynosi od 3 do 1, a może nawet od 5 do 1.

Innymi słowy, ten sam wynajęty obszar, który pomieściłby pięciu pracowników w prywatnych biurach, może pomieścić od 15 do 25 pracowników na otwartym planie.

Równość i brak barier

Otwarty układ eliminuje bariery między pracownikami i przełożonymi. Kiedy nie ma żadnych biur dla menedżerów, przestają być niedostępni. Bez fizycznych barier nawet założyciel firmy może pracować na tym samym poziomie, co jej nowi pracownicy, bez odczuwania dyskomfortu. Ponieważ każdy czuje się częścią zespołu, następuje wzrost innowacyjności pracowników i komunikacji między działami. Może okazać się sukcesem w dobrze dobranych środowisku lub zespole pracujący nad tym samym projektem. W opozycji stają badania psychologiczne, które wykazują, że otwarte biura utrudniają osobom starszym utrzymanie stanowiska, ponieważ z wiekiem pracownicy ci muszą radzić sobie z różnymi problemami np. kardio-

logicznymi czy trawiennymi. Chcą czuć się swobodnie w pracy, ale mają też mniejszą tolerancję na hałas i większą potrzebę prywatności. Kiedy otoczenie ich przerasta, mimo wyśmienitych kwalifikacji i doświadczenia, odchodzą.

Rozproszenia

Jedną z największych wad otwartego biura jest ilość rozpraszaczy.

Niekończący się szum w tle, rozmowy telefoniczne i osobiste, tzw. szum wizualny, który powoduje ruch poza peryferyjnym zasięgiem wzroku, odgłosy urządzeń, pisania na klawiaturze, ekspresu do kawy, a nawet nawyki współpracowników mogą odciągać uwagę od zadania, utrudniać koncentrację i przedłużać wykonywanie nawet najprostszej czynności (odpisywanie na maila, szukanie właściwych słów do artykułu, przegląd kodeksu itp.). Oddzielone ściankami boksy nie zapewniają wolnego od zakłóceń środowiska pracy, ale zapewniają fizyczne i wizualne poczucie prywatności, które może ułatwić koncentrację.

Choroby i stres

Bez szaf i ścian pracownik walczący z przeziębieniem jest bardziej skłonny do rozprzestrzeniania go na otaczające osoby. Ze względu na brak prywatności przestrzenie otwarte mogą być bardziej stresujące dla pracowników, którzy znajdują się na różnych etapach w swoim życiu (np. trudne przejścia w życiu prywatnym, jak choroba, starszy wiek, duża ilość nowych obowiązków w pracy związana z awansem, ciąża lub okres karmienia piersią itp.).

Wszystkie przytoczone zjawiska sprowadzają się do większej lub mniejszej potrzeby prywatności.

Jej całkowity brak w pracy, gdzie spędzamy większość swojego dnia, może wpływać destrukcyjnie na daną osobę. Warto też zauważyć, że sukces lub porażka jakiejkolwiek przestrzeni pracy ma wiele wspólnego z jej użytkownikami. Niektórzy ludzie lepiej pracują na otwartych

przestrzeniach, w bliskim sąsiedztwie współpracowników, podczas gdy inni preferują odizolowany pokój. Komfort pracy wpływa bezpośrednio na produktywność pracownika i jego satysfakcję, dlatego ostatecznie najlepiej pozwolić ludziom wybrać odpowiednie miejsce dla siebie. W tym celu zaprojektowanie przestrzeni biurowej w firmie powinno być dobrze przemyślane, a efekt odzwierciedlać różne potrzeby i etapy procesu pracy, a także wrażliwość na sytuacje osobiste pracowników. Ta sama osoba, która na co dzień woli wykonywać swoje zadania w cichym i odizolowanym miejscu, będzie lepiej funkcjonować we wspólnej przestrzeni podczas dużego projektu całego zespołu, gdzie tylko niewielki procent pracy wymaga jej indywidualnego wkładu. I odwrotnie, osoby o ekstrawertycznym usposobieniu, którym nie przeszkadza hałas i rozmowy na drugim końcu sali, będą bardziej efektywne i zadowolone wykonując swoje obowiązki na otwartym piętrze, sąsiadując biurkiem z kolegami z pracy. Złotym środkiem jest możliwość migrowania pracowników w firmie według potrzeb. Najlepszą metodą na optymalne dopasowanie przestrzeni firmy do pracowników jest ich dobre poznanie (np. ankieta), konsultacja z architektami obiektów użytkowych i przemysłowych oraz porada z zakresu psychologii biznesu. Dla każdego zespołu i firmy, w zależności od jej specyfiki należy dopasować indywidualny plan przestrzeni. Nie warto tego bagatelizować, ponieważ warunki pracy, w tym otoczenie, przekłada się bezpośrednio na jakość wykonywanej pracy oraz zadowolenie pracowników z firmy. Nie jest tajemnicą, że dobrze przemyślana przestrzeń biurowa w efekcie może mieć duży wpływ na wyniki finansowe firmy.

17

artykuł

Umiejętne zarządzanie projektami pozwala na efektywne doprowadzenie przedsięwzięcia do końca.

W tym celu opracowano metodyki zarządzania projektami. W ich obrębie wyróżniono dwa podstawowe podejścia: klasyczne i zwinne, które w ostatnim czasie zdobyło wielu zwolenników.

czyli czym jest zwinne zarządzanie?

Czym jest zwinne zarządzanie projektami?

Zwinne zarządzanie projektami (ang. Agile Management) jest inaczej określane mianem adaptacyjnego. Wyróżnikiem tego podejścia na tle innych metodyk jest elastyczność. Oznacza ona gotowość do modyfikacji wcześniej przyjętego planu. Często są wprowadzane zmiany i ulepszenia.

W przeciwieństwie do tradycyjnego podejścia nie patrzy się na projekt w ujęciu całościowym, ale dzieli się go na mniejsze części. Wszystkie działania mają na celu zapewnienie satysfakcji klienta i sprostanie jego oczekiwaniom. Zwinne zarządzanie projektami pozwala uwolnić potencjał ludzki. Opiera się o zaufanie i wymaga charyzmatycznego lidera, który wzmocni w zespole poczucie odpowiedzialności i samodzielności. Gdzie należy szukać początków Agile’a?

Musimy się cofnąć w czasie do 2001 roku, gdy światło dzienne ujrzał Manifest Agile określany inaczej mianem Manifestu Zwinnego Tworzenia Oprogramowania. Była

to odpowiedź na dotychczasowe, klasyczne podejście oparte o utarte schematy i przestarzałe metody.

ną atmosferę pracy. Ludzie są zmotywowani, ponieważ dążąc do satysfakcji klienta, poszukują

Oto podstawowe cztery wartości, które należy traktować jako główne założenia każdej zwinnej metody pracy: • Ludzie i interakcje zamiast procesów i narzędzi • Działające oprogramowanie zamiast szczegółowej dokumentacji • Współpraca z klientem zamiast negocjacji umów • Reagowanie na zmiany zamiast realizacji z góry założonego planu

Jak wygląda praca z wykorzystaniem zwinnych metod zarządzania?

Metodyka Agile prezentuje przede wszystkim innowacyjne podejście do sposobu pracy. Całkowicie zaprzecza klasycznemu podejściu do zarządzania, nurtowi administracyjnemu czy teorii biurokracji. Zwinne zarządzanie wyzwala twórczą i nieskrępowa-

najlepszego rozwiązania. W tym celu zaczynają się samoorganizować, co umożliwia łatwy transfer wiedzy, którego finalnym celem jest zagwarantowanie wysokiej jakości usług. Praca nad projektem jest oparta o efektywną komunikację, która pozwala na sprawną pracę zespołową. Priorytetem jest zadowolenie klienta, dlatego projekt nie jest zdawany całościowo. Owa zwinność zarządzania polega na dostarczaniu go stopniowo tak, aby klient mógł udzielić informacji zwrotnej, a zespół wprowadził moWYDANIE 11/ styczeń 2019

18

dyfikacje. Praca nad projektem to otwarty proces, w którym istotną rolę odgrywa otwartość na zmiany tak, żeby mogły być wprowadzone w każdej chwili.

Sprzyja temu jedna z wartości, którą jest działające oprogramowanie. Zwinne zarządzanie ceni nowe technologie i widzi w nich szansę na usprawnienie procesu. Tym samym wszelkie wdrożenia zmian są szybsze i łatwiejsze. To z kolei doskonała droga do uwolnienia potencjału ludzkiego. Technologia pozwala na wdrożenie nawet skomplikowanych rozwiązań, co w efekcie nie budzi w ludziach frustracji.

Okazuje się, że zaproponowane pomysły są możliwe do wdrożenia bez zbędnej dokumentacji. Agile nie bazuje na procedurach i schematach, ponieważ ważna jest bliska współpraca międzyludzka. Dzięki temu możemy wzmocnić nasze kompetencje miękkie. Często osoby o tych samych profesjach dzielą się zadaniami. W tym samym czasie jedna osoba może projektować rozwiązania, a druga je implementować. Jest to dowodem na to, że metodyka Agile pozwala lepiej organizować pracę, ale też efektywniej zarządzać czasem.

Metodyka Agile - echo koncepcji Lean?

Już po pierwszym zetknięciu się ze zwinnym zarządzaniem widać podobieństwo do koncepcji Lean, czyli „szczupłego zarządzania”. Agile podobnie jak Lean bazuje na wartościach ujętych w formie zasad.

Wszystkie mają na celu usprawnienie procesu, który możemy wpisać w kaizen rozumiany, jako ciągłe dążenie do doskonałości. W metodyce Agile niewątpliwie doskonalimy nie tylko proces, ale wzmacniamy również kompetencje miękkie. Najistotniejszymi z nich są: umiejętność pracy w grupie, efektywna komunikacja oraz asertywność, a także chęć dzielenia się wiedzą. Zwinne działanie to przede wszystkim szybkość reakcji oraz elastyczność i zorientowanie na klienta.

Reglamentacja działalności gospodarczej Zgodnie z art. 2 ustawy z dnia 6 marca 2018 r.

Prawo przedsiębiorców (Dz. U. z 2018 r. poz.646), podejmowanie, wykonywanie i zakończenie działalności jest wolne dla każdego na równych prawach, z zachowaniem warunków określonych przepisami prawa. Od swobody podejmowania i wykonywania działalności istnieją jednak wyjątki.

W świetle przepisów w/wym. ustawy wyróżnić można trzy grupy działalności gospodarczej reglamentowanej, podlegającej ograniczeniu: ■ działalność koncesyjna, ■ działalność regulowana, ■ działalność wymagająca zezwolenia.

Wykaz rodzajów działalności gospodarczej wymagających uzyskania koncesji, zezwolenia albo wpisu do rejestru działalności regulowanej, wraz ze wskazaniem odpowiednich aktów prawnych można sprawdzić w Punkcie Informacji dla Przedsiębiorcy ( art. 51 ustawy z dnia 6 marca 2018 r. o CEIDG i Punkcie Informacji dla Przedsiębiorcy).

Oznacza to, że do wykonywania i prowadzenia firmy, poza uzyskaniem wpisu w rejestrze przedsiębiorców, trzeba uzyskać stosowny wpis w rejestrze działalności regulowanej, koncesję, lub zezwolenie. Prowadzenie działalności objętej reglamentacją będzie można rozpocząć dopiero po uzyskaniu w/w wpisów.

Na podkreślenie zasługuje fakt, że przy uzyskiwaniu zezwoleń nie obowiązuje zasada uznaniowości, a podstawowym kryterium uzyskania zezwolenia jest spełnianie przez przedsiębiorcę warunków przewidzianych prawem.

Kolejną kategorią ograniczeń objęte są działalności, do których prowadzenia wymagane jest posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych. Jednak w większości przypadków przedsiębiorca/właściciel firmy nie musi posiadać kwalifikacji lub uprawnień, wystarczy, że zatrudni osobę, która je posiada.

Materiał przygotowany na podstawie publikacji Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Lublinie „Bądź sobie szefem” Wydanie XI uaktualnione – Lublin, lipiec 2018 r.

Publikacja ma charakter wyłącznie informacyjny i nie jest wiążącą informacją prawną mogącą stanowić podstawę jakichkolwiek roszczeń.

19

artykuł

Dominik Stanecki’s Top 10 Tips for Success 1. Ask for everything.

2. Learn your personality type.

3. Invest & compound your portfolio.

4. Learn to sell & tell beautiful stories.

5. Travel to countries in worse shape than yours.

6. Live your life in accordance with Natural Law. 7. Check things off your fears & bucket list.

8. Only compare yourself with yourself.

9. Read a minimum of 10 pages/day.

10. Use the Pareto rule 80/20.

Lider, dowódca, człowiek sukcesu - Dominik Stanecki

Dominik Stanecki od 8 lat mieszka w Polsce.

Urodził się w Lublinie. Gdy był dzieckiem, rodzice przeprowadzili się do Kanady. Mieszkał tam 25 lat. Pomimo że język angielski był pierwszym językiem, którego używał w szkole czy w pracy, rodzice uczyli go także języka polskiego. Z zamiłowania - podróżnik.

Zwiedził już połowę świata. Jego zdaniem podróże to doskonała okazja, by poznać drugiego człowieka, jego kulturę i zwyczaje.

W rozmowie z naszym Magazynem opowiada o sobie, swoich pasjach, podróżach, sprzedaży samego siebie.

Ponadto uczę języka angielskiego, ale na bardzo specyficznym poziomie, tzn. nie uczę podstaw, gramatyki, podstawowych słówek. Uczę go na najwyższym możliwym poziomie. Chcę, aby moi klienci używali tego języka jako narzędzia, które pomoże im w codziennym życiu. Aby dzięki niemu mogli na przykład przeczytać książki, które nie zostały przetłumaczone na język polski albo mogli otworzyć swoje biznesy na Europę i cały świat. By spełniali swoje marzenia o podróżach, spotykali ciekawych ludzi i nie bali się z nimi rozmawiać. Jednym słowem, aby język angielski otworzył im okno na świat. Jeden z moich ulubionych cytatów w tej materii jest od Ludwiga Wittgensteina „The limits of my language are the limits of my world”.

: Czym się Pan zajmuje na co dzień?

Dominik Stanecki: Uczę ludzi, kim tak naprawdę są. Jak sprzedawać, ale sprzedawać siebie. Bo tak naprawdę to my sami jesteśmy „produktem” i codziennie sprzedajemy swoją osobę, swój wizerunek, swoje pomysły. Dodatkowo, określam typologię moich klientów, którzy do mnie przychodzą. Według teorii MBTI są 4 temperamenty i jest 16 typów. Każdy typ ma inaczej ułożone funkcje kognitywne w głowie, tzn. każdy z nas inaczej widzi jakiś problem lub jego rozwiązanie. Ja pomagam ludziom to wszystko rozszyfrować.

: W czym pomaga określenie swojego typu?

DS: Jeśli ktoś pozna swój typ, zmienia jego życie całkowicie. Bo tak naprawdę poznajemy to, kim jesteśmy.

Rozumiemy, dlaczego zachowujemy się tak, a nie inaczej. Dlaczego się denerwujemy w określonych sytuacjach, dlaczego rozmawiamy z kimś według naszego schematu. Myślę, że to jedna z ważniejszych rzeczy, aby poznać, kim się tak naprawdę jest.

Ludzie błądzą przez wiele lat i tracą dużo czasu na określenie swojego typu osobowości. Myślę, że każdy powinien go poznać, żeby zrozumieć, do czego jest stworzony. Dla przykładu mój typ to ENTJ(więcej WYDANIE 11/ styczeń 2019

20

o typach osobowości pod wywiadem)- tacy ludzie są urodzonymi przywódcami, są asertywni, odważni i lubią wyzwania. Skupiają się na zadaniach, lubią wyznaczać nowe cele innym ludziom. Są analitykami i wnikliwymi myślicielami. Taki właśnie jestem. Dzięki tej wiedzy wiem, co robić w życiu, jakie podejmować działania. : W ilu językach Pan mówi?

DS: Mówię w 2 językach, z czego angielski to mój pierwszy język i nim głównie posługuję się w ciągu dnia. W domu z moją córką mówię wyłącznie po angielsku, ale z moją żoną rozmawiam i po polsku, i po angielsku, zamieniając codziennie język, w którym się komunikujemy. : Jak poznał Pan żonę?

DS: Poznaliśmy się w szkole językowej. Jak przyjechałem do Polski, pracowałem w różnych szkołach jako Native Speaker.

Na jedną z tych lekcji przyszła Natalia, która mi się spodobała, i od razu się w niej zakochałem.

wyjechać ze mną do Kanady.

Gdy dziecko ma 4 lata i trafi do nowego środowiska to łapie wszystko w mig, łącznie z językiem. Angielski jest zatem językiem, w którym myślę, konstruuje zdania. Po polsku też umiem się porozumieć, ale nie robię tego tak swobodnie i naturalnie jak po angielsku. : Jak wyglądało Pana życie jako nastolatka w Vancouver?

DS: Tak samo jak życie nastolatków w Polsce. Spotykałem się z przyjaciółmi, chodziłem do szkoły, na imprezy, dużo uprawiałem sportu. Bardzo lubiłem i dalej lubię trenować sztuki walki. Mam czarny pas w karate. Do tego pływałem, chodziłem na siłownię.

Dużo podróżowałem. Mój tata też jest podróżnikiem, zaszczepił we mnie tę pasję. Byłem w ponad 30

: Jak to się stało, że tak dobrze mówi Pan po angielsku?

DS: Praktycznie całe moje życie spędziłem w Kanadzie. Wyjechałem do Ameryki jako małe dziecko. Tam uczyłem się, dorastałem, pracowałem. Dlatego język angielski to mój pierwszy język. Zamiłowanie do nauki odziedziczyłem po moim tacie, który był jednym z pierwszych nauczycieli języka angielskiego w Lublinie 40 lat temu.

Na kursie językowym poznał moją mamę, zakochali się w sobie. Kiedy się urodziłem, zdecydowali się

21

artykuł

krajach m.in. Indie, Tybet, Chiny. Ojciec często zabierał mnie na wycieczki na Pacyfik, na wyspy Fidżi, Samoa, Tonga. Nie mieszkaliśmy w hotelach, tylko z tzw. locals- ludźmi zamieszkującymi te wyspy, nie mającymi domów czy jakichś budynków tylko małe chaty nazwane „Bure”. To było niesamowite przeżycie.

Teraz z żoną również podróżujemy po całym świecie.

Wracając jednak do pytania, można powiedzieć, że wchodzenie w dorosłość było trochę łatwiejsze niż w Polsce. Mieliśmy więcej opcji, więcej możliwości, łatwiej było znaleźć pracę. Po liceum od razu znalazłem pracę w telemarketingu i dosyć dobrze się tam odnalazłem. Stawałem się coraz lepszy, w końcu na tyle dobry, że zacząłem szkolić innych. Dosyć szybko awansowałem na stanowisko managera. Podczas tej pracy nauczyłem się dużo rzeczy od tzw. starych wyjadaczy, handlowców z krwi i kości. Codziennie do nich chodziłem. Pamiętam handlowca Roy’a de Silva.

