cena 16.20 PLN (w tym 8% VAT) nr indeksu 320161
testy:
Alvarez Fostex Korg MXL Roland Toontrack
zestawienie:
AB60CE PM0.4d taktile-25 890 AC-40 EZdrummer 2
Elektroniczne instrumenty i zestawy perkusyjne
ISSN 1231-5044
Wydawnictwo Muzyk Poznań
06 >
9 771231 504407
6 (258) | 2014
Czerwiec
2014
E
lektroniczne instrumenty perkusyjne są obecne na rynku od wielu lat stanowiąc dla jednych alternatywę, a dla drugich uzupełnienie akustycznych bębnów, talerzy czy instrumentów z grupy percussion. Naturalnie na przestrzeni lat (a mówimy tu o kilku dekadach) przeszły one ewolucję aby jak najlepiej spełniać rolę, którą im powierzono – czy to w studiu, czy na scenie, czy też w domowych pieleszach. W tej grupie instrumentów wyróżnić możemy zarówno zestawy perkusyjne, różnego typu samodzielne instrumenty i moduły, jak również automaty perkusyjne. Wszystkie te urządzenia znalazły się w zestawieniu, które publikujemy w czerwcowym wydaniu MUZYK FCM. Jak można się z niego dowiedzieć, oferta szeroko pojętych elektronicznych perkusji jest nie tylko dość obszerna (choć naturalnie nie tak jak akustycznych), ale i zróżnicowana – tak pod względem technologicznym jak i finansowym. Niejako kontynuacją tematyki perkusyjnej w tym numerze naszego miesięcznika jest test programu EZdrummer 2 firmy Toontrack – nowej wersji wirtualnej perkusji dla komputerów PC i Mac. Poza nim, wśród testowanych tym razem instrumentów i urządzeń znalazły się: wzmacniacz do instrumentów akustycznych Roland AC-40, akustyczno-elektryczna gitara basowa AB60CE firmy Alvarez, aktywne monitory studyjne Fostex PM0.4d, wielkomembranowy mikrofon pojemnościowy MXL 890 oraz klawiatura sterująca Korg taktile-25. Combo AC-40 przeznaczone do nagłaśniania instrumentów akustycznych wyposażono w dwa głośniki 6.5”. Wzmacniacz o mocy 2 × 17.5 W udostępnia dwa kanały (GUITAR, MIC/LINE) – każdy z osobną regulacją głośności, 3-pasmowym korektorem oraz efektami CHORUS i REVERB. AC-40 wyposażono też w układ antysprzężeniowy. AB60CE to akustyczny 4-strunowy bas o korpusie z jednym wcięciem, wykonanym ze świerku (płyta wierzchnia) i mahoniu (boki, płyta dolna). Na wklejanej mahoniowej szyjce umieszczono palisandrową podstrunnicę. W instrumencie zamontowano dwa przetworniki (AST, UST) firmy B-Band oraz preamp SYS650 z korektorem i tunerem. Nieduże monitory aktywne PM0.4d są wyposażone w głośniki o średnicy 4” (LF) i 0.75” (HF), napędzane końcówkami o mocy odpowiednio 25 i 15 W. Odsłuchy udostępniają jedynie wejścia typu cinch i jack 1/4” oraz regulację głośności. Kardioidalny mikrofon pojemnościowy MXL 890 charakteryzuje się wkładką o średnicy 32 mm. Jego pasmo przenoszenia wynosi 20 Hz – 20 kHz, czułość -32 dB re 1 V/Pa, a maks. SPL 138 dB (@ 0.5% THD). W komplecie z mikrofonem o dość dużych gabarytach otrzymujemy uchwyt elastyczny. taktile-25 to mniejsza z dwóch nowych klawiatur sterujących wyposażonych m.in. w osiem programowalnych suwaków i przycisków, dynamiczne pady, kółka PITCH BEND i MODULATION, przyciski transportu oraz wielofunkcyjny pad dotykowy. Testowany model udostępnia dwuoktawową, częściowo doważoną klawiaturę dynamiczną. Do dyspozycji mamy też m.in. gotowe szablony ułatwiające współpracę z programami DAW, wejście i wyjście MIDI, dwa programowalne wejścia dla kontrolerów nożnych i port USB. Nowa wersja wirtualnej perkusji firmy Toontrack różni się od poprzedniej pod wieloma względami. EZdrummer 2 udostępnia dwa „setupy” – Modern i Vintage, pięć skonfigurowanych zestawów perkusyjnych oraz dodatkowe werble, bębny basowe, talerze i różnego typu „przeszkadzajki”. W komplecie znajduje się także bogata biblioteka plików MIDI. Zupełną nowością jest sekcja SONG TRACK pozwalająca na tworzenie całych utworów. Aplikacja udostępnia ponadto sekcję miksera z różnego typu efektami oraz przeglądarkę i wyszukiwarkę. EZdrummer 2 może pracować jako wtyczka VST/AU/RTAS/AAX lub jako samodzielna aplikacja. W numerze czerwcowym znajdą Państwo ponadto recenzję książki „Big Beat”, a także relacje z warsztatów poświęconych studiu domowemu oraz z łódzkiego koncertu Petera Gabriela. Zapraszamy do lektury
6
2014
38
Czerwiec 2014
56
F
ELIETONY
Audio – Dziś, jutro i pojutrze Refleksje na temat sztuk akustycznych
R R
88 90
ECENZJA KSIĄŻKI Marek Karewicz, Marcin Jacobson „Big Beat” 86 ELACJE Peter Gabriel – Back to Front Warsztaty – Studio domowe
S
61 60
TAŁE RUBRYKI
54
34
4
Spis treści:
64
T
Info Koncerty Nowości Ogłoszenia Recenzje CD
78 91 6 96 92
ESTY Alvarez AB60CE akustyczna gitara basowa Fostex PM0.4d aktywne monitory studyjne Korg taktile-25 klawiatura sterująca MXL 890 mikrofon pojemnościowy Roland AC-40 wzmacniacz do gitar akustycznych Toontrack EZdrummer 2 wirtualna perkusja
W W
38 42 50 46 34 56
ARSZTATY Aranżacja Bas
94 95
YDARZENIA
Z
X Międzynarodowe Leszczyńskie Warsztaty Jazzowe 31 Jordan O’Keefe w Polsce 33 Rekord Polski w masowej grze na zestawach perkusyjnych – Zamość 2014 29 Tangerine Dream w Polsce 31 The Jolly Boys – jamajska legenda po raz pierwszy w Polsce 33
ESTAWIENIE Elektroniczne instrumenty i zestawy perkusyjne
64
6 | 2014
n
nowości KLAWISZOWE
Akai
Firma zaprezentowała nową linię kontrolerów przeznaczonych do współpracy z programem Ableton Live, z którym to integrują się bez najmniejszych problemów. Nowa odsłona serii APC (Ableton Performance Controller) obejmuje dwa zupełnie nowe produkty oraz nową wersję jednego z wcześniejszych modeli. Wszystkie trzy urządzenia udostępniają podświetlane pady tworzące matrycę, służące do wygodnej obsługi klipów. Pierwszy z kontrolerów – APC mini – wyposażono w 64 pady w układzie 8×8, osiem programowalnych suwaków (+ MASTER) oraz kilkanaście przycisków funkcyjnych i systemowych. Drugi z modeli to APC Key 25 łączący cechy kontrolera i kla-
wiatury sterującej. Udostępnia on 25 mini-klawiszy z funkcją transpozycji oktawowej, 40 podświetlanych padów (5×8) z dedykowanymi przyciskami, 8 programowalnych potencjometrów obrotowych, przycisk SUSTAIN oraz PLAY/PAUSE i REC. Najbardziej rozbudowany jest następca modelu APC40, charakteryzujący się zmienionym układem elementów sterowania. Kontroler o symbolu APC40 mkII został wyposażony w 40 podświetlanych padów (5×8) z dedykowanymi przyciskami, po 8 programowalnych pokręteł CHANNEL CONTROL i DEVICE CONTROL, 9 suwaków (8 kanałów + MASTER), przyciski funkcyjne w poszczególnych kanałach, programowalny tłumik krzyżowy A/B, przycisk SEND dający dostęp do wysyłek
6
oraz przyciski nawigacyjne i transportu. Wszystkie trzy urządzenia wyposażono w port USB pozwalający na dwustronną komunikację między sterownikiem i oprogramowaniem. W komplecie z kontrolerami otrzymujemy program Ableton Live Lite (w przypadku APC40 mkII z dodatkowymi efektami Puremagnetik) oraz syntezator AIR Hybrid 3. Wybierając APC Key25 lub APC40 mkII dostaniemy też instrument wirtualny SONiVOX Twist. W zestawie znajdują się ponadto pakiety ToolRoom Records sygnowane przez artystów oraz biblioteki próbek Prime Loops. www.akaipro.com www.audiostacja.pl
Kawai
Nowe pianino sceniczne z serii MP zostało wyposażone w dynamiczną, doważoną klawiaturę wykorzystującą mechanizm młoteczkowy Responsive Hammer 2 (RH2) z Let-Off (88 klawiszy z okładziną Ivory Touch). Na pokładzie MP7 znalazł się moduł oparty na technologii Harmonic Imaging XL charakteryzujący się maks. 256-głosową polifonią. Do dyspozycji mamy 256 programów barw podzielonych na osiem kategorii: PIANO, E.PIANO, DRAWBAR, ORGAN, STRINGS/VOCAL, BRASS/WIND, PAD/SYNTH oraz BASS/GUITAR. Klawiaturę możemy podzielić na maks. cztery strefy (MAIN, SUB1, SUB2. SUB3), a do dyspozycji mamy ponadto trzy tryby pracy (INT, EXT, BOTH). MP7 wyposażono także w procesor efektów z blokami REVERB (6 typów), EFFECTS (129 typów dla strefy MAIN, 22 dla stref SUB) i AMP SIMULATOR (5 typów; tylko dla strefy MAIN), funkcję VIRTUAL TECHNICIAN oraz 4-pasmowy korektor. Instrument udostępnia także rejestrator MIDI (pamięć 90,000 znaków), odtwarzacz/rejestrator audio, metronom ze 100 podkładami rytmicznymi, a także po 256 komórek pamięci SOUND i SETUP. Nowe stage piano wyposażono w kółka PITCH BEND i MODULATION, dwa programowalne przyciski, suwaki VOLUME i LINE IN, sekcję miksera z 4 suwakami i 4 przyciskami, podświetlany wyświetlacz LCD (128 × 64 punkty) z powiązanymi z nim potencjometrami i przyciskami oraz sekcję transportu. Do dyspozycji mamy ponadto wejście i wyjście liniowe (L/MONO, R), wyjście słuchawkowe,
6 | 2014
nowości złącza MIDI (IN, OUT, THRU), porty USB (TO HOST, TO DEVICE) oraz cztery wejścia dla kontrolerów nożnych (EXP, SOFT, DAMPER/SOSTENUTO, DAMPER). www.kawaimp.com
Kurzweil Pod nazwą Andante kryje się nowa seria pianin cyfrowych obejmująca trzy modele
n
grę na cztery ręce), efekty REVERB i CHORUS, metronom, jednościeżkowy rejestrator oraz pedały SOFT, SOSTENUTO i SUSTAIN. Pianina udostępniają ponadto wejścia i wyjścia audio (L, R) typu cinch, dwa wyjścia słuchawkowe [jack 1/4”], złącza MIDI (we wszystkich wejście i wyjście, w CUP2A także gniazdo THRU), wejście dla dodatkowego kontrolera nożnego (CC PEDAL) oraz port USB. W modelu CUP120 do dyspozycji mamy ponadto stereofoniczne wejście audio [jack 1/8”]. Pianina CUP110 i CUP120 wyposażono w system nagłośnienia o mocy 45 W, wykorzystujący cztery głośniki. W modelu CUP2A najbardziej przypominającym klasyczne akustyczne pianino zastosowano trójdrożny system nagłośnienia charakteryzujący się mocą 150 W, oparty na 6 głośnikach. Każdy z instrumentów oferowany jest w dwóch wersjach wykończenia. www.kurzweil.com www.musicinfo.pl
M-Audio
o maks. 128-głosowej polifonii. Wyposażono je w dynamiczne, doważone klawiatury z mechanizmem młoteczkowym. W pierwszym z instrumentów – CUP2A – jest to klawiatura Fatar TP40W z drewnianymi klawiszami. W dwóch pozostałych pianinach – CUP110 i CUP120 zamontowano model Fatar TP100LR). Nowe instru-
Kolejną serią klawiatur sterujących tej firmy którą postanowiono odświeżyć jest linia Keystation. Poszczególne modele ją tworzące różnią się od swych poprzedników zarówno zewnętrznie jak również pod względem oferowanych funkcji. Do wyboru mamy trzy modele wyposażone w dynamiczne klawiatury o zakresie czterech (Keystation 49), pięciu (Keystation 61) lub ponad siedmiu oktaw (Keystation 88). Wszystkie trzy udostępniają ponadto kółka PITCH BEND i MODULATION, suwak VOLUME, przyciski transpozycji oktawowej i funkcyjny przycisk ADVANCED. Zupełną nowością jest sekcja przycisków umożliwiających kontrolę programu DAW (5 przycisków nawigacyjnych + 3 przyciski transportu). Nowe klawiatury wyposażono ponadto w wejście dla kontrolera nożnego (SUSTAIN) oraz port USB służący do komunikacji z komputerem (i zasilania). W komplecie z kontrolerami otrzymujemy wirtualny fortepian SONiVOX Eighty-Eight Ensemble oraz program Ableton Live Lite. Odświeżona została także klawiatura Keystation Mini 32. W tym przypadku różnice dotyczą jedynie wyglądu oraz dołączonego oprogramowania. Model ten wyposażono w 32 dynamiczne mini-klawisze, a do dyspozycji mamy też możliwość transpozycji oktawowej. Kompaktową klawiaturę wyposażono ponadto w przyciski PITCH BEND i MODULATION,
menty wyposażono w 88 barw fabrycznych i 2 komórki na programy użytkownika, funkcję PIANO SPLIT (pozwala na
dołącz do nas:
www.facebook.com/muzyk.net 2014 | 6
7
n
nowości
pokrętło VOLUME oraz przycisk SUSTAIN. Trzy przyciski oraz potencjometr obrotowy są programowalne i mogą służyć do obsługi wybranych funkcji programu DAW lub instrumentu wirtualnego. Keystation Mini 32 komunikuje się z komputerem poprzez port USB [mini-B]. W komplecie z klawiaturą znajduje się program AIR Ignite. Wszystkie cztery klawiatury Keystation mogą współpracować z tabletem iPad za pośrednictwem przejściówki (Camera Connection Kit). www.m-audio.com www.audiostacja.pl
Roland
Pianina cyfrowe LX-15 i HPi-50 zyskały następców. Nowe modele różnią się od poprzedników m.in. klawiaturą, ilością barw, efektami dla barw fortepianowych, złączami i dodatkowymi funkcjami. Zarówno LX-15e jak również HPi-50e wyposażono w dynamiczną, doważoną klawiaturę z mechanizmem młoteczkowym PHA-4 Concert z wymykiem oraz Ebony/Ivory Feel (88 klawiszy). Pianina udostępniają różne tryby pracy klawiatury (WHOLE, DUAL, SPLIT, TWIN PIANO), a moduł wykorzystujący technologię SuperNATURAL Piano charakteryzuje się 128-głosową polifonią. W modelu LX-15e mamy do dyspozycji mamy 43 barwy w bankach GRAND PIANO, UPRIGHT PIANO, E. PIANO i STRINGS oraz bank OTHER obejmujący 307 innych programów. Pianino HPi-50e
8
wyposażono z kolei w 85 programów barw, bank GM2 (256 barw), 8 zestawów perkusyjnych i jeden SFX. W obu instrumentach mamy do dyspozycji efekty AMBIENCE i BRILLIANCE, sekcję PIANO DESIGNER z efektami dedykowanymi barwom fortepianowym (w tym nowymi HAMMER RESPONSE i DYNAMIC HARMONIC), efekty ROTARY SPEAKER (dla barw organowych) i HEADPHONES 3D AMBIENCE, rejestrator MIDI (3 partie), metronom, odtwarzacz/rejestrator audio (WAV, 16-bit/44.1 kHz), bibliotekę gotowych utworów oraz możliwość zapisu plików audio i MIDI na nośniku USB. Modelu HPi-50e wyposażono ponadto w 50 podkładów rytmicznych, zestaw funkcji edukacyjnych oraz pamięć użytkownika. W obu modelach mamy do dyspozycji wyświetlacz LCD, przy czym w HPi-50e jest on wbudowany w pulpit do nut (1280 × 800 punktów) i oferuje m.in. możliwość wyświetlania zapisu nutowego DigiScore. Pianina wyposażono też w trzy pedały (DAMPER, SOFT, SOSTENUTO), wyjścia audio (L/MONO, R), dwa wyjścia słuchawkowe, stereofoniczne wejście audio [jack 1/8”] oraz porty USB (COMPUTER, MEMORY). Pianina udostępniają ponadto technologię Acoustic Projection oraz funkcje Wireless Connect (bezprzewodowa komunikacja z urządzeniami mobilnymi Apple i aplikacjami Air Performer czy Piano Partner z wykorzystaniem opcjonalnego adaptera WNA1100-RL), V-LINK czy MIDI Visual Control. Sześciogłośnikowy system nagłośnieniowy w modelu LX-15e charakteryzuje się mocą 2 × 60 W + 2 × 20 W. W pianinie HPi-50e zastosowano z kolei system z czterema głośnikami o mocy 2 × 30 W + 2 × 7 W. www.rolandpolska.pl
Waldorf Firma postanowiła włączyć do oferty kolejny produkt zamknięty w kompaktowej obudowie (takiej jak w syntezatorze Rocket czy filtrze 2-Pole). Tym razem jest to Streichfett – instrument, dla którego inspiracją były „smyczkowe” syntezatory z lat 70. i 80. XX wieku. Ten nieduży moduł udostępnia m.in. polifoniczną sekcję STRINGS z barwami typu Violin, Viola, Cello, Brass, Organ i Choir. W bloku tym możliwa jest też aktywacją drugiej warstwy z barwami Violin lub Viola, a ponadto do dyspozycji mamy efekt ENSEMBLE i generator
6 | 2014
n
nowości
obwiedni. Instrument wyposażono również w monofoniczną sekcję SOLO z barwami Bass, E-Piano, Clavi, Synth i Pluto. Znajdziemy w niej także efekt TREMOLO, generator obwiedni oraz funkcje LAYER/SPLIT. Proporcje między obiema sekcjami regulować możemy dedykowanym pokrętłem. Streichfett wyposażono ponadto w sekcję efektów (ANIMATE, PHASER, REVERB) oraz możliwość zapisania maks. 12 programów barw (3 banki × 4 programy). Instrument udostępnia wyjścia audio (L/STEREO, R/MONO), wyjście słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT) oraz port USB. www.waldorf-music.info www.audiostacja.pl
KOMPUTER/STUDIO AIR
Najnowsza wersja wirtualnego syntezatora Hybrid opiera się na zupełnie nowym „silniku” audio i charakteryzuje się nieco zmienionym interfejsem graficznym. Hybrid 3 to instrument z sześcioma oscylatorami, wykorzystujący syntezę subtraktywną i Waveteable. Syntezator udostępnia dwie dostępne jednocześnie sekcje, z których każda oferuje trzy oscylatory, suboscylator, filtry o przełączanej charakterystyce, 4 generatory obwiedni (MOD × 2, FILTER, AMPLIFIER), cztery generatory LFO (dwa monofoniczne, jeden polifoniczny i jeden PUMP LFO). Do każdej z partii przypisać można dwa efekty insertowe wybierając spośród dostępnych algorytmów, a ponadto do dyspozycji mamy efekty MASTER (CHORUS, DELAY, REVERB). Każda z partii Hybrid 3 udostępnia teraz dodatkowe pokrętła HYPE i DOUBLING pozwalające wpływać na charakter barw, czyniąc je bardziej „masywnymi”. Zmianie uległ również pokładowy sekwencer krokowy, który wzbogacono o nowe funkcje. Hybrid 3 udostępnia ponad 1200 presetów. Są to zarówno odświeżone programy Patch z poprzedniej wersji programu jak i zupełnie nowe barwy. Syntezator może pracować w środowisku 32- lub 64-bitowym jako wtyczka VST/AAX (Windows 7/8, MacOS X 10.8/10.9) lub w systemach 64-bit jako plug-in AU. Instrument dostępny jest zarówno jako oddzielny program, jak również jako element pakietu AIR Instrument Expansion Pack, w którego skład wchodzą ponadto Vacuum Pro, Structure, Strike, Velvet i Transfuser 2. www.airmusictech.com
10
Antares W ofercie firmy pojawiła się nowa aplikacja służąca do korekty wysokości dźwięku – Auto-Tune EFX 3. Jak łatwo się domyśleć jest to trzecia generacja tego programu w ykor z ystującego częściowo te same narzędzia co flagowy Auto-Tune, ale charakteryzującego się mniejszym potencjałem (ale też kosztującego mniej). W aplikacji zaimplementowano m.in. technologię Evo Voice Processing umożliwiającą korekcję wysokości dźwięku poprzez śledzenie sygnału wokalnego i porównywanie go z dźwiękami wybranej skali. Wśród nowych elementów znalazły się funkcje RETUNE SPEED oraz HUMANIZE. Zgodnie z nazwą program udostępnia także efekt AUTO-TUNE. Elementem wyróżniającym Auto-Tune EFX 3 na tle pozostałych programów z tej rodziny (Auto-Tune 7, Auto-Tune Live) jest sekcja AUTO-MOTION umożliwiająca tworzenie patternów wokalnych – zarówno wykorzystując gotowe presety przygotowane przez producenta, jak również importując pliki MusicXML. Auto-Tune EFX 3 może pracować jako wtyczka VST, AAX Native lub AU. Plug-in wymaga komputera z systemem co najmniej Windows 7 lub MacOS X 10.6.8. Wymagany jest także klucz iLok. www.antarestech.com
Antelope Audio
Pod nazwą Zen Studio kryje się interfejs audio z 12 przedwzmacniaczami mikrofonowymi, komunikujący się z komputerem poprzez USB. Urządzenie zamknięte w obudowie rack 1U i mogące pracować w trybie 24-bit/192 kHz udostępnia 20 wejść analogowych i 14 wyjść oraz procesor DSP, a w komplecie znajduje się dedykowana aplikacja dla komputerów PC i Mac (mikser, procesor efektów, router), z poziomu której możemy sterować wszystkimi parametrami i funkcjami. Ogółem do dyspozycji mamy 38 kanałów wejściowych i 32 wejściowe, a dodatkowo wykorzystać możemy 24 dostępne jednocześnie kanały we/wy przez USB. Zen Studio wyposażono w 12 wejść mikrofonowo-liniowych typu combo [XLR/jack] z zasilaniem Phantom +48V (4 z nich mogą ponadto pracować w trybie instrumentalnym), 2 niezależne wyjścia słuchawkowe, dwa 8-kanałowe porty DB-25 (IN B 1-8, OUT B 1-8), dwa gniazda INSERT, wyjście MONITOR (L, R), po dwa wejścia i wyjścia optyczne ADAT, złącza cyfrowe S/PDIF (IN, OUT) [koaksjalne], złącza WORD CLOCK (IN, OUT), port USB 2.0 oraz gniazdo dla zewnętrznego zasilacza. www.antelopeaudio.com
6 | 2014
n
nowości IK Multimedia
Firma wprowadziła do oferty nową wersję wirtualnego procesora efektów T-RackS Custom Shop przeznaczonego dla komputerów PC i Mac – 4.6. Jednocześnie w wirtualnym sklepie z modułami dla niego pojawiły się dwie nowe propozycje – EQ73 i EQ81. Są to korektory wzorowane na dwóch legendarnych produktach Neve – 1073 i 1081. Oba wykorzystują technologie DSM i SCC, dzięki którym udało się stworzyć wirtualne emulacje sprzętowych pierwowzorów. EQ73 to korektor 3-pasmowy z możliwością wyboru częstotliwości granicznej dla filtrów MID i LOW. Do dyspozycji mamy też filtr górnoprzepustowy (także dający możliwość zmiany częstotliwości). EQ81 udostępnia z kolei cztery niezależne pasma – wszystkie z możliwością wyboru częstotliwości granicznej. Dodatkowo w pasmach skrajnych możemy przełączać między charakterystyką półkową (SHELF) lub dzwonkową (BELL), natomiast w środkowych (HI-MID, LOW-MID) mamy do wyboru dwie wartości dobroci (Q). Korektor wyposażono też w filtr górno- i dolnoprzepustowy. Zarówno EQ73 jak i EQ81 udostępniają ponadto przełącznik LINE/MIC, regulację poziomu sygnału wejściowego i wyjściowego, przełącznik fazy oraz tryby L/R i M/S. www.ikmultimedia.com
SYMPATHETIC RESONANCE, SUSTAIN RESONANCE i PEDAL NOISE, położenia klapy, korektorów, pogłosu czy krzywej VELOCITY. Garritan Abbey Road Studios CFX Concert Grand może pracować jako wtyczka VST/AU/RTAS/AAX wykorzystująca ARIA Player (nie wymaga przez do dodatkowego samplera). Nowy instrument wirtualny jest dostępny w cenie 299.95 USD na nośniku USB. www.garritan.com
Native Instruments
MakeMusic Owocem współpracy z Abbey Road Studios jest instrument programowy Garritan Abbey Road Studios CFX Concert Grand. Jest to wirtualny fortepian oparty na „silniku” ARIA, który może być wykorzystywany zarówno w edytorach nut takich jak Finale, jak również w sekwencerach i programach DAW. Biblioteka będąca integralną częścią instrumentu zawiera próbki fortepianu Yamaha CFX zarejestrowane właśnie w legendarnym Studio One przy londyńskiej Abbey Road. Dokonano tego wykorzystując trzy różne konfiguracje mikrofonów, określone mianem Classic, Contemporary i Player. W ramach każdej z nich mamy możliwość niezależnej regulacji poziomów sygnałów zbieranych przez mikrofony montowane przy instrumencie oraz ambientowych. Co więcej, dla każdej z trzech konfiguracji dostępne są presety przygotowane wspólnie z Abbey Road Studios. Interfejs graficzny udostępnia ponadto zakładki PIANO, STUDIO i ADVANCED, w których mamy dostęp do różnych parametrów (np. efektów
12
Oferta rozszerzeń z serii MASCHINE Expansion powiększyła się o dwa kolejne tytuły. Są one przeznaczona dla programu MASCHINE 2.0 i hybrydowych grooveboxów (MASCHINE STUDIO, MASCHINE, MASCHINE MIKRO) oraz – w wersji kompaktowej – aplikacji iMASCHINE. Pierwszy z nich – GREY FORGE to propozycja dla miłośników „mrocznego” techno. Do dyspozycji mamy 9 pełnych projektów MASCHINE, 45 zestawów perkusyjnych (w tym 14 dla Drum Synth), 40 presetów dla syntezatora MASSIVE i 230 presetów dla Drum Synth. Drugie nowe rozszerzenie – LUCID MISSION skierowana jest głównie do twórców obracających się w kręgu transowych odmian elektronicznej muzyki tanecznej. Znajdziemy tu 8 pełnych projektów MASCHINE, 40 zestawów perkusyjnych, 32 presety dla Drum Synth oraz 50 dla syntezatora MASSIVE (barwy
6 | 2014
n
nowości
sekcją jest korektor DAMPING z przełącznikiem SOFT/HARD i filtrem SOLO. Do dyspozycji mamy też funkcje SATURATION i PRESENCE, przełącznik MID / MID+SIDE oraz sekcję DAMPING MODULATION. Drugą nowością jest bx_saturator V2
typu Lead, Pad, Bass i inne). Inną nowością w ofercie firmy jest instrument wirtualny o nazwie RISE & HIT, wymagający samplera KONTAKT 5 lub darmowej aplikacji KONTAKT 5 PLAYER. Jest to propozycja dla twórców muzyki ilustracyjnej i filmowej, przydatna wszędzie tam gdzie trzeba uwypuklić narastające napięcie. W załączonej bibliotece znajdziemy szeroki wybór barw orkiestrowych, syntetycznych i hybrydowych – ponad 700 jedno- i 250 wielowarstwowych. Do dyspozycji mamy próbki sekcji smyczkowej i dętej, instrumentów perkusyjnych, głosów, dzwonków, przetworzonych instrumentów orkiestrowych, gitary elektrycznej czy różnego rodzaju efektów dźwiękowych. RISE & HIT udostępnia dedykowany interfejs graficzny dający możliwość regulacji wszystkich parametrów i funkcji. www.native-instruments.com www.megamusic.pl
Plugin Alliance
W ofercie dostępne są dwie nowe wtyczki natywne przygotowane przez firmę Brainworx. Pierwsza z nich – bx_refinement to rozwinięcie prototypu opracowanego przez Gebre Waddella ze Stonebridge Mastering. Ten masteringowy plug-in pozwala na eliminację niemiłych i uciążliwych dla ucha wysokich częstotliwości ze złożonych sygnałów i miksów. bx_refinement umożliwia kontrolę różnych aspektów tego procesu w sposób jak najbardziej intuicyjny, nie wpływając przy tym zbyt mocno na samo nagranie. Podstawową
2014 | 6
czyli nowa wersja znanej już wtyczki czyli wielopasmowego saturatora M/S, który stosować można zarówno podczas miksowania jak i masteringu. W nowej odsłonie plug-inu zastosowano ulepszony algorytm audio. Poprawiono nie tylko pracę samej wtyczki ale także zredukowano obciążenie procesora. Dodano też obsługę AAX DSP. Tak jak dotychczas plug-in ten pozwala na obróbkę sygnału stereo w trybie Mid-Side (M/S), a każdy z kanałów przetwarzany jest dwupasmowo (w każdym z czterech bloków znajdziemy pokrętła GAIN, DRIVE oraz XL). Technologia True-Split i powiązany z nią blok zwrotnicy zapewniają nam, że oba kanały będą zawsze w fazie. Znajdziemy tu także funkcję MONO MAKER monofonizującą najniższe pasmo. Obie nowe aplikacje mogą pracować w środowisku 32- lub 64-bitowym jako wtyczki VST/RTAS/AU/AAX. Każdy z plug-inów jest dostępny na stronie Plugin Alliance w cenie 199 USD. Każdy użytkownik któregokolwiek z pakietów wtyczek obejmujących pierwszą wersję bx_saturator otrzyma darmową licencję dla V2. Osoby, które z kolei kupiły w tym roku wtyczkę bx_saturator otrzymają kupon rabatowy umożliwiający upgrade za jedyne 24 USD (ci, którzy kupili plug-in przed rokiem 2014 mogą zakupić upgrade za 48 USD). www.plugin-alliance.com
PreSonus Firma wprowadziła do oferty nową wersję swego kontrolera odsłuchu – Monitor Station V2. Urządzenie pozwala na zarządzanie sygnałami pochodzącymi z różnych różnych źródeł i przesyłanie ich do trzech par monitorów odsłuchowych.
13
n
nowości Rob Papen
Nowe wcielenie kontrolera różni się od poprzednika m.in. oferowanymi możliwościami, a co za tym idzie także wyglądem panelu. Do dyspozycji mamy cztery wejścia stereofoniczne – dwa oparte na gniazdach jack 1/4” (L, R) oraz wejścia AUX (L, R) typu cinch z regulacją czułości i stereofoniczne wejście jack 1/8” (zsumowane z AUX). Urządzenie wyposażono również w cyfrowe wejście S/PDIF [koaksjalne] obsługujące częstotliwości próbkowania do 44.1 do 96 kHz (z poziomu panelu możemy przełączać między wejściem AUX a S/PDIF). Monitor Station V2 udostępnia ponadto dwie pary wyjść liniowych – MAIN i CUE oraz cztery wyjścia słuchawkowe z niezależną regulacją głośności i wyborem źródła. Wspomniane już trzy pary wyjść dla monitorów (A, B i C) wyposażono w osobną regulację poziomu sygnału. Na panelu urządzenia umieszczono m.in. przyciski pozwalające przełączać między podłączonymi odsłuchami w celach porównawczych. Monitor Station V2 wyposażono także w mikrofon TALKBACK, funkcje DIM, MONO i MUTE oraz ośmiosegmentowy miernik LED. www.presonus.com www.megamusic.pl
Resident Audio
Pierwszym przedstawicielem serii interfejsów audio wykorzystujących do komunikacji z komputerem port Thunderbolt jest model oznaczony symbolem T4. Interfejs pracujący maks. w trybie 24-bit/96 kHz jest wyposażony w cztery wejścia MIC/LINE/INST typu combo [XLR/jack] z zasilaniem Phantom +48V, cztery symetryczne wyjścia liniowe, wyjście MIX/słuchawkowe, złącza MIDI (IN, OUT) oraz wspomniany port Thunderbolt. Urządzenie może pracować w trybie MULTICHANNEL lub STEREO MIX. Interfejs udostępnia ponadto funkcję Smart Monitoring. T4 może współpracować z komputerami PC (Windows 8) lub Mac (OS X 10.9). www.residentaudio.com www.musicinfo.pl
14
W ofercie firmy tego holenderskiego twórcy barw i instrumentów dostępny jest już najnowsza wersja pakietu eXplorer. Najnowsza odsłona tego zestawu – eXplorer-III obejmuje aż 11 wirtualnych instrumentów i efektów. W skład pakietu wchodzą m.in. syntezatory BLUE-II, Blade, Predator i SubBoomBass, automat perkusyjny Punch oraz gitarowy instrument/ sekwencer RG. Ponadto w zestawie znajdują się efekty PredatorFX, RP-Delay, RP-Verb, RP-Distort i RP-Amod. W drugim kwartale tego roku do pakietu dołączy także syntezator perkusyjny PunchBD. eXplorer-III dostępny jest zarówno w wersji pudełkowej jak również w wersji „do pobrania” bezpośrednio na stronie internetowej producenta. Niezależnie od tego jego cena wynosi 585 EUR. Zarejestrowani użytkownicy pierwszej wersji pakietu eXplorer mogą kupić „trójkę” w cenie 119 EUR, a posiadacze zestawu eXplorer-II zapłacą 44 EUR. www.robpapen.com
Solid State Logic
Firma wprowadziła do oferty trzy nowe wtyczki z serii Duende Native. Pierwszy z plug-inów to X-Phase – filtr pełnoprzepustowy z regulacją częstotliwości i dobroci oraz sekcją DELAY. Drugą nowością jest X-Saturator oferujący efekty distortion o analogowym charakterze (emulowane są zarówno lampowe jak i tranzystorowe przestery). Ostatnia wtyczka – X-Valvecomp to kompresor (mono lub stereo) z „lampową” sekcją oraz blokiem SIDE CHAIN z filtrem dolno- i górnoprzepustowym. Wszystkie trzy plug-iny umożliwiają przełączanie między dwoma ustawieniami presetu (A/B) w celu porównania, a także oferują wsparcie dla automatyki. Tak jak inne wtyczki Duende Native, także trzy nowe wymagają klucza iLok 2. www.solidstatelogic.com www.audiotechpro.pl
Sonic Cat W ofercie firmy pojawił się wirtualny instrument przeznaczony do pracy wewnątrz samplera KONTAKT (Native Instruments) – Pop Synth. Zawarta w nim biblioteka zawiera próbki syntezatora Roland JX-3P, jest to zatem propozycja dla wszystkich
6 | 2014
n
nowości
szukających barw retro charakterystycznych dla lat 80. XX wieku. Do dyspozycji mamy ogółem 312 presetów w formacie NKI (Factory, Strings, Brass, Winds, Orchestral, Keyboards, Synth), a także 1951 próbek (24-bit/44.1 kHz, format NCW). Pop Synth będący „reinterpretacją” JX-3P charakteryzuje się przejrzystym interfejsem graficznym, z poziomu którego możemy sterować jego „dwusilnikowym” systemem. Z poziomu wirtualnego panelu mamy możliwość kontroli dwóch źródeł dźwięku (dla każdego mamy ten sam zestaw parametrów, w tym osobną regulację głośności i włącznik/wyłącznik). Syntezator udostępnia ponadto efekty DELAY i REVERB. Pop Synth wymaga pełnej wersji programu KONTAKT (co najmniej w wersji 5.3) i jest przeznaczony dla komputerów PC (Windows 7/8) i Mac (OS X 10.7/10.8). Instrument dostępny jest w cenie 59 USD. www.sonic-cat.com
Soniccouture
Spitfire Audio Firma wprowadziła do oferty dziewiątą bibliotekę z serii Producer Portfolio – KITCHENWARE – GLASS. Jest to już druga „kuchenna” kolekcja – tym razem obejmująca zgodnie z nazwą próbki rozmaitych kieliszków, a także innych szklanych i ceramicznych naczyń. Materiał podzielono na trzy sekcje, a pierwszą stanowi zestaw kieliszków z winem charakteryzujących się określoną wysokością dźwięku. Zagrał na nich słynny angielski perkusjonista Paul Clarvis używając różnych technik artykulacji. W drugiej sekcji znalazły się próbki 17 różnych naczyń, z których każde zarejestrowano pięciokrotnie (za każdym razem uderzano w nie w inny sposób). Trzecia sekcja to te same naczynia ale napełnione wodą. Nowa biblioteka obejmuje ogółem ponad 12,000 próbek zarejestrowanych z wykorzystaniem różnych poziomów dynamiki. Podczas nagrywania wykorzystano też różne ustawienia mikrofonów. Do dyspozycji mamy 10.7 GB plików WAV (4.1 GB w wersji skompresowanej). Z poziomu interfejsu graficznego dostępnego wewnątrz aplikacji KONTAKT mamy możliwość regulacji wielu parametrów i dodatkowych funkcji. Skorzystać możemy też z modułu OSTINATUM, pozwalającego budować patterny rytmiczne. Biblioteka KITCHENWARE – GLASS jest dostępna na stronie internetowej producenta. www.spitfireaudio.com
Synapse Audio
Nowy wirtualny instrument o nazwie The Attic to kolekcja zawierająca próbki 10 różnych, często rzadkich instrumentów analogowych, przeznaczona dla programu Native Instruments KONTAKT PLAYER. Na tym nietypowym „strychu” znalazły się takie instrumenty jak: Roland RS202 String Machine, Korg LP10 Analog Piano, Suzuki Omnichord, Jennings Univox, Minikorg 700s, Hammond Solovox, Synthi AKS, Roland SH2000, Godwin String Concert oraz Philips Philicorda. Cała biblioteka ma 7.9 GB i zawiera próbki 24-bit/44.1 kHz. Do dyspozycji mamy 350 presetów, a każdy z instrumentów charakteryzuje się interfejsem graficznym nawiązującym do sprzętowego pierwowzoru. The Attic wyposażono również w kolekcję efektów (pogłos oparty na odpowiedziach impulsowych, efekty modulacyjne, kompresor, korektor, filtr, symulacje wzmacniaczy, overdrive i inne). The Attic kosztuje 129 EUR. www.soniccouture.com
16
Wirtualny syntezator DUNE 2 to w pewnym sensie nowa wersja wtyczki DUNE, jednak aplikacja została stworzona na nowo „od zera” przez co wypada raczej mówić o całkiem nowym instrumencie. Jak informuje producent, syntezator ten udostępnia maksymalnie… ponad 8000 oscylatorów. Jak to możliwe? Otóż wyposażono go w dwa „stosy” oscylatorów – każdy z 32 generatorami. Do tego dochodzi jeszcze trzeci oscylator, który zajął miejsce suboscylatora dostępnego w „jedynce”.
