Wydanie 9 /listopad 2018r Info MAGAZYN LUBELSKI.pl

WYDANIE 9 | LISTOPAD 2018

outsourcing

ROŚNIE W SIŁĘ

- jak wykorzystać go we własnej firmie? str. 32-33

Analiza Rynku Nieruchomości

- pokochaliśmy większe mieszkania str. 14-15

CYBER - życie str. 12-13

Slow life

czy życie w biegu? str. 42-43

BIZNESMEN o duszy artysty Konrad Flis

str. 6-10

WYDANIE 9 | LISTOPAD 2018

outsourcing

ROŚNIE W SIŁĘ

- jak wykorzystać go we własnej firmie? str. 32-33

Analiza Rynku Nieruchomości

- pokochaliśmy większe mieszkania str. 14-15

CYBER - życie

Slow life

czy życie w biegu? str. 42-43

BIZNESMEN o duszy artysty

str. 12-13

Konrad Flis

str. 6-10

WYDANIE 9 LISTOPAD 2018 NA OKŁADCE Konrad Flis

4-5 Jak i kiedy warto

przeprowadzić badania rynkowe?

6-10 Biznesmen o duszy artysty.

Konrad Flis

11 Wielozadaniowość w małej

firmie - czy musisz wszystko robić sam?

12-13 Cyber-życie 14-16 Analiza rynku

nieruchomościami w województwie lubelskim - pokochaliśmy większe mieszkania.

WyDAWCA ML GROUP KAMILA STOLARCZYK UL. BURSAKI 15 20-150 LUBLIN NIP: 7141688835 ADRes ReDAKCjI Bursaki 15 20-150 Lublin KONTAKT redakcja www.magazynlubelski.pl tel. 515 092 430 e-mail: redakcja@magazynlubelski.pl ReKLAMA tel. 515 092 430 e-mail: ks@magazynlubelski.pl WsPÓŁPRACOWNICy I KOResPONDeNCI Michał Niedźwiadek - Dział MOTO Narbara Wesoła-Niedzielska Bartosz Skrzypek Jolanta Siudym Maciej Kozłowski (Foto) Łukasz Stachurski sZKOLeNIA ML Business Training e-mail: biznes@magazynlubelski.pl tel. 515 092 430

18-19 Mentoring w biznesie 20-22 Ogólnopolski sukces

w lubelskim stylu „Caldo-Izolacja Lublin”

23 7 pomysłów

34 Najczęstsze wyzwania

finansowe małych firm

36-37 Nie masz pomysłu

na reklamę?

Zajrzyj do kalendarza!

38 Nowe przepisy dotyczące

ochrony danych osobowych - RODO

na wyeksponowanie swojej marki w 30 dni

40-41 Po co robisz to, co robisz?

24-25 To już nie marketing - to spam

42-43 slow life czy życie w biegu?

26-27 NIeKAsyNO

44-45 Konferencja Fleet Market 2018

28-29 Toksyczna atmosfera w pracy - co może zrobić szef?

30-31 ellada - Co w branży jesienią?

32-33 Outsourcing rośnie w siłę - jak wykorzystać go we własnej firmie?

47 Relacja z Uroczystości

70 edycji Klubu Odpowiedzialnego Biznesu w Lublinie - “Rola ambasadora marki”

48-49 Test Drive 50 5555 z rzędu Volvo sprzedane w lubelskim salonie

51 ReCeNZje

artykuł

JAK I KIEDY

WARTO PRZEPROWADZIĆ

BADANIA RYNKU?

Większość dobrych produktów i usług, z których korzystamy, jako konsumenci miała swój początek w badaniach rynkowych. Zebrane dane o potencjalnych klientach, oraz konkurencji dają informacje o popycie i potrzebach danego rynku oraz są kluczowe podczas opracowywania planu promocji i sprzedaży towaru. Analiza rynku pod kątem własnej marki może pomóc lepiej zaplanować reklamę produktu lub usługi, a sam proces przeprowadzania badań rynkowych nie jest tak skomplikowany, jaki może się wydawać.

Czy Twoja firma potrzebuje badań rynkowych?

Badania rynkowe mogą polegać na gromadzeniu informacji mówiących o potrzebach i popycie rynku lub najlepszych formach promocji i sprzedaży. Dzięki tej wiedzy decyzje podejmowane w firmach są bardziej trafne i korzystnie przekładają się na efektywną sprzedaż oraz rozwój przedsiębiorstwa. Poznać preferencje klientów, zamożność danego rynku i wiele innych aspektów chcemy zazwyczaj, kiedy wprowadzamy nowe produkty lub usługi, planujemy nowe decyzje np. dotyczące dystrybucji czy reklamy. Jeżeli więc planujesz zmiany, być może analiza rynku ułatwi ten proces.

Kto może przeprowadzić badania rynkowe?

Profesjonalne badania rynkowe i marketingowe przeprowadzają wyspecjalizowane w tym kierunku agencje. Jednak sporo danych można zebrać samemu, zaoszczędzając tym samym niemałe pieniądze.

Szczególnie mikro i małe przedsiębiorstwa mogą skorzystać z tej opcji. Oczywiście należy się do tego przygotować, ale nie trzeba być ekspertem od technik badawczych i absolwentem ekonomii, aby stworzyć wartościową analizę sytuacji rynkowej w danym obszarze. Wymaga to jednak czasu i należy pamiętać, że w zależności od złożoności projektu, pod którego kątem prowadziły badania, samodzielne działanie może być tylko częściowo wymierne.

jak to zrobić?

Określ obszar badanego rynku. Prawdopodobnie jest to twój rynek zbytu (np. lokalny, regionalny, miejski, wiejski, międzynarodowy). Musisz także dokładnie wiedzieć jakie informacje będą pożyteczne dla twojego produktu lub usługi oraz wybrać sposoby, których użyjesz, aby zdobyć te dane. Mogą to być wywiady interpersonalne z klientami, sondaże i ankiety, media społecznościowe, konkursy, obserwacja, testowanie.

Najlepiej wykorzystać wszystkie możliwe metody, o ile są dla ciebie dostępne.

Kiedy już wiesz, gdzie się rozglądać i jakich środków użyć, podejmij następujące kroki:

1

POZNAj KONKUReNCjĘ

Przypuśćmy, że zakładasz nowy biznes lokalny: bar kanapkowy, solarium lub punkt ksero.

Znajdź inne podobne miejsca. Odwiedź je, obejrzyj wystrój, poznaj ofertę. Obserwuj ruch klientów, godziny otwarcia i zamknięcia sklepu, zanotuj godziny największego ruchu. Zostań klientem konkurencji. Poznaj ich produkty, jakość obsługi, politykę reklamacji itd.

Zastanów się, czego im brakuje i gdzie są ich słabe oraz mocne strony. O co najczęściej pytają klienci?

Co można zrobić, aby zminimalizować istniejące wady (długie kolejki, brak miejsc, brak oferty dla dzieci, długi proces reklamacji, brak możliwości zamówień WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

4

online i inne). Wnikliwa obserwacja i analiza działania konkurencji pokaże, na co musisz zwrócić szczególną uwagę. Nie jest możliwe, aby zdobyć te informacje tylko i wyłącznie czytając firmowe strony internetowe tych miejsc lub wypijając jednorazowo kawę w konkurencyjnej kawiarni. Czasami dwa takie same punkty sprzedaży (kwiaciarnia czy sklep obuwniczy) jednej firmy ulokowane w zupełnie innych miejscach (jedna w galerii handlowej dużego miasta, a druga na targowisku mniejszej miejscowości) wymagają zupełnie innego podejścia marketingowego. Bez względu na rodzaj biznesu czy produktu, który wdrażasz, ważne jest, aby poświęcić na obserwację konkurencji co najmniej tydzień.

2

ZAPROjeKTUj I UDOsTĘPNIj ANKIeTĘ

Ankieta z przemyślanymi pytaniami jest jednym z podstawowych i najbardziej skutecznych metod pozyskiwania danych. Możesz wykorzystać ją w dwojaki sposób. Po pierwsze wysyłaj ją dotychczasowym klientom w newsletterach, możesz też poprosić o wypełnienie drukowanej wersji w swoim fizycznym punkcie spotkań z klientami. Czasami wystarczy jedno pytanie.

Swego czasu w jednej z większych sieci gastronomicznych w Polsce, przy wydawaniu zamówienia, kasjerzy pytali klientów: Czy podoba się Pani/Panu to opakowanie? Innego tygodnia pytanie brzmiało: Preferuje Pan/Pani opcje 2 w 1 czy napój własnego wyboru w cenie? Tą metodą, bez większego wysiłku klientów firma zebrała w ciągu kilku tygodni istotne informacje, które pomogły opracować odpowiedni do potrzeb rynku nowy zestaw śniadaniowy na wynos.

3

5

ZAOFeRUj WeRsjĘ TesTOWĄ

Chcesz dodać nowy kurs w swojej szkole językowej? Zaoferuj bezpłatną lekcję pokazową. Wypuszczasz nowy produkt – wyślij go do kilku klientów i zadzwoń po kilku dniach, aby uzyskać opinię na jego temat. Większość ludzi uwielbia niespodzianki, gratisy i prezenty. Za zaufanie i darmowy produkt chętnie podzielą się szczerą opinią.

Ponad wszystko należy uzbroić się w cierpliwość, ponieważ zebranie danych wymaga czasu. Jest to jednak wysiłek i czas warty swojej ceny. Zdobytą wiedzę, można wykorzystać w co najmniej kilku obszarach swojej działalności: ulepszenia/wprowadzenia nowej usługi lub produktu, zaprojektowania kampanii reklamowej czy też usprawnienia obsługi klienta.

ZORGANIZUj KONKURs DLA sTAŁyCH KLIeNTÓW

Za wypełnienie ankiety online i namówienie 2 osób do podzielenia się swoją opinią możesz zaoferować rabat, próbki produktów, gratis do najbliższego zamówienia itd.

4

CZyTAj FORA DysKUsyjNe I GRUPy NA FACeBOOOKU

Dołącz do grupy tematycznej w danej branży i zobacz, jak wygląda prawdziwa kopalnia wiedzy! Kto, jak nie sami klienci, dostarczą ci praktycznych informacji na temat potrzeb, zalet i wad twojego przyszłego projektu. Nie lekceważ również komentarzy i opinii na stronach internetowych i profilach social media swojej konkurencji.

5

artykuł

BIZNESMEN o duszy artysty Konrad Flis

Bardzo mało jest ludzi, którzy potrafią łączyć biznes ze swoimi pasjami. Naszej redakcji udało się jednak kogoś takiego spotkać. To Konrad Flis, właściciel Olas Design studio- firmy zajmującej się stalowymi konstrukcjami, spawalnictwem designu, projektowaniem mebli do naszych domów. Konrad Flis to człowiek wielu talentów, wśród których na pierwszy plan wychodzi tworzenie mistrzowskich dzieł poprzez spawanie. Artystyczna dusza pomaga mu w rozwoju własnego biznesu.

O swojej firmie, poszukiwaniu właściwej dla siebie drogi i zamiłowaniu do sztuki opowiada w rozmowie z naszym Magazynem.

Info Magazyn Lubelski.pl: Czym się Pan zajmuje?

Konrad Flis: Zajmuję się spawalnictwem dla designu.

Mówiąc ogólnie designem, a z perspektywy firmy, którą prowadzę, to jest spawalnictwo na potrzeby designu. Na to składa się meblarstwo, wykończenia wnętrz, elementy architektury takie jak na przykład balustrady, balkony, schody, ogrodzenia, bramy przesuwne.

: Pańska firma to projektuje i produkuje?

KF: Tak. Organizujemy kompleksową usługę, jeśli chodzi na przykład o ogrodzenia. Cały proces realizacji, na którą składa się projekt, wycena, produkcja poszczególnych elementów takich jak przęsła, słupy, furtki czy bramy, zabezpieczenie antykorozyjne – zwykle kilkustopniowe dla uzyskania maksymalnej trwałości produktu – i na końcu montaż. Organizacja całej logistyki takiej inwestycji jest ciekawa, ponieważ można współpracować z różnymi zakładami. W tym miejscu warto wspomnieć, że dobre relacje są dla mnie istotne w biznesie. : Skąd pomysł na taki biznes?

KF: Z fascynacji spawalnictwem oraz z pasji tworzenia.

Dla mnie design to jest sztuka. Nawet z wykształcenia jestem artystą - plastykiem. I właśnie sztuka stanowi „rdzeń” mojego biznesu. : Jak wyglądały początki?

KF: Popołudnia i noce w warsztacie jako drugi etat pracy. Tak było przez kilka lat. : Czyli pracował Pan stacjonarnie, a po pracy zajmował się Pan swoją pasją.

KF: Zgadza się. Próbowałem jednocześnie połączyć studia i pracę, lepiej wychodziła mi praca. Ze spawalnictwem spotkałem się, gdy pracowałem studiując filozofię we Wrocławiu. Znalazłem dorywczą pracę u rzeźbiarza. On robił rzeźby ze stali nierdzewnej.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

6

To był mistrz w tym, co robił i jak to czynił. Zapragnąłem też zdobyć takie umiejętności, a następnie pracować ze stalą, która też jest dla mnie magicznym materiałem. Po wielu latach dostrzegam, że spawalnictwo to jest kunszt, rzemiosło mistrzowskie. Uznałem, że najwięcej nauczę się pracując. Przebrnąłem przez wiele firm o różnej branży i dzięki temu zdobyłem wielu ciekawych umiejętności, zarówno warsztatowych jak i związanych z projektowaniem. Moje najbardziej „egzotyczne” zawody to praca archeologa czy konserwatora zabytków. Długo pracowałem w reklamie, gdzie zajmowałem się projektowaniem i montażem różnych urządzeń reklamowych. Potem firmy produkujące place zabaw, i znów pół na pół – projektowanie i realizacje. Ostatnia firma, w której pracowałem, to już czyste spawalnictwo – maszyny dla przemysłu spożywczego. : Gdyby dłużej się nad tym zastanowić to nie doceniamy spawalnictwa.

KF: Spawacze doceniają swoją pracę. Dzięki facebookowi czy instagramowi jest dużo społeczności spawalniczych, gdzie ludzie się zrzeszają, pokazują, co robią. Dzielą się swoimi dziełami. Śledząc posty tych ludzi, mogę stwierdzić, że w tej branży są „czarodzieje”, którzy w technologii spawania TIG, czyli w osłonie argonu, robią bajeczne rzeczy. To już jest sztuka artystyczna.

: Nasze myśli są połączone – jak swoiste wi-fi między ludźmi – i te osoby, które tak jak Pan mają artystyczną duszę, odczytują to między sobą.

KF: Rzeczywiście, musi coś w tym być. Nieraz wpadł mi do głowy jakiś pomysł. Następnego dnia sprawdzam instagrama i ktoś mnie już „wyprzedził” z tym projektem. Czasami widzę mebel lepiej zrobiony niż ja bym go zrobił. : Skąd pomysł na nazwę firmy: Olas Design Studio?

KF: Olas to mój pseudonim ze szkoły. Kumple zawsze tak do mnie mówili. Zawsze z moim imieniem był „problem” tzn. połowa ludzi mówiła do mnie Konrad, druga połowa Olek. Wszystko zaczęło się od tego, że mama chciała, abym się nazywał Olek. Tata z kolei był za tym drugim imieniem. Ja się z tego śmieję, że mam rozdwojenie jaźni. Raz jestem tym Konradem - mocno stąpającym po ziemi, poważnym. Innym razem budzę się jako Olek - artysta, wizjoner, człowiek z tysiącem pomysłów na minutę. Powracając do pytania, z Olka wynikło Olas, tak po prostu. Pomyślałem, że to dobrze brzmi.

: Skoro rzeczy, które Pan spawa mają wymiar sztuki, czy nie myślał Pan o zorganizowaniu wystawy?

KF: Wystawa rzeźb. To byłoby sensowne. Ostatnio nawet dostaliśmy zlecenie, bardziej artystyczne.

Mamy wykonać 4 bryły, które mają pełnić wyłącznie funkcję estetyczną w ogrodzie jednego z moich klientów. Jest to także sztuka. : Ma Pan artystyczną duszę?

KF: Myślę, że tak. Kiedyś w liceum plastycznym dużo malowałem obrazów, robiłem wiele zdjęć, nagrywałem filmy. Na początku, gdy studiowałem, zgłębiałem wiele artystycznych tematów. Odkąd pamiętam, interesowała mnie sztuka, artyzm w niej zawarty.

A zatem, powracając do pytania – tak, mam artystyczną duszę. : Obecnie jest moda na firmy zajmujące się designem, aranżacją wnętrz, wykończeniami wnętrz.

KF: Jest coś takiego, w co ja wierzę, że jest taka wspólna świadomość na świecie. Nieraz tak miałem, że gdy wpadłem na jakiś pomysł, na projekt mebla albo lampy, wówczas myślałem: „To bardzo dobry projekt”, ale zwlekałem z jego realizacją. I nagle przeglądam internet i widzę taką samą lampę, jaką ja wymyśliłem (śmiech).

7

: Jak wygląda cały proces realizacji pomysłów architektonicznych? Chodzi o ogrodzenia na przykład.

: Na studiach wiedział Pan, że to jest to, co chce Pan robić w życiu?

KF: Na początku razem z klientem projektujemy wszystkie elementy. Mierzymy inwestycję. Projektujemy etapy realizacji, ustalamy, jak to ma być zbudowane. Organizujemy wykopy i fundamenty. Spawamy to, co jest stalowe. Zabezpieczamy różnymi metodami: cynkowanie ogniowe i lakier proszkowy. Gdy wszystko jest gotowe, organizujemy montaż i składamy wszystko u klienta.

KF: Ja startowałem na studia do Wrocławia, dalej idąc za bratem. Startowałem tam na taki nowo otwarty kierunek: sztuka mediów. Miałem „teczkę” przygotowaną na malarstwo. Sam nie wiem, dlaczego na to malarstwo nie poszedłem. Na sztukę mediów także się nie dostałem.

Ostatecznie dostałem się na filozofię we Wrocławiu.

W tzw. „międzyczasie” zakochałem się w mojej przyszłej żonie. Ona mieszkała w Lublinie, ja studiowałem we Wrocławiu. Nie czułem się tam dobrze. Wróciłem do żony. Do dzisiaj jesteśmy razem.

: Wspomniał Pan, że chodził do szkoły artystycznej. Jak to się stało?

KF: Największy wpływ miał na mnie starszy brat, który jest artystą i dobrze sobie radzi w świecie sztuki. Jest rzeźbiarzem, robi takie obiekty, takie kapsuły w formie lampy. Wykorzystuje znalezione obiekty, aby wykonać scenografię w środku tych kapsuł.

Dużo ze sobą przebywaliśmy, więc zawsze miał na mnie wpływ, jest starszy ode mnie o 2 lata. Zawsze ciągnęło mnie w stronę rzeczy, które go interesowały.

On naturalnie poszedł do liceum plastycznego, ja zaraz za nim.

: Powrót do Lublina był zatem dobrą inwestycją uczuciową.

