Luty 2017 / nr 1 (8)
ROLA SNU DLA ZDROWEGO ROZWOJU DZIECKA
ISSN: 2391-8705 MAGAZYN BEZPŁATNY
POMAGAMY ZROZUMIEĆ DZIECKO:
∫ MASAŻ LINII ŚRODKA
PRAWIDŁOWY ROZKŁAD NAPIĘCIA MIĘŚNIOWEGO
Z ŻYCIA POŁOŻNEJ:
∫ JOANNA PIETRUSIEWICZ
STANDARDY OPIEKI OKOŁOPORODOWEJ TO INTERES NAS WSZYSTKICH 1
® ®
2
EDYTORIAL
| Z pierwszej ręki
Drogie Czytelniczki
Agnieszka Machnio REDAKTOR NACZELNA
Sen małego dziecka bez wątpienia determinuje życie całej jego rodziny. Często zwyczaje senne najmłodszych są uciążliwe i nieprzewidywalne. Noce zakłócane płaczem, przerwami na karmienie i kołysanie na dłuższą metę stresują, męczą i nie pozwalają w pełni cieszyć się urokami macierzyństwa. Takie doświadczenia towarzyszą ogromnej rzeszy młodych rodziców. Nie wszyscy jednak wiedzą, że tak jak sen dziecka wpływa na funkcjonowanie rodziny, tak rodzina może mieć wpływ na długość i jakość snu najmłodszego jej członka. Tak, sen dziecka to nie loteria, a sposoby na jego wyregulowanie są w zasięgu możliwości każdego rodzica. O tym marka JOHNSON’S® chce szeroko informować w tym roku. Temat snu interesuje nas od dawna, zaangażowaliśmy się w badania naukowe poświecone temu zagadnieniu i chcemy dzielić się tą cenną wiedzą z położnymi oraz z rodzicami. Korzystając z okazji, chcę Państwa serdecznie zaprosić na warsztaty poświęcone tematyce snu (szczegóły na str. 7), na których – przy wsparciu naszych ekspertów – zaprezentujemy wyniki badań o roli snu dla zdrowia i rozwoju dziecka. Będziemy mówić też o znaczeniu codziennych rytuałów w przygotowywaniu dziecka do nocnego odpoczynku. W tym numerze magazynu „W Czepku Urodzone” publikujemy pierwszą część tekstu o zespole FAS, o który prosiły nasze czytelniczki. Im wcześniej skutki nadużywania alkoholu przez ciężarną zostaną zauważone, tym większa szansa na pomoc dziecku. Ogromną rolę w diagnozowaniu zespołu FAS oraz w edukacji ciężarnych w tym zakresie odgrywacie Wy – położne. Choć jest to temat trudny i drażliwy, nie warto udawać, że się tego problemu nie widzi. Tak samo nie chcemy udawać, że nie martwią nas próby zniesienia standardu opieki okołoporodowej. Zmiany proponowane przez Ministerstwo Zdrowia zaskoczyły całe środowisko. Standard był naszym wspólnym sukcesem, był gwarantem zmian na polskich porodówkach, był dokumentem, na który można było powołać się w sytuacjach trudnych. Mam nadzieję, że mimo wszystko nie zostanie nam zabrany. Owocnej lektury!
3
Ze środka |
SPIS TREŚCI
Ze świata 6
8
Aktualności Jedno z ostatnich badań, przeprowadzane przez zespół pod kierownictwem Kanga Chena z Wayne State University, odkrywa istotną rolę limfocytów B matki w powstrzymywaniu wystąpienia porodu przedwczesnego...
Z wiedzą
Bo zdrowy sen...
8
Bo zdrowy sen to prawidłowy rozwój Zdrowy senny odpoczynek to jeden z najistotniejszych czynników prawidłowego rozwoju niemowlęcia, tak psychicznego, jak i fizycznego.
Z perspektywy
12 Jak usypiają, podobno… Kobieta spojrzała na niego z wyrzutem: „Nie pamiętasz, gdzie trzeszczą panele?”.
18
Masaż linii środka
13 Dwa kurczaki na pierwsze urodziny Na czole i rączkach kładzie się ziarenka ryżu, które z ciała dziecka zjada kurczak, jako symbol „zabierania” mu złej karmy…
Z oddziału
14 Komu przeszkadza ten standard? W szpitalach z przestrzeganiem standardu opieki okołoporodowej różnie bywa, bo nie niesie to za sobą żadnych konsekwencji.
22
Tak, kosmetyki to chemia 4
Z kołyski
18 Masaż linii środka – więcej niż pielęgnacja Dotykając małego człowieka, angażujemy jego najbardziej wrażliwy zmysł, jakim jest dotyk.
Z troską
22 Tak, kosmetyki to chemia Pielęgnacja olejami roślinnymi jest bardziej potrzebna skórze dorosłego niż skórze dziecka.
Z oddziału
26 FAS – Fatalne Alkoholu Skutki Niestety, nadal wiele osób nie ma pełnej wiedzy na temat potencjalnej szkodliwości każdej dawki alkoholu w czasie ciąży.
31
Z kodeksu
31 Odpowiedzialność pracownicza położnej Obowiązujące od 22 lutego 2016 roku zmiany w prawie pracy zrównały okres wypowiedzenia umowy o pracę na czas nieokreślony i określony.
Odpowiedzialność pracownicza położnej
Z przymrużeniem oka 34 Krzyżówka
Nasi eksperci
Justyna Korzeniewska
Ewa Bartelmus
Ewa Starzyk
Dr n. hum., psycholog. Pracuje z dziećmi chorymi przewlekle i niepełnosprawnymi oraz ich rodzicami w Instytucie Pomniku – Centrum Zdrowia Dziecka. Szczególnie bliska jest jej koncepcja potrzeb rozwojowych dzieci T.B. Brazeltona, z której czerpie inspiracje do pracy z pacjentami oraz publikacji prasowych i naukowych. Współpracuje z personelem medycznym, m.in. prowadząc szkolenia psychologiczne na pielęgniarskich kursach specjalizacyjnych. Od 2010 r. jest ekspertem JOHNSON’S®.
Magister fizjoterapii, terapeuta dziecięcy, specjalista masażu Shantala, Manualnego Drenażu Limfatycznego, masażu leczniczego i relaksacyjnego. Absolwentka Policealnej Szkoły Fizjoterapii Towarzystwa Szkolnego w Bielsku-Białej, kierunku Fizjoterapia Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie oraz kierunku Przygotowanie Pedagogiczne Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej. Doktorantka Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach, z tematem w zakresie terapii przeciwobrzękowej po cięciach cesarskich. Autor książki pt. „Masaż w pediatrii – przewodnik dla terapeutów”. Członek klubu „Ludzie Masażu”.
Chemik kosmetolog i toksykolog. Dyrektor naukowy Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego. Jej zainteresowania zawodowe koncentrują się wokół mitów medycznych i kosmetycznych oraz tego, jak konsumenci postrzegają bezpieczeństwo substancji zawartych w lekach i kosmetykach. Jako swoją misję traktuje propagowanie rzetelnej wiedzy na temat działania produktów kosmetycznych i ich bezpieczeństwa.
WYDAWCA:
Agencja Wydawnicza MUSQO ul. Piotrkowska 66, 90-105 Łódź, tel. (48) 42 209 39 36, www.musqo.pl, redakcja@wczepkuurodzone.pl NA ZLECENIE:
Johnson and Johnson Poland Sp. z o.o., ul. Iłżecka 24, 02-135 Warszawa, tel. (48) 22 237 80 02, www.johnsonsbaby.com.pl REDAKTOR NACZELNA:
Agnieszka Machnio
REDAKTOR PROWADZĄCA:
Małgorzata Marszałek WSPÓŁPRACA:
Ewa Starzyk, Joanna Matejczuk, Izabela Dembińska, Iwona Magdalena Aleksandrowicz, Marcin Pacho PROJEKT GRAFICZNY:
Black Monkey Design ZDJĘCIA:
Archiwa prywatne, Depositphotos, Getty Images REDAKCJA MERYTORYCZNA:
Renata Długołęcka
5
Ze świata |
AKTUALNOŚCI
światło na poród przedwczesny 1 Nowe Szacuje się, że w tylko USA poród przedwczesny dotyczy jednego na sześć przypadków. Dzieci urodzone przedwcześnie częściej umierają i chorują, są częściej hospitalizowane i częściej też narażone są na zaburzenia neurologiczne, przewlekłe choroby płuc, ślepotę czy głuchotę. Choć etologia takiego porodu jest wieloczynnikowa i nie do końca poznana, infekcje matki w czasie ciąży i związane z nimi stany zapalne należą do ważnych przyczyn jego występowania. Jedno z ostatnich badań, przeprowadzane przez zespół pod kierownictwem Kanga Chena z Wayne State University, odkrywa istotną rolę limfocytów B matki w powstrzymywaniu wystąpienia porodu przedwczesnego spowodowanego zapaleniami w jej organizmie. Chen podkreśla, że limfocyty B wytwarzają antyciała chroniące organizm przed infekcjami, jednak lekarze i naukowcy zawsze sądzili, że komórki te rzadko lub wcale nie występują w macicy i nie są istotne dla przebiegu ciąży. Nowe badania dowiodły, że w jej późniejszym okresie limfocyty B nie tylko są obecne w wyściółce macicy, ale także „wykrywają” pojawiający się stan zapalny i stres ścian macicy, a w konsekwencji produkują molekuły (m.in. PIBF1) ograniczające rozwój zapalenia i wystąpienie porodu przedwczesnego. Badanie to nie tylko ujawnia wieloletnie lekceważenie roli limfocytów B dla zdrowej ciąży, ale pomoże wspierać zapobieganie jej przedwczesnemu rozwiązaniu – dodaje Chen. Źródło: ScienceDaily.com
nasycenie tlenem a spokojne karmienie 2 Lepsze Innowacyjna butelka antykolkowa MAM została zaprojektowana, aby wspierać równomierny przepływ pokarmu i zmniejszyć częstotliwość występowania kolki u niemowląt. Pozytywne skutki jej działania zostały potwierdzone podczas badań przeprowadzonych przez lekarzy pediatrów. Podczas badania na grupie 34 klinicznie stabilnych wcześniaków lekarze porównali nasycenie tlenem i wydajność karmienia przy użyciu różnych butelek. Dzieci karmione były mlekiem matki dwa razy dziennie: raz standardową butelką, a raz butelką antykolkową MAM. Badanie mierzyło saturację tlenową niemowląt od 5. minuty przed i w trakcie karmienia. Wydajność była mierzona za pomocą prędkości połykania mleka oraz procentowej wartości wycieku lub strat pokarmu. Wyniki badania pokazały, że podczas picia z butelki antykolkowej MAM u niemowląt występują znacznie mniej klinicznie istotne przypadki desaturacji, a nasycenie tlenem jest wyższe niż podczas karmienia zwykłą butelką. Autorzy badania doszli do wniosku, że dzieje się tak dzięki opatentowanemu odpowietrznikowi w podstawie butelki, który wyrównuje różnicę ciśnienia i tym samym zapewnia równomierny przepływ pokarmu podczas picia. Dzięki temu dzieci muszą rzadziej przerywać picie oraz połykają mniej powietrza, co pomaga zredukować symptomy kolki.
Chcesz otrzymywać magazyn „W Czepku Urodzone”? Masz już prenumeratę magazynu i chcesz nadal otrzymywać kolejne numery? Napisz nam o tym! Z uwagi na coraz większą popularność naszego tytułu i aby usprawnić wysyłkę aktualizujemy bazę stałych Czytelniczek. Na Wasze deklaracje czekamy pod adresem: prenumerata@wczepkuurodzone.pl. W tytule wiadomości wpisz „Chcę nadal otrzymywać magazyn dla położnych”. Jeśli chcesz otrzymywać także informacje o warsztatach, szkoleniach, materiałach edukacyjnych, napisz nam o tym w treści e-maila. 6
3 Tabletki antykoncepcyjne vs. libido
el
p ł a k ą pi
ż
ik a
l
ie
De
w bezpłatnych ogólnopolskich warsztatach
Krok 3
Krok 2
Krok 1
sa
Zaproszenie dla położnych
C
Pomimo dość powszechnego przekonania, że tabletki antykoncepcyjne zmniejszają kobiece pożądanie, dowody, które miałyby to potwierdzać lub negować, nie były jednoznaczne. Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z University of Kentucky i Indiana University pod kierownictwem dr Kristen Mark i opublikowane w „The Journal of Sexual Medicine” dowiodły, że taka zależność to mit. Naukowcy przeprowadzili na grupie ponad 900 osób dwie analizy. W obu pod uwagę wzięto wpływ różnych środków antykoncepcyjnych na kobiece libido. Badanie dotyczyło także pożądania mężczyzn – partnerów kobiet stosujących tego typu środki. W pierwszym badaniu oceniano wpływ, jaki antykoncepcja ma na heteroseksulanych partnerów w związkach o różnym stażu. Drugie badanie dotyczyło wpływu środków na relację osób w związkach długoterminowych. Badacze brali pod uwagę dwa rodzaje pożądania seksualnego: określające tylko libido kobiety oraz pożądanie w relacji z mężczyzną. Z kolei badane środki antykoncepcyjne zostały zgrupowane w trzech kategoriach: hormonalne doustne, inne hormonalne i niehormonalne. Badanie wykazało, że kobiety stosujące niehormonalne środki antykoncepcyjne wskazywały na wyższe libido niż kobiety stosujące środki hormonalne. Jednocześnie te, które stosowały doustne hormonalne środki antykoncepcyjne, miały wyższy poziom pożądania w relacji z partnerem niż kobiety stosujące środki niehormonalne. Kiedy jednak badacze podsumowali także wpływ danych kontekstowych, czyli długości relacji, różnice nie były już znaczące. Te obserwacje pozwalają sądzić, że takie czynniki kontekstowe mają większy wpływ na popęd seksualny niż rodzaj stosowanego środka antykoncepcyjnego. Co więcej, przyglądając się badanym relacjom w parach naukowcy nie zaobserwowali związku między rodzajem stosowanej antykoncepcji a własnym libido lub pożądaniem seksualnym w tych relacjach, zarówno jeśli chodziło o kobiety, jak i o mężczyzn. Podsumowując wyniki badań dr Mark podkreśla, że: czasami kobiety szukają wyjaśnienia dla zmian w pożądaniu, które nie jest takie samo przez całe ich życie i w ten sposób pojawia się często powszechne już przekonanie, że winne są tabletki antykoncepcyjne. Nasze badania dowodzę, że nie mają one takiego wpływu. Źródło: MedicalNewsToday.com
tny ma
W
yc is ze nie
Raz dwa trzy... Maluch śpi.
O roli snu w rozwoju dziecka
Mamy przyjemność zaprosić Państwa na wyjątkowe, interaktywne warsztaty dla położnych i rodziców, które poświęcone są znaczeniu snu dla zdrowego i szczęśliwego rozwoju dziecka. Warsztaty są częścią ogólnopolskiej akcji społecznej JOHNSON’S® BEDTIME™ przybliżających tematykę zaburzeń snu u dzieci oraz radzenia sobie z nimi za pomocą prostych rytuałów sennych. O ważnej roli snu w rozwoju dziecka opowiedzą eksperci: PSYCHOLOGIA SNU Marta Żysko-Pałuba – psycholog, psychoterapeutka, założycielka Pracowni Nintu. Nauczyciel akademicki w Wyższej Szkole Pedagogicznej. Swoje zawodowe i naukowe zainteresowania koncentruje wokół psychologii snu i wychowania. TAJEMNICE SNU DZIECKA Paweł Zawitkowski – fizjoterapeta, specjalizuje się w terapii neurorozwojowej, oddechowej i terapii jedzenia. Konsultant Kliniki Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie oraz Poradni Diagnostyki i Terapii Neurologicznej „POLEK”. Autor wielu książek i filmów m.in.: „Mamo, Tato co Ty na to?”; www.mamotatocotynato.pl RYTUAŁY SENNE Agnieszka Machnio – wieloletni ekspert marki JOHNSON’S®. Autorka poradników i szkoleń dla położnych oraz rodziców z dziedziny pielęgnacji niemowląt, redaktor naczelna magazynu dla położnych ”W Czepku Urodzone”. Znajdź warsztaty w swoim mieście:* 08.03 Warszawa, hotel Sound Garden, al. Żwirki i Wigury 18 22.03
Łódź, hotel Holiday Inn, ul. Piotrkowska 229/231
04.04 Poznań, hotel Concordia Design, ul. Zwierzyniecka 3 10.05
Katowice, hotel Angelo by Vienna House, ul. Sokolska 24
17.05
Kraków, hotel Qubus, ul. Nadwiślańska 6
07.06
Trójmiasto, hotel Mercure, ul. Jana Heweliusza 22
14.09
Wrocław, hotel Sofitel, św. Mikołaja 67
*Rejestracja rozpoczyna się na miesiąc przed podaną datą warsztatów
Jak wziąć udział w warsztatach: .