6 | 2014
nowości Ośmiogłosowy tryb UNISON daje nam 520 oscylatorów, a jeśli weźmiemy pod uwagę 16-głosową polifonię otrzymujemy razem maks. 8320 oscylatorów. Instrument wykorzystujący syntezę VA (Virtual Analog), Wavetable i FM wyposażono także w generator szumu, modulator kołowy, filtr o przełączanej charakterystyce z dedykowanymi efektami, dwa „klasyczne” generatory obwiedni oraz cztery graficzne MSEG (Multiple Segment Envelope Generator), 3 generatory LFO oraz matrycę modulacji. DUNE 2 udostępnia ponadto dwie szyny efektowe MASTER FX (każda z efektami DISTORTION, EQ, PHASER, CHORUS, DELAY, REVERB i COMPRESSOR). Syntezator wyposażono również w arpeggiator z różnymi trybami pracy oraz możliwością importu plików MIDI. Instrument udostępnia także bibliotekę barw fabrycznych, a zarządzanie nimi jest oparte na plikach i folderach. DUNE 2 może pracować jako 32- lub 64-bitowa wtyczka w środowisku Windows (VST) lub MacOS X (VST, AU), a cena plug-inu wynosi 169 USD. Upgrade z DUNE do DUNE 2 kosztuje 79 USD, natomiast pakiet obejmujący oba syntezatory można kupić za 198 USD. www.synapse-audio.com
n
jak również przy tworzeniu ścieżek dźwiękowych do filmów. Kolekcja dostępna jest bezpośrednio na stronie internetowej producenta w cenie 39 EUR. www.tone2.com
Toontrack
Tascam
Nowy interfejs audio USB oznaczony symbolem US-1200 zamknięto w obudowie rack 1U. Model mogący pracować maks. w trybie 24-bit/96 kHz udostępnia 6 wejść i 2 wyjścia, przedwzmacniacze HDDA oraz wbudowany mikser DSP. Interfejs wyposażono w cztery wejścia mikrofonowe XLR z zasilaniem Phantom +48V (załączane globalnie), dwa wejścia gitarowoliniowe, wyjście słuchawkowe, symetryczne wyjście liniowe (L, R), port USB 2.0 oraz gniazdo dla zewnętrznego zasilacza. Do współpracy z urządzeniem przeznaczona jest dedykowana aplikacja dająca możliwość regulacji wszystkich parametrów i funkcji. Kontrolować możemy m.in. funkcję monitoringu, mikser z trybami MULTI-TRACK i STEREO-MIX, a także efekty DSP dostępne gdy używamy częstotliwości próbkowania 44.1 lub 48 kHz. Do dyspozycji mamy pięć efektów insertowych (COMPRESSOR, NOISE SUPRESSOR, DE-ESSER, EXCITER, EQ) oraz oddzielny procesor pogłosowy z pięcioma algorytmami REVERB. W komplecie z interfejsem otrzymujemy ponadto programy Cakewalk SONAR X3 LE (tylko dla Windows) i Ableton Live Lite. www.tascam.com
Tone2 Pod nazwą Synth Legends kryje się nowy zestaw barw dla wirtualnego syntezatora Saurus. Nowa biblioteka zawiera barwy, dla których inspiracją były takie instrumenty analogowe jak Moog, Oberheim, Prophet, Juno, Korg MS20, Jupiter, Andromeda czy Arp Odyssey. Wśród 200 presetów znajdziemy bogaty wybór barw typu Pad, Lead i Bass, jak i programy wykorzystujące arpeggiator. Barwy dostępne w bibliotece dadzą się wykorzystać w wielu różnych stylach i gatunkach muzycznych, takich jak chociażby Electronica, Dance, Funk, Rock, Trance, House, Hip hop, Ambient, Techno czy Synth Pop,
2014 | 6
Nowa aplikacja perkusyjna EZdrummer 2 różni się od poprzedniej wersji pod wieloma względami. Różnice dotyczą zarówno interfejsu graficznego, jak również (a nawet przede wszystkim) zawartości biblioteki i oferowanych funkcji. Do dyspozycji mamy dwa „setupy” – Modern z bębnami DW, Gretsch, Yamaha, Ludwig, Sonor, Tama i Brady oraz Vintage z instrumentami firmy Ludwig. EZdrummer 2 udostępnia pięć skonfigurowanych zestawów perkusyjnych oraz dodatkowe werble, bębny basowe, talerze oraz różnego typu „przeszkadzajki”. Oczywiście w komplecie znajduje się także bogata biblioteka plików MIDI, a ilość obsługiwanych kanałów audio zwiększono do 16. Zupełną nowością w EZdrummer 2 jest sekcja SONG TRACK pozwalająca na tworzenie całych utworów. Ścieżki perkusyjne możemy budować zarówno korzystając z materiału przygotowanego przez producenta jak również nagrywając własne podkłady i partie. Aplikacja udostępnia ponadto sekcję miksera z różnego typu efektami (w tym zapożyczonymi z EZmix 2), przeglądarkę zawartości bibliotek, wygodną wyszukiwarkę oraz wiele innych nowych funkcji. Nowy EZdrummer obsługuje dostępne na rynku rozszerzenia i biblioteki przeznaczone dla poprzedniej wersji. EZdrummer 2 może pracować jako wtyczka VST/AU/RTAS/AAX lub jako samodzielna aplikacja w środowisku 32- lub 64-bitowym. Program jest przeznaczony dla komputerów PC (Windows 7) i Mac (OS X 10.6). www.toontrack.com www.audiostacja.pl
Universal Audio W ofercie firmy pojawiły się kolejne wtyczki przeznaczone dla platformy UAD, a dokładniej kart UAD-2 i interfejsów z serii Apollo. Owocem współpracy z firmą Brainworx, są trzy plug-iny z których pierwszy to wirtualny wzmacniacz gitarowy Chandler Limited GAV19T Amplifier Plug-In. Jest to wierna emulacja brytyjskiego wzmacniacza lampowego o tej nazwie (powstała we współpracy z firmą Chandler Limited). Tak jak
17
n
nowości powyższy pakiet otrzymamy nie tylko nowa wtyczkę ale także znane już wcześniej plug-iny – Neve 1073 i Neve 1073SE. www.uaudio.com www.audiostacja.pl
UVI
w sprzętowym pierwowzorze do dyspozycji mamy sekcję DRIVE z pokrętłem BOOST i przełącznikiem TONE (4 ustawienia do wyboru), przełącznik SHAPE (NORMAL/INTENSE), 2-pasmowy korektor oraz potencjometry INPUT i BIAS. Wtyczkę wyposażono też w przełącznik czułości wejściowej. Jednym z dodatków znanych z gitarowych plug-inów Brainworx jest możliwość połączenia emulacji wzmacniacza z dowolnym z dostępnych zestawów głośnikowych zarejestrowanych wspólnie z całym torem nagraniowym. Do wyboru mamy aż 75 różnych propozycji. Drugim dodatkiem jest sekcja FX Rack z bramką szumów, filtrami TIGHT i SMOOTH, efektem LO-FI DELAY, regulacją czułości wejściowej i układem POWER SOAK. Wtyczkę wyposażono ponadto w bibliotekę fabrycznych presetów. Dwie pozostałe nowoście to przystosowane do platformy UAD odmiany wtyczek dostępnych także w wersji natywnej – Brainworx bx_saturator V2 Plug-In i Brainworx bx_refinement Plug-In. Kolejną nowością jest Neve 1073 Preamp & EQ Plug-In Collection czyli kolejne wirtualne wcielenie słynnego modułu zaprojektowanego przez Ruperta Neve’a, a dokładniej cały pakiet, którego najważniejszą częścią jest wtyczka Neve 1073 Preamp & EQ wykorzystująca technologię Unison. Nowy plug-in jest wierną emulacją całego toru Neve 1073, w tym przedwzmacniacza, korektora i wzmacniacza. Sekcja korektora oparta jest na 3-pasmowym układzie z konsolety Wessex A88/8014. Do dyspozycji mamy półkowe filtry HIGH (-22 – 19.6 dB @ 12 kHz) i LOW (-16.7 – 14.8 dB; możliwość wyboru częstotliwości: 35/60/110/220n Hz) oraz dzwonkowy MID (-19.0 – 19.4 dB; możliwość wyboru częstotliwości: 0.36/0.7/1.6/3.2/4.8/7.2 kHz). Dostępny jest też pasywny filtr górnoprzepustowy o nachyleniu zbocza 18 dB/okt. (50/80/160/300 Hz), przełącznik fazy, regulacja czułości z możliwością wyboru wejścia (MIC/LINE), przełącznik impedancji LO/HI dla sygnału z mikrofonu, tłumik Pad (-20 dB) oraz potencjometry LEVEL i OUTPUT. Plug-in udostępnia też bogatą bibliotekę presetów, które przygotowali Ed Cherney, David Isaac, Joe Chiccarelli, Ivan Barias, Joel Hamilton, Jacquire King, Ryan Hewitt, Ryan West, Steve Levin oraz Trevor Lawrence Jr. Kupując
18
W ofercie firmy dostępna jest nowa biblioteka dla darmowego wirtualnego modułu UVI Workstation 2 – Electric Grand Piano. Zawiera ona ponad 10 tysięcy próbek fortepianu elektroakustycznego Yamaha CP-70. Materiał został zarejestrowany na pięciu niezależnych kanałach, a proporcje między nimi możemy ustalać z poziomu wirtualnego panelu. Nagrano zarówno sygnał opuszczający instrument przez wyjście jak również całą „akustykę” instrumentu (wykorzystano mikrofony w konfiguracji L/R i M/S). Co więcej, do dyspozycji mamy też próbki „spreparowanego” CP-70 (wykorzystano m.in. miotełki, smyczek, kostkę do gry na gitarze, ręczne wzbudzanie strun czy też urządzenie o nazwie EBow). EGP wykorzystuje „silnik” Engine XT, a wspomniana biblioteka próbek ma 4.67 GB (nagrane w 96 kHz i skonwertowane do 44.1 kHz). Dla sygnału „elektrycznego” mamy do dyspozycji wirtualny panel z kontrolerami odpowiadającymi tym w sprzętowym pierwowzorze tzn. regulację głośności, 3-pasmowy korektor oraz efekt TREMOLO. Co więcej, wykorzystać możemy z nim także inne efekty: OVERDRIVE, CHORUS, PHASER, DELAY i REVERB. Dla sygnału zebranego przez mikrofony także przygotowano efekty, a mianowicie 3-pasmowy korektor z półparametrycznym „środkiem”, DELAY oraz pogłos SPARKVERB. Aplikacja udostępnia ponadto możliwość regulacji dodatkowych parametrów dla „sekcji” elektrycznej i akustycznej. W oparciu o próbki przygotowano też 104 presety, które podzielone są na kilka kategorii (Standard, Pick, Stick, Brush, Fingers, Bows, Muted, Misc). „Gospodarz” dla biblioteki czyli UVI Workstation 2 oferuje też arpeggiator i funkcję MIDI LEARN. Biblioteka EGP wgrana do UVI Workstation 2 lub samplera MOTU MachFive 3 może pracować jako samodzielna aplikacja lub jako wtyczka VST/AU/RTAS/MAS/AAX. Wymagany jest komputer z systemem Windows 7/8 lub MacOS X 10.7/10.8/10.9 (32-/64bit), a także klucz iLok. Electric Grand Piano kosztuje 299 USD. www.uvi.net
XLN Audio Firma zaprezentowała nową wersję swej wirtualnej perkusji – Addictive Drums 2. Zaimplementowano w niej wiele nowych rozwiązań, zarówno dotyczących obsługi i pracy z programem, jak również edycji materiału. W ręce użytkownika
6 | 2014
n
nowości
oddano szereg nowych funkcji takich jak chociażby TRANSIENT SHAPER, TONE DESIGNER czy dwa procesory DELERB (łączą w sobie efekty Delay i Reverb). Dzięki zwiększeniu ilości komórek o sześć, w Addictive Drums możemy budować zestawy perkusyjne składające się z 18 bębnów. Do dyspozycji mamy też tzw. FLEXISLOTS, do których załadować możemy dodatkowe „stopy”, werble, hi-haty czy inne instrumenty. Mamy też możliwość łączenia instrumentów (KITPIECE LINKING), a także wyspecjalizowane elementy zestawu (TRIGGER) pozwalające urozmaicić zestaw złożony z próbek instrumentów akustycznych o np. przebiegi sinusoidalne, szum czy próbki one shot. Wśród nowych funkcji są też sekcja RESPONSE, dwa inserty MULTIFX dostępne w każdym kanale, 4-pasmowy korektor, funkcja BEAT TRANSFORMER, przeglądarka i wyszukiwarka czy funkcja RECORD MIDI. Co ciekawe, Addictive Drums 2 nie będzie sprzedawany jako osobny produkt, ale będzie elementem każdej z bibliotek ADpak (pojedynczych i w zestawie). Oznacza to, że kupując dowolną z bibliotek otrzymujemy od razu „program bazowy” bez potrzeby jego osobnego zakupu. Aktualnie w ofercie firmy znajduje się 16 różnych bibliotek ADpak oraz trzy pakiety. Najnowsza biblioteka, którą zaprezentowano razem z premierą Addictive Drums 2 to Fairfax Vol. 1 ADpak. Udostępnia ona próbki rockowego zestawu perkusyjnego zarejestrowane w legendarnym studiu Sound City w Los Angeles (obecnie znanym jako Fairfax Recordings). Zawartość wszystkich dotychczasowych produktów została przystosowana do Addictive Drums 2, zatem każdy z użytkowników poprzedniej wersji programu kupując upgrade otrzyma jednocześnie aktualizację wszystkich swoich bibliotek. Addictive Drums 2 może pracować w środowisku 32- lub 64-bitowym zarówno jako wtyczka jak i jako samodzielna aplikacja. Upgrade z poprzedniej wersji kosztuje 79 USD, podobnie jak każda z bibliotek ADpak (zawierająca AD2). www.xlnaudio.com
GITAROWE BOSS Podłogowy procesor gitarowy GP-10 to najnowszy przedstawiciel rodziny V-Guitar. Tak jak inne modele także on pozwala na podłączenie gitary z zamontowanym przetwornikiem GK-3 lub innym kompatybilnym. Urządzenie łączy w sobie multiefekt, syntezator oraz interfejs audio/MIDI. GP-10 wyposażono w 24-bitowe przetworniki D/A obsługujące częstotliwości próbkowania 44.1 kHz. Procesor wykorzystujący technologię
20
COSM udostępnia ponad 30 symulacji (Electric Guitar × 12, Acoustic × 9, Bass × 3, Guitar Synthesizer × 3, Poly FX × 5). Do dyspozycji mamy również rozmaite alternatywne typy strojenia – OPEN (D, E, G, A), DROP (D do A), D-MODAL, NASHVILLE oraz funkcję SHIFT. W łatwy sposób możemy też „zmienić” nasz instrument w gitarę 12-strunową. Sekcja efektów oferuje bloki PREAMP (30 typów), FX (16), OD/DS (21), WAH (6), CHORUS (3), DELAY (10), REVERB (7), EQ i NOISE SUPPRESSOR. Urządzenie udostępnia ponadto 99 programów PATCH. Na panelu GP-10 znajdziemy m.in. 4 przełączniki nożne, pedał ekspresji oraz wyświetlacz LCD (2 × 16 znaków). Urządzenie wyposażono w wejście i wyjście gitarowe, specjalne wielopinowe gniazdo GK IN, wyjście liniowe (L/MONO, R), wejście AUX i wyjście słuchawkowe [oba typu jack 1/8”], wejście dla kontrolera nożnego oraz port USB. www.rolandpolska.pl
Charvel Zapowiadana już w ubiegłym roku gitara sygnowana przez Guthriego Govana charakteryzuje się lipowym korpusem z płytą wierzchnią wykonaną z klonu wzorzystego. Wzmacniana grafitem szyjka została wykonana z ciętego poprzecznie karmelizowanego klonu wzorzystego, a umieszczona na niej podstrun-
nica z 24 progami jest klonowa. Guthrie Govan Signature Model wyposażono w trzy specjalnie przygotowane przetworniki w układzie HSH (Charvel Custom MFB), 5-pozycyjny przełącznik oraz pokrętła VOLUME i TONE. W instrumencie zamontowano ponadto mostek tremolo Floyd Rose z systemem Tremol-No i powiększonym mosiężnym blokiem. Inną nową „sygnaturą” jest gitara Jake E Lee Signature Model o jesionowym korpusie, przykręcanej klonowej szyjce oraz palisandrowej podstrunnicy z 21 progami Medium Jumbo. W instrumencie zamontowano dwa przetworniki jednocewkowe
6 | 2014
nowości
n
DiMarzio SDS-1 (montowane skośnie) oraz humbucker Seymour
humbuckery (650R, 700T), wspólne dla obu pokrętła VOLUME i TONE, 3-pozycyjny przełącznik oraz stały, ale w pełni regulowany mostek
Duncan JB ulokowany przy mostku. Do dyspozycji mamy ponadto 5-pozycyjny przełącznik i regulację głośności oraz stały mostek. www.charvel.com
FB-601 ze strunami przeciąganymi przez korpus. Gitara oferowana jest w wykończeniu Vintage Sunburst lub Ebony. www.epiphone.com
Cort Gitara akustyczna L300V charakteryzuje się pudłem typu OM z płytą wierzchnią wykonaną z litego świerku Adirondack oraz bokami i płytą dolną z mahoniu. Szyjka także jest mahoniowa, na-
tomiast podstrunnicę i mostek zrobione są z palisandru. Menzura instrumentu wynosi 25.3”, a na podstrunnicy umieszczono 20 progów. Gitara oferowana jest w wykończeniu naturalnym z „tygrysią” płytką ochronną. www.cortguitars.com www.megamusic.pl
Epiphone W ofercie firmy pojawił się gitara o nazwie Casino Coupe. Instrument ten to nowe wcielenie klasycznego modelu Casino charakteryzujące się jednak mniejszym korpusem. Przeskalowano go bowiem do rozmiarów modelu ES-339. Korpus
Casino Coupe wykonano z 5-warstwowego laminatu klonowego, natomiast wklejana szyjka o profilu 1960s SlimTaper jest mahoniowa. W płycie wierzchniej wycięto dwa „efy”. Menzura gitary wynosi 24.75”, a na palisandrowej podstrunnicy umieszczono 22 progi Medium Jumbo. Instrument został wyposażony w dwa przetworniki „dogear” P-90 (a dokładnie P90R i P90T) z niezależną regulacją głośności i barwy. Do dyspozycji mamy ponadto 3-pozycyjny przełącznik oraz mostek LockTone tune-o-matic z trapezowym strunociągiem. Gitara Casino Coupe oferowana jest w trzech wersjach wykończenia: Cherry, Natural i Vintage Sunburst. Inną nowością wyróżniającą się mniejszym korpusem jest Les Paul Express czyli instrument oparty na modelu Les Paul. W tym przypadku gitara charakteryzuje się mahoniowym korpusem, przykręcaną klonową szyjką o profilu SlimTaper oraz palisandrową podstrunnicą z 21 progami Medium Jumbo. Menzura instrumentu wynosi 22 cale. W modelu tym zamontowano dwa
2014 | 6
ESP Nowa rodzina gitar basowych Stream obejmuje modele „rozlokowane” między marki ESP, E-II i LTD. Niezależnie od tego mamy tu do czynienia z czterostrunowym basem o konstrukcji bolt-on i menzurze 34” z szyjką o profilu Thin U. W modelu LTD Stream-204 (Black, Tobacco Sunburst) korpus
jest mahoniowy, szyjka klonowa, a podstrunnica palisandrowa (21 progów XJ). Instrument wyposażono w dwa przetworniki ESP Designed SB-4B, pokrętła VOLUME i BALANCE, aktywny korektor 2-pasmowy ABQ-2S, mostek LTD DB-4 oraz standardowe zaczepy. Cztery pozostałe basy – E-II Stream (Black, Snow White), E-II Stream FM (See Thru Black), ESP Stream (Black, 2-Tone Burst) i ESP Stream CTM (Marine Blue, See Thru Black Cherry) charakteryzują się korpusem z białego jesionu (w E-II Stream FM
i ESP Stream CTM dodatkowo płyta wierzchnia z klonu wzorzystego), palisandrową podstrunnicą z 21 progami J oraz kościanym
siodełkiem. W modelach E-II szyjka jest klonową, a w instrumentach z logo ESP zastosowano 7-częściowe szyjki z klonu, orzecha i drewna padauk.
We wszystkich czterech basach zamontowano przetworniki EMG 35P-4 i 35J,
21
n
nowości pokrętła VOLUME i BALANCE, 2-pasmowy korektor EMG BTC z włącznikiem, mostek Hipshot oraz zaczepy Schaller Security Lock. W za-
leżności od modelu, osprzęt w basach Stream może być chromowany, czarny lub w kolorze złotym. www.espguitars.com www.sound-service.eu
Fender
Firma postanowiła odświeżyć serię wzmacniaczy basowych Rumble. W nowej odsłonie linia ta obejmuje dwie „głowy” i sześć wzmacniaczy typu combo oraz dwa zestawy głośnikowe. Od swych poprzedników różnią się zarówno wyglądem zewnętrznym jak i oferowanymi możliwościami. Poszczególne modele to: Rumble 15 (moc: 15 W; głośnik 8”), Rumble 25 (moc: 25 W; głośnik 8”), Rumble 40 (moc: 40 W; głośnik 10”), Rumble 100 (moc: 100 W; głośnik 12” Eminence), Rumble 200 Combo (moc: 200 W; głośnik 15” Eminence + tweeter z wyłącznikiem), Rumble 200 Head (moc: 200 W), Rumble 500 Combo (moc: 500 W; dwa głośniki 10” Eminence + tweeter z wyłącznikiem) oraz Rumble 500 Head (moc: 500 W). Dwa najmniejsze comba wyposażono w regulację głośności oraz 3-pasmowy korektor, a w modelu Rumble 25 dostępne są dodatkowo przełączniki OVERDRIVE i CONTOUR. We wszystkich pozostałych modelach znajdziemy pokrętło GAIN,
4-pasmowy korektor, przełączniki BRIGHT, CONTOUR i VINTAGE oraz układ OVERDRIVE z włącznikiem i regulacją przesterowania i głośności. Nowe wzmacniacze z serii Rumble wyposażono w uniwersalne wejście do podłączenia instrumentu, wejście AUX [jack 1/8”] i wyjście słuchawkowe. W modelach od Rumble 40 w górę dostępne jest wyjście liniowe typu XLR oraz wejście dla kontrolera nożnego. Combo Rumble 100 oraz obie wersje Rumble 200 i Rumble 500 udostępniają ponadto złącza pętli efektów. Wzmacniacze typu head wyposażono też w dwa wyjścia głośnikowe, a ich odmiany typu combo udostępniają jedno takie wyjście. Uzupełnieniem serii są zestawy głośnikowe Rumble 115 Cabinet (moc: 600 W [programowa] / 300 W [ciągła]; głośnik 15” Eminence + tweeter; wejścia typu jack 1/4” i Speakon) i Rumble 410 Cabinet (moc: 1000 W [programowa] / 500 W [ciągła]; 4 głośniki 10” Eminence + tweeter; wejścia typu jack 1/4” i Speakon). Zastosowany w nich „system montażu” wykorzystujący magnes sprawia, że postawiony na nich head trzyma się zestawu. www.fender.com
Gibson Firma wprowadziła do oferty instrument sygnowany przez Jeffa Baxtera – amerykańskiego gitarzystę znanego z takich zespołów jak Steely Dan czy Doobie Brothers. Skunk Baxter Firebird to
model o konstrukcji neck-through-body i „odwróconym” mahoniowym korpusie. Szyjka została wykonana z mahoniu i orzecha, natomiast podstrunnica jest palisandrowa. Instrument wyposażono w trzy sygnowane przez artystę mini-humbuckery z magnesami Alnico V (każdy z dedykowanymi przełącznikami aktywującymi przetworniki i rozłączającymi cewki). Do dyspozycji mamy ponadto pokrętła VOLUME i TONE, mostek tune-o-matic ze strunociągiem wibrato (Lyre TLPC) oraz bezgłówkowe klucze Steinberger. Gitara oferowana jest w wykończeniu Copper Metallic. Inną nowością jest kolejny już w historii firmy instrument sygnowany przez Joe Bonamassę. Model Joe Bonamassa „SkinnerBurst” 1959 Les Paul to limitowana wersja instrumentu wzorowana na ulubionej gitarze artysty, naj-
częściej przez niego używanej. Wierna replika instrumentu nazywanego przez artystę „Principal Skinner” została wyprodukowana przez lutników z Gibson Custom w ilości 300 egzemplarzy. Połowa z nich została ręcznie postarzona przez Toma Murphy’ego (50 z nich zostało ogranych i podpisanych przez Bonamassę), a kolejnych 150 zostało poddanych procesowi VOS. Instrument o wykończeniu „Skinnerburst” Dirty Lemon
24
6 | 2014
n
nowości charakteryzuje się mahoniowym korpusem, dwuczęściową płytą wierzchnią z klonu wzorzystego, wklejaną mahoniową szyjką (z klonową wstawką) oraz podstrunnicą z palisandru. Gitarę wyposażono w dwa przetworniki (Burstbucker #3 przy szyjce, Custombucker przy mostku) z niezależną regulacją głośności i barwy, 3-pozycyjny przełącznik, nylonowe siodełko, mostek ABR-1 Thumbwheel z aluminiowym strunociągiem sztabkowym oraz klucze Kluson Deluxe Green Key. www.gibson.com
GHS Big Medium Core to struny skierowane do każdego, kto chce uzyskać mocniejsze, potężniejsze brzmienie, bez zmiany grubości strun. Charakteryzują się one grubszym, sześciokątnym rdzeniem, zwiększoną głośnością oraz dużym komfortem gry. Struny produkowane w USA są dostępne dla basów 4- i 5-strunowych. Zewnętrzna owijka to połączenie żelaza i niklu (NiFe), natomiast wewnętrzna wykonana jest ze stali nierdzewnej. Zestaw dla instrumentów 4-strunowych obejmuje struny 0.045”, 0.065”, 0.085” i 0.105”. W przypadku setu dla basów z pięcioma strunami dochodzi do nich 0.130”. Sugerowane ceny detaliczne wynoszą odpowiednio 139.47 PLN i 199.92 PLN. www.ghsstrings.com
Ibanez Firma wprowadziła do oferty gitarę oznaczoną symbolem AR2619, która jest najnowszym przedstawicielem serii AR. Ta rodzina instrumentów jest jedną z pierwszych jakie Japończycy zaprezentowali jeszcze
w latach 70. XX wieku. Nowy model z linii Prestige charakteryzuje się mahoniowym korpusem z płytą wierzchnią z klonu wzorzystego. Wklejaną, trzyczęściową szyjkę AR wykonano z klonu, a umieszczona na niej podstrunnica jest hebanowa. Menzura instrumentu wynosi 24.75”. Instrument produkowany w Japonii wyposażono w dwa legendarne wręcz humbuckery Super 80 zamknięte w puszkach ozdobionych grawerunkiem „Flying Finger”. Dla każdego z pickupów dostępne są nie tylko oddzielne pokrętła VOLUME i TONE, ale również niezależne 3-pozycyjne przełączniki Tri-Sound. Oznacza to znacznie więcej możliwych kombinacji ustawień przetworników i cewek. Gitarę wyposażono też w mostek Gibraltar z blokiem zwiększającym sustain oraz strunociąg Quik Change Classic. Osprzęt w tym modelu jest utrzymany w kolorze złotym, a sama gitara oferowana jest w wykończeniu Antique Violin. www.ibanez.com
26
Jackson Gitara KEXMG Kelly charakteryzuje się lipowym korpusem, 3-częściową klonową szyjką neck-through-body oraz palisandrową pod-
strunnicą z 24 progami Jumbo. Instrument został wyposażony w dwa humbuckery EMG (81, 85), 3-pozycyjny przełącznik, pokrętła VOLUME i TONE oraz mostek Floyd Rose Special Double Locking 2-Point Tremolo. Model ten oferowany jest w czterech wersjach wykończenia (Gloss Black, Silverburst, Tobacco Burst, White w/ Black Bevels). Drugą tegoroczną nowością jest JS32 Dinky DKA-M – gitara o lipowym korpusie, przykręcanej klonowej szyj-
ce (z grafitowym wzmocnieniem) i klonowej podstrunnicy z 24 progami Jumbo. W instrumencie zamontowano dwa humbuckery Jackson JE10, 3-pozycyjny przełącznik oraz potencjometry regulacji głośności i barwy. Model ten wyposażono ponadto w mostek tremolo na licencji Floyd Rose. Gitara dostępna jest w czarnym lub białym wykończeniu. www.jacksonguitars.com
Mesa Boogie
Firma rozszerzyła ofertę efektów gitarowych o trzy nowe modele, których wspólnym elementem jest korektor graficzny. Dwa z urządzeń to nowe, rozszerzone wersje znanych przesterów. Zarówno Flux-Five jak i Throttle Box EQ udostępniają dwa tryby pracy (HI/LO GAIN) z dedykowanym przełącznikiem nożnym. Do dyspozycji mamy ponadto programowalny 5-pasmowy korektor graficzny, który można przypisać do dowolnego z trybów pracy. Flux-Five wyposażono dodatkowo w pokrętła GAIN, LEVEL i HI TRIM oraz regulację tonów wysokich i niskich. W modelu Throttle Box EQ mamy do dyspozycji potencjometry GAIN, TONE, HI LEVEL, LO LEVEL i MID CUT oraz przełącznik BOOST. Oba efekty wyposażono ponadto w wejście i wyjście typu jack 1/4” i przełącznik BYPASS. Ostatni z nowych modeli to Boogie Five-Band Graphic czyli 5-pasmowy
6 | 2014
nowości korektor graficzny w postaci podłogowej „kostki”. Poszczególne pasma (80 Hz, 240 Hz, 750 Hz, 2.2 kHz, 6.6 kHz) regulować możemy w zakresie ±12 dB. Urządzenie wyposażono ponadto w kontrolę poziomu wejściowego i wyjściowego, przełącznik ON/ OFF oraz wejście i wyjście typu jack 1/4”. Wszystkie trzy efekty mogą być zasilane baterią 9V lub za pośrednictwem zewnętrznego zasilacza. www.mesaboogie.com
Seymour Duncan W ofercie firmy pojawił się Perpetual Burn – humbucker sygnowany nazwiskiem Jasona Beckera. Historia związana z powstania tego przetwornika jest dłuższa niż można by się spodziewać. Jej początki sięgają bowiem roku 1990, kiedy to Becker brał udział w nagraniach płyty „A Little Ain’t Enough” Davida Lee Rotha. To wówczas właśnie muzyk skontaktował się z firmą i wszystko było na dobrej drodze, lecz prace nad
ukończeniem przetwornika pokrzyżowała postępująca choroba (stwardnienie zanikowe boczne) Beckera. Kilka lat temu z Jasonem skontaktował się Michael Lee Firkins w sprawie testowanego przez siebie prototypu wzmacniacza sygnowanego nazwiskiem Beckera. Wypróbowywali go wykorzystując różne gitary, ale bez zadowalającego efektu. W końcu sięgnęli po instrument z zamontowanymi prototypami pickupów Seymour Duncan i okazało się że to właśnie to… Podjęte następnie prace nad przetwornikiem przyniosły w końcu rezultat właśnie w postaci modelu Perpetual Burn. Jest on dostępny zarówno jako standardowy humbucker jak i w wersji trembucker, a do wyboru mamy różne wersje wykończenia (czarne, białe lub zebra, a na zamówienie dowolne customowe). Przetwornik z magnesami Alnico V charakteryzuje się rezystancją 12.11 kOhm. www.seymourduncan.com
Source Audio
n
Pod nazwą Soundblox HUB v1 kryje się nietypowe urządzenie umożliwiające połączenie kilku efektów z serii Soundblox 2 w jeden, zintegrowany multiefekt. Zgodnie z nazwą, to niewielkie „pudełko” pełni rolę huba, do którego podłączyć można maks. pięć efektów (seria ta obejmuje siedem różnych modeli). Soundblox HUB v1 udostępnia funkcję SCENE SAVING umożliwiająca zapamiętanie maks. 128 pojedynczych lub złożonych presetów (czyli tzw. scen), zapisując w prosty sposób aktualne ustawienia podłączonych efektów. Presety te można następnie wywoływać komunikatami MIDI (PROGRAM CHANGE). Do huba podłączyć możemy też efekty z serii Soundblox 1 i Soundblox Pro, ale w ich przypadku funkcja zapisywania scen nie jest dostępna. Do zarządzania ustawieniami huba i podłączonych urządzeń służy dedykowana aplikacja Hub Manager (PC, Mac), a komunikacja z komputerem odbywa się poprzez port USB. Soundblox HUB v1 wyposażono ponadto w złącza MIDI (IN, OUT), wejście dla pasywnego pedału ekspresji oraz wejście SENSOR IN, do którego podłączyć możemy kontroler Hot Hand umożliwiający bezprzewodową kontrolę wybranych parametrów. Hub jest zasilany za pośrednictwem znajdującego się w komplecie zasilacza 9V. www.sourceaudio.net
Visual Sound W ofercie firmy dostępna jest nowa wersja procesora gitarowego łączącego w sobie efekty chorus i echo. Model H2O V3 został zamknięty w zupełnie innej obudowie niż poprzednia wersja. Zmiany dotyczą jednak nie tylko wyglądu ale i oferowanych możliwości. Tak jak poprzednio, każdy z bloków efektowych składających się na H2O udostępnia po trzy potencjometry – SPEED, WIDTH i DEPTH (Liquid Chorus) oraz DELAY, REPEATS
dołącz do nas:
www.facebook.com/muzyk.net 2014 | 6
27
n
nowości
i LEVEL (Echo). W nowej wersji, w sekcji efektu chorus pojawiły się ponadto pokrętła TONE i CHORUS/VIBRATO, a także przełącznik DETUNE (ON/OFF). Do dyspozycji mamy ponadto regulację intensywności (Liquid Chorus) i długości efektu ECHO (SHORT/LONG). Nową wersję H2O wyposażono w dwa przełączniki nożne Forever Footswitch, a wewnątrz obudowy znajdziemy przełącznik pozwalający wybrać jeden z dwóch trybów pracy (True Bypass lub Tone Buffer) – niezależnie dla każdego kanału. W nowym modelu dostępna jest większa liczba gniazd typu jack 1/4”. Dwa wejścia i trzy wyjścia umożliwiają różną konfigurację H2O. Możemy np. używać obu sekcji niezależnie z osobnymi instrumentami. Możliwe jest też osobne wysyłanie sygnałów mono i stereo z sekcji chorus, a także zmiana kolejności przepływu sygnału z instrumentu przez efekty. www.visualsound.net
PA Behringer
W ofercie firmy dostępne są karty rozszerzeń przeznaczone dla mikserów cyfrowych z rodziny X32. Do wyboru mamy trzy różne rozszerzenia: X-Dante (32 kanały, 24-bit/48 kHz, dwa porty sieciowe obsługujące protokół Dante), X-MADI (32 kanały, optyczne i koaksjalne wejścia oraz wyjścia MADI) oraz XADAT (32 kanały, 24-bit/44.1 lub 48 kHz, po cztery optyczne wejścia i wyjścia ADAT, gniazdo WORD CLOCK SYNC). www.behringer.com
Fender Rodzina przenośnych systemów nagłośnieniowych Passport została rozszerzona o trzy nowe modele. Każdy z nich składa się z powermiksera i dwóch zestawów głośnikowych. Wszystkie trzy elementy na czas transportu złączamy razem otrzymując swego rodzaju „walizkę”. Najmniejszy z nowych modeli – Passport CONFERENCE charakteryzuje się mocą 175 W i udostępnia 5-kanałowy mikser, a każdy z zestawów głośnikowych wyposażono w dwa tweetery 2.75” (skierowane w różne strony) oraz głośnik niskotonowy 5.25”. Trzy monofoniczne kanały miksera udostępniają
28
wejścia typu XLR i jack 1/4” oraz tłumik PAD. W stereofonicznym kanale 4/5 dostępne są wejścia typu jack 1/4” (L/MONO, R) oraz jack 1/8”. We wszystkich kanałach umieszczono regulację głośności i barwy. Do dyspozycji mamy ponadto stereofoniczne wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] z regulacją głośności oraz wyjścia głośnikowe. Drugi system to Passport EVENT (moc 375 W, 7-kanałowy mikser, dwudrożne zestawy głośnikowe 8” + 1.2”). Mikser w tym modelu udostępnia pięć kanałów mono i jeden stereo – wszystkie z regulacją głośności i poziomu efektu REVERB oraz 2-pasmowym korektorem. Kanały 1-4 wyposażono w wejście typu XLR oraz tłumik Pad (-20 dB), natomiast w kanale piątym mamy do dyspozycji wejście liniowo-instrumentalne. Kanał 6/7 udostępnia stereofoniczne wejście typu jack 1/8” oraz wejścia liniowe (L/MONO, R). Wbudowany moduł Bluetooth pozwala sparować stereofoniczny tor wejściowy z dowolnym urządzeniem obsługującym ten protokół i pobierać z niego sygnał bezprzewodowo. Do dyspozycji mamy również wyjścia MONO i SUB, wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] z regulacją głośności oraz wyjścia głośnikowe. W komplecie z dwoma pierwszymi systemami znajduje się mikrofon dynamiczny oraz wszystkie potrzebne kable. Najbardziej rozbudowany model to Passport VENUE oferujący
moc 600 W. Zestawy głośnikowe będące jego częścią wyposażono w przetworniki o średnicy 10” (LF) i 1.2” (HF). Mikser udostępnia 10 kanałów – sześć monofonicznych i dwa stereo. Do dyspozycji mamy cztery wejścia XLR z zasilaniem Phantom (kanały 1-4) oraz dwa wejścia liniowo-instrumentalne (kanały 5-6), a w kanałach stereo umieszczono wejścia typu jack 1/4” (L/MONO, R) i jack 1/8”. We wszystkich kanałach dostępne są pokrętła VOLUME i REVERB oraz 2-pasmowy korektor. W modelu tym mamy możliwość wyboru jednego z dwóch typów pogłosu (oraz regulacji parametrów), a do dyspozycji mamy również ogólne pokrętło TONE, wbudowany odtwarzacz audio (obsługuje pliki WAV i MP3 z podłączonego nośnika USB), wyjścia MONO i SUB, wyjście słuchawkowe [jack 1/8”] z regulacją głośności oraz wyjścia głośnikowe (kable w komplecie). www.fender.com
Phonic Pod nazwą Acapela 16 kryje się cyfrowy mikser wyposażony w 12 monofonicznych wejść typu XLR oraz 4 wejścia typu combo [XLR/jack]. Do dyspozycji mamy ponadto wyjścia MAIN (L, R) typu XLR, cztery wyjścia MULTI, wyjście CTRL RM (L, R), wyjście słuchawkowe z regulacją głośności, porty USB
6 | 2014
wydarzenia
W
w ydar zenia
Rekord Polski w masowej grze na zestawach perkusyjnych – Zamość 2014
W czerwcu ubiegłego roku Szkoła Muzyczna Yamaha w Zamościu przy wsparciu perkusistów z innych szkół muzycznych Zamościa i okolic oraz perkusistów indywidualnych poprawiła Rekord Polski w masowej grze na zestawach perkusyjnych utworem „Eye Of The Tiger” zespołu Survivor wynikiem: 75 grających. Tym samym został pobity rekord z poprzedniego roku który wynosił 47 perkusistów (grano wówczas „Highway To Hell” grupy AC/DC). W tym roku plany organizatorów są jeszcze ambitniejsze. Zamierzają poprawić aktualny rekord, a pomóc mają w tym atrakcje jakie szykują dla wszystkich wykonawców i obserwatorów, którzy – jak mają nadzieję – licznie przybędą do Galerii Twierdza w Zamościu w dniu 13 czerwca (piątek) 2014 roku na godzinę 18:00. W tym roku pojawią się kolejne innowacje, które powinny przyciągnąć dziesiątki, a może nawet i setki fanatyków i sympatyków perkusji z całej Polski! Pierwszą i główną atrakcją będzie wspólne wykonanie utworu „Bananowy Song” wraz z zespołem VOX, który w tym roku święci 35-lecie pracy artystycznej. Następną nowinką będzie ilość wykonywanych utworów (po jednym utworze był mały niedosyt…). W tym roku wykonane będą aż trzy utwory: • „Bananowy Song” (Zespół VOX jako pierwszy w Polsce wykona utwór z tak liczną sekcją perkusyjną. Będzie to nie lada gratka dla wszystkich perkusistów ale i fanów zespołu VOX) • „Song 4” (z programu perkusyjnego Szkoły Muzycznej Yamaha) • „We Are The Champions” z repertuaru zespołu Queen. W tym roku przewidziana jest również parada werblowa ulicami Zamościa w towarzystwie grupy motocyklowej i w asyście fanów całej imprezy. Tradycją są również liczne koncerty uczniów naszej szkoły jako koncerty towarzyszące całej imprezie. Warunkiem przystąpienia do rekordu jest znajomość utworów (nuty są dostępne w formacie PDF na stronie Szkoły Muzycznej Yamaha w Zamościu – www.zamosc-yamahaszkola. pl) oraz własny zestaw perkusyjny. Zgłoszenia są przyjmowane: • drogą elektroniczną na adres e-mail: zamosc@yamahaszkola.pl • telefonicznie na numery 698 628 338 (koordynator rekordu Piotr Wyszyński) i 600 383 247 (dyrektor SMY Zamość). Termin nadsyłania zgłoszeń mija 10 czerwca.