KF: Tak. Nasza córka Basia w przyszłym roku skończy 10 lat. Moje dziecko to najlepszy „design”, jaki stworzyłem (śmiech). : Żona także jest artystką jak Pan? KF: Żona z wykształcenia jest architektem krajobrazu.

Jest bardzo kreatywna, chociaż teraz pracuje w innej branży niż ta, do której przygotowywała się na studiach.

Wspiera mnie i pomaga mi w realizacji projektów.

Jestem jej za to wdzięczny. Naprawdę nie wiem, jak bym sobie poradził, gdyby nie było jej obok mnie.

Zawszę mogę na nią liczyć. : Skąd bierze Pan pomysły na projekty mebli?

KF: Wychodzę z założenia, że nie warto robić czegoś, co jest dyktowane przez trendy. Ponieważ trendy są ulotne. Meble mają być trwałe. I jest to dla mnie bardzo ważne. Pomysły meblarskie wynikają ze stylu, który mi się podoba, tj. minimalizm. Bardzo lubię minimalizm, koncepcję less is more. Myślę, że ta koncepcja w życiu i w sztuce jest interesująca. Cechy, które wyróżniają minimalizm, to elegancja, prostota, trwałość, ponadczasowość, która z tego wynika - to są rzeczy, które mnie najbardziej interesują w projektowaniu. Chcę, by moje realizacje były piękne również za sto lat, kiedy obecne trendy zostaną dawno zapomniane. Dużo oglądam designu i szukam inspiracji w różnych miejscach, na przykład na targach meblarskich.

Staram się odnaleźć niszę dla moich produktów, zrobić coś, czego jeszcze nie ma albo tak, jak nikt inny tego nie zrobił.

Przykładem jest stojak na wino Manhattan.

Jest bardziej rzeźbą niż meblem. Funkcja jest pretekstem do stworzenia formy. Jest oryginalny i ma ponadczasowy wygląd.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

8

: Są jakieś patenty na oryginalne meble? Może Pan swój projekt opatentować?

KF: To jest tak naprawdę gorący temat ostatnio, jeśli chodzi o prawa autorskie. Ja nie wiem, jak mam na ten aspekt patrzeć. No bo z jednej strony, jak na przykład opatentować regał. Pomysłów na regał powstaje na świecie pewnie tysiące. : Można opatentować nazwę, prawda?

KF: No tak. Ktoś zrobi taki regał jak mój, ale nazwie go inaczej. Można tutaj przywołać przykład klocków LEGO. Na świecie jest pewnie tysiące firm, które produkują klocki o kształcie klocków LEGO. Oryginalny klocek wyróżnia się tylko tym, że jest na nim napis LEGO. Jeżeli ktoś zrobi taki sam, takie same wymiary, ale nie napisze na nim nazwy, ma prawo to robić, ponieważ nie złamał prawa autorskiego. Także temat opatentowania mebli jest wciąż do opracowania. : Ile lat funkcjonuje Pańska firma?

KF: Firma funkcjonuje od lutego bieżącego roku w tej formie. Koncepcja firmy ma już 5 lat. Właśnie wtedy, gdy żona skończyła studia, postaraliśmy się o pierwsze dofinansowanie. Założyliśmy firmę Green Tree Architektura Krajobrazu. Jako że żona skończyła architekturę krajobrazów, zaczęliśmy od ogrodów. Zajmowaliśmy się ogrodami, designem. Różne rzeczy robiliśmy. Publiczny Analogowy System Informacyjny(PASI) dla gminy Konopnica to jest nasz pomysł. Jest, ponieważ to wciąż stoi, zestaw kilkudziesięciu tablic ogłoszeniowych wiejskich, na których każdy może przyjść i zawiesić swoją informację. Ja w tamtym czasie kupiłem swoją pierwszą spawarkę. Trochę spawałem, trochę zajmowałem się czymś innym. Na przykład zakładałem instalację hydrauliczną w Browarze Perła. Cały czas zmieniałem pracę, bo denerwowałem się tym, dlaczego nikt nie docenia tego, co robię. A przecież zawsze dawałem z siebie 120%. Pracowałem w agencjach reklamowych, w firmach produkujących place zabaw. Mam na koncie realizację katalogu dla firmy. Każda strona w katalogu była z conajmniej 2 wizualizacjami w 3d. Wydrukowaliśmy to w 60 tys. egzemplarzy. Z tego katalogu zbudowaliśmy 300 placów zabaw w całej Polsce. : Kto był lub kto jest Pana największym wsparciem zaraz po żonie?

KF: Z pewnością bardzo dużym wsparciem był dla mnie tata. Był, ponieważ zmarł kilka miesięcy temu. Tata nauczył mnie pracowitości. Dużo wkładał wysiłku w to, co robił. Praca była dla niego pasją. : Kim z zawodu był Pana ojciec?

KF: Mechanikiem lotniczym. Obsługiwał śmigłowce. Pracował w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym. Później dla prywatnych właścicieli luksusowych śmigłowców. Imponowało mi to, jak przykłada się do tego, co robi. Przez to właśnie był bardzo wymagający wobec mnie.

Motywował mnie do bycia lepszym we wszystkim.

9

: Czy tata motywował Pana w tym, czym się Pan aktualnie zajmuje?

: Z pewnością ma Pan duszę artysty, kto w takim razie był dla Pana wzorem, jeśli chodzi o sztukę?

KF: Jak najbardziej. Zawsze mogłem liczyć na jego wsparcie nie tylko mentalne, ale także finansowe. Gdy brakowało mi na przykład narzędzi, bez problemu mi pożyczał.

KF: Myślę, że Michał Anioł. Podoba mi się to, że każdy projekt, którego się podejmował, obfitował w problemy, których rozwiązanie było zawsze arcydziełem.

Na przykład, gdy chciał sprowadzić marmur z Carrary, musiał zaprojektować i zbudować linię specjalnie do tego przeznaczoną, żeby ten marmur w gigantycznych blokach z gór ściągać, co było inżynieryjnym majstersztykiem, jak na tamte czasy. Podobają mi się też dzieła Pabla Picassa. Podoba mi się to, w jaki sposób otworzył sztukę na nowe przestrzenie. Uważam go za rewolucjonistę w świecie artystów.

: Jakie są Pana plany na przyszłość?

KF: Zbudowanie solidnej i rozpoznawalnej marki o dużym zasięgu. Mam w planach ekspansję rynku ogólnopolskiego, ale także zagranicznego. Chcę produkować piękne, porządne meble. Jednocześnie kontynuować realizacje architektoniczne, ponieważ to też się dobrze sprawdza. Jest taka dwukierunkowość w tym biznesie, która daje mi ogromną satysfakcję. : Jakie ma Pan marzenia?

KF: Marzenia związane są z powiększeniem rodziny.

Chciałbym mieć syna. : Co doradziłby Pan młodym przedsiębiorcom?

: Dziękujemy za rozmowę.

KF: Również dziękuję.

OLAS Design Studio Konrad Flis www.olasdesignstudio.pl www.facebook.com/OLASDESIGNSTUDIO

KF: Przede wszystkim więcej odwagi. Jeśli pomysł na biznes jest dobry, trzeba za nim iść. Konsekwentnie zmierzać do celu. Trzeba podejmować ryzyko. : Czy otwierając własny biznes, potrzebujemy doświadczenia?

KF: Z pewnością jakieś doświadczenie jest potrzebne.

Z drugiej strony takie doświadczenie się nabywa.

Im więcej realizacji trzeba wykonać, im więcej biznesów trzeba dopilnować, tym więcej tego doświadczenia na koncie przybywa. To jest motywujące, że każda kolejna realizacja może być wykonana lepiej : Co wyróżnia Pana firmę na rynku?

KF: Przede wszystkim jakość materiałów, których używam. To jest pierwsza wartość. Produkt, który wykonuję, jest trwały. No i jeszcze funkcjonalność oraz wyrafinowana estetyka. Myślę, że to wyróżnia mnie na rynku. : Jakie są Pana źródła motywacji?

KF: Lubię słuchać muzyki i czytać książki. To w pewnym sensie jest motywacja. Ostatnio przeczytałem taką książkę Wizjonerzy i biznesmeni. Ona mnie bardzo mocno zmotywowała. : Co było Pana największym dotychczasowym sukcesem?

KF: Myślę, że realizacja architektoniczna ogrodzeń.

Ponieważ z jednej strony jest to jakaś forma sztuki, niczym rzeźba, a jednocześnie ta sztuka jest murem.

Bardzo podoba mi się łączenie tych 2 funkcji.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

10

WIELOZADANIOWOŚĆ W MAŁEJ FIRMIE – CZY MUSISZ WSZYSTKO ROBIĆ SAM? Prowadzenie własnej firmy to ciężka praca. Wymaga elastyczności i ogromnego zaangażowania. W efekcie może być to satysfakcjonujące i rozwijające oraz dochodowe doświadczenie. Barierą bywa strach przed ogromem obowiązków teoretycznie przypadających na jedną osobę – początkującego właściciela. Teoretycznie, bo czasy wielozadaniowości przechodzą do lamusa! Co prawda nie zmieniła się ilość obowiązków, ale podejście do ich realizacji. Biznesmen musi przede wszystkim wcielać w życie swój pomysł na sukces – produkt lub usługę. Do wykonywania czynności towarzyszących głównemu celowi ma masę przydatnych narzędzi i metod.

Efektywne zarządzanie czasem jest jedną z najważWiększość początkujących przedsiębiorców zaczyna samodzielnie wykonywać najdrobniejsze czynności od niejszych umiejętności dostępnych dla przedsiębiorpozyskiwania klientów, przez obszerną biurokrację, nada- cy. Dlatego ważne jest, aby wybrać skuteczny dla wanie przesyłek, projektowanie ulotek, strony interneto- siebie system i narzędzia, które pomogą dopilnować wszystkich spraw. Dezorganizacja czyni wej, prowadzenie bloga wszystko trudniejszym. Powoduje rozfirmowego po magazyIm bardziej zorganizowany jest biznes, proszenie uwagi i zabiera cenną enernowanie towaru i wiele innych. W zależności od tym łatwiej jest każdego dnia go rozwijać gię. Pierwszym krokiem do efektywnej rodzaju prowadzonego i zwiększać rentowność swojego biznesu. pracy jest utrzymywanie porządku na biurku, w biurze, magazynie, sklepie biznesu zadania są różi jakimkolwiek miejscu, w którym wynorodne, a z upływem czasu jest ich coraz więcej. Doby jednak nie da się konujesz większość czynności biznesowych. Każdy rozciągnąć, a pod wpływem stresu prowadzenie firmy dokument i urządzenie powinno mieć swoje miejsce. zamiast satysfakcji, może przynieść odwrotny skutek – Regularnie wyrzucaj zbędne rzeczy, które zagracają frustrację i zmęczenie. Dlatego często ludzie wstrzymują przestrzeń. Skanuj i archiwizuj dokumenty w chmurze się z założeniem własnej firmy w obawie przed zbyt dużą oraz na dyskach zewnętrznych. Bądź mobilny. Korzystaj z aplikacji do zarządzania czasem i projektami, ilością obowiązków przypisanej jednej osobie.

W obecnych czasach niemal każdy biznesmen musi dzięki którym nie zapomnisz o spotkaniu czy ważnej koordynować wiele procesów, ale niekoniecznie płatności. Zaprzyjaźnij się z kalendarzem. Zbadaj także o porządek w swoim umyśle. Spisuj na bieżąco sam je realizuje.

Wiele czynności można zlecić, korzystając z moż- pomysły, a każdego wieczoru przygotuj listę zadań liwości outsourcingu. Nie zawsze musi się to wiązać do wykonania na następny dzień. Ta prosta czynność z dużymi wydatkami. Firmy, wychodząc naprzeciw spowoduje, że zasypiając będziesz mógł naprawdę potrzebom rynku (np. biura rachunkowe, firmy kurierskie się odprężyć, bo ważne sprawy poczekają na swoją czy drukarnie), oferują atrakcyjne abonamenty dla kolej zapisane w notesie czy aplikacji – nie muszą swoich klientów. Zaoszczędzony czas przedsiębiorca kotłować się w twojej głowie.

Dotrzymywanie obietnic wobec klientów, dostawców może wykorzystać na to, co potrafi najlepiej: rozwijanie rdzenia swojego biznesu, dopracowywanie projektów, i współpracowników nie tylko świadczy o twojej odświadczenie usług, sprzedaż towarów, nawiązywanie powiedzialności, budzi zaufanie i w naturalny sposób generuje pozytywny marketing szeptany, ale także nowych znajomości biznesowych i wiele innych.

Nie wszystko można jednak zlecić komuś z zewnątrz, wpływa na twoje poczucie dobrze wykonanej pracy. a nawet te oddelegowane projekty lub ich części Nie zostawiasz na później tego, co i tak, musi być należy mieć na uwadze. Kontrolować, odbierać, zrobione. W przypadku innych spraw, niewymagaregulować należności za wykonane usługi pamiętać jących czasochłonnego planowania, warto również o terminach i umowach itd. Porządek i poczucie kon- wykonać je od razu – wbrew pozorom oszczędzasz troli nad wieloaspektowością firmy pomoże utrzymać w ten sposób czas, a twoja lista zadań niepotrzebnie się nie wydłuża. właściwa organizacja pracy.

11

artykuł

Uzależnienie od komputera, Internetu, gier komputerowych czy smartfonów - to poważny problem, który dotyka obecnie ludzi w różnym wieku. Większość z nich stanowią ludzie młodzi, którzy lepiej znają się na nowych technologiach. starsi natomiast mają z tymi urządzeniami do czynienia przede wszystkim w pracy.

Z kolei dzieci już od najmłodszych lat „wychowują się” z komputerem czy telefonem, ponieważ rodzice chcą zapewnić dziecku kontakt z Internetem. Uważają, że obdarowanie swoich pociech na przykład konsolą do gier to dobra inwestycja. Czy aby na pewno? jaki wpływ ma na nas wirtualna rzeczywistość?

P

roblem dotyka wszystkich: ludzi młodych chodzących do szkoły, ludzi w średnim wieku, którzy pracują w różnych zawodach oraz osoby starsze będące na emeryturze. Nasza przygoda z komputerem zaczyna się niewinnie i bardzo powoli. Na początku jakaś godzina w internecie, zakupy...Potem przeglądanie stron ze śmiesznymi obrazkami cały wieczór. I już po 2/3 miesiącach nasze niewinne korzystanie z internetu kończy się całonocnym graniem w gry komputerowe czy konsolowe i wbijaniem kolejnych poziomów w grze.

rem. Wielkim problemem jest przede wszystkim to, że uzależnienie dotyka ludzi młodych, mających przed sobą całe życie. Granie w gry komputerowe szkodzi wielu aspektom ich życia. Począwszy od wpływu na zdrowie młodych osób, gdy wzrok się męczy, kiedy cały dzień wpatrują się w ekran monitora, poprzez kwestie finansowe, gdy wydają pieniądze na coraz nowsze gry – kończąc na relacjach społecznych, kiedy wolą „wyjść” na wirtualne miasto niż spotkać się z przyjaciółmi w realu.

N

N

a liście ICD- 10 (międzynarodowy system klasyfikacji chorób) opracowanej przez Światową Organizację Zdrowia zbyt częste używanie komputera, internetu czy granie w gry komputerowe zostało sklasyfikowane jako choroba, która odbija się na sferze psychicznej, fizycznej, ekonomicznej i społecznej. Jej objawy to głównie zaniedbywanie codziennych obowiązków na rzecz „przebywania” w wirtualnej rzeczywistości, nadpobudliwość, problemy z koncentracją, wydawanie pieniędzy na nowe gry czy bezsenność. Osoby uzależnione od mediów elektronicznych, podobnie jak osoby uzależnione od alkoholu czy narkotyków, zdają sobie sprawę z problemów, jakie ich spotykają. Zdają sobie sprawę z zagrożenia, jakie niesie internet, ale chęć zdobycia kolejnego poziomu w grze jest silniejsza. Towarzyskie spotkania, wyjście na wieczorny spacer czy pójście na zakupy przegrywają z przebywaniem przed kompute-

a rynku gier spotkać możemy przeróżne produkty, które oferują nam wspaniały, wirtualny świat. W grach możemy przeżywać wszystko to, co przeżywamy w realnym życiu, oczywiście widząc to na ekranie monitora. Możemy wstać rano, zmienić swoje ubrania, wsiąść do samochodu, pościgać się po mieście, itd. Symulacja naszego życia jest bardzo realna. Dla niektórych nawet realniejsza niż własne, prawdziwe życie. Wielu ludzi bardziej angażuje się w życie komputerowego bohatera niż własne, kupując mu wirtualny dom, wirtualny samochód, wirtualne ubrania, itd.

J

ak rozpoznać, czy my także jesteśmy już uzależnieni?

Zastanówmy się, czy w ostatnim czasie w momencie braku laptopa, telefonu komórkowego czy innego gadżetu przy sobie nie byliśmy poddenerwowani, agresywni czy spoceni. To są pierwsze objawy, na które WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

12

warto zwrócić uwagę. Paradoksalnie, w internecie możemy znaleźć testy, dzięki którym możemy sprawdzić, czy nie jesteśmy uzależnienie właśnie od internetu.

Wystarczy odpowiedzieć na krótkie pytania testowe.

się z przyjacielem na kawie, ale wolimy pogadać z nim na Skype z fotela we własnym domu. Warto o tym pamiętać.

K

J

olejnym problemem jest wspomniane już wcześniej uzależnienie od internetu - czyli siecioholizm. Według Amerykańskiego Centrum Uzależnień Internetowych 6% internautów amerykańskich jest uzależniona od internetu, a ponad 30% traktuje sieć jako sposób na ucieczkę od rzeczywistości. W Polsce dane procentowe przedstawiałyby się zapewne podobnie. Dlaczego się tak dzieje? Z pewnością wiążę się to z cechą internetu, jaką jest anonimowość. W Internecie możemy być anonimowi. Ludzie nieśmiali, zamknięci w sobie, mający problemy w nawiązywaniu relacji z drugim człowiekiem – paradoksalnie szukają tego kontaktu w sieci. Uważają, że są anonimowi. Prowadzą rozmowy na wirtualnych czatach. Na początku są to krótkie rozmowy, z czasem krótkie rozmowy stają się wielogodzinnymi wymianami informacji. To prowadzi do uzależnienia od Internetu. Szybkość, z jaką można wykonać takie czynności jak rozmowa z przyjacielem, zakupy czy zapłacenie rachunków, także wpływa na siecioholizm. Korzystanie z komputera samo w sobie nie jest złe, gdyż ułatwia nasze funkcjonowanie. Problem pojawia się wtedy, kiedy stajemy się całkowicie od internetu zależni, tzn. mamy możliwość spotkać

eśli nie chcemy być uzależnieni od komputera i wirtualnej rzeczywistości, pracujmy nad sobą i nad swoimi przyzwyczajeniami. Dbajmy też o to, ile czasu spędzają nasze dzieci przed komputerem. Dziecko do 10 roku życia nie powinno spędzać przed ekranem więcej niż pół godziny dziennie. Natomiast 45 minut mogą spędzać dzieci w wieku 1012 lat. Zaś dla nastolatków norma wynosi 2 godziny.