Był on niesamowitym sprzedawcą. Wszystko, co mówił, było tak bardzo przekonywujące, że mógł sprzedać dosłownie wszystko. Dzięki jego naukom stałem się najlepszym sprzedawcą w firmie. Sprzedawałem: wczasy, ubezpieczenie, różne technologie i software solutions, różne usługi i produkty. Jeździłem często do Las Vegas i Orlando na wielkie Sales Conventions, gdzie musiałem sprzedawać nasze Solutions i robić szkolenia na scenie. : W jakich krajach Pan był i jakie kraje planuje Pan odwiedzić?

DS: Byłem w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, Meksyku. Jeśli chodzi o Azję to byłem w Japonii, Chinach, Tajlandii, Tybecie, Birmie, Indiach. Odwiedziłem dużo krajów w Europie. Do tego Izrael, Jordania, Katar, Egipt, Fidżi, Samoa i Tonga. Chciałbym pojechać do Ameryki Południowej: Chile, Boliwia, na Wyspy Wielkanocne. Podróże są niesamowite. Myślę, że ludzie nie podróżują wystarczająco dużo. Podróż to według mnie inwestycja, ponieważ musisz wydać pieniądze na transport, zakwaterowanie itp., ale stajesz się też

bogatszy o nowe doświadczenia. W końcu „Travelling is the only thing you buy that makes you richer” Według raportu ONZ Polska jest na 33 z 197 miejscu, jeśli chodzi o standard i jakość życia. Myślę, że warto jechać do krajów, gdzie poziom życia jest niższy niż tutaj. Potem człowiek wraca i mówi: Jak tu pięknie, jak tu dobrze. Zaczynamy wtedy doceniać, że Polska to naprawdę wspaniałe miejsce do życia. : Jakie sposoby są najlepsze na naukę języka obcego? Słuchanie muzyki, czatowanie z ludźmi z zagranicy?

DS: Przede wszystkim musimy złączyć swoje życie z językiem obcym, którego chcemy się nauczyć.

Jak? We wszystko, co robimy, powinniśmy „wplatać” języki obce. Na przykład w komórce zmienić ustawienia na język angielski(z napisami angielskimi).

Nawigację samochodową także zmienić na język obcy. Jak mamy oglądać film, obejrzyjmy go po angielsku. Czytajmy książki zagraniczne, nie polskie.

To jest trudne i męczące. Ale to pokazuje, jak bardzo jesteśmy w stanie się mobilizować, by osiągnąć nasz cel. Umiejętność posługiwania się językiem obcym bardzo dużo mówi o człowieku. Mówi, że ta osoba jest zdyscyplinowana, że potrafiła przezwyciężyć trudne momenty, które zawsze pojawiają się przy nauce czegokolwiek. Ważną rzeczą, o której chcę powiedzieć, jest to, że przy nauce języka obcego nie ma mety tzn. język się rozwija, dochodzą nowe słowa, słowa też ewaluują. : Od 8 lat jest Pan w Polsce i prowadzi Pan swój biznes. Jak ten biznes wygląda?

DS: Moja firma to ja (śmiech). Moja działalność opiera się na tym, czego klient potrzebuje. Lubię mówić do dużej grupy ludzi, prowadzić warsztaty, ale to nie jest aż tak skuteczne. Najbardziej skuteczna jest praca z człowiekiem 1 na 1. Każdy ma swoje wady, zalety, typ osobowości, lęki, problemy. Wtedy muszę dostosować swoją pomoc do indywidualnego klienta.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

22

próbuje oszczędzać i zarabiać jak najwięcej i najszybciej, za wszelką cenę. : Co może Pan zaoferować swoim klientom, ludziom którzy do Pana przychodzą?

DS: Pierwsza rzecz, którą robię z moim klientem to analiza. Analizuję jego osobę. Kim jest i czego tak naprawdę chce. Analizuję, jakie moi klienci mają wady i zalety. Określam „narzędzia”, których potrzebują aby osiągnąć swoje cele. Jest 5 rzeczy, które są konieczne dla wszystkich: coaching, sprzedaż, typologia, strategia biznesowa i język angielski. To jest to, na czym się najlepiej znam. Oferuję klientom wiele rzeczy, ale przede wszystkim chcę pokazać człowiekowi, kim jest i nauczyć go sprzedawać siebie i swoje produkty, usługi.

Bardzo często moi klienci chcą zmienić swoje życie, bo na przykład za dużo zazdroszczą innym, porównując swoje osiągnięcia życiowe do osiągnięć sąsiada, znajomego ze szkoły. Ja uczę ludzi, żeby porównywali się do najważniejszej osoby- do SIEBIE. Każdy ma jedną konkurencję w życiu- siebie samego. Porównaj się do siebie sprzed roku, sprzed 2 lat, sprzed 5. Czy dostrzegasz rozwój? Czy dostrzegasz zmiany w twoim życiu? Co teraz znasz, czego nie znałeś rok temu?

Nie porównujmy się do innych, bo zawsze znajdzie się ktoś lepszy, mądrzejszy, bogatszy, szybszy. Razem w klientem tworzymy wersję 2.0 jego osoby. : Co może Pan powiedzieć o biznesach prowadzonych w Polsce? Pytam, ponieważ posiada Pan doświadczenie i mieszkając za granicą, widział Pan, jak tam prowadzi się firmy, przedsiębiorstwa. Czy jest jakaś różnica?

DS: To zależy, jaka to jest firma, kto prowadzi tę firmę. Bo można znaleźć osobę, która ma biznes i jakiś określony cel dla niej. Ale możemy znaleźć człowieka, który działa w tej samej branży i robi to całkowicie inaczej. Ja to widzę w ten sposób, że Polacy chcą zasmakować tego American Dream. Tylko Polacy nie wiedzą, czym ta Ameryka tak naprawdę jest.

Ameryka to potęga, która powoli ekonomicznie upada. Ale takie jest naturalne prawo: what goes up, must come down.

Powracając do pytania myślę, że różnicą pomiędzy zachodnimi biznesami i polskimi jest tzw. company culture( filozofia firmy). W Stanach i Kanadzie firmy wydają bardzo dużo pieniędzy, żeby pracownicy byli zadowoleni, żeby ich miejsce pracy było niczym drugi dom. Polacy za mało inwestują w swoich pracowników. Nie patrzą do przodu w swoich biznesach.

A przecież zadowolony pracownik to reklama naszej firmy, przyszłość i pieniądze. Jeśli ktoś wierzy w siebie i swoja firmę to nie boi się inwestować. Natomiast gdy nie jest do końca przekonany, że mu się uda to

: Jakie ma Pan pasje?

DS: Moją pasją jest wiedza (śmiech). Muszę i chcę codziennie „wchłaniać” nową wiedzę, czytać dużo książek. To jest „jedzenie” dla mojego mózgu. To jest niczym uzależnienie. Do tego lubię grać w squashata gra jest niesamowita. Uczy szybkiego myślenia, strategii. Lubię grać w gry strategiczne, takie jak snooker czy szachy. Moją życiową pasją zawsze jednak były sztuki walki. Dzięki nim nauczyłem się dyscypliny, przezwyciężania swoich słabości i przekraczania granic swojego ciała i umysłu. No i oczywiście podróże, jestem uzależniony od podróży. Uwielbiam spędzać wtedy czas z moją rodziną, patrzeć jak moja 3,5 letnia córka się rozwija, pragnę pokazać jej piękno tego świata. Dużo przyjemności daje mi też fotografia.

Interesuję się też astronomią. : Dostrzegłem u Pana tatuaże na ręce. Czy ma Pan ich więcej i jaka jest ich historia?

DS: Mam 5 tatuaży. Pierwszy tatuaż, który zrobiłem to lew, ponieważ lew to mój znak zodiaku. Następny tatuaż mam na ręce. „Thoughts become things”- myśli stają się rzeczami. Ja tak mocno w to wierzę, że wytatuowałem to na swoim ciele. To zawsze będzie ze mną. Dla mnie myśli tworzą naszą przyszłość i naszą rzeczywistość.

Kolejny tatuaż mam na palcu. Mam tu wytatuowane Natalia- imię mojej żony, która tak naprawdę nie jest moją żoną, bo żadnego ślubu nie wzięliśmy. Nie uważam, że tradycyjny ślub jest wyznacznikiem udanego związku. Postanowiliśmy, że w miejscach, gdzie ludzie noszą obrączki, my wytatuujemy swoje imiona. To jest dla nas, żebyśmy wiedzieli, że jesteśmy razem z wyboru.

Mam też tatuaże imion zwierząt, które wniosły bardzo dużo do mojego życia, przede wszystkim mój zmarły pies Diablo. Był moim ogromnym przyjacielem, dorastałem razem z nim. To niesamowite, jak wiele człowiek potrafi nauczyć się od zwierząt- bezgranicznej miłości, przyjaźni, poświecenia i ogromnej bezinteresowności.

Człowiek, który nie szanuje zwierząt , nie ma prawa nazywać siebie człowiekiem.

23

artykuł : Jak można się z Panem skontaktować? Jak Pan reklamuje swoje usługi?

DS: Duża część moich klientów trafia do mnie z polecenia innych osób. Nie używam żadnych social media, oprócz LinkedIn. Nie chcę mieć facebooka, instagrama. Wiem, jakie to daje korzyści, ale ja nie jestem już chciwy. Nauczyłem się kontrolować swoją chciwość. Do kontaktu internetowego posiadam tylko stronę internetową dominikstanecki.com. : Wiem, że prowadzi Pan szkolenia. Proszę powiedzieć kilka słów o tym.

DS: Moje szkolenia są kompletnie różne od tego, co pokazują inni. Na scenie daję z siebie 100%. Moje wykłady są interaktywne. Są prawdziwe. Nie lubię stać i mówić non stop.

Lubię zobaczyć, kto siedzi przede mną, z czym przychodzi na szkolenie, z jakimi problemami. Na końcu szkolenia zawsze jestem zmęczony, bo całą energię daję ludziom. : Dlaczego warto z Panem współpracować i przychodzić na Pana treningi?

DS: rzez 25 lat mieszkałem w Kanadzie i zdobyłem tam dużo wiedzy i doświadczenia w sprawach biznesowych, tak bardzo potrzebnych na rynku polskim. Staram się zmienić trochę polską mentalność, przede wszystkim w kwestii prowadzenia biznesu, bardziej otworzyć ludzi na nowe wyzwania, na świat.

Dzięki moim treningom ludzie dowiadują się nowych rzeczy, w które aż czasem trudno uwierzyć, jeszcze nie dotarły do Polski. Przede wszystkim widać to w sposobie zarządzania firmą, na niższym, ale i wyższym szczeblu, relacjach firma-pracownik, no i oczywiście promocji, marketingu, budowania relacji z klientem. Ale robię to w sposób specyficzny, wierzę, że praca nad sobą, swoim rozwojem, prowadzi do sukcesu w biznesie, rodzinie.

uzależnionych. Alkoholicy i narkomani są najbardziej zaradnymi i skutecznymi ludźmi w społeczeństwie.

Nieważne czy deszcz czy śnieg, brak pieniędzy, choroba czy inne problemy-ludzie uzależnieni ZAWSZE osiągają swoje cele (napić i naćpać się- dop. red.). Dzięki terapii, swojej żonie, bliskiej rodzinie i swojej silnej woli od 5 lat jestem trzeźwy i szczęśliwy. Mechanizmy, które niegdyś rządziły moim uzależnieniem, teraz wykorzystuję w życiu do wypełniania codziennych obowiązków. Kiedyś butelka była tą codzienną obsesją, a teraz jest to moja „TO DO LIST”( rzecz do zrobienia/wykonania- dop. red.). : Czy ma Pan swoich idoli, na których się Pan wzoruje, których Pan naśladuje?

DS: Dla mnie idolem jest ktoś, kto ma pełną kontrolę nad swoim życiem. Ktoś, kto bierze 100% odpowiedzialności za to, co dzieje się w jego życiu. Człowiek z pomysłem, pasją i z „jajami” do działania... Mam ogromny szacunek dla samotnych matek, które potrafią opiekować się domem, dziećmi i w tym samym czasie prowadzić firmę lub pracować na poważnym stanowisku. Moi osobiści idole to: Roy Da Silva, Farid Dordar, Tony Robbins, Gary Vee, Tim Ferriss, Mark Cuban, Alan Watts i Arnold Schwarzenegger.

MASTERS

: Jaki jest największy błąd, który popełnił Pan w swoim życiu?

DS: Mój największy błąd stał się jedną z moich największych zalet. Przez 11 lat byłem mocno uzależniony od alkoholu. To był bardzo trudny i bolesny czas w moim życiu. Dużo możemy się nauczyć od ludzi

: Jaką przewagę ma ktoś, kto współpracuje z coachem, porównując się z kimś, kto nie decyduje się na taką współpracę?

DS: Weźmy przykład ze sportu.

Wyobraźmy sobie sportowca, który chce osiągnąć sukces. Za każdym dużym, jak i małym sukcesem stoi trener – osoba, która swoją wiedzą, doświadczeniem przygotowuje go do osiągnięcia celu. Cieszy się z nim sukcesem, ale i podnosi na duchu w chwili porażki, która też jest ważna, ale w kontrolowanym środowisku. W dzisiejszych czasach konkurencja w biznesie jest tak duża, że człowiek nie może pozwolić sobie, aby ktoś inny miał nad nim przewagę.

Praca z coachem daje Tobie tę przewagę!

WYDANIE 11/ styczeń 2019

24

: Jak najlepiej stawiać cele w życiu? I jakie cele ma Pan w życiu?

DS: Jest wiele metod i sposobów, by wyznaczyć sobie cele. Tak naprawdę zależy to od indywidualnych preferencji. To jest właśnie temat, który praktykuję na moich sesjach coachingowych i którego uczę swoich Klientów.

Po pierwsze, każdy ma w swoim życiu codzienne obowiązki typu: sprzątanie, gotowanie itp. Po drugie, mamy tzw. „zdrowe nawyki”, które codziennie praktykujemy i które czynią nasze życie lepszym i ciekawszym np. sport, czytanie, medytacja. Po trzecie, mamy krótkoterminowe cele, które stawiamy sobie sami, lub są nam stawiane przez naszych pracodawców,

partnerów biznesowych, mężów, żony lub przez inną osobę cieszącą się u nas autorytetem, i są to np. ciekawe projekty w pracy, renowacja domu itp. Po czwarte natomiast, mamy cele, które są długoterminowe, dalekosiężne np. otwarcie własnego biznesu, kupienie nowego samochodu, wybudowanie domu czy wyjazd w podróż swoich marzeń. I to są właśnie rzeczy, które najczęściej przekładamy na później, które racjonalizujemy przy pomocy „głupich” wymówek lub których po prostu nie robimy.

Jest to głównie spowodowane strachem i brakiem pieniędzy. Lista ludzkich strachów jest zazwyczaj bardzo długa. Są to rzeczy, które byśmy chcieli zrobić, ale z jakiś powodów nie możemy. Strach i niepewność jak coś zacząć lub jak coś zrobić są najczęstszą przyczyną, dlaczego ludzie pozostają na swoim dotychczasowym miejscu, dlaczego stają się tzw „przeciętniakami” i nigdy tak naprawdę nie osiągną w swoim życiu dużo albo nie zrobią kroku do przodu, aby wyjść z teraźniejszego sposobu i komfortu życia. Większość ludzi skupia się na tym, na czym tak naprawdę nie powinni. Zużywają swoją energię na sprawach niskiej wartości i nie mają przez to czasu na sprawy wielkiej wagi- na rzeczy, które mogą zmienić ich życie. Na ich tzw. „bucket list”. W języku angielskim jest takie powiedzenie „ to kick the bucket”, czyli w polskim tłumaczeniu „kopnąć w kalendarz”. Od tego idiomu zrodziła się tzw. „bucket list”, czyli lista rzeczy, które musisz osiągnąć przed końcem swoich dni. Pokazuję swoim Klientom, jak przekazać część swoich codziennych obowiązków poprzez „kupienie czasu”- to jest właśnie coś, czego uczę, na czym się skupiam. Pozwala to zaoszczędzić wiele godzin tygodniowo, które mogą być wykorzystane na rzeczy, które są naprawdę ważne i które powinny być zrobione, a na które wcześniej mówiliśmy, że nie mamy czasu. Nie używaj swoich codziennych obowiązków jak wymówki do zrobienia rzeczy ważnych! Kilka lat temu osiągnąłem swój „Enough Point”(wystarczający poziom w życiu- dop. red.). Ale jest jedna rzecz, którą chcę osiągnąć w ciągu następnych 5 lat. Chcę być najlepszym , najbardziej skutecznym English speaking prelegentem w Polsce. Chcę, żeby to, co mówię i uczę, było iskrą do działania dla Polaków. : Dziękuję za rozmowę.

DS: Również dziękuję.

Możemy wyróżnić 16 typów osobowości. Każdy z nich posiada inną charakterystykę. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jakim typem osobowości Ty jesteś i dlaczego zachowujesz się w określony sposób w konkretnych sytuacjach, skontaktuj się z Dominikiem Staneckim mailowo: dominikstanecki@gmail.com, internetowo pod adresem dominikstanecki.com bądź telefonicznie 510 310 695. Możesz wejść także na profil linkedIn Dominika Staneckiego i tam zapoznać się z jego ofertą.

25

artykuł

Wyzwanie współczesnego zarządzania:

jak być szefem dla millenialsa?

Współczesne zarządzanie wiąże się z rozwiązywaniem szeregu problemów. Jednym z nich jest różnica pokoleniowa.

Oznacza ona nie tylko odmienne wartości, ale również podejście do pracy. Wszystko to sprawia, że osoby zarządzające muszą przyjąć odpowiednie postawy, aby okiełznać milenialsa.

Kim są milenialsi?

Millenialsi (określani inaczej, jako pokolenie Y) to osoby urodzone pomiędzy 1980 a 2000 rokiem. Swobodnie poruszają się w świecie no-

wych technologii i nie wyobrażają sobie życia bez Internetu. Komunikują się za znajomymi za pomocą mediów społecznościowych i właśnie w tej przestrzeni chętnie dzielą się swoim życiem prywatnym. Igreki cechuje również otwartość, zamiłowanie do podróży i nastawienie na samorealizację. Z drugiej strony uważa się ich również za nielojalnych pracowników, ponieważ często zmieniają miejsce zatrudnienia.

Dzieje się tak wówczas, kiedy igrek, nie widzi szansy rozwoju na danym stanowisku lub pracy zwyczajnie nie sprawia mu przyjemności. Nie oznacza to jednak, że milenialsi są

złymi pracownikami. Pokolenie to wyróżnia pewność siebie, odwaga, ambicja i chęć podejmowania wyzwań. Niewątpliwymi słabościami jest nieumiejętne radzenie sobie ze stresem. Ponadto pokolenie Y jest w pracy często mało efektywne.

Jest to również wina tak zwanych „rozpraszaczy”, do których należy nieodparta potrzeba korzystania z mediów społecznościowych.

Mocną stroną reprezentantów tego pokolenia na pewno nie jest też długoterminowe planowanie.