2014 | 6
29
n
nowości PERKUSYJNE Pearl
2.0 (dwa do podłączenia zewnętrznych urządzeń, jeden do komunikacji z komputerem), port Ethernet oraz… port VGA. Poza pokrętłami GAIN i przyciskami tłumika Pad (-20 dB) dla każdego z 16 kanałów wejściowych nie mamy do dyspozycji żadnych fizycznych kontrolerów umożliwiających sterowanie jakimikolwiek parametrami. Do miksera podłączyć możemy jednak… monitor (wykorzystując port VGA), na którym wyświetli się wirtualny panel z wszystkimi funkcjami i parametrami. Do ich regulacji służy myszka (przewodowa lub bezprzewodowa) podłączona do portu USB. Innym wyjściem jest wykorzystanie iPada i dedykowanej aplikacji Acapela 16 Remote. Tablet możemy zamontować w specjalnie przygotowanym gnieździe stanowiącym większą część panelu miksera lub używać go trzymając w ręce. Tak czy inaczej komunikacja z iPadem odbywa się przez Wi-Fi. Do komunikacji z siecią WLAN wykorzystać można też port Ethernet. Mikser wyposażono w 24-bitowe przetworniki A/D D/A (48 kHz). Zasilanie Phantom +48V umożliwia wykorzystywanie mikrofonów pojemnościowych. W każdym z kanałów wejściowych i wyjściowych dostępny jest 4-pasmowy korektor parametryczny i efekt DELAY. Do dyspozycji mamy ponadto 21 procesorów dynamiki (bramki szumów, ekspandery, kompresory, limitery) [kanały wejściowe, wyjścia MULTI, główny miks]. Konsoletę wyposażono także w dwa stereofoniczne procesory efektów. Do wyjść MULTI przypisać można wysyłki AUX lub szyny GROUP. Port USB umożliwia na przesyłanie stereofonicznego sygnału z komputera do miksera lub odwrotnie (co pozwala nagrywać sygnał stereo z konsolety w wybranym przez użytkownika programie). www.phonic.com
30
Nowa seria Masters BCX obejmuje zestawy perkusyjne złożone z bębnów charakteryzujących się 6-warstwowymi brzozowymi korpusami (grubość 7.5 mm) wyprodukowanymi z wykorzystaniem technologii SST. Do wyboru mamy cztery gotowe konfiguracje bębnów: BCX904XP (bęben basowy 20” × 18”, tomy wiszące 10” × 8” i 12” × 9”, tom stojący 14” × 14”), BCX924XFP (bęben basowy 22” × 18”, tomy wiszące 10” × 8” i 12” × 9”, tom stojący 14” × 14”), BCX924XP (bęben basowy 22” × 18”, tomy wiszące 12” × 9” i 13” × 10”, tom stojący 16” × 16”) i BCX924XSP (bęben basowy 22” × 18”, tomy wiszące 10” × 8” i 12” × 9”, tom stojący 16” × 16”). Instrumenty oferowane są w trzech wersjach wykończenia (lakier Artisan II) – Golden Bronze Glitter, Piano Black i Lava Bubinga. Tomy wyposażono w odlewane obręcze MasterCast, natomiast bębny basowe w drewniane, wykonane z brzozy. W bębnach z nowej serii zastosowano ponadto membrany Remo, a tomy wiszące wykorzystują system OptiMount. www.pearldrum.com
SABIAN W roku 2010 w ofercie firmy pojawiła się seria AAX Omni, która była owocem współpracy firmy z szwajcarskim perkusistą
6 | 2014
wydarzenia
Na początku czerwca na jedynym koncercie w Polsce wystąpi legendarny niemiecki zespół Tangerine Dream, najważniejszy wykonawca muzyki elektronicznej, którego wpływ na rozwój późniejszych gatunków trudno przecenić. Tangerine Dream miało nie tylko ogromny wpływ na powstanie krautrocka czy new age, ale też w swojej bogatej dyskografii ma również arcydzieła muzyki filmowej – w tym ścieżki do takich filmów jak „Cena Strachu”, „Twierdza” czy „Ryzykowny Interes”. Liderem zespołu od 1967 roku jest Edgar Froese. Zespół wystąpi 4 czerwca w warszawskiej hali Arena Ursynów (ul. Pileckiego 22) w ramach pożegnalnej trasy Phaedra Pharewell Tour 2014. Polska jest krajem szczególnym w historii Tangerine Dream. w 1983 roku zespół wydał koncertowy album „Poland” będący rejestracją występu na warszawskim Torwarze. W 2001 roku natomiast wystąpili w stolicy na plenerowym koncercie z okazji otwarcia Mostu Świętokrzyskiego. Wbrew nazwie trasy, zespół nie zapowiada całkowitego zakończenia działalności ale ograniczenie występów do jednorazowych eventów. Kto wie jednak czy nie będzie to ostatnia okazja by zobaczyć Tangerine Dream na żywo w naszym kraju? Organizatorem występu jest Agencja Koncertowa Tangerine, a promocją zajmuje się Fantom Media. Więcej informacji na stronie www.facebook.com/TangerineAgencjaKoncertowa.
X Międzynarodowe Leszczyńskie Warsztaty Jazzowe
w ydar zenia
Tangerine Dream w Polsce
W
Fundacja Edukacyjna Pro Musica zaprasza na kolejną edycję Międzynarodowych Leszczyńskich Warsztatów Jazzowych, które odbędą się w dniach 3-10 sierpnia. Zajęcia odbywać się będą w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej, a zgłoszenia przyjmowane są telefoniczne na numery 609 579 878 i (65) 529 24 88 oraz drogą elektroniczną na adres e-mail info@promusica.org.pl. Koszt uczestnictwa to 400 PLN. Wykładowcami będą w tym roku: Janusz Szrom i Julia Sawicka (wokal), Piotr Baron (saksofon), Hans Peter Salentin i Maciej Fortuna (trąbka), Marek Napiórkowski (gitara), Paweł Kaczmarczyk (piano), Jacek Meira (kontrabas/gitara basowa), Marcin Jahr i Przemysław Jarosz (perkusja) oraz Adam Milwiw-Baron (produkcja muzyczna). Sekcję rytmiczną tworzyć będą: Dominik Mąkosa (piano), Roman Chraniuk (kontrabas) i Mateusz Maniak (perkusja). Harmonogram warsztatów: • 3.08 – Msza Św. w oprawie jazzowej (Kościół p.w. Św. Krzyża, godz. 19:00) • 7.08 – koncert Janusz Szrom/Zbigniew Wrombel – „Śpiewnik Polski” (Rynek, godz. 20:00) • 8.08 – koncert „Heavy on Swing” – Frank Parker, Jacek Niedziela-Meira, Piotr Baron (Rynek, godz. 20:00) • 9.08 – Gala Pro Musica – koncert Big Bandu Filharmonii Opolskiej (Rynek, godz. 20:00) • 10.08 – Koncert Finałowy w wykonaniu uczestników warsztatów (Rynek, godz. 18:00) Codziennie w dniach 3-8.08 odbywać się będą przed- i popołudniowe zajęcia instrumentalne, wokalne, combo oraz grupowe zajęcia teoretyczne, a o godz. 22:00 – jam session (Pub Krewnego) Więcej informacji na stronie www.pro-musica.org.pl.
2014 | 6
31
n
nowości
Jojo Mayerem. Teraz ich drogi ponownie się spotkały, a efektem tego jest seria HHX Omni. W przeciwieństwie do modeli sprzed czterech lat, nowe talerze charakteryzują się ciemnym brzmieniem. Inny jest także wygląd talerzy ze względu na zastosowany proces obróbki. Nowa seria obejmuje dwa talerze o średnicy 19 i 22 cali, wykonanych ze stopu B20 Bronze (wykończenie Natural). Tak jak w przypadku serii AAX Omni, także talerze HHX Omni wyróżniają się zróżnicowaną grubością (główka i wewnętrzny pierścień Medium, zewnętrzny pierścień Extra-Thin) jak i od strony wizualnej. Zewnętrzny pierścień jest toczony [Pinpoint] i gładki (choć nosi też ślady obróbki młotkiem), natomiast wewnętrzny jest bardziej surowy z wyraźnymi efektami „młotkowania” [Jumbo]. Także główkę utrzymano w podobnym kolorze. www.sabian.com www.musicinfo.pl
MOBILNE Steinberg
Firma udostępniła darmową aplikację dla tabletów z systemem iOS 6 (lub wyższym), przeznaczoną do współpracy z interfejsami audio UR44, UR28M i UR824. dspMixFx to program umożliwiający sterowanie wszystkimi funkcjami i parametrami związanymi z mikserem DSP oraz efektami przygotowanymi przez firmę Yamaha – REV-X Reverb, Sweet Spot Morphing Channel Strip i Guitar Amp Classics. Aplikacja pozwala również na bezlatencyjny monitoring. Współpraca interfejsów z aplikacją wymaga zaktualizowania firmware’u do wersji 2.10. Komunikacja z tabletem odbywa się z wykorzystaniem przejściówki (iPad Camera Connection Kit, Lightning to USB Camera Adapter). www.steinberg.net
INNE ZAOR Firma mająca siedzibę w Rumunii rozszerzyła swą ofertę o modularny system mebli studyjnych – MODULAR, którego centralnym elementem jest biurko MIZA Z. Model ten, charakteryzujący się solidnymi „nogami” (a zarazem bokami) w kształcie litery Z, dostępny jest w różnych wersjach kolorystycznych,
32
a obszerny blat ma wymiary 1836 × 850 mm. Na umieszczonej pod nim szufladzie ulokować możemy klawiaturę komputerową, masterkeyboard, nieduży mikser czy różnego rodzaju kontrolery. W blacie wycięto otwory umożliwiające przełożenie kabli z monitora (lub monitorów) czy też dowolnych urządzeń jakie ustawimy na biurku. W „zagospodarowaniu” tej dość sporej powierzchni pomóc mogą właśnie nowe dodatki z serii MODULAR. Pierwszą z nich jest MIZA GRIPRACK – montowana na blacie szafka o wysokości 2 lub 4U, w której umieścić możemy dowolne peryferia. Dodatkowo szafka ta pełnić może rolę podstawki
pod odsłuch. Jej szerokość to 560 mm czyli możemy zamocować obok siebie aż trzy takie szafki. Jeśli zdecydujemy się na jedną szafkę MIZA GRIPRACK ulokowaną na środku biurka, monitory odsłuchowe możemy umieścić po bokach wykorzystując kolejną propozycję firmy – dedykowane podstawki MIZA D-STAND. Są one proste w konstrukcji i oferują możliwość regulacji wysokości. Ostatni element modularnego systemu to wolno stojące podstawki MIZA STAND MKII wyposażone w pad AERstop. Oczywiście także one pozwalają dostosować wysokość do naszych potrzeb. Wszystkie elementy tego modularnego systemu mebli studyjnych można zamówić bezpośrednio u producenta. Ceny poszczególnych mebli to: 550 EUR (MIZA Z), 180 EUR (MIZA GRIPRACK 2U), 200 EUR (MIZA GRIPRACK 4U), 130 EUR (MIZA D-STAND) oraz 330 EUR (MIZA STAND MKII). www.zaorstudiofurniture.com
6 | 2014
wydarzenia
w ydar zenia
The Jolly Boys – jamajska legenda po raz pierwszy w Polsce
W
W dniach 3-4 czerwca wystąpi w Polsce legendarny zespół z Jamajki – The Jolly Boys. Grupa zagra w składzie: Albert Minott (śpiew, gitara, instr. perkusyjne), Joseph „Powda” Bennett (śpiew, instr. perkusyjne), Derrick „Johnny” Henry (rumba box, instr. perkusyjne) i Lenford „Brutus” Richards (banjo, gitara). Trzech pierwszych to żywe legendy muzyki jamajskiej, wszyscy grubo po siedemdziesiątce, wielkie doświadczenie i charyzma sceniczna! The Jolly Boys są tym dla muzyki jamajskiej, czym Buena Vista Social Club dla Kuby, a mento (styl muzyczny jaki wykonuje The Jolly Boys) jest dla Jamajki tym, czym son dla muzyki kubańskiej. W obu przypadkach mamy do czynienia z legendarnym zespołem i stylem mającym kluczowe znaczenie dla nowoczesnych gatunków muzycznych charakterystycznych dla obu wysp. The Jolly Boys wywodzą się z Port Antonio, malowniczego miasteczka leżącego na północnym wschodzie Jamajki. Przyjmuje się, że grupa powstała w 1955 roku (wtedy pojawiła się nazwa The Jolly Boys), ale założyciele zespołu występowali razem od połowy lat 40. XX wieku. W czasie 60 lat istnienia grupa przechodziła bardzo różne koleje losu – szczyty popularności przeplatały się z kryzysami, były czasy zawieszenia działalności i… istnienia dwóch zespołów o tej samej nazwie. Jedno jest pewne – The Jolly Boys to najstarszy ciągle istniejący zespół mento i muzyczna wizytówka Jamajki. Po szczyty międzynarodowej sławy grupa sięgała dwukrotnie. Pierwszy raz – na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku kiedy ich płyty ukazywały się w wielu krajach świata i towarzyszyły im duże trasy koncertowe. Nagrania z tego okresu („Pop’n’Mento” z 1989 i „Sunshine’n’Water” z 1991 roku) to absolutny kanon muzyki mento. Drugi renesans światowej popularności ma miejsce teraz, a rozpoczął się w 2010 roku kiedy światło dzienne ujrzała płyta „Great Expectation” zawierająca covery znanych rockowych utworów zaaranżowane w stylu mento. Płyta odniosła wielki światowy sukces, a piosenki znane z wykonań Amy Winehouse („Rehab”), Lou Reeda („Perfect Day”) czy Iggy Popa („Passenger”) w wykonaniu The Jolly Boys nabrały nowego wyrazu. Na koncertach zespół gra te utwory obok swoich własnych kompozycji. Podczas wizyty w Polsce zespół wystąpi 3.06 w Szczecinie (Zamek Książąt Pomorskich) oraz 4.06 w Warszawie (Stodoła). Więcej informacji – www.koncerty.com.
Jordan O’Keefe w Polsce Agencja koncertowa Borówka Music organizuje krótką trasę koncertową chłopaka, którego zna pół Polski. O kogo chodzi? Pół roku temu CeZik wkręcił wszystkich klipem o Polaku, który rzekomo podbił brytyjski „Mam Talent”. Rzekomo nazywał się Józek Kania, pochodził z Nowego Grodziska Mazowieckiego. Film w ciągu sześciu dni obejrzano 6 milionów razy! Organizatorzy dobrze prześwietlili twórczość „Józka Kani” z brytyjskiego „Mam Talent”. Chłopak naprawdę nazywa się Jordan O’Keefe, jest młodym, świetnie zapowiadającym się songwriterem z L’Derry (Irlandia Północna). W czerwcu Jordan przyleci do Polski na trasę koncertową, której plan przedstawia się następująco: • 10.06 – Łódź (house gig dla 30 osób/Pogonka; godz. 20:00) • 11.06 – Poznań (Meskalina; godz. 19:00) • 12.06 – Wrocław (Klub Muzyczny Alive; godz. 20:00) • 13.06 – Tarnów (Pin Up; godz. 20:00) Więcej informacji – www.borowkamusic.pl i www.facebook.com/jordanokeefeofficial.
2014 | 6
33
t
test
Roland AC-40
Wzmacniacz do gitary akustycznej Konstantin „Kostek” Andriejew
W
yprodukowanie dobrego wzmacniacza do instrumentów akustyczno-elektryczych (właśnie tak, niezbyt zgrabnie lecz merytorycznie poprawnie powinniśmy nazywać instrumenty akustyczne wyposażone w przetworniki) nigdy nie było łatwym zadaniem. Skonstruowanie takiego wzmacniacza w taki sposób by móc uzyskać na nim wiarygodne brzmienie, by móc z łatwością przewozić go pomiędzy salami prób i miejscami występów, a przy zakupie takiego wzmacniacza nie wydać „fortuny”… jeszcze bardziej komplikuje zadanie konstruktorów. Ci z firmy Roland kolejny już raz podjęli wyzwanie. Zobaczmy zatem co oferuje nam testowany wzmacniacz.
OPIS Już samo wymienienie podstawowych cech testowanego wzmacniacza robi wrażenie. AC-40 to dwukanałowy, stereofoniczny wzmacniacz o mocy 35 W. Combo wyposażono w stereofoniczne efekty typu CHORUS i REVERB, a każdy z kanałów wzmacniacza udostępnia ponadto trójpasmowy korektor barwy. Do wzmacniacza można podłączyć zarówno
34
instrumenty akustyczne, mikrofon dynamiczny, jak i zewnętrzny odtwarzacz. Sumę sygnałów ze wzmacniacza można z kolei wysłać do zewnętrznego systemu nagłośnieniowego albo rejestrującego. Zanim jednak przejdziemy do opisu tych funkcji warto jest wspomnieć o tym, że AC-40 to urządzenie o ciężarze 5.3 kg, umieszczone w obudowie o wymiarach 362
6 | 2014
test
× 241 × 265 mm. Inaczej mówiąc jest to prawdziwie kompaktowy wzmacniacz, którego transport nie powinien sprawić trudności w zasadzie nikomu. Na spodzie obudowy umieszczono nie tylko cztery „nóżki”, ale także składaną podstawkę, co pozwala ustawić wzmacniacz pod pewnym kątem względem powierzchni sceny. Do przenoszenia wzmacniacza służy plastikowy uchwyt. Combo wyposażono w dwa głośniki szerokopasmowe 6.5” o mocy 17.5 W każdy, których membrany zabezpieczono materiałową czarną siatką. Jak wspomniałem wyżej wzmacniacz jest dwukanałowy. W górnej części obudowy umieszczono panel, na którym znajdziemy wszystkie niezbędne potencjometry i przełączniki służące do zmiany ustawień parametrów pracy urządzenia. Kanał pierwszy producent określił jako GUITAR CHANNEL. Docelowym instrumentem, który powinien być do niego podłączony jest gitara akustyczna z wbudowanym przetwornikiem sygnału. Drugi kanał producent nazwał MIC/LINE CHANNEL. Wyposażono go w gniazdo typu combo umożliwiające podłączenie wtyczki typu jack 1/4” (zarówno w wersji symetrycznej jak i niesymetrycznej) lub XLR. Takie rozwiązanie umożliwia podłączenie nie tylko instrumentów akustycznych wyposażonych w przetworniki, ale również podłączenie mikrofonów – niestety raczej dynamicznych, ponieważ wzmacniacz nie umożliwia zasilanie pojemnościowych mikrofonów. Oba kanały wyposażono w niezależną regulację głośności oraz osobne korektory. W każdym z nich dedykowane potencjometry obrotowe umożliwiają regulację zawartości w sygnale tonów niskich, środkowych oraz wysokich. Oba kanały wyposażono również w dwa niezależne stereofoniczne bloki efektowe. Pierwszym do którego wysłany może być sygnał w każdym z kanałów jest CHORUS. Dostępne są trzy ustawienia tego efektu: OFF (efekt jest wyłączony), SPACE (efekt stwarza wrażenie większej przestrzeni poprzez odpowiedni
2014 | 6
t
sposób modulowania sygnału) oraz WIDE (nasycony efekt z nieco większą głębokością modulacji). Drugi blok dostępny zarówno w pierwszym jak i drugim kanale to REVERB z pokrętłem, którym regulujemy stopień nasycenia. Testowany wzmacniacz wyposażono także w system ANTI-FEEDBACK umożliwiający redukcję sprzężeń zwrotnych poprzez automatyczne wykrywanie częstotliwości bliskich wzbudzaniu się i redukowanie poziomu takowych. Uruchomienie tego procesu umożliwia dedykowany przełącznik. Poziom sygnału sterującego pracę końcowych stopni mocy regulujemy za pomocą potencjometru MASTER. Stan pracy wzmacniacza sygnalizuje dioda umieszczona obok włącznik prądowego. W tylnej części obudowy znajdziemy m.in. gniazdo do podłączenia zasilacza zewnętrznego, stereofoniczne wyjście typu jack 1/8” do podłączenia słuchawek oraz dwa gniazda typu jack 1/4” – LINE OUT (R, L/MONO). Oprócz tego testowany wzmacniacz umożliwia podłączenie zewnętrznego odtwarzacza muzyki mechanicznej poprzez dedykowane gniazdo jack 1/8”. Obok gniazda AUX IN umieszczono potencjometr
35
t
test Roland AC-40
obrotowy umożliwiający regulacje poziomu głośności odtwarzanej muzyki. Dodatkowo AC-40 umożliwia podłączenie kontrolera nożnego.
WRAŻENIA AC-40 to wielozadaniowy wzmacniacz, który docelowo stworzono dla gitarzystów wykorzystujących gitary akustyczne. Ze względu na gabaryty i ciężar jest to bardzo poręczne, warte polecenia urządzenie. Do głównych zalet wzmacniacza zaliczyłbym – bardzo klarowne wiarygodne i dynamiczne brzmienie oraz różnorakość zastosowań. AC-40 może okazać się idealnym rozwiązaniem np. dla gitarzysty, który używa dwóch różnych przetworników w instrumencie i może miksować sygnały z nich we wzmacniaczu. AC-40 to również idealny wzmacniacz dla dwóch gitarzystów albo dla śpiewającego gitarzysty. Prostota obsługi i klarowność barwy, bardzo dobrze zaprogramowane a przez to bardzo dobrze brzmiące efekty – oto najistotniejsze cechy testowanego urządzenia.
PODSUMOWANIE AC-40 warto polecać różnym muzykom, a sam wzmacniacz należy uznać za produkt udany. Combo to równie dobrze może służyć profesjonalnym gitarzystom grającym w wieloosobowych orkiestrach, jak również muzykom występującym w małych klubach czy też na dużych scenach.
DANE TECHNICZNE Ilość kanałów 2 Moc wyjściowa 35 W RMS Głośniki 2 × 6.5” Korekcja barwy 3-pasmowa (niezależna w każdym kanale) Efekty CHORUS, REVERB Wejścia/wyjścia GUITAR INPUT, MIC/LINE INPUT [combo XLR/jack], AUX IN [jack 1/8”], LINE OUT (L/MONO, R), słuchawkowe [jack 1/8”], FOOTSW Wymiary 362 × 241 × 265 mm Ciężar 5.3 kg Sugerowana cena 1490 PLN
Do testu dostarczył: Roland Polska ul. Kąty Grodziskie 16B 03-289 Warszawa tel. (22) 6789512 Internet: www.rolandpolska.pl
PLUSY I MINUSY
36
jakość brzmienia prostota obsługi przystępna cena brak zasilania Phantom
6 | 2014
t
test
Alvarez AB60CE
Akustyczna gitara basowa Zbigniew Wrombel
A
merykańska firma Alvarez posiada już niemal pięćdziesięcioletnią tradycję. Założona w 1965 roku przez spółkę St. Louis Music produkuje głównie gitary akustyczne słynące z wysokich walorów brzmieniowych i lutniczych. W swojej bogatej ofercie posiada także elektroakustyczne gitary basowe. Przedstawicielem basów akustycznych serii Artist jest model AB60CE, będący przedmiotem niniejszego testu.
OGÓLNY OPIS INSTRUMENTU Alvarez AB60CE jest instrumentem czterostrunowym wyposażonym w duże pudło rezonansowe o grubości od 102 mm (przy połączeniu z szyjką) do 122 mm (z przeciwnej strony, przy podstawie korpusu). Szerokość pudła rezonansowego wynosi 439 mm, a ogólna długość instrumentu – 1173 mm. Korpus posiada jedno wycięcie (cutaway) oraz klasyczny okrągły otwór rezonansowy o średnicy 95 mm. Instrument wykonany jest z wysokiej jakości gatunków drewna, zestawionych w klasycznej kombinacji – świerk/mahoń/palisander. Płyta wierzchnia korpusu wykona jest z litego, odpowiednio ciętego wysokogatunkowego drewna świerkowego z Alaski (Sitka Spruce), płyta tylna oraz ścianki boczne z drewna mahoniowego. Korpus wykończony jest bezbarwnym lakierem z połyskiem. Jego brzegi wykończone są obwódką wykonaną z imitacji kości (tworzywo ABS). Stabilność korpusu wspomaga system poprzecznego ożebrowania o symbolu FST2M. Gryf AB60CE wykonano również z drewna mahoniowego. Menzura instrumentu jest nieco mniejsza od standardowej i wynosi 32 cale (813 mm). Gryf wykończony jest bezbarwnym półmatowym lakierem. Palisandrowa podstrunnica posiada 20
38
6 | 2014
test
t
mostkiem (UST) i pod płytą (AST). Przedwzmacniacz wyposażono także wbudowany chromatyczny tuner z wyświetlaczem LCD ułatwiający strojenie instrumentu. SYS650 zasilany jest baterią 9V, umieszczoną w pudełku na płytce z dwoma gniazdami wyjściowymi – jack 1/4” (HI-Z) i XLR (LOW-Z BAL). Dostęp do baterii jest bardzo łatwy, co umożliwia jej szybką wymianę. Podwójne wyjście umożliwia bezpośrednie podłączenie instrumentu do zewnętrznego miksera, gdyż symetryczne wyjście XLR o niskiej impedancji działa jak DI box. Wyjście liniowe typu jack służy do współpracy z basowym wzmacniaczem estradowym. progów. Jej szerokość przy siodełku wynosi 43 mm. Rozstaw strun na mostku wynosi około 17.5 mm (licząc odległość pomiędzy środkami strun). Znaczniki w formie kropek ułatwiające orientację na podstrunnicy umieszczono z boku, natomiast na samej podstrunnicy znajdziemy jedynie ozdobny znacznik przy 12. progu. Na główce wykończonej palisandrową płytką umieszczono cztery odlewane metalowe klucze służące do strojenia instrumentu. Mostek jest dwuczęściowy. Podstawa jest wykonana z drewna palisandrowego, a siodełko z kości. Zaczepy strun posiadają kształt cylindrycznych kołków. Instrument wyposażony jest w struny D’Addario EXP.
PRZETWORNIKI I KONTROLA BRZMIENIA Alvarez AB60CE wyposażony jest w system firmy B-Band, na który składają się m.in. dwa przetworniki pojemnościowe (elektretowe). Jeden z nich w postaci cienkiego paska znajduje się pod siodełkiem palisandrowego mostka (Under Saddle Transducer), a drugi zamocowano pod płytą wierzchnią korpusu (Acoustic Soundboard Transducer). Przetwornik wspomagany jest aktywnym profesjonalnym przedwzmacniaczem SYS650, zaprojektowanym także przez firmę B-Band. SYS650 kontroluje ogólną głośność instrumentu, poziom tonów niskich, średnich i wysokich (mini pokrętła) oraz wybór i mieszanie sygnałów z przetworników pod
2014 | 6
WRAŻENIA Z TESTU Alvarez AB60CE jest bardzo interesującym instrumentem, obdarzonym oryginalnym, naturalnym brzmieniem. Pod względem lutniczym wykonanie jest bardzo staranne, z dbałością o detale. Wygodny gryf zapewnia wysoki komfort gry. Spore rozmiary korpusu wpływają korzystnie na „akustyczne” brzmienie instrumentu, aczkolwiek mogą sprawiać pewien dyskomfort podczas grania. Jest to na pewno specyficzny instrument, który wymaga, zwłaszcza na początku użytkowania, trochę czasu na przyzwyczajenie się do niego. Wysokie wartości estetyczne idą w parze z walorami brzmieniowymi. AB60CE posiada głębokie, wyrównane w każdym rejestrze, czyste brzmienie bez jakichkolwiek zniekształceń, czy sprzężeń akustycznych, co dość często jet wadą gitar z dużym pudłem rezonansowym. Najbardziej przypadło mi do gustu ciepłe brzmienie pochodzące z przetwornika AST (Acoustic Soundboard Transducer). Drugi przetwornik – UST (Under Saddle Transducer) brzmi ostrzej i posiada znacznie więcej tonów wysokich. Bardzo pożyteczna jest opcja mieszania potencjometrem suwakowym obu sygnałów, co w praktyce ułatwia znalezienie
39
t
test Alvarez AB60CE preferowanego brzmienia w zależności od warunków akustycznych sali, gatunku wykonywanej muzyki, czy po prostu indywidualnych upodobań.
PODSUMOWANIE Testowany model basu akustycznego w moim odczuciu może stanowić pożyteczny dodatek w instrumentarium profesjonalnych muzyków. Jego brzmienie jest specyficzne, dlatego też zastosowanie jest trochę ograniczone. Sądzę, że tego typu bas pasuje najlepiej do takich gatunków jak country, piosenka aktorska, poezja śpiewana, delikatny blues, jazz akustyczny oraz wszelkiego typu projekty tak zwane „unplugged”. DANE TECHNICZNE Płyta wierzchnia lity świerk Sitka (A+) Boki i płyta dolna mahoń Szyjka mahoń Podstrunnica palisander (20 progów) Menzura 32” (813 mm) Elektronika przetworniki UST i AST, preamp SYS650 Cena 1540 PLN
PLUSY I MINUSY
ładny projekt i solidne wykonanie staranny dobór gatunków drewna bardzo dobre akustyczne brzmienie walory estetyczne komfort gry
Do testu dostarczył: Music Info ul. 28 Lipca 1943 17a 30-233 Kraków tel. (12) 2672480 Internet: www.musicinfo.pl, www.alvarezguitars.com
40
6 | 2014
t
test
Fostex PM0.4d
Aktywne monitory studyjne
O
trzymane do testu monitory Fostex PM0.4d robią wrażenie jednocześnie znanych i nieznanych, bo są kontynuacją modelu PM0.4n. Zmiany wydają się być niewielkie, ale są dość widoczne. Poprzedni model cieszył się sporą popularnością, nowy wydaje się być nawet ulepszony – zobaczmy, co oferuje.
Przemysław Ślużyński
Fostex PM0.4d to małe monitory bliskiego pola, z niskotonowym głośnikiem o średnicy 10 cm i wysokotonową kopułką o średnicy 3/4 cala. Mimo niezbyt imponujących rozmiarów są całkiem poważnym sprzętem – w pełni aktywne, z dwoma wzmacniaczami, oddzielnie dla każdego pasma. Moc wzmacniaczy jest zwiększona w stosunku do poprzedniego modelu i wynosi 25 W dla kanału niskotonowego i 16 W dla kanału wysokotonowego. Trzeba przyznać, że jak na takie wymiary
42
to dość sporo. Inne różnice to otwór bass-reflex z tyłu a nie dwa z przodu i brak radiatora na tylnej ściance, która jest płaska. Częstotliwość podziału wynosi 2 kHz, a wejścia są typu cinch i jack, niesymetryczne. Myślałem, że literka „d” w nazwie monitorów oznacza wejście cyfrowe, ale jest to tylko literka, wejścia cyfrowego nie ma. Ze względu na małe rozmiary nie dziwi zastosowanie małego płaskiego gniazda sieciowego bez uziemienia. Oprócz płynnej regulacji czułości nie
6 | 2014
test
ma innych regulacji – bierzemy brzmienie w pakiecie, jakie jest – albo nie. Włączenie sygnalizuje niebieska dioda na przedniej ściance, która zmienia kolor na czerwony gdy monitory po kwadransie ciszy przechodzą samoczynnie w stan uśpienia. Do testów otrzymaliśmy monitory z białym panelem przednim, są też czarne i szare.
t
czy montażem reklam, kursów językowych i ogólnie pojętych materiałów lektorskich wydają się być doskonałe. Nie są przesadnie jasne, ale doskonale słychać wszystkie mlaski, „brudy” i zniekształcenia, również przy niezbyt dużej głośności. Jeżeli słuchamy „w ciszy i spokoju”, możemy się nawet pokusić o jakieś decyzje w kwestii najniższego pasma podczas produkcji muzycznych, niestety, w praktyce będzie to bardzo trudne, bo PM0.4d są, zgodnie z oczekiwaniami, niezbyt głośne. Można wyłapać różne „brudy” w dole, ale do sensownych decyzji potrzeba jednak czegoś większego. Zwłaszcza w większych pomieszczeniach słychać wyraźnie, że są to monitory bliskiego pola, klient siedzący parę metrów dalej na kanapie nie słyszy tego samego, co realizator z odległości
Podłączenie wymagało użycia dostarczonych kabli sieciowych – dawno nie miałem w sprzęcie studyjnym do czynienia z takimi kablami zasilającymi. Z drugiej strony brak bolca jednoznacznie likwiduje potencjalne problemy związane z pętlą mas, której przecież nie można przerwać przy niesymetrycznych wejściach. Tak więc raczej nie czekają nas niespodzianki ze „słyszeniem myszy i klawiatury” w monitorach. Wejścia są niesymetryczne, co w zasadzie nie stanowi większego problemu. Producent podaje pasmo przenoszenia zaczynające się od 60 Hz – analizując wykres charakterystyki widzimy, że w tym miejscu następuje spadek o około 10 dB, czyli standardowo. Prawie całkowicie płasko jest natomiast do 100 Hz, i na podkreślenie zasługuje bardzo płaska charakterystyka w całym paśmie powyżej tych 100 Hz. Fostexy PM0.4d stojące na ogromnych w porównaniu z nimi monitorach APS AEON wyglądają niepozornie, ale po włączeniu sporo zyskują. Przede wszystkim – dół jest. Oczywiście, nie taki jak w wielokrotnie większych AEONach, ale jest. Bas nie schodzi tak nisko, ale jest słyszalny, a brzmienie jest bardzo przyjemne. Na testowym Claptonie dołu nie słychać za dobrze, ale czuć – wystarczy, jak na takie rozmiary. Co najbardziej jednak uderza, to doskonałe brzmienie pozostałej części pasma. Bas nie jest przesadzony, a żadna częstotliwość środkowa (zwłaszcza z zakresu niższego środka) nie jest upośledzona. Brzmienie jest takie, jakie lubię – co oznacza, że nie każdemu może się podobać, bo jest bardzo wyrównane, a monitory nie sprawiają wrażenia większych, niż są. Pasmo wokalne jest czyste, proporcje dokładnie takie, jak na AEONach (czy NS-10). Również góra jest „w sam raz” – w zasadzie nie odczuwam braku możliwości regulacji pasma. Do prac związanych z nagraniami wokalnymi
2014 | 6
43
t
test Fostex PM0.4d niecałego metra. „Odkręcone” starają się ten dół reprodukować, co kończy się po prostu zniekształceniami. Są to więc raczej narzędzia do pracy, zresztą zawsze monitory bliskiego pola do tego służyły. Mimo niewielkich rozmiarów monitory Fostex PM0.4d są profesjonalnymi monitorami bliskiego pola i doskonale nadają się do codziennej pracy. Brzmienie jest precyzyjne i doskonale odzwierciedla rzeczywistość, jeżeli można tak powiedzieć o współczesnych nagraniach. Plany i panoramy, jak również pogłosy, są łatwe do kontroli. Równomierność pasma jest wzorcowa i nie przepuścimy żadnego błędu – jeżeli wiemy, jak i czego słuchać. Ze względu na rozmiary i dość duże jednak pasmo w dole Fostexy głośne nie są i trochę gorzej będzie z pokazaniem klientowi mocy i blasku jego produkcji – do tego musimy mieć coś większego i niekoniecznie liniowego. Jeżeli jednak zajmujemy się szeroko pojętą produkcją multimedialną i musimy słyszeć, co robimy – Fostex PM0.4d są bardzo ciekawą propozycją – zwłaszcza, że niezbyt drogą. WYBRANE DANE TECHNICZNE Moc 25W dla kanału niskotonowego i 16 W dla kanału wysokotonowego Średnice głośników 4” (niskotonowy) 0.75” (wysokotonowy) Częstotliwość podziału 2 kHz Pasmo przenoszenia 60 Hz – 20 kHz Wejścia INPUT × 2 [cinch, jack 1/4”] Wymiary 220 × 130 × 169 mm Ciężar 2.8 kg Cena 399 PLN/szt.