W

Polsce działa ośrodek, który zajmuje się różnego rodzaju uzależnieniami od maszyn. To Stołeczne Centrum Odwykowe w Warszawie, do którego osoby uzależnione od komputera, internetu i wirtualnej rzeczywistości same zgłaszają się po pomoc.

Z

achowajmy zatem umiar w korzystaniu z komputera, internetu czy ulubionego telefonu lub w grze nawet w bardzo atrakcyjną grę. Ze zdrowym rozsądkiem korzystajmy z internetu, wirtualnych czatów.

Planujmy też, ile czasu mamy danego dnia spędzić przed komputerem, aby nie zostać wchłoniętym przez „sieć”. Nowe media to doskonałe narzędzia ułatwiające naszą pracę i służące rozrywce. Muszą być jednak używane w sposób odpowiedni i właściwy.

13

artykuł

Analiza rynku

nieruchomości

w województwie lubelskim – pokochaliśmy większe mieszkania Rynek nieruchomości wciąż ma się dobrze w całej Polsce i to pomimo przepowiedni ekspertów, którzy każdego roku wieszczą krach. Banki chętnie udzielają kredytów hipotecznych, a Polacy coraz chętniej kupują nowe mieszkania – tych powstaje coraz więcej. Wynajmujący również nie mogą narzekać na brak ofert. jak wygląda rynek nieruchomości w województwie lubelskim?

I czy czekają nas wyraźne zmiany?

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

14

Czy w naszym regionie stają się popularne duże mieszkania?

Rynek mieszkań deweloperskich w Lublinie jest największym na wschód od Wisły. Dane nie pozostawiają złudzeń – tak jak większość Polaków, również mieszkańcy Lublina, zakochali się w nowych mieszkaniach. Oferta nieruchomości z rynku pierwotnego stale się powiększa i jest w czym wybierać. Wybór jest duży, a popyt wciąż rośnie.

Kupujący nowe mieszkania w Lublinie najchętniej wybierają lokale 3 lub 4-pokojowe o dużym metrażu, nawet do 80 mkw. Popularny jest układ o trzech sypialniach, salonie z aneksem kuchennym i dwiema łazienkami do 75 mkw. Widać wyraźną zmianę w kierunkach – pośrednicy nieruchomości zauważają, że

jeszcze kilka lat temu klienci szukali małych, 2-pokojowych mieszkań i kawalerek.

Dzisiaj rzadko kto decyduje się na mieszkanie poniżej 50 mkw. Te schodzą nam najszybciej. Kupują je zarówno inwestorzy w celu dalszej odsprzedaży lub wynajmu oraz młode rodziny z jednym dzieckiem – mówi Marek Kloc, pośrednik w obrocie nieruchomościami z Lublina.

Najczęściej sprzedają się nieruchomości usytuowane w południowo-zachodnich dzielnicach miasta, co może mieć związek z dobrą opinią o tym regionie, który uchodzi za przyjazny rodzinom. W pewnym stopniu popyt na nowe nieruchomości wzmagają banki, które coraz chętniej udzielają długoterminowych kredytów hipotecznych na korzystnych warunkach.

Jeśli i Ty chcesz kupić nowe mieszkanie, musisz się pospieszyć. Lista oczekujących jest długa, a rezerwowane są nawet mieszkania będące dopiero na etapie projektowym. W nowszych dzielnicach, takich jak na przykład Węglin i Czuby, praktycznie nie ma już miejsc.

Wybór nowego mieszkania w tej okolicy wydaje się trafioną decyzją, zarówno z perspektywy inwestora, jak i osoby prywatnej. To nowoczesne, zadbane i dobrze rozwinięte okolice z szansą na dalszy rozwój.

Duże mieszkania pokochali nie tylko mieszkańcy Lublina, a podobny trend obejmuje również pozostałe miasta w regionie. A co z cenami? Te są stabilne i utrzymują się na poziomie 4.900 zł za mkw.

Dla kogo mniejsze mieszkania i wynajem?

Popularność nowych i dużych mieszkań z rynku pierwotnego wcale nie oznacza, że mniejsze lokale sprzedają się gorzej. Branża wynajmu również ma się bardzo dobrze. Takich mieszkań lub pokoi szukają głównie słabiej zarabiający, młode rodziny lub studenci. Tym ostatnim Lublin ma wiele do zaoferowania z uwagi na to, że w mieście znajdują się zarówno publiczne uczelnie wyższe (w tym Katolicki Uniwersytet Lubelski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie, Politechnika Lubelska), jak i uczelnie prywatne.

Coraz częściej mieszkania wynajmują u nas również obcokrajowcy – głównie z Ukrainy, którzy znajdują w Polsce zatrudnienie. Ci coraz chętniej kupują też mieszkania na własność – w tym przypadku królują jednak lokale z rynku wtórnego i z mniejszym metrażem.

Popyt rodzi podaż – stąd coraz więcej nowych inwestycji…

Główny Urząd Statystyczny podaje, że liczba dużych mieszkań, które zostały oddane do użytku w województwie lubelskim cały czas rośnie. W 2013 roku było to 2358 mieszkań o przeciętnej powierzchni użytkowej wynoszącej średnio 59,9 mkw… a to tylko w samym Lublinie. Kolejne lata przyniosły wzrost zainteresowania większym metrażem. W 2014 roku oddano 1.336 mieszkań o powierzchni użytkowej powyżej 72,2 mkw.

Rok 2015 przyniósł kolejne wzrosty, które były związane

fot. Piotr Krzyżak

15

z rekordową liczbą pozwoleń wydanych na budowę mieszkań – 2.125. Dla porównania, w 2013 i 2014 roku było to jedynie 868 i 856 pozwoleń.

Deweloperzy starają się nadążyć za potrzebami klientów, którzy jak już zauważyliśmy – szukają sporych mieszkań. Sprzedają się głównie większe lokale w średnim standardzie wykończenia. Ich cena wynosi średnio 4.900 zł za mkw, jednak w kolejnych miesiącach można oczekiwać wzrostu do około 5.100 zł za mkw. W przypadków apartamentów ceny sięgają nawet 8.000 zł za mkw, jednak są to mieszkania, które sprzedają się rzadziej. Trudno więc oczekiwać, aby inwestorzy stawiali na ten rodzaj budownictwa.

Ceny mieszkań w samym Lublinie są nieco wyższe niż wojewódzka średnia.

Za metr kwadratowy mieszkania z rynku pierwotnego w stanie deweloperskim zapłacimy 5.200 zł, a za urządzone mieszkanie, ale z rynku wtórnego, zapłacimy już 5.400 zł. To bardzo ciekawa sytuacja.

Pierwszy raz mamy do czynienia z tak małą różnicą cen pomiędzy mieszkaniami z ryku wtórnego i pierwotnego. Widać, że ta granica się powoli zaciera – dodaje Marek Kloc.

Co czeka nas w 2019? Czy to koniec dobrej passy na rynku nieruchomości?

wykwalifikowanych pracowników, którzy są potrzebni na budowach.

Wzrost cen może zwiastować lekkie zahamowanie popytu. Kolejnym powodem, który może odstraszyć przyszłych nabywców może być koniec programu MdM, który zakładał dofinansowanie wkładu własnego na zakup nieruchomości.

sprzedajesz mieszkanie? Zaufaj sprawdzonemu pośrednikowi

Można samodzielnie sprzedać mieszkanie. Wiąże to się jednak z czasem, który trzeba poświęcić na analizę cen rynkowych, zrobienie zdjęć, przygotowanie opisu, znalezienie stron internetowych, na których można się reklamować (a trzeba pamiętać, że wiele z nich wymaga opłat). Są też inne metody zwiększające szansę szybkiej sprzedaży – banery, ulotki, reklamy w radiu i telewizji. To jednak kosztuje fortunę.

Do tego wszystkiego dochodzą setki telefonów – do pośredników, których w samym Lublinie jest ponad 200, do inwestorów, którzy stale będą negocjować ceny i proponować stawkę niższa o 30% od oczekiwanej. W najlepszym wypadku pojawi ktoś, kto będzie faktycznie zainteresowany kupnem. Ale co dalej?

Jaką ofertę przyjąć? Wziąć zaliczkę? Jak napisać umowę? Rodzi się setka pytań, a w grę wchodzą ogromne pieniądze. Może by tak skorzystać z pomocy specjalisty? Ale jak znaleźć właściwe biuro i agenta, któremu mogę zaufać?

„Złote El Dorado” – tak niektórzy analitycy określają rynek nieruchomości ostatnich lat. Wysokie zapotrzebowanie na mieszkania w połączeniu ze stosunkowo wysokimi cenami za mkw i przychylność banków, które niemal rozdają pieniądze, sprawia, że deweloperzy i inwestorzy mają powody do picia szampana. warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy: Trudno zwiastować koniec tego trendu, a analitycy szacują, że będzie jeszcze  Czy posiada licencję nadaną przez Polską Federację Rynku lepiej… lepiej dla inwestorów, gorzej Nieruchomości (można to sprawdzić w Centralnym Rejestrze dla kupujących. Ceny na pierwotnym Pośredników w Obrocie Nieruchomościami – PFRN). rynku nieruchomości w naszym regionie  Rodzaj umowy (otwarta, zwykła czy z klauzulą wyłączności). mają w 2019 roku zwiększyć się średnio  Miejsce podpisania umowy (w siedzibie firmy czy poza nią). o około 5-10%. Za ciosem mogą pójść  Zakres działań biura. sprzedający z rynku wtórnego, którzy  Formę i zakres promocji oferty. również mogą podnieść ceny. Jednak  Posiadanie przez biuro obowiązkowego ubezpieczenia. nie wszyscy są tego zdania. Marek Kloc  Wysokość wynagrodzenia biura. uważa, że powoli możemy obserwować  Czas trwania umowy i sposób jej rozwiązania. wyhamowanie na rynku obrotu nieruchomościami.

Dotychczasowy skok na rynku był Trudno jednoznacznie stwierdzić, co przyniesie spowodowany tym, że ludzie wypłacali zyski z fun- jutro. Rynek nieruchomości jest zmienny i można jeduszy, a dostępne środki inwestowali właśnie w nie- dynie spekulować na temat przyszłych cen mieszkań ruchomości. Spójrzmy na wykresy z poprzednich lat. i dalszego rozwoju oraz popytu. Jedno jest jednak Dochodzimy właśnie na górkę, po której zawsze pewne – sprzedając lub kupując mieszkanie, warto następuję spadek. Popyt będzie wygasał, a ceny skorzystać z pomocy sprawdzonego biura pośrednika mieszkań mogą rosnąć, głównie z uwagi na to, że nieruchomości, który zna przepisy, zasady przeprowawykupują je inwestorzy z zamiarem remontu i od- dzania transakcji i jest w stanie ocenić opłacalność sprzedaży – uważa Marek Kloc. każdej inwestycji.

Dotyczy to całej Polski. Ceny wzrosną głównie z uwagi na przedłużające się procedury adminiMarek Kloc, tel. 501 000 454 www.markproperty.pl stracyjne i narastające problemy z dostępnością

Decydując się na współpracę,

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

16

W M eek iko en łaj d ki

Nasze urlopowe plany najczęściej zaczynamy od wyboru miejsca, które to ściśle powiązane jest z terminem wypoczynku. I tak zimą myślimy o górach, a latem o morzu lub Mazurach. O ile góry latem to także jeden z popularnych kierunków, tak zimą nadbałtyckie kurorty i mazurskie wakacyjne metropolie to zapomniane krainy. Czy zatem warto jechać na Mazury zimą?

Mazury zimą, to zupełnie inne Mazury od tych, które kojarzymy i znamy głównie z letnich przygód i wodnych atrakcji. Choć wczesną jesienią jest jeszcze trochę tłoczno, to od listopada w okolicach Giżycka i Mikołajek trudno o zgiełk i wakacyjny szum. Zimą to kraina, w której harmonię i cykl życia wyznacza przyroda. Okoliczne lasy przykrywają się białym puchem, a przy ujemnych temperaturach zamarzają także tafle jezior. Ton krajobrazu nadają zimne, jasne barwy, tak różne od ciepłych i intensywnych, które królują latem.

Niewiele w naszym kraju jest miejsc, gdzie natura stworzyła tak piękne dzieło. Niewiele jest takich miejsc, gdzie ludzie żyją tak blisko i tak zgodnie z naturą. Niewiele jest także miejsc, w których zachwyca po prostu krajobraz, bez żadnych dodatkowych udogodnień.

Mieszkańcy Mazur to także niezwykli ludzie. Przez setki lat nauczyli się doceniać dary swojej ziemi i korzystać z nich. Bez wielkich przeszkód znajdziemy na Mazurach miód prosto z ula, docenimy bogactwo lasów w postaci owoców i grzybów, a także możemy zasmakować w rybach z mazurskich jezior. Szczególnie popularna zimą jest stynka, która odławiana jest wyłącznie spod lodu.

Jak Mazury, to gdzie?

42 9

zł

Sy

lw es ter

od

33 9z

ł

Na Bo rod że ze nie

od

24 9z

ł

Dlaczego Mazury to cud natury?

Ciekawym pomysłem na zimowy urlop w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich jest pobyt w Hotelu Robert’s Port. Obiekt zlokalizowany jest tuż nad brzegiem jeziora Tałty w malowniczej miejscowości Stare Sady, niespełna 5 km od Mikołajek.

Okolica hotelu obfituje w lasy i tereny zielone, a uliczny zgiełk i wielkomiejski chaos są tu obce. To wszystko sprawia, że Stare Sady to doskonałe miejsce na zimowy odpoczynek, także związany z aktywnością na świeżym powietrzu. Czy próbowaliście kiedyś jazdy na łyżwach po zamarzniętej tafli jeziora? Nie? Na Mazurach to możliwe! Amatorzy zimowych sportów znajdą także coś dla siebie w okolicy Hotelu Robert’s Port, ponieważ o około 3 kilometry oddalony jest stok narciarski z wyciągiem krzesełkowym o długości ok. 700 metrów.

Goście hotelowi mogą również skorzystać z kompleksu SPA Witalna Przystań, gdzie zaznają odprężenia dla ciała i ducha.

od

Czy zatem warto wybrać się zimą na Mazury?

od

22

9z

ł

Fe ri

ez im

ow e

Zdecydowanie tak!

Szczegóły pakietów i rezerwacja na www.hotel-port.pl

?

Czy wiesz, że Mazury nazywane są Krainą Tysiąca Jezior? Faktycznie na Mazurach jest ich prawie 3 razy więcej, bo ponad 2,6 tysiąca.

Hotel Robert’s Port Lake Resort & SPA

Mikołajki - Stare Sady 4 recepcja: +48 87 429 84 00, recepcja@hotel-port.pl www.hotel-port.pl

artykuł

MENTORING W BIZNESIE

Mentoring w biznesie to dość nowe pojęcie. Dziedzina, która funkcjonuje od kilkudziesięciu lat, wyewoluowała z tradycyjnego schematu: nauczyciel – uczeń. samo słowo „mentor” ma swoje korzenie w mitologii greckiej.

Dzisiaj mentoring biznesowy stawia w pozycji nauczyciela doświadczonego przedsiębiorcę np. menadżera, a w pozycji ucznia osobę, która stawia pierwsze kroki jako biznesmen lub pragnie poszerzyć branżowe horyzonty i wnieść swoją firmę na wyższy poziom. „Mentoring jest podstawową formą rozwoju człowieka, w którym osoba inwestuje czas, energię i osobistą wiedzę, pomagając w rozwoju i zdolności innej osoby” - pisze w swojej książce amerykański biznesmen Gordon Shea.

Trudno się z tym nie zgodzić. Mentorem dla Platona był Sokrates, a dla Bethoveena – Hayden. Ludzie sukcesu często wspominają, kto pomógł i stawiać pierwsze kroki w branży, kto ich wspierał, kogo naśladowali. Pozbawione logiki byłoby nieczerpanie wiedzy i inspiracji od tych, którym się udało. Dlatego mentoring obecny jest w wielu gałęziach współczesnego życia. Nie mogło zabraknąć go w szeroko pojętym świecie biznesu.

MeNTORING I jeGO FORMA Największą popularnością cieszy się tzw. mentoring grupowy. Ten rodzaj przewodnictwa biznesowego i tutoringu wybierają często menadżerowie w kor-

poracjach dla swoich pracowników przydzielonych do konkretnych projektów.

Mentoring tradycyjny, czyli indywidualny jest najczęściej nakierowany na osoby wchodzące na ścieżkę kariery zawodowej (mogą np. pomóc nowemu pracownikowi odnaleźć się w firmie lub wesprzeć debiutującego przedsiębiorcę) lub w przypadku biznesmenów, naukowców lub artystów, którzy pragną poszerzyć swoje horyzonty, zaistnieć na innym rynku, zainwestować w nowe projekty, poznać i dotknąć tego, ku czemu się skłaniają, ale brakuje im wiedzy lub umiejętności w poszczególnych zagadnieniach dotyczących nowej wizji.

Mentoring biznesowy cechuje się m.in. elastycznością. To znaczy, że w zależności od potrzeb, może mieć różną formę realizacji, czas i rodzaj spotkań. I tak na przykład literat wydający książkę może potrzebować cotygodniowych spotkań z mentorem i analizowania efektów, postępów oraz problemów. Sprzedawca wchodzący na rynek nowego kraju będzie oczekiwał sesji dotyczących relacji biznesowych w danym WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

18

państwie oraz analizy swoich metod działania raz w miesiącu. W jeszcze innym przypadku wymagana będzie dyspozycyjność mentora i możliwości rozmowy telefonicznej 3 razy w tygodniu. Jednemu potrzebne będzie spotkanie na żywo, innemu wystarczy konferencje online oraz maile. Wszystko zależy od rodzaju projektu, potrzeb mentorowanego, jego stylu życia i innych czynników. Dlatego nie ma przepisu na uniwersalny mentoring.

jAKI ON jesT – MeNTOR BIZNesU Zawodowym mentorem nie może zostać każdy, kto odniósł sukces w swojej branży i zna tę dziedzinę od podszewki. Chociaż doświadczenie, praktyka i aktualna wiedza są niezbędne w zawodzie mentora, potrzebna jest jeszcze spora pula cech osobowości i umiejętności miękkich, takich jak: asertywność, umiejętność komunikacji interpersonalnej na wysokim poziomie, łatwość nawiązywania kontaktów, umiejętność przemawiania, krytycyzm, otwarty umysł, elastyczność, odpowiedzialność, punktualność, poprawność językowa czy też znajomość aktualnych trendów w branży.

TO Ty PODejMUjesZ DeCyZje Mentor nie jest od tego, aby podejmować decyzje za „podopiecznego”. Pomaga w rozwiązywaniu problemów, wybraniu właściwego kierunku poprzez udostępnienie odpowiednich narzędzi i metod, uczenie analizy przypadków, szacowania ryzyka, umacniania pozycji w branży czy prezentowania adekwatnych przykładów. Celem mentora jest zostawienie ucznia z wiedzą i umiejętnościami pozwalającymi mu na samodzielne i efektywne funkcjonowanie w danej dziedzinie.