Wynika to z podejścia, w którym priorytetem jest „życie chwilą” i nastawienie na szybki feedback.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

26

Ma to swoje uzasadnienie w wartościach, które igreki wynoszą z życia rodzinnego. Od najmłodszych lat pokolenie żyło w dobrobycie, ponieważ otrzymywało wszystko, czego nie mogło mieć w swoich czasach starsze pokolenie. Dlatego pokolenie Y jest przyzwyczajone, że zawsze ma to, czego chce.

Jaką taktykę przyjąć, aby skutecznie zarządzać milenialsem?

We współpracy z milenialsem należy postawić na współpracę i otwartą komunikację. Konieczne jest przede wszystkim elastyczne podejście, które wiąże się ze zmianą sposobu myślenia. Przedstawione poniżej punkty pomogą zwrócić uwagę na najistotniejsze elementy zarządzania.

1

Nie szukaj wad, ale skup się na wykorzystaniu potencjału

W świecie korporacji wiele mówi się o zarządzaniu talentami. W praktyce coraz częściej przypomina ono wywieranie wpływu tak, aby pracownik akceptował każde, nawet niekorzystne zmiany. Milenialsom przypisuje się wiele wad, zapominając o ich zaletach i umiejętnościach, które niejednokrotnie są w stanie ocalić firmę przed kryzysem. Największą zaletą jest swobodne poruszanie się w środowisku międzynarodowym i otwartość na wielokulturowość, której istotną częścią jest znajomość języków obcych. Ponadto ich zaletą jest szybka adaptacja do zmian i otwartość na nowe technologie.

Jest to już połowa sukcesu. Drugą stanowią umiejętności miękkie, a tutaj kluczem jest zrozumienie podejścia igreka. Poczucie stabilizacji, czyli pożądany przez naszych rodziców etat nie jest już szczytem marzeń. Młodzi ludzie stawiają na samorozwój i elastyczny czas pracy, który pozwala im żyć pełnią życia.

Jest to pokolenie ludzi aktywnych, którzy lubią i chcą pracować, jednak nie zadowala ich przypadkowa posada. Konieczne do zaangażowania w pracę są elastyczne warunki pracy i odpowiednia motywacja z zewnątrz.

2

Przejrzysta komunikacja i szybki feedback

Niedociągnięcia w pracy milenialsów wcale nie muszą wynikać z ich niewystarczającego zaangażowania. Często problem tkwi w mało skutecznym przepływie informacji.

Szef igreka musi jasno formułować zadania i wyraźnie je delegować.

Oznacza to wyraźnie zdefiniowanie zakresu odpowiedzialności, ale także celu, ponieważ milenials musi widzieć sens swojej pracy. Stanowi to dla niego wartość dodaną i sprawia, że nie czuje się jedynie trybikiem w maszynie. Reprezentanta pokolenia Y cechuje również niecierpliwość, dlatego wymaga szybkiego feedbacku. Chodzi tu zarówno o pochwały, jak i krytykę.

Jest to dla niego motywujące i budzi zaangażowanie, które przekłada się na efektywność milenialsa.

3

Doceniaj i chwal!

Każdemu menedżerowi zdecydowanie łatwiej przychodzi krytyka aniżeli wyrażanie pochwał. Milenials

się nimi karmi, ponieważ w ten sposób został wychowany – bez krytyki.

Zawsze był podziwiany i doceniany. Tego samego podejścia wyniesionego z domu wymaga w pracy.

W przeciwnym razie, nawet jeśli odpowiada mu dane stanowisko i atmosfera pracy, odchodzi.

4

Nie myśl stereotypowo!

Praca z milenialsem wymaga odpowiedniego podejścia wolnego od uprzedzeń i stereotypów.

Staraj się patrzeć na pokolenie Y, jako na młodych i ambitnych ludzi, a nie leniwych materialistów. Są to młodzi, pewni siebie ludzie, którzy znają swoją wartość na rynku pracy. Duże wymagania finansowe nie wynikają z materializmu, ale ze zmian mentalnych. Zarobione pieniądze oznaczają dla milenialsów rozwój pasji i wysoką jakość życia.

Nie jest to pokolenie, które zadowoli przypadkowy model telefonu, czy laptopa. Przyczyn należy szukać u źródła, czyli w różnicy mentalnej.

27

artykuł

Zadowolony klient to nasz sukces

Carrefour Market w Galerii OLIMP Jeśli szukasz supermarketu w segmencie premium, w którym zostaniesz obsłużony z najwyższą jakością to doskonale trafiłeś! Carrefour Market znajdujący się w Galerii OLIMP na parterze jest właśnie takim sklepem. Klient ma w nim do wyboru pełną gamę towarów- wędlin, nabiału, alkoholi, produktów ze zdrowej półki BIO i EKO, które są bardzo wysokiej jakości. Fachowa pomoc i zaangażowanie ze strony pracowników supermarketu sprawiają, że ludzie przychodzący zrobić tu zakupy wychodzą z niego zadowoleni i w pełni usatysfakcjonowani. Do tego infrastruktura sklepu- elegancki wystrój wnętrza, nowoczesne rozwiązania handlowe, wygodne wózki i szerokie alejki- to wszystko zachęca nas do odwiedzenia i zrobienia zakupów w Carrefour Market.

Doskonały smak i wysoka jakość- czyli kilka słów o naszych wędlinach

W supermarkecie klienci mogą kupować wędliny Naszej Wędzarni Carrefour, gdzie do wyrobu stosowane są sprawdzone receptury wędzenia na ciepło dymem wytwarzanym z drewna drzew liściastych. Supermarket oferuje również wędliny od lokalnych dostawców: Poleskie Specjały Sp. z o. o. a także Zakłady Przetwórstwa Mięsnego Mieczysław Witkowski Sp. z o. o. „Wędliny z Poleskich Specjałów produkowane są bez żadnych dodatków. Głównymi dodatkami do tych produktów są naturalne przyprawy: sól, pieprz”- wyjaśnia Bożena Kulik, kierownik Carrefour Market. „Produkty te nie mają żadnych ulepszaczy, wzmacniaczy smaku.

Są to wędliny bez E”- podkreśla.

Wędliny z Poleskiej Izby produkowane są metodą tradycyjną. Nie zawierają związków chemicznych.

Są bezglutenowe, bez fosforanów.

To świadczy o ich najwyższej jakości.

Produkty te to na przykład Bekon z poleskiej izby, Schab Chłopski Wędzony, Boczek wędzony gotowany czy Karczek pieczony. Wyroby od dostawcy Witkowski wytwarzane są z wyselekcjonowanego mięsa o wysokich parametrach jakościowych, co w połączeniu z tradycją i nowoczesnych procesem produkcji sprawia, że charakteryzują się naturalnym i niepowtarzalnym wyglądem oraz unikalnym smakiem.

Wędliny z Poleskiej Izby jak również od lokalnego dostawcy Witkowski dostępne są w sklepie cały tydzień, natomiast w piątki i soboty produkty te dostarczane są w odpowiednich termosach i każdy klient może je wtedy zakupić na ciepło.

BIO I EKO

Produkty BIO i EKO to w dużej mierze produkty suche: kasze, mąki, makarony. Coraz więcej sklepów i supermarketów wprowadza do swojej oferty właśnie takie towary. „Nasz supermarket również ma w swoim asortymencie artykuły BIO i EKO. Oferujemy bardzo duży wybór tych produktów. Z tak bogatego asortymentu każdy znajdzie coś dla siebie. Artykuły te to między innymi różne odmiany makaronów, pieczywo chrupkie, mąki kokosowe, płatki WYDANIE 11/ styczeń 2019

28

śniadaniowe, produkty na bazie soi, kawa i herbata.”- zaznacza pani Bożena. Wszystkie produkty, które posiadają certyfikację BIO, mają gwarancję naturalnego pochodzenia oraz najwyższej jakości i bezpieczeństwa.

Artykuły BIO i EKO są umiejscowione na oddzielnych półkach w oznaczonej i dobrze widocznej strefie. W skład tego asortymentu wchodzą także produkty z nabiałem: jogurty, sery, mleko, napoje mleczne. Są one dostępne dla klienta na specjalnie wyznaczonych regałach: Produkty pełne zdrowia, które znajdują się po prawej stronie od wejścia do sklepu.

Supermarket oferuje też pozycje z tzw. kuchni świata. Carrefour Market ma w swojej ofercie produkty z kuchni chińskiej: ryż do sushi, sosy sojowe, mleczka kokosowe; kuchni włoskiej: makarony, sosy do makaronów, suszone pomidory; kuchni francuskiej: herbatniki maślane i francuskie pasty mięsne.

JAKOŚĆ Z NATURY

Naturalne produkty z linii „Jakość z Natury Carrefour” są produkowane z poszanowaniem środowiska naturalnego, zgodnie z zasadami zrównoważonego rolnictwa. „Mamy pełną kontrolę nad tymi produktami. Carrefour kontroluje ich produkcje od pola do talerza”- wyjaśnia Bożena Kulik. „ Nie ma w nich żadnych pestycydów, środków ochrony roślin. A jeśli są, to są one zrównoważone dla środowiska”- dodaje. Sklep oferuje całą gamę produktów. Są to między innymi: pstrąg świeży, pstrąg wędzony, twarogi i masło, miody, pomidory, buraki, łosoś, gruszki, jabłka, cebule. Towary spod znaku „Jakość z Natury Carrefour” pochodzą z wybranych regionów Polski oraz Europy, są produkowane przez starannie wyselekcjonowanych i często długoletnich partnerów. Pracują oni z poszanowaniem środowiska: w przypadku właścicieli upraw warzyw i owoców- zgodnie z ich naturalnym cyklem dojrzewania, a w przypadku hodowców zwierząt- z poszanowaniem dobrostanu zwierząt. Jabłka z Natury Carrefour zbierane są w pełni

dojrzałości dla najlepszego smaku.

Dostarczane są od Piotra Korczaka i Stanisława Majki. Tadeusz Kozak jest producentem miodu i pyłku kwiatowego. Miody oferowane przez pana Kozaka pochodzą wyłącznie z pasiek na Roztoczu, z kolei pstrągi pochodzą wyłącznie z naturalnych, ziemnych stawów.

Karmione są certyfikowaną paszą bez GMO. Łososie hodowane są w czystych wodach norweskich fiordów.

Zaletą produktów z linii „Jakość z Natury” jest to, że są zdrowe i świeże. Jak klient ma znaleźć je w sklepie? To bardzo proste- są one oznaczone odpowiednim logo na opakowaniu bądź siatcezależnie od produktu. Wyjątkiem są miody z linii „ Jakość z Natury”, które są umiejscowione w wyznaczonym miejscu.

Nasze kanapki i Wasz sok

Supermarket codziennie przygotowuje świeże kanapki dla swoich klientów. Każda osoba odwiedzająca Galerię OLIMP i przechodząca obok Carrefour Market może zakupić kanapki w bardzo dobrych cenach. Nie trzeba robić zakupów, aby taki posiłek kupić, ponieważ stoisko z kanapkami dostępne jest przy Punkcie Obsługi Klienta na linii kas. „Kanapki przygotowywane są z naszego pieczywa, które jest wypiekane na miejscu. Są robione z produktów dostępnych w sklepie: szynka, ser, warzywa”- zaznacza Bożena Kulik. Świetnym uzupełnieniem kanapek jest sok pomarańczowy. W Carrefour Market klient ma możliwość nie tylko samego kupienia takiego soku, ale także własnego „wyprodukowania” go. Proces „produkcji” jest bardzo prosty. Dzięki specjalnej maszynie każdy klient może wycisnąć świeże, umyte pomarańcze i kupić sok „własnej produkcji”.

Konkretne działania, by jeść lepiej: ACT FOR FOOD

Strategią firmy Carrefour jest program ACT FOR FOOD, który wystartował we wrześniu 2018 roku w całej Grupie Carrefour. Jest to projekt konkretnych działań by jeść lepiej. „Wciąż pracujemy nad zwiększeniem transparentności, dostępności i jakości produktów po-

29

artykuł przez działania, które przemawiają do nas wszystkich”- mówi Bożena Kulik.

Carrefour chce stać się liderem transformacji żywieniowej. Program ACT FOR FOOD to coś więcej niż kampania marketingowa. To cała strategia firmy opierająca się na tzw. Actach, czyli właśnie „konkretnych działaniach”. Każdy ACT charakteryzuje się inną specyfiką.

Są aktywności, w których sklep oferuje klientom zdrowe produkty, jak na przykład ACT 3 - Coraz więcej wegańskich produktów: pasztety, jogurty, sery- specjalnie dla wegan.

Są też działania długofalowe, jak chociażby wycofywanie ze sprzedaży wszystkich jaj od kur z chowu klatkowego do 2022 roku. Innym krokiem tej strategii jest także kontrola na każdym etapie produkcji i monitorowanie procesu powstawania produktów marki własnej przez niezależne laboratoria. Dzięki temu, klient ma dostęp do żywności najwyższej jakości w przystępnej cenie, niezależnie od tego, czy

korzysta ze sklepu stacjonarnego, czy internetowego.

Krótka charakterystyka konkretnych działań uwiarygadnia przekaz firmy i sprawia, że cała strategia nie polega na pustych obietnicach, ale na konkretnych i świadomych działaniach. Do tej pory wdrożono 8 ACT-ów. Z wszystkimi można się zapoznać na stronie actforfood. carrefour.pl

Rabaty i programy lojalnościowe

„Coraz większy nacisk kładziemy na aplikację Mój Carrefour.

Dzięki tej aplikacji możemy kupić wiele produktów w niższych cenach”- podkreśla Bożena Kulik.

W weekendy (piątek, sobota lub niedziela handlowa), robiąc zakupy o wartości od 80 zł do 300 zł, dzięki aplikacji Mój Carrefour otrzymujemy rabat 10% na nasze zakupy.

Aplikacja uprawnia nas do kupowania wielu produktów w niższych cenach, jeżeli dany produkt jest w promocji z aplikacją. Bezpłatną wersję Mój Carrefour można pobrać na urządzenia mobilne, a następnie zapisać się do programu lojalnościowego w aplikacji lub przenieść do niej swoją plastikową kartę lojalnościową, zyskując dostęp do dodatkowych kuponów rabatowych. Użytkownicy mogą przeglądać oferty zniżek na urządzeniach, zapoznać się ze

zdjęciem produktu, opisem oferty, a także samodzielnie aktywować wybrane kupony. Aktywowany kod jest automatycznie przypisany do karty. Ponadto, klienci mogą zbierać punkty z kartą Rodzinka i aplikacją mobilną za zakupy w supermarkecie Carrefour. Po uzbieraniu 600 punktów klient otrzymuje tzw. E-kupon, nagrodę o wartości 10 zł do wykorzystania podczas następnych zakupów w supermarkecie. Programy lojalnościowe to także „Karta Dużej Rodziny”- każda rodzina z miasta i okolic, która posiada co najmniej trójkę dzieci, robiąc zakupy od 50 zł do 300 zł otrzyma 10% rabatu na całe swoje zakupy. Na podobny rabat mogą liczyć również osoby powyżej 60 roku życia, w ramach cieszącej się dużą popularnością „Karty Seniora”. W każdy wtorek, seniorzy mogą otrzymać 10% rabatu, jeżeli kwota ich zakupów wyniesie od 50 zł 300 zł.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

30

Fot. Magda Kazula, Biznes w Obiektywie

Wielki Rozwój Biznesu na WWK w Lublinie Popularne techniki sprzedażowe, które nie działają w biznesie oraz zarabianie na rynku nieruchomości to tematy styczniowej edycji WWK w Lublinie.

Inny wykład wygłosił Bartosz Liberski, który specjalizuje się w pracy z emocjami. Temat emocji przenosi na grunt szkoleń biznesowych dla sprzedawców i właścicieli firm. W jego wystąpieniu pojawiło się wiele szczerości (i tej pozytywnej i tej gorzkiej). Na swoim przykładzie opowiedział, dlaczego popularne techniki sprzedażowe mają tak marną skuteczność Wielka Wymiana Kontaktów wniosła w świat lubel- oraz jak dostrzec w sobie przedsiębiorcę i partnera skiego biznesu gorącą atmosferę. Mimo styczniowego biznesowego, gdy ma się w sobie ogrom blokad chłodu kuluary Hotelu Wieniawskiego wypełniły się i ograniczeń. żywymi rozmowami uczestników, wzajemnymi uśmie- „Na Wielką Wymianę Kontaktów przyjeżdżamy chami oraz zaproszeniami do współpracy. Motywu- z żoną już nie pierwszy raz” – powiedział Marek Stryjjąco i dynamicznie było również w sali wykładowej. kowski, partner firmy Nu Skin Enterprises, uczestnik. Więc jeśli nie było Cię z nami, poczuj tę atmos- „Najbardziej cenię sobie na tym spotkaniu trzy sprawy. ferę teraz i znajdź Po pierwsze – zawieranie nowych znainspirację dla sie„Każdy z nas może spełniać marzenia, my- jomości. Po drugie – podtrzymywanie bie. A może impuls śleć o tym, żeby zyskać wolność finansową” wcześniej nawiązanych relacji. Po trzedo rozwoju swojej - mówił na spotkaniu Wojciech Orzechowski cie – ciekawe wykłady. Różne osoby, firmy? Tego Ci żyreprezentujące odmienne dyscypliny – jeden z gości specjalnych wieczoru. Sam czymy! prezentują tu swoją wiedzę, dzięki czeNa WWK w Lubli- jest przykładem, że wiedza, którą przekazu- mu za każdym razem czegoś nowego nie zaprezentował je działa. „Swoją historię i wiedzę zawarłem się uczę. Wiedzy nigdy nie dość!” najskuteczniejszą w książkach pt.: „Zarabiaj na Nieruchomo- mówi M. Stryjkowski. „Tym razem, na strategię inwe- ściach” oraz „Wszystko o flipach- 200 Pytań WWK w Lublinie, zainspirowałem się stowania w nieru- do Eksperta”- podkreślał. tym, jak wykorzystać emocje w biznesie, chomości, której a dzięki wykładom Wojtka, rozważam jest autorem. Można o niej posłuchać też na www. też możliwość flipowania.” najlepszastrategia.pl. Pokazuje w niej, jak za pomocą Cykl spotkań networkingowych odbywa się cykliczdźwigni finansowej czyli kredytu hipotecznego oraz nie nie tylko w Lublinie, ale i w całej Polsce, a nawet bardzo niewielkiego wkładu własnego obracać poza granicami naszego kraju. Np. Wielka Wymiana kapitałem i w ciągu 6 lat doprowadzić do sytuacji, Kontaktów organizowana jest również w Londynie. w której na nasze konto spływa miesięcznie 15-20 tys. Można tam poznać innych przedsiębiorców, nawiązać zł. Jest to nauka biznesu, w którym produktem jest relacje biznesowe. Firma, której właścicielką jest Katamieszkanie. To wszystko jest w zasięgu ręki każdego, rzyna Dziubałka powstała, aby tworzyć przestrzeń do bez względu na wykształcenie i doświadczenie. wymiany kontaktów, współpracy, rozwoju i promocji Właśnie tę myśl pan Wojciech starał się przekazać polskiego biznesu w kraju i za granicą. uczestnikom i mocno ich zainspirować. Pierwszy krok to Dokładny harmonogram spotkań znajduje się na chęć, drugi - zdobycie wiedzy. Trzeci krok to działanie. stronie www.wielkawymianakontaktow.pl.