PLUSY I MINUSY brzmienie równomierność pasma dobra cena
Do testu dostarczył: Mega Music ul. Leśna 15 81-876 Sopot tel. (58) 5511882 Internet: pro.megamusic.pl, www.fostexinternational.com
44
6 | 2014
t
test
MXL 890
Mikrofon pojemnościowy Przemysław Ślużyński
O
trzymaliśmy do testu nowy mikrofon znanej na naszym rynku firmy MXL. MXL 890 przeznaczony jest głównie do nagrań wokalnych, a więc do tego, do czego najczęściej nabywamy wielkomembranowy mikrofon pojemnościowy. Zobaczmy, czy MXL 890 zrywa z niezbyt chlubną tradycją brzmieniową tanich chińskich mikrofonów.
Pierwsze wrażenie – MXL 890 jest wielki. Jego średnica to około 6.5 cm, to dość sporo. Robi ogromne wrażenie, dużo większe niż na naszych zdjęciach czy zdjęciu na pudełku. Średnica wkładki wynosi 32 mm, a więc nieco więcej niż „standardowy cal”, ale poza tym nic nie uzasadnia takich rozmiarów – elektroniki jest niewiele, jest to mikrofon beztransformatorowy. Charakterystyka kierunkowa jest tylko jedna, kardioidalna, pozostałe wykorzystywane są rzadko i dobrze, że producent niepotrzebnie nie komplikował konstrukcji. Parametry ma niezłe, a czułość około 25 mV/Pa porównywalna jest z Neumannem TLM 103. Spory poziom sygnału wyjściowego oznacza z jednej strony niskie szumy całego toru, ale z drugiej może być źródłem kłopotów przy zastosowaniu wysokoczułych przedwzmacniaczy bez tłumika – bo sam MXL 890 nie ma ani tłumika ani filtra dolnozaporowego. Oczywiście, mikrofon wymaga standardowego zasilania fantomowego +48V.
46
6 | 2014
t
test
W porównaniu z TLM 103 testowany MXL 890 brzmi dość podobnie, ma prawie identyczny poziom sygnału, ma jednak więcej góry. Pasmo jest wyrównane, dół dobry i czysty, środek wyraźny, ale ta góra od razu „zapala czerwone światełko”. Neumann TLM 103 jest przecież jasnym mikrofonem, większy poziom góry może oznaczać kłopoty. Nagrałem więc parę próbek i zacząłem je „masakrować”, próbując uzyskać charakterystyczne „seplenienie”. I nie udało mi się. Owszem, MXL 890 cały czas jest jaśniejszy, ale górne pasmo nie jest zniekształcone, a sybilanty czyste i rozróżnialne. Oczywiście, może głos zaprzyjaźnionego lektora jest lepszy (przepraszam, nie może, a na pewno) od większości czytelników, ale również na próbkach mojego głosu nie tak łatwo było uzyskać zniekształcenia sybilantów, a ja jednak nieco seplenię. Oczywiście, moje próbki po odpowiedniej obróbce „seplenią” elegancko, ale ja z tamtej strony mikrofonu nie występuję. Po tych wszystkich torturach skupiłem się na pozostałych aspektach brzmienia – i muszę przyznać, że jest dobrze. Poziom szumów, jakkolwiek katalogowo nieco wyższy niż w TLM 103 jest praktycznie taki sam, i jeżeli coś, to raczej inne zakłócenia zewnętrzne będą problemem. Brzmienie jest dobre – bliskie i otwarte, w czym pomaga mocniejsza, czysta góra. MXL 890 jest trochę mniej wrażliwy na „pykanie” – co nie dziwi, zważywszy na absurdalny wręcz dół TLM 103 – ale oczywiście „pończocha” jest konieczna. Efekt zbliżeniowy występuje, ale jest łatwy do kontroli, bo charakterystyka kierunkowa nie jest bardzo „ostra”, a więc i efekt zbliżeniowy nieco słabszy i brzmienie jest mniej „buczące” – stąd też może wynika większa jasność. Ogólnie nagrania wokalne rzeczywiście są domeną tego mikrofonu, a początkowe obawy co do zbyt dużej jasności szybko się rozwiały. Trochę niepokoją rozmiary mikrofonu
W zestawie otrzymujemy porządny uchwyt elastyczny z zapasowymi gumkami (ale bez „orzeszka” redukującego gwint, albo „zaginął w akcji”). Całość zapakowana jest w zwykły kartonik – i dobrze, nie dopłacamy za fikuśną skrzyneczkę. Po podłączeniu i zamocowaniu testowanego mikrofonu na statywie okazało się, dlaczego miałem takie dziwne wrażenie związane z wielkością MXLa 890. Jest mniej więcej dwa razy większy od Neumanna TLM 103 (no, prawie), a zamocowany w równie imponującym uchwycie elastycznym wygląda wprawdzie godnie, ale może po prostu… zasłaniać tekst. Wykonawca musi mieć tekst przed oczami, w przeciwnym przypadku zacznie odwracać głowę i cały misterny plan… Trzeba trochę pokombinować z ustawieniem mikrofonu i pulpitu – da się, a mikrofon się odwdzięczy. R
E
K
nowości testy wywiady zestawienia 2014 | 6
L
A
M
A
zamów
prenumeratę! 47
kolportaz@muzyk.net
t
test MXL 890 i związane z tym potencjalne kłopoty na przykład podczas korzystania z urządzeń typu „reflexion filter” – za to efekt wizualny jest odpowiedni.
Mikrofony MXL cieszą się u nas dużą popularnością, ale dotychczas raczej jako wyroby budżetowe. Firma stara się zmienić ten wizerunek, dostarczając na rynek obok tanich mikrofonów droższe wprawdzie, ale zdecydowanie lepsze produkty. Testowany niedawno MXL Genesis FET był tego doskonałym przykładem, nieco tańszy MXL 890 podąża tą drogą – cena jest może nieco wyższa niż byśmy chcieli, ale parametry zdecydowanie wyższe. W kategorii „do tysiąca” (lub około) ten mikron może namieszać. Może w końcu reklamy z radiu i telewizji zaczną brzmieć lepiej?
PLUSY I MINUSY
DANE TECHNICZNE Średnica wkładki 32 mm Pasmo przenoszenia 20 Hz – 20 kHz Charakterystyka kierunkowa kardioidalna Czułość -32 dB – 1 V/Pa (około 25 mV/Pa) Impedancja wyjściowa 150 Ohm Równoważony poziom szumów 14 dB (ważone A) Odstęp sygnału od szumu 80 dB (ważone A) Wymiary 65 × 185 mm Waga 0.84 kg Cena 1090 PLN
brzmienie uchwyt elastyczny w zestawie cena rozmiary
Do testu dostarczył: Audiostacja ul. Główna 20A 03-113 Warszawa tel. (22) 6161398 Internet: www.audiostacja.pl, www.mxlmics.com
48
6 | 2014
t
test
Korg
taktile-25
Klawiatura sterująca Grzegorz Bartczak
P
odczas styczniowych targów NAMM firma Korg zaprezentowała m.in. nową rodzinę klawiatur sterujących – taktile. Dokładniej rzecz biorąc premierę miały wtedy dwie linie produktów – klawiatury taktile-25 i taktile-49, z których pierwsza trafiła właśnie do naszej redakcji oraz ich odmiany wyposażone dodatkowo w moduł dźwiękowy (TRITON taktile). Chociaż obie serie różnią się także kilkoma innymi cechami, możliwości współpracy z programami DAW są takie same, zatem informacje i wnioski z testu taktile-25 odnieść można do wszystkich czterech modeli. Spójrzmy zatem co tym razem przygotowała firma Korg…
OPIS Cała seria taktile (włączając w to modele z barwami z TRITONa) jest utrzymana w czarno-szarej kolorystyce. Obudowa charakteryzująca się zaokrąglonymi krawędziami została wykonana z plastiku. Dzięki temu klawiatura jest lekka – testowana taktile-25 waży tylko 2.5 kg. Nie mając bliższych informacji o klawiaturze i patrząc na nią z daleka można odnieść wrażenie że centralne miejsce na panelu zajmuje duży wyświetlacz. Oczywiście nic bardziej mylnego. Do dyspozycji mamy tu bowiem wielofunkcyjny dotykowy pad, o którym więcej napiszę w dalszej części testu. Wyświetlacz ulokowano na prawo od niego i jest on wyjątkowo mały. Zastosowano tu jednostkę OLED o rozmiarach ok. 25 × 15 mm. Jako że na „ekranie” tym nie zmieści się zbyt dużo informacji, trzeba nauczyć się poruszać po menu, a w przypadku tej klawiatury jest to proces dość specyficzny. Pod wyświetlaczem umieszczono cztery przyciski funkcyjne, a dodatkowo do dyspozycji mamy dotykowy kontroler w formie paska służący do krokowej lub płynnej zmiany wartości funkcji i parametrów.
50
Lewą stronę panelu testowanej klawiatury zajmuje sekcja 8 programowalnych suwaków i tyluż przycisków (wraz z powiązanymi z nimi przyciskami funkcyjnymi), a także sekcja transportu. Po prawej stronie umieszczono z kolei 8 podświetlanych gumowych padów oraz przyciski służące do wyboru ich trybu pracy (a także osobne powiązane z dotykowym padem). Tym sposobem górna część panelu testowanej klawiatury jest w pełni (i dość ściśle) wypełniona różnego rodzaju kontrolerami, które mogą służyć do sterowania rozmaitymi funkcjami i parametrami. W przypadku taktile-25 kontrolery PITCH BEND i MODULATION umieszczone są obok klawiatury, natomiast w taktile-49 ulokowano je w górnym lewym rogu panelu. Nie jest to zresztą jedyna różnica w rozmieszczeniu kontrolerów w większym modelu. Należy też wspomnieć, że taktile-49 wyposażono dodatkowo w drugi zestaw ośmiu padów (czyli mamy ich 16) oraz osiem potencjometrów obrotowych, które mogą służyć do kontrolowania dowolnych parametrów, a we współpracy z programami DAW sterują panoramą.
6 | 2014
t
test Trochę nietypowo ulokowane zostały w serii taktile złącza, jako że wszystkie gniazda umieszczono na prawym boku obudowy. Znajdziemy tam port USB służący do komunikacji z komputerem, tradycyjne wejście i wyjście MIDI oraz dwa wejścia dla kontrolerów nożnych – SWITCH i PEDAL. Przez USB nie tylko przesyłamy komunikaty MIDI między komputerem a klawiaturą, ale drogą tą pobierane jest także zasilanie. Brak dodatkowego gniazda dla zewnętrznego zasilacza nie oznacza bynajmniej, że w przypadku serii taktile jesteśmy „skazani” wyłącznie na pracę w środowisku komputerowym. Możliwe jest bowiem wykorzystanie odpowiedniego zasilacza, który pozwoli nam na pracę z dala od komputera.
INSTALACJA Chociaż klawiatura jest rozpoznawana automatycznie przez komputer po podłączeniu jej kablem USB i można pracować na standardowych sterownikach, firma Korg przygotowała też specjalny driver, a dokładniej dodała obsługę serii taktile do swojego sterownika KORG USB-MIDI Driver. Producent zaleca zainstalowanie go jeśli chcielibyśmy używać klawiatury z kilkoma aplikacjami jednocześnie. Obojętnie jakie rozwiązanie wybierzemy, klawiatura taktile-25 jest widoczna w systemie jako trzy wejścia i trzy wyjścia MIDI. W przypadku systemu Windows 7, poszczególne pary są opisane jako KEYBOARD/CTRL IN / CTRL OUT, DAW IN / OUT oraz MIDI I/F IN / OUT. Jak łatwo się domyśleć, pierwsza para służy do transmisji komunikatów MIDI przesyłanych przez klawiaturę oraz kontrolery rozmieszczone na panelu. Druga para portów przeznaczona jest zgodnie z nazwą do współpracy z programami DAW i to właśnie to wejście i wyjście należy wybrać w danej aplikacji określając parametry. Trzeci zestaw wirtualnych portów powiązany jest z fizycznymi gniazdami MIDI i dzięki temu pozwala zarówno przesyłać do komputera komunikaty wysyłane np. przez zewnętrzną klawiaturę podłączoną do taktile, jak również umożliwia transmisję komunikatów z komputera do zewnętrznego instrumentu. Wracając do zaleceń producenta – Korg zachęca wyraźnie aby korzystać z załączonego kabla USB. Mamy tu jednak mały problem, gdyż firma zdecydowała się dołączyć do klawiatury wyjątkowo krótki kabelek. O ile sprawdzi się on we współpracy z laptopem, to już z komputerem stacjonarnym ulokowanym po przeciwnej stronie biurka niż gniazdo USB w taktile jest to niemożliwe… (zresztą nawet jeśli stoi on po prawej stronie to może być trudno).
2014 | 6
KLAWIATURA W serii taktile zastosowano dynamiczne, częściowo doważone klawiatury. Zgodnie z nazwą, testowane urządzenie wyposażono w 25 klawiszy. Oczywiście dwie oktawy nie pozwolą na pianistyczne popisy, ale też decydując się na taki model wiemy o tym już z góry, a trzeba pamiętać że w tej serii mamy też model z 49 klawiszami. Klawiatura zastosowana w taktile-25 pracuje bardzo lekko, a klawisze zachowują się stabilnie. Do dyspozycji mamy osiem różnych krzywych VELOCITY (fabrycznie wybrane jest ustawienie numer cztery czyli NORMAL), a ponadto możemy wyłączyć reakcję na dynamikę gry określając przy okazji jedną, stałą wartość tego parametru. Przy pomocy dedykowanych przycisków podświetlanych w różnych kolorach możliwa jest transpozycja klawiatury w zakresie ±4 oktaw. Dodatkowo z poziomu menu dostępna jest funkcja transpozycji z zakresie ±12 półtonów.
PADY W modelu taktile-25 mamy też do dyspozycji 8 padów, dla których również możemy wybrać jedną z trzech krzywych dynamiki (LIGHT, NORMAL, HEAVY) lub jak w przypadku klawiatury określić stałą wartość VELOCITY, niezmienną bez względu na siłę uderzenia. Chociaż padów jest osiem, to dzięki dwóm bankom (A, B), w trybie NOTE/CONTROL mamy ich niejako 16. Pady zastosowane w serii taktile
51
t
test Korg taktile-25
nie są zbyt duże (są to kwadraty o bokach ok. 23 mm), ale w praktyce sprawują się dobrze. Oprócz wspomnianego już trybu NOTE/CONTROL, w którym pady służą do wyzwalania pojedynczych dźwięków (choć nie tylko o czym za chwilę) lub wysyłania innych komunikatów MIDI,
52
do dyspozycji mamy jeszcze drugi – CHORD SCALE. W tym przypadku naciskając wybrany pad, wyzwalamy od razu cały akord. Określić możemy tonację, a także wybrać skalę (do wyboru ponad trzydzieści, od chromatycznej, przez jońską, dorycką, frygijską, eolską czy lokrycką, po rozmaite bluesowe i etniczne) oraz wariację. Tych ostatnich jest osiem, a każda z nich charakteryzuje się innym stopniem złożoności. Nie możemy jedynie wybrać tego, jakie dźwięki „podstawowe” będą przypisane do poszczególnych padów (fabrycznie jest to C – G, jeśli zmienimy tonację o jeden półton to będzie to C# – G# i tak dalej). Co innego w trybie NOTE/CONTROL – tu w prosty sposób możemy wybrać to, jakie dźwięki będą wyzwalane przez każdy z 16 padów (8 × 2 banki). Co więcej, także w tym trybie możemy wyzwalać wielodźwięki, jako że do każdego z padów przypisać można maksymalnie cztery „nuty” czyli wartości wysyłanych jednocześnie komunikatów NOTE ON/OFF. Chociaż sami możemy zadecydować o składowych takiego akordu, to nie odnoszą się do niego funkcje dostępne w trybie CHORD SCALE.
MOŻLIWOŚCI KONTROLI Tak jak inne klawiatury sterujące, także przedstawiciele serii taktile mogą po podłączeniu do komputera współpracować zarówno z programami DAW jak i innymi aplikacjami (np. edytorami nut) oraz instrumentami wirtualnymi działającymi samodzielnie. Jak już wspomniałem system widzi klawiaturę jako trzy różne pary wejść i wyjść MIDI co oznacza całkiem spore możliwości konfiguracji. Z myślą o współpracy z konkretnymi programami DAW, klawiatury z serii taktile wyposażono w gotowe „sceny” umożliwiające sterowanie najważniejszymi funkcjami w takich sekwencerach jak Cubase, Digital Performer, Live, Pro Tools i SONAR, a także GarageBand i Logic. Konfiguracja sprzętowo-programowa w przypadku pierwszych pięciu aplikacji z tej listy, jest całkiem prosta. Wystarczy wybrać konkretną scenę w taktile, a następnie dokonać odpowiednich ustawień w programie wybierając protokół Mackie Control (lub HUI w przypadku Pro Tools) oraz określając wejście i wyjście MIDI (jak już wspomniałem jest to druga para czyli DAW IN / OUT). Dla programów GarageBand 10 i Logic Pro X pracujących w systemie MacOS X przygotowano specjalną wtyczkę – taktile
6 | 2014
t
test Control Surface plug-in, którą należy pobrać ze strony internetowej firmy Korg. Tego jak dokonać odpowiednich ustawień dowiemy się z załączonego dokumentu. W czasie testów możliwości klawiatury w tym zakresie sprawdziłem wykorzystując programy Live i Cubase. W obu przypadkach wszystko działało bez problemu. Suwakami regulujemy głośność poszczególnych ścieżek (do przechodzenia między kolejnymi „ósemkami” śladów służą przyciski TRACK), natomiast umieszczone pod nimi przyciski F1 – F8 pełnić mogą różne funkcje. W zależności od ustawienia możemy przy ich pomocy wyciszać (MUTE), „izolować” (SOLO) lub „uzbrajać” (REC) poszczególne ścieżki. Także przyciski transportu wywiązywały się bezproblemowo z aktywacji przypisanych do nich funkcji. Jedyny problem to brak możliwości regulacji szyny MASTER. Pamięć taktile-25 obejmuje 16 komórek na wspomniane wyżej sceny. Jak wspomniałem, sześć z nich jest zajętych przez ustawienia dla konkretnych programów DAW, ale resztę mamy do swojej dyspozycji. Co więcej, jeśli nie używamy któregoś z programów możemy bez problemu zastąpić fabryczne sceny własnymi, jako że wszystkie komórki możemy zapełnić własnymi ustawieniami. Kontrolery rozmieszczone na panelu taktile-25 możemy programować zarówno z poziomu urządzenia przebijając się każdorazowo przez menu, lub w dużo wygodniejszy sposób korzystając z edytora programowego. Aplikacja ta to uniwersalny edytor firmy Korg, dostosowujący się do podłączonego do niego instrumentu. W przypadku taktile-25, interfejs graficzny odzwierciedla oczywiście panel klawiatury i wszystkie dostępne na nim programowalne kontrolery. W zależności od typu kontrolera, przypisać można do nich różne komunikaty i funkcje. Programowalnych manipulatorów jest tu całkiem sporo bo do dyspozycji mamy 8 suwaków, 8 przycisków (× 3 banki), wspomnianych już 8 padów (× 2 banki), przyciski transportu, kółko MODULATION, dotykowy pad pracujący
2014 | 6
w różnych trybach oraz ewentualne kontrolery nożne SWITCH i EXPRESSION. Do nich wszystkich przypisać możemy komunikaty CONTROL CHANGE, określając przy tym numer komunikatu, a czasem także wartości skrajne. Przyciski F1-8 oraz przyciski transportu mogą także (podobnie jak 8 dynamicznych padów) służyć do wyzwalania dźwięków (komunikaty NOTE ON/OFF). Do kółka MODULATION przypisać można ponadto funkcję Aftertouch, a do dotykowego padu – komunikaty PITCH BEND. Ośmioma padami TRIGGER możemy z kolei także zmieniać barwy przypisując do nich komunikaty PROGRAM CHANGE, natomiast do przycisków transportu oraz kontrolera nożnego SWITCH – dowolne z dostępnych funkcji DAW. Dla większości kontrolerów (wyjątkiem jest kółko MODULATION i dotykowy pad) możemy sami określić kanał MIDI, na którym wysyłane będą komunikaty. W przypadku przycisków F1-8, sekcji transportu oraz padów TRIGGER określić możemy niezależnie dla każdego z nich ich sposób działania (MOMENTARY lub TOGGLE). Jak już wspomniałem taktile-25 (a także inne modele z tej rodziny) wyposażono w duży dotykowy pad – zbliżony do tych znanych z produktów z serii KAOSS, który pełnić może różne funkcje. Do ich wyboru służą trzy dedykowane przyciski – TOUCH SCALE, CONTROL i TRACK PAD. Przyjrzyjmy się po kolei każdej z nich. W pierwszym trybie pad służy do… grania, wysyłając komunikaty NOTE ON/OFF (dodatkowo do pionowej osi Y przypisać możemy dowolny komunikat CC). Zestaw wyzwalanych przy pomocy padu dźwięków zależny jest od wybranej tonacji i skali (do dyspozycji mamy aż 35 różnych). Określić możemy również zakres oktawowy tej nietypowej „klawiatury”. W drugim trybie pracy (CONTROL) dotykowy pad służy nam za kontroler, do którego przypisać można aż trzy różne parametry. Pad ten reaguje bowiem nie tylko na ruchy w osi pionowej i poziomej (płynnie w zakresie 0 – 127), ale także na nacisk (krokowo ON/OFF). Jaką jeszcze rolę może pełnić dotykowy pad dostępny w klawiaturach taktile? Otóż w trybie TRACK PAD, zastępuje nam on… myszkę (czy też trackball lub stosowany w laptopach trackpad czyli tzw. gładzik), dzięki czemu
53
t
test Korg taktile-25
możemy poruszać kursorem po ekranie. W tym trybie dolny pasek dotykowy pełni rolę lewego (dublując „klikanie” w duży pad) i prawego przycisku myszki. Współpraca z oprogramowaniem to nie nie wszystko, gdyż dzięki fizycznemu wyjściu MIDI, taktile-25 może służyć także do sterowania zewnętrznymi instrumentami. Oczywiście oprócz klawiatury, padów, kółek PITCH BEND i MODULATION także w tej konfiguracji możemy wykorzystać odpowiednio zaprogramowane suwaki i przyciski czy podłączone kontrolery nożne.
ARPEGGIATOR Na pokładzie taktile-25 znajduje się ponadto arpeggiator, z którym powiązane mogą być zarówno klawisze, jak również dynamiczne pady oraz duży dotykowy pad. Sekcja ta udostępnia nie tylko sześć różnych przebiegów (UP, DOWN, ALT1, ALT2, RANDOM, TRIGGER), ale również aż 50 rozmaitych szablonów, wg których odtwarzane będą arpeggia. Regulować możemy także zakres arpeggiatora (maks. 4 oktawy), a także długość dźwięków oraz tempo. Możemy również nadać arpeggiu bardziej swingowy charakter. Do dyspozycji mamy też funkcję LATCH, której aktywacja sprawia, że arpeggio jest odtwarzane nawet po puszczeniu klawiszy (lub padów).
OPROGRAMOWANIE Poza wspomnianym edytorem, firma przygotowała dla użytkowników klawiatur taktile pakiet oprogramowania, do którego dostęp zyskujemy poprzez specjalną stronę internetową Korga wpisując załączony kod. Co znajduje się w zestawie? Instrumenty wirtualne Korg M1 Le, Toontrack EZDrummer Lite, AAS Lounge Lizard Session, AAS, Ultra Analog Session, AAS Strum Acoustic Session oraz UVI Digital Synsation, program Propellerhead Reason Limited oraz kupon zniżkowy na Ableton Live 9.
atutami jest różnorodność kontrolerów. Oprócz dających się programować potencjometrów (należy pamiętać że w wersji z 49 klawiszami są jeszcze pokrętła) i przełączników, do dyspozycji mamy też dynamiczne pady oraz wielofunkcyjny kontroler dotykowy, który może nam nawet zastąpić myszkę komputerową. Po stronie plusów wymienić należy również funkcję CHORD SCALE oraz arpeggiator. Nie można też zapomnieć o zaimplementowanych szablonach ułatwiających współpracę z programami DAW, a także możliwości zapisywania własnych ustawień. Chociaż do małego wyświetlacza i sposobu obsługi trzeba się przyzwyczaić, to nie jest to żaden problem. Fizyczne złącza MIDI sprawiają, że klawiatury z serii taktile mogą służyć nie tylko do kontroli aplikacji komputerowych, ale mogą również współpracować z innymi instrumentami i urządzeniami MIDI. Co więcej, mając z pozycji komputera po trzy wejścia i wyjścia MIDI, możemy stworzyć w oparciu o nie całkiem rozbudowany system. DANE TECHNICZNE Klawiatura dynamiczna, częściowo doważona, 25 klawiszy Kontrolery PITCH BEND, MODULATION, 8 programowalnych suwaków, 8 programowalnych przycisków, 8 dynamicznych padów, wielofunkcyjny dotykowy pad, przyciski transportu Wyświetlacz OLED (128 × 64 punkty) Wejścia/wyjścia MIDI (IN, OUT), ASSIGNABLE SWITCH, ASSIGNABLE PEDAL, USB Wymiary 531 × 290 × 72 mm Ciężar 2.5 kg Sugerowana cena 899 PLN
PLUSY I MINUSY ilość i różnorodność kontrolerów wielofunkcyjny dotykowy pad arpeggiator i funkcja CHORD SCALE Do testu dostarczył: Mega Music ul. Leśna 15 81-876 Sopot tel. (58) 5511882 Internet: www.megamusic.pl, www.korg.com
PODSUMOWANIE Nowa seria klawiatur sterujących, których przedstawicielem jest taktile-25 co ciekawa propozycja, której największymi
54
6 | 2014
t
test
Toontrack
EZdrummer 2 Wirtualna perkusja Jan Piotrowski
O
siem lat to kawał czasu. Właśnie tyle funkcjonuje na rynku muzycznym EZdrummer, produkt który sprawił, że o firmie Toontrack zrobiło się głośno. Rzeczywiście, wobec perkusyjnych instrumentów wirtualnych (sprzętowych również) w tamtym czasie był to przełom, szczególnie jeśli chodzi o stosunek jakości do ceny. W 2006 roku każdy mógł sobie pozwolić na kupno EZdrummera, oczywiście pod warunkiem posiadania komputera z programem DAW. Bardzo dobra jakość próbek perkusyjnych, przejrzysty interfejs, prosta obsługa oraz możliwość dokupienia dodatkowych zestawów perkusyjnych to bez wątpienia atuty EZdrummera. Nic dziwnego, że stał się popularnym instrumentem zarówno wśród profesjonalistów jak i hobbystów. Należy wspomnieć, że EZdrummer zdobył wiele prestiżowych nagród i wyróżnień. Czas jednak płynie nieubłaganie szybko, Toontrack przez te lata stał się liczącym się producentem wielu innych urządzeń wirtualnych i nadszedł wreszcie czas na EZdrummera 2. Nie jest to wyłącznie odświeżenie modelu, ale w zasadzie stworzenie od podstaw nowego instrumentu bo wszystko w nim jest inne wobec poprzednika.
Zacznę od tego, że nie mam pewności czy EZ w nazwie nadal pasuje do opisywanego instrumentu ze względu na jego walory. W pierwszej wersji z 2006 roku wspomniane EZ pasowało jak ulał, bo skonstruowano EZdrummera tak, by brzmiał dobrze bez potrzeby ingerencji w jego ustawienia. W zasadzie wystarczyło go zainstalować i używać na ustawieniach fabrycznych. Zresztą jego mikser zapewniał tylko podstawowe parametry obsługi. Trzeba jednak oddać, że chociaż podstawowe to jednak skuteczne dla chcących eksperymentować ustawieniami mikrofonów. Dla tych, którzy chcieli mieć znacznie większy wpływ na kształtowanie brzmienia instrumentów perkusyjnych stworzono wersję Pro, czyli Superior Drummer z ogromnymi możliwościami kreowania dźwięku, ale też znacznie wyższą ceną. Toontrack w swoich zapowiedziach informował, że EZdrummer 2 zostanie wyposażony nie tylko w dwa podstawowe zestawy perkusyjne, ale również w unikalne funkcje w tej klasie instrumentów. Jednak rzeczywistość przeszła moje oczekiwania. Ale po kolei. EZdrummer 2 – tak jak w pierwszej wersji – jest narzędziem do łatwego i szybkiego tworzenia ścieżek perkusyjnych w oparciu o wysokiej jakości próbki. Dostał nową szatę graficzną stosowną do swoich ogromnych możliwości. To program pracujący na komputerach Mac i PC w formatach RTAS, VST, AU, AAX 64. Może też pracować jako aplikacja
56
samodzielna. W EZdrummer 2 jest dosłownie wszystko nowe bo jak już wspomniałem instrument został zrobiony od podstaw. Przede wszystkim dostał nowe serce, czyli przebudowany generator odtwarzania próbek, który pracuje szybko. Faktycznie, wiele zadań wykonuje w czasie rzeczywistym. Kolejnym, nowym elementem są dwie biblioteki (Modern,
6 | 2014
t
test Vintage) i pięć zestawów perkusyjnych z wieloma alternatywnymi instrumentami, dzięki którym tak naprawdę możemy uzyskać znacznie więcej podstawowych zestawów. Każdy z instrumentów zestawu ma oddzielnie ustawianą głośność w zestawie i strojenie. Jest też wreszcie zestaw „przeszkadzajek” typu: cowbell, shaker, maracasy, tamburyn, hand claps czy pstrykanie palcami. Wszystkie próbki nagrał znany reżyser dźwięku Chuck Ainlay w legendarnym londyńskim studiu British Grove. Sądząc po jakości nagranego materiału i jego obróbce, trwało to chyba parę lat. Oczywiście Ezdrummer 2 akceptuje wszystko co dotyczy EZdrummera 1, a więc dodatkowe biblioteki serii EZX (jest ich w chwili obecnej 20), które oferuje Toontrack (cena każdego zestawu 250 PLN według cennika polskiego przedstawiciela www. audiostacja.pl). Panel obsługi EZdrummera jest przejrzysty. Wszystko co może nam być przydatne w użytkowaniu jest na wierzchu bez potrzeby „nurkowania” w jakieś podmenu. Są cztery główne zakładki: DRUMS, BROWSER, SEARCH, MIXER. Na nich skupia się większość czynności obsługi. W zakładce DRUMS dobieramy odpowiadający nam zestaw instrumentów jeśli nie odpowiada nam domyślny producenta. Pod zakładką BROWSER mamy prawie to samo co w poprzedniej wersji EZdrummera, czyli posegregowane pliki MIDI według tempa, wstępów, zwrotek, refrenów, wypełnień, zakończeń itd. z tym, że ujednolicono odtwarzanie plików MIDI. Rewolucją jest zakładka SEARCH, bowiem w niej mamy znakomitą funkcję TAP2FIND. Działa ona w ten sposób, że wystarczy wystukać na naszym kontrolerze MIDI bądź myszką interesujący nas schemat rytmiczny lub jakiś jego element, a zostanie przeszukana cała zawartość plików MIDI EZdrummera 2 pod kątem identycznego bądź najbardziej zbliżonego patternu. Wszystko dzieje się w czasie rzeczywistym bez jakiegokolwiek czekania, a EZdrummer 2 R
E
K
nowości testy wywiady zestawienia 2014 | 6
wyrównuje nasze ewentualnie niedoskonałe stukanie do wybranych przez nas wartości. W zależności od tego jak dużą posiadamy bibliotekę MIDI, funkcja ta wyszuka nam wszystkie odpowiadające nam schematy określając przy okazji procentowo stopień ich podobieństwa do „wystukanego” przez nas materiału. Rzecz jasna w tej zakładce mamy możliwość konwencjonalnego przeszukania zawartości według gatunku muzyki, typu grania, konkretnego instrumentu bądź metrum. Nowością jest funkcja SONG CREATOR z wieloma gotowymi do wyboru strukturami utworów. Każdą strukturę można dostosować do własnych potrzeb i zapamiętać. Bardzo pozytywne wrażenie zrobiła na mnie funkcja EDIT PLAY STYLE. W niej z wybranym z biblioteki bądź zgranym przez nas schematem rytmicznym możemy zrobić praktycznie wszystko. W trakcie odtwarzania rytmu możemy w czasie rzeczywistym dowolnie zmieniać instrumenty (np. to co gra L
A
M
A
zamów
prenumeratę! 57
kolportaz@muzyk.net
t
test Toontrack EZdrummer 2
hi-hat zamienić na tom-tom, ride lub inny) oraz ich artykulację. W ten sposób można osiągać niesamowite rezultaty będąc ciągle w określonym gatunku muzycznym. Mikser EZdrummera 2 został gruntownie zmieniony. Praktycznie zachowano tylko podobieństwo graficzne z jego poprzednią wersją. Do wyboru mamy 29 ustawień z użyciem wielu procesorów efektów łączonych łańcuchowo. Programy efektów działają nie tylko na zestawy podstawowe zawarte w EZdrummerze 2, ale również na wszystkie jakie zakupiliśmy dodatkowo. Już same możliwości sekcji miksera pokazują jak daleko jest ta wersja od poprzedniej. Według producenta EZdrummer 2 współpracuje ze wszystkimi obecnymi na rynku padami MIDI.
PODSUMOWANIE EZdrummer 2 w porównaniu z tym z 2006 dzieli przepaść. To profesjonalny instrument z łatwością obsługi dla amatora. Co nie mniej ważne, nie obciąża zbytnio systemu. Zestawy instrumentów perkusyjnych w które został wyposażony brzmią rewelacyjnie, a jak wspomniałem wcześniej Toontrack oferuje wiele dodatkowych zestawów. Bez wątpienia to wszystko czyni z EZdrummera 2 najtańszy i najlepszy wybór wśród wirtualnych samplerów perkusyjnych.
Do testu dostarczył: Audiostacja ul. Główna 20A 03-113 Warszawa tel. (22) 6161398 Internet: www.audiostacja.pl, www.toontrack.com
58
WYMAGANIA SPRZĘTOWO-SYSTEMOWE PC Windows 7 lub nowszy Procesor Pentium 4 lub Athlon Pamięć RAM 2 GB 4 GB wolnego miejsca na twardym dysku Mac Mac OS X 10.6 lub nowszy Procesor Intel Pamięć RAM 2 GB 4 GB wolnego miejsca na twardym dysku Sugerowana cena
560 PLN
6 | 2014
r
relacja
WARSZTAT Y STUDIO DOMOWE W maju odbyła się seria warsztatów poświęconych różnym aspektom dotyczącym domowego studia, organizowanych przez Salony Muzyczne Riff oraz firmę Audiostacja. Miasta, w których można było w nich uczestniczyć to Rzeszów (7.05), Katowice (8.05), Poznań (13.05) i Gdańsk (14.05). Warsztaty prowadził Piotr Dygasiewicz z Audiostacji, a to o czym mówił zrelacjonujemy Państwu w oparciu o to co działo się w Poznaniu.
Majowe warsztaty zatytułowane zostały „Studio domowe. Czy w domu można nagrać płytę?” i jak można się domyśleć, poruszone zostały podczas nich różne tematy związane z działaniem studia w warunkach domowych. Jeśli zamierzamy przeznaczyć na nie pomieszczenie w naszym domu, musimy odpowiedzieć sobie najpierw na pytanie do czego służyć ma nam to studio i co chcemy w nim robić, gdyż ma to bezpośredni związek z tym jak będzie musiało ono wyglądać i co będzie musiało się w nim znaleźć. Zależnie od tego czy studio ma nam służyć do nagrywania czy miksowania, czy będziemy pracować nad własnym materiałem czy też świadczyć usługi dla innych, wszystko to ma znaczenie przy tworzeniu studia. Gdy już odpowiemy sobie na te pytania możemy przystąpić do projektowania studia. Z tego też powodu kolejnym poruszonym w czasie warsztatów tematem była kwestia adaptacji akustycznej pomieszczenia i poświęcone mu zostało naprawdę sporo czasu. Dowiedzieć się można było nie tylko jak zaprojektować sobie stanowisko pracy i gdzie je najlepiej ulokować czy też jak ustawić odsłuchy, ale przede wszystkim jak zapanować nad warunkami akustycznymi. Zaprezentowane zostały – także w sposób graficzny – i omówione różnego typu ustroje akustyczne – panele, pułapki basowe i inne rozwiązania pozwalające nie tyle wygłuszyć co przystosować nasze studio do pracy. Oczywiście nie zabrakło też informacji o ich najlepszej lokalizacji, a także wykorzystaniu innych, mniej specjalistycznych ale również skutecznych rozwiązań, takich jak meble czy nawet rośliny doniczkowe. Nacisk położony podczas warsztatów na ten temat nie powinien dziwić, gdyż jak głosiło towarzyszące mu hasło „Przede wszystkim muszę słyszeć”.
60
Gdy już uporamy się z akustyką możemy przejść do wyposażenia naszego studia. W kwestiach sprzętowych najwięcej czasu poświęconych było interfejsom audio, gdyż to one pośredniczą w przekazywaniu informacji między komputerem będącym sercem naszego studia, a wszelkimi innymi urządzeniami czy instrumentami. To jaki interfejs będzie nam potrzebny, jest m.in. powiązane z wspomnianymi wyżej pytaniami czyli tym, co chcemy w naszym studiu robić. W zależności bowiem od tego czy będziemy cokolwiek nagrywać czy też pracować np. tylko z instrumentami wirtualnymi potrzeba nam interfejsu z inną liczbą kanałów oraz wejść i wyjść. Jeśli będziemy nagrywać wokal czy też instrumenty akustyczne warto też wybrać model z porządnymi przedwzmacniaczami mikrofonowymi. Oczywiście w kwestii interfejsów poruszona została też kwestia magistrali wykorzystywanej do komunikacji z komputerem (USB, FireWire, Thunderbolt). Na przykładzie jednego urządzenia omówione zostały poszczególne typy i rodzaje złączy. Jako że współczesne interfejsy to znacznie więcej niż zwykła karta dźwiękowa, nie zabrakło też informacji o wirtualnych mikserach czy wbudowanych procesorach DSP. Naturalnie nie mogło zabraknąć tematu monitorów odsłuchowych, a także samego komputera. Ostatnią częścią warsztatów była prezentacja przykładowego miksu jaki zrobić możemy w domowym studiu. Wychodząc od wymagającego sporego „wsparcia” nagrania, które było punktem wyjścia, zaprezentowane zostały krok po kroku, a dokładniej ścieżka po ścieżce kolejne etapy prac nad materiałem. Dowiedzieć się można było m.in., co trzeba było dodać, co poprawić, co nagrać ponownie, z czego zrezygnować, a także jakie narzędzia w formie wtyczek zastosować na poszczególnych śladach.