ReLACjA, W KTÓRej OBIe sTRONy ROZWIjAjĄ sIĘ I UCZĄ Dla mentora podejmującego się wsparcia danej osoby lub grupy w określonej, znanej mu dziedzinie, praca ta jest praktykowaniem i rozwijaniem swoich umiejętności jako konsultanta i nauczyciela. Ile ludzi, tyle poglądów – zupełnie tak samo jest z pomysłami i decyzjami. Dlatego szkolenie, ale także obserwacja podopiecznych odkrywa przed mentorami nowe, nieznane wcześniej zagadnienia, do których muszą się ustosunkować.

WNIeś sWÓj ZesPÓŁ NA WyżsZy POZIOM Możesz to zrobić, zatrudniając eksperta, który wydobędzie z twoich pracowników to, co najlepsze dla firmy i ich własnego zawodowego rozwoju. Właściwie poprowadzony mentoring może określić role w zespole, podkreślić talenty, ale także obszary personalne i wewnątrz – organizacyjne, których rozwój należy poprawić czy wzmocnić. Pokazuje to pracownikom, że zależy ci na nich oraz pomaga przełożyć wydobyty potencjał zespołu na efektywność firmy.

Można powiedzieć, że inwestując w nawiązanie współpracy z mentorem, nie podejmujemy żadnego ryzyka. Bez wątpienia wiele można zyskać, a jednocześnie zaoszczędzić nie powielając błędów, o których dowiedzieć się można tylko od bardziej doświadczonego w branży przedsiębiorcy.

19

artykuł

Ogólnopolski sukces w lubelskim stylu „Caldo - Izolacja Lublin” Grupa Caldo- Izolacja to największy w Polsce dystrybutor izolacji technicznych, systemów zamocowań, biernych systemów przeciwpożarowych oraz systemów wentylacyjnych. Grupa Caldo posiada w swojej ofercie produkty wiodących producentów izolacji technicznych (Rockwool, Isover, Paroc) oraz systemów zamocowań instalacji (Niczuk, Walraven), a także systemów zabezpieczeń przeciwpożarowych (Promat). Wśród referencji na rynku lubelskim Caldo-Izolacja może wyróżnić dostawy materiałów dla firm wykonujących prace budowlane budynku Urzędu Marszałkowskiego i Lubelskiego Centrum Konferencyjnego czy chociażby budowy Centrum spotkania Kultur. Od 25 lat na polskim rynku.

Odział Caldo Lublin działa od 14 lat i wciąż się rozwija.

Pod nazwą Caldo - Izolacja Lublin kryją się 3 oddziały: Lublin, Radom i Białystok. Firma planuje otworzyć kolejny oddział na północy Lubelszczyzny w okolicach Siedlec.

W planach jest też postawienie tam magazynu. Caldo - Izolacja Lublin inwestuje wciąż w powierzchnie magazynową oraz powierzchnię biurową, ponieważ pracy oraz pracowników z roku na rok jest coraz więcej. Obecnie w Caldo Lublin sp. z o.o. pracują 32 osoby. Firma nie stoi w miejscu, ale wciąż się rozwija.

Potrzebuje nowych pracowników, aby móc jeszcze lepiej obsługiwać swoich klientów. Nowi pracownicy

powinni być otwarci, kreatywni, potrafiący pracować w zespole.

Ludzie myślący egoistycznie nie pasują do filozofii tej branży. Wszyscy, którzy mają motywację i chęć do pracy, z pewnością odnajdą się w tym przedsiębiorstwie. Jestem otwarty na nowe aplikacje osób chętnych do pracy w naszej firmie. Dostaję dużo CV i listów motywacyjnych od ludzi, którzy chcą pracować razem z nami. To mnie bardzo cieszy - mówi Konrad Misiak, Regionalny Dyrektor Handlowy. To świadczy o tym, że Caldo - Izolacja jest znaną marką na rynku lubelskim i ogólnopolskim - dodaje.

Atmosfera panująca w firmie jest bardzo przyjazna i rodzinna.

Pracownicy czują, że są potrzebni. Są doceniani za pracę i wkład w rozwój firmy. Pomimo tego, że Grupa Caldo -Izolacja posiada 12 oddziałów w całej Polsce i zatrudnia 200 pracowników, nie można powiedzieć o niej, że jest to typowa korporacja, w której pracownik jest tylko trybikiem w wielkiej machinie.

W Caldo - Izolacja każdy pracownik jest dostrzeżony i odpowiednio gratyfikowany za swoją pracę. Spokojna atmosfera w firmie pomaga skupić się na obowiązkach i rozwijać swoje umiejętności.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

20

25 LAT 20 LAT caldo idea D Y S

C Y P L

I N A

I D E A L O J A L N O Ś Ć

O D U

P O W I

E D Z

I A L N O Ś Ć

C Z C

I W O Ś Ć

S

I

T A B

L

I Z A C

J

A

D O J R Z A Ł O Ś Ć P A R T N

E R S T W O R Z

K O N C E N

E T E

T R A C J

L N O Ś A

S Z A C U N E R A C

Ć K

J O N A L N O Ś Ć

Z A R A D N O Ś Ć

Ponadto pracownicy spotykają po godzinach pracy prywatnie i nie jest to inicjatywa firmy. Pozytywne relacje z pracy pracownicy chcą podtrzymywać także w życiu prywatnym. Odbywają się też spotkania firmowe. W lipcu każdego roku firma organizuje specjalne eventy takie jak na przykład spotkanie przy grillu w siedzibie firmy lub przy wyciągu Wake Park - narty wodne nad Zalewem Zemborzyckim. Oprócz spotkań pracowników o przyjazną atmosferę w firmie dba zarząd firmy w osobach prezesa Grzegorza Kowalika oraz wiceprezesa Ryszarda Barańskiego.

21

Dostępność materiałów z naszej oferty to nasz wielki atut, który wyróżnia nas na tle innych firm z branży mówi pan Konrad. W związku z tym pracujemy nad ciągłym powiększaniem powierzchni magazynowej oraz infrastruktury logistycznej, zwłaszcza że wzbogaciliśmy naszą ofertę o wentylację i rekuperację - dodaje. Firma Caldo -Izolacja inwestuje w rozwój, zarówno pracowników jak również samego biura i magazynów, a to wszystko przy jednoczesnym dbaniu o otaczającą zieleń.

Caldo- Izolacja stara się jak najlepiej dotrzeć do swoich klientów. Świadczy o tym chociażby uruchomienie strony internetowej czy utworzenie kanału w internetowym serwisie Youtube (CaldoTV), gdzie firma pokazuje, jak pracownicy się szkolą, jak się wspólnie integrują. Dzięki temu klient – przyszły pracownik/ odbiorca – może poznać filozofię firmy, jej sposób funkcjonowania.

Caldo- Izolacja Lublin pozyskuje swoich klientów głównie przez działania B2B, polegające na rozmowach i spotkaniach handlowców z klientami. Kolejnym kanałem dotarcia jest strona internetowa, która w obecnej formie funkcjonuje już 5 lat. Na stronie internetowej (http://www.caldo-izolacja.pl) znajduje się Portfolio, czyli tzw. oferta firmy. Warto podkreślić, że klientem ostatecznym są firmy instalacyjne i wykonawcze, deweloperzy, firmy izolerskie, jednostki przemysłowe. Nie reklamują się zatem „ na mieście”, ponieważ nie mają takiej potrzeby. Ich klientem nie jest przysłowiowy „Kowalski”, tylko firmy. Ponadto ważnym sposobem reklamy są polecenia i pozytywne opinie ludzi, z którymi dotychczas współpracowało Caldo- Izolacja Lublin.

www.caldo-izolacja.pl

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

22

7 POMYSŁÓW NA WYEKSPONOWANIE SWOJEJ MARKI W 30 DNI Kiedy firma dryfuje na falach stagnacji, warto zmienić kurs, aby w krótkim czasie rozwinąć żagle i poszerzyć horyzonty. Intensywna praca pomoże zdobyć nowych klientów, odświeżyć wizerunek i zwiększyć sprzedaż. Poznaj metody, które możesz zastosować w krótkim czasie.

1. ODśWIeż WIRTUALNy DesIGN I ZADBAj O KONTeNT

Od czasu do czasu warto zaktualizować nie tylko wygląd, ale także funkcjonowanie firmowej strony internetowej i profili społecznościowych.

Usuń stare reklamy, niedziałające linki, przedawnione oferty i produkty. Na blogu publikuj nowy merytoryczny artykuł lub video 2- 3 razy w tygodniu. Najskuteczniejsza treść koncentruje się na pomaganiu klientom w osiągnięciu ich celów i rozwiązywaniu problemów. Bądź codziennie w social mediach: twórz angażujące posty, udostępniaj zdjęcia z ‚zaplecza’ funkcjonowania firmy, pokaż klientom, że jesteś i ciężko pracujesz, jednocześnie pamiętając o dystansie i poczuciu humoru. Pozytywne emocje przyciągają ludzi!

2. WPROWADź PROGRAM LOjALNOśCIOWy

Program lojalnościowy (piąta usługa gratis, nagrody za zebrane punkty itp.) to świetny sposób na zwiększenie sprzedaży. Zastanów się, co docenią twoi klienci docelowi i zaprojektuj atrakcyjny program lojalnościowy. Poinformuj o nim obecnych klientów. Zarówno w formie newslettera, jak i fizycznie np. w punkcie sprzedaży lub w przesyłce.

3. POśWIĘć 2- 3 GODZINy DZIeNNIe NA AKTyWNe POsZUKIWANIe NOWyCH KLIeNTÓW

Wysyłaj maile i oferty do potencjalnych klientów, przypominaj o sobie dawnym klientom, którzy dawno nie dokonali transakcji w twojej firmie. Śledź branżowe fora i udzielaj się na grupach biznesowych.

4. PRZePROWADź BADANIA RyNKOWO-MARKeTINGOWe

Analiza rynku pozwoli ci usprawnić swój model sprzedaży, promocji oraz sam produkt lub usługę.

5. WDRÓż KAMPANIĘ ReKLAMOWĄ DLA GŁÓWNej LINII PRODUKTÓW LUB UsŁUG

Wiele świetnych pomysłów i produktów słabo się sprzedaje w wyniku nieadekwatnych działań marketingowych, które można łatwo rozwiązać za pomocą świeżego podejścia.

6. ZORGANIZUj eVeNT

Przygotowanie branżowej imprezy w celu to doskonały sposób na zaistnienie na rynku i przedstawienie szerszemu gronu co u nas nowego. Wydarzenie może wzbudzić zainteresowanie wśród konkurencji, lokalnej społeczności, ale także w mediach cyfrowych i portalach społecznościowych.

7. NAWIĄż WsPÓŁPRACĘ Z INFLUeNCeReM

Współpraca z influencerem jest jednym z najpotężniejszych sposobów skutecznej reklamy. Rozpoznawalne i cenione wśród twojej grupy docelowej osoby publiczne (blogerzy, dziennikarze, youtuberzy itd.) mogą być najlepszą inwestycją, jaką kiedykolwiek podjąłeś w celu zwiększenia sprzedaży.

Ponad wszystko bądź cierpliwy i konsekwentny.

Tylko nieprzerwane działania mogą wnieść twój biznes na wysokie fale. Prowadzenie firmy, sprzedaż i nieustanny rozwój branżowy nie ma końca, ale przynosi ogromną satysfakcję!

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

23

artykuł

To już nie marketing – to spam Wielu z nas ma bardzo negatywne skojarzenia, jeśli chodzi o telemarketing i nachalnych sprzedawców, którzy potrafią kontaktować się z nami o 7 rano czy po 20, byle tylko dodzwonić się do nas i podrzucić nam swoją ofertę. Większość osób nie cierpi takich agresywnych sprzedażowych zachowań w sklepie, na ulicy, przez telefon, a nawet w mailach.

Często blokujemy takie numery czy maile lub zgłaszamy jako spam. Co jednak ciekawe, te same osoby, które krytykują nachalnych i spamujących sprzedawców, na co dzień bardzo często dokładnie takie zachowania prezentują w sferze mediów społecznościowych. Taki paradoks! Pewnie teraz myślisz: „Mnie to nie dotyczy. ja bym tak nie zrobił”. A jednak, brak odpowiedniego zrozumienia social mediów, ich roli biznesowej i sposobów budowania relacji w sieci (nie innego niż w codziennym życiu) powoduje, że zachowujemy się właśnie dokładnie tak, jak typowi spamerzy. Najczęstszym błędem, jaki popełniają osoby rozpoczynające swoje działania w mediach społecznościowych, jest myślenie, że social media to inny obszar/narzędzie, wiec nie obowiązują tu typowe zasady budowania relacji i na niektóre działania można (a niestety - o zgrozo! - należy) sobie pozwolić.

Zatem zapraszamy do weryfikacji. Poniższa lista pomoże ci sprawdzić, jak twoje podejście i działania w sieci wyglądają w oczach innych - czy to jeszcze marketing, czy to już spam.

 Wklejanie w komentarzu linka do swojej strony, produktu, a nie odnoszenie się do dyskusji.

 Zapraszanie kogoś do znajomych i wysyłanie mu „jedynej takiej okazji biznesowej” w pierwszej wiadomości.

Można to porównać do tego, jak byś na ulicy, w kolejce w sklepie spożywczym czy też na parkingu stał i zaczepiał każdą osobę, proponując jej swój produkt. Albo na konferencji podchodził do obcych ludzi, wtrącał się w dyskusję na dowolny temat i od razu przedstawiał ofertę swojego produktu. Czy naprawdę lubicie takie zachowania?

W mediach społecznościowych jest podobnie. Jeśli chcesz zainteresować ludzi sobą, swoją firma i swoim produktem, włącz się w już istniejącą dyskusję.

Dodaj w niej od siebie praktyczne rady, wskazówki, podziel się wiedzą - pokaż, że znasz się na temacie.

Często to odbiorcy sami zaczną się interesować, kim jesteś, a może nawet sami zapytają o twój produkt. Jeśli nie, możesz o nim w końcu wspomnieć, ale w odpowiednim czasie i kontekście, kiedy już w danej konwersacji będziesz traktowany jako jeden z uczestników, a nie jako przypadkowy gość, który wpadł, żeby wcisnąć swój produkt.

Tę sytuację można porównać do tego, gdy poznajesz kogoś na konferencji, spotkaniu czy szkoleniu, a dana osoba zamiast porozmawiać z tobą, opowiedzieć o sobie, zapytać o ciebie, twoje zainteresowania i karierę, nawiązać relację – od razu chce się umówić na spotkanie, podczas którego zajmie ci „jedyne 2 godziny i przedstawi niepowtarzalną ofertę” (ale teraz oczywiście nie może zdradzić szczegółów). Ciekawe, jak reagujecie na takie propozycje? To samo dotyczy social mediów. Jeśli właśnie kogoś poznałeś i stajecie się nowymi „znajomymi” w mediach społecznościowych, nie zarzucaj od razu tej osoby wiadomościami ze swoją ofertą (chyba że w trakcie wcześniejszej rozmowy o tym rozmawialiście i twój rozmówca był zainteresowany, abyś takie informacje mu podesłał).

Tym bardziej, jeśli poznajesz kogoś przez internet (np. uczestniczycie w tym samym kursie online, aktywnie udzielacie się w grupie na Facebooku). Nie atakuj kogoś propozycją kupna twojego produktu lub usługi już w pierwszej wiadomości. Daj się najpierw poznać.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

24

A co jeszcze ważniejsze. Poznaj tę osobę. Nawet nie zliczę, ile razy dostawaliśmy propozycje biznesowe związane z zarabianiem w internecie różnymi, „magicznymi” sposobami, gdy tymczasem kilka kliknięć wystarczy, by wyszukać informacje, że już zarabiamy w internecie i robimy to ze znacznie lepszym skutkiem niż osoby, które proponują dołączenie do różnych „jedynych i wspaniałych okazji” (jeszcze śmieszniej w tej sytuacji wypadają oferty, kiedy ktoś zgłasza się, że nauczy cię, jak zarabiać w twojej branży).

Możesz się odezwać do kogoś niedawno poznanego, skoro stał się też twoim znajomym w mediach społecznościowych, ale nawiąż najpierw relację. A jeśli już koniecznie chcesz komuś zaproponować współpracę, zapytaj, czy jest zainteresowany otrzymaniem takiej informacji. Możesz zapytać, czy w ogóle poszukuje jakichś nowych opcji. Pisz też szczerze i wprost, o co chodzi. Po co tracić czas na spotkanie na żywo, kiedy już jesteście w trakcie konwersacji online. Dzięki temu oszczędzasz czas i sobie, i swojemu rozmówcy.

 Dołączanie kogoś do grupy na Facebooku (albo konwersacji wielu osób na Faceboook messenger) bez jego zgody.

To chyba jedna z bardziej irytujących sytuacji, kiedy niespodziewanie zaczynasz dostawać powiadomienia z grupy, o której nigdy nie słyszałeś, nigdy się do niej nie zapisywałeś, a treści, jakie w niej są, zupełnie cię nie interesują. A na dodatek okazuje się, że jesteś członkiem tej grupy. Jeszcze gorzej, gdy się z tej grupy po prostu wypiszesz, a kolejnego dnia ponownie zostajesz dodany przez tę samą osobę. Pomimo tego, że social media są publiczne i nie należą do nikogo z nas, każdy swoją obecność w nich traktuje bardzo prywatnie i indywidualnie. Zatem, jeśli ktoś zmusza nas do jakichś działań (np. przynależenia do grupy, która nas nie interesuje) – jest ogromna szansa, że nie tylko się wypiszemy, ale zaczniemy buntować.

Co zatem robić? Jeśli już chcesz zaprosić kogoś do grupy, jaką prowadzisz, zapytaj, czy jest zainteresowany. Możesz też podesłać mu informację, żeby się z nią zapoznał. Informuj o niej w postach czy w swoim opisie i pisz, co można w niej znaleźć.

Nie dawaj samego linka, bo to niewiele mówi. Napisz kilka słów od siebie: po co stworzyłeś taką grupę, kto w niej jest, co się w niej dzieje i będzie działo, może też, jakie są zasady lub co ktoś może zyskać dzięki dołączeniu do niej.

 W grupach na Facebooku: dołączenie do grupy na fb tylko po to, żeby wrzucić swoją reklamę. To ostatnio jeden z najczęstszych błędów, jakie obserwujemy.

Osoba dołącza do grupy, traktując ją jak tablicę ogłoszeń i jedyne co robi, to wrzuca linki do swoich postów, wydarzeń lub reklamę swojego produktu.

Co ciekawe w wielu grupach administratorzy bardzo łatwo bronią siebie i uczestników przed takim spamem, autoryzując i zatwierdzając każdy post. Zatem nawet jeśli ktoś nagminnie próbuje wrzucić informacje, tylko traci czas, a potem nawet nie sprawdza, czy ten post jest widoczny.