1. Wejdź na stronę http://johnsonsbaby.babyonline.pl/warszaty i wypełnij formularz. Rejestracja wyłącznie drogą internetową pod w/w adresem. 2. Mailem otrzymasz potwierdzenie udziału w warsztatach. 3. Ilość miejsc ograniczona, decyduje kolejność zgłoszeń. 4. Wszyscy uczestnicy otrzymają certyfikat potwierdzający uczestnictwo w warsztatach oraz materiały edukacyjne. 5. Podczas warsztatów dla uczestników przewidziano przerwę kawową wraz z poczęstunkiem.
7
Z wiedzą |
ROLA SNU DLA ROZWOJU DZIECKA
Bo zdrowy sen to prawidłowy rozwój Śpi tak spokojnie, bo wie, że jest kochany – ile razy zdarzyło nam się słyszeć podobne słowa z ust rodziców lub dziadków, pochylonych nad łóżeczkiem najmłodszego członka rodziny? Pozornie to tylko wyraz wzruszenia, a jednak tkwi w nim sprawdzony patent na zdrowy sen malucha, a zatem na jego prawidłowy i szczęśliwy rozwój. Marcin Pacho
O
kazywanie miłości to przecież nie tylko troska o to, by dziecko było syte, przewinięte i czyste. To także dbałość o dostarczanie maluszkowi takich bodźców, które odpowiednio rozplanowane w ciągu dnia, przygotują go do odpoczynku, w czasie którego wszelkie zdobyte doświadczenia będą mogły zostać odpowiednio przyswojone przez rozwijający się mózg. O to, by dziecko śniło zdrowo, należy troszczyć się w ciągu całego dnia, nie tylko w chwili jego wieczornego usypiania.
SEN NA WAGĘ PRZYSZŁOŚCI Choć podobnie jak u dorosłych sen niemowląt podzielony jest na dwie fazy – tzw. snu płytkiego (REM) i głębokiego (NREM), rola nocnego odpoczynku w obu tych grupach jest znacząco inna. Różnica tkwi w proporcjach. Potrzeba snu dorosłych oscyluje wokół 7 godzin na dobę, na sen noworodków i niemowląt natomiast przypada ponad dwa razy tyle (16–17 godzin). W przypadku maluchów faza snu REM, w czasie której „opracowywane” są wszystkie informacje i doświadczenia zgromadzone w ciągu dnia, stanowi 55 proc. całości dobowego snu.1 Co istotne, refleksje dotyczą także ciała – ten etap „odpoczynku” bowiem charakteryzuje się zauważalnym napięciem mięśniowym, jak również pospieszonym oddechem śpiącego. Czas snu głębokiego z kolei, kiedy dziecko faktycznie odpoczywa, zajmuje zatem niecałą połowę czasu przeznaczonego na ten typ aktywności. Faza ta jest dla dziecka niezwykle ważna z uwagi na to, że właśnie wtedy trwa większa podaż krwi do mięśni, a w konsekwencji większa aktywność w tkankach hormonów odpowiedzialnych za wzrost i rozwój małego organizmu.2 U dorosłych, których dzień, siłą rzeczy, jest zdecydowanie bardziej rutynowy, sen płytki może trwać nawet
zaledwie godzinę. Co za tym idzie – faza NREM w tej grupie zajmuje średnio ponad 75 proc. czasu nocnego odpoczynku. Już tylko te dwie różnice analizy snu dorosłych i niemowląt wyraźnie wskazują, że dla maluszków to jeden z kluczowych elementów wczesnego etapu ich życia. Przesypiając niemal całą dobę, nie tylko porządkują one zdobytą dotychczas wiedzę i umiejętności, ale gromadzą także energię na nowe wyzwania kolejnych dni. W tym sensie sen kształtuje ich osobowość. Zdrowy senny odpoczynek to zatem jeden z najistotniejszych czynników prawidłowego rozwoju niemowlęcia, tak psychicznego, jak i fizycznego. Warunkuje jego przyszłość, w tym zdolności poznawcze, wpływając na pamięć, sposób radzenia sobie z nauką, budowanie relacji społecznych czy zarządzanie emocjami i wspomnieniami.3, 4
Linia JOHNSON’S® na dobranoc to wyjątkowy zestaw produktów stworzonych po to, by uczynić rytuał wieczornego zasypiania jeszcze skuteczniejszym i przyjemniejszym. Sekret kosmetyków tkwi w opatentowanym kompleksie aromatów NaturalCalm™, który ma za zadanie przynieść wyciszenie i odprężenie przed snem – zarówno dziecku, jak rodzicowi. W skład linii wchodzą: kojący płyn do kąpieli, żel do mycia i mydło, a także oliwka, mleczko do ciała oraz krem.
Sheldon S. „Development of Sleep in Infants and Children”, Principles and Practices of Pediatric Sleep Medicine, 2nd Ed., Elsevier, 2014, Ch 3, pp 17-23 Tamże 3 El-Sheikh M., Sadeh A. „SLEEP AND DEVELOPMENT: INTRODUCTION TO THE MONOGRAPH”. Monographs of the Society for Research in Child Development, 2015, pp 1-14 4 Curcio G., Ferrara M. and De Gennaro L. „Sleep loss, learning capacity and academic performance”. Sleep medicine reviews 10.5 (2006): 323-337 1 2
8
Oczywiście nie sposób pominąć jeszcze jednej niebagatelnej zalety zdrowego snu dziecka – jego korzystnego wpływu na codzienny (i conocny) komfort matek, ojców, dziadków, opiekunów. Wyspany rodzic to przecież zdecydowanie efektywniejsze źródło bodźców dla spragnionego nowych wrażeń, wyspanego malucha.5 ALE ONO NIE CHCE SPAĆ… Pozornie o tak rozumiany prawidłowy rozwój młodego organizmu nie powinno być trudno, wszak sen to naturalna potrzeba każdego człowieka. W praktyce to zdolność, nad którą należy pracować i której dziecko (ale i rodzic) musi się nauczyć.
Przystępując do tej nauki, nie można pominąć dwóch istotnych kwestii. Po pierwsze musimy pamiętać, że u niemowląt fazy snu głębokiego i REM następują po sobie falami. Przejście od jednej do drugiej zajmuje dziecku około 60 minut. I właśnie podczas tego okresu może, choć nie musi, nastąpić przebudzenie. Nie znaczy to zatem, że już sam fakt epizodycznych wybudzeń wymaga radykalniejszych środków, a dziecko ma problemy ze snem. To fakt, że o cykliczności zasypiania i wybudzeń decyduje rytm dnia (światła) i nocy (ciemności), ale umiejętność ich rozróżniania i reagowania na ich przemienność niemowlę zaczyna zdobywać powoli, dopiero około 6. tygodnia, a w pełni rozwinięta staje się ona dopiero około 3.–6. miesiąca.6
Hiscock H., Wake M. Infant sleep problems and postnatal depression: a community-based study. Pediatrics. 2001;107:1317–22.; Mindell J.A. et al. „Bedtime Routines for Young Children: A Dose-Dependent Association with Sleep Outcomes”. Sleep 38.5 (2014): 717-722 6 Sheldon S., Principles and Practices of Pediatric Sleep Medicine, 2nd Ed., Ch 3, 2014; 19-21. 5
9
Z wiedzą |
ROLA SNU DLA ROZWOJU DZIECKA
Wszystko to decyduje o tym, że przez pierwszy okres życia rodzic musi niejako dostosować się do swoistej nieregularności sennych cyklów dziecka, a efektywnej „nauki snu” nie można rozpocząć zbyt wcześnie. Z drugiej strony nie można zapominać, że trudności z zasypianiem i budzenie się w nocy to najbardziej powszechne problemy związane ze snem w okresie niemowlęcym. Powtarzają się one i są podobne w swoim charakterze u różnych dzieci w ciągu pierwszych trzech lat ich życia.7 Dopiero znajomość specyfiki snu niemowląt pozwala szukać sposobów radzenia sobie w sytuacji pojawiania się faktycznych zaburzeń w jego prawidłowym przebiegu. Czy jednak i w tej sferze sen niemowląt można przełożyć na sprawdzone fakty? Tak, bo choć każde dziecko śpi w swój indywidualny sposób, istnieje wiele uniwersalnych sposobów radzenia sobie z problemem ich zasypiania czy nocnym wybudzaniem. To nie tylko stosowanie leków, czyli metody farmakologiczne, lub edukacja rodziców, ale także techniki behawioralne, polegające w głównej mierze na budowaniu i wspieraniu u dziecka pamięci nawykowej. POWTARZAMY NA ZDROWIE Wyniki skuteczności metod opartych na nawyku stały się podstawą badań, których wraz z zespołem ekspertów podjęła się marka JOHNSON’S®. Wielopłaszczyznowe analizy dowiodły, że stosowanie takich terapii niefarmakologicznych w celu rozwiązywania problemów ze snem jest bardzo skuteczne w okresie niemowlęctwa i wczesnego dzieciństwa.8 Z czego jednak ta skuteczność wynika? Kluczowa okazała się powtarzalność czynności, jakie wykonujemy z dzieckiem, począwszy od codziennej aktywności i zabawy, po wieczorne etapy pielęgnacji, wyciszania i usypiania. W ten sposób tworzymy i wprowadzamy w życie dziecka rytuał, który porządkując rytm dnia i nocy, pozwala mu szybciej przyswoić jego reguły. Badania kliniczne dowiodły, że tego typu rytuały, polegające na codziennym wykonywaniu tych samych czynności, w tej samej kolejności, sprawiają, że dziecko, przewidując niejako plan dnia, z czasem nie jest nim zaskakiwane i czuje się bezpiecznej. O ile bowiem doświadczenia kreują kolejne powiązania przyczynowo-skutkowe w mózgu dziecka, o tyle ich powtórzenia sprawiają, że powiązania zyskują na sile i są trudne do zerwania, a dzięki temu sprawniej przywoływane. W tym sensie, co – jak wynika z badań – potwierdza ponad 90 proc. pediatrów9, stały rytuał wykorzystywany przed snem pozwala dziecku szybciej i łatwiej rozróżniać pory dnia i nocy, a tym samym czas snu i budzenia się. To z kolei wspomaga samoregulację snu.10 W efekcie, im bardziej ustabilizowany w ten sposób jest rytm dnia maluszka, tym lepszy jest jego sen.
Milena Bąk POŁOŻNA, SZPITAL MIEJSKI W RUDZIE ŚLĄSKIEJ
Częstym problemem rodziców jest nieodróżnianie przez ich dzieci dnia od nocy. Mamy skarżą się na częste pobudki maluszków w ciągu nocy oraz krótkie drzemki w ciągu dnia. Kłopot stanowi też wieczorne usypianie dzieci i zdarza się, że niemowlęta nie chcą spać w swoich łóżeczkach. W przypadku nieodróżniania przez dziecko dnia od nocy powodem jest brak stosowania odpowiednich rytuałów w ciągu dnia. Radzę stosować się do harmonogramu i wykonywać czynności pielęgnacyjne oraz kąpać dziecko zawsze o tej samej godzinie, powtarzając codziennie ten sam schemat, np. karmienie, następnie kąpiel, wyciszenie dziecka, odłożenie go do łóżeczka. Karmienie jako ostatni etap rytuału sprawdza się w przypadku noworodków oraz niemowląt do około 5. miesiąca życia. Jeśli sprawa dotyczy starszych niemowląt, karmienie właściwie nie powinno być jego częścią, ma odbywać się przed rozpoczęciem rytuału przed snem. Dziecko powinno zostać nakarmione w oświetlonej aktywnej strefie domu przed kąpielą. Gdy problemem są częste pobudki, warto zadbać o to, by łóżeczko kojarzyło się dziecku tylko ze snem. Nie powinno się w nim bawić w ciągu dnia. Trzeba też zwrócić uwagę, czy miejsce do snu jest ciche i odpowiednio zaciemnione Jeśli dziecko chce spać tylko przy mamie, zalecam z dnia na dzień zwiększać odległość między rodzicem a dzieckiem. Tzn. pierwszej nocy pozwolić na spanie w łóżku rodziców, ale oddalić się od dziecka na tyle, na ile to możliwe. Jeśli noc zostanie przespana, sukcesywnie zwiększać dystans, w kolejnych dniach odkładając dziecko do łóżeczka i czuwając przy nim aż zaśnie, tak, żeby czuło naszą obecność. Można np. podać mu rękę. Z każdym dniem należy siadać dalej od łóżeczka, aż dziecko nauczy się zasypiać bez naszej obecności.