Na koniec refleksja dotycząca nie tylko tych warsztatów. Szkoda, że „poznańskim zwyczajem” nie dopisała publiczność. Warsztaty były bowiem prowadzone w sposób ciekawy i przystępnym językiem, poruszana tematyka interesująca. Trochę dziwne, że tak mało osób korzysta z szans na poszerzenie swej wiedzy. To nic nie kosztuje (jeśli nie liczyć poświęconego czasu), a sporo się można dowiedzieć…
6 | 2014
r
relacja
PETER GABRIEL W 2011 roku przypadła 25. rocznica premiery albumu Petera Gabriela „So”. Z tej okazji, pod koniec 2012 roku wprowadzono do sprzedaży okolicznościowe, jubileuszowe wydanie płyty, a przede wszystkim artysta ruszył w trasę koncertową zatytułowaną „Back to Front Tour”. Na początek odwiedził Kanadę i Stany Zjednoczone, a jesienią roku 2013 rozpoczął koncerty w Europie. Drugi etap europejskiej trasy zaczął się pod koniec kwietnia 2014, a w jej ramach 12 maja artysta wystąpił w łódzkiej Atlas Arenie. Do udziału w jubileuszowej trasie Peter Gabriel zaprosił muzyków, którzy brali udział w nagraniu „So”, w tym współpracujących z nim do dziś basistę Tony’ego Levina i gitarzystę Davida Rhodesa. Za perkusją zasiadł Manu Katche, natomiast grą na instrumentach klawiszowych wspomagał Gabriela kolejny dobry znajomy – David Sancious (jedyny z tego grona nieobecny na płycie z 1986 roku). Pięciu niemłodym już panom towarzyszyły na scenie Jennie Abrahamson i Linnea Olsson. Kilka minut po 20:00 na scenie pojawił się jakby nigdy nic Peter Gabriel aby zapowiedzieć – częściowo po polsku – artystki ze Szwecji czyli wspomniane już Jennie Abrahamson i Linnea Olsson. Obie panie grając i akompaniując sobie nawzajem (Jennie na trochę nietypowej marimbie, Linnea na wiolonczeli) wykonały po dwa utwory ze swoich solowych płyt – odpowiednio „Snow Storm” i „Phoenix” oraz „Ah!” i „What”. Po krótkiej przerwie ponownie na scenę wkroczył Peter Gabriel, tym razem zasiadając za fortepianem i pokrótce wyjaśniając czego możemy spodziewać się tego wieczoru i jaki przebieg będzie miał koncert. Zaplanowany on został bowiem w trzech częściach, z których każda odpowiadała niejako różnym daniom składającym się na posiłek… Zgodnie z zapowiedzią koncert rozpoczął się przy zapalonych światłach, a do Gabriela dołączył Tony Levin z współczesną wersją kontrabasu. Panowie zagrali wspólnie (z małym „falstartem”) kompozycję zatytułowaną „OBUT”. Po chwili na scenie pojawiła się reszta zespołu (w tym David Sancious z akordeonem) i usłyszeliśmy „Come Talk to Me”, a następnie „Shock the Monkey”. Po tej akustycznej „przystawce” przyszedł czas na elektryczną „czarno-białą” część koncertu którą rozpoczął utwór „Family Snapshot”, w połowie którego zgasły światła. W tej fazie koncertu muzykom towarzyszyły na scenie wyłącznie białe światła, a obraz na telebimach także pozbawiony był kolorów. Usłyszeliśmy podczas niej utwory pochodzące z różnych płyt, zarówno poprzedzających „jubilatkę” jak i nowszych. Były to kolejno „Digging in the Dirt”, „Secret World”, „The Family and the Fishing Net”, „No Self Control” oraz „Solsbury Hill”. Ostatnią kompozycją wykonaną w tej części (i to wyjątkowo kameralnie z Linneą ponownie grającą na wiolonczeli, a Tony’m na kontrabasie) był utwór „Why Don’t You Show Yourself” napisany przez Gabriela do filmu „Words With Gods”.
2014 | 6
KCAB OT TNORF
Warto zauważyć, że wszystkie kompozycje z dwóch pierwszych części zostały wykonane z zupełnie innych – mniej lub bardziej intrygujących aranżacjach niż oryginalnie na płytach. W końcu nadszedł czas na najważniejszą część koncertu czyli cały album „So” na żywo. Scenę wypełniło czerwone światło i rozbrzmiał „Red Rain”. Następnie usłyszeliśmy energetyczny „Sledgehammer”, po czym nastąpiło wyciszenie i „Don’t Give Up”, w którym partię żeńską przepięknie zaśpiewała Jennie Abrahamson. Potem przyszła kolej na „That Voice Again” oraz rozpoczęty a capella „Mercy Street”. W dalszej kolejności zabrzmiały „Big Time”, trochę mroczny „We Do What We’re Told” oraz „This Is the Picture”, a całość zakończyło „In Your Eyes”. Podobnie jak w dwóch pierwszych częściach koncertu także w tej usłyszeliśmy utwory w zmienionych aranżacjach. Nie było to zatem jedynie odegranie płyty lecz każdy utwór (choć dobrze znany) był swego rodzaju niespodzianką… Przy wtórze oklasków kilkunastu tysięcy zgromadzonych w hali fanów muzycy zeszli ze sceny, ale już wkrótce wrócili na nią ponownie na bisy. Tak jak na samym początku, najpierw pojawili się na niej Peter Gabriel i Tony Levin, by wykonać nastrojowy „Here Comes the Flood” nie grany chyba wcześniej podczas tej trasy. Następnie, już z cały zespołem zagrali „The Tower That Ate People”, a finałem był przejmujący „Biko”… Chociaż scenografia podczas tej trasy ograniczała się do ekranu za muzykami, dwóch telebimów po bokach sceny oraz reflektorów to zwłaszcza dzięki tym ostatnim zapewniała wyjątkowe wrażenia wizualne. Główną role odgrywało pięć „dźwigów” obsługiwanych przez technicznych, jeżdżących po cenie, a niekiedy wręcz „tańczących”. Umieszczone na nich reflektory i kamery walnie przyczyniały się do budowania nastroju poszczególnych utworów. Warto też dodać, że przez cały koncert po bokach sceny wisieli na swych stanowiskach inni członkowie obsługi, sterujący kolejnymi reflektorami. Nad sceną umieszczono okrągłą rampę oświetleniową, która cierpliwie „czekała” na swe zadanie gdy to podczas „The Tower That Ate People” zmieniła się w tytułową wieżę, która „zjadła” Petera. Trwający ogółem ponad dwie godziny koncert był prawdziwą ucztą muzyczną. Dzięki nowym aranżacjom znane utwory zabrzmiały świeżo, a często też dość zaskakująco. Do tego jeszcze wszyscy muzycy w świetnej formie. Naprawdę świetny koncert… Grzegorz Bartczak
61
z
zestawienie
Elektroniczne instrumenty i zestawy perkusyjne W
tym miesiącu postanowiliśmy zebrać w jednym miejscu różne elektroniczne instrumenty perkusyjne, dostępne na naszym rynku. Tym sposobem w czerwcowym zestawieniu znalazły się zarówno zestawy perkusyjne, różnego typu moduły i instrumenty oraz automaty. Choć jest to zróżnicowana rodzina produktów, w ramach której wyodrębnić można kilka grup, łączą je oferowane przez nie barwy instrumentów perkusyjnych. Niezależnie od tego z jakiego powodu sięgamy po elektroniczne perkusje, do wyboru mamy dość bogatą ofertę tego typu instrumentów i urządzeń. Pierwszą grupą, prezentowaną w zestawieniu są elektroniczne zestawy perkusyjne. Jak można przekonać się na kolejnych stronach, dostępne na rynku modele są zróżnicowane zarówno pod względem technologicznym jak i cenowym. Różnice widać już chociażby gdy przyglądamy się padom pełniącym rolę bębnów. Choć nadal trafić możemy na proste gumowe pady (zwłaszcza w najtańszych modelach), w wielu zestawach zastosowane są bardziej zaawansowane rozwiązania. Pady mogą być bowiem wyposażone w różnego typu naciągi, przez co granie na nich jest bliższe wrażeniu uderzania w akustyczne bębny. Ponadto spotkać możemy się z padami, w których podobną rolę co siatkowy naciąg pełni specjalna powłoka. Zróżnicowanie dotyczy nie tylko padów pełniących rolę werbla, tomów czy bębna basowego, ale także talerzy. W zależności od pełnionej funkcji, pady mogą być jedno-, -dwu-, a nawet trzystrefowe. W wielostrefowych uderzenie w różne części padu (lub obręcz) powoduje wygenerowanie/odtworzenie innego dźwięku. Sercem każdego z zestawów jest moduł dźwiękowy. W zależności od wielkości obudowy, do podłączenia padów służą albo osobne gniazda dla każdego z padów/triggerów albo wielopinowy port, do którego podłączany jest znajdujący się w komplecie specjalny wielożyłowy kabel. Moduły różnią się od siebie m.in. polifonią, ilością oferowanych barw (i możliwościami ich edycji) oraz zbudowanych w oparciu o nie zestawów perkusyjnych. Do dyspozycji mamy też sekwencer, dzięki któremu możemy tworzyć własne patterny
PRODUCENCI 2Box – www.2box.se Akai – www.akaipro.com Alesis – www.alesis.com BOSS – www.boss.info Clavia – www.nordkeyboards.com Korg – www.korg.com Roland – www.roland.com Yamaha – www.yamaha.com
64
rytmiczne lub edytować fabryczne. Część modułów daje też możliwość budowania utworów składających się z sekwencji. Moduły mogą też być wyposażone w efekty, metronom czy funkcje treningowo-edukacyjne. Oprócz wyjść audio czy dodatkowych wejść, wśród dostępnych gniazd mogą być też złącza MIDI czy porty USB. Te ostatnie umożliwiają np. podłączenie modułu (a przez to całej perkusji) do komputera, co pozwala na wykorzystanie padów do sterowania aplikacjami perkusyjnymi. Możliwe jest również niekiedy podłączenie zewnętrznych nośników pamięci, na których zapisać możemy pliki audio, które można następnie przypisać do padów. Nie mniej ważna, bo zapewniająca stabilność perkusji podczas gry, jest rama, na której montowane są poszczególne elementy zestawu. Chociaż prezentowane w zestawieniu perkusje to gotowe konfiguracje, w przypadku większości z nich możemy modyfikować je kupując dodatkowe pady czy inne elementy. Kolejną grupą prezentowaną w zestawieniu są różnego typu instrumenty stworzone z myślą o perkusistach, będące głównie połączeniem modułu dźwiękowego z padem (lub padami), na których możemy grać rękoma lub pałkami. Także tu mamy do dyspozycji dość bogaty wybór barw, a także zbudowanych w oparciu o nie zestawów. Nie brakuje też patternów, możliwości tworzenia utworów, efektów i innych funkcji. Ta grupa elektronicznych instrumentów perkusyjnych jest bardziej zróżnicowana. Są wśród nich zarówno modele z jednym okrągłym padem, jak i kilkoma czy kilkunastoma. Same pady mogą w nich być zarówno gumowe jak i w formie membrany. W większości przypadków, instrumenty te możemy zamontować na statywie. W grupie tej znalazły się także moduły dedykowane do współpracy z triggerami montowanymi na akustycznych bębnach, a także syntezator z dedykowanym padem. Wszystkie one mogą być ciekawym uzupełnieniem dla akustycznej perkusji, ale także samodzielnie stanowią interesujące produkty. Ostatnią – i najskromniejszą – grupę instrumentów zamieszczonych w tym zestawieniu stanowią automaty perkusyjne. Tego typu urządzenia także mają bogatą historię, a wiele z produkowanych niegdyś modeli zyskało status „kultowych”. Współczesne automaty to połączenie sekwencera krokowego i modułu lub syntezatora perkusyjnego. Instrumenty te wyposażono w barwy i zestawy perkusyjne, a przede wszystkim kolekcję podkładów rytmicznych, którą oczywiście możemy wzbogacić o własne patterny. Także tę grupę urządzeń zaopatrzono w dynamiczne pady, choć są one tu zdecydowanie mniejsze i pełnią nieco inną funkcję. Jak widać chociażby po tym zestawieniu, oferta elektronicznych instrumentów perkusyjnych jest dość obszerna i obejmuje różnego typu produkty. Poszczególne modele różnią się od siebie nie tylko zastosowanymi w nich rozwiązaniami technologicznymi czy jakością oferowanych barw ale również stopniem odwzorowania akustycznych pierwowzorów oraz ergonomią i wygodą gry. Jako że prezentowane w zestawieniu perkusje i inne instrumenty są skierowane do osób o różnym stopniu zaawansowania w grze jak i zawartości portfela różnice dotyczą także ceny. Sprawia to, że wśród dostępnych na rynku modeli powinni znaleźć coś dla siebie zarówno osoby traktujące grę na elektronicznej perkusji jako hobby czy domową rozrywkę jak i profesjonaliści.
DYSTRYBUTORZY Audiostacja – tel. (22) 6161386, www.audiostacja.pl (2Box, Akai, Clavia) Lauda Audio – tel. (58) 5550660, www.lauda-audio.pl (Alesis) Mega Music – tel. (58) 5511882, www.megamusic.pl (Korg) Roland Polska – tel. (22) 6794419, www.rolandpolska.pl (BOSS, Roland) Yamaha Music Europe GmbH Oddział w Polsce – tel. (22) 8800888, pl.yamaha.com (Yamaha)
6 | 2014
zestawienie
Z E S TA W Y P E R K U S Y J N E Alesis DM Lite Kit
z
DM6 USB Kit
Moduł: DM6 • Barwy: 108 • Zestawy perkusyjne: 10 fabrycznych + 5 użytkownika • Patterny: 40 fabrycznych + 1 użytkownika • Inne funkcje: metronom • Wyświetlacz: LED (3-cyfrowy) • Wejścia/wyjścia: INPUT [DB-25], MIX IN [jack 1/8”], OUTPUT [jack 1/8”], słuchawkowe [jack 1/8”], USB [MIDI] Pozostałe elementy: 1 dwustrefowy pad DMPad 8” (werbel), 3 pady DMPad 8” (tomy), 1 pad DMPad Kick ze statywem (bęben basowy), pedał do bębna basowego, kontroler hi-hat, 3 pady-talerze DMPad 12” (crash, ride, hi-hat), rama ProRack, pałki Cena: 1499 PLN
DM7X
Polifonia: 64-głosowa Barwy: 385 + 7 kombinacji hi-hatu Zestawy perkusyjne: 40 (24 fabryczne, 16 użytkownika) + 11 General MIDI Inne funkcje: REVERB, EQ, sekwencer (NORMAL: 80 utworów; LEARNING: 12 rytmów, 10 patternów, 20 beats), metronom Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN [DB-25], CRASH2 IN, TOM4 IN, OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe [jack 1/8”], AUX IN [jack 1/8”], MIDI (IN, OUT), USB
DM7X Session Kit Moduł: • Polifonia: 64-głosowa • Barwy: ponad 200 • Zestawy perkusyjne: 10 • Patterny: 30 • Inne funkcje: metronom, DRUM COACH • Wyświetlacz: 3-cyfrowy LED • Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN [DB-25], OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe [jack 1/8”], AUX IN [jack 1/8”], USB [MIDI] Pozostałe elementy: 4 pady 7.5” z iluminacją LED (werbel, tomy), 3 pady-talerze 10” z iluminacją LED (hi-hat, crash, ride), kontrolery bębna basowego i hi-hatu, rama, pałki Cena: 999 PLN
2014 | 6
Moduł: DM7X Pozostałe elementy: 1 dwustrefowy pad DMPad 8” (werbel), 3 pady DMPad 8” (tomy), 1 pad StealthKick 2 (bęben basowy) + pedał X Kick, kontroler hi-hat, 3 pady-talerze 10” (crash, ride, hihat), rama z ramionami do talerzy, pałki Cena: 1845 PLN
DM7X Kit
Moduł: DM7X Pozostałe elementy: 5 dwustrefowych padów 8” (werbel, 4 tomy), 1 pad StealthKick 2 (bęben basowy) + pedał X Kick, kontroler hi-hat, 4 pady-talerze 10” (crash × 2, ride, hi-hat), rama z ramionami do talerzy Cena: 2499 PLN
65
z
zestawienie
DM10
(hi-hat), 2 pady DMPad 14” (crash), 1 trzystrefowy pad DMPad 16” (ride), kontroler hi-hat (RealHat), rama XRack z ramionami do talerzy, statyw do werbla Sugerowana cena: 4999 PLN
DM10 X Kit Mesh
Polifonia: 64-głosowa Barwy: 1047; technologia Dynamic Articulation Zestawy perkusyjne: 100 fabrycznych + 100 użytkownika Patterny: 75 fabrycznych + 25 użytkownika Inne funkcje: sekwencer, metronom, efekty Manipulatory: 6 suwaków Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: TRIGGER INPUT (KICK, SNARE, TOM × 3, HI-HAT, CRASH, RIDE1, RIDE2/PERC1, PERC × 3), HH CONTROL, MAIN OUT (L, R), słuchawkowe, AUX IN (L, R) [cinch], AUX OUT × 2, MIDI (IN, OUT), USB [MIDI] Cena: 2069 PLN
DM10 Studio Kit
Moduł: DM10 Pozostałe elementy: 3 pady 12” z naciągami siatkowymi (werbel, tomy), 2 pady 10” z naciągami siatkowymi (tomy), pad z naciągiem siatkowym i statywem (bęben basowy), pad 12” (hi-hat), kontroler hi-hatu, 2 pady 14” (crash), pad 16” (ride), rama X-Rack z ramionami do talerzy Cena: 3699 PLN
DM10 Studio Kit Mesh
Moduł: DM10 Pozostałe elementy: 1 dwustrefowy pad 10” z membraną RealHead (werbel), 4 dwustrefowe pady 8” z membranami RealHead (tomy), 1 pad z membraną RealHead i statywem (bęben basowy), 3 pady DMPad 12” (hi-hat, crash, dodatkowy talerz), 1 trzystrefowy pad DMPad 14” (ride), kontroler hi-hat (RealHat), rama StageRack z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 3299 PLN PLN
DM10 X Kit
Moduł: DM10 Pozostałe elementy: 3 pady 12” z membranami RealHead (werbel, tomy), 2 pady 10” z membranami RealHead (tomy), 1 pad z membraną RealHead i statywem (bęben basowy), 1 pad DMPad 12”
66
Moduł: DM10 Pozostałe elementy: 1 pad 10” z naciągiem siatkowym (werbel), 4 pady 8” z naciągami siatkowymi (tomy), pad z naciągiem siatkowym i statywem (bęben basowy), kontroler hi-hatu, 3 padytalerze 12” (crash × 2, hi-hat), 1 pad 14” (ride), rama StageRack z ramionami do talerzy Cena: 4299 PLN
6 | 2014
z
zestawienie Roland TD-4KP
Moduł: • Barwy: 125 • Zestawy perkusyjne: 25 • Inne funkcje: AMBIENCE (9 typów), metronom, RHYTHM COACH, rejestrator • Wyświetlacz: LCD • Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN [DB-25], OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe, MIX IN [jack 1/8”], MIDI OUT Pozostałe elementy: 4 pady z gumową powierzchnią (werbel, tomy), 1 pad służący za bęben basowy, 3 pady-talerze CY-5 (hi-hat, crash, ride), kontroler FD-8 (hi-hat), rama z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 2990 PLN
braną (werbel), 3 gumowe pady PD-8A (tomy), 1 pad KD-9 z membraną i statywem (bęben basowy), 1 kontroler hi-hat FD-8, 2 pady CY-8 (crash, ride), 1 pad CY-5 (hi-hat), rama MDS-4V z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 4490 PLN
TD-11KV
HD-3
Moduł: • Zestawy perkusyjne: 20 (10 × 2) • Patterny: 20 • Inne funkcje: metronom • Wyświetlacz: LCD (2 × 16 znaków) • Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN [DB-25], OUTPUT [jack 1/8”], MIX IN [jack 1/8”], słuchawkowe [jack 1/8”], MIDI OUT Pozostałe elementy: 1 pad z membraną [2 triggery] (werbel), 3 pady z materiałową membraną (tomy), 3 pady-talerze (hi-hat; 2-triggerowe crash i ride), 2 kontrolery zintegrowane z ramą (bęben basowy, hi-hat), rama z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 2990 PLN
TD-11
Barwy: 190; technologia SuperNATURAL Zestawy perkusyjne: 50 Inne funkcje: AMBIENCE (10 typów), EQ, 14 utworów, sekwencer QUICK REC, odtwarzacz audio (WAV/MP3) z nośników USB, metronom, COACH Wyświetlacz: LCD (64 × 128 punktów) Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN [DB-25], CRASH2 TRIGGER IN, OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe, MIX IN [jack 1/8”], MIDI OUT, USB COMPUTER [audio, MIDI], USB MEMORY Sugerowana cena: 2250 PLN
TD-11K
Moduł: TD-11 Pozostałe elementy: 2 pady PDX-6 [2 triggery] z siatkową membraną (tomy), 2 pady PDX-8 [2 triggery] z siatkową membraną (werbel, tom), 1 pad KD-9 z membraną i statywem (bęben basowy), 1 kontroler hi-hat FD-8, 1 pad V-Cymbal CY-12C (crash), 1 pad V-Cymbal CY-13R (ride), 1 pad CY-5 (hi-hat), rama MDS-4V z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 6190 PLN
Moduł: TD-11 Pozostałe elementy: 1 pad PDX-8 [2 triggery] z siatkową mem-
2014 | 6
67
z
zestawienie
TD-15
Barwy: 500; technologia SuperNATURAL Zestawy perkusyjne: 100 Inne funkcje: AMBIENCE (10 typów), EQ, MULTI EFFECT (10), 23 utwory, sekwencer QUICK REC, odtwarzacz audio (WAV/MP3) z nośników USB, metronom, COACH Wyświetlacz: LCD (64 × 128 punktów) Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN [DB-25], AUX TRIGGER IN, CRASH2 TRIGGER IN, OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe, MIX IN [jack 1/8”], MIDI OUT, USB COMPUTER [audio, MIDI], USB MEMORY Sugerowana cena: 3950 PLN
TD-15K
Moduł: TD-15 Pozostałe elementy: 2 dwustrefowe pady PDX-6 [2 triggery] z siatkową membraną (tomy), 2 dwustrefowe pady PDX-8 [2 triggery] z siatkową membraną (werbel, tom), 1 pad KD-9 z membraną i statywem (bęben basowy), 1 kontroler hi-hat FD-8, 1 pad V-Cymbal CY-12C (crash), 1 pad V-Cymbal CY-13R (ride), 1 pad CY-5 (hi-hat), rama MDS-9V z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 7590 PLN
TD-15KV
Moduł: TD-15 Pozostałe elementy: 2 pady PDX-100 [2 triggery] z siatkową membraną (werbel, tom), 2 dwustrefowe pady PD-85BK [2 triggery] z siatkową membraną (tomy), 1 pad KD-9 z membraną i statywem (bęben basowy), 1 pad V-Cymbal CY-12C (crash), 1 pad V-Cymbal CY-13R (ride), 1 pad/kontroler VH-11 (hi-hat) wymagający statywu, rama MDS-9V z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 10990 PLN
TD-30
Barwy: 1100 × Drum, 262 × Backing; technologia SuperNATURAL Zestawy perkusyjne: 100 (16 łańcuchów zestawów; 32 kroki na łańcuch) Zestawy percussion: 8 Patterny: 100 fabrycznych + 100 użytkownika Inne funkcje: sekwencer (6 partii), odtwarzacz audio (WAV/MP3) z nośników USB, metronom, efekty (PAD COMPRESSOR, PAD EQ, AMBIENCE, MULTI-EFFECTS, MASTER COMPRESSOR, MASTER EQ, REVERB, CHORUS), tryb V-EDIT Manipulatory: 8 suwaków Wyświetlacze: LCD (80 × 256 punktów), 3-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: TRIGGER INPUT (KICK, SNARE, TOM × 4, HI-HAT, CRASH × 2, RIDE, EDGE, AUX × 4), TRIGGER HH CTRL, DIRECT OUT × 8, MIX IN, MASTER OUT (L/MONO, R), słuchawkowe, S/ PDIF OUT [koaksjalne], MIDI (IN, OUT/THRU), FOOTSWITCH, USB COMPUTER [audio, MIDI], USB MEMORY Sugerowana cena: 9650 PLN
TD-30K
Moduł: TD-30 Pozostałe elementy: 1 pad PD-125BK [2 triggery] z siatkową membraną (werbel), 3 pady PDX-100 [2 triggery] z siatkową membraną (tomy), 1 pad KD-120BK z siatkową membraną i statywem (bęben basowy), 1 pad V-Cymbal CY-12C (crash), 1 pad V-Cymbal CY-13R (crash), 1 pad V-Cymbal CY-15R (ride), 1 pad/kontroler VH-11 (hihat) wymagający statywu, rama MDS-12V z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 18900 PLN
68
6 | 2014
z
zestawienie
TD-30KV
Moduł: TD-30 Pozostałe elementy: 1 pad PD-128S-BC [2 triggery] z siatkową membraną (werbel) wymagający statywu, 2 pady PD-108-BC [2 triggery] z siatkową membraną (tomy), 2 pady PD-128-BC [2 triggery] z siatkową membraną (tomy), 1 pad KD-140-BC z siatkową membraną i statywem (bęben basowy), 2 pady CY-14C-MG [2 triggery] (crash), 1 pad CY-15R-MG [3 triggery] (ride), 1 pad/kontroler VH-13-MG [2 triggery] (hi-hat) wymagający statywu, rama MDS-25 z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 32990 PLN
2Box DrumIt Five Brain
Pamięć Flash: 4 GB Obsługa maks. 15 sygnałów TRIGGER Zestawy perkusyjne: 99 fabrycznych, dających się edytować Sampler: możliwość tworzenia barw w oparciu o pliki WAV, AIFF i REX Pętle i sekwencje Inne funkcje: metronom, efekty Wyświetlacze: dwa LCD (20 × 4 znaki) Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN (KICK, SNARE, TOM × 4, CYM × 3, HI-HAT), LINE IN [stereo], OUTPUT × 6, słuchawkowe [stereo], MIDI (IN, OUT), USB Oprogramowanie: edytor programowy (PC/Mac) Sugerowana cena: 3499 PLN
2014 | 6
DrumIt Five MkII
Moduł: Drumit Five Brain Pozostałe elementy: 5 padów o średnicy od 8 do 14 cali z membranami [siatkowymi, standardowymi lub RubberHeads] i oddzielnie wyzwalanymi obręczami (bęben basowy, werbel, 3 tomy), 3 czterostrefowe [3 strefy + choke] talerze (hi-hat, crash, ride), kontroler hi-hatu, pedał do bębna basowego, rama z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 9500 PLN
69
z
zestawienie Yamaha
DTX400
Polifonia: 32-głosowa Barwy: 169 (Drum, Percussion) + 128 (Keyboard) Zestawy perkusyjne: 10 Inne funkcje: REVERB (9 typów), 10 utworów, metronom, TRAINING Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN (SNARE, TOM × 3, RIDE, CRASH, HIHAT, HI-HAT CTL, KICK/PAD), OUTPUT/słuchawkowe, AUX IN [jack 1/8”], USB TO HOST
DTX400K
DTX502
Polifonia: 32-głosowa Barwy: 691 (Drum, Percussion) + 128 (Melodies) Zestawy perkusyjne: 50 fabrycznych + 50 użytkownika Inne funkcje: REVERB (9 typów), MASTER EQ, sekwencer (1-ścieżkowy), utwory (3 Demo, 41 Practice, 19 Pad, 20 użytkownika), metronom, TRAINING, import pików audio (16-bit/44.1 kHz; WAV, AIFF) Wyświetlacze: LCD (2 × 16 znaków), 3-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN (SNARE, TOM × 3, RIDE, CRASH, HI HAT, KICK), HI HAT CONTROL, OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe, AUX IN [jack 1/8”], USB TO HOST
DTX522K
Moduł: DTX502 Pozostałe elementy: 1 trzystrefowy pad XP80 8” z silikonową powłoką TCS (werbel), 3 jednostrefowe pady TP70 (tomy), 1 pad KP65 na statywie (bęben basowy), 2 trzystrefowe pady PCY100 10” (hi-hat, crash), 1 trzystrefowy pad PCY135 13” (ride), kontro-
Moduł: DTX400 Pozostałe elementy: 4 gumowe pady 7.5” (werbel, tomy), kontroler KU100 (bęben basowy), 3 pady-talerze 10” (hi-hat, crash, ride), kontroler hi-hatu, rama z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 2436 PLN
DTX430K
Moduł: DTX400 Pozostałe elementy: 4 gumowe pady 7.5” (werbel, tomy), pad KP65 (bęben basowy) + pedał FP6110A, 3 pady-talerze 10” (hihat, crash, ride), kontroler HH65 (hi-hat), rama z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 2835 PLN
DTX450K
Moduł: DTX400 Pozostałe elementy: 1 trzystrefowy pad gumowy TP70S 7.5” (werbel), 3 gumowe pady 7.5” (tomy), pad KP65 (bęben basowy) + pedał FP6110A, 3 pady-talerze 10” (hi-hat, crash, ride), kontroler HH65 (hi-hat), rama z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 3095 PLN
70
6 | 2014
zestawienie ler HH65 (hi-hat), rama RS502 z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 4903 PLN
z
DTX532K
Moduł: DTX502 Pozostałe elementy: 1 trzystrefowy pad XP80 8” z silikonową powłoką TCS (werbel), 3 jednostrefowe pady TP70 (tomy), 1 pad KP65 na statywie (bęben basowy), 1 dwustrefowy pad/kontroler Real Hi-Hat RHH135 13” (hi-hat) ze statywem HS650A, 2 trzystrefowe pady PCY135 13” (crash, ride), rama RS502 z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 5626 PLN
DTX542K
Moduł: DTX502 Pozostałe elementy: 1 trzystrefowy pad XP80 8” z silikonową powłoką TCS (werbel), 3 jednostrefowe pady XP70 7” z silikonową powłoką TCS (tomy), 1 pad KP65 na statywie (bęben basowy), 2 trzystrefowe pady PCY100 10” (hi-hat, crash), 1 trzystrefowy pad PCY135 13” (ride), kontroler HH65 (hi-hat), rama RS502 z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 6969 PLN
DTX562K
Wyświetlacz: LCD (160 × 60 punktów) Wejścia/wyjścia: INPUT (SNARE, TOM × 3, RIDE, CRASH × 2, HIHAT, KICK, TRIGGER, HH-KICK), HI-HAT CONTROL, OUTPUT (L/ MONO, R), słuchawkowe, AUX IN [jack 1/8”], MIDI (IN, OUT), USB TO HOST [MIDI], USB TO DEVICE Sugerowana cena: 4246 PLN
DTX700K
Moduł: DTX502 Pozostałe elementy: 1 trzystrefowy pad XP80 8” z silikonową powłoką TCS (werbel), 3 jednostrefowe pady XP70 7” z silikonową powłoką TCS (tomy), 1 pad KP65 na statywie (bęben basowy), 1 dwustrefowy pad/kontroler Real Hi-Hat RHH135 13” (hi-hat) ze statywem HS650A, 2 trzystrefowe pady PCY135 13” (crash, ride), rama RS502 z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 7744 PLN
DTX700
Polifonia: 64-głosowa Barwy: 1268 (Drum, Percussion) + 128 (Keyboard) Zestawy perkusyjne: 60 z możliwością edycji (w tym 50 fabrycznych) Pamięć Wave: 100 MB Inne funkcje: sekwencer (1-ścieżkowy), utwory (93 z możliwością edycji w tym 63 fabryczne: 2 Demo, 44 Practice, 17 Pad), TRIGGER SETUP (20 z możliwością edycji, w tym 9 fabrycznych), metronom, efekty (REVERB, CHORUS, VARIATION, KIT EQ, MASTER EQ), TRAINING, import plików audio (16-bit/44.1 kHz; WAV, AIFF) [pamięć 64 MB] z nośnika USB z możliwością przypisania ich do padów Manipulatory: 6 suwaków
2014 | 6
Moduł: DTX700 Pozostałe elementy: 1 trzystrefowy pad XP80 8” z silikonową powłoką TCS (werbel), 3 jednostrefowe pady XP70 7” z silikonową powłoką TCS (tomy), 1 pad KP65 na statywie (bęben basowy), 1 dwustrefowy pad/kontroler Real Hi-Hat RHH135 13” (hi-hat) ze statywem HS650A, 2 trzystrefowe pady PCY135 13” (crash, ride), rama RS500 z ramionami do talerzy Sugerowana cena: 11155 PLN
DTX750K
Moduł: DTX700 Pozostałe elementy: 1 trzystrefowy pad XP100SD 10” z silikonową powłoką TCS (werbel) ze statywem SS662, 3 trzystrefowe pady XP80 8” z silikonową powłoką TCS (tomy), 1 pad KP65 na statywie (bęben basowy), 1 dwustrefowy pad/kontroler Real HiHat RHH135 13” (hi-hat) ze statywem HS650A, 2 trzystrefowe pady PCY135 13” (crash), 1 trzystrefowy pad PCY155 15” (ride),
71
z
zestawienie
rama RS700, ramiona do talerzy Sugerowana cena: 15956 PLN
DTX900K
DTX900M
Polifonia: 64-głosowa Barwy: 1115 (Drum, Percussion) + 211 (Melody/GM) Zestawy perkusyjne: 50 fabrycznych + 50 użytkownika; maks. 1584 na nośnikach zewnętrznych USB Pamięć Wave: 205 MB Sampler: pamięć SDRAM 512 MB; 1016 próbek, formaty WAV/ AIFF/własny, 16-bit/maks. 44.1 kHz Inne funkcje: sekwencer (2 ścieżki), utwory (3 Demo, 44 Practice, 40 Pad, 50 użytkownika), TRIGGER SETUP (9 fabrycznych, 5 użytkownika), metronom, efekty (REVERB, CHORUS, VARIATION, INSERTION, MASTER EFFECT, MASTER EQ), TRAINING, import plików audio (WAV, AIFF) z nośnika USB z możliwością przypisania ich do padów Manipulatory: 10 suwaków Wyświetlacze: LCD (240 × 64 punkty), 3-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: INPUT (SNARE, TOM × 4, RIDE, CRASH × 2, HIHAT, KICK, TRIGGER × 4), HI-HAT CONTROL, OUTPUT (L/MONO, R), INDIVIDUAL OUT × 6, słuchawkowe, AUX/SAMPLING IN, DIGITAL OUT [koaksjalne], MIDI (IN, OUT), USB TO HOST [MIDI], USB TO DEVICE Sugerowana cena: 8417 PLN
72
Moduł: DTX900M Pozostałe elementy: 1 trzystrefowy pad XP120SD 12” z silikonową powłoką TCS (werbel) ze statywem SS662, 3 trzystrefowe pady XP100T 10” z silikonową powłoką TCS (tomy), 1 pad KP125W 12” na statywie (bęben basowy), 1 dwustrefowy pad/kontroler Real Hi-Hat RHH135 13” (hi-hat) ze statywem HS740A, 2 trzystrefowe pady PCY135 13” (crash), 1 trzystrefowy pad PCY155 15” (ride), rama RS130, statywy do talerzy Sugerowana cena: 21277 PLN
DTX950K
Moduł: DTX900M Pozostałe elementy: 1 trzystrefowy pad XP120SD 12” z silikonową powłoką TCS (werbel) ze statywem SS662, 2 trzystrefowe pady XP100T 10” z silikonową powłoką TCS (tomy), 2 trzystrefowe pady XP120T 12” z silikonową powłoką TCS (tomy), 1 pad KP125W 12” na statywie (bęben basowy), 1 dwustrefowy pad/ kontroler Real Hi-Hat RHH135 13” (hi-hat) ze statywem HS740A, 2 trzystrefowe pady PCY135 13” (crash), 1 trzystrefowy pad PCY155 15” (ride), rama HEXRACK [HXR4LD], statywy do talerzy Sugerowana cena: 26599 PLN
6 | 2014
z
zestawienie
INSTRUMENT Y/ MODUŁY PERK US YJNE Alesis SamplePad
Pady: 4 dynamiczne, jednostrefowe Barwy: 25 Zestawy perkusyjne: 8 Możliwość importu próbek zapisanych na karcie pamięci SD/SDHC [maks. 32 GB] (pliki WAV, mono, do 14 MB; 8-/16-bit, maks. 48 kHz) i przypisania ich do padów Efekty: REVERB Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: KICK INPUT, MAIN OUT (L/MONO, R), słuchawkowe, MIDI OUT Cena: 499 PLN
SamplePad Pro
Pady: 8 dynamicznych, dwustrefowych z iluminacją LED Barwy: ponad 200 Zestawy perkusyjne: 10 fabrycznych + 20 użytkownika (zapis na karcie SD) Możliwość importu próbek zapisanych na karcie pamięci SD i przypisania ich do padów Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: PAD IN × 2, KICK IN, HIHAT IN, MAIN OUT (L/MONO, R), słuchawkowe, AUX IN [jack 1/8”], MIDI (IN, OUT), USB Cena: 999 PLN
SampleRack
2014 | 6
Yamaha Barwy: ponad 200 Zestawy perkusyjne: 10 fabrycznych + 20 użytkownika (zapis na karcie SD) Możliwość importu próbek zapisanych na karcie pamięci SD i przypisania ich do padów Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN × 8, KICK IN, HI-HAT IN, MAIN OUT (L, R), słuchawkowe, AUX IN [jack 1/8”], FOOTSWITCH, MIDI (IN, OUT), USB Cena: 849 PLN
PerformancePad Pro
Pady: 8 dynamicznych Polifonia: 32-głosowa Barwy: 500; technologia Dynamic Articulation Zestawy perkusyjne: 100 fabrycznych + 100 użytkownika Patterny: 100 fabrycznych + 100 użytkownika Inne funkcje: sekwencer, utwory (100), metronom, efekty Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: PEDAL INPUT (KICK, HIHAT), STEREO IN [jack 1/8”], MAIN OUT (L, R), słuchawkowe, MIDI OUT Cena: 1199 PLN
Trigger|iO
Interfejs trigger-to-MIDI Pamięć: 20 komórek na ustawienia Wyświetlacz: 3-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: TRIGGER INPUT × 10, HIHAT, INC/DEC, MIDI OUT, USB Oprogramowanie: Toontrack EZdrummer Lite (PC, Mac) Cena: 519 PLN
DD-65
Pady: 8 dynamicznych Polifonia: 32-głosowa Barwy: 254 + 25 fraz Zestawy perkusyjne: 50 fabrycznych + 3 Custom Inne funkcje: sekwencer (4 ścieżki), utwory (100), REVERB, MASTER EQ Wyświetlacz: 3-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: PEDAL IN × 2, AUX IN [jack 1/8”], OUTPUT/słuchawkowe, MIDI (IN, OUT) Nagłośnienie: 2 × 5 W W komplecie pałki i dwa kontrolery nożne Sugerowana cena: 1130 PLN
DTX-MULTI12