Co zatem zrobić, jeśli chciałbyś dotrzeć do jakiejś grupy? To samo, co w innych przypadkach - zacznij budować relacje w internecie. Tak naprawdę rozwiązań jest mnóstwo: dołącz do grup, jakie cię interesują, śledź dyskusje, włącz się w nie w sposób merytoryczny, dzieląc się swoją wiedzą. Jeśli grupa na to pozwala lub do tego zaprasza, przedstaw się. Może są jakieś reguły, kiedy można przedstawiać swoją ofertę lub produkty. Możesz też zapoznać się z twórcami grupy.

Może wspólnie wpadniecie na pomysł, jak mógłbyś pokazać swoją ofertę w ciekawy dla uczestników sposób. Tym sposobem zbudujesz relacje i określony wizerunek, a może także zainteresowanie, które samo do ciebie nadciągnie.

 Udostępnianie posta z wydarzeniem lub linkiem bez żadnego komentarza.

To też dość częsta praktyka (niestety!). Jesteś w danej grupie, może nie spamujesz swoimi reklamami, ale za to wrzucasz link do swoich materiałów, wydarzenia lub czyjegoś wideo i tyle. Niby nic strasznego nie zrobiłeś - tylko pytanie, po co. Jeśli już coś udostępniasz czy to na swoim profilu czy w grupie, napisz od siebie, dlaczego to robisz. Już nawet jedno słowo (np. śmieszne, wzruszające, inspirujące – ściema, polecam) może podpowiedzieć innym odbiorcom, czego się spodziewać i czy mają chęć to obejrzeć.

Takie dodanie od siebie choćby słowa, a jeszcze lepiej kilku zdań rekomendacji, nie tylko jest okazaniem szacunku dla odbiorcy, ale też może budować twój wizerunek ekspercki. Przykładowo – udostępniając video czy artykuł ze swojej branży i dodając kilka zdań komentarza – pokazujesz obserwującym cię osobom, że: śledzisz, co w trawie piszczy, ciągle się edukujesz i rozwijasz w swojej dziedzinie, znasz się na temacie, masz swoje zdanie.

Takich działań ocierających się o spam, można znaleźć znacznie więcej w mediach społecznościowych, ale jeśli chcesz ich uniknąć, przede wszystkim zastanów się, czy skupiasz się na wykrzyczeniu swojej oferty w internecie, czy też zależy ci na poznaniu twoich klientów, odbiorców, obserwujących, komunikowaniu się z nimi i daniu im wartościowych, merytorycznych treści, by chcieli poznać ciebie i twoja ofertę.

Kamila Kruk i Marcin Osman www.osmpower.pl www.osmmasters.pl

25

artykuł

Szukasz ciekawego sposobu na spędzanie wolnego czasu?

NIEKASYNO jest właśnie dla Ciebie!

NIeKAsyNO to klub dla ludzi, którzy lubią rozrywkę i szukają alternatywnego dla klubów dyskotekowych sposobu spędzania wolnego czasu. W klubie bardzo łatwo nawiązuje się kontakty, poznaje nowych ludzi.

Przy okazji zabawy możesz poznać swoją drugą – nieodkrytą jeszcze naturę – i dowiedzieć się, jak poradzić sobie z emocjami w obliczu wyzwania, jakim jest rywalizacja oraz jak działać pod presją czasu. Zabawa w Niekasynie uczy, jak zarządzać czasem, zasobami finansowymi oraz tego, jak nie poddawać się manipulacjom innych graczy.

KLUB INNY NIŻ WSZYSTKIE Klub głównie oferuje zabawę związaną z różnymi grami karcianymi, ale jest też wspaniałym miejscem na różnego rodzaju eventy i spotkania integracyjne.

Bardzo duża powierzchnia lokalu pozwala dowolnie konfigurować ustawienie w poszczególnych salach, przez co klub staje się miejscem, gdzie można się spotkać w kameralnym gronie, jak również w grupie 100 - osobowej. Stwarza to doskonałe warunki do świętowania urodzin oraz organizacji imprez okolicznościowych i integracyjnych, spotkań towarzyskich i okołobiznesowych, a także spontanicznych wyjść z grupą znajomych.

W klubie znajduje się dwuczęściowy bar, w głównej części serwujący mocny alkohol, drinki i wino, a w części bocznej - piwo. Kuchnia natomiast oferuje smaczne przekąski.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

26

KTO MOŻE BAWIĆ SIĘ W NIEKASYNIE? Przede wszystkim osoby, które ukończyły osiemnasty rok życia.

Niekasyno zaprasza wszystkich tych, którzy nie wiedzą, co zrobić z nudą, jak zagospodarować swój wolny czas lub - tak zwyczajnie - chcą spotkać się ze znajomymi czy przyjaciółmi w miejscu odmiennym niż pozostałe kluby w mieście.

Niekasyno to wspaniałe miejsce nie tylko dla osób, dla których gra w karty jest jedną z form spędzania wolnego czasu. Dlatego czekamy zarówno na tych początkujących, jak i mających doświadczenie w grach oraz tych, dla których granie to hobby.

A ponieważ gra w karty nie zna granicy wieku, zapraszamy ludzi młodych, studentów ale także ludzi starszych i emerytów do spędzenia czasu w klubie.

Wysoki poziom gier zapewni elegancka i profesjonalna obsługa. Będziesz dobrze się bawić w atmosferze zdrowej rywalizacji, a z gry czerpać dużo przyjemności. Na pewno nie zabraknie też dreszczyku emocji.

Klub otwarty jest od środy do niedzieli od godziny 18 do ostatniego klienta.

NAJBLIŻSZE WYDARZENIA I CYKLICZNE EVENTY Już niedługo klub planuje organizację dwóch imprez typowo zabawowych: Andrzejki i Sylwester.

Zabawa Andrzejkowa w NIEKASYNIE rozpocznie się 30 listopada o godzinie 19. W programie zaplanowane są liczne wróżby karciane oraz turnieje z losowaniem upominków. O oprawę muzyczną zadba DJ Mph. Rezerwacji można dokonywać mailowo

lub telefonicznie. Wszystkie niezbędne informacje znajdują się na stronie niekasyno.pl oraz na fanpage NIEKASYNA.

Klub organizuje też imprezy cykliczne takie jak:  I Akademickie Mistrzostwa Lublina w Texas Hold’em - zawody eliminacyjne odbywają się w czwartki, finał zaplanowany jest na 6 grudnia - organizatorzy chcą wybrać najlepszego Niepokerzystę każdej uczelni oraz najlepszego Niepokerzystę studenta w Lublinie;  turnieje w Omaha i Texas Holdem, które odbywają się odpowiednio w piątki i w soboty.

Planowane jest również wprowadzenie karcianych gier planszowych oraz szachów. Ideą takiego działania jest uświadomienie ludziom, że typowe gry karciane mogą mieć wymiar gier planszowych. W gry planszowe rywalizuje się dla towarzystwa, przyjemności, nie myśląc o pieniądzach.

PAMIĘTAj! jeśli chcesz się dobrze bawić, zorganizować imprezę lub spotkanie okolicznościowe w miejscu, w jakim jeszcze nie byłeś, to klub NIeKAsyNO czeka właśnie na Ciebie.

Drugiego takiego miejsca nie znajdziesz w Lublinie.

NIeKAsyNO

ul. Bernardyńska 3, 20-215 Lublin tel. 81 74 35 418, mail: biuro@niekasyno.pl, www.niekasyno.pl

27

artykuł

Toksyczna atmosfera w pracy – co może zrobić szef?

skupiając się na realizacji celów biznesowych możemy nie zauważać lub nieświadomie bagatelizować sygnały świadczące o toksycznej atmosferze w firmie.

Dobry menadżer, który zarządza ludźmi i projektami, nie tylko dopilnowuje skuteczności wykonywanych zadań, ale także obserwuje pracowników i dba o ich komfort.

Przemęczeni i zestresowani pracownicy przestają być wartością dla firmy. Ich praca jest nieefektywna i mało wydajna, a oni sami nie chcą tkwić w miejscu, w którym czują się obciążeni, pozbawieni szansy rozwoju, niedoceniani. Chociaż lepiej dbać o to, aby podobne sytuacje nie zaistniały, na szczęście są sposoby na naprawienie toksycznego środowiska pracy.

Odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi: bardzo dużo! Przede wszystkim starać się być częścią zespołu i obserwować ludzi. Szczególnie kiedy miejsce pracy już stało się niezdrowe, należy przeprowadzić gruntowną analizę sytuacji. Dzięki poniższym metodom i konsekwencji można łatwo wyeliminować toksyczne środowisko w firmie:

 Analiza sytuacji Pierwsze co należy zrobić, to zastanowić się co jest źródłem problemu. Jest wiele czynników, wywołujących nadmierny stres u pracowników. Niektóre mogą stanowić nieuniknioną część danego typu pracy, podczas gdy inne można kontrolować i zmieniać.

Mogą to być m.in. częste nadgodziny, niekorzystny grafik pracy, nieadekwatne wynagrodzenia i świadczenia, wygórowane wymagania (np. czy realistyczne do wykonania jest pozyskanie 50 nowych umów dziennie, kiedy do tej pory 20 było normą lub czy możliwe jest, aby przeznaczyć tylko 15 minut na każdą kwestię problemów technicznych itp.). Przyczyną toksycznego środowiska w pracy mogą być również standardy fizyczne i sanitarne oraz nieprawidłowości społeczne w relacjach (mobbing, nękanie, faworyzowanie, plotki i inne).

 Krok po kroku W zależności od rodzaju i ilości przyczyn złej sytuacji, usystematyzuj je według priorytetów do likwidacji, zaczynając od tych, które wpływają osobiście na poszczególnych pracowników (nękanie, faworyzo-

wanie). W niektórych przypadkach pomocne będzie zatrudnienie specjalisty (psycholog grupowy, trener biznesu, coach). Następnie zadbaj o właściwe standardy miejsca pracy (skontroluj jakość firmy sprzątającej, sprawdź jakość oświetlenia, być może zainwestuj w prze-aranżowanie przestrzeni, zadbaj o jakość i dostępność wody mineralnej, przestrzeń do swobodnego spędzania przerwy itp.).

Zastanów się, w jaki sposób podtrzymać lub zwiększyć produktywność nie obciążając bardziej pracowników (zmiana ról i obowiązków między pracownikami, cyfryzacja, narzędzia mobilne, outsourcing, rozwój kompetencji, mentoring).

 Daj się lubić Witaj się i rozmawiaj z pracownikami. Minimalizuj barierę, która stawia lidera czy szefa, jako kogoś nieosiągalnego.

Nie stracisz szacunku pracowników, jeśli będziesz im bliższy. Natomiast usuniesz niepotrzebny strach. Przejrzyste informacje zwrotne, w których pracownicy są zawsze informowani o tym, jak wykonali dany projekt lub gdzie muszą dołożyć więcej starań, wyeliminuje wszelką niepewność.

Zdefiniuj, śledź i celebruj cele dla każdego pracownika na podstawie krótko- i długoterminowej wydajności. Doceniaj zespół i poszczególne osoby za osiągnięcia.

Niekoniecznie musi to być forma finansowej premii.

Wyróżnienie na tle grupy, WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

28

przypisanie do ambitnego projektu, podziękowanie za dobrze wykonaną pracę – stanowią uznanie, które pracownik przekuwa na motywacje do pracy i wewnętrzną satysfakcję.

 Dbaj o integrację Jeśli chcesz mieć lepsze relacje w zespole, zadbaj o kreatywne i rozwojowe spotkania.

Imprezy integracyjne są ważne dla firm każdej wielkości i struktury. Twoja firma będzie produktywna, jeśli pracownicy będą zadowoleni. Najbardziej znane światowe marki, jak Google czy Microsoft od począt-

ku dbały o morale pracowników.

W ich siedzibach znajdziemy sale, w których można odpocząć lub rozegrać odprężający turniej ping-ponga.

Wyjazdy i dni szkoleniowe możesz urozmaicić dzięki nowoczesnym zajęciom z trenerami i coachami oraz wykładami, które rozwiną potencjał grupy. Imprezy z okazji zakończenia dużego projektu, wyjazdy integracyjno-szkoleniowe, podejmowanie wspólnych inicjatyw społecznych np. mecz charytatywny – to wszystko buduje silną więź między pracownikami oraz między całym zespołem a misją twojego biznesu.

Naprawianie niezdrowej atmosfery w pracy i wprowadzanie zmian to długotrwały proces, wymagający konsekwencji i niekiedy, nakładów finansowych.

Jednak ta inwestycja, może okazać się najważniejsza dla sukcesu twojego przedsiębiorstwa. Bo za każdym produktem, usługą i sprzedażą stoją ludzie – zespół pracowników stanowiący największą wartość dla dobrego szefa.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

29

artykuł

Co w branży jesienią? jesteśmy od 2 miesięcy na zamianę na służbowych wyjazdach. Za nami 3 konferencje i kilka study tour’ów, gdzie z uwagą oglądamy destynacje, hotele, atrakcje na miejscu, by później Wam - drodzy klienci - jak najlepiej doradzić. To dla nas okres nadal wytężonej pracy. Za nami Francja, Kos, Rodos, Cypr, Dominikana, ale jeszcze Turcja Riviera. Na konferencji Grecos Holiday 28-31 października na greckiej wyspie Kos wyróżniono nas jako najlepszego autoryzowanego agenta w kategorii Dynamika sprzedaży. Za co również dziękujemy naszym klientom, którzy obdarzają nas zaufaniem.

A dziś w artykule pewnego rodzaju raport z działalności, a mianowicie - co aktualnie dzieje się w świecie podróży. Zapewne zwróciliście Państwo uwagę na telewizyjne reklamy największych touroperatorów jak Itaka czy Rainbow Tours promujące lato 2019 i zachęcające do rezerwacji ofert First Minute. Być może jest to zasługa aktualnych reklam, bo ruch w biurze jest duży. Jednak z doświadczenia kilku ostatnich lat w moim biurze wynika, że to chyba jednak bardziej świadomość klientów niż reklama.

Właśnie świadomość i doświadczenie naszych klientów powoduje, iż niemal codziennie podpisujemy umowy na sprzedaż podróży na lato 2019. Z roku na rok obserwuję, że ceny ofert rosną. Szukając „czegoś extra” w szczycie sezonu - czyli wyjazdy w lipcu i sierpniu - jako to extra traktuję przede wszystkim możliwość zaproponowania klientom dużego wyboru ofert, ale niekoniecznie w specjalnie niskich cenach.

Co roku jednak porównuję i sprawdzam, czy faktycznie klienci rezerwujący zimą ofertę na lato zrobili dobry interes. Czy zyskują i jak wiele? Śmiało mogę powiedzieć, że TAK! Faktycznie w dużej większości rezerwacji klienci zapłacili mniej niż cena tej oferty bliżej lata. Rekordowym porównaniem była pewna rezerwacja oferty do Turcji, którą klient zimą zarezerwował w cenie niespełna 11 tys. zł, a w szczycie sezonu hotel kosztował blisko 20 tys.!

W tym roku najczęściej klienci rezerwują wakacje w Grecji, ale również obserwujemy ogromne zainteresowanie wakacjami w Turcji i Bułgarii. Te oferty sprzedają się najszybciej.

Pomijając same ceny ofert, zwracam szczególną uwagę na fakt możliwości wyboru. Choć już w tej chwili są hotele, które sprzedały się jesienią. To ważny argument szczególnie dla grup znajomych, którzy chcą na wakacje wyjechać razem. Jeśli szukacie Państwo wyjazdów dla kilku rodzin, nie czekajcie na last minute! To się nie uda. W pierwszej kolejności wyprzedają się pokoje rodzinne dla 4,5 czy 6-osobowych rodzin. Takich pokoi w każdy hotelu jest mniej niż standardowych dwójek czy trójek. Warto o tym wiedzieć. A dodatkowe profity rezerwowania wakacji z dużym wyprzedzeniem to takie bonusy jak: • ubezpieczenie od kosztów rezygnacji gratis lub w promocyjnych, niskich cenach • możliwość rezerwacji konkretnych miejsc w samolocie za symboliczną złotówkę • gwarancja niezmiennej ceny (która może ulec podwyższeniu do 21 dni przed wylotem) • gwarancja najniższej ceny – jeśli wykupiona oferta pojawi się później w niższej cenie, organizator zwróci różnicę nawet wówczas, jeśli cena spadnie z LAST MINUTE na dzień przed wylotem!

• dodatkowe rabaty 2-5% z promocyjnej ceny za, np. rezerwacje rodzinne czy w ramach kont lojalnościowych • minimalne zaliczki od 5-20% WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

30

Jak widać, jest wiele powodów, by o wakacjach pomyśleć już teraz. Oferta jest już pełna i kompletna.

Nie przegapcie zatem, mili Państwo, dobrych okazji!

A z bieżących tematów polecam śledzić naszego facebooka, gdzie zamieszczamy naprawdę atrakcyjne oferty last minute. Szczególnie na dalekie i egzotyczne wyjazdy.

Pojawiają się świetne ceny na wspaniałe destynacje jak Tajlandia, Sri Lanka, Kenia poniżej 3 tys. za osobę; Meksyk – 2 tygodniowe pobyty w cenie 5 500 zł! Czy kolorowa Jamajka za 4 000 zł, również 2 tygodnie.

Ale także Emiraty Arabskie za 2 000 zł. Czy wspaniałe 5* hotele w Turcji i Egipcie za 1 200 zł! Polecamy również wycieczki objazdowe - 9 dni Pekin i okolice w cenie 2 600 zł, Gambia śladami Dakaru – 2 800 zł czy luksusowe Emiraty w cenie 2 900 zł.

A dla miłośników narciarstwa obok popularnych zimowych kurortów Włoch, Austrii czy Francji polecamy dla odmiany śnieżne trasy w Andorze, Hiszpanii, Gruzji, Turcji!

Dla Was łapiemy wspaniałe okazje!!!

Rezerwacja telefoniczna: +48 81 534 66 70 e-mail: biuro@ellada.pl www.ellada.pl

31

artykuł

ROŚNIE W SIŁĘ - jak wykorzystać go we własnej firmie? „Jeśli jest coś, czego nie potrafimy zrobić wydajniej, taniej i lepiej niż konkurenci, nie ma sensu, żebyśmy to robili i powinniśmy zatrudnić do wykonania tej pracy kogoś, kto zrobi to lepiej niż my.” stwierdził Henry Ford już w 1923 roku i można powiedzieć, że była to pierwsza znana nam definicja outsourcingu. samo pojęcie „outsourcing” pojawiło się jako strategia biznesowa 50 lat później, kiedy brytyjski przemysł motoryzacyjny kupował przygotowywane w Niemczech projekty. Obecnie, po blisko 100 latach od przemyśleń Forda, świat biznesu nie wyobraża sobie funkcjonowania bez tej metody.

Czym jest outsourcing?

Outsourcing, czyli w dosłownym tłumaczeniu z j. angielskiego – wykorzystywanie zasobów zewnętrznych (outside-resource-using), jest pewnego rodzaju strategią biznesową. Polega na zatrudnieniu osoby lub firmy spoza naszego przedsiębiorstwa celu prowadzenia krótko, lub długo terminowych działań biznesowych. Dzięki boomowi technologicznemu outsourcing stał się narzędziem dostępnym dla każdego i w wielu przypadkach odbywa się on wyłącznie drogą zdalną, czyli za pomocą internetu.