31

artykuł lat może pomóc w rozpoczęciu procesu decyzyjnego.

Po stronie minusów czy raczej trudności, z pewnością znajdzie się potrzeba szybkiego dogonienia aktualnych trendów, zdobycie doświadczenia, doszkolenie lub całkowite zdobywanie kwalifikacji i wiedzy od zera oraz gotowość na poświęcenie czasu, energii tak naprawdę dałoby ci radość? na zmianę. Może to być prawdziNie daj sobie wmówić, że już za wym wyzwaniem, zwłaszcza jeśli późno na zmiany. W wielu przypad- ma się rodzinę i... kredyt. Podjęcie pierwszej pracy w nowym zawokach „nigdy” nie istnieje. dzie może też wiązać się z niższymi ZACZNIJMY OD POCZĄTKU zarobkami. Do rozwiązania pozostanie też kwestia aktualnego zaI ZASTANÓWMY SIĘ, KIEDY trudnienia. Może okazać się, że WARTO POMYŚLEĆ O ZMIA- konieczne będzie kontynuowanie NIE ZAWODU. go w pełnym wymiarze godzin, aby

pokrywać koszty życia, a czas wolPo pierwsze, kiedy czujesz brak ny poświęcać na przygotowywanie entuzjazmu każdego ranka, zbie- się na zmianę (kursy, wolontariat). rając się do pracy, a ta nie przynosi Zdecydowaną zaletą wybrania ci dawnej satysfakcji. Po drugie, nowej ścieżki kariery w wieku trzykiedy odkrywasz w sobie niebywa- dziestu czy czterdziestu lat jest więkły talent do wymyślania nowych sza pewność siebie, która może biznesów i ról dla siebie, nawet ułatwić nawiązywanie kontaktów. tych mało realnych i przynosi ci to Nawet jeśli zaczynasz „od zera”, więcej frajdy niż rzeczywista praca. wciąż pozostaje ci kilkadziesiąt lat Po trzecie, kiedy czujesz, że masz na pracę w wymarzonym zawodo zaoferowania więcej, niż jest dzie, zanim osiągniesz wiek emeryci dane pokazać, a praca mimo talny. Dobra zmiana kariery może dobrych warunków nie rozwija two- pozytywnie wpłynąć na ogólną jego potencjału. Po czwarte, jeżeli jakość twojego życia, w tym zdromasz wiele zakurzonych przez brak wie i relacje. Zarówno do plusów, czasu talentów i pasji, do których jak i minusów możesz dopisać bartęsknisz jak np. malowanie, pisanie, dziej indywidualne i osobiste fakty, projektowanie i inne. które musisz rozważyć. Może to być konieczność obniżenia „Realizuj własne marzenia. kosztów życia na jakiś Inaczej ktoś inny zatrudni cię czas itp. do realizowania jego własnych” Pamiętaj, że decydując się na tak duży - Farrah Gray krok w swoim życiu, CZY WARTO ZMIENIĆ ZAWÓD nie musisz przeprowadzać nagłej W WIEKU CZTERDZIESTU LAT LUB i totalnej rewolucji. W zależności PÓŹNIEJ? JAK TO ZROBIĆ? od rodzaju nowego zawodu moPrawda jest jednak taka, że żesz najpierw zapisać się na kurs codzienne robienie przez osiem np. językowy, poświęcić urlop na godzin tego, czego nie lubisz, jest wolontariat, zainteresować się litrudne i odbiera entuzjazm również teraturą z nowej branży, poszukać do innych czynności poza pracą. osób, które mogą być dla ciebie Mimo to, po 15 czy 20 latach pracy inspiracją, a w końcu zacząć hobw jednej branży, chęć zmiany może bistycznie realizować się w nowym być owiana strachem i obawą zawodzie „po godzinach” i budoo niepowodzenie. Analiza pozy- wać swoje doświadczenie małymi tywnych i negatywnych aspektów krokami. Taki proces może zająć zmiany kariery w wieku około 40 kilka miesięcy lub lat. Wszystko za-

ZMIANA KIERUNKU KARIERY JEST MOŻLIWA PO 40-STCE. I PÓŹNIEJ. CZY OBY NA PEWNO?

Zdarza się, że rozwój firmy wymaga od nas poszerzenia kwalifikacji.

Idziemy na kolejne studia lub kursy, awansujemy lub zmieniamy miejsce pracy, jednak wciąż działając w obrębie jednej branży. Kilkanaście lat temu przepisy wymusiły na urzędnikach podjęcie studiów wyższych, aby mogli utrzymać swoje posady. Nawet te osoby, które pracowały w danym urzędzie od osiągnięcia pełnoletności, a do emerytury brakowało im zaledwie kilku lat, zapisywały się na zaoczne studia ekonomiczne. Nie rozpatrując tego przykładu pod kątem słuszności, warto zauważyć, że było to po prostu możliwe. Bo nigdy nie jest za późno na naukę czegoś nowego lub poszerzenie swoich kwalifikacji. Rozwój technologiczny i konsumencki nieustannie wpływa na kształtowanie się nowych potrzeb rynkowych, a tym samym produktów i usług. Wystarczy spojrzeć wstecz i zastanowić się, czy 15 lat temu istniały zawody takie jak specjalista od social mediów, twórca internetowy, vloger, trendsetter czy programista aplikacji mobilnych?

Nie, a osoby, które dzisiaj zajmują się tym zawodowo, w dzieciństwie marzyły, aby zostać pilotem lub piosenkarzem. Potem studiowały zupełnie inny kierunek. Taki opłacalny, po którym z pewnością znajdą dobrą pracę, ale mimo to były na tyle dobrymi obserwatorami świata i swoich pasji, że udało im się rozwinąć w nowych dziedzinach.

Dzisiaj więc nie powinno już nikogo dziwić przekwalifikowywanie się czy praca zupełnie niepowiązana z wykształceniem. W tzw. krajach wysoko rozwiniętych nikogo nie dziwi 40-latek na studiach. Pracowałeś 10, 15 20 lat w wyuczonym zawodzie, ale czujesz, że masz dość i mało tego, doskonale wiesz, co

WYDANIE 11/ styczeń 2019

32

leży od specyfiki pracy i twojego poczucia bezpieczeństwa. Brytyjska projektanta wnętrz i blogerka Claire Wainwright, w wieku lat 40 poczuła, że praca menadżera w korporacji, chociaż atrakcyjna finansowo i stabilna, nie daje jej radości i nawet nie wie kiedy, odcięła się od swoich artystycznych pasji.

Stopniowo zaczęła więc do nich wracać. Założyła bloga, na którym dzieliła się swoim zamiłowaniem do pięknego designu i efektami renowacji swojego edwardiańskiego domu. Po kilku miesiącach doszkalania się i zdobywania kontaktów zdecydowała całkowicie poświęcić się nowej karierze, bo bycie designerem było jej odwiecznym marzeniem. Jej rozwój możemy obserwować na www. thegreeneyedgirl.co.uk.

Radzimy nie zmuszać się do czegoś, kiedy czujemy, że to nie jest jeszcze gotowe, aby ujrzeć światło dzienne. Jeśli naprawdę tego chcesz i ciężko pracujesz, marzenie się zrealizuje, gdy nadejdzie odpowiedni czas. Czasami pomysł pojawia się też z potrzeby, tak było w przypadku znanej projektantki mody ślubnej Very Wang.

Chociaż ukończyła studia z historii, była łyżwiarką figurową, a przez 15 lat pracowała jako dziennikarka, w obliczu własnego ślubu w wieku 40 lat stwierdziła, że rynek nie ma jej nic do zaoferowania i stworzyła własną kolekcję sukien. Tak narodziła się jedna z najznakomitszych marek ślubnych na świecie.

Nie bój się zmienić kariery. Minęły czasy pozostawania w jednej pracy przez całe życie. Po prostu bądź elastyczny i wykorzystuj pojawiające się możliwości. PRZYKŁADY Z WŁASNEGO PODWÓRKA Uwielbiana, nie tylko przez kobiety, powieściopisarka Katarzyna Grochola, której książki sprzedały się do tej pory w ponad 4-milionowym nakładzie, swoją pierwszą powieść wydała w 1997 roku, mając wówczas 40 lat, a za sobą m.in. pracę w szpitalu i w cukierni. Kolejna polska pisarka Jolanta Kwiatkowska pokazała światu swój talent dopiero na emeryturze.

„Psychologowie przekonują, że jeśli chodzi o zmiany w życiu, to wiek nie gra roli. Nieważne, czy masz 20, 35, czy 60 lat – jeśli chciałbyś osiągnąć jakiś cel, głupotą byłoby nie spróbować. Najważniejsze, żeby mieć dość odwagi, aby wykorzystać moment. Twoim najważniejszym paliwem będzie wewnętrzne przekonanie, że cel, który obrałeś, uczyni twoje życie lepszym.”- czytamy na łamach Newsweeka, może warto wziąć sobie tę radę do serca?

33

artykuł

Nie pytaj co Nieruchomości mogą zrobić dla Ciebie, ale co Ty możesz zrobić w Nieruchomościach

Jacek Orzeł z Grupy Orzeł Nenckarski – zajmującej się inwestycjami na rynku nieruchomości.

W każdej z poniższych aktywności wysoko cenię sobie bezpieczeństwo. Czy zajmujemy się wynajmem czy budową mieszkań - podstawowym zadaniem inwestora jest rozsądne i bezpieczne podejście do inwestycji. Zakładam więc, że parametr „bezpieczeństwo inwestycji” staramy się maksymalizować w każdym scenariuszu na tyle, na ile jest to możliwe.

Kolejnym parametrem jest szacowana stopa zwrotu i pod tym kątem postaram się zróżnicować inwestycje nieruchomościowe.

Spokojnie i rentiersko!

Najpopularniejszą wśród inwestorów formą lokowania kapitału w nieruchomości jest zakup mieszkania na wynajem. Od wieków wiadomo, że jest to stabilna i często wielopokoleniowa inwestycja. Moż-

Chciałbym przedstawić Państwu kilka możliwych dróg, jakimi można podążać w szeroko rozumianej branży nieruchomości. Różnią się one potencjalną stopą zwrotu, ale również ryzykiem i ilością czasu, jaką trzeba poświęcić na realizację danej strategii. Nie każdy z nas chce zostawić swoją obecną pracę zawodową i przejść do nieruchomości jako podstawowego zajęcia (większość nie powinna tego czynić). Bowiem, mając wiedzę o dostępnych możliwościach w branży nieruchomości, można wybrać coś odpowiedniego dla siebie.

na na świecie znaleźć przykłady nieruchomości będących w posiadaniu jednej rodziny od kilku pokoleń. W Polsce proces ten zakłóciła wojna, a następnie kilkadziesiąt lat socjalistycznej gospodarki. Od lat dziewięćdziesiątych XX wieku następuje powolna odbudowa tego, często międzypokoleniowego, inwestowania kapitału. Któż z nas nie chciałby pozostawić własnym dzieciom odremontowanej kamienicy w centrum dużego miasta.

Dla osób zainteresowanych budową takiego aktywa z pomocą przychodzą banki. Często słyszymy o tym, że – mając jedynie 10-20% wartości nieruchomości – ktoś nabył mieszkanie czy pakiet mieszkań.

Chcąc wynajmować nieruchomości, możemy dzisiaj skorzystać z usług firm, które przejmą od nas ciężar bieżącego zarządzania i obsługi najemcy. Wyspecjalizowane

podmioty mają swoje procedury, standardy i dzięki takiej profesjonalizacji mogą uzyskiwać wyższy przychód z danej nieruchomości niż ten sam lokal zarządzany bezpośrednio przez właściciela. Ważne jest tutaj odpowiednie dobranie lokalizacji, źródeł finansowania inwestycji i ostatecznie odpowiedniej firmy do współpracy w bieżącej obsłudze lokalu.

Wynajem kilku mieszkań, w części sfinansowany kredytem hipotecznym, to dobra inwestycja długoterminowa. Mniej interesują nas wtedy bieżące wahania cen mieszkań, gdyż naszym celem jest uzyskanie w kilkunastoletniej perspektywie całkowicie spłaconych nieruchomości i czerpanie korzyści z najmu. Polecam tę formę inwestycji osobom nie zainteresowanym aktywnym uczestnictwem w rynku nieruchomości, a jednak chcącym zabezpieczyć stabilność finansową sobie i przyszłym pokoleniom. Szacowany zwrot z zainwestowanego kapitału wyniesie od 3-7% przy zakupie w 100% za środki własne lub 10-12% przy okazyjnym zakupie nieruchomości zlewarowanym kredytem.

W kolejnych artykułach z tej serii opiszę, jak osobiście uzyskuję rentowność 25% na inwestycji w wynajem po uwzględnieniu wydatków na spłatę kredytu hipotecznego oraz firmy zarządzającej.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

34

Bardziej aktywnie i we współpracy z innymi inwestorami!

W ostatnich latach furorę w branży nieruchomości robi słowo „flip”.

Jak pokazuje Mariusz Nenckarski z Grupy Orzeł Nenckarski: „Wielu inwestorów flipuje obecnie mieszkaniami w małych i dużych miastach, a w naszej firmie podjęliśmy się ostatnio realizacji projektu - Flip GIGANT, czyli zakup bloku”.

O co więc chodzi w tym rodzaju inwestowania? Model ogólny jest bardzo prosty: kupujesz tanio, remontujesz (lub jeszcze lepiej - nawet nie remontujesz), sprzedajesz drożej.

Wydaje się to zajęciem prostym i bardzo intuicyjnym - w końcu na YouTube jest niezliczona ilość filmów pokazujących stare mieszkanie „po babci”, które ktoś kupił, potem wyremontował, a na końcu sprzedał z kilkudziesięciotysięcznym zyskiem. W praktyce nie jest to jednak takie proste. Inwestycja taka wymaga dużego doświadczenia i znajomości lokalnego rynku. Dzisiaj nie wystarczy uczestnictwo w licytacji komorniczej czy rozklejenie karteczek na osiedlu, aby kupować mieszkania w atrakcyjnej cenie. Staje się to coraz bardziej zajęciem dla wyspecjalizowanych inwestorów.

I właśnie tutaj pojawia się szansa dla naszych pieniędzy. Możemy sami zająć się tym tematem i po pewnym czasie nabyć odpowiednią wiedzę i kontakty. Na licznych szkoleniach możemy nauczyć się, jak negocjować zakup, jak sprytnie wyremontować i jak z zyskiem sprzedać takie odnowione mieszkanie. Wysoko ceniąc swój czas, możemy podejść do tematu bardziej pasywnie i zostać inwestorem finansującym takie operacje. Często fliperzy - bo tak nazywamy aktywnych inwestorów zajmujących się flipowaniem - poszukują partnerów z kapitałem. W zamian za z góry ustalone odsetki lub udział w zysku możemy finansować zakup i remont. Dla zainteresowanych tego rodzaju inwestycjami warto zainteresować się realizowanym w naszym mieście Flipem GIGANTEM.

Biznesowo i na full time!

Ostatnią możliwością inwestowania w nieruchomości, jaką chcę dzisiaj przybliżyć, jest ich budowanie. Nie mam tu na myśli stworzenia firmy budowlanej, tylko deweloperskiej. Mając doświadczenie biznesowe i w zarządzaniu projektami, możemy pokusić się o zaangażowanie na rynku nieruchomości w pełnym zakresie. Jeśli chcemy zwiększyć skalę własnego biznesu, wcześniej czy później flipy lub wynajmy pojedynczych mieszkań przestaną nam wystarczać.

Jest to może właściwy moment, aby samemu „wykreować” coś z niczego. Budowanie domów, bloków czy obiektów komercyjnych nie jest zajęciem zarezerwowanym dla jakiejś szczególnej grupy ludzi.

Jak w każdym biznesie musimy odpowiednio zarządzić dostępnymi środkami, wykreować pomysł na budynek, a ostatecznie doprowadzić do jego wybudowania.

Tak powstały „produkt” możemy sprzedać innym inwestorom czy nabywcom lub zachować w celu wynajmowania. Wynajmowanie kilkudziesięciu mieszkań w różnych lokalizacjach jest znacznie bardziej uciążliwe niż w dwóch czy trzech specjalnie pod taką działalność wybudowanych obiektach.

Biznes deweloperski obecnie uzyskuje rentowność sprzedaży na poziomie kilku - kilkunastu procent.

Podsumowanie Celem tego artykułu był zaprezentowanie możliwych opcji inwestycyjnych. Z pewnością można wskazać jeszcze kilka innych koncepcji, które nie zostały tu opisane, a są z powodzeniem realizowane przez znanych mi inwestorów.

Zachęcam Państwa do przemyślenia własnej strategii w zakresie nieruchomości. Nie każdy musi się nimi zajmować, ale każdy powinien mieć względem nich wyrobioną opinię.

Jeżeli ktoś z Państwa chce porozmawiać o powyższych pomysłach bardziej szczegółowo, zapraszam do kontaktu. Sam realizuję różne koncepcje biznesowe na rynku nieruchomości, współpracując z wieloma pasywnymi i aktywnymi inwestorami. Chętnie podzielę się swoimi doświadczeniami i opiniami na temat potencjału rynku nieruchomości.

Jacek Orzeł tel. 691 370 470

35

artykuł

Prestige Stomatologia s.c.

Altanowa 4/u1 i u6 20-819 Lublin 81 742 68 24 501 478 714, 600 563 397 www.prestigelublin.eu

Współczesna stomatologia – dokąd zmierzamy?

Wizyta u stomatologa kojarzy Ci się z bólem? Nigdy więcej! Nowoczesny sprzęt, zaawansowane techniki diagnostyczne w połączeniu z wiedzą i kompetencjami lekarzy pozwalają nam na efektywne, bezbolesne i bezpieczne leczenie. Sprawdź, jak zmieniamy się wraz z postępem nauki, by zapewnić Ci jedno -zdrowy i piękny uśmiech.

Cyfrowe techniki obrazowania

Dokładna diagnoza i precyzja w leczeniu są możliwe tylko dzięki specjalistycznym metodom obrazowania zębów i otaczających ich tkanek. W gabinecie Prestige w Lublinie dysponujemy najnowszym sprzętem, dzięki czemu jakość świadczonych przez nas usług jest na światowym poziomie.

Praca w powiększeniu przy użyciu mikroskopów i lup powiększających to obecnie standard w stomatologii. „Gołe oko” nie pozwala dojrzeć tego, co daje wielokrotne powiększenie oraz diagnostyka cyfrowa pola zabiegowego . Zdję-

cia wykonywane kiedyś na kliszy zastąpiliśmy zdjęciami cyfrowymi.

Dzięki temu, zmniejszyliśmy ilość promieniowania rentgenowskiego, jakie pacjent otrzymuje podczas badania do minimum. Zdjęcie cyfrowe jest dostępne od razu po badaniu w komputerze, obraz można modyfikować uwidaczniając szczegóły w zależności od potrzeb (konieczności wdrożenia leczenia kanałowego, diagnostyka stanów zapalnych zęba i jego okolicy...)

Zdjęcie możesz zabrać ze sobą do domu na płycie CD bądź na innym nośniku pamięci.