OD KĄPIELI DO KOŁYSANKI Wiedza na temat roli rytuałów w życiu niemowląt pozwoliła opatentować ekspertom JOHNSON’S® 3-stopniowy rytuał zasypiania, z powodzeniem wykorzystywany tak przez rodziców, jak i położne na całym świecie. Metoda ta, której skuteczność potwierdzono klinicznie, zakłada multisensoryczną triadę następujących po sobie czynności: kąpieli, masażu i wyciszenia bezpośrednio poprzedzającego zaśnięcie
Sadeh A., Mindell J.A. and Rivera L. „My child has a sleep problem”. A cross-cultural comparison of parental definitions, Sleep medicine 12.5 (2011): 478-482 Morgenthaler T., Kramer M., Alessi C. et al. Practice parameters for the psychological and behavioural treatment of insomnia: an update. An American Academy of Sleep Medicine report. Sleep. 2006;29:1415–19 9 Mindell J.A., Moline M.L., Zendell S.M., Brown L.W., Fry J.M. Pediatricians and sleep disorders: training and practice. Pediatrics 1994;94:194-200 10 Staples A.D., Bates J.E. and Petersen I.T. „X. Bedtime Routines in Early Childhood: Prevalence, Consistency, and Associations with Nighttime Sleep”. Monographs of the Society for Research in Child Development 80.1 (2015): 141–15. 7 8
10
W przypadku maluchów faza snu REM, w czasie której „opracowywane” są wszystkie informacje i doświadczenia zgromadzone w ciągu dnia, stanowi 55 proc. całości dobowego snu. dziecka. Kąpiel, ciepła, przyjemna i relaksująca, powinna być czasem wspólnego wyciszenia dla dziecka i opiekuna. Efektu odprężenia i budowania w dziecku poczucia błogiego bezpieczeństwa dopełnić powinien masaż całego ciała. Warto przypominać rodzicom, że nie ma jednej zalecanej techniki masażu dziecka i że w dużej mierze należy tutaj zdać się na intuicję, a masaż to nie tylko zabieg wykonywany „na dziecku”, ale aktywność integrująca obie strony, coś co robi się wspólnie. Ostatni etap, czyli wyciszenie, powinien być chwilą największej bliskości, przyjemnych czynności o małej aktywności, takich jak czytanie bajek lub nucenie kołysanek. Wszystko po to, aby dziecko, choć cały czas czuwające, trafiło do łóżka senne. Dzięki temu uczy się, jak może się samo uspokoić i ponownie zasnąć po ewentualnym wybudzeniu. Ważną rolę w efektywnym przeprowadzaniu kolejnych stopni rytuału odgrywają także produkty, po jakie w ich trakcie sięgamy. Co istotne, liczy się tutaj nie tylko ich skuteczność, łagodność i bezpieczeństwo, ale i rola w wyciszaniu dziecka przed snem. Każdy z kosmetyków do kąpieli, pielęgnacji po umyciu, jak i do masażu z linii na dobranoc JOHNSON’S® zawiera kompleks NaturalCalm™, czyli opatentowaną mieszankę relaksujących aromatów znacząco wpływających na proces usypiania. Badania z użyciem takich kosmetyków, uzupełniających rytuał, wykazały m.in., że po tygodniu jego stosowania dzieci zasypiały średnio o 37 proc. szybciej, liczba nocnych przebudzeń spadła o 38 proc., a czas ewentualnych wybudzeń był krótszy o 32 proc.11 Istotny jest także jego wpływ na kondycję rodziców – matki dzieci biorących udział w badaniu podkreślały wzrost poczucia kontroli nad snem dziecka, a dzięki temu niższy poziom stresu. Jednocześnie tych, które obserwowały zdrowszy sen swoich pociech, było po badanym okresie dwukrotnie więcej.12 Nie można zapominać, że wprowadzanie tego typu rutyny zachowań jest procesem wymagającym czasu i trzeba jej dziecka zwyczajnie nauczyć. Siłą rzeczy zawsze występuje ona w kontekście specyfiki wszelkich regularnych czynności, jakie wykonujemy z dzieckiem, m.in. jego karmienia czy konkretnych sposobów usypiania. Z nimi często zwią-
Anna Rodkiewicz
POŁOŻNA, WSS IM. M. KOPERNIKA W ŁODZI
Dość trudno jednoznacznie podać konkretne przyczyny zaburzeń snu. Według moich obserwacji, na ten problem może złożyć się m.in. niewłaściwe przygotowanie pokoju dziecka. Rodzice czasem stwarzają w nim warunki cieplarniane, boją się otwierać okno w obawie o zimne powietrze. Niestety, niewietrzony pokój nie ułatwia zasypiania. Tak też jest ze spacerami, szczególnie zimą, a przecież nie ma nic lepszego na sen jak spacer lub werandowanie z dzieckiem każdego dnia. Przygotowując pokoik dla pociechy, rodzice powinni zwracać uwagę na to, w jakiej odległości od okna stoi łóżeczko, szczególnie jeśli mieszkają np. przy bardzo ruchliwej ulicy. Warto też sprawdzić, czy łóżeczko i materacyk są odpowiednie dla dziecka. Dobrze jest dbać o prawidłowe nawyki, w tym stałą porę snu. Dość często w nocy rodzice zostawiają w pokoju dziecka włączone lampki, a w dzień podczas jego drzemki chodzą „na palcach”, by zapewnić ciszę. Takie zachowania sprawiają, że maluch myli dzień z nocą. Do dyskomfortu podczas snu trzeba też dołączyć np. niewłaściwie dobrany, uwierający kaftanik, metkę czy dość często źle założoną pieluszkę. Warto pamiętać, że dziecko jest bardzo aktywne, łatwo o przesunięcie ubranka i niewygoda gotowa. Czasami przyczyną zaburzeń są bóle brzuszka, dolegliwości skórne, katar czy po prostu potrzeba bliskości. Często kołysanka, melodia z pozytywki czy przytulenie zadziałają jak magia, wyciszą emocje i przyniosą spokojny sen. Nie sposób zapomnieć, że na sen ma także wpływ niedojedzenie. Jestem za tym, by kąpać maluszka na około 30 minut przed karmieniem, bo z moich obserwacji wynika, że niemowlęta po relaksującej kąpieli są chętne do jedzenia i po nakarmieniu błogo zasypiają. Ale zawsze podkreślam, że najważniejsze, by każde dziecko ocenić indywidualnie i zaobserwować, która kolejność tych czynności daje lepsze rezultaty.
zane są także wymagające dodatkowego wyjaśnienia liczne pytania rodziców, takie jak np.: Czy karmić przed kąpielą, czy może jednak dopiero po niej? Czy na pewno odkładać dziecko do łóżeczka, kiedy, choć wyciszone, nie jest jeszcze w pełni uśpione? Kiedy i jak reagować, jeśli maluszek przebudzi się w czasie snu? W procesie tym niezwykle ważną rolę powinna odgrywać także położna, która przekazując młodym matkom i ojcom wiedzę na temat 3-stopniowego rytuału zasypiania, powinna wspierać w kompleksowym zrozumieniu i wprowadzaniu każdego elementu rytuału w codzienne życie konkretnej rodziny.
Mindell J.A. et al. „A Nightly Bedtime Routine: Impact on Sleep Young Children and Maternal Mood”. Sleep 32.5 (2009): 599-606 Mindell J.A., Du Mond C.E., Sadeh A., Telofski L.S., Kulkarni N., Gunn E. Longterm efficacy of an internet-based intervention for infant and toddler sleep disturbances: one year follow-up. J Clin Sleep Med 2011; 7(5): 507-511
11 12
11
Z perspektywy... mężczyzny |
FELIETON
Jak usypiają, podobno... „Niemowlak usypia przy piersi. Ma szczęście” – myśli ojciec. Jest wieczór. Chodzi nerwowo po mieszkaniu i czeka, aż mały uśnie przy matce. Gdyby nie usnął, przyjedzie jego kolej. Kąpali już dziecko, jak zawsze, o tej samej porze, potem głaskali, żeby uspokoić i wyciszyć. Ale dziś te metody zdają się nie działać. Piotr Kubic
Fotoreporter, pisze opowiadania i felietony
O
jciec już się trochę nauczył kołysania, bujania. Niby to proste, ale gdy trzeba kontynuować przez godzinę i więcej, przydaje się doświadczenie. „To ciekawe, że potrafi usnąć przy matce” – myśli dalej ojciec – „ja nie dałbym rady. W ogóle niemowlak ma matkę na każde zawołanie, na wyciągnięcie ręki. A raczej w zasięgu ust” – zamyślił się ojciec… Przypomina sobie, że znajoma Aśka usypiała niemowlaka, huśtając się na dużej piłce do ćwiczeń. Może Aśka ma jeszcze tę piłkę? Spojrzał na zegarek – nie było tak późno, mógłby wskoczyć do samochodu i przywieźć. A propos samochodu – Zbyszek usypiał małego, jeżdżąc z nim po osiedlu. Kiedy już wszystko zawiodło, Zbych wsadzał malca do foteliczka i jazda. Jego żona podejrzewała, że Zbych chce się wyrwać do całodobowego, ale jak wrócił za dziesięć minut ze śpiącym dzieciakiem, nie powiedziała ani słowa. Ojciec zadzwonił do Aśki, która zasugerowała, żeby spróbować ze smarftonem. „Są takie aplikacje do usypiania, z gotowymi dźwiękami”. Jej dzieciak uwielbiał
12
odkurzacz. „Nie ten prawdziwy! Włączasz aplikację, wybierasz opcję: odkurzacz, suszarka, morze albo wodospad, i patrzysz, co twój ukochany malutki na to” – mówiła oczywistym tonem. „I co, tak przez całą noc?” – zniecierpliwił się ojciec. „Coś ty, za dwadzieścia minut się wyłącza i masz spokój” – instruowała spokojnie. Ojciec przypomniał sobie opowieści swoich rodziców. Włączali radio tak, żeby odbierało szumy między stacjami, i podobno on, wtedy niemowlak, usypiał od razu. Skończyło się awanturą, bo któregoś wieczora przyszła babka, zobaczyła, co się dzieje, i zaczęła
pomstować, że dzieciakowi w mózgu się poprzewraca i że ona nie pozwala za nic w świecie. „Jak widać, jestem zupełnie normalny” – uśmiechnął się ojciec. Zaczął nasłuchiwać. W pokoju było całkiem cicho. Podszedł i ręką odchylił drzwi. Stąpał ostrożnie, w półmroku, naraz trzasnęło coś
pod lewą stopą i… Kobieta spojrzała na niego z wyrzutem: „Nie pamiętasz, gdzie trzeszczą panele?”. Obok jej ramienia, skryte, biegały małe, czarne oczka. Dzieciak ani myślał spać. Marszczyło się czoło, twarz zbierała się do płaczu. Teraz kolej na ojca. Chodzi z dzieckiem po mieszkaniu i buja, omijając z dala sypialnię. Matka zamierza spać, ale budzi ją każdy szelest. Dlatego pomysł z radiem i aplikacjami odpada. „Nie będzie mi tu nic szumiało” – zakomunikowała – „nawet w kuchni, ja wszystko słyszę”. Ojciec wyobraził sobie, że zakłada niemowlakowi słuchawki, ale szybko porzucił ten pomysł, na szczęście nie wspominając ani słowa. Za późno, żeby jechać po piłkę, za zimno, żeby wziąć dzieciaka do auta. Pozostała metoda jak najbardziej tradycyjna. Dzieciak, kiedy czuje kołysanie, nawet nie płacze, ale ciągle dziwnie marszczy twarz, niesymetrycznie, podnosi na przemian brwi i wykrzywia usta. Co się z nim dzieje? Po trzech godzinach wreszcie usypia, a z nim ojciec, na sofie. Rankiem wypoczęty dzieciak zerka bystro na zaspanych rodziców. Nagle jego twarzyczka układa się w pierwszy, szeroki uśmiech. Patrzą na siebie, ojciec jest zaskoczony, ale matka… nie.
FELIETON
| Z perspektywy... kobiety
Dwa kurczaki na pierwsze urodziny Po kilku miesiącach pobytu w Polsce wróciliśmy do naszego tropikalnego raju. To właśnie na Bali niedawno świętowaliśmy pierwsze urodziny naszego synka. Ten pierwszy rok w polskiej tradycji wiąże się głównie z dwoma uroczystościami.
P
Celina Szwinta
o pierwsze chrzest (zgodnie z wiarą katolicką), po drugie huczne świętowanie pierwszych urodzin. Moim zdaniem ten dzień – dzień urodzin – jest w dużej mierze świętem matki. Emocjonalnie po raz kolejny przeżyłam swój poród. Oczywiście był też tort, świeczki, goście i prezenty. Następne urodziny za rok! W balijskim kalendarzu rok ma 420 dni (obecnie jest 1938 r.), czyli dwanaście balijskich miesięcy, a każdy miesiąc to 35 dni. Zgodnie z systemem księżycowym każdy miesiąc zaczyna się w dniu nowiu księżyca. Zgodnie z tym kalendarzem obchodzone są wszystkie uroczystości i ceremonie, choć urzędowo wszyscy uznają rok 2017. Jest to dość skomplikowane, dlatego kapłan wioski i starsze pokolenie dbają o to, aby nie zapomnieć o żadnym święcie, które odbywają się tu co kilka dni. Pierwsze celebrowanie narodzin dziecka zaczyna się zaraz po porodzie. Kolejne ceremonie przypadają na 12. i 42. dzień życia. Na Bali wierzy się, że nowo narodzone dziecko jest bardzo podatne na wpływ czarnej magii, dlatego dla zachowania bezpieczeństwa przez pierwszych 42 dni ani mama, ani dziecko nie opuszczają domu (każdy dom ma swoich niewidzialnych strażników). Ceremonie skupiają się na oczyszczaniu, żeby ułatwić dziecku start i usunąć skutki negatywnych czynów z poprzedniego życia. Można to nazwać „złą” czy „negatywną” karmą, uwolnieniem duszy z poprzednich wcieleń.
Przed osiągnięciem wieku trzech miesięcy balijskie dziecko może mieć nieczystego ducha, który nie został jeszcze rozpoznany przez ziemski świat. W tym okresie stopy dziecka nie mają prawa dotknąć ziemi. W trzecim miesiącu życia następuje uroczyste uziemienie – Tigang Sasih. Ceremonię odprawia kapłan, najpierw oczyszczając rodziców, potem dziecko, które jest reinkarnacją jednego z przodków rodziny. Jest to symboliczne wprowadzenie dziecka do ziemskiego świata. Pierwsze urodziny odbywają się po sześciu balijskich miesiącach, nazywanych otonem. I tak będzie to kontynuowane przez całe życie. Urodziny co pół roku – brzmi fajnie. Nie
wiąże się to jednak z tortem i prezentami, a z pierwszym goleniem głowy. To innego rodzaju oczyszczanie duszy i ciała z przeszłości. Na czole i rączkach kładzie się ziarenka ryżu, które z ciała dziecka zjada kurczak, jako symbol „zabierania” mu złej karmy. Kolejne golenie będzie miało miejsce w trzecim otonie, czyli
Położna, podróżniczka www.coztegozedaleko.pl
w około 21. miesiącu życia dziecka. Do tego czasu kobiety karmią piersią. Oczywiście po pierwszym otonie wprowadzane są stałe posiłki, tj. kleik ryżowy – bubur i banany. Przez ostatnie kilkanaście lat Bali jest pod dużym wpływem zachodniej kultury, dlatego coraz więcej młodych rodziców z przyjemnością obchodzi tradycyjne dla nas urodziny z prezentami i wielkim tortem. W końcu każda okazja do zabawy jest dobra! Balijczycy nie oszczędzają na swoich ceremoniach. Często przeznaczają na nie 1/3 pensji, choć to nie jest dla nich najważniejsze. Dla nich liczy się radość Boga, bo to On jest gwarancją spokoju i zdrowia w rodzinie. Tradycja i kultura balijska jest bardzo piękna, ale skomplikowana i często różni się od siebie w zależności od regionu Bali. Podziwiam ich miłość do dzieci. Rodzicielstwo bliskości jest dla nich czymś zupełnie naturalnym: noszą dzieci w tradycyjnych chustach, śpią wspólnie, karmią piersią. Nie daliśmy Jankowi na pierwsze urodziny dwóch kurczaków, ale myślę, że energia, swoboda i radość życia tu panująca była dla niego największym prezentem. 13
Z oddziału / OPIEKA OKOŁOPORODOWA
Komu przeszkadza ten standard? W poprzednim numerze magazynu „W Czepku Urodzone” pisaliśmy o standardzie opieki okołoporodowej, który bardzo pozytywnie wpłynął na pracę wielu polskich szpitali. Kiedy zmiany na porodówkach faktycznie zaczęły być zauważalne, kiedy kobiety powoli przestawały bać się porodu siłami natury, prawo ku zaskoczeniu wielu zostało zmienione… O niezrozumiałych działaniach Ministerstwa Zdrowia oraz o tym, dlaczego o standard opieki okołoporodowej trzeba walczyć, rozmawiamy z Joanną Pietrusiewicz, prezeską Fundacji Rodzić po Ludzku. rozmawiała Małgorzata Marszałek
Czy w ostatnich latach były jakiekolwiek sygnały, że standard opieki okołoporodowej może zostać zniesiony? Joanna Pietrusiewicz: – Wszyscy wiemy, że standard nie funkcjonował jeszcze w 100 proc. i raczej skupialiśmy się nad tym, by poprawić jego wdrażanie, natomiast w ogóle nie było mowy o tym, że należy go znieść. Choć trzeba też powiedzieć, że Naczelna Rada Lekarska zawsze podkreślała, że minister zdrowia nie powinien tak głęboko ingerować w pracę lekarzy, jak ma to miejsce w tym dokumencie. Tymczasem minister Zbigniew Religa, dzięki któremu standard opieki okołoporodowej powstał i stał się obowiązującym prawem, miał inne zdanie. On wiedział, że nie wszyscy lekarze działają zgodnie z procedurami o udowodnionej korzyści dla matki i dziecka i nie wszyscy weryfikują swoją wiedzę. Dlatego powstał standard, żeby zmienić rzeczywistość na polskich porodówkach, rzeczywistość, na którą mają wpływ tak lekarze, dyrektorzy szpitali, jak i położne. Zmiany trzeba było wymusić prawem, ponieważ nie było na nie innego skutecznego sposobu. To, że Naczelnej Radzie Lekarskiej udało się teraz przeforsować własne stanowisko, jest absolutnym zaskoczeniem dla większości osób, które zajmują się opieką okołoporodową, w tym dla konsultantów krajowych ds. ginekologii, perinatologii, konsultantek ds. pielęgniarstwa położniczego, organizacji pozarządowych i rodziców. Bo praktycznie 14
wszyscy w tej sprawie mówią jednym głosem i widzą korzyści z tego, że standard jest, że jest obowiązującym prawem i że reguluje kwestie tak organizacyjne, jak i medyczne. Jesteśmy zaskoczeni samą zmianą, ale też oburzeni sposobem, w jaki została ona dokonana. Niby zgodnie z prawem, ale bardzo nieetycznie, bez żadnych negocjacji, bez rozmów. Jak Pani ocenia, na ile ten proces wprowadzania standardu opieki okołoporodowej do polskich szpitali był zaawansowany? I z jakiego powodu niektóre placówki go lekceważyły? J.P.: – Z roku na rok sytuacja w kwestii realizacji standardu poprawiała się. Już teraz w większości szpitali kobiety mogą być aktywne
w pierwszym okresie porodu – mogą chodzić, korzystać z drabinek, piłek. Gorzej jest z drugą fazą porodu, w której ciągle dominuje pozycja leżąca. Widzimy dużą zmianę w kwestii nacięć krocza. Częstotliwość wykonywania tej procedury powoli spada, kiedyś była niemalże rutynowa, dzisiaj dotyczy około 50 proc. przypadków. To ciągle wysoki odsetek, ale o tendencji spadkowej. Podobnie widzimy zmiany w kwestii ciągłego kontaktu skóra do skóry po narodzinach. Kiedyś trwał on kilka sekund, później kilka minut, a teraz w wielu miejscach zgodnie ze standardem trwa on dwie godziny. Oczywiście możemy się oburzać – bo jest to symptomatyczne – że prawo nie jest realizowane w 100 proc. Przecież każdy z nas jako obywatel jest zobo-
Joanna Pietrusiewicz Od lat zawodowo związana z organizacjami pozarządowymi. Pracowała jako wychowawczyni w ogniskach dziecięcych, przy realizacji środowiskowych programów psychoprofilaktycznych dla rodzin. W Fundacji Rodzić po Ludzku pracuje od 1999 roku, jako instruktorka szkoły rodzenia. Koordynatorka programu edukacyjnego dla kobiet w ciąży i mam małych dzieci oraz programu szkoleniowego dla położnych.