Na prostym przykładzie może to wyglądać tak: właściciel nowego salonu kosmetycznego skupia się na swojej pracy i szkoleniu nowych pracowników, zlecając prowadzenie księgowości w biurze rachunkowym, działań marketingowych agencji reklamowej, a projektu strony internetowej oraz regularnej korekcie zdjęć – grafikowi komputerowemu. Z kolei właściciel nieruchomości zleci administrację wynajmowanego przez siebie budynku, poświęcając swój czas na nowe projekty na rynku

mieszkaniowym, wymagającego jego własnego wkładu czasowego.

Mniej oczywistym przykładem dobrego wykorzystania możliwości outsourcingu jest zlecenie części projektu, ze względu na brak narzędzi czy techniki do jego wykonania. Na przykład producent drewnianych akcesoriów do wnętrz (wieszaki, skrzynki, pudełka, podstawki), który otrzymał propozycje wykonania dużej ilości drewnianych szkatułek zdobionych grawerowaną blaszką w atrakcyjnej cenie, mógłby zrezygnować z realizacji kuszącego zamówienia, ponieważ nie posiada umiejętności, materiałów ani narzędzi do wykonania grawerowanych blaszek. Jednak wykorzystując outsourcing, w ramach czasowych i finansowych przyjętego zamówienia, może zlecić innej firmie wykonanie tej, wydawało by się, niemożliwej dla niego do zrobienia, części projektu.

Podobnych przykładów można mnożyć bez końca, a świadczą one o coraz lepszej elastyczności dzisiejszego rynku.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

32

Dlaczego firmy korzystają z outsourcingu?

Outsourcing króluje szczególnie w małych i średnich firmach, pozwalając im na zdobywanie usług i umiejętności, które zwykle trudno byłoby opracować z powodu ograniczeń na przykład finansowych. Istnieje wiele powodów, dla których dana firma może zdecydować się na korzystanie z tego rodzaju strategii. Najczęstsze z nich to:

z klientami), a jakie dopiero planujesz (kampania social media, osobna linia produktów, sprzedaż międzynarodowa, wydanie e-booka). Sprecyzuj każdą potrzebę w jak najdrobniejszych szczegółach, załóż czasowe i finansowe widełki i rozpocznij poszukiwania zaufanej firmy lub osoby, z którą podejmiesz współpracę.

 Obniżanie i kontrolowanie kosztów  Zminimalizowanie rozproszenia w firmie – maksymalizacja koncentracji na poszczególnych celach  Uzyskanie dostępu do lepszych rozwiązań i możliwości  Uwolnienie zasobów wewnętrznych do innych celów  Zwiększanie wydajności poszczególnych segmentów firmy (rekrutacja, produkcja, marketing itd.)  Maksymalne wykorzystanie zasobów zewnętrznych  Nawiązywanie pozytywnych relacji biznesowych i korzystnych współprac

Redukcja kosztów to jedna z pierwszych i najbardziej oczywistych przyczyn, dla których przedsiębiorcy decydują się na outsourcing. Zaraz po tym plasuje się wydajność czasowa. Jednak coraz więcej osób kieruje się długoterminowym planem rozwoju swojej firmy, wybierając outsourcing. Biznesmeni myślą o produktywności, kontaktach, jakości realizacji danego etapu pracy. Przekładają zainwestowane w zlecenie zewnętrznej firmie środki na materialny i niematerialny zysk w perspektywie czasowej.

Outsourcing nie musi być odpowiednikiem pełnoetatowej relacji biznesowej. Być może potrzebujesz skontaktować się z ekspertem od logistyki zagranicznej jendorazowo, z grafikiem raz na kwartał, a z analitykiem finansowym, który przejrzy księgi rachunkowe i pomoże przeprowadzić prognozę budżetu na kolejny rok rozliczeniowy, raz na pół roku. Zaletą outsourcingu jest właśnie elastyczność i możliwość precyzyjnego dopasowania rodzaju współpracy i wynikających z nich obowiązków do potrzeb każdej firmy indywidualnie.

Jak wdrożyć outsourcing we własnej firmie?

Outsourcing zadań biznesowych musi być przemyślany. Zanim zdecydujesz się na ten krok przeanalizuj mocne i słabe strony swojej firmy. Zastanów się, co jest dla ciebie najważniejsze w firmie i jak wyobrażasz sobie ten biznes kolejno za 1 rok, 5 i 10 lat. Czego potrzebujesz, aby to osiągnąć?

Usystematyzuj priorytety i wyznacz główne i pośrednie cele. Z dobrze opracowaną strategią i listą zasobów zarówno finansowych, jak i ludzkich oraz kompetencyjnych, będziesz w stanie określić, w jakich obszarach chcesz i możesz działać samodzielnie (np. opracowanie projektu produktu, podpisywanie umów, wybór dostawcy), w jakich koniecznie potrzebujesz pomocy (przygotowanie designu, prowadzenie księgowości, kontakt

33

artykuł

NAJCZĘSTSZE WYZWANIA FINANSOWE MAŁYCH FIRM Przyczyną większości niepowodzeń małych firm jest brak stabilności finansowej. Budżet, który ulega ciągłym turbulencjom. Przedstawiamy 3 najczęściej spotykane powody problemów finansowych oraz pomysły na to, jak sobie z nimi radzić.

PO PIeRWsZe PŁyNNOść FINANsOWA Z reguły brak przepływu gotówki wynika z zalegających u wierzycieli faktur lub również zamówień, bez których nie możemy ruszyć z własną produkcją i sprzedażą do przodu. Wielokrotnie kilka firm pada ofiarą jednej niewypłacalnej w tym długim łańcuchu zależności biznesowych. Jedna, druga, trzecia nieopłacona faktura i nagle okazuje się, że nie stać cię na opłaty związane z działalnością. Niestety nie da się całkowicie wyeliminować tego problemu, ale można dobrze zabezpieczyć się przed nieuregulowanymi należnościami. Pamiętaj, aby rozsądnie wybierać kontrahentów. Czytaj opinie, podpisuj umowy. Negocjuj możliwość zaliczki lub zadatku przy większych zleceniach. Wysyłaj przypomnienie o zbliżającym się terminie płatności. Oferuj zniżki za opłacenie faktury przed terminem. Wysyłaj przed sądowe wezwania do zapłaty. Zapoznaj się z funkcjonowaniem e-sądów.

PO DRUGIe NIePRZeMyśLANe KOsZTy Może się okazać, że problem finansów leży wewnątrz, a nie na zewnątrz firmy. Często popełnianym błędem przez początkujących biznesmenów jest założenie, że muszą posiadać właśnie tę drukarkę i dokładnie taki samochód, aby móc pracować.

Wiele takich kosztów, które pośrednio wpływają na przyszły zysk, jest jak najbardziej racjonalnych. Jednak, zwłaszcza na początku lub w tzw. chudszych okresach, warto przemyśleć wydatki. W tym celu zrób analizę wszystkich miesięcznych, kwartalnych i rocznych kosztów ogólnych. Posegreguj je na ko-

nieczne, możliwe do zredukowania (np. tańszy zamiennik, wypożyczenie), niepotrzebne. Sugerując się analizą, odetnij niepotrzebne wydatki i zminimalizuj pozostałe. Dobrym pomysłem jest maksymalizacja cyfrowa przedsiębiorstwa. Możesz zmniejszyć zużycie papieru, oszczędzając na drukarkach, tonerach i samym papierze. Twórz kopie zapasowe wszystkich dokumentów (umów, rachunków) w chmurze lub na dyskach przenośnych (pamiętaj o ich archiwizacji).

Kolejnym czynnikiem ważnym uwagi jest miejsce pracy. Zastanów się, czy potrzebujesz wynajmować lokal, czy wystarczy biurko w coworkingu? A może jesteś właścicielem lokalu użytkowego, ale wystarczy tam miejsca dla większej ilości osób i możesz je wynająć, aby generować dodatkowy zysk?

PO TRZeCIe MAŁA sPRZeDAż Jeśli twój produkt lub usługa jest naprawdę dobry, ale nadal nie generuje oczekiwanego zysku, być może zbyt mało osób o nim wie. Problem leży więc w marketingu i reklamie oraz braku w aktualnej wiedzy o rynku zbytu, na którym działasz. Przeprowadź badania rynkowe, skonsultuj się ze specjalistą od marketingu i social media. Wykorzystaj zdobytą wiedzę, aby pokazać potencjalnym klientom, czym się zajmujesz. Zrób to w aktualny i atrakcyjny dla twoich docelowych klientów sposób. Jeżeli chcesz mocno odbić się od dna, pomyśl o serii krótkoterminowych kampanii reklamowych (konkurs w social media, event, dzień rabatów). Skieruj swoje działania marketingowe pod kątem swoich najlepszych klientów, aby zmaksymalizować zyski.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

34

artykuł

NIE MASZ POMYSŁU NA REKLAMĘ?

Zajrzyj do kalendarza!

Wszyscy wykorzystują Święta Bożego Narodzenia, koniec roku szkolnego, mistrzostwa świata w piłce nożnej czy Walentynki. Możesz zaskoczyć klientów i zapaść im w pamięć obchodząc Dzień Ziemi, Dzień Przyjaźni czy najbardziej zwariowane lub zaskakujące święta, jak Dzień Klauna, Dzień Guzika i Międzynarodowy Dzień koszuli...

Ludzie chętnie włączają się w nawet drobne akcje, które niosą za sobą ideę, budzą emocje i nastawiają pozytywnie do życia. Dlatego w Dzień Ziemi możesz zastosować zielony design w sklepie i w social mediach, zasadzić drzewko przed siedzibą firmy i przy okazji podzielić się z odbiorcami proekologiczną polityką, jaką stosujesz w swoim przedsiębiorstwie.

Klientom dodawaj do zakupu opakowanie nasion, ekologiczną torbę lub brelok z kulą ziemską. Międzynarodowy Dzień Koszuli to idealny pretekst dla sklepów odzieżowych, które z tej okazji mogą za-

Okazuje się, że w każdym dniu obchodzimy bardziej lub mniej ważne święto. elastyczny i podążający za trendami marketing może czerpać garściami nawet z tych najbardziej nietypowych rocznic. Ludzie lubią celebrować, a atrakcyjne wydaje się im wszystko, co charyzmatyczne i zaskakujące. Dlatego warto wykorzystywać różnorodne okazje to pokazywania konsumentom swojej pomysłowości i budowania w nich pozytywnych skojarzeń z naszą marką.

planować korzystne rabaty lub darmową dostawę na wszystkie koszule.

Pomysłów można mnożyć bez końca. Istnieje jednak kilka zasad, którymi warto się kierować planując akcję marketingową związaną z rocznicami i świętami:

CZĘSTOTLIWOŚĆ Jak często korzystać z dedykowanych dni i świąt?

Na pewno ponadczasowa zasada złotego środka znajdzie tu swoje miejsce. Nie można zbudować całej swojej strategii marketingowej na nietypowych świętach. Nadmiar znudzi odbiorców i cała potęga tej metody straci swoją moc.

Korzystaj z tej formy reklamy, gdy brakuje ci pomysłów na treść, chcesz zacieśnić relacje z klientami i obserwatorami w social mediach, przygotować ich na nadchodzące nowości.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

36

RODZAJ Wybieraj takie dni, których temat ma bezpośredni związek z twoją działalnością lub jest możliwość luźnego skojarzenia z tym, co robisz i sprzedajesz. Kampanię marketingową można wykorzystać także w celu pozyskania innej grupy klientów docelowych, wyrażenia ideologii swojej firmy, zmotywowania klientów do działania np. podjęcia dyskusji. Unikaj natomiast tematów, które mogą obrazić twoich odbiorców.

SPOSOBY Często kampanie reklamowe oparte na świętach nie wymagają czasochłonnych przygotowań. Wykorzystuj możliwości internetu i content marketingu: dołącz ciekawą historyjkę, kupon rabatowy lub inny gratis do newslettera, zorganizuj konkurs na Facebooku, nagraj zabawne video dla swoich klientów, zaplanuj prosty performance w sklepie czy salonie sprzedaży. Nawet jeśli jest to kilka prostych tweetów lub błyskawiczny e-mail, klienci docenią przemyślane i kreatywne działania. Używaj filmów, GIF-ów i cytatów, by przyciągnąć uwagę.

Wykorzystywanie rzeczywistych wydarzeń zapewnia ruch także ze względu na aktualność tematu.

Dodanie odrobiny humoru do swoich reklam dodatkowo wywołuje uśmiech i jest chętniej udostępniane w sieci.

37

artykuł

Nowe przepisy dotyczące ochrony danych osobowych - RODO Od 25 maja 2018 roku obowiązuje w Polsce Unijne Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych zwane potocznie RODO. Reguluje ono sposoby przetwarzania danych osobowych przez każdą osobę fizyczną, prawną oraz jednostkę organizacyjną mającą styczność z jakimikolwiek danymi osobowymi. RODO dotyczy każdego przedsiębiorcy, prowadzącego działalność na terenie Unii europejskiej. Rozporządzeniu podlega zarówno duże przedsiębiorstwo zatrudniające ponad 250 osób, oddział firmy w Ue, jak i jednoosobowa działalność gospodarcza. Nie ma znaczenia, ani narodowość osób, których dane są przetwarzane, ani to, na terenie jakiego państwa te dane są przechowywane.

Zgodnie z RODO przetwarzanie danych jest dopuszczalne (legalne), gdy:  osoba, której dane dotyczą, wyrazi na to zgodę;  jest to niezbędne dla zrealizowania uprawnienia lub spełnienia obowiązku wynikającego z przepisu prawa;  jest to konieczne do realizacji umowy, gdy osoba, której dane dotyczą, jest jej stroną lub gdy jest to niezbędne do podjęcia działań przed zawarciem umowy na żądanie osoby, której dane dotyczą;  jest niezbędne do wykonania określonych prawem zadań realizowanych dla dobra publicznego;  jest to niezbędne dla wypełnienia prawnie usprawiedliwionych celów realizowanych przez administratorów danych albo odbiorców danych, a przetwarzanie nie narusza praw i wolności osoby, której dane dotyczą.

Zgoda na przetwarzanie danych osobowych to zgodnie z art. 4 pkt 11 RODO: dobrowolne, konkretne, świadome i jednoznaczne okazanie woli, w którym osoba, której dane dotyczą, w formie oświadczenia lub wyraźnego działania potwierdzającego, przyzwala na przetwarzanie dotyczących jej danych osobowych.

Istnieje też możliwość wycofania zgody. Osoba, której dane dotyczą, ma prawo w dowolnym momencie wycofać zgodę. Wycofanie zgody nie wpływa na zgodność z prawem przetwarzania, którego dokonano na podstawie zgody przed jej wycofaniem. Osoba, której dane dotyczą, musi być o tym poinformowana, zanim wyrazi zgodę. Wycofanie zgody musi być równie łatwe jak jej wyrażenie.

Jakie wymogi muszą spełnić firmy w związku z RODO  Zgodność z prawem Głównym wymogiem jest zapewnienie zgodności przetwarzania danych z prawem.  Podstawa przetwarzania W każdej sytuacji w której pojawiają się dane osobowe, należy ustalić podstawę ich przetwarzania, np. zgoda może być udzielona w określonym celu, być warunkiem wykonania danej umowy lub wynikać z obowiązku prawnego.  Klauzula informacyjna Osoba, której dane są pozyskiwane powinna otrzymać klauzulę informacyjną.  Cel pozyskiwania Dane mogą być pozyskiwane tylko w konkretnych, prawnie uzasadnionych celach. Oznacza to, że nie można ich dalej przetwarzać w sposób, który byłby niezgodny z tymi celami.  Czas przechowywania Przedsiębiorstwa powinny zweryfikować i ustalić maksymalny czas na przechowywanie poszczególnych rodzajów danych, ponieważ nie mogą one pozostawać w posiadaniu firmy dłużej niż jest to niezbędne dla realizacji konkretnego celu.  Bezpieczeństwo Ważne jest, kto ma dostęp do danych i czy są one bezpiecznie przechowywane. Należy zadbać o politykę cyberbezpieczeństwa, obieg informacji wewnątrz firmy, ustalić osoby odpowiedzialne za zarządzanie danymi.

Za naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych grożą sankcje prawne. Źródła: www.gazetaprawna.pl Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (Ogólne rozporządzenie o ochronie danych Materiał przygotowany na podstawie publikacji Wojewodzkiego Urzędu Pracy w Lublinie „Bądź sobie szefem” Wydanie XI uaktualnione – Lublin, lipiec 2018 r.

Publikacja ma charakter wyłącznie informacyjny i nie jest wiążącą informacją prawną mogącą stanowić podstawę jakichkolwiek roszczeń.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

38

Po co robisz, to co robisz?

Dokąd biegnie chomik w kołowrotku i dlaczego biegnie? Znalazłem szereg odpowiedzi (głównie amatorów): chomik jest uzależniony od biegania; każdy chomik musi biegać; kiedy biega to spala swoją energię; trenuje przed ostateczną ucieczką na wolność. I jakże są to trafne odpowiedzi, dla nas, aby obudzić swoją Uważność na życie.

Kilka słów o codziennościach, które chcę przyrównać właśnie do tytułowego kołowrotka i nas w nim.

Bo przecież, wstajemy rano, idziemy do pracy oraz wykonujemy szereg powtarzalnych czynności – zakupy, praca, oglądanie tv, sprzątanie itd. Po prostu zwyczajności. Jednak kiedy obudzimy Uważność pojawiają się pytania: 1. Co każdego dnia robimy, po co i jak wykonujemy to co robimy?

2. Czy to co robimy, sprawia nam to przyjemność i radość?

3. Czy warto poświęcać swój czas wykonując pracę, która nie do końca jest nasza (bo często i tak bywa)?

Kieruję Twoją uwagę właśnie w tę stronę, bo przecież wstając rano bardzo często wchodzisz do jakiegoś kołowrotka i zaczynasz biec. Zaczyna się gonitwa z czasem, przychodzi „bieżączka”, listy zadań do wykonania i odhaczenia, serie spotkań, kontrola KPI, zebrania i odprawy, i jeszcze czas na myślenie stra-

tegiczne i lunch i jeszcze to, a jeszcze tamto. Uffffff.

Sporo tego, co? I właśnie tutaj chciałbym otworzyć drzwi do uważności. Uważności na to: 1. Czy naprawdę chcesz uczestniczyć w tej gonitwie z czasem i po co w niej brać udział. Jakie dystanse chcesz pokonywać, a jakie warto pokonać. Czy i jak jesteś przygotowany do takiego biegu.

2. Czy przynosi Ci to spełnienie, daje siłę do bycia szczęśliwym. Bo jeżeli jest inaczej to włączając Uważność od razu widać, że nie warto tak przeżyć życia.

