Projekt okładki i strony tytułowej: Marzenna Dobrowolska Redaktor projektu: Iwona Krynicka Redakcja techniczna: Sylwia Rogowska-Kusz Korekta: Danuta Kownacka
© for the text by Barbara Kosmowska © for this edition by MUZA SA, Warszawa 2015
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, przechowywana jako źródło danych i przekazywana w jakiejkolwiek formie zapisu bez pisemnej zgody posiadaczy praw.
ISBN 978-83-7758-766-9
Książkę wydrukowano na papierze Munken Print Cream 1.5 150 g/m2
www.arcticpaper.com
MUZA SA ul. Marszałkowska 8 00-590 Warszawa tel. 22 6211775 e-mail: info@muza.com.pl Dział zamówień: 22 6286360 Księgarnia internetowa: www.muza.com.pl Warszawa 2015 Wydanie I Skład i łamanie: MAGRAF s.c., Bydgoszcz Druk i oprawa: Drukarnia Skleniarz, Kraków
Gadula_blok.indd D
2015-03-04 08:40:30
Barbara Kosmowska LOXVWUDFMH 2OD 3ïRFLñVND
Gadula_blok.indd 1
2015-03-04 08:40:30
Gadula_blok.indd 2
2015-03-04 08:40:30
– Tato, co to znaczy, że język lata jak łopata? Kuba mówi, że mój lata! Czy język jest motylkiem? Bo jeżeli mój język jest motylkiem, to nie może być łopatą. Kuba mi dokucza, a ty musisz z nim poważnie porozmawiać. Mama zawsze z Kubą poważnie rozmawia, jak ciebie nie ma w domu. A właściwie to dlaczego ty tak często wyjeżdżasz? Przecież nie jesteś podróżnikiem. Kolumb był podróżnikiem, ale on pływał. Karol mi powiedział, że on odkrył Amerykę. Nie, nie Karol, tylko ten Kolumb. A jak ty jeździsz samochodem, to chyba nie jesteś Kolumbem, prawda? A tata Karola pływa na statku i Karol też chce pływać, choć na razie to on jest bardzo wstydliwy, aż się chłopaki z niego śmieją… Tato, a gdybyś ty się przesiadł na statek, to byłbyś Kolumbem…? Tata uśmiechnął się i spojrzał na Julkę prosząco. Julka znała to spojrzenie rodziców. Oznaczało, że znowu zadaje za dużo pytań. I że za szybko mówi. Rozmawia bardziej sama ze sobą niż z innymi i nikt za nią nie nadąża.
Gadula_blok.indd 3
2015-03-04 08:40:31
– Wiem, że raczej nie zostaniesz Kolumbem – szepnęła przepraszająco. – Ale z tą łopatą to Kuba naumyślnie, prawda? Wcale nie mam łopaty w buzi. – Nie masz w buzi łopaty – zapewnił tata, wchodząc z Julką do przedszkolnej szatni. – Raczej wiatraczek, który się obraca nawet wtedy, gdy nie ma wiatru – dodał, starając się, żeby jego głos brzmiał poważnie, a jednak Julka wyraźnie widziała w oczach taty wesołe iskierki. Na ławeczce pod szafką z żaglowcem siedział Karol, więc Julka szybko pożegnała tatę. – Wiesz, że wcale nie mam w buzi łopaty, tylko wiatraczek?! – oznajmiła Karolowi radośnie. – Różowy. Chcesz, to ci pokażę. Hmm… nie wiem, czy mogę ci pokazać, bo mama nie pozwala pokazywać języka. Raz, jak pokazałam język Kubie, mojemu bratu, dostałam burę. A ja przecież chciałam, żeby sprawdził, czy mam pypeć! Bo wujek Antek mówi, że jeśli nie zamilknę, to mi wyrośnie pypeć. Jak myślisz, co to jest pypeć? Ja myślę, że to taka górka. Na pewno nieduża, żeby słowa mogły sobie po niej zjeżdżać
Gadula_blok.indd 4
2015-03-04 08:40:31
Gadula_blok.indd 5
2015-03-04 08:40:32