wiązany do przestrzegania prawa, płacenia podatków i nie może tego robić połowicznie. Natomiast w szpitalach z przestrzeganiem standardu opieki okołoporodowej różnie bywa, bo nie niesie to za sobą żadnych konsekwencji. Tam gdzie etyka zawodu jest wyższa, tam standardy funkcjonują lepiej. Ten proces cały czas się dzieje, choć oczywiście wolałabym, żeby postępował szybciej. Obawiam się jednak, że jeśli teraz nastąpi zmiana przepisów, to może ona spowolnić te pozytywne zmiany na polskich porodówkach. Czy na przestrzeganie standardu nie miały wpływu same kobiety? W końcu sporo teraz mówi się o tym, że pacjentka to klientka, a klient nasz pan... J.P.: – Faktycznie, za rodzącą idą do szpitali pieniądze. Konkurencyjność oferowanych usług ma ogromne znaczenie, szczególnie
przy zmniejszonej dzietności. Jednak czynników wpływających na wybór placówki, w której kobieta chce urodzić, jest znacznie więcej. Nie zawsze chodzi o złą usługę. W mniejszych szpitalach nie ma na przykład znieczulenia zewnątrzoponowego. Może tam być fantastyczna opieka, ale z powodu braku anestezjologa kobiety wybiorą szpital, gdzie znieczulenie jest, mimo że traktowanie pacjentki, poziom opieki i przestrzegania praw pacjenta są dużo słabsze. Znam szpitale małe, w których opieka jest fantastyczna, ale to w dużych placówkach jest dostęp do znieczulenia. Byłoby idealnie, gdyby kobieta nie musiała iść na kompromis, by mogła wybrać miejsce, które najlepiej odpowiada jej wszystkim potrzebom. Z tego też powodu uważam, że znieczulenie zewnątrzoponowe powinno być dostępne wszędzie. Na pewno wpłynęłoby to pozytywnie na spokój i bezpieczeństwo kobiet.
Czy można postawić tezę, że standard opieki okołoporodowej chroni fizjologię? A jeśli tak, to czy jego zniesienie może spowodować jeszcze większe odejście od porodów siłami natury? J.P.: – Standard opieki okołoporodowej wspiera poród fizjologiczny i stawia kobietę w centrum tego wydarzenia. Żadna interwencja w czasie porodu nie powinna być wykonywana w sposób rutynowy. Jednak wspieranie fizjologii to tylko jedna z kwestii, równie ważną sprawą jest to, że standard odnosi się do relacji na linii personel – kobieta. W Polsce zaufanie do zawodów medycznych nie jest duże. Wręcz przeciwnie. Celem standardu opieki okołoporodowej była odbudowa tego zaufania. Zależało nam na tym, by kobieta miała zapewnioną ludzką, empatyczną, a jednocześnie dostosowaną do swoich potrzeb oraz sytuacji medycznej opiekę. Uważam, że pozytywnym efektem 15
Z oddziału / OPIEKA OKOŁOPORODOWA zakorzenienia się standardu w polskich szpitalach byłby wzrost zaufania do personelu medycznego, a to zapewne przełożyłoby się na mniejszą liczbę cesarskich cięć. Jeśli kobiety będą ufały personelowi, nie będą bały się tego, jak zostaną potraktowane, jeśli nie będzie się używało syntetycznej oksytocyny w sposób rutynowy, to za jakiś czas cesarek na żądanie będzie mniej. Ale to są procesy wieloletnie, ewolucyjne zmiany, na dodatek dotyczące bardzo delikatnej materii. Rozumiem, że niepotrzebna medykalizacja porodu to jedno, ale duże znaczenie ma także kontakt z personelem medycznym? J.P.: – To, na co kobiety najczęściej zwracają uwagę w szpitalach, to sposób, w jaki są traktowane. Bo skurcze porodowe owszem bolą, ale ten ból mija. A negatywne komentarze, brak empatii, przedmiotowe traktowanie pozostają. Poród to jest zupełnie wyjątkowy moment w życiu kobiety, kiedy jesteśmy zupełnie bezbronne, obnażone i zdane na inne osoby, a sam proces jest trudny i nieprzewidywalny. Zaufanie i dobra komunikacja z personelem medycznym ma zasadnicze znaczenie dla przebiegu porodu i tego, jak jest on wspominany nawet po wielu, wielu latach. Dobre wspomnienia z porodu to też otwartość na kolejne dziecko, trauma spowodowana porodem to częsty powód niedecydowania się na kolejną ciążę. Jak zniesienie standardu opieki okołoporodowej wpłynie na pracę położnej. Czy jej rola nie będzie marginalizowana? J.P.: – Takie zagrożenie istnieje. Ale tego nie wiemy, bo kwestie organizacyjne być może zostaną zachowane, a odpowiedzialnymi za poród fizjologiczny być może pozostaną położne. Jednak skoro standard chronił fizjologię, to jego zniesienie może spowodować odejście od porodów siłami natury, co sprawi, że położne nie będą miały swoich pacjentek. To jest poważne ryzyko. Musimy też pamiętać, że równolegle uruchamiane są inne projekty, które mają wpływ na wykonywanie zawodu położnej. NFZ opracował pilotażowe rozpo16
rządzenia dotyczące skoordynowanej opieki w ciąży. Mówią one m.in. o tym, że koordynatorem działań wobec ciężarnej będzie szpital. Ten sam szpital ma zapewnić kobiecie opiekę w okresie ciąży, w trakcie porodu i w połogu. Na razie jest tak, że kobiety najpierw wybierają sobie lekarza, o szpitalu myślą na późniejszym etapie. Przy tak kulejącej opiece okołoporodowej naszym ratunkiem było prawo wyboru, kobiety szukały dobrego lekarza, zaufanej położnej i fajnego szpitala niezależnych od siebie. Teraz tak nie będzie. Taki system jest oczywiście możliwy, w niektórych krajach obowiązuje i dobrze się sprawdza. Ale dzieje się tak w systemach bardziej zaawansowanych niż nasz. Żeby u nas takie rozwiązanie mogło funkcjonować, konieczne jest wyrównanie poziomu opieki, która obecnie jest bardzo różna. Są szpitale bardzo prokobiece i takie, które pozostawiają w tej kwestii wiele do życzenia. Różnią się też położne POZ. Stąd możliwość wyboru była dla kobiet ratunkiem. Skoordynowana opieka w takim wydaniu także może negatywnie wpłynąć na sytuację położnych, bo kobiety będą w pierwszej kolejności zwracały uwagę na szpital i na lekarza. Co wpływa na to, że jedne położne chcą pracować zgodnie ze standardem opieki okołoporodowej, a inne nie? Gdzie przebiega ta granica? Czy to kwestie wieku, czy raczej mentalności niezależnej od metryki? J.P.: – Trudno odpowiedzieć na to pytanie, potrzebne byłyby konkretne badania. Osobowość w tym zawodzie ma ogromne znaczenie. Znaczący wpływ na przyszłe położne ma uczelnia, na której się kształcą. Sporo się w tej materii zmienia, ale w wielu miejscach są starzy nauczyciele, którzy nawet jeśli niewerbalnie, to przekazują pewien model służebności położnej względem lekarza. Na pewno w tym zawodzie sprawdzają się kobiety, które mają szacunek do samych siebie, bo wtedy mają go też w stosunku do innych kobiet. To jest też sprawa mentalności, wszyscy wychodzimy z socjalizmu i betonowego położnictwa. Być może młodemu pokoleniu jest łatwiej zaakceptować standard opieki okołoporodo-
wej, bo nie znają realiów z okresu PRL. Pytanie, czego młode pokolenie może nauczyć się od starszych koleżanek i jak powinna wyglądać relacja mistrz–uczeń. Na pewno nadzieją są te młode położne. Mają pewność siebie, której brakuje starszym koleżankom, bo były inaczej kształcone. W tym miejscu warto wspomnieć o takim problemie, jak zastępowalność pokoleń. Obecnie najwięcej jest położnych w wieku przedemerytalnym. To nie jest zawód, do którego pchają się setki młodych dziewczyn. Wymagający odpowiedzialności, obciążający życie rodzinne, mało płatny – to dla młodych niezbyt atrakcyjna perspektywa. To są kolejne problemy, którym się trzeba przyjrzeć, bo one teraz będą się nasilać. Jeśli nie będzie położnych, to opieka będzie bardzo zmedykalizowana, a porody będą się odbywały przez cięcia cesarskie. To widać w innych krajach. My, zamiast zajmować się tak palącymi tematami jak skoordynowana opieka czy promocja zawodu położnej, znowu musimy walczyć o rzeczy bazowe, czyli o godność rodzącej, o standardy opieki na porodówkach, o prawo do medycyny opartej na dowodach naukowych. Jestem tym oburzona, bo to strata czasu nas wszystkich. Co dzieje się w Fundacji na ten moment? Jakie działania podejmujecie? J.P.: – Złożyłyśmy na ręce Pani Premier petycję podpisaną przez ponad 70 tysięcy osób. Mamy nadzieję, że ten silny głos sprzeciwu spowoduje, że nasi decydenci wysłuchają naszego głosu i zostanie on uwzględniony. Składamy do ministerstwa kolejne wnioski o przesłanie nam analizy prawnej zmiany rozporządzenia i dalej będziemy monitorować sprawę. Zachęcamy również do śledzenia naszych prac, a także do finansowego wsparcia naszych działań. Sytuacja związana z walką o utrzymanie standardów opieki okołoporodowej to także poważne wydatki dla naszej organizacji. Zachęcamy do wspierania naszej działalności poprzez przekazywanie stałego comiesięcznego zlecenia – małe kwoty (10–20–30 zł), ale przekazywane regularnie, pozwolą nam prowadzić stałe i skuteczne interwencje.
Autor: MAM Opinion Leader Marketing Team Vienna
Butelka antykolkowa MAM z opatentowaną, wentylowaną podstawą: Równomierny przepływ podczas picia, 80 proc. mniej kolek*
Udowodniono naukowo, że system antykolkowy MAM zmniejsza wystąpienia kolki Zespół badawczy pod kierownictwem pediatry, dr. Reinholda Kerbla, badał wpływ systemu antykolkowego na kolkę u niemowląt. Badanie objęło 73 niemowlęta z objawami kolki (ze średnią wieku: 7 tygodni).** Niemowlęta te były karmione za pomocą butelki antykolkowej z wentylowaną podstawą przez cały czas trwania badania. Obserwowano wpływ na częstotliwość i czas trwania ataków kolki. Ocena wywiadów i analiza wielozmienna z uwzględnieniem parametrów, takich jak wiek, płeć i czas trwania kolki wykazała, że system antykolkowy znacznie zmniejsza objawy kolki. „Nasze wyniki sugerują, że połykanie powietrza i rodzaj zastosowanej butelki wpływają na częstotliwość kolek u niemowląt”, twierdzi dr Kerbl.
Porównanie: system antykolkowy MAM zapewnia równomierny przepływ podczas picia
Innowacyjna, wentylowana podstawa butelki antykolkowej wyrównuje różnice ciśnienia i zapewnia wyjątkowo równomierny przepływ podczas picia. Przeprowadzone badanie wykazało, że objawy kolki ulegają znacznemu zmniejszeniu. Kolka u niemowląt spowodowana przez nieregularny przepływ pokarmu i połykane powietrze może ulec znacznemu zmniejszeniu dzięki wentylowanej butelce dla niemowląt. Odpowietrznik wyrównuje różnicę ciśnienia wewnątrz butelki, zapewniając równomierny przepływ podczas picia. Firma MAM opracowała butelkę z opatentowanym systemem odpowietrzającym we współpracy z lekarzami, technikami i projektantami: odpowietrznik w konwencjonalnych butelkach zazwyczaj jest umieszczany w smoczku, ale innowacyjny system antykolkowy MAM jest inny – odpowietrzenie znajduje się u podstawy butelki. Duży odpowietrznik u podstawy butelki antykolkowej jest wrażliwy i doskonale wyrównuje różnice ciśnienia. Zapewnia równomierny przepływ podczas picia, ponieważ reaguje w sposób szybszy i bardziej skuteczny niż mały odpowietrznik w smoczku. Patent MAM został opracowany we współpracy z pediatrami, a jego działanie jest naukowo udowodnione.
Badanie przeprowadzone przez dr. Reinholda Kerbla potwierdza działanie systemu antykolkowego. Pediatra Karl Zwiauer jest również przekonany, że „dzięki butelce antykolkowej dzieci rzadko muszą przerywać picie. Połączenie wentylowanej podstawy i miękkiego smoczka zapewnia płynny, równomierny przepływ”. Dr Raphael Schnellnegger, który przeprowadził badanie porównawcze różnych wentylowanych butelek, wyjaśnia: „Nasze badanie pokazuje różnice pomiędzy regularną butelką a butelką z wentylowaną podstawą. Przepływ podczas picia z zastosowaniem butelki antykolkowej MAM jest zdecydowanie płynniejszy”.