Pady: 12 dynamicznych Polifonia: 64-głosowa Barwy: 1061 (Drum/Percussion), 216 (Keyboard) Zestawy perkusyjne: 50 fabrycznych + 200 użytkownika Waves: 500, pamięć 64 MB, rozdzielczość 16-bit, formaty WAV/AIFF, maks. rozmiar 2 MB (mono) / 4 MB (stereo) Możliwość importu plików audio (WAV, AIFF) z nośnika USB i przypisania ich do padów Patterny: 128 fraz fabrycznych + 50 użytkownika Inne funkcje: sekwencer, metronom, efekty (REVERB, CHORUS, VARIATION, MASTER EQ) Wyświetlacz: LCD (2 × 16 znaków) Wejścia/wyjścia: PAD IN × 3, HH CTRL, OUTPUT (L/MONO, R), AUX IN, słuchawkowe, FOOT SW, MIDI (IN, OUT), USB TO HOST [MIDI], USB TO DEVICE Oprogramowanie: Steinberg Cubase AI5 Sugerowana cena: 2680 PLN
73
z
zestawienie RMP-12
Korg
Wavedrum Mini
Wavedrum Global
Pad: dynamiczny, jednostrefowy Barwy: 100 Patterny: 100 Inne funkcje: looper, efekty (10) Wyświetlacz: 2-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: SENSOR CLIP IN, OUTPUT, słuchawkowe [jack 1/8”] Nagłośnienie: 1.3 W Inne: w komplecie czujnik na klipsie, który można przyczepić do dowolnej powierzchni czy przedmiotu zamieniając go w drugi „pad” Sugerowana cena: 799 PLN
Membrana: wymienna, 10-calowa z możliwością strojenia i kalibracji; czujniki pod membraną i obręczą Synteza: PCM + DSP Instrumenty PCM: 200 × Head, 200 × Rim Algorytmy DSP: 60 Barwy: 200 fabrycznych + 200 użytkownika Loop Phrases: 140 Inne funkcje: tryb LIVE (12 programów), efekty (REVERB, DELAY) Wyświetlacz: 3-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: AUX IN [jack 1/8”], OUTPUT (L, R), słuchawkowe [jack 1/8”] Sugerowana cena: 2199 PLN
Wavedrum Oriental
Roland
Membrana: siatkowa 12” z możliwością strojenia, wymienna; dodatkowy trigger w obręczy Barwy: 128 Banki pamięci: 4 Inne funkcje: metronom, funkcje RHYTHM COACH Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN, MIX IN [jack 1/8”], słuchawkowe [jack 1/8”], OUTPUT MONO Sugerowana cena: 2460 PLN
SPD-SX
RMP-5 A
Membrana: wymienna, 10-calowa z możliwością strojenia i kalibracji; czujniki pod membraną i obręczą Synteza: PCM + DSP Instrumenty PCM: 150 × Head, 150 × Rim Algorytmy DSP: 45 Barwy: 150 fabrycznych + 150 użytkownika Loop Phrases: 140 Inne funkcje: tryb LIVE (12 programów), efekty (REVERB, DELAY) Wyświetlacz: 3-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: AUX IN [jack 1/8”], OUTPUT (L, R), słuchawkowe [jack 1/8”] Sugerowana cena: 2199 PLN
74
Membrana: siatkowa 8” z możliwością strojenia, wymienna Barwy: 54 Patterny: 22 Rytmy: 24 Inne funkcje: metronom, funkcje RHYTHM COACH Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: MIX IN [jack 1/8”], EXT TRIG IN, OUTPUT/słuchawkowe [jack 1/8”] Wbudowany mini-głośnik Sugerowana cena: 900 PLN
Pady: 9 dynamicznych z iluminacją LED Polifonia: 20-głosowa Zestawy perkusyjne: 100 Łańcuchy zestawów: 8 (każdy złożony z maks. 20 kroków) Pamięć wewnętrzna: 2 GB Sampler: 16-bit/44.1 kHz; ok. 180 min stereo (360 min mono) – maks. 10,000 plików Możliwość importu plików audio (WAV, AIFF) z nośnika USB i przypisania ich do padów Inne funkcje: metronom, efekty Wyświetlacz: LCD (128 × 64 punkty) Wejścia/wyjścia: AUDIO IN (L/MONO, R), MASTER OUT (L/MONO, R), SUB OUT (L/ MONO, R), słuchawkowe, TRIG IN (1/2, 3/4), FOOTSWITCH, MIDI (IN, OUT), USB COMPUTER [audio/MIDI], USB MEMORY Oprogramowanie: SPD-SX Wave Manager (PC, Mac) Sugerowana cena: 2790 PLN
6 | 2014
Pady: 8 dynamicznych Barwy: 670 Zestawy perkusyjne: 99 Łańcuchy zestawów: 8 (każdy złożony z maks. 20 kroków) PHRASE LOOP: 50 fraz, 3 partie Inne funkcje: metronom, efekty (AMBIENCE, EQ, LIMITER, MULTI EFFECT) Wyświetlacz: LCD (160 × 160 punktów) Wejścia/wyjścia: EXTERNAL TRIGGER IN (KICK, SNARE, HI-HAT, RIDE), HH CTRL, MIX IN, OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe, FOOTSWITCH, MIDI (IN, OUT), USB COMPUTER [MIDI], USB MEMORY Sugerowana cena: 3150 PLN
HPD-20
TM-2
Zestawy perkusyjne: 99 Barwy: 162 + maks. 90,300 użytkownika (WAV, 16-bit/44.1 kHz; nośnik: karta SD/ SDHC, maks. 32 GB) Efekty: MULTI-EFFECT (1 system, 11 typów) Wyświetlacz: LCD (2 × 16 znaków) Wejścia/wyjścia: TRIG IN × 2, OUTPUT (L/ MONO, R), słuchawkowe [jack 1/8”], MIDI (IN, OUT) Sugerowana cena: 890 PLN
Clavia Nord Drum 2
Pad: 10”, czuły na docisk, podzielony na 13 sektorów Barwy: 850 + 500 użytkownika (w tym wgrane fabrycznie) Możliwość importu plików audio (WAV, 16-bit/44.1 kHz) Zestawy perkusyjne: 200 Łańcuchy zestawów: 15 (każdy złożony z maks. 50 kroków) Inne funkcje: sekwencer (eksport do WAV), metronom, efekty (MULTI-EFFECT, AMBIENCE, EQ) Manipulatory: D-BEAM, pokrętło REALTIME MODIFY Wyświetlacz: LCD (64 × 128 punktów) Wejścia/wyjścia: TRIG IN, HH CTRL, MIX IN STEREO, OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe, FOOTSWITCH, MIDI (IN, OUT), USB COMPUTER [audio/MIDI], USB MEMORY Sugerowana cena: 3790 PLN
Syntezator perkusyjny Kanały/instrumenty: 6 Presety/zestawy barw: 200 fabrycznych + 200 użytkownika Pamięć: 8 banków × 50 programów Wyświetlacz: 4-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: TRIGGER IN × 6, OUTPUT (L, R), słuchawkowe [jack 1/8”], MIDI (IN, OUT), NORD PAD IN [RJ45] Opcje: dedykowany kontroler Nord Pad z sześcioma dynamicznymi padami, aplikacja Nord Beat 2 dla tabletów iPad (m.in. sekwencer)
Sugerowane ceny: 2150 PLN (Nord Drum 2), 1280 PLN (Nord Pad)
2014 | 6
75
zamów prenumeratę! kolportaz@muzyk.net
SPD-30 V2
nowości testy wywiady zestawienia
zestawienie
z
zestawienie
A U T O M AT Y P E R K U S Y J N E Akai
XR20
STOP, COUNT/A/B/FILL) Cena: 559 PLN
SR-18
Wyświetlacz: LCD (2 × 16 znaków) Wejścia/wyjścia: OUTPUT (R/MONO, L/słuchawkowe), OUTPUT (L, R) [cinch], FOOTSWITCH, MIDI IN Sugerowana cena: 740 PLN
DR-670
Pady: 12 dynamicznych (technologia Dynamic Articulation) Polifonia: 32-głosowa Barwy 785 (721 Drum/1-Shot + 64 Synth) Zestawy perkusyjne: 100 fabrycznych + 100 użytkownika Patterny: 100 fabrycznych + 100 użytkownika (alternatywne wersje patternów A i B oraz przejścia Fill) Utwory: 100 użytkownika Efekty: REVERB, COMPRESSION/EQ Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: MIC IN, MAIN OUT (L, R), AUX OUT, słuchawkowe, FOOTSWITCH (START/STOP, TAP/A/B/FILL), MIDI (IN, OUT/ THRU) Sugerowana cena: 1340 PLN
Alesis
Pady: 12 dynamicznych (technologia Dynamic Articulation) Polifonia: 32-głosowa Barwy: ponad 500 perkusyjnych + 50 Bass Zestawy perkusyjne: 100 fabrycznych + 100 użytkownika Patterny: 100 fabrycznych + 100 użytkownika (alternatywne wersje patternów A i B oraz przejścia Fill) Utwory: 100 użytkownika Efekty: REVERB, COMPRESSION/EQ Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: INSTRUMENT IN, MAIN OUT (L, R), AUX OUT, słuchawkowe, FOOTSWITCH (START/STOP, COUNT/A/B/FILL), MIDI (IN, OUT/THRU) Cena: 1079 PLN
BOSS
SR-16
DR-3
Pady: 12 dynamicznych (technologia Dynamic Articulation) Polifonia: 16-głosowa Barwy: 233 Zestawy perkusyjne: 50 fabrycznych + 50 użytkownika Patterny: 200 fabrycznych + 200 użytkownika Utwory: 100 Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: MAIN OUT (L, R), AUX OUT (L, R), TAPE IN/OUT [jack 1/8”], MIDI (IN, OUT/THRU), FOOTSWITCH (START/
Pady: 13 dynamicznych Polifonia: 12-głosowa Barwy: 120 × Drum/Percussion, 12 × Bass Zestawy perkusyjne: 50 fabrycznych + 50 użytkownika Style: 100 fabrycznych + 100 użytkownika (11 patternów na styl) Utwory: 100 użytkownika Efekty: TOTAL SOUND CONTROL (SOUND SHAPE, AMBIENCE)
76
Pady: 16 dynamicznych Polifonia: 20-głosowa Barwy: 256 × Drums, 16 × Bass Zestawy perkusyjne: 64 fabryczne + 64 użytkownika Patterny: 200 fabrycznych + 200 użytkownika Utwory: 100 użytkownika Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: OUTPUT (L/MONO, R), słuchawkowe [jack 1/8”], FOOTSWITCH, MIDI (IN, OUT) Sugerowana cena: 1370 PLN
DR-880
Pady: 20 dynamicznych Polifonia: 32-głosowa Barwy: 440 × Drums, 40 × Bass Zestawy perkusyjne: 100 fabrycznych + 100 użytkownika Patterny: 500 fabrycznych + 500 użytkownika Utwory: 100 użytkownika Efekty: TSC (20 + 20 User), 50 + 50 User dla wejścia gitarowego/basowego Inne funkcje: EZ COMPOSE, GROOVE MODIFY, tuner Wyświetlacz: LCD Wejścia/wyjścia: GUITAR/BASS IN, MASTER OUT (L/MONO, R), INDIVIDUAL OUT × 2, OUTPUT (L, R) [cinch], słuchawkowe,
6 | 2014
z
zestawienie DIGITAL OUT [koaksjalne], CTL1/2, EXP PEDAL / CTL3/4, MIDI (IN, OUT), USB Sugerowana cena: 2290 PLN
Volca Beats
Roland TR-8
Korg KRmini Instrumenty: 6 analogowych, 4 PCM Sekwencer: 10 partii, 16 kroków, 8 patternów Inne funkcje: STUTTER Wyświetlacz: 4-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: słuchawkowe [jack 1/8”], MIDI IN, SYNC (IN, OUT) Sugerowana cena: 599 PLN
Pady: 16 Instrumenty: 11 Zestawy perkusyjne: 16 użytkownika Patterny: 16 użytkownika Efekty: ACCENT, REVERB, DELAY, SIDE CHAIN, SCATTER Wyświetlacz: 4-cyfrowy LED Wejścia/wyjścia: EXTERNAL IN (L, R), MIX OUT (L/MONO, R), ASSIGNABLE OUT × 2, słuchawkowe, MIDI (IN, OUT), USB [audio/ MIDI] Sugerowana cena: 2190 PLN
Pady: 16 dynamicznych Patterny: 54 fabryczne + 6 użytkownika; 120 przejść (po 2 na pattern) Utwory: 8 Wejścia/wyjścia: słuchchawkowe [jack 1/8”], FOOTSWITCH × 2 Inne: wbudowany głośnik Sugerowana cena: 299 PLN
R
2014 | 6
E
K
L
A
M
A
77
i
info MUSIC INFO – NOWE MARKI
Firma Music Info została oficjalnym dystrybutorem w Polsce kolejnych dwóch marek – ESIO oraz Resident Audio. ESIO to nowa marka z długa historią na rynku audio, gdyż jej początków można szukać już w roku 1995. Przez lata firma ta i osoby ją tworzące opracowały ponad 80 produktów, także we współpracy z takimi producentami jak M-Audio, Steinberg, Tascam czy Korg. Firma skonstruowała pierwsze aktywne monitory 5-calowe w roku 1999 i zapoczątkowała najbardziej popularna kategorię produktów na rynku audio. Opracowała także technologię do sterowników audio obsługujące platformy iOS, MAC i Windows. Wkrótce ESIO zaprezentuje swoją nową linię produktów, w których wysoka jakość i najnowsza technologia będą połączone z atrakcyjna ceną. Resident Audio to kolejna nowa marka zatrudniająca wyjątkowy zespół profesjonalistów z ogromnym doświadczeniem w tworzeniu najwyższej jakości urządzeń i oprogramowania audio dla muzyków. Inżynierowie Resident Audio do tej pory opracowali wiele znanych produktów, które ty lub ktoś z twoich znajomych prawdopodobnie używa. W roku 2012 firma zdecydowała zaangażować cały swój potencjał i doświadczenie w tworzenie cyfrowych systemów I/O. Wkrótce na rynku ukaże się seria interfejsów audio wykorzystujących do komunikacji z komputerem port Thunderbolt. Pierwszym przedstawicielem tej linii produktów jest model oznaczony symbolem T4.
się na nim poprzedziło pięć lat szczegółowych i intensywnych prac i badań). Heritage Audio tworzy grupa doświadczonych inżynierów dźwięku i elektroników, którzy za główny cel postawili sobie produkcję najwyższej klasy urządzeń będących bezpośrednim nawiązaniem do konstrukcji sprzed lat. Do produkcji swoich urządzeń inżynierowie z Heritage Audio używają tylko starannie wybranych komponentów, które składają ręcznie. W jej ofercie znajdują się m.in. przedwzmacniacze mikrofonowe – „biurkowe” TT-73 (jednokanałowy) i DTT-73 (dwukanałowy) oraz DMA-73 przeznaczony do montażu w skrzyni rack (dwukanałowy, obudowa 1U). Znajdziemy w niej również moduły w formacie 500 – 1073/500 i ‘73JR, a także moduły we własnym formacie: między innymi kompresor/limiter 2264A, 1073, preamp 6673 z 4-pasmowym EQ), 1073, 6673 i 8173 oraz kompresor/limiter 2264E. Firma oferuje także własne skrzynki dla powyższych modułów (Rack 2 i Frame 8).
NOWE MARKI W MEGA MUSIC W ofercie firmy Mega Music z Sopotu pojawiły się produkty kilku nowych marek. Pierwsza z nich to Tutondo – włoska firma oferująca urządzenia audio przeznaczone do zastosowań instalacyjnych – wzmacniacze, powermiksery oraz różnego typu zestawy głośnikowe – sufitowe, naścienne oraz kolumny. Siedziba Tutondo znajduje się w miejscowości Noventa di Piave niedaleko Wenecji. Z Włoch pochodzi także marka Physis Piano należąca do Viscount International. Jej oferta obejmuje pianina cyfrowe i masterkeyboardy wykorzystujące
AUDIOTECH I HERITAGE AUDIO Oferta dystrybucyjna warszawskiej firmy Audiotech powiększyła się o produkty marki Heritage Audio. Jest to hiszpańskie przedsiębiorstwo obecne na rynku od roku 2011 (pojawienie
78
6 | 2014
info technologię modelowania. Kolejną nowością w ofercie dystrybucyjnej Mega Music są produkty amerykańskiej firmy Livid Instruments, działającej od roku 2004 w teksańskim Austin. Specjalizuje się ona w różnego typu sprzętowych kontrolerach/instrumentach MIDI służących do sterowania oprogramowaniem muzycznym i nie tylko. Ostatnią nową marką jest CME, w której ofercie znajdują się mniej lub bardziej rozbudowane klawiatury sterujące MIDI oraz interfejsy.
i
NUMARK W LAUDA AUDIO
Handlowych Audiostacji mikser PreSonus StudioLive, a na zakup miksera z nowej serii Active Integration otrzymamy rabat sięgający nawet 4000 PLN. Uczestnicy promocji otrzymują możliwość zakupu mikserów w wersji AI w atrakcyjnej cenie, ale zakres korzyści jest dużo szerszy. Przy wymianie miksera na stół nowej generacji otrzymamy też w prezencie sekwencer audio/MIDI PreSonus Studio One w najwyższej wersji programowej Professional. Wszyscy, którzy zdecydują się oddać mikser pierwszej generacji w rozliczeniu za nowy stół StudioLive 24.4.2 AI bądź 32.4.2 AI, otrzymają w prezencie profesjonalny mikrofon pomiarowy PreSonus PRM-1. Więcej informacji w tym regulamin całej akcji można znaleźć na stronie www. audiostacja.pl.
FENDER – ZMIANY NA SZCZYCIE
Lauda Audio została dystrybutorem sprzętu marki Numark w Polsce. Amerykański Numark to jeden z czołowych producentów sprzętu przeznaczonego dla DJ’ów. Firma założona w roku 1971 od momentu powstania do dziś, ciągle rozwija swoje technologie, oferując pionierskie rozwiązania techniczne. W ofercie tego producenta znajduje się bogata paleta kontrolerów MIDI, gramofonów, interfejsów audio, mikserów, odtwarzaczy oraz sprzętu dedykowanego urządzeniom mobilnym spod znaku jabłka. Od roku 2012 Numark należy do InMusic Brands.
Z końcem maja ze stanowiskiem dyrektora generalnego Fender Musical Instruments Corporation pożegnał się Larry Thomas, który przeszedł na emeryturę. Z firmą Fender był on związany od roku 2009, kiedy to wszedł do zarządu. Pierwszego sierpnia 2010 roku objął stanowisko CEO, którą to funkcję pełnił właśnie do 31 maja 2014. Związki Thomasa z branżą muzyczną obejmują ponad cztery dekady, z których większość spędził w Guitar Center, zaczynając jako sprzedawca, a kończąc jako prezes. Nowym prezesem i członkiem zarządu Fender Musical Instruments Corporation ogłoszony został Bob Roback, który pochwalić może się dużym doświadczeniem zarówno jako przedsiębiorca jak i kwestii zarządzania firmami (także związanymi z branżą muzyczną). Ostatnio Roback pełnił rolę dyrektora generalnego Dashbox oraz dyrektora zarządzającego The Media Farm. Wcześniej pełnił rolę
AUDIOSTACJA / PRESONUS – PROGRAM WYMIANY MIKSERÓW PreSonus reprezentowany w Polsce przez firmę Audiostacja przygotował specjalny program wymiany mikserów skierowany jest do wszystkich użytkowników cyfrowych konsolet StudioLive pierwszej generacji. W ramach tej akcji, oddając w rozliczeniu swój stary mikser otrzymamy rabat na zakup modelu nowej generacji StudioLive Active Integration. Oferta ta jest ważna tylko do 30 czerwca. Aby z niej skorzystać należy właśnie do 30.06 przynieść do jednego z Partnerów
2014 | 6
79
i
info
prezesa założonej przez siebie firmy LAUNCH Media. Po przejęciu jej przez Yahoo!, Roback został wiceprezesem i dyrektorem Yahoo! Music. Bob Roback ukończył prawo na University of Minnesota Law School oraz ekonomię w The Wharton School na University of Pennsylvania. Firma ogłosiła również awans Richarda McDonalda na wiceprezesa (EVP) marki Fender. Będzie on sprawował pieczę nad wszystkimi produktami oznaczonymi tym logo, zatem nie tylko gitarami i basami elektrycznymi, wzmacniaczami i sprzętem pro audio, ale także instrumentami akustycznymi oraz akcesoriami. McDonald jest związany z firmą od 1993 roku, a na przestrzeni lat pełnił w niej różne funkcje (ostatnio SVP).
GREGG BISSONETTE I DIXON DRUMS
Słynny perkusista Gregg Bissonette nawiązał współpracę z firmą Dixon Drums. W jej ramach muzyk będzie nie tylko grał na instrumentach tej marki, ale także wspierał ją na różnych frontach jako demonstrator, ambasador marki czy konsultant. Współpraca ta zaowocuje też wkrótce perkusją sygnowaną przez artystę, opartą na bębnach z serii Artisan charakteryzujących się korpusami z północnoamerykańskiego klonu (Artisan Series Gregg Bissonette Signature). Gregg Bissonette to perkusista od lat obecny na scenie muzycznej, swobodnie poruszający się w różnych klimatach, od bluesa czy rocka, przez muzykę latynoską po fusion czy granie z big bandem. W swej karierze grał m.in. takimi artystami jak Ringo Starr, Santana, James Taylor, David Lee Roth, Toto, Linda Ronstadt, Andrea Bocelli, Brian Wilson, Smash Mouth, The Doobie Brothers, Ozzy Osbourne, The Brian Setzer Band, Enrique Iglesias czy… Spinal Tap. Na koncie ma też udział w nagraniach muzyki filmowej. Pod koniec ubiegłego roku Gregg Bissonette wydał swój trzeci album solowy „Warning Will Robinson”, na którym na basie wspomaga go jego brat Matt.
BIAMP SYSTEMS KUPIŁO DEV-AUDIO Amerykańska firma Biamp Systems ogłosiła zakup przedsiębiorstwa o nazwie Dev-Audio. Biamp to działająca od ponad 30 lat firma, w której ofercie znajdują się różnego typu urządzenia audio przeznaczone do zastosowań instalacyjnych (miksery, wzmacniacze) oraz rozmaite cyfrowe systemy zarządzania dźwiękiem (np. Audia czy Nexia).
80
Przejęte przez Biamp Systems przedsiębiorstwo Dev-Audio to producent mikrofonu o nazwie Microcone, zaprojektowane z myślą o wykorzystaniu go w pracy w grupach. Mikrofon komunikuje się z komputerem przez USB (24-bit/48 kHz) i przy włączonym układzie DSP jego wyjście może obsługiwać maks. 8 kanałów (w tym 6 zbierających sygnały z przydzielonych im „sektorów” o zakresie 60 stopni). Przy wyłączonym DSP mamy niejako do dyspozycji siedem pojemnościowych mikrofonów dookólnych. Do współpracy z mikrofonem przeznaczone są dedykowane aplikacje Microcone Recorder, Microcone Voices oraz Microcone Remote.
MOOG I MODULARNY SYSTEM EMERSONA Podczas tegorocznej edycji imprezy o nazwie Moogfest firma Moog Music zaprezentowała owoc ponad trzyletniej pracy – replikę modularnego systemu używanego przez Keitha Emersona. W tym roku mija dokładnie 50 lat od czasu gdy Bob Moog zaprezentował swój syntezator modularny. Jednym z muzyków, którzy mimo jego rozmiarów wykorzystywali ten instrument zarówno w studiu jak i na scenie był właśnie Emerson. Przez ponad trzy lata specjaliści z Moog Music pracowali nad skonstruowaniem wiernej repliki tego złożonego, zbudowanego na zamówienie instrumentu. Wspierając się oryginalną dokumentacją całego systemu jak i poszczególnych modułów zbudowali Emerson Moog Modular System, wykorzystując przy tym te same metody ręcznej produkcji jakie stosowano w roku 1969 w Trumansburgu. Na oficjalną prezentację podczas Moogfest 2014 zaproszono oczywiście Keitha Emersona, który z tej okazji opowiedział o swoim systemie modularnym (który także sprowadzono na tę okazję i ustawiono obok współczesnej kopii).
FRYDERYK 2014 W Sali Kongresowej w Warszawie odbyła się jubileuszowa, 20. edycja rozdania nagród muzycznych Akademii Fonograficznej Fryderyk. Przygotowana z rozmachem ceremonia transmitowana była też w telewizji. O nagrodę Fryderyk 2014 walczyło łącznie 1110 artystów, albumów i singli. W tym roku przyznanych zostało 20 statuetek w 16 kategoriach oraz trzy Złote Fryderyki. Kategorie związane z muzyką rozrywkową zdominował Dawid Podsiadło zwyciężając we wszystkich (Artysta Roku, Album Roku – „Comfort And Happiness”, Debiut Roku, Utwór Roku – „Trójkąty i kwadraty”). Wyróżniony został także Bogdan Kondracki (jako producent „Comfort And Happiness” i kompozytor „Trójkąty i kwadraty”) oraz Karolina Kozak (autorka tekstu do utworu „Trójkąty i kwadraty”). Dwie statuetki w kategoriach jazzowych otrzymał Dominik Wania (Album roku – „Ravel”, Debiut Roku). Wyróżniono też producenta powyższej płyty – ForTune. Jazzowym Artystą Roku został oczywiście Włodek Pawlik. Twórcy muzyki poważnej walczyli o dziewięć statuetek, a jedną z nich otrzymał Piotr Beczała (Artysta Roku). Pozostałymi wyróżniono następujące płyty: Andrzej Dobber „Arias” / Andrzej Dobber i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Antoniego Wita (Album Roku muzyka chóralna, oratoryjna i operowa), Francois Couperin „Pieces de clavecin” / Władysław Kłosiewicz oraz gościnnie Lilianna Stawarz, Małgorzata Wojciechowska, Maria Papuzińska-Uss i Marcin Zalewski (Album Roku muzyka
6 | 2014
i
info
dawna i barokowa), „Saxophone Varie” / Paweł Gusnar – saksofony oraz Julia Samojło – fortepian, Zuzanna Elster – harfa, Alina Ratkowska – klawesyn, Jan Bokszczanin – organy (Album Roku muzyka kameralna), Wojciech Kilar „Angelus, Exodus, Victoria” / Orkiestra Symfoniczna i chóry Akademii Muzycznej im. Stanisława Moniuszki w Gdańsku oraz Anna Fabrello – sopran pod dyrekcją Zygmunta Rycherta (Album Roku muzyka symfoniczna i koncertująca), Piotr Moss „Chagall For Strings” / Opium String Quartet i Jadwiga Rappe – alt (Album Roku muzyka współczesna), Katarzyna Budnik-Gałązka „Viola Recital” (Album Roku recital solowy), Rafał Blechacz „Chopin – Polonezy” (Najlepszy album polski za granicą) oraz Marian Borkowski „Choral Works”, Polski Chór Kameralny pod dyrekcją Jana Łukaszewskiego (Najwybitniejsze nagranie muzyki polskiej). Złotego Fryderyka w kategorii Muzyka poważna otrzymał Konstanty Andrzej Kulka, a w kategoriach Muzyka Rozrywkowa i Muzyka Jazzowa pośmiertnie uhonorowani zostali Marek Jackowski i Jarosław Śmietana.
35. BLUES MUSIC AWARDS Podczas gali w Memphis rozdano po raz trzydziesty piąty nagrody przyznawane przez The Blues Foundation. Blues Music Awards (znane niegdyś jako W.C. Handy Awards) uznawane są za najbardziej prestiżowe wyróżnienia dla muzyków bluesowych w Stanach Zjednoczonych. Kolejny już raz najlepszym zespołem uznano formację Tedeschi Trucks Band, która otrzymała też nagrodę w kategorii Najlepszy album rock blues („Made Up Mind”). Susan Tedeschi uznano ponadto Najlepszą współczesną artystką bluesową. Dwie statuetki otrzymał Doug MacLeod (Najlepszy artysta akustycznym Najlepszy album akustyczny – „There’s a Time”). Dwie nagrody trafiły także do artystów, którzy nagrali płytę „Remembering Little Walter” (Billy Boy Arnold, Charlie Musselwhite, Mark Hummel, Sugar Ray Norcia, James Harman). Krążek ten wyróżniono w kategoriach Najlepszy album oraz Najlepszy album bluesa tradycyjnego. Nagrodę za Najlepszą piosenkę otrzymał Lurrie Bell („Blues in My Soul”), a Najlepszymi debiutantami uznani zostali Shawn Holt & the Teardrops za album „Daddy Told Me”. Nagrody noszące nazwiska znanych artystów otrzymali w tym roku: Buddy Guy (B.B. King Entertainer), Diunna Greenleaf (Koko Taylor Award) i Victor Wainwright (Pinetop Perkins Piano Player). Wśród nagrodzonych instrumentalistów znaleźli się tym razem: Danielle Schnebelen (bas), Cedric Burnside (perkusja), Ronnie Earl (gitara), Charlie Musselwhite (harmonijka) i Eddie Shaw (instrumenty dęte). W tym roku laureatami Blues Music Awards zostali ponadto: Trampled Under Foot (Najlepszy album współczesnego bluesa – „Badlands”), Gary Clark Jr. (Najlepszy artysta współczesnego bluesa), James Cotton (Najlepszy artysta bluesa tradycyjnego), Irma Thomas (Najlepsza artystka soul blues), John Nemeth (Najlepszy artysta soul blues), Bobby Rush (Najlepszy album soul blues – „Down in Louisiana”) oraz Royal Southern Brotherhood (Najlepsze DVD – „Songs from the Road”. W kategorii Album historyczny zwyciężyła składanka „The Sun Blues Box”.
BILLBOARD MUSIC AWARDS 2014 Podczas gali w MGM Grand Garden Arena w Las Vegas rozdano nagrody muzyczne sponsorowane przez magazyn
82
Billboard. Była to czwarta ceremonia od czasu wznowienia przyznawania Billboard Music Awards w roku 2011. Tym razem najwięcej statuetek trafiło w ręce Justina Timberlake’a, choć nie bezpośrednio gdyż artysta był nieobecny na gali. Zwyciężył on w siedmiu kategoriach, w tym Najlepszy wykonawca, Najlepszy artysta i Najlepszy artysta R&B. Jego płyta „The 20/20 Experience” została uznana Najlepszym albumem R&B oraz Najlepszym albumem listy Billboard 200. Pięć nagród zdobyła grupa Imagine Dragons, która zwyciężyła m.in. w kategoriach Najlepszy zespół, Najlepszy artysta rockowy, Najlepszy album rockowy („Night Visions”) oraz Najlepszy strumieniowy utwór [audio] („Radioactive”). Cztery wyróżnienia – wszystkie za utwór „Blurred Lines” otrzymali Robin Thicke, T.I. i Pharrell Williams (w tym Najlepsza piosenka R&B czy Najlepsza piosenka radiowa). Trzy statuetki otrzymał Marc Anthony – Najlepszy artysta latynoski, Najlepszy album latynoski („3.0”) i Najlepsza piosenka latynoska („Vivir Mi Vida”). Po dwie nagrody dostali z kolei: Katy Perry (w tym Najlepsza artystka), Top Rap Artist – Eminem (Najlepszy artysta rap, Najlepszy album rap – „The Marshall Mathers LP 2”), Lorde (Najlepszy debiut, Najlepsza piosenka rockowa – „Royals”), Daft Punk (Najlepszy artysta dance/electronica, Najlepszy album dance/electronica – „Random Access Memories”), Luke Bryan (Najlepszy artysta country, Najlepszy album country – „Crash My Party”) oraz Miley Cyrus (w tym za strumieniowe wideo do „Wrecking Ball”). Wśród nagrodzonych znaleźli się ponadto: Bon Jovi, Chris Tomlin, Justin Bieber, Alan Jackson, Macklemore & Ryan Lewis feat. Ray Dalton, Florida Georgia Line feat. Nelly, Avicii oraz Matthew West. Specjalne nagrody otrzymały w tym roku Carrie Underwood (Milestone Award) i Jennifer Lopez (Icon Award).
DZIEWIĘĆDZIESIĄTKA BEYERDYNAMICA
W 1924 roku Eugen Beyer założył w Berlinie firmę nazwaną własnym nazwiskiem. Był przekonany, że przyszłość rozrywki należy do filmu dźwiękowego, dlatego pierwszym produktem jego zakładów stały się wielkie głośniki kinowe, bardzo podobne do amerykańskich oryginałów. Oczywiście uzupełniały je odpowiedniej mocy wzmacniacze. Już w 1937 roku w zakładach wyprodukowano pierwsze w świecie słuchawki dynamiczne DT48. Ich ograniczona produkcja trwa do dziś i stanowi jeden z najdłużej obecnych produktów audio na świecie! Po wojnie firmę przeniesiono z kompletnie zniszczonego Berlina do Heilbronn. W nowej siedzibie opracowano w 1962 roku „Transistophone”, kolejną dumę tego producenta, czyli pierwszy mikrofon bezprzewodowy. Gdy w 1966 roku grupa The Beatles odbywała swoje tournee po RFN, używała na estradzie mikrofon produkcji Beyerdynamic E-1000, co zostało podkreślone we wszystkich materiałach reklamowych firmy. Niegdyś ABBA, a dziś Elton John i Stevie Wonder, nagrywają w studiu i śpiewają na estradzie, używając całego osprzętu Beyerdynamica. W 1988 roku na olimpiadzie w Seulu, oficjalny sprzęt reporterski był wyłącznie produkcji tych zakładów. Kolejny prestiżowy sukces miał miejsce w 1999
6 | 2014
info roku, gdy nowy budynek Bundestagu w Berlinie został wyposażony w ich firmowe mikrofony cyfrowe. Co ciekawe, na przestrzeni swej historii Beyerdynamic cały czas pozostał firmą kontrolowaną przez rodzinę założyciela! Beyerdynamic szczyci się również tym, że niemal cała produkcja ulokowana jest w Niemczech, pracuje przy niej około 300 osób, a logo z nazwą tego producenta znają mieszkańcy niemal wszystkich krajów świata.
absolutną wyższość streamingu nad downloadem. W tej chwili oblicza się, że światowe zasoby serwisów z muzyką cyfrową zawierają imponujące 37 milionów utworów! Wydaje się, że rację mają specjaliści twierdzący, że zeszły rok był ostatnim, w jakim udział płyt (CD i analogowych) w światowej sprzedaży muzyki przekroczył 50%.
GALOWY HOLOGRAM JACKSONA Współczesne wynalazki bywają równie wspaniałe, jak i kontrowersyjne. Kiedy ogłoszono, że na gali wręczenia nagród Billboardu w MGM Grand Garden Arena w Las Vegas ukaże się hologram Michaela Jacksona, który zmarł w czerwcu 2009 roku, wielu fanów przyjęło to jako żart. Okazało się jednak, że to całkiem wirtualna rzeczywistość. Michael „zaśpiewał” utwór „Slave To the Rhythm”, który ukazał się na albumie „Xscape”, wydanym 13 maja tego roku. Organizatorzy twierdzą, że w ten sposób gala przejdzie do historii. Pewnie mają rację. Występy hologramów artystów zapowiadano już od jakiegoś czasu, choć na skutek protestów części fachowców i fanów podobne eksperymenty odroczono. Swoją drogą ciekawe, czy jest jeszcze jakakolwiek granica, której świat showbiznesu nie przekroczy, jeśli poczuje że na tym zarobi?
IFPI DIGITAL MUSIC REPORT Wiosną ukazał się raport Międzynarodowej Federacji Przemysłu Fonograficznego, IFPI Digital Music Report, zawierający dane za 2013 rok. Podstawowa wiadomość nie jest niestety optymistyczna, globalna sprzedaż muzyki na całym świecie została pomniejszona z 15.6 miliarda dolarów do 15 miliardów. Co ciekawe, stało się tak za sprawą znacznego spadku sprzedaży na rynku japońskim, który wynosił 16.7%. To drugi pod względem obrotów rynek muzyczny na świecie. Najbardziej zaskakuje informacja, że Japończycy odrzucają zarówno formaty cyfrowe (wirtualne), jak i CD. Fachowcy nie potrafią wytłumaczyć tego zjawiska. Z raportu wynika, że gdyby jednak pominąć hiobowe dane z Japonii, rynek światowy nie poniósłby żadnego uszczerbku w stosunku do 2012 roku. Rynek europejski umocnił się o 0.6%, podobnie jak rynki Ameryki Północnej. Jednak wziąwszy pod uwagę wyłącznie Stany Zjednoczone, okazałoby się, ze zanotowano tam spadek na poziomie 0.5%. Zgodnie z oczekiwaniami fachowców sprzedaż płyt CD systematycznie maleje, ich udział wyniósł 51.4% (w 2012 wynosił 56.1%). Muzyki w formatach cyfrowych sprzedano globalnie na świecie więcej o 4.3%, natomiast w Europie ten przyrost wyniósł aż 13.3%. Biorąc pod uwagę wyłącznie formaty cyfrowe, wpływy ze sprzedaży utworów w plikach (downloadów) zmalały o 2.1%. Natomiast ogromnie, bo o 51.3%, podniosły się obroty serwisów streamingowych, działających na zasadzie subskrypcji. Ilość użytkowników subskrybowanych serwisów streamingowych przekroczyła już w świecie 28 milionów. Raport wykazuje R
E
K
nowości testy wywiady zestawienia 2014 | 6
i
BOB DYLAN W DOLINIE CHARLOTTY! Kiedy w 2007 roku Mirosław Wawrowski rozpoczynał swój Festiwal Legend Rocka, wielu znawców pukało się w czoło. Takie coś koło Ustki? Legendy rocka? Przecież to będzie kosztowało majątek i nikt znany nie przyjedzie. Miejsce owszem, urokliwe, ale to się nie może udać! Udało się za każdym razem, amfiteatr na 5500 widzów trzeszczy w szwach,a przyjeżdżają gwiazdy najprzedniejsze. Był Santana, Ray Manzarek, Deep Purple, a w tym roku pojawi się Ian Anderson, Fish i sam Bob Dylan! Zwłaszcza przyjazd tego ostatniego jest najbardziej oczekiwany. Udało się głównie dlatego, że Dylan akurat latem przez miesiąc będzie w Europie. Jego koncerty zaplanowano w wielu krajach, od Skandynawii i Wysp Brytyjskich, poprzez L
A
M
A
zamów
prenumeratę! 83
kolportaz@muzyk.net
i
info Europę Środkową aż po Bałkany. Krytycy mówią o nim, że to najlepszy poeta rocka, od lat wyczekujący literackiej nagrody Nobla za swoje wiersze, które opatruje muzyką i śpiewa. Chyba nikt nie cieszy się taką legendą jak on. Przeszedł długą drogę twórczą, od prostych, folkowych piosenek, po rockowe, wieloznaczne, długie opowieści o kondycji człowieczej. Każde jego nagranie jest wydarzeniem, każdy koncert niezapomnianym przeżyciem dla jego uczestników. A teraz pojawi się na jednym, jedynym koncercie nie w Warszawie, a w Dolinie Charlotty 5 lipca. Jak organizatorzy go do swego pomysłu przekonali, nie wie nikt.