Badanie tomografią komputerową umożliwia pozyskanie trójwymiarowego obrazu zębów, szczęki oraz żuchwy za pomocą stożkowej wiązki promieniowania, która jest mniejsza niż w przypadku klasycznej tomografii komputerowej. Można zobrazować niewielki obszar, np. przy leczeniu pojedynczego zęba lub większą część twarzoczaszki – wszystko zależy od celu diagnostyki. Tomografia stożkowa to we współczesnej stomatologii podstawa w diagnostyce. Dzięki temu badaniu, można precyzyjnie określić anatomiczne ułożenie zębów, kanałów korzeniowych , ale także naczyń krwionośnych, nerwów i zatok. Obrazowanie 3D zębów pozwala na indywidualne podejście do leczenia pacjenta. Jest niezwykle przydatne w: ortodoncji, endodoncji, periodontologii, implantologii, chirurgii stomatologicznej, diagnostyce schorzeń stawu żuchwowo-skroniowego.

RTG cyfrowe

Szablony chirurgiczne

Przedoperacyjny plan leczenia realizujemy za pomocą spersonalizowanych szablonów chirurgicznych. Stosujemy je przede wszystkim podczas wprowadzania implantów oraz skomplikowanych zabiegów z zakresu chirurgii stomatologicznej.

Zadaniem szablonów jest poprowadzenie narzędzi chirurgicznych we właściwym miejsce tak, aby zabiegi chirurgiczne wykonywane były jak najbardziej precyzyjnie i przewidywalnie. Używając technologii tomografii komputerowej i technologii CAD/CAM minimalizujemy ryzyko jakichkolwiek powikłań.

Szablony umożliwiają przeprowadzenie implantacji metodą bezpłatową, czyli na wprowadzenie implantu zębowego do kości bez uprzedniego nacinania śluzówki dziąsła. Jest to możliwe, dzięki wcześniejszemu zobrazowaniu pola za pomocą tomografii stożkowej, planowaniu, projektowaniu zabiegu na następnie jego perfekcyjnym wykonaniu. Implantacja bezpłatowa jest możliwa przy odpowiedniej ilości tkanki kostnej. W przypadku, kiedy konieczna jest regeneracja tkanek, założenie implantu przeprowadza się w sposób klasyczny – z nacięciem śluzówki dziąsła.

W gabinecie Prestige w Lublinie masz szansę odzyskać piękny uśmiech w krótkim czasie. Ilość wizyt skracamy do minimum. Tak, abyś mógł cieszyć się zdrowym uśmiechem jak najszybciej po rozpoczęciu leczenia.„Ekstrakcja zębów nie zawsze oznacza, że co najmniej WYDANIE 11/ styczeń 2019

36

przez kilka dni będziemy musieli chodzić z ubytkami w uzębieniu.

W większości przypadków jest możliwość wprowadzenia implantu od razu i przykręcenia korony na stałe.

Jest to ważne, zwłaszcza gdy istnieje konieczność usunięcia zęba w przednim odcinku uzębienia.

Kiedyś był to duży dyskomfort dla pacjenta, teraz podczas jednej wizyty możemy ząb usunąć i w jego miejsce wprowadzić implant zęba.” - mówi dr Janusz Sykut z gabinetu Prestige w Lublinie.

Wyciski cyfrowe

Projektowanie cyfrowe pozwala ominąć etap pobierania mało przyjemnych dla pacjenta wycisków. Stosowane wewnątrzustne skanery optyczne zmieniają ten etap wykonywania prac protetycznych w bardziej przyjazny pacjentowi. Skraca to czas i zapewnia najwyższą dokładność i dopasowanie uzupełnienia. Stosowanie nowoczesnych technologii frezowania prac protetycznych w połączeniu z wiedzą, umiejętnościami, doświadczeniem i pasją naszych techników pozwala na wykonywanie najnowocześniejszych i najbardziej estetycznie wymagających rekonstrukcji protetycznych. Możesz uczestniczyć w etapie projektowania i charakteryzacji zębów – zaproponować zmianę koloru lub kształtu zęba na podstawie modelu 3D.

Bezpieczne wybielanie zębów W ofercie gabinetu Prestige w Lublinie posiadamy także profesjonalną i bezpieczną dla pacjenta usługę wybielania zębów. Cała procedura trwa około 1-2 godziny.

Wybielanie zębów można przeprowadzać tylko na zdrowych zębach, dlatego w pierwszej kolejności przeprowadzamy badanie stomato-

logiczne jamy ustnej i wdrażamy ewentualne leczenie. „Największą zaletą wybielania środkami o wysokich stężeniach czyli metodą profesjonalną w gabinecie jest natychmiastowość uzyskiwanych rezultatów” – mówi dr Przymysław Kleinrok.

Znieczulenie dawniej a znieczulenie dziś Pamiętasz czasy, gdy ból podczas leczenia zębów był nie do zniesienia? Wizyta u stomatologa to był prawdziwy koszmar. Znieczulenie nie było w Polsce powszechne, często w ogóle nie stosowano go w gabinetach stomatologicznych, nawet u dzieci.

Obecnie wszystkie zabiegi na zębach, które mogą powodować ból lub dyskomfort są przeprowadzane w znieczuleniu miejscowym – zapewnia to komfort przede wszystkim pacjentom, którzy wreszcie mogą się odprężyć na fotelu stomatologicznym oglądając telewizję czy słuchając muzyki, ale także samym stomatologom. Nie czujemy presji, by skończyć zabieg jak najszybciej. Możemy leczyć dokładnie i precyzyjnie, bez obawy o to, że boli.

Oferujemy kilka rodzajów znieczuleń miejscowych, w tym także sedację gazem rozweselającym, czyli podtlenkiem azotu.

“Podtlenek azotu jest w pełni bezpieczną formą łagodzenia stresu związanego z wizytą u stomatologa.

Największą grupą pacjentów, u której stosujemy sedację wziewną, są dzieci. Ta forma terapii jest zalecana od 5-6 roku życia.” - mówi dr Radej z gabinetu Prestige w Lublinie.

Zmieniamy się dla Ciebie – poczuj się z nami bezpiecznie Stomatologia to nauka dynamiczna. Codziennie publikowane są nowe badania naukowe a na rynku pojawia się coraz lepszy sprzęt. Dużą rozwagą należy się wykazać by wybrać ten, który rzeczywiście pozwoli na poprawienie bezpieczeństwa, przewidywalności i najbardziej satysfakcjonującego efektu leczenia, a nie będzie tylko kolejnym produktem mar-

ketingowym . Oferujemy usługi stomatologiczne na światowym poziomie, dlatego każdego dnia doszkalamy się – edukacja uzyskana za murami Akademii i Uniwersytetów Medycznych to za mało, a podręczniki i książki będące podstawą nauczania zbyt szybko stają nieaktualne. Czytamy prasę branżową i uczestniczymy w krajowych i zagranicznych kongresach stomatologicznych, śledzimy nowości, wyniki badań i wprowadzamy nowe techniki zabiegowe. Nasza praca to nie tylko kontakt z pacjentem, ale także wiele godzin spędzonych nad książkami, artykułami i na wykładach. To wszystko robimy dla Ciebie. „Potrafimy każdemu przywrócić piękny uśmiech” – dodaje dr Przemysław Kleinrok z gabinetu Prestige w Lublinie.

Dla Ciebie wprowadziliśmy usługę leczenia wad zgryzu i prostowania zębów metoda z wykorzystaniem przezroczystych nakładek, których zadaniem jest prostowanie zębów przy jednoczesnym zastąpieniu stałych i ruchomych aparatów ortodontycznych. Nakładki Invisalign są estetyczne, bezbolesne oraz biokompatybilne, co zapewnia wysoki komfort użytkowania i niweluje ryzyko wystąpienia alergii. Jest to nieinwazyjna terapia ortodontyczna przeznaczona zwłaszcza dla osób ceniących sobie estetykę. Głównymi zaletami nakładek jest wysoki komfort, idealna higiena oraz czas leczenia skrócony do minimum. „Oferujemy najwyższej jakości sprzęt, wciąż pogłębiamy swoją wiedzę w oparciu o najnowsze publikacje, ale nie zapominamy, że najważniejszy jesteś Ty. Zapewniamy, że do każdego pacjenta podchodzimy indywidualnie, słuchamy i razem wybieramy najlepsze dla Ciebie rozwiązanie” - dodaje Dr Sykut.

Poczujesz się u nas jak w domu już od samego progu. Panuje u nas miła i życzliwa atmosfera, personel jest gotowy służyć Ci pomocą. Na wizytę możesz poczekać w przytulnej poczekalni z telewizorem.

37

artykuł

Czytaj i działaj!

To hasło naszej firmy, bo wierzymy w to, że szkoda czasu na czytanie książek (szczególnie branżowych czy biznesowych), jeśli nie wdraża się w praktyce przyswojonych treści.

W trakcie naszego działania okazało się jednak, że nie dla wszystkich jest to oczywiste, dlatego przygotowaliśmy małą podpowiedź, co robić, by lepiej wdrażać wiedzę z książek.

Wybieraj książkę pod kątem tego, czego aktualnie potrzebujesz Moim zdaniem ta wskazówka dotyczy zarówno kwestii bardzo konkretnych: potrzebuję nowych strategii sprzedaży, jak i obszarów np. chcę popracować nad moim zdrowiem, podejściem do pienię-

dzy, komunikacją. Im precyzyjniej określisz, do czego potrzebna ci książka, tym lepiej ją dobierzesz.

Mnie pomaga to, że przeznaczam dany okres czasu (miesiąc, kilka miesięcy, pół roku) na pracę z określonym obszarem życia lub biznesu i wtedy edukuję się z tej tematyki, często zaczynając od materiałów bezpłatnych lub stosunkowo ta-

Czytaj i działaj! nich i łatwo dostępnych, jak książki.

Dzięki temu, że wybieram dany obszar, szukam kolejne książki i poznaje zarówno różne podejścia, jak i strategie i mogę wybrać to, co najlepiej pasuje do moich potrzeb. Ponadto łatwiej mi się zapamiętać i wdrożyć informacje, gdy zanurzam się w danym temacie na jakiś czas. Wtedy nie jest potrzebna nauka „na pamięć”, bo dzięki powtórzeniu, czasem przeczytaniu ponownie danego zagadnienia, po prostu je zapamiętujemy. Często wtedy możemy zaobserwować taki efekt: „nawet nie wiem, skąd to wiem, ale ta informacja już mi się zakodowała”.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

38

Zapoznaj się z książką Tego nauczyłam się wiele lat temu podczas kursu szybkiego czytania i przetwarzania informacji. Skoro sięgasz po jakąś książkę i chcesz poświęcić jej kawałek swojego życia, spędzić z autorem kilka lub kilkadziesiąt godzin, to najpierw zapoznaj się z książką: ee obejrzyj ją; ee poznaj strukturę; ee zobacz, ile jest w niej stron z właściwym tekstem, a ile to dodatki czyli wstęp, podziękowania, dodatkowe materiały i informacje (może się okazać, że znacznie mniej niż ci się wydawało i czytanie pójdzie ci sprawniej); ee zerknij na spis treści i zobacz, czy interesuje cię całość, czy jakiś szczególny rozdział (może warto zacząć czytanie właśnie od niego) - zawsze potem możesz wrócić do początku i często zdarza mi się, że wracam już zaintrygowana z jeszcze większą ciekawością.

Nie czytaj „od deski do deski” Konieczność czytania książki od początku do końca, to chyba przekonanie, które najbardziej utrudnia zastosowanie wiedzy. Czasem słyszę: „Najpierw przeczytam całość, a dopiero potem będę stosować”.

Problem tylko w tym, że nie każda książka warta jest czytania jej w całości, a nawet jeśli warto to może się okazać, że dla ciebie ważny na ten moment jest jeden rozdział, a reszta cię nuży. Może być też tak, że w danej dziedzinie masz już sporo wiedzy i ominięcie (lub przejrzenie) wstępnych rozdziałów będzie dla ciebie wystarczającym przypomnieniem).

Na przykład - często osobom, które chcą mieć więcej przestrzeni w życiu na kreatywność polecam czytanie książki Todd’a Henry’ego „Kreatywność na zawołanie” od 6 lub 7 rozdziału, a potem wrócenie do początku. Wtedy od razu czytamy o wskazówkach, jakie Todd daje w praktyce, a potem czytelnik z jeszcze większym zaciekawieniem

może wrócić do części, w której autor pokazuje podejście do kreatywności ogólnie.

Czytaj od razu szukając odpowiedzi na pytanie: co i jak mogę zastosować u siebie (w życiu, biznesie, pracy, komunikacji itd.)?

Im precyzyjniej określisz obszar zastosowania i swoje potrzeby tym łatwiej będzie ci znaleźć odpowiedź. Na przykład czytając książkę „Ekonomia wdzięczności” zastanów się: ee co konkretnie mogę zmienić w swoim myśleniu, aby lepiej nawiązywać ee relacje z klientami? ee co konkretnie mogę zmienić w swoim DZIAŁANIU, aby skuteczniej domykać ee sprzedaż? ee co w moim przypadku będzie oznaczało DAWANIE WARTOŚCI?

Nie czytaj, jeśli nie masz czasu stosować Są książki, które po prostu można czytać dla przyjemności i relaksu.

Jeśli jednak sięgasz po książkę, która ma dać ci wiedzę, nowy punkt widzenia (np. „Filozofia Hustle”) czy tym bardziej jest zbiorem narzędzi, strategii i wskazówek, to od razu zaplanuj czas na jej wdrażanie. ee Można do tego podejść na dwa sposoby - warto potestować, który z nich dla ciebie będzie lepszy: ee czytasz po kawałku i od razu wdrażasz, robisz przerwę w czytaniu na wdrożenie poznanych narzędzi, wiedzy, czy podejścia; ee czytasz całość, a potem drugi raz podchodzisz do książki, przeglądając swoje zaznaczenia, notatki i stosujesz.

No właśnie! Notatki!

Nie każdy lubi je robić - ja nazywam to „studiowaniem książki”. Zwłaszcza na początku, gdy wchodzisz w nową dziedzinę warto zaopatrzyć się w notes i robić zapiski swoich przemyśleń i wiedzy, jaką chcemy zapamiętać i wdrożyć. Można też robić oznaczenia w książce, czy notatki na margine-

sie, jednak nie zawsze mamy możliwość noszenia książek ze sobą, pożyczamy je albo po prostu zapominamy o zaznaczeniach w książce. Taki notatnik z zapiskami, cytatami z książek może okazać się po prostu wygodną wersją i być podręcznym, osobistym skondensowaniem treści.

W notesie możesz też od razu zapisywać nie tylko treści, jakie chcesz zapamiętać, ale pomysły, jak ją wdrożyć. Często wydaje nam się, że dany pomysł jest genialny i na pewno nam nie umknie, a po kilku dniach zostaje tylko wrażenie; „miałem taką genialną myśl”.

Jeśli czytam książkę: ee z której od razu nie wdrażam rzeczy; ee nie robię zadań zamieszczonych w niej i rekomendowanych przez autora; ee do której na marginesie nie dopisuje swoich uwag; ee lub która nie inspiruje mnie na tyle, by odłożyć ją i zrobić coś konkretnego lub wyszukać informacje pogłębiające temat; to przestaje ją czytać.

Czasem odkładam ją zupełnie, a czasem zostawiam na moment, kiedy wiem, że będę potrzebować tej wiedzy i konkretnych wskazówek do wdrożenia jej i wracam do niej po jakimś czasie.

Od razu przerabiam ją po raz drugi.

Nie zdarza się to często, ale czasami, jak tylko kończę jakąś książkę, mam ochotę zacząć ją od początku, bo mam wrażenie, że jeszcze jest w niej wiele rzeczy, jakie mogę zastosować lub wyciągnąć dla siebie.

Wtedy wracam do swoich notatek na marginesach, zaznaczeń lub po prostu zaglądam do niej otwierając w dowolnym miejscu.

Czasem przeglądam ją z jeszcze konkretniejszym pytaniem: jak poprawić...?, jak lepiej...?, jakie pomysły chciałabym z niej jeszcze wdrożyć?. Albo po prostu traktuję zerknięcie do niej, jako inspirację i przypomnienie o pewnych aspektach, gdy tego potrzebuję.

Kamila Kruk i Marcin Osman

39

artykuł

„Witajcie Drodzy Widzowie”… czyli co powinniśmy wiedzieć o streamingu

Zjawisko streamingu jest stosunkowo młodym zjawiskiem. Funkcjonuje w przestrzeni internetowej dopiero od niedawna i wciąż jest w fazie rozwoju. Stream to mówiąc językiem technicznym przesyłanie obrazu video oraz dźwięku przez wspomniany wcześniej internet w czasie rzeczywistym. Chodzi tu o transmisję konkretnych treści, na przykład filmu, muzyki albo nagrania z naszego telefonu online/ na żywo. Każdy taki przekaz może obejrzeć, każdy może nadawać. Wszystko wskazuje na to, że czasy, gdy ściągaliśmy film z internetu lub kupowaliśmy płytę dvd w sklepie powoli będą odchodzić do lamusa.

CO TO TAK NAPRAWDĘ JEST STREAM?

Stream jest jednym z narzędzi videomarketingu. Coraz więcej firm wykorzystuje go do promocji swoich produktów, szczególnie na facebooku. Dlaczego? Powodów jest kilka. Przede wszystkim na tym portalu społecznościowym spędzamy najwięcej czasu. Facebook jest bardzo popularny wśród młodych ludzi, ale coraz częściej także starsze pokolenia z niego korzystają. Platforma ta jest więc doskonałym miejscem do reklamy, promocji swojego produktu. Kolejnym powodem jest możliwość natychmiastowej interakcji tzn. każdy oglądający może wysłać like- polubienie. Jest to sygnał dla autora streama, że transmisja się podoba.

Oprócz tego w momencie nadawania dla wszystkich odbiorców dostępny jest czat, na którym każdy może wyrazić swoją opinię o produkcie lub zadać pytanie sprzedającemu. Coraz częściej spotykane są streamy firm odzieżowych, które właśnie na takich transmisjach pokazują na żywo swoje produkty.

Bardzo często osoby oglądający streama piszą komentarze takie jak na przykład: „proszę jeszcze raz pokazać tą kurtkę do kamery”; „niech Pani zaprezentuje tą sukienkę w kolorze zielonym, bo jestem zainteresowana” itp. Osoba prowadząca streama odczytuje te komentarze i prezentuje wybrany produkt dla ewentualnego klienta. Taka interaktywna reklama jest przełomem w dziedzinie marketingu sieciowego.

KTO MOŻE STREAMOWAĆ?

Streamować może nie tylko firma, organizacja czy agencja marketingowa. Streaming może prowadzić każdy. Do tego nie potrzeba profesjonalnego sprzętu. Wystarczy dobrej jakości smartfon, których obecnie na rynku mamy całą masę i do tego internet w telefonie.

Przekaz na żywo możemy prowadzić dzięki aplikacjom. Taką aplikacją od Twittera jest na przykład Periscope, umożliwia on transmitowanie wydarzeń na żywo. Kolejnym źródłem transmisji jest wspomniany wcześniej Facebook. To właśnie na Facebooku możemy prowadzić

Facebook Live Video. Kiedyś głównym nadawcą przekazów online na Facebooku były gwiazdy lub większe przedsiębiorstwa. Obecnie coraz więcej osób prywatnych nagrywa i pokazuje światu co dzieje się „na ich podwórku”. Liderem wśród platform oferujących streaming jest serwis społecznościowy Youtube, na którym początkowo można było oglądać krótkie amatorskie filmiki.