Konsumenci potwierdzają: 80 proc. mniej kolek* dzięki zastosowaniu butelki antykolkowej MAM W zakrojonym na szeroką skalę badaniu konsumenckim 80 proc. z przebadanych 131 matek* dostrzegło znaczące zmniejszenie, a nawet zupełną eliminację objawów kolek u swoich dzieci. Ponadto niemowlęta natychmiast akceptują smoczek butelki antykolkowej dzięki gładkiej powierzchni smoczka MAM.
Innowacja MAM: doskonałe połączenie medycyny, designu i technologii Produkty MAM są wynikiem intensywnych badań i interdyscyplinarnej współpracy. Naukowcy, lekarze, specjaliści kliniczni, położne i pedagodzy rozwojowi pracują w Biurach Projektowych MAM wraz z projektantami i specjalistami technicznymi. Wspólnie opracowują innowacyjne rozwiązania i produkty. Dzięki zastosowaniu systemu antykolkowego MAM opracowano butelkę spełniającą najwyższe standardy, która promuje zdrowy rozwój dzieci na podstawie wyników najnowszych badań.
* Badanie konsumencie przeprowadzone w USA w 2010 r. z udziałem 131 matek ** Badanie medyczne 73 niemowląt z objawami kolki, Austria 2011 r.
17
Z kołyski | ROZWÓJ PRZEZ DOTYK
Masaż linii środka. Więcej niż pielęgnacja Masaż linii środka przeznaczony jest dla każdego dziecka jako forma profilaktyki prawidłowego napięcia mięśniowego, stymulacji czucia powierzchownego oraz głębokiego, a także integracji zmysłów. Swoim zasięgiem obejmuje również noworodki oraz niemowlęta ze zdiagnozowanymi problemami w zakresie rozwoju psychoruchowego, zwłaszcza przypadki nieprawidłowego napięcia mięśniowego. Ewa Bartelmus FIZJOTERAPEUTA DZIECIĘCY
Z
mysły są „łącznikami” mózgu ze światem zewnętrznym, pozwalającymi dziecku poznawać otaczającą go rzeczywistość. Każdy ze zmysłów ma ogromne znaczenie dla jego rozwoju, choć w kontekście małego człowieka najwięcej mówi się o zmyśle dotyku. I słusznie, bo ma on dla niego kolosalne znaczenie. Najprostszym i najbardziej skutecznym środkiem rozwijającym zmysł dotyku jest masaż. W zależności od rodzaju może on pełnić funkcję: profilaktyczną, diagnostyczną, terapeutyczną, pielęgnacyjną oraz psychologiczną. Masaż to z jednej strony doskonałe uzupełnienie codziennej terapii dzieci z dysfunkcjami, ale także profilaktyka dzieci zdrowych, prawidłowo się rozwijających. TYKAJĄCY ZEGAR ROZWOJU Symetria ciała, czyli inaczej harmonia – stan idealny, który od zarania dziejów próbowali uchwycić artyści, konstruktorzy, biolodzy… Można ją obserwować i podziwiać w przejawach materialnych codziennego życia, ale także w ciele ludzkim, w którym warunkowana jest prawidłową budową i funkcjonowaniem układów: nerwowego, mięśniowego, kostno-stawowego, krążenia i hormonalnego. Symetria organizmu tworzy optymalny wzorzec prawidłowego rozwoju fizycznego i emocjonalnego dziecka, a następnie dorosłego człowieka. Odpowiedni dopływ bodźców zapewnia fizjologiczny rozwój już w okresie życia wewnątrzłonowego. Kontynuowany po urodzeniu, polega na uczeniu się coraz bardziej złożonych czynności ruchowych i towarzyszących im reakcji emocjonalnych. Raz uruchomiony „zegar” rozwoju dziecka biegnie nieustannie, jest bardzo precyzyjny, choć niejednakowy i bardzo indywidualnie zróżnicowany. Rozwój postępuje zgodnie z prawem cefalokaudalnym, czyli osiąganiem kontroli ciała od głowy ku bardziej oddalonym od niej częściom ciała oraz od środka ciała na zewnątrz (kierunek proksymalno-dystalny). Prawidłową opieką oraz stymulacją należy objąć dziecko jak najwcześniej, niemalże zaraz po urodzeniu, w celu stworzenia optymalnych warunków do fizjologicznego rozwoju oraz
18
zapobiegania pojawianiu się ewentualnych zaburzeń psychomotorycznych, w tym także asymetrii ciała. Jedną z najbardziej korzystnych form stymulacji rozwoju jest masaż. Dotykając małego człowieka, angażujemy jego najbardziej wrażliwy zmysł, jakim jest dotyk. Jego kształtowanie rozpoczyna się bardzo wcześnie, już w 6.–8. tygodniu życia płodowego. Zaledwie sześć tygodni później płód reaguje na dotyk całą powierzchnią ciała, rozpoczynając swoją wędrówkę ku zdobywaniu nowych wrażeń i doświadczeń. Początkowo wrażliwość na dotyk ma charakter nieświadomy, jednak już około 20. tygodnia życia płodowego można zaobserwować świadomą reakcję organizmu na stymulację. Dziecko dotyka swoich rąk, nóg, pępowiny, ssie kciuk. Bardzo duża wrażliwość płodu na bodźce dotykowe spotęgowana jest w okolicach ust, języka oraz opuszek palców. Największy proces mielinizacji włókien czuciowych ma miejsce między 6. miesiącem życia płodowego a 1. rokiem życia dziecka. Dotyk jest w tym czasie podstawą procesu poznawczego oraz socjalno-emocjonalnego. Szczególną uwagę dziecko poświęca na wrażenia czuciowe dostarczane przez rodziców. To oni budują u potomka poczucie więzi i bezpieczeństwa, tak bardzo potrzebne w procesie adaptacji społecznej.
Masaż linii środka przeznaczony jest dla każdego dziecka jako forma profilaktyki prawidłowego napięcia mięśniowego, stymulacji czucia powierzchownego oraz głębokiego, integracji zmysłów (aromatyczna oliwka do masażu, kojąca muzyka).
1
2
Nawiązywanie kontaktu z dzieckiem – dotyk, wzrok, głos. Korekcja pozycji dziecka – układanie dziecka w pozycji skorygowanej, tak aby uzyskać jak najbardziej pionową linię. Korekcja głowy, tułowia.
Masaż linii środka – głaskanie niemowlęcia jednym palcem w linii środka. Rozpoczynając od szczytu głowy w kierunku spojenia łonowego. Wszystkie kolejne ruchy odbywają się w tym wyznaczonym kierunku.
3
4
Masaż linii środka – rozcieranie koliste wykonywane jednym palcem
Masaż linii środka – uciski oraz wibracje wykonywane jednym palcem
ZAPOBIEGAMY ASYMETRII Masaż, jak również właściwa pielęgnacja, oddziałuje na prawidłowy rozwój poczucia ciała w przestrzeni i w ten sposób zapobiega m.in. asymetrycznemu jego układaniu, co daje możliwość rozwijania przez dziecko umiejętności przenoszenia prawidłowo ciężaru ciała na prawą i lewą stronę oraz do przodu i do tyłu. Można więc stwierdzić, że ustawienie głowy, kręgosłupa oraz miednicy w jednej pionowej linii warunkuje prawidłowy obustronny wzorzec ruchowy. Przy sprawnie działającym układzie nerwowym liczba i jakość pobudzeń nerwowych jest wystarczająca do uzyskania prawidłowego napięcia mięśniowego, mówimy wtedy o normotonii. Dziecko jest wówczas symetryczne, tułów usytuowany jest w przedłużeniu pionowo ustawionej głowy, występuje również liniowe ustawienie barków oraz
bioder. Prawidłowo wykształcona linia środka u niemowląt stwarza optymalne warunki do automatycznego sterowania swoim ciałem w przestrzeni. Wielkość napięcia mięśniowego oraz jego prawidłowy rozkład w istotny sposób wpływają na rozwój wzorców ruchowych i posturalnych. Stymulowanie linii środka ma również fundamentalne znaczenie w profilaktyce asymetrii, gdzie jedna ze stron ciała ulega skróceniu, a druga wydłużeniu. Nieleczony nieprawidłowy rozkład napięcia mięśniowego może spowodować powstanie skrzywienia bocznego kręgosłupa oraz w jego następstwie wad postawy. Zaburzenie symetrycznej aktywności powoduje nieprawidłową koordynację wzrokowo-ruchową, co w późniejszym czasie manifestuje się trudnością w przekraczaniu linii środka, zaburzając koordynację bilateralną (symetria prawej i lewej strony). Niemowlę już we wcze19
Z kołyski | ROZWÓJ PRZEZ DOTYK 5
6
Masaż linii środka – głaskanie powierzchowne wykonywane dwoma palcami
Masaż linii środka – ruch głaszczący, zbierający dłońmi w kierunku centralnym (środek ciała)
7
8
Masaż linii środka – uciski naprzemienne wykonywane czterema palcami
Masaż linii środka – przegłaskanie ciała dziecka pędzlem w linii środka
snej fazie rozwoju angażuje bardziej jedną stronę ciała, wykonując nią większość czynności ruchowych. Obserwujemy dominację jednej strony w przenoszeniu ciężaru ciała zarówno w pozycji leżącej, siedzącej, jak również w pozycji stojącej. Rozwój dziecka, u którego została stwierdzona asymetria, przebiega nieprawidłowo, co jest wynikiem utrwalenia doświadczeń sensomotorycznych pochodzących z błędnie napływających informacji. LICZY SIĘ TEŻ ATMOSFERA Masaż linii środka przeznaczony jest dla każdego dziecka jako forma profilaktyki prawidłowego napięcia mięśniowego, stymulacji czucia powierzchownego oraz głębokiego, integracji zmysłów (aromatyczna oliwka do masażu, kojąca muzyka). Swoim zasięgiem obejmuje również 20
Raz uruchomiony „zegar” rozwoju dziecka biegnie nieustannie, jest bardzo precyzyjny, choć niejednakowy i bardzo indywidualnie zróżnicowany. Rozwój postępuje zgodnie z prawem cefalokaudalnym, czyli osiąganiem kontroli ciała od głowy ku bardziej oddalonym od niej częściom ciała oraz od środka ciała na zewnątrz.
9
10
Masaż linii środka – ruch wymiatania pędzlem w linii środka
Masaż linii środka – przetaczanie piłki na klatce piersiowej oraz powłokach brzusznych
11
12
Masaż linii środka – ucisk piłką powłok brzusznych na wysokości pępka
Część wyciszająca – głaskanie ciała dziecka watą
noworodki oraz niemowlęta ze zdiagnozowanymi problemami w zakresie rozwoju psychoruchowego, zwłaszcza przypadki nieprawidłowego napięcia mięśniowego. Podczas masażu dbamy o prawidłową, skorygowaną pozycję dziecka (prosta linia pomiędzy głową, tułowiem oraz miednicą). Podczas leżenia na plecach unosimy lekko miednicę dziecka, wspomagając tym samym rozluźnienie brzuszka. Głowa dziecka jest lekko zgięta ku przodowi z podbródkiem przybliżonym w kierunku klatki piersiowej, barki obniżone, nóżki dziecka zgięte, ustawione w rotacji zewnętrznej i lekkim odwiedzeniu (pozycja żabki) – pielęgnujemy w ten sposób stawy biodrowe dziecka. Pomieszczenie, w którym wykonujemy masaż, powinno być ciepłe, przytulne, delikatnie oświetlone. Dziecko powinno być wypoczęte oraz nakarmione. Masaż ma być formą przyjaznego rytuału, tą częścią dnia, która daje wyciszenie i ukojenie. Najważ-
niejsza jest uwaga, którą kierujemy w stronę masowanego niemowlęcia. Kontakt dotykowy, wzrokowy i słuchowy pozwalają na pełną obecność podczas masażu. Cała sesja masażu trwa zwykle około 10 minut. Masaż linii środka przebiega w ściśle określonym schemacie, wynikającym z odpowiedzi centralnego układu nerwowego. Jest wykonywany wolno i delikatnie. Podczas sesji możemy korzystać z przyborów do masażu (pędzle, wata, piłeczki kolczaste), angażując różnorodnie zmysł dotyku (stymulacja sensoryczna). Na zakończenie masażu delikatnie głaszczemy całe ciało dziecka i otulamy ciepłym kocem, tak aby mogło odpocząć i spokojnie zasnąć.
21
Z troską | OLEJE
Tak, kosmetyki to chemia Nie ma kosmetyków bardziej i mniej bezpiecznych, nie ma też takich, które są w 100 proc. bezpieczne dla 100 proc. populacji – tłumaczy Ewa Starzyk, chemik, kosmetolog, dyrektor ds. naukowych i legislacyjnych Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego. Z naszym ekspertem rozmawiamy o trendach w pielęgnacji skóry dzieci i dorosłych, a przy okazji obalamy kilka popularnych mitów kosmetycznych. rozmawiała Małgorzata Marszałek Pani Ewo, skąd wzięła się zła sława oleju parafinowego, skądinąd popularnego składnika preparatów dla dzieci? Czy to domena polskich konsumentów, czy trend ogólnoświatowy? Ewa Starzyk: – Czarny PR i mity, jakie narosły wokół oleju parafinowego, to trend światowy. Wydaje się, że ich głównym powodem jest skrót myślowy, że skoro olej parafinowy jest otrzymywany z ropy naftowej, to jego stosowanie na skórę nie może być ani zdrowe, ani bezpieczne. W odniesieniu do parafin i wazeliny często niesłusznie używa się określenia „szkodliwe ropopochodne”. Główną przyczyną powielania tej nieprawdziwej informacji jest tutaj – jak w przypadku wszystkich mitów medycznych – powszechny niedostatek wiedzy chemicznej i toksykologicznej w społeczeństwie. Prawda jest taka, że olej parafinowy to składnik produktów kosmetycznych o bardzo długiej historii bezpiecznego stosowania. Jego właściwości toksykologiczne zostały bardzo dobrze poznane i opisane. Wg wszelkich badań jest to substancja bezpieczna. Sama ropa naftowa to mieszanina setek różnych związków chemicznych, przede wszystkim organicznych, o różnych właściwościach. Jest wśród nich wiele substancji bardzo cennych i szeroko stosowanych w kosmetologii, dermatologii czy farmacji, są też związki szkodliwe, a nawet rakotwórcze. Jedne od drugich są bardzo starannie oddzielane i oczyszczane. Parafiny (olej parafinowy, wazelina), które stosowane są w kosmetykach, znajdują się pod ścisłą kontrolą jakości. Są to wysoko oczyszczone su22
rowce o dokładnie określonej specyfikacji (określonej prawem i wytycznymi technicznymi różnych organizacji). W praktyce parafiny stosowane w produktach do pielęgnacji odpowiadają jakościowo surowcom używanym w produktach leczniczych. Jak prawidłowo sklasyfikować olej parafinowy? Czy jest to olej naturalny – skoro ropa naftowa jest naturalna, czy syntetyczny, z racji procesu jego przetwarzania? E.S.: – To zależy od metody otrzymywania. Metodą najczęściej stosowaną do otrzymywania oleju parafinowego jest wydzielanie metodami fizycznymi, jak wymrażanie i destylacja z ropy naftowej, która jest oczywiście surowcem naturalnym. Stosowane sposoby wydzielania nie zmieniają struktury chemicznej składników oleju parafinowego. A więc otrzymywany tą metodą olej parafinowy również jest naturalny. Tyle że jest pochodzenia mineralnego, czyli pochodzi ze źródeł nieodnawialnych. Na fali mody na pielęgnację skóry olejami, często porównuje się oleje roślinne i olej parafinowy, udowadniając wyższość jednych nad drugim. Czy słusznie? E.S.: – Niesłusznie. Olej parafinowy i oleje roślinne to dwie zupełnie różne substancje – różnią się budową chemiczną, właściwościami oraz przeznaczeniem w kosmetyce. Olej parafinowy to mieszanina węglowodorów. Zaaplikowany na skórę, pełni przede wszystkim funkcje barierowe, ochronne. Ze
względu na swoją budowę chemiczną jest to substancja bardzo stabilna, która nie wchodzi w reakcje ze strukturami skóry oraz substancjami w środowisku. Z tego powodu ma ona bardzo dobre właściwości dermatologiczne. Oleje roślinne to mieszanina estrów kwasów tłuszczowych. W kosmetyce stosuje się je nie tyle z racji właściwości ochronnych, co
Ewa Starzyk Chemik, biotechnolog i kosmetolog. Dyrektor naukowy Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego.
