Projekt okładki i strony tytułowej: Marzenna Dobrowolska Redaktor projektu: Iwona Krynicka Redakcja techniczna: Sylwia Rogowska-Kusz Korekta: Zofia Smuga
© for the text by Joanna Fabicka © for this edition by MUZA SA, Warszawa 2015
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, przechowywana jako źródło danych i przekazywana w jakiejkolwiek formie zapisu bez pisemnej zgody posiadaczy praw.
ISBN 978-83-7758-698-3
Książkę wydrukowano na papierze Munken Print Cream 1.5 150 g/m2
www.arcticpaper.com
MUZA SA ul. Marszałkowska 8 00-590 Warszawa tel. 22 6211775 e-mail: info@muza.com.pl Dział zamówień: 22 6286360 Księgarnia internetowa: www.muza.com.pl Warszawa 2015 Wydanie I Skład i łamanie: MAGRAF s.c., Bydgoszcz Druk i oprawa: Drukarnia Skleniarz, Kraków
Amelka bardzo lubiła chodzić do przedszkola. Kiedy tylko budziła się rano, siadała na łóżku, krzyczała: „Hurra!” i dłubiąc w nosie, cieszyła się, że… znowu będzie mogła dokuczać dzieciom. Właśnie to lubiła robić najbardziej.
Każdy ma jakieś ulubione zajęcie. Na przykład jeże najbardziej lubią zmywać talerze, konie – ujeżdżać gryzonie, a krokodyle – wąchać żonkile. To jest rzecz powszechnie znana. A Amelka lubiła drapać, szczypać, podstawiać nogę, i kropka.
Uśmiechnięta, stawała w drzwiach sali przedszkolnej, a wszyscy od razu uciekali pod stoliki. Piotrek to nawet próbował schować się w swoim kubku z herbatą. Jednak Amelka zawsze potrafiła dopaść jakieś dziecko i zrobić mu coś złego. Uszczypnąć Kubę, zepchnąć z krzesełka Helenkę, opryskać wodą Zosię – śmiała się przy tym tak głośno, aż wszystkie garnki w przedszkolnej kuchni musiały zatkać sobie uszy. Ten okropny, złośliwy i skrzypiący śmiech był coraz głośniejszy i jedyne, co można było zrobić, żeby go już nie słyszeć, to chyba tylko urwać sobie uszka i zjeść je z barszczem czerwonym na obiad. Taka to już z niej była Dokuczalska.