Teraz wystarczy posiadać konto, dzięki któremu będziemy robić streama. Taka łatwość i szybkodostępność wytworzyła kolejne zjawisko, zwano patostreamingiem, ale o tym w kolejnej części artykułu. Nie zapominajmy też o Google, a konkretniej o aplikacji Hangouts, dzięki której nagrywamy i transmitujemy nasz przekaz. Warunkiem jest posiadanie konta Google+. Live streaming można transmitować jako publiczny lub prywatny oraz udostępniać go na swojej stronie internetowej.

TEMATYKA PRZEKAZÓW ONLINE

- RELACJE Z WYDARZEŃ: Tematyka przekazu online jest zróżnicowana.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

40

Niektórzy transmitują uroczysty koncert, w którym uczestniczą, inni z kolei pokazują zamieszki i protesty przez Sejmem. Ludzie tworzą relację z wydarzeń takich jak na przykład Marsz Niepodległości, gdzie na żywo dzięki swoim smartfonom przekazują światu co dzieje się w Warszawie. Streaming występuje tu jako narzędzie, na które organy władzy patrzą nieprzychylnym okiem. Dlaczego? Ponieważ każdy streamer może pokazać jedno wydarzenie ze swojego punktu widzenia, a nie tak jak pokazuje to na przykład telewizja. Odbiorców telewizyjnych jest zdecydowanie więcej, ale stream przekazywany na facebooku jest oglądany przez 2 tysiące ludzi i może być udostępniany przez każdego odbiorcę dla swoich przyjaciół/ znajomych. To tworzy odbiorców świadomych, a nie masę telewidzów, którzy przyjmują tylko suche, zmanipulowane informacje, - WEBINARY: transmisja ma charakter interaktywny, widzowie zadają pytania a autor streama odpowiada na nie w czasie rzeczywistym.

Bardzo często webinar przybiera formę szkolenia, podczas którego nawiązuję się dyskusja na czacie, - PERSONAL BRANDING: stream służy budowaniu relacji z odbiorcami.

Dotyczy głównie osób publicznie znanych, którzy chcą podtrzymać swoją relację z fanami.

WSZYSTKO ZACZĘŁO SIĘ OD GIER I SPORTU

Potrzeba dzielenia się tym co się robi, co się widzi, co się przeżywa z drugim człowiekiem towarzyszyła ludziom już od powstania internetu. Każdy chciał pochwalić się zdjęciem swoich pociech, kupnem nowego samochodu czy zdjęciem z podróży po egzotycznych krajach. Wraz z pojawieniem się coraz lepszych gier i możliwościami przesyłu obrazu ONLINE potrzeba dzielenia udzieliła się także w sferze gamingowej. Ludzie zaczęli transmitować to, w jaki sposób grają w gry.

Natychmiastowo znaleźli oni swoich odbiorców, którzy zaczęli oglądać streama z gier z zapartym tchem.

Platformą, na której rozwinęły się transmisje gier wideo jest przede

wszystkim Twitch. To właśnie na tej platformie założonej w 2011 roku, miliony ludzi oglądają codziennie relację ONLINE z rozgrywek innych graczy. Jak podaje sam serwis, każdego dnia odwiedza ich około 10 milionów użytkowników, aby oglądać gry wideo i rozmawiać na ich temat z grupą ponad 2 milionów nadawców. W czasie streamów grający zbierają tzw. donejty ( z ang. donate). Donejty to datki, które mogą wpłacać oglądający transmisję.

Pieniądze z datków przeznaczane są na „rozwój kanału” konkretnego streamera. Chodzi tu o zakup lepszego komputera do gier, lepszej kamery itd. Datki przeznaczane są także na cele charytatywne.

Sport również był przyczynkiem do rozwoju zjawiska streamingu.

Kanały sportowe są drogie jeśli chodzi o wykupienie ich w ofercie dostawców telewizyjnych. Sprytną drogą do obejrzenia meczu bez wykupowania dostępu do jednego kanału jest właśnie stream w internecie. Mecze zagranicznych lig w piłce nożnej, koszykówka czy mecze siatkówki- to tylko niektóre wydarzenia, które można obejrzeć na żywo w internecie. Obraz nie zawsze jest wysokiej jakości, ale liczy się sama frajda z możliwości oglądania swojego ulubionego zespołu bez płacenia przysłowiowych „stu złotych” za kanał sportowy. Daleko zresztą nie trzeba szukać. Mistrzostwa Świata w siatkówce w 2014 roku odbywające się w Polsce, były dla Polaków paradoksalnie w telewizji zablokowane. Dostęp do kanałów, na których transmitowano mecze należało wykupić.

Wiele tysięcy Polaków obchodziło tą drogę wybierając zagraniczne streamy w internecie.

na żywo domówkę, wspólną zabawę czy po prostu spożywanie alkoholu ze znajomymi.

Podczas takich streamów alkohol spożywany jest w dużych ilościach, padają słowa niecenzuralne i wulgarne. Co ciekawe, takie osoby mają swoją widownię, która dochodzi nawet do 10 tys. oglądających podczas jednego streama. Widzowie wpłacają patostreamerom tzw. donejty poprzez sms lub stronę internetową.

Podczas jednego streama na platformie Youtube można zarobić od 500 zł do nawet 2 000 zł. Te liczby przerażają i pokazują jak niski poziom treści możemy znaleźć w internecie. Mówiąc o takim zjawisku nie sposób nie wspomnieć o sexkamerkach, na których kobiety ale również i mężczyźni na żywo obnażają się przed kamerami na oczach setek widzów. Otrzymują za to żetony, które później mogą wymienić na pieniądze. Jest to tzw. ciemna strona internetu.

STREAMING TO SPOSÓB NA ŻYCIE

Streamowanie to dzielenie się z widzami w internecie tym co dzieje się na ekranie- emocjonującą rozgrywką, filmowaną imprezą, wideoporadami. Dla wielu to hobby, ale także sposób na życie. Jeżeli i Ty chciałbyś spróbować swoich sił w tej dziedzinie, a przede wszystkim masz coś mądrego do powiedzenia światu: Nie czekaj na nic! Bierz swój smartfon, włącz przycisk LIVE i powiedz Witajcie Drodzy Widzowie...

PATOSTREAMY - TO POSZŁO W ZŁĄ STRONĘ

Skoro streamować może każdy, kwestią czasu było niewłaściwe wykorzystanie tego narzędzia przez internautów. Coraz częściej, możemy się spotkać z patostream-ami, czyli po prostu patologicznymi streamami. Polegają one na tym, że autorzy tych przekazów transmitują

41

artykuł

Człowiek wielu talentów

Łukasz Wdowiak Przede wszystkim Vloger. Nagrywa własne filmy z ukrytej kamery i wrzuca do sieci. Ma swój kanał na Youtube- LukasTV. Pokazuje tam, że śmiech to doskonałe lekarstwo na szarość dnia codziennego. Od niedawna także biznesman. Prowadzi szkolenia dla osób, które chcą przełamać swoją nieśmiałość.

Tłumaczy, jak pokonywać własne bariery. Do tego muzyk.

Gra w zespole Divin King.

To Łukasz Wdowiak- pochodzący z Lublina youtuber.

W rozmowie z naszym Magazynem opowie jakie korzyści dał mu Youtube, o początkach swojego kanału i o odkrytej niedawno pasji do podróży.

: Skąd pomysł na stworzenie własnego kanału na Youtube? Łukasz Wdowiak: To był spontaniczny pomysł. Na początku wychodziliśmy z moim znajomym na miasto i robiliśmy te żarty, które robię na filmikach. Na drugi dzień wspominaliśmy, co się wydarzyło wczoraj.

W tym czasie oglądałem różnych twórców działających na Yotube. Pomyślałem, że robię podobne rzeczy tak jak oni i skoro ja ze znajomym śmiejemy się z tego, to dlaczego inni nie mieliby się z tego śmiać. No i zrobiłem film z myślą: OK, zobaczymy, co z tego wyjdzie. : Jak wyglądały początki nagrywania filmików? ŁW: Na początku, jak wiadomo, nie wyglądało to najlepiej. Musiałem się wszystkiego nauczyć. Nie wiedziałem, co powinienem robić.

Jak te filmy powinny wyglądać.

Na przykład zamiast pokazywać reakcję ludzi to pokazywałem

ich plecy. Robiłem dużo błędów montażowych. Nie wiedziałem też, czym jest budowanie wizerunku i jak się to powinno robić w sieci. Dopiero z czasem spotykałem innych ludzi, tłumaczyli mi, na czym ten rynek naprawdę polega, co można z niego fajnego wyciągnąć. Gdybym teraz zaczynał z tą wiedzą to bym o 2 lata wszystko przyspieszył, ponieważ przez 2 lata wiele się nauczyłem, : Jak długo trwa nagrywanie Twojego filmu? ŁW: To zależy od tematyki. Czasem zdarzy się nagrać film w jeden dzień, a czasem kręci się go 2 tygodnie. Na początku piszę scenariusz, zbieram rzeczy i rekwizyty, stroje, jeśli są potrzebne. Zdarza się, że potrzebuję dodatkowych ludzi do pomocy. Planuję sceny, jakie mają być nagrywane, jaka reakcja ludzi zaciekawi odbiorcę. Następnie nagrywam, montuję i wrzucam film do Internetu.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

42

: Ile osób pracuje z Tobą nad taką produkcją? ŁW: Obecnie to 2 osoby, czyli ja i kamerzysta. Myślałem nad scenarzystą i montażystą, którzy pomagaliby mi w pracy. Z pewnością niedługo takie osoby dołączą do mojej ekipy.

Mam też wokół siebie dużo ludzi, którzy doradzają mi, podpowiadają, co mogę w filmie poprawić, co mogę zrobić, żeby efekt był lepszy.

Dostaję od nich feedback. : Skąd bierzesz pomysły na „pranki”? ŁW: Niektóre pomysły same wpadają do głowy. Czasem staram się coś wymyślić na siłę i nic mi wtedy nie idzie, a czasem po prostu czuję tzw. flow, siadam i rozpisuję scenariusz. Życie też przynosi wiele pomysłów.

Gdy widzę jakąś ciekawą sytuację na mieście to myślę, że mogę w jakiś sposób ją to wykorzystać przy nagrywaniu swoich filmików. Inspiruję się też youtuberami z zagranicy, których pranki oglądam w internecie. Czasami znajomy też coś podpowie. Pomysły zatem przychodzą z różnych źródeł. : Działasz w Internecie, stąd moje kolejne pytanie. Jak postrzegasz zjawisko streamingu? Wiem, że sam też streamujesz. ŁW: Myślę, że na streama powinno się mieć pomysł. Ja już to zauważyłem, że – jeśli człowiek prowadzi Live i po prostu siedzi i tylko mówi to ludzie się nudzą. Lepiej gdy się coś dzieje, na przykład gdy widzowie mogą do ciebie zadzwonić.

Nie mam nic przeciwko streamom, to ciekawe zjawisko. Jeśli nie ma w tym nic patologicznego, wówczas najbardziej jestem za. : Youtube stał się maszynką do zarabiania pieniędzy. Jak na to patrzysz? ŁW: Zgadza się. Dzięki takiemu portalowi internetowemu ludzie zarabiają pieniądze, czasem nawet za dużo niż powinni zarabiać. Jeśli ktoś ma odpowiedni wizerunek internetowy i odpowiednią grupę odbiorców to działalność na Youtube można spieniężyć. Zarobić można

na wiele sposobów takich jak na przykład dochód z reklam, z lokowania produktów. Dzięki Youtubowi można otworzyć nowe biznesy, tak jak ja to teraz robię. Biznes ten staje się niezależny od Youtube. Niektórzy robią własne ubrania, inni muzykę swoją promują na tym serwisie. Tak naprawdę wszystko można wypromować, jeśli ma się dużą rzeszę odbiorców. Youtube staje się obecnie „telewizją” tzn. powstają kanały, które zaczynają produkować inne kanały, zatrudniają dużo ludzi. To jest dochodowy biznes.

Przez to postrzeganie naszej grupy jest negatywne i stereotypowe. Ludzie nie patrzą, jakie są to żarty tylko od razu pojawiają się myśli: intruz, zaraz mnie wkurzy. Ciężko jest to zmienić, fajnie gdyby ten wizerunek pranksterów zmienił się na bardziej pozytywny.

Bo nam nie chodzi o to, żeby ktoś miał zły dzień, a wręcz przeciwnie.

Chcemy zrobić coś pozytywnego i sprawić, by ten smutny człowiek idący ulicą się uśmiechnął.

: Opowiedz o swoim biznesie. ŁW.pl: To będą szkolenia ON-LINE, dla osób, którzy chcą stać się pewnymi siebie, którzy mają problemy z tym, że są nieśmiałe. To będą praktyczne ćwiczenia połączone z teorią. Ludzie będą mogli zobaczyć, jak te ćwiczenia wykonać, jak przełamać swoją nieśmiałość.

Od prostych ćwiczeń do takich naprawdę zaawansowanych. Osoby uczestniczące w kursie będą miały wsparcie przez cały okres szkolenia, będą mogły napisać do mnie, jeśli mają z czymś problem.

Jeżeli jakieś ćwiczenie nie będzie im pasowało, to ja będę je zmieniał i dopasowywał do klienta.

: Czy nie boisz się reakcji innych ludzi? Twoje działania są często prowokacyjne. ŁW: Jeżeli ja nie podchodzę z agresją to nie mam się czego obawiać.

Ludzie w przestrzeni publicznej boją się też reakcji innych ludzi tzn. nie chcą podnosić głosu na przykład, przyciągać uwagi innych ludzi. Jeśli powiesz do kogoś coś, co według niego będzie negatywne, to taka osoba będzie się bała agresywnie zareagować, ponieważ będzie się bała opinii innych. Ja zresztą wiem, że nic chamskiego i obraźliwego do ludzi nie mówię, więc nie mają powodu, żeby jakoś mnie źle odebrać.

: Nagrywasz w Lublinie już długi czas. Czy ludzie inaczej postrzegają pranksterów na przestrzeni lat? ŁW: Ludzie mają zły obraz nas pranksterów, poprzez osoby, które robiły to na początku tzn. kiedyś bardziej chodziło o to, żeby zdenerwować innych ludzi a nie rozbawić.

: Podczas nagrywania filmów poznałeś swoją dziewczynę. Opowiedz coś o tym więcej. ŁW: Kręciłem film 100 numerów do dziewczyn i jak sam tytuł wskazuje musiałem wziąć numery od dziewczyn. Tak się zdarzyło, że w tej setce akurat była Sylwia.

Spotkaliśmy się jakiś czas później.

43

artykuł Spodobaliśmy się sobie, no i jesteśmy razem. : Nie boisz się tego, że z każdym wrzucanym filmem jesteś coraz bardziej znany w Lublinie i niedługo trudno będzie Ci zrobić jakiś prank, ponieważ wszyscy będą Cię znali. ŁW: Tak, był taki okres, w którym myślałem, że wszyscy mnie w tym Lublinie znają. Ale zaletą tego miasta jest to, że jest to miasto studenckie.

Co roku przyjeżdża dużo nowych studentów, którzy mnie nie znają.

Oprócz tego wyjeżdżam też do innych miast, robiąc swoje filmy.

Ważna jest także charakteryzacja, dzięki której nie tak łatwo mnie rozpoznać. Dużo osób starszych też mnie nie zna, mam okazję, żeby do nich podchodzić i bardzo często tacy ludzie śmieszne rzeczy mówią, fajniej reagują niż młodzi. : W swoich filmach lokujesz produkty, gadżety firm. Jak nawiązujesz współpracę? Czy to Ty się do nich zgłaszasz czy to one pierwsze wychodzą z inicjatywą? ŁW: To zależy. Jeżeli mam pomysł na jakiś film, to piszę do firmy posiadającej produkty, których chcę użyć w tym filmie. Jeśli ktoś sam chce zareklamować swój towar to zgłasza się do mnie i nawiązuję z nim współpracę. : Wiem, że kiedyś byłeś nieśmiały. Jak przełamałeś tę słabość? ŁW: Na początku czytałem książki na temat pewności siebie i zacząłem stopniowo, małymi krokami

realizować zalecenia w praktyce.

Zaczynałem od pytania o godzinę, potem coraz trudniejsze rzeczy.

Jak czułem strach, mówiłem sobie, że muszę to zrobić, inaczej nie będę mógł spojrzeć w lustro. Zagadywałem do dziewczyn. Ale też ponosiłem porażki. Na pierwszych 1000 podejść uzyskałem 3 numery telefonów. Dopiero jak zacząłem nagrywać filmy to ta pewność siebie uwidoczniła się bardzo mocno. : Wiele osób zaczynających na Yotube współpracuje obecnie z telewizją. Czy w przyszłości też chciałbyś pracować w takim medium? ŁW: Miałem już kilka propozycji od telewizji. Ale ja nie czułem chęci wystąpienia tam. Na Youtube robię, co chcę, jestem niezależny.

W moich filmach jestem za wszystko odpowiedzialny i jeśli coś zepsuję, to jest to wyłącznie moja wina.

Wolę robić własne filmy, bo wiem, że mogę dużo dać od siebie. Myślę, że w programie telewizyjnym miałbym z góry ustalony scenariusz i jasno określone reguły gry. : Dzięki Youtube zacząłeś podróżować. Jakie miejsca zwiedziłeś? ŁW: Byłem w kilku krajach. Pierwsza moja podróż była do Brazylii. Nigdy wcześniej nie byłem za granicą.

Oprócz tego byłem w Indiach, Czechach, Niemczech. Podróże to coś, co rozwija ludzi. Przed zwiedzaniem różnych miejsc myślałem, co ludzie widzą interesującego w podróżowaniu. Dopiero gdy sam zacząłem to robić, zacząłem to doceniać. Wy-

bierając się na wycieczkę do innego kraju, człowiek poznaje tamtejszą kulturę, ludzi, język. To coś naprawdę wspaniałego. Można się dowiedzieć, jak ludzie postrzegają świat w innych państwach czy nawet kontynentach. Podróże kształcą. : Twoje filmy mają milionowe wyświetlenia. Czy spodziewałeś się tego? ŁW: Myślałem, że jest to do zrobienia. Wiedziałem, że nie jest to łatwe, ale wierzyłem, że jeśli zrobię super film to może mieć milion wyświetleń. Tyle odtworzeń filmu nie jest zarezerwowane dla jakiejś elity. Nigdy nie miałem w głowie, że jest to niemożliwe do wykonania. : Jesteś muzykiem. Gdzie grasz i na jakim instrumencie? ŁW: Gram na gitarze w zespole Divin King. Gramy muzykę rockową, popowo- rockową. Chciałbym tę pasję do muzyki rozwijać. Na razie wspólnie z zespołem ćwiczymy i mamy w planach wejść do studia i nagrywać swoje piosenki. :Co doradziłbyś młodym youtuberom, vlogerom, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z nagrywaniem, montowaniem i wrzucaniem filmów do sieci? ŁW: Przede wszystkim młodzi youtuberzy powinni znaleźć swoją niszę, swoich odbiorców. Zrobić research, ile jest kanałów o podobnej tematyce, o której oni chcą robić, czym mogą się wyróżnić, jak mogą przyciągnąć do siebie widza. Powinni przykładać się do swoich filmów, być wytrwałym – sukces potrzebuje czasu i nie wchodzić w to z myślą, że od razu będą z tego pieniądze.