ze względu na zawartość cennych dla skóry substancji – niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz tych zawartych w tzw. frakcji niezmydlalnej. Można powiedzieć, że oleje roślinne mają szersze właściwości pielęgnacyjne niż olej parafinowy. Z tym że pielęgnacja olejami roślinnymi lepiej sprawdza się w przypadku skóry dorosłego niż skóry dziecka. Kiedy zatem sięgać po olej parafinowy, a kiedy po oleje roślinne? E.S.: – Do kremu ochronnego w okolicę podpieluszkową bez wątpienia dużo lepszy jest olej parafinowy. Jego struktura jest tak obca strukturze lipidów skóry, że w ogóle nie wchodzi z nimi w reakcję. Można powiedzieć, że olej parafinowy jest dla skóry obojętny, ale jednocześnie tworzy na jej powierzchni warstwę barierową. Idealnie sprawdza się ona do odseparowania skóry dziecka od mokrej pieluszki. Skóra w okolicy pieluszkowej jest narażona na działanie produktów rozkładu moczu i kału pod wpływem enzymów i mikroorganizmów. Olej parafinowy tworzy warstwę ochronną, która utrzymuje wilgoć i drażniące
związki z dala od skóry dziecka. Oleje roślinne do tego się nie nadają, bo dość łatwo się rozkładają w ciepłym i wilgotnym środowisku. Poza okolicą pieluszkową oleje pochodzenia roślinnego mogą być stosowane u dzieci, choć tak naprawdę ich skóra tego nie potrzebuje. Małe dzieci rzadko są wystawiane na niekorzystne warunki zewnętrzne, które mogłyby doprowadzić do powstanie braków w lipidach kwasów tłuszczowych skóry. Innymi słowy, ich skóra zwykle nie potrzebuje „naprawy” lipidów bariery naskórkowej, której mogą dokonać właśnie oleje roślinne. Odejdźmy chwilowo od skóry dziecka w kierunku skóry osoby dorosłej. Pielęgnacja olejami roślinnymi jest obecnie szalenie modna. Czego możemy się po niej spodziewać? E.S.: – Oleje roślinne różnią się między sobą rodzajem kwasów tłuszczowych oraz frakcją niezmydlalną. I skład kwasów tłuszczowych, i frakcja niezmydlalna mają wpływ na właściwości oleju. Przykładowo oliwa z oliwek dla skóry nie jest korzystna, ponieważ zawiera przede wszystkim kwas oleinowy. Cząstecz-
ka tego kwasu ma charakterystyczną, „zagiętą” budowę. Jeżeli mamy jakiekolwiek braki w lipidach naskórka (np. spierzchniętą skórę z powodu niskiej temperatury), to kwas oleinowy może dodatkowo rozepchnąć, czyli naruszyć naskórek. Z drugiej strony oliwa ma dobrą frakcję niezmydlalną, w której jest sporo korzystnych dla skóry składników nietłuszczowych. We frakcji niezmydlanej poszczególnych olejów znajdują się np.: sterole, przeciwutleniacze, węglowodory, terpeny, karotenoidy i tokoferole. Tokoferol, czyli witamina E, jest inhibitorem wolnych rodników, ma działanie przeciwutleniające. Tym samym hamuje procesy starzenia skóry wywołane promieniowaniem UV. Chroni również struktury lipidowe skóry Niektóre terpeny mogą wykazywać działanie przeciwzapalne. Sterole są składnikami cementu międzykomórkowego w warstwie rogowej naskórka. Zaś skwalen jest naturalnym składnikiem sebum. W przypadku skóry suchej i różnych zaburzeń funkcjonowania bariery naskórkowej składniki frakcji niezmydlalnej mogą uzupełniać brakujące lipidy i poprawiać funkcje barierowe skóry. 23
Z troską | OLEJE Czy to prawda, że oleje roślinne, w odróżnieniu od oleju parafinowego, wchłaniają się w głąb skóry? E.S.: – Raczej nie. Są to za duże cząsteczki i za bardzo lipofilowe, aby efektywnie wnikały w głąb skóry. Mogą jednak na powierzchni skóry hydrolizować do wolnych kwasów tłuszczowych, które z kolei mogą sprzyjać regeneracji lipidów naskórka w przypadku różnych zaburzeń funkcjonowania bariery naskórkowej. Natomiast olej parafinowy rzeczywiście nie ma powinowactwa do lipidów naskórka i pozostaje wyłącznie na powierzchni skóry. Oleje roślinne to element tzw. pielęgnacji naturalnej, która rzekomo ma lepiej służyć skórze, także u dziecka. Czy faktycznie kosmetyki naturalne tak bardzo różnią się od tych tradycyjnych? E.S.: – Kosmetyk naturalny różni się od konwencjonalnego tylko tym, że jeden zawiera składniki pochodzenia naturalnego, a drugi naturalnego i syntetycznego. Obydwa kosmetyki są tak samo bezpieczne, bo zgodnie z prawem podlegają takim samym kryteriom oceny bezpieczeństwa. Innymi słowy, mitem jest twierdzenie, jakoby kosmetyki naturalne były bardziej bezpieczne dla naszego zdrowia. Toksykolog do każdego produktu musi podejść indywidualnie, może używać różnych metod do jego oceny, ale ostateczny efekt musi być taki sam. To znaczy, że każdy produkt musi spełniać normy bezpieczeństwa. Warto wiedzieć, że kosmetyki naturalne też mają swoje wyzwania, wśród wyciągów roślinnych wiele jest takich, które nie zostały jeszcze dobrze poznane. Rumianek czy arnika nie są dla toksykologa zagadką, ale zioła z Chin czy wyciągi z egzotycznych roślin już są problematyczne. Wiele roślin może mieć działanie uczulające. Naturalne nie oznacza, że jest z założenia bezpieczne -przecież niektóre rośliny mogą być wręcz śmiertelnie niebezpieczne. Nie chcę zniechęcać do stosowania kosmetyków naturalnych, ale powodem ich wyboru na pewno nie powinno być ich rzekomo wyższe bezpieczeństwo. 24
Bezpieczeństwo jest mocno powiązane z tematem reakcji alergicznych na skórze, których rodzice małych dzieci obawiają się w szczególności. Skoro wszystkie kosmetyki są bezpieczne, to skąd niepożądane reakcje? E.S.: – Reakcje alergiczne są bardzo indywidualne i nie da się ich przewidzieć. Czasami ludzie są uczuleni na zupełnie „normalne” lub naturalne substancje zawarte w kosmetykach, tak jak część z nas jest uczulona na laktozę, która innym służy. Dość często objawy skórne są wiązane ze stosowaniem kosmetyków, a mogą one być objawem np. alergii pokarmowej. Prawdą jest, że nie ma kosmetyków w 100 proc. bezpiecznych dla 100 proc. populacji. Charakterystyczne jest to, że im szerzej stosowana jest substancja, tym większe ryzyko występowania reakcji alergicznych. W Polsce zauważam swoistą fobię na temat bezpieczeństwa kosmetyków, na pewno większą niż w innych krajach europejskich. Tak rozpowszechnionej komunikacji o braku parabenów na opakowaniach kosmetyków w krajach ościennych nie ma. „Bez konserwantów” to kolejne hasło wytrych mające zwiększyć sprzedaż kosmetyków, także tych dla dzieci. E.S.: – Kosmetyki „bez konserwantów” to w większości przypadków mit. Konserwanty są właśnie po to, by zapewnić nam bezpieczeństwo, a nie po to, żeby nas uczulać. Kosmetyki zwykle trzymamy w łazience, gdzie jest ciepło i jest duża wilgoć, na niektóre leje się woda, do innych wkładamy nie zawsze idealnie czyste palce, na których mamy tysiące bakterii, również chorobotwórczych. U zdrowego człowieka istnieje równowaga pomiędzy bakteriami korzystnymi i niekorzystnymi dla zdrowia, dzięki czemu te chorobotwórcze nie namnażają się nadmiernie. Jeśli jednak przedostaną się one do kremu niezabezpieczonego żadnym konserwantem, to zyskują idealne środowisko do rozwoju. Zaaplikowanie na skórę takiego kosmetyku mogłoby spowodować poważne skutki zdrowotne. Znowu, „bez konserwantów” nie oznacza, że produkt jest bardziej naturalny, a przez
to bezpieczniejszy dla naszego zdrowia. Za to taki kosmetyk prawdopodobnie ma krótki termin przydatności do zastosowania. Wiele nieporozumień jest także wokół kwestii testowania kosmetyków na zwierzętach… E.S.: – Gotowe produkty kosmetyczne nie są testowane na zwierzętach od 2004 roku. Duże firmy wycofały się z tego już w latach 80. XX wieku. Od 2013 roku w Unii Europejskiej zakazane jest także stosowanie składników, które były testowane na zwierzętach na potrzeby zastosowania w kosmetyku. Tak więc krążące w internecie listy firm, które testują na zwierzętach, nie mają żadnego odniesienia do faktów. Złamanie unijnych przepisów w tej kwestii byłoby dla firm zdecydowanie zbyt kosztowne. Jednocześnie trzeba mieć świadomość, że praktycznie nie istnieją substancje, a więc także składniki kosmetyków, które nigdy w historii nie były testowane na zwierzętach. Większość substancji stosowana jest w różnych produktach, nie tylko kosmetykach. Prawo wymaga, aby substancje stosowane w lekach, żywności, detergentach, środkach biobójczych i innych produktach w Unii Europejskiej były badane na zwierzętach. Każda substancja, która od dawna jest na rynku, była badana z wykorzystaniem zwierząt. Jeżeli substancja stosowana jest wyłącznie w kosmetykach, wówczas do badania wg obecnych regulacji stosuje się tylko metody alternatywne. Z drugiej strony nie wszystkie metody alternatywne zostały opracowane - nie pozwala na to stan nauki. Zatem bezpieczeństwa niektórych takich substancji nie da się potwierdzić i wówczas nie mogą być zastosowane w kosmetykach. A jak skomentuje Pani popularny zarzut, iż dzisiejsze kosmetyki to „sama chemia”? E.S.: – Oczywiście. Czymże innym miałyby być? Substancje naturalne, w tym cały człowiek to również chemia.
Pielęgnacja skóry i stymulacja zmysłów dla zdrowego rozwoju Maluszka ż
sa
el
ik a
l
p ł a k ą pi
De
C
ie
Krok 3
Krok 2
Krok 1
tny ma
W
yc is ze nie
Czy wiesz, czym są emolienty? Emolient to każda substancja, która natłuszcza i zmiękcza skórę. Pośrednio emolienty mają działanie nawilżające, ponieważ zapobiegają nadmiernej przeznaskórkowej utracie wody. Skóra małego dziecka jest szczególnie podatna na przesuszenia, ponieważ jest cieńsza od skóry dorosłych, a wydzielanie sebum przez gruczoły łojowe jest ograniczone. Wiele znanych produktów potocznie określanych mianem emolientów zawiera w swoim składzie olej parafinowy. Olej parafinowy, dzięki swoim właściwościom (bezwonny, bezbarwny, fizjologicznie obojętny dla skóry oraz odporny na jełczenie), powszechnie wykorzystywany jest w produkcji zarówno kosmetyków jak i leków.
Czy wiesz, że: JOHNSON’S® oliwka na dobranoc składa się jedynie z trzech składników, tym w 99% z oleju parafinowego o jakości farmaceutycznej. JOHNSON’S® oliwka na dobranoc natłuszcza, zmiękcza i nawilża skórę, chroniąc ją przed nadmiernym przesuszeniem oraz wspiera naturalną barierę ochronną, którą skóra sama wytwarza. Jej wyjątkowo prosty skład minimalizuje ryzyko wystąpienia alergii. Delikatny zapach oliwki pobudza u dziecka zmysł węchu i czyni pielęgnację bardziej zmysłową.
Sięgnij po JOHNSON’S® oliwkę na dobranoc dzięki właściwościom emoliencyjnym zadba ona o prawidłową pielęgnację skóry Maluszka. Jej delikatny zapach sprzyja stymulacji zapachowej, co ma szczególnie pozytywny wpływ na rozwój mózgu dziecka w pierwszych 3 latach jego życia. 25
Z oddziału | PŁODOWY ZESPÓŁ ALKOHOLOWY
FAS Fatalne Alkoholu Skutki FAS1 (ang. Fetal Alcohol Syndrome), czyli płodowy zespół alkoholowy, jest wiodącą przyczyną zaburzeń rozwoju dzieci, w tym poważnych zaburzeń zachowania i problemów społecznych. W różnych krajach występuje z częstotliwością od 0,2 do 9 przypadków na tysiąc zdrowych urodzeń. W Polsce nie ma precyzyjnych statystyk, ale dane szacunkowe wskazują cyfry zbliżające się do tej górnej granicy. dr n. hum. Justyna Korzeniewska PSYCHOLOG DZIECIĘCY
FAS
wzbudza wiele emocji wśród osób prywatnie i profesjonalnie troszczących się o zdrowie najmłodszych. Wywołuje zdziwienie, że nawet znikoma ilość alkoholu w czasie ciąży może wywołać tak znaczące trwałe negatywne konsekwencje dla rozwoju dziecka. Powoduje niepokój towarzyszący wielu kobietom, które nie spodziewając się, że są w ciąży, spożyły niewielką ilość alkoholu na początku jej trwania. Pozostaje wtedy nadzieja, bez żadnej gwarancji, że nastąpiło to w momencie mniej znaczących przemian w kształtowaniu układu nerwowego dziecka i może skutki nie będą dojmujące. Wywołuje też frustrację wynikającą ze świadomości, że temu poważnemu, trwałemu zaburzeniu można skutecznie zapobiec w prosty sposób – rezygnując ze spożywania alkoholu w czasie całego trwania ciąży. FAS – RÓŻNE OBLICZA Powszechne przekonanie o szkodliwości alkoholu w czasie ciąży koncentruje się na skutkach dla rozwoju fizycznego. Najczęściej wymienia się niską masę urodzeniową, słabe
przybieranie na wadze, trudności z karmieniem, niedobory wzrostu. Wiedza o trwałych negatywnych konsekwencjach narażenia na działanie alkoholu w okresie prenatalnym dla rozwoju psychicznego dziecka nie jest już tak oczywista. Czasem jest kwestionowana na podstawie przykładów dzieci matek spożywających alkohol w czasie ciąży, których rozwój przebiega względnie prawidłowo. Najczęściej takie przekonanie jest fałszywe. Wynika ze słabej znajomości istoty FAS i niedostrzegania jego specyficznych objawów u tych właśnie dzieci. FAS2 jest zaburzeniem, którego przyczyna jest wrodzona, pierwsze objawy są możliwe do zdiagnozowania w okresie niemowlęcym, a skutki manifestują się przez całe życie z określoną dynamiką rozwojową. Dlatego efekty działania alkoholu w okresie prenatalnym ujmowane są w dwu aspektach: płodowego zespołu alkoholowego obserwowanego we wczesnym dzieciństwie (FAS) i jego efektów przejawiających się na przestrzeni całego życia (FAE). FAS – (ang. Fetal Alcohol Syndrome) – płodowy zespół alkoholowy – zespół wad
wrodzonych i zaburzeń będących efektem ekspozycji na działanie alkoholu etylowego w okresie płodowym. Zaburzenia pojawiające się u dziecka jako rezultat spożywania przez ciężarną matkę alkoholu. FAS jest zespołem fizycznych i umysłowych zaburzeń, które mogą wyrażać się jako: opóźnienie umysłowe, dysfunkcje ośrodkowego układu nerwowego (OUN), anomalie rozwojowe, zaburzenia w uczeniu się i zaburzenia psychiczne. FAE – (ang. Fetal Alcohol Effects) – efekty płodowego zespołu alkoholowego – odległe konsekwencje narażenia na działanie alkoholu etylowego w okresie płodowym, manifestujące się w funkcjonowaniu fizycznym, poznawczym, emocjonalnym i społecznym. FAE jest konsekwencją FAS, czyli jego „odroczoną” manifestacją, w postaci trwałego uszkodzenia mózgu. Jest to tzw. statyczna encefalopatia, która prowadzi do opóźnień w rozwoju, trudności w uczeniu się, deficytów pamięci, zaburzeń zachowania, a także może być przyczyną ADHD i dysleksji. FAS to zaburzenie o zróżnicowanej symptomatologii i zmiennej manifestacji. Charakteryzuje się kilkoma objawami osiowymi, prze-
FAS (ang.) Fetal Alcohol Syndrome. Termin po raz pierwszy użyty przez D.W. Smitha i K.L. Jonesa w artykule „Pattern of malformation in offspring of chronic alcoholic women” opublikowanym w „Lancet” (1973; 1; s. 267-271). 2. FAS jest ujęty w Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10 pod kodem Q86.0 jako płodowy zespół alkoholowy (dysmorficzny), w kategorii Q86 – zespoły wrodzonych wad rozwojowych spowodowane znanymi czynnikami zewnętrznymi. 1.