PARTYTURA ZA PONAD MILION FUNTÓW Podczas aukcji w Londynie zorganizowanej przez Sotheby’s wystawione były m.in. stare partytury, manuskrypty i książki. Najwyższą cenę uzyskał manuskrypt „II Symfonii e-moll” (op. 27) Siergieja Rachmaninowa, skomponowanej w roku 1908. Ponad trzystustronicowa partytura została odnaleziona w roku 2004. Manuskrypt został sprzedany za… 1,202,500 GBP. Na tej samej aukcji sprzedano też m.in. manuskrypty nieukończonej kompozycji Wolfganga Amadeusza Mozarta – „Kyrie C-dur” (578,500 GBP), dziewiętnastu sonat Alessandro Scarletti’ego (45,000 GBP), partii kontrabasu z czwartego aktu „Otella” Giuseppe Verdiego (22,500 GBP), finału „II Symfonii C-dur” op.61 Roberta Schumanna (11,875 GBP), sonat Antonio Solera (9,375 GBP) i fragmentu sceny z pierwszego aktu „Dziewczyny ze Złotego Zachodu” Giacomo Pucciniego (10,625 GBP) oraz kopię wagnerowskiego „Parsifala” wykonaną przez Claude’a Debussy’ego (40,000 GBP).
AUKCJA STARYCH INSTRUMENTÓW W londyńskim domu aukcyjnym Bohnams odbyła się aukcja starych instrumentów muzycznych. Wśród ponad 300 pozycji wystawionych na sprzedaż przeważały skrzypce, altówki, wiolonczele i kontrabasy oraz smyczki. W gronie tym znalazło się także kilka gitar, ale to nie one uzyskały najwyższe ceny. Najdroższe okazały się francuskie skrzypce Nicolasa Lupota z ok. 1810 roku, które sprzedano za 104,500 GBP. Nieco niższą kwotę uzyskano za skrzypce Andrei Guarneri’ego z roku 1682 (68,500 GBP). Inne z najwyższych wyników to: neapolitańska wiolonczela Josefa i Antoniusa Gagliano (43,750 GBP), wiolonczela Romeo Antoniazziego z ok. 1900 roku (31,250 GBP), włoska wiolonczela Georga Ullmana z roku 1917 (23,750 GBP), angielska wiolonczela Josepha Hilla z ok. 1770 roku (23,125 GB), francuskie skrzypce Georgesa Chanota z roku 1850 (22,500 GBP) oraz skrzypce ze szkoły włoskiej z ok. 1760 roku (22,500 GBP). Ponad siedemnaście tysięcy funtów (17,500 GBP) zapłacono za smyczek skrzypcowy E. Sartory, co było najwyższym wynikiem wśród sprzedanych na aukcji smyczków. Spośród wystawionych na aukcji gitar najlepszy wynik – 17,500 GBP – zanotował sześciostrunowy instrument wykonany przez Ignacio Fletę z Barcelony w roku 1970. Znacznie mniej zapłacono za trzy pozostałe gitary – 1500 funtów za instrument o pudle Parlour (szkoła Panormo) z ok. 1850 roku, 1075 GBP za sześciostrunową francuską gitarę z ok. 1860 roku oraz 812 GBP za kolejny instrument Parlour ze szkoły Panormo.
84
URODZINY WÓJTOWICZA Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, Leszek Wójtowicz, pojawił się w Piwnicy Pod Baranami po raz pierwszy jeszcze podczas studiów. Za którymś razem udało mu się wkręcić na scenę, a po wysłuchaniu jego kilku piosenek, otrzymał swoiste imprimatur na występy w słynnym kabarecie od samego Piotra Skrzyneckiego. Jest artystą samowystarczalnym, sam tworzy teksty i muzykę do swoich utworów, które śpiewa z akompaniamentem własnej gitary. Taka formuła Zosi-Samosi w jego wypadku sprawdza się idealnie. Obdarzony ciepłym i silnym głosem, bez wątpienia ma w sobie więcej temperamentu scenicznego niż poprzedni gwiazdor Piwnicy, Leszek Długosz. Debiutował oficjalnie recitalem „Niepewna pora” w 1980 roku, a całą Polskę zachwycił kiedyś piękną „Moją litanią”. Leszek Wójtowicz oczywiście w Piwnicy obchodził swoje sześćdziesiąte urodziny i trzydziestopięciolecie działalności artystycznej, w wieczorze pełnym niespodzianek i gwiazd. Działy się tam rzeczy absolutnie niezwykłe, to znaczy normalne dla tego miejsca i kabaretu. Wiele dobrego Panie Leszku życzymy!
DZIEWIĘĆDZIESIĄTKA OKUDŻAWY Gdyby żył, 9 maja obchodziłby dziewięćdziesiąte urodziny. Dla dwudziestowiecznej literatury rosyjskiej był niezwykle istotnym twórcą. W 1956 roku w prowincjonalnej Kałudze wydał swój debiutancki tomik „Liryka”, na który nikt nie zwrócił uwagi. Dopiero kiedy zaczął swe wiersze opatrywać muzyką, stały się sławne, najpierw w Rosji, a potem niemal na całym świecie. Dał tym przykład wielu innym, którzy poszli jego śladem. Na niego powołuje się cała generacja śpiewających poetów, choćby Nowella Matwiejewa, Juri Wizbor, Aleksander Dolski. Za swego mistrza uważali go także Włodzimierz Wysocki, nasz Jacek Kaczmarski, ale również Tom Waits! Tych pieśni nie napisał dużo, niecałe dwieście piosenek, ale to wystarczyło, by zapewniły mu nieśmiertelność i niebywałą popularność. W Polsce znalazł mnóstwo przyjaciół, był u nas wielokrotnie i uważał nasz kraj za druga ojczyznę. Za życia nie doczekał się zbyt wielu dowodów oficjalnego uznania ze strony władz, jego piosenki były zbyt śmiałe i niezależne, dalekie od oficjalnie obowiązującej linii. Chodziło tu nie o poruszane przez poetę z rzadka kwestie polityczne, ale o specyficzną zadumę i refleksję na ludzkim losem, o wiele bardziej bliską prawosławiu niż partii. Udało mu się jednak nagrać kilka płyt na zachodzie, a jego fan kluby istnieją do dziś w wielu krajach. Ich członkami są nie tylko potomkowie emigrantów rosyjskich, ale też wielu znawców, miłośników ballad i wierszy, jakie napisał. Pisał także powieści, dramaty, scenariusze filmowe i artykuły prasowe. Kilka lat temu założono w Moskwie jego muzeum, organizowane są też międzynarodowe festiwale jego piosenek, na które przyjeżdżają wokaliści z całego świata. Jego pieśni ma w repertuarze między innymi Joan Baez, Suzy Boguss, Donovan i wielu wykonawców francuskich. Bułat Okudżawa zmarł w Paryżu 12 maja 1997 roku, w następstwie powikłań po operacji serca.
WIELOFORMATOWY CHESKY Znana audiofilska wytwórnia płytowa Chesky, przez niektórych postrzegana nawet jako najlepsza na świecie,
6 | 2014
info postanowiła wydawać swe nagrania we wszystkich możliwych formatach płytowych. Jak poinformowano, decyzję tę podjęto z pewnym trudem, ponieważ część audiofilów już odchodzi od trwałych nośników. Być może za jakiś czas Chesky postanowi inaczej, ale w tej chwili chętni otrzymali do wyboru wszystkie formaty, o które najczęściej prosili. Należy oczywiście zacząć od płyt analogowych 180g, nie zapominając rzecz jasna o hybrydowych SACD, DVD-ROM 24-bit/192 kHz oraz Blu-ray-Audio-Only Disc. Na początek przygotowano dziesięć tytułów, za nimi pójdą inne.
HIGH END 2014
i
pozbycie się części nierentownych zakładów, rezygnacja z produkcji mało chodliwych urządzeń, zaczęła przynosić zakładane rezultaty. Kierownictwo już zapowiadało otwieranie szampana przy ogłaszaniu pozytywnych wyników ostatniego roku obrachunkowego, gdy wyszło na jaw, że entuzjazm był grubo przedwczesny. Koncern nie tylko nie wyszedł z dołka, ale nawet się w nim pogrążył. Oczywiście nikt nawet nie myśli o wywieszaniu białej flagi, w dalszym ciągu majątek trwały Sony jest kolosalny, ale ponownie trzeba opracować nowy plan, który będzie w stanie najpierw uratować kolosa przed najgorszym, a później pozwoli odnosić sukcesy. Co się zmieni w działalności koncernu i na jakiej części urządzeń skoncentruje teraz swoją uwagę, jeszcze nie wiadomo. Plan postępowania ma być ogłoszony do końca czerwca.
PHILIPS SZKOLI ZŁOTOUCHYCH
W połowie maja odbyła się w Monachium kolejna wystawa High End. Jak zwykle zorganizowano ją w Centrum Wystawowym M.O.L. w Monachium. Po raz kolejny padł rekord, ponieważ powierzchnię wystawy powiększono o 15%. Organizatorzy twierdzą jednak, że pewne rezerwy jeszcze można wygospodarować. Zaprezentowało się łącznie 258 wystawców, z czego, jak skrupulatnie obliczono, aż 38 z nich przybyło ze Stanów Zjednoczonych. Już te liczby wskazują dobitnie, że znaczenie wystawy w Monachium ciągle rośnie. Co prawda CES w Las Vegas pozostaje ciągle jedynym miejscem, gdzie wyznaczane są kierunki produkcji na dany rok, ale według powszechnej opinii osób z branży, właśnie w Monachium jest więcej interesujących eksponatów. Pozostaje faktem, że znaczna część potentatów rozdziela swoje nowości na oba wydarzenia. Mimo wszechobecnego internetu, fatalnych warunków odsłuchowych w szklanych klatkach i horrendalnie wysokich kosztów udziału w tej imprezie, chętnych do oglądania i wystawiania swoich produktów, naprawdę nie brakuje. W ostatecznym rachunku za producentów i tak płacą klienci w salonach sprzedaży. W tym roku zorganizowano specjalną wystawę High-End On Wheels, poświęconą różnym metodom nagłośnienia luksusowych aut. Niezależnie od oficjalnych targów, w monachijskim Hotelu Marriott miała miejsce druga wystawa, w pewnym sensie alternatywna wobec oficjalnej część targów, pod nazwą hifi-de-lux. Co ciekawe, wzięły w niej udział zarówno bardzo znane firmy, jak i te mniej popularne. Warto wymienić takie, jak Capella, Einstein Audio, Active Audio, Audio Note, Mitec, Konus Audio, TAD Audio czy Landmesser.
SONY ZNÓW W OPAŁACH Kilkakrotnie wydawało się, że koncern Sony, ostro dotknięty finansowo błędami poprzedniego kierownictwa, zaczyna w końcu wychodzić na prostą. Ostre cięcia w zatrudnieniu,
2014 | 6
Mimo wszelkich komputerów, symulacji, projektów teoretycznych, producenci sprzętu audio wciąż potrzebują ludzi, którzy będą testowali powstający sprzęt przy pomocy uszu, a nie przyrządów pomiarowych. Choć osób obdarzonych dobrym i wrażliwym słuchem w świecie pod żadną szerokością i długością geograficzną nie brakuje, istnieje mnóstwo problemów z racjonalnym wykorzystaniem ich umiejętności. Trzeba na przykład umieć to co się słyszy zwerbalizować i opisać w taki sposób, by był on czytelny dla konstruktorów strojących sprzęt. Wrażenia słuchowe winny być też powtarzalne, niezależne od nastroju i pory dnia. Czy takiego testującego można wyszkolić, aby był prawą ręką działu konstrukcyjnego? Oczywiście można. System takiego szkolenia na czterech poziomach wtajemniczenia opracował Philips. Uczestnicy kursu słuchają sprzętu wyłącznie metodą ślepych testów, nie wiedząc nawet jaki komponent jest obiektem akustycznych dociekań. Jak dowiodły badania, tylko w ten sposób eliminuje się z podświadomości wpływ wyglądu, ceny, a nawet koloru obudowy. Stare powiedzonko, że słyszy się także oczami i nosem, ma swoje absolutne uzasadnienie. Powracając do systemu Philipsa, należy dodać, że niemal każdy może wziąć udział w pierwszym etapie szkolenia, ale nikt za żadne pieniądze nie zdradzi na czym polegają te najbardziej fascynujące ćwiczenia dla zaawansowanych. Warto jednak dodać, że wyższe szczeble wtajemniczenia obejmują takie elementy, jak przestrzenność dźwięku, wszystko to, co jest związane z basem, głośnością i wszechstronnie rozumianą barwą. Przy okazji wychodzi na jaw mnóstwo niedoskonałości słuchu u osób uważających się za znakomitych audiofilów. Niech zarozumialcom da do myślenia informacja, że tytułem certyfikowanego złotouchego obdarzono jak dotychczas niecałą pięćdziesiątkę szczęśliwców pracujących dla Philipsa. Jeśli ktoś sądzi że to łatwy kawałek chleba, to zwracamy uwagę, że tylko w zeszłym roku dla sprawdzenia mniej więcej 150 produktów audio, zorganizowano około 4000 sesji odsłuchowych! Procedura jest w opisie dość prosta. Prototyp zostaje poddany odsłuchowi złotouchych, którzy tłumaczą co im się podobało, a co nie. Urządzenie jest modyfikowane według ich wskazówek, po czym sytuacja się wielokrotnie powtarza. Testy powtarzane są tak długo, póki są uwagi krytyczne, dotyczące określonych aspektów dźwięku. Proste? Powiedzmy…
85
k
książka
BIG
MAREK KAREWICZ MARCIN JACOBSON
BEAT
Tym, którzy czytać recenzji nie lubią, od razu napiszę puentę: to jest rewelacyjna książka, którą czyta się tak zwanym jednym tchem, „na raz”. A teraz zacznę od kilku słów na temat autorów. Marcin Jacobson, jest postacią doskonale znaną w światku muzyki rockowej. Zajmuje się publicystyką muzyczną, choć powszechnie kojarzony bywa przede wszystkim z działalnością menadżerską wielu znaczących grup i solistów. Współpracował z Martyną Jakubowicz, Johnem Porterem, Dżemem, Krzakiem czy TSA. Drugi z panów, Marek Karewicz, jeśli w ogóle komukolwiek trzeba go przedstawiać, to absolutnie genialny fotografik, zajmujący się uwiecznianiem wszystkiego, co związane jest z muzyką jazzową i rozrywkową. W historii polskiej fonografii nie ma nikogo, kto byłby autorem większej ilości okładek płytowych. Obaj panowie poznali się mnóstwo lat temu, na jakimś przeglądzie muzycznym. Jacobson był wtedy żółtodziobem w branży, Karewicz już niemal człowiekiem-instytucją. Od pierwszego spotkania polubili się, co więcej, za największą przyjemność uważali rozmowę z sobą, a okazji po temu im nigdy nie brakowało. Najwyższy czas wyjaśnić, że zdaniem wszystkich znajomych, przyjaciół, krewnych i najbliższych, jeszcze się w świecie nie urodził lepszy opowiadacz i „anegdocista”, co Marek Karewicz. Stwórca nie poskąpił mu szczególnych łask w tym względzie, słuchałem go kiedyś w licznym towarzystwie i sam przyznaję mu także palmę pierwszeństwa nad innymi. Taki ktoś w każdym gronie stanowi prawdziwy skarb, bez którego trudno sobie wyobrazić udane posiedzenie przy kieliszku herbaty. Pan Marek ma niebywałe poczucie humoru, pamięć i zdrowy dystans do wielu spraw, których był uczestnikiem. On zna wszystkich i wszyscy znają jego. Jest rzeczą absolutnie oczywistą, że w którymś momencie Jacobson musiał zaproponować Karewiczowi prosty układ: „Ty mów, a ja to spiszę”. Indagowany nie odmówił i właśnie tak powstała ta fascynująca książka. Istniał pewien problem od samego początku, którego zresztą pan Marcin nie ukrywa. Chodzi o to, że indagowany wiele tych samych wydarzeń opisywał bardzo różnie, nie przykładając nadmiernej wagi do jakiejś jednej wersji. Wówczas autor albo wybierał wersję najczęściej powtarzaną, albo taką, jaka mu
86
się wydała najprawdziwsza. W niczym nie umniejsza to przyjemności obcowania z tą książką. To przecież nie jest jakaś encyklopedia bądź leksykon, kto chce się dowiedzieć absolutnej prawdy sięgnie po inne pozycje. „Big Beat” to wspomnienia kogoś, kto był świadkiem mnóstwa zdarzeń i relacjonuje je na wskroś subiektywnie, dla mnie to ich wielka zaleta. Przypomina mi się mało parlamentarne, ale trafne zdanie marszałka Piłsudskiego: „Prawda jest jak d…, każdy ma własną!” Marek marzył o karierze jazzmana. Drogą i wstępem do tego miał być kontrabas. W ten sposób trafił do orkiestry młodzieżowej, grającej muzykę poważną. Gdy prowadzący ją profesor zorientował się, że część muzyków gra jazzowe bezeceństwa i na czele tych straceńców stoi Karewicz, wylał go natychmiast. Później młody człowiek zakładał jakieś własne zespoły jazzowe, przewożąc kontrabas na specjalnych szelkach skuterem Osa, kupionym od Krzysztofa Komedy. Ponieważ jednak było to skrajnie niewygodne, kontrabas zamienił na trąbkę. Samokrytycznie jednak zauważył, że jego osiągnięcia jako instrumentalisty nie są zbyt imponujące. Pewnego dnia podjął decyzję o odejściu od pomysłu zostania muzykiem, a trąbkę sprzedał za 50 złotych pierwszemu facetowi na ulicy. Twierdzi, że przez całe lata słyszał ją jeszcze podczas meczów na stadionie Legii. W tym czasie miał już duże doświadczenie jako fotografik i szybko doszedł do znaczących rezultatów, pracując dla różnych gazet i tygodników. Przypomina, że w tym czasie w redakcji „Po Prostu”, w jednym pokoju przy sąsiednich biurkach pracowali Jan Olszewski i Jerzy Urban… Był stałym bywalcem Hybryd i Stodoły, warszawskich klubów, w których grało się jazz. „W Stodole królował jazz tradycyjny, w Hybrydach nowoczesny. W tym drugim grywała czołówka muzyków z całej Polski – Wojtek Karolak, Ptaszyn Wróblewski, Włodek Nahorny, Janusz Muniak, Tomek Stańko, Adam Makowicz. Tam debiutowała na przykład Urszula Dudziak z bielskiej
6 | 2014
k
książka Straconki, którą do stolicy przywiózł poznaniak, Krzysio Komeda. Tam jako wiolonczelista zaczynał Zbyszek Namysłowski i saksofonista Michał Urbaniak z Łodzi. Do klubu przychodziła jeszcze bardzo młoda panienka, która z zapałem grywała na fortepianie. Nazywała się Kasia Gaertner. Śmiertelnie kochała się w Karolaku, którego to okropnie irytowało, więc często wyganiał ją od instrumentu. On zawsze dobrze grał na fortepianie, ale zaczynał na saksofonie altowym, i to z ustnikiem od klarnetu, co brzmiało dość dziwacznie, ale przynajmniej stroiło. Tam się w ogóle niezła ekipa zebrała. W szatni pracował Jan Pietrzak, który jako jedyny posiadał porządny garnitur, bo uczył się w szkole milicyjnej, a tam dbano o wygląd słuchaczy. Wojtek Młynarski był prezesem kółka brydżowego, a Krzysztof Zanussi – filmowego”. W klubie Remont przez 32 lata udzielał się jako DJ („jako muzyk pewnie nigdy bym nie miał tylu panienek”). „Wyspecjalizowałem się w fotografowaniu jazzu i muzyki z dwóch powodów. Po pierwsze związałem się z muzyką emocjonalnie. Po wtóre uważam, że czasy Leonarda da Vinci dawno się skończyły, myli się ten który twierdzi, że wszystko potrafi sfotografować. Nieprawda. Tylko specjalizacja pozwala człowiekowi osiągnąć poziom, dzięki któremu może zostać zaliczony do grona artystów. Działałem konsekwentnie i dzisiaj w Europie po tylu latach, nie mam prawie żadnej konkurencji”. Karewicz miał dar idealnego ustawiania kadrów, uwieczniania stanów emocjonalnych muzyków. Na okładce książki Wojciech Mann pisze, że „kiedy ogląda się jego zdjęcia, słyszy się muzykę”. Trafne określenie! Godzi się jednak dodać, że kiedy trzeba, potrafi niczym rasowy paparazzo natychmiast strzelić fotkę, by oddać klimat występu. Początkowo byli to tylko jazzmani, sfotografował niemal wszystkich, poza Armstrongiem, z którego sesją zwyczajnie nie zdążył. Na uwiecznienie europejskiej trasy zaprosił go Ray Charles. Twierdzi, że największą satysfakcję sprawiło mu zaproszenie od samego Milesa Davisa, który nawet podarował mu jedną ze swych słynnych marynarek. Był już wtedy bardzo chory, zdawał sobie sprawę, że odchodzi. „Prawdę mówiąc, na rynku ustawiły mnie Polskie Nagrania. W sumie zaprojektowałem dla nich blisko czterysta okładek. Robiłem je metodą fotograficzną, bo obróbkę miałem w małym palcu”. To prawda, okładki pana Marka uchodziły za jedne z najwspanialszych, jakie powstały nie tylko w Polsce. Krytycy nieodmiennie podkreślali, że zawsze oparte są na niestandardowych pomysłach i niezwykle oryginalnych zdjęciach. W bogato ilustrowanej książce jest ich sporo, choć rzecz jasna to tylko malutki wycinek jego pracy na tym polu. On sam za bezapelacyjnie najlepszą uważa „Blues Breakout”. Po latach fotografowania niemal wyłącznie wszystkiego, co związane jest z jazzem, zaczął otrzymywać coraz częściej zlecenia związane z polską muzyką młodzieżową. Sam pisze, że nie należał do grona jej entuzjastów, ale trudno w pracy kierować się tylko uczuciem, dlatego przyjmował i takie zamówienia. Po latach zmienił swój stosunek do tej muzyki i jej wykonawców na o wiele bardziej przyjazny, a niektórzy wykonawcy okazali się „co najmniej mili”. Początki były jednak trudne. „Pamiętam finał Festiwalu Muzyki Nastolatków na stadionie Lechii w Gdańsku. Ściągnięto zdecydowanie za dużo milicji, co wywołało kontrakcję młodzieży i rozgorzała regularna bitwa na kamienie,ławki i pałki. Po raz pierwszy schowałem się do namiotu organizatorów, stojącego na samym środku płyty boiska i tam przeczekałem to tornado. Stadion został kompletnie zdemolowany a ja zastanawiałem się co tam robię”. Jak już wspomniałem, największą przyjemność zaczerpnie każdy czytelnik z nieskończonej ilości anegdot na temat
2014 | 6
wykonawców. Oczywiście nie chcę odbierać nikomu radości z ich odkrywania, ale nie mogę kilku nie przytoczyć, choćby w skrócie. Ot, choćby takiej, jak to pod budynek Polskiego Radia na Myśliwieckiej, dziś siedziby Trójki, podjechał szykowny samochód, a z niego wysiadł starszy dżentelmen o nieco śniadej skórze z młodzianem, jak się okazało, synem, z tyłu. Starszy pan przedstawił się dowódcy straży jako Wasyl, po czym przeszedł do rzeczy; „Ile i komu trzeba zapłacić, by ten chłopak mógł zaśpiewać na antenie?” Zrobiło się zamieszanie, ktoś wyskoczył z redakcji muzycznej, zaczął tłumaczyć co i jak, po czym Wasyl dobrodusznie zaproponował: „Panowie, jeśli trzeba to ja kupię całe to wasze radio”. Ten pan rzeczywiście nazywał się Wasyl i był niegdyś szefem znanego w całej Europie zespołu Cyganów mołdawskich, a jego syn miał na imię Michaj. Pseudonim Burano wymyślił mu nieoceniony Franciszek Walicki… Karewicz przypomina też piosenkarza, gwiazdę pierwszych lat big-beatu, Marka Tarnowskiego. Był to bardzo zdolny młodzian, który potrafił śpiewać wszystko. „Dobrze radził sobie ze swingiem, stylowo śpiewał jazz i zwykłe piosenki, był uniwersalny. Przez kilka lat był najlepszym polskim wokalistą – występował ze Zbyszkiem Namysłowskim, New Orlean Stompers I zespołem Rama 111. Miał jedną wadę – pił jak smok i umiał to robić. Na Kalatówkach, gdzie odbywał się Jazz Camping, jako jedyny potrafił dotrzymać kroku miejscowym góralom, a to nie były przelewki. Ostatni raz spotkałem go podczas Old Rock Meeting. Bardzo chciał pośpiewać ale nie dano mu tej szansy i uważam, że zrobiono mu wielką krzywdę”. Gdy Czesław Niemen miał szansę zrobienia kariery w świecie, nie potrafił wykorzystać wielu sprzyjających mu okoliczności. Oto na przykład Rod Stewart z jakiejś tam okazji organizował elitarny bankiet dla wybrańców z branży. Ludzie z firmy lansującej Niemena nie bez racji uznali, że to wręcz dar z nieba, by przedstawić go wielkim fonografii i estrady. Przedstawiciel firmy włożył mnóstwo wysiłku, poruszył niebo i ziemię, by do Niemena wystosowano stosowne zaproszenie. Skutek tej tytanicznej pracy był taki, że Czesław się na tym przyjęciu nie pojawił. Tłumaczył, że wyczytał w prasie zawiadomienie o ogromnej promocji na opony, wolał więc wykorzystać w najbardziej praktyczny sposób swoją obecność w Londynie… Cała książka jest podzielona na rozdziały dotyczące poszczególnych wykonawców bądź zespołów. Bardzo dobrze, inaczej łatwo byłoby zagubić się w gąszczu informacji i anegdot. Ich autor, z racji zawodowych, był dopuszczany bezpośrednio do fotografowanych „obiektów”, mógł zatem z nimi rozmawiać na dowolne tematy, czuć się niemal ich domownikiem, zarówno na scenie jak i poza nią. Znakomitym pomysłem autorów, będącym świetnym kontrapunktem w stosunku do wynurzeń pana Marka, są wspomnienia nadesłane na konkurs „Wspomnienia miłośników rock’n’rolla”, organizowanego przez Fundację „Sopockie Korzenie”. Poza tym zdjęcia wybrane przez Mirosława R. Makowskiego i okładki płyt dają nawet laikowi wyobrażenie o wielkości pracy wykonanej przez artystę. Największą umiejętnością dobrego gawędziarza jest taki sposób prowadzenia narracji, by słuchacz tychże opowieści mógł się przenieść wraz z opowiadającym w centrum wydarzeń. W wypadku Marka Karewicza, oczywiście z pomocą Marcina Jacobsa, ten warunek jest spełniony z nawiązką. Śmiałem się co chwila i przenosiłem z autorami na różne krańce Polski i świata. Jestem przekonany, że taka sama podróż czeka również tych, którzy po „Big beat” sięgną! Ksiązka ukazała się nakładem Wydawnictwa Sine Qua Non. Andrzej Lajborek
87
f
audio
DZIŚ, JUTRO I POJUTRZE Marcin Andrzejewski
Wiadomo, zawsze najlepszym urządzeniem dla audiofila jest to, które pokaże się w przyszłości. Pewnie dlatego znakomitą większość z nich nurtuje jedno, jedyne pytanie: jaki sprzęt mają sobie kupić, by trafić w dziesiątkę. Szukając na nie odpowiedzi, można zmarnotrawić całe życie i nigdy nie być zadowolonym z aktualnej jakości dźwięku. Jaki by nie był, sprzęt nie powinien być poszukiwaną wartością samą w sobie, tylko dostarczać przyjemności ze słuchania muzyki, bo inaczej cała zabawa traci sens. Wspominałem już wielokrotnie, że bardzo wielu melomanów kupuje sobie sprzęt już dawno nieprodukowany, nierzadko jeszcze z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych minionego wieku. To nie muszą być całe komplety urządzeń poszczególnych producentów, częściej nawet spotkać można w jednym zestawie komponenty kilku firm. Ich nabywcy wierzą, że stary sprzęt pod względem jakości dźwięku, wcale nie jest gorszy od nowego. Jest w tym coś na rzeczy. Większość producentów z reguły starała się, jeśli tak można powiedzieć, proponować „swój” dźwięk. Pamiętam brzmienie Duala, zawsze miękkie, z podbitymi wyraźnie końcami pasma. Z kolei Tandberg był bardziej obiektywny, choć też niepozbawiony ciepła, a Revox miał męskie, ostrzejsze brzmienie. Jeśli ktoś przywykł do takiej estetyki brzmienia, stara się ją odnaleźć w aktualnej ofercie producentów, ale nie zawsze to się udaje. Stąd najczęściej biorą się wycieczki do przeszłości. Ileż to razy słyszałem opowieści mniej więcej takie: „Panie, ja na Dualu usłyszałem po raz pierwszy płytę „Revolver” Beatlesów. Nigdy tego nie zapomnę, muszę znaleźć to brzmienie, bo spać nie mogę!” Druga sprawa, to wcale nie całkiem moim zdaniem irracjonalne przekonanie, ze mechanika i jakość komponentów z czasów przedkryzysowych, zdecydowanie przewyższa obecne komponenty. Niedawno zaproszono mnie na taki wspomnieniowo-audiofilski wieczór do kogoś, komu udało się kupić odrestaurowany wzmacniacz oraz zmieniacz CD firmy Nakamichi. Cała renowacja polegała na pozbyciu się zwałów kurzu, wyczyszczeniu styków i pomiarze parametrów, niczego więcej nie musiano robić. Tak, tak, to ten sam producent, który produkował niegdyś najlepsze kasetowce świata, ale obok nich ukazywała się także firmowa elektronika z wysokiej półki. Ich stereofoniczny amplituner, bo tylko tak określa się u nas z angielska kompletny odbiornik radiowy, nazywa się RE-10. Jak przystało na wiodącą wówczas markę, urządzenie jest naprawdę świetnie skonstruowane, wykonane, a także bogato wyposażone. Należy do odbiorników audio-wideo, popularnych przecież także dziś. Konstrukcję oparto na specjalnie dobieranych elementach dyskretnych.
88
Skorzystano z własnego opracowania, Nakamichi Harmonic Time Aligment. Mówiąc w największym uproszczeniu pozwala ono na wyprowadzenie zniekształceń poza pasmo słyszane przez słuchacza. Osobna regulacja góry i dołu, loudness, sześć wejść audio, pamięć 30 stacji na FM i tyle samo na AM, trzy kompozytowe wejścia i dwa wyjścia wideo, możliwość osobnego podłączenia subwoofera, do tego wejście słuchawkowe oraz pilot. Jego wzmacniacz dostarcza przy 8 omach 2 × 100 W, a całość waży solidne 10 kg. Odtwarzacz CD MB-10 był kiedyś stawiany za wzór, jako zmieniacz idealny do codziennego użytkowania. Ładowało się do niego pięć krążków, a o wartościach użytkowych decydował praktycznie natychmiastowy dostęp do dowolnego nagrania. Bardzo solidna mechanika, tor odczytu produkcji Sony, w tym wypadku wydają się czymś oczywistym. 24-bitowy procesor D/A był wówczas szczytem mody, podobnie jak podwójne, cyfrowo- optyczne wyjścia. Także i tu można było skorzystać ze słuchawek. Mój gospodarz długo szukał najwłaściwszych kolumn, sprowadzał sobie różne wynalazki do domu, aż w końcu podłączył go do kolumn Audio Academy Hyperion. Kiedyś już pisałem o tej świetnej polskiej firmie z Łodzi, obecnej pod tą nazwą od 2001 roku. Kiedy będą Państwo poszukiwali naprawdę dobrych, za to niedrogich głośników, proszę koniecznie posłuchać ich propozycji. Hyperiony znałem już wcześniej. Podłogówki mające metr wysokości, mają trzy głośniki Vify, ale konstrukcja jest dwudrożna. To dwa głośniki nisko-średniotonowe wielkości 18 cm, pomiędzy którymi znalazła się nietypowo mała kopułka 20 mm. Otwór bas-refleksu umieszczono z przodu, co znakomicie ułatwia ustawienie. Dynamika na poziomie 90 dB powinna być absolutnie wystarczająca do napędzenia nawet trudnych do wysterowania wzmacniaczy. Powiem Państwu, że elektronika Nakamichi z łódzką firmą zgrały się bardzo dobrze, jakby były dla siebie przeznaczone. Lekko ocieplone brzmienie radia wpasowało się w mocną średnicę kolumn idealnie! Najwięcej zyskali na tym śpiewacy. Pavarotti, ulubieniec gospodarza, brzmiał znakomicie, podobnie jak fragmenty „Borysa Godunowa”, nagranego przez zespół Teatru Bolszoj z Moskwy. Precyzyjna była góra pasma, co spowodowało, że kwartety smyczkowe, fortepian i organy miały swoją odpowiednią barwę i wielkość instrumentów. Nieco gorsze wrażenie zrobił na mnie ciężki rock, na co wpływ miała pewna powściągliwość dołu. Był dobrze kontrolowany, ale przydałoby się go odrobinę
6 | 2014
audio więcej. Zarówno ten wzmacniacz jak i kolumny wyraźnie nie lubią zbyt wychylonej w prawo gałki głośności. Za to bardzo obszerna była scena, określenie położenia każdego instrumentu nie przedstawiało żadnych trudności. Na osobne ciepłe słowa zasługuje sam tuner, dawno nie słyszałem tak dobrze odbieranych audycji. Wobec nieznajomości radia i odtwarzacza trudno mi rozpatrywać je osobno. Mogę jednak z najczystszym sumieniem powiedzieć, że to niezwykle muzykalny zestaw, który na potrzeby melomanów absolutnie wystarczy, a jego możliwości barwowe i dynamiczne są naprawdę znaczne. Całość nigdy sobą nie zmęczy i nie nudzi, można go słuchać godzinami. A poza wszystkim, jeśli się weźmie pod uwagę stosunek ceny do jakości, łatwo wyciągnąć wniosek, że jest on bliski mistrzostwu świata… Po takim spotkaniu z przeszłością natychmiast nabrałem chęci na posłuchanie jakiegoś zupełnie nowego amplitunera. Nadarzyła się podobna okazja bardzo szybko, a powodem zaproszenia na salonową prezentację była premiera jubileuszowej serii Harmana Kardona. Ta zacna amerykańska firma już 60 lat temu, zresztą jako pierwsza w świecie, wpadła na pomysł umieszczenia w jednej obudowie wzmacniacza i tunera. Cała mini seria składa się tylko z dwóch urządzeń, HK 3370 i HK 3700, zastępujących wycofany już HK 3490. To na wskroś nowoczesne komponenty przygotowane pod kątem nie tyle tradycjonalistów, co młodszych audiofilów, kochających muzykę płynącą z najnowszych wynalazków, bardziej z chmurki niż z płyty. Określa się je w katalogu jako amplitunery sieciowe, co sporo wyjaśnia już na samym początku. Stworzono jednak urządzenia uniwersalne. Przede wszystkim są jedynie stereofoniczne, co już o nich dobrze świadczy. Wzmacniacz w modelu HK 3370 dostarcza przy 8 omach 2 × 120 W, a w drugim 2 × 85 W, to zresztą główna różnica miedzy nimi. Miłośnicy płyt analogowych znajdą możliwość podłączenia gramofonów z wkładką MM. Oba zawierają oczywiście przetworniki cyfrowo-analogowe 24-bit/192 kHz, które można łączyć z domową siecią, by odtwarzać pliki przez DLNA 1.5. Jest też radio internetowe oraz tradycyjne FM/AM. Do obu da się podłączyć dowolne źródło cyfrowe. Pięć wejść analogowych, jedno koaksjalne, dwa optyczne, dodatkowo umieszczono z przodu port USB, obsługujący pamięci flash z plikami MP3, WMA, WAV i wynalazki Apple. Kiedy byłem w salonie, zdecydowano o odsłuchu modelu tańszego, HK3700, zapewniając, że oba grają w sposób bardzo podobny. W to akurat nie wątpię, żaden producent w tej
2014 | 6
f
chwili nie różnicowałby brzmieniowo tak bliźniaczych komponentów, to byłoby bezsensowne. Zanim zacznę mówić o dźwięku, muszę zaznaczyć, że w strategii firmy to są modele określane jako budżetowe, bez żadnych pretensji do wyższych klas. Także z tego powodu nikt nie bawił się w podłączanie gramofonu, „bo kto się jeszcze tym interesuje”. Podobnie nieobecny był odtwarzacz CD. Na szczęście nikt nie proponował radia internetowego, na ogół przecież dalekiego od wyższych dźwiękowych aspiracji, natomiast przygotowano bardzo rzetelny materiał muzyczny z pomocą streamingowanych płyt i pamięci flash. Pojęcie starej szkoły dźwięku dobrze się kojarzy, więc umieszczono na obudowach hasło „Old School Sound Masters”. Z Kardonami współpracowały podstawkowe kolumny Infinity Beta 20, umieszczone na eleganckich firmowych podstawkach, które słyszałem po raz pierwszy. Fakt zastosowania kolumn producenta z tergo samego, co HK koncernu niczym nie zaskakuje, to raczej naturalne i często stosowane. Dwudrożne bas-refleksy mają niskośredniotonowca 165 mm oraz kopułkę 25 mm. Zawierają dwa firmowe patenty. Pierwszy polega na specjalnej technologii budowy membran metalowo-ceramicznych, a drugi na wstawianiu specjalnej tubki przed kopułką, której zadaniem jest lepsza propagacja wysokich tonów. Przez część prezentacji był podłączony aktywny subwoofer Beta HCS, z głośnikiem 200 mm i wzmacniaczem o mocy 100 W. Przyznaję, że brzmienie mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Spodziewałem się czegoś na poziomie lepszego kina domowego, tymczasem usłyszałem muzykę. Nie mam zamiaru komukolwiek wmawiać, że to było audiofilskie olśnienie, bo skłamałbym wierutnie, ale ten dźwięk nawet we fragmentach granych przez orkiestrę symfoniczną specjalnie nie raził. Miał swą moc, rozbudowaną na boki i w przód scenę muzyczną, dawał przynajmniej podstawową wiedzę o instrumentach. Małe głośniki zwolnione z obowiązku odtwarzania basu, dawały sobie całkiem nieźle radę ze średnicą i górą. Zaznaczam, że świetną robotę wykonał ktoś przygotowujący materiał muzyczny do tejże prezentacji. Dobrano tylko utwory doskonale nagrane, o odpowiedniej skali i dynamice. Wbrew pozorom to wcale nie tak częste, a jakość tego co kupuje się w sklepach internetowych często szwankuje. Oba system o których dziś mowa, pod względem brzmienia bardzo się różnią. Powiedziałbym, że ten o kilkadziesiąt lat starszy, stawia przede wszystkim na emocje przekazu muzycznego. Drugi stara się być obiektywny, bardziej uniwersalny. Zapewne zwolennikom jednego byłoby trudno pogodzić się i przyzwyczaić do przeciwnej szkoły. Najwspanialszą rzeczą pod słońcem jest możliwość osobistego wyboru. I chwała, że ją ciągle mamy, przynajmniej dziś, jutro i pojutrze.