To po prostu trzeba lubić robić. : Kiedy i gdzie można oglądać Twoje nowe filmy? ŁW: Co tydzień w niedzielę wstawiam filmy na kanał prankowy- LukasTV na Youtube, w poniedziałki wstawiam te filmy na Facebooka. Natomiast na kanał vlogowy Łukasz Wdowiak filmy pojawiają się co 2/3 dzień. : Dziękuję za rozmowę. ŁW: Również dziękuję.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

44

Istnieją narzędzia, które możesz zastosować, aby zabezpieczyć swój biznes przed zagrożeniami ze strony wirusów i hakerów. Oto 3 sposoby

ochrony przed cyber-atakami:

1 BEZPIECZEŃSTWO CYFROWE W FIRMIE - 3 SPOSOBY OBRONY PRZED CYBER ATAKAMI

Możliwości internetu pozwalają firmom poszerzać bazę klientów, korzystać z międzynarodowych kontaktów i szeroko pojętego outsourcingu, a nawet oszczędzać pieniądze. Jednak świat biznesu online niesie potencjalne zagrożenie potężnymi w skutkach cyber-atakami i oszustwami. Dlatego ważne jest, aby dbać o bezpieczeństwo swojej firmy i w bezpieczny sposób prowadzić działania online.

Zabezpiecz dane

Na bieżąco archiwizuj dane i dbaj o porządek w dokumentach cyfrowych. Na wypadek utraty plików w wyniku niepożądanego wypadku lub ataku ze strony hakerów nie będziesz musiał nadrabiać zaległości i nie zostaniesz pozbawiony ważnych dokumentów. Przechowuj kopie dokumentów finansowych, umów, ale także danych osobowych czy zapisów z kamer monitoringu.

Istnieje wiele prostych i bezpiecznych narzędzi ułatwiających tworzenie kopii zapasowych. Najlepiej robić to każdego dnia, a zarchiwizowane dane przechowywać na osobnym, zabezpieczonym hasłem dysku przenośnym lub wirtualnym tzw. chmurze. Regularnie testuj czy pliki zapasowe nie uległy uszkodzeniu i można je bez problemu odtworzyć.

2

Zabezpiecz komputery i urządzenia biurowe

3

Bezpieczeństwo cyfrowe wprowadź do polityki firmy

Złośliwe oprogramowanie lub wirusy mogą zainfekować komputery i urządzenia mobilne. Zainstaluj odpowiednie oprogramowanie na urządzeniach firmowych i upewnij się, że zawiera ono filtry antywirusowe, antyspyware i antyspamowe. Korzystaj z programów posiadających ważne certyfikaty i najnowsze zabezpieczenia. Pamiętaj, że włamać się do informacji wewnętrznych firmy można nie tylko za pomocą połączenia internetowego, ale także korzystając ze skradzionego urządzenia elektronicznego z danymi.

Korzystaj z aktualnych rozwiązań np. oprogramowania do przetwarzania danych w chmurze, które pozwala wyśledzić przenośne laptopy, urządzenia, a nawet komputery stacjonarne.

Zadbaj o to, aby cały zespół miał świadomość zagrożenia i dbał o bezpieczeństwo na swoim stanowisku pracy. Prowadź cykliczne szkolenia dotyczące stosowanych w twojej firmie metod chroniących przed cyfrowymi atakami. We współpracy z ekspertem IT zaprojektuj zasady korzystania z urządzeń oraz firmowego połączenia internetowego. Dokładnie określ, jakiego rodzaju załączników nie można otwierać, stosuj blokady na nieautoryzowane serwisy internetowe.

Hakerzy mogą docierać do plików firmowych przez wcześniejsze włamanie się do prywatnych kont na serwerach pocztowych, aplikacjach i pop-upach. Edukuj pracowników, aby podnieść poziom odpowiedzialności za bezpieczeństwo cyfrowe oraz efektywność prowadzonych w tym kierunku działań prewencyjnych.

45

artykuł

Kalendarium turystyczne (urlopowe)

Zazwyczaj z nowy rokiem wyznaczamy sobie różne cele i planujemy. Jeśli zatem w ubiegłym roku nie podjęliście Państwo decyzji o planach związanych z wypoczynkiem, to zachęcam, by jednak urlopy zaplanować już teraz.

Pierwsze dni roku tuż po Sylwestrze a jeszcze przed feriami – ten okres dotąd charakteryzował się tym, że zawsze można było trafić jakieś extra last minute. W tym roku, niestety, „szału nie było”. Ceny nie spadły spektakularnie, co oznacza, że jest ciągły popyt na wyjazdy nawet w tzw. „niechodliwych” terminach.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

46

Ale styczeń i luty to przede wszystkim FERIE i jak co roku obserwujemy duże zainteresowanie wyjazdami w tym okresie. Ci klienci, którzy pomyśleli o tym wcześniej, mogą spać spokojnie. Natomiast podróżnicy, którzy zostawili decyzję na ostatnią chwilę, muszą się liczyć z dosyć ograniczoną ofertą. Miejsc ubywa z dnia na dzień, popularne hotele w większości zarezerwowane lub drogie. Ale to nie oznacza, że nie mamy co zaoferować. Zarówno jeśli chodzi o wyjazdy narciarskie jak i wyjazdy po ciepełko. Klienci w tym roku najczęściej rezerwują ferie w Egipcie i Emiratach, bo najbliżej i najcieplej! Ale mamy też sporo rezerwacji na Riwierę Turecką! Ceny 5* hoteli z all inclusive to koszt +/- 1200 zł/os. za tydzień z przelotem! Z pogodą może być jeszcze różnie. Ferie w naszym województwie są późno (11-24 luty) więc w Turcji już powinno być dość przyjemnie. Są szanse nawet na temp. powyżej 20°C! Jako ciekawostkę dodam, że zimą do Turcji wylatują z Okęcia aż 3 chartery tygodniowo!

Lada moment też pojawią się promocje First Minute (FM) na ofertę Zima 2019/2020!

Marzec. Mogą pojawić się ciekawe oferty last minute, bo tuż po feriach, a przed kolejnymi świętami (Wielkanoc 21-22 kwietnia) i przed długim weekendem majowym.

Wiosną szczególnie polecamy klientom przepiękna kwitnącą Maderę!! Wyspa – ogród botaniczny!

Zwracam też uwagę na ostatnie bezpośrednie chartery na kierunki egzotyczne jak Tajlandia - Phuket, Krabi, Dominikana, Meksyk, Kuba Zanzibar. Niektóre z tych kierunków są w ofercie lata, ale na niektóre trzeba będzie poczekać aż do jesieni.

Kwiecień - powoli ruszają letnie destynacje i moja ukochana Grecja. No i mamy kolejne Święta.

I właśnie 19,20,21 ruszają pierwsze chartery na Kretę, Rodos, Kos, Zakynthos, Rivierę Olimpijską i Półwysep Chalkidiki! Ale mnie zaskoczyły świetne ceny na spędzenie Świąt w dużo odleglejszym kraju - w Kenii! Tam też leci charter w terminie 14-25 na 11 dni. A ceny pobytów w opcji all inclusive to koszt od 3500 zł/os!

W kwietniu też klienci najczęściej pytają o oferty na długi weekend. Termin ten sprzedawał się już w ofercie FM, a teraz ceny podskoczyły. Ale jest spory wybór wielu kierunków. Niestety, na pewno wyjazd w tym okresie kosztuje dużo więcej.

Trzeba zatem przekalkulować, co jest istotniejsze, czy oszczędzenie 2 dni urlopu, czy dużo niższe ceny tuż po weekendzie, bo to właśnie w maju zawsze mamy bardzo dobre ceny na ofertę last minute. To jedyny czas w całym roku, gdzie wybór ofert jest ogromny, bo spada popyt na wyjazd. Spowodowane jest to zapewne takimi wydarzeniami jak matury, komunie, dzieci wyciągają w szkołach stopnie itd.

Dlatego, kto może sobie pozwolić na wakacje w tym okresie i trafi do nas, na pewno poleci w bardzo atrakcyjnych cenach! I takie oferty będą do około połowy czerwca.

Przełom maja i czerwca to już dużo słońca, cieplejsze morza i oceany i jeszcze spokojniejsze kurorty.

W końcówce czerwca ciut niższe ceny w stosunku do lipca i sierpnia.

Ale już w te wakacyjne miesiące będzie najdrożej i oferta będzie do tego czasu mocno przebrana.

Poszukiwanie dobrych last minute to będzie duża loteria, a u nas w biurze oblężenie i armagedon ☺

Ale żaden klient nie wyjdzie „z kwitkiem” Wrzesień i październik ceny nieco spadną, ale nie będzie takich okazji jak w maju, nie będzie extra ceny „po sezonie”, zamyka się też do lata wiele kierunków (pisałam o tym we wrześniowym artykule). Ale są to ważne miesiące jeszcze z innego powodu. Właśnie wtedy ruszają promocje First Minute na kolejne lato i warto się tym interesować, jeśli macie Państwo w zwyczaju rezerwację wakacji z wyprzedzeniem. Wtedy to skorzystacie z najlepszych bonusów i niższych cen. Niektórzy touroperatorzy wprowadzają na rynek już w końcówce sierpnia tzw. przedpremiery first minute!

W listopadzie rusza sezon zima i dużo więcej lotów charterowych na egzotyczne kierunki. Wtedy, i w grudniu, znajdujemy naszym klientom naprawdę świetne oferty i na bliskie kierunki i extra ceny na egzotykę. Niestety, nie dotyczy to terminu świąt i Sylwestra.

A dla nas końcówka ubiegłego już roku była szczególna. Mam ogromną przyjemność pochwalić się, że w Parczewie ruszyła filia naszej Ellady, gdzie serdecznie zapraszam!

Joanna Zięba

47

artykuł

Jakie cechy powinien mieć dobry networking?

Networking to budowanie i podtrzymywanie relacji biznesowych, które ma na celu rozwój przedsiębiorstwa. Spotkania tego typu stwarzają okazję do wymiany kontaktów, a niejednokrotnie pozwalają pozyskać nowych klientów i partnerów biznesowych. Aby networking rzeczywiście był owocny dla Ciebie i Twojej firmy, warto pamiętać o kilku elementach.

Na czym polega networking?

Powinna być to skuteczna wymiana kontaktów. Ta natomiast nie polega na kolekcjonowaniu wizytówek, ale budowaniu realnych znajomości. Networking powinien bazować na krótkim przedstawieniu obydwu stron tak, aby móc znaleźć punkty wspólne. Jeśli jesteśmy zainteresowani potencjalną współpracą najprościej umówić się od razu na spotkanie przy kawie.

Networking to przede wszystkim niepowtarzalna okazja na zaprezentowanie swojej firmy szerszemu gronu specjalistów z różnych branż.

Jakie są korzyści płynące z networkingu?

Wielu przedsiębiorców zadaje sobie pytanie: czy networking jest dla mnie? Odpowiedź brzmi twierdząco, co wynika z wielu zalet tego typu spotkań. Po pierwsze może wziąć w nich udział specjalista każdej profesji i właściciel firmy, niezależnie od tego, czy jest to mikroprzedsiębiorstwo, czy duża firma. Networking to intensywne spotkanie biznesowe, podczas którego możesz poznać swoich przyszłych klientów, pracowników, czy partnerów biznesowych.

To również szansa na utrwalenie wizerunku marki wśród szerszego grona

odbiorców, dlatego nieodzowną częścią są wizytówki. Nawet jeśli wśród zebranych osób, nie widzisz swoich potencjalnych klientów, czy partnerów biznesowych to pamiętaj również o mocy rekomendacji.

Zdarza się, że akurat ktoś zna osobę, która chcę skorzystać z Twoich usług.

Networking to również możliwość zdobycia nowej wiedzy i okazja do wymiany doświadczeń.

Jak przygotować się do networkingu?

Najprościej potraktować ten temat, jako spotkanie biznesowe wymagające odpowiedniego przygotowania. Dotyczy to zarówno wizerunku, jak i warstwy merytorycznej. Poniżej kilka praktycznych wskazówek:

1. Wybierz odpowiedni strój

To podstawa dobrego samopoczucia, jednak przed jego ostatecznym wyborem należy zapoznać się z informacjami umieszczonymi na stronie wydarzenia. Zdarza się, że organizator narzuca określony dress code. Ważne, aby ubrania były czyste, wyprasowane i nawiązywały do wykonywanej przez nas profesji. Klasyczne zestawienie bieli i czerni nie będzie, na przykład dobrze wyglądało u przedstawicieli branży kreatywnej.

2. Przygotuj się do krótkiej autoprezentacji

W trakcie networkingu masz dosłownie kilka minut na opowiedzenie o tym ¸jesteś i czym się zajmujesz.

Przygotuj się do tego wcześniej i zastanów się, w jaki sposób najlepiej możesz się przedstawić tak, aby zostać zapamiętanym. Pamiętaj, że podczas networkingu nikogo nie interesuje Twoje hobby, czy miejsce, w którym ostatnio spędziłeś wakacje.

Networking służy biznesowi, więc twoja wypowiedź musi być skoncentrowana wokół sfery zawodowej.

3. Zadbaj o odpowiednią ilość wizytówek

Weź pod uwagę, że na networkingu może się pojawić naprawdę sporo osób. Lepiej przygotować więcej wizytówek i uniknąć stresu niż martwić się o to, że Twój potencjalny klient nie otrzyma od Ciebie kontaktu. Ważny jest też estetyczny wygląd wizytówek i umieszczone na nich informacje. Przygotuj również wizytownik-dbałość o szczegóły świadczy o Twoim profesjonalizmie.

4. Pamiętaj o punktualnym przybyciu

Spóźnienia nie są mile widziane w trakcie żadnych spotkań biznesowych. Na networkingu najlepiej zjawić się 10 minut przed czasem.

W ten sposób poznasz miejsce, zorientujesz się, gdzie znajduje się szatnia i kawa. Dzięki temu podczas trwania networkingu będziesz mógł się skupić wyłącznie na nim.

5. Pamiętaj o naturalności

Zapomnij o stresie i postaw na autentyczność. Najważniejsze to być sobą, ponieważ w momencie, gdy udajemy kogoś innego, stajemy się spięci. To twój czas, dlatego bądź zaangażowany w rozmowę, pamiętaj o mowie ciała i dużo się uśmiechaj!

WYDANIE 11/ styczeń 2019

48

Nadchodzi Pan Młody!

STOLARCZYK SUITS ul. Unicka 4, Lublin, tel. 503-040-034 www.stolarczyksuits.pl Znajdź nas na facebooku!

Ślub to najważniejsze wydarzenie w życiu mężczyzny, które z pewnością jest również poważnym wyzwaniem logistycznym. Należy dobrać odpowiednią oprawę muzyczną, doskonałą salę weselną, obrączki, fotografa, zaproszenia, atrakcje dla gości...

Dużo tego!

A w co się ubrać ? Garnitur granatowy, a może smoking ? Podejść do tematu modowo, czy klasycznie?

Stanąć przed gośćmi, rodziną, przyjaciółmi. Ale w czym??? Przecież wszyscy będą na mnie patrzeć!

Internet pęka w szwach od wystylizowanych zdjęć, podrasowanych i kolorowanych.

Ja przecież chcę właśnie taki garnitur albo już sam nie wiem jaki... Narzeczona by chciała, bym miał w kratkę, ale ja przecież tego wzoru nie znoszę! Jak to pogodzić, jak dobrać dodatki? Krawat, a może muszka?

STOLARCZYK SUITS made to measure!

To właśnie tu zadbamy o doskonały wizerunek Pana Młodego, pomożemy dobrać dodatki jak również odpowiednią tkaninę na garnitur z najwyższej jakości włoskich i australijskich wełen, jedwabie stosowane w krawatach i muszkach oraz sprężyste bawełny koszulowe.

Wszystko w odpowiednim stylu, pasującym do sukni Panny Młodej.

Szycie na zamówienie w STOLARCZYK SUITS daje niesamowitą radość i możliwość stworzenia garnituru, koszuli lub kamizelki; sprawi, że dzień Ślubu będzie wyjątkowy dla mężczyzny.

Pan Młody już nie musi się martwić, wystarczy, że zabierze ze sobą narzeczoną na umówione wcześniej spotkanie do STOLARCZYK SUITS. Mężczyzna w najważniejszym dniu swojego życia ma być jednocześnie zrelaksowany i mieć świadomość, że wchodzi w nowy etap w dobrym stylu. Idealnie uszyty garnitur na zamówienie daje taką gwarancję.

Ma mieć świadomość że na ten dzień otrzymuje najlepsze rozwiązanie z możliwie dostępnych, ma wyglądać fantastycznie i równie dobrze się czuć.

49

INFO by

Volvo V60 Volvo V60 D4 Inscription

Oferta modelowa Volvo trwa w najlepsze. Po debiutach zupełnie nowego XC90, S90, V90 oraz sprzedającego się bardzo dobrze XC60 teraz przyszedł czas na kombi klasy średniej, czyli V60.

Sprawdziłem, jak na co dzień sprawuje się nowa odsłona V60 w wersji D4, czyli ze 190-konnym silnikiem diesla dzięki Salonowi Volvo Scandinavia Auto w Lublinie. Gama silnikowa V60 składa się z 4-cylindrowych jednostek o pojemności 2 litrów (dwie benzynowe, dwa diesle i hybryda plug-in). Jednostka ta pracuje bardzo kulturalnie i jest dynamiczna, do tego jest cicha i całkiem przyjemnie brzmi. Jazda jest przede wszystkim spokojna i bardzo przyjemna.

Testowane Volvo V60 rozpędza się do pierwszej „setki” w 7,9 sekundy. To naprawdę dobry wyniki, a na żywo odczucia z jazdy są jeszcze lepsze. Spora w tym zasługa momentu obrotowego 400 Nm osiąganego już przy 1750 obr./min. i dobrego ze stopniowania skrzyni biegów. Dobre wrażenie robi 8-biegowy automat Geartronic, który płynnie, a przy tym szybko zmienia przełożenia. Samochód jest bardzo stabilny, nie kusi i nie prowokuje do dynamicznej jazdy, cicho i przyjemnie pracuje także zawieszenie. V60 dobrze wybiera nierówności i nie przekazuje niemiłych drgań

do kabiny. Chociaż szybka i dynamiczna jazda nie są podstawową naturą V60 z dieslem pod maską. Do katalogowego zużycia paliwa 5,3 l na 100 km w ruchu miejskim, 4,1 l w trasie podczas testu nie udało mi się nawet zbliżyć. Ale uzyskane przeze mnie rezultaty są zupełnie akceptowalne. Ciekawym i dającym wymierne korzyści jest także wbudowany tryb Eco i Drive Mode regulacja trybów jazdy. Wszystkie nowe modele Volvo pomimo krótkiego rynkowego stażu zdołały wyrobić już sobie swój własny charakterystyczny styl. Przednie światła z motywem przewróconej na bok litery T, mocno zarysowane grille oraz pionowe tylne lampy na stałe wbiły się w motoryzacyjny trend. Przód auta to przede wszystkim wspomniany grill z pionowymi żeberkami oraz charakterystyczne światła. Światła grają także pierwsze skrzypce w tylnej części nadwozia. Mają typowy dla szwedzkiej marki pionowy układ. Masywny profil potęgują relatywnie niskie szyby boczne oraz długa maska. Kokpit nowej V60 wygląda tak przyjemnie, że można się w niego wpatrywać bez końca.