26
Alkohol, działając na rozwijający się układ nerwowy embrionu i płodu, doprowadza do apoptozy komórek nerwowych, niszczy komórki gleju (astrocyty), zaburza proces migracji komórek nerwowych, powodując ich niewłaściwą lokalizację w mózgu.
sądzającymi o diagnozie, którym towarzyszy wiele objawów dodatkowych w różnym nasileniu. Dlatego wprowadzono termin FASD – (ang. Fetal Alcohol Spectrum Disorder) – spektrum płodowego zespołu alkoholowego. Oznacza on szeroki zakres zróżnicowanych zaburzeń będących efektem ekspozycji na działanie alkoholu etylowego w okresie płodowym, zależnych od ilości spożywanego przez matkę alkoholu oraz okresu ciąży, w którym to nastąpiło. Ponadto na zróżnicowanie objawów FAS ma wpływ wiek matki oraz jej stan odżywienia i stosowana dieta. FAS – MECHANIZM POWSTAWANIA FAS jest zaburzeniem o jednoznacznej przyczynie, ale rozległych i kompleksowych przejawach. Alkohol, działając na rozwijający się układ nerwowy embrionu i płodu, doprowadza do apoptozy komórek nerwowych, niszczy komórki gleju (astrocyty), zaburza proces migracji komórek nerwowych, powodując ich niewłaściwą lokalizację w mózgu. Oddziałując w okresie płodowym, uszkadza głównie ciało modzelowate, płaty czołowe, móżdżek oraz zwoje podstawy i hipokamp, odpowiadające m.in. za procesy uczenia się i pamięci. Uszkodzenie ciała modzelowatego i płatów czołowych powoduje zachowania niedojrzałe, impulsywne, nieakceptowane społecznie. Płaty czołowe odpowiadają również za funkcje wykonawcze, czyli system planowania, organizowania oraz kontroli procesów po27
Z oddziału | PŁODOWY ZESPÓŁ ALKOHOLOWY Pierwszy trymestr: • Wysokie ryzyko poronienia; • Poważne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego; • Uszkodzenia serca, wątroby, nerek; • Deformacje twarzoczaszki (specyficzny fenotyp fizyczny, zniekształcenia małżowin usznych).
Drugi trymestr: • Uszkodzenia mózgu; • Uszkodzenia i deformacje mięśni, skóry, zębów, kości; • Poronienie zagrażające zdrowiu i życiu matki.
Trzeci trymestr: • Zaburzenia w rozwoju mózgu (szczególnie hipokampa odpowiedzialnego za procesy pamięciowe) i płuc; • Opóźniony przyrost wagi płodu; • Przedwczesny poród.
Tab.1. Uszkodzenia płodu w zależności od okresu narażenia na działanie alkoholu w czasie ciąży znawczych i zachowań społecznych. Prenatalne uszkodzenie móżdżku jest przyczyną niezgrabności ruchowej i zaburzeń koordynacji wzrokowo-ruchowej, czyli zdolności wykonywania precyzyjnych ruchów pod kontrolą wzroku. FAS – KRYTERIA DIAGNOSTYCZNE Jednoznacznym potwierdzeniem FAS jest udokumentowanie narażenia na działanie alkoholu w życiu płodowym. Jest to stosunkowo proste w odniesieniu do kobiet uzależnionych od alkoholu, u których objawy choroby alkoholowej są wyraźnie widoczne. Trudniej potwierdzić to w przypadku sporadycznego spożywania alkoholu. Wynika to nie tylko z celowego zaprzeczania, spowodowanego obawą przed negatywną oceną społeczną. Niestety, nadal wiele osób nie ma pełnej wiedzy na temat potencjalnej szkodliwości każdej dawki alkoholu w czasie ciąży. Takie kobiety, pijąc tylko okazjonalne toasty, jedząc potrawy przygotowywane na winie, spożywając słodycze zawierające alkohol, lecząc się naturalnymi nalewkami na spirytusie, w ogóle nie postrzegają siebie jako „pijące matki”. Dlatego na pytanie dotyczące przyjmowania alkoholu w ciąży odpowiedzą negatywnie, przekonane, że to prawda i zaskoczone, że u ich dziecka rozpoznawany jest FAS. Podstawowym kryterium diagnostycznym FAS jest charakterystyczny fenotyp fizyczny określany w okresie noworodkowym. Cechy pierwszorzędowe, czyli ostre kryteria diagnostyczne, to: małe, szeroko rozstawione 28
oczy, zmarszczka kącika oka, płaska środkowa część twarzoczaszki, krótki, zadarty nos, szeroka nasada nosa, wygładzona rynienka podnosowa, cienka górna warga, mała, cofnięta żuchwa. Cechy te składają się na specyficzny wygląd, ale nie kojarzą się powszechnie z dysmorfią i zaburzeniami. Doświadczone położne i pielęgniarki neonatologiczne z pewnością jednak zwrócą uwagę na odmienność tego wyglądu od typowej urody noworodka. Z wiekiem cechy te stają się mniej wyraziste, dlatego ten fenotyp u starszych dzieci często jest postrzegany jako specyficzny typ urody. Osoby bardziej uważne dostrzegą znikome podobieństwo tego dziecka do rodziców i rodzeństwa (jeśli ono nie ma FAS) i zaskakującą zbieżność jego wyglądu z pewnymi osobami spoza rodziny. To podobieństwo, pomimo braku pokrewieństwa, to skutek podobnych doświadczeń w okresie prenatalnym, czyli wpływu alkoholu. Cechom podstawowym FAS mogą towarzyszyć drugorzędowe, które jednak nie występują zawsze, dlatego nie stanowią objawów osiowych i nie rozstrzygają o rozpoznaniu. Są to: nisko osadzone uszy, malformacje małżowin usznych, opadające powieki, małogłowie, niskorosłość, deformacje kości i stawów, szczególnie małych stawów rąk. Wyzwaniem zdrowotnym dla noworodków z FAS są anomalie rozwojowe, takie jak: niska masa urodzeniowa, problemy z przybieraniem na wadze, obwód głowy poniżej normy, anomalie anatomiczne (oczu, uszu, stawów), wady serca. Mogą one być powodem prze-
dłużonych hospitalizacji w okresie noworodkowym i specjalistycznej opieki medycznej w niemowlęctwie. Prenatalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego (OUN) manifestuje się już od pierwszych dni życia dziecka i jest elementem diagnozy FAS. Noworodki z tym zaburzeniem wykazują: nadmierne pobudzenie, nadwrażliwość na bodźce, trudności z jedzeniem, hyper- lub hipotonię. Są nadwrażliwe na bodźce, często płaczą bez wyraźnej przyczyny, trudno je uspokoić, mają zaburzony mechanizm samouspokajania, zdecydowanie śpią mniej niż zdrowe noworodki. FAS – CIĄG DALSZY FAS to trwałe zaburzenie o określonej dynamice rozwojowej. Objawia się różnie na kolejnych etapach życia, ale zawsze znacząco zakłóca prawidłowe funkcjonowanie. Skutki FAS w okresie późnego dzieciństwa i dorosłości to FAE, przejawiające się w dwu obszarach: rozwoju poznawczym i zachowaniach społecznych. Typowe dla FAE symptomy zaburzenia rozwoju poznawczego to: opóźnienie psychomotoryczne i obniżenie ilorazu inteligencji (IQ), złożone deficyty uwagi i pamięci, trudności z rozumieniem pojęć abstrakcyjnych, problemy z myśleniem przyczynowo-skutkowym i hipotetyczno-dedukcyjnym, ograniczenia w porządkowaniu informacji i tworzeniu schematów poznawczych. Objawy te powodują duże trudności w nauce i ograniczają możliwości zdobycia dobrego wykształcenia.
Okres noworodkowy i niemowlęcy: • trudności ze ssaniem i karmieniem oraz brak adekwatnego przybierania na wadze; • zaburzenia napięcia mięśniowego; • nadwrażliwość na dźwięki, światło i dotyk; • nadmierna reaktywność i pobudzenie (częsty nieuzasadniony płacz), zaburzony mechanizm samouspokajania; • zaburzenia snu (mniejsze zapotrzebowanie, spanie w krótkich okresach z częstymi przerwami, wybudzanie się z płaczem). Okres przedszkolny i szkolny: • opóźnienie psychomotoryczne; • trudności adaptacyjne (wyco-
• •
•
•
•
fanie, nadmierna lękliwość, niechęć do poznawania nowych miejsc i osób, trudności ze zmianą nawyków); deficyty pamięci i uwagi; narastające problemy w nauce (problemy z myśleniem przyczynowo-skutkowym, brak myślenia abstrakcyjnego); zaburzenia mowy w aspekcie artykulacyjnym (niewyraźne mówienie, jąkanie) i treściowym (problem z budowaniem dłuższych wypowiedzi słownych); trudności emocjonalne łączące w sobie skrajne reakcje – od depresyjności i wycofania po zachowania gwałtowne i impulsywne; trudne relacje rówieśnicze (problemy z utrzymaniem przyjaźni, częste gafy i niezamierzone
sprawianie innym przykrości z powodu problemów ze stosowaniem się do zasad konwenansu społecznego). Okres nastoletni i wczesna dorosłość: • narastające trudności emocjonalne: impulsywność, drażliwość, łatwe uleganie złości, nieradzenie sobie z frustracją; • trudności z organizowaniem własnej aktywności (samodzielnej nauki, indywidualnej pracy, czasu wolnego); • problemy w funkcjonowaniu społecznym (brak rozumienia oczekiwań innych osób, skracanie właściwego dystansu, brak wyczucia sytuacji, trudności z przestrzeganiem reguł życia społecznego).
Tab. 2. Od FAS do FAE – manifestacje na kolejnych etapach rozwoju 29
Z oddziału | PŁODOWY ZESPÓŁ ALKOHOLOWY FAS można zdiagnozować, opierając się na pełnym badaniu neurorozwojowym, obejmującym: • wywiad dotyczący okresu ciąży i porodu oraz wczesnego rozwoju dziecka; • ocenę cech dysmorficznych twarzy, które są najbardziej specyficzne i wyraźne w okresie niemowlęcym. Dlatego w przypadku dzieci starszych ważna jest ocena zdjęć z okresu niemowlęcego. Muszą to być zdjęcia, na których dziecko nie śmieje się i nie ma okularów; • ogólne badanie lekarskie dziecka i ewentualnie specjalistyczna diagnoza np. w przypadku podejrzenia wady serca; • badania pomocnicze, np. kardiologiczne, neurologiczne; • pełne badanie psychologiczne uwzględniające: funkcjonowanie psychomotoryczne i poznawcze, poziom rozwoju mowy czynnej i biernej oraz zdolności adaptacyjne. FAS – skuteczna profilaktyka • Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu w ciąży (szkodliwa może
okazać się nawet niewielka ilość przyjmowana sporadycznie). • Nie ma bezpiecznego okresu w czasie ciąży, pozwalającego na przyjmowanie alkoholu bez ryzyka uszkodzenia płodu (krytyczny jest pierwszy trymestr, ale alkohol przyjmowany pod koniec ciąży również jest szkodliwy). • Nie ma bezpiecznej formy alkoholu (tak samo jest szkodliwy w czystej postaci, jak i spożywany w potrawach, słodyczach, lekarstwach, np. nalewkach). • FAS i FAE można zapobiec w stu procentach! Wystarczy zrezygnować z alkoholu w czasie ciąży od pierwszych dni jej trwania. Zasady postępowania położnych opiekujących się matkami dzieci z FAS • Delikatność przy zbieraniu wywiadu od matki, pozwalająca na uzyskanie wiarygodnych informacji o spożywaniu alkoholu w czasie ciąży (nawet niewielkich ilości).
• Zbieranie wywiadu według schematu od ogółu do szczegółu, czyli pytanie najpierw o ogólne nawyki żywieniowe, a następnie o ewentualne spożywanie alkoholu. • Pytanie w czasie wywiadu o każdą formę alkoholu: w czystej postaci, w potrawach, deserach, słodyczach, lekach (np. nalewkach). • Edukacja matek w zakresie szkodliwości wszystkich postaci alkoholu, w każdej dawce, przez cały czas trwania ciąży, stanowiąca element profilaktyki FAS u kolejnych dzieci. • Wczesna diagnoza umożliwiająca szybkie wdrożenie pomocy medycznej oraz psychologicznej, wychowawczej i pedagogicznej zapobiegającej wtórnej patologizacji rozwoju dziecka. • Zapewnienie kompleksowej opieki medycznej z powodu złożoności problemów fizycznych. • Poinformowanie rodziców o potrzebie opieki psychologa klinicznego nad dzieckiem z FAS.
Tab. 3. FAS – proces diagnostyczny Osoby z FAS już jako osoby dorosłe narażone są na niepowodzenia w relacjach interpersonalnych i trudności w funkcjonowaniu społecznym. Mają problem z adaptowaniem się do wymogów grupy, spełnianiem oczekiwań społecznych, realizacją odległych celów. Dużą trudność sprawia im spontaniczne radzenie sobie z problemami poprzez opracowywanie możliwych rozwiązań i wybór najlepszej strategii działania. Nie potrafią przewidywać konsekwencji swoich działań, uczyć się na błędach i korygować zachowań pod wpły30
wem wcześniejszych doświadczeń. Charakteryzuje je brak refleksyjności i wglądu oraz nieadekwatny osąd sytuacji społecznych. Często popadają w kłopotliwe sytuacje z powodu problemów z kontrolą pobudzenia i działań impulsywnych („szybciej zrobi, niż pomyśli”). Typowa dla niech jest trudność z samokontrolą i organizowaniem własnej aktywności oraz problemy motywacyjne. Kierują się doraźnymi skutkami i nie potrafią odraczać gratyfikacji. Ważniejsza jest obecna chwila przyjemności niż praca nad odległymi, doniosłymi
celami, nawet jeśli same uznają je za ważne. Kiedy wraz z wiekiem obniża się nadzór rodzicielski i wychowawczy, zaniedbują swój rozwój, edukację, pracę. Dlatego osoby z FAS są określane jako dzieci, które nigdy nie dorosną. Konsekwencjami takich cech mogą być zaburzenia wtórne, np.: łamanie prawa, zaniedbania edukacyjne i brak wykształcenia, niski status socjoekonomiczny, konfliktowe relacje z bliskimi.