3. Jednak jeżeli pojawi się poczucie, że to jest właśnie to, czy wzmocniasz to przez Docenianie tego co masz i co robisz, bo nic lepszego nie mogło Ci się wydarzyć. Wystarczy czasami, że zauważysz to wyraźnie, a nabierze to o wiele większej mocy.

Takich pytań może pojawić się bardzo wiele i nietrudno zaplątać się w nieodpowiadaniu na nie, bo zdecydowana większość ludzi po prostu robi coś każdego dnia, bo: WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

40

1. inni tak robią, 2. a co niby innego miałabym robić, 3. przecież jestem szczęśliwy i wszystko mam.

To oczywiście odpowiedzi, które mogą być dla Ciebie wszystkim. Jednak można na nie spojrzeć zupełnie inaczej. Bo jeżeli wszyscy chodzą do pracy, to jest to mądre i właściwe? Każda praca dla każdego ma jednakową wartość? A może masz wokół siebie ludzi, którzy nie lubią tego co robią, a jednak to robią. Dlaczego? Dlaczego tego nie przerywają.

Nie masz wrażenia, że biegną jak ten chomik? A Ty. Biegniesz, czy nie biegniesz?

Dostrzegasz to, co jest jest najważniejsze w Twoim życiu. Wiesz co to jest? A jeżeli wiesz, robisz to?

A może tak jak chomik, musisz biec nie wiadomo dokąd i nie wiadomo po co? Bo przecież taka jest ludzka natura.

A co by było, gdybyś tak wiedział po co biegniesz i dokąd?

Gdyby zaprzeczyć temu wszystkiemu, że taka jest natura człowieka i że musisz biec. Może wcale nie musisz. Może jest możliwe, aby nie biec, tylko podążać w stronę tego, co jest dla Ciebie ważne. A skąd to wiedzieć? Sporo pytań, prawda? Zaproponuję Ci ćwiczenie, które może odpowiedzieć na te wszystkie pytania.

Zaczynamy ćwiczenie pt. Historia Niepokonanego Wojownika (czas, nie więcej niż 10 minut).

1. usiądź wygodnie w fotelu, połóż się na dywanie czy na trawie przed domem lub w miejscu, w którym przez kilka minut będzie Ci wygodnie i będzie to miejsce, w którym będziesz mógł się skoncentrować na sobie.

2. Jeżeli możesz włącz w tle muzykę, która Cię odpręża.

3. Zamknij oczy, rozluźnij mięśnie, pouśmiechaj się w myślach, a następnie spróbuj zobaczyć siebie z kilku metrów. Jak to zrobić? Stań po prostu „swoją wyobraźnią” obok siebie i przyglądaj się na siebie leżącego, siedzącego – dokładnie tak, jak teraz jesteś. Jedyne co musisz zrobić inaczej – to popatrz na siebie, jak na swojego Najlepszego Przyjaciela.

4. A teraz najbardziej wymagająca część ćwiczenia.

Opowiedz temu swojemu przyjacielowi o trzech obszarach jego życia nazywając go w tej opowieści Niepokonanym Wojownikiem (bardzo ważne: pamiętaj, aby podczas tej opowieści nie oceniać swojego bohatera, tylko przytaczać same fakty).

Bądź bardzo szczery opowiadając: • o jego nawykach – o tym, co każdego dnia robi nawykowo, jak dba o swoje przyzwyczajenia, jaki pożytek z nich robi, co one mu każdego dnia przynoszą, dokąd go prowadzą, co dzięki nim się wydarza lub co może się wydarzyć w przyszłości.

• o jego energii życiowej – czyli o tym, jak wiele w ciągu dnia się uśmiecha, tańczy, odpoczywa, jak pracuje – czyli o tym wszystkim co jest w nim na 100 procent i co na 100 procent robi, • o jego wolności, czyli o nim – tym kim naprawdę jest, o tym w czym jest najlepszy, co potrafi tak jak nikt inny. O tym, jak w w latach wcześniejszych był chwalony przez innych i za co. Co przychodziło mu z łatwością. Dotknij tego, co sprawia, że się uśmiecha, że czuje motyle w brzuchu, co sprawia, że cieszy się całym sobą.

Opowiadaj mu o Nim z pasją i zaangażowaniem.

Mów spokojnie, bez oceniania, po prostu opowiadaj, uśmiechaj się podczas tych chwil. Możesz opowiadać na głos lub w ciszy.

5. Kończąc opowieść podejdź do niego, dotknij go jeśli potrafisz, możesz wziąć go za rękę, przytulić się do niego i powiedz mu, że to o czym mu opowiadałeś jest w nim najpiękniejsze i za to właśnie go doceniasz i właśnie to w nim lubisz.

6. Następnie wróć z powrotem do Niego. Teraz jesteś już jednym. Oddychaj głęboko, spokojnie, uśmiechaj się do opowieści, którą usłyszałeś.

Poczuj się lekko, uśmiechnij się.

7. Teraz spokojnie otwórz oczy. Pozostań w tej pozycji jeszcze przez 2 minuty.

8. Następnie weź notes i zapisz wszystko co w tej chwili przychodzi Ci do głowy. Nie analizuj, nie zastanawiaj się co z tym zrobić – po prostu zapisz i odłóż notes na kilka godzin.

9. Za kilka godzin przeczytaj co zapisałeś i zrób z tym, to co uważasz za słuszne.

Wiem, że jest możliwość odnalezienia odpowiedzi, po co ludzie biegną w kołowrotku. Wiem również, że można odnaleźć odpowiedź na pytanie PO CO robisz to co robisz. Jest możliwość znalezienia kluczy do historii, które dzieją się w Twoim życiu każdego dnia.

Potrzeba do tego wszystkie tylko jednej rzeczy – Uważności. Uważności, która polega na tym, że przyglądasz się na szczegóły, które podsuwa Ci życie. Bo każdy dostał od życia te same szanse na wszystko, tyle, że każdy tworzy sobie własny kołowrotek, w którym biega. I kiedy włączy się uważność otrzymujesz możliwość, aby ocenić, czy bieganie w Twoim kołowrotku to uzależnienie czy może świadomy wybór, którego dokonujesz każdego dnia.

Możemy zmieniać bieg, możesz zwalniać i przyspieszać, zmieniać klatki i kołowrotki, ulepszając je i doskonaląc techniki biegania. Jednak dopiero kiedy zaczniesz robić to świadomie – masz szansę, za każdym razem – być u siebie, a może zupełnie poza kołowrotkiem.

Robert Suszko www.gotowinawszystko.com

41

artykuł

Slow life czy życie w biegu?

Chcesz żyć pełniej i bardziej świadomie? Wybierz slow life – powolne życie, a przynajmniej wolniejsze. jeśli wiesz, że nie możesz zwolnić tempa na stałe – naucz się przynajmniej co jakiś czas odsuwać od siebie problemy codzienności, chociaż na chwilę...

Musisz resetować swój umysł zaśmiecany codziennie potężną dawką zbędnych informacji.

Wszak resetuje się nawet komputery.

jak uczynić życie wolniejszym?

Pamiętaj, że slow life to stan ducha, umysłu.

To samoświadomość!

Ale jak przestawić organizm na wolniejsze tempo?

Jak zahamować gonitwę myśli?

Zadaj sobie ważne pytanie: Co uspokajało ludzi od zawsze? Natura, sztuka… Wyjazd – zmiana otoczenia…

Jednak nie wystarczy wyjechać, zmienić miejsce – wszędzie, gdzie się udasz, zabierzesz przecież ze sobą SIEBIE. Ponieważ od czegoś trzeba zacząć zmianę stylu życia, rozważ nasze propozycje.

1. szukaj ciszy! Tylko przy jej dźwięku usłyszysz własne myśli. W zgiełku zostaniesz zagłuszony przez innych.

Slow life nie polega na zagłuszaniu swoich myśli, lecz na porządkowaniu ich, wnioskowaniu...

Informacje cię torpedują – nie masz możliwości ich zweryfikować, dlatego coraz częściej dajesz się zmanipulować. Podejmujesz zbędne działania – krzątasz się niepotrzebnie. Tracisz czas i... zdrowie, pieniądze…

Znajdź sobie jakieś schronienie przed lawiną informacji i reklam. Dla każdego schronieniem będzie coś zupełnie innego – ławka w parku, polna dróżka wśród zbóż, brzozowy gaj…zacisze własnego domu...

2. skuteczniej ZARZĄDZAj! Czasem, sobą i współpracownikami!

Pilnuj ważnych spraw, drobne odłóż na potem – i pamiętaj, nie dasz rady zrobić wszystkiego sam.

Naucz się delegowania zadań. Ale czyń to profesjonalnie. Bowiem tylko w ten sposób odciążysz siebie i nie umęczysz tych, z którymi żyjesz i pracujesz na co dzień. Przydzielaj innym zadania, które są zgodne z ich predyspozycjami, umiejętnościami i wiedzą.

3. Zrezygnuj z czegoś!

Uczyń to, by zrobić miejsce dla czegoś innego.

Nie bój się odcinać tych „gałęzi”, które już dawno nie dają żadnych owoców. Otwórz się na zmiany.

Więcej namysłu i refleksji – zamiast życia w biegu. Obiad domowy – w miejsce gotowych przekąsek, itd.

Czy znasz zapach herbacianych róż?

Smak dobrej kawy?...

Zrezygnuj z pędu, a pojawią się nowe zapachy, smaki…sukcesy.

4. Poznaj siebie!

Ważna uwaga… Slow life mogą prowadzić tylko ci, którzy znają siebie, ale tak naprawdę. Ci, którzy wiedzą, co ich zrani, a co potrafi ukoić.

Czy wiesz, że najwięcej czasu i wysiłku zajmuje nam udawanie kogoś, kim nie jesteśmy. Strata czasu – wilk nie będzie zającem, a zające wilkiem.

Przecież bardzo niewygodnie jest w cudzej skórze.

Nie warto też ślepo podążać za cudzymi modami. Lepiej samemu wyznaczać nowe trendy!

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

42

5. Idź własną drogą!

Trzeba mieć odwagę, by iść pod prąd – bo przecież wielu twierdzi, że łatwiej płynie się z prądem rzeki. Niech jednak przekonają cię słowa piosenki „My way” wykonywanej przez zespół Raz Dwa Trzy: Bo przecież jest niejeden szlak, gdzie trudniej iść, lecz idąc tak Nie musisz brnąć w pochlebstwa dym I karku giąć przed byle kim, Rozważ tę myśl, a potem idź, idź swoją drogą.

Iść własną drogą, przecierać szlak nie jest łatwo, ale warto.

Tylko tak realizuje się własne plany i marzenia.

6. spróbuj być sobą!

Slow life to również umiejętność wyrażania siebie. Pozwól sobie na nowy strój, nowy styl.

Włącz dobrze pojęty program zmian.

Przerwij transmisję danych o sobie w mediach społecznościowych. Twój umysł podsunie ci coś nowego, twórczego, niepowtarzalnego… Wtedy poznasz smak bycia sobą. Zaufasz sobie…

7. Pokonuj stres!

Slow life to umiejętność eliminowania zbędnego stresu. To selekcja danych, uważne przyglądanie się przede wszystkim…sobie. To samowspółczucie. To umiejętność wyciszania wewnętrznego krytyka, który wciąż nadaje…

Jeśli już wiesz, co cię uskrzydla, będzie łatwiej walczyć ze stresem.

Zacznij zwyczajnie…

Zwiększ dawkę tego, co lubisz, co czyni cię lepszym, co cię rozpogodzi w pochmurny dzień.

Zminimalizuj porcję tego, co cię przytłacza, zasmuca, rujnuje twój spokój, podkopuje pewność siebie…

8. Poprawiaj relacje z innymi!

Inni…mogą burzyć harmonię naszego życia, wyrywać piórka z naszych skrzydeł. Nie pozwalać wzbić się lub uporczywie ściągać nas w dół.

Pamiętaj, są jednak i tacy, którzy emanują dobrą energią – uskrzydlają.

Slow life to unikanie tych pierwszych i poszukiwanie drugich.

Toksyczne relacje kolidują z programem spokojnego życia. Zatruwają wszystko, wysysają energię. Jesteś wrakiem. Nie stać cię na pogodę ducha.

Kto wybiera slow life, ma czas dla innych. Ma czas na rozmowę – nie SMS czy email. Rozmowę – nie slogan, hasło, namiastkę…

Czy chociaż spróbujesz nieco zwolnić tempo?

Decyzja należy do ciebie…Nikt nie przeżyje za ciebie twojego życia – zrób to zatem najlepiej jak potrafisz – uwzględniając realia, ale też pokonując bariery i ograniczenia...

Nie daj się nikomu ograbić z czasu, który jest twój.

A zatem – pełniejszego, wolniejszego życia!

I najważniejsze...

Jeśli szukasz kogoś, kto zmieni styl twojego życia, po prostu spójrz w lustro!

43

Konferencja Fleet Market 2018.

150 tysięcy, WLTP i 75% Podczas X Ogólnopolskich Targów Motoryzacyjnych i Biznesowych FLeeT MARKeT, które odbędą się już 21 listopada br. w nowym miejscu na mapie Warszawy - w hali Global eXPO przy ul. Modlińskiej 6D, odbędzie się panel konferencyjny. Wiodących tematów do wykładów, dostarczyło samo życie: nowe normy WLTP, nowe formy odliczeń przy leasingu powyżej 150 tysięcy czy zmiany w amortyzacji samochodów.

Prelegenci z kancelarii prawnych, firm leasingowych i przedstawiciele niezależnych organizacji będą starali się odpowiedzieć i objaśnić na czym polegają najważniejsze zmiany. Ustawodawca szykuje zasadnicze zmiany w leasingu oraz opodatkowaniu samochodów firmowych i mimo, że Prezydent jeszcze nie podpisał ustawy, to wszystko wskazuje na to, że tak się stanie.

Będziemy także rozmawiać o nowoczesnych wyzwaniach w zakresie elektromobilności i carsharingu.

Dean Bowkett, obecnie niezależny konsultant, a w przeszłości osoba pracująca w firmach finansowych i koncernach motoryzacyjnych, przybliży wszelkie aspekty wpływające na rynek motoryzacyjny w Europie i w Polsce, wynikające z wprowadzenia norm WLTP. W podobnym tonie, ale z perspektywy importerów głos zabierze Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Opowie, czy faktycznie silniki Diesla są na wymarciu, i czy jedyną alternatywą dla nich, okażą się napędy hybrydowy lub elektryczny. Panowie: Andrzej Krzemiński - Przewodniczący Komitetu Wykonawczego Związku Polskiego Leasingu oraz Andrzej Sugajski - Dyrektor Generalny Związku Polskiego Leasingu – opowiedzą jak wygląda branża leasingowa na tle otoczenia makroekonomicznego.

Mecenasi z kancelarii Hogan Lowells, Andrzej Dębiec i Zbigniew Marczyk na stałe wpisali się już w harmonogram części konferencyjnej targów Fleet Market.

Tak się jednak składa, że każdego roku mają bardzo dużo nowych tematów. Tym razem będą mówić o sprawach najbardziej palących dla przedsiębiorców, czyli o zmianach w amortyzacji samochodów, zmianach w podatkach umożliwiających odliczenie pełnej wartości pojazdu tylko do wartości 150 tysięcy złotych, czy planowanych odliczeniach do wysokości 75% kosztów. Zmiany, dotyczące głównie - ale nie tylko - podmiotów finansujących samochody w leasingu, wejdą w życie od 1 stycznia 2019 roku.

Skoro mówimy już o leasingu, to najlepszy punkt widzenia na to, co dzieje się w tej branży ma ktoś, kto reprezentuje wiodącą na rynku firmę z sektora car fleet management. Jarosław Pleskot, dyrektor

finansowy firmy Carefleet skupi się na kluczowych zmianach dotyczących leasingu. Opowie o tym, czy po 1 stycznia przedsiębiorcy planujący leasing lub wynajem samochodu powyżej wartości 150 tysięcy stracą, czy niekoniecznie.

Staramy się, aby panel konferencyjny dotyczył różnych aspektów związanych z samochodami firmowymi. Wciąż dużo kontrowersji jest wokół tematu odpowiedzialności pracowników, ale także pracodawców, za powierzone mienie – czyli samochód służbowy. Agnieszka Szczodra – Hajduk z kancelarii Hogan Lovells opowie o tym, jak poprawnie powierzyć samochód, czego możemy i powinniśmy wymagać od pracowników, jaki system kar i nagród jest zgodny z kodeksem pracy.

Postaramy się także, ustami Ireneusza Tymińskiego, prezesa Emotis, odpowiedzieć na pytanie, co oznacza obecnie, i co będzie oznaczać w najbliższej przyszłości, mobilność. Czy firmy będą korzystały z samochodów, a może zamiast aut służbowych powstanie ogólna sieć carsharingu. Ireneusz Tymiński opowie o trendach europejskich, gdzie coraz częściej duże firmy car fleet management czy wypożyczalnie oferują także wynajem rowerów.

Ponad to, Daniel Worthmann z firmy Free To Move przybliży zagadnienia związane z usługami mobilności, Marek Zaskurski z Athlon Car Lease Polska opowie o nowej propozycji dla klientów produktów CFM oraz HRV (Idea one Stop Shop). Tematy związane ze stylem jazdy, jako środkiem wpływającym na poprawę bezpieczeństwa pracowników, ale też metodą na realne oszczędności w firmie zreferuje Agnieszka Himel z Telematics Technologies.

Na pewno nie wyczerpiemy wszystkich tematów, ale wszyscy prelegenci zostaną z nami do końca trwania targów, dzięki czemu będzie możliwość aby niektóre wątki pogłębić i dopytać o szczegóły.

Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia targów Fleet Market i udziału w konferencji, to jedyna możliwość aby w jednym miejscu poznać różne punkty widzenia.

45

Konferencja Fleet Market 2018 odbędzie się 21.11.2018, na 1. piętrze w Global EXPO przy ul. Modlińskiej 6D w Warszawie podczas targów Fleet Market 2018.  SZCZEGÓŁOWY PROGRAM KONFERENCJI: https://www.fleetmarket.pl/program-konferencji-na-fleet-market/  PRELEGENCI: https://www.fleetmarket. pl/program-konferencji-na-fleet-market/#prelegenci Targi Fleet Market to wydarzenie zamknięte, organizowane z myślą wyłącznie o przedstawicielach firm, zarówno tych posiadających jeden samochód, który pomaga im w prowadzeniu działalności biznesowej oraz tych, którzy poszukują pojazdów do flot liczących od kilkudziesięciu do kilkuset aut. Wstęp jest bezpłatny.

Warunkiem uczestnictwa jest poprawne wypełnienie formularzu zgłoszeniowego na stronie: www.fleetmarket.pl Szczegóły dotyczące targów, harmonogram konferencji oraz lista premier i nowości motoryzacyjnych, jakie zostaną zaprezentowane podczas targów, na bieżąco są aktualizowane na stronie internetowej www.fleetmarket.pl.