89
f
refleksje na temat sztuk akustycznych
K
ONDYCJA WSPÓŁCZESNEJ PIOSENKI Piotr Kałużny
Ci z Państwa, którzy czytają czasami moje felietony, wiedzą, że od pewnego czasu niepokoję się losami twórczości popularnej. Świadomie „kassandryczyłem” z dużą dozą przesady, mając nadzieję wzruszenia sumieniami decydentów medialnych. I doczekałem się w końcu swoistego upadku (mam nadzieję, chwilowego) piosenki. Po ostatniej edycji Konkursu Eurowizji nie mam już złudzeń. To nie muzyka stanowi cel tego wydarzenia (?). Ona jest tylko dodatkiem do pokazania obnoszącej się bogactwem telewizji. A ta faktycznie jest zainteresowana tylko sobą i narzuca widzom swoje preferencje, ludyczne i tandetne. I tak, najistotniejszymi walorami wspomnianego festynu okazały się szokowanie wyglądem, zachowaniem, oprawą choreograficzną, scenograficzną i techniczną. Liczyło się przede wszystkim widowisko, a nie treść akustyczna. Wprawdzie wielu wykonawców śpiewało dobrze (w tym zwyciężczyni), ale i tak ten fakt nie stanowił ich najważniejszego atutu. Przykładowo, podstawowym walorem laureatki głównej nagrody – analogicznie jak jest nim śmiech, by nie powiedzieć rechot, po wysłuchaniu kawału „z brodą” – był według wielkości skali poświęconych temu dyskusji i artykułów w prasie, jej zarost, skądinąd znany dobrze w świecie przynajmniej od czasów biblijnych. Jaka wynika z tego konkluzja dla kondycji samej piosenki widać i słychać w radiu telewizji i centrach handlowych każdego dnia. Niepretendujące do czegokolwiek istotnego (oczywiście poza rozgłosem i apanażami), niewielkie rozmiarami utworki wokalno-instrumentalne, najczęściej jeszcze z tańcem i przytupami, stanowią kwintesencję form, określanych dotąd piosenkami. A chociaż nazwa pozostała ta sama, bo wszyscy ją przecież znają, to oczekiwania wobec jakości jej podmiotów wyraźnie skarlały. Otóż cokolwiek, co się narodzi w głowie komukolwiek, a ma jakieś słowa, które można dowolnie artykułować z jakimkolwiek podkładem akustycznym, pretenduje do miana twórczości popularnej. Wystarczy tylko dotrzeć z tym produktem do właściciela rozgłośni, lub producenta bubli muzycznych, jakoś ich przekonać o niezwykłych walorach dziełka, by ku uciesze mas słuchających, kreować nowy hit. A jeśli zauważy go jeszcze telewizyjny bonzo, to na mur-beton wszyscy nieomal się zgodzimy z tym, że twórca rzeczywiście miał rację uznając swoje dokonanie za epokowe. Kiedyś piosenka musiała mieć melodię. Nie chodziło tu o następstwo dowolnych dźwięków w jakimkolwiek czasie.
90
Melodia powinna być na tyle charakterystyczna, że każdy, nawet ten z przysłowiowym uchem na które nadepnął słoń, potrafił zapamiętać przynajmniej jej fragment. Kiedyś piosenka musiała mieć harmonię. Nie chodziło tu o jakiekolwiek, radosne następstwo dowolnych akordów. Powinien to być skonstruowany sensownie przebieg współbrzmień, zgodny z regułami dotyczącymi ich funkcyjności i uwzględniający jeszcze współczesne uwarunkowania stylistyczne. Kiedyś piosenka musiała mieć klimat. Nie chodziło tu o cokolwiek, co musi i tak pojawiać się w odczuciach słuchacza, gdy dociera do niego muzyka. Klimat ów wynikał z wyrazu i środków przekazu, jakie narzucał mu świadomy tego faktu i profesjonalnie przygotowany do jego stworzenia, aranżer. Kiedyś piosenka musiała mieć akompaniament. Nie chodziło tu o dowolne wtórowanie melodii jakimikolwiek zapełniaczami akustycznymi. Akompaniament powinien sam w sobie stanowić wartość. Od niego zależała w połowie jakość wykonania całości. Kiedyś piosenka musiała mieć styl. Nie chodziło tu o modę, tylko o estetykę stylistyczną. A przynależność do danego nurtu, lub nurtów, wynikała z wiedzy na ten temat samego kompozytora jak i aranżera. Kiedyś piosenka musiała mieć treść słowną. Nie chodziło tu o obecność jakichkolwiek słów. Zdania miały coś sensownego znaczyć i przekazywać konkretną myśl, spostrzeżenie, lub refleksję. Grafomaństwo nie było tolerowane. I w końcu, piosenka musiała mieć śpiewającego wykonawcę. Nie chodziło tu o osobę, która umie tylko artykułować dźwięki. Piosenkarz lub piosenkarka, powinni zawsze śpiewać czysto, tzn. zgodnie z wysokościami obowiązującymi w stroju temperowanym i powinni posiadać swój indywidualny styl interpretacji, tzn. nie naśladujący innych. Niestety, teraz wszystkie wyżej wymienione nakazy przestały obowiązywać. Komponuje piosenki każdy, kto tylko to lubi. Aranżerem może być też każdy, kto się za takowego uważa. Melodie i harmonie tworzy się wprawdzie w pocie czoła, ale za to ze świadomością czynienia wiekopomnych dzieł. Pewnie wielu z Czytelników uzna moje narzekania za malkontenctwo. Wolę za takowego uchodzić, aby być może kiedyś mieć małą satysfakcję, że, o ile sytuacja wróci do normy, miałem w procesie naprawiania kondycji współczesnej piosenki jakiś tam udział.
6 | 2014
k
koncerty 1.06 – Kee Marcello & Neil Murray; support: 4Szmery (Karczma Na Wodzie, Nowy Wisnicz) 2.06 – Yes (Warszawa, Sala Kongresowa) 2.06 – Anthrax (Kraków, Fabryka) 3-4.06 – The Jolly Boys (3.06 – Szczecin, Zamek Książąt Pomorskich; 4.06 – Warszawa, Stodoła) 3-4.06 – together PANGEA (3.06 – Warszawa, Hydrozagadka; 4.06 – Poznań, Pod Minogą) 3-6.06 – Zoë Boekbinder; support: Maja Olenderek Ensemble (3.06 – Szczecin, Trafostacja; 4.06 – Poznań, Blue Note; 5.06 – Warszawa, Huśtawka; 6.06 – Kraków, Alchemia) 4.06 – Tangerine Dream (Warszawa, Arena Ursynów) 4.06 – Avenged Sevenfold; support: Eris Is My Homegirl (Łódź, Atlas Arena) 4.06 – Flotsam & Jetsam (Warszawa, Progresja Music Zone) 4-5.06 – Trust (4.06 – Kraków, Fabryka; 5.06 – Poznań, Eskulap) 4-5.06 – Slaughter & The Dogs (4.06 – Toruń, Pamela; 5.06 – Gdynia, Ucho) 5.06 – Linkin Park; support: Fall Out Boy (Wrocław, Stadion Miejski) 5.06 – Girugamesh (Warszawa, Proxima) 5-6.06 – Jan Garbarek & Hilliard Ensemble „Officium” (5.06 – Gdańsk, Parafia Archikatedralna pw. Trójcy Świętej; 6.06 – Warszawa, Klasztor oo Dominikanów) 5-6.06 – Wako (Kraków, PiecArt) 6-8.06 – XI Gdynia Blues Festival [6.06 – Tres Hombres, Midnight Travel, Unpolished Bluesband, Burning Hearts, Innes Sibun; 7.06 – Jo & Lazy Fellow, Siergiej Kurek, Wild Shooter Band, Jack Cannon Blues Band, Guitar Crusher; 8.06 – Drive After, Open Blues, Tipsy Drivers, The Blues Overdrive, Sean Webster] (Gdynia) 6-8.06 – 51. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej Opole 2014 [6.06 – SuperPremiery 2014, SuperDebiuty z Niemenem - świat nie zginie dzięki nim; 7.06 – SuperJedynki 2014 - The SuperOne of Poland, Folkowo & Kabaretowo; 8.06 – 25! Wolność - kocham i rozumiem!] (Opole, Amfiteatr) 7.06 – Venetian Snares (Kraków, Fabryka) 7.06 – Hannes Buder & Hannes Lingens (Bydgoszcz, Mózg) 8.06 – JazzyBIT (Kraków, PiecArt) 9.06 – The National; support: St. Vincent (Warszawa, Park Sowińskiego) 9.06 – The Brian Jonestown Massacre (Warszawa, Hydrozagadka) 9.06 – Miss May I (Poznań, Pod Minogą) 9-29.06 – Malta Festival 2014 [9.06 – Rebolledo; 12.06 – Mighty Oaks; 13.06 – Ballet School; 15.06 – „Klasyka na wolności” – POSM im. M. Karłowicza; 19.06 – Rangleklods; 20.06 – Xxanaxx; 21.06 – A.G. Trio; 22.06 – „Klasyka na wolności” – Marcin Masecki / Orkiestra Dęta OSP w Słupcy; 23.06 – Pictorial Candi; 24.06 – Actitud Maria Marta; 25.06 – Chico Mello & Fernanda Farah, MURCOF; 28.06 – Caballito; 29.06 – „Klasyka na wolności – Conduct Us, Rebeka, Damon Albarn, Low Roar+Oly] (Poznań) 10.06 – Nine Inch Nails (Katowice, Spodek) 10.06 – Woodkid (Wrocław, Hala Orbita) 10-13.06 – Jordan O’Keefe (10.06 – Łódź, Pogonka; 11.06 – Poznań, Meskalina; 12.06 – Wrocław, Alive; 13.06 – Tarnów, Pin Up) 11-12.06 – Impact Festival 2014 [11.06 – zwycięzca Antyfestu Antyradia 2014, Cochise, Skillet, Reignwolf, Black Sabbath; 12.06 – zwycięzca nagrody specjalnej Antyfestu Antyradia, Alegorya, The Treatment, Walking Papers, Alter Bridge, Aerosmith] (Łódź, Atlas Arena) 12.06 – Tori Amos; support: Trevor Moss & Hannah Lou (Warszawa, Sala Kongresowa) 12.06 – Ballet School; support: Agyness B. Marry (Warszawa, Hydrozagadka) 12-15.06 – Ethno Port Poznań 2014 [12.06 – Dhafer Youssef, Dom Tańca Poznań; 13.06 – Karolina Cicha & Bart Pałyga, Fanfare Ciocarlia, Ganesh-Kumaresh, Jambinai; 14.06 – Transkapela, Söndörgo, LEs Tambours De Brazza, Taksim Trio, Charming Hostess; 15.06 – Pekko Kappi, Trebunie Tutki & Twinkle Brothers, Rena-
ta Rosa, Hossein Alizadeh & Pejman Hadadi] (Poznań, Centrum Kultury Zamek) 13-15.06 – Orange Warsaw Festival 2014 [13.06 – Jamal, The Pretty Reckless, French Films, Ska-P, Pixies, Lily Allen, Queens of the Stone Age, Fair Weather Friends, Snoop Dogg aka Snoop Lion, Kings of Leon, Martin Garrix; 14.06 – Ella Eyre, Skubas, Bombay Bicycle Club, Rita Ora, The Wombats, Hurts, Organek, The Kooks, The Prodigy, Florence and the Machine, Chase & Status DJ Set & Rage; 15.06 – Chemia, I Am Giant, Miles Kane, Bring Me The Horizon, The 1975, Jurassic 5, Kasabian, XXANAXX, Limp Bizkit, Outkast, David Guetta] (Warszawa, Stadion Narodowy) 14-16.06 – Soulfly (14.06. – Poznań, Eskulap; 15.06. – Wrocław, Alibi; 16.06. – Gdańsk, B90) 15.06 – Etran Finatawa [Ethno Jazz Festival] (Wrocław, Stary Klasztor) 17.06 – Karnivool (Warszawa, Proxima) 17-18.06 – Enter Music Festival 2014 [17.06 – Bartosz Dworak Quartet, Shai Maestro Trio, Leszek Możdżer „Piano Phase”; 18.06 – Marius Neset & Trondheim Jazz Orchestra, 3 Cohens Sextet, Jacek Kochan feat. Dominik Wania & Leszek Możdżer „Third of Three”] (Poznań/Jezioro Strzeszyńskie) 18-19.06 – Dropkick Murphys (18.06 – Kraków, Studio; 19.06 – Warszawa, Stodoła) 19.06 – Ed Kowalczyk (Warszawa, Progresja) 19-21.06 – The Skys (19.06 - Sokółka; 20.06 - Toruń; 21.06 - Morąg) 20.06 – Pozytywne Wibracje Festival 2014 [wystąpią m.in .:Pharrell Williams, Paloma Faith, Earth Wind & Fire Experience feat. Al McKay, Afromental & Polish Hip Hop All-Star] (Warszawa, Pepsi Arena) 20-21.06 – Frytka Off 2014 [wystąpią m.in.: GinGa, Heroes & Zeros, Waglewski Fisz Emade, Novika, Mela Koteluk, Sorry Boys, Kapelanka, Vermones, Fismoll] (Częstochowa, ul. Piłsudskiego) 21.06 – GinGa (Warszawa, Basen) 21.06 – Wianki nad Wisłą [Razorlight, Hey, Dżem, Łąki Łan] (Warszawa) 22.06 – Thirty Seconds To Mars (Rybnik, Stadion Miejski) 22.06 – Wromantic Festival 2014 [James Blunt, James Arthur, Alphaville, Sylwia Grzeszczak, Kasia Sochacka] (Wrocław, Stadion Miejski) 22.06 – Rich Robinson Band (Warszawa, Progresja Music Zone) 23.06 – Charles Aznavour (Warszawa, Sala Kongresowa) 24.06 – Iron Maiden, Slayer (Poznań, Inea Stadion) 24.06 – The Naked And Famous (Warszawa, Palladium) 24-27.06 – Asaf Avidan (24.06 – Szczecin, Zamek Książąt Pomorskich; 25.06 – Wrocław, Sala Audytoryjna WCK; 27.06 – Warszawa, Park Sowińskiego) 25-26.06 – Black Label Society (25.06 – Wrocław, Eter; 26.06 – Warszawa, Stodoła) 25-28.06 – Life Festival Oświęcim 2014 [26.06 – Mama Selita, KaCeZet& Fundamenty, Skubas, Jamal, Kaliber 44; 27.06 – Luxtorpeda, Balkan Beat Box, Soundgarden; 28.06 – Ice 9, ABBY, Edyta Bartosiewicz, Eric Clapton] (Oświęcim) 26.06 – Nextpop Festival [wystąpią m.in.: Bokka, Fismoll, Kari, Oly., Low Roar] (Wrocław, Eter) 27.06 – Louis Sclavis Trio (Warszawa, Studio Koncertowe PR im. W. Lutosławskiego) 27-29.06 – 3. Halfway Festival [wystąpią m.in.: Ewert and the Two Dragons, Fismoll, My Brightest Diamond, Phosphorescent, Money, Pascal Pinon, Theodore, Hymnalaya] (Białystok, Amfiteatr Opery i Filharmonii) 28.06 – Tom Jones (Warszawa, Sala Kongresowa) 28-29.06 – VII Festiwal Rocka Progresywnego im. Tomasza Beksińskiego [28.06 – Maze of Sound, Lizard, „Prog Keyboards Stories”; 29.06 – Sounds Like The End Of The World, Leafless Tree, Collage] (Gniewkowo, Park Wolności) 28-29.06 – 16. Iławska Fama Rock Festival [28.06 – Drunk Riders, Vervrax, Frontside, Decapitated, Illusion; 29.06 – Landau, Positive For Progress, Luxtorpeda, Kult] (Iława, Amfiteatr Miejski)
koncerty
koncerty
koncerty koncerty
koncerty
koncerty koncerty
koncerty
koncerty
koncerty
2014 | 6
91
r
recenzje
JOHNNY CASH OUT AMONG THE STARS Miał nosa John Carter Cash, syn sławnego taty, który wiedział, że gdzieś muszą być materiały z niewydanej płyty Casha, jakie nagrał w 1981 roku i dokończył w 1984 roku. Znalazł nie tylko to czego szukał, ale także wiele innych, już ukończonych, albo podgotowanych do wydania utworów. Przyparty do muru stwierdził, że łącznie ze znaleziskami związanymi z serią American Recordings, można z tego wykroić nawet siedem-osiem krążków! Zapowiada się niezwykły kąsek na dobrych kilka lat! Dziwi mnie nieco, że wśród trzynastu utworów są tylko dwa autorstwa Casha, „I Came to Belive” i „Call Your Mother”. Czyżby był wówczas rozłożony kompletną niemocą twórczą, czy też taki był zamysł Billa Sherilla, doskonale znanego producenta, odpowiedzialnego za tę płytę? Dwie piosenki Johnny nagrał z żoną, to „Don’t You Think It’s Come Our Time” oraz „Baby Ride Easy”, a jeden duet, „I’m Movin’ On”, uwiecznił z Waylonem Jenningsem, wieloletnim kumplem, z którym nie tylko występował, ale również ostro imprezował. Na wydanym teraz albumie niektóre utwory wzbogacono dogranymi na tę okoliczność instrumentami, co wydaje mi się pomysłem najzupełniej słusznym. Dokonano też masteringu całości materiału. Cash jako wykonawca był wówczas w świetnej formie wokalnej, pełen wigoru mimo swoich poprzednich, znanych, raczej mało budujących doświadczeń prochowo-alkoholowych. Za to miał coś, czego innym wówczas, a zwłaszcza teraz, najczęściej brakuje: prawdę! Cash najzwyczajniej w świecie nie umiał udawać. Jemu się wierzy, całe jego życie słychać wyraźnie w każdym nagraniu, niemal w każdej nutce. Sceniczne i studyjne oszukiwanie było mu całkowicie obce. Nigdy nie był surogatem i „produktem estradowym” jak to teraz we zwyczaju. Można go lubić, czy nie lubić, można psioczyć, że będąc lata w szponach nałogów całkowicie dobrowolnie, z własnej woli, wykorzystał tylko małą części swego ogromnego talentu, ale braku prawdy nikt mu nie zarzuci. Dlatego absolutnie jest mi wszystko jedno, czy wyśpiewał każdą nutkę, czy czegoś w tych nagraniach cmokierom brakuje. Tu udowadnia, że wszechobecne teraz plastikowe nagrania plastikowych szmirusów są przy tym co robił całkowicie bezbarwne i żadne. Wielki Cash! Marcin Andrzejewski
SANTANA CORAZON Wszyscy wiemy, że Santana zdobył sobie wyjątkową markę w świecie gitarzystów jazzowych i rockowych. Najzupełniej słusznie stawiany jest w rzędzie najwybitniejszych wirtuozów tego instrumentu. O dziwo, mniejszym uznaniem część krytyków przyjmuje koncerty tego artysty, postrzegane jako „fajerwerki estradowe na których cierpi muzyka”. Osobiście nie widziałem ani jednego jego koncertu, trudno mi zatem zabierać głos na ten temat. Są wreszcie i tacy sceptycy, którzy twierdzą, że Santana już dawno przestał być gitarzystą twórczym i poszukującym, że od lat jedynie oddziera kupony od tego, co zrobił w przeszłości. No cóż, sądzę, że tegoroczna płyta Carlosa dostarczy argumentów zarówno jego zwolennikom jak i przeciwnikom. Album był nagrywany w potężnym kolektywie wybitnych instrumentalistów i wokalistów. Na czele tych drugich stoi Gloria Estefan, obok której znaleźli się Ziggy Marley, Cindy Blackman i Miquel Pimental, ulubieńcy zwłaszcza latynoskich fanów muzyki. Całość krążka utrzymana jest przede wszystkim w konwencji określanej jako latin-rock, choć wydaje mi się, że taka etykietka niesprawiedliwie zawęża poczynania Carlosa. On sam tym razem nie pchał się ze swoimi kompozycjami, najwyraźniej nie chodziło mu o wykazanie własnych poczynań pod tym względem. Słuchało mi się tych piętnastu utworów bardzo dobrze. Jak zwykle u Santany mają one gęstą fakturę, widać, że do roboty wzięli się wytrawni muzycy, na dodatek dobrze się znający. Charakterystyczne brzmienie gitary Carlosa jest obecne, poza jednym wyjątkiem, oczywiście zawsze na pierwszym planie. Trudno jednak mieć mu to za złe, ostatecznie to jest jego krążek, który w całości firmuje własnym nazwiskiem. Zawsze silne indywidualności, a on przecież do takich należy, nadają ton podobnym przedsięwzięciom. Święte prawo każdego fana muzyki polega na ocenie, czy taka muzyka mu odpowiada, czy nie. „Corazon” stanowi dla mnie przykład niezwykle rzetelnej, zawodowej roboty całego zespołu zaproszonego przez Carlosa i producenta, Lestera Mendeza. Jak już wspomniałem, aranżacje są ciekawe, jednocześnie bardzo dla niego charakterystyczne, wokaliści też nie zawodzą. To muzyka szalenie energetyczna i radosna, ostatecznie stworzyli rzecz o miłości. Kto taki latin rock lubi, będzie wniebowzięty. Ja jestem. Marcin Andrzejewski
92
6 | 2014
r
recenzje DON WILLIAMS REFLECTIONS
Trudno powiedzieć ilu jeszcze miłośników może mieć u nas Don Williams. To była jedna z najjaśniejszych gwiazd lat siedemdziesiątych, choć i w późniejszym okresie nagrał wiele wspaniałych płyt, a swoje przeboje umieszczał na szczycie list country i pop. Wyjaśniam, że zawsze łączył oba gatunki z naprawdę niezłym skutkiem. Jest członkiem Country Music Hall of Fame, a jego niezwykle ciepły baryton, sposób śpiewania i charakter wykonywanych piosenek, zapewnił mu przydomek Gentle Giant. W marcu ukazała się jego najnowsza płyta, „Reflections”. Don młodzieniaszkiem już nie jest i wie, że dojrzałemu mężczyźnie w wieku 75 lat nie wypada nagrywać byle czego. Tym razem sięgnął po dziesięć utworów napisanych przez innych, także już doświadczonych kolegów z branży. Wśród nich znaleźli się Merle Haggard („Sing Me Back Home”), niedawno zmarły Jesse Winchester („If I Were Free”), Townes Van Zandt („I’ll Be Here”), postanowił też przypomnieć znany przebój „Healing Hands” spółki Steve Gillette & Rex Benson. Don śpiewa jak zwykle o ciężko pracujących ludziach, o miłości i o rodzinie. Jednak najbardziej znaczące są tu refleksje o przemijaniu, o tym że życie nie jest wieczne i kiedyś nadejdzie kres. Niby nic w tym nowego, wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że czas biegnie wyłącznie w jedną stronę, ale Don potrafił to powiedzieć po swojemu: delikatnie a jednocześnie dobitnie. Dziwne, jego głos pozostał taki sam, jak w nagraniach sprzed lat, niczego mu nie brakuje. Aranżacje też pozostały prawie takie same. Przesądził o tym zapewne producent, Garth Fundis, współpracujący z Williamsem od lat. Czy to błąd? Chyba nie, na tym okropnie niestałym świecie coś musi być takie samo jak było, prawda? To taka z założenia powściągliwa płyta, pozbawiona jakichkolwiek fajerwerków, na której starszy pan po prostu śpiewa o sprawach ważnych, licząc, że zainteresuje takich samych jak on wrażliwców. Marcin Andrzejewski
BABSZTYL KOLORY MUZYKI
REKLAMA
Każda grupa muzyczna działająca kilkadziesiąt lat, siłą rzeczy musi mieć burzliwą historię. Zawsze tak jest, że komuś z członków przestaje się podobać linia repertuarowa, innemu zmieniają się życiowe plany, ktoś zakłada swoją kapelę bądź odchodzi do innej grupy. W rezultacie skład zmienia się wielokrotni, czasem nawet całkowicie. W gruncie rzeczy najważniejszą sprawą pozostaje, czy zespół się rozwija i ma ciągle coś nowego do zaoferowania, czy też jego poczynania przypominają grzebanie patykiem w stawie. Babsztyl szczęśliwie należy do formacji ciągle twórczo aktywnych. Mieli nosa do repertuaru, pracowali uczciwie, a najmocniejszą stroną była strona wokalna. Ich najnowszy krążek jest próbą podsumowania przeszłości i teraźniejszości. Postrzegani byli głównie jako formacja grająca country, country-rock i folk w połączeniu z poezją śpiewaną. Fuzja dość osobliwa, ale jakoś to się sprawdzało i w Opolu i w Mrągowie, choć przecież oczekiwania widzów były zgoła inne. Na tym krążku jest jeden śpiewany wiersz Marii Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej, nazywający się „Wichrom”, ale pamiętam całe programy poświęcone Mickiewiczowi. Po latach dominacji Lecha Makowieckiego i Zbigniewa Hofmana, szefem został wytrawny autor piosenek, muzyk i aranżer, Czarek Makiewicz, który popchnął Babsztyla w stronę szeroko rozumianego country. Jak dotychczas największym osiągnięciem grupy jest znakomity krążek „Stoi oset kolo drogi”, z tekstami w gwarze warmińskiej. Dobrze się stało, że Makiewicz nie zrezygnował z najpopularniejszych piosenek wylansowanych w kilku dziesięcioleciach, co więcej, niektóre przearanżował. Takiego super-przeboju z muzyką Jerzego Dudusia Matuszkiewicza „W siną dal” słucha się z taką samą przyjemnością, jak niegdyś. „Na Kolorach muzyki” siedemnaście przebojów wystawia jak najlepsze świadectwo Babsztylowi. Proszę tak trzymać w dalszym ciągu! Marcin Andrzejewski
2014 | 6
93
w
warsztaty
aranżacja
Opracowanie kompozycji w stylu gospel Piotr Kałużny
Gospel jest nurtem muzyki religijnej powstałym w pierwszej połowie XX wieku na terenach Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Styl ten odwołuje się do europejskiej muzyki sakralnej, interpretowanej w sposób archetypiczny, szczególnie w śpiewie. Stanowi estetykę wokalno-
instrumentalną kompilującą elementy twórczości kościelnej Starego Kontynentu z atrybutami artykulacyjnymi i wyrazowymi folkloru afrykańskiego i, najprawdopodobniej też, indiańskiego. Tak więc, melodie i harmonię pieśni protestanckich oraz, w znacznie mniejszym stopniu, katolickich, wykonywano w technice glissanda z neutralizowaniem, na ile to było możliwe, obowiązującej w twórczości emigrantów temperacji wysokości dźwięków. Gospel, a także spiritual (w materii dźwiękowej tożsame, w treści słownej różniące się; pierwsze dotyczy Nowego Testamentu, a drugie, Starego) wywodzą się z negro-spiritual komponowanego w bardziej od nich uproszczonej akordyce. Wszystkie reprezentują harmonię klasyczną. Zdecydowana większość kompozycji jest tworzona w trybie durowym, tylko niekiedy pojawiają się tonacje molowe. Później tylko, po rozbudowywaniu dla własnych potrzeb historycznych kadencji, szereg współbrzmień uzyskało nowy, nieznany w klasyce, status, np. usamodzielniły się akordy suspendowe, pojawiły się substytuty alterowanych wielodźwięków i współbrzmienia jazzowe. Co odróżnia jednak znacznie silniej harmonię gospel od jej źródła, to rytmizacja tej pierwszej. Synkopy i gęstość prezentowanych współbrzmień wywołuje zupełnie odmienne w niej napięcia w porównaniu do rozwiązań klasycznych. Jednak dość często pojawiają się przykłady pozbawione tej rytmizacji i wyrażane są wtedy przeważnie w pulsacji odwołującej się do polki. A tak przedstawia się nasza aranżacja utworu PeKi „GOSia w PELerynie” (p. 1), skomponowanego w trybie molowym w stylu gospel w rytmie polki (p. 2).
94
6
|
2014
w
warsztaty
bas
Inni wielcy basiści poprzednich dekad część 58
Zbigniew Wrombel
Brian Bromberg Brian Bromberg jest wybitnym wirtuozem zarówno na kontrabasie, jak i na gitarach basowych. Jego technika, biegłość, poczucie czasu oraz inwencja wzbudzają podziw słuchaczy. Bromberg stosuje przeróżne środki artykulacyjne i techniki od konwencjonalnych, aż po oburęczny slapping i tapping. Niska akcja strun na kontrabasie pozwala mu także na stosowanie tych samych środków wyrazu i na tym instrumencie, co jest zjawiskiem wyjątkowym. Jego solówki są na ogół niezwykle efektowne i składają się z bardzo gęstych faktur dźwiękowych. Wywołuje to nieraz sprzeczne emocje i kontrowersje. Większość podziwia jego bezsprzeczny kunszt, ale nie brakuje także głosów krytycznych, negujących jego skłonność do popisywania się sztuczkami technicznymi kosztem muzyki. No cóż, nie jest to ani pierwszy, ani ostatni przypadek oceny artystów wzbudzających sprzeczne emocje. Myślę, że warto posłuchać jego różnych nagrań płytowych oraz koncertowych klipów dostępnych w Internecie i wyrobić sobie własne zdanie... Brian Bromberg jest artystą uniwersalnym. Znany głównie jako wirtuoz basu jest także ciekawym kompozytorem i aranżerem. Jego płyty są zróżnicowane pod względem stylistycznym. Chociaż przeważnie oscylują wokół muzyki fusion, zawierają również sporo elementów innych gatunków muzycznych, takich jak rock, pop, latin, funk, blues, jazz akustyczny. Dostępne są także projekty Bromberga wykonane tylko na kontrabasie solo.
Pomimo wielkiej łatwości technicznej Brian Bromberg potrafi budować proste, ale bardzo efektywne linie basowe w akompaniamencie. Poniższe przykłady muzyczne pokazują właśnie tę stronę artysty, tego rodzaju groove’s. Przykład nr 1) zawiera zapis nutowy głównego motywu linii basu w tytułowym utworze z autorskiej płyty Bromberga „Magic Rain”wydanej w 1989 roku. Jest to solidny groove wykonany w dość szybkim tempie - ćwierćnuta = 124. Pulsacja rytmiczna jest ósemkowa (straight eights). Motyw, ten powtarzany wielokrotnie bez wariacyjnych zmian, jest bardzo motoryczny i energetyczny. Jego siłę wzmacnia druga linia wykonana w unisonie o oktawę w górę na basie piccolo (strojonym wyżej). Ciekawa jest też artykulacja. Linia basu podstawowego jest wykonana tradycyjną techniką palcową prawej ręki, partia basu piccolo - techniką slap kciukiem. Jeszcze bardziej oszczędny jest groove basu, który ilustruje przykład nr 2. Przedstawiona tutaj linia basowa pochodzi z utworu Tunnel Vision zawartego na krążku „Brian Bromberg” (1993). Pulsacja w tym utworze jest wyraźnie triolowa (swing feel). Wewnętrzny podział ćwierćnuty jest na sześć szesnastek triolowych. Tempo tego utworu jest umiarkowane - ćwierćnuta = 104. W drugiej części tego przykładu – od taktu nr 21 – charakter linii basu zmienia się. Dominuje stały ruch ćwierćnutowy i ósemkowy bez pauz, co przypomina linie basu typu walking i pół walking. Fragment ten mocno stabilizuje strukturę rytmiczną tego utworu.
4 8 12 16
20
24
28
2014
|
6
95
o
ogłoszenia
dołącz do nas:
www.facebook.com/muzyk.net
• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • BĘdzin
GdaŃsk
LEGNICA
TARNOBRZEG
LUBIN
K alisz
SZCZECINEK
POZNAŃ
jarosŁaw Bielsko BiaŁa
PŁOCK
Lublin
TARNOWSKIE GÓRY
Cieszyn K atowice Now y dwór
RADOM WARSZAWA
mazowiecki CzĘstochowa Kielce
RZESZÓW Now y TARG
DĘbica Kraków
Garwolin
PIŁA
SANDOMIERZ
zamoŚĆ
• SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • SKLEPY • 96
6 | 2014
o
ogłoszenia
Instalacja Buzz Feiten Tuning System w gitarach i basach równiez w gitarach klasycznych i akustycznych Wymiana progów Naprawa złamanych główek
ul. Woźna 11
www.showmusic.pl www.showmusic.pl www.showmusic.pl www.showmusic.pl
ul. Topolowa 29
Al. Armii Ludowej 17 (22) 875-00-50
Zasady zamieszczania pŁatnych reklam i ogŁoszeŃ. Cena zależy od wysokości w kolumnie: 13 zł (plus VAT 23 %) za każdy rozpoczęty centymetr. Maksymalny rozmiar reklamy/ogłoszenia nie może przekroczyć 1/2 strony. Reklamy o innych rozmiarach płatne są zgodnie z cennikiem (wysyłanym na życzenie). Wydawnictwo zapewnia skład reklam prostych (tekstowych). Wielkość czcionki (fontu) dopasowana zostanie do rozmiaru ogłoszenia. Do ogłoszenia należy dołączyć kopię dowodu wpłaty na konto Wydawnictwa MUZYK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 BZ WBK S.A. 3 Oddział w Poznaniu. Na kopercie prosimy pisać: MUZYK FCM, Plac Wolności 18/404, 61-739 Poznań. Szczegółowe informacje: dział reklamy, tel. (601) 743156.
2014 | 6
97
WAŻNE INFORMACJE dla Czytelników zamawiających prenumeratę W celu dokonania wpłaty tytułem prenumeraty MUZYK FCM bądź zakupu numerów archiwalnych prosimy o skorzystanie ze standardowych, zunifikowanych druków polecenia przelewu/wpłaty gotówkowej dostępnych w urzędach pocztowych i bankach. Prosimy o bardzo czytelne wypełnienie i dokładne określenie przedmiotu zapłaty w polu „tytułem”. Przy zamówieniu prenumeraty prosimy o podanie numeru, od którego mamy ją rozpocząć oraz liczby egzemplarzy. Uaktualnienie danych osobowych lub wystawienie faktury wymagają bezpośredniego kontaktu z Wydawnictwem MUZYK:
tel. 601 743156 e-mail: kolportaz@muzyk.net • Prenumeratę czasopism przyjmujemy na 6 i 12 wydań. • Prenumeratę czasopisma MUZYK FCM można zamówić wpłacając pieniądze przelewem na konto bankowe: BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654. Prenumerata zostanie zrealizowania po wpłynięciu pieniędzy na konto. • Cena prenumeraty MUZYK FCM:
półroczna............... 77 zł (oszczędzasz 20.20 zł) roczna.................... 155 zł (oszczędzasz 39.40 zł)
• Koszty przesyłki pokrywa wydawca. • Prenumerata z wysyłką za granicę jest o 100% droższa. • Ewentualna zmiana ceny nie dotyczy opłaconej prenumeraty. • Fakturę VAT wystawiamy na życzenie klienta.
Przy zamówieniu prosimy o podanie imienia i nazwiska oraz pełnego adresu z kodem pocztowym włącznie NUMERY ARCHIWALNE
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za błędy popełnione przy składaniu zamówienia.
Czasopisma archiwalne MUZYK FCM można nabyć w Redakcji w dwojaki sposób: • Wpłata na konto Wydawnictwa MUZYK: BZ WBK 04 1090 1359 0000 0000 3501 8654 łącznej kwoty za zamówione egzemplarze – koszty przesyłki pokrywa Wydawnictwo • Za zaliczeniem pocztowym – kwota za zamówione egzemplarze + 10.00 zł koszty przesyłki – płatne przy odbiorze przesyłki
NUMERY ARCHIWALNE Koszt egzemplarzy archiwalnych: 16.20 zł
• MUZYK FCM
http://www.muzyk.net http://www.facebook.com/muzyk.net
MIESIĘCZNIK
Współpraca
Reklama
Rezerwujemy sobie prawo do skró-
NR 6 (258)
Marcin Andrzejewski
e-mail: reklama@muzyk.net
tów i adiustacji tekstów oraz zmian
Czerwiec 2014
Konstantin „Kostek” Andriejew
GSM 601 743156
tytułów publikacji. Nie zamówionych
Paweł Dypczyński
Kolportaż
materiałów nie zwracamy. Redakcja
ISSN 1231-5044 NR INDEKSU: 320161
Krzysztof Gąszewski Piotr Kałużny
REDAKCJA
Sebastian Król
Plac Wolności 18/404
Krzysztof Lewandowski
61–739 Poznań
Łukasz Kulczak
Redaktor odpowiedzialny Grzegorz Bartczak
Jan Marek
e-mail: kolportaz@muzyk.net
nie ponosi odpowiedzialności za treść nadesłanych reklam i ogłoszeń.
Adres pocztowy Wydawnictwo MUZYK Plac Wolności 18/404 61–739 Poznań e-mail: wm@muzyk.net
Krzysztof Pielawski
Zamieszczone w piśmie materiały redakcyjne są wyłączną własnością Wydawnictwa. Powielenie w jakiejkolwiek formie w celu rozpowszechnienia za pośrednictwem dowolnych mediów całości lub części materiałów tekstowych bądź graficznych
Jan Piotrowski
Konto bankowe
Krzysztof Przybyłowicz
04 1090 1359 0000 0000 3501
zabronione. W sprawie przedruków
Opracowanie graficzne
Przemysław Ślużyński
8654
prosimy o kontakt z Redakcją.
Paweł Zdanowicz
Zbigniew Wrombel
BZ WBK S.A. 3 oddział w Poznaniu
e-mail: info@muzyk.net
opublikowanych w MUZYK FCM jest
Wszelkie prawa zastrzeżone