W CZASIE PRACY
| Z kodeksu
Odpowiedzialność pracownicza położnej W ostatnim czasie personel oddziałów położniczo-ginekologicznych z uwagą śledził doniesienia dotyczące wydarzeń, które miały miejsce w Starachowicach. Opisane w mediach zdarzenie medyczne i jego następstwa dla osób pełniących wówczas dyżur wywołały wśród położnych wiele wątpliwości w zakresie zasad odpowiedzialności i dopuszczalności rozwiązania umowy o pracę przez podmiot leczniczy. Iwona Magdalena Aleksandrowicz PRAWNIK
G
dy analizujemy dane dotyczące osób wykonujących zawód położnej w Polsce, zwraca uwagę nie tylko duże zróżnicowanie kwalifikacji w tej grupie zawodowej, ale i różnorodność form udzielania świadczeń. Ustawa o zawodach pielęgniarki i położnej przewiduje możliwość wykonywania zawodu w ramach umowy o pracę, w ramach stosunku służbowego, na podstawie umowy cywilnoprawnej, w ramach wolontariatu lub w formie praktyki zawodowej. Umowa o pracę zapewnia stosunkowo największą stabilność zatrudnienia, ale nie wyłącza ryzyka prawnego związanego z realizacją świadczeń. UMOWA O PRACĘ Najważniejsze kwestie dotyczące realizacji czynności zawodowych przez pracownika są ustalane przy zawieraniu umowy o pracę.
Zgodnie z Kodeksem pracy dokument ten precyzuje, jakie są strony stosunku pracy, rodzaj umowy, data jej zawarcia oraz warunki pracy i płacy w szczególności określające: • rodzaj pracy, • miejsce wykonywania pracy, • wynagrodzenie za pracę odpowiadające rodzajowi pracy,
ze wskazaniem składników wynagrodzenia, • wymiar czasu pracy, • termin rozpoczęcia pracy. Uzupełnienie umowy o pracę stanowią regulacje wewnętrzne obowiązujące u pracodawcy, takie jak regulamin pracy określający prawa i obowiązki pracodawcy i pracowników związane z porządkiem pracy. Pracodawca powinien więc nie tylko dostarczyć narzędzia i środki ochrony osobistej umożliwiające wykonywanie pracy na oddziale. Niezwykle ważne jest także zapewnienie odpowiednich możliwości organizacyjnych wykonywania pracy i precyzyjne określenie obowiązków stron. W przypadku sporów pracowniczych, zwłaszcza wynikających z rozwiązania umowy o pracę, kluczowe jest ustalenie treści zobowiązania stron i zasad wykonywania umowy. ROZWIĄZANIE UMOWY O PRACĘ Przepisy przewidują możliwość rozwiązania umowy o pracę przed upływem terminu jej obowiązywania na mocy porozumienia stron oraz przez oświadczenie jednej ze stron z zachowaniem okresu wypowiedzenia lub bez niego.
Obowiązujące od 22 lutego 2016 roku zmiany w prawie pracy zrównały okres wypowie-
dzenia umowy o pracę na czas nieokreślony i określony. Obecnie wynosi on odpowiednio: • 2 tygodnie, jeżeli pracownik był zatrudniony krócej niż 6 miesięcy, • 1 miesiąc, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 6 miesięcy, • 3 miesiące, jeżeli pracownik był zatrudniony co najmniej 3 lata. Za zgodą stron umowy możliwe jest wydłużenie lub skrócenie okresu wypowiedzenia. Często stosowanym rozwiązaniem jest także,
Pracodawca posiada wiele możliwości reagowania na naruszenia zasad organizacji pracy. Obok najpoważniejszych sankcji w postaci rozwiązania stosunku pracy, istnieje także możliwość zastosowania kar porządkowych. 31
32
usankcjonowane dopiero omawianą nowelizacją, zwolnienie pracownika z obowiązku świadczenia pracy do upływu okresu wypowiedzenia. W czasie tego zwolnienia pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia.
• zawinionej przez pracownika utraty uprawnień koniecznych do wykonywania pracy na zajmowanym stanowisku.
Kodeks pracy przewiduje natomiast, że rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia może nastąpić w przypadku: • ciężkiego naruszenia przez pracownika podstawowych obowiązków pracowniczych; • popełnienia przez pracownika w czasie trwania umowy o pracę przestępstwa, które uniemożliwia dalsze zatrudnianie go na zajmowanym stanowisku, jeżeli przestępstwo jest oczywiste lub zostało stwierdzone prawomocnym wyrokiem;
SZCZEGÓLNE ZASADY Rozwiązanie umowy o pracę powinno nastąpić na piśmie. Przed wypowiedzeniem pracownikowi umowy o pracę na czas nieokreślony lub rozwiązaniem umowy bez wypowiedzenia niezbędne jest przeprowadzenie konsultacji zamiaru wypowiedzenia umowy i jego przyczyny z reprezentującą pracownika zakładową organizacją związkową, podając przyczynę uzasadniającą rozwiązanie umowy. Opinia zakładowej organizacji związkowej nie jest wiążąca, dlatego też nawet jeżeli negatywnie zaopiniuje ona propozycję wypowiedzenia, pracodawca może go dokonać. Jeżeli wypowiedzenie dotyczy umowy na czas nieokreślony lub jeżeli umowa jest rozwiązywana bez wypowiedzenia, konieczne jest wskazanie przez pracodawcę przyczyny podjętego działania, a także pouczenie o przysługującym pracownikowi prawie od-
wołania do właściwego miejscowo sądu pracy. Konieczność rzetelnego określenia przyczyny wypowiedzenia umowy nastręcza pracodawcom wielu problemów. Dlatego też najczęściej w odwołaniu kierowanym do sądu pracy pracownicy kwestionują prawidłowość podanej przyczyny. Także analiza orzecznictwa wskazuje na potrzebę dokładnego rozpatrzenia okoliczności towarzyszących rozwiązaniu stosunku pracy. UZASADNIENIE WYPOWIEDZENIA Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 lutego 2016 roku (II PK 363/14), przyczyna nie może być podana zbyt ogólnie, w sposób niewystarczająco jasny i konkretny, a także, że nie może być ona inna niż ta, która pracodawcę motywowała – a więc, że nie jest możliwe wskazanie przyczyny „nierzeczywistej”. Natomiast w wyroku SN z dnia 27 stycznia 2015 roku (II PK 62/14) wskazano, że pracownik może wystąpić o odszkodowanie lub przywrócenie do pracy nie tylko wtedy, gdy przyczyna wypowiedzenie była zbyt małej wagi, ale także wówczas, gdy przyczyna ta okazała się pozorna (fikcyjna, nierzeczywista,
W CZASIE PRACY
nieprawdziwa, nieistniejąca) i z tego właśnie względu nieuzasadniająca wypowiedzenia, a więc powodująca uznanie tego wypowiedzenia za nieuzasadnione. Przyczyna wypowiedzenia umowy musi zatem być konkretna i zrozumiała, a także nie pozostawiać wątpliwości co do właściwej wykładni i interpretacji. Istotne jest, by z oświadczenia pracodawcy wynikało w sposób niebudzący wątpliwości, co jest istotą stawianego pracownikowi zarzutu, który uzasadnia rozwiązanie stosunku pracy. Pracodawca nie ma co prawda obowiązku sformułowania powodu wypowiedzenia w sposób jak najbardziej precyzyjny, szczegółowy i drobiazgowy, z powołaniem opisów wszystkich faktów i zdarzeń, dokumentów, ich dat oraz wskazaniem poszczególnych działań czy zaniechań, składających się w jego ocenie na przyczynę uzasadniającą wypowiedzenie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony (Wyrok SN z dnia 22 marca 2016 roku, I PK 100/15). ZWOLNIENIE DYSCYPLINARNE Biorąc pod uwagę skutki, jakie wywiera rozwiązanie umowy w tym trybie, jego przyczyna musi mieć znacznie bardziej doniosłe znaczenie. Dla określenia, jakiego rodzaju naruszenia mogą być zakwalifikowane jako „ciężkie”, a zatem uprawniające do zwolnienia dyscyplinarnego, należy ocenić stopień winy pracownika i zagrożenia dla interesów pracodawcy powstałego wskutek jego działania lub zaniechania. Zwolnienie dyscyplinarne pracownika z pracy jest uwarunkowane stosunkiem pracownika do skutków swojego postępowania, określonym wolą i możliwością przewidywania, czyli świadomością w zakresie naruszenia obowiązku o podstawowym charakterze oraz negatywnych skutków, jakie zachowanie to może spowodować dla pracodawcy. Należy przy tym wskazać, że naruszenie lub zagrożenie interesów pracodawcy nie musi polegać na wyrządzeniu szkody majątkowej, może obejmować także naruszenie np. w zakresie dyscypliny pracy. Podstawę dla rozwiązania umowy o pracę w tym trybie stanowi uznanie winy umyśl-
nej lub rażącego niedbalstwa pracownika. O winie pracownika można mówić, jeżeli przewiduje on wystąpienie szkodliwego skutku i celowo do niego zmierza lub co najmniej się godzi na jego wystąpienie. Przez rażące niedbalstwo natomiast należy rozumieć sytuację, w której pracownik nie zachował minimalnych, elementarnych zasad prawidłowego zachowania się w określonej sytuacji (Wyrok SN z dnia 9 lutego 2016 roku, II PK 324/14). Każdy przypadek musi jednak podlegać indywidualnej ocenie. Może bowiem nie stanowić naruszenia podanie przyczyny rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia w sposób uogólniony, jeżeli okoliczności zakończenia stosunku pracy są znane pracownikowi. Z oświadczenia pracodawcy musi wynikać w sposób niebudzący wątpliwości, co jest istotą zarzutu stawianego pracownikowi i usprawiedliwiającego rozwiązanie z nim stosunku pracy, natomiast konkretyzacja przyczyny, wskazanie konkretnego zdarzenia lub ciągu zdarzeń, konkretnego zachowania pracownika, z którymi ten zarzut się łączy, może nastąpić poprzez szczegółowe określenie tego zdarzenia albo zachowania w treści oświadczenia o rozwiązaniu umowy o pracę lub wynikać ze znanych pracownikowi okoliczności (Wyrok SN z dnia 28 października 2014 roku, II PK 298/13). DALSZE KONSEKWENCJE Pracodawca posiada wiele możliwości reagowania na naruszenia zasad organizacji pracy. Obok najpoważniejszych sankcji w postaci rozwiązania stosunku pracy, istnieje także możliwość zastosowania kar porządkowych. Zależnie od rodzaju naruszenia obowiązków pracowniczych, stopnia winy pracownika i jego dotychczasowego stosunku do pracy, możliwe jest zastosowanie kary upomnienie lub nagany, od których pracownik może wnieść sprzeciw. Co istotne, pracodawca nie może zastosować kary, jeżeli upłynęły dwa tygodnie od uzyskania przez niego informacji o naruszenia, a także jeżeli od naruszenia upłynęły trzy miesiące. Z uwagi na fakt, że kara może być zastosowana tylko po uprzednim wysłuchaniu pracownika, terminy są liczone
| Z kodeksu
W przypadku nakładania kar porządkowych czy rozwiązywania umowy o pracę, ważna jest indywidualna ocena stopnia winy każdego pracownika. Sąd pracy może ocenić zastosowanie takich samych środków wobec wszystkich pracowników jako nieprawidłowe. Kwalifikacje, przebieg dotychczasowej pracy oraz ustalony zakres obowiązków mogą przesądzać o zupełnie różnych konsekwencjach dla osób pełniących razem dyżur. odpowiednio od dnia stawienia się pracownika do pracy. Często zarzuca się pracodawcom pochopne rozwiązywanie umów o pracę bez wypowiedzenia, zanim okoliczności stanowiące podstawę rozwiązania umowy zostaną ocenione przez właściwe organy kontrolne lub sąd. Warto jednak pamiętać, że rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika nie może nastąpić po upływie jednego miesiąca od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy. Biorąc zatem pod uwagę szczególne zastrzeżenia związane z nałożeniem kar czy rozwiązaniem umów o pracę, sytuacje te muszą mieć wyjątkowy charakter. Każde takie wydarzenie powinno natomiast skłaniać świadczeniodawców do udoskonalania procedur zapobiegających podobnym przypadkom – trudnym tak dla pacjentów, jak i osób wykonujących zawody medyczne. 33
Z przymrużeniem oka |
KRZYŻÓWKA
Hasło konkursowe wraz z danymi osobowymi (imię, nazwisko, adres korespondencyjny) prosimy przesyłać dokładnie 3 kwietnia 2017 roku na adres redakcja@wczepkuurodzone.pl. Dla pierwszych 10 Czytelniczek, które prześlą poprawne rozwiązanie, mamy zestawy kosmetyków JOHNSON’S® z linii na dobranoc. Zwycięzcami konkursu krzyżówkowego z poprzedniego numeru „W Czepku Urodzonych” zostały: Danuta Grodoń (Jastrzębie-Zdrój), Bożena Roman (Wyszków), Lucyna Guz (Wierzbica), Jolanta Bednarz (Gliwice), Marta Długoń (Tychy), Anna Stutko (Poznań), Joanna Witka (Łódź), Karolina Sudel (Warszawa), Urszula Kamińska (Warszawa), Aneta Król (Lublin) 34
dziecku zasnąć szybciej i spać dłużej dzięki potwierdzonemu
Pomóż
klinicznie rytuałowi na dobranoc JOHNSON’S® BEDTIME™
ż
sa
el
ik a
l
p ł a k ą pi
De
C
ie
Krok 3
Krok 2
Krok 1
tny ma
W
yc is ze nie
1. Mindell JA, et al., A nightly bedtime routine: impact on sleep problems in young children and maternal mood. Sleep 2009;32:599–606. 2. Mindell J, Johnson C, Sadeh A, Telofski LS, Kulkarni N, Gunn E. Efficacy Of An Internet-Based Intervention For Infant And Toddler Sleep Disturbances. Sleep. 2011;34(4):451-458. 3. Mindell JA; Du Mond CE; Sadeh A; Telofski LS; Kulkarni N; Gunn E. Long-term effi cacy of an internet-based intervention for infant and toddler sleep disturbances: one year follow-up. J Clin Sleep Med 2011;7(5):507-511. MAT/3324/01/2017
35
Problemy ze snem są powszechne, szczególnie w ciągu trzech pierwszych lat życia • Trudności z zasypianiem oraz częste przebudzenia to najpowszechniejsze problemy ze snem u małych dzieci.1
Sen przynosi wymierne korzyści dla rozwoju poznawczego, społecznego i emocjonalnego oraz dla zachowania dziecka • Sen ma zasadnicze znaczenie dla dojrzewania mózgu, procesu uczenia się i zapamiętywania.2
Wieczorne rytuały pomagają dziecku w wyrabianiu dobrych nawyków sennych • Codzienne rutynowo wykonywane czynności budują przewidywalne i mało stresujące środowisko dla małego dziecka.3
www.facebook.com/johnsonbabypolska www.johnsonbabypolska.com.pl
36
1. Mindell JA, et al., A nightly bedtime routine: impact on sleep problems in young children and maternal mood. Sleep 2009;32:599–606. 2. Mindell J, Johnson C, Sadeh A, Telofski LS, Kulkarni N, Gunn E. Efficacy Of An Internet-Based Intervention For Infant And Toddler Sleep Disturbances. Sleep. 2011;34(4):451-458. 3. Mindell JA; Du Mond CE; Sadeh A; Telofski LS; Kulkarni N; Gunn E. Long-term effi cacy of an internet-based intervention for infant and toddler sleep disturbances: one year follow-up. J Clin Sleep Med 2011;7(5):507-511. MAT/3521/02/2017