Oprócz centralnego wyświetlacza multimedialnego dotykowego tabletu w oczy rzuca się aluminiowa listwa ozdobna oraz obszyta skórą deska rozdzielcza tworzą bardzo miłą dla oka kompozycję. Podobnie jak seryjne w wersji Inscription skórzane i ultra wygodne WYDANIE 10 / grudzień 2018

50

fotele z elektryczną 4-stopniową regulacją. Całość sprawia bardzo miłe dla oka wrażenie przytulności oraz nowoczesności. Nawet kluczyk jest w kolorze tapicerki.

Oddzielnym tematem jest bezpieczeństwo, które dla Volvo zawsze było priorytetem. V60 jest wyposażone w systemy dbające o to, aby kierowcy i pasażerowi nie stała się krzywda. Od wielu poduszek powietrznych zaczynając, poprzez kamerę cofania z widokiem 360 stopni, a na aktywnym tempomacie oraz systemie monitorującym ruch. Jakość wykonania bardzo dobra. Spasowanie poszczególnych elementów jest wzorowe, a same tworzywa są miłe w dotyku. Równie pozytywne odczucia budzi praktyczność i przestronność kabiny. Jeszcze wygodniejsze i lepiej wyprofilowane są oczywiście przednie siedzenia. W testowanej wersji seryjnie oferują elektryczną regulację (dwuosiową) podpórki lędźwiowej oraz wysuwaną przednią część siedziska. A za dopłatą także ogrzewanie, wentylację i masaż. Bagażnik ma 529 litrów pojemności, co być może nie jest wartością rekordową, ale w pełni akceptowalną. Dodatkowo nie bez znaczenia jest foremny otwór załadunkowy oraz nie mniej foremne kształty. Po złożeniu oparć tylnej kanapy otrzymujemy płaską podłogę, a pojemność bagażnika wzrasta do 1364 litrów. Nowe Volvo V60 można kupić oczami.

Ma miły dla oka design, ładne i nowoczesne wnętrze, a jazda za jego kierownicą być może nie podnosi adrenaliny, ale potrafi spotęgować uczucia spokoju i przyjemności. I właśnie te dwie cechy idealnie opisują nowe Volvo V60, które po prostu jest bardzo przyjemnym samochodem.

Dziękuję Firmie Volvo Scandinavia Auto www.scandinavia.volvocars-partner.pl za użyczenie samochodu do testu.

Volvo Scandinavia Auto ul. Konopnica 157 F, Konopnica www.scandinavia.volvocars-partner.pl

51

artykuł

ORLEN Team podsumował 41. rajd Dakar Kuba Przygoński zajął 4. miejsce w klasyfikacji samochodów, Adam Tomiczek odniósł życiowy sukces i uplasował się na 16 pozycji wśród motocyklistów, a Maćka Giemzę z TOP20 wykluczyła awaria sprzętu.

Zawodnicy i sztab ORLEN Team podsumowali udany występ zespołu na rajdzie Dakar.

Zespół ORLEN Team wrócił do Polski po rywalizacji w 41. rajdzie Dakar. Kuba Przygoński i jego pilot Tom Colsoul oraz motocykliści Adam Tomiczek i Maciek Giemza mają za sobą tysiące kilometrów wśród piasków Peru. W budynku Senator w Warszawie zawodnicy, sztab trenerski i przedstawiciele PKN ORLEN podsumowali występ na najtrudniejszym rajdzie świata.

– Startem w 41. rajdzie Dakar ORLEN Team zapisał kolejną piękną kartę w swojej historii. Tegoroczny występ i osiągnięty wynik, to najlepszy prezent na dwudziestolecie istnienia ORLEN Team. Za nami cudowny sezon Pucharu Świata i pełen emocji rajd Dakar – wierzymy, że przed PKN ORLEN i zespołem ORLEN Team kolejny rok pełen wspólnych sukcesów i wielkich sportowych chwil – mówi Anna Ziobroń, Dyrektor Biura Marketingu Sportowego PKN ORLEN. Jako pierwszy o swoich wrażeniach z 41. rajdu Dakar opowiedział Kuba Przygoński. Dla kierowcy ORLEN Team był to 10. występ w najtrudniejszym rajdzie świata, co pozwoliło mu na dołączenie do grona „Legend” Dakaru.

– To był ekstremalnie ciężki rajd, więc zapowiedzi organizatora sprawdziły się w stu procentach. Miękkiego piasku było mnóstwo, a tego kierowcy się zawsze boją – można przez to stracić mnóstwo czasu, przegrać rajd w jednym miejscu. Dla nas najtrudniejszym momentem był problem ze skrzynią biegów – straciliśmy ponad godzinę, ale na szczęście awarię udało się szybko zażegnać. Jednak stres, jaki nam towarzyszył, był ogromny. Wtedy też dostaliśmy mnóstwo wyrazów wsparcia, za które muszę podziękować – rodzinie i kibicom, którzy wierzyli we mnie do samego końca – mówi Kuba Przygoński, zawodnik ORLEN Team Ostatecznie kierowca pilotowany przez Toma Colsoula zajął 4. miejsce, tracąc do podium zaledwie 34 minuty. Zawodnik ORLEN Team poprawił swoją pozycję sprzed roku o jedną lokatę i tym samym osiągnął najlepszy wynik w historii swoich występów w rajdzie Dakar.

– Byliśmy pozytywnie zaskoczeni, że jesteśmy w stanie jechać tempem prawdziwych mistrzów kierownicy.

Al-Attiyah, Sainz, de Villiers, Roma, Loeb – walczyliśmy z czołówką Dakaru, która ściga się od 30 lat, czyli niemal tyle, ile ja żyje. Jesteśmy dumni, że godnie reprezentujemy Polskę i naszych partnerów jak PKN ORLEN, rywalizując jak równy z równym z największymi motoryzacyjnymi graczami na świecie. Walcząc na każdym etapie zyskaliśmy coś, o co zabiegaliśmy od lat – szacunek dakarowej czołówki – mówi Kuba Przygoński.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

52

Jak podkreślał zawodnik ORLEN Team, kluczowe okazało się odpowiednie przygotowanie do tegorocznego rajdu.

– Po Dakarze przyjdzie czas podsumowań, planowania na przyszły rok. Na pewno wrócimy do Pucharu Świata w rajdach terenowych – udział w edycji 2018 sprawił, że przeskoczyliśmy na wyższy poziom pod względem pewności jazdy i jej tempa. Postaramy się powtórzyć ten plan treningowy, by na kolejnym Dakarze być jeszcze mocniejszym – podsumowuje Kuba Przygoński.

Na rajdzie bardzo dobrze radzili sobie motocykliści ORLEN Team, którzy nabierali pewności z każdym zakończonym etapem. Świetnie spisał się Adam Tomiczek, który osiągnął na Dakarze swój życiowy sukces – zawodnik zajął wysokie 16. miejsce. Blisko pierwszej „dwudziestki” był Maciek Giemza, ale na jednym z końcowych etapów motocykl odmówił mu posłuszeństwa.

- Swój występ uważam, za bardzo udany – każdego dnia starałem się jechać najlepiej jak mogłem, co przyniosło efekt w postaci miejsca w TOP20. Najbardziej stresującym momentem całej rywalizacji była awaria, jaka przytrafiła mi się na odcinku maratońskim – musiałem naprawić motocykl bez wsparcia ekipy technicznej, ale na szczęście wszystko się udało.

Udział w rajdzie wiąże się z ogromnym wysiłkiem fizycznym – zmęczenie dawało o sobie znać, a po kolejnych etapach, skokach na wydmach i podbiciach zacząłem odczuwać ból dawniej złamanej nogi. Pierwszy finisz na Dakarze i pierwsza „dwudziestka” – to niezwykle cieszy. Teraz czas na odpoczynek, regenerację i planowanie kolejnego sezonu – mówi Adam Tomiczek z ORLEN Team.

– Wynoszę z tego rajdu mnóstwo pozytywnego doświadczenia i nauki, mimo, że Dakar 2019 był dla mnie trochę pechowy. Byłem gotowy na 100%, motocykl sprawował się dobrze, aż do feralnego 8. etapu.

Wtedy wystąpiła awaria silnika, która wykluczyła mnie z dalszej rywalizacji. Żal był ogromny – szczególnie, że od szóstego, siódmego odcinka zaczynałem podkręcać tempo, dochodząc do poziomu, który pozwala rywalizować z najlepszymi zawodnikami na świecie. Liczę jednak, że z tej lekcji wyciągnę naukę na przyszłość - która na pewno zaprocentuje w przyszłości – mówi Maciek Giemza z ORLEN Team.

Postawę całego zespołu docenił Jacek Czachor, członek sztabu szkoleniowego ORLEN Teamu, który jako zawodnik 13 razy ukończył Rajd Dakar.

– Postawa całego ORLEN Team zasługuje na pochwałę – Kuba pojechał świetnie, Adam zaliczył bardzo pewny występ, a i Maciek do czasu awarii jechał naprawdę dobrze. Ten rajd pokazał, że nasi młodzi motocykliści to zawodnicy, z którymi warto mocniej pracować. Potrafią trzymać tempo narzucone przez czołówkę, jadą pewnie, zdarzają im się błędy nawigacyjne, ale są to rzeczy do wyeliminowania na kolejnych etapach pracy. Jedno jest pewne – rajd w Peru udowadnia, że w niedalekiej

przyszłości nasi motocykliści będą walczyli o pierwszą dziesiątkę. Tylko przez problemy techniczne, które nie oszczędziły też czołowych zawodników, nie mamy dwóch motocyklistów w pierwszej dwudziestce rajdu – mówi Jacek Czachor z ORLEN Team.

Teraz przed Kubą Przygońskim, Adamem Tomiczkiem i Maćkiem Giemzą czas na odpoczynek i regenerację po niezwykle wymagającym rajdzie. Wkrótce zawodnicy ORLEN Team rozpoczną przygotowania do kolejnego sezonu w rajdach terenowych. Kolejny rajd Dakar już za rok – organizator zapowiada, że zastanawia się nad powrotem do formuły rywalizacji w trzech krajach.

53

artykuł

Rajdowy Mistrz Europy po raz pierwszy w Lublinie

W ramach 73. edycji Klubu Odpowiedzialnego Biznesu w Hotelu Korona Wellness & Spa w Zemborzycach Tereszyńskich k. Lublina spotkało się 70 uczestników, którzy aktywnie uczestniczyli w dyskusji panelowej oraz rozmowach w kuluarach. Grono Klubu powiększyło się o nowe firmy członkowskie.

- Nowy 2019 Rok Klub Odpowiedzialnego Biznesu rozpoczyna niezwykle ważnym tematem. Serdecznie zapraszamy Państwa do panelu: „Współpraca biznesu z mediami” z udziałem przedstawicieli mediów lokalnych i Gości Specjalnych. Będzie to jedna z nielicznych tego typu dyskusji w regionie, która ma na celu pokazanie przedsiębiorcom pomysłów, narzędzi oraz wskazówek jak lepiej współpracować oraz tworzyć pomysł na przekaz do mediów – zapowiadali organizatorzy.

Gośćmi specjalnymi wydarzenia byli: Wojciech Chuchała - najmłodszy mistrz Polski w klasyfikacji generalnej w rajdach samochodowych oraz mistrz Europy klasyfikacji generalnej ERC2. W 2014 roku wraz z zespołem C-Rally startując Fordem Fiestą R5 zdobył Mistrzostwo Polski w klasyfikacji generalnej RSMP. W 2015 roku nie uczestniczył w żadnym pełnym cyklu, jednak współpracował z innymi kierowcami rajdowymi, dzieląc się doświadczeniem i szkoląc ich w zakresie techniki jazdy rajdowej. Pod jego okiem w 2018 r. wicemistrzostwo Polski zdobył Miko Marczyk.

W 2016 roku powrócił do zespołu Subaru Poland Rally Team i zdobył Mistrzostwo Europy w klasie ERC 2.

Wspaniała osobowość, która zjednuje sobie serca kibiców, współpracę ze sponsorami i uwagę mediów.

Fot. Najlepszy Kadr Krzysztof Fabisiak

W czwartek 24 stycznia br. Giełda Eventów zorganizowała wyjątkowe spotkanie biznesowe z tematyką dotyczącą współpracy biznesu z mediami ze specjalnym udziałem Wojciecha Chuchały - Rajdowego Mistrza Europy oraz Ernesta Bodziucha - gospodarza programów Polsat News. W dyskusji wzięli udział przedstawiciele lubelskich mediów oraz przedsiębiorcy z regionu.

Było to nie lada spotkanie dla miłośników motosportu!

Wojciech Chuchała po raz pierwszy gościł w Lublinie.

Ernest Bodziuch – publicysta oraz dziennikarz radiowy i telewizyjny z ponad dwudziestoletnim stażem w największych polskich redakcjach. Zajmujący się przede wszystkim tematyką gospodarczą. Obecnie od dziesięciu lat można go oglądać w roli reportera oraz w roli gospodarza programów w Telewizji Polsat.

Ernest Bodziuch związany jest z takimi programami jak: „Newstelegraf”, „Temat dnia”, „Tak czy nie”, „Sesja na żywo”, „Ekonomiści kontra politycy” oraz „Biznes Informacji”- głównego gospodarczego programu Polsat News.

W panelu wzięli udział także: Marek Skowronek - Redaktor Naczelny Radio Centrum - dziennikarz związany z lubelskimi mediami od blisko 30 lat.

Hubert Głos – Redaktor Naczelny lublin112.pl- jeden z współtwórców serwisu, dbający obecnie o jego rozwój, treści oraz relacje czytelników.

Dyskusja dała ważnych mnóstwo wniosków i ciekawych pomysłów. Przedsiębiorcy brali w niej aktywny udział, co przełożyło się na dalsze rozmowy w kuluarach.

Więcej informacji o Klubie, Firmach Członkowskich i jego działaniach na stronie: www.klubodpowiedzialnegobiznesu.pl Info Magazyn Lubelski był Partnerem Medialnym wydarzenia.

WYDANIE 11/ styczeń 2019

54

Kreatywność na zawołanie.

Jak odkryć i rozwinąć wewnętrzną moc twórczą Todd Henry

NA POCZĄTKU SWOJEJ KSIĄŻKI TODD HENRY PISZE O JEDNEJ BARDZO WAŻNEJ RZECZY: „nie ma wzoru na kreatywność (...) Jest jednak sprawdzony wzór na przeciętność”. Każdego z nas dopada ten schemat, kiedy przestajemy działać.

Dlaczego? Bo kreatywność nie jest kwestią szczęścia i przypadku! Nie pojawia się w przypływie natchnienia, nie jest rozbłyskiem geniuszu, nie przychodzi przypadkiem. Kreatywność jest poszukiwaniem, zadawaniem pytań, ciekawością i ryzykiem.

Jednak przede wszystkim to praca nad sobą i własnymi możliwościa-

mi, a co najważniejsze można się jej nauczyć.

Todd Henry specjalizuje się w badaniu i rozwijaniu kreatywności w biznesie, stąd powstała książka „Kreatywność na zawołanie”. Autor pokazuje w niej, w jaki sposób ludzie potrzebujący nowych pomysłów w biznesie (jak przedsiębiorcy, marketingowych, designerzy itd.) mogą je generować i pobudzać swoją kreatywność, gdy tylko tego potrzebują, czyli na zawołanie.

Autor przedstawia kompleksowe podejście do kreatywności, w którym zarówno dowiecie się, jak ją wzmacniać, rozwijać, pobudzać, ale też jak jej nie wyczerpywać zbyt szybko oraz regenerować swoje zasoby twórcze.

Diablo. Wyścig o wszystko (2019) Diablo. Wyścig o wszystko - nadjeżdża film, dzięki któremu widzowie poczują maksymalną adrenalinę! Kiedy w kinach? Jaka jest fabuła filmu? Obejrzyj zwiastun widowiskowej produkcji!

Co roku w Polsce odbywa się ponad tysiąc nielegalnych wyścigów. Ale tylko nieliczni mają dostęp do tych o najwyższą stawkę. Diablo. Wyścig o wszystko to pierwsza polska produkcja, która przybliża ten świat. To zatankowana do pełna adrenaliną i ogłuszająca rykiem silników opowieść o młodym chłopaku, który trafia w sam środek gangsterskiego piekła nielegalnych wyścigów samochodowych. Świata, gdzie każda zła decyzja może być tą ostatnią.

O czym jest film Diablo. Wyścig o wszystko?

Pasją Kuby są szybkie samochody, zawrotna prędkość i ekstremalne wyścigi. Jego siostra Lena musi przejść bardzo kosztowną operację za granicą. Chcąc zdobyć potrzebne środki, chłopak postanawia brać udział w nielegalnych rajdach. Talent i brawurę młodego kierowcy zauważa wpływowy gangster – Max. Proponuje chłopakowi udział w okrytym złą sławą wyścigu, który niejeden kierowca przypłacił kalectwem, a nawet życiem. Nagrodą dla zwycięzcy legendarnych zmagań jest tytuł „Diablo” i kilkaset tysięcy euro. Kuba podejmuje ryzyko i wkracza do podejrzanego świata wielkich pieniędzy, pięknych kobiet i szemranych interesów. To właśnie w nim poznaje Ewę – obdarzoną wyjątkową urodą, nieugiętą zawodniczkę, która z zaciętej rywalki staje się jego wielką namiętnością. Wkrótce na jaw wychodzi jednak prawdziwa tożsamość dziewczyny. Od tego momentu życie Kuby znajdzie się w wielkim niebezpieczeństwie.

Film Diablo. Wyścig o wszystko wejdzie do kin 18 stycznia 2019 roku.

Materiały prasowe Kino Świat

55

21 LU T – 2 8 K W I 2 019 Wystawa

Dormitorium śladów –––B R A C I Q U A Y –––

D I O R A M Y

|

K U R I O Z A

|

F I L M Y

| R Y S U N K I

| G R A F I K I

21 LUT 2019 | 18.00 | SPOTK ANIE Z ART YSTAMI POPROWADZI GR A Ż YNA TORBICK A | KUR ATORK A: MAŁGOR Z ATA SADY

bilety: kasa CSK, poziom 0 bilety.spotkaniakultur.com

Pokazane na wystawie plakaty pochodzą z kolekcji Piotra Dąbrowskiego: www.theartofposter.com

Wystawę „Polskie inspiracje Braci Quay” dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury

spotkaniakultur.com

PA RT N E R

PAT RO N AT

PA RT N E R Z Y

W YS TAW Y

W YS TAW Y

CSK