TERMIN TARGÓW: 21 listopada 2018 (środa), od godz. 8:00 do 16:00  MIEJSCE TARGÓW I KONFERENCJI: hala Global EXPO w Warszawie, przy ul. Modlińskiej 6D (tj. teren byłej fabryki FSO na warszawskim Żeraniu); wjazd od ul. Elektronowej 10  UDZIAŁ W TARGACH: jest bezpłatny dla osób powiązanych z branżą flotową (na podstawie wypełnionego formularza zgłoszeniowego na: www.fleetmarket.pl) 

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

46

Relacja z Uroczystości 70 edycji Klubu Odpowiedzialnego Biznesu w Lublinie- “Rola ambasadora marki”

Fot. Krzysztof Kozorys

24 października w obiekcie Arena Lublin odbyła się Uroczystość 70 edycji Klubu Odpowiedzialnego Biznesu- „Rola ambasadora marki”. W Konferencji wzięło udział 120 Gości: Członkowie Klubu, przedstawiciele wiodących firm z regionu, mediów, organizacji pozarządowych oraz lokalna społeczność.

W styczniu 2013 r. Klub został założony z myślą o integrowaniu środowiska biznesu ze środowiskiem organizatorów wydarzeń. Pragniemy wspierać nasze firmy członkowskie w ich rozwoju oraz promować działania CSR jako czynnik konkurencyjności firmy na rynku- mówi Elżbieta Fijołek- założycielka Klubu i właścicielka Giełdy Eventów. Idea społecznej odpowiedzialności biznesowej może być realizowana bez względu na wielkość przedsiębiorstwa. Wcielenie jej w życie pozwala na podniesienie poziomu kultury organizacji i przewagi konkurencyjnej, pozytywnie wpływa na relację z całym otoczeniem zewnętrznym jak i również poprawia wizerunek wśród obecnych pracowników- dodaje.

Tematem przewodnim spotkania było: „Rola ambasadora marki”. O roli ambasadora marki opowiedziała Anita Sokołowska– Gość Specjalny- pochodząca z Lublina aktorka filmowa i teatralna. Znana z ról w takich produkcjach, jak: “Na dobre i na złe”, “Przyjaciółki”, jurorka w programie “The Brain. Genialny umysł”.

Przykład z regionu dotyczący korelacji firmy i jej ambasadora przedstawił nowy Członek Klubu- Artur Urban- Prezes Zarządu Firmy Hanesco z udziałem Jakuba Piątka– zawodowego motocyklisty, zdobywcy Pucharu Świata w rajdach cross-country. Zaprezentowali wspólnie genialne zestawienie korzyści marketingowych i biznesowych we wspólnym wystąieniu.

Konferencji towarzyszyły także Mini targi Członków i Partnerów Klubu. Mogliśmy poznać oferty firm z przeróżnych branż z zakresu handlu, produkcji i usług.

Padł też rekord! Powitano 9 nowych firm lubelskich w społeczności Klubu Odpowiedzialnego Biznesu.

Były to: 1. Hanesco – autoszyby, przeglądy rejestracyjne 2. CEWAR Sp. z o.o. Sp. K. 3. Volvo Scandinavia Auto Lublin 4. ADM meble 5. Perfumeria REFAN, Lublin 6. Piekarz Auto Serwis 7. Hotel Vesaria 8. Inspiracja i Rozwój 9. MOSiR “Bystrzyca” Lublin.

Spotkaniu towarzyszyła także prezentacja najnowszych modeli oferowanych przez Volvo Scnadinavia Auto.

Patronat honorowy nad wydarzaniem objął Marszałek Województwa Lubelskiego Sławomir Sosnowski.

Dziękujemy.

Partnerem Strategicznym Konferencji było Województwo Lubelskie: www.invest.lubelskie.pl. Wydatek współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach realizacji projektu pt. „Marketing Gospodarczy Województwa Lubelskiego II”.

Partnerem medialnym wydarzenia był Info Magazyn Lubelski.

Więcej informacji o Klubie na serwisach oraz w social media: www.gielda-eventow.pl, www.klubodpowiedzialnegobiznesu.pl, www.facebook.com/ GieldaEventow, www.facebook.com/KlubOdpowiedzialnegoBiznesu Zapraszamy lubelskich przedsiębiorców na kolejne edycje!

47

Renault Megane R.S. Renault Megane R.S. TCe 280 EDC Mocny i rasowy design Nowego Megane R.S. doskonale wyraża wysoki poziom osiągów i zastosowanych technologii. Przód zwraca uwagę poszerzonymi o 60 mm błotnikami, zderzakiem ze specjalną aerodynamiczną listwą zainspirowaną rozwiązaniami stosowanymi w Formule 1 oraz systemem wielofunkcyjnych świateł R.S. Vision. Mocno zarysowane nadkola, szeroki tylny dyfuzor z centralnie umieszczoną końcówką wydechu, listwy boczne z efektem płaskiego dna oraz 18- lub 19calowe obręcze kół dodają dynamiki.

Nowe Megane R.S. obudzi w Tobie instynkt kierowcy rajdowego. Miałem ogromną przyjemność potestować w różnych warunkach dzięki Salonowi Nazaruk Service w Lublinie. Niektórzy z nas nie mogli się już doczekać premiery handlowej tego samochodu.

Zaprezentowano Renault Megane R.S. na targach, na eventach, a do salonów nie trafiało. Ale wreszcie jest. Na wyrazistość niewątpliwie miał wpływ kolor testowanego auta. To mój ukochany pomarańcz.

Klasycznie R.S.-y były z reguły żółte, ewentualnie czarne, rzadziej klienci wybierali inne kolory. Ten pomarańcz sprawiał, że testowe Renault Megane R.S. wyjątkowo rzucało się w oczy. Do tego lakier miał tę cechę, że zmieniał odcień zależnie od kąta patrzenia. Silnik Renault R.S., to jednostka o pojemności skokowej 1.798 cm³, praktycznie ta sama, która napędza Alpine A110. Tyle, że w Alpine generuje 252 KM, a tutaj o 28 KM więcej. No ale Megane jest cięższe (ze skrzynią EDC waży 1.430 kg). Silnik 1.8 TCe jest pełen wigoru i teoretycznie jest dość oszczędny.

Moment obrotowy to 390 Nm. Nie zdecydowano

się na zamontowanie napędu na cztery koła.

Zdaniem Renault, taki samochód byłby zbyt ciężki i zbyt drogi. Zastosowano również znany z innych modeli (ale udoskonalony) system 4Control, czyli cztery koła skrętne. Przy niskich prędkościach (do 60 km/h) tylne skręcają się w przeciwną stronę, co przednie, co poprawia zwrotność. Przy wyższych – w tę samą, co z kolei poprawia stabilność. Moc na koła może być przekazywana przez sześciobiegowy manual lub automat o tej samej liczbie przełożeń.

W egzemplarzu, który testowałem pracowała automatyczna skrzynia. Dwusprzęgłowa skrzynia EDC jest szybka i dobrze współgra z tak mocnym silnikiem. Przenosi moment obrotowy i moc tak, że trudno mieć do niej jakieś zastrzeżenia. Nie odnotowałem też żadnych niepokojących szarpnięć, czy zawahań. Biegi można zmieniać także za pomocą łopatek przy kierownicy. Renault podaje, że w ruchu pozamiejskim Renault Megane R.S. spaliło w cyklu homologacyjnym 6-6,1 l/100 km (znów różnica powstaje dla różnej wielkości kół), za to już niezależnie od skrzyni. Z kolei spalanie w cyklu mieszanym ma wynosić 6,9-7,0 l/100 km.

Spalanie miałem zresztą początkowo większe, ale ostatecznie spadło do podanej wartości. Jestem przekonany, że przy intensywnym deptaniu pedału gazu, acz wciąż bez wariactwa, uzyskacie bez trudu 15 l/100 km. Gdy wpadniecie poszaleć na tor, to i 20 l/100 km może okazać się niewystarczające. Ale kiedy zapanujecie już nad tą mocą i układem kierowniczym, to pierwszych 400 metrów osiągniecie po 14 sekundach, a pierwszy kilometr po 25 sekundach. Tak przynajmniej obiecuje producent.

Renault Megane R.S.ma też skuteczne hamulce. Na przedniej osi zamontowano wentylowane tarcze o średnicy 355 mm, z tyłu są tarcze pełne o 6,5 cm WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

48

mniejsze. Klocki hamulcowe są dociskane przez zaciski Brembo.

Hamulce wymagają jednak pewnej siły, zwłaszcza, gdy zależy Wam na naprawdę efektywnym zatrzymaniu. Oczywiście wyposażono to auto w launch control, czyli system efektywnego startu. W tych ekspresyjnych chwilach brakowało mi w tym samochodzie tylko jednego. klasycznego ręcznego. Producent zastosował w Renault Megane R.S, hamulec pomocniczy w wersji elektromechanicznej, automatyczny. To tak naprawdę chyba jedyna skaza na jakże przyjemnej powierzchowności tego samochodu. Jechałem w trybie Comfort, który zamienia R.S. w zwykłego, łagodnego hatchbacka. Do wyboru są jeszcze Neutral, Sport i Race, można też ustawić sobie wszystko po swojemu, w trybie Perso. Tryby różnią się reakcją na gaz, pracą skrzyni, wydechu i układu kierowniczego. Ustawienia Comfort i Neutral są idealne na co dzień. Skrzynia wtedy nie szarpie i nie przeciąga biegów. To tryb Sport sprawia, że zakup wersji R.S. nabiera sensu. W tym trybie reakcja na gaz staje się o wiele szybsza, a samochód zaczyna prowokować do szybkiej jazdy. Każdej zmianie biegów przy mocno wciśniętym gazie towarzyszy ostry strzał z wydechu, przypominający te znane np. z Mercedesa A45 AMG. Jest jeszcze tryb Race, w którym wyłączone są układy stabilizacji toru jazdy, system 4Control działa „w tę samą stronę” nie od prędkości 60, a od 100 km/h, zaś po przełączeniu skrzyni biegów w tryb ręczny nie będzie ona sama wracać do trybu automatycznego. Megane R.S. nie ma problemów z trakcją na suchej nawierzchni, choć spora w tym zasługa wyraźnie wyczuwalnego ograniczenia momentu obrotowego na pierwszych dwóch biegach. W prowadzeniu R.S. jest bardzo przewidywalny i świetnie trzyma się drogi. Kokpit aktualnego Megane jest typowy dla nowoczesnego kompaktu – prosty, estetyczny, z wielkim ekranem.

W wersji R.S. znajdziemy sportowe akcenty w postaci czarnej podsufitki, czerwonych przeszyć, a przede wszystkim – doskonałej, grubej i wykończonej alcantarą kierownicy, która jest tu gwiazdą numer jeden. Tuż za nią umieszczono wielkie (i wygodne) łopatki do ręcznej zmiany biegów. Gwiazdą numer dwa są fotele. Są bardzo ładne, bardzo wygodne i świetnie trzymają na zakrętach. Jako że Megane

R.S. jest nie tylko samochodem usportowionym, ale i kompaktem, warto wspomnieć o bardziej przyziemnych aspektach.

Zwłaszcza że poprzednik był jedynie trzydrzwiowy, a obecna generacja jest już dostępna także dla tych, którzy mają rodziny. A więc bagażnik nie grzeszy wielkością, ma tylko 294 litry (co ciekawe, zwykłe Megane ma 434 litry). Za to z tyłu miejsca jest dużo, a kanapa jest wygodna. Cennik Megane R.S. otwiera kwota 124 900 zł. Za tyle można kupić wersję z manualną skrzynią biegów.

Automat wiąże się z wydatkiem co najmniej 131 900 zł. Ciekawe lakiery – czyli żółty i pomarańczowy – kosztują 6 000 zł. System R.S. Monitor Expert, pozwalający np. zobaczyć, ile mamy w danej chwili mocy i zmierzyć czasy przyspieszenia, kosztuje 2 500 zł w pakiecie z wyświetlaczem Head-Up. Pakiet Cup (twardsze zawieszenie, samoblokujący mechanizm różnicowy) wyceniono na 6 500 zł, ale i bez niego Renault radzi sobie dobrze.

Kupując Renault Megane R.S. 280 otrzymacie mocne auto kompaktowe, które naprawdę fajnie się prowadzi i może dostarczyć wiele radości. Ba – potrafi nawet strzelić z wydechu! Z tego samochodu nie będziecie chcieli wysiadać, a jedyne, co może Was powstrzymać od ciągłego jeżdżenia, to ceny benzyny.

Dziękuję Firmie Nazaruk Service www.nazaruk.pl za użyczenie samochodu do testu.

Nazaruk Service ul. Abramowicka 45, Lublin www.nazaruk.pl

49

artykuł

5555 z rzędu Volvo

sprzedane w lubelskim salonie Scandinavia Lublin To nie jest mój pierwszy samochód marki Volvo jaki posiadałem. Dobry personel, niezawodny serwis to wystarczające powody, by tu znowu wrócić - mówił w czwartek 25.10.2018 Mariusz Olbromski, szczęśliwy nabywca 5555 używanego auta sprzedanego w programie Volvo Selekt.

Uroczysty odbiór modelu V40 Cross Country odbył się w salonie Volvo Scandinavia Lublin. W ofercie Volvo Selekt znajdują się używane modele nie starsze niż 7-letnie i z przebiegiem mniejszym niż 150 tys. km. Dodatkowo firma zapewnia nabywcom aut usługę Volvo Assistance, roczne ubezpieczenie kosztów naprawy albo gwarancję bez ograniczeń przebiegu. Odbierany w lubelskim salonie Volvo V40 Cross Country był 5555 autem sprzedanym w programie firmy. Zakupiony przez pana Mariusza model samochodu był w 2012 roku jednym z najbezpieczniejszych samochodów w testach zderzeniowych NCAP - zapewniał Piotr Cymek, kierownik działu Volvo Selekt w Lublinie. W uroczystym przekazaniu samochodu uczestniczył też Jacek Giec, kierownik działu centralnego Volvo Selekt. Podczas uroczystości podkreślał, że istniejący program to dowód na to, że klientów używanych samochodów firma traktuje tak samo jak nabywców nowych aut.

Pan Mariusz Olbromski otrzymał w prezencie od Volvo zestaw kół zimowych, upominki i szampana.

Symboliczną lampkę i tort przygotowano także na czwartkową uroczystość.

WYDANIE 9 / LISTOPAD 2018

50

SIŁA PRZEDSIĘBIORCZOŚCI, SIŁA UPADKU Daymond John

Ta książka to ciekawe połączenie historii sukcesu autora, konkretnych wskazówek biznesowych oraz inspirujących historii ludzi, którzy na swojej biznesowej drodze napotkali trudności, ale dzięki swojemu podejściu i pracy w końcu zaczęli odnosić sukcesy.

Autora, Daymonda Johna możemy nazwać seryjnym przedsiębiorcą. Swój pierwszy sukces zbudował rozwijając odzieżową markę FUBU, która stała się popularna nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale jest dostępna na całym świecie. Kolejne sukcesy biznesowe zaowocowały nie tylko pieniędzmi, ale też zaproszeniem Daymonda do grona pięciu jurorów w telewizyjnym show „Shark Tank”, w którym ocenia projekty biznesowe początkujących przedsiębiorców, ale też w nie inwestuje.

Jego historia życiowa, jest niezwykle podobna do wielu historii osób zgłaszających się do programu. Daymond wywodzi się z biednej dzielnicy, w której łatwiej było spotkać dealera narkotyków niż przedsiębiorcę. W jego domu pieniądze zawsze były zasobem deficytowym i to zbudowało w nim ogromną motywację, pomysłowość oraz wpłynęło na jego podejście do biznesu. „Siła przedsiębiorczości, siła upadku” to książka o tym, jak możesz działać, nawet jeśli wydaje ci się, że nie masz żadnych zasobów. Co więcej w książce przedstawiane są liczne przykłady, że takie podejście jest równie przydatne, kiedy masz już pieniądze i inne środki, ale nadal działasz z podejściem ograniczonych zasobów.

BOHEMIAN RHAPSODY Długo oczekiwany przez fanów film „Bohemian Rhapsody” w reżyserii Brayan’a Singer’a budził wielkie nadzieje na poznanie charyzmatycznego wokalisty zespołu Queen oraz zrozumienie jego twórczości. Muzyczno – biograficzny film zaskoczył widzów. Niedawna premiera pokazała, że nie stanowi on typowej biografii artysty, ale pokazuje jego życie na tle całego zespołu. Jest więc opowieścią o wybitnym artyście oraz zespole wszech czasów i hołdem dla ich wspólnego muzycznego dziedzictwa.

Wciąż aktywni na scenie muzycy zespołu Queen uczestniczyli w procesie powstawania filmu i mieli ogromny wpływ na jego wydźwięk.

Gratką dla widzów jest ścieżka dźwiękowa, do której wykorzystano nagrania audio z legendarnego występu Queen na Live Aid. W filmie pokazano powstawanie zespołu, ale także muzyczną karierę Freddiego od samego początku jego twórczości.

Mimo rozmachu od strony technicznej i barwności obrazu, fabuła nie nawiązała do niektórych istotnych w życiu prywatnym i zawodowym Freddiego, bo przenikających się wzajemnie sytuacji, poglądów, zdarzeń i relacji. W efekcie film pokazuje więcej sceny, historii zespołu z udziałem Freddiego Mercury, jako gwiazdy i showmana, pomijając to co ukształtowało ten wizerunek. Mimo to, film stanowi wysokiej klasy obraz, a sale kinowe wciąż wypełniają się po brzegi.

Małe Indie zapraszają

ODWIEDŹ NASZĄ WEGETARIAŃSKĄ RESTAURACJĘ I POCZUJ SMAK NAJLEPSZEJ KUCHNI INDYJSKIEJ W LUBLINIE! Małe Indie ul. Rybna 2, 20-114 Lublin, Stare Miasto

ZAPRASZAMY

niedziela - czwartek godz. 12-22 piątek-sobota godz. 12-23

„Małe Indie” to charyzmatyczne miejsce dla miłośników smacznej, zdrowej i kolorowej kuchni. Lokal serwuje posiłki doprawiane mieszanką naturalnych, aromatycznych, egzotycznych przypraw, bez niezdrowych ulepszaczy. W ofercie tej wegańsko-wegetariańskiej restauracji znajdziesz potrawy inspirowane tradycyjną oraz nowoczesną kuchnią indyjską. W swoim menu posiadają sałatki, zupy oraz przekąski podawane z aromatycznymi, indyjskimi sosami.

Nie brakuje również egzotycznych deserów jak na przykład indyjskie pączki w słodkim syropie z kardamonem i wodą różaną serwowane z gałką lodów. Wśród apetycznych napojów królują te o egzotycznych nazwach jak Sweet Lassie czy Mango Lassie. Są to wyborne, bezalkoholowe koktajle jogurtowe o słodkich i orzeźwiających smakach. Barwny i przytulny lokal to idealne miejsce do spędzania czasu z rodziną i przyjaciółmi oraz doskonała okazja, aby zasmakować smaków światowej kuchni nie wyjeżdżając z miasta. „Małe Indie” znajdziesz niemalże w sercu Lublina, na Starym Mieście.

Wychodząc na przeciw oczekiwaniom klientów, restauracja oferuje zamówienia z dowozem do domu lub firmy.